STYCZEŃ 2012 1 I - Szkoła Wyższa im. Bogdana Jańskiego
Transkrypt
STYCZEŃ 2012 1 I - Szkoła Wyższa im. Bogdana Jańskiego
STYCZEŃ 2012 1 I - Uroczystość Bożej Rodzicielki – Światowy Dzień Pokoju. TEMAT: Polityk promuje pokój i cywilizację miłości. Chcemy przyczynić się do rozproszenia ciemnych chmur terroryzmu, nienawiści, konfliktów zbrojnych, które zwłaszcza w tych ostatnich miesiącach zgromadziły się na horyzoncie ludzkości. Dlatego chcemy słuchać jedni drugich. Czujemy, że to słuchanie siebie nawzajem jest już znakiem pokoju, odpowiedzią na nurtujące nas pytania, pomaga rozrzedzić mgły podejrzeń i nieporozumień. Szczęk broni nie rozprasza ciemności. Aby ustąpiły, trzeba zapalić światło. «Jedynie miłość może zwyciężyć nienawiść». Bóg sam zaszczepił w ludzkim sercu naturalną skłonność do życia w pokoju i harmonii. Pragnienie to jest głębsze i mocniejsze niż jakikolwiek instynkt przemocy. Nasze wspólne spotkanie w Asyżu ma być tego potwierdzeniem. Jesteśmy przekonani, że dajemy tu wyraz najgłębszemu pragnieniu każdego człowieka. Nasze dzieje, przeszłe jak i współczesne, obfitują w przykłady ludzi, którzy dzięki swej wierze wyróżnili się jako świadkowie pokoju. Swoim przykładem uczą nas, że można budować mosty pomiędzy ludźmi i narodami, aby się spotykać i iść razem drogami pokoju. Na nich chcemy patrzeć, by szukać natchnienia dla naszych działań w służbie ludzkości. To oni pozwalają nam żywić nadzieję, że również w nowym tysiącleciu, które niedawno się rozpoczęło, nie zabraknie ludzi pokoju, potrafiących nieść światu światło miłości i nadziei. Pokój! Ludzkość zawsze potrzebuje pokoju. Ale teraz potrzebuje go jeszcze bardziej niż zwykle, bo tragiczne wydarzenia podważyły zaufanie, a niegasnące zarzewia okrutnych konfliktów trzymają cały świat w niepewności i lęku. W moim Orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju wskazałem dwa «filary», na których opiera się pokój: zaangażowanie na rzecz sprawiedliwości i gotowość do przebaczenia. Na pierwszym miejscu sprawiedliwość, bo nie może być prawdziwego pokoju bez poszanowania godności osób i narodów, praw i obowiązków każdego człowieka, bez sprawiedliwego podziału korzyści i powinności między poszczególne osoby i społeczności. Nie można zapominać, że sytuacje ucisku i spychania na margines często są podłożem aktów przemocy i terroryzmu. A następnie — przebaczenie, bo ludzka sprawiedliwość podlega słabości i ograniczeniom, jakie rodzi egoizm grup i jednostek. Tylko przebaczenie może uzdrowić zranione serca i doprowadzić do odbudowania głębokiej więzi wszędzie tam, gdzie doszło do zaburzenia relacji międzyludzkich. Nadszedł czas, aby ostatecznie przezwyciężyć pokusy wrogości, które tak często pojawiały się w historii ludzkości, także w historii religii. W rzeczywistości jednak, kiedy szukają one oparcia w religii, ukazują jej oblicze głęboko niedojrzałe. Autentyczne uczucia religijne pozwalają natomiast doświadczyć w jakiś sposób tajemnicy Boga, źródła dobroci, i tym samym stanowią źródło wzajemnego poszanowania i harmonii między narodami, co więcej, to one stanowią główny środek zaradczy przeciwko przemocy i konfliktom. /Jan Paweł II, Dzień modlitwy o pokój – Asyż 24 I 2002 r./ Modlitwa Jana Pawła II o pokój: Boże naszych ojców, wielki i miłosierny, który pragniesz pokoju, a nie udręki, który potępiasz wojny i powściągasz gwałtowników. Wysłuchaj