Pismo Towarzystwa Miłośników Tuchowa > 5
Transkrypt
Pismo Towarzystwa Miłośników Tuchowa > 5
X Pismo Towarzystwa Miłośników Tuchowa ij Rok XX Nr 3/116 J ISSN 1234-66-40 > 5 czerwiec-lipiec 2010 cena 4,00 zł iJłOiall a r f y s ^ nui scenie^ 23 czerwca 201 o r. dzieci z Niepublicznego Przedszkola Sióstr S ł u ż e b n i c z e k w Tuchowie miały niepowtarzalną okazję, aby przedstawić swoje umiejętności aktorskie na scenie w Domu Kultury w Tuchowie. Mali artyści wcielili się w rolę niezwykłych postaci z bajki „Szewczyk Dratewka". Bajka z a g r a n a z o s t a ł a przez małych artystów z grupy „Biedronek". Reżyserem przedstawienie była s. Józefa Polek. Spektakl obejrzeli liczni widzowie, wśród których byli zaproszoni goście ze Szkoły Podstawowej z Tuchowa wraz z gronem pedagogicznym. Przedszkolaki doskonale poradziły sobie z tremą i wspaniale odegrały swoje role. Gorące brawa od licznie zgromadzonej publiczności oraz zaproszonych gości raz po raz rozlegały się donośnie. s.Józtfa Polek _I9 Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 Liegenda i» g a i ś s i z i e m i pfftlskifij jców naszych ziemio święta, Ziemio wielkich cnót i czynów, Tyś na wskroś jest przesiąknięta Krwią ofiarną twoich synów. Niegdyś ze stron tych pątnicy Z wiarą w sercu niewymowną Do Piotrowej szli stolicy Po relikwii kość cudowną. Wszakże jeszcze do tej pory W bitwach z Turki i z Tatary Męczenników waszych wzory Są świadectwem waszej wiary". I nie darmo w twoje rano, O! puścizno przodków droga! Ziemią świętą ciebie zwano, Boś najbliżej stała Boga. I gdy o ten dar nieśmiało Dla Ojczyzny swej prosili Papież schylił głowę białą I tak odrzekł im po chwili: I wziął w rękę swą sędziwą Polskiej ziemi grudkę małą, I na dłoń mu się, o dziwo! Kilka kropli krwi polało. Byłaś ziemią poświęcenia, Przytuliskiem licznych gości; Dziwny ciebie opromienia Czar męczeństwa i świętości. „O! Polacy! o, pielgrzymi! Na cóż wam relikwia nowa? Wasza ziemia krwią się dymi I dość świętych kości chowa. „Weźcie - rzecze - proch - ten z sobą I cud Boży głoście wszędzie! Niech ta ziemia wam ozdobą, i relikwią świątyń będzie! Niech proch ten z waszych progów Wciąż wam świadczy przed oczyma: Jak nad Boga niema Bogów, Nad tę ziemię - świętszej niema!" Władysław Bełza W y n i k i g l o s o w a n i a w w y b o r a c h na P r e z y d e n t a R P 2010 w d n i u 20 c z e r w c a 1 Lp Kandydat na Prezydenta RP 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 JUREK Marek KACZYŃSKI Jarosław Aleksander KOMOROWSKI Bronisław Maria KORWIN-MIKKE Janusz Ryszard LEPPER Andrzej Zbigniew MORAWIECKI Kornel Andrzej NAPIERALSKI Grzegorz Bernard OLECHOWSKI Andrzej Marian PAWLAK Waldemar ZIĘTEK Bogusław Zbigniew 2 e ci ch u CQ 3 4 5 6 Nr obwodu głosowania 8 9 10 7 ec i a as o Si a sn CD dł 11 12 z 5 190 31 3 3 0 16 1 9 0 258 10 239 152 15 4 1 51 4 25 2 503 3 250 75 4 7 2 21 2 7 1 372 11 376 100 9 9 1 47 0 19 1 573 3 182 75 3 5 0 46 2 24 1 341 10 227 70 6 3 0 22 2 11 1 352 al 5 209 55 6 2 1 26 3 13 2 322 bo 18 726 160 19 14 2 53 8 28 0 1028 4 106 23 1 0 0 5 0 5 0 144 5 228 43 3 7 0 10 2 8 1 307 c 5 0 3 118 31 1 4 1 10 1 9 0 178 Frekwencja 47,79 Uprawnionych do głosowania 554 Liczba oddanych głosów 260 Nieważne 2 52,12 965 503 0 57,81 647 374 2 54,24 1062 576 3 51,42 667 343 2 55,42 637 353 1 45,13 718 324 2 59,75 1729 1033 5 46,06 317 146 2 48,74 636 310 3 46,48 383 178 0 u b iii CQ 1 ab n rzy 13 14 15 isi Q isi Q wc ch SUMA a szow ch 3 127 13 5 9 0 15 0 1 0 173 32 799 175 21 10 1 70 13 10 1 1132 25 587 252 23 20 1 96 16 17 3 1040 35 455 315 17 11 1 96 15 7 0 952 48,07 362 174 1 62,71 1813 1137 5 59,82 1742 1042 2 58,27 1644 958 6 ie 172 a n ka % 2,24 4819 62,79 1570 20,46 136 1,77 1,41 0,14 7,61 0,90 2,51 0,17 108 11 584 69 193 13 7675 100,00 52,921 % 13866 7711 36 W y n i k i g ł o s o w a n i a w w y b o r a c h na P r e z y d e n t a R P 2010 w d n i u 4 lipca 2 1 Lp ci Kandydat na Prezydenta RP 3 yn hc s 4 5 6 "O 0 o OO •D 239 53 292 338 235 573 285 77 362 470 140 610 207 110 317 Frekwencja 53,28 Uprawnionych do głosowania 548 Liczba oddanych głosów 292 Nieważne 0 59,1 973 575 2 56,24 649 365 3 55,38 1105 612 2 48,34 662 320 3 1 KACZYŃSKI Jarosław Aleksander 2 KOMOROWSKI Bronisław Maria ec i a k ss Nr obwodu głosowania 8 9 10 7 zo <J2 12 11 13 a ka s E e •0 z bł ur2 b_ b^ 2^1 75 356 263 80 343 839 207 1046 ^ 116 39 155 297 69 366 56,65 632 358 2 47,97 715 343 0 60,96 1724 1051 5 49,84 317 158 3 58,11 635 369 3 0 14 15 isi isi Q cas SUMA Q ch a a n k ko ch 156 45 201 w 17'1 23 194 9133 253 1166 701 329 1030 554 410 964 5830 73,10 2145 26,90 7975 100,00 51,94 387 201 0 53,72 363 195 1 62,29 1883 1173 7 60,17 1720 1035 5 59,27 1640 972 8 55,551 % % 13953 8019 44 sz uba Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 4 WIEŚCI KULTURALNE - Kalendarium > 8 maja w Tuchowie został zorganizowany I Otwarty Bieg Tuchowski. Organizatorem, a zarazem fundatorem nagród był Punkt Informacyjny EuropeDirect w Tuchowie. Bieg rozgrywany był na trzech dystansach: 1000 m, 1500 m i 2500 m. Na starcie stanęło 70 zawodników. Na dystansie 1000 m dziewczęta: 1 miejsce zdobyła Weronika Grzenia, 2 - Karolina Taraszka, 3 - Marzena Adamczyk. Chłopcy: 1 m. - Konrad Kowalik, 2 - Krystian Mleczko, a 3 - Mateusz Słowik. Na dystansie 1500 m dziewczęta: 1 miejsce zdobyła Karolina Grzenia, 2 - Magdalena Łątka, 3 - Aleksandra Gdowska. Chłopcy: 1 m. - Rafał Hekłowski, 2 - Radosław Truchan, 3 - Beniamin Biedroń. Na dystansie 2500 m dziewczęta: 1 miejsce zdobyła Renata Stefan, 2 - Aleksandra Krupa, 3 - Aleksandra Niemiec. Chłopcy: 1 m. - Michał Pajor, 2 - Szymon Iwaniec, a 3 - Robert Makowiec. > 21 maja 2010 r. w sali widowiskowej DK w Tuchowie odbyła się promocja książki „Służba zdrowia w Tuchowie cz. II" autorstwa Aleksandra Kowalika. Podczas spotkania odbyła się prelekcja prof. zw. dr. hab. n. med. płk. rez. Antoniego Florkowskiego (tuchowianina) na temat: „Psychiatria a systemy totalitarne". Autor książki Prelegent prof. Antoni Florkowski > 21 maja w Domu Kultury w Tuchowie grupa teatralna „Fabuła" przedstawiła widowisko historyczne pt. „Ongiś na jarmarku tuchowskim" na podstawie scenariusza Pawła Wrony przy współpracy i w reżyserii Andrzeja Jagody. Zawodnicy wystartowali z rynku Bieg zawodników Puchary i dyplomy wręczał burmistrz Tuchowa Sceny z widowiska historycznego Grupa „Fabuła" wraz z reżyserem > 23 maja odbyła się w Tuchowie XIV MAJÓWKA DLA MATKI. Impreza rozpoczęła się na tuchowskim rynku spotkaniem z królem Kazimierzem Wielkim i burmistrzem Tuchowa. Następnie korowód przeszedł do amfiteatru, gdzie wystąpiły dziecięce zespoły artystyczne z Przedszkola Publicznego w Tuchowie, Przedszkola Sióstr Służebniczek i Józefitek, z tuchowskiego Domu Kultury oraz zespół „Pokolenia". Odbyła się aukcja dobroczynna, wręczono dyplomy i nagrody za szczególne osiągnięcia dzieci młodzieży. Wieczorem zostało odprawione nabożeństwo majowe. Później tarnowski wodzirej przeprowadził wiele zabaw z dzieciakami. Rozlosowano także nagrody majówkowe. Majówce, jak co roku, towarzyszyły kiermasze, wystawy, zabawy, można było skosztować różnych dań oraz domowych, słodkich wypieków. Dochód z Majówki przeznaczony został dla tuchowskiej „Caritas" i Stowarzyszenia „Nadzieja" w Tuchowie. Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 > 29 i 30 maja odbyły się DNI T U C H O WA i Międzynarodowe Spotkanie Miast Bliźniaczych w roku jubileuszowym 670-lecia lokacji miasta. W pierwszy dzień w sali widowiskowej DK odbył się się Małopolski Konkurs Pianistyczny im. I. J. Paderewskiego dla Uczniów Społecznych Ognisk Muzycznych. Koncert laureatów odbył się w Dworku I.J. Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. W ratuszu w spotkaniu jubileuszowym uczestniczyli przedstawiciele miast partnerskich. Po południu w amfiteatrze miejskim wystąpiły zespoły artystyczne z Tuchowa i miast partnerskich, a wieczorem odbył się na tuchowskim rynku koncert zespołu KOMBII. W drugi dzień na tuchowskim rynku nastąpiło otwarcie jarmarku historycznego „Od średniowiecza do współczesności". Można było obejrzeć 11 widowisk historycznych. Pierwsze z nich przedstawiła grupa teatralna „Fabuła" z tuchowskiego DK. Kolejno zaprezentowały się szkoły z gminy Tuchów. Na jarmarku ustawiła się osada średniowieczna, drużyna wojów piastowskich, a Beskid Zielony zaprezentował zanikające zawody i rzemiosło. Po południu młodzież z Domu Kultury zaprezentowała inscenizacje historyczne (o tym, jak w Krakowie król Kazimierz Wielki z kanclerzem Żegniewem o suplice Bogusława radził) oraz jak do Tuchowa przybył król Kazimierz Wielki i przekazał akt lokacyjny miasta. Odbyły się także potyczki rycerskie i tańce dworskie. Wystąpiły zespoły z zaprzyjaźnionych miast; Detvy, Martfu, Baranivki. Przed biesiadą taneczną wystąpił tuchowski zespół „Pakaband". _I9 2 czerwca w sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej odbył się koncert Szczawnickiego Chóru Kameralnego w ramach projektu „Cykl koncertów z towarzyszeniem organów w kościołach Małopolski". 27 czerwca Zarząd Koła PZW w Tuchowie zorganizował na stawach tuchowskich po raz 22 zawody wędkarskie dla dzieci. W tym roku zgłosiło się 30 wędkarzy. W zawodach uczestniczyły dzieci i młodzież do lat 16. Komisja sędziowska przyznała 3 miejsca za wagę złowionych ryb oraz nagrodziła wszystkich uczestników zabawy nagrodami pocieszenia ufundowanymi przez Koło Wędkarskie w Tuchowie, firmę SALIX ALBA Wojciecha Łopatki, FHU PELIKAN - sklep wędkarski w Tuchowie oraz Mariana Ciszka. Puchar i I miejsce za złowienie 2400 gramów ryb wymiarowych otrzymał Kamil Kro- gulski, II miejsce zdobył Dawid Sobarnia (2000 gramów), a III miejsce Jakub Ligęza (1530 gramów) Organizatorzy podziękowali uczestnikom wędkarskiej zabawy oraz sponsorom. Tuchowski rynek był częścią I Ogólnopolskiego Zlotu Pojazdów „Moto Legendy PRL", który odbył się w Tarnowie 27 czerwca. Zlot odbył się w Tarnowie, lecz pomysł przyjazdu do Tuchowa był inicjatywą głównego sponsora zlotu: Roberta Hadasa z firmy ALPA-BAU z Siedlisk. Na zlocie można było zobaczyć auta i motocykle wyprodukowane w epoce PRL. Podczas zlotu pojazdów obyła się zbiórka publiczna pod hasłem „Pomoc powodzianom", podczas której zebrano kwotę ponad 16 tysięcy złotych. Samochody i motocykle - legendy PRL Taka ryba Dyplomy i nagrody wręczał prezes Zarządu Opr. A. Jagoda Koła Osada średniowieczna Przekazanie aktu lokacyjnego burmistrzowi Zwycięzcy i uczestnicy zawodów Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 6 7110-Iecie k r ó l a P g j ^ W tym roku o b c h o d z o n a jest 700. rocznica urodzin Kazimierza Wielkiego, wybitnego monarchy polskiego i europejskiego z XIV wieku, który w pamięci narodu zapisał się przede wszystkim jako wielki reformator i budowniczy. To jedyny król polski, któremu do dnia dzisiejszego przysługuje przydomek Wielki. K a z i m i e r z W i e l k i w czasie s w o i c h rządów dokonał znaczącej modernizacji państwa. Polityka wewnętrzna króla zmierzała przede wszystkim do ugruntowania jedności niedawno zjednoczonej monarchii piastowskiej. Dzięki tej polityce poprawiła się sytuacja w wielu dziedzinach ówczesnego życia społecznego. Król umocnił prawodawstwo, sądownictwo i administrację państwową, zadbał o skarb państwa i o obronność kraju. Czasy Kazimierza Wielkiego to okres wyjątkowego rozwoju gospodarczego Polski, którego najbardziej spektakularnym w y m i a r e m była prowadzona na wielką skalę akcja kolonizacyjna. Towarzysząca j ej intensywna urbanizacja doprowadziła do podwojenia liczby miast w całym kraju. Król Kazimierz to także założyciel najstarszego polskiego uniwersytetu, a zatem patron polskiej nauki i szkolnictwa wyższego. Pamięć o d o k o n a n i a c h ostatniego Piasta na tronie polskim p o w i n n a być istotną częścią świadomości historycznej współczesnego Polaka. Ale postać Kazimierza Wielkiego powinna także inspirować u r o d z u i j f i u i m i e r z a W i e l i c i e g i » ZJAZD STOWARZYSZĘ NM iiASimiĄznilmzo nas, współczesnych, do podejmowania nowych inicjatyw i realizacji ambitnych zamierzeń. Ostatni z Piastów udowodnił, że losy państw rozstrzygają się nie tylko na bitewnych polach. Budowanie gospodarczego i szerzej - cywilizacyjnego potencjału kraju podnosi zarówno jego zamożność, jak i polityczny status na arenie międzynarodowej. A Kazimierz Wielki może być przykładem dla współczesnych rządzących, że wytyczanie ambitnych celów i reformy, nawet dokonywane w niełatwych warunkach, przynoszą efekty, o których pamiętają całe pokolenia. Kujawach. To w Kowalu, miejscu narodzin monarchy, oraz w Bydgoszczy, obecnie największym spośród lokowanych przez Kazimierza miast królewskich, mieście, gdzie działa uniwersytet jego umienia, zrodziły się idee powołania