misterium paschalne - milanowekswjadwiga.pl
Transkrypt
misterium paschalne - milanowekswjadwiga.pl
MARZEC 2013 MISTERIUM PASCHALNE No 3 (25) 2013 KURIER PARAFIALNY Od Redakcji W Niedzielę Palmową czyli Męki Pańskiej rozpoczniemy świętowanie Misterium Paschalnego – pamiątki męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. To wyjątkowy i najważniejszy okres roku liturgicznego. Przeżywamy tu największe tajemnice naszej wiary. W Roku Wiary czas paschalny nabiera szczególnej wymowy, bowiem wzywa nas do głębokiego przeżycia wielkanocnego misterium, z którego wypływa nasza wiara. Możemy odpowiedzieć na to wezwanie poprzez uczestnictwo w rekolekcjach wielkopostnych, spowiedź oraz uczestnictwo w pięknej i bogatej liturgii Triduum Paschalnego. Niech ten szczególny czas przyniesie nam wszystkim radość płynącą z prawdy o Zmartwychwstaniu Jezusa, który jest Zwycięzcą śmierci, piekła i szatana. Ofiary zebrane na gazetkę przeznaczone są na pokrycie kosztów wydania oraz inicjatywy ewangelizacyjne. Redakcja Miesięcznik parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Milanówku przygotowuje zespół w składzie: ks. Rafał Łaskawski, Aleksandra Bartoszyńska, s. Teresa Górczyńska, Miłka Karczewska, Katarzyna Klonowska, Mariusz Koszuta, Monika Maciuszek, Zbigniew Nowacki, Lusia Ogińska, Anna Orłowska, Maciej Pawlak, Małgorzata Remus, Małgorzata Szpura, s. Barbara Wójcik, Bernadeta Ziajka-Gala. Okładka – pierwsza strona Anna Orłowska Okładka – ostatnia strona Litart Lusi Ogińskiej – „Gdybym tam stała...” Adres redakcji: ul. Kościuszki 41 05-822 Milanówek e-mail: [email protected] http://milanowekswjadwiga.pl/article,51,.html Zapraszamy do współpracy! 2 Spis treści Bliżej liturgii – Misterium Paschalne Święci miesiąca – Trzeciego dnia zmartwychwstał Świadectwo – Krzyż Kącik młodego czytelnika – Misterium Paschalne Dobra książka – „Zmartwychwstanie” Okiem młodych – Narkotyki Felietony – Czas Męki Pańskiej Literatura – wiersz „O, daj nam Panie natchnienie do wiary” Poradnia rodzinna – Wychowując ku wartościom Poradnia psychologiczna – Cierpienie – nieodłączna część naszego życia Nasze wędrowanie – Misteria Męki Pańskiej Rozważania ewangeliczne – Miłość bliźniego a toleranacja Ekspiacja Ogłoszenia Jedni drugich brzemiona noście Nie samym chlebem... Krzyżówka 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 15 16 17 18 18 19 Autorzy zamieszczonych na okładce obrazów (od lewej, od góry, rzędami) oraz tytuły i lata powstania: Fra Angelico, Resurrection of Christ and Women at the Tomb, 1440-1442 Paolo Veronese, The Resurrection of Christ, 1570 Giotto di Bondone, Resurrection, 1304-1306 Andrea del Castagno, Resurrection, 1447 Giovanni Bellini, Resurrection od Christ, 1475-1479 Tintoretto, The Resurrection od Christ, 1565 Peter Paul Rubens, The Resurrection od Christ, 1611-1612 Hans Memling, Triptych of The Resurrection, 1490 Dieric the Elder Bouts, Resurrection, 1450-1460 Pietro Perugino, Polyptych of St. Peter, Resurrection, 1500 Carl Heinrich Bloch, Resurrection, 1873 El Greco, The Resurrection, 1596-1600 Francesco Bassano, Resurrection of Christ, 1584-1588 Piero della Francesca, Resurrection, 1463-1465 Raffaelino del Garbo, Resurrection, 1510 Luca Giordano, Resurrection, po roku 1665 Marco Basaiti, Resurrection of Christ, 1520 Passignano, The Resurrection, 1600-1625 Tiziano Vecellio, The Resurrection, 1542-1544 MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Bliżej liturgii ks. Rafał Łaskawski Misterium Paschalne Podczas Wielkiego Tygodnia liturgia używa wyrażenia „misterium paschalne”. „Misterium” to „tajemnica”, a „paschalne” znaczy „wielkanocne”. Misterium paschalne obejmuje wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa od męki i śmierci, przez zmartwychwstanie i wniebowstąpienie, aż do zesłania Ducha Świętego na Apostołów. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa mają zbawczy charakter. One są wyzwoleniem wszystkich ludzi z niewoli grzechu, cierpień i ograniczeń, śmierci i szatana. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa jest nowym i ostatecznym przymierzem między Bogiem a ludzkością – dzięki niemu powstaje nowy lud Boży – Kościół, który kieruje się ku ziemi obiecanej, ku "nowemu niebu i nowej ziemi". Triduum Paschalne Męki i Zmartwychwstania Pańskiego to szczyt całego roku liturgiczne- go. Rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek, kiedy wspominamy wydarzenia z Wieczernika – ustanowienie Eucharystii i sakramentu kapłaństwa. Na zakończenie liturgii Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do specjalnie przygotowanej kaplicy, zwanej ciemnicą. Tam wierni uczniowie czuwać będą wraz z Jezusem, wspominając Jego samotną modlitwę w Ogrójcu, zdradzieckie pojmanie i pierwsze przesłuchania. Tabernakulum jest opróżnione i otwarte, gaśnie wieczna milanowekswjadwiga.pl lampka, a ołtarz, przy którym jeszcze przed chwilą sprawowano Najświętszą Ofiarę, stoi obnażony i pusty. W Wielki Piątek nie sprawuje się Eucharystii. W kościołach trwa spowiedź, adoruje się Pana Jezusa w ciemnicy. Najważniejsze obrzędy tego dnia to Liturgia Męki Pańskiej. Składa się ona z trzech części: Liturgii Słowa, adoracji Krzyża i obrzędów Komunii. Wielkopiątkową liturgię kończy przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy, zwanej Bożym Grobem. Monstrancja jest przykryta białym welonem na pamiątkę całunu, którym spowito doczesne szczątki Jezusa. Tego wieczora i przez cały następny dzień trwa adoracja. Wielka Sobota – Wigilia Paschalna. Liturgia Wigilii Paschalnej nie jest typową Mszą, gdyż oprócz Liturgii Słowa i Liturgii Eucharystycznej składa się z Liturgii Światła i Liturgii Chrzcielnej. Rozpoczyna się przed kościołem po zmroku. Do rozpalonego ogniska podchodzą kapłani i służba liturgiczna. Tu następuje poświęcenie ognia, a potem prowadzący kreśli na paschale znak krzyża, litery Alfa i Omega oraz na polach między ramionami krzyża cyfry bieżącego roku, umieszcza też pięć symbolicznych gwoździ w formie krzyża. Kapłan mówi: „Chrystus wczoraj i dziś, Początek i Koniec, Alfa i Omega. Do niego należy czas i wieczność. Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków”. Z zapalonym paschałem procesja wchodzi do nieoświetlonego kościoła. Chrystus jest tym, który swoim zmartwychwstaniem rozprasza ciemności grzechu i śmierci, który na powrót wlewa w serca radość życia. Gdy kapłan – po dojściu do ołtarza – trzeci raz pokazuje światło Chrystusa, zapalają się wszystkie światła. Symbolikę światła wyjaśnia śpiewane orędzie wielkanocne. „Weselcie się już zastępy aniołów w niebie(...)”. Liturgia Słowa jest wyjątkowo rozbudowana. Może się składać na nią aż dziewięć czytań, które ukazują całą historię Zbawienia. Po raz pierwszy śpiewa się radosne wielkanocne Alleluja! Później następuje Liturgia Chrzcielna z odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych i modlitwą za tych, którzy przyjmują sakrament chrztu. Jako święci i umiłowani przez Boga przystępujemy do Liturgii Eucharystycznej. Ten, który z miłości do człowieka ofiarował się w zbawczej ofierze, który powstał z martwych i dał udział w swojej łasce przez chrzest, karmi swoim Ciałem i Krwią. Jego Ciało i Krew są pokarmem na życie wieczne. Na zakończenie liturgii odbywa się procesja rezurekcyjna, aby całemu światu ogłaszać radosną wieść: możecie już otrzeć łzy, śmierć została pokonana. 