edukacyjne
Transkrypt
edukacyjne
zagadnienia ogólne Wspó∏czesne dylematy edukacyjne Ka˝da koncepcja pedagogiczna odwo∏uje si´ do okreÊlonego idea∏u, który jest odpowiedzià na zestaw przekonaƒ antropologicznych, etycznych czy nawet politycznych. JAN RUTKOWSKI L ucjusz Anneusz Seneka w traktacie O gniewie pisa∏: „¸atwo bowiem kszta∏towaç jeszcze m∏ode dusze, trudno natomiast ukróciç wady, które uros∏y wraz z nimi”. Analizujàc podstawy teoretyczne wychowania m∏odszych dzieci, z koniecznoÊci odwo∏ujemy si´ do podstaw wychowania jako takiego. O nim zaÊ nie sposób mówiç bez uwzgl´dnienia tego, co dla staro˝ytnych Greków zawiera∏o si´ w poj´ciu pajdei, dzisiaj zaÊ moglibyÊmy okreÊliç jako ogólny idea∏ wychowania bezpoÊrednio zwiàzany, a nawet warunkowany przez nasze przekonania dotyczàce istoty cz∏owieczeƒstwa, celu i sensu ludzkiego ˝ycia. Mo˝na powiedzieç, ˝e ka˝da koncepcja pedagogiczna zawierajàc jakiÊ idea∏ wychowawczy niesie w sobie równie˝ implicite okreÊlone przekonania antropologiczne. Powtórzmy: ka˝da koncepcja pedagogiczna odwo∏uje si´ do okreÊlonego idea∏u, który jest odpowiedzià na zestaw przekonaƒ antropologicznych, etycznych czy nawet politycznych. To ch´ç urzeczywistnienia tego idea∏u warunkuje np. 1 Leszek Ko∏akowski, JeÊli Boga nie ma... , t∏um. T. Baszniak, M.Panufnik, w: tego˝, JeÊli Boga nie ma..., Horror metaphysicus, wyd. Zysk i S-ka, Poznaƒ 1999, s. 188-189. 8 72 dobór treÊci kszta∏cenia, który to wybór nigdy nie jest decyzjà neutralnà. Czy w edukacji nacisk nale˝y k∏aÊç na opanowanie matematyki pozwalajàcej dotrzeç do tego, co wieczne i niezmienne – jak postulowa∏ Platon, czy raczej prymat nale˝y przyznaç nauczaniu j´zyków obcych? Czy wi´cej czasu nale˝y poÊwi´ciç nauce religii czy mo˝e gimnastyki? Odpowiadajàc na te pytania,odwo∏ujemy si´ do mniej lub bardziej uÊwiadomionych i spójnych wizji cz∏owieczeƒstwa, bez których to wychowanie nie jest mo˝liwe. Dwie wizje cz∏owieka Chcia∏bym zwróciç uwag´ na pedagogiczne implikacje opowiedzenia si´ za wybranymi koncepcjami cz∏owieczeƒstwa, które uwarunkowane sà akceptacjà lub odrzuceniem transcendencji. Jako motto naszych rozwa˝aƒ przytocz´ s∏owa Leszka Ko∏akowskiego: „Dla tego, czyj wzrok przykuwa ziemia, umys∏ religijny jest jak Iksjon, który uprawiajàc mi∏oÊç z ob∏okami, p∏odzi monstra. Kto zaÊ przebywa w Êwiecie wieczystego, przez Boga nadzorowanego ∏adu, powiedzieç mo˝e coÊ podobnego o tych, którzy g∏usi sà na g∏os Boga: to w∏aÊnie oni, przyk∏adajàc wag´ tylko do krótkotrwa∏ych i na rych∏à zgub´ skazanych rzeczy, sà ∏owcami iluzji, poszukiwaczami nicoÊci, a jedyna ludzka wspólnota, jakà zdolni sà utworzyç, opieraç si´ musi na chciwoÊci fikcyjnych dóbr i na l´ku przed wzajemnym unicestwieniem”1. wychowanie w przedszkolu zagadnienia ogólne Opisany powy˝ej – w sposób nieco metaforyczny lecz niezwykle sugestywny – filozoficzny spór o transcendencj´, toczony jest przez konkurencyjne i wzajemnie antagonistyczne tradycje. Jakie