Julian Grzesik (24 06

Transkrypt

Julian Grzesik (24 06
Julian Grzesik
OPIS PIERWSZEJ PODRÓ Y NA UKRAIN
(24 06 - 7 07 08)
Nie planowa em w tym roku adnych wyjazdów za granice Polski, ale
inna by a wola Bo a w tej sprawie, któr* bez oci*gania wykona em.
Tak si- z o y o, e niemiecki ewangelik, z którym od lat
wspó pracowali.my w pos udze dla Wschodu, bezinteresownie zostawi
nam samochód Peugeot 309, który zarejestrowano na Wiktora, a my
pokryli.my koszty 2900 z . *cznie z przeróbk* na gaz. Z Izraela na
kierowc- zg osi si- Oleg. Nadarzy a si- okazja zawiezienia na UkrainBiblie, literatur- i konfekcj-. Maj*c miejsce zaproponowali.my s. Ewie
towarzyszenie na konwencj- do Or ówki w dniach 27-29 czerwca 2008 r.
23 czerwca we wtorek, b-d*c w Hrubieszowie, zostawi em kuzynom
trzy kpl. Aliji z Zag ad* i nast-pnie przez przej.cie w Zosinie - U.ci ug
znale;li.my si- na Ukrainie. Odprawy po obu stronach granicy trwa y po
pó godziny i nie spotkali.my si- z adnymi zastrze eniami odno.nie
przewo onej literatury, jak i konfekcji. Tylko ten, kto prze ywa
koszmary odpraw w b. ZSRR jest w stanie oceni> przemiany, jakie
nast*pi y w przemieszczaniu si- przez dawne przej.cia graniczne.
Wieczorem dotarli.my do Py ypczuków w Iwaniczach za
Nowowo y?skiem dowiaduj*c si-, e gospodarz Myko a zmar dwa lata
temu. Osamotniona ona, dawny wi-zie? agrów jest przy córce i synu,
którzy mieszkaj* obok siebie. Mieli.my okazj- us ysze> o koszmarnych
represjach stalinowskich, jakie rodzina Jaszczuków do.wiadcza a ze
strony NKWD, w tym .ledztw z biciem po 70 razy po zewn-trznej stronie
obu nóg. Rano przyjecha spod Sokala Zarzycki, a z Nowowo y?ska
inteligentny przywódca zboru Opozycji Bwiadków na tym terenie.
Rozmowa by a o ywiona, odpowiada em na liczne pytania i zostawi em
opracowanie o Bwiadkach, z relacj* brata gospodyni, Trofima z Sybiru,
Irkuckiej ob ., a Zarzyckiemu przekaza em I tom rosyjski.
W po a owania godnym po o eniu znalaz o si- to ugrupowanie, które
nadal trzyma si- b -dów Rutherforda i Brooklynu, równocze.nie
odrzucaj*c wiele nielogicznych, sprzecznych z Bibli* interpretacji. Przed
wojn* na Wo yniu przeszed do Bwiadków 350 osobowy tamtejszy zbór
Baptystów, ale z Ruchu Epifanii nie uczyniono wysi ku by pomóc im
uwolni> si- od b -dów Z ego S ugi, co w skutkach okaza o si- dla nich
fatalne i do dzi. odciska swe pi-tno. Aby unikn*> grzechu zaniechania,
nie mo na ich zostawia> w dalszym osamotnieniu, lecz by> w pogotowiu
niesienia im dora;nej pomocy, na ile tylko b-d* w stanie j* przyj*>.
Na obrze ach Nowowo y?ska, we wsi Grady, od której w 1966 roku
przez Kowaluka, który ratowa przed banderowcami sw* on- Polk- i
rodzin- Szwedów, rozpocz- a si- nasza znajomo.> z tut. Bwiadkami i
wydatna pomoc z Bibliami wierz*cym w ZSRR. Odwiedzili.my tam
wdow- Lidi- Gawryluk, u której w ich m odo.ci, gdy jeszcze y jej m*
wielokrotnie go.cili.my, jak równie i po jego .mierci. Dzi-ki
samochodowi byli.my w stanie udzieli> jej symbolicznej pomocy w
konfekcji, co sprawi o nam obopóln* rado.>. Sama jedna w tej wsi
nale y do Opozycji Bwiadków i ucz-szcza do zboru w Nowowo y?sku.