3 KURIER PARAFIALNY Święci miesiąca s. Barbara Wójcik Trzeciego dnia zmartwychwstał Według św. Pawła „sercem przyjęta wiara prowadzi do zbawienia, a wyznawanie jej ustami do usprawiedliwienia” (Rz 10,10). Tak już jednak jest z człowiekiem, że z pewnymi prawdami wiary się „oswaja”. Wypowiada je w wyznaniu wiary, nie wątpi i nie zaprzecza, ale także nie wpływają one na jego życie, pozostają gdzieś „na zewnątrz”, jakby z dala od serca, od codzienności. Fakt, zmartwychwstanie jest dla człowieka wielką tajemnicą. Ból fizyczny i duchowy jest niejednokrotnie ludzkim doświadczeniem, dlatego o Chrystusie cierpiącym myślmy ze współczuciem odwołując się do własnych przeżyć. Inaczej jest ze zmartwychwstaniem. Tu ustaje doświadczenie, zaczyna się wiara. Jednocześnie jest w człowieku wielkie pragnienie nieśmiertelności, jakby wewnętrzny sprzeciw wobec faktu przemijania, starzenia się, utraty sił witalnych, śmierci bliskich osób. W ludzkim sercu jest tęsknota za życiem, które nie niesie rozczarowania, są szlachetne pragnienia, które nie spełnią się na ziemi, jest wielka, choć nie zawsze uświadomiona potrzeba miłości, którą wypełnić może tylko Bóg. Miłość człowieka, choćby najbardziej oddanego, nie wystarcza. Człowiek stworzony na obraz i podo- 4 bieństwo Boga tylko w jedności z Nim osiągnie spełnienie. Jezus Chrystus po zmartwychwstaniu ukazywał się wybranym osobom. Jego obecności doświadczyła Maria Magdalena, która szukała Go z tęsknotą i z miłością (por. J. 20,11). Opis tego spotkania wzrusza i napawa nadzieją. Uczniowie byli pełni lęku i niepewności. Bali się faryzeuszy, choć wydaje się, że także nieco obawiali się spotkania z Mistrzem. Przecież opuścili Go, uciekli, zasnęli, gdy ich potrzebował. Jezus zjawił się w wieczerniku niespodziewanie. Nie rozpamiętywał ich win tylko powiedział słowa pełne ukojenia: „Pokój wam” (J 20, 19. 21). Właśnie im, słabym i wystraszonym dał władzę odpuszczania grzechów w imieniu Kościoła (por. J 20, 22-23). Wiedział, że ci, którzy właśnie doświadczyli bezwarunkowego przebaczenia będą głosić Jego miłosierdzie aż po ofiarę z życia. Wzrusza ta Boża pedagogika wobec człowieka. Jezus przenika mury, ukazuje się, wędruje z uczniami do Emaus, sprawia cudowny połów ryb, pozwala niedowiarkowi dotknąć swoich ran, rozmawia i tłumaczy. Oswaja z faktem, że jest obecny, ale już inaczej niż przed śmiercią i zmartwychwstaniem. Obiecuje zesłanie Ducha Pocieszyciela, który „wszystkiego nauczy i przypomni, co wam powiedziałem” (J 14, 26). Jezus Chrystus obiecał, że pozostanie z nami „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Jest obecny w swoim Słowie i w sakramentach, których udziela za pośrednictwem Kościoła. Ta Boża pedagogika trwa nadal. Czego najtrudniej człowieka nauczyć? Myślę, że ufności, zaufania Bogu, który jest „zmartwychwstaniem i życiem” (J 11,25). MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Świadectwo Jola Czechaniuk Krzyż Największe dobro dla świata wyzwala miłość płynąca z krzyża Chrystusa, który wyniósł nasze ludzkie cierpienia, słabości na poziom odkupienia – na życie wieczne. Chrystus nikomu nie obiecywał łatwego życia tu na ziemi, pozbawionego cierpień – przeciwnie, zapowiedział prześladowania, trud codziennego życia – Jego wyznawcy będą go dzielić. Każdy jest naznaczony krzyżem, a odrzucenie go – jest odrzuceniem samego Chrystusa. Moja nieuleczalna choroba trwa od dziecka. Jestem cale życie na wózku inwalidzkim. Nie znam nawet uczucia jak wspaniale jest chodzić, poruszać się, realizować plany i marzenia życiowe, a do tego inne choroby są udręką samotności, bólu, przeciwności losu, niewinnego oskarżenia, niepowodzenia a niekiedy zwątpienia. Wpatrując się w krzyż ukrzyżowanego Chrystusa, który za mnie życie oddal z miłości – wierzę, że każde cierpienie ma sens. Wiem, że bez Chrystusa nie byłabym w stanie zmagać się z doświadczaniem cierpienia i przyjęcia swego krzyża. Wiele osób odrzuca istnienie Boga l e k c e w a ż ą c Go. Miłość Boża nie potępia nikogo, daje zawsze szansę powrotu, dźwigania się z naszej nieudolności. Jezus pragnie jedynie relacji serca opartej na zjednoczeniu z Nim na wzór Jego miłości i realizowania z miłością tego, co nas w życiu spotyka. Chrystus powiedział: „Jeśli kto chce iść za Mną niech się zaprze samego siebie i niech Mnie naśladuje.” /ŁK 9,23/ Te słowa Jezusa bardzo przemawiają do mnie, czuję się zaproszona do przyjęcia tego, co wydarza się w codzienności mego osobistego krzyża – by naśladować Jego. Zawsze też zależy ode mnie jaką postawę przyjmę, czy bunt, czy akceptację. Wiara jest dla mnie wielką łaską i najwspanialszym sposobem na życie – rozświetla rozum i otwiera serce na przyjęcie tego, co jest wolą Bożą, która jest właściwym dobrem, czego sama bez łączności z Chrystusem bym nie dostrzegła czy nie doceniła. Nieustanna ofiara Jezusa pozostającego w Eucharystii daje mi siłę do ufności i nadziei. Sakramenty święte, modlitwa nieustannego zawierzenia i odda- milanowekswjadwiga.pl nie cierpienia swojego osobistego krzyża Bogu wyzwala we mnie miłość. Każde ludzkie cierpienie złączone z Chrystusem ma udział w dziele Jego misji zbawienia. Staram się trwać przy Bogu i Matce Maryi ofiarując wszelkie cierpienia. Oddaję je w różnych intencjach: za kapłanów, o dobre powołania, za grzeszników i wiele innych spraw, by nie zmarnować łaski cierpienia. Z miłością jednoczę je z ukrzyżowanym Chrystusem. Mój krzyż w łączności z Chrystusem jest darem i zadaniem, a przyjmując go ofiarnie z pokorą naprawdę doświadczam wiele pokoju i radości serca. Są to doznania tak ważnej ludzkiej pomocy i życzliwości. Jest to wspaniała dobroć Boga, On pochyla się nade mną przez drugiego człowieka. By nasze serce nieustannie było bliżej Jezusa warto zapytać w pokornej postawie: Jak odnoszę się do Krzyża? Jakie znaczenie ma w moim życiu Krzyż? „Krzyż jest tajemnicą, wymaga wiary. Krzyż jest światłem, które oświeca umysł szczęśliwy, kto Mu odda serce i dostanie łaskę miłowania.” św. Brat Albert 5 KURIER PARAFIALNY Kącik młodego czytelnika Małgorzata Remus Misterium Paschalne Kochane dzieci! Będziemy w Kościele i w naszych rodzinach przeżywać bardzo ważny okres, który nazywa się Misterium Paschalne. Chciałam Wam wyjaśnić, co znaczą te słowa. Słowo „Misterium” oznacza Tajemnicę. A słowo „paschalne”, oznacza – wielkanocne. Zatem gdyby połączyć te słowa, wyszłoby nam – Tajemnica Wielkanocna, Tajemnica Wielkiej Nocy. Bo ta noc, w którą Pan Jezus zmartwychwstał, jest dla nas ludzi tak wielka, tak ważna. To najważniejsza noc w całym roku. A zarazem tajemnicza. Bo my ludzie, nie jesteśmy w stanie pojąć jak Pan Jezus wstał z grobu, czyli zmartwychwstał, jak potem chodził, jak potem rozmawiał. Bo my ludzie nie mamy takiej siły, jaką ma Bóg. Najsilniejszy człowiek na świecie, który dźwiga największe ciężary, nie ma takiej siły, jaką ma Pan Bóg. Wszystko to Pan Bóg zrobił z wielkiej miłości dla nas dorosłych i dla Was dzieci. Dla każdego