Zabytki Techniki - przewodnik
Transkrypt
Zabytki Techniki - przewodnik
nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 2 KRAINA DINOZAURÓW, NEOLITYCZNYCH GÓRNIKÓW, CYSTERSÓW, TEMPLARIUSZY I STASZICA Piotr Szrek i Grzegorz Niedźwiedzki badają ścieżkę pozostawioną przez tetrapoda. Fot. M. Hodbod 10:44 Strona 2 D WSTĘP awno, dawno temu… Tak zazwyczaj zaczynają się baśnie, ale pisząc o terenie dzisiejszych powiatów: koneckiego, starachowickiego, skarżyskiego, ostrowieckiego i opatowskiego nie można inaczej zacząć. Ten region, położony w północnej części województwa świętokrzyskiego, u podnóża Gór Świętokrzyskich, połączony przepływającymi tu rzekami Czarną i Kamienną ma tak bogatą historię, że naszą opowieść musimy właśnie tak rozpocząć: dawno, dawno temu… TU ŻYCIE WYSZŁO Z WODY 400 mln lat temu dzisiejsze Góry Świętokrzyskie, najstarsza formacja geologiczna w naszym kraju, były płytką laguną, leżącą w rejonie tropikalnym. - Nie latały nad nią jednak żadne ptaki, które dzisiaj zobaczylibyśmy na takiej plaży. Była pusta - mówi Per Ahlberg - wybitny szwedzki paleontolog. Życie dopiero miało wyjść na ląd. Odkrycie, które wstrząsnęło naukowym światem, dokonane w starym kamieniołomie w Zachełmiu jednoznacznie potwierdza, że pierwszy raz stało się to właśnie tu, na naszych terenach. Ile jeszcze tajemnic, ile odkryć czeka na badaczy tej prastarej ziemi…? Jednak to co wiemy, co możemy zobaczyć już dziś jest wystarczająco fascynujące. nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:44 Strona 3 Nad Czarną i Kamienną 3 CZARCIE STOPY Od dawna krążyły na Kielecczyźnie ludowe legendy o ,,czarcich stopach” odciśniętych w kamieniu. Górnicy, którzy natykali się na ślady wielkich łap w podziemnych sztolniach sądzili, że dokopali się już prawie do piekła, i że diabły wychodzą stamtąd strzec podziemnych skarbów. Wiara w ,,czartowskie” pochodzenie tropów była bardzo silna jeszcze na początku XX wieku, co potwierdzają badania etnografów. Niedaleko Szydłowca (...) jest skała od wierzchu naga, a na niej znak pośliźnionej stopy z pazurami, znać wyraźnie piętę, podeszwę i palce. Kamieniarze opowiadali, że gdy Michał Archanioł ścigał diabła piorunem, ten uciekając oparł się na tejże skale, ślad po sobie pozostawił i pod skałą się schował, i dlatego skały tej kamieniarze nie zaczepiają. (Oskar Kolberg ,,Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy pieśni, muzyka i tańce. Kieleckie”) Dziś wiemy, że owe czarcie łapy to tropy dinozaurów - kolejna odsłonięta karta przebogatej historii naszego terenu. Miejscem szczególnie związanym z dinozaurami jest rezerwat Gagaty Sołtykowskie, położony na wschód od Skarżyska-Kamiennej. Pochodzi stamtąd m.in. największy znaleziony dotychczas w Polsce, mający ponad 60 cm długości, ślad dinozaura drapieżnego. Na początku 2002 roku odkryto kolejne dwa stanowiska z tropami dinozaurów. W okolicach Opatowa, w osadach wczesnojurajskich natrafiono na ślady tyreoforów i dinozaurów drapieżnych, a w kamieniołomie nieopodal Iłży - późnojurajskich allozauroidów a także wielkich zauropodów. Długo sądzono, że w późnej jurze cały obszar Polski pokrywało morze i nie ma szans na znalezienie u nas pozostałości ówczesnych dinozaurów. Ostatnio jednak odnaleziono je również w osadach późnojurajskich, w Ożarowie i Bałtowie. Od lipca 2003 r. dzięki staraniom Stowarzyszenia Przyjaciół Bałtowa, można spacerować ścieżkami dydaktycznymi prowadzącymi do tropów dinozaurów, a od sierpnia 2004 r. także podziwiać naturalnej wielkości rekonstrukcje dinozaurów wykonane przez Krzysztofa Kuchnio. Park Jurajski w Bałtowie Rezerwat Gagaty Sołtykowskie. Archiwum gminy Stąporków KRZEMIENIARSKIE CENTRUM EUROPY Archeolodzy nasz region nazywają Prahistorycznym Zagłębiem Krzemienionośnym. Nie jest to określenie na wyrost. Ślady górniczej działalności z okresu neolitu znaleźć można od Tomaszowa po Sieciechów. Wydobywany u nas kamień o czekoladowej barwie czy pięknie ubarwiony krzemień pasiasty eksportowano na odległość setek kilometrów. Przez dobre kilka tysięcy lat nasi praprzodkowie byli głównymi dostarczycielami tego surowca i narzędzi z niego wykonanych w tej części Europy. W neolicie (zwanym młodszą epoką kamienia), kiedy człowiek osiadł i zaczął uprawiać ziemię oraz hodować Krzemionki Opatowskie. Autorem wszystkich niesygnowanych w przewodniku zdjęć jest ANDRZEJ KUCHARCZYK nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:44 Strona 4 WSTĘP 4 zwierzęta, zapotrzebowanie na krzemienne narzędzia było ogromne. Neolityczni mieszkańcy okolic Gór Świętokrzyskich zauważyli, że złoża tego cennego surowca znajdują się zaledwie kilka metrów pod powierzchnią ziemi. Od około 4000 do 1600 r. p.n.e. powstało w Krzemionkach kilka tysięcy szybów! Kopalnie krzemowe są fenomenem górnictwa neolitycznego. Rozwiązania jakie tu zastosowano daleko wyprzedzają inne obiekty tego typu na terenie całego kontynentu. Na ich trop wpadł w 1922 roku geolog Jan Samsonowicz. Gdy prowadził w powiecie opatowskim prace terenowe, chłopi pokazali mu dziwne „nory i lochy”, w których znajdowali poroża jeleni i kamienne narzędzia. Samsonowicz zorientował się, że są to kopalnie z epoki kamienia. W 1926 roku w Krzemionkach Opatowskich powstał rezerwat archeologiczny. Dziś można tu zwiedzić nie tylko dwie podziemne galerie turystyczne, ale i wystawę poświęconą górnictwu krzemienia w neolicie, rekonstrukcję pracowni krzemieniarskiej oraz neolityczną wioskę. OD SOP-u DO COP-u Obraz ziem dawnej Polski, funkcjonujący w zbiorowej wyobraźni kojarzy się z ogromnymi puszczami i łanami ,,zbóż rozmaitych”. Region leżący nad Czarną i Kamienną nijak do tego stereotypu nie pasuje. Bogactwo zasobów naturalnych, złoża rudy żelaza, ołowiu, miedzi sprawiły, że od zarania dziejów kwitł tu przemysł. Tak jak krzemień w neolicie, tak czerwona ruda żelaza - hematyt - sprawiła, że 12 tysięcy lat temu, w paleolicie, na nasze tereny przybywali ,,handlowcy” z tak odległych rejonów jak Zelandia czy Skania. Świadczą o tym wykopaliska archeologiczne na słynnym stanowisku „Rydno” w dolinie rzeki Kamiennej między Skarżyskiem-Kamienną a Wąchockiem. Hematytu używano do produkcji czerwonego jak krew barwnika. Wiele jego ziaren pochodzących z „Rydna” odkryto na terenie obozowisk pod Otwockiem i Łęczycą, datowanych na dziewiąte tysiąclecie p.n.e. Paleolit był początkiem, który doprowadził do powstania na naszych terenach największego w historii zagłębia hutniczego, którego ślady odnajdowane są od Końskich do Opatowa. O lokalizacji hutnictwa w Zagłębiu Staropolskim decydowały dwie okoliczności. Po pierwsze - ziemia zawierająca duże ilości rudy żelaza. Po drugie - ówczesna technologia hutnicza polegająca na opalaniu pieców hutniczych węglem drzewnym. Wokół była puszcza jodłowa, która dostarczała tego surowca w wystarczającej ilości. Historycy mają problemy z odtworzeniem kształtu terytorialnego zagłębia. Wynikało to z szybkiego wyczerpywania się płytko eksploatowanych pokładów rudy. Wówczas kuźnice przemieszczały się w nowe miejsca, mając wszędzie pod dostatkiem paliwa, czyli węgla drzewnego. Piknik archeologiczny w rezerwacie Rydno. Foto: Andrzej Staśkowiak nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:44 Strona 5 Nad Czarną i Kamienną 5 Produkcję żelaza na dużą skalę podjęli