Kto mieczem wojował
Transkrypt
Kto mieczem wojował
Kto mieczem wojował... Przez z górą dwa tysiące lat miecz był najpotężniejszą bro− nią osobistą starożytnych wo− jowników i średniowiecznych rycerzy, odpowiednikiem współ− czesnych kałasznikowów czy M−16. Początkowo robiony z brązu, był dość miękki i kru− chy, jednak od chwili, gdy czło− wiek opanował technologię pro− dukcji żelaza właśnie miecz z tego metalu rozstrzygał walki, w których decydowało bezpo− średnie starcie. Z czasem miecz stał się atrybutem i symbolem wolnego mężczyzny, symbo− lem walki i zwycięstwa. Pa− miętamy wszyscy niezwykle sugestywną scenę z Sienkiewi− czowskich Krzyżaków, w któ− rej pod Grunwaldem posłowie Wielkiego Mistrza ofiarowują królowi Jagielle dwa nagie mie− cze. Pamiętamy, jak ważnym atrybutem polskiego szlachci− ca była jego szabla. Wszyscy znamy chyba historię koron− nego polskiego miecza − Szcze− rbca. Pamiętamy wreszcie, że do dziś dziedziczenie w linii mę− skiej określa się terminem po mieczu. Miecze europejskie przybie− rały rozmaitą wielkość i kształ− ty, różniły się jakością − od najprostszych, wykuwanych w małych kuźniach, po słynne miecze ze stali toledańskiej − i bogactwem wykończenia. Mie− cze o rękojeściach z kości sło− niowej inkrustowanej drogimi ka− mieniami, w pochwach kapiących od złota, świadczyć miały o sile i potędze swoich właścicieli. Najstarsze wykonane z brązu miecze z ziem polskich pochodzą już z XIV wieku przed naszą erą, najmłodsze zaś z VIII, mo− że VII wieku przed naszą erą, są więc mniej więcej współcze− sne czasom grodu biskupiń− skiego − łącznie z Polski zna− nych jest mniej niż 250 mieczy brązowych. Większość przywo− żono z południa, niektóre mo− gły być robione na miejscu z Na okładce: Myśliwy neolityczny przygotowuje się do łowów, w jego roli wicedyrektor Państwowego Muzeum Archeologicznego Wojciech Borkowski. ( fot. Dominik Księski) importowanych surowców. Przez setki lat nie potrafiono bo− wiem jeszcze wydobywać mie− dzi i cyny z lokalnych złóż. Miecze z brązu dla ówczesnych ludzi miały zapewne dużą war− tość i używane były na równi jako oręż i jako symbol pozycji społecznej. Pierwsze miecze żelazne do− tarły na teren dzisiejszej Pol− ski około VIII wieku przed naszą erą. Bez wyjątku im− portowane z terenów przy− alpejskich, są bardzo rza− dkimi znaleziskami. Równie rzadkie są tzw. miecze jed− nosieczne, także wy− wodzące się z re− jonu wschodnich Alp, które poja− wiły się w V−IV wieku. Miały one długość zaledwie 30−40 cm i wy− glądem przypomi− nały długie noże. W ciągu kolejne− go stulecia z te− renów zamieszka− łych przez miejs− cowe, “barbarzy− ńskie” plemiona nie znamy żad− nych mieczy. Nie wiemy je− dnak, czy nie wynika to ze specyficznych zwyczajów p o − grzebowych, ograniczających wyposażenia grobowe niemal wy− łącznie do naczyń glinianych i utrudniających dokładne datowa− nie znalezisk. W tym samym czasie, w IV− III wieku przed naszą erą w kilku enklawach w południowej Pol− sce osiedlili się przybysze zza Karpat − Celtowie, w ówczes− nej Europie mistrzowie czarnej metalurgii i kowalstwa. Wojo− wnicy celtyccy grzebani byli niespaleni, w pełnym stroju i z kompletem uzbrojenia, które− go typowym elementem był a długi, obosieczny miecz w że− laznej pochwie, zwykle zdo− bionej charakterystycznymi wzorami, często zawieszany na pasie z żelaznych ogniw. Takie właśnie miecze znamy z kilku− nastu grobów ze Śląska, nieco młodsze są dwa miecze z gro− bów celtyckich z Małopolski, z okolic Krakowa. Zdumiewa− jące jest natomiast odkrycie podobnego, celtyckiego mie− cza w Warszawie−Żeraniu, w ciałopalnym grobie z końca III, może początku II wieku przed naszą erą, na cmentarzy− sku typowym dla miejscowej ludności tzw. kultury grobów kloszowych. Czy był to po− chówek celtyckiego “emigran− ta”, czy łup wojenny? Co zde− cydowało, że zmarłemu włożo− no ten miecz do grobu, gdy w pozostałych grobach z tego cmentarzyska brak jakichkol− wiek przedmiotów metalowych? Najpewniej grób ten jest zapo− wiedzią nadchodzących dopie− ro wydarzeń. W początkach II wieku przed naszą erą niezrozumiały jeszcze dla współczesnej nauki proces