Raport opisowy - Administracja SGH

Transkrypt

Raport opisowy - Administracja SGH
Raport opisowy
55153
Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze
ilośc zkaończonych semestrów przed wyjazdem: 4
1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać
semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu),
Toulouse Business School, semestr zimowy, 16.09 - 20.12.2013 r.
2. Miejsce pobytu – dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie Uniwersytetu.
Możliwości na dojazd z Polski jest wiele, niestety każda ma swoje wady. Najprostszy
sposób to przelot do Tuluzy, jednak trzeba się liczyć z tym, że jest to lot z przesiadką,
ponieważ raczej nie ma lotów bezpośrednich... Można też polecieć do Girony [pod Barceloną]
i dojechać stamtąd do Tuluzy busem/pociągiem w ok. 4-5h, ale pamiętając, że pociągi we
Francji nie należą do najtańszych. Zawsze można pokombinować i jest szansa na znalezienie
tańszego przejazdu. Dla bardziej wytrwałych są autobusy z Polski, jednak czas takiej podróży
może trwać około półtorej doby.
Samo miasto jest bardzo przyjazne do życia. Nie jest zbyt duże, ale ma dwie linie metra i
kilkanaście linii autobusowych, więc wszędzie można dojechać bez problemu. Większość
miasta jest zabudowana niskimi kamieczkami, jest bardzo urokliwe. W samej Tuluzie jest parę
miejsc do zwiedzania i również jest to dobra baza wypadowa do pobliskich miast takich jak
Albi lub Carcasonne oraz tych trochę dalszych [oddalonych o ok 2h drogi] Bordeaux albo
Montpellier. Większe supermarkety są usytuowane na obrzeżach miasta, jednak na każdym
kroku można znaleźć sklepy spożywcze, więc zaopatrywanie się we wszelkie potrzebne
produkty nie jest zbyt kłopotliwe.
Toulouse Business School znajduje się bardzo blisko historycznego centrum Tuluzy [10-15
minut od głównego placu w mieście - Place du Capitole]. Koło szkoły jest stacja metra
Compans-Caffarelli i kilka przystanków autobusowych, więc dojazd nie jest trudny.
3. Uniwersytet – państwowy czy prywatny, ilość studentów, studenci zagraniczni
TBS jest prywatną uczelnią z kilkoma wydziałami, nie tylko we Francji. Oddział w
Tuluzie nie jest bardzo duży, ale niestety nie wiem, ilu studentów mieści.
Studentów zagranicznych było około 120 osób, w tym osoby z wymiany i dużo osób z Chin,
którzy przyjechali doTBS na całe dwa lata studiów magisterskich.
4. Kursy – opis kursów, w których brałeś udział: forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia –
egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś sobie z językiem?
Brałam udział w kursach takich jak: Management Control, Operations Management,
Basic Business Statistics, Business Marketing, International Trade, Corporate Social
Responsibility, Strategy Analysis Report, Art of Communicating in Business i język obcy do
wyboru. Na ścieżce po angielsku do wyboru były jeszcze dwa inne przedmioty: Corporate
Finance i Managerial Economics. Wybór nie był duży, więc musiałam powtarzać kilka
przedmiotów, które już wcześniej zaliczyłam na SGH.
Obecność na wszystkich kursach jest obowiązkowa. W zależności od kursu wyglądało to
bardziej jak wykład lub jak ćwiczenia. Większośc kursów mieszała te dwa typy, np. 3
wykłady, 1 ćwiczenia i tak na zmianę.
Jeśli chodzi o zaliczenie, to na wszystkich przedmiotach oprócz Art of Communicating in
Business i zajęciach językowych był to egzamin. Z każdego kursu można uzyskać
maksymalnie 20pkt, a 8pkt jest wymagane na zaliczenie. Na niektórych kursach obowiązkowo
trzeba było zrobić projekt w grupach, za który można było uzyskać np. 40% zaliczenia, co
równa się zaliczonemu przedmiotowi. Wyjątkiem było Strategy Analysis Report, z którego nie
było zajęć, jedynie projekt grupowy konsultowany z przydzieloną Panią Profesor, która
podpowiadała na czym należało się skupić, co zmienić.
Na pierwszych zajęciach wszystkich kursów wykładowcy podawali nam swoje adresy
mailowe i można było się z nimi kontaktować w razie jakichkolwiek wątpliwości. Również na
większości zajęć można było podejść do wykładowcy po zakończeniu zajęć i wyjasnić swój
problem. Ogólnie rzecz biorąc, wykładowcy byli pomocni i chętnie wyjasniali niezrozumiałe
kwestie.
