Sedno numer 2
Transkrypt
Sedno numer 2
Numer 2/2015 Od Redakcji: Oddajemy w Wasze ręce kolejny numer naszego Sedna. Znajdziecie w nim interesujący wywiad z panem Grzegorzem Mrowińskim Burmistrzem naszego miasta. Umieściliśmy też artykuł o ulubionym sporcie – baseball. Jest tu tez kilka wskazówek na temat naszych pupili. Z tego numeru dowiecie się również co to jest DMB. Zapraszamy do czytania. Ten numer znajdziecie również na stronie www.sp3dzialdowo.pl . Tam znajdziecie nasze aktualne jak i archiwalne wydania gazetki. Zapraszamy. Redakcja WYWIAD Dzień dobry nazywam się Karol Bejgiert i jestem redaktorem naczelnym gazetki „Sedno”. Przeprowadzę wywiad z Burmistrzem miasta Działdowa panem Grzegorzem Mrowińskim. Dzień dobry. Jest mi bardzo miło. Grzegorz Mrowiński. Pierwsze pytanie: Jak Pan wspomina czas spędzony w naszej szkole i co Panu utkwiło w pamięci? Czas spędzony w szkole podstawowej każdy dorosły wspomina najcieplej i najchętniej cofa się do tamtych wydarzeń. Do Szkoły Podstawowej Nr 3 uczęszczałem 7 długich i wspaniałych lat. W pierwszej klasie uczęszczałem do SP nr 1, natomiast do SP nr 3 dołączyłem od drugiej klasy, w momencie oddania szkoły do użytku. Mieszkałem wtedy na ulicy Łąkowej, która znajduje się w centrum miasta. Dobrze pamiętam, że uczyliśmy się na dwie zmiany. W niektóre dni lekcje zaczynaliśmy o godz. 8.00, a w inne po południu i wtedy wracaliśmy do domów po godz. 18.00, gdy było już ciemno. Bardzo dobrze wspominam swoją klasę. Spędzaliśmy razem dużo czasu, ponieważ w czasach mojego dzieciństwa telewizja miała ubogą ofertę, nie było komputerów, telefonów, więc spotykaliśmy się na dworze wymyślając różne zabawy. Jakie przedmioty lubił Pan najbardziej ? Lubiłem i lubię do dziś matematykę. Wyjątkowo ciekawe były zajęcia, których obecnie już nie ma a dokładnie to ZPT czyli zajęcia praktyczno-techniczne. Prowadził je mój wychowawca, którego bardzo pamiętam, pan Marek Rzepczyński aktualnie nauczyciel informatyki. W klasie siódmej i ósmej, wychowawstwo przejęła pani Elżbieta Aleksandrowicz, nauczycielka matematyki. Natomiast moją przygodę z edukacją w SP nr 3 rozpocząłem pod okiem pani Bożeny Umińskiej. Mój pierwszy kontakt z komputerem miałem w klasie 6. Było to wielkie wydarzenie, nie wiedzieliśmy jeszcze do czego może on służyć. Szczególnie miło wspominam zajęcia języka polskiego i panią Marię Rzepczyńską, bardzo wymagającego pedagoga. Jeżeli mówimy o nauczycielach, to bardzo ciepło wspominam panią Zofie Jankowską. Obecnie pani Zofia pracuje w bibliotece szkolnej, natomiast w latach mojego dzieciństwa uczyła mnie historii. Na pracach klasowych pisaliśmy wypracowania. Zajęcia te ukształtowały mnie zawodowo. Był czas, że ja również uczyłem historii i zapewne będę jeszcze uczył. Czy w Pana szkolnej edukacji było wydarzenie które zapadło Panu w pamięci ? W roku 1987 roku brałem udział w konkursie wiedzy o patronie szkoły Bronisławie Malinowskim. Nasza klasa przygotowywała się to tego konkursu bardzo dobrze. Zajęliśmy pierwsze miejsce. Jednakże w Święto Szkoły odbył się finał. Ostatecznie zająłem drugie miejsce. Nie rozróżniałem tytułu mistrza olimpijskiego od mistrza świata. Przegrałem z koleżanką Iwoną Kołodziejczyk. Następnie pojechałem na Zlot Szkół do Grudziądza. Tam w międzyszkolnym konkursie wiedzy zająłem pierwsze miejsce. Również dobrze pamiętam nadanie imienia szkole, podniosły moment przywiezienia i odsłonięcia głazu pamiątkowego, który stoi przed budynkiem. Natomiast w trzeciej klasie awaryjnie lądował helikopter w miejscu, gdzie obecnie stoją bloki. Wszyscy byliśmy tak podekscytowani, że nauczyciele nie mogli nad nami zapanować. Rzadkością był widok helikoptera lecącego nad miastem, o lądowaniu można było tylko pomarzyć. Pamiętam jeszcze katastrofę w Czarnobylu w 1986. W szkole musieliśmy pić płyn Lugola. Nie byliśmy świadomi skutków wybuchu w elektrowni atomowej. Wszyscy staliśmy w rzędzie przed gabinetem pielęgniarki. Jednak mnie bardzo rozśmieszył moment, gdy w tym dniu jeden z moich kolegów przyszedł do szkoły w masce przeciwgazowej. Oczywiście dla żartów. Jak wyglądała szkoła kiedy Pan do niej uczęszczał i jak ona się zmieniła. Szczerze powiem, że szkoła była i jest bardzo nowoczesna. Oczywiście jest duża przepaść między szkołą mojego dzieciństwa a obecną. W momencie kiedy ja tutaj chodziłem wszystko było nowe. Nowe ławki, meble, pomoce dydaktyczne. Zewnętrznie wszyscy byliśmy podobni. Chodziliśmy w mundurkach, w takich samych chińskich trampkach. Nikt się nie wyróżniał. Nikt nie odstawał. Nikt nikomu nie dokuczał z powodu ubioru. Nie mieliśmy tabletów i telefonów i dlatego byliśmy szczęśliwsi. Przynajmniej tak mi się wydaje. Jedyna niedogodność, którą pamiętam to zajęcia wychowania fizycznego na korytarzu, które odbywały się w ten sposób do momentu oddania sali. To by było na tyle. Bardzo serdecznie dziękuję Panu za wywiad. Tez bardzo dziękuje i pozdrawiam całą społeczność szkoły. Do widzenia Do widzenia Karol Bejgiert Baseball Pochodzenie baseballu jest niejasne. Ciągle trwają spory, która z wcześniejszych gier mogła dać początek temu sportowi. Najczęściej wymienia się krykiet. Baseball jest podobny do staroangielskiej gry zwanej runders, w którą grano w Ameryce w XVIII w. Zmieniające się stopniowo zasady gry spisano w 1845r.[1]W tym roku powstał w Nowym Jorku klub the Knickerbockers, w którym grano w Baseballa. Zasady i przepisy gry zostały skodyfikowane przez Alexandra Cartwrighta. Przepisy te w wielu punktach jeszcze odbiegały od współczesnych, lecz podstawowe zasady pozostały te same. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych XIX wieku baseball nabierał popularności, by stać się jedną z najpopularniejszych gier rekreacyjnych klasy średniej w USA. Już w czasie wojny secesyjnej mecze baseballowe były rozgrywane w obozach obu armii. Wzrost popularności gry spowodował powstanie jej profesjonalnej odmiany. Już od początku lat siedemdziesiątych XIX wieku istniało w USA dziesięć profesjonalnych drużyn zgrupowanych w zawodowej lidze. W 1847 została utworzona National League of Professional Base Ball Clubs, będącą pierwszą organizacją regulującą zasady zawierania kontraktów pomiędzy drużynami a zawodowymi graczami. Organizowała ona także ligowe rozgrywki oraz walczyła z hazardem zakładów o wyniki gier, który powodował zjawisko korupcji (sprzedawania meczów) profesjonalnego baseballu. Jednocześnie drużyny zawarły nieformalną umowę zakazującą zatrudniania Afroamerykanów jako zawodników. W istocie jednak ta zasada była łamana przez wiele klubów, a Murzyni amerykańscy wpisywani byli na listy jako Indianie lub mieszkańcy Karaibów. Praktyki tej zaprzestano dopiero w 1947, od kiedy to zaczęto zawierać otwarcie kontrakty z Afroamerykanami. Yankees Działdowo II Michał K. Karol.B ·Jak powstało DMB Kiedy utworzono skauting (1907 rok.), wszyscy skauci w dniu imienin założyciela skautingu Roberta Baden Powella i jego żony (22 lutego) wysyłali do nich kartki z życzeniami. Co roku dostawali dużo kartek. Stwierdzili, że nie chcą kartek, tylko, żeby skauci z całego świata spędzali ten dzień razem. Co roku skauci jak i harcerze spędzają ten dzień razem. W tle widać nauczycielkę naszej szkoły PS. Siedzi na krześle w pierwszym rzędzie pierwsza od prawej. Justyna K Psy to zwierzęta domowe , o które trzeba dbać szczególnie. To stworzenie to najlepszy przyjaciel człowieka. Pomaga ludziom w różnych potrzebach np. ludziom niewidomym. Niestety ludzie biorą psa pod uwagę jako zabawkę . Kiedy im się znudzi wywożą do lasu. STOP PRZEMOCY WOBEC ZWIERZĄT !!!! Bezpańskie psy trafiają do schronisk , czekając na swojego opiekuńczego właściciela . Niestety same schroniska nie dadzą rady na utrzymanie psiaków . Trzeba pomóc !!! Można przywozić tam karmy , koce , miski itp. Chcesz mień czworonożnego przyjaciela ? PAMIĘTAJ PIES TO NIE ZA BAWKA !!! Kamińska N. Dzisiaj zamiast krzyżówki wiosenna kolorowanka