Sędzia i starosta krajowy pomorski

Transkrypt

Sędzia i starosta krajowy pomorski
Dzieje i ludzie
10 października 2008
Grudziądzkie na
bydgoskiej aukcji
Na niedawnej aukcji bydgoskiego antykwariatu pojawiło się też kilka pozycji,
które wyszły na początku
ubiegłego wieku ze znanej
firmy Wiktora Kulerskiego.
Były to najczęściej książki,
które prenumeratorzy słynnej „Gazety Grudziądzkiej”
otrzymywali jako bezpłatne
dodatki. Popularny podręcznik historii Polski „Dzieje
narodu polskiego” (wydanie
z 1906 r.), który podtrzymywał świadomość narodową
Polaków pod zaborem
pruskim, został sprzedany
za 80 zł. Najwyższą cenę 220 zł (cena wywołania 140
zł) - osiągnęła książeczka do
nabożeństwa z 1913 r. zatytułowana „Zbiór najużywańszych pieśni katolickich dla
ludu rzymsko-katolickiego”.
W katalogu były też dwa
śpiewniki wydane przez
Kulerskiego. „Wiązanka
pieśni polskich” z roku 1903
poszła za 120 zł, a „Śpiewniczek ludowy” z 1908 r.
- za 85 zł. Prawie dwa razy
więcej, czyli 160 zł, zapłacił
nabywca powieści dla
młodzieży zatytułowanej
„W kraju mężnych Burów,
przygody młodych Polaków”. Książka ta ukazała się
w roku 1910 jako dodatek
do „Gazety Grudziądzkiej”.
Warto jeszcze dodać, że
najstarszą książką grudziądzką, jaką sprzedano
w Bydgoszczy, była polska
książeczka do nabożeństwa,
która wyszła z drukarni G.
Jalkowskiego przy końcu
XIX w. Licytowano ją od 160
do 210 zł.(sf)
ĆWIERĆ WIEKU TEMU
Z komentarza Polskiej
Agencji Prasowej po
przyznaniu Pokojowej
Nagrody Nobla Lechowi
Wałęsie: ”Warto nadmienić, że norweskie jury
przyznawało w tym roku
nagrodę w warunkach
gwałtownego wzrostu
napięcia międzynarodowego i narastającej
agresji propagandowej
przeciwko Polsce i innym
krajom socjalistycznym”.
Do naszej redakcji telefonowali Czytelnicy, którzy
zwracają uwagę, że w
Toruniu winogrona kosztują 180 zł za kilogram,
a w innych województwach - 130 zł. Prezes
Toruńskiej Spółdzielni
Ogrodniczo-Pszczelarskiej wyjaśnia, że w
Toruniu winogrona są
droższe, ale za to mamy
tańsze jabłka, marchew i
kapustę.(sf)
Sędzia i starosta krajowy pomorski
Wincenty Łącki (1898-1964), działacz niepodległościowy i społeczny, mgr prawa,
Lesław J. Werlker
Wincenty Paweł Łącki urodził się
110 lat temu, 7 października 1898
r. w Zblewie (pow. Starogard), w
rodzinie rolniczej.
Naukę rozpoczął w Collegium Marianum w Pelplinie, a następnie
kontynuował ją w gimnazjum klasycznym w Starogardzie, w którym
w latach 1918-1919 był członkiem
tajnego Towarzystwa Tomasza
Zana. Maturę uzyskał w lipcu 1919
r. i rozpoczął studia prawnicze na
Uniwersytecie Poznańskim.
W ich trakcie, w okresie od maja
do 11 lipca 1920 r. wziął udział w
akcji propagandowej Polskiego Komitetu Plebiscytowego na Warmii i
Mazurach. W tym roku wstąpił też
ochotniczo do Wojska Polskiego.
Po studiach do sądu
Studia ukończył w roku 1922 z tytułem magistra prawa. Do 21 kwietnia 1925 r. był aplikantem sądowym
w Tczewie, kiedy to został mianowany asesorem sądowym na obwód
Sądu Apelacyjnego w Toruniu, a 16
czerwca sędzią powiatowym w Grudziądzu, 24 września 1926 r. został
naczelnikiem tego Sądu, a następnie sędzią Sądu Okręgowego w
Grudziądzu.
1 lutego 1929 r. objął stanowisko
wicestarosty krajowego pomorskie-
go w Toruniu, a 27 sierpnia Sejmik
Wojewódzki wybrał go starostą
krajowym pomorskim. Urząd ten
sprawował do wybuchu wojny we
wrześniu 1939 r.
