Zabytki Techniki - przewodnik

Transkrypt

Zabytki Techniki - przewodnik
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
2
KRAINA DINOZAURÓW,
NEOLITYCZNYCH
GÓRNIKÓW,
CYSTERSÓW,
TEMPLARIUSZY
I STASZICA
Piotr Szrek i Grzegorz Niedźwiedzki badają ścieżkę
pozostawioną przez tetrapoda.
Fot. M. Hodbod
10:44
Strona 2
D
WSTĘP
awno, dawno temu… Tak zazwyczaj
zaczynają się baśnie, ale pisząc o terenie dzisiejszych powiatów: koneckiego, starachowickiego, skarżyskiego, ostrowieckiego i opatowskiego
nie można inaczej zacząć. Ten region, położony w północnej części
województwa świętokrzyskiego,
u podnóża Gór Świętokrzyskich,
połączony przepływającymi tu rzekami
Czarną i Kamienną ma tak bogatą historię, że
naszą opowieść musimy właśnie tak rozpocząć: dawno, dawno temu…
TU ŻYCIE WYSZŁO Z WODY
400 mln lat temu dzisiejsze Góry Świętokrzyskie, najstarsza formacja geologiczna w naszym kraju, były
płytką laguną, leżącą w rejonie tropikalnym. - Nie latały
nad nią jednak żadne ptaki, które dzisiaj zobaczylibyśmy na takiej plaży. Była pusta - mówi Per Ahlberg
- wybitny szwedzki paleontolog. Życie dopiero miało
wyjść na ląd. Odkrycie, które wstrząsnęło naukowym
światem, dokonane w starym kamieniołomie w Zachełmiu jednoznacznie potwierdza, że pierwszy raz stało
się to właśnie tu, na naszych terenach. Ile jeszcze tajemnic, ile odkryć czeka na badaczy tej prastarej
ziemi…? Jednak to co wiemy, co możemy zobaczyć już
dziś jest wystarczająco fascynujące.
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:44
Strona 3
Nad Czarną i Kamienną
3
CZARCIE STOPY
Od dawna krążyły na Kielecczyźnie ludowe legendy
o ,,czarcich stopach” odciśniętych w kamieniu. Górnicy,
którzy natykali się na ślady wielkich łap w podziemnych
sztolniach sądzili, że dokopali się już prawie do piekła,
i że diabły wychodzą stamtąd strzec podziemnych skarbów. Wiara w ,,czartowskie” pochodzenie tropów była
bardzo silna jeszcze na początku XX wieku, co potwierdzają badania etnografów.
Niedaleko Szydłowca (...) jest skała od wierzchu
naga, a na niej znak pośliźnionej stopy z pazurami,
znać wyraźnie piętę, podeszwę i palce. Kamieniarze
opowiadali, że gdy Michał Archanioł ścigał diabła piorunem, ten uciekając oparł się na tejże skale, ślad po
sobie pozostawił i pod skałą się schował, i dlatego skały
tej kamieniarze nie zaczepiają.
(Oskar Kolberg ,,Lud. Jego zwyczaje, sposób życia,
mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy pieśni, muzyka i tańce. Kieleckie”)
Dziś wiemy, że owe czarcie łapy to tropy dinozaurów
- kolejna odsłonięta karta przebogatej historii naszego
terenu. Miejscem szczególnie związanym z dinozaurami
jest rezerwat Gagaty Sołtykowskie, położony na wschód
od Skarżyska-Kamiennej. Pochodzi stamtąd m.in. największy znaleziony dotychczas w Polsce, mający ponad
60 cm długości, ślad dinozaura drapieżnego.
Na początku 2002 roku odkryto kolejne dwa stanowiska z tropami dinozaurów. W okolicach Opatowa,
w osadach wczesnojurajskich natrafiono na ślady tyreoforów i dinozaurów drapieżnych, a w kamieniołomie
nieopodal Iłży - późnojurajskich allozauroidów a także
wielkich zauropodów. Długo sądzono, że w późnej jurze
cały obszar Polski pokrywało morze i nie ma szans na
znalezienie u nas pozostałości ówczesnych dinozaurów.
Ostatnio jednak odnaleziono je również w osadach późnojurajskich, w Ożarowie i Bałtowie.
Od lipca 2003 r. dzięki staraniom Stowarzyszenia
Przyjaciół Bałtowa, można spacerować ścieżkami dydaktycznymi prowadzącymi do tropów dinozaurów,
a od sierpnia 2004 r. także podziwiać naturalnej wielkości rekonstrukcje dinozaurów wykonane przez
Krzysztofa Kuchnio.
Park Jurajski w Bałtowie
Rezerwat Gagaty Sołtykowskie. Archiwum gminy Stąporków
KRZEMIENIARSKIE
CENTRUM EUROPY
Archeolodzy nasz region nazywają Prahistorycznym
Zagłębiem Krzemienionośnym. Nie jest to określenie na
wyrost. Ślady górniczej działalności z okresu neolitu
znaleźć można od Tomaszowa po Sieciechów. Wydobywany u nas kamień o czekoladowej barwie czy pięknie
ubarwiony krzemień pasiasty eksportowano na odległość setek kilometrów. Przez dobre kilka tysięcy lat
nasi praprzodkowie byli głównymi dostarczycielami
tego surowca i narzędzi z niego wykonanych w tej części
Europy.
W neolicie (zwanym młodszą epoką kamienia), kiedy
człowiek osiadł i zaczął uprawiać ziemię oraz hodować
Krzemionki Opatowskie. Autorem wszystkich niesygnowanych
w przewodniku zdjęć jest ANDRZEJ KUCHARCZYK
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:44
Strona 4
WSTĘP
4
zwierzęta, zapotrzebowanie na krzemienne narzędzia
było ogromne. Neolityczni mieszkańcy okolic Gór Świętokrzyskich zauważyli, że złoża tego cennego surowca
znajdują się zaledwie kilka metrów pod powierzchnią
ziemi. Od około 4000 do 1600 r. p.n.e. powstało w Krzemionkach kilka tysięcy szybów!
Kopalnie krzemowe są fenomenem górnictwa neolitycznego. Rozwiązania jakie tu
zastosowano daleko wyprzedzają inne
obiekty tego typu na terenie całego kontynentu.
Na ich trop wpadł w 1922 roku geolog Jan Samsonowicz. Gdy prowadził w powiecie opatowskim prace
terenowe, chłopi pokazali mu dziwne „nory i lochy”,
w których znajdowali poroża jeleni i kamienne narzędzia. Samsonowicz zorientował się, że są to kopalnie
z epoki kamienia. W 1926 roku w Krzemionkach Opatowskich powstał rezerwat archeologiczny. Dziś można
tu zwiedzić nie tylko dwie podziemne galerie turystyczne, ale i wystawę poświęconą górnictwu krzemienia w neolicie, rekonstrukcję pracowni krzemieniarskiej
oraz neolityczną wioskę.
OD SOP-u DO COP-u
Obraz ziem dawnej Polski, funkcjonujący w zbiorowej wyobraźni kojarzy się z ogromnymi puszczami
i łanami ,,zbóż rozmaitych”. Region leżący nad Czarną
i Kamienną nijak do tego stereotypu nie pasuje. Bogactwo zasobów naturalnych, złoża rudy żelaza, ołowiu,
miedzi sprawiły, że od zarania dziejów kwitł tu przemysł.
Tak jak krzemień w neolicie, tak czerwona ruda
żelaza - hematyt - sprawiła, że 12 tysięcy lat temu, w paleolicie, na nasze tereny przybywali ,,handlowcy” z tak
odległych rejonów jak Zelandia czy Skania.
Świadczą o tym wykopaliska archeologiczne na słynnym stanowisku „Rydno” w dolinie rzeki Kamiennej
między Skarżyskiem-Kamienną a Wąchockiem. Hematytu używano do produkcji czerwonego jak krew barwnika. Wiele jego ziaren pochodzących z „Rydna” odkryto
na terenie obozowisk pod Otwockiem i Łęczycą, datowanych na dziewiąte tysiąclecie p.n.e. Paleolit był początkiem, który doprowadził do powstania na naszych
terenach największego w historii zagłębia hutniczego,
którego ślady odnajdowane są od Końskich do Opatowa.
O lokalizacji hutnictwa w Zagłębiu Staropolskim decydowały dwie okoliczności. Po pierwsze - ziemia zawierająca duże ilości rudy żelaza. Po drugie - ówczesna
technologia hutnicza polegająca na opalaniu pieców
hutniczych węglem drzewnym. Wokół była puszcza
jodłowa, która dostarczała tego surowca w wystarczającej ilości.
Historycy mają problemy z odtworzeniem kształtu terytorialnego zagłębia. Wynikało to z szybkiego wyczerpywania się płytko eksploatowanych pokładów rudy.
Wówczas kuźnice przemieszczały się w nowe miejsca,
mając wszędzie pod dostatkiem paliwa, czyli węgla
drzewnego.
Piknik archeologiczny w rezerwacie Rydno.
Foto: Andrzej Staśkowiak
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:44
Strona 5
Nad Czarną i Kamienną
5
Produkcję żelaza na dużą skalę podjęli Małachowscy
z Końskich. Działalność hutniczą rozpoczął w 1739 roku
Jan (1698-1762), kanclerz wielki koronny, a kontynuowali jego synowie: Stanisław (1735-1809), marszałek
Sejmu Czteroletniego, i Jacek (1737-1821), kanclerz
wielki koronny. Wielkie piece Małachowskich działały
w Końskich, Bodzechowie, Białaczowie, Janowie, Bzinie, Stąporkowie i Rudzie. Pod koniec XVIII wieku
Małachowscy kupili od króla dobra ćmielowskie, gdzie
w 1804 roku uruchomili fabrykę fajansu. W ślady
Małachowskich szli inni magnaci. Jacek Jezierski (17221805), kasztelan łukowski, nabył w latach osiemdziesiątych fryszerki (ówczesne zakłady metalurgiczne)
i wielki piec w Maleńcu i Miedzierzy. W 1804 roku
wzniósł drugi wielki piec w Cieklińsku. Z czasem z tych
przedsięwzięć powstały Zakłady Ruda Maleniecka.
Mniejsze przedsięwzięcia były dziełem cystersów
z Wąchocka. Szacuje się, że pod koniec XVIII wieku
działało w zagłębiu 26 wielkich pieców i około 170 kopalń rudy. Przemysł zagłębia w dużym stopniu pracował na rzecz wojska.
CZASY STANISŁAWA STASZICA
Nową epokę w dziejach Zagłębia Staropolskiego rozpoczęła działalność Stanisława Staszica. Opracował plan
budowy całego ciągu zakładów wzdłuż rzeki Kamiennej,
między Bzinem (czyli dzisiejszym Skarżyskiem-Kamienną) a Ostrowcem Świętokrzyskim, z centrum
w Starachowicach. Rzeka Kamienna nie tylko zapewniała zaopatrzenie w wodę, ale stanowiła także oś komunikacyjną nowego założenia. Centralnym ośrodkiem
Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi Wielkiej
Zakłady w Maleńcu
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:44
Strona 6
WSTĘP
6
stały się Starachowice. Do 1817 roku były one własnością cystersów z Wąchocka, którzy w 1789 roku zbudowali tam wielki piec i dwie kuźnice. Zgodnie z planami
Staszica w 1830 roku zbudowano tam pierwszą w Królestwie Polskim walcownię żelaza, a następnie
trzy wielkie piece i odlewnie. Były one
połączone w jeden kombinat z pudlingarniami (zakładami, w których oczyszczano
surówkę hutniczą) w Brodach i Michałowie
oraz z walcownią w Nietulisku. Inwestycje te
ukończono w 1845 roku.
Ostatnim ogniwem projektu był Ostrowiec Świętokrzyski. Było to miasto prywatne, lokowane w 1597
roku przez Janusza Ostrogskiego. Kolejnymi właścicielami Ostrowca byli Zasławscy, Lubomirscy i Sanguszkowie. Na przełomie XVII i XVIII wieku w pobliżu
miasta działała kuźnia, od której wywodzi się nazwa
osady - Kuźnica. W 1813 roku właściciel Ostrowca Świętokrzyskiego Jerzy Dobrzański uruchomił tam hutę.
