MISJA? MISJONARZ? WYBRANY?
Transkrypt
MISJA? MISJONARZ? WYBRANY?
Drodzy Przyjaciele, Przekazuję materiały które dla niewielu nie są zaskoczeniem, ale tacy są nieliczni. Przy okazji dołączam zdjecie tego indywiduum, jako autorytetu moralnego, religijnego, katolickiego, (Nuncjusz Papieski), no a sądząc chocby po stylizowanej Menorze, także autorytetu tych, których kardynał Jean-Marie Lustiger (nazwisko przybrane) – Biskup Paryza nazwał "korzeniem". "Tym korzeniem jest Izrael, i ten korzen pozostaje…." Wszystko inne, jak dalej tłumaczy to "dziczki które wyrosły na tym szlachetnym korzeniu". Ten przynajmniej nie krył swojego pochodzenia. MISJA? MISJONARZ? WYBRANY? Zbożnym życzeniem zdaje się być pragnienie aby każdy był misjonarzem. W bardzo szerokim znaczeniu w zasadzie każdy nim jest, poza osobami z parobczaną mentalnością, których współczesna postać ma wygląd i koncept osoby która ma posadę czyli pracę i zupełnie jest to jej obojętne komu czy czemu służy. Jest to niestety obraz współczesnej rzeczywistości, oczywiście nie tylko w Polsce a wiec jest zaprzeczeniem tego co tkwi w esencji określenia „misja”. Osoba którą pozbawiono wszelkiej własności, łącznie z własnością zbiorową także wiedzy o swojej historii, nie posiadającej nic własnego, nawet mieszkania żeby móc założyć rodzinę nie bardzo jest usposobioną do tego żeby myśleć o czymś innym niż tym, jak przeżyć do jutra. W takiej sytuacji zupełnie prostą sprawą jest pozyskanie najemników do wszystkiego a więc także do wypełniania misji, ale tej najgorszej jaka może w ogóle kryć się pod pojęciem „misja”, misji budowania szafotu dla samego siebie, chyba że wcześniej zginie np. w Iraku, zwabiony drobnym ułamkiem tego co płaci rząd Busha swoim miejscowym najemnikom. Czy cała amerykańska armia jest wynajęta wraz z innymi najważniejszymi instytucjami rządowymi pozostaje w dyskusjach przyciszonym głosem. Z tych którzy spełniają pozytywna misje to ci którzy w różnym stopniu realizują ją indywidualnie, naturalnie, w jądrze społeczności jakim jest rodzina i jej konglomeraty, oraz ci którzy poświecili swoja indywidualna misje spełnianą w rodzinie aby bez reszty, altruistycznie, poświęcić się misji niesienia dobra wszystkim ludziom, szczególnie tam gdzie panuje największe, okrutne i bestialskie zło. Zasługują oni na największe uznanie, przynajmniej w naszej kulturze. Ironią losu jest to, że właśnie ci zostali najokrutniej i bestialsko potraktowani a ich symbol jest nie do zniesienia w siedliskach zła. Ironią losu jest także i to, że wśród nich znaleźli się inni misjonarze, misjonarze ale inaczej, misjonarze innej misji, wybrani misjonarze dla szerzenia misji - dla „wybranych.” Istnieją także inne misje. Terorystyczne? Tak, miedzy innymi, z tym, że główny teroryzm istnieje zwykle nie tam gdzie „międzynarodowe media” go pokazują. Słów parę teraz na temat misji o której szeroko mówił w wywiadzie dla dwu izraelskich dziennikarzy Abp. JeanMarie Lustiger. – Biskup Paryża. Wywiad ten został opublikowany w języku hebrajskim, prawdopodobnie przeciekł do angielskiego także w Izraelu, (Yedlot Achronot) po francusku we Francji, (Debat. nr.20, 1982), także w Polsce (Znak 1983. 339- 340) Przypuszczam, że także w innych językach „światowych mediów”. ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 1/9 Dla tych, którzy czytając ten wywiad mogliby mylnie pomyśleć, że jest to rozmowa z Rabinem Paryża lub w ogóle złośliwa fikcja, wyjaśniam, że Aaron Lustiger jest Żydem, który ochrzcił się w wieku 14 lat przybierając imię JeanMarie Lustiger. Już wtedy postanowił zostać księdzem co stało się w 1954r. Następnie został mianowany biskupem Orleanu a następnie arcybiskupem Paryża, obecnie jest kardynałem (1983) W tym obszernym wywiadzie (31 stron średniej wielkości książki.) wtedy jeszcze jako arcybiskup, wypowiada się na temat Izraela jako państwo, judaizmu, chrześcijaństwa, wzajemnych relacji judaizmu i chrześcijaństwa i swojej młodości. Niektóre wypowiedzi Jego Eminencji zdumiewają. Zdumiewają zarówno czytelnika, który zna choćby podstawowe zagadnienia żydostwa, judaizmu, chrześcijaństwa i państwa Izrael, jak i izraelskich dziennikarzy. Oto trochę cytatów w porządku chronologicznym. Arcybiskup twierdzi: „Wyobrażam sobie”, że państwo Izrael jest „…państwem szczególnym…” „…to państwo jest jednak wyjątkowe.” „…Jego powstanie, jego tożsamość są nieporównywalne, różne niż wszystkich innych państw.” „…Mimo to jest rzeczą konieczną i słuszną mówić: „Izrael jest państwem takim jak inne” w przeciwnym razie byłoby tworem osobliwym, nie do przyjęcia przez inne narody. W przeciwnym razie ryzykowalibyśmy również, że narzuci mu się świadomość fałszywie mesjanistyczną, moralnie perwersyjną i zgubną politycznie” (...) „A jednak któż – w Izraelu czy gdzie indziej – słysząc zdanie: „Chcemy być narodem takim jak inne” nie zada sobie pytania, czy ta chęć nie zawiera w sobie również ukrytej pokusy, czy nie jest dla Żyda sposobem ucieczki przed powołaniem? Przecież mamy tu wewnętrzną sprzeczność, która została już ukazana w treści z Pierwszej Księgi Samuela.