Od BBWR do PCK
Poza pracą zawodową prowadził
działalność polityczną. Był członkiem Stronnictwa Narodowego a
potem Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem oraz udzielał się
społecznie. W roku 1929 został mianowany delegatem Ministerstwa
Spraw Wewnętrznych do pertraktacji polsko-niemieckich w sprawie
podziału mienia oraz był współzałożycielem a potem prezesem Rady
Nadzorczej Pomorskich Elektrowni
Krajowych „Gródek” i „Żur” i funkcję tę pełnił do roku 1939.
W latach 1930-1939 był też prezesem zarządu Instytutu Bałtyckiego
w Toruniu i jako taki zabiegał u prezydenta Mościckiego o konieczność
budowy „Wszechnicy Pomorskiej”,
a także współzałożycielem i prezesem przedsiębiorstwa „Żegluga
Polska” w Gdyni. 16 stycznia 1931 r.
był współzałożycielem i został wiceprzewodniczącym Towarzystwa dla
Badania Historii Ruchu Niepodległościowego na Pomorzu.
22 czerwca 1930 r. wręczył sztandar Chorągwi Pomorskiej, a w latach 1931-1939 był prezesem Rady
Pomorskiej Związku Harcerstwa
Polskiego. 21 czerwca 1931 r. został
prezesem Zarządu Wojewódzkiego
Związku Straży Pożarnych RP, a po
ustąpieniu z tej funkcji 17 stycznia
1932 r. objął prezesurę Pomorskiego Okręgu tego Związku i funkcję tę
sprawował do 10 marca 1934 r. Był
prezesem Diecezjalnego Instytutu
Akcji Katolickiej, bardzo czynnym,
za co w roku 1935 Papież Pius XI
nadał mu godność szambelana papieskiego. W lipcu 1935 r. został
wybrany wiceprezesem Towarzystwa Pomocy Naukowej.
Związał się też z Polskim Czerwonym Krzyżem. Szybko wszedł
do władz Pomorskiego Okręgu
PCK, najpierw jako wiceprezes, a
od roku 1931 jako prezes Komitetu
Okręgowego. Funkcję tę sprawował
do roku 1936, kiedy to został delegatem do Komitetu (od roku 1937
Rady) Głównego i pozostawał w
nim do roku 1937.
Fot. Archiwum
DAWNE DRUKI
Wincenty Łącki był nie tylko
prawnikiem, ale i społecznikiem
W latach 1945-1964 był prezesem
PCK w Wielkiej Brytanii. Był członkiem-założycielem
Towarzystwa
Pomocy Polakom, a w latach 1952-1964 prezesem zarządu Fundacji
Dobroczynności Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii. Honorowe
członkostwo nadało mu Pomorskie
Towarzystwo Muzyczne w Toruniu.
Zmarł 14 lutego 1964 r., pochowany
w Ashford.
Za zasługi w służbie społecznej
był odznaczony, m.in.: Orderem
Odrodzenia Polski IV kl., Złotym
Krzyżem Zasługi i Odznaką Honorową PCK.
Polityk na emigracji
Po wybuchu wojny, wraz z władzami, ewakuował się z Pomorza i
przez Rumunię, Cypr i Palestynę w
roku 1941 dotarł do Wielkiej Brytanii. Tu w latach 1942-1945 był
członkiem Rady Narodowej w Londynie, a po jej likwidacji pracował w
Interim Tressury Committe. Potem
osiadł na farmie w Woodchurch w
hrabstwie Kent.
I na emigracji nie zaprzestał
działalności społecznej, nastawionej głównie na pomoc rodakom.
Od medycyny do podniebnych lotów
Dr Eugeniusz Przysiecki (1910-1943), kpt., lekarz, pilot wyczynowy, sportowiec, pilot dywizjonu bombowego
Kazimierz Przybyszewski
W tym roku minęła 65. rocznica
śmierci dra Eugeniusza Przysieckiego, lekarza i lotnika, który
przed wojną kształcił się m.in. w
Toruniu.
Eugeniusz Przysiecki urodził się 14
lutego 1910 roku w Moskwie, w polskiej rodzinie katolickiej adwokata
Stanisława (1887-1966), kpt. rezerwy, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, kawalera Krzyża Virtuti Militari, społecznika i Janiny z domu
Dryżakowej, urodzonej 24 czerwca
1888 roku w Kursku w Rosji, córki
urzędnika prywatnego Leonidasa i
Marii z domu Kotczygina, artystki
dramatycznej.
Eugeniusz, mając zaledwie 8 lat,
w 1918 roku uciekł z Moskwy do
Mińska Litewskiego, następnie do
Polski, gdzie też powrócili jego rodzice, którzy zamieszkali początkowo w miejscowości Antoniowo w
powiecie toruńskim, a od 1920 roku
w Toruniu.
