Pismo Towarzystwa Miłośników Tuchowa > 5

Transkrypt

Pismo Towarzystwa Miłośników Tuchowa > 5
X
Pismo Towarzystwa Miłośników Tuchowa
ij Rok XX Nr 3/116
J ISSN 1234-66-40
> 5
czerwiec-lipiec 2010
cena 4,00 zł
iJłOiall a r f y s ^ nui scenie^
23 czerwca 201 o r.
dzieci z Niepublicznego Przedszkola Sióstr
S ł u ż e b n i c z e k w Tuchowie miały niepowtarzalną okazję, aby
przedstawić swoje
umiejętności aktorskie na scenie w Domu
Kultury w Tuchowie.
Mali artyści wcielili
się w rolę niezwykłych
postaci z bajki „Szewczyk Dratewka". Bajka z a g r a n a z o s t a ł a
przez małych artystów
z grupy „Biedronek".
Reżyserem przedstawienie była s. Józefa
Polek.
Spektakl obejrzeli liczni widzowie,
wśród których byli zaproszoni goście ze
Szkoły Podstawowej z Tuchowa wraz
z gronem pedagogicznym.
Przedszkolaki doskonale poradziły
sobie z tremą i wspaniale odegrały
swoje role. Gorące brawa od licznie
zgromadzonej publiczności oraz zaproszonych gości raz po raz rozlegały
się donośnie.
s.Józtfa Polek
_I9
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010
Liegenda i» g a i ś s i z i e m i pfftlskifij
jców naszych ziemio święta,
Ziemio wielkich cnót i czynów,
Tyś na wskroś jest przesiąknięta
Krwią ofiarną twoich synów.
Niegdyś ze stron tych pątnicy
Z wiarą w sercu niewymowną
Do Piotrowej szli stolicy
Po relikwii kość cudowną.
Wszakże jeszcze do tej pory
W bitwach z Turki i z Tatary
Męczenników waszych wzory
Są świadectwem waszej wiary".
I nie darmo w twoje rano,
O! puścizno przodków droga!
Ziemią świętą ciebie zwano,
Boś najbliżej stała Boga.
I gdy o ten dar nieśmiało
Dla Ojczyzny swej prosili
Papież schylił głowę białą
I tak odrzekł im po chwili:
I wziął w rękę swą sędziwą
Polskiej ziemi grudkę małą,
I na dłoń mu się, o dziwo!
Kilka kropli krwi polało.
Byłaś ziemią poświęcenia,
Przytuliskiem licznych gości;
Dziwny ciebie opromienia
Czar męczeństwa i świętości.
„O! Polacy! o, pielgrzymi!
Na cóż wam relikwia nowa?
Wasza ziemia krwią się dymi
I dość świętych kości chowa.
„Weźcie - rzecze - proch - ten z sobą
I cud Boży głoście wszędzie!
Niech ta ziemia wam ozdobą,
i relikwią świątyń będzie!
Niech proch ten z waszych progów
Wciąż wam świadczy przed oczyma:
Jak nad Boga niema Bogów,
Nad tę ziemię - świętszej niema!"
Władysław
Bełza
W y n i k i g l o s o w a n i a w w y b o r a c h na P r e z y d e n t a R P 2010
w d n i u 20 c z e r w c a
1
Lp
Kandydat na Prezydenta RP
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
JUREK Marek
KACZYŃSKI Jarosław Aleksander
KOMOROWSKI Bronisław Maria
KORWIN-MIKKE Janusz Ryszard
LEPPER Andrzej Zbigniew
MORAWIECKI Kornel Andrzej
NAPIERALSKI Grzegorz Bernard
OLECHOWSKI Andrzej Marian
PAWLAK Waldemar
ZIĘTEK Bogusław Zbigniew
2
e
ci
ch
u
CQ
3
4
5
6
Nr obwodu głosowania
8
9
10
7
ec
i
a
as
o
Si
a
sn
CD
dł
11
12
z
5
190
31
3
3
0
16
1
9
0
258
10
239
152
15
4
1
51
4
25
2
503
3
250
75
4
7
2
21
2
7
1
372
11
376
100
9
9
1
47
0
19
1
573
3
182
75
3
5
0
46
2
24
1
341
10
227
70
6
3
0
22
2
11
1
352
al
5
209
55
6
2
1
26
3
13
2
322
bo
18
726
160
19
14
2
53
8
28
0
1028
4
106
23
1
0
0
5
0
5
0
144
5
228
43
3
7
0
10
2
8
1
307
c
5 0
3
118
31
1
4
1
10
1
9
0
178
Frekwencja 47,79
Uprawnionych do głosowania 554
Liczba oddanych głosów 260
Nieważne
2
52,12
965
503
0
57,81
647
374
2
54,24
1062
576
3
51,42
667
343
2
55,42
637
353
1
45,13
718
324
2
59,75
1729
1033
5
46,06
317
146
2
48,74
636
310
3
46,48
383
178
0
u
b
iii
CQ
1
ab
n
rzy
13
14
15
isi
Q
isi
Q
wc
ch
SUMA
a
szow
ch
3
127
13
5
9
0
15
0
1
0
173
32
799
175
21
10
1
70
13
10
1
1132
25
587
252
23
20
1
96
16
17
3
1040
35
455
315
17
11
1
96
15
7
0
952
48,07
362
174
1
62,71
1813
1137
5
59,82
1742
1042
2
58,27
1644
958
6
ie
172
a
n ka
%
2,24
4819
62,79
1570
20,46
136
1,77
1,41
0,14
7,61
0,90
2,51
0,17
108
11
584
69
193
13
7675
100,00
52,921
%
13866
7711
36
W y n i k i g ł o s o w a n i a w w y b o r a c h na P r e z y d e n t a R P 2010
w d n i u 4 lipca
2
1
Lp
ci
Kandydat na Prezydenta RP
3
yn
hc
s
4
5
6
"O
0
o
OO
•D
239
53
292
338
235
573
285
77
362
470
140
610
207
110
317
Frekwencja 53,28
Uprawnionych do głosowania 548
Liczba oddanych głosów 292
Nieważne
0
59,1
973
575
2
56,24
649
365
3
55,38
1105
612
2
48,34
662
320
3
1 KACZYŃSKI Jarosław Aleksander
2 KOMOROWSKI Bronisław Maria
ec
i
a
k ss
Nr obwodu głosowania
8
9
10
7
zo
<J2
12
11
13
a ka s
E
e
•0
z
bł ur2
b_
b^
2^1
75
356
263
80
343
839
207
1046
^
116
39
155
297
69
366
56,65
632
358
2
47,97
715
343
0
60,96
1724
1051
5
49,84
317
158
3
58,11
635
369
3
0
14
15
isi
isi
Q
cas
SUMA
Q
ch
a a
n k
ko
ch
156
45
201
w
17'1
23
194
9133
253
1166
701
329
1030
554
410
964
5830
73,10
2145
26,90
7975
100,00
51,94
387
201
0
53,72
363
195
1
62,29
1883
1173
7
60,17
1720
1035
5
59,27
1640
972
8
55,551
%
%
13953
8019
44
sz
uba
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
4
WIEŚCI KULTURALNE - Kalendarium
> 8 maja w Tuchowie został zorganizowany I Otwarty Bieg Tuchowski.
Organizatorem, a zarazem fundatorem
nagród był Punkt Informacyjny EuropeDirect w Tuchowie. Bieg rozgrywany
był na trzech dystansach: 1000 m,
1500 m i 2500 m. Na starcie stanęło
70 zawodników. Na dystansie 1000 m
dziewczęta: 1 miejsce zdobyła Weronika Grzenia, 2 - Karolina Taraszka,
3 - Marzena Adamczyk. Chłopcy: 1 m.
- Konrad Kowalik, 2 - Krystian Mleczko,
a 3 - Mateusz Słowik. Na dystansie
1500 m dziewczęta: 1 miejsce zdobyła
Karolina Grzenia, 2 - Magdalena Łątka,
3 - Aleksandra Gdowska. Chłopcy:
1 m. - Rafał Hekłowski, 2 - Radosław
Truchan, 3 - Beniamin Biedroń. Na dystansie 2500 m dziewczęta: 1 miejsce
zdobyła Renata Stefan, 2 - Aleksandra
Krupa, 3 - Aleksandra Niemiec. Chłopcy: 1 m. - Michał Pajor, 2 - Szymon
Iwaniec, a 3 - Robert Makowiec.
> 21 maja 2010 r. w sali widowiskowej
DK w Tuchowie odbyła się promocja
książki „Służba zdrowia w Tuchowie
cz. II" autorstwa Aleksandra Kowalika. Podczas spotkania odbyła się
prelekcja prof. zw. dr. hab. n. med.
płk. rez. Antoniego Florkowskiego
(tuchowianina) na temat: „Psychiatria
a systemy totalitarne".
Autor
książki
Prelegent prof. Antoni
Florkowski
> 21 maja w Domu Kultury w Tuchowie
grupa teatralna „Fabuła" przedstawiła
widowisko historyczne pt. „Ongiś na
jarmarku tuchowskim" na podstawie
scenariusza Pawła Wrony przy współpracy i w reżyserii Andrzeja Jagody.
Zawodnicy wystartowali z rynku
Bieg
zawodników
Puchary i dyplomy wręczał burmistrz Tuchowa
Sceny z widowiska historycznego
Grupa „Fabuła" wraz z reżyserem
> 23 maja odbyła się w Tuchowie XIV
MAJÓWKA DLA MATKI. Impreza rozpoczęła się na tuchowskim rynku spotkaniem z królem Kazimierzem Wielkim
i burmistrzem Tuchowa. Następnie
korowód przeszedł do amfiteatru, gdzie
wystąpiły dziecięce zespoły artystyczne
z Przedszkola Publicznego w Tuchowie,
Przedszkola Sióstr Służebniczek i Józefitek, z tuchowskiego Domu Kultury oraz
zespół „Pokolenia". Odbyła się aukcja
dobroczynna, wręczono dyplomy i nagrody za szczególne osiągnięcia dzieci
młodzieży. Wieczorem zostało odprawione nabożeństwo majowe. Później
tarnowski wodzirej przeprowadził wiele
zabaw z dzieciakami. Rozlosowano
także nagrody majówkowe. Majówce,
jak co roku, towarzyszyły kiermasze,
wystawy, zabawy, można było skosztować różnych dań oraz domowych,
słodkich wypieków. Dochód z Majówki
przeznaczony został dla tuchowskiej
„Caritas" i Stowarzyszenia „Nadzieja"
w Tuchowie.
Tuchowskie Wieści
3(116)/2010
> 29 i 30 maja odbyły się DNI T U C H O WA i Międzynarodowe Spotkanie Miast
Bliźniaczych w roku jubileuszowym
670-lecia lokacji miasta. W pierwszy
dzień w sali widowiskowej DK odbył
się się Małopolski Konkurs Pianistyczny
im. I. J. Paderewskiego dla Uczniów
Społecznych Ognisk Muzycznych.
Koncert laureatów odbył się w Dworku
I.J. Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.
W ratuszu w spotkaniu jubileuszowym
uczestniczyli przedstawiciele miast partnerskich. Po południu w amfiteatrze
miejskim wystąpiły zespoły artystyczne
z Tuchowa i miast partnerskich, a wieczorem odbył się na tuchowskim rynku
koncert zespołu KOMBII. W drugi dzień
na tuchowskim rynku nastąpiło otwarcie jarmarku historycznego „Od średniowiecza do współczesności". Można
było obejrzeć 11 widowisk historycznych. Pierwsze z nich przedstawiła grupa teatralna „Fabuła" z tuchowskiego
DK. Kolejno zaprezentowały się szkoły
z gminy Tuchów. Na jarmarku ustawiła
się osada średniowieczna, drużyna
wojów piastowskich, a Beskid Zielony
zaprezentował zanikające zawody i rzemiosło. Po południu młodzież z Domu
Kultury zaprezentowała inscenizacje
historyczne (o tym, jak w Krakowie król
Kazimierz Wielki z kanclerzem Żegniewem o suplice Bogusława radził) oraz
jak do Tuchowa przybył król Kazimierz
Wielki i przekazał akt lokacyjny miasta.
Odbyły się także potyczki rycerskie
i tańce dworskie. Wystąpiły zespoły
z zaprzyjaźnionych miast; Detvy, Martfu, Baranivki. Przed biesiadą taneczną
wystąpił tuchowski zespół „Pakaband".
_I9
2 czerwca w sanktuarium Matki Bożej
Tuchowskiej odbył się koncert Szczawnickiego Chóru Kameralnego w ramach
projektu „Cykl koncertów z towarzyszeniem organów w kościołach Małopolski".
27 czerwca Zarząd Koła PZW w Tuchowie zorganizował na stawach tuchowskich po raz 22 zawody wędkarskie
dla dzieci. W tym roku zgłosiło się 30
wędkarzy. W zawodach uczestniczyły
dzieci i młodzież do lat 16. Komisja
sędziowska przyznała 3 miejsca za
wagę złowionych ryb oraz nagrodziła
wszystkich uczestników zabawy nagrodami pocieszenia ufundowanymi
przez Koło Wędkarskie w Tuchowie,
firmę SALIX ALBA Wojciecha Łopatki,
FHU PELIKAN - sklep wędkarski w Tuchowie oraz Mariana Ciszka. Puchar
i I miejsce za złowienie 2400 gramów
ryb wymiarowych otrzymał Kamil Kro-
gulski, II miejsce zdobył Dawid Sobarnia (2000 gramów), a III miejsce Jakub
Ligęza (1530 gramów) Organizatorzy
podziękowali uczestnikom wędkarskiej
zabawy oraz sponsorom.
Tuchowski rynek był częścią I Ogólnopolskiego Zlotu Pojazdów „Moto Legendy PRL", który odbył się w Tarnowie
27 czerwca. Zlot odbył się w Tarnowie,
lecz pomysł przyjazdu do Tuchowa był
inicjatywą głównego sponsora zlotu:
Roberta Hadasa z firmy ALPA-BAU
z Siedlisk. Na zlocie można było
zobaczyć auta i motocykle wyprodukowane w epoce PRL. Podczas zlotu
pojazdów obyła się zbiórka publiczna
pod hasłem „Pomoc powodzianom",
podczas której zebrano kwotę ponad
16 tysięcy złotych.
Samochody i motocykle - legendy PRL
Taka ryba
Dyplomy i nagrody wręczał prezes Zarządu
Opr. A. Jagoda
Koła
Osada średniowieczna
Przekazanie aktu lokacyjnego burmistrzowi
Zwycięzcy i uczestnicy
zawodów
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
6
7110-Iecie
k r ó l a
P g j ^
W tym roku o b c h o d z o n a jest 700.
rocznica urodzin Kazimierza Wielkiego,
wybitnego monarchy polskiego i europejskiego z XIV wieku, który w pamięci
narodu zapisał się przede wszystkim jako
wielki reformator i budowniczy. To jedyny
król polski, któremu do dnia dzisiejszego
przysługuje przydomek Wielki.
K a z i m i e r z W i e l k i w czasie s w o i c h
rządów dokonał znaczącej modernizacji
państwa. Polityka wewnętrzna króla zmierzała przede wszystkim do ugruntowania
jedności niedawno zjednoczonej monarchii
piastowskiej. Dzięki tej polityce poprawiła
się sytuacja w wielu dziedzinach ówczesnego życia społecznego. Król umocnił
prawodawstwo, sądownictwo i administrację państwową, zadbał o skarb państwa i
o obronność kraju.
Czasy Kazimierza Wielkiego to okres
wyjątkowego rozwoju gospodarczego Polski, którego najbardziej spektakularnym
w y m i a r e m była prowadzona na wielką
skalę akcja kolonizacyjna. Towarzysząca j ej
intensywna urbanizacja doprowadziła do
podwojenia liczby miast w całym kraju. Król
Kazimierz to także założyciel najstarszego
polskiego uniwersytetu, a zatem patron
polskiej nauki i szkolnictwa wyższego.