(...) Jego Eminencji trudno jest rozróżnić Żyda od Izraelczyka jednak wydaje się mu, że Izraelczycy nie są Żydami takimi jak inni. „Oni już stracili żydowską inteligencję; są powolni, łagodni, uprzejmi” to zupełnie niezwykłe, w ustach człowieka bardzo światłego. (...)(Zdanie o sabrach, - Żydach którzy urodzili się już w państwie Izrael) Na temat państwa Izrael Jego Eminencja, który przyznaje, że nigdy nie wyzbył się tego co w głębi serca zachowuje (jak Talmud nakazuje) jest Żydem a wiec czymś co jest ponad tym czym jest Izraelczyk jako obywatel państwa Izrael, a tym bardziej obywatel jakiegokolwiek państwa czy wyznawcy religii (o czym później), przestrzega Żydów przed : Wkuwacie tutaj świadomość narodową, i to jest dobrze. Zdaję sobie sprawę, że sytuacja Żydów w Europie jest gorsza w porównaniu z waszą. Rozwijacie utopię, która tutaj staje się rzeczywistością. Ale co stanie się w następnym pokoleniu? Wy jesteście zakorzenieni w konkretnej świadomości historycznej. Ale z jakich źródeł czerpać będzie pokolenie, które przyjdzie po was? Czy nacjonalizm będzie dla nich wystarczającym motywem woli życia? W czym będzie leżała wewnętrzna spójność narodu? Dlaczego ludzie będą chcieli się poświęcać? Czy siła, która pozwala wam być „narodem jak inne” nie polega właśnie na fakcie, że nie byliście narodem jak inne, kiedy będziecie już tylko Izraelczykami jak podtrzymacie waszą wole, aby żyć inaczej? Co będziecie jeszcze mieli wspólnego z Żydami z całego świata? Na pytanie: „Jak Eminencja widzi Żydów? Czy przyznaje, że mają szczególny charakter? Eminencja odpowiada: Chciałbym raczej dać definicję teologiczną czy też, powiedzmy, „religijną". Więc Eminencja twierdzi, że odpowiedz daje Biblia. „Zbiorowisko ludzi, z którego Bóg uczynił naród." Bóg uczynił z nich naród ze względu na dar, który im dał, a uczynił to nie tylko dla tego narodu ale dla całego świata. Jakie konsekwencje miało to powołanie dla świadomości historycznej narodu żydowskiego? Zrodziła się z tego również kultura, bowiem kultura ta dla świadomości żydowskiej nie jest przypadkowa. Jest częścią przykazania. Przykazania, które nakłada obowiązek przekazywania przykazań dzieciom i zapewniania przyszłości w dzieciach, jest częścią zarazom obietnicy i przykazań. A więc to nie ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 2/9 przypadek, że judaizm trwa. To dlatego, trwając poprzez dzieje, wytwarza kulturę i kształtuje postawę, odrębny sposób bycia. To także jest jego częścią składową. Naród żydowski ma świadomość, ze jest narodem o długiej historii i że ma przed sobą przyszłość, za którą jest odpowiedzialny nie tylko ze względu na samego siebie, ale ze względu na to, co otrzymał jako dar na samym początku. To jest fundament postawy narodu żydowskiego wobec Historii, postawy, która pozwoliła mu poprzez tysiąclecia, na długo przed chrześcijaństwem, stawić czoła warunkom diaspory. To jednak jest cos zupełnie niezwykłego. Historia nie ma podobnego przykładu(...) • • • • YBP (Y. Ben Porad, dziennikarz)— A pojęcie „narodu wybranego"? Czy takie pojęcie maże tyć zaakceptowane przez chrześcijan? Czy chrześcijanie ciągle uważają, i czy Eminencja uważa naród żydowski za „naród wybrany”? JML — Myślę, że z punktu widzenia wiary jest ta pojęcie podstawowe. Bez niego nie można zrozumieć ani judaizmu ani chrześcijaństwa. Ale jeśli odchodzi się od takiego rozumienia wiary, mamy w rezultacie Gott mit uns na pasach żołnierzy Wermachtu, Co jest nie do przyjęcia.”(…) YBP — Eminencjo, pytanie, które stawiają sobie wszyscy od chwili nominacji Eminencji i od Jego wystąpienia w telewizji izraelskiej, kiedy z uznaniem przyjęto wypowiedź Eminencji, otóż pytanie to brzmi: jaka zdaniem Eminencji, jest różnica między judaizmem ą chrześcijaństwem. Wiem, że jest to pytanie dość złożone.. JML — Bardzo złożone. Następuje tu długi wywód na temat tego jakie to ma Eminencja trudności w sprecyzowaniu odpowiedzi na to pytanie. Z treści tego wywodu wynika, że właściwie nie powinien w ogóle na ten temat mówić, chyba że po hebrajsku. Stwierdza, że: ” Nigdy nie twierdziłem, w będę jednocześnie dobrym. żydem, według definicji rabinów i dobrym chrześcijaninem, według definicji Kościoła.” (…) Ale mogę powiedzieć, że stając się chrześcijaninem nie chciałem przestać być Żydem, którym wówczas byłem. Nie chciałem uciekać od swego żydostwa. Jest ono niezbywalne, przekazane mi przez moich rodziców. Posiadam je przecież w sposób niezbywalny od samego Boga. (…) Tak wiec według Eminencji jest on Żydem nie dlatego że zrodził się z rodziców Żydów którzy przekazali mu swoje wierzenia, lecz dlatego, że swoje żydostwo otrzymał „w sposób niezbywalny” od samego Boga a rodzice byli jedynie przekazicielami tego szczególnego, niezbywalnego „nadania”. • • • • • • YBP — Ale mimo wszystko chodziło o przejście do czegoś, co wydawało się Eminencji lepsze, słuszniejsze, bardziej boskie. Nie wiem jakiego słowa należałoby użyć. JML — Tak. Myślałem:: to lepszy sposób, aby być Żydem, na miarę tego, co wiedziałem wówczas o judaizmie. YBP— A więc Eminencja przeszedł z jednego stanu do drugiego i Eminencja wybrał ten drugi stan? JML — Tak. Ale nie zamieniłem stanu Żyda na stan nie-Żyda. To nie jest możliwe. YBP — Na inną religię, ponieważ wydawała się Eminencji prawdziwa? JML — Tak. Ale jako noszona w łonie tej pierwszej. (…) DJ (D.Judkowski, dziennikarz) — Czy Eminencja przypomina sobie, jak to się stało? W wyniku jakiegoś objawiania, czy ewolucji? Czy Eminencjo przypomina sobie swoje uczucia z tamtych czasów? JML — Nic chciałem nigdy odpowiadać na te pytania, krępowałem się. Nie lubię, ekshibicjonizmu. (…) Tu następuje dość wyczerpujący, na kilka stron, obraz młodości Jego Eminencji. Mówi, że rodzice byli biednymi ludźmi, ale jego inteligencja była tym co zauważano, „ponieważ często był najlepszym w klasie” Rodzice byli niewierzącymi, ale przekazali mu pojęcie Boga. „Rabini i księża opowiadają te same bzdury” W wieku lat 10 przeczytał całą Biblię i wiele książek które były zamknięte na klucz w domowej biblioteczce. Wszedł na krzesło i znalazł klucz na bibliotece. W piątej czy szóstej klasie znał już także Nowy Testament. Rodzice bardzo cenili książki i chętnie je kupowali. Podczas gdy on czytał te książki rodzice sądzili, że gra na pianinie lub odrabia lekcje. Rówieśnicy traktowali go bardzo źle jako „ty brudny żydziaku” a nawet „…przed budynkiem gimnazjum sprali go po twarzy…” ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 3/9 Na lekcjach historii kiedy była mowa o Hebrajczykach stwierdził, że mówiono bardzo niewiele w porównaniu do tego co on już wiedział. Kiedy był w piątej i szóstej klasie rodzice wysyłali go na miesiąc do Niemiec żeby uczył się niemieckiego. Mieszkał w niemieckiej rodzinie z prawdziwym imieniem w paszporcie swojego ojca. Pierwszym razem była to rodzina antynazistów. Za drugim razem, w 1937r. była to rodzina nauczycielska, której dzieci były nieco starsze od niego i należały do Hitlerjugend. „Mając 11 lat widziałem na własne oczy Nazizm.” „…oczyma jedenastoletniego dziecka rozmawiającego z trzynastoletnim chłopakiem który nosił mundur Hitlerjugend i który mówił pokazując swój nóż: „Gdy nadejdzie przesilenie dnia z nocą pozabijamy wszystkich Żydów” Słyszałem to na własne uszy…” (…) • DJ – Eminencja mówił o trwaniu wartości judaizmu w chrześcijaństwie, a później powiedział: „Odkryłem wartości judaizmu przyjmując chrześcijaństwo.” Co Eminencja chciał przez to powiedzieć? Jakie to są wartości • JML – Wezwanie Boga skierowane do narodu, aby Go znał, kochał Go i służył Mu (…) Na podstawie wcześniejszych i późniejszych wypowiedzi, - tym narodem jest tylko jeden naród. • • • • YBP – Czy nie wydawało się Eminencji, że mógłby służyć również wewnątrz judaizmu? JML – Judaizm nie miał dla mnie wówczas innej treści jak ta, którą odkryłem w chrześcijaństwie(…) JML – Bowiem chrześcijańska refleksja nad losem Izraela, nad sytuacją Żydów, nad miejscem judaizmu w historii zbawienia jest dziś dopiero w początkach. (...) JML – „…nie do człowieka należy decyzja kim powinien być, lecz przede wszystkim do Boga. To Bóg decyduje kim powinienem być i co powinienem robić. Bóg przede wszystkim a ja dopiero potem.” Kogo Bóg wybrał, nieodwołalnie i na wieki to już Eminencja wyjaśnił. ...W jaki sposób środowiska chrześcijańskie - czy raczej środowiska o kulturze chrześcijańskiej identyfikują i uznają spuściznę judaizmu w swoim obecnym bogactwie i różnorodności? Stosunki między judaizmem a chrześcijaństwem to zagadnienie prawie jeszcze nie poruszane przez współczesną teologię chrześcijańską. Mamy wszystkie przesłanki tego problemu, są one ustalone i to niekiedy w sposób bardzo głęboki. Ciekawe stwierdzenie. Z jednej strony ,” są one ustalone i to niekiedy w sposób bardzo głęboki”, z drugiej „ nie poruszane przez współczesną teologię chrześcijańską” Czyżby? Ale historia sprawiła, że to zagadnienie pozostało do tej pory na boku, ukryte. Zwłaszcza zagadnienie narodzenia się chrześcijaństwa, jego stosunku do judaizmu i reakcji judaizmu w odniesieniu do chrześcijaństwa. (…) Eminencja stwierdził poprzednio, że judaizmu nie studiował. Być może wolał „nie wiedzieć” jakie stanowisko zajmuje Talmud w stosunku do nie-Żydów, szczególnie do chrześcijan, jak ich przedstawia i jak nakazuje ich traktować. „...No tak, to właśnie wokół kwestii przystępowania pogan, ludzi spośród goyim, do Przymierza narósł kryzys lat 70 do 140, w ciągu pierwszego wieku, w chwili narodzin chrześcijaństwa. Drugie pytanie: w jakiej mierze istniało wówczas pewne wypełnienie obietnic, i których? Kiedy ustalono, że Jezus był Mesjaszem, czym .stała się postać Mesjasza dla Żydów? I jaka była, jaka jest postać Mesjasza, w którego wierzą chrześcijanie? Oto są pytania które obie strony muszą nieuchronnie wzajemnie sobie stawiać. Eminencja zdaje się być zwolennikiem permanentnego dialogu. Dialogu, którego rodzaj jest znany, który był i jest prowadzony zawsze z takim samym efektem, czyli przekonaniem, że nie może być dialogu z Żydami. Nawet najbardziej optymistycznie nastawionym chrześcijanom ręce w końcu opadły. Gdyby może znali lepiej nauki Talmudu nie stanęliby w ogóle do takiego dialogu. ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 4/9 Jedną z podstawowych i naczelnych zasad w judaiźmie jest: „W żadnym wypadku, nigdy, nie wolno przyznać racji goyowi, chyba że przyniosłoby to korzyść Żydom”. Nic więc dziwnego, że we współczesnych „dialogach” które dają jakieś efekty z jednej strony jest Żyd i z drugiej także Żyd, czasem w cudzysłowiu. Nie przeszkadza to jednak w nawoływaniu, i to ze strony żydowskiej najbardziej, do dialogu, zarówno tych wierzących Żydów jak i Żydów-ateistów. Ale chrześcijanie rekrutowali się w większości spośród pogan i w momencie przystąpienia do Przymierza zapominali, że urodzili się poganami. Panowie wiedzą, że słowo „Kościół", „Ecclesia” Jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa „Kahał". ....A więc to Bóg zgromadził Kościół. ...Kiedy się mówi, że Kościół jest katolicki, pochodzi to od słowa greckiego katholon ,, według ogółu”, co znaczy „według ogółu Żydów i Narodów". To nie to samo, co mówi słowo „powszechny", które przywodzi na myśl po prostu ogół narodów. W przekładach bardzo łatwo zastąpić jedno słowo innym. Tak na przykład w przekładzie Credo protestanci wymazywali słowo „katolicki", zastępując je słowem „powszechny". Powszechność oznaczałaby więc po prostu powszechność w poziomie, tak jak w Narodach Zjednoczonych.(...) Podczas gdy „katholon” „według ogółu", znaczy po grecku: kahał utworzony „z Żydów, którzy otrzymali wybranie" i „z narodów pogańskich, które odtąd mają dostęp do wybrania", „Ogół " ludzkości według Boga to Israel oraz narody, które ostatecznie mają się zjednoczyć w jednym Przymierzu. A więc, gdy tak mówimy, jasne jest, że czas ostateczny jeszcze nie nadszedł? Powiedzą Panowie: Ale w czym widać, że obietnice Mesjasza już się wypełniły? Oczywiście, to jest pytanie miedzy nami, Nie Wypełniły się. Historia toczy się dalej. Obecna sytuacja historii jest taka, że wypełnienie to pozostaje ukryte; tak mówi wiara chrześcijańska. Postać Mesjasza jest postacią ukrytą. Chrześcijanie tracili niekiedy świadomość tego, że oczekują przyjścia — w pełni czasów — przyjścia Mesjasza w chwale, Mesjasza, którego są uczniami. Izrael jako taki, dopóki czasy się nie wypełnią, musi trwać w wierności, umiłowany przez Boga z racji wybrania, z powodu Ojców. Bowiem dar i powołanie przez Boga są nieodwołalne. To oczywiście jest bardzo trudne zagadnienie. Dla judaizmu chrześcijaństwo jest antycypacją, pośpiechem, I to jest prawda. Judaizm zachowuje w ten sposób uczciwe spojrzenie na chrześcijaństwo. Ma trafny punkt widzenia. Ale niesłuszne jest mówić, jak to czynią marksiści, że chrześcijaństwo schroniło się w duchowość, w tamten świat. Wprost przeciwnie, chrześcijaństwo jest bardzo realistyczne. Ale gdy zechcemy poruszyć to .zagadnienie, natkniemy się na szereg uprzedzeń i na różne koncepcje. Gdybym chciał się na ten temat wypowiedzieć, potrzebowałbym na to więcej stron, niż wasz dziennik skłonny byłby mi poświęcić. • YBP — A więc zdaniem Eminencji chrześcijaństwa to judaizm „otwarty", który został otwarty dla świata, dla pogan. Chrześcijaństwo to uczestnictwo pogan w judaiźmie. • JML — Tak. Ale w sposób kłopotliwy zarówno dla Izraela, jak i dla pogan. • YBP — I powiedziano poganom: „Możecie w tym uczestniczyć"? • JML — Tak, .... • DJ – A więc Eminencja będąc dzieckiem, uważał Jezusa Chrystusa za. Mesjasza żydowskiego? • JML — Tak. • DJ — I nadal Eminencja tak uważa? • JML — Tak, oczywiście. Ale nie tylko ja. Pisma chrześcijańskie mówią o Jezusie, że jest On oczekiwanym przez. Żydów Mesjaszem. Przekłady sprawiły, że zapomnieliśmy, iż ”Jezus Chrystus" znaczy „Jezus Mesjasz". • YBP — A więc, jeśli dobrze rozumiem. Eminencja twierdzi tak: „Z jednej strony trzeba być chrześcijaninem, to jest normalne; ale z drugiej strony trzeba pozostać Żydem, gdyż potrzebujemy Żydów jako Żydów, i to jest także normalne." • JML – Tak, zgodnie z tym, co Bóg nakazuje. • YBP — Aby urzeczywistniła się wizja przyszłości? • JML — Tak. Kieruje mnie Pan na teren teologii, duchowości. • YBP — Ależ to jest nasz temat.(...) • YBF — Skoro Eminencja okazuje taki szacunek dla judaizmu i dla Żydów, czy to jednak nie dlatego, że Eminencja nosi imię Aaron, że jest Żydem? Większość chrześcijan, nawet księża, nawet duchowni nie mówią o judaizmie z takim szacunkiem. • JML — Możliwe. Ale to smutne. Smutne, gdyż chrześcijanie, którzy z racji swego pochodzenia są niemal wszyscy „poganami", nie powinni byli zachowywać tej „pogańskiej” mentalności..... Gdyby chrześcijanie ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 5/9 okazali wierność darowi, który otrzymali od Boga, i stali się „dziećmi Bożymi", „synami Bożymi", tak jak nimi są dzieci Izraela, ale w inny sposób, poprzez osobę Mesjasza, który ich przyjmuje, wówczas zrozumieliby, że włączyli się, w najwspanialszy sposób w dar, który został dany Izraelowi, dar, którego wielkości Izrael być może sam nie ogarnia. Czego pragnę w głębi serca, to obustronnego uznania. Pragnę, aby chrześcijanie nie zapominali — komentuję w tej chwili Świętego Pawła — że zostali zaszczepieni na jednym korzeniu. Tym korzeniem jest Izrael, i ten korzeń pozostaje. … Jest Jeszcze inny punkt, który uważam za wielką nadzieję. Dzięki wolności duchowej i kulturalnej, jaką daje państwowość izraelska, która nadaje problemom inny kierunek, i dzięki modyfikacji postawy chrześcijan, być może judaizm będzie mógł uznać w chrześcijaństwie pokrewieństwo dane od Boga. W końcu judaizm, pozostając wierny wezwaniu Boga, będzie mógł pewnego dnia przyznać, że narody, które przyjęły chrześcijaństwo, są również dziećmi nieoczekiwanymi, które zostały dane narodowi żydowskiemu. Będzie to dar potomstwa nieoczekiwanego i jeszcze nie uznanego. Jeśli chrześcijanie nie uznali Żydów za swoich starszych braci i za korzeń, na którym zostali zaszczepieni, trzeba być może, aby sami Żydzi uznali narady pogańskie, które przyjęły chrześcijaństwo, za swego młodszego brata. Ale do tego potrzebne jest przebaczenie, były przecież prześladowania i bratobójcze wojny. Właśnie z powodu tożsamości toczył się spór o prawo dziedzictwa. Zabić brata, aby otrzymać dziedzictwo w całości. Powodem prześladowań była zazdrość, w duchowym znaczeniu tego słowa. Można Ją przekształcić we współzawodnictwo i źródło błogosławieństwa. • YBP — Czy Eminencja studiował judaizm? • JML — Czytałem tylko, to było moje osobiste zainteresowanie. Nie mam za sobą żadnych studiów talmudycznych w ścisłym znaczeniu tego słowa. W tym trzeba się specjalizować do największego stopnia. Ale czytam sporo. • YBP — Czy Eminencja zna język hebrajski? • JML — Słabo. Czytałem Biblię w jezyku hebrajskim, ale nie znam współczesnej hebrajszczyzny. Zacząłem się uczyć, ale później musiałem przerwać. • DJ – Czy Eminencja odczuwa jakąś szczególną postawę ludzi w stosunku do siebie wynikającą z faktu pochodzenia żydowskiego? • JML — Chce Pan powiedzieć — ze strony chrześcijan? • DJ — Ze strony chrześcijan, ze strony konfratrów Eminencji, i innych, • JML — Dość trudno mi na to odpowiedzieć, ponieważ mało troszczę się o opinię, jaką inni mają o mnie.(...) Mówią że być może jest tu czy tam źle skrywany swąd antysemityzmu. Możliwe też, że w okresach kryzysu chciano by zrobić ze mnie cel ataków, kozła ofiarnego. Stwierdzam jednak, że jestem nosicielem znaczeń nieskończenie przekraczających moją osobę. W grę wchodzę nie tylko ja sam jako człowiek, ale to wszystko, czym jestem historycznie obarczony. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu chrześcijan gest powierzenia mi tak widocznej odpowiedzialności jest odwołaniem się do tej rzeczywistości historycznej i duchowej, którą nazwałem „korzeniem". Odwołaniem się żywym, z nakazu Historii, którego oni często nie chcieli słyszeć. To, co tu wspominam, jest problemem właściwym chrześcijanom. Jeśli wiara, chrześcijańska uznaje w Jezusie Mesjasza, Syna Bożego w tym znaczeniu w jakim Biblia mówi o Nim jako o Mesjaszu-Królu, a także w znaczeniu Mądrości wiekuistej (należałoby powiedzieć po grecku: metafizycznej), czyni to na podstawie pewnych kryteriów, które mogą wypływać jedynie z judaizmu. Jest to jedyne co może ją uchronić od pokusy przyjęcia Jezusa jako postaci mitycznej i przystosowania Go do wszystkich sytuacji i wszystkich kultur..... Ale Biblia mówi nam, co to jest wybranie, a to nie pozwala mylić Chrystusa z Apollinem czy Dionizosem. Znakiem tego jedynego wybrania jest judaizm. Dla chrześcijan Żydzi są żywym dowodem rzeczywistości — historycznej i jedynej — wiary chrześcijańskiej. Nie można zrozumieć nic w wierze chrześcijańskiej, jeśli nie przyjmie się wybrania Mesjasza, i nie można zrozumieć nic w wybraniu Mesjasza, jeśli nie respektuje się wybrania Izraela. A jeśli chce się odrzucić ten fundament chrześcijaństwa, zaczyna się prześladować Żydów i chce się żeby zniknęli na zawsze.(...) • YBP –Można by więc powiedzieć.., Eminencja tego powiedzieć nie może, ale ja słuchając Eminencji odważę się: czy Eminencja nie czuje się w jakiś sposób bardziej Żydem niż nie-Żydem? • JML –Nie wiem. W każdym razie czuję się Żydem. • […] • DJ – Czy to byłoby z naszej strony wielką niedyskrecją, gdybyśmy poprosili o przedstawienie najważniejszych etapów życia Eminencji? Słyszeliśmy co się zdarzyło gdy Eminencja miał czternaście lat; a później? W roku 1940, 1942? • JML – Bardzo niechętnie mówię o sobie publicznie (…) • To już słyszeliśmy poprzednio. (Eminencja nie lubi ekshibicjonizmu) • DJ – Nasza publiczność jest bardzo wyrozumiała... ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 6/9 • • • • DJ – I ma wiele sympatii dla Eminencji JML – Nie wątpię w to ani przez chwile, ale to co Panom powiem dotrze niestety gdzie indziej. Prędzej czy później. DJ – Niekoniecznie YBP – Piszemy po hebrajsku Czyżby „Tylko dla Żydów” • JML – Skoro Panowie nalegają.... Opuścił miasto, ojciec także, ukrywał się wraz ojcem. Matka pozostała. Na chrzest rodzice wyrazili zgodę „choć z żywą wewnętrzną dezaprobatą...” (co ma być zewnętrzne a co wewnętrzne dla goyi – naucza Talmud) Fałszywe papiery. Nie mówi dzięki komu je otrzymali. Matkę aresztowano, sklep zajęto, mieszkanie zrabowano. Wszystko to przez „aryjczyków” na terenie okupowanej Polski byłoby przez Polaków. Matkę aresztowano ponieważ ktoś ja zadenuncjował że nie nosiła gwiazdy. Wywieziono ją do Oświęcimia. „Wiedziała, że wszyscy Żydzi mieli być wymordowani.” „Pisała nam o tym w listach przekazywanych potajemnie za pośrednictwem strażników w Drancy, oczywiście za pieniądze.” (Jest to dosyć ciekawe. Jak to się działo, że aresztowani Żydzi przebywający w obozach i mający być wymordowani posiadali pieniądze na przekupywanie strażników.) Kończył gimnazjum i zdał maturę. „Przekradłem się do wolnej strefy, do ojca. Przez rok pracowałem w fabryce i jednocześnie zacząłem przygotowywać się do dyplomu z chemii.(...) Później wyzwolenie. Chciałem zostać księdzem, to była moja idee fixe. Mój ojciec był nastawiony zdecydowanie wrogo do tego projektu. Wobec tego przez dwa lata studiowałem na wydziale humanistycznym. Związałem się ze studenckim ruchem związkowym.(...) Nie mówi o tym co to był za ruch związkowy. W 1946r wstąpił do seminarium w Paryżu. W 1954 został wyświecony. Do roku 1959 byłem duszpasterzem akademickim. Będąc odpowiedzialnym za duszpasterstwo na Sorbonie a także na innych uniwersytetach paryskich, poznałem wielu ludzi z ówczesnego środowiska intelektualnego Paryża. (...) Później, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, zostałem mianowany przez Papieża biskupem Orleanu i ku jeszcze większemu zdziwieniu – arcybiskupem Paryża. To wszystko.