Nast-pnie przez W odzimierz Wo y?ski, Kowel, na wieczór
zajechali.my do Kondratiuków w Maniewiczach, gdzie przenocowali.my.
Nast-pnego dnia Wo odia pokaza nam adaptowany dawny Dom
Modlitwy (w którym s u y em kilkakrotnie), na zborowy Dom Dziecka
dla 10 dzieci. Nie sposób jest wszystko opisywa>, w tym z pietyzmem
wykonanej pracy w drewnie. Zwiedzili.my te funkcjonalny nowy
obszerny Dom Modlitwy, ale nie ma ju w nim Timofieja, dawnego
prezbitera, który z 12 dzie>mi wyemigrowa do USA i stamt*d je;dzi
ewangelizowa> biedne Indie, poznaj*c panuj*c* tam n-dz-.
Nast-pnie pojechali.my do Serchowa, gdzie przed wojn* istnia zbór
epifaniczny, a po .mierci pasterza Ananija Makara, sta sizielono.wi*tkowym, chocia w okolicy nadal jest uwa any za zbór
Badaczy. Po naszej ostatniej wizycie zmar a jedna z trzech córek
Makara, a dwie yj*ce mieszkaj* razem i opiekuje si- nimi syn
zamieszka y w Maniewiczach, którego zach-ca em do kontynuacji dzie a
duchowego swego dziadka. Zmar te Nazaruk, którego ojciec z
Kedykiem opowiedzieli si- po stronie Wolnych, którzy jednak w czasie
wojny i po jej zako?czeniu zupe nie o nich zapomnieli. Zi-> Nazaruka
jest prezbiterem i s u y w niedawno zbudowanym drewnianym Domu
Modlitwy. Jak zawsze byli.my przez nich przyj-ci jak rodzina. Zmar te
Micha ko uprzedni prezbiter, którego chor* on- zdo a em odwiedzi>.
Z Serchowa pojechali.my do Sarn, ale nie zastali.my rodziny syna
Kowalczuka z Ma y?ska, dok*d przyjechali.my po po udniu. Ja zosta em
na nocleg, a Oleg z Ew* pojechali do Or ówki, lecz mieli awari- z rur*
wydechow*, która uszkodzi a tyln* lamp-. I to by jedyny problem z
samochodem, jaki mieli.my na ca ej trasie naszej podró y.
W czasie konwencji dwa razy nocowa em u Ga aguza w Bere;nie, w
mi-dzyczasie odwiedzaj*c w Kostopolu Stupczuków, oraz MiszBojczuka, który chocia nie mówi, rozumia co do niego mówi em,
przypominaj*c pocz*tki posiewu prawdy w tych okolicach oraz jego
pobyt w Polsce na konwencji w Rzeszowie.
29 czerwca, w trakcie zebrania, z o y em okoliczno.ciowe .wiadectwo.
Werset o ogl*daniu oblicza Boga przez maj*cych czyste serca, pos u y
do refleksji o tym, co widzia em, gdy po eksterminacji Polaków na tych
terenach Helena pojawi a si- w 1966 r. i by a tu wskazywana przez ludzi
jako Polaczka, a w 1967 na stacji autobusowej w Sarnach wprost nas
pytano sk*d si- tu wzia y Polaki. Wówczas w Bere;nie us u y em w
zborze baptystów, a wieczorem mieli.my tam biesiedu, na któr* z
M ynowa przyjecha Pacygon. KGB przys a o do UB w Lublinie
informacj-, by takich „turystów" im nie przysy a>. Dzi. widzimy, jakie
b ogos awie?stwa prawdy poprzez Polsk- sp ywaj* na tutejsze braterstwo.