Pamięć o d o k o n a n i a c h ostatniego
Piasta na tronie polskim p o w i n n a być
istotną częścią świadomości historycznej
współczesnego Polaka. Ale postać Kazimierza Wielkiego powinna także inspirować
u r o d z u i
j f i u i m i e r z a
W i e l i c i e g i »
ZJAZD
STOWARZYSZĘ NM
iiASimiĄznilmzo
nas, współczesnych, do podejmowania
nowych inicjatyw i realizacji ambitnych
zamierzeń. Ostatni z Piastów udowodnił,
że losy państw rozstrzygają się nie tylko na
bitewnych polach. Budowanie gospodarczego i szerzej - cywilizacyjnego potencjału
kraju podnosi zarówno jego zamożność,
jak i polityczny status na arenie międzynarodowej. A Kazimierz Wielki może być
przykładem dla współczesnych rządzących,
że wytyczanie ambitnych celów i reformy,
nawet dokonywane w niełatwych warunkach, przynoszą efekty, o których pamiętają
całe pokolenia.
Kujawach. To w Kowalu, miejscu narodzin
monarchy, oraz w Bydgoszczy, obecnie
największym spośród lokowanych przez
Kazimierza miast królewskich, mieście,
gdzie działa uniwersytet jego umienia,
zrodziły się idee powołania stowarzyszenia
miast Kazimierzowskich i obchodów Roku
Kazimierzowskiego. Te inicjatywy, życzliwie
przyjęte w całej Polsce, stworzyły podstawy
nowego i wartościowego ruchu społecznego. Dzięki takim inicjatywom nasza historia
może być nie tylko powodem do dumy, ale
też źródłem inspiracji do nowych twórczych
działań.
W szczególny sposób pamięć o dok o n a n i a c h króla jest k u l t y w o w a n a na
(opracowano na podstawie komunikatu Biura
Prasowego Kancelarii Prezydenta RP)
G. Stanisławczyk
T u c h o w s k a M a j ó w k a dla M a t k i
2010
Tradycyjna Tuchowska Majówka dla
Matki, akcja charytatywna wspomagająca
„Nadzieję" i Caritas - w tym roku XIV. miała miejsce 23 maja. Z okazji obchodów
670-lecia nadania praw miejskich miastu
Tuchów w tegorocznej Majówce pojawiły
się akcenty historyczne. Prawa miejskie
nadał n a s z e m u miastu król K a z i m i e r z
Wielki, toteż i on (symbolicznie, w osobie
jednego z mieszkańców Tuchowa) zaszczycił
swą obecnością to charytatywne spotkanie.
Obok tuchowskiego ratusza na wstępie
przemówił pan burmistrz Tuchowa, pani
Ewa - inicjatorka tych spotkań i _ król,
który interesująco przedstawił historię
Tuchowa dawniej i dziś. Porównując dawne
i obecne czasy, wyrażał swoje zadowolenie lub rozczarowanie. Na koniec „panny
dworskie" w pięknych strojach wdzięcznie
zatańczyły mu i zaprowadziły korowodem
wraz z przedszkolakami w tęczowo barwnych strojach do amfiteatru obok Domu
Kultury, gdzie odbywało się spotkanie.
Całej imprezie mimo radości towarzyszyła
atmosfera w s p ó ł c z u c i a o s o b o m , które
zostały poszkodowane w wyniku powodzi,
tej pierwszej tego roku. Nikt wtedy jeszcze
nie spodziewał się, że Tuchów znów ucierpi
w jeszcze większej powodzi za kilka dni.
Biała, pięknie wijąca się rzeka, w tamtych
dniach okazała się bardzo niebezpieczna.
Smutno jest w takich sytuacjach osobom
p r z e ż y w a j ą c y m o g r o m n y d r a m a t . Tak
bardzo potrzebne są organizowane akcje
charytatywne, by dać szansę podźwignięcia
się z przeżyć po ludzku niezrozumiałych.
Człowiek napotyka w swym życiu wiele
p r o b l e m ó w : w y p a d k i losowe, choroby
nieuleczalne itp. Tak ważne jest wspólne
działanie, różnorodna pomoc. Człowiek
pozostawiony sam nie potrafi'łby niejednokrotnie poradzić sobie. Otoczony zrozumieniem, nie samotnie, potrafi wiele sytuacji
przetrwać. Potrzebna jest pomoc, ta duchowa i materialna. W tegorocznej akcji cha-
Tuchowskie Wieści
_I9
3(116)/2010
rytatywnej uczestniczyli licznie mieszkańcy
Tuchowa i okolic. Na scenie amfiteatru
wystąpili podopieczni tuchowskich przedszkoli. Dzieci deklamowały wiersze, śpiewały piosenki, tańczyły. Miały też okazję,
jak i inne zespoły, zrobienia sobie zdjęcia
z królem. Występowały różne zespoły, był
prawdziwy wodzirej prowadzący zabawę.
Atrakcją były prezenty podarowane przez
sponsorów, które można było wylosować.
Odbyła się aukcja prac, które wykonali
i ofiarowali plastycy. Dzieci mogły pojeździć
na kucyku. Były pieczone kiełbaski, smaczna zupa i ciasta. Małe kwiaciarki rozdawały
bukieciki polnych kwiatów. Dzieci składały
mamom życzenia z okazji Dnia Matki. Była
też chwila, w której uczczono Matkę Bożą,
śpiewając „Litanię loretańską". Tradycyjna
Tuchowska Majówka dla Matki jest ważnym spotkaniem, które jest w swej treści
wymownym znakiem jedności wzajemnego
zrozumienia, jest dobrym przykładem dla
młodego pokolenia. Dziękujemy organizatorom, wszystkim darczyńcom. Dochód
tegorocznej akcji charytatywnej wyniósł
7.700,40 zł.
D z i ę k u j e m y s e r d e c z n i e w imieniu
„Nadziei" i Caritas.
Grażyna
Organizatorzy XIV Tuchowskiej
Majówki dla Matki serdecznie dziękują w s z y s t k i m u c z e s t n i k o m za
obecność oraz za radość, życzliwość
i okazane dobre serce przejawiające
się w hojnym wsparciu potrzebujących ze stowarzyszenia „Nadzieja"
i „Caritas" przy parafii św. Jakuba
Ap. w Tuchowie. Jednocześnie zapraszamy na mecz majówkowy, który
w tym roku wyjątkowo odbędzie się
na stadionie Tuchovii we wrześniu.
Ewa
Stanisławczyk
Gut
Z ZVCin TOWHRZVSTWn MIŁOSNIKOW TUCHOWA
Część I
Jak co roku, w czasie Tuchowskiej
Majówki dla Matki T M T wyróżniło tych
młodych ludzi, którzy własną pracą doszli
do znaczących osiągnięć. W tym roku na
listę wyróżnionych postanowiło wpisać:
1. Bartłomieja Budzika z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zajęcie I miejsca w międzypowiatowym konkursie wiedzy o bitwie pod
Łowczówkiem
2. Ewelinę Dudek z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy
pod Ł o w c z ó w k i e m w T u c h o w i e za
wyróżnienie w centralnym finale Ogólnopolskiego Konkursu Ekologicznego
EKO-PLANETA
3. Magdalenę Baran z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy
pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Gminnym Konkursie
Ortograficznym
4. J u s t y n ę W a n t u c h z Z e s p o ł u Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie II miejsca w zawodach powiatowych w indywidualnych biegach
przełajowych
5. Joannę Wajdę z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy
pod Ł o w c z ó w k i e m w T u c h o w i e za
zdobycie I miejsca w indywidualnych
biegach przełajowych w Powiatowej
Licealiadzie
6. Pawła Witka z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod
Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie
I miejsca w Mistrzostwach Powiatu
w Piłce Ręcznej
7. Krzysztofa Marszałka z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca Mistrzostwach
Powiatu w Piłce Ręcznej
A d r i a n a B a b i a r z a z Z e s p o ł u Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie II miejsca w sztafetowych
biegach przełajowych w Małopolskiej
Licealiadzie Młodzieży
Dawida Bandyka z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach
Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej
Wojciecha Kitę z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy
pod Ł o w c z ó w k i e m w T u c h o w i e za
zdobycie I miejsca w Mistrzostwach
Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej
Krzysztofa Kurczaba z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach
Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej
Macieja Grzebienia z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach
Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej
M a r c i n a K o r m a n a z Z e s p o ł u Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach
Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej
Łukasza Guta z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy
pod Ł o w c z ó w k i e m w T u c h o w i e za
zdobycie I miejsca w Mistrzostwach
Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej
M a g d a l e n ę Baran z Z e s p o ł u Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
za zdobycie II miejsca w Mistrzostwach
Powiatu w Tenisie Stołowym
Agnieszkę Brataniec z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w sztafetowych
biegach przełajowych w Powiatowej
Licealiadzie Młodzieży
Magdalenę Adamczyk z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w sztafetowych
biegach przełajowych w Powiatowej
Licealiadzie Młodzieży
Ewelinę Rzepkę z Zespołu Szkół Pon a d g i m n a z j a l n y c h im. B o h a t e r ó w
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w sztafetowych
biegach przełajowych w Powiatowej
Licealiadzie Młodzieży
J u s t y n ę W a n t u c h z Z e s p o ł u Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w sztafetowych
biegach przełajowych w Powiatowej
Licealiadzie Młodzieży
Katarzynę Okaz z Zespołu Szkół Pon a d g i m n a z j a l n y c h im. B o h a t e r ó w
Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w sztafetowych
biegach przełajowych w Powiatowej
Licealiadzie Młodzieży
Annę Hołdę z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie
za zdobycie II miejsca w Międzypowiatowym Konkursie Chemicznym oraz I miejsca w Rejonowej Olimpiadzie Zdrowia,
Zdrowego Stylu Życia i Wiedzy o PCK
Natalię Musiał z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie II miejsca w Międzypowiatowym Konkursie Chemicznym
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
8
23. Bartłomieja Nalepkę z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie I miejsca
w Gminnym Konkursie Historycznym
„Tuchów w 670-leciu"
24. Annę Ciężkowską z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika
w Tuchowie za zdobycie I miejsca w VIII
Międzypowiatowej Olimpiadzie Języka
Angielskiego
25. Drużynę w składzie: Lidia Wiejaczka,
Kinga Sysło, Monika Szostek, Łukasz
Lewicki, Monika Dudek z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika
w T u c h o w i e za z d o b y c i e I miejsca
w X Międzypowiatowym Przeglądzie
Programów Artystycznych o Tematyce
Patriotycznej
26. Drużynę w składzie: Paweł Grzywacz,
Dawid Miłkowski, S z y m o n Martuś,
Bartłomiej Przęczek, Kamil Boksa,
Marcin Sosnowski, Michał Patyk, Paweł Ludwa, Michał Zych, Michał Gierałt, Ireneusz Kapałka z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika
w Tuchowie za zdobycie mistrzostwa
powiatu w koszykówce i II miejsca w zawodach międzypowiatowych
27. Drużynę w składzie: Dawid Miłkowski,
Paweł Król, Michał Zych, Arkadiusz
Kieroński, Marcin Jurkiewicz Adrian
Sawicki z Liceum Ogólnokształcącego
im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie
za z d o b y c i e m i s t r z o s t w a p o w i a t u
w siatkówce i II miejsca w zawodach
międzypowiatowych
28. Drużynę w składzie: Kamil Czapla, Paweł
Gieracki, Paweł Ludwa, Michał Gierałt,
Szymon Martuś, Piotr Igielski, Michał
Rogowski, Patryk Mleczko, Dominik
Słota, Ireneusz Kapałka z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika
w Tuchowie za zdobycie mistrzostwa
powiatu w halowej piłce nożnej
29. Drużynę w składzie: Agnieszka Łątka,
Aleksandra Płachno, Marlena Majcher,
Marzena Burek, Ewelina Chrzanowska,
Monika Jamka, Judyta Martuś, Paulina
Smalarz, Karolina Sas, Agnieszka Nytko
z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie
mistrzostwa powiatu w koszykówce
30. Drużynę w składzie: Szymon Martuś,
Michał Pawłowski, Bartłomiej Przęczek, Krzysztof Mężyk, Paweł Ludwa,
Dawid Miłkowski, Mateusz Bałut, Marcin Sosnowski, Marcin Płachno, Michał
Gierat z Liceum Ogólnokształcącego
im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie
za zdobycie II miejsca w powiatowych
zawodach w piłce ręcznej
31. Drużynę w składzie: Beata Matusik, Marlena Majcher, Monika Jamka, Małgorzata Maślanka, Agnieszka Łątka, Alek-
sandra Płachno, Dominika Maciaszek,
Judyta Martuś, Ewelina Chrzanowska,
Anna Wiga z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie
za zdobycie I miejsca w powiatowych
zawodach w piłce ręcznej
32. Cezarego Osikę z Publicznego Gimn a z j u m Z e s p o ł u Szkół w J o d ł ó w c e
Tuchowskiej za zdobycie I miejsca (indywidualnie i drużynowo) w powiecie
w tenisie stołowym
33. Michała Mikosza z Publicznego Gimn a z j u m Z e s p o ł u Szkół w J o d ł ó w c e
Tuchowskiej za zdobycie I (drużynowo)
oraz II (indywidualnie) miejsca w powiecie w tenisie stołowym
34. A l e k s a n d r ę M i k o s z z P u b l i c z n e g o
Gimnazjum Zespołu Szkół w Jodłówce
Tuchowskiej za zdobycie II miejsca
w powiecie w tenisie stołowym
35. Dominikę Wabno z Publicznego Gimn a z j u m Z e s p o ł u Szkół w J o d ł ó w c e
Tuchowskiej za zdobycie II miejsca
w powiecie w zawodach szachowych
36. A g n i e s z k ę S m a l a r z z P u b l i c z n e g o
Gimnazjum Zespołu Szkół w Jodłówce Tuchowskiej za zdobycie I miejsca
w gminie w indywidualnych biegach
przełajowych
37. Natalię Osikę ze Szkoły Podstawowej
im. Marii Kotulskiej Z e s p o ł u Szkół
w Jodłówce Tuchowskiej za zdobycie
I miejsca w zawodach gminnych i międzygminnych w tenisie stołowym
38. Aleksandrę Iwaniec ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy
za zajęcie II miejsca w II Międzypowiat o w y m Konkursie na Najpiękniejszą
Kartkę Bożonarodzeniową
39. Marka Surdela z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy
za zajęcie I miejsca w s z a c h o w y c h
mistrzostwach szkół g i m n a z j a l n y c h
gminy i powiatu
40. Wiolettę Surdel z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy
za zajęcie I miejsca w szachowych mistrzostwach szkól gimnazjalnych gminy
41. Patryka Cyrybała z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy
za z d o b y c i e I miejsca w g m i n n y c h
zawodach w biegach przełajowych
42. Jakuba Sobczyka z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy za zajęcie XII miejsca w Polsce w Ogólnopolskim
Konkursie Wiedzy o II Wojnie Światowej
43. Tomasza Krzemienia z Publicznego
Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W.
Witkowskiego - Redemptorysty w Kar-
44.
45.
46.