W 1837 roku na terenie dóbr Henryka Łubieńskiego
zbudowano kolejną, od nazwiska nadzorcy dóbr Antoniego Klimkiewicza zwaną Hutą Klimkiewiczów.
W 1867 roku przeszła na własność Antoniego Fraenkela.
Huta obejmowała wówczas dwa wielkie piece na węgiel
drzewny i fryszerki.
DALSZE LOSY ZAGŁĘBIA
Ruiny walcowni z pierwszej połowy XIX w. w Nietulisku Dużym
W 1833 roku rządowe huty i kopalnie oddano pod administrację Banku Polskiego. Zaczął się okres wielkich
inwestycji. Podstawowym opałem był nadal węgiel
drzewny, ale budowano też pudlingarnie (zastąpiły
dawne fryszerki) i walcownie. Trzypiecowy kombinat
hutniczy w Starachowicach objął też pudlingarnie
w Brodach i Michałowie oraz walcownię w Nietulisku.
Walcownia w Sielpi pozwalała na przejęcie przez państwo produkcji prywatnych zakładów bocheńskich w rejonie Rudy Malenieckiej. Na północ od Skarżyska
zbudowano też trzy nowe wielkie piece tzw. zakładów
chlewiskich.
W 1885 roku otwarto dwie linie kolejowe: z Dęblina
do Zagłębia Dąbrowskiego przez Skarżysko-Kamienną,
z którego następnie wybudowano połączenie w kierunku Koluszek i Ostrowca. Przecięły się one w Skarżysku. Druga z wymienionych linii biegła wzdłuż
Kamiennej, łącząc ze sobą ośrodki założenia Staszicowego.
Koniunktura oznaczała dobre czasy dla staropolskiego hutnictwa, ale nie górnictwa. Podstawą produkcji stał się węgiel z Zagłębia Dąbrowskiego i ruda żelaza
z Krzywego Rogu. Traciły na znaczeniu wielkie piece
opalane węglem drzewnym (ostatni w Europie wielki
piec opalany węglem drzewnym pracował w Chlewiskach do 1940 roku). Modernizowano huty w Ostrowcu,
Starachowicach i Skarżysku, przestawiając je na piece
opalane koksem. Powstały nowe stalownie w Skarżysku
i Końskich.
W Drugiej Rzeczypospolitej losy Zagłębia Staropolskiego coraz bardziej związane były z przemysłem zbro-
Wielki piec w Starachowicach
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:44
Strona 7
Nad Czarną i Kamienną
7
jeniowym. W 1936 roku, kiedy powstała koncepcja Centralnego Okręgu Przemysłowego, rejonowi kielecko-radomskiemu (zwanemu A) wyznaczono funkcje surowcowe. Nie rozbudowywano już przemysłu zbrojeniowego, ale ważną rolę wyznaczano raz jeszcze złożom
rudy żelaza i hutom, zwłaszcza Hucie Ostrowiec. Po II
wojnie światowej nastąpiła rozbudowa przemysłu
zwłaszcza zbrojeniowego w tym rejonie. Stopniowo zaniechano górnictwa rud, rozwinęło się natomiast wydobycie surowców skalnych, złóż wapienia oraz przemysł
cementowy. W okręgu wybudowano szereg nowych
zakładów (m.in. Fabrykę Samochodów Ciężarowych
,,Star” w Starachowicach). Rozbudowano i unowocześniono również już istniejące (m.in. Hutę Ostrowiec).
W wielu miejscowościach nie ma już dziś żadnych zabytków, które mogłyby świadczyć o przemysłowej przeszłości. Przypominają o tym tylko nazwy takie jak:
Ruda, Kuźnica, Hucisko, Żelaźnica, Górniki, Rudniki,
Wąglów, Wólka Smolna, Kurzacze itp.
CIS TERTIUM LAPIDEM
- ,,PRZY TRZECIM
KAMIENIU (MILOWYM)“
Miłośnikom zabytków architektury nasz region kojarzy się przede wszystkim z Opatowem i datowanym na
1040 rok obecnym zespołem klasztornym Bernardynów
oraz opactwem Cystersów w Wąchocku. Nic dziwnego.
Powstały w XIII wieku zespół klasztorny w Wąchocku,
mimo późniejszych przebudowań jest prawdziwą perłą
Klasztor Cystersów w Wąchocku
Zespół klasztorny Bernardynów w Opatowie - krzyż gotycki
z ok. 1400 roku. Foto: arch. powiatu opatowskiego
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:44
Strona 8
WSTĘP
8
Świątynia egipska w Końskich
architektury romańskiej i gotyckiej, a kapitularz - sala
zebrań zakonników - uważana jest za najpiękniejsze
wnętrze romańskie w Polsce. Ale dzieło cystersów i ich
wpływ na rozwój naszego regionu nie ograniczał się do
tego jednego miejsca. Pierwotna reguła zakonu, którego nazwa wywodzi się od zasady,
aby grangie (dobra ziemskie klasztorów) oddalone były od siebie o dwie mile galijskie (1
mila ~ 5 km) zakładała powrót do ewangelicznej prostoty i praktyki ubóstwa. Cysters
miał być pokutnikiem, który odsuwa się od
świata doczesnego, żyje w samotności i ciszy. Mnisi
prowadzili własne gospodarstwa, uprawiali ziemię.
Szybko okazało się, że surowa reguła nie przystaje do
realiów, w jakich przyszło cystersom działać. Zakonowi
zezwolono na przyjmowanie nadań ziemskich, na prowadzenie działalności, którą dziś nazwalibyśmy ,,ekonomiczną”. Bardzo ważną i praktyczną okazała się
wynikająca z reguły zakonnej zasada utrzymywania
ścisłych więzi między klasztorem macierzystym a klasztorami filialnymi. Opat klasztoru filii musiał raz w roku
odwiedzić klasztor macierzysty. Wzajemne kontakty
mnichów długo zapewniały kontrolę i przestrzeganie
reguł zakonu równocześnie pozwalając na szybką wymianę wiedzy potrzebnej w hodowli bydła, karpi, roślin, w budownictwie oraz w produkcji np. win.
Nietrudno sobie wyobrazić, jaki wpływ na otoczenie wywierali światli i otwarci na praktyczne wykorzystanie
wiedzy ludzie w biało-czarnych habitach. W XIII
wieku wąchocki klasztor został samodzielnym
opactwem, a dzięki darowiznom władców, rycerstwa
i szlachty stał się w późniejszych wiekach jednym z bogatszych klasztorów na ziemiach polskich. Cystersi
z Wąchocka przyczynili się do rozwoju przemysłu nad
Kamienną, zakładając kopalnie i zakłady metalowe
w Bzinie, Mostkach, Parszowie, Wąchocku i Starachowicach. Ponieważ statut fundacyjny klasztoru Cystersów nadawał przeorowi prawa do wszystkich złóż
mineralnych nad rzeką Kamienną, powstały tu w średniowieczu pod zarządem klasztornym liczne kuźnie.
W 1500 r. Wąchock mógł się pochwalić 22 spośród ogólnej sumy 289 kuźni zarejestrowanych na terenie Królestwa Polskiego
PIESZO, ROWEREM,
SAMOCHODEM…
Wydawać by się mogło, że region o tak bogatych tradycjach przemysłowych nie może obfitować w atrakcje
przyrodnicze. Nic bardziej błędnego. Przemierzając
teren pięciu powiatów pokonujemy rozległe obszary
leśne, napotykamy drogowskazy kierujące do rezerwatów i parków krajobrazowych. Przekraczamy liczne
rzeki. Paradoksem jest fakt, że to właśnie przemysłowi
zawdzięczamy bogactwo zalewów, rozlewisk, sztucznych
jeziorek urzekających niekiedy swym położeniem. Rozpoczynając naszą wędrówkę w powiecie koneckim
możemy poczuć się jak w jurze krakowsko-częstochowskiej. Wystarczy trafić między Niebo i Piekło. Między
Rezerwat Skałki Piekło
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:44
Strona 9
Nad Czarną i Kamienną
wioskami o takich nazwach znajduje się zgrupowanie
skał noszących nazwę Piekło Gatniki. Skały z piaskowca
jurajskiego, malowniczo wyrzeźbione przez erozję sięgają tu wysokości 5 m, a ciągną się pasmem o długości
około 100 m. Jadąc dalej na wschód mijamy duży kompleks Lasów Suchedniowskich ze skałkami ,,Piekła Dalejowskiego” i Bramą Piekła a następnie wkraczamy
w obszar kompleksu Sieradowickiego Parku Krajobrazowego, Świętokrzyskiego Parku Narodowego, Lasów
Starachowickich i Iłżeckich. Jesteśmy w powiecie starachowickim, którego niemal połowę powierzchni pokrywają lasy. Jeszcze więcej, bo 60% powierzchni zajmują
lasy w powiecie skarżyskim. Mijamy liczne dopływy Kamiennej przecinające pozostałości dawnej Puszczy
Świętokrzyskiej. Na ich terenie utworzone zostały rezerwaty (Świnia Góra, Dalejów), rezerwat archeologiczny Rydno oraz parki krajobrazowe (Suchedniowsko-Oblęgorski Park Krajobrazowy, Sieradowicki
Park Krajobrazowy). Przed nami powiat ostrowiecki.
Każdy znajdzie tu coś dla siebie Turyści piesi mają do
dyspozycji oznakowane szlaki, rowerzyści gęstą sieć
utwardzonych dróg i szlaków doliną Kamiennej do
Skarżyska. Miłośnicy wędrówek narciarskich znajdą
swój wymarzony teren na stosunkowo łagodnych stokach Pasma Jeleniowskiego. Dużo wrażeń dostarczą
spływy kajakowe malowniczymi przełomami Kamiennej, od Ćmielowa po Pętkowice. Czekają na nas rezerwaty Małe Gołoborze, Szczytniak z typowymi dla Gór
Świętokrzyskich rumowiskami skalnymi - gołoborzami,
Wąwóz w Skałach gdzie zobaczyć można odsłaniające
się w zboczach wąwozu naturalne wychodnie skał środkowego dewonu (gł. dolomity) z licznymi skamieniałościami. Im dalej na wschód, tym bardziej zaczynamy
odczuwać klimat zbliżony do Roztocza. To za sprawą
licznych, malowniczych wąwozów lessowych, które krajobrazowi powiatu opatowskiego nadają wyjątkowy
urok. Nie sposób ominąć monumentalnych ruin zamku
Krzyżtopór…
Poprowadzimy Was do najpiękniejszych miejsc naszego regionu. Poprowadzimy nie tylko w przestrzeni,
ale i w czasie. Zakładajcie wygodne buty, wsiadajcie na
rowery, zatankujcie do pełna. Czekają na Was szlaki piesze, rowerowe, dogodne połączenia drogowe. Gotowi?
Ruszamy!
Wykorzystano fragmenty pracy Wojciecha Morawskiego DWAJ
TWÓRCY ZAGŁĘBIA STAROPOLSKIEGO oraz informacje polskiego
wydania Wikipedii.
Ruiny zamku Krzyżtopór. Foto: arch. powiatu opatowskiego
9
Zalew w Mostkach
Kałków-Godów - Golgota. Foto: arch. pow. starachowickiego
Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskiej w Michniowie
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
10
SZLAKIEM
ZABYTKÓW
TECHNIKI
Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu
2010-08-10
10:44
Strona 10
S
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
tare maszyny urzekają swym pięknem
i fascynują ogromem. Oglądając je wydaje się, że konstruktorzy oprócz walorów praktycznych chcieli by były
swoistymi dziełami sztuki. Są tak
inne od obecnych, nastawionych
przede wszystkim na ergonomię
urządzeń, że cel ich powstania staje
się dla nas drugorzędny. W pierwszej
chwili budzą po prostu zachwyt. Powody
do zachwytu, do zadumania się nad dawnymi
technikami przemysłowymi znajdziecie u nas
bez trudu. Niektóre z zachowanych urządzeń
są prawdziwymi unikatami na skalę światową.