Z językiem nie było problemów. Niektóre kursy były prowadzone przez wykładowców z
Wielkiej Brytanii lub długo mieszkających w USA lub Australii, więc z ich zrozumieniem nie
było problemów. Gorzej z wykładowcą od Marketingu i CSR, z pochodzenia Grekiem.
Niestety, ciężko się go słuchało na zajęciach... Ale na obu kursach była możliwość zrobienia
projektu, co na pewno zwiększyło szanse za zaliczenie tych przedmiotów ;)
5. Warunki studiowania – dostęp do biblioteki, komputera, ksero
Budynek biblioteki znajdował się bardzo blisko samej uczelni, która składa się z kilku
budynków [wszystkie znajdują się bardzo blisko siebie]. Biblioteka nie była duża. W okresie
przed sesją czasem ciężko było znaleźć wolne miejsce do nauki. Było nawet kilka sal do pracy
grupowej. Dla osób, które nie znalazły tam miejsca, w głównym budynku szkoły była
możliwość rezerwacji sal.
Zarówno w budynku głównym, jak i w bibliotece był swobodny dostęp do komputerów i
drukarki. Jeśli student przyniósł swój papier, mógł drukować za darmo. Z ksera nie
korzystałam, aczkolwiek wydaje mi się, że w sali do drukowania był również skaner i ksero.
6. Warunki mieszkaniowe – opis kampusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski?
Niestety, cięzko mi opisać warunki mieszkaniowe, ponieważ nie mieszkałam na
kampusie. Jest tam jedna rezydencja studencka, Atale, ale miejsca bardzo szybko się
zapełniają, a czynsz jest droższy niż wynajęcie mieszkania... Ja znalazłam swoje na stronie
internetowej www.leboncoin.fr i przez cały semestr mieszkałam bardzo blisko centrum i obu
linii metra i miałam Francuzkę za współlokatorkę, więc miałam też szansę podkszolić trochę
język francuski płacąc mniej niż studenci mieszkający w Atale.
Z Polski na pewno warto wziąć odpis aktu urodzenia [najlepiej nie starszy niż 3 miesiące] w
celu ubiegania się o dofinansowanie do czynszu od Państwa [CAF]. W urzędach w Polsce
można poprosic o taki dokument w wersji międzynarodowej [w różnych językach] i studenci
powinni go dostać za darmo.
7. Recepcja – jak zostałeś przyjęty, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student
Office
W TBS jest spora grupa studentów tworzących Welcome Team, którzy pomagają
zagranicznym studentom w razie problemów z zakwaterowaniem, z bankiem, etc. i organizują
imprezy dla studentów uczelni. Każda osoba z wymiany miała przydzieloną konkretną osobę
z Welcome Teamu, która miała jej pomagać. Organizowali oni również spotkania
integracyjne, gdzie mieliśmy poznać też francuskich studentów, jednak w grupie do której ja
trafiłam, Francuzi nie byli zbytnio zainteresowani poznaniem osób z Erasmusa. Ale znam
sporo osób, które nawiązały sporo kontaktów podczas tych wyjśc integracyjnych.
Jeśli chodzi o International Office, to było kilka osób, do których można było się zgłaszać.
Najwięcej spraw załatwiałam z Cecile Dumont, która starała się rozwiązywać wszystkie
problemy studentów z wymiany z uśmiechem na ustach!
8. Koszty utrzymania – podaj szczegóły, które Twoim zdaniem mogłyby się przydać innym, np.
najtańsza linia lotnicza, ubezpieczenie, jak uzyskać pozwolenie na pracę, jakie są środki
komunikacji lokalnej, dokumenty, które mogą się przydać ( np. tłumaczenie metryki),
codzienne wydatki w porównaniu z Warszawą. W przypadku, jeśli otrzymywałeś
dofinansowanie, w jakim stopniu otrzymane stypendium zapewniało pokrycie kosztów
utrzymania za granicą, relacje cen, gdzie robić zakupy?
Nie jestem w stanie polecić taniej linii lotniczej. Pewnie najtańszy przelot jest do
Girony pod Barceloną, ale wtedy trzeba sie liczyć z dodatkowym kosztem przejazdu z
Barcelony do Tuluzy.
Ja jako ubezpieczenie wykupiłam kartę ISIC, ale nie musiałam z niej korzystać na miejscu.
W Tuluzie są dwie linie metra i kilkanaście linii autobusowych. Ostatnio uruchomiono też
tramwaj. Najbardziej opłaca się kupić kartę Tisseo za 8€ i wtedy cena biletu miesięcznego
wynosi 10€ [dla porównania bilet 3-dniowy kosztuje 11€...] i bilet ten obowiązuje we
wszystkich środkach transportu.
