misterium paschalne - milanowekswjadwiga.pl

Transkrypt

misterium paschalne - milanowekswjadwiga.pl
MARZEC 2013
MISTERIUM PASCHALNE
No 3 (25) 2013
KURIER PARAFIALNY
Od Redakcji
W Niedzielę Palmową czyli Męki Pańskiej rozpoczniemy świętowanie Misterium Paschalnego – pamiątki
męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
To wyjątkowy i najważniejszy okres roku liturgicznego.
Przeżywamy tu największe tajemnice naszej wiary.
W Roku Wiary czas paschalny nabiera szczególnej
wymowy, bowiem wzywa nas do głębokiego przeżycia
wielkanocnego misterium, z którego wypływa nasza
wiara. Możemy odpowiedzieć na to wezwanie poprzez
uczestnictwo w rekolekcjach wielkopostnych, spowiedź
oraz uczestnictwo w pięknej i bogatej liturgii Triduum
Paschalnego.
Niech ten szczególny czas przyniesie nam wszystkim
radość płynącą z prawdy o Zmartwychwstaniu Jezusa,
który jest Zwycięzcą śmierci, piekła i szatana.
Ofiary zebrane na gazetkę przeznaczone są na pokrycie
kosztów wydania oraz inicjatywy ewangelizacyjne.
Redakcja
Miesięcznik parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Milanówku
przygotowuje zespół w składzie:
ks. Rafał Łaskawski, Aleksandra Bartoszyńska, s. Teresa
Górczyńska, Miłka Karczewska, Katarzyna Klonowska,
Mariusz Koszuta, Monika Maciuszek, Zbigniew Nowacki, Lusia Ogińska, Anna Orłowska, Maciej Pawlak, Małgorzata Remus, Małgorzata Szpura, s. Barbara Wójcik,
Bernadeta Ziajka-Gala.
Okładka – pierwsza strona
Anna Orłowska
Okładka – ostatnia strona
Litart Lusi Ogińskiej – „Gdybym tam stała...”
Adres redakcji:
ul. Kościuszki 41
05-822 Milanówek
e-mail: [email protected]
http://milanowekswjadwiga.pl/article,51,.html
Zapraszamy do współpracy!
2
Spis treści
Bliżej liturgii – Misterium Paschalne
Święci miesiąca – Trzeciego dnia
zmartwychwstał
Świadectwo – Krzyż
Kącik młodego czytelnika
– Misterium Paschalne
Dobra książka – „Zmartwychwstanie”
Okiem młodych – Narkotyki
Felietony – Czas Męki Pańskiej
Literatura – wiersz „O, daj nam Panie
natchnienie do wiary”
Poradnia rodzinna
– Wychowując ku wartościom
Poradnia psychologiczna – Cierpienie
– nieodłączna część naszego życia
Nasze wędrowanie
– Misteria Męki Pańskiej Rozważania ewangeliczne
– Miłość bliźniego a toleranacja
Ekspiacja
Ogłoszenia
Jedni drugich brzemiona noście
Nie samym chlebem...
Krzyżówka
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
15
16
17
18
18
19
Autorzy zamieszczonych na okładce obrazów
(od lewej, od góry, rzędami) oraz tytuły
i lata powstania:
Fra Angelico, Resurrection of Christ and Women at the Tomb,
1440-1442
Paolo Veronese, The Resurrection of Christ, 1570
Giotto di Bondone, Resurrection, 1304-1306
Andrea del Castagno, Resurrection, 1447
Giovanni Bellini, Resurrection od Christ, 1475-1479
Tintoretto, The Resurrection od Christ, 1565
Peter Paul Rubens, The Resurrection od Christ, 1611-1612
Hans Memling, Triptych of The Resurrection, 1490
Dieric the Elder Bouts, Resurrection, 1450-1460
Pietro Perugino, Polyptych of St. Peter, Resurrection, 1500
Carl Heinrich Bloch, Resurrection, 1873
El Greco, The Resurrection, 1596-1600
Francesco Bassano, Resurrection of Christ, 1584-1588
Piero della Francesca, Resurrection, 1463-1465
Raffaelino del Garbo, Resurrection, 1510
Luca Giordano, Resurrection, po roku 1665
Marco Basaiti, Resurrection of Christ, 1520
Passignano, The Resurrection, 1600-1625
Tiziano Vecellio, The Resurrection, 1542-1544
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Bliżej liturgii
ks. Rafał Łaskawski
Misterium Paschalne
Podczas Wielkiego Tygodnia liturgia używa wyrażenia „misterium paschalne”. „Misterium”
to „tajemnica”, a „paschalne” znaczy „wielkanocne”.
Misterium paschalne obejmuje
wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa
od męki i śmierci, przez zmartwychwstanie i wniebowstąpienie, aż do zesłania Ducha Świętego na Apostołów.
Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa
mają zbawczy charakter. One są wyzwoleniem wszystkich ludzi z niewoli
grzechu, cierpień i ograniczeń, śmierci i szatana. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa jest nowym i ostatecznym
przymierzem między Bogiem a ludzkością – dzięki niemu powstaje nowy
lud Boży – Kościół, który kieruje się
ku ziemi obiecanej, ku "nowemu niebu i nowej ziemi".
Triduum Paschalne Męki
i Zmartwychwstania Pańskiego to szczyt całego roku liturgiczne-
go. Rozpoczyna się Mszą Wieczerzy
Pańskiej w Wielki Czwartek, kiedy wspominamy wydarzenia z Wieczernika – ustanowienie Eucharystii
i sakramentu kapłaństwa. Na zakończenie liturgii Najświętszy Sakrament
zostaje przeniesiony do specjalnie
przygotowanej kaplicy, zwanej ciemnicą. Tam wierni uczniowie czuwać
będą wraz z Jezusem, wspominając
Jego samotną modlitwę w Ogrójcu,
zdradzieckie pojmanie i pierwsze
przesłuchania. Tabernakulum jest
opróżnione i otwarte, gaśnie wieczna
milanowekswjadwiga.pl
lampka, a ołtarz, przy którym jeszcze
przed chwilą sprawowano Najświętszą Ofiarę, stoi obnażony i pusty.
W Wielki Piątek nie sprawuje
się Eucharystii. W kościołach trwa
spowiedź, adoruje się Pana Jezusa
w ciemnicy. Najważniejsze obrzędy
tego dnia to Liturgia Męki Pańskiej. Składa się ona z trzech części:
Liturgii Słowa, adoracji Krzyża i obrzędów Komunii. Wielkopiątkową liturgię kończy przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy, zwanej
Bożym Grobem. Monstrancja jest
przykryta białym welonem na pamiątkę całunu, którym spowito doczesne
szczątki Jezusa. Tego wieczora i przez
cały następny dzień trwa adoracja.
Wielka Sobota – Wigilia Paschalna. Liturgia Wigilii Paschalnej
nie jest typową Mszą, gdyż oprócz
Liturgii Słowa i Liturgii Eucharystycznej składa się z Liturgii Światła
i Liturgii Chrzcielnej. Rozpoczyna się przed kościołem po zmroku.
Do rozpalonego ogniska podchodzą
kapłani i służba liturgiczna. Tu następuje poświęcenie ognia, a potem
prowadzący kreśli na paschale znak
krzyża, litery Alfa i Omega oraz na
polach między ramionami krzyża
cyfry bieżącego roku, umieszcza też
pięć symbolicznych gwoździ w formie krzyża. Kapłan mówi: „Chrystus wczoraj i dziś, Początek i Koniec,
Alfa i Omega. Do niego należy czas
i wieczność. Jemu chwała i panowanie
przez wszystkie wieki wieków”.
Z zapalonym paschałem procesja
wchodzi do nieoświetlonego kościoła. Chrystus jest tym, który swoim
zmartwychwstaniem rozprasza ciemności grzechu i śmierci, który na powrót wlewa w serca radość życia. Gdy
kapłan – po dojściu do ołtarza – trzeci raz pokazuje światło Chrystusa, zapalają się wszystkie światła. Symbolikę światła wyjaśnia śpiewane orędzie
wielkanocne. „Weselcie się już zastępy aniołów w niebie(...)”.
Liturgia Słowa jest wyjątkowo
rozbudowana. Może się składać na
nią aż dziewięć czytań, które ukazują
całą historię Zbawienia. Po raz pierwszy śpiewa się radosne wielkanocne
Alleluja! Później następuje Liturgia
Chrzcielna z odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych i modlitwą za tych,
którzy przyjmują sakrament chrztu.
Jako święci i umiłowani przez Boga
przystępujemy do Liturgii Eucharystycznej. Ten, który z miłości do człowieka ofiarował się w zbawczej ofierze, który powstał z martwych i dał
udział w swojej łasce przez chrzest,
karmi swoim Ciałem i Krwią. Jego
Ciało i Krew są pokarmem na życie wieczne. Na zakończenie liturgii
odbywa się procesja rezurekcyjna,
aby całemu światu ogłaszać radosną
wieść: możecie już otrzeć łzy, śmierć
została pokonana.