DRZEMIĄCE OLBRZYMY
MALENIEC - Być w powiecie koneckim i nie zobaczyć Maleńca to tak jak być w Rzymie i nie zobaczyć
papieża.
DOJAZD: Jadąc drogą nr 74 Łódź - Kielce lub
drogą 42 Ostrowiec Świętokrzyski - Radomsko
dojeżdżamy do skrzyżowania tych dróg. Kierujemy się drogą 42 w kierunku Rudy Malenieckiej.
Po jej minięciu we wsi Wyszyna Rudzka zobaczymy drogowskaz kierujący nas do Maleńca. Asfaltowa droga została wyłączona z ruchu
tranzytowego i obecnie jest licznie uczęszczanym
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
Nad Czarną i Kamienną
10:44
Strona 11
11
szlakiem dla turystów rowerowych i miłośników
pieszych wędrówek. Dojeżdżamy do zalewu na
Czarnej Koneckiej i celu naszej wyprawy - Zabytkowego Zakładu Hutniczego. Pozycja GPS - 51 11
14 N, 20 11 01 E)
Swoje dzisiejsze istnienie zakład w Maleńcu zawdzięcza grupie studentów Wydziału Metalurgicznego Politechniki Śląskiej. W 1968 roku podczas wycieczki
natknęli się na nieremontowane, popadające w ruinę
budynki dawnej fabryki. Dla większości z nich było to
tak ważne odkrycie, że postanowili doprowadzić obiekt
do stanu świetności. Od tego czasu co roku grupy studentów zjawiają się w Maleńcu i wykonują niezbędnie
prace rekonstrukcyjne, remontowe, konserwacyjne i porządkowe.
Pierwotna nazwa miejscowości brzmiała „Maliniec”.
Początkowo, bowiem okolica ta, bezludna, porośnięta
lasem wyróżniała się spośród podobnych miejsc tylko
tym, że obfitowała w maliny.
W 1794 kasztelan Łukowski - Jacek Jezierski wybudował tu młyn, tartak, drutarnię i fryszernię. Powstał tu
również na rzece Czarnej Koneckiej zbiornik wodny
o powierzchni 16 ha, który miał zasilać koła wodne
zakładów. Rudę żelaza wydobywano w okolicach Łysej
Góry pod Żarnowem, skąd przewożono ją do Kołońca.
Tam była przetapiana w miejscowym wielkim piecu
opalanym węglem drzewnym. Surówka przerabiana
była przez trzy fryszerki w Machorach i jedną w Maleńcu. W malenieckim zakładzie wytwarzane były
w owym czasie sztaby, druty, topory, siekiery, żelazne
naczynia stołowe i narzędzia gospodarcze.
Kolejnym właścicielem Maleńca stał się w 1824 roku
Tadeusz Bocheński, były kapitan wojsk napoleońskich,
ziemianin. W połowie XIX wieku był jednym z najbogatszych ziemian w ówczesnej guberni radomskiej. Jego
rozległy majątek szacowano na 363 000 rubli. Nowy
właściciel rozbudowywał i modernizował zakład.
W roku 1839 istniały w Maleńcu 4 kuźnice wodne, topornia, młot z ogniskiem ogrzewczym i walcownia blachy o dwóch parach walców. Po śmierci Tadeusza, jego
brat Józef w 1850 roku zlikwidował ostatecznie fryszerki, a na ich miejsce zainstalował 11 małych i 4 duże
gwoździarki. Służyły one do produkcji gwoździ ciętych
z blachy. W Maleńcu oprócz gwoździ produkowano topory, łańcuchy, lemiesze oraz odkładnice do pługów. Do
końca lat czterdziestych XIX wieku były to najnowocześniejsze prywatne zakłady górniczo-hutnicze w Królestwie Polskim.
Od połowy XIX wieku zakłady metalurgiczne
Zagłębia Staropolskiego przeżywały kryzys. Spowodowany on był częściowo utratą autonomii Królestwa Polskiego, jak również na skutek rosnącej konkurencji ze
strony Zagłębia Dąbrowskiego. Zaczęto wówczas stosować nowe technologie wytopu żelaza. Stare metody produkcji stały się, nieopłacalne i wiele dawnych zakładów
zlikwidowano. Wyjątkiem był Maleniec, którego właściciele utrzymali zakład w ciągłym ruchu, aż do 1945
Zakład w Maleńcu
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:45
Strona 12
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
12
Koło wodne w Maleńcu
roku. Podczas okupacji mieszkańcy narodowości żydowskiej zostali przez hitlerowców wywiezieni, a zabytkowe domostwa i warsztaty znajdujące się w Maleńcu
zostały rozgrabione i zniszczone. Nie ma więc śladu po
najstarszym, znanym w Polsce, racjonalnie zaprojektowanym osiedlu robotniczym.
Już w maju 1945 roku, mimo zniszczeń jakich dokonali wycofujący się Niemcy udało
się ponownie uruchomić zakład. Faktem zakrawającym na anegdotę jest stwierdzenie,
że gdyby nie zakłady w Maleńcu nie odbudowano by Warszawy. Tuż po wojnie produkowano
tu miesięcznie 50 tysięcy łopat i szpadli, z których większość trafiała właśnie do zrujnowanej stolicy. Do 4
listopada 1961 roku trwała nieprzerwanie produkcja na
zabytkowych maszynach i według starych technologii
walcowania.
Obiekt zwiedzać można codziennie od świtu do
zmroku. Jest on obecnie samorządową instytucją kultury powiatu koneckiego - Zabytkowy Zakład Hutniczy
w Maleńcu.
Zabytkowy park maszynowy, stare technologie,
forma przestrzenna zespołu walcowni i gwoździarni
z układem hydroenergetycznym na rzece Czarnej są niepowtarzalne i jedyne tego rodzaju w Europie.
Co najciekawsze - wszystkie maszyny i urządzenia
znajdujące się w Maleńcu działają a emocje towarzyszące uruchamianiu pięciometrowego, wykonanego
w całości z drewna, koła wodnego oraz maszyn w hali
gwoździarni i szpadlarni udzielają się wszystkim zwiedzającym. Hala ożywa i przy odrobinie wyobraźni
można wczuć się w rolę XIX-wiecznego robotnika.
Szczególny charakter przybiera zabytek w czasie odbywających się tu różnych imprez organizowanych przez
powiat konecki, z których najważniejsze to: Kuźnice Koneckie i Święto Hodowców Ryb. (więcej na ten temat
w rozdziale - imprezy)
(Fryszernia - zakład przerobu rudy poprzez
przetapianie w ogniskach oraz prymitywnych
piecach zwanych fryszerkami, kucie wielkimi
młotami na żelazo sztabowe.)
MUZEUM ZAGŁĘBIA
STAROPOLSKIEGO
W SIELPI WIELKIEJ
Atmosfera tego miejsca jest niesamowita. Potężne,
wybudowane z ciosów skalnych filary, kamienne łuki
podtrzymujące ogromny, dwuspadowy dach i dziesiątki
połyskujących matową czernią maszyn. Od pierwszej
chwili ma się wrażenie, że w tym wnętrzu jest coś znajomego. Zaraz potem przychodzi skojarzenie - ,,Ziemia
obiecana” Andrzeja Wajdy i monstrualna maszynownia,
w której rozegrała się krwawa scena.
Muzeum w Sielpi. Foto: arch. pow. koneckiego
DOJAZD: Jadąc drogą nr 74 Łodź - Kielce naj-
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
Nad Czarną i Kamienną
wygodniej zjechać w Miedzierzy na Końskie lub
na drogę 728 Końskie - Jędrzejów, Kraków.
W Sielpi na wysokości zalewu na Czarnej odnajdziemy tablicę kierującą nas do muzeum leżącego
100 metrów od drogi. Pozycja GPS - 51 06 50 N,
20 20 37 E)
Zespół walcowni i pudlingarni będący obecnie siedzibą Muzeum Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego
powstał w 1821 roku. Stanowił element programu gospodarczego opracowanego przez Stanisława Staszica
i kontynuowanego przez Ksawerego Druckiego-Lubeckiego. Do roku 1830 wykonano prace, które do dziś zadziwiają rozmachem. Wybudowano spiętrzenie na
Czarnej, wykopano ponad ośmiokilometrowy kanał, postawiono budynki gospodarcze i administracyjne. W kolejnych latach powstała walcownia, pudlingarnia oraz
osiedle 29 domków robotniczych. Niestety - dawne
,,wielkie” przedsiębiorstwo obejrzeć dziś można jedynie
na makiecie. Do naszych czasów zachowało się jedynie
pięć hal produkcyjnych. Zakład napędzany był olbrzymim, o średnicy ośmiu metrów, kołem wodnym projektu Filipa Girarda. Poruszane siłą spadku wody koło
napędzało fabryczne maszyny. Było to pierwsze w Polsce i jedno z pierwszych w Europie rozwiązanie techniczne na taką skalę. W 1843 roku w zakładzie pojawiła
się pierwsza w Królestwie Polskim turbina wodna.
Początkowo korzystano z miejscowych surowców.
Rudę wydobywano w okolicach Kawęczyna, na miejscu
przetapiano ją w wielkich piecach a w Sielpi przerabiano
na stal. W latach świetności zakład produkował trzy tysiące ton wyrobów stalowych rocznie. Wyczerpanie za-
10:45
Strona 13
13
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:45
Strona 14
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
14
Koło wodne Girarda
sobów rudy, malejąca powierzchnia lasów, w których
produkowano niezbędny do produkcji węgiel drzewny
sprawiły, że zakład zaczął podupadać. Funkcjonował do
1921 roku. 10 marca 1934 r. został uznany za zabytek
sztuki inżynierskiej. Była to pierwsza w kraju
decyzja o uznaniu i ochronie zabytku techniki.
5 września 1934 r. zabytkowy zespół przejęło
Muzeum Przemysłu i Techniki. W dawnych
halach walcowni i pudlingarni zgromadzono
maszyny i urządzenia wycofywane z produkcji głównie z zakładów Kielecczyzny, choć nie
tylko.
W czasie II wojny światowej muzeum zostało doszczętnie ograbione. Niemcy wywieźli z Sielpi ponad 70
wagonów żelaza, maszyny i wyposażenie.
Zespół jest największym muzeum techniki na terenie
województwa świętokrzyskiego. Jego główną atrakcję
stanowią białogońskie obrabiarki i zachowane koło
wodne Girarda, uruchamiane dla celów pokazowych.
Z innowacji technicznych tutaj zastosowanych szczególnie ważne było wprowadzenie procesu pudlingowania. Pierwsze w Polsce próby z użyciem drewna jako
paliwa przeprowadzono w Machorach i Koniecpolu.
Kiedy okazało się, że uwieńczone zostały sukcesem, zaprojektowano 3 piece pudlingowe dla Sielpi oraz specjalny młot pudlarski i walcownię. Piece pudlingowe
opalane były drewnem suszonym w suszarniach. Miały
one po 4 komory, których środkiem przechodził kanał
kryty żeliwnymi płytami. Ogrzewany był spalinami
żywicznych pniaków drewna sosnowego. Temperaturę
i wietrzenie komór regulowano specjalnym kominem
wentylacyjnym.
Szczególnie cenna jest kolekcja pierwszych obrabiarek importowanych z Anglii dla Zakładów Białogońskich
oraz zbiór wyrobów żeliwnych o charakterze artystyczno
-pamiątkarskim i użytkowym. Do najcenniejszych eksponatów należą również dmuchawa parowa z XIX stulecia, maszyna parowa z 1858 roku (najstarsza
z zachowanych w Polsce) oraz tokarka czołowa z XIX
wieku.
Muzeum czynne jest od wtorku do niedzieli
w godz. 9.00 - 12.00 i 13.00 - 17.00
STARA KUŹNICA
Stara Kuźnica
Wyobraźmy sobie świat bez prądu. Staje przemysł,
wytworzenie najprostszego produktu jest niemożliwe.
Są jednak miejsca, w których życie płynie normalnie.