47.
wodrzy za zajęcie XVIII miejsca w Polsce
w Ogólnopolskim Konkursie Wiedzy o II
Wojnie Światowej
Stefana Toczka z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy
za zajęcie XXVIII miejsca w Polsce
w Ogólnopolskim Konkursie Wiedzy o II
Wojnie Światowej
Pawła Słotę z Publicznej Szkoły Pods t a w o w e j w M e s z n e j O p a c k i e j za
zdobycie I miejsca i tytułu „Mistrza
Ortografii" w IX Gminnym Konkursie
Ortograficznym
Klaudię Gierat z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. Kardynała
Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za
uzyskanie dobrego wyniku w Międzynarodowym Konkursie Matematycznym oraz zdobycie tytułu finalisty Małopolskiego Konkursu Matematycznego
Macieja L e w i c k i e g o z P u b l i c z n e g o
Gimnazjum Zespołu Szkół im. Kardynała
Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach
za uzyskanie bardzo dobrego wyniku
w Międzynarodowym Konkursie Matematycznym, zdobycie tytułu finalisty
Małopolskiego Konkursu Matematycznego oraz Małopolskiego Konkursu
z Fizyki i Astronomii
48. Wojciecha Sikorskiego z Publicznego
Gimnazjum Zespołu Szkół im. Kardynała
Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za
zdobycie tytułu finalisty Małopolskiego
Konkursu z Fizyki i Astronomii
49. Alicję Marek z Publicznego Gimnazjum
Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Siedliskach za zdobycie tytułu finalisty w konkursie „Losy
bliskich, losy dalekich" w ramach Małopolskiego Roku Historii Najnowszej
50. Mateusza Serafina ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie tytułu laureata Ogólnopolskiego
Konkursu Plastycznego PCK
51. Aleksandrę Bujak ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie
tytułu laureata II stopnia w Ogólnopolskim Konkursie z Języka Angielskiego
52. Aleksandrę Czopek ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kardynała
Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach
za uzyskanie tytułu laureata II stopnia
w Ogólnopolskim Konkursie z Języka
Angielskiego
53. Monikę Augustyn ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie wyróżnienia w Międzynarodowym
Konkursie „Kangur Matematyczny"
54. Bartłomieja Dejewskiego ze Szkoły
Podstawowej Zespołu Szkół im. Kar-
Tuchowskie Wieści
_I9
3(116)/2010
dynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie bardzo dobrego
wyniku w Międzynarodowym Konkursie Matematycznym „Kangurek"
55. Klaudię Baran ze Szkoły Podstawowej
im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół
w T u c h o w i e za z d o b y c i e I miejsca
w Międzynarodowym Konkursie Historia Plus IV Edycja Oxford Educational
International - L o n d o n oraz tytułu
finalisty Ogólnopolskiego Konkursu Mitologicznego Klio 2010 - „Ikarowe loty"
56. Izabelę Karpiel ze Szkoły Podstawowej
im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół
w T u c h o w i e za z d o b y c i e I miejsca
w Międzynarodowym Konkursie Historia Plus IV Edycja Oxford Educational
International - L o n d o n oraz tytułu
finalisty Ogólnopolskiego Konkursu Mi-
tologicznego Klio 2010 - "Ikarowe loty"
57. Michała Smutka ze Szkoły Podstawowej
im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół
w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Polsce w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Historycznej „Olimpus", w Ogólnopolskim
Konkursie Mitologicznym Klio 2010 - „Ikarowe loty", Ogólnopolskim Konkursie Historycznym „Sezam" oraz Ogólnopolskim
Konkursie „Młody Europejczyk"
58. Michała Starzyka ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu
Szkół w Tuchowie za zdobycie I miejsca
w Ogólnopolskim Konkursie Historycznym „Multitest - 2009", Międzynarodowym Konkursie Historia Plus IV Edycja
Oxford Educational International - London, oraz Ogólnopolskiej Olimpiadzie
Historycznej „Olimpus"
59. Stanisława Mikosa ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu
Szkół w Tuchowie za zdobycie I miejsca
w Ogólnopolskim Konkursie Historycznym „Krąg"
60. Jana Sandeckiego ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu
Szkół w Tuchowie za zajęcie I miejsca
w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Historycznej
61. Daniela Zgórskiego ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu
Szkół w Tuchowie za zdobycie I miejsca
w Ogólnopolskim Konkursie Historycznym „Sezam" oraz tytułu finalisty
Część II wyróżnionych opublikujemy w następnym numerze.
[red.]
XIII M A Ł O P O L S K I
K O N K U R S PIANISTYCZmy
im. IGNACEGO J A N A P A D E R E W S K I E G O
dla U c z n i ó w Społecznych O g n i s k M u z y c z n y c h
29 V 2010 T U C H Ó W - K Ą Ś N A D O L N A
XIII Małopolski Konkurs Pianistyczny dla
Uczniów Społecznych Ognisk Muzycznych
im. I.J. Paderewskiego za nami. Organizowany od 1998 roku przez Społeczne Ognisko
Muzyczne w Tuchowie oraz Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej i Dom Kultury
w Tuchowie jest muzycznym spotkaniem,
w którym udział biorą uczniowie ognisk
muzycznych Polski południowej. Jest to
jedyny tego typu konkurs w kraju, którego
zadaniem jest wyłanianie talentów i umożliwienie laureatom kontynuowania nauki
w szkołach muzycznych. Regulamin przewiduje trzy kategorie wiekowe, wykonywane
są kompozycje polifoniczne oraz dowolny
utwór polskiego kompozytora, a także obowiązkowy utwór I.J. Paderewskiego.
O ciągle rosnącym poziomie konkursu
niech świadczy fakt, że w tym roku jury
przyznało wyróżnienie Grand Prix. Mimo
tego, że przyznawane są nagrody za trzy
pierwsze miejsca w każdej kategorii, to
równie ważny jest sam udział, nabywanie
doświadczenia oraz doskonalenie muzycznego warsztatu.
Jestem przekonany, że laureaci konkursu będą rozwijać swój talent i jeszcze
nieraz pozwolą nam zachwycać się pięknem
muzyki.
Do zobaczenia za rok!
mgr Kazimierz
Kurczab
XIII Małopolski Konkurs Pianistyczny
im. I g n a c e g o J a n a P a d e r e w s k i e g o dla
Uczniów Społecznych Ognisk Muzycznych,
niestety, jest już za nami. Jednak w sercu
i duszy nadal brzmią dźwięki fortepianu,
czuć aurę rywalizacji i ogromną tęsknotę
za ludźmi, dla których muzyka jest istotną
częścią życia.
To wspaniałe przedsięwzięcie!
G d y o b s e r w u j e się cały p r z e b i e g
konkursu odbywającego się na deskach
Domu Kultury w Tuchowie i w przepięknej
scenerii Dworku Paderewskiego w Kąśnej
Dolnej, nasuwa się myśl: tyle cudownych
osób w jednym miejscu, które z ogromnym zaangażowaniem od 13 lat tworzą tę
wspaniałą imprezę.
Ile w sobie trzeba mieć pasji i zamiłowania? Ile wytrwałości i konsekwencji
w działaniu? To naprawdę godne podziwu.
N i e o c e n i o n a j a k z w y k l e była pani
dyr. mgr Agnieszka Kowalik, która każdym
słowem, swoim ciepłem i w e w n ę t r z n ą
radością zauroczyła wszystkich. Jest niezastąpioną „dobrą wróżką", wspaniałym
gospodarzem konkursu.
Konferansjerkę ze swoistą gracją i elegancją prowadził mgr Tadeusz Goliszewski,
który życzliwymi zapowiedziami dodawał
występującym otuchy.
Mimo rywalizacji atmosfera przed,
podczas i po konkursie była bardzo przyjacielska, bowiem sam udział już można
uznać za osobisty sukces każdego uczestnika. Należy wspomnieć, że organizacja
konkursu to trud wielu osób. Tak więc m.in.
należą się serdeczne podziękowania pani
dyr. mgr Krystynie Szymańskiej, Burmistrzowi Tuchowa mgr. Mariuszowi Rysiowi
i pracownikom Domu Kultury.
Poziom organizacji, dbanie o każdy
szczegół, ogromne zaangażowanie stawiają
Małopolski Konkurs Pianistyczny im. I. J.
Paderewskiego dla Uczniów Społecznych
Ognisk Muzycznych w rzędzie konkursów
o zasięgu ogólnopolskim, międzynarodowym i ocenić należy go jak najwyżej.
AS.
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
10
Małopolski Konkurs Pianistyczny im.
I.J. Paderewskiego dla Uczniów Społecznych Ognisk Muzycznych odbył się w tym
roku po raz 13.
Jak co roku organizatorami byli: Społeczne Ognisko Muzyczne w Tuchowie,
Centrum Paderewskiego Tarnów - Kąśna
Dolna i Dom Kultury w Tuchowie.
Do konkursu zgłoszono kandydatów
z Proszowic, Rzeszowa, Nowego Targu - Filia
w Rabce, Tarnowa i Tuchowa.
Przesłuchania konkursowe odbyły się
w pięknie odnowionej sali widowiskowej
D o m u Kultury w Tuchowie, a rozdanie
nagród i koncert laureatów w Dworku
Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.
Kandydaci występowali w trzech grupach wiekowych, a słuchacze z satysfakcją
o b s e r w o w a l i ich o p a n o w a n i e , powagę
i skupienie.
W jury zasiadały panie: prof. Irena
Rybicka, mgr Lidia Skrok i mgr Anna Szajer.
Po przesłuchaniach przewodnicząca
Zarządu Towarzystwa Miłośników Tuchowa mgr Stanisława Burza wyraziła chęć
obdarowania najmłodszego kandydata dodatkowym upominkiem. Ogólną wesołość
wzbudził fakt, że są dwie najmłodsze kandydatki. Obydwie urodziły się tego samego
dnia, miesiąca i roku, z tym że Maria Dziur
w Rabce, a Karolina Machalska w Tarnowie.
Zatem obdarowane zostały obydwie.
D r u g a c z ę ś ć k o n k u r s u o d b y ł a się
w Dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.
To urokliwe miejsce młodzi laureaci chyba
na zawsze zachowają w pamięci. Tutaj towarzyszył nam zastępca burmistrza Tuchowa pan mgr Kazimierz Kurczab, a Centrum
Paderewskiego reprezentował pan Witold
Baran. Pani dyr. Krystyna Szymańska nie
mogła być z nami, ale z pewnością wspieraliśmy się wzajemnie dobrymi myślami.
Rozpoczęła się ta część występem poświęconym trzem ważnym rocznicom: 200
rocznicy urodzin F. Chopina, 150 rocznicy
urodzin I.J. Paderewskiego i 670 rocznicy
nadania praw miejskich Tuchowowi.
Zuzanna Ogiela z Lubaszowej i Sławomir Kruczek z Trzemesnej - laureaci
Ogólnopolskich Konkursów Recytatorskich,
odczytali najciekawsze fragmenty z książki
Jerzego Klechty „ D u c h o w o ś ć Chopina".
Pierwszym było przemówienie I. J. Paderewskiego z okazji stulecia urodzin F. Chopina wygłoszone na uroczystościach we Lwowie. Potem przytoczono myśli wielu innych
słynnych osób, nie tylko muzyków: F. Liszta,
R. Schumanna, F. Mendelsona, H. Berlioza,
S. Kisielewskiego, ale też J. Iwaszkiewicza,
ks. J. Twardowskiego, S. Przybyszewskiego
i innych. 670-lecie Tuchowa reprezento-
wał tuchowianin, przedstawiciel młodego
pokolenia, uczeń Szkoły Muzycznej w Tarnowie, Jakub Siembab. W jego wykonaniu
usłyszeliśmy Nokturn Fis F. Chopina.
Wreszcie nastąpiła najbardziej oczekiwana chwila tego wieczoru: ogłoszenie
werdyktu jury. Pani prof. Irena Rybicka
odczytywała nazwiska laureatów, a pan
mgr Kazimierz Kurczab wręczał nagrody
ufundowane przez Burmistrza Tuchowa
mgr. Mariusza Rysia i Centrum Paderewskiego. Wszystkim nauczycielom wręczono
pisemne podziękowania, po czym nastąpił
koncert laureatów.
Bardzo miłą niespodziankę sprawiła
zebranym najmłodsza uczestniczka konkursu - Maria Dziur z Rabki, która zdobyła
I miejsce w swojej grupie wiekowej, ale
też Grand Prix - najważniejszą nagrodę nie
często przyznawaną.
Serdeczną atmosferę w dworku zawdzięczamy panu Witoldowi Baranowi,
gospodarzowi tego domu. Doświadczając
jego życzliwości i troskliwości, pomyślałam:
szkoda, że I.J. Paderewski za życia nie miał
szczęścia do takich właśnie gospodarzy
swojego domu w Ojczyźnie.
XIII konkurs poza nami. Jak zwykle
w s p o m n i e ć należy, że o r g a n i z a t o r a m i
takiego przedsięwzięcia jest wiele osób.
Składam serdeczne podziękowania Burmistrzowi Tuchowa, panu mgr. Mariuszowi
Rysiowi, za niezmienną życzliwość i wiarę
w to, że ten konkurs należy wspierać! Panu
zastępcy - mgr. Kazimierzowi Kurczabowi za
udział w uroczystościach w Dworku Paderewskiego, mimo że w tym samym czasie
odbywało się kilka innych imprez z okazji
Dni Tuchowa.
Paniom z jury za życzliwość i zatroskanie o wszystkich kandydatów. Dyrektorowi
Domu Kultury w Tuchowie, panu Januszowi Kowalskiemu za pomoc w organizacji
i „tuchowskie" upominki dla wszystkich
kandydatów. Zuzannie Ogieli, Sławomirowi Kruczkowi i Jakubowi Siembabowi za
uświetnienie uroczystości w Kąśnej. Pracownikom Domu Kultury, którzy dyskretnie
dbali o przeróżne szczegóły. Panu Ryszardowi Flądro za wszelką pomoc komputerową.
Od 13 lat niezawodnie wspiera konkurs
Firma Handlowa „Trójka"; jest to pomoc
nieoceniona. Dziękuję panom: Wiesławowi
Wróblowi, Januszowi Grzeni i Januszowi
Nowakowi.
Dziękuję niezawodnym nauczycielom
Ogniska Muzycznego: Barbarze Potempie
- Knapik, Tadeuszowi Goliszewskiemu i Józefowi Rąpale, a wszyscy razem dziękujemy
szefowej od spraw kulinarnych w Tuchowie
i Kąśnej, pani Zofii Sajdak.
mgr Agnieszka
Kowalik
Tuchowskie Wieści
_I9
3(116)/2010
O d k o n c e r t u o r k i e s t r s t r a ż a c k i c h d o śpiewającej homilii,
czyli o Wielkim Odpuście T u c h o w s k i m 2010 roku
9 lipca, w piątek zakończył się trwający dziewięć dni Wielki Odpust Tuchowski.
Hasłem odpustu były słowa: „Z Maryją
bądźmy świadkami miłości".
W środę na nieustannej nowennie
kaznodzieja, ojciec Kazimierz Plebanek,
przedstawiając historię odpustu, zastanawiał się, jaki będzie tegoroczny. Dwie
powodzie (druga zniszczyła doszczętnie
wiele domów w Tuchowie i gminie, uszkodziła drogi i mosty oraz tory kolejowe)
mogły być przyczyną zmniejszonego ruchu
p i e l g r z y m k o w e g o . O b a w y nie znalazły
potwierdzenia w rzeczywistości, bowiem
pielgrzymi przybyli na lipowe wzgórze.
Jak stwierdził brat Rafał z zakrystii, liczba
odwiedzających sanktuarium Matki Bożej
Tuchowskiej utrzymuje się od lat na stałym
poziomie.
Odpust rozpoczął się 1 lipca. W letni
i ciepły wieczór przybyli tradycyjnie strażacy i orkiestry dęte. W tym roku dołączyli
do nich parlamentarzyści (posłowie: Michał
Wojtkiewicz i Andrzej Sztorc) i samorządowcy oraz władze naszego miasta i członkowie Społecznego Komitetu Obchodów
670-lecia Tuchowa. Ojciec Kazimierz
Pelczarski, przełożony Wspólnoty Redemptorystów w Tuchowie, powitał serdecznie
wszystkich przybyłych z biskupem Andrzejem Jeżem na czele. Wyraził radość na widok 71 pocztów sztandarowych jednostek
straży pożarnej i samych strażaków, którzy
- ubrani na galowo - wyrażali świadectwo
miłości do Boga i człowieka. W homilii
inaugurującej odpust biskup mówił o kulturze samotności, w jakiej żyją ci, którzy,
choć bliscy sobie fizycznie, są osamotnieni
w swoim świecie. Nie odczuwają bliskości
i obecności Chrystusa w swoim życiu, bo
nie przyjmują Jego słowa i sakramentów.
My, malutcy we wszechświecie, jesteśmy
wielcy, gdy jesteśmy wypełnieni obecnością
Boga. Po mszy św. koncertowały orkiestry
strażackie i Sanktuaryjna Orkiestra Dęta.
Zostały też p o ś w i ę c o n e wozy i sprzęt
strażacki.