3
KURIER PARAFIALNY
Święci miesiąca
s. Barbara Wójcik
Trzeciego dnia zmartwychwstał
Według św. Pawła „sercem przyjęta wiara prowadzi do zbawienia, a wyznawanie jej ustami do
usprawiedliwienia” (Rz 10,10). Tak już jednak jest z człowiekiem, że z pewnymi prawdami wiary
się „oswaja”. Wypowiada je w wyznaniu wiary, nie wątpi i nie zaprzecza, ale także nie wpływają
one na jego życie, pozostają gdzieś „na zewnątrz”, jakby z dala od serca, od codzienności.
Fakt, zmartwychwstanie jest dla
człowieka wielką tajemnicą. Ból fizyczny i duchowy jest niejednokrotnie ludzkim doświadczeniem, dlatego o Chrystusie cierpiącym myślmy
ze współczuciem odwołując się do
własnych przeżyć. Inaczej jest ze
zmartwychwstaniem. Tu ustaje doświadczenie, zaczyna się wiara. Jednocześnie jest w człowieku wielkie
pragnienie nieśmiertelności, jakby
wewnętrzny sprzeciw wobec faktu przemijania, starzenia się, utraty
sił witalnych, śmierci bliskich osób.
W ludzkim sercu jest tęsknota za
życiem, które nie niesie rozczarowania, są szlachetne pragnienia, które
nie spełnią się na ziemi, jest wielka,
choć nie zawsze uświadomiona potrzeba miłości, którą wypełnić może
tylko Bóg. Miłość człowieka, choćby
najbardziej oddanego, nie wystarcza.
Człowiek stworzony na obraz i podo-
4
bieństwo Boga tylko w jedności z Nim
osiągnie spełnienie.
Jezus Chrystus po zmartwychwstaniu ukazywał się wybranym osobom.
Jego obecności doświadczyła Maria
Magdalena, która szukała Go z tęsknotą i z miłością (por. J. 20,11). Opis
tego spotkania wzrusza i napawa
nadzieją. Uczniowie byli pełni lęku
i niepewności. Bali się faryzeuszy,
choć wydaje się, że także nieco obawiali się spotkania z Mistrzem. Przecież opuścili Go, uciekli, zasnęli,
gdy ich potrzebował. Jezus zjawił się
w wieczerniku niespodziewanie. Nie
rozpamiętywał ich win tylko powiedział słowa pełne ukojenia: „Pokój
wam” (J 20, 19. 21). Właśnie im, słabym i wystraszonym dał władzę odpuszczania grzechów w imieniu Kościoła (por. J 20, 22-23). Wiedział, że
ci, którzy właśnie doświadczyli bezwarunkowego przebaczenia będą głosić
Jego miłosierdzie aż po ofiarę z życia.
Wzrusza ta Boża pedagogika wobec człowieka. Jezus przenika mury,
ukazuje się, wędruje z uczniami do
Emaus, sprawia cudowny połów ryb,
pozwala niedowiarkowi dotknąć
swoich ran, rozmawia i tłumaczy.
Oswaja z faktem, że jest obecny, ale
już inaczej niż przed śmiercią i zmartwychwstaniem. Obiecuje zesłanie
Ducha Pocieszyciela, który „wszystkiego nauczy i przypomni, co wam
powiedziałem” (J 14, 26).
Jezus Chrystus obiecał, że pozostanie z nami „przez wszystkie dni,
aż do skończenia świata” (Mt 28,20).
Jest obecny w swoim Słowie i w sakramentach, których udziela za pośrednictwem Kościoła. Ta Boża pedagogika trwa nadal. Czego najtrudniej
człowieka nauczyć? Myślę, że ufności, zaufania Bogu, który jest „zmartwychwstaniem i życiem” (J 11,25).
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Świadectwo
Jola Czechaniuk
Krzyż
Największe dobro dla świata wyzwala miłość płynąca z krzyża Chrystusa, który wyniósł nasze ludzkie cierpienia, słabości na poziom odkupienia – na życie wieczne. Chrystus nikomu nie
obiecywał łatwego życia tu na ziemi, pozbawionego cierpień – przeciwnie, zapowiedział prześladowania, trud codziennego życia – Jego wyznawcy będą go dzielić. Każdy jest naznaczony
krzyżem, a odrzucenie go – jest odrzuceniem samego Chrystusa.
Moja nieuleczalna choroba trwa od dziecka. Jestem cale życie na wózku inwalidzkim. Nie znam nawet uczucia jak wspaniale
jest chodzić, poruszać się, realizować plany
i marzenia życiowe, a do tego inne choroby
są udręką samotności, bólu, przeciwności
losu, niewinnego oskarżenia, niepowodzenia
a niekiedy zwątpienia. Wpatrując się w krzyż
ukrzyżowanego Chrystusa, który za mnie życie oddal z miłości – wierzę, że każde cierpienie
ma sens. Wiem, że
bez Chrystusa nie
byłabym w stanie
zmagać się z doświadczaniem cierpienia i przyjęcia
swego krzyża. Wiele
osób odrzuca istnienie Boga l e k c e w a ż ą c
Go. Miłość Boża nie potępia nikogo, daje zawsze szansę powrotu, dźwigania się z naszej
nieudolności. Jezus pragnie jedynie relacji
serca opartej na zjednoczeniu z Nim na wzór
Jego miłości i realizowania z miłością tego, co
nas w życiu spotyka.
Chrystus powiedział: „Jeśli kto chce iść za
Mną niech się zaprze samego siebie i niech
Mnie naśladuje.” /ŁK 9,23/ Te słowa Jezusa
bardzo przemawiają do mnie, czuję się zaproszona do przyjęcia tego, co wydarza się
w codzienności mego osobistego krzyża – by
naśladować Jego. Zawsze też zależy ode mnie
jaką postawę przyjmę, czy bunt, czy akceptację. Wiara jest dla mnie wielką łaską i najwspanialszym sposobem na życie – rozświetla
rozum i otwiera serce na przyjęcie tego, co jest
wolą Bożą, która jest właściwym dobrem, czego sama bez łączności z Chrystusem bym nie
dostrzegła czy nie doceniła. Nieustanna ofiara Jezusa pozostającego w Eucharystii daje mi
siłę do ufności i nadziei. Sakramenty święte,
modlitwa nieustannego zawierzenia i odda-
milanowekswjadwiga.pl
nie cierpienia swojego osobistego krzyża Bogu
wyzwala we mnie miłość.
Każde ludzkie cierpienie złączone z Chrystusem ma udział w dziele Jego misji zbawienia. Staram się trwać przy Bogu i Matce Maryi
ofiarując wszelkie cierpienia. Oddaję je w różnych intencjach: za kapłanów, o dobre powołania, za grzeszników i wiele innych spraw, by nie
zmarnować łaski cierpienia. Z miłością jednoczę je
z ukrzyżowanym Chrystusem. Mój krzyż w łączności z Chrystusem
jest darem i zadaniem,
a przyjmując go ofiarnie z pokorą naprawdę
doświadczam
wiele
pokoju i radości serca.
Są to doznania tak ważnej
ludzkiej pomocy i życzliwości.
Jest to wspaniała dobroć Boga, On pochyla się nade
mną przez drugiego człowieka.
By nasze serce nieustannie było bliżej Jezusa
warto zapytać w pokornej postawie: Jak odnoszę
się do Krzyża? Jakie znaczenie ma w moim życiu
Krzyż?
„Krzyż jest tajemnicą,
wymaga wiary.
Krzyż jest światłem,
które oświeca umysł szczęśliwy,
kto Mu odda serce
i dostanie łaskę miłowania.”
św. Brat Albert
5
KURIER PARAFIALNY
Kącik młodego czytelnika
Małgorzata Remus
Misterium Paschalne
Kochane dzieci! Będziemy w Kościele i w naszych rodzinach przeżywać bardzo ważny okres,
który nazywa się Misterium Paschalne. Chciałam Wam wyjaśnić, co znaczą te słowa. Słowo
„Misterium” oznacza Tajemnicę. A słowo „paschalne”, oznacza – wielkanocne. Zatem gdyby
połączyć te słowa, wyszłoby nam – Tajemnica Wielkanocna, Tajemnica Wielkiej Nocy.
Bo ta noc, w którą Pan Jezus zmartwychwstał, jest dla nas ludzi tak
wielka, tak ważna. To najważniejsza
noc w całym roku. A zarazem tajemnicza. Bo my ludzie, nie jesteśmy
w stanie pojąć jak Pan Jezus wstał
z grobu, czyli zmartwychwstał, jak
potem chodził, jak potem rozmawiał.
Bo my ludzie nie mamy takiej siły, jaką
ma Bóg. Najsilniejszy człowiek na świecie, który dźwiga największe ciężary,
nie ma takiej siły, jaką ma Pan Bóg.
Wszystko to Pan Bóg zrobił z wielkiej miłości dla nas dorosłych i dla
Was dzieci. Dla każdego człowieka.
Zdrowego i chorego. O skórze białej
i ciemnej. I dla człowieka wysokiego
i niskiego. Dla każdego. Bo Pan Bóg
kocha wszystkich, bez wyjątku.