Trwa produkcja, pracują maszyny. Takim miejscem jest
kuźnica w Starej Kuźnicy. Wystarczy podnieść stawidła
na rzeczce Młynówce, by woda zaczęła napędzać koło
wodne. Drewniane urządzenie piętrzące w postaci stawidła z drewnianym korytem prowadzącym spiętrzone
wody na nasiębierne, także drewniane koło wodne, to
najstarsze urządzenia hydrotechniczne jakie zachowały
się w Polsce. ,,Żaba” - czyli pierścień osadzony na wale
sprzężonym z kołem wodnym zaczyna napędzać mechanizm młota. Uderza raz na sekundę. Drewniane mie-
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
Nad Czarną i Kamienną
chy skrzynkowe dostarczają świeżego, natlenionego powietrza przyśpieszając nagrzewanie i spalanie nagromadzonego w piecu wsadu. Do pracy przystępuje kuźnik. Rozżarzony w piecu kawałek metalu przekształca
się w siekierę, lemiesz…
Kuźnica wodna w Starej Kuźnicy po raz pierwszy wymieniana jest w aktach z 1662 r. W 1838 r. została częściowo zmodernizowana przez przebudowę pieca. Po
1860 r. współpracowała z wielkim piecem hutniczym,
który został wybudowany w jej pobliżu i z przerwami
funkcjonował do 1893 r. Od 1957 r. jest nieczynna.
Obecnie odrestaurowano ją i jako terenowa placówka
Muzeum Techniki NOT udostępniona jest zwiedzającym. Kuźnica wodna w Starej Kuźnicy usytuowana
nad rzeką Młynkowską, lewym dopływem Drzewiczki,
zachowała swe historyczne rozplanowanie przestrzenne.
Grobla, która przegradza dolinę rzeczki i stanowi zaporę
czołową zbiornika energetycznego, jest jednocześnie lokalną drogą.W kuźnicy zachowały się jeszcze: ręczne
nożyce do cięcia blachy, kamienny toczak do ostrzenia
wyprodukowanych narzędzi i piec grzewczy oraz obcęgi,
szczypce i inne drobne narzędzia kowalskie. Wszystkie
urządzenia znajdują się w zrekonstruowanej na wzór
swej poprzedniczki drewnianej, krytej gontem szopie
o konstrukcji zrębowej, z okrągłych dyli, bez okien,
z niewielką furtą - bramą. Obecnie obiekt ten, dla celów
poglądowych, można okresowo uruchamiać. Obiekt
można zwiedzać codziennie, udostępnia go opiekun
mieszkający obok. Kontakt z opiekunem: 41 371 91 87.
Kuźnice (zwane rudami lub ferrariami) budowane były w sąsiedztwie kompleksów leśnych,
oraz przy wartkich i mających duży spadek rzekach. Woda miała wytwarzać energię niezbędną
do procesów przerobu stali.
DOJAZD: Z Końskich jedziemy drogą 749 w kierunku Przysuchy. W Młynku Nieświńskim
zjeżdżamy na Drutarnię i Starą Kuźnicę. Jadąc
drogą 42 Radomsko - Ostrowiec Świętokrzyski,
w Pile odnajdujemy drogowskaz na Starą Kuźnicę. Pozycja GPS 51 12 49 N, 20 30 14 E)
Na terenie całego powiatu możemy także zwiedzić
ruiny i pozostałości zakładów przemysłowych, pieców
z XVIII/XIX wieku np. Furmanów, Miedzierza, Machory.
MAZURY BEZ JEZIOR
Gdyby do dnia dzisiejszego zachowały się na terenie
powiatu skarżyskiego wszystkie budowle wodne oglądalibyśmy iście mazurski krajobraz. Niemal w każdej wsi
odnajdujemy ślady po dawnych groblach, przepustach,
natrafiamy na pozostałości młynów wodnych, wodnych
tartaków, kuźnic i wielkich pieców. Kamienna i jej
dopływy była od wieków ,,systemem energetycznym”
rozwijającego się tu przemysłu. Nie ma chyba drugiego
takiego miejsca w Polsce, gdzie przemysł nie tylko nie
zeszpecił, lecz wręcz uwydatnił walory krajobrazowe.
Rzeka Kamienna w Skarżysku-Kamiennej
10:45
Strona 15
15
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:45
Strona 16
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
16
OD CEGŁY DO DINOZAURÓW
- SOŁTYKÓW
Gdyby nie cegielnia w Sołtykowie, kto wie
czy wiedzielibyśmy, że dorosłe dinozaury
opiekowały się swoimi młodymi. Zakład Ceramiki Budowlanej w Sołtykowie, tuż przy
granicy powiatów koneckiego i skarżyskiego
został założony w 1916 roku przez Stefana
Wielowiejskiego. Produkowana była tu cegła
kratówka, a do produkcji używano glinki z pobliskich kopalń. Z jedną z nich łączyła zakład dwukilometrowa linia kolejki wąskotorowej. Podczas prac
wydobywczych odsłonięto pokłady skalne zawierające
liczne skamieniałości. W latach 90. XX wieku dokonano
tam historycznego odkrycia. Zidentyfikowano odciski
tropów dorosłych i młodych dinozaurów. I tak oto dzięki
sołtykowskiej cegielni potwierdzona została teza o ,,rodzinnym” życiu tych wielkich gadów.
Niestety - dla starej cegielni, tak zasłużonej dla nauki
los nie był łaskawy. Produkcję przeniesiono do nowoczesnych hal, a stary - kamienno-ceglany zakład popadł
w ruinę. Mimo to warto odbić kilkaset metrów od drogi
42 w Sołtykowie (pozycja GPS: 51 08 22 N, 20 41 14 E),
by podziwiać stare kominy i wciąż dobrze zachowane
mury i piece do wypalania cegły. Jest jeszcze jeden
powód by zatrzymać się w Sołtykowie - gagaty, zwane
też czarnym bursztynem. Te półszlachetne kamienie występowały tu tak licznie, że jak wspominają starzy pracownicy cegielni zbierano je do wiader. Ich smutne
piękno docenili złotnicy po upadku powstania styczniowego tworząc z nich tzw. biżuterię żałobną.
Jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku zbierano gagaty
i sprzedawano licznie odwiedzającym tę okolicę jubilerom.
Warto również poświęcić nieco czasu, by w pobliskim
Bliżynie (pozycja GPS: 51 06 32 N, 20 45 24 E) obejrzeć
ruiny pozostałości zespołu odlewni. Co do pierwotnego
przeznaczenia zachowanej budowli istnieją dwie hipotezy. Jedna (mniej prawdopodobna) zakłada, że był to
wielki piec. Druga przyjmuje, że była to wieża ciśnień zbiornik wody mieściłby się wówczas w najwyższej, cylindrycznej kondygnacji. W dwóch dolnych (podział ich
stropem jest raczej pewny - zachowały się otwory po belkach) mogła znajdować się maszynownia - pompy i inne
tego typu urządzenia. Zachował jeszcze wyraźnie czytelny ośmioboczny plan, gzyms międzypiętrowy oraz
starannie opracowane, ceglane obramienia otworów
okiennych i drzwiowych. Ma niemal niezniszczone mury
parteru i zachowaną część murów piętra.
KRAINA MŁYNÓW WODNYCH
Ruiny cegielni w Sołtykowie
Tradycje naszego regionu w wykorzystaniu energii
wodnej sięgają XVI wieku. Już wówczas tylko na terenie obecnego powiatu skarżyskiego funkcjonowało
około 20 różnych obiektów hydrotechnicznych, a sa-
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:45
Strona 17
Nad Czarną i Kamienną
mych młynów wodnych naliczyć można było 14. Z zachowanych do dziś na uwagę zasługują zwłaszcza trzy młyn ,,Berezów” w Suchedniowie, który przez pewien
czas był własnością rodziny Herlingów-Grudzińskich.
Gustaw Herling-Grudziński często opisywał młyn i rodzinny majątek w swych dziełach. Drugi wart zobaczenia młyn „Jędrów” znajduje się także w Suchedniowie
przy ulicy Koszykowej. Pierwsze wzmianki o obiektach
wodnych w tym miejscu pochodzą już z XVI wieku. Specjaliści hydrotechnicy ocenili stan obiektu w I połowie
XIX w. i w latach pięćdziesiątych XX wieku jako kompletny. Niestety - upływ czasu sprawił, że obecnie zobaczyć możemy jedynie mury i towarzyszący budowli,
napędzający koło, układ kanałów. Trzeci z najlepiej zachowanych młynów wodnych znajduje się w SkarżyskuKamiennej. ,,Nowy Młyn” - bo pod taką nazwą jest
znany powstał w 1930 roku w miejscu dawnego, prawdopodobnie XVI-wiecznego, który uległ spaleniu. Nie
pełni on już swoich dawnych funkcji, choć istniejące
przy nim spiętrzenie wykorzystywane jest do napędu
małej elektrowni wodnej.
MUZEUM ORŁA BIAŁEGO
17
Młyn ,,Jędrów” w Suchedniowie
Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej
istnieje od 40 lat. Dla wielu osób z kraju i zza granicy
Skarżysko-Kamienna kojarzy się właśnie z tym miejscem, w którym zgromadzono drugie co do wielkości, po
Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, zbiory sprzętu
bojowego.
DOJAZD: Muzeum Orła Białego w SkarżyskuKamiennej mieści się przy ulicy Słonecznej, niedaleko zalewu Rejów. Pozycja GPS: 51 05 20 N,
20 57 58 E). www.muzeum.skarzysko.pl
Obecny budynek muzeum pełnił niegdyś funkcję budynku zawiadowcy Huty ,,Rejów”, która funkcjonowała
do końca XIX w. Budynek powstał w latach 1836-1838.
Z huty zachowały się do dzisiaj: gar wielkiego pieca, jedyny na naszym terenie ze spadkami i mur oporowy.
Muzeum Orła Białego - pozostałości wielkiego pieca
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:45
Strona 18
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
18
W 1901 r. huta przestała funkcjonować w wyniku uszkodzeń spowodowanych przez powódź.
W salach ekspozycyjnych muzeum obejrzeć można
eksponaty obrazujące produkcję dawnej huty: balustrady żeliwne odlewane, których duże ilości
trafiły do Petersburga, żużle dymarkowe
z okolic Rejowa. Intrygujące są zwłaszcza
naczynia gospodarcze odlewane w hucie
,,Rejów” o niespotykanie cienkich ściankach.
Współczesne odlewnie nie są w stanie wykonać odlewów o tak cienkich ściankach.
Niezwykle bogata jest ekspozycja militarna.
Wiele eksponatów wiąże się z istniejącą w SkarżyskuKamiennej od roku 1924 Państwową Fabryką Amunicji.
Zatrudniony był w niej inżynier Ignacy Mościcki, który
nawet w czasie gdy był prezydentem Polski w wolnych
chwilach przyjeżdżał tu popracować. Po wybuchu wojny
Państwową Fabrykę Amunicji przejęła niemiecka firma
Hugo Schneider Aktion Geseltschaft Verke z Lipska. Represjami zmuszono ludzi do pracy w fabryce. Około 35
tysięcy osób uległo zatruciu oparami kwasu ikrynowego
używanego przy produkcji amunicji. Ludzie przy produkcji amunicji nie żyli zwykle dłużej niż 2 miesiące.
Wśród licznie reprezentowanych przykładów broni
strzeleckiej zobaczyć możemy egzemplarze produkowane w partyzanckich rusznikarniach, m.in. stena z Suchedniowa, pistolet maszynowy ,,VIS” produkowany
w oddziałach Nura. W muzeum można zobaczyć wierną
kopię wykonaną przez jednego z konstruktorów.
W zbiorach znajduje się także jedyny w Polsce egzemplarz granatnika przeciwpancernego ,,Piat” produkcji
angielskiej. W sali poświęconej Armi Polskiej na zachodzie wyeksponowano kurtki mundurowe: żołnierzy
z oddziałów gen. Maczka i gen. Andersa z tarczą
krzyżowców (nadaną po bitwie pod Monte Cassino).