stowarzyszenia miast Kazimierzowskich i obchodów Roku Kazimierzowskiego. Te inicjatywy, życzliwie przyjęte w całej Polsce, stworzyły podstawy nowego i wartościowego ruchu społecznego. Dzięki takim inicjatywom nasza historia może być nie tylko powodem do dumy, ale też źródłem inspiracji do nowych twórczych działań. W szczególny sposób pamięć o dok o n a n i a c h króla jest k u l t y w o w a n a na (opracowano na podstawie komunikatu Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP) G. Stanisławczyk T u c h o w s k a M a j ó w k a dla M a t k i 2010 Tradycyjna Tuchowska Majówka dla Matki, akcja charytatywna wspomagająca „Nadzieję" i Caritas - w tym roku XIV. miała miejsce 23 maja. Z okazji obchodów 670-lecia nadania praw miejskich miastu Tuchów w tegorocznej Majówce pojawiły się akcenty historyczne. Prawa miejskie nadał n a s z e m u miastu król K a z i m i e r z Wielki, toteż i on (symbolicznie, w osobie jednego z mieszkańców Tuchowa) zaszczycił swą obecnością to charytatywne spotkanie. Obok tuchowskiego ratusza na wstępie przemówił pan burmistrz Tuchowa, pani Ewa - inicjatorka tych spotkań i _ król, który interesująco przedstawił historię Tuchowa dawniej i dziś. Porównując dawne i obecne czasy, wyrażał swoje zadowolenie lub rozczarowanie. Na koniec „panny dworskie" w pięknych strojach wdzięcznie zatańczyły mu i zaprowadziły korowodem wraz z przedszkolakami w tęczowo barwnych strojach do amfiteatru obok Domu Kultury, gdzie odbywało się spotkanie. Całej imprezie mimo radości towarzyszyła atmosfera w s p ó ł c z u c i a o s o b o m , które zostały poszkodowane w wyniku powodzi, tej pierwszej tego roku. Nikt wtedy jeszcze nie spodziewał się, że Tuchów znów ucierpi w jeszcze większej powodzi za kilka dni. Biała, pięknie wijąca się rzeka, w tamtych dniach okazała się bardzo niebezpieczna. Smutno jest w takich sytuacjach osobom p r z e ż y w a j ą c y m o g r o m n y d r a m a t . Tak bardzo potrzebne są organizowane akcje charytatywne, by dać szansę podźwignięcia się z przeżyć po ludzku niezrozumiałych. Człowiek napotyka w swym życiu wiele p r o b l e m ó w : w y p a d k i losowe, choroby nieuleczalne itp. Tak ważne jest wspólne działanie, różnorodna pomoc. Człowiek pozostawiony sam nie potrafi'łby niejednokrotnie poradzić sobie. Otoczony zrozumieniem, nie samotnie, potrafi wiele sytuacji przetrwać. Potrzebna jest pomoc, ta duchowa i materialna. W tegorocznej akcji cha- Tuchowskie Wieści _I9 3(116)/2010 rytatywnej uczestniczyli licznie mieszkańcy Tuchowa i okolic. Na scenie amfiteatru wystąpili podopieczni tuchowskich przedszkoli. Dzieci deklamowały wiersze, śpiewały piosenki, tańczyły. Miały też okazję, jak i inne zespoły, zrobienia sobie zdjęcia z królem. Występowały różne zespoły, był prawdziwy wodzirej prowadzący zabawę. Atrakcją były prezenty podarowane przez sponsorów, które można było wylosować. Odbyła się aukcja prac, które wykonali i ofiarowali plastycy. Dzieci mogły pojeździć na kucyku. Były pieczone kiełbaski, smaczna zupa i ciasta. Małe kwiaciarki rozdawały bukieciki polnych kwiatów. Dzieci składały mamom życzenia z okazji Dnia Matki. Była też chwila, w której uczczono Matkę Bożą, śpiewając „Litanię loretańską". Tradycyjna Tuchowska Majówka dla Matki jest ważnym spotkaniem, które jest w swej treści wymownym znakiem jedności wzajemnego zrozumienia, jest dobrym przykładem dla młodego pokolenia. Dziękujemy organizatorom, wszystkim darczyńcom. Dochód tegorocznej akcji charytatywnej wyniósł 7.700,40 zł. D z i ę k u j e m y s e r d e c z n i e w imieniu „Nadziei" i Caritas. Grażyna Organizatorzy XIV Tuchowskiej Majówki dla Matki serdecznie dziękują w s z y s t k i m u c z e s t n i k o m za obecność oraz za radość, życzliwość i okazane dobre serce przejawiające się w hojnym wsparciu potrzebujących ze stowarzyszenia „Nadzieja" i „Caritas" przy parafii św. Jakuba Ap. w Tuchowie. Jednocześnie zapraszamy na mecz majówkowy, który w tym roku wyjątkowo odbędzie się na stadionie Tuchovii we wrześniu. Ewa Stanisławczyk Gut Z ZVCin TOWHRZVSTWn MIŁOSNIKOW TUCHOWA Część I Jak co roku, w czasie Tuchowskiej Majówki dla Matki T M T wyróżniło tych młodych ludzi, którzy własną pracą doszli do znaczących osiągnięć. W tym roku na listę wyróżnionych postanowiło wpisać: 1. Bartłomieja Budzika z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zajęcie I miejsca w międzypowiatowym konkursie wiedzy o bitwie pod Łowczówkiem 2. Ewelinę Dudek z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Ł o w c z ó w k i e m w T u c h o w i e za wyróżnienie w centralnym finale Ogólnopolskiego Konkursu Ekologicznego EKO-PLANETA 3. Magdalenę Baran z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Gminnym Konkursie Ortograficznym 4. J u s t y n ę W a n t u c h z Z e s p o ł u Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie II miejsca w zawodach powiatowych w indywidualnych biegach przełajowych 5. Joannę Wajdę z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Ł o w c z ó w k i e m w T u c h o w i e za zdobycie I miejsca w indywidualnych biegach przełajowych w Powiatowej Licealiadzie 6. Pawła Witka z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach Powiatu w Piłce Ręcznej 7. Krzysztofa Marszałka z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca Mistrzostwach Powiatu w Piłce Ręcznej A d r i a n a B a b i a r z a z Z e s p o ł u Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie II miejsca w sztafetowych biegach przełajowych w Małopolskiej Licealiadzie Młodzieży Dawida Bandyka z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej Wojciecha Kitę z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Ł o w c z ó w k i e m w T u c h o w i e za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej Krzysztofa Kurczaba z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej Macieja Grzebienia z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej M a r c i n a K o r m a n a z Z e s p o ł u Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej Łukasza Guta z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Ł o w c z ó w k i e m w T u c h o w i e za zdobycie I miejsca w Mistrzostwach Powiatu Tarnowskiego w Piłce Ręcznej M a g d a l e n ę Baran z Z e s p o ł u Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. za zdobycie II miejsca w Mistrzostwach Powiatu w Tenisie Stołowym Agnieszkę Brataniec z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w sztafetowych biegach przełajowych w Powiatowej Licealiadzie Młodzieży Magdalenę Adamczyk z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w sztafetowych biegach przełajowych w Powiatowej Licealiadzie Młodzieży Ewelinę Rzepkę z Zespołu Szkół Pon a d g i m n a z j a l n y c h im. B o h a t e r ó w Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w sztafetowych biegach przełajowych w Powiatowej Licealiadzie Młodzieży J u s t y n ę W a n t u c h z Z e s p o ł u Szkół Ponadgimnazjalnych im. Bohaterów Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w sztafetowych biegach przełajowych w Powiatowej Licealiadzie Młodzieży Katarzynę Okaz z Zespołu Szkół Pon a d g i m n a z j a l n y c h im. B o h a t e r ó w Bitwy pod Łowczówkiem w Tuchowie za zdobycie I miejsca w sztafetowych biegach przełajowych w Powiatowej Licealiadzie Młodzieży Annę Hołdę z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie II miejsca w Międzypowiatowym Konkursie Chemicznym oraz I miejsca w Rejonowej Olimpiadzie Zdrowia, Zdrowego Stylu Życia i Wiedzy o PCK Natalię Musiał z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie II miejsca w Międzypowiatowym Konkursie Chemicznym Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 8 23. Bartłomieja Nalepkę z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Gminnym Konkursie Historycznym „Tuchów w 670-leciu" 24. Annę Ciężkowską z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie I miejsca w VIII Międzypowiatowej Olimpiadzie Języka Angielskiego 25. Drużynę w składzie: Lidia Wiejaczka, Kinga Sysło, Monika Szostek, Łukasz Lewicki, Monika Dudek z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w T u c h o w i e za z d o b y c i e I miejsca w X Międzypowiatowym Przeglądzie Programów Artystycznych o Tematyce Patriotycznej 26. Drużynę w składzie: Paweł Grzywacz, Dawid Miłkowski, S z y m o n Martuś, Bartłomiej Przęczek, Kamil Boksa, Marcin Sosnowski, Michał Patyk, Paweł Ludwa, Michał Zych, Michał Gierałt, Ireneusz Kapałka z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie mistrzostwa powiatu w koszykówce i II miejsca w zawodach międzypowiatowych 27. Drużynę w składzie: Dawid Miłkowski, Paweł Król, Michał Zych, Arkadiusz Kieroński, Marcin Jurkiewicz Adrian Sawicki z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za z d o b y c i e m i s t r z o s t w a p o w i a t u w siatkówce i II miejsca w zawodach międzypowiatowych 28. Drużynę w składzie: Kamil Czapla, Paweł Gieracki, Paweł Ludwa, Michał Gierałt, Szymon Martuś, Piotr Igielski, Michał Rogowski, Patryk Mleczko, Dominik Słota, Ireneusz Kapałka z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie mistrzostwa powiatu w halowej piłce nożnej 29. Drużynę w składzie: Agnieszka Łątka, Aleksandra Płachno, Marlena Majcher, Marzena Burek, Ewelina Chrzanowska, Monika Jamka, Judyta Martuś, Paulina Smalarz, Karolina Sas, Agnieszka Nytko z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie mistrzostwa powiatu w koszykówce 30. Drużynę w składzie: Szymon Martuś, Michał Pawłowski, Bartłomiej Przęczek, Krzysztof Mężyk, Paweł Ludwa, Dawid Miłkowski, Mateusz Bałut, Marcin Sosnowski, Marcin Płachno, Michał Gierat z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie II miejsca w powiatowych zawodach w piłce ręcznej 31. Drużynę w składzie: Beata Matusik, Marlena Majcher, Monika Jamka, Małgorzata Maślanka, Agnieszka Łątka, Alek- sandra Płachno, Dominika Maciaszek, Judyta Martuś, Ewelina Chrzanowska, Anna Wiga z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie za zdobycie I miejsca w powiatowych zawodach w piłce ręcznej 32. Cezarego Osikę z Publicznego Gimn a z j u m Z e s p o ł u Szkół w J o d ł ó w c e Tuchowskiej za zdobycie I miejsca (indywidualnie i drużynowo) w powiecie w tenisie stołowym 33. Michała Mikosza z Publicznego Gimn a z j u m Z e s p o ł u Szkół w J o d ł ó w c e Tuchowskiej za zdobycie I (drużynowo) oraz II (indywidualnie) miejsca w powiecie w tenisie stołowym 34. A l e k s a n d r ę M i k o s z z P u b l i c z n e g o Gimnazjum Zespołu Szkół w Jodłówce Tuchowskiej za zdobycie II miejsca w powiecie w tenisie stołowym 35. Dominikę Wabno z Publicznego Gimn a z j u m Z e s p o ł u Szkół w J o d ł ó w c e Tuchowskiej za zdobycie II miejsca w powiecie w zawodach szachowych 36. A g n i e s z k ę S m a l a r z z P u b l i c z n e g o Gimnazjum Zespołu Szkół w Jodłówce Tuchowskiej za zdobycie I miejsca w gminie w indywidualnych biegach przełajowych 37. Natalię Osikę ze Szkoły Podstawowej im. Marii Kotulskiej Z e s p o ł u Szkół w Jodłówce Tuchowskiej za zdobycie I miejsca w zawodach gminnych i międzygminnych w tenisie stołowym 38. Aleksandrę Iwaniec ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy za zajęcie II miejsca w II Międzypowiat o w y m Konkursie na Najpiękniejszą Kartkę Bożonarodzeniową 39. Marka Surdela z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy za zajęcie I miejsca w s z a c h o w y c h mistrzostwach szkół g i m n a z j a l n y c h gminy i powiatu 40. Wiolettę Surdel z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy za zajęcie I miejsca w szachowych mistrzostwach szkól gimnazjalnych gminy 41. Patryka Cyrybała z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy za z d o b y c i e I miejsca w g m i n n y c h zawodach w biegach przełajowych 42. Jakuba Sobczyka z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy za zajęcie XII miejsca w Polsce w Ogólnopolskim Konkursie Wiedzy o II Wojnie Światowej 43. Tomasza Krzemienia z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Kar- 44. 45. 46. 