W 1997 roku pielgrzymowało 11 grup
zorganizowanych, a w tym roku 27 grup.
Po raz pierwszy przybyli przedsiębiorcy
i biznesmeni, osoby uzależnione i osoby,
które wyszły z nałogu. Również pierwszy raz
pielgrzymowali małżonkowie obchodzący
jubileusze zawarcia związku sakramentalnego. Trzymając się za ręce, odnowili
przyrzeczenia ślubne. Licznie pokłoniły się
przed obliczem Matki Bożej Tuchowskiej
osoby chore i n i e p e ł n o s p r a w n e , małe
dzieci z rodzicami, kolejarze, sportowcy
i motocykliści, leśni ludzie, czyli leśnicy,
myśliwi i pracownicy parków, ministranci,
nauczyciele i pracownicy oświaty, rolnicy
i pszczelarze, rodziny, lekarze i pracownicy
służby zdrowia, Rycerstwo Niepokalanej.
Łza się w oku kręciła, gdy patrzyliśmy na
kilkuosobową grupkę żołnierzy, żołnierzy
AK i żołnierzy represjonowanych. W podeszłym wieku, ale z wiarą trwali i stali przy
sztandarze przy kaplicy polowej. Z roku
na rok ubywa bohaterów czasów II wojny
i komunizmu.
Pielgrzymi uczestniczyli w godzinkach
ku czci NMP, codziennej koronce do Miłosierdzia Bożego, modlitwie różańcowej na
dróżkach, drodze krzyżowej na dziedzińcu
sanktuaryjnym, procesji eucharystycznej,
odsłonięciu i zasłonięciu cudownego obrazu Matki Bożej Tuchowskiej. Na zakończenie ubogacaliśmy naszego ducha, słuchając
k o n c e r t ó w na w i e c z o r a c h m a r y j n y c h .
Wytrwali wzięli udział w czuwaniu nocnym
od 21.00 do 5.00 rano. A w sobotę zamiast
wieczoru maryjnego odmawialiśmy różaniec na dróżkach. Wzięło w tym nabożeństwie udział wielu wiernych. Mnie utkwił
w pamięci starszy pan, który szedł o lasce,
a w ręce trzymał różaniec. Nie było mu
łatwo dotrzymać kroku innym na dróżkach
posypanych żwirem, dróżkach schodzących
w dół, a potem pnących się pod górę.
Od rana do wieczora widzieliśmy też
naszego niestrudzonego ojca proboszcza,
Eugeniusza Leśniaka, który niezmiennie
serdecznie witał i zapowiadał kolejne grupy
pielgrzymkowe, szedł w procesji, święcił
przedmioty kultu religijnego i dla każdego miał dobre słowo, kończył modlitwą
każdy dzień odpustu podczas zasłonięcia
cudownego obrazu. Woził swoim maluchem potrzebne zakupy. Widać było, że się
cieszy, iż tradycja ojców naszych nie ginie,
że pielgrzymi przybywają na Wielki Odpust
Tuchowski.
I też od rana do wieczora słyszeliśmy
i widzieliśmy przy organach pod ambitami pana Jana Gładysza, organistę naszej
parafii. Uczył w i e r n y c h ś p i e w u hasła
odpustowego i innych pieśni. Dyrygował
Sanktuaryjnym Chórem Mieszanym, który
podobnie jak Sanktuaryjna Orkiestra Dęta,
uświetniał liturgię mszy św.
Podczas pielgrzymki kapłanów diecezjalnych i ojców redemptorystów przeżywających jubileusz 50-lecia kapłaństwa ojciec
Andrzej Rębacz mówił, że to pokolenie
kapłanów zdało egzamin z powołania.
Gdy w 1960 r. zlikwidowano naukę religii
w szkołach, Kościół w ciągu 2 tygodni
zorganizował nauczanie religii w salkach
katechetycznych i na plebaniach. Kapłani
i siostry zakonne spędzali 2 tygodnie wakacji z młodzieżą. Ojciec Rębacz zwrócił się do
młodych kapłanów, aby ci również wyjeżdżali z młodzieżą na takie dwutygodniowe
rekolekcje podczas wakacji.
Wielokrotnie w swoich homiliach
kaznodzieje mówili o tegorocznej powodzi, która dotknęła Tuchów i o tym, jak
wtedy ludzie sobie wzajemnie pomagali.
W twarzach ludzi niosących pomoc można
było dostrzec Jezusa. Przychodziliśmy na
tuchowskie wzgórze, aby zaczerpnąć siły
i mocy do bycia świadkami miłości w codziennym życiu.
Ostatnią homilię wygłosił ojciec Kazimierz Pelczarski. W ubiegłym roku wygłosił
ją, mając na ramieniu ptaszka, którego
uratował, gdy ten wypadł z gniazda. W tym
roku ojciec Kazimierz zaczął kazanie o d _
śpiewu. Zaśpiewał f r a g m e n t y piosenki
Piotra Szczepanika:
„Kochać, jak to łatwo powiedzieć ( _ )
Nagle świat się mieści w twoich oczach ( _ )
Jeszcze obok ciebie moje ramię,
A jednak szukamy się."
O czym mówi tekst piosenki? O tym,
że miłość jest trudna. Co muszę (ja, ty, my)
usunąć, pogrzebać, aby żyć pełnią miłości.
Ojciec kaznodzieja mówił o w s p ó ł c z e snych środkach przekazu erotyzujących
człowieka. Odrzucić trzeba pożądliwość,
niegodziwą przyjemność, egoizm, gniew,
złość, wrzaskliwość. A tego właśnie pełno
w mediach i środkach przekazu. Od Maryi
u c z y m y się miłości opartej na zgodzie
i porozumieniu.
A homilię ojciec Kazimierz zakończył
również śpiewająco:
„Nie zatrzymuj się na drodze do miłości.
M iłość trudna jest, lecz jeszcze trudniej
bez niej ( _ )
Obyś umiał dać światu miłość."
Można powiedzieć, że wszyscy, którzy
w tym roku pielgrzymowali na Wielki Odpust Tuchowski, dali świadectwo miłości
do Boga i Maryi, Jej Syna. I myślę, że tę
miłość poniosą na kolejne dni swego życia
codziennego.
Renata Gąsior
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
12
Jubileuszowy odpust
u św. J a k u b a A p o s t o ł a w T u c h o w i e
W dwa tygodnie po
zakończonym Wielkim
Odpuście Tuchowskim
w sanktuarium NNMP
odbywa się corocznie
j e d n o d n i o w a uroczystość odpustowa w kościele pw. św. Jakuba
Apostoła. W tym roku
ten parafialny odpust
stał się okazją do świętowania w wymiarze
nie tylko r e l i g i j n y m ,
ale także w kontekście
dwóch wielkich jubileuszy, które w bieżącym
roku przeżywają mieszk a ń c y T u c h o w a (ze
szczególnym uwzględnieniem parafii św. Jakuba). Pierwszą do tego
okazją jest ogłoszony
Rokiem Świętego Jakuba rok 2010 i związane z tym przybliżenie
postaci tego wielkiego
świętego - patrona naszego kościoła parafialnego. Przypomnieć należy, że trwający
Rok św. Jakuba obfituje w liczne pielgrzymki, sympozja, spotkania i różnego rodzaju
uroczystości. Tuchów jako miasto został
ponownie włączony w średniowieczny szlak
pielgrzymkowy, prowadzący aż do Santiago
de Compostela w Hiszpanii. Drugim, jakże
w a ż n y m a k c e n t e m tego o d p u s t u , jest
nadanie w 1340 r. osadzie Tuchów praw
miejskich przez króla Kazimierza Wielkiego.
Obchody 670-lecia tego faktu trwają przez
cały rok i zakończą się 2 listopada 2010 r.
Program obchodów jubileuszowych jest
bardzo bogaty i zróżnicowany.
W czasie mszy o d p u s t o w e j , o b o k
mieszkańców miasta, obecni byli przed-
stawiciele Rady Miejs k i e j oraz B u r m i s t r z
Tuchowa Mariusz Ryś.
Podniosłą uroczystość
religijną wzbogacił
swoją obecnością opat
benedyktynów z Tyńca
- o. dr Bernard Sawicki. P r z e w o d n i c z y ł on
koncelebrze uroczystej
sumy odpustowej i w
h o m i l i i n a w i ą z a ł do
benedyktyńskich ideałów założyciela zakonu
b e n e d y k t y n ó w - św.
Benedykta („ora et labora" - „módl się i pracuj"). Mówił również
m.in. o historycznym i
społecznym znaczeniu
zakonu benedyktynów
dla Europy, dla Polski
dla Tuchowa. Benedyktyni odegrali olbrzymią
rolę w
chrystianizacji
Europy Zachodniej, jak
i w Kościele Powszechnym. W ciągu piętnastu wieków istnienia dali Kościołowi ok.
1500 świętych i błogosławionych, 4 doktorów Kościoła, 24 papieży, 250 kardynałów,
7 tysięcy arcybiskupów i patriarchów, 15
tysięcy biskupów (...) - piszą w książce
Niepokalana, Dziewicza Matka Odkupiciela
oo. K Plebanek i J. Słowik. Benedyktyni byli
pierwszymi zakonnikami, którzy pojawili
się na ziemiach polskich - przybyli jako
misjonarze towarzyszący Dąbrówce. Król
Bolesław Śmiały ufundował im opactwo
w Tyńcu, któremu później podlegała prepozytura tuchowska. W Tuchowie
pracowali
w latach 1460 -1821, czyli 361 lat. W skierowanym do mieszkańców Tuchowa słowie
opat tyniecki mówił o wielowiekowych i
historycznie potwierdzonych bardzo
dobrych relacjach w wielu dziedzinach pomiędzy benedyktynami
tynieckimi a parafią św. Jakuba w
Tuchowie i mieszkańcami miasta.
Należy przypomnieć, że Tuchów wraz z okolicznymi wsiami s t a n o w i ł w i a n o żony króla
Władysława Hermana - Judyty
Salijskiej, która właśnie te ziemie
wraz z T u c h o w e m p o d a r o w a ł a
b e n e d y k t y n o m . Król Kazimierz
Wielki na prośbę opata tynieckiego Bogusława w 1340 roku nadał
Tuchowowi prawa miejskie; lokował miasto
na prawie magdeburskim dla polepszenia
bytu klasztoru tynieckiego,
a także dla
pożytku naszego królestwa.
Przemawiając na zakończenie uroczystości odpustowych, proboszcz parafi'i św.
Jakuba - ks. Zbigniew Pietruszka - podziękował opatowi z Tyńca za obecność, prowadzenie liturgii oraz słowo Boże skierowane
do uczestników mszy odpustowej i mieszkańców Tuchowa. Podziękował również
ks. dziekanowi, władzom samorządowym,
mieszkańcom, księżom - rodakom oraz
oo. redemptorystom.
Należy dodać, że w ramach programu
„Benedyktyńskie lato muzyczne - szukaj
pokoju i idź za nim" na trasie koncertów
organowych w wykonaniu wybitnych artystów polskich i zagranicznych znalazły
się obok siebie, jakże bliskiego nam pod
wieloma względami Tyńca, także Staniątki
i Tuchów. Koncerty organowe w sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi
Panny, Pani Ziemi Tarnowskiej w Tuchowie
odbędą się w następujących terminach:
•
•
•
•
6 sierpnia 2010 (piątek) godz.20
15 sierpnia (niedziela) godz. 20
21 sierpnia (sobota) godz. 20
28 sierpnia (sobota) godz. 20.
Grzegorz
Stanisławczyk
Tuchowskie Wieści
_I9
3(116)/2010
Wspomnienie o zegarmistrzu z Tuchowa
- A n t o n i m Bochenku
(napisała córka Anna Bochenek-Argasińska)
J e s t e m ostatnią córką, ostatniego
zegarmistrza - mistrza, który tak zegary
kochał.
W Tuchowie przy ul. Daszyńskiego 21
mieścił się zakład zegarmistrzowski Antoniego Bochenka, mojego ojca. Informował
o tym zegar zawieszony w oknie ganku.
Każdy, kto przechodził ulicą Daszyńskiego,
spoglądał na niego, sprawdzając czas. Tak
było do dnia jego śmierci w 1998 r.
To był dom pełen zegarów. Znajdowały
się tam wszystkie: wiszące, stojące, szafkowe, kominkowe, budziki, kieszonkowe, na
rękę, z kukułką, z kurantem i te dostojne stojące jak kredens. Przestrzeń wypełniały
dźwięki zegarów: tikanie, bim-banie, bicie,
dzwonienie, kukanie, wygrywanie kurantów, gongi - co kwadrans, i godzinę.
Lubił stare zegarki kieszonkowe, noszone na łańcuszku do kamizelki garnituru.
Wspominał, że zaraz po wojnie nastała
moda na zegarki na rękę. Wykonał wtedy
dużo przeróbek „kieszonkowców", aby
dostosować je do paska na rękę.
Kiedy nocą dom się wyciszał, zasiadał
w swojej pracowni do szczególnie precyzyjnych napraw. Kładł zepsuty zegarek na
szklaną szybkę, pod którą wcześniej wkładał białą kartkę papieru dla czyściutkiego
tła. Pracował z pochyloną głową, przy lampce. Chwilami wstrzymywał oddech, aby nie
zdmuchnąć rozłożonych maleńkich części.
Komoda z biurkiem osłonięta była od
reszty pokoju szklaną szybą, przez którą
osoby odwiedzające warsztat mogły oglądać niezliczoną ilość zegarmistrzowskich
akcesoriów. Nic tu nie wolno było dotykać,
tylko patrzeć i słuchać. Miał na biurku w zasięgu ręki większość niezbędnych narzędzi.
Najczęściej pracował nad zegarami małymi,
więc i narzędzia były bardzo małe, precyzyjne, często o zagadkowym przeznaczeniu dla
osoby postronnej. Mogły budzić
zachwyt i zazdrość u niejednego
inżyniera mechanika. Jak chociażby
przyrząd do zakładania szkiełek
do zegarków w formie stalowego
k i l k u n a s t o r a m i e n n e g o pająka,
którego wygięte odnóża były silnie
i precyzyjnie zaciskane jednym ruchem pokrętła. Były tu przeróżnie
ukształtowane szczypce, kleszcze,
młotki i kilkugramowe młoteczki,
pilniki i mikroskopijne pilniczki,
imadełka o różnych kątach pochylenia, kowadełka - często z rzędem otworków zmniejszających
się do ułamka ucha igielnego.
To wszystko świadczy o wielkiej
precyzji pracy zegarmistrza. Nieodłączny j e g o atrybut to lupka
w oprawce wkładanej do oka, aby
możliwe było u c h w y c e n i e
pincetą n a p r a w i a n e j ośl<i
zegarka, która była często
cieńsza od najcieńszej igły
krawieckiej. „Gołym okiem"
nie można było przecież określić, czy
jest dobrze założony włos przy kole
balansowym lub czy nie jest uszkodzone któreś z kół zębatych wielkości
główki zapałki. W przypadku napraw
chronometrów wielkogabarytowych
na warsztacie pojawiały się szlifierki
elektryczne, lutownice o p o r o w e ,
a czasem palniki lutownic do uzyskiwania wysokich temperatur, gdzie
płomień można było wyregulować
do wielkości igły. W tych pracach potrzebna była bardzo dobra znajomość
gatunków metali: żelaza, stali, brązu,
mosiądzu, srebra i złota. Atmosfery
pracowni jakby alchemicznej dopełniały miseczki, pojemniki, ampułki,
flakoniki z czystą benzyną, specjalną
oliwką do smarowania i czyszczenia,
pędzelki i gumowe gruszki do przedmuchiwania odnawianych mechani-
zmów. Wszystkie drobne części i narzędzia
miał pedantycznie posegregowane w małej
komódce o niezliczonej ilości szufladek.
Szczególny s e n t y m e n t miał do zegarów wiszących na ścianach, w pięknie
rzeźbionych szafkach. Dbał o nie: czyścił,
naprawiał, zgłębiał, reperował, gładził, nakręcał, wsłuchiwał się w nie, zachwycał się
nimi, czasem z wielkim żalem sprzedawał,
częściej kupował.