Prawdziwym unikatem obrazującym jak bardzo w latach Polski Ludowej uzależnieni byliśmy od decyzji zapadających w Związku Radzieckim jest jedyny
zachowany w kraju egzemplarz granatnika przeciwpancernego, produkowanego na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych w Skarżysku-Kamiennej.
Ówczesny minister obrony Piotr Jaroszewicz wydał
zgodę (bez uzgodnienia z Moskwą) na produkcję 100 tysięcy sztuk tej broni. W 1950 r. z ZSRR przyszedł rozkaz zniszczenia wszystkich wyprodukowanych egzemplarzy. Ten jeden ocalał przypadkowo.
Największe wrażenie robi swym ogromem i różnorodnością prezentowanego sprzętu bojowego ekspozycja plenerowa. Rarytasami są: samolot SU-7 (jeden
z dwu egzemplarzy w muzeach polskich - drugi znajduje
się w Warszawie) wycofany z eksploatacji w wyniku Porozumień Helsińskich o redukcji środków mogących
przenosić broń jądrową i przekazany do muzeum
w 1994 r., samochód terenowy Czapajew Gaz G7a, lufa
Tygrysa Królewskiego - najnowocześniejszego czołgu II
wojny, rakieta ziemia - powietrze taka, jaką był strącony
nad Swierdłowskiem w 1960 roku amerykański samolot
szpiegowski typu U-2. Ciekawostką natomiast jest kuch-
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:46
Strona 19
Nad Czarną i Kamienną
nia polowa przekazana z Łódzkiej Wytwórni Filmowej,
która występowała w filmie ,,Czterej pancerni i pies”.
Na placu przed Muzeum Orła Białego w SkarżyskuKamiennej stoi prawie 150 eksponatów ciężkiej broni.
Najwięcej dział różnego typu. Są też samoloty, z których
największy to radziecki transportowiec Ił-14. Stoi kilka
czołgów, w tym dwa kompletne T-34, takie jak ,,Rudy
102” z ,,Czterech pancernych i psa”. Duże wrażenie, kilkaset kilometrów od morza, robi kuter torpedowy polskiej produkcji. Powstał w latach 60. w Stoczni
Marynarki Wojennej w Gdyni pod kierunkiem pochodzącego ze Skarżyska konstruktora Dionizego Wiśniewskiego. Prawdziwym unikatem na skalę światową
jest niemieckie działo szturmowe STUG IV na podwoziu czołgu.
Dla swoich gości muzeum przygotowało wiele atrakcji. Można w pobliżu pozostałości wielkiego pieca zaplanować sobie ognisko. Można odbyć ekscytującą
przejażdżkę pojazdem pancernym BTR-60.
Muzeum czynne jest codziennie, zależnie od pory
roku: styczeń - marzec 8.00 - 16.00, kwiecień - 8.00 19.00, maj - sierpień 8.00 - 20.00, wrzesień - 8.00 19.00, październik - 8.00 - 18.00, listopad - grudzień 8.00 - 16.00. 1 listopada - nieczynne.
19
Muzeum Orła Białego - ekspozycja plenerowa
GÓRNICTWO
STARSZE OD PIRAMID
,,Rydno to nie jest jedno stanowisko ani jedna
osada. To setki, jeśli nie tysiące osad skupionych wokół
kopalni ochry, to znaczy ziaren hematytu, które były
eksploatowane od starszej epoki kamienia, już około
20 tysięcy lat temu, aż do, w mniejszej skali, czwartego
tysiąclecia przed Chrystusem, ale głównie w tak zwanym późnym paleolicie, u schyłku epoki lodowcowej,
kilkanaście tysięcy lat temu. Na obszarze, który ma
parę kilometrów kwadratowych, do tej pory odkryto
ponad 400 obozowisk z epoki kamienia. Nie tylko
w Europie, lecz także nigdzie na świecie, gdzie są stanowiska z tego czasu, nie ma takiej ich koncentracji.”
prof. Romuald Schild.
Rydno - tej nazwy nie spotka się na żadnej mapie turystycznej. Wprowadził ją archeolog - profesor Stefan
Krukowski, aby oznaczyć unikalną koncentrację pozostałości osiedli i pracowni związanych z wydobyciem
i przeróbką hematytu. Minerał ten służył w tamtych czasach jako surowiec do wyrobu czerwonego barwnika.
Kolor ten symbolizował krew, czyli życie. Krukowski
połączył ślady wydobycia hematytu z niezwykłym nasyceniem doliny Kamiennej reliktami pradziejowego
osadnictwa. Nazwę tego fenomenu urobił od rdzenia
słów: rudy, ryży, rdza, rydz etc. - ,,Rydno”
Na piaszczystych wydmach po obydwu stronach Kamiennej znajdują się pozostałości kilkuset prehistorycznych stanowisk osadniczych skupionych wokół
kopalni hematytu, używanego później pod postacią proszku lub maści barwnika koloru czerwonego, symbolizującego życie, zdrowie, siłę, towaru drogiego i po-
Rydno - Piknik archeologiczny.
Foto: Andrzej Staśkowiak
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:46
Strona 20
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
20
szukiwanego, po który wysłańcy różnych plemion przybywali niejednokrotnie z bardzo daleka. Oprócz wytwarzania barwnika hematytowego starożytni rydnianie
trudnili się również wysoko wyspecjalizowaną produkcją półsurowca krzemiennego z krzemienia czekoladowego, po który wyprawiali się do
odległych o ok. 15 km i więcej kopalni w okolicy Orońska, Wierzbicy i Iłży.
Niektóre z przebadanych stanowisk miały
kluczowe w skali europejskiej znaczenie dla
poznania kultury ludzi żyjących w epoce kamienia. W celu ochrony niezwykłego nagromadzenia pradziejowych zabytków (nigdzie na świecie nie ma
takiej koncentracji stanowisk paleolitycznych) od 1957
roku trwały starania o utworzenie w Rydnie rezerwatu
archeologicznego. Udało się to dopiero w 1986 roku. Rezerwat objął część doliny rzeki Kamiennej od wschodnich obrzeży Skarżyska-Kamiennej po Górę św. Rocha
w Wąchocku. Na jego terenie znalazł się m.in. zespół paleolitycznych osad przemysłowych i kopalnia hematytu.
Obowiązuje tu zakaz naruszania podłoża ziemnego oraz
wznoszenia jakichkolwiek obiektów bez uzgodnienia
ze Świętokrzyskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w Kielcach.
Co roku w maju na terenie rezerwatu w Michałowie
w gminie Skarżysko Kościelne odbywa się trzydniowy
Piknik Archeologiczny PraOsada Rydno. Wówczas teren
rezerwatu zamienia się w prehistoryczną wioskę, gdzie
można zasmakować życia codziennego dawnych osadników, uczestniczyć w ówczesnych rytuałach, poznać ich
obyczaje, rozrywki, narzędzia pracy. W scenerii wiernie
zrekonstruowanych chat, ubiorów, naczyń naszych paleolitycznych przodków odbywają się wystawy, kino plenerowe, wykłady tematyczne, konkursy, pokazy itp.
Jedną z atrakcji jest nauka wytwarzania „krwicy”, magicznego czerwonego barwnika - najcenniejszego surowca ówczesnych osadników wyrabianego z hematytu.
Impreza jest żywą lekcją historii, podczas której można
indywidualnie doświadczyć życia sprzed 10 tysięcy lat
przed naszą erą.
Dojazd z drogi krajowej nr 7 - Skarżysko-Kamienna: z drogi krajowej nr 7 jadąc z Krakowa
skręcamy w prawo za stacją Statoil w ulicę Piłsudskiego, a jadąc z Warszawy w lewo za stacją BP
także w ulicę Piłsudskiego. Przejeżdżamy ulicą
Piłsudskiego trzy skrzyżowania z sygnalizacją
świetlną, wiaduktem nad torami dojeżdżamy do
końca drogi dwupasmowej (po lewej stronie widoczna stacja paliw) i tam skręcamy w lewo i kierujemy się dalej ulicą Towarową i 1 Maja. Ulicą 1
Maja jedziemy cały czas prosto i gdy ulica skręca
jedziemy dalej prosto wjeżdżając w ulicę Łyżwy.
Tam do końca drogi asfaltowej. Proponujemy zostawić samochód na utwardzonym terenie zaraz na
początku utwardzonej drogi. Dalej można już udać
się pieszo celem zwiedzania rezerwatu - jak w opisie wyżej. Rowerem z grubszymi oponami (część
Rydno - Piknik archeologiczny.
Foto: Andrzej Staśkowiak
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:46
Strona 21
Nad Czarną i Kamienną
tras piaszczystych) - można zwiedzać cały Rezerwat. Dojazd z drogi krajowej nr 42 - miejscowość Parszów. W Parszowie skręcamy na
Majków (jadąc ze Starachowic w prawo, jadąc ze
Skarżyska-Kamiennej w lewo, jadąc z Suchedniowa
przez miejscowość Mostki, na skrzyżowaniu
z drogą krajową nr 42 w prawo i po kilku metrach
w lewo). Jedziemy główną drogą. Przejeżdżamy
koło szkoły w Majkowie i prosto przez skrzyżowanie
koło kościoła w Majkowie. Po wyjechaniu z terenu
zabudowanego i przejechani lasu po prawej stronie
droga szutrowa do osady Szczepanów (trzy domy).
Podjeżdżając do domów proponuję zostawić tam
samochód i następnie udać się pieszo lub szlakiem
w kierunku jazdy.
(wykorzystano fragmenty tekstu Michała Surmy
z www.rydno.com)
Część eksponatów uzyskanych w ramach badań archeologicznych można obejrzeć w Muzem Orła Białego
w Skarżysku-Kamiennej i w Muzeum Regionalnym
PTTK w Starachowicach. Zainteresowanym zwiedzaniem RYDNA z przewodnikiem polecamy kontakt
z PTTK oddział w Skarżysku-Kamiennej, ul. Słowackiego 25, tel. 41 253 15 42 lub z oddziałem PTTK w Starachowicach, ul. Kielecka 3, tel. 661 559 505. Ponadto
zapraszamy na zajęcia edukacyjne, warsztaty i pokazy
archeologiczne. Tel. 502 116 481.
www.rydno.pl
21
Rydno - Piknik archeologiczny.
Foto: Andrzej Staśkowiak
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:46
Strona 22
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
22
ZIEMIA CYSTERSÓW I STARÓW
Nie byłoby Centralnego Okręgu Przemysłowego, nie
byłoby kuźnic, hut i fabryk, gdyby nie cystersi. To oni pierwsi dostrzegli i odkryli potencjał drzemiący w ziemi leżącej w dorzeczu
Kamiennej, i pierwsi ten potencjał wykorzystali.
Na rozwinięcie ich działalności natykamy
się przy drodze 42 tuż po przekroczeniu granicy
powiatów skarżyskiego i starachowickiego. Nie sposób nie zauważyć dwóch, równoległych mostów na Ka. Ten ,,ładniejszy” z drewmiennej w Parszowie
nianymi balustradami to pięknie odnowiony ,,staszicowski” upust będący pozostałością układu wodnego
z pierwszej połowy XIX wieku. Droga łagodnie wznosi
się i opada, by tuż za Wielką Wsią odsłonić widok na dolinę, której charakterystycznym punktem jest bryła
opactwa Cystersów.
WĄCHOCK
- TŁUSTE OPACTWO CYSTERSÓW
,,Staszicowski” upust w Parszowie
Zapora w Wąchocku
- tak określił miejscowość Szymon Starowolski, historyk i pisarz baroku. Pisał: wesołe potokami wód,
położeniem i ogrody swemi, posiada w włościach swoich wyborny kamień ciosowy, osełki do ostrzenia
żelaza, te po całej rozchodzą się Polsce. Kopalnie i piece
żelazne ciągną się po pobliskich lasach i górach.