47. wodrzy za zajęcie XVIII miejsca w Polsce w Ogólnopolskim Konkursie Wiedzy o II Wojnie Światowej Stefana Toczka z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. o. W. Witkowskiego - Redemptorysty w Karwodrzy za zajęcie XXVIII miejsca w Polsce w Ogólnopolskim Konkursie Wiedzy o II Wojnie Światowej Pawła Słotę z Publicznej Szkoły Pods t a w o w e j w M e s z n e j O p a c k i e j za zdobycie I miejsca i tytułu „Mistrza Ortografii" w IX Gminnym Konkursie Ortograficznym Klaudię Gierat z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie dobrego wyniku w Międzynarodowym Konkursie Matematycznym oraz zdobycie tytułu finalisty Małopolskiego Konkursu Matematycznego Macieja L e w i c k i e g o z P u b l i c z n e g o Gimnazjum Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie bardzo dobrego wyniku w Międzynarodowym Konkursie Matematycznym, zdobycie tytułu finalisty Małopolskiego Konkursu Matematycznego oraz Małopolskiego Konkursu z Fizyki i Astronomii 48. Wojciecha Sikorskiego z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za zdobycie tytułu finalisty Małopolskiego Konkursu z Fizyki i Astronomii 49. Alicję Marek z Publicznego Gimnazjum Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za zdobycie tytułu finalisty w konkursie „Losy bliskich, losy dalekich" w ramach Małopolskiego Roku Historii Najnowszej 50. Mateusza Serafina ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie tytułu laureata Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego PCK 51. Aleksandrę Bujak ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie tytułu laureata II stopnia w Ogólnopolskim Konkursie z Języka Angielskiego 52. Aleksandrę Czopek ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie tytułu laureata II stopnia w Ogólnopolskim Konkursie z Języka Angielskiego 53. Monikę Augustyn ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie wyróżnienia w Międzynarodowym Konkursie „Kangur Matematyczny" 54. Bartłomieja Dejewskiego ze Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół im. Kar- Tuchowskie Wieści _I9 3(116)/2010 dynała Stefana Wyszyńskiego w Siedliskach za uzyskanie bardzo dobrego wyniku w Międzynarodowym Konkursie Matematycznym „Kangurek" 55. Klaudię Baran ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół w T u c h o w i e za z d o b y c i e I miejsca w Międzynarodowym Konkursie Historia Plus IV Edycja Oxford Educational International - L o n d o n oraz tytułu finalisty Ogólnopolskiego Konkursu Mitologicznego Klio 2010 - „Ikarowe loty" 56. Izabelę Karpiel ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół w T u c h o w i e za z d o b y c i e I miejsca w Międzynarodowym Konkursie Historia Plus IV Edycja Oxford Educational International - L o n d o n oraz tytułu finalisty Ogólnopolskiego Konkursu Mi- tologicznego Klio 2010 - "Ikarowe loty" 57. Michała Smutka ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Polsce w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Historycznej „Olimpus", w Ogólnopolskim Konkursie Mitologicznym Klio 2010 - „Ikarowe loty", Ogólnopolskim Konkursie Historycznym „Sezam" oraz Ogólnopolskim Konkursie „Młody Europejczyk" 58. Michała Starzyka ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Historycznym „Multitest - 2009", Międzynarodowym Konkursie Historia Plus IV Edycja Oxford Educational International - London, oraz Ogólnopolskiej Olimpiadzie Historycznej „Olimpus" 59. Stanisława Mikosa ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Historycznym „Krąg" 60. Jana Sandeckiego ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół w Tuchowie za zajęcie I miejsca w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Historycznej 61. Daniela Zgórskiego ze Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica Zespołu Szkół w Tuchowie za zdobycie I miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Historycznym „Sezam" oraz tytułu finalisty Część II wyróżnionych opublikujemy w następnym numerze. [red.] XIII M A Ł O P O L S K I K O N K U R S PIANISTYCZmy im. IGNACEGO J A N A P A D E R E W S K I E G O dla U c z n i ó w Społecznych O g n i s k M u z y c z n y c h 29 V 2010 T U C H Ó W - K Ą Ś N A D O L N A XIII Małopolski Konkurs Pianistyczny dla Uczniów Społecznych Ognisk Muzycznych im. I.J. Paderewskiego za nami. Organizowany od 1998 roku przez Społeczne Ognisko Muzyczne w Tuchowie oraz Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej i Dom Kultury w Tuchowie jest muzycznym spotkaniem, w którym udział biorą uczniowie ognisk muzycznych Polski południowej. Jest to jedyny tego typu konkurs w kraju, którego zadaniem jest wyłanianie talentów i umożliwienie laureatom kontynuowania nauki w szkołach muzycznych. Regulamin przewiduje trzy kategorie wiekowe, wykonywane są kompozycje polifoniczne oraz dowolny utwór polskiego kompozytora, a także obowiązkowy utwór I.J. Paderewskiego. O ciągle rosnącym poziomie konkursu niech świadczy fakt, że w tym roku jury przyznało wyróżnienie Grand Prix. Mimo tego, że przyznawane są nagrody za trzy pierwsze miejsca w każdej kategorii, to równie ważny jest sam udział, nabywanie doświadczenia oraz doskonalenie muzycznego warsztatu. Jestem przekonany, że laureaci konkursu będą rozwijać swój talent i jeszcze nieraz pozwolą nam zachwycać się pięknem muzyki. Do zobaczenia za rok! mgr Kazimierz Kurczab XIII Małopolski Konkurs Pianistyczny im. I g n a c e g o J a n a P a d e r e w s k i e g o dla Uczniów Społecznych Ognisk Muzycznych, niestety, jest już za nami. Jednak w sercu i duszy nadal brzmią dźwięki fortepianu, czuć aurę rywalizacji i ogromną tęsknotę za ludźmi, dla których muzyka jest istotną częścią życia. To wspaniałe przedsięwzięcie! G d y o b s e r w u j e się cały p r z e b i e g konkursu odbywającego się na deskach Domu Kultury w Tuchowie i w przepięknej scenerii Dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej, nasuwa się myśl: tyle cudownych osób w jednym miejscu, które z ogromnym zaangażowaniem od 13 lat tworzą tę wspaniałą imprezę. Ile w sobie trzeba mieć pasji i zamiłowania? Ile wytrwałości i konsekwencji w działaniu? To naprawdę godne podziwu. N i e o c e n i o n a j a k z w y k l e była pani dyr. mgr Agnieszka Kowalik, która każdym słowem, swoim ciepłem i w e w n ę t r z n ą radością zauroczyła wszystkich. Jest niezastąpioną „dobrą wróżką", wspaniałym gospodarzem konkursu. Konferansjerkę ze swoistą gracją i elegancją prowadził mgr Tadeusz Goliszewski, który życzliwymi zapowiedziami dodawał występującym otuchy. Mimo rywalizacji atmosfera przed, podczas i po konkursie była bardzo przyjacielska, bowiem sam udział już można uznać za osobisty sukces każdego uczestnika. Należy wspomnieć, że organizacja konkursu to trud wielu osób. Tak więc m.in. należą się serdeczne podziękowania pani dyr. mgr Krystynie Szymańskiej, Burmistrzowi Tuchowa mgr. Mariuszowi Rysiowi i pracownikom Domu Kultury. Poziom organizacji, dbanie o każdy szczegół, ogromne zaangażowanie stawiają Małopolski Konkurs Pianistyczny im. I. J. Paderewskiego dla Uczniów Społecznych Ognisk Muzycznych w rzędzie konkursów o zasięgu ogólnopolskim, międzynarodowym i ocenić należy go jak najwyżej. AS. Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 10 Małopolski Konkurs Pianistyczny im. I.J. Paderewskiego dla Uczniów Społecznych Ognisk Muzycznych odbył się w tym roku po raz 13. Jak co roku organizatorami byli: Społeczne Ognisko Muzyczne w Tuchowie, Centrum Paderewskiego Tarnów - Kąśna Dolna i Dom Kultury w Tuchowie. Do konkursu zgłoszono kandydatów z Proszowic, Rzeszowa, Nowego Targu - Filia w Rabce, Tarnowa i Tuchowa. Przesłuchania konkursowe odbyły się w pięknie odnowionej sali widowiskowej D o m u Kultury w Tuchowie, a rozdanie nagród i koncert laureatów w Dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. Kandydaci występowali w trzech grupach wiekowych, a słuchacze z satysfakcją o b s e r w o w a l i ich o p a n o w a n i e , powagę i skupienie. W jury zasiadały panie: prof. Irena Rybicka, mgr Lidia Skrok i mgr Anna Szajer. Po przesłuchaniach przewodnicząca Zarządu Towarzystwa Miłośników Tuchowa mgr Stanisława Burza wyraziła chęć obdarowania najmłodszego kandydata dodatkowym upominkiem. Ogólną wesołość wzbudził fakt, że są dwie najmłodsze kandydatki. Obydwie urodziły się tego samego dnia, miesiąca i roku, z tym że Maria Dziur w Rabce, a Karolina Machalska w Tarnowie. Zatem obdarowane zostały obydwie. D r u g a c z ę ś ć k o n k u r s u o d b y ł a się w Dworku Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. To urokliwe miejsce młodzi laureaci chyba na zawsze zachowają w pamięci. Tutaj towarzyszył nam zastępca burmistrza Tuchowa pan mgr Kazimierz Kurczab, a Centrum Paderewskiego reprezentował pan Witold Baran. Pani dyr. Krystyna Szymańska nie mogła być z nami, ale z pewnością wspieraliśmy się wzajemnie dobrymi myślami. Rozpoczęła się ta część występem poświęconym trzem ważnym rocznicom: 200 rocznicy urodzin F. Chopina, 150 rocznicy urodzin I.J. Paderewskiego i 670 rocznicy nadania praw miejskich Tuchowowi. Zuzanna Ogiela z Lubaszowej i Sławomir Kruczek z Trzemesnej - laureaci Ogólnopolskich Konkursów Recytatorskich, odczytali najciekawsze fragmenty z książki Jerzego Klechty „ D u c h o w o ś ć Chopina". Pierwszym było przemówienie I. J. Paderewskiego z okazji stulecia urodzin F. Chopina wygłoszone na uroczystościach we Lwowie. Potem przytoczono myśli wielu innych słynnych osób, nie tylko muzyków: F. Liszta, R. Schumanna, F. Mendelsona, H. Berlioza, S. Kisielewskiego, ale też J. Iwaszkiewicza, ks. J. Twardowskiego, S. Przybyszewskiego i innych. 670-lecie Tuchowa reprezento- wał tuchowianin, przedstawiciel młodego pokolenia, uczeń Szkoły Muzycznej w Tarnowie, Jakub Siembab. W jego wykonaniu usłyszeliśmy Nokturn Fis F. Chopina. Wreszcie nastąpiła najbardziej oczekiwana chwila tego wieczoru: ogłoszenie werdyktu jury. Pani prof. Irena Rybicka odczytywała nazwiska laureatów, a pan mgr Kazimierz Kurczab wręczał nagrody ufundowane przez Burmistrza Tuchowa mgr. Mariusza Rysia i Centrum Paderewskiego. Wszystkim nauczycielom wręczono pisemne podziękowania, po czym nastąpił koncert laureatów. Bardzo miłą niespodziankę sprawiła zebranym najmłodsza uczestniczka konkursu - Maria Dziur z Rabki, która zdobyła I miejsce w swojej grupie wiekowej, ale też Grand Prix - najważniejszą nagrodę nie często przyznawaną. Serdeczną atmosferę w dworku zawdzięczamy panu Witoldowi Baranowi, gospodarzowi tego domu. Doświadczając jego życzliwości i troskliwości, pomyślałam: szkoda, że I.J. Paderewski za życia nie miał szczęścia do takich właśnie gospodarzy swojego domu w Ojczyźnie. XIII konkurs poza nami. Jak zwykle w s p o m n i e ć należy, że o r g a n i z a t o r a m i takiego przedsięwzięcia jest wiele osób. Składam serdeczne podziękowania Burmistrzowi Tuchowa, panu mgr. Mariuszowi Rysiowi, za niezmienną życzliwość i wiarę w to, że ten konkurs należy wspierać! Panu zastępcy - mgr. Kazimierzowi Kurczabowi za udział w uroczystościach w Dworku Paderewskiego, mimo że w tym samym czasie odbywało się kilka innych imprez z okazji Dni Tuchowa. Paniom z jury za życzliwość i zatroskanie o wszystkich kandydatów. Dyrektorowi Domu Kultury w Tuchowie, panu Januszowi Kowalskiemu za pomoc w organizacji i „tuchowskie" upominki dla wszystkich kandydatów. Zuzannie Ogieli, Sławomirowi Kruczkowi i Jakubowi Siembabowi za uświetnienie uroczystości w Kąśnej. Pracownikom Domu Kultury, którzy dyskretnie dbali o przeróżne szczegóły. Panu Ryszardowi Flądro za wszelką pomoc komputerową. Od 13 lat niezawodnie wspiera konkurs Firma Handlowa „Trójka"; jest to pomoc nieoceniona. Dziękuję panom: Wiesławowi Wróblowi, Januszowi Grzeni i Januszowi Nowakowi. Dziękuję niezawodnym nauczycielom Ogniska Muzycznego: Barbarze Potempie - Knapik, Tadeuszowi Goliszewskiemu i Józefowi Rąpale, a wszyscy razem dziękujemy szefowej od spraw kulinarnych w Tuchowie i Kąśnej, pani Zofii Sajdak. mgr Agnieszka Kowalik Tuchowskie Wieści _I9 3(116)/2010 O d k o n c e r t u o r k i e s t r s t r a ż a c k i c h d o śpiewającej homilii, czyli o Wielkim Odpuście T u c h o w s k i m 2010 roku 9 lipca, w piątek zakończył się trwający dziewięć dni Wielki Odpust Tuchowski. Hasłem odpustu były słowa: „Z Maryją bądźmy świadkami miłości". W środę na nieustannej nowennie kaznodzieja, ojciec Kazimierz Plebanek, przedstawiając historię odpustu, zastanawiał się, jaki będzie tegoroczny. Dwie powodzie (druga zniszczyła doszczętnie wiele domów w Tuchowie i gminie, uszkodziła drogi i mosty oraz tory kolejowe) mogły być przyczyną zmniejszonego ruchu p i e l g r z y m k o w e g o . O b a w y nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości, bowiem pielgrzymi przybyli na lipowe wzgórze. Jak stwierdził brat Rafał z zakrystii, liczba odwiedzających sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej utrzymuje się od lat na stałym poziomie. Odpust rozpoczął się 1 lipca. W letni i ciepły wieczór przybyli tradycyjnie strażacy i orkiestry dęte. W tym roku dołączyli do nich parlamentarzyści (posłowie: Michał Wojtkiewicz i Andrzej Sztorc) i samorządowcy oraz władze naszego miasta i członkowie Społecznego Komitetu Obchodów 670-lecia Tuchowa. Ojciec Kazimierz Pelczarski, przełożony Wspólnoty Redemptorystów w Tuchowie, powitał serdecznie wszystkich przybyłych z biskupem Andrzejem Jeżem na czele. Wyraził radość na widok 71 pocztów sztandarowych jednostek straży pożarnej i samych strażaków, którzy - ubrani na galowo - wyrażali świadectwo miłości do Boga