konsekwencje dla wychowania niesie ze sobà wspó∏istnienie tych rywalizujàcych ze sobà wizji Êwiata i cz∏owieka? Przyjrzyjmy si´ bli˝ej kilku wybranym aspektom konfliktu oraz spróbujmy zanalizowaç niektóre skutki, jakie w perspektywie refleksji nad wychowaniem implikuje odrzucenie lub akceptacja transcendencji. Uznanie transcendencji konstytutywne dla tradycji religijnej oraz negacja transcendencji charakterystyczna dla myÊli oÊwieceniowej oraz neoliberalizmu. Odrzucenie czy akceptacja transcendencji Jednà z fundamentalnych cech odró˝niajàcych tradycj´ oÊwieceniowà od chrzeÊcijaƒskiej (lub nawet ogólnie, religijnej) percepcji ludzkiego ˝ycia jest – w opinii Charlesa Taylora – zjawisko nazwane przez niego „odrzuceniem transcendencji”2. Co znaczy to wieloznaczne okreÊlenie? Przywo∏ajmy s∏owa cytowanego wy˝ej autora: „Odrzucenie transcendencji oznacza tu negacj´ tezy, i˝ ˝ycie ludzkie ma jakiÊ sens poza nim samym. Owo silne poczucie, które nieustannie pojawia∏o si´ w dziejach ludzkoÊci – ˝e istnieje coÊ wi´cej, ˝e ˝ycie ludzkie nakierowane jest na coÊ poza nim – zosta∏o napi´tnowane jako iluzja; co wi´cej uznano jà za niebezpiecznà iluzj´, która zawsze grozi katastrofalnymi, antyhumanistycznymi konsekwencjami”3. Najwa˝niejszà cechà tak rozumianej transcendencji jest wskazanie na istnienie sensu ˝ycia, który zlokalizowany jest „poza ˝yciem”. Przekonanie takie nie jest charakterystyczne jedynie dla chrzeÊcijaƒstwa, lecz podzielajà je równie˝ inne religie. „Ta fundamentalna idea – pisze Taylor – pojawia si´ wprawdzie w bardzo odmiennych postaciach, niemniej jednak mo˝na próbowaç jà sprowadziç do stwierdzenia, ˝e ˝ycie to nie wszystko”4. Uznanie transcendencji wymaga akceptacji istnienia czegoÊ, co jest wa˝ne poza ˝yciem, nie zaÊ tylko dlatego, ˝e stanowi êród∏o lub warunek ˝ycia. 2/2004 Zarysowane powy˝ej uznanie transcendencji, oznaczajàce akceptacj´ czegoÊ wa˝niejszego ni˝ samo ˝ycie, jest – jak twierdzi Charles Taylor – niezgodne z duchem wspó∏czesnej cywilizacji zachodniej5. Charakterystyczny dla tradycji arystotelesowskiej podzia∏ na biologiczne „samo ˝ycie” i na „dobre ˝ycie” implikuje twierdzenie, ˝e ludzie pragnà nie tylko samego ˝ycia, ale dobrego ˝ycia6. OÊwieceniowe dziedzictwo wspó∏czesnej kultury zachodniej przejawia si´ – w opozycji do tradycji arystotelesowskiej – odrzuceniem transcendencji i afirmacjà ˝ycia biologicznego, samego ˝ycia. Negacja idei dobrego ˝ycia zdetronizowa∏a „wy˝sze rodzaje aktywnoÊci – kontemplacj´ oraz ˝ycie obywatelskie – i przesun´∏a Êrodek ci´˝koÊci dobra do sfery ˝ycia codziennego, produkcji dóbr i rodziny”7. W odniesieniu do idea∏u charakteryzujàcego ˝ycie obywatela greckiej polis moglibyÊmy dzisiaj mówiç o swoistej inwersji. Ca∏oÊç zabiegów zmierzajàcych do podtrzymania i ochrony samego ˝ycia, identyfikowana ze sferà prywatnoÊci, dla staro˝ytnych wa˝noÊç swà zyskiwa∏a jedynie w odniesieniu do s∏u˝ebnej funkcji, jakà pe∏ni∏a wobec sfery spraw publicznych8. Samo ˝ycie uznanie swe czerpa∏o z tego, ˝e umo˝liwia∏o dobre ˝ycie9. 