Byśmy wszyscy mogli pójść po naszej śmierci do nieba. Byśmy tam się
mogli wszyscy spotkać. Bo niebo jest
miejscem, gdzie jest samo dobro, nie
ma w ogóle zła. Tam będziemy najszczęśliwsi, tam będziemy czuli się
najbezpieczniej.
Pan Jezus tak nas ukochał, że
otworzył dla nas niebo, więc my za to
Rebus
6
bardzo chcemy przeżywać co roku,
w rocznicę Jego męki i zmartwychwstania, te dni razem z Nim. Po to
właśnie w piątki, wraz z rodzicami,
chodzicie na Drogę Krzyżową do Kościółka. Po to też będziecie chodzić
w Wielkim Tygodniu i w czasie Świąt
Wielkanocnych na Msze Święte.
Kochane dzieci! Zapamiętajcie
sobie na zawsze, że Pan Jezus umarł
na Krzyżu za nas w piątek! Dlatego
w każdy piątek, przez cały rok, trzeba o tym pamiętać. Każdy piątek
musi dla nas być dniem wyjątkowym.
Dniem, kiedy wspominamy męką Jezusa. Nie wolno w ten dzień tańczyć,
głośno śpiewać, chodzić na zabawy,
na dyskotekę. W każdy piątek przez
cały rok obowiązuje nas post. Oczywiście małe dzieci nie muszą pościć.
Ale już większe, powinny.
Możecie pomyśleć, że to za trudne. Tak, zgadzam się. To jest bardzo
trudne. Ale pomyślcie, jak trudne
było dla Pana Jezusa niesienie Krzyża
na Golgotę? Pomyślcie jak trudno mu
było wytrzymać ból, gdy wbijano mu
gwoździe w ręce i nogi?
Tydzień ma 7 dni, czyli jest jeszcze
6 dni, gdy można tańczyć, śpiewać,
wesoło się bawić. Pan Bóg przecież
cieszy się, gdy wy jesteście radośni.
W niedzielę Pan Jezus zmartwychwstał. W niedzielę też Pan Bóg odpoczywał, po stworzeniu świata. Dlatego należy się w każdą niedzielę tym
cieszyć. Radować.
Kochane dzieci! Postarajcie się
z całych waszych sił, jak tylko umiecie najlepiej, przeżywać ten czas Misterium Paschalnego. Ucieszycie tym
bardzo Pana Boga. Dzieci, które już
są po pierwszej komunii, powinny się
wyspowiadać, by móc z czystym serduszkiem przyjmować w czasie Świąt
Ciało Pana Jezusa.
Pamiętajcie też o rodzicach, o pomocy w przygotowaniach do Świąt.
To jest bardzo ważne – by każde
dziecko pomagało Mamusi i Tatusiowi w czynnościach domowych,
w sprzątaniu i w kuchni.
Pytania:
1. Co oznaczają słowa Misterium
Paschalne?
2. Czy Pan Bóg kocha wszystkich ludzi?
3. Czy w niebie jest zło?
4. Dlaczego trzeba chodzić w czasie Wielkiego Tygodnia i w czasie
Świąt Wielkanocnych na Msze
Święte?
5. Czego nie wolno robić w każdy
piątek, przez cały rok?
6. W jaki sposób możesz pomóc
rodzicom w przygotowaniach
przedświątecznych?
7. Jakiego dnia Pan Jezus zmartwychwstał?
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Dobra książka
Małgorzata Remus
„Zmartwychwstanie”
Zapraszam do przeczytania dramatu pt. „Zmartwychwstanie” polskiej pisarki, poetki, malarki – Lusi
Ogińskiej oraz do obejrzenia sztuki teatralnej na podstawie tejże książki. Szczególnie polecam tę
lekturę, w czasie oczekiwania na Zmartwychwstanie Pańskie, w czasie Wielkiego Postu. Jest
to książka na najwyższym poziomie moralnym, dająca wiele refleksji nad sobą jako katolikiem,
Polakiem, a co najważniejsze, rzucającą osobę czytającą na kolana przed Panem Bogiem.
Po lekturze tej książki, czy po
obejrzeniu filmu, nie można przejść
spokojnie, do przeciętnego życia, pozbawionego refleksji. Lektura ta uruchamia umysł, serce, sumienie, duszę
człowieka, do stanięcia w prawdzie
o sobie i losach naszej ojczyzny. Słowa, wersy, zdania tną jak nożem
operacyjnym. A co najważniejsze,
dotykają miejsc, które często w sercu
człowieka były zakrywane plastrem
własnej obłudy. A nawet powiem
mocniej – obumierały. Bo te plasterki
to nasze kłamstewka, małe grzeszki,
zaniechania, niewinne uniki, przyzwolenia na grzech, małe podłości,
a nawet wielkie, ciężkie grzechy, robione z najwyższą premedytacją wobec Boga. Miejsca pod plastrem gniją
i cuchną. A nóż to czysta prawda. Bo
prawda jest tylko jedna i oczyszcza,
a kłamstwo śmierdzi i zniewala.
Cały dramat jest jednym, wielki
przekazem prawdy, w duchu Ewangelii. Dziękuję Ci za nią, Autorko tego
dramatu, za otwarcie w nas tych ran.
Moje pytanie najważniejsze, po
lekturze tej książki jest takie. Co dalej??? Co zrobimy z tymi ranami? Czy
uleczymy je spowiedzią prawdziwą,
wielkopostną, najszczerszą, która
oczyszcza nas z grzechu? Czy z konfesjonału wyjdziemy z łaskami, jak
z Bożej kąpieli? Z przyrzeczeniem
poprawy, pokorą i siłami do walki
i pracy nad sobą? Czy założymy kolejny plasterek, pod tytułem – jakoś
to będzie? Czy może lepiej, bezpieczniej kilka plasterków, dla przykrycia
smrodku, pod tytułem – Nie muszę
się spowiadać ze wszystkich grzechów, bo Pan Bóg mnie kocha, jest
milanowekswjadwiga.pl
miłosierny, więc i tak wybaczy? Rączki złożone w Kościółku, Komunia
Święta przy rodzinie przyjęta, Święta
Wielkanocne zaliczone. Normalka.
Autorka pokazuje realia zniszczonej liberalizmem polskiej rodziny.
Wystawne wesele, jak z Wyspiańskiego. Postacie te same, tylko zaplecze
grzechów z innej bajki. Młodzi dziecko już mają, rodzice otwarte przyzwolenie na tzw. nowoczesność mają,
tatuś z kochanką na weselu tańcują,
mamona góruje nad wszystkim. Zło
na całego, a szatan tylko rączki zaciera. Bez cyrografu ma ich w kieszeni.
Diabeł gra na skrzypcach, a wszyscy tańczą jak im zagra. Tylko chłop
małorolny wpatruje się jeszcze w obraz Matki Bożej i nie tańczy.
Tematy rozmów ocierają się o kryzys w Polsce. Tylko jakoś bez wyciągania prawdziwych wniosków. Podczas
wesela pojawiają się takie osoby dramatu jak Widmo Przyszłości, marszałek Józef Piłsudski i Widmo Żołnierza,
którzy oddał życie za naszą Ojczyznę.
Te postaci pytają gości weselnych,
a przede wszystkim nas, o to, co zrobiliśmy z wolnością, za którą ich krew
została przelana? Padają słowa Piłsudskiego– „Nowe więzy, mniej was bolą,
nie tak ciasne?”...” bo sznury własne!”
Na wesele przychodzi sam Jezus
Chrystus, z krwawiącymi ranami.
Nie zostaje rozpoznany…odchodzi,
czując, że jest tutaj „persona non grata”, niechciany… obrażany…
W tym momencie zakończę swoją
recenzję, na postaci Chrystusa pukającego do drzwi naszego domu. Niech
każdy odpowie sobie na pytanie, czy
otworzy Mu szeroko drzwi, razem
z przyjęciem Jego wszystkich przykazań. Czy zamknie je przed Nim...? Bo
trzeciego wyjścia nie ma. Uchylenie
drzwi tylko lekko, by wszedł On, ale
bez niektórych przykazań, bo z jakimś się nie zgadzam, równa się odrzuceniu Jezusa. Jemu trzeba zawierzyć się całkowicie i do końca.
„Zmartwychwstanie” Dramat w jednej odsłonie, W setną rocznicę prapremiery WESELA Stanisława Wyspiańskiego, Lusia Ogińska, Wyd. Nasza
książka, Warszawa 2002.
Premiera sztuki odbyła się 31 maja
2005 roku w Sali Kongresowej PKiN
w Warszawie; recenzję Jędrzeja
Dmowskiego zamieszcza na swojej
stronie internetowej autorka:
http://www.lusiaoginska.pl/index.
php?m=3&p=&id=10.
Sfilmowana sztuka „Zmartwychwstanie” w reż. Bohdana Poręby
z 2007 r. jest – w ocenie autorki dramatu – nietrafioną adaptacją, z którą
się ona nie identyfikuje.