doprowadził do gwałto− wnego, w archeologicznej ska− li czasu, zaadaptowania przez plemiona germańskie zamiesz− kujące rozległe obszary obec− nej południowej i środkowej Polski wielu elementów najpo− tężniejszej wówczas cywiliza− cji Europy Środkowej i zacho− dniej − cywilizacji celtyckiej. Przede wszystkim miejscowe ludy opanowały technikę wy− topu żelaza w piecach dymars− kich. Umożliwiło im to maso− wą produkcję narzędzi, ozdób i broni, robionych początkowo zgodnie z celtyckimi wzorami. Zmarłych zaczęto grzebać we− dług reguł zupełnie odmien− nych od stosowanych wcześ− niej. Zgodnie z nimi zmarłych palono na stosie i grzebano ra− zem z przedmiotami używany− mi za życia. Na zakładanych w tym czasie cmentarzyskach gro− by dorosłych, uzbrojonych mę− żczyzn stanowią liczną, wyraź− nie wydzielającą się grupę. Po− wstała wówczas kultura, zwana przeworską, rozwijała się na na− szych ziemiach przez z górą 600 lat i była najbardziej “żela− zną” spośród wszystkich kul− tur barbarzyńskiej Europy. Ku− ltura ta odpowia− da dość dobrze wielkiemu ludowi Lugiw, który w pie− rwszym wieku naszej ery władać miał zie− miami na północ od Karpat. Ciałopalny ob− rządek pogrzebowy powoduje, że w gro− bach znajdujemy tyl− ko metalowe − nie− mal wyłącznie żelaz− ne − części uzbroje− nia. Dzięki nim mo− żemy jednak zre− konstruować typowe zestawy broni ów− czesnych wojowni− ków. Podstawową bronią były włócz− nie i oszczepy. W wielu grobach znaj− dujemy po dwa, nie− mal zawsze różnej wielkości groty: mniejszy, czasem zaopatrzony w za− dziory, należał za− pewne do broni miotanej, wię− kszy do broni służącej do wal− ki wręcz. Późniejsze, bo po− chodzące z III−IV wieku naszej ery, znaleziska całych włóczni zachowanych w bagnach Jutla− ndii i Wysp Duńskich wskazu− ją, że ich drzewca sięgać mogły nawet 3 m. Często poza włócz− nią i oszczepem zmarły wojo− wnik wyposażony był w tar− czę, z której zachowały się do dziś okucia uchwytu, nakłada− ne pośrodku tarczy kopulaste lub stożkowate umbo chronią− b ce dłoń, rzadziej także wąskie okucia brzegu tarczy i inne, zwykle ozdobne, nakładki. Tar− cze robione były z drewna, cza− sem obijane cienką skórą i malo− wane − historyk rzymski Tacyt, pisał w końcu I wieku naszej ery, że Germanie tarcze pstrzą naj− bardziej wyszukanymi barwa− mi. W skład najbogatszych ze− stawów uzbrojenia wchodził także żelazny miecz, w odróż− nieniu od Celtów i później Rzy− mian Germanie właściwie w ogóle nie używali hełmów i kolczug. Groby z mieczami są stosunkowo najrzadsze i zwy− kle dość obficie wyposażone także w inne przedmioty, co sugeruje, że chodzi tu o po− chówki wojowników wyższej rangi. Niemniej jednak z cme− ntarzysk ludów kultury prze− worskiej znamy obecnie nie− wiele mniej niż tysiąc mieczy. Początkowo były to miecze długie, sięgające 100 cm, służą− ce przede wszystkim do ude− rzeń. W I wieku naszej ery pojawiły się miecze krótsze, długości około 70 cm, wzoro− wane na mieczu rzymskich le− gionistów, zwanym gladius, świet− nie nadającym się do pchnięć w walce pieszej. W opisie plemion germańskich z ziem obecnej Polski Tacyt wspomniał, że właściwością wszystkich tych ludów są (...) krótkie miecze. Wzrost roli konnicy i zmiany w uzbrojeniu armii rzymskiej doprowadziły do podobnych zmian w uzbrojeniu ludów bar− barzyńskich. W III−IV wieku miecze stają się znów dłuższe, a okazy naśladujące rzymskie miecze typu spatha przekra− czają 100 cm długości. Pośród tych mieczy spot− kane są okazy bez wątpienia wyprodukowane w warsztatach Cesarstwa Rzymskiego. Obec− nie wyróżniają się przede wszy− stkim posiadaniem stempli pła− tnerskich lub różnego rodzaju Gazeta Biskupińska Biskupińska, dziennik między nami barbarzyńcami. Wydawca: Wydawnictwo Dominika Księskiego "Wulkan", Pałuki, pismo lokalne, Żnin, plac Wolności 7. Naczelny redaktor: Dominik Księski. Zastępca redaktora naczelnego: Mirosława Walczak. Anioł stróż: Jacek Andrzejowski. Sekretarz redakcji: Anita Kaźmierczak. Opracowanie graficzne: Leszek Malak. Adres redakcji oraz biura ogłoszeń: Biskupin, budynek muzeum, tel. 30−25−094. Naświetlanie: Latpol Bydgoszcz, Druk: Graf−Bog Żnin