i człowieka. W homilii inaugurującej odpust biskup mówił o kulturze samotności, w jakiej żyją ci, którzy, choć bliscy sobie fizycznie, są osamotnieni w swoim świecie. Nie odczuwają bliskości i obecności Chrystusa w swoim życiu, bo nie przyjmują Jego słowa i sakramentów. My, malutcy we wszechświecie, jesteśmy wielcy, gdy jesteśmy wypełnieni obecnością Boga. Po mszy św. koncertowały orkiestry strażackie i Sanktuaryjna Orkiestra Dęta. Zostały też p o ś w i ę c o n e wozy i sprzęt strażacki. W 1997 roku pielgrzymowało 11 grup zorganizowanych, a w tym roku 27 grup. Po raz pierwszy przybyli przedsiębiorcy i biznesmeni, osoby uzależnione i osoby, które wyszły z nałogu. Również pierwszy raz pielgrzymowali małżonkowie obchodzący jubileusze zawarcia związku sakramentalnego. Trzymając się za ręce, odnowili przyrzeczenia ślubne. Licznie pokłoniły się przed obliczem Matki Bożej Tuchowskiej osoby chore i n i e p e ł n o s p r a w n e , małe dzieci z rodzicami, kolejarze, sportowcy i motocykliści, leśni ludzie, czyli leśnicy, myśliwi i pracownicy parków, ministranci, nauczyciele i pracownicy oświaty, rolnicy i pszczelarze, rodziny, lekarze i pracownicy służby zdrowia, Rycerstwo Niepokalanej. Łza się w oku kręciła, gdy patrzyliśmy na kilkuosobową grupkę żołnierzy, żołnierzy AK i żołnierzy represjonowanych. W podeszłym wieku, ale z wiarą trwali i stali przy sztandarze przy kaplicy polowej. Z roku na rok ubywa bohaterów czasów II wojny i komunizmu. Pielgrzymi uczestniczyli w godzinkach ku czci NMP, codziennej koronce do Miłosierdzia Bożego, modlitwie różańcowej na dróżkach, drodze krzyżowej na dziedzińcu sanktuaryjnym, procesji eucharystycznej, odsłonięciu i zasłonięciu cudownego obrazu Matki Bożej Tuchowskiej. Na zakończenie ubogacaliśmy naszego ducha, słuchając k o n c e r t ó w na w i e c z o r a c h m a r y j n y c h . Wytrwali wzięli udział w czuwaniu nocnym od 21.00 do 5.00 rano. A w sobotę zamiast wieczoru maryjnego odmawialiśmy różaniec na dróżkach. Wzięło w tym nabożeństwie udział wielu wiernych. Mnie utkwił w pamięci starszy pan, który szedł o lasce, a w ręce trzymał różaniec. Nie było mu łatwo dotrzymać kroku innym na dróżkach posypanych żwirem, dróżkach schodzących w dół, a potem pnących się pod górę. Od rana do wieczora widzieliśmy też naszego niestrudzonego ojca proboszcza, Eugeniusza Leśniaka, który niezmiennie serdecznie witał i zapowiadał kolejne grupy pielgrzymkowe, szedł w procesji, święcił przedmioty kultu religijnego i dla każdego miał dobre słowo, kończył modlitwą każdy dzień odpustu podczas zasłonięcia cudownego obrazu. Woził swoim maluchem potrzebne zakupy. Widać było, że się cieszy, iż tradycja ojców naszych nie ginie, że pielgrzymi przybywają na Wielki Odpust Tuchowski. I też od rana do wieczora słyszeliśmy i widzieliśmy przy organach pod ambitami pana Jana Gładysza, organistę naszej parafii. Uczył w i e r n y c h ś p i e w u hasła odpustowego i innych pieśni. Dyrygował Sanktuaryjnym Chórem Mieszanym, który podobnie jak Sanktuaryjna Orkiestra Dęta, uświetniał liturgię mszy św. Podczas pielgrzymki kapłanów diecezjalnych i ojców redemptorystów przeżywających jubileusz 50-lecia kapłaństwa ojciec Andrzej Rębacz mówił, że to pokolenie kapłanów zdało egzamin z powołania. Gdy w 1960 r. zlikwidowano naukę religii w szkołach, Kościół w ciągu 2 tygodni zorganizował nauczanie religii w salkach katechetycznych i na plebaniach. Kapłani i siostry zakonne spędzali 2 tygodnie wakacji z młodzieżą. Ojciec Rębacz zwrócił się do młodych kapłanów, aby ci również wyjeżdżali z młodzieżą na takie dwutygodniowe rekolekcje podczas wakacji. Wielokrotnie w swoich homiliach kaznodzieje mówili o tegorocznej powodzi, która dotknęła Tuchów i o tym, jak wtedy ludzie sobie wzajemnie pomagali. W twarzach ludzi niosących pomoc można było dostrzec Jezusa. Przychodziliśmy na tuchowskie wzgórze, aby zaczerpnąć siły i mocy do bycia świadkami miłości w codziennym życiu. Ostatnią homilię wygłosił ojciec Kazimierz Pelczarski. W ubiegłym roku wygłosił ją, mając na ramieniu ptaszka, którego uratował, gdy ten wypadł z gniazda. W tym roku ojciec Kazimierz zaczął kazanie o d _ śpiewu. Zaśpiewał f r a g m e n t y piosenki Piotra Szczepanika: „Kochać, jak to łatwo powiedzieć ( _ ) Nagle świat się mieści w twoich oczach ( _ ) Jeszcze obok ciebie moje ramię, A jednak szukamy się." O czym mówi tekst piosenki? O tym, że miłość jest trudna. Co muszę (ja, ty, my) usunąć, pogrzebać, aby żyć pełnią miłości. Ojciec kaznodzieja mówił o w s p ó ł c z e snych środkach przekazu erotyzujących człowieka. Odrzucić trzeba pożądliwość, niegodziwą przyjemność, egoizm, gniew, złość, wrzaskliwość. A tego właśnie pełno w mediach i środkach przekazu. Od Maryi u c z y m y się miłości opartej na zgodzie i porozumieniu. A homilię ojciec Kazimierz zakończył również śpiewająco: „Nie zatrzymuj się na drodze do miłości. M iłość trudna jest, lecz jeszcze trudniej bez niej ( _ ) Obyś umiał dać światu miłość." Można powiedzieć, że wszyscy, którzy w tym roku pielgrzymowali na Wielki Odpust Tuchowski, dali świadectwo miłości do Boga i Maryi, Jej Syna. I myślę, że tę miłość poniosą na kolejne dni swego życia codziennego. Renata Gąsior Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 12 Jubileuszowy odpust u św. J a k u b a A p o s t o ł a w T u c h o w i e W dwa tygodnie po zakończonym Wielkim Odpuście Tuchowskim w sanktuarium NNMP odbywa się corocznie j e d n o d n i o w a uroczystość odpustowa w kościele pw. św. Jakuba Apostoła. W tym roku ten parafialny odpust stał się okazją do świętowania w wymiarze nie tylko r e l i g i j n y m , ale także w kontekście dwóch wielkich jubileuszy, które w bieżącym roku przeżywają mieszk a ń c y T u c h o w a (ze szczególnym uwzględnieniem parafii św. Jakuba). Pierwszą do tego okazją jest ogłoszony Rokiem Świętego Jakuba rok 2010 i związane z tym przybliżenie postaci tego wielkiego świętego - patrona naszego kościoła parafialnego. Przypomnieć należy, że trwający Rok św. Jakuba obfituje w liczne pielgrzymki, sympozja, spotkania i różnego rodzaju uroczystości. Tuchów jako miasto został ponownie włączony w średniowieczny szlak pielgrzymkowy, prowadzący aż do Santiago de Compostela w Hiszpanii. Drugim, jakże w a ż n y m a k c e n t e m tego o d p u s t u , jest nadanie w 1340 r. osadzie Tuchów praw miejskich przez króla Kazimierza Wielkiego. Obchody 670-lecia tego faktu trwają przez cały rok i zakończą się 2 listopada 2010 r. Program obchodów jubileuszowych jest bardzo bogaty i zróżnicowany. W czasie mszy o d p u s t o w e j , o b o k mieszkańców miasta, obecni byli przed- stawiciele Rady Miejs k i e j oraz B u r m i s t r z Tuchowa Mariusz Ryś. Podniosłą uroczystość religijną wzbogacił swoją obecnością opat benedyktynów z Tyńca - o. dr Bernard Sawicki. P r z e w o d n i c z y ł on koncelebrze uroczystej sumy odpustowej i w h o m i l i i n a w i ą z a ł do benedyktyńskich ideałów założyciela zakonu b e n e d y k t y n ó w - św. Benedykta („ora et labora" - „módl się i pracuj"). Mówił również m.in. o historycznym i społecznym znaczeniu zakonu benedyktynów dla Europy, dla Polski dla Tuchowa. Benedyktyni odegrali olbrzymią rolę w chrystianizacji Europy Zachodniej, jak i w Kościele Powszechnym. W ciągu piętnastu wieków istnienia dali Kościołowi ok. 1500 świętych i błogosławionych, 4 doktorów Kościoła, 24 papieży, 250 kardynałów, 7 tysięcy arcybiskupów i patriarchów, 15 tysięcy biskupów (...) - piszą w książce Niepokalana, Dziewicza Matka Odkupiciela oo. K Plebanek i J. Słowik. Benedyktyni byli pierwszymi zakonnikami, którzy pojawili się na ziemiach polskich - przybyli jako misjonarze towarzyszący Dąbrówce. Król Bolesław Śmiały ufundował im opactwo w Tyńcu, któremu później podlegała prepozytura tuchowska. W Tuchowie pracowali w latach 1460 -1821, czyli 361 lat. W skierowanym do mieszkańców Tuchowa słowie opat tyniecki mówił o wielowiekowych i historycznie potwierdzonych bardzo dobrych relacjach w wielu dziedzinach pomiędzy benedyktynami tynieckimi a parafią św. Jakuba w Tuchowie i mieszkańcami miasta. Należy przypomnieć, że Tuchów wraz z okolicznymi wsiami s t a n o w i ł w i a n o żony króla Władysława Hermana - Judyty Salijskiej, która właśnie te ziemie wraz z T u c h o w e m p o d a r o w a ł a b e n e d y k t y n o m . Król Kazimierz Wielki na prośbę opata tynieckiego Bogusława w 1340 roku nadał Tuchowowi prawa miejskie; lokował miasto na prawie magdeburskim dla polepszenia bytu klasztoru tynieckiego, a także dla pożytku naszego królestwa. Przemawiając na zakończenie uroczystości odpustowych, proboszcz parafi'i św. Jakuba - ks. Zbigniew Pietruszka - podziękował opatowi z Tyńca za obecność, prowadzenie liturgii oraz słowo Boże skierowane do uczestników mszy odpustowej i mieszkańców Tuchowa. Podziękował również ks. dziekanowi, władzom samorządowym, mieszkańcom, księżom - rodakom oraz oo. redemptorystom. Należy dodać, że w ramach programu „Benedyktyńskie lato muzyczne - szukaj pokoju i idź za nim" na trasie koncertów organowych w wykonaniu wybitnych artystów polskich i zagranicznych znalazły się obok siebie, jakże bliskiego nam pod wieloma względami Tyńca, także Staniątki i Tuchów. Koncerty organowe w sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, Pani Ziemi Tarnowskiej w Tuchowie odbędą się w następujących terminach: • • • • 6 sierpnia 2010 (piątek) godz.20 15 sierpnia (niedziela) godz. 20 21 sierpnia (sobota) godz. 20 28 sierpnia (sobota) godz. 20. Grzegorz Stanisławczyk Tuchowskie Wieści _I9 3(116)/2010 Wspomnienie o zegarmistrzu z Tuchowa - A n t o n i m Bochenku (napisała córka Anna Bochenek-Argasińska) J e s t e m ostatnią córką, ostatniego zegarmistrza - mistrza, który tak zegary kochał. W Tuchowie przy ul. Daszyńskiego 21 mieścił się zakład zegarmistrzowski Antoniego Bochenka, mojego ojca. Informował o tym zegar zawieszony w oknie ganku. Każdy, kto przechodził ulicą Daszyńskiego, spoglądał na niego, sprawdzając czas. Tak było do dnia jego śmierci w 1998 r. To był dom pełen zegarów. Znajdowały się tam wszystkie: wiszące, stojące, szafkowe, kominkowe, budziki, kieszonkowe, na rękę, z kukułką, z kurantem i te dostojne stojące jak kredens. Przestrzeń wypełniały dźwięki zegarów: tikanie, bim-banie, bicie, dzwonienie, kukanie, wygrywanie kurantów, gongi - co kwadrans, i godzinę. Lubił stare zegarki kieszonkowe, noszone na łańcuszku do kamizelki garnituru. Wspominał, że zaraz po wojnie nastała moda na zegarki na rękę. Wykonał wtedy dużo przeróbek „kieszonkowców", aby dostosować je do paska na rękę. Kiedy nocą dom się wyciszał, zasiadał w swojej pracowni do szczególnie precyzyjnych napraw. Kładł zepsuty zegarek na szklaną szybkę, pod którą wcześniej wkładał białą kartkę papieru dla czyściutkiego tła. Pracował z pochyloną głową, przy lampce. Chwilami wstrzymywał oddech, aby nie zdmuchnąć rozłożonych maleńkich części. Komoda z biurkiem osłonięta była od reszty pokoju szklaną szybą, przez którą osoby odwiedzające warsztat mogły oglądać niezliczoną ilość zegarmistrzowskich akcesoriów. Nic tu nie wolno było dotykać, tylko patrzeć i słuchać. Miał na biurku w zasięgu ręki większość niezbędnych narzędzi. Najczęściej pracował nad zegarami małymi, więc i narzędzia były bardzo małe, precyzyjne, często o zagadkowym przeznaczeniu dla osoby postronnej. Mogły budzić zachwyt i zazdrość u niejednego inżyniera mechanika. Jak chociażby przyrząd do zakładania szkiełek do zegarków w formie stalowego k i l k u n a s t o r a m i e n n e g o pająka, którego wygięte odnóża były silnie i precyzyjnie zaciskane jednym ruchem pokrętła. Były tu przeróżnie ukształtowane szczypce, kleszcze, młotki i kilkugramowe młoteczki, pilniki i mikroskopijne pilniczki, imadełka o różnych kątach pochylenia, kowadełka - często z rzędem otworków zmniejszających się do ułamka ucha igielnego. To wszystko świadczy o wielkiej precyzji pracy zegarmistrza. Nieodłączny j e g o atrybut to lupka w oprawce wkładanej do oka, aby możliwe było u c h w y c e n i e pincetą n a p r a w i a n e j ośl<i zegarka, która była często cieńsza od najcieńszej igły krawieckiej. „Gołym okiem" nie można było przecież określić, czy jest dobrze założony włos przy kole balansowym lub czy nie jest uszkodzone któreś z kół zębatych wielkości główki zapałki. W przypadku napraw chronometrów wielkogabarytowych na warsztacie pojawiały się szlifierki elektryczne, lutownice o p o r o w e , a czasem palniki lutownic do uzyskiwania wysokich temperatur, gdzie płomień można było wyregulować do wielkości igły. W tych pracach potrzebna była bardzo dobra znajomość gatunków metali: żelaza, stali, brązu, mosiądzu, srebra i złota. Atmosfery pracowni jakby alchemicznej dopełniały miseczki, pojemniki, ampułki, flakoniki z czystą benzyną, specjalną oliwką do smarowania i czyszczenia, pędzelki i gumowe gruszki do przedmuchiwania odnawianych mechani- zmów. Wszystkie drobne części i narzędzia miał pedantycznie posegregowane w małej komódce o niezliczonej ilości szufladek. Szczególny s e n t y m e n t miał do zegarów wiszących na ścianach, w pięknie rzeźbionych szafkach. Dbał o nie: czyścił, naprawiał, zgłębiał, reperował, gładził, nakręcał, wsłuchiwał się w nie, zachwycał się nimi, czasem z wielkim żalem sprzedawał, częściej kupował. Stukot wahadła jak bijące serce był miarą czasu w jego domu. Jeśli zegar zatrzymał się, to ojciec nawet w nocy wstawał i szukał przyczyny: - To jakby ktoś umarł - mówił. Nie kładł się spać, aż wszystko znowu żyło. Z jego usług korzystali mieszkańcy miasta i z sąsiednich miejscowości. Naprawił zepsuty mechanizm starego zegara wiszącego na wieży ratuszowej na rynku w Tuchowie, którego nie potrafili wcześniej uruchomić inni zegarmistrze. Wiele razy reperował i konserwował duży zegar stojący w kościele parafialnym św. Jakuba. Odwiedzały go osoby duchowne z klasztoru oo. Redemptorystów, którym przez całe życie świadczył usługi zegarmistrzowskie. Zgromadził kolekcję antycznych zegarów, które teraz zdobią pięć domów jego dzieci. Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 14 Od redakcji^ O cegiełkach wawelskich jeszcze s ł ó w k i l k a W p o p r z e d n i m n u m e r z e „Tuchowskich Wieści" ukazał się artykuł pod tytułem „Cegiełki wawelskie, czyli tuchowskie ś l a d y na W a w e l u " . A u t o r w y m i e n i a w tekście nazwiska d w ó c h fundatorów z Tuchowa w okresie międzywojennym i w s p o m i n a też o t r z e c i m f u n d a t o r z e z naszego miasta sprzed 11 lat. Rzeczyw i ś c i e , n a w i ą z u j ą c do p r z e d w o j e n n e j zbiórki, wiele lat później, w 1999 roku, na przełomie X X i XXI wieku, miała miejsce akcja f u n d o w a n i a k a m i e n i d z i e d z i ń c a arkadowego na Wawelu. J e d y n y m w tej w imię źle pojętej przyjaźni polsko-ukraińskiej nie w s p o m i n a się o tym, by nie psuć dobrych stosunków. T y m c z a s e m na Ukrainie gloryfikuje się teraz zbrodniarzy z tamtych lat i banderowców. J e d n a k dobre i przyjazne stosunki sąsiedzkie buduje się zawsze na pamięci, p r a w d z i e historycznej, w y b a c z e n i u i pojednaniu. Jeżeli nie będziemy mówić prawdy o oprawcach i ich ofiarach bestialsko zamordowanych, to nie będziemy mogli mówić także o tych wspaniałych przykładach, kiedy to Ukraińcy ratowali życie swoim polskim sąsiadom i przyjaciołom, a takie przypadki też były liczne. Warto o d n o t o w a ć fakt szczęśliwego zakończenia s p r a w y c m e n t a r z a n u m e r 165 na K o z ł o w i e w Bistuszowej. Pisałem już o tym do „Tuchowskich Wieści" po uderzeniu pioruna w g ł ó w n y cokół tego cmentarza w o j s k o w e g o z I wojny światowej oraz o podjętych przeze mnie s t a r a n i a c h o o d r e s t a u r o w a n i e uszkodzonego pomnika. Z a w i a d o m i ł e m więc gminę Ryglice, na terenie której cmentarz się z n a j d u j e , k o n s e r w a t o r a z a b y t k ó w i austriacki Czarny Krzyż. Przedstawiciel organizacji z Austrii przybył na miejsce i całkowicie potwierdził stan uszkodzeń opisanych przeze mnie. J e d n a k Czarny Krzyż nie d y s p o n o w a ł o d p o w i e d n i m i środkami na odnowę pomnika. Zwrócono się więc, do wicewojewody małopolskiego z prośbą o pomoc. Dzięki t e m u cokół został odnowiony jeszcze przed końcem tamtego roku. Oczywiście sprawa toczyła się pod czujnym okiem pani konserwator Marii Wojtal, dzięki czemu cokół został odrestaurowany w sposób bardzo fachowy. Zespolono potężne bloki piaskowca i wypełniono ubytki spoiwem. Odśwież o n o także krzyż i cały p o m n i k , który w y g l ą d a t e r a z j a k nowy. P o c z ą t k o w o chciano to zrobić zwykłą i prostą metodą, j e d n a k pani Wojtal nie wyraziła na to zgody i efekt tej renowacji jest rzeczywiście bardzo udany. Za zainteresowanie losami tego cmentarza otrzymałem też podziękowania od austriackiego Czarnego Krzyża. Pozostaje też mieć nadzieję, że w k r ó t c e c a ł e m u c m e n t a r z o w i zostanie przywrócony pierwotny w y g l ą d sprzed blisko stu lat. Tomasz Wantuch Tomasz Wantuch zbiórce f u n d a t o r e m z Tuchowa, okazał się piszący do „Tuchowskich Wieści" pan Tomasz Wantuch, który z a p e w n e przez s k r o m n o ś ć nie w s p o m n i a ł o tym fakcie w napisanym przez siebie artykule. Redakcja uzupełniając tę w i a d o m o ś ć , podkreśla, iż jest to trzecia osoba z naszego g r o d u , o b o k historycznych już postaci - doktora praw Jakuba Janigi i doktora medycyny Walentego Machowskiego, która pozostawiła swój ślad jako fundator na Z a m k u Królewskim na Wawelu. G. Stanisławczyk W 67 ROCZNICĘ RZEZI P O L A K O W N A WOŁYNIU N a w i ą z u j ą c do tragicznej rocznicy w y m o r d o w a n i a w i e l u tysięcy Polaków na W o ł y n i u , r e d a k c j a „ T u c h o w s k i c h W i e ś c i " i Towarzystwo Miłośników Tuc h o w a składają hołd wszystkim ofiarom nacjonalistów ukraińskich z O U N i UPA z a m o r d o w a n y c h na W o ł y n i u i Kresach W s c h o d n i c h w latach 1939 - 1945. Aktywność banderowców nasiliła się po 17 września 1939 roku, a najbardziej k r w a w e żniwa zbierała w latach 19411943. A p o g e u m tych m o r d ó w nastąpiło w dniu 11 lipca 1943 roku, głównie na W o ł y n i u . W y d a r z e n i e to p r z e s z ł o d o historii jako krwawa niedziela - to wtedy w ł a ś n i e doszło do okrutnych rzezi; m o r d o w a n o kobiety, s t a r c ó w i dzieci w sposób tak wymyślny i makabryczny, że nawet po tylu latach trudno byłoby o tym napisać. Wykorzystując dzień świąteczny, napadano na ludność cywilną w kościołach i tam także bez skrupułów zabijano. Nacjonaliści ukraińscy czuli się całkowicie bezkarni, gdyż większość dorosłych mężczyzn była wówczas na wojnie. Akcje bestialskich mordów na Polakach Ukraińcy nazwali śmierć Lachom. W tym czasie mordowano, palono i rabowano Polaków, a wiele wiosek zostało dosłownie zrównanych z ziemią i całkowicie wymazanych z m a p y - a b y nikt n i g d y j u ż t a m nie wrócił. Tę prawdę historyczną ukrywano przez lata w czasach ZSRR. Także obecnie Szczęśliwe zakończenie Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 Z ż^cia Szkoi^} PodstavOovOej im» StanistavOa Staszica vO Tiichov^ie Osiągnięcia u c z n i ó w w k o n k u r s a c h historycznych W II półroczu roku szkolnego 2009/2010 uczniowie Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica w Tuchowie brali udział w wielu konkursach historycznych, osiągając w nich wysokie lokaty. Były to konkursy: Monika Karaś - klasa IVb Szymon Trzeciak - klasa VIc Krzysztof Gacek - klasa VId III stopnia - Bartłomiej Lachowicz - klasa IVa IV stopnia - Daniel Zgórski - klasa VIb V stopnia - Weronika Więcek - klasa Va * Ogólnopolski Konkurs Historyczny „Krąg". I miejsce w Polsce zajął uczeń klasy Vc Stanisław Mikos, kategoria: test wiedzy, nagroda - laptop. I miejsce w szkole w kategorii test wiedzy zajęła Klaudia Baran - klasa Va, I miejsce w kategorii historyczno-plastycznej zajęła Jagoda Wrona - klasa Vb. * Ogólnopolski Konkurs Klio-2009 „Ikarowe loty" Laureaci: Michał Smutek - klasa IVc - test wiedzy Jakub Zelek - klasa Va - test wiedzy Daria Rogozińska - klasa Va - kategoria historyczno-plastyczna Michał Starzyk - klasa IVc - kategoria historyczno-fotograficzna * Międzynarodowy Konkurs Historia (Plus) V Edycja Oxford Educational International London. Laureaci: I stopnia z wyróżnieniem: Klaudia Baran - klasa Va Sebastian Pawlik - klasa IVb Michał Smutek - klasa IVc II stopnia: Jagoda Wrona - klasa Vb Victoria Żydowska - klasa Vb * Ogólnopolski Konkurs Historyczny „Śladami starożytnych cywilizacji" Michał Smutek - klasa IVc - III miejsce w Polsce kategoria: test wiedzy, nagroda: odtwarzacz DVD * Ogólnopolski Konkurs „Geniusz Historyczny" I miejsce w Polsce - Klaudia Baran (geniusz klas piątych) I miejsce w Polsce - Krzysztof Gacek (geniusz klas szóstych) Wyróżnienie - M i c h a ł Smutek (klasy czwarte) * Ogólnopolski Konkurs „Młody Europejczyk". Laureaci: Sebastian Pawlik - klasa IVb Michał Smutek - klasa IVc Łukasz Kurczab - klasa VIc Laureaci Gimnazjum w Tuchowie: Renata Głąb - klasa la Dominik Król - klasa la Wioletta Krydka - klasa lld * Międzynarodowy Konkurs „Polska władców elekcyjnych" Laureatem III miejsca został uczeń klasy Vld Krzysztof Gacek Do konkursów historycznych z powodzeniem uczniów przygotowywała mgr Małgorzata Buczyńska. Wszystkim laureatom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów! Małgorzata Buczyńska S t a n i s f a w M i k o s L a u r e a t e m I miejsca O g ó l n o p o l s k i e g o K o n k u r s u Historycznego Krąg J e s t uczniem klasy Vc Zes p o ł u Szkół - Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica w Tuchowie. W kręgu jego zainteresowań znalazła się historia. Już jako uczeń klasy czwartej osiągał znaczące sukcesy w konkursach historycznych. Tegoroczna edycja Ogólnopolskiego Konkursu Historycznego „Krąg" wymagała od jego uczestników wykazania się ogromną wiedzą historyczną. Uczniowie mogli brać udział w kategorii test wiedzy i kategorii historyczno-plastycznej. Należy dodać, że konkurs ten cieszy się wielką popularnością wśród dzieci i młodzieży w całej Polsce. Uczestnicy konkursu (mogą w nim brać udział uczniowie klas piątych, szóstych i wyższych) odpowiadają na pytania zamknięte dotyczące historii Polski oraz pytania otwarte, w y m a g a j ą c e wykazania się historią wtasnego regionu. Tegoroczna edycja zawierała pytanie opisowe dotyczące 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz ważnych wydarzeń wojennych naszego regionu. W konkursie bierze udział kilka tysięcy uczniów - dlatego dla naszego ucznia jest to wielka radość i satysfakcja z zajęcia I miejsca w Polsce w kategorii test wiedzy. ków i tym zagwarantował sobie I miejsce oraz uzyskanie cennej nagrody - laptopa. Uczeń przygotowywał się do l<onl<ursu pod l<ierunl<iem mgrl\/lałgorzaty Buczyńskiej. Organizatorem Konkursu jest U n i w e r s y t e t im. Kardynała Stefana Wyszyńsl<iego w Warszawie. Laureat uzyskał maksymalną ilość pun- G r a t u l u j e m y laureatowi tak znaczącego osiągnięcia i życzymy dalszych sukcesów! Moim zdan i e m , u d zi a ł uczniów we wszelkich konkursach pozwala im w znacznym stopniu rozszerzyć wiedzę z danego przedmiotu i dlatego należy zachęcać dzieci i m ł o d z i e ż do j e s z c z e większego w nich udziału. Małgorzata Buczyńska Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 16 Wszystko dla Ciebie, m a m o , czyli o s p o t k a n i u r o d z i n n y m w K i e l a n o w i c a c h 23 maja 2010 roku w pięknie udekorowanej sali klubu osiedlowego w Kiel a n o w i c a c h o c h o t n i e z g r o m a d z i l i się mieszkańcy na święto rodziny. Pani sołtys, Grażyna Czop, powitała licznie zebranych mieszkańców i sympatyków Kielanowic. Tradycyjnie już uroczystość rozpoczęła się od odśpiewania „Litanii loretańskiej" pod p r z e w o d n i c t w e m ojca Kazimierza Plebanka. Następnie mieliśmy okazję wysłuchać: „Kilku słów o Jerzym Leśniowskim". Ponieważ rzecz dotyczy Kielanowic, pozwolę sobie na zacytowanie fragmentów tekstu: K i e l a n o w i c e i ich m i e s z k a ń c y żyją w cieniu sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej i można powiedzieć, że są wielkimi Jej czcicielami. Z Kielanowic wyszedł wielki czciciel Matki Bożej Tuchowskiej, Jerzy Leśniowski. Z „Herbarza" Bonieckiego dowiadujemy się, że Leśniowskich było bardzo dużo, mieszkali w różnych dzielnicach Polski, mieli różne herby. Jakim sposobem Leśniowscy znaleźli się w Kielanowicach? Otóż jeden z Leśniowskich, Marcjan, syn Jakuba, podczaszego, w 1619 roku ożenił się z Anną Kielanowską, dziedziczką Kielanowic. Mieli trzech synów: Jerzy był właścicielem Kielanowic, Mikołaj- Bistuszowej i Kozłowa, Jan - później - Kielanowic. Rodzina Marcjana i Anny była bardzo religijna, odznaczała się wielkim nabożeństwem do Matki Bożej. Matka Jerzego, Anna, dziękowała za uratowanie służącego, którego wraz z koniem porwały wezbrane wody Białej. Marcjan Leśniowski dziękował za uzdrowienie ręki. Marcjan zmarł przed 1641 rokiem, ponieważ w tym roku zeznawała przed Komisją badającą cuda i łaski pani Anna Kielanowska. Jerzy więc wzrastał w atmosferze żywej wiary i ufno- ści do Matki Bożej Tuchowskiej. Po śmierci ojca odziedziczył Kielanowice. W1641 roku został okradziony przez złodzieja - służącego. Sam go odnalazł i skradzione rzeczy odzyskał oraz złożył wotum Matce Bożej. W1648 roku - bunt Chmielnickiego^ Jerzy wyrusza na wojnę. Pod Korsuniem wojsko polskie poniosło straszliwą klęskę: hetmani dostali się do kozackiej niewoli oraz całe niemal rycerstwo. Jerzy