Z Torunia do Warszawy
Eugeniusz uczęszczał od 1920
roku do Gimnazjum im. Mikołaja
Kopernika w Toruniu, gdzie 27 maja
1927 roku otrzymał świadectwo
dojrzałości typu humanistycznego.
Następnie wstąpił na Wydział Lekarski Uniwersytetu Warszawskiego. Był członkiem Koła Medyków
Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 1 lutego 1934 roku otrzymał
absolutorium, a 18 maja 1935 roku
uzyskał dyplom lekarza medycyny.
Specjalizował się w laryngologii.
Dr Eugeniusz Przysiecki od młodych lat związany był ze sportem, początkowo z pływaniem, a następnie
z wyczynem lotniczym. Po studiach
medycznych odbył jeszcze służbę wojskową w latach 1935-1936 w Szkole
Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w
Dęblinie. Mimo iż na basenie nie osiągał rewelacyjnych wyników, to jednak z powodzeniem reprezentował
barwy warszawskiego Akademickiego Związku Sportowego.
Świetny pilot
Natomiast był wybitnym pilotem
sportowym, uczestnikiem wielu
zawodów samolotowych w kraju
i zagranicą. Był pilotem doświadczalnym RWD (oblatywaczem fabrycznym samolotów wojskowych).
W barwach Aeroklubu Warszawskiego, wspólnie z Lechem Karczewskim wygrał m. in. na RWD-4
w 1934 roku IV Zimowe Lubelsko-Podlaskie Zawody Lotnicze.
W tym roku także w międzynarodowych zawodach samolotów
sportowych – Challenge’u, wspólnie z lotnikiem Włodarkiewiczem
zajął na jednopłacie PZL jedno z
czołowych miejsc, a 28 lipca 1937
roku na RWD-13 zwyciężył w IV
Międzynarodowym Mityngu Lotniczym w Zurychu (w tak zwanym
locie alpejskim), pokonując w ciągu 3,5 godzinnego lotu okrężnego
(858 km) nad szczytami Alp Szwajcarskich.
W związku z tym dowódca wojskowego lotnictwa polskiego gen. Ludomir Rayski, w towarzystwie majorów
Jerzego Bajana i Jasińskiego przybyli
do Zurychu, aby pogratulować tego
sukcesu Przysieckiemu.
cie przydzielony do 300 Dywizjonu
Bombowego Ziemi Mazowieckiej w
Hemswell, dowódcą bombowca typu
„Wellington”. W kwietniu 1943 roku
bombardował Duisburg, Frankfurt
nad Menem, Stuttgart, Mannheim,
minował porty francuskie. W nocy
22/23 kwietnia tego roku na samolocie Vickers „Wellington” nr HE 291
odbywał lot bojowy w celu minowania rejonu St. Nazaire (Francja).
Z tego lotu załoga nie powróciła do
bazy i uznana została za zaginioną.
Po wojnie wyjaśniono, że samolot
został zestrzelony do morza przez
niemiecką obronę przeciwlotniczą.
Zginęła cała pięcioosobowa załoga.
Kpt. dr Eugeniusz Przysiecki zginął
w wieku 33 lat, został pochowany
na cmentarzu La Baule – Escoublac
(Francja), grób nr 2, działka 11,
rząd H.
Dowódca bombowca
Po kampanii wrześniowej 1939
roku przedostał się przez Rumunię
i Francję do Wielkiej Brytanii, służył
w RAF, gdzie w stopniu porucznika
rezerwy pilota, a później kapitana
(1 marca 1943 roku), był pilotem w
eskadrze nocnych myśliwców. Pełnił funkcję instruktora w Polskiej
Szkole Pilotażu w Newton, a wresz-
Syn był dziennikarzem
Fot. Ze zbiorów autora
10
Eugeniusz Przysiecki był m.in.
absolwentem toruńskiego gimnazjum
W małżeństwie z Wiolantą Thommée, córką gen. brygady Wiktora
Thommée, obrońcy twierdzy Modlin
w 1939 roku, członkinią Akademickiego Związku Sportowego, jedną z
najlepszych polskich pływaczek w
latach międzywojnia miał córkę Joannę i syna Krystiana, urodzonego
19 lutego 1937 roku w Warszawie,
znanego dziennikarza telewizyjnego, zmarłego 10 kwietnia 2005
roku w Warszawie i pochowanego
na cmentarzu staromiejskim św. Jerzego w Toruniu.
W Toruniu Eugeniusz Przysiecki
mieszkał przy ul. Józefa Ignacego
Kraszewskiego 19 m. 1.