człowieka. Zdrowego i chorego. O skórze białej i ciemnej. I dla człowieka wysokiego i niskiego. Dla każdego. Bo Pan Bóg kocha wszystkich, bez wyjątku. Byśmy wszyscy mogli pójść po naszej śmierci do nieba. Byśmy tam się mogli wszyscy spotkać. Bo niebo jest miejscem, gdzie jest samo dobro, nie ma w ogóle zła. Tam będziemy najszczęśliwsi, tam będziemy czuli się najbezpieczniej. Pan Jezus tak nas ukochał, że otworzył dla nas niebo, więc my za to Rebus 6 bardzo chcemy przeżywać co roku, w rocznicę Jego męki i zmartwychwstania, te dni razem z Nim. Po to właśnie w piątki, wraz z rodzicami, chodzicie na Drogę Krzyżową do Kościółka. Po to też będziecie chodzić w Wielkim Tygodniu i w czasie Świąt Wielkanocnych na Msze Święte. Kochane dzieci! Zapamiętajcie sobie na zawsze, że Pan Jezus umarł na Krzyżu za nas w piątek! Dlatego w każdy piątek, przez cały rok, trzeba o tym pamiętać. Każdy piątek musi dla nas być dniem wyjątkowym. Dniem, kiedy wspominamy męką Jezusa. Nie wolno w ten dzień tańczyć, głośno śpiewać, chodzić na zabawy, na dyskotekę. W każdy piątek przez cały rok obowiązuje nas post. Oczywiście małe dzieci nie muszą pościć. Ale już większe, powinny. Możecie pomyśleć, że to za trudne. Tak, zgadzam się. To jest bardzo trudne. Ale pomyślcie, jak trudne było dla Pana Jezusa niesienie Krzyża na Golgotę? Pomyślcie jak trudno mu było wytrzymać ból, gdy wbijano mu gwoździe w ręce i nogi? Tydzień ma 7 dni, czyli jest jeszcze 6 dni, gdy można tańczyć, śpiewać, wesoło się bawić. Pan Bóg przecież cieszy się, gdy wy jesteście radośni. W niedzielę Pan Jezus zmartwychwstał. W niedzielę też Pan Bóg odpoczywał, po stworzeniu świata. Dlatego należy się w każdą niedzielę tym cieszyć. Radować. Kochane dzieci! Postarajcie się z całych waszych sił, jak tylko umiecie najlepiej, przeżywać ten czas Misterium Paschalnego. Ucieszycie tym bardzo Pana Boga. Dzieci, które już są po pierwszej komunii, powinny się wyspowiadać, by móc z czystym serduszkiem przyjmować w czasie Świąt Ciało Pana Jezusa. Pamiętajcie też o rodzicach, o pomocy w przygotowaniach do Świąt. To jest bardzo ważne – by każde dziecko pomagało Mamusi i Tatusiowi w czynnościach domowych, w sprzątaniu i w kuchni. Pytania: 1. Co oznaczają słowa Misterium Paschalne? 2. Czy Pan Bóg kocha wszystkich ludzi? 3. Czy w niebie jest zło? 4. Dlaczego trzeba chodzić w czasie Wielkiego Tygodnia i w czasie Świąt Wielkanocnych na Msze Święte? 5. Czego nie wolno robić w każdy piątek, przez cały rok? 6. W jaki sposób możesz pomóc rodzicom w przygotowaniach przedświątecznych? 7. Jakiego dnia Pan Jezus zmartwychwstał? MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Dobra książka Małgorzata Remus „Zmartwychwstanie” Zapraszam do przeczytania dramatu pt. „Zmartwychwstanie” polskiej pisarki, poetki, malarki – Lusi Ogińskiej oraz do obejrzenia sztuki teatralnej na podstawie tejże książki. Szczególnie polecam tę lekturę, w czasie oczekiwania na Zmartwychwstanie Pańskie, w czasie Wielkiego Postu. Jest to książka na najwyższym poziomie moralnym, dająca wiele refleksji nad sobą jako katolikiem, Polakiem, a co najważniejsze, rzucającą osobę czytającą na kolana przed Panem Bogiem. Po lekturze tej książki, czy po obejrzeniu filmu, nie można przejść spokojnie, do przeciętnego życia, pozbawionego refleksji. Lektura ta uruchamia umysł, serce, sumienie, duszę człowieka, do stanięcia w prawdzie o sobie i losach naszej ojczyzny. Słowa, wersy, zdania tną jak nożem operacyjnym. A co najważniejsze, dotykają miejsc, które często w sercu człowieka były zakrywane plastrem własnej obłudy. A nawet powiem mocniej – obumierały. Bo te plasterki to nasze kłamstewka, małe grzeszki, zaniechania, niewinne uniki, przyzwolenia na grzech, małe podłości, a nawet wielkie, ciężkie grzechy, robione z najwyższą premedytacją wobec Boga. Miejsca pod plastrem gniją i cuchną. A nóż to czysta prawda. Bo prawda jest tylko jedna i oczyszcza, a kłamstwo śmierdzi i zniewala. Cały dramat jest jednym, wielki przekazem prawdy, w duchu Ewangelii. Dziękuję Ci za nią, Autorko tego dramatu, za otwarcie w nas tych ran. Moje pytanie najważniejsze, po lekturze tej książki jest takie. Co dalej??? Co zrobimy z tymi ranami? Czy uleczymy je spowiedzią prawdziwą, wielkopostną, najszczerszą, która oczyszcza nas z grzechu? Czy z konfesjonału wyjdziemy z łaskami, jak z Bożej kąpieli? Z przyrzeczeniem poprawy, pokorą i siłami do walki i pracy nad sobą? Czy założymy kolejny plasterek, pod tytułem – jakoś to będzie? Czy może lepiej, bezpieczniej kilka plasterków, dla przykrycia smrodku, pod tytułem – Nie muszę się spowiadać ze wszystkich grzechów, bo Pan Bóg mnie kocha, jest milanowekswjadwiga.pl miłosierny, więc i tak wybaczy? Rączki złożone w Kościółku, Komunia Święta przy rodzinie przyjęta, Święta Wielkanocne zaliczone. Normalka. Autorka pokazuje realia zniszczonej liberalizmem polskiej rodziny. Wystawne wesele, jak z Wyspiańskiego. Postacie te same, tylko zaplecze grzechów z innej bajki. Młodzi dziecko już mają, rodzice otwarte przyzwolenie na tzw. nowoczesność mają, tatuś z kochanką na weselu tańcują, mamona góruje nad wszystkim. Zło na całego, a szatan tylko rączki zaciera. Bez cyrografu ma ich w kieszeni. Diabeł gra na skrzypcach, a wszyscy tańczą jak im zagra. Tylko chłop małorolny wpatruje się jeszcze w obraz Matki Bożej i nie tańczy. Tematy rozmów ocierają się o kryzys w Polsce. Tylko jakoś bez wyciągania prawdziwych wniosków. Podczas wesela pojawiają się takie osoby dramatu jak Widmo Przyszłości, marszałek Józef Piłsudski i Widmo Żołnierza, którzy oddał życie za naszą Ojczyznę. Te postaci pytają gości weselnych, a przede wszystkim nas, o to, co zrobiliśmy z wolnością, za którą ich krew została przelana? Padają słowa Piłsudskiego– „Nowe więzy, mniej was bolą, nie tak ciasne?”...” bo sznury własne!” Na wesele przychodzi sam Jezus Chrystus, z krwawiącymi ranami. Nie zostaje rozpoznany…odchodzi, czując, że jest tutaj „persona non grata”, niechciany… obrażany… W tym momencie zakończę swoją recenzję, na postaci Chrystusa pukającego do drzwi naszego domu. Niech każdy odpowie sobie na pytanie, czy otworzy Mu szeroko drzwi, razem z przyjęciem Jego wszystkich przykazań. Czy zamknie je przed Nim...? Bo trzeciego wyjścia nie ma. Uchylenie drzwi tylko lekko, by wszedł On, ale bez niektórych przykazań, bo z jakimś się nie zgadzam, równa się odrzuceniu Jezusa. Jemu trzeba zawierzyć się całkowicie i do końca. „Zmartwychwstanie” Dramat w jednej odsłonie, W setną rocznicę prapremiery WESELA Stanisława Wyspiańskiego, Lusia Ogińska, Wyd. Nasza książka, Warszawa 2002. Premiera sztuki odbyła się 31 maja 2005 roku w Sali Kongresowej PKiN w Warszawie; recenzję Jędrzeja Dmowskiego zamieszcza na swojej stronie internetowej autorka: http://www.lusiaoginska.pl/index. php?m=3&p=&id=10. Sfilmowana sztuka „Zmartwychwstanie” w reż. Bohdana Poręby z 2007 r. jest – w ocenie autorki dramatu – nietrafioną adaptacją, z którą się ona nie identyfikuje. 