2 Charles Taylor, Immanentne kontroÊwiecenie, t∏um. A. Pawelec, w: OÊwiecenie dzisiaj, przygotowa∏ i przedmowà opatrzy∏ Krzysztof Michalski, Kraków – Warszawa 1999, Spo∏eczny Instytut Wydawniczy Znak – Fundacja im. Stefana Batorego, s. 45. 3 Tam˝e, s. 46. 4 Tam˝e, s. 46. 5 Por. Ch. Taylor, Immanentne kontroÊwiecenie, op.cit., s. 47. 6 Por. J. H. Hallowell, Moralne podstawy demokracji, t∏um. J. Marcinkowski, Warszawa 1993, PWN, s. 101. 7 Ch. Taylor, Immanentne kontroÊwiecenie, op.cit., s. 49. 8 Por. Hannah Arendt, Mi´dzy czasem minionym a przysz∏ym. Osiem çwiczeƒ z myÊli politycznej, t∏um. M. Godyƒ i W. Madej, Warszawa 1994, s. 144, Fundacja ALETHEIA. 9 Por. Hannah Arendt, Kondycja ludzka, t∏um. A. ¸agodziƒska, Warszawa 2000, s. 35, Fundacja ALETHEIA. 73 9 zagadnienia ogólne Arystotelesowska afirmacja dobrego ˝ycia i podporzàdkowanie mu samego ˝ycia, zosta∏y zanegowane przez wspó∏czesne, liberalne idee. Dzieƒ dzisiejszy „wymaga od nas, byÊmy przede wszystkim pomna˝ali ˝ycie, nieÊli ulg´ w cierpieniu i zapewniali dostatek”10. Utopijne aspiracje osiàgni´cia dobrego ˝ycia zacz´∏y byç postrzegane jako niebezpieczne i nieludzkie w swych konsekwencjach. Poszukiwacze dobrego ˝ycia zaczynajà byç postrzegani jako niebezpieczni fantaÊci, poszukiwacze u∏udy, przedk∏adajàcy jà ponad realnoÊç; nienawidzàcy rzeczywistego Êwiata ludzkich spraw. Humanistyczny prze∏om, rozumiany jako wyzwolenie ludzkiego ˝ycia od zwierzchnictwa tego, co jest „poza” i „ponad” ˝yciem samym, prowadzi równie˝ do twierdzenia, ˝e jedynie ludzie majà prawo, a nawet pe∏nà swobod´, w ustalaniu kryteriów dobra i z∏a11. Stanowisko takie w sferze polityki przejawia si´ jako uznawanie jedynie formalnych, proceduralnych kryteriów s∏usznoÊci podejmowanych decyzji; skoro „cz∏owiek jest miarà wszystkich rzeczy”, tylko ludzie majà prawo decydowaç o tym, co dobre i z∏e; decyzja 10 Ch. Taylor, Immanentne kontroÊwiecenie, op.cit., s. 49. 11 Por. L. Ko∏akowski, JeÊli Boga nie ma..., op.cit., s. 166. 12 Ch. Taylor, Immanentne kontroÊwiecenie, op.cit., s. 49-50. 13 Na przyk∏ad Andrzej Szahaj (por. tego˝, Jednostka czy wspólnota? Spór libera∏ów z komunitarystami a „sprawa polska”, Warszawa 2000, Fundacja ALETHEIA, s. 6, 206, 227). 14 Por. Ch. Taylor, Immanentne kontroÊwiecenie, op.cit., s. 51-52. 15 Fryderyk Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra. Ksià˝ka dla wszystkich i dla nikogo, t∏um. W. Berent, Gdynia (brak roku wydania), Wydawnictwo TENET, s. 13; nie uwzgl´dniam nowszego t∏umaczenia tej ksià˝ki (F. Nietzsche, Tako rzek∏ Zaratustra, t∏um. S. Lisiecka, Z. Jasku∏a, Warszawa 1999, Paƒstwowy Instytut Wydawniczy, s. 18) gdy˝ – moim zdaniem cytowane przeze mnie fragmenty lepiej oddajà sens myÊli autora w przek∏adzie W. Berenta. 16 Allan Bloom, Umys∏ zamkni´ty. O tym, jak amerykaƒskie szkolnictwo wy˝sze zawiod∏o demokracj´ i zubo˝y∏o dusze dzisiejszych studentów, t∏um. T. Bieroƒ, Poznaƒ 1997, Wydawnictwo Zysk i S-ka, s. 28. 