Stukot wahadła jak bijące serce był
miarą czasu w jego domu. Jeśli zegar zatrzymał się, to ojciec nawet w nocy wstawał
i szukał przyczyny:
- To jakby ktoś umarł - mówił. Nie kładł
się spać, aż wszystko znowu żyło.
Z jego usług korzystali mieszkańcy
miasta i z sąsiednich miejscowości. Naprawił zepsuty mechanizm starego zegara
wiszącego na wieży ratuszowej na rynku
w Tuchowie, którego nie potrafili wcześniej uruchomić inni zegarmistrze. Wiele
razy reperował i konserwował duży zegar
stojący w kościele parafialnym św. Jakuba.
Odwiedzały go osoby duchowne z klasztoru
oo. Redemptorystów, którym przez całe
życie świadczył usługi zegarmistrzowskie.
Zgromadził kolekcję antycznych zegarów, które teraz zdobią pięć domów jego
dzieci.
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
14
Od redakcji^
O cegiełkach wawelskich
jeszcze s ł ó w k i l k a
W p o p r z e d n i m n u m e r z e „Tuchowskich Wieści" ukazał się artykuł pod tytułem „Cegiełki wawelskie, czyli tuchowskie
ś l a d y na W a w e l u " . A u t o r w y m i e n i a
w tekście nazwiska d w ó c h fundatorów
z Tuchowa w okresie międzywojennym
i w s p o m i n a też o t r z e c i m f u n d a t o r z e
z naszego miasta sprzed 11 lat. Rzeczyw i ś c i e , n a w i ą z u j ą c do p r z e d w o j e n n e j
zbiórki, wiele lat później, w 1999 roku, na
przełomie X X i XXI wieku, miała miejsce
akcja f u n d o w a n i a k a m i e n i d z i e d z i ń c a
arkadowego na Wawelu. J e d y n y m w tej
w imię źle pojętej przyjaźni polsko-ukraińskiej nie w s p o m i n a się o tym, by nie
psuć dobrych stosunków. T y m c z a s e m na
Ukrainie gloryfikuje się teraz zbrodniarzy
z tamtych lat i banderowców.
J e d n a k dobre i przyjazne stosunki
sąsiedzkie buduje się zawsze na pamięci, p r a w d z i e historycznej, w y b a c z e n i u
i pojednaniu. Jeżeli nie będziemy mówić
prawdy o oprawcach i ich ofiarach bestialsko zamordowanych, to nie będziemy mogli mówić także o tych wspaniałych
przykładach, kiedy to Ukraińcy ratowali
życie swoim polskim sąsiadom i przyjaciołom, a takie przypadki też były liczne.
Warto o d n o t o w a ć fakt szczęśliwego
zakończenia s p r a w y c m e n t a r z a n u m e r
165 na K o z ł o w i e w Bistuszowej. Pisałem już o tym do „Tuchowskich Wieści"
po uderzeniu pioruna w g ł ó w n y cokół
tego cmentarza w o j s k o w e g o z I wojny
światowej oraz o podjętych przeze mnie
s t a r a n i a c h o o d r e s t a u r o w a n i e uszkodzonego pomnika. Z a w i a d o m i ł e m więc
gminę Ryglice, na terenie której cmentarz
się z n a j d u j e , k o n s e r w a t o r a z a b y t k ó w
i austriacki Czarny Krzyż. Przedstawiciel
organizacji z Austrii przybył na miejsce
i całkowicie potwierdził stan uszkodzeń
opisanych przeze mnie. J e d n a k Czarny
Krzyż nie d y s p o n o w a ł o d p o w i e d n i m i
środkami na odnowę pomnika. Zwrócono
się więc, do wicewojewody małopolskiego z prośbą o pomoc. Dzięki t e m u cokół
został odnowiony jeszcze przed końcem
tamtego roku. Oczywiście sprawa toczyła
się pod czujnym okiem pani konserwator
Marii Wojtal, dzięki czemu cokół został
odrestaurowany w sposób bardzo fachowy. Zespolono potężne bloki piaskowca
i wypełniono ubytki spoiwem. Odśwież o n o także krzyż i cały p o m n i k , który
w y g l ą d a t e r a z j a k nowy. P o c z ą t k o w o
chciano to zrobić zwykłą i prostą metodą,
j e d n a k pani Wojtal nie wyraziła na to
zgody i efekt tej renowacji jest rzeczywiście bardzo udany. Za zainteresowanie
losami tego cmentarza otrzymałem też
podziękowania od austriackiego Czarnego Krzyża. Pozostaje też mieć nadzieję, że
w k r ó t c e c a ł e m u c m e n t a r z o w i zostanie
przywrócony pierwotny w y g l ą d sprzed
blisko stu lat.
Tomasz Wantuch
Tomasz Wantuch
zbiórce f u n d a t o r e m z Tuchowa, okazał
się piszący do „Tuchowskich Wieści" pan
Tomasz Wantuch, który z a p e w n e przez
s k r o m n o ś ć nie w s p o m n i a ł o tym fakcie
w napisanym przez siebie artykule. Redakcja uzupełniając tę w i a d o m o ś ć , podkreśla, iż jest to trzecia osoba z naszego
g r o d u , o b o k historycznych już postaci
- doktora praw Jakuba Janigi i doktora
medycyny Walentego Machowskiego,
która pozostawiła swój ślad jako fundator
na Z a m k u Królewskim na Wawelu.
G.
Stanisławczyk
W 67 ROCZNICĘ RZEZI P O L A K O W
N A WOŁYNIU
N a w i ą z u j ą c do tragicznej rocznicy
w y m o r d o w a n i a w i e l u tysięcy Polaków
na W o ł y n i u , r e d a k c j a „ T u c h o w s k i c h
W i e ś c i " i Towarzystwo Miłośników Tuc h o w a składają hołd wszystkim ofiarom
nacjonalistów ukraińskich z O U N i UPA
z a m o r d o w a n y c h na W o ł y n i u i Kresach
W s c h o d n i c h w latach 1939 - 1945.
Aktywność banderowców nasiliła się
po 17 września 1939 roku, a najbardziej
k r w a w e żniwa zbierała w latach 19411943. A p o g e u m tych m o r d ó w nastąpiło
w dniu 11 lipca 1943 roku, głównie na
W o ł y n i u . W y d a r z e n i e to p r z e s z ł o d o
historii jako krwawa niedziela - to wtedy w ł a ś n i e doszło do okrutnych rzezi;
m o r d o w a n o kobiety, s t a r c ó w i dzieci
w sposób tak wymyślny i makabryczny, że
nawet po tylu latach trudno byłoby o tym
napisać. Wykorzystując dzień świąteczny,
napadano na ludność cywilną w kościołach i tam także bez skrupułów zabijano.
Nacjonaliści ukraińscy czuli się całkowicie bezkarni, gdyż większość dorosłych
mężczyzn była wówczas na wojnie. Akcje
bestialskich mordów na Polakach Ukraińcy nazwali śmierć Lachom. W tym czasie
mordowano, palono i rabowano Polaków,
a wiele wiosek zostało dosłownie zrównanych z ziemią i całkowicie wymazanych
z m a p y - a b y nikt n i g d y j u ż t a m nie
wrócił. Tę prawdę historyczną ukrywano
przez lata w czasach ZSRR. Także obecnie
Szczęśliwe
zakończenie
Tuchowskie Wieści
3(116)/2010
_I9
Z ż^cia Szkoi^} PodstavOovOej im» StanistavOa Staszica
vO Tiichov^ie
Osiągnięcia u c z n i ó w w k o n k u r s a c h historycznych
W II półroczu roku szkolnego 2009/2010
uczniowie Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica w Tuchowie brali udział w wielu
konkursach historycznych, osiągając w nich
wysokie lokaty.
Były to konkursy:
Monika Karaś - klasa IVb
Szymon Trzeciak - klasa VIc
Krzysztof Gacek - klasa VId
III stopnia - Bartłomiej Lachowicz - klasa IVa
IV stopnia - Daniel Zgórski - klasa VIb
V stopnia - Weronika Więcek - klasa Va
* Ogólnopolski Konkurs Historyczny
„Krąg". I miejsce w Polsce zajął uczeń klasy
Vc Stanisław Mikos, kategoria: test wiedzy,
nagroda - laptop. I miejsce w szkole w kategorii
test wiedzy zajęła Klaudia Baran - klasa Va,
I miejsce w kategorii historyczno-plastycznej
zajęła Jagoda Wrona - klasa Vb.
* Ogólnopolski Konkurs Klio-2009 „Ikarowe loty"
Laureaci:
Michał Smutek - klasa IVc - test wiedzy
Jakub Zelek - klasa Va - test wiedzy
Daria Rogozińska - klasa Va - kategoria
historyczno-plastyczna
Michał Starzyk - klasa IVc - kategoria
historyczno-fotograficzna
* Międzynarodowy Konkurs Historia
(Plus) V Edycja Oxford Educational International London. Laureaci:
I stopnia z wyróżnieniem:
Klaudia Baran - klasa Va
Sebastian Pawlik - klasa IVb
Michał Smutek - klasa IVc
II stopnia:
Jagoda Wrona - klasa Vb
Victoria Żydowska - klasa Vb
* Ogólnopolski Konkurs Historyczny
„Śladami starożytnych cywilizacji"
Michał Smutek - klasa IVc - III miejsce
w Polsce
kategoria: test wiedzy, nagroda: odtwarzacz DVD
* Ogólnopolski Konkurs „Geniusz Historyczny"
I miejsce w Polsce - Klaudia Baran (geniusz
klas piątych)
I miejsce w Polsce - Krzysztof Gacek
(geniusz klas szóstych)
Wyróżnienie - M i c h a ł Smutek (klasy
czwarte)
* Ogólnopolski Konkurs „Młody Europejczyk".
Laureaci:
Sebastian Pawlik - klasa IVb
Michał Smutek - klasa IVc
Łukasz Kurczab - klasa VIc
Laureaci Gimnazjum w Tuchowie:
Renata Głąb - klasa la
Dominik Król - klasa la
Wioletta Krydka - klasa lld
* Międzynarodowy Konkurs „Polska
władców elekcyjnych"
Laureatem III miejsca został uczeń klasy
Vld Krzysztof Gacek
Do konkursów historycznych z powodzeniem uczniów przygotowywała mgr Małgorzata
Buczyńska. Wszystkim laureatom gratulujemy
i życzymy dalszych sukcesów!
Małgorzata
Buczyńska
S t a n i s f a w M i k o s L a u r e a t e m I miejsca
O g ó l n o p o l s k i e g o K o n k u r s u Historycznego
Krąg
J e s t
uczniem
klasy Vc Zes p o ł u Szkół
- Szkoły Podstawowej
im. Stanisława Staszica
w Tuchowie. W kręgu jego zainteresowań
znalazła się historia. Już jako uczeń klasy
czwartej osiągał znaczące sukcesy w konkursach historycznych.
Tegoroczna edycja Ogólnopolskiego
Konkursu Historycznego „Krąg" wymagała
od jego uczestników wykazania się ogromną
wiedzą historyczną. Uczniowie mogli brać
udział w kategorii test wiedzy i kategorii
historyczno-plastycznej. Należy dodać, że
konkurs ten cieszy się wielką popularnością
wśród dzieci i młodzieży w całej Polsce.
Uczestnicy konkursu (mogą w nim brać
udział uczniowie klas piątych, szóstych i wyższych) odpowiadają na pytania zamknięte
dotyczące historii Polski oraz pytania otwarte, w y m a g a j ą c e wykazania się historią
wtasnego regionu. Tegoroczna edycja zawierała pytanie opisowe dotyczące 70.
rocznicy wybuchu II wojny
światowej oraz ważnych
wydarzeń wojennych naszego regionu. W konkursie bierze udział kilka
tysięcy uczniów - dlatego dla naszego ucznia
jest to wielka radość
i satysfakcja z zajęcia
I miejsca w Polsce
w kategorii test wiedzy.
ków i tym zagwarantował sobie I miejsce
oraz uzyskanie cennej nagrody - laptopa.
Uczeń przygotowywał się do l<onl<ursu pod
l<ierunl<iem mgrl\/lałgorzaty
Buczyńskiej.
Organizatorem Konkursu jest
U n i w e r s y t e t im.
Kardynała Stefana Wyszyńsl<iego w Warszawie.
Laureat uzyskał maksymalną ilość pun-
G r a t u l u j e m y laureatowi tak znaczącego osiągnięcia i życzymy dalszych
sukcesów!
Moim zdan i e m , u d zi a ł
uczniów we wszelkich konkursach
pozwala im w znacznym stopniu rozszerzyć wiedzę z danego
przedmiotu i dlatego
należy zachęcać dzieci
i m ł o d z i e ż do j e s z c z e
większego w nich udziału.
Małgorzata
Buczyńska
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
16
Wszystko dla Ciebie, m a m o ,
czyli o s p o t k a n i u r o d z i n n y m w K i e l a n o w i c a c h
23 maja 2010 roku w pięknie udekorowanej sali klubu osiedlowego w Kiel a n o w i c a c h o c h o t n i e z g r o m a d z i l i się
mieszkańcy na święto rodziny.
Pani sołtys, Grażyna Czop, powitała
licznie zebranych mieszkańców i sympatyków Kielanowic.
Tradycyjnie już uroczystość rozpoczęła
się od odśpiewania „Litanii loretańskiej"
pod p r z e w o d n i c t w e m ojca Kazimierza
Plebanka. Następnie mieliśmy okazję wysłuchać: „Kilku słów o Jerzym Leśniowskim".
Ponieważ rzecz dotyczy Kielanowic, pozwolę sobie na zacytowanie fragmentów tekstu:
K i e l a n o w i c e i ich m i e s z k a ń c y żyją
w cieniu sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej i można powiedzieć, że są wielkimi Jej
czcicielami.
Z Kielanowic wyszedł wielki czciciel
Matki Bożej Tuchowskiej, Jerzy Leśniowski.
Z „Herbarza" Bonieckiego dowiadujemy się,
że Leśniowskich było bardzo dużo, mieszkali
w różnych dzielnicach Polski, mieli różne
herby.
Jakim sposobem Leśniowscy znaleźli
się w Kielanowicach? Otóż jeden z Leśniowskich, Marcjan, syn Jakuba, podczaszego,
w 1619 roku ożenił się z Anną Kielanowską, dziedziczką Kielanowic. Mieli trzech
synów: Jerzy był właścicielem Kielanowic,
Mikołaj- Bistuszowej i Kozłowa, Jan - później - Kielanowic.
Rodzina Marcjana i Anny była bardzo
religijna, odznaczała się wielkim nabożeństwem do Matki Bożej. Matka
Jerzego,
Anna, dziękowała za uratowanie służącego,
którego wraz z koniem porwały
wezbrane
wody Białej. Marcjan Leśniowski
dziękował za uzdrowienie ręki. Marcjan zmarł
przed 1641 rokiem, ponieważ w tym roku
zeznawała przed Komisją badającą cuda
i łaski pani Anna Kielanowska. Jerzy więc
wzrastał w atmosferze żywej wiary i ufno-
ści do Matki Bożej Tuchowskiej. Po śmierci
ojca odziedziczył Kielanowice. W1641 roku
został okradziony przez złodzieja - służącego. Sam go odnalazł i skradzione rzeczy
odzyskał oraz złożył wotum Matce Bożej.
W1648 roku - bunt
Chmielnickiego^
Jerzy wyrusza na wojnę. Pod Korsuniem
wojsko polskie poniosło straszliwą klęskę:
hetmani dostali się do kozackiej
niewoli
oraz całe niemal rycerstwo. Jerzy został
uprowadzony aż za Morze Czarne^
Nie
tracił nadziei na odzyskanie wolności, modlił się do Matki Bożej i faktycznie
wrócił
do Kielanowic, złożył też wotum Matce
Tuchowskiej.
Jako dziedzic Kielanowic
postanowił
wybudować nowy kościół Matki Bożej.