Z technicznych dokonań cystersów do naszych czasów niewiele się zachowało - wgłębienia w ziemi przypominają o dawnych stawach rybnych, nazwy
okolicznych wsi: Kopalnia, Węglów, Rudka czy Szkleniec - o kwitnącym tu przemyśle. W samym Wąchocku,
byłej stolicy Polski, o którym szerzej piszemy w rozdziale poświęconym zabytkom architektury zachowały
się do dnia dzisiejszego ślady zabytkowego jazu na Kamiennej, wmontowanego w zaporę na rzece oraz pałac
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:46
Strona 23
Nad Czarną i Kamienną
Schoenbergów - pozostałość dawnych zakładów nad Kamienną. To pamiątka po Niemcach, którzy od lat 80.
XIX wieku rozwijali w miasteczku przemysł. Posiadali
młyn, fabrykę maszyn młyńskich i narzędzi rolniczych.
W ich pobliżu około 1890 roku wznieśli piękny pałac,
ozdobiony gzymsami z piaskowca, rozetami i medalionami. Po wojnie był siedzibą urzędu gminy, mieścił posterunek milicji, ośrodek zdrowia, mieszkania komunalne. Od ponad 20 lat stoi pusty. Obecny właściciel planuje urządzić w nim kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny. Jest więc realna szansa, że niebawem obiekt ten
odzyska dawną świetność.
Jeden z wielu, nie zawsze najwyższych lotów, dowcipów o Wąchocku mówi o protestach jakie organizowali
mieszkańcy tego miasta przeciw zasłonom wieszanym
w oknach bloków w Starachowicach. Powód? Przeszkadzały im w oglądaniu telewizji. Jedno w tym dowcipie
jest prawdziwe - wyjeżdżamy z Wąchocka i przekraczamy granicę miasta Starachowice.
STARACHOWICE - STOLICA
POLSKIEJ METALURGII
W drugiej połowie XV wieku cystersi wąchoccy wydzierżawili kuźnicę o dwóch kołach wodnych rodowi
Starzechów, od których przyjęła się nazwa Starachowice. Do 1817 roku osada stanowiła własność zakonu,
który z inicjatywy ówczesnego przeora - Aleksandra
Rupkiewicza w 1789 r. zbudował tu wielki piec.
W 1818 r. fabryki żelazne w Starachowicach przeszły
pod zarząd państwa. Zgodnie z założeniami planu Stanisława Staszica, opracowanego w latach 1833-1835
Starachowice stały się największym ośrodkiem przemysłu metalowego w Królestwie Polskim, częścią Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego. Miasto miało być
głównym ośrodkiem rozbudowy przemysłu żelaznego
wzdłuż rzeki Kamiennej. W latach 1836-1841 w sąsiedztwie kopalni rudy żelaza ,,Herkules” na naturalnym tarasowym zboczu wybudowano zakład wielkopiecowy
z trzema wielkimi piecami na węgiel drzewny. Na najwyższym tarasie zakładu magazynowano rudę żelaza, na
drugim usytuowane były piece do prażenia rudy, natomiast na ostatnim tarasie przygotowywano węgiel
drzewny. Cały ciąg zamykały: wieża wyciągowa, koło
wodne, wielkie piece i hala lejnicza.
Ośrodek miejski w dzisiejszych ramach powstał dopiero w 1939 r. z połączenia miasta Wierzbnik, osady
fabrycznej Starachowice i wsi Starachowice położonej
w południowej części obecnego miasta. Początkowo nosiło nazwę Starachowice-Wierzbnik, a od 1952 Starachowice.
Przed II wojną światową miasto stanowiło silny ośrodek przemysłu zbrojeniowego. To tu produkowano
słynne działa ,,Bofors”, działały kopalnie rud żelaza,
huta (stąd herb miasta - skrzyżowane narzędzia hutnicze i górnicze). Po wojnie mieściła się tu między innymi
Fabryka Samochodów Ciężarowych ,,Star” - obecnie
własność koncernu MAN.
Muzeum Przyrody i Techniki Ekomuzeum im. Jana Pazdura
w Starachowicach
23
Ruiny pałacu Schoenbergów w Wąchocku
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:46
Strona 24
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
24
W EUROPIE
DRUGIEGO TAKIEGO NIE MA
Nowa sala teatralno-koncertowa
Całkowicie nowy obiekt - ,,stara kotłownia”
W tytule nie ma odrobiny przesady. Eksponaty i jedyny zachowany w Europie kompletny hutniczy ciąg technologiczny
sprawiają, że starachowickie Muzeum Przyrody i Techniki odwiedzić po prostu trzeba.
Niestety - jeszcze przez kilka miesięcy musimy uzbroić się w cierpliwość. Na terenie
placówki trwają ostatnie prace wykonywane
w ramach projektu Regio Ferrea. Za ponad dwa i pół
miliona euro zakończone zostaną inwestycje, które
zmienią obiekt nie do poznania. W wyniku podjętych
prac rewitalizacyjnych udostępnione zostaną tereny
dotychczas niedostępne dla zwiedzających. Konsekwencją tego będzie stworzenie trzech niezależnych tematycznie ścieżek zwiedzania: przyrodniczej, hutniczej
i przemysłowej. W efekcie powstaną de facto trzy
muzea w jednym. Na każdej z tras czekać będzie na odbiorcę atrakcja, która dodatkowo wzbogaci porcję
wrażeń, jaką otrzyma każdy z nich - czytamy na oficjalnej stronie muzeum.
Rozmach i staranność z jaką do życia przywracane są
stare, niekiedy bezpowrotnie, zdawałoby się, stracone
obiekty budzi podziw. Kiedy je oglądaliśmy trwały jeszcze prace wykończeniowe. Jako pierwsi zamieszczamy
zdjęcia z wnętrz, które staną się wkrótce unikalną atrakcją turystyczną i naukową nie tylko Starachowic, ale
wręcz całej Polski.
Najcenniejszym obiektem na terenie muzeum jest
pochodzący z 1899 r. wielki piec z zachowanym kompletnym ciągiem technologicznym torowisk kolejowych,
wieży gichtowej dostarczającej materiały wsadowe niezbędne do wytopu surówki. Podziw może budzić pajęczyna urządzeń filtrujących i nadmuchowych szczelnie
opasujących wielki piec, nagrzewnice Cowpera i halę lejniczą. Sam wielki piec składa się z: części dolnej zwanej
garem, która zamknięta jest od spodu trzonem pieca;
nad garem kolejno znajdują się spadki, przestron, szyby
i gardziel. Wnętrze wielkiego pieca wykonane jest
z cegły ogniotrwałej (szamotowej). Szyb o wysokości ok.
10 m wykonany jest również z cegły ogniotrwałej
i wzmocniony stalowymi obręczami.
Jeżeli wielki piec stanowi serce zakładu, to jego
płucami jest jedna z największych na świecie maszyna
parowa dostarczająca sprężone powietrze. Maszyna wytwarzała dmuch powietrza do nagrzewnic o ciśnieniu
0,5 atm w ilości 11 tys. m3 na godzinę. i 16 obr/min.
Dmuchawa wyposażona w koło zamachowe o średnicy 6
metrów stanowiła eksponat na powszechnej Wystawie
Światowej w Paryżu w 1889 r., skąd trafiła do Starachowic.
Nowa technologia w procesie wytwarzania żelaza,
w tym zmiana paliwa wielkopiecowego z węgla drzewnego na koks to geneza uruchomienia nowego wielkiego
pieca w 1899 r. Wybudowana w 1885 r. linia kolejowa
na trasie Skarżysko - Ostrowiec, dała podstawy rozwoju
Odrestaurowane pomieszczenie windy
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:46
Strona 25
Nad Czarną i Kamienną
metalurgii żelaza, opartej na paliwie koksowym. Zachowany kompletny ciąg technologiczny to otaczająca 8hektarowy obszar pajęczyna torów kolejowych, magazyny materiałów wsadowych oraz wkomponowana
przestrzennie kamienna estakada, z której rozładowywano rudę żelaza i kamień wapienny. Wózki załadowane materiałami wsadowymi - kamieniem wapiennym, koksem i rudą żelaza wędrowały do pionowego
wyciągu gichtowego, skąd wynoszone były na wysokość
22 metrów i poprzez pomost do urządzenia zasypowego
typu dzwon Langena. Tam zasypywano wielki piec. Wygaszenie wielkiego pieca 19 marca 1968 r., zamknęło
ważny rozdział w historii zakładów starachowickich i samych Starachowic. Smutną, ale jakże wymowną pamiątka tych czasów jest stojąca na torowisku lomotywka
z kadzią zawierającą resztki ostatniego spustu.
Muzeum Przyrody i Techniki jako depozytariusz pamięci o zakładach starachowickich pielęgnuje również,
„motoryzacyjny” rozdział ich historii. W styczniu 2009
roku ostatecznie zniknęła z rynku samochodowego
marka Star.
Muzeum jest jedynym miejscem, w którym pojazdy
z tą nazwą mogą nadal żyć. Pośród najważniejszych eksponatów techniki samochodowej wymienić trzeba:
Stara 20 - pierwszy model produkowany w latach 19481957, Stara 266R - uczestnika X Rajdu Paryż - Dakar,
Stara 660M2 - wierną replikę jedynego polskiego papamobile z okresu pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do
Polski w 1979 r. Oprócz samochodów, w zbiorach muzeum znajdują się części i podzespoły oraz elementy wy-
25
Instalacje wielkiego pieca
Największa w świecie maszyna parowa... w nowej scenerii
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
Odnowiony budynek hali lejniczej
10:46
Strona 26
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
26
Fragment Archeoparku
2010-08-10
posażenia, w tym prototypy, które nie weszły do seryjnej
produkcji.
W Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach
obejrzeć można ponadto tropy dinozaurów z takich stanowisk jak Sołtyków, Zapniów, Błaziny,
Wierzbica i Bałtów. Najciekawszymi eksponatami w tej kolekcji są ślady dużych dinozaurów drapieżnych i wczesnych allozaurów,
które odkryte zostały w osadach wczesnojurajskich w Sołtykowie. Bardzo interesujące
są również prezentowane na stałej wystawie
ślady późnojurajskich dinozaurów drapieżnych,
roślinożernych zauropodów oraz stegozaurów zachowane w skamieniałych osadach wapiennych z bardzo
płytkich stref zbiorników morskich.
Nowa sala wystawiennicza, wyposażona w najnowocześniejsze systemy audio-wideo pozwoli wręcz przenieść się w czasy, gdy gady te niepodzielnie panowały
na Ziemi.
Kolejną, nieco odmienną od pozostałych, atrakcją
muzeum jest archeopark, w którym możemy zobaczyć m.in. piecowisko dymarskie, dawną kuźnię, chaty
złotnika i bursztynnika oraz stanowisko archeologiczne,
na którym młodzi uczestnicy zajęć warsztatowych stawiają swoje pierwsze kroki w fascynującym świecie odkrywców dawnych kultur. Archeopark w ten sposób stał
się nie tylko integralną częścią ścieżki dydaktycznej, ale
również tętniącą życiem sprzed dwóch tysięcy lat Europą w miniaturze. Warto zobaczyć ten skrawek antycznej przestrzeni a bezwzględnie trzeba przybyć tu
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:47
Strona 27
Nad Czarną i Kamienną
27
w trakcie corocznie organizowanego wiosną Pikniku Archeologicznego „Żelazne korzenie”. (przy prezentacji
oferty Muzeum wykorzystano materiały ze strony
www.ekomuzeum.pl)
DOJAZD: Nowe wejście do Muzeum znajduje się
przy ul. Piłsudskiego, naprzeciw biurowca Starostwa Powiatu Starachowickiego (doskonałym
punktem orientacyjnym są kominy widoczne
z drogi nr 42)
WĄSKOTORÓWKĄ W DAL
W końcu XIX wieku rozwój przemysłowy Starachowic i okolic sprawił, że pojawiła się potrzeba stworzenia
nowych szlaków transportowych. W efekcie powstała
w tym rejonie sieć kolei wąskotorowych. Łączyły one
wielki piec z Bugajem, kopalniami rudy żelaza oraz licznymi ładowniami drewna, a ich długość wynosiła ok.