został uprowadzony aż za Morze Czarne^ Nie tracił nadziei na odzyskanie wolności, modlił się do Matki Bożej i faktycznie wrócił do Kielanowic, złożył też wotum Matce Tuchowskiej. Jako dziedzic Kielanowic postanowił wybudować nowy kościół Matki Bożej. Wydzierżawił Tuchów - dochód z dzierżawy miał dołączyć do swoich kapitałów i przeznaczyć na murowany kościół. Ale Jerzy chyba lepiej znał się na rycerstwie niż na budowie; budowa szła ślamazarnie, opat H. Lubomirski poczuł się oszukanym, cofnął mu pozwolenie na budowę. Fundatorem kościoła został nie Leśniowski, ale Gliński. Ale i Leśniowski coś wybudował. Jak zaświadcza Rostocki i Buchowski, Leśniowski położył kamień węgielny i wybudował od fundamentów prezbiterium. Był wielkim dobrodziejem obydwu kościołów tuchowskich. Po śmierci żony przekazał Kielanowice Janowi - sam wybrał stan duchowny, został księdzem. W drugiej części s p o t k a n i a dzieci i m ł o d z i e ż pod p r z e w o d n i c t w e m pani Krystyny Wojtanowskiej zaprezentowały inscenizacje, wiersze i piosenki o mamie, tacie, czyli o rodzinie. Mama - wydała na świat bezradne dziecię, karmiła, hojnie darzyła miłością, na dobranoc znaczyła czoło krzyżem, do nieba posyłała modlitwę, uczyła wymawiać słowo PAN BÓG i uczyła mówić OJCZE NASZ. Mama - zaprowadziła do kościoła, poszła do przedszkola i do szkoły, żeby taki mały pierwszaczek sam nie wracał do domu. Oczy mamy - są jak zwierciadła - zobaczysz w nich to, co kryje się gdzieś w środku, w sercu, czego nie zapisała w pamiętniku, 0 czym nie mówi przy okazji niedzielnych spotkań z ciotkami. Są jak ocean - potrafią ukoić, wyciszyć, ukołysać^ Tata - jest dobry, silny, ma wielkie serce, troszczy się zawsze o to, by jego dzieci poznały Jezusa, naprawi rower, poczyta bajkę, poprawi poduszkę, pomoże wbić gwoździe. S ł o w a m i wierszy i piosenek dzieci 1 młodzież uczciły swoich rodziców. „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci." Myślę, że dzieci i młodzież z Kielanowic tak wychowywane potrafią docenić i pomóc oraz uszanować swych rodziców, gdy w podeszłym wieku będą potrzebować ich wsparcia. W trzeciej części spotkania pani kierownik świetlicy, Anna Totoś, przedstawiła stan czytelnictwa w naszej osiedlowej biblioteczce i wyróżniła najwierniejszą czytelniczkę. Pani Maria Mikrut przeczytała najwięcej książek. Jak stwierdziła, bardzo lubi czytać, a do biblioteki ma parę kroków, po sąsiedzku. W czwartej części spotkania nie zabrakło miejsca na wspólne rozmowy przy cieście domowej roboty i gorących napojach. „Bądźcie szczęśliwi, rodzice, dziś, jutro i codziennie." Renata Gąsior Tuchowskie Wieści _I9 3(116)/2010 Witajcie w A k a d e m i i pana Kleksa, czyli o k o n k u r s i e czytelniczym 27 maja 2010 r. odbył się szkolny konkurs czytelniczy, w którym udział wzięli uczniowie klas czwartych Zespołu Szkół w Tuchowie. Każda klasa wydelegowała do swojej drużyny: pana Kleksa, Adasia Niezgódkę, szpaka Mateusza i dziewczynkę z zapałkami. Pozostali uczniowie przebrali się za postacie z bajek. Zaroiło się w sali od królewien, księżniczek, uczniów Akademii. Był ołowiany żołnierzyk, cesarz^ W jury zasiadły panie: Katarzyna Krupa i Renata Szeląg. Każda z głównych postaci drużyny prezentowała się wszem i wobec, a potem odpowiadała na wybrane przez siebie pytanie. Do zadań drużyny należało m.in.: odpowiedzieć na pytania dotyczące treści lektury „Akademia pana Kleksa", znać treść wybranych wierszy Jana Brzechwy, baśni Hansa Christiana Andersena. Ponadto z każdym Adasiem Niezgódką został przeprowadzony wywiad dziennikarski. Niestety, uczniowie najsłabiej poradzili sobie z tym zadaniem. Ocena jury była tu surowa i krytyczna. Natomiast lepiej wypadli w prezentacji piosenki z filmu Krzysztofa Gradowskiego. Tutaj najlepiej zaprezentowała się klasa IV c, której zbiorowe zaśpiewanie piosenki „Na w y s p a c h B e r g a m u t a c h " podobało się najbardziej. Również ocenie poddane zostało zadanie dokończenia historii o księżycowych ludziach w formie pisemnego opowiadania. Na koniec prezentowali się uczniowie przebrani za bajkowe postacie. Łącznie na konkurs złożyło się 17 zadań. Ich wykonanie zajęło 3 godz. lekcyjne. I miejsce zajęła klasa IV c (przygotowanie: wych. klasy A n n a Marszałek i nauczyciel języka polskiego Katarzyna Skrzyniarz). I I miejsce przypadło klasie IV b, a I I I miejsce - kl. IV a. Celami konkursu, oprócz świetnej zabawy i zamiast tradycyjnej lekcji, były: - umiejętność pracy w zespołach rozdzielanie ról zgodnie z predyspozycjami osobowymi, - rozpoznawanie własnych możliwości - kreowanie pozytywnego wizerunku własnej osoby, - pokonywanie tremy przed wystąpieniem publicznym - radzenie sobie w różnych sytuacjach życiowych. Na k o n i e c c h c i a ł a b y m p o c h w a l i ć wszystkich uczniów, którzy wzięli udział w konkursie, a rodzicom i nauczycielom podziękować serdecznie za pomoc. Nie byłoby tak pięknych przebrań dzieci, gdyby nie rodzice i nie byłoby tak przygotowanych uczniów, g d y b y nie wychowawcy i nauczyciele. Renata Gąsior Organizator konkursu Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 18 „Zielona s z k o ł a " na Półwyspie Helskim W dniach 1 - 1 2 czerwca 2010 r. dzieci i młodzież z Zespołu Szkół w Tuchowie przebywały po raz kolejny na „zielonej szkole" nad morzem, tym razem we Władysławowie-Chłapowie. Wyjechaliśmy w strugach ulewnego deszczu, wieczorem o godz. 21.00, aby rano po dziesiątej zameldować się w Malborku. Tutaj pod opieką przewodników zwiedzaliśmy gotycki zamek. To jedna z najpotężniejszych twierdz średniowiecznych, jego długość wynosi blisko 700 m. Po kolei wędrowaliśmy od Przedzamcza przez Zamek Średni do Zamku Wysokiego. W Zamku Średnim urzekła nas wystawa bursztynów naturalnych oraz wyrobów bursztynowych pochodzących z XVII- i XVIII-wiecznych pracowni gdańskich i królewieckich. Jak to w zamku warownym, oglądaliśmy też średniowieczne miecze i zbroje, wspaniałe dzieła płatnerzy i rusznikarzy. W Zamku Wysokim mieszkali bracia zakonni, a więc zobaczyliśmy pomieszczenia gospodarcze, sypialnie, gdanisko (wieżę u s t ę p o w ą ) , kuchnię i piekarnię, windę do przewożenia potraw na II piętro, do jadalni. Ponadto w Zamku Wysokim znajduje się kościół Najświętszej Marii Panny, bo jak bez takich wnętrz funkcjonowałby konwent i państwo zakonne. Na Przedzamczu w Malborku W sobotę, 5 czerwca pojechaliśmy na wycieczkę do Gdyni. Zabłądziliśmy na jednej z ulic, ale dzięki temu trafiliśmy do portu pasażerskiego i widzieliśmy ogromny prom pasażerski. Potem już tramwajem wodnym, czyli statkiem turystycznym przepłynęliśmy na Hel. W czasie godzinnego rejsu podziwialiśmy Morze Bałtyckie. W mieście zobaczyliśmy jedyne w Polsce fokarium. Akurat trafiliśmy na porę karmienia. Każda z fok grzecznie (jedna była niegrzeczna) W morzu Widok na plażę P ó ź n i e j w y r u s z y l i ś m y w drogę do Władysławowa. Nasz ośrodek, w którym mieszkaliśmy przez kilkanaście dni, był położony nad samym morzem. Na plażę schodziliśmy po 180 schodach. A schodziliśmy codziennie, bowiem pogoda była słoneczna i zachęcała do spacerów, wycieczek i plażowania. czekała przy swoim s t a n o w i s k u na kolej karmienia. Wracaliśmy a u t o k a r e m z Helu przez Juratę, J a s t a r n i ę , Kuźnicę, Chałupy, czyli przejechaliśmy Półwysep Rejs na Hel Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 180 gatunków z różnych rejonów świata). Są to m.in. kolorowe ryby o wielorakich kształtach, żarłoczne piranie, rekiny i węże, wielkie żółwie, koralowce. Po wyjściu z Akwarium obejrzeliśmy jeszcze port jachtowy oraz okręty muzealne: ORP „Błyskawica" i „Dar Pomorza". To była bardzo ciekawa wycieczka. Naszym przewodnikiem był rodowity Kaszub. Natomiast na miejscu robiliśmy piesze wycieczki plażą: do Rozewia, najdalej na północ w y s u n i ę t e g o punktu Polski. Odwiedziliśmy wewnątrz latarnię morską, która rzuca światło w promieniu 48 km. Wracając plażą, można podziwiać głęboko wcięte wąwozy, teraz pełne zieleni i uroku. Byliśmy też w porcie rybackim we Władysławowie, w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w dzielnicy Cetniewo, w Alei Gwiazd Sportu. Powitanie z Morzem Helski. Ma on 34 km długości i jedną drogę. Najszerszy jest na cyplu - 3,2 km, a najwęższy w okolicach Chałup- około 300 m. Tu właśnie widać z jednej strony Bałtyk, a z drugiej - Zatokę Pucką. Przez cały półwysep prowadzi szlak rowerowy, liczy 40 km. Myślę, że wszystkim zapadła w pamięć wycieczka do Trójmiasta. Zaczęliśmy od Westerplatte. Tutaj, 1 września 1939 r., rozpoczęła się II wojna światowa. Przez 7 dni 182 żołnierzy pod dowództwem mjr. Henryka Sucharskiego broniło się przed Niemcami (3,5 tys.). W Gdańsku zwiedzaliśmy kościół Mariacki, największą gotycką świątynię w Polsce. Na przebogate wnętrze składa się 47 ołtarzy (do dziś zachowała się połowa), największy na świecie zegar astronomiczny z 1470 r. Oprócz godzin zegar pokazuje dni, miesiące, lata, święta kalendarzowe i fazy księżyca. Jego górna część to teatr figur, można zobaczyć scenę zwiastowania, pokłon trzech króli, p o c h ó d a p o s t o ł ó w oraz A d a m a i Ewę wydzwaniających godziny. W świątyni jest mnóstwo malowideł ściennych, obrazów oraz kilkadziesiąt epitafiów i ponad 500 płyt nagrobnych. Modliliśmy się przy grobie marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego, zmarłego tragicznie w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Odważni weszli na wieżę kościoła. Po wyjściu ze świątyni wędrowaliśmy ulicami miasta. Przez Złotą Bramę ulicą Długą doszliśmy do Długiego Targu (rynku), aby zobaczyć fontannę Neptuna i panienkę z okienka. Byliśmy też w jedynej w Polsce i zaledwie jednej z siedmiu w Europie manufakturze cukierków. Wewnątrz, oprócz cukierków, lizaków, cukrowych figurek i miedzianych garnków do gotowania cukru znajduje się przeszklona lada, na której cukiernicy Bałtyckim przygotowują łakocie na oczach klientów. D o d a t k o w ą atrakcją j e s t to, że każdy z gości odwiedzających sklep ma szansę spróbować ciepłego karmelka prosto ze stołu grzewczego. Ciekawostką jest też to, że słodycze wyrabiane są tu w XIX-wiecznej maszynie. Goście odwiedzający sklep mogą kupić tu różnokolorowe cukierki w kształcie jeżynek, identyczne jak te, którymi zajadali się gdańszczanie dwa wieki temu. Z Gdańska pojechaliśmy do Sopotu. Tutaj widzieliśmy najdziwaczniejszą budowlę: Krzywy Domek. Oczywiście weszliśmy na najdłuższe w Europie, drewniane molo. Z m ę c z e n i , na koniec pojechaliśmy do Gdyni. Tutaj zwiedzaliśmy ekspozycje w A k w a r i u m Gdyńskim. Prezentowana jest tu największa w Polsce kolekcja zwierząt wodnych (ponad 1500 zwierząt z ok. Ponadto uczestnicy „zielonej szkoły" brali udział w zajęciach tanecznych, uczyli się grać w mini golfa, ćwiczyli kickboxing, pływali w basenie należącym do ośrodka, grali w piłkę siatkową, nożną. Wieczorem można było potańczyć na dyskotece i pośpiewać przy ognisku. A będący pierwszy raz nad morzem uczestniczyli w neptunaliach, po którym to obrzędzie stali się prawdziwymi wilkami morskimi. Trzeba też dodać, że wszyscy uczestnicy „zielonej szkoły" sprawowali się wzorowo, nie chorowali, nie narzekali, no może trochę na jedzenie (kuchnia kaszubska ma specyficzny smak, zwłaszcza zupy. Trzeba ją polubić.). A dodawać nie trzeba, że taki 12- dniowy pobyt nad morzem to nie tylko korzyść dla zdrowia, ale i dla umysłu. Bowiem tego, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, nie nauczymy się, siedząc w szkolnej ławce. Tak wzorowo zorganizowaną „zieloną szkołę" zawdzięczamy paniom: Wandzie Na molo w Sopocie Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 20 Siwek i Alicji Płachno. A opiekę sprawowali: brat Łukasz Kalisz, redemptorysta oraz panie: Renata Gąsior, Anna Kwaśny, Anna Marszałek, Beata Rogozińska, Ewa Świderska oraz Anna Wójcik. Na koniec zachęcam do lektury prac uczniów, którzy je napisali na „zielonej szkole" i po powrocie do domu. W głębinach Morza Bałtyckiego znajdował się zamek, którego królową była Jurata - piękna, dobra i wspaniałomyślna. Służyły jej boginki oraz ryby. Pewnego dnia dowiedziała się o pewnym rybaku, który zarzuca sieć i zagraża rybom. Postanowiła ukarać go za zuchwałość. I tak też zrobiła. Wsiadła do bursztynowej łodzi, a jej boginki do łodzi z wielkich muszli. I ruszyły ku brzegowi w poszukiwaniu rybaka, który tak naruszył prawa. Jakie było zdziwienie królowej, gdy ujrzała rybaka. Od razu się w nim zakochała. A on nie wiedział, co się dzieje, gdy zobaczył wynurzające się z morza łodzie. Poczuł to samo, co Jurata do niego. Władczyni Bałtyku postanowiła, że rybak uniknie kary, jeśli ofiaruje on jej swoją miłość. Młodzieniec zgodził się, oczarowując ją swą odpowie- dzią. Od tego dnia postanowili, że będą spotykać się