Małachowscy z Końskich. Działalność hutniczą rozpoczął w 1739 roku Jan (1698-1762), kanclerz wielki koronny, a kontynuowali jego synowie: Stanisław (1735-1809), marszałek Sejmu Czteroletniego, i Jacek (1737-1821), kanclerz wielki koronny. Wielkie piece Małachowskich działały w Końskich, Bodzechowie, Białaczowie, Janowie, Bzinie, Stąporkowie i Rudzie. Pod koniec XVIII wieku Małachowscy kupili od króla dobra ćmielowskie, gdzie w 1804 roku uruchomili fabrykę fajansu. W ślady Małachowskich szli inni magnaci. Jacek Jezierski (17221805), kasztelan łukowski, nabył w latach osiemdziesiątych fryszerki (ówczesne zakłady metalurgiczne) i wielki piec w Maleńcu i Miedzierzy. W 1804 roku wzniósł drugi wielki piec w Cieklińsku. Z czasem z tych przedsięwzięć powstały Zakłady Ruda Maleniecka. Mniejsze przedsięwzięcia były dziełem cystersów z Wąchocka. Szacuje się, że pod koniec XVIII wieku działało w zagłębiu 26 wielkich pieców i około 170 kopalń rudy. Przemysł zagłębia w dużym stopniu pracował na rzecz wojska. CZASY STANISŁAWA STASZICA Nową epokę w dziejach Zagłębia Staropolskiego rozpoczęła działalność Stanisława Staszica. Opracował plan budowy całego ciągu zakładów wzdłuż rzeki Kamiennej, między Bzinem (czyli dzisiejszym Skarżyskiem-Kamienną) a Ostrowcem Świętokrzyskim, z centrum w Starachowicach. Rzeka Kamienna nie tylko zapewniała zaopatrzenie w wodę, ale stanowiła także oś komunikacyjną nowego założenia. Centralnym ośrodkiem Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi Wielkiej Zakłady w Maleńcu nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:44 Strona 6 WSTĘP 6 stały się Starachowice. Do 1817 roku były one własnością cystersów z Wąchocka, którzy w 1789 roku zbudowali tam wielki piec i dwie kuźnice. Zgodnie z planami Staszica w 1830 roku zbudowano tam pierwszą w Królestwie Polskim walcownię żelaza, a następnie trzy wielkie piece i odlewnie. Były one połączone w jeden kombinat z pudlingarniami (zakładami, w których oczyszczano surówkę hutniczą) w Brodach i Michałowie oraz z walcownią w Nietulisku. Inwestycje te ukończono w 1845 roku. Ostatnim ogniwem projektu był Ostrowiec Świętokrzyski. Było to miasto prywatne, lokowane w 1597 roku przez Janusza Ostrogskiego. Kolejnymi właścicielami Ostrowca byli Zasławscy, Lubomirscy i Sanguszkowie. Na przełomie XVII i XVIII wieku w pobliżu miasta działała kuźnia, od której wywodzi się nazwa osady - Kuźnica. W 1813 roku właściciel Ostrowca Świętokrzyskiego Jerzy Dobrzański uruchomił tam hutę. W 1837 roku na terenie dóbr Henryka Łubieńskiego zbudowano kolejną, od nazwiska nadzorcy dóbr Antoniego Klimkiewicza zwaną Hutą Klimkiewiczów. W 1867 roku przeszła na własność Antoniego Fraenkela. Huta obejmowała wówczas dwa wielkie piece na węgiel drzewny i fryszerki. DALSZE LOSY ZAGŁĘBIA Ruiny walcowni z pierwszej połowy XIX w. w Nietulisku Dużym W 1833 roku rządowe huty i kopalnie oddano pod administrację Banku Polskiego. Zaczął się okres wielkich inwestycji. Podstawowym opałem był nadal węgiel drzewny, ale budowano też pudlingarnie (zastąpiły dawne fryszerki) i walcownie. Trzypiecowy kombinat hutniczy w Starachowicach objął też pudlingarnie w Brodach i Michałowie oraz walcownię w Nietulisku. Walcownia w Sielpi pozwalała na przejęcie przez państwo produkcji prywatnych zakładów bocheńskich w rejonie Rudy Malenieckiej. Na północ od Skarżyska zbudowano też trzy nowe wielkie piece tzw. zakładów chlewiskich. W 1885 roku otwarto dwie linie kolejowe: z Dęblina do Zagłębia Dąbrowskiego przez Skarżysko-Kamienną, z którego następnie wybudowano połączenie w kierunku Koluszek i Ostrowca. Przecięły się one w Skarżysku. Druga z wymienionych linii biegła wzdłuż Kamiennej, łącząc ze sobą ośrodki założenia Staszicowego. Koniunktura oznaczała dobre czasy dla staropolskiego hutnictwa, ale nie górnictwa. Podstawą produkcji stał się węgiel z Zagłębia Dąbrowskiego i ruda żelaza z Krzywego Rogu. Traciły na znaczeniu wielkie piece opalane węglem drzewnym (ostatni w Europie wielki piec opalany węglem drzewnym pracował w Chlewiskach do 1940 roku). Modernizowano huty w Ostrowcu, Starachowicach i Skarżysku, przestawiając je na piece opalane koksem. Powstały nowe stalownie w Skarżysku i Końskich. W Drugiej Rzeczypospolitej losy Zagłębia Staropolskiego coraz bardziej związane były z przemysłem zbro- Wielki piec w Starachowicach nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:44 Strona 7 Nad Czarną i Kamienną 7 jeniowym. W 1936 roku, kiedy powstała koncepcja Centralnego Okręgu Przemysłowego, rejonowi kielecko-radomskiemu (zwanemu A) wyznaczono funkcje surowcowe. Nie rozbudowywano już przemysłu zbrojeniowego, ale ważną rolę wyznaczano raz jeszcze złożom rudy żelaza i hutom, zwłaszcza Hucie Ostrowiec. Po II wojnie światowej nastąpiła rozbudowa przemysłu zwłaszcza zbrojeniowego w tym rejonie. Stopniowo zaniechano górnictwa rud, rozwinęło się natomiast wydobycie surowców skalnych, złóż wapienia oraz przemysł cementowy. W okręgu wybudowano szereg nowych zakładów (m.in. Fabrykę Samochodów Ciężarowych ,,Star” w Starachowicach). Rozbudowano i unowocześniono również już istniejące (m.in. Hutę Ostrowiec). W wielu miejscowościach nie ma już dziś żadnych zabytków, które mogłyby świadczyć o przemysłowej przeszłości. Przypominają o tym tylko nazwy takie jak: Ruda, Kuźnica, Hucisko, Żelaźnica, Górniki, Rudniki, Wąglów, Wólka Smolna, Kurzacze itp. CIS TERTIUM LAPIDEM - ,,PRZY TRZECIM KAMIENIU (MILOWYM)“ Miłośnikom zabytków architektury nasz region kojarzy się przede wszystkim z Opatowem i datowanym na 1040 rok obecnym zespołem klasztornym Bernardynów oraz opactwem Cystersów w Wąchocku. Nic dziwnego. Powstały w XIII wieku zespół klasztorny w Wąchocku, mimo późniejszych przebudowań jest prawdziwą perłą Klasztor Cystersów w Wąchocku Zespół klasztorny Bernardynów w Opatowie - krzyż gotycki z ok. 1400 roku. Foto: arch. powiatu opatowskiego nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:44 Strona 8 WSTĘP 8 Świątynia egipska w Końskich architektury romańskiej i gotyckiej, a kapitularz - sala zebrań zakonników - uważana jest za najpiękniejsze wnętrze romańskie w Polsce. Ale dzieło cystersów i ich wpływ na rozwój naszego regionu nie ograniczał się do tego jednego miejsca. Pierwotna reguła zakonu, którego nazwa wywodzi się od zasady, aby grangie (dobra ziemskie klasztorów) oddalone były od siebie o dwie mile galijskie (1 mila ~ 5 km) zakładała powrót do ewangelicznej prostoty i praktyki ubóstwa. Cysters miał być pokutnikiem, który odsuwa się od świata doczesnego, żyje w samotności i ciszy. Mnisi prowadzili własne gospodarstwa, uprawiali ziemię. Szybko okazało się, że surowa reguła nie przystaje do realiów, w jakich przyszło cystersom działać. Zakonowi zezwolono na przyjmowanie nadań ziemskich, na prowadzenie działalności, którą dziś nazwalibyśmy ,,ekonomiczną”. Bardzo ważną i praktyczną okazała się wynikająca z reguły zakonnej zasada utrzymywania ścisłych więzi między klasztorem macierzystym a klasztorami filialnymi. Opat klasztoru filii musiał raz w roku odwiedzić klasztor macierzysty. Wzajemne kontakty mnichów długo zapewniały kontrolę i przestrzeganie reguł zakonu równocześnie pozwalając na szybką wymianę wiedzy potrzebnej w hodowli bydła, karpi, roślin, w budownictwie oraz w produkcji np. win. Nietrudno