Nawi*zuj*c do .wiadectwa syna Anny z Mo dawii i przyj-cia symbolu
chrztu przez wnuka br. Iwana Lechowicza, syna Stepana wspomnia em,
e gdy w 1967 roku byli.my na Mo dawii, widzia em tam tylko samego
Iwana z ma onk* oraz pozyskanego do prawdy prezbitera baptystów, a
za kilka lat tak e biegn*cego za samochodem, w ge.cie po egnania, brata
Lechowicza. Nie mog- równie zapomnie> widoku jego 16 - letniej córki,
która w siatce, któr* by o trudno oderwa> od ziemi, zawioz a tam z Polski
Biblie i Nowe Testamenty. Widzia em te pocz*tki rozwoju dzie a
prawdy w Bielcach i szata?skie wysi ki jej niszczenia, a obecno.> osób z
tego zboru na konwencji .wiadczy o tryumfie tam dzie a prawdy.
Obecno.> braterstwa z Bukowiny - Czerniowiec dowodzi, e wysi ki
siostry z Przemy.la i innych przewo *cych tam Biblie, nie posz y na
marne. Podobnie, gdy we Lwowie Hrycio z mam* odbiera przesy ki z
Bibliami, (chocia w tym domu mieszka prokurator) a w ich mieszkaniu
odbywa y si- zebrania, w których przed symbolem s u y zborowi w
badaniach, by o widoczne Bo e b ogos awie?stwo i rozwój w prawdzie.
Przypomnia em, e do Nowgorodu prawda I Tomu dotar a przez
niepo.wi-con* osob-, a gromadka braterstwa i przyj-cie symbolu chrztu
przez Pawlika jest .wiadectwem jej obecno.ci w tamtych okolicach.
Na zako?czenie wspomnia em o zborze w Serchowie i nawi*za em do
s ów sióstr o rado.ci ich rodziców, gdyby zobaczyli, e bracia o nich nie
zapominaj*, podobnie jak i o innych pionierach ruchu prawdy na tych
terenach, którzy ze wzgl-du na stan zdrowia nie s* tu obecni.
Taki w parafrazie by sens mego .wiadectwa, a do jego odtworzenia
zmuszony zosta em przez decydenta, który z Internetu konwencji w
Or ówce usun* tylko moj* fotografi-, promuj*c dzieci z kwiatkami,
które w rycie rzymskokatolickim wita y tam g . pasterza BRME.
Tak do ko?ca nie by em w stanie zrozumie>, w jakim celu Pan wys a
mnie na t- konwencj- i to w taki dziwny sposób podes anym
samochodem i kierowc*. Przez ub. dziesi-ciolecia wszystko
dostarczali.my tam si * naszych mi-.ni. Ksi* k- Pyta?, Podstawkowie
przewie;li w wydr* onej grubej mortadeli, nie wymieniaj*c innych
sposobów ukrycia, w ten sposób zaopatruj*c braterstwo w Biblie i
literatur-, bo jest to odr-bny temat.
Spraw* t umaczenia XII, XVI i XVII tomów na j-zyk rosyjski, tak
Przedstawiciel, jak i aden z pomocników, nie wykazali zainteresowania,
co w przysz o.ci wprost zmusi do jej opisania. W 2006 r. we Wroc awiu
P. W. poleci mi, bym tekst XII przekaza Parylakowi ale dot*d nikt sinim nie zainteresowa . T umaczenie XVII tomu przed laty zaprzepa.ci
Markowec i nie poczuwa si- przynajmniej do zwrotu finansowych
kosztów ofiary z o onej na ten cel przez br. Moroza. Ponadto bez jego
wiedzy i przyzwolenia, .wi-tokradcy z jego domu wynie.li polskie
t umaczenie XII tomu, jakie zostawi em korektorom XII rosyjskiego
ofiarowanego z XVII przez br. Moroza br. Hedmanowi.