10 74 ogó∏u (lub wi´kszoÊci), jeÊli podj´ta zosta∏a zgodnie z formalnymi procedurami, jest decyzjà s∏usznà i niepodwa˝alnà, gdy˝ odrzucajàc transcendencj´ (a wi´c i tzw. „wy˝sze miary”) pozbawiamy si´ mo˝liwoÊci „oceniania” s∏usznoÊci treÊci postanowieƒ. Afirmacja samego ˝ycia k∏óci si´ z wiarà religijnà, oskar˝anà o to, ˝e »gardzi rzeczywistym, dotykalnym, doczesnym ludzkim dobrem w imi´ jakiegoÊ wyimaginowanego wy˝szego celu, którego realizacja mo˝e doprowadziç jedynie do negacji prawdziwego dobra doczesnego, do cierpienia, umartwienia, st∏umienia itd. Tym samym motywy osób, które wkraczajà na „wy˝sze” Êcie˝ki, stajà si´ podejrzane«12. Jak to wnikliwie opisa∏ Leszek Ko∏akowski, dla osób odrzucajàcych ide´ transcendencji, ludzie widzàcy dopiero w dobrym ˝yciu sens ludzkiej egzystencji, dla których samo ˝ycie to jeszcze za ma∏o, namiastka jedynie prawdziwego ˝ycia, przedk∏adajàcy dobre ˝ycie ponad samo ˝ycie wydajà si´ niebezpiecznymi fanatykami p∏odzàcymi potwory, fundamentalistami, przed którymi (z trwogà) przestrzegajà neolibera∏owie13. MyÊmy szcz´Êcie wynaleêli... Negacja transcendencji (w opisanym tu znaczeniu) wyst´puje nie tylko jako otwarte odrzucenie jej, lecz równie˝ jej przes∏oni´cie, odbieranie rzeczywistoÊci (zarówno przez wychowawców, jak i dzieci) w taki sposób, jak gdyby transcendencja w ogóle nie by∏a mo˝liwa. Tego typu ÊwiadomoÊç postrzegana jest jako chwalebna zdobycz dzisiejszych czasów, b´dàca jedynie udzia∏em wspó∏czesnych, w odró˝nieniu od pokoleƒ ˝yjàcych przed nami14. PrzeÊwiadczenie to sprawia, ˝e po pierwsze, dziedzictwo przesz∏ych pokoleƒ, ca∏a tradycja jawi si´ m∏odym jako martwa, nie przemawiajàca do nas. »„MyÊmy szcz´Êcie wynaleêli” – mówià ostatni ludzie i mru˝à niedbale oczy«15. Jedyne, czego mo˝e uczyç historia, to nieporównywalnej wy˝szoÊci nas, wspó∏czesnych, nad naszymi przodkami. Jak to lapidarnie i sarkastycznie skomentowa∏ Allan Bloom: „Badania historii i kultury uczà, ˝e w przesz∏oÊci ca∏y Êwiat by∏ szalony”16. wychowanie w przedszkolu zagadnienia ogólne Po drugie, wydaje si´, ˝e nie b´dzie wypaczeniem intencji autorów, gdy stwierdzimy, i˝ Taylorowskie „przes∏oni´cie transcendencji” zaowocowa∏o stanem ducha, w którym m∏odzi: „bombardowani (...) obrazami doskona∏ego cia∏a (...) nie posiadajà ju˝ jednak ˝adnego obrazu doskona∏ej duszy, dlatego nie starajà si´ tej doskona∏oÊci osiàgnàç. Nie podejrzewajà nawet, ˝e coÊ takiego istnieje”17. Transcendencji nie ma, bo byç nie mo˝e, gdy˝ jest po prostu niemo˝liwa. Dla tego typu osobowoÊci, jeÊli »ktoÊ powiada, ˝e jego cele si´gajà poza ˝ycie [samo], to jawi si´ jako osoba, która wyst´puje przeciw ˝yciu – najwy˝szej wartoÊci naszego humanitarnego, „cywilizowanego” Êwiata«18. Czy edukacja ma sens? Naszkicowana powy˝ej sytuacja w dramatyczny sposób stawia pod znakiem zapytania sens edukacji, rozumianej jako wprowadzanie