Wydzierżawił Tuchów - dochód z dzierżawy
miał dołączyć do swoich kapitałów i przeznaczyć na murowany kościół. Ale Jerzy
chyba lepiej znał się na rycerstwie niż na
budowie; budowa szła ślamazarnie,
opat
H. Lubomirski poczuł się oszukanym, cofnął
mu pozwolenie na budowę.
Fundatorem
kościoła został nie Leśniowski, ale Gliński.
Ale i Leśniowski coś wybudował. Jak zaświadcza Rostocki i Buchowski,
Leśniowski
położył kamień węgielny i wybudował od
fundamentów
prezbiterium.
Był wielkim dobrodziejem
obydwu
kościołów
tuchowskich.
Po śmierci żony przekazał
Kielanowice
Janowi - sam wybrał stan duchowny, został
księdzem.
W drugiej części s p o t k a n i a dzieci
i m ł o d z i e ż pod p r z e w o d n i c t w e m pani
Krystyny Wojtanowskiej zaprezentowały
inscenizacje, wiersze i piosenki o mamie,
tacie, czyli o rodzinie.
Mama - wydała na świat bezradne
dziecię, karmiła, hojnie darzyła miłością,
na dobranoc znaczyła czoło krzyżem, do
nieba posyłała modlitwę, uczyła wymawiać
słowo PAN BÓG i uczyła mówić OJCZE NASZ.
Mama - zaprowadziła do kościoła, poszła
do przedszkola i do szkoły, żeby taki mały
pierwszaczek sam nie wracał do domu.
Oczy mamy - są jak zwierciadła - zobaczysz
w nich to, co kryje się gdzieś w środku,
w sercu, czego nie zapisała w pamiętniku,
0 czym nie mówi przy okazji niedzielnych
spotkań z ciotkami. Są jak ocean - potrafią
ukoić, wyciszyć, ukołysać^
Tata - jest dobry, silny, ma wielkie serce, troszczy się zawsze o to, by jego dzieci
poznały Jezusa, naprawi rower, poczyta
bajkę, poprawi poduszkę, pomoże wbić
gwoździe.
S ł o w a m i wierszy i piosenek dzieci
1 młodzież uczciły swoich rodziców.
„Czym skorupka za młodu nasiąknie,
tym na starość trąci." Myślę, że dzieci
i młodzież z Kielanowic tak wychowywane
potrafią docenić i pomóc oraz uszanować
swych rodziców, gdy w podeszłym wieku
będą potrzebować ich wsparcia.
W trzeciej części spotkania pani kierownik świetlicy, Anna Totoś, przedstawiła
stan czytelnictwa w naszej osiedlowej
biblioteczce i wyróżniła najwierniejszą
czytelniczkę. Pani Maria Mikrut przeczytała
najwięcej książek. Jak stwierdziła, bardzo
lubi czytać, a do biblioteki ma parę kroków,
po sąsiedzku.
W czwartej części spotkania nie zabrakło miejsca na wspólne rozmowy przy cieście domowej roboty i gorących napojach.
„Bądźcie szczęśliwi, rodzice, dziś, jutro
i codziennie."
Renata Gąsior
Tuchowskie Wieści
_I9
3(116)/2010
Witajcie w A k a d e m i i pana Kleksa,
czyli o k o n k u r s i e czytelniczym
27 maja 2010 r. odbył się szkolny
konkurs czytelniczy, w którym udział
wzięli uczniowie klas czwartych Zespołu Szkół w Tuchowie. Każda klasa
wydelegowała do swojej drużyny: pana
Kleksa, Adasia Niezgódkę, szpaka Mateusza
i dziewczynkę z zapałkami. Pozostali uczniowie przebrali się za postacie z bajek. Zaroiło
się w sali od królewien, księżniczek, uczniów
Akademii. Był ołowiany żołnierzyk, cesarz^
W jury zasiadły panie: Katarzyna Krupa
i Renata Szeląg.
Każda z głównych postaci drużyny prezentowała się wszem i wobec, a potem odpowiadała na wybrane przez siebie pytanie.
Do zadań drużyny należało m.in.: odpowiedzieć na pytania dotyczące treści lektury
„Akademia pana Kleksa", znać treść wybranych wierszy Jana Brzechwy, baśni Hansa
Christiana Andersena. Ponadto z każdym
Adasiem Niezgódką został przeprowadzony
wywiad dziennikarski. Niestety, uczniowie
najsłabiej poradzili sobie z tym zadaniem.
Ocena jury była tu surowa i krytyczna.
Natomiast lepiej wypadli w prezentacji
piosenki z filmu Krzysztofa Gradowskiego.
Tutaj najlepiej zaprezentowała się klasa
IV c, której zbiorowe zaśpiewanie piosenki
„Na w y s p a c h B e r g a m u t a c h " podobało
się najbardziej. Również ocenie poddane
zostało zadanie dokończenia historii o księżycowych ludziach w formie pisemnego
opowiadania. Na koniec prezentowali się
uczniowie przebrani za bajkowe postacie.
Łącznie na konkurs złożyło się 17 zadań. Ich
wykonanie zajęło 3 godz. lekcyjne.
I miejsce zajęła klasa IV c (przygotowanie: wych. klasy A n n a Marszałek
i nauczyciel języka polskiego Katarzyna
Skrzyniarz). I I miejsce przypadło klasie IV
b, a I I I miejsce - kl. IV a.
Celami konkursu, oprócz świetnej
zabawy i zamiast tradycyjnej lekcji, były:
- umiejętność pracy w zespołach rozdzielanie ról zgodnie z predyspozycjami
osobowymi,
- rozpoznawanie własnych możliwości - kreowanie pozytywnego wizerunku
własnej osoby,
- pokonywanie tremy przed wystąpieniem publicznym - radzenie sobie w różnych sytuacjach życiowych.
Na k o n i e c c h c i a ł a b y m p o c h w a l i ć
wszystkich uczniów, którzy wzięli udział
w konkursie, a rodzicom i nauczycielom
podziękować serdecznie za pomoc. Nie
byłoby tak pięknych przebrań dzieci, gdyby
nie rodzice i nie byłoby tak przygotowanych uczniów, g d y b y nie wychowawcy
i nauczyciele.
Renata Gąsior
Organizator konkursu
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
18
„Zielona s z k o ł a " na Półwyspie Helskim
W dniach 1 - 1 2 czerwca 2010 r. dzieci
i młodzież z Zespołu Szkół w Tuchowie
przebywały po raz kolejny na „zielonej
szkole" nad morzem, tym razem we Władysławowie-Chłapowie.
Wyjechaliśmy w strugach ulewnego
deszczu, wieczorem o godz. 21.00, aby rano
po dziesiątej zameldować się w Malborku.
Tutaj pod opieką przewodników zwiedzaliśmy gotycki zamek. To jedna z najpotężniejszych twierdz średniowiecznych, jego
długość wynosi blisko 700 m. Po kolei wędrowaliśmy od Przedzamcza przez Zamek
Średni do Zamku Wysokiego. W Zamku
Średnim urzekła nas wystawa bursztynów
naturalnych oraz wyrobów bursztynowych
pochodzących z XVII- i XVIII-wiecznych
pracowni gdańskich i królewieckich. Jak
to w zamku warownym, oglądaliśmy też
średniowieczne miecze i zbroje, wspaniałe
dzieła płatnerzy i rusznikarzy. W Zamku
Wysokim mieszkali bracia zakonni, a więc
zobaczyliśmy pomieszczenia gospodarcze,
sypialnie, gdanisko (wieżę u s t ę p o w ą ) ,
kuchnię i piekarnię, windę do przewożenia
potraw na II piętro, do jadalni. Ponadto
w Zamku Wysokim znajduje się kościół
Najświętszej Marii Panny, bo jak bez takich
wnętrz funkcjonowałby konwent i państwo
zakonne.
Na Przedzamczu
w Malborku
W sobotę, 5 czerwca pojechaliśmy na
wycieczkę do Gdyni. Zabłądziliśmy na jednej z ulic, ale dzięki temu trafiliśmy do portu
pasażerskiego i widzieliśmy ogromny prom
pasażerski. Potem już tramwajem wodnym,
czyli statkiem turystycznym przepłynęliśmy
na Hel. W czasie godzinnego rejsu podziwialiśmy Morze
Bałtyckie. W mieście zobaczyliśmy
jedyne w Polsce fokarium. Akurat trafiliśmy na porę karmienia. Każda z fok
grzecznie (jedna
była niegrzeczna)
W morzu
Widok na plażę
P ó ź n i e j w y r u s z y l i ś m y w drogę do
Władysławowa. Nasz ośrodek, w którym
mieszkaliśmy przez kilkanaście dni, był
położony nad samym morzem. Na plażę
schodziliśmy po 180 schodach. A schodziliśmy codziennie, bowiem pogoda była słoneczna i zachęcała do spacerów, wycieczek
i plażowania.
czekała przy swoim
s t a n o w i s k u na kolej karmienia. Wracaliśmy a u t o k a r e m
z Helu przez Juratę,
J a s t a r n i ę , Kuźnicę,
Chałupy, czyli przejechaliśmy Półwysep
Rejs na Hel
Tuchowskie Wieści
3(116)/2010
_I9
180 gatunków z różnych rejonów świata).
Są to m.in. kolorowe ryby o wielorakich
kształtach, żarłoczne piranie, rekiny i węże,
wielkie żółwie, koralowce.
Po wyjściu z Akwarium obejrzeliśmy
jeszcze port jachtowy oraz okręty muzealne: ORP „Błyskawica" i „Dar Pomorza".
To była bardzo ciekawa wycieczka. Naszym przewodnikiem był rodowity Kaszub.
Natomiast na miejscu robiliśmy piesze wycieczki plażą: do Rozewia, najdalej
na północ w y s u n i ę t e g o punktu Polski.
Odwiedziliśmy wewnątrz latarnię morską,
która rzuca światło w promieniu 48 km.
Wracając plażą, można podziwiać głęboko wcięte wąwozy, teraz pełne zieleni
i uroku. Byliśmy też w porcie rybackim we
Władysławowie, w Ośrodku Przygotowań
Olimpijskich w dzielnicy Cetniewo, w Alei
Gwiazd Sportu.
Powitanie z Morzem
Helski. Ma on 34 km długości i jedną drogę.
Najszerszy jest na cyplu - 3,2 km, a najwęższy w okolicach Chałup- około 300 m.
Tu właśnie widać z jednej strony Bałtyk, a
z drugiej - Zatokę Pucką. Przez cały półwysep prowadzi szlak rowerowy, liczy 40 km.
Myślę, że wszystkim zapadła w pamięć
wycieczka do Trójmiasta. Zaczęliśmy od
Westerplatte. Tutaj, 1 września 1939 r.,
rozpoczęła się II wojna światowa. Przez 7
dni 182 żołnierzy pod dowództwem mjr.
Henryka Sucharskiego broniło się przed
Niemcami (3,5 tys.). W Gdańsku zwiedzaliśmy kościół Mariacki, największą gotycką
świątynię w Polsce. Na przebogate wnętrze
składa się 47 ołtarzy (do dziś zachowała
się połowa), największy na świecie zegar
astronomiczny z 1470 r. Oprócz godzin
zegar pokazuje dni, miesiące, lata, święta
kalendarzowe i fazy księżyca. Jego górna część to teatr figur, można zobaczyć
scenę zwiastowania, pokłon trzech króli,
p o c h ó d a p o s t o ł ó w oraz A d a m a i Ewę
wydzwaniających godziny. W świątyni jest
mnóstwo malowideł ściennych, obrazów
oraz kilkadziesiąt epitafiów i ponad 500
płyt nagrobnych.
Modliliśmy się przy grobie marszałka
Sejmu Macieja Płażyńskiego, zmarłego tragicznie w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Odważni weszli na wieżę kościoła.
Po wyjściu ze świątyni wędrowaliśmy
ulicami miasta. Przez Złotą Bramę ulicą
Długą doszliśmy do Długiego Targu (rynku),
aby zobaczyć fontannę Neptuna i panienkę
z okienka.
Byliśmy też w jedynej w Polsce i zaledwie jednej z siedmiu w Europie manufakturze cukierków. Wewnątrz, oprócz cukierków, lizaków, cukrowych figurek i miedzianych garnków do gotowania cukru znajduje
się przeszklona lada, na której cukiernicy
Bałtyckim
przygotowują łakocie na oczach klientów.
D o d a t k o w ą atrakcją j e s t to, że każdy
z gości odwiedzających sklep ma szansę
spróbować ciepłego karmelka prosto ze
stołu grzewczego. Ciekawostką jest też to,
że słodycze wyrabiane są tu w XIX-wiecznej
maszynie. Goście odwiedzający sklep mogą
kupić tu różnokolorowe cukierki w kształcie
jeżynek, identyczne jak te, którymi zajadali
się gdańszczanie dwa wieki temu.
Z Gdańska pojechaliśmy do Sopotu.
Tutaj widzieliśmy najdziwaczniejszą budowlę: Krzywy Domek. Oczywiście weszliśmy na najdłuższe w Europie, drewniane
molo.
Z m ę c z e n i , na koniec pojechaliśmy
do Gdyni. Tutaj zwiedzaliśmy ekspozycje
w A k w a r i u m Gdyńskim. Prezentowana
jest tu największa w Polsce kolekcja zwierząt wodnych (ponad 1500 zwierząt z ok.
Ponadto uczestnicy „zielonej szkoły"
brali udział w zajęciach tanecznych, uczyli
się grać w mini golfa, ćwiczyli kickboxing,
pływali w basenie należącym do ośrodka,
grali w piłkę siatkową, nożną. Wieczorem
można było potańczyć na dyskotece i pośpiewać przy ognisku. A będący pierwszy
raz nad morzem uczestniczyli w neptunaliach, po którym to obrzędzie stali się
prawdziwymi wilkami morskimi.
Trzeba też dodać, że wszyscy uczestnicy „zielonej szkoły" sprawowali się wzorowo, nie chorowali, nie narzekali, no może
trochę na jedzenie (kuchnia kaszubska ma
specyficzny smak, zwłaszcza zupy. Trzeba
ją polubić.). A dodawać nie trzeba, że taki
12- dniowy pobyt nad morzem to nie tylko
korzyść dla zdrowia, ale i dla umysłu. Bowiem tego, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy,
nie nauczymy się, siedząc w szkolnej ławce.
Tak wzorowo zorganizowaną „zieloną
szkołę" zawdzięczamy paniom: Wandzie
Na molo w Sopocie
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
20
Siwek i Alicji Płachno. A opiekę sprawowali: brat Łukasz Kalisz, redemptorysta oraz
panie: Renata Gąsior, Anna Kwaśny, Anna
Marszałek, Beata Rogozińska, Ewa Świderska oraz Anna Wójcik.
Na koniec zachęcam do lektury prac
uczniów, którzy je napisali na „zielonej
szkole" i po powrocie do domu.
W głębinach Morza Bałtyckiego znajdował się zamek, którego królową była
Jurata - piękna, dobra i wspaniałomyślna.
Służyły jej boginki oraz ryby.
Pewnego dnia dowiedziała się o pewnym rybaku, który zarzuca sieć i zagraża rybom. Postanowiła ukarać go za zuchwałość.
I tak też zrobiła. Wsiadła do bursztynowej
łodzi, a jej boginki do łodzi z wielkich muszli.
I ruszyły ku brzegowi w poszukiwaniu rybaka, który tak naruszył prawa.
Jakie było zdziwienie królowej, gdy ujrzała rybaka. Od razu się w nim zakochała.
A on nie wiedział, co się dzieje, gdy zobaczył
wynurzające się z morza łodzie. Poczuł to
samo, co Jurata do niego. Władczyni Bałtyku postanowiła, że rybak uniknie kary, jeśli
ofiaruje on jej swoją miłość.
Młodzieniec
zgodził się, oczarowując ją swą odpowie-
dzią. Od tego dnia postanowili, że będą
spotykać się każdego wieczoru.
Niestety, ich miłość nie spodobała się
władcy burz i piorunów - Perunowi. Nie
mógł wybaczyć Juracie, że pokochała zwykłego śmiertelnika i postanowił ją ukarać.
