Historia Zielonej Wyspy - część trzecia

Transkrypt

Historia Zielonej Wyspy - część trzecia
Historia Zielonej Wyspy - część trzecia
CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC
Zapraszamy do lektury kolejnego artykułu na temat historii Irlandii.
Poprzednie dwa prezentowaliśmy w ubiegłym miesiącu. By przypomnieć
sobie ich tematykę, kliknij TUTAJ oraz TUTAJ.
Spory wpływ na sytuację na Zielonej Wyspie miała rewolucja francuska z 1789 roku.
Wielu Irlandczyków - zainspirowanych wydarzeniami na kontynencie - uwierzyło
wówczas w to, że ich kraj nie musi być w pełni uzależniony od angielskiej korony.
Pierwsze zrywy niepodległościowe dostrzec można było jednak już kilkanaście lat
wcześniej. Tajne ugrupowania o nazwach takich jak White Boys czy Robbonmen
(Ludzie ze Wstążką), przyciągały masy, które można było wykorzystać do celów
politycznych. Przeciwny hegemonii Anglii był chociażby pisarz i dziekan
protestanckiej katedry Św. Patryka w Dublinie - Jonathan Swift. Autor „Podróży
Guliwera” apelował do swoich rodaków, by ci „palili wszystko, co angielskie, za
wyjątkiem węgla”. Swift opowiadał się również za ustanowieniem osobnego
parlamentu dla Irlandii.
Najbardziej skorzy do walki o zmiany byli protestanccy patrioci. W 1782 roku
uformowali się irlandzcy Ochotnicy - grupa licząca blisko 80 tysięcy ludzi. Władza w
Londynie - obawiając się, że dojdzie do rozlewu krwi - zdecydowała się pójść na
kompromis i utworzyć osobny parlament w Dublinie. Irlandczycy stali się wówczas
po części niepodległym narodem - wreszcie mogli sami decydować o sprawach
wewnętrznych kraju. Mimo to w dalszym ciągu podlegali brytyjskiej Koronie. Układ
ten był niekorzystny także z innego względu. Katolicka większość (czyli 3/4 ludności
wyspy) nadal nie mogła odgrywać żadnej roli politycznej.
O tym, że kolejne zmiany są rzeczywiście możliwe, przekonano się dopiero po
wspomnianej rewolucji francuskiej. W 1791 roku ulsterscy protestanci i katolicy
wspólnie stanęli do walki o reformy. W Belfaście powstało Towarzystwo
Zjednoczonych Irlandczyków. Drugi klub - o tej samej nazwie - otwarto także w
Dublinie. Działalnością tego ugrupowania zaniepokojony był premier Wielkiej
Brytanii, William Pitt, który w ciągu trzech lat doprowadził do jego rozwiązania.
Główny założyciel Towarzystwa, protestant Wolfe Tone, był zmuszony uciekać do
Ameryki. Na pożegnanie z Zieloną Wyspą miał powiedzieć: „Anglia to nigdy
niewysychające źródło politycznego zła”. Władza w Londynie chciała stłamsić
działania Irlandczyków, gdyż obawiała się, że ci nawiążą sojusz z Francją - z którą
Anglia prowadziła właśnie wojnę.
1/3
Historia Zielonej Wyspy - część trzecia
CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC
(Zjednoczeni Irlandczycy)
Wspomniany Tone rzeczywiście udał się później do Francji, gdzie prosił o wsparcie
zbrojne i namawiał do walki ze wspólnym wrogiem. Premier Brytanii, na wieść o
planowanej ekspedycji francuskiej, wprowadził w Ulsterze stan wojenny. Na północy
Irlandii zapanował terror, a do głosu zaczęło dochodzić nowe ugrupowanie oranżyści (od 1975 Towarzystwo Orańskie, potem Zakon Orański). Powstało ono w
momencie, gdy protestanci zaczęli walczyć z katolickimi Obrońcami (należeli do
nich zwykle robotnicy). Zaciekłe walki pochłonęły ponad 30 ofiar. Całe wydarzenie
nazwano później Battle of the Diamond (Bitwa o Diament). Wydarzenia w Ulsterze
były na rękę brytyjskiego rządu. Towarzystwo Orańskie - nazwane tak na cześć
omawianego wcześniej Wilhelma III Orańskiego - pomagało im bowiem pozbyć się
Zjednoczonych Irlandczyków.
Niezadowolenie z angielskiej władzy osiągnęło szczyt w maju 1798 roku, kiedy
wybuchło powstanie, nazwane później „Wielką Rebelią”. Inicjatorami tego
narodowego poruszenia byli wykruszający się Zjednoczeni Irlandczycy. W tym
okresie wielu przywódców owej organizacji przebywało już w areszcie. Powstanie,
które było fatalnie zorganizowane, zakończyło się wielką klęską. Z powstańcami
rozprawiła się przede wszystkim miejscowa szlachta. W ciągu sześciu tygodni
zginęło blisko 50 tysięcy ludzi.
W momencie, gdy Irlandczycy ponosili kolejną klęskę, założyciel Zjednoczonych
Irlandczyków, Wolfe Tone, nakłaniał Napoleona Bonaparte, by ten nie cofał
francuskiego poparcia dla Zielonej Wyspy. Negocjacje były na tyle pomyślne, że
Napoleon zdecydował się wysłać kolejną ekspedycję, która wyruszyła z portów w
sierpniu 1798 roku. Po dotarciu do Irlandii francuzi połączyli się z liczącym 5 tysięcy
żołnierzy oddziałem powstańczym. Zdołali odnieść kilka zwycięstw nad armią
brytyjską, jednak w bitwie pod Lough Swilly oddziały powstańcze zostały
rozgromione, a Wolfe Tone dostał się do niewoli. Skazano go na ścięcie głowy. Nie
chciał jednak dać satysfakcji Anglikom i popełnił w celi samobójstwo.
(Napoleon w Irlandii)
2/3
Historia Zielonej Wyspy - część trzecia
CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC
Mimo śmierci Tone’a Napoleon nie porzucił Irlandii i ogłosił ją republiką. Deklaracja
ta nie miała jednak żadnego oparcia w rzeczywistości. W odpowiedzi rozwścieczony
William Pitt (angielski premier) zaproponował unię Irlandii z Wielką Brytanią.
Proponował zlikwidowanie dublińskiego parlamentu, a irlandzkim reprezentantom
dawał 100 miejsc w Izbie Gmin parlamentu londyńskiego. Anglicy, Szkoci,
Walijczycy i Irlandczycy mieli być w Zjednoczonym Królestwie traktowani
jednakowo. Przywódcy z Zielonej Wyspy nie byli jednak przekonani co do tej
propozycji. Ostatecznie zostali przekupieni. W zamian za swoje głosy poparcia
otrzymali szlacheckie godności, urzędy państwowe oraz łapówki.
Unia stała się faktem 1 stycznia 1801 roku. „Wkraczamy w nowy rozdział historii.
Nasza unia to dobrowolne połączenie. Interesy naszych krajów będą od teraz
nierozerwalne, a wszyscy będziemy cieszyć się równymi prawami” - zapewniał Pitt.
Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Unia z Wielką Brytanią nie
rozwiązała żadnego z podstawowych problemów Irlandii. Mimo to trwała przez
przeszło 100 lat.
Mick WACHOWSKI
Autor: Mick Wachowski
3/3
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty