Gdańsk – Biała Góra – Malbork – Elbląg - Water-Jet
Transkrypt
Gdańsk – Biała Góra – Malbork – Elbląg - Water-Jet
| 62 | h2o na silniku |www.h2o-magazyn.pl Skuterem P i quadem w górę rzeki Gdańsk – Biała Góra – Malbork Nasi partnerzy towarzyszą nam na 4 quadach na lądzie www.h2o-magazyn.pl | h2o na silniku | 63 | J eżeli zaciekawiły was opisy wypraw na skuterach wodnych w poprzednich numerach H2O, mam dla was coś nowego i bardzo interesującego. Postanowiliśmy wraz z firmą ATV Squad, specjalistami od quadów, pokonać wspólnie trasę: Gdańsk – Biała Góra – Malbork – Elbląg – Ostróda – Karbówko (pod Toruniem). Nasi partnerzy towarzyszą nam na 4 quadach na lądzie, my płyniemy najpierw Wisłą, potem Nogatem, Kanałem Elbląskim, jeziorami koło Ostródy, Drwęcą i prawie znów do Wisły. Dziś 1. dzień Gdańsk – Biała Góra – Malbork – Elbląg – Ostróda Zaczynamy rano na Wyspie Sobieszewskiej tuż obok posterunku SAR przy ujściu Wisły do morza. Skoro jesteśmy u ujścia Wisły, nie możemy się oprzeć pokusie, aby na chwilę wyskoczyć na morze. Widok jest naprawdę piękny, pogoda jak zawsze nam dopisuje. Długa trasa przed nami, więc zawracamy maszyny i na pełen gwizdek ok. 90 km/h mkniemy w górę Wisły. Lawirujemy między gęsto postawionymi sieciami, ponieważ tuż przy ujściu 4/5 szerokości Wisły jest zajęte przez sieci. Rzeka ta przez pierwsze 5 km jest baaardzo szeroka, echosonda na skuterze pokazuje, że głębokość sięga do 5–8 metrów. Potem spłyca się i na odcinku do Białej Góry przeciętnie mamy 2–3 metry głębokości. Wisła nie sprawia nam specjalnych kłopotów nawigacyjnych, raz tylko przemykamy po płyciźnie 70 cm. Mijamy Tczew, podziwiamy wysoki brzeg Wisły i już po dwóch godzinach jesteśmy przed śluzą Babia Góra. Naszą uwagę przykuwają olbrzymie wrota przeciwpowodziowe oraz fakt, że jest to śluza z podwójnymi wrotami. Obsługa wyjaśnia nam, że Nogat płynie raz w jedną, raz w drugą stronę. Czasami poziom wody jest wyższy w Wiśle, czasami w Nogacie, i stąd konieczność stosowania podwójnych wrót. Mkniemy już po Nogacie, średnia głębokość rzeki to ok. 2 metrów, szerokość około dwunastu. Płyniemy łatwo i przyjemnie, choć nasze przerażenie budzi ilość pływającego zielska u wejścia do następnej śluzy Pogorzała Wieś. Oczyma wyobraźni widzimy siebie nurkujących w tym zielsku w celu odetkania wlotów wody do naszych turbin. Zamek w Malborku od strony wody wygląda bardzo majestatycznie. Tankujemy, drobne przekąski i czekamy na quady, z którymi mamy się tu spotkać. Ponieważ zrobiła się już trzynasta, a za nami dopiero pierwsze 100 km, mkniemy szybko do następnej śluzy (Malbork-Rakowiec). Za chwilę kolejna katarakta – Michałowo – i już Kanałem Jagiellońskim (wybudowany w 1483 roku) dopływamy do Elbląga. Wolno przepływamy przez miasto, za chwilę jesteśmy w miejscu wymienionym jako jeden z 7 technicznych cudów Europy, czyli na Kanale Elbląskim, a wcześniej na rzece Elbląg. Przemykamy przez przepiękne zarośnięte jezioro Drużno i wpływamy w wąski kanał. – Elbląg – Ostróda – Karbówko foto: Water Jet | 64 | h2o na silniku |www.h2o-magazyn.pl www.h2o-magazyn.pl | h2o na silniku | 65 | Naszą uwagę przykuwają olbrzymie wrota przeciwpowodziowe oraz fakt, że jest to śluza z podwójnymi wrotami Kanał Elbląski jest unikatem na skalę światową. zbudowano tylko 2 kanały wykorzystujące pochylnię. Musicie wiedzieć, że Kanał Elbląski jest unikatem na skalę światową. Na świecie zbudowano tylko 2 kanały wykorzystujące pochylnię, drugi z nich kanał Morrisa (USA) nie jest już czynny. Ogółem przez 5 pochylni pokonujemy na odcinku 9,6 km ponad 100 metrów w górę i 2 km po suchym lądzie. Dzięki wykorzystaniu różnicy poziomu wody specjalne wózki transportujące jednostki po suchym ladzie są ciągnięte systemem lin nawijanych na bębny, które są napędzane przez olbrzymie koła wodne. Cały transportu odbywa się całkowicie bez użycia energii elektrycznej. Pierwszą pochylnię pokonujemy w sposób zalecany przez instrukcję, cumujemy skutery, wychodzimy na górną galerię. I już za chwilę jedziemy 4 metry nad ziemią – nie polecam atrakcji dla osób z lękiem wysokości. Przy następnej pochylni opracowujemy nasz własny sposób, po daniu znaku obsłudze (na wózku jest olbrzymi gong, w który uderza się młotem) czekamy, aż platforma ruszy i wolno płyniemy nad nią, by po chwili opaść na jej dno, w momencie kiedy zaczyna się wynurzać. Na kolejnych pochylniach obsługa zaprasza nas do środka na oglądanie maszynowni. Podziwiamy dzieło inżyniera Steenka – i pomyśleć, że budował to 165 lat temu. Na ostatniej pochylni znów spotykamy się z kolegami z ATV Squad i jemy razem obiad. Potem dalej w drogę, jest już godzina 17.30, a my mamy jeszcze dwie śluzy do Ostródy, które są czynne do 19.00. Ruszamy w drogę, wypływamy z kanału i przez jeziora Sambród oraz Ruda Woda dopływamy do kanału łączącego z jeziorem Ilińsk (okolice Miłomłyna). Około 18.30 spotykamy naszych kolegów z firmy, którzy przedłużyli event organizowany na dwóch dużych RIB-ach i 8 skuterach wodnych dla jednego z naszych klientów. Względy towarzyskie i późna pora przeważają, wyciągamy skutery na slipie w okolicach Miłomłyna i postanawiamy wznowić podróż następnego dnia rano. W następnym numerze trasa do Ostródy i najtrudniejsza rzeka, po jakiej do tej pory płynęliśmy – Drwęca z ponad setką zwalonych na rzece drzew. Podsumowanie dzisiejszego dnia – 280 przepłyniętych kilometrów, po 90 litrów paliwa na skuter i fantastyczne widoki na całej trasie. Ustalamy z Tomkiem, że komercyjnie będzie to super 2-dniowa trasa dla naszych klientów albo odcinek Elbląg – Ostróda będzie znakomitą jednodniową wyprawą. ❚❚❚❚❚ Wojciech Kochowicz | Water Jet | www.water-jet.com.pl