7 KURIER PARAFIALNY Okiem młodych Tablica ofiar katastrofy smoleńskiej Syn światłości Narkotyki Narkotyki w ciągu ostatnich lat bardzo zyskały na popularności. Niegdyś dostępne tylko dla nielicznych wtajemniczonych – dziś mogą je dostać wszyscy. Coraz częściej narkotyki lądują w rękach bardzo młodych ludzi. Jako były narkoman pragnę dać Wam świadectwo, jak bardzo zdradliwe jest uciekanie w tę bardzo niebezpieczną dla naszego życia „zabawę”. Istnieje bardzo wiele odmian narkotyków. Każdy z nich działa inaczej, choć niekiedy bardzo podobnie. Stopień niebezpieczeństwa narkotyku zależy od niego samego. Z pewnością najbardziej powszechnym i znanym narkotykiem jest marihuana. W jej skład wchodzi THC i to on powoduje stan odurzenia. W slangu ulicznym nosi wiele nazw. Są to np. „Trawka”, „Gandzia”, „Maria”, „Maryśka”, „Zioło”, „Zielone”, „Buch”. Różne są też sposoby jej palenia. Zazwyczaj pali się ją w szklanych fifkach, ale bardzo znanym sposobem jest też skręcanie tzw. „Blanta” lub inaczej „Jointa” (czyt. Dżointa). „Trawkę” ludzie palą zazwyczaj w grupkach, żeby „po koleżeńsku” się podzielić z innymi, rzadziej palą całkowicie sami. Jakie są efekty palenia tego narkotyku? Pobudzone zmysły, zwiększony apetyt, omamy słuchowe, napady śmiechu, zwidy, a w razie wypalenia za dużej ilości osłabienie organizmu, zmulenie i senność. Trawka jest uważana za nieszkodliwy narkotyk. Niektórzy tłumaczą sobie, że to nawet narkotyk nie jest i drwią sobie z tych, co uważają go za zagrożenie. Ich namowom ulega wiele osób i właśnie od marihuany zaczynają swoją podróż po narkotykowym świecie. W szczególności narażone na wejście do niego są osoby młode, które mają wiele problemów osobistych, nie mają oparcia u innych, czują się niekochane przez rodziców, czy chcą zaimponować rówieśnikom. Na uzależnienia są również narażone osoby z zaburzeniami nerwicowymi, bądź 8 depresją. Narkotyki stanowią dla nich ucieczkę od stanów lękowych, problemów i towarzyszącego tym chorobom niskiego poczucia wartości. Są jednak tylko tymczasową i złudną odskocznią od problemów. Nie dają prawdziwego szczęścia, jednak dużo osób pokłada w nich całą ufność i opiera na nich całe życie. Problem polega na tym, że im dłużej trwamy w uzależnieniu, tym mniej w nas życia, a więcej wegetacji. Narkoman idzie w cukierkowej krainie przed siebie, im dłużej idzie do przodu tym więcej przyjemności, jednak po pewnym czasie kończą się doznania, narkotyk przestaje dawać radość, jednak osoba dalej idzie ślepo przed siebie. Na końcu drogi czeka przepaść, rozpacz, złość i śmierć. Bardzo dobrze wiemy, że nie ma takiej złej rzeczy, za którą nie przyszłoby nam zapłacić. Na początku jest „odlot”, jest słodko i życie – podkreślam – wydaje się być łatwe, jednak potem jest coraz gorzej i nie ma takiej możliwości, aby ominąć konsekwencje uzależnienia. Po pewnym czasie spotkania koleżeńskie zmieniają się w spotkania narkomanów, choć i tak narkomani tłumaczą sobie na setki sposobów, że wcale tak nie jest. Osoby uzależnione kłócą się o narkotyki, złoszczą bądź smucą gdy ich nie dostaną, lub wezmą mniej niż inni. Gdy byłem już w wysokim stadium uzależnienia, przychodziłem do swoich kumpli tylko w celu odurzenia się. Nie mieli dla mnie już większego znaczenia. Detlef, prawdopodobnie były już narkoman, bohater książki opartej na faktach „My dzieci z dworca ZOO”, wyznaje, że nigdy nie kochał swojej dziewczyny Christian, a łączyły ich tylko narkotyki. Narkomanom niekiedy naprawdę ciężko przetłumaczyć, że narkotyki sprowadzą ich na manowce. Wielu z nich nie chce pomocy, czego efektem jest notoryczne okłamywanie siebie i innych. Narkomani im dłużej trwają w uzależnieniu, tym większymi są mistrzami w kłamaniu. Stają się utrapieniem dla innych, a w szczególności bliskich osób. Nie ma wątpliwości, że pierwszą osobą, którą narkoman musiał zniszczyć był on sam. Jak spalone drzewo nie wyda owocu, tak on nie przynosi nic dobrego, a jedynie szkodzi. C.d.n. MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Felietony Prof. Mieczysław Albert Krąpiec OP Czas Męki Pańskiej W Wielkim Tygodniu przeżywamy okres Męki Pańskiej, będącej czymś niezwykłym, albowiem jest męką i strasznym cierpieniem przyjętym dobrowolnie przez Boga Wcielonego, którym jest Chrystus Pan. Żadne myślowe spekulacje i wyjaśnienia nie mogą dać ostatecznych, dla nas ludzi zrozumiałych racji tych wydarzeń. Jedynie ukazanie człowiekowi bezbrzeżnej miłości ku swemu stworzeniu, które w swej słabości i głupocie buntuje się przeciw Źródłu życia – Bogu, może do pewnego stopnia rozjaśnić tajemnicę cierpienia Boga Wcielonego. rodzaju i jednocześnie wybawieniem ostatecznym tego, co ludzkie od bezsensu utraty Boga, przez porwanie ludzkiej natury do chwały zmartwychwstania i życia już na sposób samego Boga, w nieskończonym poznaniu, nieskończonej miłości, nieskończonej wolności tak jak Życiem jest sam Bóg. Całym więc celem i sen- sem męki Chrystusa Pana jest zmartwychwstanie i życie wieczne człowieka. Jest to porywająca wizja sensu życia człowieka, który przez Chrystusa i w Chrystusie będącym Bogiem potrafi nie słowami, lecz cierpieniem natury człowieczej przeprosić Boga za zło i dać się porwać miłości, w zmartwychwstaniu do nowego, niewyobrażalnego nad-poznawalnego życia. Sensem cierpienia Chrystusa Pana jest przyszłość człowieka. W perspektywie tej wiecznej Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa – Mathis Grünewald On to chciał po ludzku, wedle ludzkiego pojmowania ukazać i wielkość grzechu-odstępstwa człowieka od Boga i nieskończoną, boską miłość Boga, który jako człowiek dobrowolnie się zgodził wyniszczyć w męce i cierpieniu swą ludzką naturę, aby tą męką wskazać na zło odwrócenia się od Boga, które musi się skończyć śmiercią zbuntowanej natury. To cierpienie i śmierć człowieczeństwa Chrystusa jest przeproszeniem Boga ze strony ludzkiego milanowekswjadwiga.pl 9 KURIER PARAFIALNY przyszłości, która jest przyszłością zmartwychwstałego po śmierci życia w pełnej chwale rozkwitu – cierpienie człowieczeństwa w Chrystusie i każdym człowieku nabiera sensu racjonalnego. Ból i cierpienie zawsze bowiem człowiekowi towarzyszy i zawsze kiedyś człowieka spotka. Trzeba na to się przygotowywać, by móc to największe i najtrudniejsze doświadczenie człowieka uczynić ludzkim. Cierpienia nie uczyni się ludzkim przez jego negację, przez niedostrzeganie samego cierpienia albo ucieczkę w niebyt, ale przez uznanie celu danego nam w Chrystusie i przez Niego. Niestety, współczesna kultura konsumpcyjna ustawia człowieka w pozycji ziemskiej, horyzontalnej, której końcem jest tylko dół po śmierci. Zresztą o tej śmierci nawet się nie mówi, bo ona w społecznym ludzkim współczesnym przeżyciu staje się niewidoczną. Może klepsydry są jakimś ostatnim znakiem, że ktoś od nas odszedł. Śmierć dokonuje się społecznie niewidocznie, gdzieś w zamkniętym, odosobnionym szpitalnym przedziale, a nie wśród rodziny, nie wśród najbliższych, współprzeżywających wielkie przejście do innego wymiaru życia. Bez tej perspektywy przejścia i spełnienia się osobowego życia samo cierpienie staje się bezsensem. Taki bezsens trzeba jak najprędzej usunąć przez ostateczne wyłącznie od cierpienia, przez eutanazję. Tak – eutanazja jest wielkim społecznym wyznaniem bezsensu życia. Albowiem życie w cierpieniu, które się kończy tylko grobem, takie życie jest tylko