każdego wieczoru. Niestety, ich miłość nie spodobała się władcy burz i piorunów - Perunowi. Nie mógł wybaczyć Juracie, że pokochała zwykłego śmiertelnika i postanowił ją ukarać. Rozbił jej bursztynowy pałac piorunem, a ją szczątki bursztynu przykryły. Również młodego rybaka ukarał. Jego łódź została roztrzaskana, a on poszedł na dno morza. A tam Perun kazał przykuć go do skały, gdzie być może do dzisiaj cierpi. żowania. Klif jest tak stromy, że trzeba iść po około 200 schodach na dół, by znaleźć się na plaży. Do latarni morskiej w Rozewiu mamy ok. 5 km, to prawie tyle, ile mam ze szkoły do domu. Ptaki cały czas śpiewają i umilają nam plażowanie. Czy wiecie, że na plaży jest mnóstwo biedronek? Bartek i Gabrysia znaleźli stado, mieli 11 biedronek. Oczywiście Bartek dał mi jedną. (opis krajobrazu nadmorskiego) Po tej historii morze wyrzuca kawałki b ursztynu, jakie zostały po rozbitym pałacu Juraty, królowej Bałtyku. (streszczenie) Na „zielonej szkole" WładysławowoChłapowo 2010 r. najbardziej podobała mi się wycieczka do Trójmiasta, port rybacki we Władysławowie, wycieczka z Gdyni na Hel, fokarium i oczywiście morze i plaża. Latarnia w Rozewiu też mi się podobała, zamek w Malborku był ładny i ciekawy. Cieszę, że ta „zielona szkoła" nie była nudna i prawie nie padał deszcz. Jestem też zadowolona, że dużo chodziliśmy i zwiedzaliśmy. Nauczyłam się trochę historii o Westerplatte i nie tylko. Lubię jeździć na „zieloną szkołę", a ta podobała mi się najbardziej. Kinga Łyda, kl. IV c Morze to piękne zjawisko przyrodnicze. Lubię w nim pływać, ponieważ woda mnie ochładza. Woda w nim jest przejrzysta, czysta, niebieska, czasem brudna. Morze było rozszalałe i głośne, innym razem ciche i spokojne. Morze sięga po horyzont. Słońce, gdy zachodzi, chowa się w wodzie i pływa aż do świtu. Plaża jest piaszczysta, choć tu i ówdzie są kamienie. To miejsce przylega do morza i jest przyjemne do pla- Maciej Osika, kl. IV c Gabriela Kwaśny, kl. IV c Opracowała Renata Gąsior Napisać bajkę t o b a n a ł u ? Bajki^ z VB Omawiając twórczość Ignacego Krasickiego w klasie V b Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica, świetnie się bawiłam. Celem twórców bajek jest kształcenie naszej wyobraźni, wrażliwości oraz pouczenie. W sposób iście - zdawałoby się - banalny, bawiąc czytelników śmieszną scenką, pozornie nie mającą nic wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością, autor bajki odzwierciedla nasze problemy, wady i zalety. Maską jest świat zwierząt, pod postacią których ukryte są znane nam, ludziom, cechy: głupota (kruk, szczur, owca); pycha (świnia); okrucieństwo, bezwzględność (wilk); mądrość (sowa); odwaga (lew). Dzieci świetnie rozpoznają cechy ukryte pod postacią zwierzęcia, trudniej im znaleźć właściwy przykład z rzeczywistości, który odzwierciedlałby zachowanie właśnie nas, ludzi, w ten czy inny sposób. Piątoklasiści poznali przy okazji znaczenie słowa ALEGORIA. Wiedzą (i pamiętają, co jest już tylko moim pobożnym życzeniem), że alegoria to przypisanie określonemu zjawisku, sytuacji stałego znaczenia, np. tonący okręt to alegoria zagrożonej upadkiem ojczyzny - lub coś z wiedzy mitologicznej - kobieta z wagą to alegoria sprawiedliwości. Uczniowie dowiedzieli się także, że bohaterowie bajek zazwyczaj przedstawiani są na zasadzie kontrastu, przeciwieństw, np. „Mądry i głupi", „Lis i osieł". Po omówieniu kilku utworów Ignacego Krasickiego zapytałam uczniów, czy widzą kunszt twórczej pracy bajkopisarza? Na co usłyszałam odpowiedź: „Napisać bajkę to banał!" Zadałam więc pracę domową dla chętnych, którzy zechcieliby zmierzyć się z I. Krasickim i oto efekty. Ach! Dodam jeszcze, że śmiałek, który wypowiedział zdanie będące tytułem mojej męki twórczej skapitulował i z całą stanowczością stwierdził, że „PISANIE BAJEK TO WIELKA SZTUKA!" Koń i osioł W pewnej wsi koń i osioł wozili towary. Młody koń miał mało, dużo, osioł stary. Osioł mówi do konia: „Pomóż mi, koniku, ja tam nie dojadę." „Głupstwa opowiadasz, na pewno dasz radę." Lecz osioł padł po drodze w lesie, a koń teraz podwójny ciężar niesie. Dominika Lazarowicz klasa VB Tom i Rom Był raz sobie Tom i Rom, Każdy z nich chciał fajny dom. Tom ożenił się z Angielką, Rom zaś z piękną, miłą Polką. Gdy już Rom miał lat czterdzieści, Myślał, że się w czasie zmieści. Tom zaś stawiał fundamenty I był bardzo tym przejęty. Skończył dom po sześćdziesiątce Sprawił prezent starej żonce. Na starość w domu przysiedli, ptasie mleczko sobie jedli, A brat Toma, stary Rom, ciągle myśli i chce dom. Jaki sens mamy w tym morale? Lepiej zrobić coś późno, niż nie zrobić wcale! Jagoda Wrona klasa VB Dziękuję wszystkim moim uczniom za cierpliwość, twórczą pracę, wystarczające skupienie i koncentrację na lekcjach języka polskiego. Katarzyna Krupa Tuchowskie Wieści _I9 3(116)/2010 Powtórny pogrzeb Mikołaja Kopernika Trumna ze szczątkami Mikołaja Kopernika 22 maja 2010 r. w bazylice Archikatedralnej we Fromborku odbył się powtórny pogrzeb Mikołaja Kopernika. Wzięła w nim udział delegacja Liceum Ogólnokształcącego w Tuchowie, szkoły, która nosi imię wielkiego polskiego astronoma. Delegacja Liceum uczestniczyła również w Zjeździe Szkół Kopernikowskich, odbywającym się w dniach 21 - 23 maja 2010 r. w Zespole Szkół Ekonomicznych w Olsztynie. Pomnik Kopernika w Olsztynie. Próby odnalezienia grobu Mikołaja Kopernika t r w a ł y od p o n a d dwustu lat. Przełomowy okazał się dopiero rol< 2004. Instytut Antropologii i Archeologii Akademii Humanistycznej w Pułtusku pod kierownictwem prof. dr. hab. Jerzego Gąssowskiego rozpoczął archeologiczne badania we wnętrzu archikatedry we Fromborku. Historycy, archeolodzy, antropolodzy i genetycy uczestniczący w poszukiwaniach skłaniają się do w n i o s k u , że w 2005 r. pod j e d n y m z filarów archikatedry doszło do odkrycia czaszl<i i szczątków, które mogły należeć do w i e l k i e g o astronoma. Zgodnie z tradycją liturgiczną Kościoła, po zidentyfikow a n i u doczes n y c h szczątków zmarłego chrześcijanina należy powtórnie d o k o n a ć liturgii pogrzebu. Poczet sztandarowy przed grobem Kopernika Mikołaj Kopernik urodził się 19 lutego 1473 roku w Toruniu. Po ukończeniu szkoły parafialnej studiował w Akademii Krakowskiej w latach 1491 - 1495, a następnie w Bolonii, Padwie i Ferrarze. W Ferrarze w 1503 roku otrzymał tytuł doktora prawa kanonicznego. Po tym wydarzeniu powrócił do Polski i pracował u swego wuja Łukasza Watzenrode (biskupa warmińskiego) jako sekretarz i lekarz. Wszechstronnie wykształcony, zajmował się ponadto astronomią, matematyką, prawem, ekonomią. Był jednocześnie kanonikiem warmińskim. Największym jego dziełem, wydrukowanym w 1543 roku, było „De revolutionibus, czyli Mikołaja Kopernika Toruńczyka o obrotach kręgów niebieskich ksiąg sześć", które zawierało w przedmowie list dedykacyjny do papieża Pawła III. Udowodnił w nim, że Ziemia i planety krążą wokół Słońca. Zmarł w maju 1543 roku. Grób Mikołaja Kopernika pożegnalne za zmarłego, który „całe życie pracował i cierpiał z Chrystusem, służył nauce i Kościołowi warmińskiemu". Trumna ze szczątkami Kopernika została złożona przy ołtarzu w nawie bocznej fromborskiej bazyliki. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczył poczet sztandarowy tuchowskiego Liceum w składzie: Dominika Hawrylak, Damian Kawa i Agnieszka Witek pod opieką nauczycieli naszej szkoły. Niezwykle wzruszająca była chwila, gdy reprezentacja naszej szkoły złożyła hołd swojemu patronowi. G o s p o d a r z e Zjazdu Szkół Kopernikowskich przygotowali gorące przyjęcie i bardzo ciekawe atrakcje. Zwiedziliśmy: Muzeum Warmii i Mazur (gotycki zamek Kapituły Warmińskiej w Olsztynie), Wzgórze Katedralne we Fromborku i promenadę Zalewu Wiślanego oraz zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku. U ro c z y stościom, które odbyły się 22 maja 2010 r., przewodniczył ksiądz arcybiskup Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce, Zbigniew Budzik dyrektor Liceum Ogólnokształcącego prymas Polski. Homilię podczas mszy św. im. Mikołaja Kopernika w Tuchowie wygłosił arcybiskup Józef Życiński. Podl<reślił, że świat biologii, fizyki i teologii „mówią komplementarnymi" językami. Przywołał także słowa z listu episkopatu Polski o Mikołaju Koperniku, z 1973 r.: „Kopernik uczy nas patrzyć ku niebu, uczy dostrzegać to, co istotne". Uczestnikom uroczystości życzył, aby „umieli spoglądać w niebo" i „nie dali się wciągać w nieistotne spory i konflikty". Na zakończenie uroczystej mszy św. obrzędy pogrzebowe poprowadził metropolita Przyrzady astronomiczne z czasów Kopernika - Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie warmiński arcybiskup Wojciech Ziemba. Odmówił on modlitwy Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 22 XIII O g ó l n o p o l s k a P i e l g r z y m k a Kolejarzy T u c h ó w 2010 W sobotę, 3 lipca br., po raz trzynasty odbyła się Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy do sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej na Lipowym Wzgórzu w Tuchowie. Tegoroczna pielgrzymka o d b y w a ł a się pod hasłem „ Z Maryją bądźmy świadkami miłości". Jak zawsze, zorganizowali ją działacze Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy Polskich z Nowego Sącza oraz duszpasterstwa kolejarzy z Tarnowa. Tegoroczna tuchowska pielgrzymka była wyjątkowa. W połowie maja i na początku czerwca te tereny mocno ucierpiały w wyniku powodzi. Zalane zostały znaczne obszary, a pod wodą znalazła się również część Tuchowa. W bardzo krótkim czasie wiele osób straciło cały dorobek swojego życia. Rwące wody rzek na dużym obszarze mocno uszkodziły infrastrukturę kolejową na linii Tarnów - Nowy Sącz - Leluchów. Z tego powodu jeszcze w lipcu była zawieszona komunikacja kolejowa na tych odcinkach. Do Tuchowa kolejarze i emeryci PKP wraz z rodzinami przybywali więc samochodami i autokarami. W tegorocznej pielgrzymce uczestniczyli też parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele związków zawodowych, działających w kolejowych zakładach pracy. Wiele delegacji kolejarzy przybyło ze swoimi pocztami sztandarowymi. Uczestniczyły one we wszystkich pielgrzymkowych uroczystościach. Jak zawsze, był j e d e n z najstarszych sztandarów na sieci PKP - z 1923 roku, którym opiekują się członkowie ZZK Małopolski węzła PKP Tarnów z Południowego Zakładu PKP CARGO SA. Był też sztandar kolejarzy z Tuchowa. Wszystkich przybyłych do Tuchowa kolejarzy powitał kustosz tamtejszego sanktuarium, redemptorysta, ojciec Eugeniusz Leśniak. Pielgrzymkę rozpoczęto różańcem świętym. Następnie odprawiono drogę krzyżową. Później były nieszpory ku czci Najświętszej Maryi Panny i uroczysta msza święta koncelebrowana w intencji wszystkich pracowników kolei, emerytów i rencistów PKP oraz ich rodzin. Przewodniczył jej i homilię wygłosił biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej Wiesław Lechowicz. W koncelebrze wziął udział diecezjalny duszpasterz kolejarzy z Nowego Sącza, ojciec Józef Birecki. W trakcie mszy świętej kolejarze złożyli dla tuchowskiego sanktuarium dary ołtarza: chleb, winogrona, ornat i stuły misyjne. Liturgię słowa przygotowali kolejarze, zaś jej muzyczną oprawę zapewniła sanktuaryjna orkiestra dęta. Na zakończenie prezes Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy Polskich w Nowym Sączu Jan Popowicz dokonał zawierzenia kolejarzy Matce Bożej Tuchowskiej. K o ń c o w y m a k o r d e m p i e l g r z y m k i była uroczysta procesja wokół kościoła z udziałem wszystkich pocztów sztandarowych kolejarzy. Zakończono ją przed cudownym obrazem Matki Bożej Tuchowskiej. Tekst i zdjęcia: KrzysztofJasiński Tuchowskie Wieści _I9 3(116)/2010 Którzy odeszli... Kol. Krzysztof G o d e k /1939 - 2010/ 30 maja bieżącego roku odszedł na nauczyciel wychowania fizycznego zawsze Kol. Krzysztof Godek, długoletni oraz opiekun SKS osiągał bardzo dobre nauczyciel Szkoły Podstawowej w Łow- wyniki. Trenowani przez Niego ucznio- czowie. wie, a szczególnie drużyna piłki ręcznej Urodzony w Zwierniku w 1939 roku, i i I' H4 i V* f/ fTi dziewcząt, uzyskiwali z n a c z ą c e w y n i k i dorastał i uczył się w rodzinnej miejsco- na szczeblu gminy, powiatu, a także wo- wości. Po ukończeniu szkoły podstawo- j e w ó d z t w a tarnowskiego. Ponadto był wej podjął naukę w Liceum Pedagogicz- także instruktorem ZHP. Za osiągnięcia nym w Tarnowie. Uzyskawszy d y p l o m , w pracy z a w o d o w e j oraz społecznej mniej trwałe niż te, które buduje pamięć rozpoczął pracę jako nauczyciel w Szkole otrzymywał nagrody i wyróżnienia. ludzka. Podstawowej w Słotowej, gdzie przepra- Był c e n i o n y m n a u c z y c i e l e m , d o - Kolego Krzysztofie! Niech p o m n i k cował 11 lat. Przez kolejne dwa lata kie- brym, uczciwym i