Jaki pokarm, w miejsce odtr*canej literatury, przez ub. dziesi-ciolecia
przygotowali? Na stole do nabycia wy o ono niektóre z 37 Nr. Ter.
Prawdy ukrai?skiej i z 19 Nr. Biblijskiego Sztandaru w rosyjskim. Przed
laty z XVII tomu wydrukowali o I Adzie, ale dot*d nie dodrukowano o II
Adzie. I Tomy Paruzji dostarczali.my tam od 1966 r., a po wyje;dzie
Ga aguza do USA on te przes a pewn* ilo.>. Ukrai?skie t umaczenie
podobno zosta o ;le dokonane, lecz Wolni niech-tnie dziel* si- nimi z
Epifani*. Z tego wida>, e poza tytu em: Pe nomocnik na Europ
rodkowo - Wschodni na polu edytorskim nie ma si- czym wykaza>.
Nale a o si- zatem spodziewa>, e oceni ka d* pomoc w literaturze,
jak* dostarczamy powierzonym jego pieczy owcom. Ostatni raz by em
na Ukrainie w czerwcu 2001 roku. By> mo e moje pojawienie si- w 2008
r. z literatur* i Bibliami sprawi o, e publicznie odpowiadaj*c na pytanie
polecili, by na .rodku ulicy postawi> stolik i sprzedawa>, ale nie przy
„epifanicznej". Tolek twierdzi, e ta odpowied; nie mia a zwi*zku ze
mn*, lecz dotyczy a A. Zigury, którego nazwiska nie wymieniono.
Szkopu polega jednak na tym, e poza 18 str. elaboratem O Po lednich
dniach mira, nie mia on tam do zaoferowania adnej innej literatury.
Takie postawienie sprawy, wprost zmusza do wyszczególnienia
ksi* ek i broszur, jakie przywie;li.my. Dla Mo dawii i Dniepropetrowska
odda em 10 Biblii rosyjskich. Bibli- w obrazach i etymologiczny s owar
wyrazów przekaza em dla Nowgorodu. Ponadto rozda em kilka egz. XII
tomu o Biblii, XVI tom epifaniczny, kilka egz. ksi* ek o funkcjach 12
znamienitych doktryn, o Urz-dzie Aposto ów i Proroków, broszury na
temat Paschy i Drewnych Wremionach, 4 egz. ksi* ki Chaima z
Mó kiewki do Izraela, któr* w wersji hebrajskiej w Tel Awiwie
uhonorowano wyró nieniem i finansow* nagrod* 1500 szekli. W
rosyjskim j-zyku wydan* w Moskwie Alij-, pod tytu em Powrót ydów w
wietle proroctw Starego i Nowego Testamentu, zostawi em w S awucie.
Przywie;li.my ksi* ki o ust-powaniu uprzedzenia Mydów do Jezusa, o
Godzinie Pokuszenia w Laodycei, kilka kpl. Historii Badaczy oraz
Historii ydów i o ich Zag adzie w 1939-1945 roku. Nie wymieniam
innych drobnych druków, jak Historia BJ na Ukrainie i w Rosji
przedstawione w ich Rocznikach, uzupe nione stosownymi materia ami.
Na Wschodzie nigdy nie sprzedawa em Biblii ani adnej literatury i nie
zamierza em tego czyni> w Or ówce, tym bardziej, e musia em j*
dzieli> wprost z aptekarsk* dok adno.ci*. Nie mam potrzeby
przypominania, z jakimi wydatkami by a zwi*zana nasza 42 letnia
pos uga dla braterstwa na Wschodzie, bo Panu jest wiadomym, kto w
tych sprawach by i jest ofiarnikiem, a kto markuj*c prac- Pa?sk* yje i
profanuje ofiary braterstwa. Tacy swoim post-powaniem dowiedli, e nie
pokutowali za uderzanie w doktryny biblijne: o autonomii i demokracji
zborowej, o ewangelicznej wolno.ci g oszenia prawdy, zamieniania
Ruchu w korporacj- wyznaniow*, w doktryn- o powszechnym,
niewidzialnym ko.ciele, fa szywie nas oskar aj*c o ekumenizm i inne
izmy, które wszystkim my.l*cym okaza y si- a nadto bezpodstawne (2
Tm. 3, 9).