sobie wyobrazić, jaki wpływ na otoczenie wywierali światli i otwarci na praktyczne wykorzystanie wiedzy ludzie w biało-czarnych habitach. W XIII wieku wąchocki klasztor został samodzielnym opactwem, a dzięki darowiznom władców, rycerstwa i szlachty stał się w późniejszych wiekach jednym z bogatszych klasztorów na ziemiach polskich. Cystersi z Wąchocka przyczynili się do rozwoju przemysłu nad Kamienną, zakładając kopalnie i zakłady metalowe w Bzinie, Mostkach, Parszowie, Wąchocku i Starachowicach. Ponieważ statut fundacyjny klasztoru Cystersów nadawał przeorowi prawa do wszystkich złóż mineralnych nad rzeką Kamienną, powstały tu w średniowieczu pod zarządem klasztornym liczne kuźnie. W 1500 r. Wąchock mógł się pochwalić 22 spośród ogólnej sumy 289 kuźni zarejestrowanych na terenie Królestwa Polskiego PIESZO, ROWEREM, SAMOCHODEM… Wydawać by się mogło, że region o tak bogatych tradycjach przemysłowych nie może obfitować w atrakcje przyrodnicze. Nic bardziej błędnego. Przemierzając teren pięciu powiatów pokonujemy rozległe obszary leśne, napotykamy drogowskazy kierujące do rezerwatów i parków krajobrazowych. Przekraczamy liczne rzeki. Paradoksem jest fakt, że to właśnie przemysłowi zawdzięczamy bogactwo zalewów, rozlewisk, sztucznych jeziorek urzekających niekiedy swym położeniem. Rozpoczynając naszą wędrówkę w powiecie koneckim możemy poczuć się jak w jurze krakowsko-częstochowskiej. Wystarczy trafić między Niebo i Piekło. Między Rezerwat Skałki Piekło nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:44 Strona 9 Nad Czarną i Kamienną wioskami o takich nazwach znajduje się zgrupowanie skał noszących nazwę Piekło Gatniki. Skały z piaskowca jurajskiego, malowniczo wyrzeźbione przez erozję sięgają tu wysokości 5 m, a ciągną się pasmem o długości około 100 m. Jadąc dalej na wschód mijamy duży kompleks Lasów Suchedniowskich ze skałkami ,,Piekła Dalejowskiego” i Bramą Piekła a następnie wkraczamy w obszar kompleksu Sieradowickiego Parku Krajobrazowego, Świętokrzyskiego Parku Narodowego, Lasów Starachowickich i Iłżeckich. Jesteśmy w powiecie starachowickim, którego niemal połowę powierzchni pokrywają lasy. Jeszcze więcej, bo 60% powierzchni zajmują lasy w powiecie skarżyskim. Mijamy liczne dopływy Kamiennej przecinające pozostałości dawnej Puszczy Świętokrzyskiej. Na ich terenie utworzone zostały rezerwaty (Świnia Góra, Dalejów), rezerwat archeologiczny Rydno oraz parki krajobrazowe (Suchedniowsko-Oblęgorski Park Krajobrazowy, Sieradowicki Park Krajobrazowy). Przed nami powiat ostrowiecki. Każdy znajdzie tu coś dla siebie Turyści piesi mają do dyspozycji oznakowane szlaki, rowerzyści gęstą sieć utwardzonych dróg i szlaków doliną Kamiennej do Skarżyska. Miłośnicy wędrówek narciarskich znajdą swój wymarzony teren na stosunkowo łagodnych stokach Pasma Jeleniowskiego. Dużo wrażeń dostarczą spływy kajakowe malowniczymi przełomami Kamiennej, od Ćmielowa po Pętkowice. Czekają na nas rezerwaty Małe Gołoborze, Szczytniak z typowymi dla Gór Świętokrzyskich rumowiskami skalnymi - gołoborzami, Wąwóz w Skałach gdzie zobaczyć można odsłaniające się w zboczach wąwozu naturalne wychodnie skał środkowego dewonu (gł. dolomity) z licznymi skamieniałościami. Im dalej na wschód, tym bardziej zaczynamy odczuwać klimat zbliżony do Roztocza. To za sprawą licznych, malowniczych wąwozów lessowych, które krajobrazowi powiatu opatowskiego nadają wyjątkowy urok. Nie sposób ominąć monumentalnych ruin zamku Krzyżtopór… Poprowadzimy Was do najpiękniejszych miejsc naszego regionu. Poprowadzimy nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Zakładajcie wygodne buty, wsiadajcie na rowery, zatankujcie do pełna. Czekają na Was szlaki piesze, rowerowe, dogodne połączenia drogowe. Gotowi? Ruszamy! Wykorzystano fragmenty pracy Wojciecha Morawskiego DWAJ TWÓRCY ZAGŁĘBIA STAROPOLSKIEGO oraz informacje polskiego wydania Wikipedii. Ruiny zamku Krzyżtopór. Foto: arch. powiatu opatowskiego 9 Zalew w Mostkach Kałków-Godów - Golgota. Foto: arch. pow. starachowickiego Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskiej w Michniowie nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 10 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu 2010-08-10 10:44 Strona 10 S SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI tare maszyny urzekają swym pięknem i fascynują ogromem. Oglądając je wydaje się, że konstruktorzy oprócz walorów praktycznych chcieli by były swoistymi dziełami sztuki. Są tak inne od obecnych, nastawionych przede wszystkim na ergonomię urządzeń, że cel ich powstania staje się dla nas drugorzędny. W pierwszej chwili budzą po prostu zachwyt. Powody do zachwytu, do zadumania się nad dawnymi technikami przemysłowymi znajdziecie u nas bez trudu. Niektóre z zachowanych urządzeń są prawdziwymi unikatami na skalę światową. DRZEMIĄCE OLBRZYMY MALENIEC - Być w powiecie koneckim i nie zobaczyć Maleńca to tak jak być w Rzymie i nie zobaczyć papieża. DOJAZD: Jadąc drogą nr 74 Łódź - Kielce lub drogą 42 Ostrowiec Świętokrzyski - Radomsko dojeżdżamy do skrzyżowania tych dróg. Kierujemy się drogą 42 w kierunku Rudy Malenieckiej. Po jej minięciu we wsi Wyszyna Rudzka zobaczymy drogowskaz kierujący nas do Maleńca. Asfaltowa droga została wyłączona z ruchu tranzytowego i obecnie jest licznie uczęszczanym nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 Nad Czarną i Kamienną 10:44 Strona 11 11 szlakiem dla turystów rowerowych i miłośników pieszych wędrówek. Dojeżdżamy do zalewu na Czarnej Koneckiej i celu naszej wyprawy - Zabytkowego Zakładu Hutniczego. Pozycja GPS - 51 11 14 N, 20 11 01 E) Swoje dzisiejsze istnienie zakład w Maleńcu zawdzięcza grupie studentów Wydziału Metalurgicznego Politechniki Śląskiej. W 1968 roku podczas wycieczki natknęli się na nieremontowane, popadające w ruinę budynki dawnej fabryki. Dla większości z nich było to tak ważne odkrycie, że postanowili doprowadzić obiekt do stanu świetności. Od tego czasu co roku grupy studentów zjawiają się w Maleńcu i wykonują niezbędnie prace rekonstrukcyjne, remontowe, konserwacyjne i porządkowe. Pierwotna nazwa miejscowości brzmiała „Maliniec”. Początkowo, bowiem okolica ta, bezludna, porośnięta lasem wyróżniała się spośród podobnych miejsc tylko tym, że obfitowała w maliny. W 1794 kasztelan Łukowski - Jacek Jezierski wybudował tu młyn, tartak, drutarnię i fryszernię. Powstał tu również na rzece Czarnej Koneckiej zbiornik wodny o powierzchni 16 ha, który miał zasilać koła wodne zakładów. Rudę żelaza wydobywano w okolicach Łysej Góry pod Żarnowem, skąd przewożono ją do Kołońca. Tam była przetapiana w miejscowym wielkim piecu opalanym węglem drzewnym. Surówka przerabiana była przez trzy fryszerki w Machorach i jedną w Maleńcu. W malenieckim zakładzie wytwarzane były w owym czasie sztaby, druty, topory, siekiery, żelazne naczynia stołowe i narzędzia gospodarcze. Kolejnym właścicielem Maleńca stał się w 1824 roku Tadeusz Bocheński, były kapitan wojsk napoleońskich, ziemianin. W połowie XIX wieku był jednym z najbogatszych ziemian w ówczesnej guberni radomskiej. Jego rozległy majątek szacowano na 363 000 rubli. Nowy właściciel rozbudowywał i modernizował zakład. W roku 1839 istniały w Maleńcu 4 kuźnice wodne, topornia, młot z ogniskiem ogrzewczym i walcownia