m∏odych w Êwiat dziedzictwa kulturowego. Âcis∏y zwiàzek mi´dzy kulturà i edukacjà – wielokroç podkreÊlany przez Sergiusza Hessena19 sk∏ania∏ tego autora do stawiania tezy, i˝ negacja kultury pociàga za sobà negacj´ wychowania. „Skoro zagadnienie wychowania jest zagadnieniem kultury, to, oczywiÊcie, negacja kultury zwiàzana z negacjà dziejów prowadzi do negacji wychowania”20. Edukacja stawiajàca sobie za cel poszukiwanie dobrego ˝ycia, traci swà racj´ bytu21. Ca∏a historia, literatura (poza wspó∏czesnà) muszà jawiç si´ jako zapis, trudnej do zrozumienia dla wspó∏czesnych, ignorancji czy aberracji. Czego mo˝emy nauczyç si´ od przodków, jeÊli byli oni ciemnymi, najcz´Êciej zaburzonymi seksualnie, fanatykami? 22 – „(...) nikt nie wierzy, ˝e w starych ksi´gach zawarta jest, lub choçby mog∏a byç zawarta, prawda”23. Jedyne, na co mo˝na zdobyç si´ w stosunku do przodków, to wspó∏czucie. Mo˝emy wspó∏czuç: zahamowaniom seksualnym Êw. Augustyna, zabójczej dla zdrowia oty∏oÊci Êw. Tomasza z Akwinu czy ˝a∏owaç zmarnowanego talentu matematycznego Pascala, który – jakoby – najlepszà cz´Êç swych mo˝liwoÊci (tj. zdolnoÊci matematyczne) zakopa∏ „pod stertà mi- 2/2004 ÂwiadomoÊç spuÊcizny minionych pokoleƒ oraz tego, ˝e po naszej Êmierci Êwiat spraw ludzkich b´dzie trwa∏ nadal, w sposób istotny odró˝nia ludzi od zwierzàt, implikujàc jednoczeÊnie koniecznoÊç kszta∏cenia w Êwiecie ludzkim i – do Êwiata ludzkiego. stycznych bredni i frazesów na temat n´dzy i godnoÊci cz∏owieka”24. Âwiat, troszczàc si´ o to, co jedynie wa˝ne i naprawd´ realne – ˝ycie samo – nie jest Êwiatem starym, jest tylko wspó∏czesnoÊcià; horyzont jego jest ograniczony, zaw´˝ony jedynie, do hic et nunc. Jedynie Êwiat stary, b´dàcy dla m∏odych wchodzàcych weƒ Êwiatem zastanym, przekraczajàcym swym trwaniem ka˝de jednostkowe istnienie, wymaga wprowadzenia weƒ swoistej inicjacji – wieczne „tu i teraz” nie wymaga i nie potrzebuje ˝adnej edukacji. M∏odych nale˝y, i trzeba, wprowadzaç tylko w stary, zastany ju˝ Êwiat, do którego nie wchodzà bynajmniej w sposób automatyczny i bezwarunkowy jedynie z racji swego urodzenia – wieczna teraêniejszoÊç nie potrzebuje wprowadzania weƒ. Odrzucenie transcendencji, skupienie si´ na samym ˝yciu, afirmacja jedynie poziomego wymiaru ludzkiego ˝ycia, czyli tylko tego, co ludzi czyni jednakowymi, pod znakiem zapytania stawia celowoÊç i sensownoÊç wszelTam˝e, s. 77; por. s. 182. Ch. Taylor, Immanentne kontroÊwiecenie, op.cit., s. 53. 19 Por. Sergiusz Hessen, Podstawy pedagogiki, t∏um. A. Zieleƒczyk, Warszawa 1997, Wydawnictwo ˚ak, s. 65. 20 Tam˝e, s. 77. 21 Por. A. Bloom, Umys∏ zamkni´ty, op.cit., s. 38-39. 22 Por. tam˝e, s. 68-77. 23 Tam˝e, s. 64. 24 Eric Temple Bell, Men of Mathematics, Nowy Jork 1937, Simon and Schuster, s. 82, za: Francis Fukuyama, Ostatni cz∏owiek, t∏um. T. Bieroƒ, Poznaƒ 1997, Wydawnictwo Zysk i S-ka, s. 157 (podkr. – JR). 