7
KURIER PARAFIALNY
Okiem młodych
Tablica ofiar katastrofy smoleńskiej
Syn światłości
Narkotyki
Narkotyki w ciągu ostatnich lat bardzo zyskały na popularności. Niegdyś dostępne tylko dla
nielicznych wtajemniczonych – dziś mogą je dostać wszyscy. Coraz częściej narkotyki lądują
w rękach bardzo młodych ludzi. Jako były narkoman pragnę dać Wam świadectwo, jak bardzo
zdradliwe jest uciekanie w tę bardzo niebezpieczną dla naszego życia „zabawę”.
Istnieje bardzo wiele odmian narkotyków. Każdy z nich działa inaczej,
choć niekiedy bardzo podobnie. Stopień niebezpieczeństwa narkotyku
zależy od niego samego. Z pewnością
najbardziej powszechnym i znanym
narkotykiem jest marihuana. W jej
skład wchodzi THC i to on powoduje
stan odurzenia. W slangu ulicznym
nosi wiele nazw. Są to np. „Trawka”,
„Gandzia”, „Maria”, „Maryśka”, „Zioło”, „Zielone”, „Buch”. Różne są też
sposoby jej palenia. Zazwyczaj
pali się ją w szklanych fifkach,
ale bardzo znanym sposobem
jest też skręcanie tzw. „Blanta” lub inaczej „Jointa” (czyt.
Dżointa). „Trawkę” ludzie
palą zazwyczaj w grupkach,
żeby „po koleżeńsku” się podzielić z innymi, rzadziej
palą całkowicie sami.
Jakie są efekty palenia
tego narkotyku? Pobudzone zmysły, zwiększony apetyt, omamy słuchowe, napady
śmiechu, zwidy, a w razie wypalenia za dużej ilości osłabienie organizmu, zmulenie i senność. Trawka
jest uważana za nieszkodliwy narkotyk. Niektórzy tłumaczą sobie, że to
nawet narkotyk nie jest i drwią sobie
z tych, co uważają go za zagrożenie.
Ich namowom ulega wiele osób i właśnie od marihuany zaczynają swoją
podróż po narkotykowym świecie.
W szczególności narażone na wejście do niego są osoby młode, które
mają wiele problemów osobistych,
nie mają oparcia u innych, czują się
niekochane przez rodziców, czy chcą
zaimponować rówieśnikom. Na uzależnienia są również narażone osoby
z zaburzeniami nerwicowymi, bądź
8
depresją. Narkotyki stanowią dla nich
ucieczkę od stanów lękowych, problemów i towarzyszącego tym chorobom niskiego poczucia wartości. Są
jednak tylko tymczasową i złudną
odskocznią od problemów. Nie dają
prawdziwego szczęścia, jednak dużo
osób pokłada w nich całą ufność
i opiera na nich całe życie. Problem
polega na tym, że im dłużej trwamy
w uzależnieniu, tym mniej w nas życia, a więcej wegetacji. Narkoman
idzie w cukierkowej krainie przed
siebie, im dłużej idzie do przodu tym
więcej przyjemności, jednak po pewnym czasie kończą się doznania, narkotyk przestaje dawać radość, jednak
osoba dalej idzie ślepo przed siebie.
Na końcu drogi czeka przepaść, rozpacz, złość i śmierć. Bardzo dobrze
wiemy, że nie ma takiej złej rzeczy, za
którą nie przyszłoby nam zapłacić.
Na początku jest „odlot”, jest słodko i życie – podkreślam – wydaje się
być łatwe, jednak potem jest coraz
gorzej i nie ma takiej możliwości,
aby ominąć konsekwencje uzależnienia. Po pewnym czasie spotkania
koleżeńskie zmieniają się w spotkania
narkomanów, choć i tak narkomani
tłumaczą sobie na setki sposobów,
że wcale tak nie jest. Osoby uzależnione kłócą się o narkotyki, złoszczą
bądź smucą gdy ich nie dostaną, lub
wezmą mniej niż inni. Gdy byłem już
w wysokim stadium uzależnienia,
przychodziłem do swoich
kumpli tylko w celu odurzenia się. Nie mieli dla
mnie już większego znaczenia. Detlef, prawdopodobnie były już narkoman, bohater książki
opartej na faktach „My
dzieci z dworca ZOO”,
wyznaje, że nigdy nie
kochał swojej dziewczyny Christian, a łączyły ich
tylko narkotyki.
Narkomanom niekiedy naprawdę ciężko przetłumaczyć, że narkotyki sprowadzą ich na manowce. Wielu z nich nie chce pomocy,
czego efektem jest notoryczne
okłamywanie siebie i innych. Narkomani im dłużej trwają w uzależnieniu, tym większymi są mistrzami
w kłamaniu. Stają się utrapieniem dla
innych, a w szczególności bliskich
osób. Nie ma wątpliwości, że pierwszą
osobą, którą narkoman musiał zniszczyć był on sam. Jak spalone drzewo
nie wyda owocu, tak on nie przynosi
nic dobrego, a jedynie szkodzi.
C.d.n.
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Felietony
Prof. Mieczysław Albert Krąpiec OP
Czas Męki Pańskiej
W Wielkim Tygodniu przeżywamy okres Męki Pańskiej, będącej czymś niezwykłym, albowiem
jest męką i strasznym cierpieniem przyjętym dobrowolnie przez Boga Wcielonego, którym jest
Chrystus Pan. Żadne myślowe spekulacje i wyjaśnienia nie mogą dać ostatecznych, dla nas ludzi
zrozumiałych racji tych wydarzeń. Jedynie ukazanie człowiekowi bezbrzeżnej miłości ku swemu
stworzeniu, które w swej słabości i głupocie buntuje się przeciw Źródłu życia – Bogu, może do
pewnego stopnia rozjaśnić tajemnicę cierpienia Boga Wcielonego.
rodzaju i jednocześnie wybawieniem
ostatecznym tego, co ludzkie od bezsensu utraty Boga, przez porwanie
ludzkiej natury do chwały zmartwychwstania i życia już na sposób
samego Boga, w nieskończonym poznaniu, nieskończonej miłości, nieskończonej wolności tak jak Życiem
jest sam Bóg. Całym więc celem i sen-
sem męki Chrystusa Pana jest zmartwychwstanie i życie wieczne człowieka. Jest to porywająca wizja sensu
życia człowieka, który przez Chrystusa i w Chrystusie będącym Bogiem
potrafi nie słowami, lecz cierpieniem
natury człowieczej przeprosić Boga za
zło i dać się porwać miłości, w zmartwychwstaniu do nowego, niewyobrażalnego nad-poznawalnego
życia. Sensem cierpienia Chrystusa Pana jest przyszłość człowieka. W perspektywie tej wiecznej
Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa – Mathis Grünewald
On to chciał po ludzku, wedle
ludzkiego pojmowania ukazać i wielkość grzechu-odstępstwa człowieka
od Boga i nieskończoną, boską miłość
Boga, który jako człowiek dobrowolnie się zgodził wyniszczyć w męce
i cierpieniu swą ludzką naturę, aby
tą męką wskazać na zło odwrócenia
się od Boga, które musi się skończyć
śmiercią zbuntowanej natury. To
cierpienie i śmierć człowieczeństwa Chrystusa jest przeproszeniem Boga ze strony ludzkiego
milanowekswjadwiga.pl
9
KURIER PARAFIALNY
przyszłości, która jest przyszłością
zmartwychwstałego po śmierci życia
w pełnej chwale rozkwitu – cierpienie
człowieczeństwa w Chrystusie i każdym człowieku nabiera sensu racjonalnego.
Ból i cierpienie zawsze bowiem
człowiekowi towarzyszy i zawsze kiedyś człowieka spotka. Trzeba na to się
przygotowywać, by móc to największe i najtrudniejsze doświadczenie
człowieka uczynić ludzkim. Cierpienia nie uczyni się ludzkim przez jego
negację, przez niedostrzeganie samego cierpienia albo ucieczkę w niebyt,
ale przez uznanie celu danego nam
w Chrystusie i przez Niego. Niestety,
współczesna kultura konsumpcyjna
ustawia człowieka w pozycji ziemskiej, horyzontalnej, której końcem
jest tylko dół po śmierci. Zresztą
o tej śmierci nawet się nie mówi, bo
ona w społecznym ludzkim współczesnym przeżyciu staje się niewidoczną. Może klepsydry są jakimś
ostatnim znakiem, że ktoś od nas odszedł. Śmierć dokonuje się społecznie
niewidocznie, gdzieś w zamkniętym,
odosobnionym szpitalnym przedziale, a nie wśród rodziny, nie wśród
najbliższych, współprzeżywających
wielkie przejście do innego wymiaru
życia. Bez tej perspektywy przejścia
i spełnienia się osobowego życia samo
cierpienie staje się bezsensem. Taki
bezsens trzeba jak najprędzej usunąć
przez ostateczne wyłącznie od cierpienia, przez eutanazję. Tak – eutanazja
jest wielkim społecznym wyznaniem
bezsensu życia. Albowiem życie w cierpieniu, które się kończy tylko grobem,
takie życie jest tylko absurdem.