blachy o dwóch parach walców. Po śmierci Tadeusza, jego brat Józef w 1850 roku zlikwidował ostatecznie fryszerki, a na ich miejsce zainstalował 11 małych i 4 duże gwoździarki. Służyły one do produkcji gwoździ ciętych z blachy. W Maleńcu oprócz gwoździ produkowano topory, łańcuchy, lemiesze oraz odkładnice do pługów. Do końca lat czterdziestych XIX wieku były to najnowocześniejsze prywatne zakłady górniczo-hutnicze w Królestwie Polskim. Od połowy XIX wieku zakłady metalurgiczne Zagłębia Staropolskiego przeżywały kryzys. Spowodowany on był częściowo utratą autonomii Królestwa Polskiego, jak również na skutek rosnącej konkurencji ze strony Zagłębia Dąbrowskiego. Zaczęto wówczas stosować nowe technologie wytopu żelaza. Stare metody produkcji stały się, nieopłacalne i wiele dawnych zakładów zlikwidowano. Wyjątkiem był Maleniec, którego właściciele utrzymali zakład w ciągłym ruchu, aż do 1945 Zakład w Maleńcu nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:45 Strona 12 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI 12 Koło wodne w Maleńcu roku. Podczas okupacji mieszkańcy narodowości żydowskiej zostali przez hitlerowców wywiezieni, a zabytkowe domostwa i warsztaty znajdujące się w Maleńcu zostały rozgrabione i zniszczone. Nie ma więc śladu po najstarszym, znanym w Polsce, racjonalnie zaprojektowanym osiedlu robotniczym. Już w maju 1945 roku, mimo zniszczeń jakich dokonali wycofujący się Niemcy udało się ponownie uruchomić zakład. Faktem zakrawającym na anegdotę jest stwierdzenie, że gdyby nie zakłady w Maleńcu nie odbudowano by Warszawy. Tuż po wojnie produkowano tu miesięcznie 50 tysięcy łopat i szpadli, z których większość trafiała właśnie do zrujnowanej stolicy. Do 4 listopada 1961 roku trwała nieprzerwanie produkcja na zabytkowych maszynach i według starych technologii walcowania. Obiekt zwiedzać można codziennie od świtu do zmroku. Jest on obecnie samorządową instytucją kultury powiatu koneckiego - Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu. Zabytkowy park maszynowy, stare technologie, forma przestrzenna zespołu walcowni i gwoździarni z układem hydroenergetycznym na rzece Czarnej są niepowtarzalne i jedyne tego rodzaju w Europie. Co najciekawsze - wszystkie maszyny i urządzenia znajdujące się w Maleńcu działają a emocje towarzyszące uruchamianiu pięciometrowego, wykonanego w całości z drewna, koła wodnego oraz maszyn w hali gwoździarni i szpadlarni udzielają się wszystkim zwiedzającym. Hala ożywa i przy odrobinie wyobraźni można wczuć się w rolę XIX-wiecznego robotnika. Szczególny charakter przybiera zabytek w czasie odbywających się tu różnych imprez organizowanych przez powiat konecki, z których najważniejsze to: Kuźnice Koneckie i Święto Hodowców Ryb. (więcej na ten temat w rozdziale - imprezy) (Fryszernia - zakład przerobu rudy poprzez przetapianie w ogniskach oraz prymitywnych piecach zwanych fryszerkami, kucie wielkimi młotami na żelazo sztabowe.) MUZEUM ZAGŁĘBIA STAROPOLSKIEGO W SIELPI WIELKIEJ Atmosfera tego miejsca jest niesamowita. Potężne, wybudowane z ciosów skalnych filary, kamienne łuki podtrzymujące ogromny, dwuspadowy dach i dziesiątki połyskujących matową czernią maszyn. Od pierwszej chwili ma się wrażenie, że w tym wnętrzu jest coś znajomego. Zaraz potem przychodzi skojarzenie - ,,Ziemia obiecana” Andrzeja Wajdy i monstrualna maszynownia, w której rozegrała się krwawa scena. Muzeum w Sielpi. Foto: arch. pow. koneckiego DOJAZD: Jadąc drogą nr 74 Łodź - Kielce naj- nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 Nad Czarną i Kamienną wygodniej zjechać w Miedzierzy na Końskie lub na drogę 728 Końskie - Jędrzejów, Kraków. W Sielpi na wysokości zalewu na Czarnej odnajdziemy tablicę kierującą nas do muzeum leżącego 100 metrów od drogi. Pozycja GPS - 51 06 50 N, 20 20 37 E) Zespół walcowni i pudlingarni będący obecnie siedzibą Muzeum Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego powstał w 1821 roku. Stanowił element programu gospodarczego opracowanego przez Stanisława Staszica i kontynuowanego przez Ksawerego Druckiego-Lubeckiego. Do roku 1830 wykonano prace, które do dziś zadziwiają rozmachem. Wybudowano spiętrzenie na Czarnej, wykopano ponad ośmiokilometrowy kanał, postawiono budynki gospodarcze i administracyjne. W kolejnych latach powstała walcownia, pudlingarnia oraz osiedle 29 domków robotniczych. Niestety - dawne ,,wielkie” przedsiębiorstwo obejrzeć dziś można jedynie na makiecie. Do naszych czasów zachowało się jedynie pięć hal produkcyjnych. Zakład napędzany był olbrzymim, o średnicy ośmiu metrów, kołem wodnym projektu Filipa Girarda. Poruszane siłą spadku wody koło napędzało fabryczne maszyny. Było to pierwsze w Polsce i jedno z pierwszych w Europie rozwiązanie techniczne na taką skalę. W 1843 roku w zakładzie pojawiła się pierwsza w Królestwie Polskim turbina wodna. Początkowo korzystano z miejscowych surowców. Rudę wydobywano w okolicach Kawęczyna, na miejscu przetapiano ją w wielkich piecach a w Sielpi przerabiano na stal. W latach świetności zakład produkował trzy tysiące ton wyrobów stalowych rocznie. Wyczerpanie za- 10:45 Strona 13 13 nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:45 Strona 14 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI 14 Koło wodne Girarda sobów rudy, malejąca powierzchnia lasów, w których produkowano niezbędny do produkcji węgiel drzewny sprawiły, że zakład zaczął podupadać. Funkcjonował do 1921 roku. 10 marca 1934 r. został uznany za zabytek sztuki inżynierskiej. Była to pierwsza w kraju decyzja o uznaniu i ochronie zabytku techniki. 5 września 1934 r. zabytkowy zespół przejęło Muzeum Przemysłu i Techniki. W dawnych halach walcowni i pudlingarni zgromadzono maszyny i urządzenia wycofywane z produkcji głównie z zakładów Kielecczyzny, choć nie tylko. W czasie II wojny światowej muzeum zostało doszczętnie ograbione. Niemcy wywieźli z Sielpi ponad 70 wagonów żelaza, maszyny i wyposażenie. Zespół jest największym muzeum techniki na terenie województwa świętokrzyskiego. Jego główną atrakcję stanowią białogońskie obrabiarki i zachowane koło wodne Girarda, uruchamiane dla celów pokazowych. Z innowacji technicznych tutaj zastosowanych szczególnie ważne było wprowadzenie procesu pudlingowania. Pierwsze w Polsce próby z użyciem drewna jako paliwa przeprowadzono w Machorach i Koniecpolu. Kiedy okazało się, że uwieńczone zostały sukcesem, zaprojektowano 3 piece pudlingowe dla Sielpi oraz specjalny młot pudlarski i walcownię. Piece pudlingowe opalane były drewnem suszonym w suszarniach. Miały one po 4 komory, których środkiem przechodził kanał kryty żeliwnymi płytami. Ogrzewany był spalinami żywicznych pniaków drewna sosnowego. Temperaturę i wietrzenie komór regulowano specjalnym kominem wentylacyjnym. Szczególnie cenna jest kolekcja pierwszych obrabiarek importowanych z Anglii dla Zakładów Białogońskich oraz zbiór wyrobów żeliwnych o charakterze artystyczno -pamiątkarskim i użytkowym. Do najcenniejszych eksponatów należą również dmuchawa parowa z XIX stulecia, maszyna parowa z 1858 roku (najstarsza z zachowanych w Polsce) oraz tokarka czołowa z XIX wieku. Muzeum czynne jest od wtorku do niedzieli w godz. 9.00 - 12.00 i 13.00 - 17.00 STARA KUŹNICA Stara Kuźnica Wyobraźmy sobie świat bez prądu. Staje