koleżeńskim człowie- pamięci, który s a m sobie z b u d o w a ł e ś rował Szkołą Podstawową w Jóźwinach, kiem. Jako wieloletni członek Z w i ą z k u u swojej rodziny, wśród uczniów, przyja- skąd w 1972 roku przeniósł się do Szkoły N a u c z y c i e l s t w a Polskiego brał c z y n n y ciół, koleżanek i kolegów oraz znajomych Podstawowej w Łowczowie, w której pra- udział w życiu z w i ą z k o w y m w r a m a c h trwa jak najdłużej. Niech w s p o m n i e n i e cował już do emerytury. Założył rodzinę Oddziału Z N P w Tuchowie, a po przej- Twojej osoby przetrwa lata. i ostatecznie osiadł w Tuchowie. ściu na e m e r y t u r ę w Sekcji E m e r y t ó w W trakcie pracy z a w o d o w e j ukoń- i Rencistów ZNP. czył studium nauczycielskie na kierunku Człowieka przypominają pomniki. w y c h o w a n i e f i z y c z n e z biologią. J a k o Pomniki k a m i e n n e w b r e w pozorom są Cześć Twojej pamięci! ^Stanisław Jaworski Przewodniczący Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP w Tuchowie „Kronika tuchowskich powodzi X X wieku" Patrząc z perspektywy Lublina, tamy: „Biała wylała, zagrażając d o m o m dniach lipca tego s a m e g o roku. Kroni- odległego od Tuchowa o ponad 200 przy ul. Kąpielowej, tak że musiano kilka karz zapisał: „Sianokosy siana w kopach k i l o m e t r ó w , t r u d n o było p o c z ą t k o w o rodzin ewakuować". Zagrożeni znaleźli ra- pogniły. O k r o p n y rok: m a j i c z e r w i e c uwierzyć, że rodzinne miasto spotkała tunek u swoich sąsiadów, a jedna osoba zimny - mokry - pierwsza połowa lipca taka straszna tragedia. Czy było tak po zamieszkała w D o m u Katolickim. Poważ- powodzie i zniszczenie. Na plebańskim raz pierwszy? Przeglądając kroniki parafii ne straty żywioł poczynił na pastwiskach polu nad Białą, na lucernie, życie, pszeni- św. Jakuba, natrafiłem na swoisty spis i polach uprawnych. cy - jedno morze wody. Żyto i pszenicę - powodzi, większych i mniejszych, które Niebywały przypadek miał miejsce wichry położyły - na to przyszła powódź; wielokrotnie nawiedzały miasteczko nad w początkach stycznia 1953 roku, kiedy muł i ciarachy z całego świata". Nie był to rzeką Białą. „pod w p ł y w e m nagłego ocieplenia na- jednak koniec nieszczęść. „Straszny rok - Największa bodaj powódź minio- wiedziła T u c h ó w wielka powódź - w o d a ten 1955 - 15 sierpnia, a wszystko zboże nego stulecia nawiedziła T u c h ó w 16-17 oblała d o m y przy ulicy Kąpielowej - wy- - w kopach na polu - wiele zrośnięte, bo lipca 1934 roku. Miasteczko nie miało padku żadnego nie było". Nieco ponad codziennie pada deszcz. Na polu pleb. jeszcze wałów, a poziom w o d y był zbli- dwa lata później, 15-16 kwietnia 1955, [ańskim - A.G.] nad Białą 11 razy była żony do tegorocznego. powódź ponownie przetoczyła się przez p o w ó d ź i zalała d o s z c z ę t n i e w s z y s t k o Kolejne przypadki dużych powodzi Małopolskę, w tym i przez nasze mia- zboże i łąkę". Na szczęście klęska dotknę- napotykamy w danych z lat pięćdziesią- steczko. Z kolei katastrofalne powodzie ła tylko plony. Podobnie było w dniach tych. W dniach 10-11 maja 1951 roku czy- raz po raz miały miejsce w pierwszych 28 i 29 czerwca 1958 roku. Rok później 24 Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 Tuchowskie Wieści _I9 3(116)/2010 dwie powodzie nawiedziły maryjny gród składkę na rzecz powodzian. W 1965 roku cały kraj o g r o m n y m i deszczami i wielką w p o c z ą t k u W i e l k i e g o O d p u s t u (1-2 powódź kilkakrotnie zniszczyła plony wodą. Wtedy, podobnie jak w 2000 roku, lipca), a kolejna na początku sierpnia. i stała się przyczyną przeciągnięcia żniw miasto udało się uratować. Z n o w u pod w o d ą znalazły się pastwiska do końca sierpnia. Często nie było czego W t y m roku, m i m o w i e l k i e g o wy- i pola uprawne, a straty w sięgały 80-85%. zbierać, bo w wielu miejscach „przepadły siłku w s z y s t k i c h służb i m i e s z k a ń c ó w , Rok 1960 to kolejne straszne powo- jarzyny i owoce, wiele ziemniaków zgni- widocznego nawet w perspektywie walki dzie. Najgroźniejsze miały miejsce mię- ło, siana pierwsze, a miejscami drugie z p o w o d z i a m i w całej Polsce, stało się dzy 26 a 28 lipca. Ich bilans był wyjątkowo zostały zatopione i zmulone". Ostatnie inaczej. Miejmy nadzieję, że o „Białej, tragiczny. W e wzbierającym nurcie rzeki wzmianki o wielkich klęskach elementar- spokojnej rzece" nie będziemy śpiewać utonął 25 lipca 8-letni chłopiec, Jaś Zięba, nych w Tuchowie pochodzą z 1962 roku, tylko w hymnie naszego Tuchowa. pasący krowę. Znaleziono go dopiero po kiedy to najpierw w zimie były wyjątkowe 10 dniach w Łowczówku. O g r o m n e w o d y mrozy i śnieżyce, potem powodzie i nie- zmusiły do ewakuacji mieszkańców części spotykanie zimny czerwiec. ulic: Kąpielowej, Długiej (nie było w t e d y Późniejsze w y d a r z e n i a nie pozwa- jeszcze podziału na ulice Młyńca i Sta- lały c h y b a p r z y p u s z c z a ć , że T u c h ó w warza) oraz Tarnowskiej. Po raz kolejny mogą spotkać jeszcze kiedykolwiek tak schronieniem stał się Dom Katolicki, a dla tragiczne chwile. M i m o że pojawiają się innych Dom Kultury. Ksiądz proboszcz Ro- wzmianki o powodziach w latach siedem- góż z parafii św. Jakuba zarządził w dniach dziesiątych, to naszego miasta bezpo- 27-30 lipca modły błagalne o miłosierdzie średnio one nie dotyczyły, a przynajmniej Boże. Jak zanotował: „Jednogłośnie wszy- nie były na tyle groźne, żeby znaleźć się scy powtarzają: Kara Boża za panoszące na kartach kronik. Dopiero rok 1997 za- się zbytki". Na 15 s i e r p n i a o g ł o s z o n o skoczył tuchowian, podobnie jak niemal Źródła: Kronika parafii tuchowskiej, t. 1; Kronika parafii św. Jakuba w Tuchowie, t. 2. Andrzej Gładysz Szczególne podziękowania księdzu proboszczowi Zbigniewowi Pietruszce za życzliwość i pomoc w udostępnieniu materiałów. Z WORA PROWOKATORA Stara śpiewka Prowokowanie w czasie, k i e d y termometrom zaczyna brakować czerwonej skali, czynnością jałową jest. Gdy mózg jest w stanie zbliżonym do wrzenia, zarówno wytwarzanie myśli, jak ich nadawanie i odbiór są mocno utrudnione. Także zainteresowanie tym, co się wokół dzieje, spada znacznie, jeśli nie całkowicie. Aliści było coś, na co czekałem z ogromną niecierpliwością. Nie, nie na wyniki wyborów. Na wynik bitwy pod Grunwaldem, tej sprzed paru dni. No i kamień spadł mi z serca nasi znowu Niemiaszkom dowalili. Opatrzność dała wiktorię, którą - jak kiedyś - walnie wspomogła niebywałym upałem, tak że paskudni krzyżaccy rycerze gotowali się w swoich żelaznych pudełkach, a nasi spokojnie wypoczywali w cieniu lasu. Ależ to nasze współczesne rycerstwo dzielne! Nie patrzy na warunki atmosferyczne, na koszty, w ogóle na trudy wszelakie i stawia się karnie na miejscach bitew. Natychmiast po grunwaldzkiej potrzebie dzielni woje udali się do Malborka, aby go zdobyć. Dodać trzeba, że udali się tamże polegli Krzyżacy, bo ktoś musiał przecie tego Malborka bronić. A zaczęło się chyba od bitwy warszawskiej, potem były inne, lokalne, a jak słyszę w Łowczówku także były ponoć próby, tyle że w porze nie bardzo właściwej, bo to przecież w czasie bitwy zima była, właściwie taka do niczego: trochę deszczu ze śniegiem, trochę śniegu, trochę mrozu, mnóstwo błota. No i ta Wigilia w okopach. Co z tego wynika? Chyba to, że my, potomkowie rycerstwa, bez wojen nie potrafimy żyć, a trafił się nam dość długi okres bez okazji, żeby się prać, to jakiś ersatz trzeba było wymyślić. Bo jak wojny nie ma, to rycerstwo nasze psieje. Powiadają, że za komuny, kiedy na tuchowskim odpuście schody oblepione były wręcz dziadami żebrzącymi o wsparcie, zdarzyło się, iż do jednego z nich podeszła kobiecina, wtuliła mu w wyciągniętą rękę pieniądz i powiedziała, żeby się modlił o pokój. Ten, wyczuwszy palcami bezbłędnie nominał, zaczynał zdrowaśkę z natężeniem głosu zależnym od jego wartości. A zanim Tuchowskie Wieści 3(116)/2010 _I9 26 skończył, podszedł jakiś jegomość, wetknął mu papierek i polecił, żeby się modlił o wojnę. Dziad zerknął okiem (na które był niewidomy) na nominał i głośno, prawie rycząc, zaczął: -Zdrooowaś^!. Ktoś obserwujący te sceny, zwrócił się do niego: - To o co wy się, dziadku, modlicie? O pokój czy o wojnę? - Ani o to, ani o to - odrzekł dziadek - proszę Pana Boga, żeby dał taką szarpacke. Ot, kompromisowy dziadek. Bo do szarpacki, to my mamy upodobanie szczególne, zwłaszcza nasza tak zwana klasa (?) polityczna. Wypuszczanie, judzenie, jątrzenie, wzajemne oskarżenia, chęć błyszczenia w środkach przekazu kosztem pognębienia przeciwników, dzielenie Polaków na „prawych" i „nieprawych", także, niestety, za pomocą krzyża, który akurat czegoś wręcz przeciwnego jest (czy powinien być?) symbolem. Wszystko to mocno podlane sosem demagogii, bo przecie jako tako rozgarnięty obserwator nie ma wątpliwości, że nasi złotouści sami nie wierzą w to, co gadają. Mówią „Polska", a w domyśle - „partia" (jak to było za komuny? „Mówimy partia, a w domyśle Lenin", czy jakoś tak). A tymczasem tyle jest spraw, którymi poważnie należałoby się zająć^ Jeden z naszych XVI-wiecznych poetów, moralista i filozof, Mikołaj Sęp-Szarzyński napisał: „Pokój szczęśliwość, ale bojowanie byt nasz podniebny". Miał rację. To „bojowanie", dziś w takiej właśnie jak wyżej postaci, trwa od wieków mimo obietnic różnych oświeceniowych reformatorów, którzy mieli nadzieję, a niektórzy nawet byli pewni, że człowiek mądry będzie się mądrze zachowywał (jak nie wiesz, jak się zachować, na wszelki wypadek zachowuj się przyzwoicie - mawiał Słonimski). Jak jest, każdy widzi. I chyba rację miała Agnieszka Osiecka, stwierdzając nie bez sarkazmu: „Historio, historio, tania z ciebie dziewka. Miała być canzona, a jest stara śpiewka". Prowokator Na pierwszej stronie: Procesja odpustowa z feretronem Matki Boskiej Tuchowskiej Fo^. P. Burda Ukazała się druga część opracowanej przez mgr. Aleksandra Kowalika historii tuchowskiej służby zdrowia. Książka nosi tytuł Służba zdrowia w Tuchowie. Część II i na 394 stronach - według słów Autora zamieszczonych we wstępie - zawiera opracowanie takich zagadnień, jak: pracownia analityczna, rtg, ekg, izba przyjęć szpitala, poradnie specjalistyczne, pracownie, „Centrum Oka", „Salubris", sylwetki niektórych naszych lekarzy i pomocniczego personelu medycznego. Realizując te założenia, już w trakcie pracy rozszerzyłem je o bardzo ważny rozdział obejmujący zagadnienie tuchowian pracowników akademii, klinik, instytutów i naukowych centrów medycznych w całej Polsce. Zaprezentowałem też grupę wybitnych lekarzy pochodzących z Tuchowa, pracujących w ośrodkach kształcenia kadr medycznych, pełniących ważne funkcje, naukowe, wychowawcze i społeczne. W międzyczasie pojawiły się też dwa nowe działy w systemie opieki zdrowotnej, którymi należało się zająć: pielęgniarstwo środowiskowe i rejestr usług medycznych. G. Stanisławczyk Niepokalana, Dziewicza Matka Odkupiciela. Początki i rozwój kultu maryjnego w Tuchowie w okresie benedyktynów, jezuitów i księży diecezjalnych to tytuł pięknej i niezwykle wartościowej książki tuchowskich redemptorystów: oo. Kazimierza Plebanka i Jana Słowika. Powołując się na źródłowe teksty historyczne, Autorzy przybliżają czytelnikowi historię cudownego obrazu Matki Bożej Tuchowskiej i jej sanktuarium, czyli miejsca Jej szczególnej obecności, by świadczyć przychodzącym tu i modlącym się ludziom nadzwyczajne łaski. Jak piszą Autorzy: Przedmiot naszego zainteresowania zawiera się w tytule książki. Pierwszy człon tytułu jest ujęciem teologicznym, bo każde sanktuarium - uprzywilejowane miejsce spotkania z Bogiem - przekazuje przed wszystkim treści teologiczne. Człon drugi - jakby podtytuł - umieszcza działalność sanktuarium w czasie. W naszym wypadku to umieszczenie w określonym czasie jest bardzo ważne. Tuchów już przed omawianym tu okresem był maryjny. G. Stanisławczyk Wydawca: Towarzystwo Miłośników Tuchowa n r konta: PKO BP SA I o/Tuchów 06 1020 4955 0000 77 02 00 6792 25 Redagują czytelnicy oraz zespół redakcyjny: Grzegorz Stanisławczyk - redaktor naczelny, Stanisława Burza, Zdzisława Krzemińska, o. Stanisław Gruszka, Aleksander Kowalik, Michał Wojtkiewicz Opracowanie graficzne: Bronisław Kapałka] Ryszard Flądro Adiustacja i korekta: Józef Kozioł Skład: Małgorzata Wójcik Druk: Mała Poligrafia Redemptorystów w Tuchowie Nakład: 350 + 50 egzemplarzy Adres redakcji: 33-170 Tuchów, ul. Chopina 10 Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji publikowanych tekstów oraz korespondencji, a także opatrywania ich własnymi tytułami. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów i nie odpowiada za treść ogłoszeń. Opinie wyrażone na łamach „Tuchowskich Wieści" są poglądami autorów. Wszelkie przedruki bez zgody redakcji zabronione. I