Jednakże cierpienie w perspektywie życia nowego, ukazanego jako
realne dla każdego człowieka przez
zmartwychwstanie człowieka – Jezusa Chrystusa, który jest Bogiem i ręczy swą boskością zmartwychwstanie
każdego, kto człowieczą naturę posiada, a więc cierpienie w perspektywie
celu-osiągnięcia Boga, takie cierpienie jest największą możliwą racjonalną ofiarą ze siebie samego ofiarowaną
Bogu w jedności z Chrystusem. Pełen powagi Wielki Tydzień cierpie-
10
nia Chrystusa za każdego z nas, aby
nas uszczęśliwić, tydzień nowego życia człowieka w zmartwychwstaniu,
które zapoczątkował Bóg-człowiek,
tydzień ten uświadamia wszystkim
naszą wspólną ludzką dolę, która jest
dolą życia w realnej trudnej miłości,
ale jakże ostatecznie rozumnej. Albowiem każdy z nas ludzi jest jakby skrystalizowaną myślą samego Boga, jeśli
jesteśmy jednostkowo-konkretnie,
jako boska idea, od wieków myślani
jako ludzie rozumni, wolni, zdolni do
miłości i w naszej wolności jesteśmy
ostatecznie zdolni wybrać Boga, to
On Bóg-Słowo Odwieczne wcielone
w Jezusa Chrystusa ostatecznie dopełnia, w swym zmartwychwstaniu,
sens bycia człowiekiem. I ten cel ostateczny, zrealizowany w zmartwych-
wstaniu człowieka Jezusa Chrystusa,
jako wcielonego Boga, jest radosną
rękojmią sensu naszego teraźniejszego życia, które nieśmiało zapoczątkowuje to, co On swą wszechmocą
ukazaną w zmartwychwstaniu spełni
ponad wszelką nadzieję. Dla nas Polaków zmartwychwstanie ostateczne
ukazuje się w znakach: zmartwychwstaniu narodowym po rozbiorach,
zmartwychwstaniu do życia wolnego
po zniewoleniu totalitarnym, zmartwychwstaniu do narodowej kultury
i życia religijnego w dobie ateizacji
ludzkości. Bądźmy narodem zmartwychwstania, aby celem naszym
było życie w pełni jego rozwoju, teraz
czasowym i teraz wiecznym.
Źródło: Instytut Edukacji Narodowej
www.ien.pl
Literatura
Roman Brandstaetter
O, daj nam Panie,
natchnienie do wiary
O, daj nam, Panie, natchnienie do wiary,
Albowiem wiara jest trudną twórczością,
Która wymaga czujności sumienia,
Ognia, pokory i woli, bez której
Nie ma modlitwy ani nie ma skruchy
I świadomości popełnionych grzechów.
Bo wiara w Ciebie powinna być tworzywem,
W którym się człowiek cały wypowiada
Jak malarz w barwie, jak poeta w słowie,
Jak kompozytor w układaniu dźwięków.
Każdy z nas musi tę wiarę kształtować
Według wymogów swojej twórczej woli,
Według potrzeby swojej osobowości.
Rys. Małgorzata Remus
I ten wysiłek nawet nie wystarczy,
Bo chcąc naprawdę wierzyć w Ciebie, Boże,
Musimy zostać artystami wiary
I nieustannie tę wiarę zdobywać,
I wciąż od nowa zdobywać jej głębię,
Jak zdobywa się nowe słowo w wierszu,
Jak zdobywa się nowy dźwięk w muzyce
I nowe barwy na płótnie obrazu.
Każda rutyna i każda maniera
Są śmiercią wiary i śmiercią sumienia.
O, daj nam, Panie, natchnienie do wiary!
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Poradnia rodzinna
Małgorzata Szpura – familiolog
Wychowując ku wartościom
Wszyscy rodzice chcieliby mieć dobre dzieci, które w przyszłości wyrosłyby na porządnych
ludzi. Jednak co to znaczy „dobre”? Jak wychować dziecko na „dobrego”, „wartościowego”
człowieka? Jak przekazać mu wartości? I jakie wartości?
Termin „wartość” pojawił się stosunkowo niedawno, bo w XIX wieku. Wcześniej dla określenia tego, co
ważne w życiu, co wyznacza kierunek działaniom człowieka, używano
pojęcia dobro, a jeszcze wcześniej,
w starożytnej Grecji, terminu cnota.
Dla Sokratesa człowiek cnotliwy
to człowiek odznaczający się określonymi właściwościami duszy, zaletami charakteru takimi jak: mądrość,
sprawiedliwość, męstwo, roztropność. Autorem pierwszej hierarchii
wartości można nazwać Platona – to
on wskazał na trzy najwyższe wartości: prawdę, dobro i piękno. Święty
Tomasz podzielił dobra na trzy kategorie: dobra przyjemnościowe (najniższe w hierarchii), dobra użyteczne
oraz dobra godziwe (godne człowieka,
wynikające z faktu jego rozumności
i wolności). Doskonałość moralna
według Arystotelesa opiera się na zasadzie „złotego środka” i polega na
znalezieniu umiaru w życiu. W czynieniu dobra trzeba się ćwiczyć, wytrwale pracować nad sobą. Jest to warunek osiągnięcia szczęścia w życiu.
Od tamtego czasu powstało wiele teorii wartości i ich hierarchii.
Dziś człowiek „dobry”, to taki, który
przede wszystkim nie przyczynia się
do cierpienia drugiego człowieka. Cenimy sobie prawdomówność, uprzejmość, dobre zachowanie, odwagę,
sprawiedliwość, odpowiedzialność,
zdolność do niesienia pomocy czy
współczucia.
Może nie myślimy o tym, nie zastanawiamy się, ale każdy z nas poprzez
codzienne wybory buduje własną
hierarchię wartości, w każdej podejmowanej decyzji wybieramy to, co
milanowekswjadwiga.pl
dla nas ważniejsze. Często słyszymy
i sami mówimy – „nie mam czasu” –
nie mam czasu porozmawiać z dzieckiem, nie mam czasu odwiedzić starej
matki, nie mam czasu odwiedzić chorego… Tak naprawdę mówimy „nie
mam na to czasu”, bo coś innego jest
w tym momencie dla mnie ważniejsze.
Wiele wartości ważnych dla naszych rodziców i dziadków, straciło
dzisiaj na znaczeniu, mimo to dzieci
wciąż potrzebują punktów odniesienia, aby móc godnie przejść przez
życie.
Pierwszym i podstawowym miejscem, w którym dziecko uczy się tego,
co ważne w życiu jest dom rodzinny,
a pierwszymi nauczycielami są rodzice. Każda mama i tata wiedzą, jak
ważne jest nauczenie dzieci moralnego zachowania oraz przekazanie im
wartości. W swoich synach i córkach
pragną widzieć znających swoją wartość, uczciwych i zdolnych do przyjmowania krytyki ludzi, którzy liczą
się z drugim człowiekiem, potrafią
zrozumieć jego sytuację i okazać należny szacunek. To właśnie rodzice
jako pierwsi uczą dzieci, co jest dobre,
a co złe. Jednakże rodzice nie przekażą swoim dzieciom tego, czego sami
nie posiadają i o czym sami nie wiedzą. Stąd wielka odpowiedzialność
rodziców za pracę nad sobą oraz deklarowane i realizowane przez siebie
wartości. Nie wystarczy tylko mówić
co dobre, przede wszystkim należy
tym żyć.
Od najmłodszych lat rodzice są
wzorem dla swych dzieci, autorytetem w wielu dziedzinach. Dzieci
w zabawach naśladują ich, bo chcą
być tacy jak oni. Wszystko to, co
robi mama albo tata jest dla dziecka
najwspanialsze na świecie. Ale pamiętajmy, że dzieci często naśladują
rodziców także w ich niestosownym
zachowaniu: w kłamstwach, niedotrzymywaniu słowa, krzykach, wyzwiskach, kłótniach, zachowaniach
przejawiających brak szacunku dla
innych. Od rodziców uczą się w zasadzie wszystkiego. Poprzez sposób,
w jaki się do siebie odnoszą rodzice,
dziecko uczy się posługiwać językiem
ojczystym; poprzez ich pozytywne zachowania, takie jak pochwały,
uczy się doceniania innych; poprzez
poczucie bezpieczeństwa, którego
doświadcza, uczy się pokładać wiarę
w innych; przez akceptacje i przyjaźń
wobec siebie uczy się kochać siebie
i drugiego człowieka.
Wychowanie ku wartościom z pewnością nigdy nie było łatwe, a dla
współczesnych rodziców to zadanie
okazuje się szczególnie trudne. Nie
jest łatwo być wzorem żyjąc w ciągłym napięciu i pośpiechu, goniąc
z pracy do pracy, kiedy trudno znaleźć
czas dla dziecka. Jak być autorytetem,
11
KURIER PARAFIALNY
kiedy telewizja i Internet dają odpowiedzi na wszystkie pytania? Odpowiedzi, jakich nie koniecznie życzyliby sobie wychowujący.
Dziś coraz trudniej jest młodemu
człowiekowi podążać za jednoznacznymi zasadami i wartościami. Internet, telewizja, prasa wprowadza coraz
większy chaos i zamęt w tej sferze.