przemysł, wytworzenie najprostszego produktu jest niemożliwe. Są jednak miejsca, w których życie płynie normalnie. Trwa produkcja, pracują maszyny. Takim miejscem jest kuźnica w Starej Kuźnicy. Wystarczy podnieść stawidła na rzeczce Młynówce, by woda zaczęła napędzać koło wodne. Drewniane urządzenie piętrzące w postaci stawidła z drewnianym korytem prowadzącym spiętrzone wody na nasiębierne, także drewniane koło wodne, to najstarsze urządzenia hydrotechniczne jakie zachowały się w Polsce. ,,Żaba” - czyli pierścień osadzony na wale sprzężonym z kołem wodnym zaczyna napędzać mechanizm młota. Uderza raz na sekundę. Drewniane mie- nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 Nad Czarną i Kamienną chy skrzynkowe dostarczają świeżego, natlenionego powietrza przyśpieszając nagrzewanie i spalanie nagromadzonego w piecu wsadu. Do pracy przystępuje kuźnik. Rozżarzony w piecu kawałek metalu przekształca się w siekierę, lemiesz… Kuźnica wodna w Starej Kuźnicy po raz pierwszy wymieniana jest w aktach z 1662 r. W 1838 r. została częściowo zmodernizowana przez przebudowę pieca. Po 1860 r. współpracowała z wielkim piecem hutniczym, który został wybudowany w jej pobliżu i z przerwami funkcjonował do 1893 r. Od 1957 r. jest nieczynna. Obecnie odrestaurowano ją i jako terenowa placówka Muzeum Techniki NOT udostępniona jest zwiedzającym. Kuźnica wodna w Starej Kuźnicy usytuowana nad rzeką Młynkowską, lewym dopływem Drzewiczki, zachowała swe historyczne rozplanowanie przestrzenne. Grobla, która przegradza dolinę rzeczki i stanowi zaporę czołową zbiornika energetycznego, jest jednocześnie lokalną drogą.W kuźnicy zachowały się jeszcze: ręczne nożyce do cięcia blachy, kamienny toczak do ostrzenia wyprodukowanych narzędzi i piec grzewczy oraz obcęgi, szczypce i inne drobne narzędzia kowalskie. Wszystkie urządzenia znajdują się w zrekonstruowanej na wzór swej poprzedniczki drewnianej, krytej gontem szopie o konstrukcji zrębowej, z okrągłych dyli, bez okien, z niewielką furtą - bramą. Obecnie obiekt ten, dla celów poglądowych, można okresowo uruchamiać. Obiekt można zwiedzać codziennie, udostępnia go opiekun mieszkający obok. Kontakt z opiekunem: 41 371 91 87. Kuźnice (zwane rudami lub ferrariami) budowane były w sąsiedztwie kompleksów leśnych, oraz przy wartkich i mających duży spadek rzekach. Woda miała wytwarzać energię niezbędną do procesów przerobu stali. DOJAZD: Z Końskich jedziemy drogą 749 w kierunku Przysuchy. W Młynku Nieświńskim zjeżdżamy na Drutarnię i Starą Kuźnicę. Jadąc drogą 42 Radomsko - Ostrowiec Świętokrzyski, w Pile odnajdujemy drogowskaz na Starą Kuźnicę. Pozycja GPS 51 12 49 N, 20 30 14 E) Na terenie całego powiatu możemy także zwiedzić ruiny i pozostałości zakładów przemysłowych, pieców z XVIII/XIX wieku np. Furmanów, Miedzierza, Machory. MAZURY BEZ JEZIOR Gdyby do dnia dzisiejszego zachowały się na terenie powiatu skarżyskiego wszystkie budowle wodne oglądalibyśmy iście mazurski krajobraz. Niemal w każdej wsi odnajdujemy ślady po dawnych groblach, przepustach, natrafiamy na pozostałości młynów wodnych, wodnych tartaków, kuźnic i wielkich pieców. Kamienna i jej dopływy była od wieków ,,systemem energetycznym” rozwijającego się tu przemysłu. Nie ma chyba drugiego takiego miejsca w Polsce, gdzie przemysł nie tylko nie zeszpecił, lecz wręcz uwydatnił walory krajobrazowe. Rzeka Kamienna w Skarżysku-Kamiennej 10:45 Strona 15 15 nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:45 Strona 16 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI 16 OD CEGŁY DO DINOZAURÓW - SOŁTYKÓW Gdyby nie cegielnia w Sołtykowie, kto wie czy wiedzielibyśmy, że dorosłe dinozaury opiekowały się swoimi młodymi. Zakład Ceramiki Budowlanej w Sołtykowie, tuż przy granicy powiatów koneckiego i skarżyskiego został założony w 1916 roku przez Stefana Wielowiejskiego. Produkowana była tu cegła kratówka, a do produkcji używano glinki z pobliskich kopalń. Z jedną z nich łączyła zakład dwukilometrowa linia kolejki wąskotorowej. Podczas prac wydobywczych odsłonięto pokłady skalne zawierające liczne skamieniałości. W latach 90. XX wieku dokonano tam historycznego odkrycia. Zidentyfikowano odciski tropów dorosłych i młodych dinozaurów. I tak oto dzięki sołtykowskiej cegielni potwierdzona została teza o ,,rodzinnym” życiu tych wielkich gadów. Niestety - dla starej cegielni, tak zasłużonej dla nauki los nie był łaskawy. Produkcję przeniesiono do nowoczesnych hal, a stary - kamienno-ceglany zakład popadł w ruinę. Mimo to warto odbić kilkaset metrów od drogi 42 w Sołtykowie (pozycja GPS: 51 08 22 N, 20 41 14 E), by podziwiać stare kominy i wciąż dobrze zachowane mury i piece do wypalania cegły. Jest jeszcze jeden powód by zatrzymać się w Sołtykowie - gagaty, zwane też czarnym bursztynem. Te półszlachetne kamienie występowały tu tak licznie, że jak wspominają starzy pracownicy cegielni zbierano je do wiader. Ich smutne piękno docenili złotnicy po upadku powstania styczniowego tworząc z nich tzw. biżuterię żałobną. Jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku zbierano gagaty i sprzedawano licznie odwiedzającym tę okolicę jubilerom. Warto również poświęcić nieco czasu, by w pobliskim Bliżynie (pozycja GPS: 51 06 32 N, 20 45 24 E) obejrzeć ruiny pozostałości zespołu odlewni. Co do pierwotnego przeznaczenia zachowanej budowli istnieją dwie hipotezy. Jedna (mniej prawdopodobna) zakłada, że był to wielki piec. Druga przyjmuje, że była to wieża ciśnień zbiornik wody mieściłby się wówczas w najwyższej, cylindrycznej kondygnacji. W dwóch dolnych (podział ich stropem jest raczej pewny - zachowały się otwory po belkach) mogła znajdować się maszynownia - pompy i inne tego typu urządzenia. Zachował jeszcze wyraźnie czytelny ośmioboczny plan, gzyms międzypiętrowy oraz starannie opracowane, ceglane obramienia otworów okiennych i drzwiowych. Ma niemal niezniszczone mury parteru i zachowaną część murów piętra. KRAINA MŁYNÓW WODNYCH Ruiny cegielni w Sołtykowie Tradycje naszego regionu w wykorzystaniu energii wodnej sięgają XVI wieku. Już wówczas tylko na terenie obecnego powiatu skarżyskiego funkcjonowało około 20 różnych obiektów hydrotechnicznych, a sa- nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:45 Strona 17 Nad Czarną i Kamienną mych młynów wodnych naliczyć można było 14. Z zachowanych do dziś na uwagę zasługują zwłaszcza trzy młyn ,,Berezów” w Suchedniowie, który przez pewien czas był własnością rodziny Herlingów-Grudzińskich. Gustaw Herling-Grudziński często opisywał młyn i rodzinny majątek w swych dziełach. Drugi wart zobaczenia młyn „Jędrów” znajduje się także w Suchedniowie przy ulicy Koszykowej. Pierwsze wzmianki o obiektach wodnych w tym miejscu pochodzą już z XVI wieku. Specjaliści hydrotechnicy ocenili stan obiektu w I połowie XIX w. i w latach pięćdziesiątych XX wieku jako kompletny. Niestety - upływ czasu sprawił, że obecnie zobaczyć możemy jedynie mury i towarzyszący budowli, napędzający koło, układ kanałów. Trzeci z najlepiej zachowanych młynów wodnych znajduje się w SkarżyskuKamiennej. ,,Nowy Młyn” - bo pod taką nazwą jest znany powstał w 1930 roku w miejscu dawnego, prawdopodobnie XVI-wiecznego, który uległ spaleniu. Nie pełni on już swoich dawnych funkcji, choć istniejące przy nim spiętrzenie