(...) • YBP – Na czym polega praca Eminencji jako arcybiskupa? My tego nie wiemy. • JML – Gdybym to ja sam wiedział. Borykam się z mnóstwem problemów.(...) • JML – Na tym świecie człowiek zmaga się z najgorszym: zmaga się z zaprzeczeniem samego siebie. Na tym świecie absolut, dla którego człowiek został stworzony, który jest jego pierwiastkiem boskim, zmienia się w pierwiastek szatański, niepojęty, prawdziwie nie do zniesienia.(...) Coś tu jednak Eminencja zauważa. Naziści mieli innych nieprzyjaciół, innych przeciwników, ale nie spotkał ich ten sam los z tego samego szatańskiego powodu. Jedynym powodem było to, że byli Żydami.(...) Na początku zapytał mnie Pan: „Kto to jest Żyd” Odpowiedziałem: człowiek który jest nosicielem wybrania dla drugiego człowieka. I to z tego właśnie powodu jest odrzucony i zabity. A wiec w dalszym ciągu dla Eminencji jeden, to człowiek wybrany, a drugi to człowiek nie wybrany, który zabija wybranego człowieka a nie odwrotnie. Eminencja wspomniał, że nie studiował judaizmu. Czy to prawda? Nie wiem, a poza tym cóż to może znaczyć – studiował? Czasy współczesne Eminencji powinny jednak być Eminencji bardziej znane. Powinna być znana akcja mordowania polskiej, ale nie tylko, inteligencji przez Niemców. Także „Akcja A” „Akcja B”. ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 7/9 Także akcja mordowania najbardziej bohaterskich Polaków przez NKWD i UB których to kierownictwo składało się głównie z tych których Jego Eminencja uznaje jako „wybranych przez Boga”. Była to, przynajmniej na polskim terenie w czasie wojny, wspólna akcja jednych „wybranych” i drugich „nadludzi” – „uber”, a po wojnie już samych tych których Eminencja uznaje za „wybranych”. „Bydgoszcz, Fordon, Nakło i okolice – nie ma już aktywnej polskiej inteligencji.” -- Raport zachowany w aktach procesu Ferstera, archiwum głównej komisji, sygnatura 179 To tylko jeden z dokumentów na: “The best among the Gentiles deserves to be killed.” – Czyli “Najlepsi z nie-Żydów zasługują na to żeby ich zabić.” Tak zamordowano dziesiątki tysięcy najlepszych Polaków. No ale Eminencja nie „studiował” Judaizmu a wiec nie może wiedzieć, że pochodzi to z Talmudu. Nie zna Talmudu żeby wiedzieć jak i w jaki perfidny sposób ci „wybrani” traktują najpiękniejsza postać jaka istnieje, bez względu na to czy na podłożu religijnym czy historycznym. Nie zna Talmudu żeby wiedzieć, że nakazuje: „Nie-żyd a nawet ktoś kto przyjął Judaizm nie może być wybrany królem ani publicznym oficjałem jakiegokolwiek rodzaju.” ....Ale tylko Bóg może to powiedzieć, nie ja, i że któregoś dnia ci, którzy ich prześladowali (wybranych) poznają, że dzięki nim jesteśmy zbawieni. Nie wiem... Z pewnością nie powinno się mówić takich rzeczy. Jednak ja myślę, ale to nie jest usprawiedliwienie. W każdym razie Izrael ma odegrać rolę odkrywcy w odniesieniu do czegoś, co jest w historii i co jest w sercach ludzi. (tych „wybranych” ludzi) • • YBP – Ale to morze się powtórzyć. JML – To morze się powtórzyć i to się powtarza. Dreszcz przechodzi człowieka na myśl, że podobne nieszczęście mogłoby się znowu zdarzyć. Bowiem to, co się zdarzyło to nie był prosty przypadek. To co się zdarzyło to obnaża ludzką naturę. (W odniesieniu do Holokaustu, tych ludzi nie-wybranych) Trzeba wiec zawsze być czujnym.(...) Wiadomo że ludzie są okrutni (Ci nie-wybrani) I była, być może jeszcze cięższa, (zbrodnia), która rozciąga się na nasze czasy, że chce się usprawiedliwiać zbrodnię, że szuka się uzasadnienia dla działań tych, którzy ją popełnili, że chce się znaleźć dla niej rację bytu, zamiast ją oskarżać. (…) Stać się symbolem niewinności, oto co jest sednem wiary Izraela.(...) • • DJ – Czy będąc jednym z najwyższych dostojników Kościoła katolickiego Eminencja czuje się moralnie zobowiązanym wobec narodu żydowskiego? JML – Ależ to poczucie mam od samego początku. Sadze że takie zobowiązanie powinien odczuwać każdy człowiek. (…) O Polsce Eminencja mówi: ...Szczególny typ kultury i szczególny kontekst historyczny, odmienny niż u narodów Europy Zachodniej. Wszyscy u was znają historię najnowszą Polski, Przywrócenie jej tożsamości narodowej, nacjonalizm okresu międzywojennego, i tak dalej. Znacie to często lepiej niż Francuzi, bo sami przeżywaliście problemy przywrócenia tożsamości narodowej.