Świat boleśnie doświadcza go i testuje
na każdym kroku nienawiścią, zdradą, kłamstwem, intrygą, zazdrością,
fałszem, egoizmem i agresją.
Również takie instytucje jak: Kościół, szkoła, władza państwowa –
wcześniej bezspornie uważane za wyznaczniki ważności i prawidłowości
ogólnego systemu wartości – w ostatnich latach straciły na wiarygodności. Wydaje się, że w świecie wartości
zapanował dziś totalny zamęt. Można
nawet powiedzieć, że żyjemy w świecie antywartości.
Każdy musi do pewnego stopnia
zdecydować sam za siebie, co jest jego
zdaniem dobre, a co złe, do czego
warto dążyć, a co powinno się odrzucić. Nie łatwo będzie to zrobić bez
silnego kręgosłupa moralnego wyniesionego z domu rodzinnego.
Bernadeta Ziajka-Gala
Poradnia psychologiczna
Cierpienie – nieodłączna część naszego życia
Cierpienie jest czymś więcej niż bólem – jego źródła są bardziej złożone, zasięg szerszy i czas
trwania znacznie dłuższy. Cierpienie pojawia się w różnych wymiarach i na różnych poziomach
ludzkiego życia.
Dopóki cierpienie nie dotyka nas
samych lub osób nam szczególnie
drogich staramy się go nie dostrzegać, często wręcz całkowicie wypieramy możliwość jego wystąpienia
w naszym życiu. Gdy zaś i nas dosięgnie cierpienie, w głowie zaczynają
się kłębić myśli: Dlaczego człowiek cierpi? Czy cierpienie ma
jakikolwiek sens? Dlaczego
spotkało ono właśnie mnie?
? Czy jest jakiś sposób, by
uniknąć tego przykrego,
a niekiedy tragicznego doświadczenia?
Niejednokrotnie przebywając z osobą przeżywającą cierpienie, staramy
się udzielać odpowiedzi na
te trudne pytania, czując się
niejako „wyrwani do tablicy” .
Czasami nawet próbujemy udzielać rad, jak uniknąć cierpienia albo
chociaż je złagodzić. Wartość tych
odpowiedzi i rad poznajemy najlepiej,
gdy sami doznamy cierpienia. Okazuje się bowiem, że jednoznacznych,
zadowalających każdego człowieka
odpowiedzi na te pytania jednak nie
ma, a łatwe odpowiedzi na trudne
pytania mogą ranić tych, którzy cierpią bądź doświadczyli w swoim życiu
cierpienia.
12
Zresztą to nie precyzyjne odpowiedzi na pytania związane z ludzkim cierpieniem przynoszą ukojenie,
ale nasza obecność przy człowieku
cierpiącym. Obecność często cicha,
wręcz milcząca – bo są takie cierpienia, wobec których po ludzku brakuje
słów, brakuje sposobów pocieszenia.
Zostaje wtedy tylko nasza obecność,
a może... aż po prostu obecność.
Trwanie przy osobie cierpiącej na-
biera szczególnego znaczenia, gdy
cierpienie przerasta człowieka. Wtedy ktoś obok, kto po prostu jest, kto
współcierpi, kto trwa z i przy cierpiącym jest niezmiernie potrzebny.
Cierpienie przeżywane w samotności, często w poczuciu bezradności niejednokrotnie pozbawia
cierpiącego wszelkiej nadziei.
Cierpieć z kimś, dla kogo
jestem ważny, to doświadczenie trudne, ale nie beznadziejne.
Szczęśliwi są w tym
kontekście ludzie wierzący,
którzy umieją swe cierpienie złączyć z cierpieniem
Chrystusa – oni nigdy nie
są sami w swym cierpieniu,
a ponadto ich cierpienie nabiera innego sensu, często przyjmuje wymiar ofiary.
Jaką postawę wobec cierpienia –
swojego lub innych – przyjmuję? Jak
znoszę własne cierpienie? Czy potrafię trwać przy cierpiącym? Warto się
nad tym zastanowić, bo cierpienie jest
nieodłączną częścią naszego życia,
często jest próbą – nie tylko dla tych,
których ono bezpośrednio dotyka,
ale i dla tych, którzy na swojej drodze
spotkają człowieka cierpiącego.
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Nasze wędrowanie
Zbigniew Nowacki
Misteria Męki, Śmierci i Zmartwychwstania
Jezusa Chrystusa
W okresie Wielkiego Postu spotykamy w Polsce inscenizacje teatralne zwane Misterium Męki
Pańskiej, Misterium Paschalne czy Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. Misterium
jako forma dramatu przedstawiającego sceny biblijne, znane jest już od średniowiecza, od
X wieku. W języku greckim, „mystērion”, a w łacinie „mysterium”, oznaczają „tajemnicę”. Występujące najczęściej postaci to: Pan Jezus, Maryja, arcykapłani Annasz i Kajfasz, namiestnik
rzymski Poncjusz Piłat, król Herod, Maria Magdalena, Weronika, Barabasz, Dobry Łotr, Zły Łotr,
Setnik, Sługa Piłata, Szymon Cyrenejczyk, Apostołowie, Sanhedryn, Dzieci, Żołnierze, Strażnicy
Świątyni, Dworzanie Heroda oraz Tłum.
Osobiście przeżywałem najbardziej Misterium Męki
Pańskiej, przedstawione w 1998 roku przez byłych narkomanów, alkoholików i życiowych „wykolejeńców”, którzy
dzięki pracy i modlitwie w Ośrodku Wspólnoty Wieczernika „Cenacolo” Siostry Elwiry w Međugorje (Bośnia
i Hercegowina) wyzbyli się nałogów i zaczęli nowe życie.
Oni to, w czasie trwania Festiwalu Modlitewnego Młodzieży (31 lipca do 6 sierpnia każdego roku), budowali – na wolnym powietrzu, w upale ponad 35° C – scenę
na dużym rusztowaniu i oświetlenie, uczyli się tekstów
i pieśni, aby potem, w czwartek wieczorem zaprezentować swoją własną inscenizację Męki i Śmierci Pana Jezusa
zebranym pielgrzymom.
Najbardziej znane Misteria Męki Pańskiej w Polsce
Međugorje – BiH – ołtarz polowy obok kościoła św. Jakuba
(foto: Michał Niewiadomski)
Z najbliżej Milanówka położonych miejsc to Ołtarzew,
gdzie w teatrze Wyższego Seminarium Duchownego oo.
Pallottynów misterium przedstawiane jest od 1965 roku,
na żywo, z udziałem alumnów oraz Niepokalanów, gdzie
w sali teatralnej Sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej
i św. Maksymiliana Kolbe przedstawiane jest ono w formie ruchomych figur.
milanowekswjadwiga.pl
Ołtarzew, WSD Pallottynów 2011 – scena z Misterium
Męki Pańskiej
13
KURIER PARAFIALNY
Misteria odbywają się najczęściej:
l
na ulicach i drogach
l
w sanktuariach i kościołach
l
w teatrach miejskich lub kościelnych (seminaryjnych)
l
w szkołach.
Misteria mogą dotyczyć całej Męki Pańskiej – od wjazdu do Jerozolimy i Ostatniej Wieczerzy przez Drogę Krzyżową do Ukrzyżowania i Śmierci albo tylko fragmentu
tejże np. tylko samej Uczty u Szymona czy Ostatniej Wieczerzy czyli paschy, którą Pan Jezus spożywał z uczniami
w Wieczerniku.
Najstarsze Misterium Męki Pańskiej odprawiano
w Polsce w 1608 roku w KALWARII ZEBRZYDOWSKIEJ, na powstających wówczas dróżkach – przy krzyżach, ustawionych w miejscach przyszłych kapliczek.
Stroje i postacie oparte są na przekazach biblijnych i tradycji. Ukazane są sceny Wjazdu Chrystusa do Jerozolimy
w Niedziele Palmową, Uczty u Szymona i Zdrady Judasza.
Największe w Polsce i jednocześnie na świecie Misterium Męki Pańskiej odbywa się w Poznaniu na CYTADELI POZNAŃSKIEJ – od 1998 roku, zawsze w sobotę
wieczorem przed Niedzielą Palmową. Bierze w nim czynny udział 1000 uczestników, w tym: 300 aktorów, 300
chórzystów wraz z orkiestrą symfoniczną, 300 harcerzy
oświetlających pochodniami Drogę Krzyżową oraz 100
osób ekipy realizacyjnej. Misterium obejrzało w 2012
roku ok. 60.000 widzów!
Misterium Męki Pańskiej w Wejherowie, 2005
od 2002 roku. Aktorzy, przebrani w stylizowane stroje,
przedstawiają poszczególne wydarzenia Drogi Krzyżowej.
Najbardziej rozbudowana jest scena pierwsza – Skazanie
Chrystusa przed Piłatem – oraz ciąg stacji od Obnażenia
do Zdjęcia z Krzyża. Inscenizacji, w której udział biorą
tysiące wiernych, towarzyszy muzyka, skomponowana do
słów Tomasza Pohla, przez znanego muzyka jazzowego,
Cezarego Paciorka.