Rozbił jej bursztynowy pałac
piorunem,
a ją szczątki bursztynu przykryły. Również
młodego rybaka ukarał. Jego łódź została
roztrzaskana, a on poszedł na dno morza.
A tam Perun kazał przykuć go do skały,
gdzie być może do dzisiaj cierpi.
żowania. Klif jest tak stromy, że trzeba iść
po około 200 schodach na dół, by znaleźć
się na plaży. Do latarni morskiej w Rozewiu
mamy ok. 5 km, to prawie tyle, ile mam ze
szkoły do domu. Ptaki cały czas śpiewają
i umilają nam plażowanie. Czy wiecie, że
na plaży jest mnóstwo biedronek? Bartek
i Gabrysia znaleźli stado, mieli 11 biedronek. Oczywiście Bartek dał mi jedną. (opis
krajobrazu nadmorskiego)
Po tej historii morze wyrzuca kawałki
b ursztynu, jakie zostały po rozbitym pałacu
Juraty, królowej Bałtyku.
(streszczenie)
Na „zielonej szkole"
WładysławowoChłapowo 2010 r. najbardziej podobała mi
się wycieczka do Trójmiasta, port rybacki
we Władysławowie, wycieczka z Gdyni na
Hel, fokarium i oczywiście morze i plaża.
Latarnia w Rozewiu też mi się podobała,
zamek w Malborku był ładny i ciekawy.
Cieszę, że ta „zielona szkoła" nie była nudna
i prawie nie padał deszcz. Jestem też zadowolona, że dużo chodziliśmy i zwiedzaliśmy.
Nauczyłam się trochę historii o Westerplatte i nie tylko. Lubię jeździć na „zieloną
szkołę", a ta podobała mi się najbardziej.
Kinga Łyda, kl. IV c
Morze to piękne zjawisko przyrodnicze.
Lubię w nim pływać, ponieważ woda mnie
ochładza. Woda w nim jest
przejrzysta,
czysta, niebieska, czasem brudna. Morze
było rozszalałe i głośne, innym razem ciche i spokojne. Morze sięga po horyzont.
Słońce, gdy zachodzi, chowa się w wodzie
i pływa aż do świtu. Plaża jest piaszczysta,
choć tu i ówdzie są kamienie. To miejsce
przylega do morza i jest przyjemne do pla-
Maciej Osika, kl. IV c
Gabriela Kwaśny, kl. IV c
Opracowała Renata Gąsior
Napisać bajkę t o b a n a ł u ?
Bajki^ z VB
Omawiając twórczość Ignacego Krasickiego w klasie V b Szkoły Podstawowej im.
Stanisława Staszica, świetnie się bawiłam.
Celem twórców bajek jest kształcenie naszej wyobraźni, wrażliwości oraz pouczenie.
W sposób iście - zdawałoby się - banalny,
bawiąc czytelników śmieszną scenką,
pozornie nie mającą nic wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością, autor bajki odzwierciedla nasze problemy, wady i zalety.
Maską jest świat zwierząt, pod postacią
których ukryte są znane nam, ludziom,
cechy: głupota (kruk, szczur, owca); pycha
(świnia); okrucieństwo, bezwzględność
(wilk); mądrość (sowa); odwaga (lew).
Dzieci świetnie rozpoznają cechy ukryte
pod postacią zwierzęcia, trudniej im znaleźć
właściwy przykład z rzeczywistości, który
odzwierciedlałby zachowanie właśnie nas,
ludzi, w ten czy inny sposób. Piątoklasiści
poznali przy okazji znaczenie słowa ALEGORIA. Wiedzą (i pamiętają, co jest już tylko
moim pobożnym życzeniem), że alegoria to
przypisanie określonemu zjawisku, sytuacji
stałego znaczenia, np. tonący okręt to alegoria zagrożonej upadkiem ojczyzny - lub
coś z wiedzy mitologicznej - kobieta z wagą
to alegoria sprawiedliwości. Uczniowie
dowiedzieli się także, że bohaterowie bajek
zazwyczaj przedstawiani są na zasadzie kontrastu, przeciwieństw, np. „Mądry i głupi",
„Lis i osieł". Po omówieniu kilku utworów
Ignacego Krasickiego zapytałam uczniów,
czy widzą kunszt twórczej pracy bajkopisarza? Na co usłyszałam odpowiedź: „Napisać bajkę to banał!" Zadałam więc pracę
domową dla chętnych, którzy zechcieliby
zmierzyć się z I. Krasickim i oto efekty.
Ach! Dodam jeszcze, że śmiałek, który
wypowiedział zdanie będące tytułem mojej
męki twórczej skapitulował i z całą stanowczością stwierdził, że „PISANIE BAJEK TO
WIELKA SZTUKA!"
Koń i osioł
W pewnej wsi koń i osioł wozili towary.
Młody koń miał mało, dużo, osioł stary.
Osioł mówi do konia: „Pomóż mi, koniku,
ja tam nie dojadę."
„Głupstwa opowiadasz, na pewno dasz
radę."
Lecz osioł padł po drodze w lesie, a koń
teraz podwójny ciężar niesie.
Dominika Lazarowicz klasa VB
Tom i Rom
Był raz sobie Tom i Rom,
Każdy z nich chciał fajny dom.
Tom ożenił się z Angielką,
Rom zaś z piękną, miłą Polką.
Gdy już Rom miał lat czterdzieści,
Myślał, że się w czasie zmieści.
Tom zaś stawiał fundamenty
I był bardzo tym przejęty.
Skończył dom po sześćdziesiątce
Sprawił prezent starej żonce.
Na starość w domu przysiedli, ptasie mleczko sobie jedli,
A brat Toma, stary Rom, ciągle myśli i chce
dom.
Jaki sens mamy w tym morale?
Lepiej zrobić coś późno, niż nie zrobić
wcale!
Jagoda Wrona klasa VB
Dziękuję wszystkim moim uczniom za
cierpliwość, twórczą pracę, wystarczające
skupienie i koncentrację na lekcjach języka
polskiego.
Katarzyna
Krupa
Tuchowskie Wieści
_I9
3(116)/2010
Powtórny pogrzeb
Mikołaja Kopernika
Trumna ze szczątkami Mikołaja
Kopernika
22 maja 2010 r. w bazylice Archikatedralnej we Fromborku odbył się powtórny
pogrzeb Mikołaja Kopernika. Wzięła w nim
udział delegacja Liceum Ogólnokształcącego w Tuchowie, szkoły, która nosi imię
wielkiego polskiego astronoma. Delegacja
Liceum uczestniczyła również w Zjeździe
Szkół Kopernikowskich, odbywającym się
w dniach 21 - 23 maja 2010 r. w Zespole
Szkół Ekonomicznych w Olsztynie.
Pomnik Kopernika w Olsztynie.
Próby odnalezienia
grobu Mikołaja Kopernika t r w a ł y od p o n a d
dwustu lat. Przełomowy
okazał się dopiero rol<
2004. Instytut Antropologii i Archeologii Akademii Humanistycznej w Pułtusku
pod kierownictwem prof. dr. hab.
Jerzego Gąssowskiego rozpoczął
archeologiczne badania we wnętrzu archikatedry we Fromborku.
Historycy, archeolodzy, antropolodzy i genetycy uczestniczący
w poszukiwaniach skłaniają się
do w n i o s k u , że w 2005 r. pod j e d n y m
z filarów archikatedry doszło do odkrycia
czaszl<i i szczątków, które
mogły należeć
do w i e l k i e g o
astronoma.
Zgodnie z tradycją liturgiczną Kościoła, po
zidentyfikow a n i u doczes n y c h szczątków zmarłego
chrześcijanina
należy powtórnie d o k o n a ć
liturgii pogrzebu.
Poczet sztandarowy przed grobem Kopernika
Mikołaj Kopernik urodził się 19 lutego
1473 roku w Toruniu. Po ukończeniu szkoły
parafialnej studiował w Akademii Krakowskiej w latach 1491 - 1495, a następnie
w Bolonii, Padwie i Ferrarze. W Ferrarze
w 1503 roku otrzymał tytuł doktora prawa
kanonicznego. Po tym wydarzeniu powrócił
do Polski i pracował u swego wuja Łukasza
Watzenrode (biskupa warmińskiego) jako
sekretarz i lekarz. Wszechstronnie wykształcony, zajmował się ponadto astronomią,
matematyką, prawem, ekonomią. Był jednocześnie kanonikiem warmińskim.
Największym jego dziełem, wydrukowanym w 1543 roku, było „De revolutionibus, czyli Mikołaja Kopernika Toruńczyka
o obrotach kręgów niebieskich ksiąg sześć",
które zawierało w przedmowie list dedykacyjny do papieża Pawła III. Udowodnił
w nim, że Ziemia i planety krążą wokół
Słońca. Zmarł w maju 1543 roku.
Grób Mikołaja
Kopernika
pożegnalne za zmarłego, który „całe życie
pracował i cierpiał z Chrystusem, służył
nauce i Kościołowi warmińskiemu". Trumna
ze szczątkami Kopernika została złożona
przy ołtarzu w nawie bocznej fromborskiej
bazyliki.
W uroczystościach pogrzebowych
uczestniczył poczet sztandarowy tuchowskiego Liceum w składzie: Dominika Hawrylak, Damian Kawa i Agnieszka Witek pod
opieką nauczycieli naszej szkoły. Niezwykle
wzruszająca była chwila, gdy reprezentacja naszej szkoły złożyła hołd swojemu
patronowi.
G o s p o d a r z e Zjazdu Szkół Kopernikowskich przygotowali gorące przyjęcie
i bardzo ciekawe atrakcje. Zwiedziliśmy:
Muzeum Warmii i Mazur (gotycki zamek
Kapituły Warmińskiej w Olsztynie), Wzgórze Katedralne we Fromborku i promenadę
Zalewu Wiślanego oraz zamek biskupów
warmińskich w Lidzbarku.
U ro c z y stościom, które odbyły się 22 maja 2010 r.,
przewodniczył ksiądz arcybiskup Józef
Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce,
Zbigniew Budzik
dyrektor Liceum Ogólnokształcącego
prymas Polski. Homilię podczas mszy św.
im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie
wygłosił arcybiskup Józef Życiński. Podl<reślił, że świat biologii, fizyki
i teologii „mówią komplementarnymi" językami. Przywołał
także słowa z listu episkopatu
Polski o Mikołaju Koperniku,
z 1973 r.: „Kopernik uczy nas
patrzyć ku niebu, uczy dostrzegać to, co istotne". Uczestnikom
uroczystości życzył, aby „umieli
spoglądać w niebo" i „nie dali
się wciągać w nieistotne spory
i konflikty". Na zakończenie uroczystej mszy św. obrzędy pogrzebowe poprowadził metropolita
Przyrzady astronomiczne z czasów Kopernika
- Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
warmiński arcybiskup Wojciech
Ziemba. Odmówił on modlitwy
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
22
XIII O g ó l n o p o l s k a
P i e l g r z y m k a Kolejarzy
T u c h ó w 2010
W sobotę, 3 lipca br., po raz trzynasty
odbyła się Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy do sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej na Lipowym Wzgórzu w Tuchowie.
Tegoroczna pielgrzymka o d b y w a ł a
się pod hasłem „ Z Maryją bądźmy świadkami miłości". Jak zawsze, zorganizowali
ją działacze Katolickiego Stowarzyszenia
Kolejarzy Polskich z Nowego Sącza oraz duszpasterstwa kolejarzy z Tarnowa. Tegoroczna
tuchowska pielgrzymka była wyjątkowa.
W połowie maja i na początku czerwca te
tereny mocno ucierpiały w wyniku powodzi.
Zalane zostały znaczne obszary, a pod wodą
znalazła się również część Tuchowa. W bardzo krótkim czasie wiele osób straciło cały
dorobek swojego życia. Rwące wody rzek
na dużym obszarze mocno uszkodziły infrastrukturę kolejową na linii Tarnów - Nowy
Sącz - Leluchów. Z tego powodu jeszcze
w lipcu była zawieszona komunikacja kolejowa na tych odcinkach. Do Tuchowa kolejarze
i emeryci PKP wraz z rodzinami przybywali
więc samochodami i autokarami.
W tegorocznej pielgrzymce uczestniczyli też parlamentarzyści, samorządowcy,
przedstawiciele związków zawodowych,
działających w kolejowych zakładach pracy. Wiele delegacji kolejarzy przybyło ze
swoimi pocztami sztandarowymi. Uczestniczyły one we wszystkich pielgrzymkowych
uroczystościach. Jak zawsze, był j e d e n
z najstarszych sztandarów na sieci PKP
- z 1923 roku, którym opiekują się członkowie ZZK Małopolski węzła PKP Tarnów
z Południowego Zakładu PKP CARGO SA.
Był też sztandar kolejarzy z Tuchowa.
Wszystkich przybyłych do Tuchowa
kolejarzy powitał kustosz tamtejszego
sanktuarium, redemptorysta, ojciec Eugeniusz Leśniak. Pielgrzymkę rozpoczęto
różańcem świętym. Następnie odprawiono
drogę krzyżową. Później były nieszpory ku
czci Najświętszej Maryi Panny i uroczysta
msza święta koncelebrowana w intencji
wszystkich pracowników kolei, emerytów
i rencistów PKP oraz ich rodzin. Przewodniczył jej i homilię wygłosił biskup
pomocniczy diecezji tarnowskiej Wiesław
Lechowicz. W koncelebrze wziął udział
diecezjalny duszpasterz kolejarzy z Nowego
Sącza, ojciec Józef Birecki. W trakcie mszy
świętej kolejarze złożyli dla tuchowskiego
sanktuarium dary ołtarza: chleb, winogrona, ornat i stuły misyjne. Liturgię słowa
przygotowali kolejarze, zaś jej muzyczną
oprawę zapewniła sanktuaryjna orkiestra
dęta. Na zakończenie prezes Katolickiego
Stowarzyszenia Kolejarzy Polskich w Nowym Sączu Jan Popowicz dokonał zawierzenia kolejarzy Matce Bożej Tuchowskiej.
K o ń c o w y m a k o r d e m p i e l g r z y m k i była
uroczysta procesja wokół kościoła z udziałem wszystkich pocztów sztandarowych
kolejarzy. Zakończono ją przed cudownym
obrazem Matki Bożej Tuchowskiej.
Tekst i zdjęcia:
KrzysztofJasiński
Tuchowskie Wieści
_I9
3(116)/2010
Którzy odeszli...
Kol. Krzysztof G o d e k
/1939 - 2010/
30 maja bieżącego roku odszedł na
nauczyciel wychowania
fizycznego
zawsze Kol. Krzysztof Godek, długoletni
oraz opiekun SKS osiągał bardzo dobre
nauczyciel Szkoły Podstawowej w Łow-
wyniki. Trenowani przez Niego ucznio-
czowie.
wie, a szczególnie drużyna piłki ręcznej
Urodzony w Zwierniku w 1939 roku,
i i
I'
H4
i V*
f/
fTi
dziewcząt, uzyskiwali z n a c z ą c e w y n i k i
dorastał i uczył się w rodzinnej miejsco-
na szczeblu gminy, powiatu, a także wo-
wości. Po ukończeniu szkoły podstawo-
j e w ó d z t w a tarnowskiego. Ponadto był
wej podjął naukę w Liceum Pedagogicz-
także instruktorem ZHP. Za osiągnięcia
nym w Tarnowie. Uzyskawszy d y p l o m ,
w pracy z a w o d o w e j oraz społecznej
mniej trwałe niż te, które buduje pamięć
rozpoczął pracę jako nauczyciel w Szkole
otrzymywał nagrody i wyróżnienia.
ludzka.
Podstawowej w Słotowej, gdzie przepra-
Był c e n i o n y m n a u c z y c i e l e m , d o -
Kolego Krzysztofie! Niech p o m n i k
cował 11 lat. Przez kolejne dwa lata kie-
brym, uczciwym i koleżeńskim człowie-
pamięci, który s a m sobie z b u d o w a ł e ś
rował Szkołą Podstawową w Jóźwinach,
kiem. Jako wieloletni członek Z w i ą z k u
u swojej rodziny, wśród uczniów, przyja-
skąd w 1972 roku przeniósł się do Szkoły
N a u c z y c i e l s t w a Polskiego brał c z y n n y
ciół, koleżanek i kolegów oraz znajomych
Podstawowej w Łowczowie, w której pra-
udział w życiu z w i ą z k o w y m w r a m a c h
trwa jak najdłużej. Niech w s p o m n i e n i e
cował już do emerytury. Założył rodzinę
Oddziału Z N P w Tuchowie, a po przej-
Twojej osoby przetrwa lata.
i ostatecznie osiadł w Tuchowie.