absurdem. Jednakże cierpienie w perspektywie życia nowego, ukazanego jako realne dla każdego człowieka przez zmartwychwstanie człowieka – Jezusa Chrystusa, który jest Bogiem i ręczy swą boskością zmartwychwstanie każdego, kto człowieczą naturę posiada, a więc cierpienie w perspektywie celu-osiągnięcia Boga, takie cierpienie jest największą możliwą racjonalną ofiarą ze siebie samego ofiarowaną Bogu w jedności z Chrystusem. Pełen powagi Wielki Tydzień cierpie- 10 nia Chrystusa za każdego z nas, aby nas uszczęśliwić, tydzień nowego życia człowieka w zmartwychwstaniu, które zapoczątkował Bóg-człowiek, tydzień ten uświadamia wszystkim naszą wspólną ludzką dolę, która jest dolą życia w realnej trudnej miłości, ale jakże ostatecznie rozumnej. Albowiem każdy z nas ludzi jest jakby skrystalizowaną myślą samego Boga, jeśli jesteśmy jednostkowo-konkretnie, jako boska idea, od wieków myślani jako ludzie rozumni, wolni, zdolni do miłości i w naszej wolności jesteśmy ostatecznie zdolni wybrać Boga, to On Bóg-Słowo Odwieczne wcielone w Jezusa Chrystusa ostatecznie dopełnia, w swym zmartwychwstaniu, sens bycia człowiekiem. I ten cel ostateczny, zrealizowany w zmartwych- wstaniu człowieka Jezusa Chrystusa, jako wcielonego Boga, jest radosną rękojmią sensu naszego teraźniejszego życia, które nieśmiało zapoczątkowuje to, co On swą wszechmocą ukazaną w zmartwychwstaniu spełni ponad wszelką nadzieję. Dla nas Polaków zmartwychwstanie ostateczne ukazuje się w znakach: zmartwychwstaniu narodowym po rozbiorach, zmartwychwstaniu do życia wolnego po zniewoleniu totalitarnym, zmartwychwstaniu do narodowej kultury i życia religijnego w dobie ateizacji ludzkości. Bądźmy narodem zmartwychwstania, aby celem naszym było życie w pełni jego rozwoju, teraz czasowym i teraz wiecznym. Źródło: Instytut Edukacji Narodowej www.ien.pl Literatura Roman Brandstaetter O, daj nam Panie, natchnienie do wiary O, daj nam, Panie, natchnienie do wiary, Albowiem wiara jest trudną twórczością, Która wymaga czujności sumienia, Ognia, pokory i woli, bez której Nie ma modlitwy ani nie ma skruchy I świadomości popełnionych grzechów. Bo wiara w Ciebie powinna być tworzywem, W którym się człowiek cały wypowiada Jak malarz w barwie, jak poeta w słowie, Jak kompozytor w układaniu dźwięków. Każdy z nas musi tę wiarę kształtować Według wymogów swojej twórczej woli, Według potrzeby swojej osobowości. Rys. Małgorzata Remus I ten wysiłek nawet nie wystarczy, Bo chcąc naprawdę wierzyć w Ciebie, Boże, Musimy zostać artystami wiary I nieustannie tę wiarę zdobywać, I wciąż od nowa zdobywać jej głębię, Jak zdobywa się nowe słowo w wierszu, Jak zdobywa się nowy dźwięk w muzyce I nowe barwy na płótnie obrazu. Każda rutyna i każda maniera Są śmiercią wiary i śmiercią sumienia. O, daj nam, Panie, natchnienie do wiary! MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Poradnia rodzinna Małgorzata Szpura – familiolog Wychowując ku wartościom Wszyscy rodzice chcieliby mieć dobre dzieci, które w przyszłości wyrosłyby na porządnych ludzi. Jednak co to znaczy „dobre”? Jak wychować dziecko na „dobrego”, „wartościowego” człowieka? Jak przekazać mu wartości? I jakie wartości? Termin „wartość” pojawił się stosunkowo niedawno, bo w XIX wieku. Wcześniej dla określenia tego, co ważne w życiu, co wyznacza kierunek działaniom człowieka, używano pojęcia dobro, a jeszcze wcześniej, w starożytnej Grecji, terminu cnota. Dla Sokratesa człowiek cnotliwy to człowiek odznaczający się określonymi właściwościami duszy, zaletami charakteru takimi jak: mądrość, sprawiedliwość, męstwo, roztropność. Autorem pierwszej hierarchii wartości można nazwać Platona – to on wskazał na trzy najwyższe wartości: prawdę, dobro i piękno. Święty Tomasz podzielił dobra na trzy kategorie: dobra przyjemnościowe (najniższe w hierarchii), dobra użyteczne oraz dobra godziwe (godne człowieka, wynikające z faktu jego rozumności i wolności). Doskonałość moralna według Arystotelesa opiera się na zasadzie „złotego środka” i polega na znalezieniu umiaru w życiu. W czynieniu dobra trzeba się ćwiczyć, wytrwale pracować nad sobą. Jest to warunek osiągnięcia szczęścia w życiu. Od tamtego czasu powstało wiele teorii wartości i ich hierarchii. Dziś człowiek „dobry”, to taki, który przede wszystkim nie przyczynia się do cierpienia drugiego człowieka. Cenimy sobie prawdomówność, uprzejmość, dobre zachowanie, odwagę, sprawiedliwość, odpowiedzialność, zdolność do niesienia pomocy czy współczucia. Może nie myślimy o tym, nie zastanawiamy się, ale każdy z nas poprzez codzienne wybory buduje własną hierarchię wartości, w każdej podejmowanej decyzji wybieramy to, co milanowekswjadwiga.pl dla nas ważniejsze. Często słyszymy i sami mówimy – „nie mam czasu” – nie mam czasu porozmawiać z dzieckiem, nie mam czasu odwiedzić starej matki, nie mam czasu odwiedzić chorego… Tak naprawdę mówimy „nie mam na to czasu”, bo coś innego jest w tym momencie dla mnie ważniejsze. Wiele wartości ważnych dla naszych rodziców i dziadków, straciło dzisiaj na znaczeniu, mimo to dzieci wciąż potrzebują punktów odniesienia, aby móc godnie przejść przez życie. Pierwszym i podstawowym miejscem, w którym dziecko uczy się tego, co ważne w życiu jest dom rodzinny, a pierwszymi nauczycielami są rodzice. Każda mama i tata wiedzą, jak ważne jest nauczenie dzieci moralnego zachowania oraz przekazanie im wartości. W swoich synach i córkach pragną widzieć znających swoją wartość, uczciwych i zdolnych do przyjmowania krytyki ludzi, którzy liczą się z drugim człowiekiem, potrafią zrozumieć jego sytuację i okazać należny szacunek. To właśnie rodzice jako pierwsi uczą dzieci, co jest dobre, a co złe. Jednakże rodzice nie przekażą swoim dzieciom tego, czego sami nie posiadają i o czym sami nie wiedzą. Stąd wielka odpowiedzialność rodziców za pracę nad sobą oraz deklarowane i realizowane przez siebie wartości. Nie wystarczy tylko mówić co dobre, przede wszystkim należy tym żyć. Od najmłodszych lat rodzice są wzorem dla swych dzieci, autorytetem w wielu dziedzinach. Dzieci w zabawach naśladują ich, bo chcą być tacy jak oni. Wszystko to, co robi mama albo tata jest dla dziecka najwspanialsze na świecie. Ale pamiętajmy, że dzieci często naśladują rodziców także w ich niestosownym zachowaniu: w kłamstwach, niedotrzymywaniu słowa, krzykach, wyzwiskach, kłótniach, zachowaniach przejawiających brak szacunku dla innych. Od rodziców uczą się w zasadzie wszystkiego. Poprzez sposób, w jaki się do siebie odnoszą rodzice, dziecko uczy się posługiwać językiem ojczystym; poprzez ich pozytywne zachowania, takie jak pochwały, uczy się doceniania innych; poprzez poczucie bezpieczeństwa, którego doświadcza, uczy się pokładać wiarę w innych; przez akceptacje i przyjaźń wobec siebie uczy się kochać siebie i drugiego człowieka. Wychowanie ku wartościom z pewnością nigdy nie było łatwe, a dla współczesnych rodziców to zadanie okazuje się szczególnie trudne. Nie jest łatwo być wzorem żyjąc w ciągłym napięciu i pośpiechu, goniąc z pracy do pracy, kiedy trudno znaleźć czas dla dziecka. Jak być autorytetem, 11 KURIER PARAFIALNY kiedy telewizja i Internet dają odpowiedzi na wszystkie