17 18 75 11 zagadnienia ogólne Wydaje si´, ˝e na poziomie teoretycznym trudno pogodziç „arystokratycznà”, perfekcjonistycznà afirmacj´ dobrego ˝ycia, z „demokratycznà” troskà o samo ˝ycie, troskà zabarwionà – szczególnie wspó∏czeÊnie – nieufnoÊcià i niech´cià do transcendencji, postrzeganej jako êród∏o paternalizmu, konfliktów, wojen i zniewolenia. kiego rodzaju studiów kulturowych czy edukacji wielokulturowej. Ró˝nice kulturowe stajà si´ nieistotne, gdy˝ to, co je generuje jest niewa˝ne i niepo˝àdane, zaÊ naprawd´ interesuje nas tylko samo ˝ycie, wraz ze wszystkimi swymi potrzebami, które wsz´dzie i dla wszystkich sà takie same. Pedagogiczne konsekwencje Jakie wnioski wa˝ne dla wychowania mo˝emy wysnuç z relacjonowanego powy˝ej sporu o transcendencj´? Narzucajàcym si´ jako pierwszy jest konstatacja powa˝nych trudnoÊci, jakie napotkaç musi rzeczowy dialog obu wymienionych tradycji. Wydaje si´, ˝e na poziomie teoretycznym trudno pogodziç „arystokratycznà”, perfekcjonistycznà afirmacj´ dobrego ˝ycia, z „demokratycznà” troskà o samo ˝ycie, troskà zabarwionà – szczególnie wspó∏czeÊnie – nieufnoÊcià i niech´cià do transcendencji, postrzeganej jako êród∏o paternalizmu, konfliktów, wojen i zniewolenia. W takiej perspektywie najbardziej po˝àdanym typem osobowoÊci wydaje si´ „ostatni cz∏owiek” Fryderyka Nietzschego. Charakteryzujàca go „letnioÊç” poglàdów i sceptycyzm co do idea∏ów dobrego ˝ycia zapobiegaç mia∏yby powstawaniu konfliktów: »„Czem jest mi∏oÊç? Czem twórczoÊç? Czem t´sknota? Czem 25 F. Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra, op.cit., s. 13-14. 26 Por. Ryszard Legutko, Spo∏eczeƒstwo jako dom towarowy, w: tego˝, Etyka absolutna i spo∏eczeƒstwo otwarte, Wydawnictwo ARCANA, Kraków 1998, s. 52-53. 12 76 gwiazda?” – tak pyta ostatni cz∏owiek i mru˝y wzgardliwie oczy. (...) Jest si´ màdrym i wie si´ wszystko, co si´ zdarzy∏o, wi´c w wydrwiwaniu wszystkiego nie zna si´ miary. Sprzeczajà si´ jeszcze, lecz godzà si´ niebawem, gdy˝ niezgoda psuje ˝o∏àdek. (...) Zdrowie ceni si´ nade wszystko. „MyÊmy szcz´Êcie wynaleêli” – mówià ostatni ludzie i mru˝à oczy”«25. Z pozoru alternatywa wydaje si´ jednoznaczna. JeÊli uwa˝amy ˝ycie samo za cel najwy˝szy, zaÊ bezkonfliktowe, pokojowe funkcjonowanie spo∏ecznoÊci uznajemy za najlepiej s∏u˝àce temu ˝yciu, to wybieramy wychowanie stawiajàce sobie za cel ukszta∏towanie bezkonfliktowych osobowoÊci; kosztem odrzucenia transcendencji, odwo∏ujemy si´ do „poziomego” wymiaru ludzkiego ˝ycia. Skupienie si´ na afirmacji samego ˝ycia i wszystkiego co mu s∏u˝y, dowartoÊciowuje egoizm, ograniczony jedynie egoizmem – i obawà przed nim – innych ludzi; równie˝ dzia∏ania prospo∏eczne uzasadniane sà przez rozumny, „dalekowzroczny” interes w∏asny. Skoncentrowanie si´ na tym, co podstawowe i konieczne – np. potrzeby biologiczne czy psychologiczne – i w tym sensie wspólne, zapewniç ma trwa∏oÊç i solidnoÊç konstrukcji odwo∏ujàcych si´ do wymiaru poziomego; odwo∏ujemy si´ do podstaw niezbyt szczytnych czy