(...) Znamienne także są wypowiedzi Eminencji o Papieżu. Szczególna ze szczególnych jest między innymi: Spotykałem się z nim wielokrotnie. i nigdy nie czułem się tak swobodny z żadnym rozmówcą, jak właśnie z nim. Nie dlatego, aby był zawsze tego samego zdania co ja, ale jest to człowiek obdarzony ogromna zdolnością koncentracji uwagi,(...) .... Papież osobiście ma z pewnością wielki szacunek i wielką duchową cześć dla judaizmu.(...) Jeszcze o Izraelu. Przypominam sobie pierwsze zdania które słyszałem w Izraelu w roku 1950: „Tutaj policja jest uprzejma... Tutaj nikt ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 8/9 nie oszukuje.(...) W Izraelu nie było złodziei. Były wprawdzie więzienia ale ostatecznie nie było wielkich bandytów. (...) Eminencja nie „studiował” Talmudu, ale ewidentnie także nie zna pojęcia bandytyzmu. Bardziej jednak prawdopodobne jest to, że przy jego stanowisku wobec ludzi wybranych, bandytyzm, teroryzm, morderstwa dyplomatów, wysadzenie w powietrze hotelu Dawid ze wszystkimi jego mieszkańcami, morderstwa całych wiosek bezbronnych beduinów, działalność terrorystycznych gangów, których przywódcy później stali się premierami, jest wykładnikiem „doskonałości” nacji z którą się identyfikuje i uznaje za wyższa, specjalną, zasługująca na specjalny szacunek i nietykalna ponieważ ma ona misje specjalną nadaną jej przez Boga. Eminencja nie „studiował” Talmudu ale zdaje się naczytał się “Jewish Influences” 1928. Marcus Ely Ravage, także Maurice Samuela, Theodor Herzel, Moses Hess, Bernard Lazarre. Szczególnie Ravage, który to zdaje się przemawiać przez niego, z tym, że Ravage jest bardziej szczery, nawet jeśli przemawia nie koniecznie do dziennikarzy izraelskich. Eminencja jest kardynałem, a wiec jednym z tych, którzy będą wybierać Papieża, albo zostaną wybrani Papieżem. Minie niebawem 30 lat przyspieszonej protestantyzacji Kościoła Katolickiego. Czy osoby rodzaju Lustigera czy Jerzego Klugera spełnią misje do której uważają się za „wybranych”, trudno powiedzieć. Cześć jej już wypełnili, dalsze części w toku, krok po kroku w kierunku przedstawionym przez Jego Eminencje Lustigera. Czy jednak celem i misją „wybranych” jest judaizacja świata w którym chrześcijaństwo jest narzędziem? Czy może talmudyzacja świata? Czy może wygodniejszym jest dialog permanentny? W połowie marca nastąpią w Episkopacie Polskim zjawiska które będą miały ogromny wpływ na najbliższą i dalsza perspektywę Kościoła Katolickiego w Polsce. Czy opętanie protestantyzacji KK, co prawda mniejsze niż na zachodzie, ale wyraźne, zostanie wstrzymane przez Episkopat, czy pozostanie wiernym Bogu i Polsce bronić „Częstochowy” przed „zalewem” i jego skutkami? Ostatni tydzień, to między innymi, wściekłe ataki w mediach popularnie zwanymi „międzynarodowymi”, na przypomnienie o Jezusie Chrystusie. Były zawsze i są nadal. Film „Pasja”, Gibsona to szczególny moment dla „międzynarodowych mediów” dla wyrażenia tej wściekłości graniczącej z kociokwikiem. Już nie tylko film jest obiektem niewybrednych w słowach ataków, nie tylko producent i reżyser, ale i jego ojciec no i oczywiście wszyscy chrześcijanie. 28 marca, na kanale 20, w rozmowie z Charlie Rose, trzej dziennikarze z różnych pism, przedstawiciele „międzynarodowej prasy”, wyrazili wielokrotnie; jeden, że film nie zawiera historycznej prawdy, drugi, że film jest faszystowski. Trzeci z dziennikarzy, przedstawiciel pisma które w nazwie ma „Christian” (Christian Sience) potakiwał i przyznawał racje temu co wyrazili jego koledzy. Film Gibsona oczywiście „nie znalazł” dystrybutora w Izraelu. To zrozumiałe. Ale że „nie znalazł” dystrybutora we Francji jest mniej zrozumiałe dla wielu. W kraju w którym ludobójstwo, szczególnie chrześcijan, święci się świętem narodowym, „nie znalezienie” dystrybutora jest jednak także zrozumiałe. (Z ostatniej chwili. Znalazł się jednak dystrybutor na Francję – jest nim Tunezyjczyk) Żydzi uzasadniają swoja negatywna postawę w stosunku do filmu obawą przed antysemickimi wystąpieniami. (Nie sądzę żeby takie mogły wystąpić przeciwko Palestyńczykom.) Skoro jednak film nie jest antysemicki, to w takim razie Włosi, szczególnie Rzymianie mogliby czuć się bardzo zagrożeni i żądać skasowania filmu. Mel Gibson w wywiadzie telewizyjnym, na pytanie „ Kto jest winien śmierci Chrystusa”, odpowiedział; „My wszyscy”. Uważam, że pytanie to trzeba rozdzielić na dwa. Kto był i kto jest. Jesteśmy świadkami teraz, na codzień „mordowania Chrystusa” i przyznaję racje Gibsonowi. Tak, to my jesteśmy temu winni przez nasza bierność. Wojciech Właźiński 4.III.2004 [email protected] ARCYBISKUP – JÓZEF KOWALCZYK Strona 9/9