W Cieszynie, w Teatrze im. Adama Mickiewicza prezentowane jest od wielu lat – przez Zespół Teatralny przy
parafii św. Elżbiety – Misterium Męki Pańskiej. Oglądamy wydarzenia z historii zbawienia, począwszy od sceny
zawarcia Przymierza na Synaju aż do chwili Zmartwychwstania. Na uwagę zasługują monumentalne rozwiązania
scenograficzne, kostiumy i oryginalne rekwizyty, przywiezione z Ziemi Świętej.
Bardzo znane w Polsce jest także Misterium Męki
Pańskiej w Dolinie Śmierci w Bydgoszczy-Fordonie, na
terenie Sanktuarium Królowej Męczenników, Kalwarii
Bydgoskiej – Golgoty XX Wieku,. Skazanego Pana Jezusa
ukrzyżowano za miastem, na Miejscu Czaszki – na Golgocie. Dolina Śmierci to miejsce egzekucji wielu Polaków
w czasie II Wojny Światowej; o nich i innych zbrodniach
i ludobójstwie przypominają krzyże greckie, umieszczone
w tzw. Bramie do Nieba.
Misterium Poznańskie (foto: www.misterium.eu/galeria)
Od 2011 roku Poznańskie Misterium Męki Pańskiej
odbywa się także w Warszawie: w 2011 roku – na Torze
Wyścigów Konnych na Służewcu, w 2012 oraz 2013 roku –
na Placu Piłsudskiego.
W najstarszym w Polsce Sanktuarium Maryjnym
w Górce Klasztornej koło Łobżenicy w Wielkopolsce Misjonarze Świętej Rodziny przedstawiają corocznie od 1984
roku Misterium Męki Pańskiej, przy pomocy miejscowej
ludności, w tym także licznej młodzieży.
W Kalwarii Wejherowskiej, stanowiącej część Sanktuarium Maryjnego w Wejherowie na Pomorzu, duchowej stolicy Kaszub, Misterium Męki Pańskiej odbywa się
14
Misterium Męki Pańskiej w Dolinie Śmierci w Bydgoszczy
2009 (foto: Pit1233)
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Małgorzata Remus
Rozważania ewangeliczne
Miłość bliźniego a tolerancja
Porównajmy dziś znaczenie słów: miłość bliźniego i tolerancja. Miłość bliźniego mamy daną
i zadaną przez samego Boga w Przykazaniu Miłości. Co znaczy miłować i kochać? Odpowiedzmy sobie na to proste pytanie, co znaczy kochać. Gdy kogoś kochamy, chcemy dla tej osoby jak
najlepiej, by ta osoba była najszczęśliwsza. Tak każdy odpowie. Teraz zatrzymajmy się na tym
zdaniu i rozdzielmy, czym miłość jest dla katolika, a czym miłość jest dla ateisty.
na cielesność. W związku jak się nie
uda z pierwszą żoną, szybko otrząsa
się po stracie, zakłada związek z drugą żoną, jak się nie uda, to z trzecią,
bo wolność w miłości ateisty jest bardzo ważna. Każdy człowiek, niezależnie od wyznania, ma pragnienie
znalezienia sensu życia; to pragnienie
daje radość. Inne rzeczy dają radość
ateiście, inne katolikowi. Jestem pewna, że każdy ateista się ze mną tu zgodzi. I to jest jasne.
A co dla katolika jest największym
szczęściem? Oczywiście zbawienie.
Żyjemy po to, by umrzeć w stanie
łaski uświęcającej, by swoim życiem
zasłużyć na życie wieczne. Poczucie
sensu życia daje katolikowi radość.
Radość wypływająca z bycia w stanie
łaski uświęcającej jest większa, niż
ta z doraźnych doznań zmysłowych.
Wniosek jest taki, że skoro kocham
mojego współmałżonka czy swoje
dziecko, to znaczy, że pragnę dla niego
Obraz: Małgorzata Remus
Ateista, czyli ktoś, kto odrzuca
Boga, życie po śmierci i zbawienie,
szczęście swoje i swoich bliskich odbiera na płaszczyźnie życia doczesnego. Ateista powie, że kochając inną
osobę chce by zaznała jak najwięcej
przyjemności tu na ziemi. Póki żyje,
nie miała trosk, zmartwień, chorób.
By szalała tu na ziemi jak najwięcej,
bo z chwilą śmierci kończy się wszystko. Powie, że używać trzeba życia,
póki ono jest. Ateista w miłości stawia
milanowekswjadwiga.pl
15
KURIER PARAFIALNY
zbawienia. Kocham go i chcę zrobić
wszystko byśmy w życiu wiecznym
spotkali się wszyscy w niebie. Teraz
najważniejsze. Gdy bliska mi osoba
błądzi, to co robię? Gdy człowiek mi
bliski, którego kocham całym sercem
grzeszy i idzie ku zagładzie duchowej,
robię wszystko by go wyciągnąć. By
go nawrócić. Nie pozostawiam go samemu sobie.
Katolik nie może być obojętny, gdy
osoba, którą kocha, idzie ku zatraceniu. Teraz pytanie: Czy mam w ten
sposób kochać tylko swoich najbliższych? Otóż mam kochać w ten sposób każdego. Każdy jest dla mnie bliźnim. Ktoś może odpowiedzieć – „to
jest za trudne, nie mogę być odpowiedzialnym za cały świat, za wszystkich
ludzi.” Oczywiście, za wszystkich nie
możesz. Ala za tych, których Pan Bóg
stawia na twojej drodze jesteś odpowiedzialny. Nie mogą ci być obojętni.
Musisz próbować, zgodnie z radami
ewangelicznymi napominać, jeśli błądzą. Za cenę obrażenia się na Ciebie,
za cenę zestresowania ludzi, jak to się
teraz nazywa. Za cenę czasem wiele
większą.
Teraz zajmijmy się tolerancją. Tolerancja to dziś słowo klucz, które
w nowych czasach ma otwierać
wszystkie drzwi. Zastanówmy się,
czym tolerancja różni się od miłości
bliźniego. Tolerancja pochodzi od
słowa tolerować. Tolerować znaczy
znosić, ledwo wytrzymywać, gdy ktoś
robi coś złego. „ Ledwo wytrzymuję z tym człowiekiem w jednym pokoju, ale jakoś muszę go tolerować”.
W nowych, teraźniejszych czasach zapomniano już o znaczeniu słowa „tolerować”. Zmieniono znaczenie słów.
Nowa tolerancja każe nam zmieniać naszą postawę, nasze myślenie.
Każe nam zgadzać się na wszystko
i wszystkiemu przyklaskiwać. Opiszę
to na przykładzie. Widzimy, że bliski
nam człowiek, wchodzi w związek
nie sakramentalny. Tolerancja nam
każe uznać ten fakt. Jego życie, jego
sprawa. Każe nam poklepać go po
plecach. Uśmiechnąć się przy nim od
ucha do ucha i życzyć mu szczęścia.
Wszystko, by tylko ktoś nie posądził
nas o nietolerancję. Katolik w takich
okolicznościach nie może poklepać
po ramieniu. Musi powiedzieć wyraźnie: „Nie daję Ci na to mojej zgody!”
Co jest takiego w tolerancji, czego nie ma w miłości bliźniego? Otóż
w tolerancji jest nasza obojętność.
Rozważania ewangeliczne
Gdy uznamy tolerancję, uznamy
to, że nasz bliźni jest mi obojętny.
Obojętne nam będzie jego zbawienie. Nie będzie nas obchodziło, czy
robi wszystko by prostą drogą iść ku
wiecznemu potępieniu. Katolik chce
walczyć o duszę innego człowieka,
nie pozostawia przyjaciela w potrzebie. Dlatego, że go kocha.
Tak właśnie kocha nas Chrystus,
prowadząc przez życie ku zbawieniu.
Gdy upadamy, podaje rękę, wybacza,
pociesza. Ale gdy wstajemy z upadku
zasad nam nie zmienia, choć są trudne. Nie pobłaża nam. Nie mówi nam,
że można postępować trochę tak,
a trochę inaczej. Mamy zadane Go
naśladować. Jezus uczy nas jak mamy
kochać i wychowywać nasze dzieci.
Miłość to odpowiedzialność, to wymagania. Ale taka właśnie miłość
daje nam największą radość. Ona daje
nam także bezpieczeństwo. Dziecko,
którego rodzice stawiają mu wyraźne
granice, czuje się bezpieczne.
Nigdy nie wolno katolikowi mylić miłości bliźniego z tolerancją.
Będziemy na Sądzie Bożym rozliczani z miłości bliźniego, a nie z tolerancji.
s. Barbara Wójcik
Ekspiacja
W Starym Testamencie można znaleźć opisy ofiar przebłagalnych składanych ze zwierząt
(por. Kpł 16, 15-16; Syr 50, 20). Ofiary te miały być wynagrodzeniem za grzechy. Ponawiano je
wielokrotnie, bo ludzie mieli poczucie swojej grzeszności.