wykorzystywane jest do napędu małej elektrowni wodnej. MUZEUM ORŁA BIAŁEGO 17 Młyn ,,Jędrów” w Suchedniowie Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej istnieje od 40 lat. Dla wielu osób z kraju i zza granicy Skarżysko-Kamienna kojarzy się właśnie z tym miejscem, w którym zgromadzono drugie co do wielkości, po Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, zbiory sprzętu bojowego. DOJAZD: Muzeum Orła Białego w SkarżyskuKamiennej mieści się przy ulicy Słonecznej, niedaleko zalewu Rejów. Pozycja GPS: 51 05 20 N, 20 57 58 E). www.muzeum.skarzysko.pl Obecny budynek muzeum pełnił niegdyś funkcję budynku zawiadowcy Huty ,,Rejów”, która funkcjonowała do końca XIX w. Budynek powstał w latach 1836-1838. Z huty zachowały się do dzisiaj: gar wielkiego pieca, jedyny na naszym terenie ze spadkami i mur oporowy. Muzeum Orła Białego - pozostałości wielkiego pieca nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:45 Strona 18 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI 18 W 1901 r. huta przestała funkcjonować w wyniku uszkodzeń spowodowanych przez powódź. W salach ekspozycyjnych muzeum obejrzeć można eksponaty obrazujące produkcję dawnej huty: balustrady żeliwne odlewane, których duże ilości trafiły do Petersburga, żużle dymarkowe z okolic Rejowa. Intrygujące są zwłaszcza naczynia gospodarcze odlewane w hucie ,,Rejów” o niespotykanie cienkich ściankach. Współczesne odlewnie nie są w stanie wykonać odlewów o tak cienkich ściankach. Niezwykle bogata jest ekspozycja militarna. Wiele eksponatów wiąże się z istniejącą w SkarżyskuKamiennej od roku 1924 Państwową Fabryką Amunicji. Zatrudniony był w niej inżynier Ignacy Mościcki, który nawet w czasie gdy był prezydentem Polski w wolnych chwilach przyjeżdżał tu popracować. Po wybuchu wojny Państwową Fabrykę Amunicji przejęła niemiecka firma Hugo Schneider Aktion Geseltschaft Verke z Lipska. Represjami zmuszono ludzi do pracy w fabryce. Około 35 tysięcy osób uległo zatruciu oparami kwasu ikrynowego używanego przy produkcji amunicji. Ludzie przy produkcji amunicji nie żyli zwykle dłużej niż 2 miesiące. Wśród licznie reprezentowanych przykładów broni strzeleckiej zobaczyć możemy egzemplarze produkowane w partyzanckich rusznikarniach, m.in. stena z Suchedniowa, pistolet maszynowy ,,VIS” produkowany w oddziałach Nura. W muzeum można zobaczyć wierną kopię wykonaną przez jednego z konstruktorów. W zbiorach znajduje się także jedyny w Polsce egzemplarz granatnika przeciwpancernego ,,Piat” produkcji angielskiej. W sali poświęconej Armi Polskiej na zachodzie wyeksponowano kurtki mundurowe: żołnierzy z oddziałów gen. Maczka i gen. Andersa z tarczą krzyżowców (nadaną po bitwie pod Monte Cassino). Prawdziwym unikatem obrazującym jak bardzo w latach Polski Ludowej uzależnieni byliśmy od decyzji zapadających w Związku Radzieckim jest jedyny zachowany w kraju egzemplarz granatnika przeciwpancernego, produkowanego na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych w Skarżysku-Kamiennej. Ówczesny minister obrony Piotr Jaroszewicz wydał zgodę (bez uzgodnienia z Moskwą) na produkcję 100 tysięcy sztuk tej broni. W 1950 r. z ZSRR przyszedł rozkaz zniszczenia wszystkich wyprodukowanych egzemplarzy. Ten jeden ocalał przypadkowo. Największe wrażenie robi swym ogromem i różnorodnością prezentowanego sprzętu bojowego ekspozycja plenerowa. Rarytasami są: samolot SU-7 (jeden z dwu egzemplarzy w muzeach polskich - drugi znajduje się w Warszawie) wycofany z eksploatacji w wyniku Porozumień Helsińskich o redukcji środków mogących przenosić broń jądrową i przekazany do muzeum w 1994 r., samochód terenowy Czapajew Gaz G7a, lufa Tygrysa Królewskiego - najnowocześniejszego czołgu II wojny, rakieta ziemia - powietrze taka, jaką był strącony nad Swierdłowskiem w 1960 roku amerykański samolot szpiegowski typu U-2. Ciekawostką natomiast jest kuch- nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:46 Strona 19 Nad Czarną i Kamienną nia polowa przekazana z Łódzkiej Wytwórni Filmowej, która występowała w filmie ,,Czterej pancerni i pies”. Na placu przed Muzeum Orła Białego w SkarżyskuKamiennej stoi prawie 150 eksponatów ciężkiej broni. Najwięcej dział różnego typu. Są też samoloty, z których największy to radziecki transportowiec Ił-14. Stoi kilka czołgów, w tym dwa kompletne T-34, takie jak ,,Rudy 102” z ,,Czterech pancernych i psa”. Duże wrażenie, kilkaset kilometrów od morza, robi kuter torpedowy polskiej produkcji. Powstał w latach 60. w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni pod kierunkiem pochodzącego ze Skarżyska konstruktora Dionizego Wiśniewskiego. Prawdziwym unikatem na skalę światową jest niemieckie działo szturmowe STUG IV na podwoziu czołgu. Dla swoich gości muzeum przygotowało wiele atrakcji. Można w pobliżu pozostałości wielkiego pieca zaplanować sobie ognisko. Można odbyć ekscytującą przejażdżkę pojazdem pancernym BTR-60. Muzeum czynne jest codziennie, zależnie od pory roku: styczeń - marzec 8.00 - 16.00, kwiecień - 8.00 19.00, maj - sierpień 8.00 - 20.00, wrzesień - 8.00 19.00, październik - 8.00 - 18.00, listopad - grudzień 8.00 - 16.00. 1 listopada - nieczynne. 19 Muzeum Orła Białego - ekspozycja plenerowa GÓRNICTWO STARSZE OD PIRAMID ,,Rydno to nie jest jedno stanowisko ani jedna osada. To setki, jeśli nie tysiące osad skupionych wokół kopalni ochry, to znaczy ziaren hematytu, które były eksploatowane od starszej epoki kamienia, już około 20 tysięcy lat temu, aż do, w mniejszej skali, czwartego tysiąclecia przed Chrystusem, ale głównie w tak zwanym późnym paleolicie, u schyłku epoki lodowcowej, kilkanaście tysięcy lat temu. Na obszarze, który ma parę kilometrów kwadratowych, do tej pory odkryto ponad 400 obozowisk z epoki kamienia. Nie tylko w Europie, lecz także nigdzie na świecie, gdzie są stanowiska z tego czasu, nie ma takiej ich koncentracji.” prof. Romuald Schild. Rydno - tej nazwy nie spotka się na żadnej mapie turystycznej. Wprowadził ją archeolog - profesor Stefan Krukowski, aby oznaczyć unikalną koncentrację pozostałości osiedli i pracowni związanych z wydobyciem i przeróbką hematytu. Minerał ten służył w tamtych czasach jako surowiec do wyrobu czerwonego barwnika. Kolor ten symbolizował krew, czyli życie. Krukowski połączył ślady wydobycia hematytu z niezwykłym nasyceniem doliny Kamiennej reliktami pradziejowego osadnictwa. Nazwę tego fenomenu urobił od rdzenia słów: rudy, ryży, rdza, rydz etc. - ,,Rydno” Na piaszczystych wydmach po obydwu stronach Kamiennej znajdują się pozostałości kilkuset prehistorycznych stanowisk osadniczych skupionych wokół kopalni hematytu, używanego później pod postacią proszku lub maści barwnika koloru czerwonego, symbolizującego życie, zdrowie, siłę, towaru drogiego i po- Rydno - Piknik archeologiczny. Foto: Andrzej Staśkowiak nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:46 Strona 20 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI 20 szukiwanego, po który wysłańcy różnych plemion przybywali niejednokrotnie z bardzo daleka. Oprócz wytwarzania barwnika hematytowego starożytni rydnianie trudnili się również wysoko wyspecjalizowaną produkcją półsurowca krzemiennego z krzemienia czekoladowego, po który wyprawiali się do odległych o ok. 15 km i więcej kopalni w okolicy