Na ko?cu P. Wo;nicki powiedzia , e pielgrzymi nie tylko przekazali
s uchaczom prawd-, ale i ducha prawdy, czym dowiód , e nie rozumie co
to jest duch prawdy - jako wypracowane zalety charakteru, których nawet
.w. Miko aj nikomu nie mo e podarowa>. W trakcie „uczty", córka F. K.
nak ania a siostr-, by ze mn* nie rozmawia a, bo jestem przesiewaczem,
rozpowszechniam swoj* literatur- i werbuj- m odych!
Po zako?czeniu konwencji, u W. Matiaszczuka zebra o si- grono
braterstwa i na nim ujawni poziom swej niewiedzy Aleksander Z. W
sposób umiej-tny wymian- zda? prowadzi Tolek, ale adwersarz
poni aj*c Pos a?ców, przeskakiwa z tematu na temat, co do niczego nie
prowadzi o. Wydaje si-, e ze sfery spekulacji uda o si- skierowa> uwagobecnych na ducha pobo no.ci i modlitw, jakim m.in. odznacza sizmar y Józef Prower, za którego po.rednictwem „nielegalnie" dociera y
tu Biblie, a nie licytowanie si- posiadan* prawdziw* lub urojon* wiedz*,
która bez mi o.ci nie ma adnego znaczenia. Widocznie taki tok
spotkania nie odpowiada „przewodnicz*cemu", dlatego nie odczu
atmosfery tego wieczoru pisz*c do mnie, e: „siebie wychwala em, jak
du4o zrobi em, bo tak wygl da wasz wyst p na wiadectwach i ca y
pobyt w Orlówce". Okaza o si-, e za pr-dko, bo a po 7 latach
przyjecha em, wi-c przez „braci" jestem wyp-dzany tylko „z powodu
mego imienia" (Iz. 60, 5).
Z Or ówki dalsz* podró do Tarnopola odbyli.my z Olegiem i z Pieti*
Czumiertowym, synem Anny z Mo dawii. Zatrzymanie si- na noc w
S awucie u Niedaszkowskich, pozwoli o nam zapozna> si- z fenomenem
harmonijnego wspó ycia i utrzymania w wierze skromnych i
subtelnych, dorastaj*cych synów i córki z ich rodzinami. Jak stwierdzi
dziadek Polak, który ostatnio do S awuty przeprowadzi si- z Potwy, 36
wnuków i prawnuków s* wierz*cymi i nie sprawiaj* rodzicom k opotów.
Jak e ra *cy kontrast zastali.my w Tarnopolu, w kilku wegetuj*cych
duchowo epifanicznych rodzinach, których dzieci nie s* w prawdzie.
Maj*c sk onno.ci astmatyczne, w czasie jazdy dosta em zapalenia
p uc, co na 12 dni przyku o mnie do ó ka. Mia o to i dobre strony, bo
przez kilka dni umo liwi o Olegowi szersze mo liwo.ci kontaktu z
ró nymi lud;mi, w tym z oddzielonymi Adwentystami w okolicach
Nadwornej, co by> mo e przybli y ich do g -bszego poznania Prawdy.
Mi ym zaskoczeniem by o zetkni-cie z medyczn* s u b* ukrai?sk*,
która w szybkim tempie dokona a bezp atnych analiz, prze.wietlenia i
w a.ciwej diagnozy, co obni y o temperatur- i bez komplikacji
umo liwi o przejazd do Mukaczewa i powrót do domu.
