Hospicjum to ani dom, ani szpital

Transkrypt

Hospicjum to ani dom, ani szpital
ATLAS / Aktualności / Hospicjum to ani dom, ani szpital
Hospicjum to ani dom, ani szpital
Zakończono budowę sopockiego hospicjum. 19 bm. odbyła się uroczystość przekazania obiektu przez
fundatora, Fundację Dobroczynności Atlas, jego użytkownikowi – Caritas Archidiecezji Gdańskiej.
Uroczystość odbyła się w Dzień Świętego Józefa, patrona zarówno budowlańców, jak i dobrej śmierci.
Równo rok od poświęcenia placu pod budowę, obiekt został zbudowany i oddany do użytku. Usytuowany na granicy
Gdańska i Sopotu, na pięknej działce ofiarowanej przez władze Sopotu, sprawia wrażenie, jakby stał tam od zawsze.
Jego architektura, nawiązująca do uzdrowiskowej architektury Sopotu, naturalnie wtapia się w hektarowy zabytkowy
zespół parkowy Na Stawowiu. Znajdzie w nim opiekę i pomoc 25 osób, cierpiących na choroby nowotworowe.
- Dom zbudowaliśmy w systemie tradycyjnym, zgodnie z tradycyjnym porządkiem świata – powiedział Roman Rojek,
wiceprezes Grupy Atlas w imieniu właścicieli firmy, fundatorów hospicjum. – Ten porządek każe wywiązać się z
obietnic, które się składa. Wszyscy, którzy byli zaangażowani w to przedsięwzięcie, znakomicie się z nich wywiązali. I
za to wszystkim serdeczne Bóg zapłać.
Na piętrze znajduje się 20 pokojów jedno i dwuosobowych, każdy z łazienką, dyżurki pielęgniarskie oraz
pięćdziesięciometrowy taras. Budynek zaprojektowano na planie kwadratu, w jego środku znajdzie się patio z fontanną
Całość pomyślano tak, by ulżyć chorym w fizycznym cierpieniu, ale także sprawić odrobinę radości chociażby pięknymi
widokami, by dać im poczucie bliskości miasta, a nie izolacji gdzieś na peryferiach.
- Każdy chce umierać w domu, ale nie każdy ten dom ma – stwierdziła Romana Antonowicz, prezes Ogólnopolskiego
Forum Ruchu Hospicyjnego. – Hospicjum to ani dom, ani szpital. To idea całościowej opieki nad człowiekiem w
zaawansowanej chorobie. Tylko ci, którzy długo opiekują się przewlekle chorymi, wiedzą jaki to jest rozmiar bólu i lęku.
Szczególnie bólu egzystencjalnego. Człowiek jest osamotniony i bezradny. Hospicjum ofiaruje poczucie
bezpieczeństwa, trwałej obecności. To jest jego misja.
Głównym punktem ceremonii przekazania obiektu było jego poświęcenie, którego dokonał ksiądz arcybiskup Tadeusz
Gocłowski, metropolita gdański. – Ten piękny dom jest dowodem wiary, ale i wielkiego humanizmu – powiedział. – W
dobie gospodarki wolnorynkowej ludzie stają przed niebezpieczeństwem egoizmu. Tego typu dzieła zaświadczają, że są
ludzie, którzy negują taki schemat. Sopockie hospicjum to przejaw wrażliwości ludzkiej na potrzeby innego człowieka.
W kwietniu w hospicjum przyjęci zostaną pierwsi pacjenci. Do tego czasu zostanie przyjęty i przeszkolony personel.
Pracować tu będzie etatowo 25 osób – lekarze, pielęgniarki, psycholog, personel pomocniczy. Caritas zamierza także
korzystać z pomocy wolontariuszy. Placówka ma być finansowana z kilku źródeł. Do końca tego roku przyrzeczenie
sfinansowania pobytu pięciu pacjentów złożył Narodowy Fundusz Zdrowia. Za większość etatów zapłaci gdyński Urząd
Pracy – to efekt porozumienia, związanego z zatrudnieniem w hospicjum bezrobotnych z rejonu Sopotu i Gdyni.
Pozostałe pieniądze pochodzić będą z Caritas i wpłat sponsorów.
- Inicjatywę Fundacji Dobroczynności Atlas i decyzję gospodarzy Sopotu postrzegam w kategorii opatrzności boskiej,
która nad nami czuwa nieustannie. Dzięki niej i ludzkiej życzliwości otoczymy tu opieką cierpiących, niezależnie od
tego, jakiego będą wyznania – mówi ks. Ireneusz Bradtke, dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej. Jak zapewnia,
przebywanie pacjenta w hospicjum będzie bezpłatne. Koszt jednego dnia pobytu chorego wyniesie 110 zł.
http://www.atlas.com.pl
1/1

Podobne dokumenty