pytania? Odpowiedzi, jakich nie koniecznie życzyliby sobie wychowujący. Dziś coraz trudniej jest młodemu człowiekowi podążać za jednoznacznymi zasadami i wartościami. Internet, telewizja, prasa wprowadza coraz większy chaos i zamęt w tej sferze. Świat boleśnie doświadcza go i testuje na każdym kroku nienawiścią, zdradą, kłamstwem, intrygą, zazdrością, fałszem, egoizmem i agresją. Również takie instytucje jak: Kościół, szkoła, władza państwowa – wcześniej bezspornie uważane za wyznaczniki ważności i prawidłowości ogólnego systemu wartości – w ostatnich latach straciły na wiarygodności. Wydaje się, że w świecie wartości zapanował dziś totalny zamęt. Można nawet powiedzieć, że żyjemy w świecie antywartości. Każdy musi do pewnego stopnia zdecydować sam za siebie, co jest jego zdaniem dobre, a co złe, do czego warto dążyć, a co powinno się odrzucić. Nie łatwo będzie to zrobić bez silnego kręgosłupa moralnego wyniesionego z domu rodzinnego. Bernadeta Ziajka-Gala Poradnia psychologiczna Cierpienie – nieodłączna część naszego życia Cierpienie jest czymś więcej niż bólem – jego źródła są bardziej złożone, zasięg szerszy i czas trwania znacznie dłuższy. Cierpienie pojawia się w różnych wymiarach i na różnych poziomach ludzkiego życia. Dopóki cierpienie nie dotyka nas samych lub osób nam szczególnie drogich staramy się go nie dostrzegać, często wręcz całkowicie wypieramy możliwość jego wystąpienia w naszym życiu. Gdy zaś i nas dosięgnie cierpienie, w głowie zaczynają się kłębić myśli: Dlaczego człowiek cierpi? Czy cierpienie ma jakikolwiek sens? Dlaczego spotkało ono właśnie mnie? ? Czy jest jakiś sposób, by uniknąć tego przykrego, a niekiedy tragicznego doświadczenia? Niejednokrotnie przebywając z osobą przeżywającą cierpienie, staramy się udzielać odpowiedzi na te trudne pytania, czując się niejako „wyrwani do tablicy” . Czasami nawet próbujemy udzielać rad, jak uniknąć cierpienia albo chociaż je złagodzić. Wartość tych odpowiedzi i rad poznajemy najlepiej, gdy sami doznamy cierpienia. Okazuje się bowiem, że jednoznacznych, zadowalających każdego człowieka odpowiedzi na te pytania jednak nie ma, a łatwe odpowiedzi na trudne pytania mogą ranić tych, którzy cierpią bądź doświadczyli w swoim życiu cierpienia. 12 Zresztą to nie precyzyjne odpowiedzi na pytania związane z ludzkim cierpieniem przynoszą ukojenie, ale nasza obecność przy człowieku cierpiącym. Obecność często cicha, wręcz milcząca – bo są takie cierpienia, wobec których po ludzku brakuje słów, brakuje sposobów pocieszenia. Zostaje wtedy tylko nasza obecność, a może... aż po prostu obecność. Trwanie przy osobie cierpiącej na- biera szczególnego znaczenia, gdy cierpienie przerasta człowieka. Wtedy ktoś obok, kto po prostu jest, kto współcierpi, kto trwa z i przy cierpiącym jest niezmiernie potrzebny. Cierpienie przeżywane w samotności, często w poczuciu bezradności niejednokrotnie pozbawia cierpiącego wszelkiej nadziei. Cierpieć z kimś, dla kogo jestem ważny, to doświadczenie trudne, ale nie beznadziejne. Szczęśliwi są w tym kontekście ludzie wierzący, którzy umieją swe cierpienie złączyć z cierpieniem Chrystusa – oni nigdy nie są sami w swym cierpieniu, a ponadto ich cierpienie nabiera innego sensu, często przyjmuje wymiar ofiary. Jaką postawę wobec cierpienia – swojego lub innych – przyjmuję? Jak znoszę własne cierpienie? Czy potrafię trwać przy cierpiącym? Warto się nad tym zastanowić, bo cierpienie jest nieodłączną częścią naszego życia, często jest próbą – nie tylko dla tych, których ono bezpośrednio dotyka, ale i dla tych, którzy na swojej drodze spotkają człowieka cierpiącego. MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Nasze wędrowanie Zbigniew Nowacki Misteria Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa W okresie Wielkiego Postu spotykamy w Polsce inscenizacje teatralne zwane Misterium Męki Pańskiej, Misterium Paschalne czy Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. Misterium jako forma dramatu przedstawiającego sceny biblijne, znane jest już od średniowiecza, od X wieku. W języku greckim, „mystērion”, a w łacinie „mysterium”, oznaczają „tajemnicę”. Występujące najczęściej postaci to: Pan Jezus, Maryja, arcykapłani Annasz i Kajfasz, namiestnik rzymski Poncjusz Piłat, król Herod, Maria Magdalena, Weronika, Barabasz, Dobry Łotr, Zły Łotr, Setnik, Sługa Piłata, Szymon Cyrenejczyk, Apostołowie, Sanhedryn, Dzieci, Żołnierze, Strażnicy Świątyni, Dworzanie Heroda oraz Tłum. Osobiście przeżywałem najbardziej Misterium Męki Pańskiej, przedstawione w 1998 roku przez byłych narkomanów, alkoholików i życiowych „wykolejeńców”, którzy dzięki pracy i modlitwie w Ośrodku Wspólnoty Wieczernika „Cenacolo” Siostry Elwiry w Međugorje (Bośnia i Hercegowina) wyzbyli się nałogów i zaczęli nowe życie. Oni to, w czasie trwania Festiwalu Modlitewnego Młodzieży (31 lipca do 6 sierpnia każdego roku), budowali – na wolnym powietrzu, w upale ponad 35° C – scenę na dużym rusztowaniu i oświetlenie, uczyli się tekstów i pieśni, aby potem, w czwartek wieczorem zaprezentować swoją własną inscenizację Męki i Śmierci Pana Jezusa zebranym pielgrzymom. Najbardziej znane Misteria Męki Pańskiej w Polsce Međugorje – BiH – ołtarz polowy obok kościoła św. Jakuba (foto: Michał Niewiadomski) Z najbliżej Milanówka położonych miejsc to Ołtarzew, gdzie w teatrze Wyższego Seminarium Duchownego oo. Pallottynów misterium przedstawiane jest od 1965 roku, na żywo, z udziałem alumnów oraz Niepokalanów, gdzie w sali teatralnej Sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej i św. Maksymiliana Kolbe przedstawiane jest ono w formie ruchomych figur. milanowekswjadwiga.pl Ołtarzew, WSD Pallottynów 2011 – scena z Misterium Męki Pańskiej 13 KURIER PARAFIALNY Misteria odbywają się najczęściej: l na ulicach i drogach l w sanktuariach i kościołach l w teatrach miejskich lub kościelnych (seminaryjnych) l w szkołach. Misteria mogą dotyczyć całej Męki Pańskiej – od wjazdu do Jerozolimy i Ostatniej Wieczerzy przez Drogę Krzyżową do Ukrzyżowania i Śmierci albo tylko fragmentu tejże np. tylko samej Uczty u Szymona czy Ostatniej Wieczerzy czyli paschy, którą Pan Jezus spożywał z uczniami w Wieczerniku. Najstarsze Misterium Męki Pańskiej odprawiano w Polsce w 1608 roku w KALWARII ZEBRZYDOWSKIEJ, na powstających wówczas dróżkach – przy krzyżach, ustawionych w miejscach przyszłych kapliczek. Stroje i postacie oparte są na przekazach biblijnych i tradycji. Ukazane są sceny Wjazdu Chrystusa do Jerozolimy w Niedziele Palmową, Uczty u Szymona i Zdrady Judasza. Największe w Polsce i jednocześnie na świecie Misterium Męki Pańskiej odbywa się w Poznaniu na CYTADELI POZNAŃSKIEJ – od 1998 roku, zawsze w sobotę wieczorem przed Niedzielą Palmową. Bierze w nim czynny udział 1000 uczestników, w tym: 300 aktorów, 300 chórzystów wraz z orkiestrą symfoniczną, 300 harcerzy oświetlających pochodniami Drogę Krzyżową oraz 100 osób ekipy realizacyjnej. Misterium obejrzało w 2012 roku ok. 60.000 widzów! Misterium Męki Pańskiej w Wejherowie, 2005 od 2002 roku. Aktorzy, przebrani w stylizowane stroje, przedstawiają poszczególne wydarzenia Drogi Krzyżowej. Najbardziej