Z dokumentów warto wziąc odpis aktu urodzenia, o którym wpsomniałam w punkcie 6.
Oprócz tego wszystkie potrzebne dokumenty są i tak wcześniej wymagane przez uczelnię.
Na pewno życie jest tam trochę droższe. Zazwyczaj kupowałam najtańsze produkty, które
były w cenie dużo lepszych jakościowo produktów w Polsce. Koło szkoły znajduje się spory
Carrefour Market, tam są jedne z najniższych cen. Oczywiście najtaniej jest w większych
supermarketach, ale wszystkie znajdują się na obrzeżach miasta. Również na przecięciu obu
linii metra, w samym centrum na Jean Jaures, jest Inter Marche, gdzie ceny są porównywalne
do Carrefoura. Najmniej polecam SPARa i Casino, w których cena tych samych produktów
potrafiła być dużo wyższa...
Nie potrafię ocenić na ile dofinansowanie pokrywało codzienne koszty, ponieważ swoje
potraktowałam bardziej jako opłatę za zakwaterowanie, a na codzienne życie korzystałam z
innych środków.
9. Życie studenckie – rozrywki, sport
Tuluza jest miastem raczej pozytywnie nastawionym do studentów. W całym mieście w
barach są menu dla studentów, gdzie mozna np. zjeśc lunch taniej. Niedaleko TBS, na uczelni
Toulouse Capitole, znajduje się restauracja studencka, gdzie za okazaniem legitymacji można
zjeść obiad z przystawką i deserem za 3,15€, warte polecenia.
Najwięcej barów i pubów można znaleźć na Place Saint Pierre i w okolicach Jean Jaures
[ścisłe centrum], tam najwięcej się dzieje. Trzeba jednak pamiętać, że od poniedziałku do
piątku wszystkie te miejsca sa otwarte do 2 w nocy, w soboty do 3.
Imprezy głównie odbywają sie w pubach, ponieważ kluby działające dłużej znajdują się
zdecydowanie dalej od centrum miasta i w nocy może być problem z powrotem do domu... W
TBS takie imprezy były organizowane przez Welcome Team zapewniający również transport z
powrotem do centrum miasta.
O sporcie nie mogę się wypowiedzieć.
10. Sugestie – o czym dowiedziałeś się podczas pobytu, a co wolałbyś wiedzieć wcześniej? Twoje
sugestie dotyczące usprawnienia zarządzania systemem grantów wewnątrz Uczelni przez
Narodową Agencję (Fundację) oraz przez Komisję Europejską w przypadku studentów
otrzymujących dofinansowanie.
Raczej większość informacji była mi znana już przed wyjazdem. A w razie gdyby ktoś
miał problemy ze znalezieniem zakwaterowania na odległość [Francuzi nie mają w zwyczaju
odpowiadac na maile...], to warto zgłosić się do Welcome Teamu. Na pewno spróbują pomóc.
A nawet przenocują Was parę dni na kanapie jeśli do przyjazdu niczego nie znajdziecie ;)
11. Adaptacja kulturowa – wrażenia z przystosowywania się do nowego kraju, kultury; czy
przeżyłeś szok kulturowy? czy w kontaktach z mieszkańcami było coś czego się nie
spodziewałeś? co może zrobić osoba jadąca na stypendium żeby łatwiej przystosować się do
nowego miejsca?
Nie miałam problemu z przystosowaniem się, ale może dlatego, że mówię trochę po
francusku. Dla osób mówiących tylko po angielsku może byc trochę ciężej, ponieważ na
mieście [w sklepie, w salonie operatora sieci komórkowej, etc.] raczej mało Francuzów
mówiło w języku innym niż francuski. Dlatego radzę opanować chociaż podstawowe zwroty.
Starania, nawet z wieloma błędami, są zawsze doceniane. Ogólnie wiekszość osób wydaje się
pozytywnie nastawiona do innych. Nawet kierowca autobusu mówi każdemu pasażerowi
„Dzień dobry” [raczej trudno spotkać coś takiego w Warszawie]!
12. Ocena: Jako ostatni punkt raportu prosimy o ocenę Uniwersytetu w skali od 1 do 5 pod
względem ogólnym i merytorycznym (akademickim).
Ogólnie uczelnię oceniłabym na 4. Sam budynek jest dość nowoczesny, są tam
wszystkie udogodnienia potrzebne studentom. Pomoc International Office również bardzo
doceniam i polecam szczerze. Jeśli chodzi o kursy, to jedne były ciekawsze i lepiej
prowadzone, inne troszeczkę gorzej, ale ogólnie zawsze pozostawały na dobrym poziomie.

Podobne dokumenty