pobierz

Transkrypt

pobierz
GWIŻDŻĄCA STRZAŁA
Hunowie i Mongołowie w pewnych okolicznościach używali
strzał, które gwizdały. Ich zastosowanie było bardzo różnorodne.
Służyły do polowania na ptaki i drobną zwierzynę, do
wypłaszania zwierzyny z gęstych krzaków podczas obławy, jako
sygnały ostrzegawcze dla ludzi łamiących prawo, do kierowania
oddziałami w czasie bitwy, do wskazywania głównego celu ataku
przez dowódcę, do strzelania ćwiczebnego, do odbierania odwagi
wrogom i do zaproponowania porozumienia przez wręczenie
kilku takich strzał posłom innego ludu czy plemienia.
Gwiżdżące strzały miały tępy, wydrążony w środku grot
o kulkowatym kształcie, w którym wywiercone były cztery
otwory (czasami więcej). Główki strzał wyrabiano z metalu,
koniuszków rogów młodego byczka, sarny czy jelenia lub innego
tworzywa. Czasami nakładano tępe groty z otworkami na zwykłe
ostrze strzały bojowej.
O tureckich plemionach Hunów możemy dowiedzieć się
najwięcej od kronikarzy chińskich. Związek plemienny Hunów
(Hiung-nu) znany był od czasów ich władcy Tumana, który żył
w III wieku pne. Jego syn, Maotun, doprowadził plemiona
huńskie do znacznej potęgi.
Maotun miał trudną młodość. Początkowo był przeznaczony
na następcę ojca, ale potem popadł w niełaskę i przestał być
pupilkiem chana. Jego miejsce zajął syn drugiej żony Tumana, a
Maotuna oddano jako zakładnika władcy ludu Jueczy. Ta
sytuacja nie odpowiadała Maotunowi. Po zabiciu kilku ludzi
Jueczy, zbiegł na ukradzionym koniu do ojczyzny. Tutaj został
uznany za bohatera, wobec czego ojciec przydzielił mu oddział
złożony z dziesięciu tysięcy ułanów.
Pierwszą czynnością dowódcy było wdrożenie żołnierzy do
ślepego posłuszeństwa. Ćwicząc ich w strzelaniu z łuku wydał
polecenie, aby wszyscy strzelali dokładnie w tym kierunku, w
którym on wypuści gwiżdżącą strzałę. Maotun wydając rozkaz
zagroził śmiercią wszystkim tym, którzy nie będą posłuszni.
Najpierw wystrzelił w kierunku swego ulubionego konia.
Niektórzy żołnierze nie mieli odwagi strzelić do konia swego
wodza. Tym dowódca kazał natychmiast ściąć głowy. Po
pewnym czasie Maotun wystrzelił gwiżdżącą strzałę w kierunku
swojej ukochanej żony. I tym razem część ćwiczonych w ślepym
posłuszeństwie żołnierzy nie odważyła się strzelać do żony
wodza, co znowu przypłacili życiem. Po kilku tygodniach, a było
to w czasie polowania, Maotun wystrzelił w kierunku jednego z
koni ojca. Tym razem nie było już takich, którzy by się zawahali.
Maotun uznał więc, że są już dostatecznie zdyscyplinowani i
jadąc za swoim ojcem na polowanie, wystrzelił gwiżdżącą strzałę
w jego kierunku. Wszyscy jego towarzysze uczynili to samo i w
ten sposób zginął Tuman. Po zabiciu ojca Maotun zgładził swoją
1
macochę i młodszego brata oraz tych ze starszyzny, którzy nie
chcieli okazać mu posłuszeństwa. Następnie ogłosił się władcą.
Powyższy przykład zastosowania gwiżdżącej strzały przez
Maotuna pochodzi z książki prof. Stanisława Kałużyńskiego pt.
,Tradycje i legendy ludów Mongolii". Autor korzystał z wiarygodnych źródeł chińskich, między innymi z ,,Tajnej historii
Mongołów", której oryginał zaginął, a która zachowała się w
średniowieczu jedynie w tłumaczeniu chińskim.
Maotun uważany jest za twórcę imperium huńskiego. Po
podbiciu plemion zamieszkujących Mandżurię, zawojował lud
Jiieczy; zajął także północną Mongolię. Jego następcy zdobyli
obszar większy niż mongolscy Czyngisydzi, gdyby zaliczyć
wszystkie terytoria podbite na przestrzeni kilku wieków. Na
początku IV wieku władali nawet Chinami, mimo iż ilość Hunów
była niewspółmiernie mała w stosunku do ilości Chińczyków.
Tajemnicą ich sukcesów militarnych była przede wszystkim
żelazna dyscyplina, panująca w wojsku. Na tej dyscyplinie
wzorowały się inne narody, między innymi Mongołowie i
Litwini. Żartobliwe powiedzenie - ,,możesz się powiesić", które
przetrwało do naszych czasów, wywodzi się z rozkazu księcia
Witolda, wydawanego w stosunku do dezerterów, ludzi nie
wykonujących poleceń, dokonujących rabunku podczas trwania
bitwy itp. W tamtych czasach to nie był żart. Skazany skwapliwie
wykonywał wyrok na samym sobie. Gdyby tego nie uczynił,
zostałby wbity na pal, toteż wolał zginąć bezboleśnie, niż zostać
poddany torturom. I tutaj można dopatrzyć się związku między
powstaniem Wielkiej Litwy od Krymu do Żmudzi, a żelazną
dyscypliną panującą w ich wojsku.
Słowo ułan wywodzi się z ułusu (własności ziemskiej) i oznacza rycerza huńskiego lub mongolskiego. Stolica Mongolii,
Ułan Bator, w dosłownym tłumaczeniu oznacza Rycerza Bohatera. Słowa: bator i bohater wywodzą się z dawnego bohadur.
Główne plemiona Hunów to: Onogurzy (zjednoczenie dziesięciu plemion), Utigurzy (sprzymierzeni) i Kutrigurzy (wyróżniający się). Warto zapamiętać nazwy tych trzech plemion,
ponieważ we wczesnym średniowieczu łączyły nas: wspólny
język, religia i zwyczaje. Oto garść słów, czasami o nieco
zmienionym brzmieniu, przejęta przez naszych słowiańskich
Gotów, Celtów i Sarmatów od tureckich Hunów: jemioła, jesień,
gumno, gwizd, strzała, grzęda, borsuk, dźwigać, grzyb, halka,
ślina, śluz, kontusz, serdak, kubrak, buńczuk, buk, burka, bukłak,
bułany, kary, tulipan, tuman, deszcz, dług, dno, doba, dobry,
doić, dójka, dola, dół, gnat, imbryk, filiżanka, ikra, kosz, łysy,
dym, łuczywo, plusk, plon, płachta, płaski, sulica, suhak, suchy,
dziad, obuwie, szczyt, nawyk, żubr, żółw, żona, ptak, źródło,
skorupa, skok, pszczoła, orzech, miara, dynia, ogórek itd.
Zarówno Hunowie, jak i Mongołowie przez wiele wieków
używali gwiżdżących strzał do celów wojskowych. Wynalezienie
broni palnej wyrugowało łuk z uzbrojenia ich armii.
2