rozbudowana jest scena pierwsza – Skazanie Chrystusa przed Piłatem – oraz ciąg stacji od Obnażenia do Zdjęcia z Krzyża. Inscenizacji, w której udział biorą tysiące wiernych, towarzyszy muzyka, skomponowana do słów Tomasza Pohla, przez znanego muzyka jazzowego, Cezarego Paciorka. W Cieszynie, w Teatrze im. Adama Mickiewicza prezentowane jest od wielu lat – przez Zespół Teatralny przy parafii św. Elżbiety – Misterium Męki Pańskiej. Oglądamy wydarzenia z historii zbawienia, począwszy od sceny zawarcia Przymierza na Synaju aż do chwili Zmartwychwstania. Na uwagę zasługują monumentalne rozwiązania scenograficzne, kostiumy i oryginalne rekwizyty, przywiezione z Ziemi Świętej. Bardzo znane w Polsce jest także Misterium Męki Pańskiej w Dolinie Śmierci w Bydgoszczy-Fordonie, na terenie Sanktuarium Królowej Męczenników, Kalwarii Bydgoskiej – Golgoty XX Wieku,. Skazanego Pana Jezusa ukrzyżowano za miastem, na Miejscu Czaszki – na Golgocie. Dolina Śmierci to miejsce egzekucji wielu Polaków w czasie II Wojny Światowej; o nich i innych zbrodniach i ludobójstwie przypominają krzyże greckie, umieszczone w tzw. Bramie do Nieba. Misterium Poznańskie (foto: www.misterium.eu/galeria) Od 2011 roku Poznańskie Misterium Męki Pańskiej odbywa się także w Warszawie: w 2011 roku – na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu, w 2012 oraz 2013 roku – na Placu Piłsudskiego. W najstarszym w Polsce Sanktuarium Maryjnym w Górce Klasztornej koło Łobżenicy w Wielkopolsce Misjonarze Świętej Rodziny przedstawiają corocznie od 1984 roku Misterium Męki Pańskiej, przy pomocy miejscowej ludności, w tym także licznej młodzieży. W Kalwarii Wejherowskiej, stanowiącej część Sanktuarium Maryjnego w Wejherowie na Pomorzu, duchowej stolicy Kaszub, Misterium Męki Pańskiej odbywa się 14 Misterium Męki Pańskiej w Dolinie Śmierci w Bydgoszczy 2009 (foto: Pit1233) MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Małgorzata Remus Rozważania ewangeliczne Miłość bliźniego a tolerancja Porównajmy dziś znaczenie słów: miłość bliźniego i tolerancja. Miłość bliźniego mamy daną i zadaną przez samego Boga w Przykazaniu Miłości. Co znaczy miłować i kochać? Odpowiedzmy sobie na to proste pytanie, co znaczy kochać. Gdy kogoś kochamy, chcemy dla tej osoby jak najlepiej, by ta osoba była najszczęśliwsza. Tak każdy odpowie. Teraz zatrzymajmy się na tym zdaniu i rozdzielmy, czym miłość jest dla katolika, a czym miłość jest dla ateisty. na cielesność. W związku jak się nie uda z pierwszą żoną, szybko otrząsa się po stracie, zakłada związek z drugą żoną, jak się nie uda, to z trzecią, bo wolność w miłości ateisty jest bardzo ważna. Każdy człowiek, niezależnie od wyznania, ma pragnienie znalezienia sensu życia; to pragnienie daje radość. Inne rzeczy dają radość ateiście, inne katolikowi. Jestem pewna, że każdy ateista się ze mną tu zgodzi. I to jest jasne. A co dla katolika jest największym szczęściem? Oczywiście zbawienie. Żyjemy po to, by umrzeć w stanie łaski uświęcającej, by swoim życiem zasłużyć na życie wieczne. Poczucie sensu życia daje katolikowi radość. Radość wypływająca z bycia w stanie łaski uświęcającej jest większa, niż ta z doraźnych doznań zmysłowych. Wniosek jest taki, że skoro kocham mojego współmałżonka czy swoje dziecko, to znaczy, że pragnę dla niego Obraz: Małgorzata Remus Ateista, czyli ktoś, kto odrzuca Boga, życie po śmierci i zbawienie, szczęście swoje i swoich bliskich odbiera na płaszczyźnie życia doczesnego. Ateista powie, że kochając inną osobę chce by zaznała jak najwięcej przyjemności tu na ziemi. Póki żyje, nie miała trosk, zmartwień, chorób. By szalała tu na ziemi jak najwięcej, bo z chwilą śmierci kończy się wszystko. Powie, że używać trzeba życia, póki ono jest. Ateista w miłości stawia milanowekswjadwiga.pl 15 KURIER PARAFIALNY zbawienia. Kocham go i chcę zrobić wszystko byśmy w życiu wiecznym spotkali się wszyscy w niebie. Teraz najważniejsze. Gdy bliska mi osoba błądzi, to co robię? Gdy człowiek mi bliski, którego kocham całym sercem grzeszy i idzie ku zagładzie duchowej, robię wszystko by go wyciągnąć. By go nawrócić. Nie pozostawiam go samemu sobie. Katolik nie może być obojętny, gdy osoba, którą kocha, idzie ku zatraceniu. Teraz pytanie: Czy mam w ten sposób kochać tylko swoich najbliższych? Otóż mam kochać w ten sposób każdego. Każdy jest dla mnie bliźnim. Ktoś może odpowiedzieć – „to jest za trudne, nie mogę być odpowiedzialnym za cały świat, za wszystkich ludzi.” Oczywiście, za wszystkich nie możesz. Ala za tych, których Pan Bóg stawia na twojej drodze jesteś odpowiedzialny. Nie mogą ci być obojętni. Musisz próbować, zgodnie z radami ewangelicznymi napominać, jeśli błądzą. Za cenę obrażenia się na Ciebie, za cenę zestresowania ludzi, jak to się teraz nazywa. Za cenę czasem wiele większą. Teraz zajmijmy się tolerancją. Tolerancja to dziś słowo klucz, które w nowych czasach ma otwierać wszystkie drzwi. Zastanówmy się, czym tolerancja różni się od miłości bliźniego. Tolerancja pochodzi od słowa tolerować. Tolerować znaczy znosić, ledwo wytrzymywać, gdy ktoś robi coś złego. „ Ledwo wytrzymuję z tym człowiekiem w jednym pokoju, ale jakoś muszę go tolerować”. W nowych, teraźniejszych czasach zapomniano już o znaczeniu słowa „tolerować”. Zmieniono znaczenie słów. Nowa tolerancja każe nam zmieniać naszą postawę, nasze myślenie. Każe nam zgadzać się na wszystko i wszystkiemu przyklaskiwać. Opiszę to na przykładzie. Widzimy, że bliski nam człowiek, wchodzi w związek nie sakramentalny. Tolerancja nam każe uznać ten fakt. Jego życie, jego sprawa. Każe nam poklepać go po plecach. Uśmiechnąć się przy nim od ucha do ucha i życzyć mu szczęścia. Wszystko, by tylko ktoś nie posądził nas o nietolerancję. Katolik w takich okolicznościach nie może poklepać po ramieniu. Musi powiedzieć wyraźnie: „Nie daję Ci na to mojej zgody!” Co jest takiego w tolerancji, czego nie ma w miłości bliźniego? Otóż w tolerancji jest nasza obojętność. Rozważania ewangeliczne Gdy uznamy tolerancję, uznamy to, że nasz bliźni jest mi obojętny. Obojętne nam będzie jego zbawienie. Nie będzie nas obchodziło, czy robi wszystko by prostą drogą iść ku wiecznemu potępieniu. Katolik chce walczyć o duszę innego człowieka, nie pozostawia przyjaciela w potrzebie. Dlatego, że go kocha. Tak właśnie kocha nas Chrystus, prowadząc przez życie ku zbawieniu. Gdy upadamy, podaje rękę, wybacza, pociesza. Ale gdy wstajemy z upadku zasad nam nie zmienia, choć są trudne. Nie pobłaża nam. Nie mówi nam, że można postępować trochę tak, a trochę inaczej. Mamy zadane Go naśladować. Jezus uczy nas jak mamy kochać i wychowywać nasze dzieci. Miłość to odpowiedzialność, to wymagania. Ale taka właśnie miłość daje nam największą radość. Ona daje nam także bezpieczeństwo. Dziecko, którego rodzice stawiają mu wyraźne granice, czuje się bezpieczne. Nigdy nie wolno katolikowi mylić miłości bliźniego z tolerancją. Będziemy na Sądzie Bożym rozliczani z miłości bliźniego, a nie z tolerancji. s. Barbara Wójcik Ekspiacja W Starym Testamencie można znaleźć opisy ofiar przebłagalnych składanych ze zwierząt (por. Kpł 16, 15-16; Syr 50, 20). Ofiary te miały być wynagrodzeniem