ściu na e m e r y t u r ę w Sekcji E m e r y t ó w
W trakcie pracy z a w o d o w e j ukoń-
i Rencistów ZNP.
czył studium nauczycielskie na kierunku
Człowieka przypominają pomniki.
w y c h o w a n i e f i z y c z n e z biologią. J a k o
Pomniki k a m i e n n e w b r e w pozorom są
Cześć Twojej pamięci!
^Stanisław Jaworski
Przewodniczący Sekcji Emerytów i Rencistów
ZNP w Tuchowie
„Kronika tuchowskich powodzi
X X wieku"
Patrząc z perspektywy
Lublina,
tamy: „Biała wylała, zagrażając d o m o m
dniach lipca tego s a m e g o roku. Kroni-
odległego od Tuchowa o ponad 200
przy ul. Kąpielowej, tak że musiano kilka
karz zapisał: „Sianokosy siana w kopach
k i l o m e t r ó w , t r u d n o było p o c z ą t k o w o
rodzin ewakuować". Zagrożeni znaleźli ra-
pogniły. O k r o p n y rok: m a j i c z e r w i e c
uwierzyć, że rodzinne miasto spotkała
tunek u swoich sąsiadów, a jedna osoba
zimny - mokry - pierwsza połowa lipca
taka straszna tragedia. Czy było tak po
zamieszkała w D o m u Katolickim. Poważ-
powodzie i zniszczenie. Na plebańskim
raz pierwszy? Przeglądając kroniki parafii
ne straty żywioł poczynił na pastwiskach
polu nad Białą, na lucernie, życie, pszeni-
św. Jakuba, natrafiłem na swoisty spis
i polach uprawnych.
cy - jedno morze wody. Żyto i pszenicę -
powodzi, większych i mniejszych, które
Niebywały przypadek miał miejsce
wichry położyły - na to przyszła powódź;
wielokrotnie nawiedzały miasteczko nad
w początkach stycznia 1953 roku, kiedy
muł i ciarachy z całego świata". Nie był to
rzeką Białą.
„pod w p ł y w e m nagłego ocieplenia na-
jednak koniec nieszczęść. „Straszny rok -
Największa bodaj powódź minio-
wiedziła T u c h ó w wielka powódź - w o d a
ten 1955 - 15 sierpnia, a wszystko zboże
nego stulecia nawiedziła T u c h ó w 16-17
oblała d o m y przy ulicy Kąpielowej - wy-
- w kopach na polu - wiele zrośnięte, bo
lipca 1934 roku. Miasteczko nie miało
padku żadnego nie było". Nieco ponad
codziennie pada deszcz. Na polu pleb.
jeszcze wałów, a poziom w o d y był zbli-
dwa lata później, 15-16 kwietnia 1955,
[ańskim - A.G.] nad Białą 11 razy była
żony do tegorocznego.
powódź ponownie przetoczyła się przez
p o w ó d ź i zalała d o s z c z ę t n i e w s z y s t k o
Kolejne przypadki dużych powodzi
Małopolskę, w tym i przez nasze mia-
zboże i łąkę". Na szczęście klęska dotknę-
napotykamy w danych z lat pięćdziesią-
steczko. Z kolei katastrofalne powodzie
ła tylko plony. Podobnie było w dniach
tych. W dniach 10-11 maja 1951 roku czy-
raz po raz miały miejsce w pierwszych
28 i 29 czerwca 1958 roku. Rok później
24
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
Tuchowskie Wieści
_I9
3(116)/2010
dwie powodzie nawiedziły maryjny gród
składkę na rzecz powodzian. W 1965 roku
cały kraj o g r o m n y m i deszczami i wielką
w p o c z ą t k u W i e l k i e g o O d p u s t u (1-2
powódź kilkakrotnie zniszczyła plony
wodą. Wtedy, podobnie jak w 2000 roku,
lipca), a kolejna na początku sierpnia.
i stała się przyczyną przeciągnięcia żniw
miasto udało się uratować.
Z n o w u pod w o d ą znalazły się pastwiska
do końca sierpnia. Często nie było czego
W t y m roku, m i m o w i e l k i e g o wy-
i pola uprawne, a straty w sięgały 80-85%.
zbierać, bo w wielu miejscach „przepadły
siłku w s z y s t k i c h służb i m i e s z k a ń c ó w ,
Rok 1960 to kolejne straszne powo-
jarzyny i owoce, wiele ziemniaków zgni-
widocznego nawet w perspektywie walki
dzie. Najgroźniejsze miały miejsce mię-
ło, siana pierwsze, a miejscami drugie
z p o w o d z i a m i w całej Polsce, stało się
dzy 26 a 28 lipca. Ich bilans był wyjątkowo
zostały zatopione i zmulone". Ostatnie
inaczej. Miejmy nadzieję, że o „Białej,
tragiczny. W e wzbierającym nurcie rzeki
wzmianki o wielkich klęskach elementar-
spokojnej rzece" nie będziemy śpiewać
utonął 25 lipca 8-letni chłopiec, Jaś Zięba,
nych w Tuchowie pochodzą z 1962 roku,
tylko w hymnie naszego Tuchowa.
pasący krowę. Znaleziono go dopiero po
kiedy to najpierw w zimie były wyjątkowe
10 dniach w Łowczówku. O g r o m n e w o d y
mrozy i śnieżyce, potem powodzie i nie-
zmusiły do ewakuacji mieszkańców części
spotykanie zimny czerwiec.
ulic: Kąpielowej, Długiej (nie było w t e d y
Późniejsze w y d a r z e n i a nie pozwa-
jeszcze podziału na ulice Młyńca i Sta-
lały c h y b a p r z y p u s z c z a ć , że T u c h ó w
warza) oraz Tarnowskiej. Po raz kolejny
mogą spotkać jeszcze kiedykolwiek tak
schronieniem stał się Dom Katolicki, a dla
tragiczne chwile. M i m o że pojawiają się
innych Dom Kultury. Ksiądz proboszcz Ro-
wzmianki o powodziach w latach siedem-
góż z parafii św. Jakuba zarządził w dniach
dziesiątych, to naszego miasta bezpo-
27-30 lipca modły błagalne o miłosierdzie
średnio one nie dotyczyły, a przynajmniej
Boże. Jak zanotował: „Jednogłośnie wszy-
nie były na tyle groźne, żeby znaleźć się
scy powtarzają: Kara Boża za panoszące
na kartach kronik. Dopiero rok 1997 za-
się zbytki". Na 15 s i e r p n i a o g ł o s z o n o
skoczył tuchowian, podobnie jak niemal
Źródła: Kronika parafii tuchowskiej, t. 1; Kronika
parafii św. Jakuba w Tuchowie, t. 2.
Andrzej Gładysz
Szczególne podziękowania
księdzu proboszczowi
Zbigniewowi Pietruszce
za życzliwość i pomoc
w udostępnieniu materiałów.
Z WORA PROWOKATORA
Stara śpiewka
Prowokowanie
w czasie,
k i e d y termometrom
zaczyna brakować czerwonej skali,
czynnością
jałową jest. Gdy
mózg jest w stanie zbliżonym do
wrzenia, zarówno wytwarzanie
myśli, jak ich
nadawanie
i odbiór są
mocno utrudnione. Także zainteresowanie tym,
co się wokół dzieje, spada znacznie,
jeśli nie całkowicie.
Aliści było coś, na co czekałem
z ogromną niecierpliwością. Nie, nie
na wyniki wyborów. Na wynik bitwy
pod Grunwaldem, tej sprzed paru
dni. No i kamień spadł mi z serca nasi znowu Niemiaszkom dowalili.
Opatrzność dała wiktorię, którą - jak
kiedyś - walnie wspomogła niebywałym upałem, tak że paskudni krzyżaccy rycerze gotowali się w swoich
żelaznych pudełkach, a nasi spokojnie wypoczywali w cieniu lasu. Ależ
to nasze współczesne rycerstwo
dzielne! Nie patrzy na warunki atmosferyczne, na koszty, w ogóle na
trudy wszelakie i stawia się karnie
na miejscach bitew. Natychmiast
po grunwaldzkiej potrzebie dzielni
woje udali się do Malborka, aby
go zdobyć. Dodać trzeba, że udali
się tamże polegli Krzyżacy, bo ktoś
musiał przecie tego Malborka bronić.
A zaczęło się chyba od bitwy warszawskiej, potem były inne, lokalne,
a jak słyszę w Łowczówku także były
ponoć próby, tyle że w porze nie
bardzo właściwej, bo to przecież
w czasie bitwy zima była, właściwie
taka do niczego: trochę deszczu ze
śniegiem, trochę śniegu, trochę mrozu, mnóstwo błota. No i ta Wigilia
w okopach. Co z tego wynika? Chyba
to, że my, potomkowie rycerstwa,
bez wojen nie potrafimy żyć, a trafił
się nam dość długi okres bez okazji,
żeby się prać, to jakiś ersatz trzeba
było wymyślić. Bo jak wojny nie ma,
to rycerstwo nasze psieje.
Powiadają, że za komuny, kiedy
na tuchowskim odpuście schody
oblepione były wręcz dziadami
żebrzącymi o wsparcie, zdarzyło
się, iż do jednego z nich podeszła
kobiecina, wtuliła mu w wyciągniętą
rękę pieniądz i powiedziała, żeby
się modlił o pokój. Ten, wyczuwszy
palcami bezbłędnie nominał, zaczynał zdrowaśkę z natężeniem głosu
zależnym od jego wartości. A zanim
Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9
26
skończył, podszedł jakiś jegomość,
wetknął mu papierek i polecił, żeby
się modlił o wojnę. Dziad zerknął
okiem (na które był niewidomy) na
nominał i głośno, prawie rycząc, zaczął: -Zdrooowaś^!. Ktoś obserwujący te sceny, zwrócił się do niego:
- To o co wy się, dziadku, modlicie?
O pokój czy o wojnę? - Ani o to,
ani o to - odrzekł dziadek - proszę
Pana Boga, żeby dał taką szarpacke.
Ot, kompromisowy dziadek. Bo do
szarpacki, to my mamy upodobanie
szczególne, zwłaszcza nasza tak
zwana klasa (?) polityczna. Wypuszczanie, judzenie, jątrzenie, wzajemne
oskarżenia, chęć błyszczenia w środkach przekazu kosztem pognębienia
przeciwników, dzielenie Polaków na
„prawych" i „nieprawych", także,
niestety, za pomocą krzyża, który
akurat czegoś wręcz przeciwnego
jest (czy powinien być?) symbolem. Wszystko to mocno podlane
sosem demagogii, bo przecie jako
tako rozgarnięty obserwator nie ma
wątpliwości, że nasi złotouści sami
nie wierzą w to, co gadają. Mówią
„Polska", a w domyśle - „partia" (jak
to było za komuny? „Mówimy partia,
a w domyśle Lenin", czy jakoś tak).
A tymczasem tyle jest spraw, którymi
poważnie należałoby się zająć^
Jeden z naszych XVI-wiecznych poetów, moralista i filozof,
Mikołaj Sęp-Szarzyński napisał:
„Pokój szczęśliwość, ale bojowanie
byt nasz podniebny". Miał rację. To
„bojowanie", dziś w takiej właśnie jak
wyżej postaci, trwa od wieków mimo
obietnic różnych oświeceniowych
reformatorów, którzy mieli nadzieję, a niektórzy nawet byli pewni, że
człowiek mądry będzie się mądrze
zachowywał (jak nie wiesz, jak się
zachować, na wszelki wypadek
zachowuj się przyzwoicie - mawiał
Słonimski). Jak jest, każdy widzi.
I chyba rację miała Agnieszka Osiecka, stwierdzając nie bez sarkazmu:
„Historio, historio, tania z ciebie
dziewka. Miała być canzona, a jest
stara śpiewka".
Prowokator
Na pierwszej stronie:
Procesja odpustowa
z feretronem Matki Boskiej
Tuchowskiej Fo^. P. Burda
Ukazała się druga część opracowanej
przez mgr. Aleksandra Kowalika historii
tuchowskiej służby zdrowia. Książka nosi
tytuł Służba zdrowia w Tuchowie. Część II
i na 394 stronach - według słów Autora
zamieszczonych we wstępie - zawiera
opracowanie takich zagadnień, jak:
pracownia analityczna, rtg, ekg, izba
przyjęć szpitala, poradnie specjalistyczne,
pracownie, „Centrum Oka", „Salubris",
sylwetki niektórych naszych
lekarzy
i pomocniczego personelu medycznego.
Realizując te założenia, już w trakcie pracy
rozszerzyłem je o bardzo ważny rozdział
obejmujący zagadnienie tuchowian pracowników akademii, klinik, instytutów
i naukowych centrów medycznych w całej
Polsce. Zaprezentowałem też grupę wybitnych lekarzy pochodzących z Tuchowa,
pracujących w ośrodkach kształcenia kadr
medycznych, pełniących ważne funkcje,
naukowe, wychowawcze i społeczne.
W międzyczasie pojawiły się też dwa
nowe działy w systemie opieki zdrowotnej,
którymi należało się zająć: pielęgniarstwo
środowiskowe i rejestr usług medycznych.
G.
Stanisławczyk
Niepokalana, Dziewicza Matka Odkupiciela. Początki i rozwój kultu maryjnego
w Tuchowie w okresie
benedyktynów,
jezuitów i księży diecezjalnych to tytuł
pięknej i niezwykle wartościowej książki
tuchowskich redemptorystów: oo. Kazimierza Plebanka i Jana Słowika. Powołując się na źródłowe teksty historyczne,
Autorzy przybliżają czytelnikowi historię
cudownego obrazu Matki Bożej Tuchowskiej i jej sanktuarium, czyli miejsca Jej
szczególnej obecności, by świadczyć
przychodzącym tu i modlącym się ludziom
nadzwyczajne łaski. Jak piszą Autorzy:
Przedmiot naszego zainteresowania zawiera się w tytule książki. Pierwszy człon
tytułu jest ujęciem teologicznym, bo każde
sanktuarium - uprzywilejowane miejsce
spotkania z Bogiem - przekazuje przed
wszystkim treści teologiczne. Człon drugi
- jakby podtytuł - umieszcza działalność
sanktuarium w czasie. W naszym wypadku to umieszczenie w określonym czasie
jest bardzo ważne. Tuchów już przed
omawianym tu okresem był maryjny.
G.
Stanisławczyk
Wydawca:
Towarzystwo Miłośników Tuchowa
n r konta: PKO BP SA I o/Tuchów
06 1020 4955 0000 77 02 00 6792 25
Redagują czytelnicy
oraz zespół redakcyjny:
Grzegorz Stanisławczyk
- redaktor naczelny,
Stanisława Burza,
Zdzisława Krzemińska,
o. Stanisław Gruszka,
Aleksander Kowalik,
Michał Wojtkiewicz
Opracowanie graficzne:
Bronisław Kapałka]
Ryszard Flądro
Adiustacja i korekta: Józef Kozioł
Skład: Małgorzata Wójcik
Druk:
Mała Poligrafia Redemptorystów
w Tuchowie
Nakład: 350 + 50 egzemplarzy
Adres redakcji: 33-170 Tuchów,
ul. Chopina 10
Redakcja zastrzega sobie prawo
skracania i adiustacji publikowanych
tekstów oraz korespondencji, a także
opatrywania ich własnymi tytułami.
Redakcja nie zwraca niezamówionych
materiałów i nie odpowiada za treść
ogłoszeń. Opinie wyrażone na łamach
„Tuchowskich Wieści" są poglądami
autorów. Wszelkie przedruki bez zgody
redakcji zabronione.
I

Podobne dokumenty