Orońska, Wierzbicy i Iłży. Niektóre z przebadanych stanowisk miały kluczowe w skali europejskiej znaczenie dla poznania kultury ludzi żyjących w epoce kamienia. W celu ochrony niezwykłego nagromadzenia pradziejowych zabytków (nigdzie na świecie nie ma takiej koncentracji stanowisk paleolitycznych) od 1957 roku trwały starania o utworzenie w Rydnie rezerwatu archeologicznego. Udało się to dopiero w 1986 roku. Rezerwat objął część doliny rzeki Kamiennej od wschodnich obrzeży Skarżyska-Kamiennej po Górę św. Rocha w Wąchocku. Na jego terenie znalazł się m.in. zespół paleolitycznych osad przemysłowych i kopalnia hematytu. Obowiązuje tu zakaz naruszania podłoża ziemnego oraz wznoszenia jakichkolwiek obiektów bez uzgodnienia ze Świętokrzyskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w Kielcach. Co roku w maju na terenie rezerwatu w Michałowie w gminie Skarżysko Kościelne odbywa się trzydniowy Piknik Archeologiczny PraOsada Rydno. Wówczas teren rezerwatu zamienia się w prehistoryczną wioskę, gdzie można zasmakować życia codziennego dawnych osadników, uczestniczyć w ówczesnych rytuałach, poznać ich obyczaje, rozrywki, narzędzia pracy. W scenerii wiernie zrekonstruowanych chat, ubiorów, naczyń naszych paleolitycznych przodków odbywają się wystawy, kino plenerowe, wykłady tematyczne, konkursy, pokazy itp. Jedną z atrakcji jest nauka wytwarzania „krwicy”, magicznego czerwonego barwnika - najcenniejszego surowca ówczesnych osadników wyrabianego z hematytu. Impreza jest żywą lekcją historii, podczas której można indywidualnie doświadczyć życia sprzed 10 tysięcy lat przed naszą erą. Dojazd z drogi krajowej nr 7 - Skarżysko-Kamienna: z drogi krajowej nr 7 jadąc z Krakowa skręcamy w prawo za stacją Statoil w ulicę Piłsudskiego, a jadąc z Warszawy w lewo za stacją BP także w ulicę Piłsudskiego. Przejeżdżamy ulicą Piłsudskiego trzy skrzyżowania z sygnalizacją świetlną, wiaduktem nad torami dojeżdżamy do końca drogi dwupasmowej (po lewej stronie widoczna stacja paliw) i tam skręcamy w lewo i kierujemy się dalej ulicą Towarową i 1 Maja. Ulicą 1 Maja jedziemy cały czas prosto i gdy ulica skręca jedziemy dalej prosto wjeżdżając w ulicę Łyżwy. Tam do końca drogi asfaltowej. Proponujemy zostawić samochód na utwardzonym terenie zaraz na początku utwardzonej drogi. Dalej można już udać się pieszo celem zwiedzania rezerwatu - jak w opisie wyżej. Rowerem z grubszymi oponami (część Rydno - Piknik archeologiczny. Foto: Andrzej Staśkowiak nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:46 Strona 21 Nad Czarną i Kamienną tras piaszczystych) - można zwiedzać cały Rezerwat. Dojazd z drogi krajowej nr 42 - miejscowość Parszów. W Parszowie skręcamy na Majków (jadąc ze Starachowic w prawo, jadąc ze Skarżyska-Kamiennej w lewo, jadąc z Suchedniowa przez miejscowość Mostki, na skrzyżowaniu z drogą krajową nr 42 w prawo i po kilku metrach w lewo). Jedziemy główną drogą. Przejeżdżamy koło szkoły w Majkowie i prosto przez skrzyżowanie koło kościoła w Majkowie. Po wyjechaniu z terenu zabudowanego i przejechani lasu po prawej stronie droga szutrowa do osady Szczepanów (trzy domy). Podjeżdżając do domów proponuję zostawić tam samochód i następnie udać się pieszo lub szlakiem w kierunku jazdy. (wykorzystano fragmenty tekstu Michała Surmy z www.rydno.com) Część eksponatów uzyskanych w ramach badań archeologicznych można obejrzeć w Muzem Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej i w Muzeum Regionalnym PTTK w Starachowicach. Zainteresowanym zwiedzaniem RYDNA z przewodnikiem polecamy kontakt z PTTK oddział w Skarżysku-Kamiennej, ul. Słowackiego 25, tel. 41 253 15 42 lub z oddziałem PTTK w Starachowicach, ul. Kielecka 3, tel. 661 559 505. Ponadto zapraszamy na zajęcia edukacyjne, warsztaty i pokazy archeologiczne. Tel. 502 116 481. www.rydno.pl 21 Rydno - Piknik archeologiczny. Foto: Andrzej Staśkowiak nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:46 Strona 22 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI 22 ZIEMIA CYSTERSÓW I STARÓW Nie byłoby Centralnego Okręgu Przemysłowego, nie byłoby kuźnic, hut i fabryk, gdyby nie cystersi. To oni pierwsi dostrzegli i odkryli potencjał drzemiący w ziemi leżącej w dorzeczu Kamiennej, i pierwsi ten potencjał wykorzystali. Na rozwinięcie ich działalności natykamy się przy drodze 42 tuż po przekroczeniu granicy powiatów skarżyskiego i starachowickiego. Nie sposób nie zauważyć dwóch, równoległych mostów na Ka. Ten ,,ładniejszy” z drewmiennej w Parszowie nianymi balustradami to pięknie odnowiony ,,staszicowski” upust będący pozostałością układu wodnego z pierwszej połowy XIX wieku. Droga łagodnie wznosi się i opada, by tuż za Wielką Wsią odsłonić widok na dolinę, której charakterystycznym punktem jest bryła opactwa Cystersów. WĄCHOCK - TŁUSTE OPACTWO CYSTERSÓW ,,Staszicowski” upust w Parszowie Zapora w Wąchocku - tak określił miejscowość Szymon Starowolski, historyk i pisarz baroku. Pisał: wesołe potokami wód, położeniem i ogrody swemi, posiada w włościach swoich wyborny kamień ciosowy, osełki do ostrzenia żelaza, te po całej rozchodzą się Polsce. Kopalnie i piece żelazne ciągną się po pobliskich lasach i górach. Z technicznych dokonań cystersów do naszych czasów niewiele się zachowało - wgłębienia w ziemi przypominają o dawnych stawach rybnych, nazwy okolicznych wsi: Kopalnia, Węglów, Rudka czy Szkleniec - o kwitnącym tu przemyśle. W samym Wąchocku, byłej stolicy Polski, o którym szerzej piszemy w rozdziale poświęconym zabytkom architektury zachowały się do dnia dzisiejszego ślady zabytkowego jazu na Kamiennej, wmontowanego w zaporę na rzece oraz pałac nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:46 Strona 23 Nad Czarną i Kamienną Schoenbergów - pozostałość dawnych zakładów nad Kamienną. To pamiątka po Niemcach, którzy od lat 80. XIX wieku rozwijali w miasteczku przemysł. Posiadali młyn, fabrykę maszyn młyńskich i narzędzi rolniczych. W ich pobliżu około 1890 roku wznieśli piękny pałac, ozdobiony gzymsami z piaskowca, rozetami i medalionami. Po wojnie był siedzibą urzędu gminy, mieścił posterunek milicji, ośrodek zdrowia, mieszkania komunalne. Od ponad 20 lat stoi pusty. Obecny właściciel planuje urządzić w nim kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny. Jest więc realna szansa, że niebawem obiekt ten odzyska dawną świetność. Jeden z wielu, nie zawsze najwyższych lotów, dowcipów o Wąchocku mówi o protestach jakie organizowali mieszkańcy tego miasta przeciw zasłonom wieszanym w oknach bloków w Starachowicach. Powód? Przeszkadzały im w oglądaniu telewizji. Jedno w tym dowcipie jest prawdziwe - wyjeżdżamy z Wąchocka i przekraczamy granicę miasta Starachowice. STARACHOWICE - STOLICA POLSKIEJ METALURGII W drugiej połowie XV wieku cystersi wąchoccy wydzierżawili kuźnicę o dwóch kołach wodnych rodowi Starzechów, od których przyjęła się nazwa Starachowice. Do 1817 roku osada stanowiła własność zakonu, który z inicjatywy ówczesnego przeora - Aleksandra Rupkiewicza w 1789 r. zbudował tu wielki piec. W 1818 r. fabryki żelazne w Starachowicach przeszły pod zarząd państwa. Zgodnie z założeniami planu Stanisława Staszica, opracowanego w latach 1833-1835 Starachowice stały się największym ośrodkiem przemysłu metalowego w Królestwie