Jezus Chrystus złożył na krzyżu
ofiarę doskonałą, jedyną. Według
określenia św. Pawła „Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi”
(Rz 3,25), a w Jego człowieczeństwie
i podjętej męce „Bóg jednał ze sobą
świat” (2 Kor 5,19). Ofiara Chrystusa
ma wartość odkupieńczą, bo On, Syn
Boży z miłości wziął na siebie ludzkie grzechy. Jest to wielka tajemnica,
16
przerastająca możliwości ludzkiego
poznania i zrozumienia, przynajmniej w życiu doczesnym.
Chrześcijanin ma świadomość, że
jest usprawiedliwiony, wyzwolony
z mocy zła, ale odczuwa także swoją grzeszność, podatność na pokusy
i słabość duchową. Zwykle jest to bolesne i upokarzające doświadczenie.
W sercu osoby miłującej Boga rodzi
się pragnienie wynagrodzenia, za-
dośćuczynienia za popełnione zło.
W Wielkim Poście chrześcijanie podejmują pokutę. Dobrowolne wyrzeczenia są lekarstwem na grzechy
i zbliżają do Jezusa cierpiącego. Czynienie pokuty, zadośćuczynienie za
popełnione winy jest związane z trudem i bólem. Jest także wyraźnym
działaniem Ducha Świętego, który
daje dobre natchnienia i umacnia
wolę.
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Poszczenie ma różne etapy. Po
pewnym czasie, gdy człowiek jest
już do tego duchowo dojrzały Duch
prowadzi ku dobrowolnie podejmowanej ekspiacji. Tu nie chodzi już
o pokutę za własne grzechy i walkę
z osobistymi słabościami. Pokuta
nabiera charakteru społecznego,
eklezjalnego. Człowiek dostrzega
duchowe niedostatki bliźnich, ich
upadki, czasem doświadcza zła,
które od nich pochodzi. Widzi też
nieprawości dziejące się w życiu
społecznym. Pomny na swoje słabości i utrudzenie w duchowych
zmaganiach nie jest skłonny do łatwej, jałowej krytyki. W sercu budzi się raczej współczucie i smutek
z powodu popełnianych grzechów.
Z takiego nastawienia rodzi się
potrzeba ekspiacji, dobrowolnego
wzięcia na siebie pokuty za zło wyrządzane przez innych. Motywem Wniebowstąpienie – Benvenuto Tisi 1520
Ogłoszenia
ekspiacji nie jest poczucie wyższości, czy doskonałości moralnej,
ale przynagla do niej międzyludzka solidarność ludzi wierzących
i umiłowanie Boga. Silniejsi duchowo podejmują brzemiona słabszych mając na uwadze wskazania
św. Pawła: „Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie
prawo Chrystusowe” (Gal 6,2).
Ekspiacja ma różne przejawy:
można podejmować modlitwę,
czyny pokutne, jałmużnę, można
też poświęcić trochę czasu osobie
nudnej i nielubianej. Duch Św.
podpowiada, a Jego pomysłowość
jest nieograniczona.
Ekspiacja daje duchową radość,
uwalnia od niechęci i nienawiści,
pod jej wpływem ustają pragnienia zemsty. Uczy człowieka łagodności i wrażliwości.
s. Teresa Górczyńska
Rekolekcje wielkopostne
w dniach 17 – 20 marca
głosić będzie o. Jarosław Wachowski,
Oblat Maryi Niepokalanej z Kędzierzyna Koźla.
Plan ramowy:
l
w niedzielę na Mszach św.
lponiedziałek, wtorek i środa: na Mszach św.
o godz. 7.00, 8.00, 18.00 i 20.00.
Dzieci z SP 2 mają również rekolekcje wg planu podanego w szkole.
Droga krzyżowa
ulicami miasta Milanówka odbędzie się 22 marca
– o godz. 18.00 – Msza św. w kościele św. Jadwigi Śląskiej, następnie przejście do kościoła Matki
Bożej Bolesnej.
milanowekswjadwiga.pl
Porządek nabożeństw
Triduum Paschalnego
l
Wielki
Czwartek – o godz. 18.00 – Msza św.
Wieczerzy Pańskiej
l
Wielki Piątek – o godz. 18.00 – Nabożeństwo
Wielkopiątkowe
l
Wielka Sobota – o godz. 22.00 – Wigilia Paschalna
17
KURIER PARAFIALNY
Jedni drugich brzemiona noście
s. Teresa Górczyńska
Chrzty
Piotr Leśniewski
Emilia Zdrojewska-Cipkowska
Julia Pyza
Oskar Popielczyk
Sakrament
małżeństwa
Piotr Szkutnicki
i Justyna Żmigrodzka
Zmarli
Amelia Kalwińska
Lucjan Pietrzak
Adam Konopka
Waldemar Grudzień
Sabina Łukaszewska
Marzena Skoblicka
Jerzy Tarkowski
Jadwiga Korab
Jan Wojtanek
Andrzej Okoń
Konstanty Deliś
Nie samym chlebem...
Zbigniew Murawski
Zofia Słojewska
Cecylia Skalska
Zdzisław Bogucki
Sylwester Kopeć
Halina Boniecka
Stanisława Zagórska
Maria Anusz
Maria Golak
Henryka Jankiewicz
Maria Kostrzewa
Monika Maciuszek
Mufinki z jagodami
Muffinki to ciasteczka popularne w tzw. krajach anglosaskich. W Polsce nazwalibyśmy je po
prostu babeczkami. Jednak nie terminologia jest tu istotna, ale raczej szybkość wykonania
tych pyszności. Naprawdę, w niecałą godzinę można je wyczarować ze składników dostępnych
w każdym domu. Z powodzeniem można zastępować jedne składniki innymi o podobnych właściwościach, np. zamiast masła dodać olej, zamiast jogurtu śmietanę czy po prostu mleko. Natomiast dodatki do tych wyśmienitych babeczek można komponować samemu, np. pokruszona
czekolada, maliny czy rodzynki. Na wielkanocnym stole mogą zastąpić tradycyjną babę drożdżową, a ze względu na niewielkie rozmiary zmieszczą się również w koszyczku ze święconką. Za
pomysł na przepis dziękuję Sylwii.
Składniki na ciasto:
• 12dag stopionego masła
• 25 dag mąki (może być pół na pół
mąki pszennej i razowej)
• 15 dag cukru
• 2 jajka
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• Cukier waniliowy
• 200 ml jogurtu naturalnego
• Mrożone jagody
18
Przygotowanie:
Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia. W osobnym naczyniu łączymy masło z cukrem
i cukrem waniliowym, dodajemy
jogurt i jajka. Na koniec mieszamy
składniki z obu naczyń i dodajemy
(nierozmrożone) jagody. Mieszamy
składniki delikatnie ale dokładnie.
Ciasto przekładamy do foremek na
muffinki i pieczemy ok 20-25 minut.
Smacznego!
MISTERIUM PASCHALNE
KURIER PARAFIALNY
Krzyżówka
Monika Maciuszek
Poziomo:
1. Ciasto pieczone na rożnie
2. Olej święty używany podczas sakramentu bierzmowania
3. ... Góra, szczyt Beskidów Zachodnich
4. Płócienne tenisówki
5. Krąży w układzie limfatycznym
6. Kinga, aktorka grająca gospodynię księdza Mateusza
7. Rodzaj pisanki
8. Długi pas materiału, część stroju liturgicznego
9. Według słów Jezusa żaden nie jest mile widziany w
swojej ojczyźnie (Łk 4,16-30)
10. Można się na nie stoczyć, ale i można się od niego odbić
11. Ułatwia wlewanie do butelki
12. Deus … Est – tytuł pierwszej encykliki Benedykta XVI
13. Obok prasy i telewizji
14. Baskijska organizacja niepodległościowa
15. Imię Pani Bovary
16. Napełniono nimi dwanaście koszy po cudownym
rozmnożeniu chleba (Mt 14, 13-21)
17. Księga do odprawiania liturgii godzin
18. Bajkowy rozbójnik z czechosłowackiej bajki
19. Dzielnica biedy
milanowekswjadwiga.pl
Pionowo:
1. Muł denny
2. Historyczna kraina w Turcji, słynna z form tufowych
i wykutych w nich domów i kościołów
3. Harcerskie spotkanie
4. Ozdobna osłona, daszek z materiału niesiony nad
Najświętszym Sakramentem
5. Franz, autor powieści Proces
6. Zupa na zakwasie z mąki razowej
7. Na tym zwierzęciu wjechał Jezus uroczyście do Jerozolimy
8. Gałązkami tego krzewu ozdabia się koszyk wielkanocny
9. Laska biskupia
10. Skrót określający nokaut
11. Popularna gra w karty
12. Kąt nachylenia warstw skalnych
13. Terminy przeciwstawne
14. Skrót dodawany przed datą oznaczający w roku Pańskim
15. Szata ministranta
16. …-154 to samolot z katastrofy smoleńskiej
17. Duży, gęsty las iglasty
18. System ułatwiający hamowanie
19. Głos natury
20. Aktor grający bez słów
19

Podobne dokumenty