Dzień 2. Trwać w miłującej Obecności

Transkrypt

Dzień 2. Trwać w miłującej Obecności
Dzień 2.
Trwać w miłującej Obecności
Dzięki wierze odkrywamy, że to tylko pozornie protagonistami historii świata są ludzie, że w istocie sam Bóg jest głównym
jej protagonistą. Obecność Boga w historii dotyczy zarówno wydarzeń z dziedziny polityki, spraw społecznych,
gospodarczych, jak też naszych spraw rodzinnych czy zawodowych. On obecny jest wszędzie i od Niego wszystko zależy. W
Jego ręku złożone są zarówno losy każdego z nas, jak też losy narodów i świata. To wszystko poznajemy dzięki wierze, która
rodzi w nas wewnętrzny pokój, pokój płynący z wiary, ze świadomości, że Ten, który jest nieskończoną mocą i nieskończoną
miłością, trzyma wszystko w swoich pełnych miłosierdzia dłoniach, że prowadzi wszystko ze swoją nieskończoną mądrością i
miłością do celu. Wiara daje nam poczucie bezpieczeństwa, pokój i przeświadczenie, że stale jesteśmy ogarnięci miłością
Boga. (Rozważania o wierze, 1.2. Ślady Boga w świecie)
W swym Kazaniu na Górze [Chrystus] mówi o liliach polnych. Kwiaty te to czerwone maki, takie przypominające trochę maki
spod Monte Cassino. Palestyńskie maki i anemony to właśnie lilie polne. Ich specyfiką jest to, że są zadziwiające w swym
pięknie, ale i w swej krótkotrwałości. Taki kwiat żyje tylko jeden dzień. Zdumiewające jest, że Pan Bóg stwarza taki
jednodniowy kwiat, tak przy tym wspaniały, że – jak powie Jezus – jest wspanialszy od największej chwały Salomona. Jakże
Bóg troszczy się o niego, uwydatniając w nim cały blask piękna. Ten kwiat jest własnością Pana, tak jak ty. Mówiąc o
beztroskich ptakach, Jezus apeluje o nasze nawrócenie, o to, byśmy uwalniali się od ludzkich napięć, niepotrzebnych
zmartwień, zbytnich trosk (zob. Mt 6, 26-34). Mamy być jak lilie polne i jak ptaki niebieskie, które On, prawdziwy Pan,
kocha i o które sam się troszczy. (Rozważania o wierze, 3.2. Postawa zawierzenia)
Ta prawda, że Bóg jest przy tobie, nie oznacza, że by uszanować tę Obecność musisz ciągle być na kolanach. Święta
Rodzina, pozostając stale w obecności Jezusa, Boga-Człowieka, żyła zwykłym życiem. Ty też masz w sposób jak najbardziej
zwyczajny wypełniać wszystkie swoje obowiązki, ale ze świadomością na obecność Boga. Tak będziesz modlił się modlitwą
postawy. Ta szczególna forma modlitwy to życie w obecności Boga i wykonywanie wszystkich, również bardzo zwyczajnych
czynności ze względu na Niego. Tak jak możesz mieć względy ludzkie i zachowywać się w określony sposób przez wzgląd na
tych, którzy cię otaczają, tak powinieneś pracować i zachowywać się w określony sposób przez wzgląd na obecność Boga
przy tobie. Oczywiście, może tak być, że tą formą modlitwy będziesz modlił się tylko od czasu do czasu, ale w miarę twojego
wzrastania w pokorze Bóg będzie udzielał ci tej łaski coraz hojniej. (Ks.T.Dajczer „Nie troszczcie się więc zbytnio”)
Kto przyjmie do serca Ducha Świętego, będzie miał trwały pokój bez końca. Przeciwnie niż ten, kto woli
powierzchowny „święty spokój” dawany przez pieniądze i władzę. Taką naukę podczas porannej Mszy wyciągnął Papież
z dzisiejszej Ewangelii, w której słyszymy Jezusowe słowa: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak
daje świat, Ja wam daję”. Franciszek zwrócił uwagę, że widać tu różnicę między pokojem proponowanym przez
Jezusa a pewnego rodzaju spokojem, być może nawet radością, jaką oferuje ten świat i to, co do niego należy. „Na
przykład oferuje on pokój bogactw – mówił Ojciec Święty. – Ktoś powiada: «Odczuwam pokój, bo wszystko urządziłem
na całe życie, nie muszę się przejmować...». Taki pokój daje świat. Nie martwisz się, nie masz kłopotów, bo masz dużo
pieniędzy. To pokój bogactw. A Jezus powiada, by nie pokładać ufności w tym pokoju, bo z wielkim realizmem mówi:
«Uważajcie, bo są złodzieje. Oni mogą ci skraść bogactwa!». Pieniądze nie zapewnią ci ostatecznego pokoju. Bo przecież
nawet metal rdzewieje. Co to znaczy? Że jak przyjdzie krach na giełdzie, to wszystkie twoje pieniądze wyparują! To nie
jest pokój pewny, to pokój powierzchowny, tymczasowy”.
Kolejnym przykładem takiego pokoju jest władza. Wystarczy jakiś zamach stanu i pokoju nie ma. To taki
Herodowy pokój, który znika na wieść o narodzinach Króla Izraela. Jeszcze innym przykładem złudnego pokoju jest
próżność, popularność. Jednego dnia nas szanują, a następnego nam złorzeczą. Tego doświadczył i Jezus w Niedzielę
Palmową, a później w Wielki Piątek. Chodzi więc o inny pokój:
„Pokój Jezusa to Osoba, Duch Święty! – podkreślił Ojciec Święty. – W sam dzień zmartwychwstania Jezus
przychodzi do Wieczernika i pozdrawia: «Pokój wam. Przyjmijcie Ducha Świętego». Taki jest Jezusowy pokój: to
Osoba, wielki podarunek. A gdy Duch Święty gości w naszym sercu, nikt nie może nam odebrać pokoju. Nikt! To
pokój ostateczny. A jakie jest nasze zadanie? Strzec tego pokoju, bo jest on wielki i nie mój, ale innej Osoby, która mi
go daje. Należy on do innej Osoby, która jest w moim sercu i towarzyszy mi przez całe życie. To Pan mi go dał!”.
Jak wyjaśnił Franciszek, ten dar Ducha Świętego otrzymuje się na Chrzcie i w Bierzmowaniu. I jest to darmowy
prezent od Boga. Trzeba go strzec, bez swoistego „zamykania w klatce”, ale wzywając Bożej pomocy:
(Opracowanie homilii papieża Franciszka z dnia 20.05.20]

Podobne dokumenty