U rodziny Pojdinów w Mukaczewie przele a em niedziel-, ale przez
dwa wieczory mieli.my bardzo owocne i buduj*ce rozmowy. Oleg z
gospodarzami w zborze w Kluczarkach s u y informacjami o Izraelu. Z
Mukaczewa przez U gorod, gdzie przej.cia graniczne Ukrainy ze
S owacj* s* kontrolowane, znale;li.my si- w innym .wiecie, a Polska nie
wiele odbiega od S owacji. Bez kontroli granicznej w Barwinku, przez
Krosno, 7 lipca o godzinie 21 szcz-.liwie powrócili.my do Lublina..1
1
PS. Niegdy. na konwencji Przewodnicz*cy informowa , e „bracia" moje
druki bez czytania wyrzucaj* do kosza. Da tego przyk ad, gdy bez otwarcia
zwróci przesy k- z Histori Badaczy, ale w Or ówce nie odmówi przyj-cia
Zag ady ydów. Jedna z sióstr 20 VII 08 w .wiadectwach w Su.cu wyzna a, e
zamiast spali>, jakie. ksi* ki odda a na makulatur-. Od czasu stosów, palenia w
wyobra;ni, przyk ady w BRME .wiadcz* o wprost zadziwiaj*cym post-pie
DRUGI W 2008 ROKU WYJAZD NA WO Y
W czasie po egnania na konwencji w Or ówce, serdeczne i szczere
uczucia okaza o braterstwo z Ro yszcz. Swego czasu w Ma y?sku
spotka em si- z ich babci*, która w szczególnych do.wiadczeniach, jakie
przetoczy y si- przez Wo y?, nie omijaj*c tamtejszych wierz*cych, nie
tylko wytrwa a w wierno.ci Panu i prawdzie, ale duchowe bogactwa
przekaza a córce, jej dzieciom i wnukom, które obecnie stanowi* zbór
o.wiecony Prawd*. Maj* dzieci w wieku szkolnym, wi-c postanowi em
dostarczy> im zestaw komputerowy. Wnet nadarzy a si- ku temu okazja.
Otó nasz przyjaciel Ryszard jecha samochodem do Pucka na
spotkanie z misjonarzem z Afryki, który urz*dza konferencje z
biznesmanami, w jaki sposób chrze.cijanie maj* prowadzi> interesy. Z
Ryszardem jecha a ona, która wcze.niej wraca a naszym samochodem,
kierowanym przez ich syna, wi-c z nimi i Wiktorem powrócili.my.
Zawie;li.my dwoma samochodami nie tylko procesor, skaner,
drukark- ale zalegaj*c* u nas i u Wiktora konfekcj-, z czego jedn*
walizk-, przez Ryszarda przekazali.my Lidii do Gradów ko o
Nowowo y?ska, oraz we W odzimierzu, siostrze Trofima z Sybiru, która
nie posiada a si- z rado.ci, e po tylu latach Julian jeszcze o niej pami-ta.
Gdy si- patrzy na Ukrain- przez pryzmat naszych sklepów z tani*
odzie *, to istotnie mo na znale;> usprawiedliwienie dla braku
zainteresowania tamtejszymi biednymi bli;nimi, tym bardziej, jak zna sitylko kilka odwiedzanych przez Polaków adresów na Ukrainie.
Od Jana z Tomaszowa dwa niedu e kartony z rosyjskimi Bibliami,
Nowymi Testamentami i broszurami, przekazali.my w dwa miejsca.
Jednym samochodem z Wiktorem i Ryszardem, zawie;li.my do
Ro yszcz odzie , sprz-t i karton ksi* ek. Do Pucka powrócili.my pod
koniec konferencji i po kolacji, naszym samochodem przez U.ci ug,
Che m w przeci*gu nieca ej doby, 31 X. o 2, 30 powróci em do domu,
dzi-kuj*c Bogu za przywileje, jakie w Swej asce raczy nam darowa>.