60 km (wraz z wybudowaną w 1938 r. kolejką lasów
państwowych w rejon Wykusu - 80 km).
Po II wojnie światowej zdecydowano o budowie kolei
PKP łączącej Starachowice z Iłżą. Została ona ukończona w roku 1950. Prowadzono na niej ruch zarówno
towarowy, jak i pasażerski (w szczytowym okresie do
sześciu par pociągów dziennie). Od lat 60. na skutek zamykania kopalń oraz ograniczenia transportu drewna
przewozy zaczęły spadać. Ostatecznie w 1997 r. zawieszono wszelkie przewozy, a tabor przekazano na inne
kolejki wąskotorowe.
W 2003 r., w efekcie mediacji podjętych przez Fundację Polskich Kolei Wąskotorowych, nastąpiło przejęcie linii od PKP przez władze Starostwa Powiatowego
w Starachowicach. W kwietniu 2004 r. przywrócono
przewozy na odcinku Iłża - Marcule, a miesiąc później
Starachowice Wschodnie Wąskotorowe - Lipie. Obecnie
trwają prace nad pozyskaniem funduszy celem odbudowy brakującego, ośmiokilometrowego odcinka i przywrócenia przewozów na całej trasie - od Starachowic do
Iłży. Od 29 kwietnia 2009 r. operatorem kolei jest Stowarzyszenie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych z Bytomia.
Starachowicka Kolej Wąskotorowa ma swój początek
w najstarszej części Starachowic - Wierzbniku. Większa
część trasy kolejki przebiega przez Puszczę Iłżecką, stanowiącą Obszar Chronionego Krajobrazu Doliny Kamiennej. Pierwszym przystankiem są Lipie, gdzie
znajduje się plac rekreacyjny z miejscami odpoczynku
(grill) i węzeł szlaków. Jest to również doskonały punkt
wypadowy do pieszych wycieczek po terenach atrakcyjnych przyrodniczo.
Stacja początkowa kolejki znajduje się przy
ulicy Targowej, obok targowiska miejskiego pod
wiaduktem. Przy stacji znajduje się obszerny plac
parkingowy. Informacja o rozkładzie jazdy oraz
rezerwacja dla grup zorganizowanych i wynajem
pociągów dodatkowych: tel. kom. 505 981 227
i Centrum Informacji Turystycznej w Starachowicach: tel. 693 779 899)
Starachowicka Kolej Wąskotorowa.
Foto: Piotr Gos i Dawid Bielas
Muzeum Przyrody i Techniki
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
28
2010-08-10
10:47
Strona 28
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
ŚLADY WODĄ PISANE
Przemierzając malownicze tereny powiatu starachowickiego nie sposób nie dostrzec licznych
zbiorników wodnych. To kolejny element
łączący ziemie leżące ,,Nad Czarną i Kamienną”. Wszystkie te zbiorniki są efektem
działalności człowieka. Zalew w Wąchocku,
zalew Pasternak, Lubianka, Piachy, Lipie,
Kotyska i największe Wióry i Brody dziś są
terenami rekreacji i wypoczynku. Przed wiekami spiętrzenia, w efekcie budowy których powstały, stanowiły źródło energii dla przemysłu. Jak
efektowne i piękne były to budowle można przekonać
się oglądając tamę w Brodach.
Pierwotny, siedmioprzęsłowy przelew był wbudowany w zaporę ziemną o długości 350 m i stanowił jaz
ulgowy układu wodnego obsługującego pudlingarnię
i walcownię - elementy staszicowskiego ,,kombinatu Kamiennej”. Uległ zniszczeniu, podobnie jak niemal cały
układ wodny, w czasie powodzi w 1903 roku. Został zrekonstruowany (z zachowaniem oryginalnych wymiarów
i konstrukcji, przy użyciu ciosów kamiennych dawnej
budowli) w czasie budowy nowej zapory w latach 60. XX
wieku.
Tama w Brodach
KRZEMIEŃ I PORCELANA
Jedenaście kilometrów za Starachowicami kończy
się nie tylko droga nr 42. Kończą się także tereny dawnego Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Nie znaczy to jednak, że powiat ostrowiecki, na który
wkraczamy nie ma miłośnikom techniki nic do zaoferowania. Wręcz przeciwnie. Znajdziecie tu miejsca,
których próżno szukalibyście po całym świecie.
NIETULISKO DUŻE
- KONTRAST JAKICH MAŁO
Ruiny walcowni profili drobnych i blach w Nietulisku
Dużym to jeden z najcenniejszych zabytków Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Są pozostałością zakładu
stanowiącego ostatnie ogniwo tzw. kombinatu metalurgicznego rzeki Kamiennej. Zbudowana w latach 183446 fabryka była starannie rozplanowanym założeniem
urbanistycznym z osiedlem przemysłowym i układem
wodnym. Składała się z walcowni, dwóch suszarni, magazynu, szopy, stajni, budynku administracyjnego, wagi
oraz 36 domów dla robotników i kadry kierowniczej.
Przerabiano tu surowiec pochodzący z Brodów i Michałowa. Po powstaniu listopadowym, gdy zrezygnowano z zamiaru przygotowania rzeki Kamiennej do
spływu towarów do Wisły, fabrykę przejął Bank Polski,
któremu zawdzięczała ona intensywny rozwój. Katastrofalny dla zakładu był rok 1903, kiedy to powódź
zniszczyła budynki fabryczne. Po strajkach i wystąpieniach robotniczych w 1905 roku Rosjanie wywieźli co
Ruiny walcowni w Nietulisku Dużym
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:47
Strona 29
Nad Czarną i Kamienną
cenniejsze urządzenia i zakład został ostatecznie zamknięty. Obecnie największą wartość stanowi kompletnie zachowany historyczny układ wodny. Spore
wrażenie robią także zachowane mury dawnych pomieszczeń fabrycznych ze śladami arkadowych sklepień.
Jednak tym, co stanowi o niepowtarzalności tego
miejsca jest ulokowana na terenie dawnego zakładu ekspozycja rzeźby współczesnej. Trzeba to zobaczyć, by
w pełni odczuć efekt końcowy takiego zestawienia. Jest
też niestety coś, co przeszkadza w pełni docenić walory
tego miejsca - brak dbałości o jego czystość i bezpieczeństwo zwiedzających. Prosimy bardzo uważać, gdyż
niektóre fragmenty dawnego układu wodnego, z bardzo
głębokimi kanałami nie są w ogóle oznaczone i zabezpieczone.
DOJAZD: drogą nr 9 Radom - Rzeszów.
Ruiny wskazuje tabliczka informacyjna. Znajdują
się tuż przy drodze. Pozycja GPS 50 58 51 N, 21 14
51 E
KRZEMIONKI OPATOWSKIE
- ZOBACZYĆ NEOLITYCZNYCH
GÓRNIKÓW
Być może w najbliższej przyszłości to niezwykłe
miejsce zmieni nazwę. W 2008 roku podjęta została na
forum Sejmu próba przemianowania Krzemionek Opatowskich na Krzemionki Ostrowieckie. Próba, póki co,
nieudana. Bardziej istotne są prace zmierzające do wpisania Krzemionek na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO. Jest bowiem co
chronić i o co dbać.
Pokłady pasiastego krzemienia powstały tu około 155
mln lat temu. Człowiek sięgnął po niego około 4 tys. lat
p.n.e. Przestał go używać ok. 1600 lat p.n.e., gdy tereny
Polski wkroczyły w epokę brązu. Z tego pięknego krze-
29
Ruiny walcowni w Nietulisku Dużym
Krzemionki - podziemna trasa turystyczna
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
30
Nadziemne kładki zapobiegają niszczeniu terenu
2010-08-10
10:47
Strona 30
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
mienia wytwarzano głównie siekiery. Docierały tam,
gdzie nie brakowało krzemieni innych gatunków, nawet
lepiej nadających się do wyrobu narzędzi, ale nie tak
rzucających się w oczy. Posiadanie siekiery z tego właśnie kamienia było czymś nobilitującym, co
podkreślało prestiż i zamożność posiadacza.
Nic też dziwnego, że wyroby z Krzemionek
odnajdywane są na terenach odległych
o prawie 700 kilometrów od miejsca ich wytworzenia.
Bo Krzemionki to nie tylko kopalnie, to cały,
neolityczny kombinat przemysłowy.
Produkcja rozpoczynała się od drążenia szybu. Materiał (zwykle skała wapienna) powstający w trakcie pracy
wysypywano przy powstającym szybie. W ten sposób
powstawały charakterystyczne koliste wzgórki - leje.
Przeciętna głębokość szybu wynosi 5-8 m, maksymalna
11 m. Maksymalna średnica 11 m. Szerokość chodników
dochodzi do 0,7, a ich wysokość waha się w granicach
0,6-1,2 m.
W miarę postępu prac, w czasie drążenia korytarzy
i chodników ilość wydobywanego na powierzchnię materiału wzrastała - rozrastały się też leje. Trafiał tu także
surowiec złej jakości - spękany, połamany oraz odpady
produkcyjne. Tuż przy szybach bowiem wyspecjalizowani rzemieślnicy obrabiali bryły wydobytego krzemienia, formowali z nich półprodukty siekier, które
następnie szlifowano piaskiem i wodą na kamieniach
polerskich. Ten ostatni proces odbywał się często w osadach odległych o kilka kilometrów od szybu.
Do dziś podziw budzi znajomość górniczego rzemiosła, a może inaczej - to dzisiejsze górnictwo czerpie
z doświadczeń ludzi, wydobywających krzemień.
W chodnikach odnaleziono pozostawione filary i ślady
stempli. Zachowały się także ślady ognisk, którymi wymuszano ruch powietrza wentylujący korytarze i chodniki. Nadmiarem skruszonej skały wypełniano
wyeksploatowane komory i wyrobiska, by zapobiec
tąpnięciom - górnicze abecadło. Pracowano tu przez cały
rok, ponieważ temperatura w podziemiach jest stała,
zimą i latem wynosi od 5 do 90 C.
Możemy wyobrazić sobie jak wyglądała ta okolica
w czasach rozkwitu. Tysiące okrągłych pagórków z szybem w środku, chaty rzemieślników, drewniane, kryte
gałęziami i trzciną domostwa, ścieżki, po których poruszali się górnicy. Archeolodzy odkryli doskonale zachowane ich pozostałości. Pole górnicze w Krzemionkach
obejmuje 78 500 metrów kwadratowych. Przez blisko
2,5 tys. lat ludzie wydrążyli na nim około 4 tys. szybów.
Wraz z nastaniem epoki brązu wszystko to zamarło.
Teren kopalni zarósł lasem i trzeba było czekać aż do
1923 roku, by bogata historia tego miejsca na powrót
stała się znana. W tym właśnie roku pochodzący
z Ostrowca Świętokrzyskiego znakomity polski geolog
Jan Samsonowicz wraz S. Krakowskim odkrył kopalnie.
Zwiedzanie obiektów jest fascynującym przeżyciem.
Najpierw krętymi schodami schodzimy na dno szybu.
Temperatura spada, zwiększa się wilgotność. Światło
Jedno z zabudowań neolitycznej wioski
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:47
Strona 31
Nad Czarną i Kamienną
wydobywa ze ścian podziemnych korytarzy smugi czarnego krzemienia. Dochodzimy do miejsc, w których
umieszczono realistycznie wyglądające figury dawnych
górników, odnajdujemy dawne wyrobiska, filary utrzymujące stropy, rysunki wykonane węglem na ścianach.
Wyobraźmy sobie, że zamiast żarówek drogę oświetla
nam migotliwy blask pochodni i… możemy przenieść się
tysiące lat w przeszłość.
Na miejscu zwiedzić można podziemną galerię
o długości około 480 m, prezentującą wyrobiska kopalń
prahistorycznych, rekonstrukcję zadaszenia szybu i obozowiska neolitycznych górników, rekonstrukcję wioski
neolitycznej oraz wystawy archeologiczne o górnictwie
pradziejowym i osadnictwie neolitycznym. Od kwietnia
do października na terenie wioski neolitycznej prowadzone są lekcje muzealne i warsztaty archeologiczne.