za grzechy. Ponawiano je wielokrotnie, bo ludzie mieli poczucie swojej grzeszności. Jezus Chrystus złożył na krzyżu ofiarę doskonałą, jedyną. Według określenia św. Pawła „Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi” (Rz 3,25), a w Jego człowieczeństwie i podjętej męce „Bóg jednał ze sobą świat” (2 Kor 5,19). Ofiara Chrystusa ma wartość odkupieńczą, bo On, Syn Boży z miłości wziął na siebie ludzkie grzechy. Jest to wielka tajemnica, 16 przerastająca możliwości ludzkiego poznania i zrozumienia, przynajmniej w życiu doczesnym. Chrześcijanin ma świadomość, że jest usprawiedliwiony, wyzwolony z mocy zła, ale odczuwa także swoją grzeszność, podatność na pokusy i słabość duchową. Zwykle jest to bolesne i upokarzające doświadczenie. W sercu osoby miłującej Boga rodzi się pragnienie wynagrodzenia, za- dośćuczynienia za popełnione zło. W Wielkim Poście chrześcijanie podejmują pokutę. Dobrowolne wyrzeczenia są lekarstwem na grzechy i zbliżają do Jezusa cierpiącego. Czynienie pokuty, zadośćuczynienie za popełnione winy jest związane z trudem i bólem. Jest także wyraźnym działaniem Ducha Świętego, który daje dobre natchnienia i umacnia wolę. MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Poszczenie ma różne etapy. Po pewnym czasie, gdy człowiek jest już do tego duchowo dojrzały Duch prowadzi ku dobrowolnie podejmowanej ekspiacji. Tu nie chodzi już o pokutę za własne grzechy i walkę z osobistymi słabościami. Pokuta nabiera charakteru społecznego, eklezjalnego. Człowiek dostrzega duchowe niedostatki bliźnich, ich upadki, czasem doświadcza zła, które od nich pochodzi. Widzi też nieprawości dziejące się w życiu społecznym. Pomny na swoje słabości i utrudzenie w duchowych zmaganiach nie jest skłonny do łatwej, jałowej krytyki. W sercu budzi się raczej współczucie i smutek z powodu popełnianych grzechów. Z takiego nastawienia rodzi się potrzeba ekspiacji, dobrowolnego wzięcia na siebie pokuty za zło wyrządzane przez innych. Motywem Wniebowstąpienie – Benvenuto Tisi 1520 Ogłoszenia ekspiacji nie jest poczucie wyższości, czy doskonałości moralnej, ale przynagla do niej międzyludzka solidarność ludzi wierzących i umiłowanie Boga. Silniejsi duchowo podejmują brzemiona słabszych mając na uwadze wskazania św. Pawła: „Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie prawo Chrystusowe” (Gal 6,2). Ekspiacja ma różne przejawy: można podejmować modlitwę, czyny pokutne, jałmużnę, można też poświęcić trochę czasu osobie nudnej i nielubianej. Duch Św. podpowiada, a Jego pomysłowość jest nieograniczona. Ekspiacja daje duchową radość, uwalnia od niechęci i nienawiści, pod jej wpływem ustają pragnienia zemsty. Uczy człowieka łagodności i wrażliwości. s. Teresa Górczyńska Rekolekcje wielkopostne w dniach 17 – 20 marca głosić będzie o. Jarosław Wachowski, Oblat Maryi Niepokalanej z Kędzierzyna Koźla. Plan ramowy: l w niedzielę na Mszach św. lponiedziałek, wtorek i środa: na Mszach św. o godz. 7.00, 8.00, 18.00 i 20.00. Dzieci z SP 2 mają również rekolekcje wg planu podanego w szkole. Droga krzyżowa ulicami miasta Milanówka odbędzie się 22 marca – o godz. 18.00 – Msza św. w kościele św. Jadwigi Śląskiej, następnie przejście do kościoła Matki Bożej Bolesnej. milanowekswjadwiga.pl Porządek nabożeństw Triduum Paschalnego l Wielki Czwartek – o godz. 18.00 – Msza św. Wieczerzy Pańskiej l Wielki Piątek – o godz. 18.00 – Nabożeństwo Wielkopiątkowe l Wielka Sobota – o godz. 22.00 – Wigilia Paschalna 17 KURIER PARAFIALNY Jedni drugich brzemiona noście s. Teresa Górczyńska Chrzty Piotr Leśniewski Emilia Zdrojewska-Cipkowska Julia Pyza Oskar Popielczyk Sakrament małżeństwa Piotr Szkutnicki i Justyna Żmigrodzka Zmarli Amelia Kalwińska Lucjan Pietrzak Adam Konopka Waldemar Grudzień Sabina Łukaszewska Marzena Skoblicka Jerzy Tarkowski Jadwiga Korab Jan Wojtanek Andrzej Okoń Konstanty Deliś Nie samym chlebem... Zbigniew Murawski Zofia Słojewska Cecylia Skalska Zdzisław Bogucki Sylwester Kopeć Halina Boniecka Stanisława Zagórska Maria Anusz Maria Golak Henryka Jankiewicz Maria Kostrzewa Monika Maciuszek Mufinki z jagodami Muffinki to ciasteczka popularne w tzw. krajach anglosaskich. W Polsce nazwalibyśmy je po prostu babeczkami. Jednak nie terminologia jest tu istotna, ale raczej szybkość wykonania tych pyszności. Naprawdę, w niecałą godzinę można je wyczarować ze składników dostępnych w każdym domu. Z powodzeniem można zastępować jedne składniki innymi o podobnych właściwościach, np. zamiast masła dodać olej, zamiast jogurtu śmietanę czy po prostu mleko. Natomiast dodatki do tych wyśmienitych babeczek można komponować samemu, np. pokruszona czekolada, maliny czy rodzynki. Na wielkanocnym stole mogą zastąpić tradycyjną babę drożdżową, a ze względu na niewielkie rozmiary zmieszczą się również w koszyczku ze święconką. Za pomysł na przepis dziękuję Sylwii. Składniki na ciasto: • 12dag stopionego masła • 25 dag mąki (może być pół na pół mąki pszennej i razowej) • 15 dag cukru • 2 jajka • 2 łyżeczki proszku do pieczenia • Cukier waniliowy • 200 ml jogurtu naturalnego • Mrożone jagody 18 Przygotowanie: Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia. W osobnym naczyniu łączymy masło z cukrem i cukrem waniliowym, dodajemy jogurt i jajka. Na koniec mieszamy składniki z obu naczyń i dodajemy (nierozmrożone) jagody. Mieszamy składniki delikatnie ale dokładnie. Ciasto przekładamy do foremek na muffinki i pieczemy ok 20-25 minut. Smacznego! MISTERIUM PASCHALNE KURIER PARAFIALNY Krzyżówka Monika Maciuszek Poziomo: 1. Ciasto pieczone na rożnie 2. Olej święty używany podczas sakramentu bierzmowania 3. ... Góra, szczyt Beskidów Zachodnich 4. Płócienne tenisówki 5. Krąży w układzie limfatycznym 6. Kinga, aktorka grająca gospodynię księdza Mateusza 7. Rodzaj pisanki 8. Długi pas materiału, część stroju liturgicznego 9. Według słów Jezusa żaden nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie (Łk 4,16-30) 10. Można się na nie stoczyć, ale i można się od niego odbić 11. Ułatwia wlewanie do butelki 12. Deus … Est – tytuł pierwszej encykliki Benedykta XVI 13. Obok prasy i telewizji 14. Baskijska organizacja niepodległościowa 15. Imię Pani Bovary 16. Napełniono nimi dwanaście koszy po cudownym rozmnożeniu chleba (Mt 14, 13-21) 17. Księga do odprawiania liturgii godzin 18. Bajkowy rozbójnik z czechosłowackiej bajki 19. Dzielnica biedy milanowekswjadwiga.pl Pionowo: 1. Muł denny 2. Historyczna kraina w Turcji, słynna z form tufowych i wykutych w nich domów i kościołów 3. Harcerskie spotkanie 4. Ozdobna osłona, daszek z materiału niesiony nad Najświętszym Sakramentem 5. Franz, autor powieści Proces 6. Zupa na zakwasie z mąki razowej 7. Na tym zwierzęciu wjechał Jezus uroczyście do Jerozolimy 8. Gałązkami tego krzewu ozdabia się koszyk wielkanocny 9. Laska biskupia 10. Skrót określający nokaut 11. Popularna gra w karty 12. Kąt nachylenia warstw skalnych 13. Terminy przeciwstawne 14. Skrót dodawany przed datą oznaczający w roku Pańskim 15. Szata ministranta 16. …-154 to samolot z katastrofy smoleńskiej 17. Duży, gęsty las iglasty 18. System ułatwiający hamowanie 19. Głos natury 20. Aktor grający bez słów 19