idealnych, ale – solidnych, pewnych i realnych – zdajà si´ mówiç zwolennicy powy˝szego poglàdu. JeÊli zaÊ zaakceptujemy transcendencj´, odnoszàc si´ do idea∏u dobrego ˝ycia, stajemy w obliczu du˝o wi´kszych problemów. Wspó∏czeÊnie wyst´puje wiele – cz´sto konkurencyjnych – koncepcji dobrego ˝ycia. Czy wieloÊç ta koniecznie musi doprowadziç do konfliktu, jeÊli nie zostanie „zneutralizowana” relatywizmem kulturowym, sprowadzajàcym si´ – w istocie swej – do stwierdzenia, ˝e „ka˝dy idea∏ dobrego ˝ycia jest tak samo dobry jak inny”? 26 Problem wspó∏czesnego cz∏owieka Kilka s∏ów na zakoƒczenie: Nawet pobie˝na charakterystyka oraz z koniecznoÊci dosyç ogólnikowa analiza napi´ç i sprzecznoÊci nurtujàcych wspó∏istnienie i dialog zaprezentowanych konkurencyjnych wizji cz∏owie- wychowanie w przedszkolu zagadnienia ogólne czeƒstwa pokazuje, ˝e sà to koncepcje w znacznej mierze konkurencyjne wzgl´dem siebie i niezgodne cz´sto w kwestiach najistotniejszych. Mo˝liwe, i˝ znaczna cz´Êç wspó∏czesnych trudnoÊci, jakie napotyka praktyka pedagogiczna, poczàwszy ju˝ od wychowania dzieci m∏odszych, wynika nie tyle z braku czy niedoskona∏oÊci Êrodków lub technik wychowawczych, jakimi dysponujemy, ile raczej cel, idea∏ wychowania, który chcemy urzeczywistniç, bywa czymÊ niespójnym i sprzecznym wewn´trznie, gdy˝ odwo∏uje si´ do odmiennych i cz´sto konkurencyjnych wizji dobrego ˝ycia. Mo˝e istotà wspó∏czesnych problemów edukacyjnych – równie˝ w odniesieniu do kszta∏cenia dzieci m∏odszych – jest to, ˝e odwo∏ujemy si´ jednoczeÊnie do ró˝nych, nierzadko konkurencyjnych wizji dobrego ˝ycia oraz kondycji ludzkiej. Cz´sto sà to koncepcje antagonistyczne, trudno wi´c stworzyç spójny idea∏, a tym bardziej go urzeczywistniç, mimo ˝e bardzo staramy si´ i jednoczeÊnie dysponujemy Êrodkami, jakich poprzed- nie pokolenia wychowawców mog∏yby nam pozazdroÊciç. Wydaje si´, ˝e istot´ wspó∏czesnych dylematów edukacyjnych stanowi nie tyle problem braku skutecznych Êrodków czy technik urzeczywistnienia okreÊlonego idea∏u wychowawczego, ile raczej niespójnoÊç czy nawet wewn´trzna sprzecznoÊç tego˝ idea∏u. Byç mo˝e wspó∏czesnym problemem wychowania jest nie tyle pytanie, jak coÊ osiàgnàç, ale raczej bardziej fundamentalna kwestia, co chcemy osiàgnàç. Odpowiedê na pytanie: kogo my tak naprawd´ chcemy wychowaç? – jawi si´ jako kwestia fundamentalna i warunkujàca sensownoÊç formu∏owania dalszych pytaƒ i odpowiedzi dotyczàcych wychowania. JAN RUTKOWSKI dr, adiunkt w Pracowni Filozoficznych Podstaw Pedagogiki, Wydzia∏ Pedagogiczny Uniwersytetu Warszawskiego W nast´pnym numerze: Tomasz Wolaƒczyk Artur Ko∏akowski Agnieszka Pisula Magdalena Skotnicka Zespó∏ nadpobudliwoÊci ruchowej Bo˝ena Mozolewska Danuta Zarzycka Zabawy z dzieçmi nadpobudliwymi Ewa Sawczuk Jak pomóc dziecku nadpobudliwemu? Eleonora Najdzionek Z doÊwiadczeƒ dyrektora. O sztuce komunikowania si´ Alicja Hajto Szko∏a czy przedszkole? Anna Cygal Co zyska dziecko? 2/2004 77 13