Nast-pny, nie da na siebie d ugo czeka>, bowiem opracowany ju po
naszym powrocie tekst: Proroctwa o Izraelu w wyk adni Laodycejskiego
Pos a7ca, e-mailem otrzyma o 150 adresatów, za. do 14 grudnia 2008,
pod ww. tytu em b-dzie wydrukowana ksi* ka, któr* niektórzy
otrzymaj* przed 25 grudnia 2008 r. Kolejn* pos ug* jest
rozpowszechnianie polskich i rosyjskich nagra? DVD z pokutnego
wyznania grzechów w stosunku do Mydów w 200 r. w Jerozolimie.
W lubelskiej Jesziwie (Jesziwas Chachmej Lublin), 9-10 odby a siKonferencja Mi-dzynarodowa na temat Literatury polsko-4ydowskiej i jej
kulturowych kontekstach. Stan i perspektywy bada7, z udzia em 14
krajowych i z Brandeis University z USA oraz z Izraela,
Uniwersyteckich o.rodków badawczych i twórczych, zajmuj*cych si- t*
problematyk*. Na propozycj- Heleny Przewodnicz*cy sesji obwie.ci , e
wszyscy dla swych Zak adów otrzymaj* w prezencie ksi* k- Chaima
Zylberklanga Z ó kiewki do Erec Israel oraz trzy p yty DVD (O
Katyniu, Wyznanie win chrze.cija?stwa w 2001 r. w Jerozolimie i pliki
mej strony internetowej). Ponadto zagraniczni go.cie i niektórzy krajowi
otrzymali wyt oczone przez mennic- dwu z otówki z gwiazd* Dawida i
napisem: 65 rocznica powstania w getcie warszawskim, a ponadto
niektórzy otrzymali wizytówki z adresem witryny. W ten sposób zosta a
zwrócona uwaga na dzia alno.> pierwszego syjonisty chrze.cija?skiego
Russella i dzia alno.> obecnych pocieszycieli Izraela (Iz 40, 1-2).
W niedziel- 14 grudnia 2008 r., w jedynej ocala ej z po ogi wojennej
bo nicy Bractwa Pogrzebowego „Chewra Nosim” przy ul. Lubartowskiej
10, zamienionej w Izb- Pami-ci, uroczy.cie otwarto wystawfotograficzn* pt. Jeste my. Uczestniczy y w adze miasta i ludzie z
ró nych .rodowisk ycia publicznego oraz dopisa a publiczno.>. P yty
DVD z nabo e?stwem z Jerozolimy otrzyma o 5 osób.
Nasza obecno.> na tego rodzaju ydowskich imprezach i .wi-tach,
stwarza mo liwo.ci zapoznania ró nych interesuj*cych tutejszych
mieszka?ców, a tak e cz-sto odwiedzaj*cych Lublin Mydów z ró nych
krajów, co umo liwia przekazywanie traktatów, broszur, ksi* ek itp.
Jeste.my otwarci do ludzi i ch onni na ksi* ki z pogranicza naszych
zainteresowa?, dlatego w my.l zasady, co by.cie chcieli by wam ludzie
czynili, wy im czy?cie, przez ten i inne Raporty z wykonywanej s u by,
dzielimy si- z wszystkimi, nie przypuszczaj*c, e zostaniemy opacznie
zrozumiani, lub jak ostatnio os*dzono nawet moje intencje, jakobym
wszystko czyni z samochwalstwa. Zastanawiaj*c* spraw* jest, e
s-dziów intencji dra ni* relacje ze s u by, a milczeniem aprobuj* np.
Opis z pos ugiwania Dana Herziga – o przysmakach jakimi sidelektowa . Tak post-puj* tacy, którzy maj*c s abe osi*gni-cia, podobnie
jak Saul Dawidowi zazdroszcz* innym (1 Sam 19, 7-9).
Wiktor w oddzielnym Sprawozdaniu podzieli si- przywilejami w
us udze samochodem Miko ajowi z W odzimierza Wo y?skiego.

Podobne dokumenty