wołania swoich dzieci, serdecznego błagania całej ludzkości. Nigdy więcej wojny, która jest drogą do nikąd! Nigdy więcej wojny – przyczyny żałoby i gwałtu! Udziel naszym czasom pokoju! Sobór Watykański II o pokoju: Pokój nie jest prostym brakiem wojny ani też nie sprowadza się jedynie do stanu równowagi sił sobie przeciwstawnych, nie rodzi się także z despotycznego władztwa, lecz słusznie i właściwie zowie się "dziełem sprawiedliwości" (Iz 32, 17). Jest on owocem porządku nadanego społeczeństwu ludzkiemu przez boskiego jego Założyciela, nad którego urzeczywistnieniem pracować mają ludzie pragnący coraz to doskonalszej sprawiedliwości. Wprawdzie bowiem dobro wspólne rodu ludzkiego kierowane jest zasadniczo przez prawo odwieczne, tym niemniej co do konkretnych swych wymagań podlega ono z biegiem czasu nieustannym zmianom, przeto pokoju nigdy na zawsze nie da się zdobyć, lecz ciągle go trzeba budować. Ponieważ ponadto wola ludzka okazuje się ułomna, a przy tym zraniona grzechem, zabieganie o pokój wymaga ze strony każdego człowieka stałego panowania nad namiętnościami, a ze strony prawowitej władzy - czujności. Jednak i to nie wystarcza. Pokoju takiego na ziemi osiągnąć nie można, jeśli nie zabezpieczy się dobra poszczególnych osób i jeśli ludzie z ufnością i dobrowolnie nie będą udzielać sobie nawzajem bogactw swego umysłu i ducha. Do zbudowania pokoju niezbędnie konieczna jest zdecydowana wola poszanowania innych ludzi i narodów oraz ich godności, jak też wytrwałe praktykowanie braterstwa. A przeto pokój jest także owocem miłości, która posuwa się poza granice tego, co może wyświadczać sama sprawiedliwość. /Konstytucja Gaudium et spes, nr 78/ Ks. mgr Jacek Lewicki Szkoła Wyższa im. Bogdana Jańskiego Chełm Polityk promuje pokój i cywilizację miłości. Na historię ludzkości jak i poszczególnych krajów można spojrzeć z różnych stron. Niektórzy badacze analizują ją pod kątem ciągłych, mniejszych lub większych, konfliktów, pod kątem walk i wojen. W tej optyce czas pokoju zawsze był czasem błogosławieństwa, normalności i rozwoju. Zwraca się często uwagę na fakt, że to imperatorzy, królowie, przywódcy państw realizując swoje imperialistyczne plany uwikłali i popychali narody do wyniszczających wojen. Historia wielu konfliktów zbrojnych to potwierdza, a zwłaszcza przeżyte w poprzednim wieku dwie wojny światowe. Bezmiar okrucieństwa i niebywałe cierpienia niewinnych ludzi, zagłada dziesiątków milionów istnień ludzkich do dziś przerażają. Wielką winę i odpowiedzialność ponoszą za to co się stało politycy, którzy nie dość energicznie walczyli o pokój lub świadomie wywoływali konflikty zbrojne. Stąd dziś od polityków wymaga się, aby wyciągnęli naukę z tragicznej historii i stali się promotorami pokoju. Chodzi tu nie tyle o piękne słowa i gesty, gdyż tych faktycznie nie brakuje. Ale o konkretne działania mające na celu rozwiązywanie nabrzmiałych problemów. Politycy w działalności publicznej powinni porzucić logikę przemocy i konfliktów na rzecz budowania mostów – porozumienia między narodami. Na rzecz budowania cywilizacji miłości. Zwłaszcza od polityków chrześcijańskich wymaga się aby o pokoju mówili od strony negatywnej – Nigdy więcej wojny, terroryzmu i przemocy. Nie mniej ważne jest podkreślanie strony pozytywnej – czyli wzywanie stron konfliktu do dialogu, szukania porozumienia i twórczego kompromisu.