Boże Narodzenie w Europie

Transkrypt

Boże Narodzenie w Europie
Boże Narodzenie w Polsce i we Włoszech
Boże Narodzenie… Jednym święta kojarzące się z prezentami, drugim z
choinką, a jeszcze innym z narodzeniem Jezusa.
Wiele gospodyń w okresie przedświątecznym jest strasznie zabieganych. Martwią
się, czy na pewno zdążą upichcić to czy tamto. Jeśli chodzi o mnie, niezbyt lubię ten
czas. Mama ciągle powtarza: „Sprzątnij tu! I jeszcze tam!”. Można odnieść wrażenie,
że chcą wypaść jak najlepiej. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy tylko my,
Polacy tak uroczyście obchodzimy święta?
Gdy wszystko już jest posprzątane, zakupy zrobione, można ubierać choinkę.
U mnie w domu robi to tato, ja i brat. Mama w tym czasie przygotowuje wieczerzę.
Pracy w kuchni jest dużo i trzeba się dobrze uwijać, żeby ze wszystkim zdążyć.
Jeśli chodzi o potrawy wigilijne, to tradycja mówi, że powinno ich być 12.
W moim domu stół jest nakryty białym obrusem, a pod nim jest sianko. Zawsze
zostawiamy dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa. Kolację zaczynamy
od czytania Pisma Świętego, później łamiemy się opłatkiem i składamy sobie
życzenia. Następnie rozpoczynamy kolację od barszczu z uszkami.
Są też pierogi z kapustą, śledzie, karp i kompot z suszonych owoców. Po skończeniu
kolacji wyjmujemy spod choinki prezenty. Jest przy tym dużo śmiechu i radości.
Później śpiewamy lub słuchamy kolęd i szykujemy się na Pasterkę – uroczystą
mszę.
W pierwszy dzień świąt, czyli Boże Narodzenie idziemy do kościoła. Tradycją w
moim domu jest to, iż w ten dzień nie gotuje się obiadu, gdyż jest tyle różnych
pyszności do jedzenia, że można zrezygnować z gotowania.
W drugi dzień świąt składamy wizyty najbliższym lub goście nas odwiedzają.
Nieco odmiennie, choć są pewne podobieństwa, obchodzi się święta Bożego
Narodzenia (Natale) we Włoszech. Przygotowuje się tam też kolację, ale nie tak
uroczystą jak u nas.
Najwięcej radości mają dzieci; oprócz Świętego Mikołaja, czyli Babbo Natale,
niektóre czekają na czarownicę Befanę (Strega Befana), która roznosi prezenty 6
stycznia.
Według legendy Trzej Królowie zatrzymali się w jej chacie i zachęcali, by ruszyła z
nimi do Betlejem. Ta jednak odmówiła, gdyż była bardzo zajęta. W nocy zobaczyła
na niebie światło i żałowała, że nie ruszyła w drogę. Zebrała więc zabawki swego
dziecka i pobiegła szukać Trzech Króli, niestety bez skutku. Od tej pory zostawia
zabawki grzecznym dzieciom, niegrzecznym daje węgielki.
Najbardziej uroczystym dniem świątecznym jest dzień Bożego Narodzenia. Włosi
zasiadają całymi rodzinami do świątecznego obiadu, który trwa aż do wieczora.
Jeśli chodzi o menu świąteczne, to podaje się wielką sztukę pieczonego mięsa. Na
północy Włoch jada się tortellini, czyli pierożki w rosole. Nadziewane są mięsem,
warzywami i serem. Na południu kraju popularne są lasagne z mięsem i serem.
Bożonarodzeniowe słodycze, to głównie ciasteczka nadziewane figami i orzechami
oraz ciasto panettone.
Inną włoską tradycją, podobnie jak u nas, jest budowa szopek bożonarodzeniowych.
Pierwsze szopki powstały tam w XIII wieku.
Porównując tradycje obu krajów, stwierdzam, że święta w Polsce bardziej mi
się podobają niż te we Włoszech. Mimo iż są bardzo podobne do siebie zwyczaje, do
Polski jestem przywiązana i swych przyzwyczajeń nie chcę zmieniać.
Monika Wyrostek 3G