Godziny otwarcia: od 1 maja do 30 września:
poniedziałek - piątek 9.00 - 18.00, sobota 9.00 17.00, niedziele i święta 11.00 - 17.00. Lipiec i sierpień: soboty i niedziele 11.00 - 19.00. Kwiecień
i październik: poniedziałek - sobota 9.00 - 16.00,
niedziele i święta 11.00 - 16.00. Od 1 listopada do
31 marca: poniedziałek - sobota 9.00 - 15.00, niedziele i święta 11.00 - 15.00. Zwiedzanie odbywa
się tylko z przewodnikiem. Wejścia dla turystów
indywidualnych od 1 maja do 30 września co pół
godziny, w pozostałych miesiącach o pełnych godzinach. Ostatnie zwiedzanie odpowiednio na pół
lub godzinę przed zamknięciem Muzeum. Rezerwacja biletów pod numerem tel./faks 41-262-0978.
DOJAZD: z Ostrowca Świętokrzyskiego autobusem komunikacji miejskiej - linią nr 10 lub
drogą nr 754.
31
Lekcja garncarstwa
Podziemna trasa turystyczna
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
32
10:47
Strona 32
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
ĆMIELÓW
- KRUCHA, TRWAŁA TRADYCJA
Nazwa Ćmielów budzi jednoznaczne skojarzenia - słynny fajans i porcelana. Jednak historia tej miejscowości jest dużo, dużo starsza.
Odkryto osady z okresu, gdy wydobywany
w Krzemionkach krzemień był poszukiwany
przez mieszkańców neolitycznej Europy. Paradoksem jest jednak to, że ani twardy kamień, ani żelazo nie wywarło tak silnego wpływu
na tę miejscowość jak krucha, delikatna porcelana.
Żywe Muzeum Porcelany - brama wjazdowa
Warsztaty ceramiczne. Foto: arch. Muzeum
Żywe Muzeum Porcelany - wnętrze pieca. Foto: T. Warczak
Za początek istnienia tu przemysłu ceramicznego przyjmuje się rok 1790, kiedy to miejscowy garncarz Wojtas
skupił wokół siebie kolegów i wraz z nimi stworzył prymitywną manufakturę wytwarzającą garnki gliniane i fajans.
Pełen rozruch fabryki nastąpił w roku 1804. Pierwszym
właścicielem i inicjatorem był hrabia Hiacynt Małachowski. Po śmierci hr. Małachowskiego w roku 1821 spadkobiercą fabryki została jego córka Franciszka Dunin-Karwicka. Ćmielowska manufaktura w tym czasie stała się
fabryką o ugruntowanej pozycji na rynku krajowym i europejskim. Przełomowym etapem w dziejach fabryki było
pojawienie się w niej rodziny Weissów, ponieważ od nich
zaczęła się era prawdziwej fabryki, w której rozpoczęto
w roku 1838 produkcję porcelany. Od roku 1849 nowymi
właścicielami fabryki zostali bracia Józef i Aleksander książęta Druccy-Lubeccy. Kolejnym właścicielem fabryki
był kupiec Kazimierz Cybulski. W tym czasie z Francji
sprowadzony został wybitny ceramik Stanisław Thiele,
który w latach 1863-1880 kierował produkcją wyrobów
majolikowych, nawiązując we wzornictwie do stylów historycznych. W roku 1887 fabryka wróciła do rąk rodziny
Druckich-Lubeckich. Produkty nadal były sławne. W tym
czasie obok dekoracji ręcznie malowanych stosowano już
powszechnie kalkomanię. Kolejny etap w dziejach fabryki
to rok 1920, kiedy to książę Aleksander Drucki-Lubecki
sprzedał fabrykę Polskiemu Bankowi Przemysłowemu we
Lwowie i fabryka zyskała nową nazwę Fabryka Porcelany
i Wyrobów Ceramicznych w Ćmielowie S.A.
W roku 1936, po odejściu z fabryki matki wybitnych
kierowników i majstrów, założono oddaloną o zaledwie
jeden kilometr Wytwórnię Porcelany Świt. W ten sposób
rozpoczął pracę w Ćmielowie nowy zakład, specjalizujący
się w produkcji artystycznej porcelany figuralnej, serwisów, wazonów itp. Złote lata przypadły na przełom lat 50.
i 60., kiedy porcelanowe figurki projektowali artyści skupieni wokół Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. Lubomir Tomaszewski, Henryk Jędrasiak, Hanna Orthwein,
Mieczysław Naruszewicz tworzyli organiczno-abstrakcyjne formy, nawiązujące do stylistyki Henry’ego Moora
i Pabla Picassa. Czasy transformacji wymusiły jednak zaprzestanie produkcji w 1991 roku. Pięć lat później Świt
znowu przeszedł w prywatne ręce. Po niemal 40-letniej
przerwie wznowiono produkcję IWP-owskich figurek, wykorzystując oryginalne modele i formy matki. Poza ogromnym wyborem figurek (ponad 300 wzorów) w ofercie
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:48
Strona 33
Nad Czarną i Kamienną
33
Fabryki Porcelany AS Ćmielów są serwisy do kawy i herbaty, kubki, filiżanki oraz nowość - porcelanowa biżuteria
i obrazy. Każdy wyrób ma certyfikat z nazwą, numerem,
nazwiskiem projektanta i rokiem powstania. Obecny właściciel ćmielowskiej fabryki - Adam Spała podjął decyzję
o pokazaniu zakładu wszystkim chętnym. Można powiedzieć, że tak rozpoczyna się istnienie magicznego, bajkowego miejsca, bo takim jest…
PIERWSZE W POLCE
ŻYWE MUZEUM PORCELANY
Niewiele jest miejsc, w których nawet kompletny laik
może w ciągu kilkunastu minut przeobrazić się w artystę
ceramika tworzącego niepowtarzalne dzieła sztuki. Jednym z nich jest właśnie to muzeum. W tym tkwi istota
jego atrakcyjności i niepowtarzalności. Prawdziwym rarytasem jest zachowana hala fabryczna z dominującą
w niej okrągłą budowlą z cegły, czyli piecem, służącym
do wypału porcelany. To zarazem największy i ostatni
zachowany w całości taki obiekt w tej części Europy: 3
poziomy, 22 metry wysokości, 10 metrów średnicy i 8
palenisk.
Podczas uczestnictwa w warsztatach, organizowanych w fabryce, każdy może własnoręcznie wykonać
porcelanową różę, odlać kota piłkarskiego lub umalować figurkę według własnego pomysłu. Każdy wykonany podczas warsztatów wyrób, zabierany jest przez
odwiedzających.
Na terenie fabryki funkcjonuje również sala konferencyjna, mieszcząca 50 osób oraz ekskluzywna ka-
Żywe Muzeum Porcelany
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
34
2010-08-10
10:48
Strona 34
SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI
wiarnia „Leżąca kotka” Przy okazji odwiedzin w fabryce
znajdziecie odpowiedzi na tak dziwne pytania jak: co to
jest biskwit, co wspólnego z wyrobem porcelany ma sok
z buraka czy jak „świeci” porcelana?
Zwiedzanie odbywa się co 30 minut, od
wtorku do niedzieli, w godzinach 9.0018.00, od 1 października do 30 kwietnia
od 8.00 do 16.00. DOJAZD: z Ostrowca
Świętokrzyskiego drogą nr 755. Muzeum
znajduje się tuż przy drodze za charakterystyczną bramą - ul. Sandomierska 243.
Informacje i rezerwacja: 15 861 20 21
MŁYNY I WIATRAKI
Czynny do dziś młyn w Bałtowie
Do Bałtowa jeździ się obecnie przede wszystkim z powodu dinozaurów, ale o tym i o innych atrakcjach tej
miejscowości w rozdziale poświęconym atrakcjom przyrodniczym. Mało kto dziś wie, że ta część Bałtowa, gdzie
obecnie znajduje się Dinopark zwana była Ponikiem
i stanowiła osadę młyńską. Do dziś zachował się, wybudowany na przełomie XIX i XX wieku zespół młynów.
Ich właścicielem był Aleksander Drucki-Lubecki. Zespół
składa się z dwóch młynów usytuowanych na obu brzegach rzeki Kamiennej. Nadal pracuje ten na prawym
brzegu rzeki. Jego dzierżawca udostępnia obiekt turystom i jednocześnie pełni rolę niezwykle kompetentnego
przewodnika. Drugi młyn wykorzystywany jest jako magazyn oraz na potrzeby elektrowni, przylegającej do
niego. Znajduje się tam turbina Francisa o mocy 75 KM.
Już w 1905 roku Druccy-Lubeccy wykorzystywali produkowany dzięki niej prąd. Początkowo jedynie na
własne potrzeby, a od lat 30. XX wieku także na potrzeby mieszkańców miejscowości, która została całkowicie zelektryfikowana.
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1
2010-08-10
10:48
Strona 35
Nad Czarną i Kamienną
35
DOJAZD: Z Ostrowca Świętokrzyskiego drogą
nr 754. Pozycja GPS: 51 01 N, 21 33 E.
Warto również odbyć wycieczkę do Swarszowic, wsi
leżącej w gminie Bodzechów przy drodze nr 751.
Możemy zobaczyć tam dość dobrze zachowany wiatrak
typu holenderskiego z drugiej połowy XIX wieku.
Pozycja GPS: 50 53 39 N, 21 17 32 E
SPICHLERZ ZAGŁĘBIA
Tereny, które obejmuje dzisiejszy powiat opatowski
ominął zarówno przemysłowy boom okresu staszicowskiego jak i późniejszy, związany z rozwojem Centralnego Okręgu Przemysłowego. Jak twierdzą historycy
wpływ na to miała przede wszystkim słabość szlaków
komunikacyjnych w tym rejonie oraz bardzo dobre
gleby sprzyjające rozwojowi rolnictwa.
Jest w tym swoista ironia historii, bowiem właśnie
położenie na ważnych szlakach handlowych legło u podstaw rozwoju i świetności miasta w latach 1514-32.
Opatów znajdował się wówczas na ważnym szlaku
handlowym, biegnącym przez Sandomierz na Ruś Halicką, a na tutejsze jarmarki przyjeżdżało wielu zagranicznych kupców. Zniszczenia wojenne (między innymi
wojny szwedzkie) i pożary w XVIII wieku doprowadziły
Opatów do utraty świetności, a jego znaczenie malało.
Z okresu świetności zachowały się liczne zabytki architektury, o których piszemy w kolejnym rozdziale. Jednak i dla miłośników techniki miasto ma bardzo
ciekawą propozycję. Jest nią jedyne w Polsce i jedno
z niewielu na świecie…
MUZEUM GEODEZJI
I KARTOGRAFII
Muzeum powstało w 2005 roku. Eksponaty stanowi
głównie sprzęt używany przez geodetów w XX wieku. W
zbiorach muzeum znajdują się zarówno duże urządzenia geodezyjne do obróbki zdjęć jak i małe przyrządy pomiarowe. W zbiorach znajduje się także duży zasób map
katastralnych i instrumentów geodezyjnych. Wszystkie
eksponaty są pogrupowane i udostępnione zwiedzającym. Z początku XX wieku pochodzą prezentowane w muzeum teodolity, służące do pomiarów kątów,
a z XIX kierownica stolikowa do sporządzania map w terenie. Najstarsze mapy katastralne pochodzą z okresu
zaboru rosyjskiego. Zgromadzono tu też książki dotyczące geodezji i kartografii, najstarsza ,,Jeometria
praktyczna” wydana została w 1786 roku.
Muzeum Geodezji i Kartografii mieści się w siedzibie Starostwa Powiatowego w Opatowie, przy
ul. Sienkiewicza 17. Czynne od poniedziałku do
piątku w godz. 8-15, zwiedzanie w weekendy
tylko dla grup zorganizowanych po wcześniejszym uzgodnieniu. Kontakt: tel. 15 868 47 77, 15
868 27 42, e-mail: [email protected].
Zdjęcia z zasobów Muzeum Geodezji i Kartografii
Wiatrak w Swarszowicach

Podobne dokumenty