Polskim, częścią Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego. Miasto miało być głównym ośrodkiem rozbudowy przemysłu żelaznego wzdłuż rzeki Kamiennej. W latach 1836-1841 w sąsiedztwie kopalni rudy żelaza ,,Herkules” na naturalnym tarasowym zboczu wybudowano zakład wielkopiecowy z trzema wielkimi piecami na węgiel drzewny. Na najwyższym tarasie zakładu magazynowano rudę żelaza, na drugim usytuowane były piece do prażenia rudy, natomiast na ostatnim tarasie przygotowywano węgiel drzewny. Cały ciąg zamykały: wieża wyciągowa, koło wodne, wielkie piece i hala lejnicza. Ośrodek miejski w dzisiejszych ramach powstał dopiero w 1939 r. z połączenia miasta Wierzbnik, osady fabrycznej Starachowice i wsi Starachowice położonej w południowej części obecnego miasta. Początkowo nosiło nazwę Starachowice-Wierzbnik, a od 1952 Starachowice. Przed II wojną światową miasto stanowiło silny ośrodek przemysłu zbrojeniowego. To tu produkowano słynne działa ,,Bofors”, działały kopalnie rud żelaza, huta (stąd herb miasta - skrzyżowane narzędzia hutnicze i górnicze). Po wojnie mieściła się tu między innymi Fabryka Samochodów Ciężarowych ,,Star” - obecnie własność koncernu MAN. Muzeum Przyrody i Techniki Ekomuzeum im. Jana Pazdura w Starachowicach 23 Ruiny pałacu Schoenbergów w Wąchocku nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:46 Strona 24 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI 24 W EUROPIE DRUGIEGO TAKIEGO NIE MA Nowa sala teatralno-koncertowa Całkowicie nowy obiekt - ,,stara kotłownia” W tytule nie ma odrobiny przesady. Eksponaty i jedyny zachowany w Europie kompletny hutniczy ciąg technologiczny sprawiają, że starachowickie Muzeum Przyrody i Techniki odwiedzić po prostu trzeba. Niestety - jeszcze przez kilka miesięcy musimy uzbroić się w cierpliwość. Na terenie placówki trwają ostatnie prace wykonywane w ramach projektu Regio Ferrea. Za ponad dwa i pół miliona euro zakończone zostaną inwestycje, które zmienią obiekt nie do poznania. W wyniku podjętych prac rewitalizacyjnych udostępnione zostaną tereny dotychczas niedostępne dla zwiedzających. Konsekwencją tego będzie stworzenie trzech niezależnych tematycznie ścieżek zwiedzania: przyrodniczej, hutniczej i przemysłowej. W efekcie powstaną de facto trzy muzea w jednym. Na każdej z tras czekać będzie na odbiorcę atrakcja, która dodatkowo wzbogaci porcję wrażeń, jaką otrzyma każdy z nich - czytamy na oficjalnej stronie muzeum. Rozmach i staranność z jaką do życia przywracane są stare, niekiedy bezpowrotnie, zdawałoby się, stracone obiekty budzi podziw. Kiedy je oglądaliśmy trwały jeszcze prace wykończeniowe. Jako pierwsi zamieszczamy zdjęcia z wnętrz, które staną się wkrótce unikalną atrakcją turystyczną i naukową nie tylko Starachowic, ale wręcz całej Polski. Najcenniejszym obiektem na terenie muzeum jest pochodzący z 1899 r. wielki piec z zachowanym kompletnym ciągiem technologicznym torowisk kolejowych, wieży gichtowej dostarczającej materiały wsadowe niezbędne do wytopu surówki. Podziw może budzić pajęczyna urządzeń filtrujących i nadmuchowych szczelnie opasujących wielki piec, nagrzewnice Cowpera i halę lejniczą. Sam wielki piec składa się z: części dolnej zwanej garem, która zamknięta jest od spodu trzonem pieca; nad garem kolejno znajdują się spadki, przestron, szyby i gardziel. Wnętrze wielkiego pieca wykonane jest z cegły ogniotrwałej (szamotowej). Szyb o wysokości ok. 10 m wykonany jest również z cegły ogniotrwałej i wzmocniony stalowymi obręczami. Jeżeli wielki piec stanowi serce zakładu, to jego płucami jest jedna z największych na świecie maszyna parowa dostarczająca sprężone powietrze. Maszyna wytwarzała dmuch powietrza do nagrzewnic o ciśnieniu 0,5 atm w ilości 11 tys. m3 na godzinę. i 16 obr/min. Dmuchawa wyposażona w koło zamachowe o średnicy 6 metrów stanowiła eksponat na powszechnej Wystawie Światowej w Paryżu w 1889 r., skąd trafiła do Starachowic. Nowa technologia w procesie wytwarzania żelaza, w tym zmiana paliwa wielkopiecowego z węgla drzewnego na koks to geneza uruchomienia nowego wielkiego pieca w 1899 r. Wybudowana w 1885 r. linia kolejowa na trasie Skarżysko - Ostrowiec, dała podstawy rozwoju Odrestaurowane pomieszczenie windy nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:46 Strona 25 Nad Czarną i Kamienną metalurgii żelaza, opartej na paliwie koksowym. Zachowany kompletny ciąg technologiczny to otaczająca 8hektarowy obszar pajęczyna torów kolejowych, magazyny materiałów wsadowych oraz wkomponowana przestrzennie kamienna estakada, z której rozładowywano rudę żelaza i kamień wapienny. Wózki załadowane materiałami wsadowymi - kamieniem wapiennym, koksem i rudą żelaza wędrowały do pionowego wyciągu gichtowego, skąd wynoszone były na wysokość 22 metrów i poprzez pomost do urządzenia zasypowego typu dzwon Langena. Tam zasypywano wielki piec. Wygaszenie wielkiego pieca 19 marca 1968 r., zamknęło ważny rozdział w historii zakładów starachowickich i samych Starachowic. Smutną, ale jakże wymowną pamiątka tych czasów jest stojąca na torowisku lomotywka z kadzią zawierającą resztki ostatniego spustu. Muzeum Przyrody i Techniki jako depozytariusz pamięci o zakładach starachowickich pielęgnuje również, „motoryzacyjny” rozdział ich historii. W styczniu 2009 roku ostatecznie zniknęła z rynku samochodowego marka Star. Muzeum jest jedynym miejscem, w którym pojazdy z tą nazwą mogą nadal żyć. Pośród najważniejszych eksponatów techniki samochodowej wymienić trzeba: Stara 20 - pierwszy model produkowany w latach 19481957, Stara 266R - uczestnika X Rajdu Paryż - Dakar, Stara 660M2 - wierną replikę jedynego polskiego papamobile z okresu pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1979 r. Oprócz samochodów, w zbiorach muzeum znajdują się części i podzespoły oraz elementy wy- 25 Instalacje wielkiego pieca Największa w świecie maszyna parowa... w nowej scenerii nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 Odnowiony budynek hali lejniczej 10:46 Strona 26 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI 26 Fragment Archeoparku 2010-08-10 posażenia, w tym prototypy, które nie weszły do seryjnej produkcji. W Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach obejrzeć można ponadto tropy dinozaurów z takich stanowisk jak Sołtyków, Zapniów, Błaziny, Wierzbica i Bałtów. Najciekawszymi eksponatami w tej kolekcji są ślady dużych dinozaurów drapieżnych i wczesnych allozaurów, które odkryte zostały w osadach wczesnojurajskich w Sołtykowie. Bardzo interesujące są również prezentowane na stałej wystawie ślady późnojurajskich dinozaurów drapieżnych, roślinożernych zauropodów oraz stegozaurów zachowane w skamieniałych osadach wapiennych z bardzo płytkich stref zbiorników morskich. Nowa sala wystawiennicza, wyposażona w najnowocześniejsze systemy audio-wideo pozwoli wręcz przenieść się w czasy, gdy gady te niepodzielnie panowały na Ziemi. Kolejną, nieco odmienną od pozostałych, atrakcją muzeum jest archeopark, w którym możemy zobaczyć m.in. piecowisko dymarskie, dawną kuźnię, chaty złotnika i bursztynnika oraz stanowisko archeologiczne, na którym młodzi uczestnicy zajęć warsztatowych stawiają swoje pierwsze kroki w fascynującym świecie odkrywców dawnych kultur. Archeopark w ten sposób stał się nie tylko integralną częścią ścieżki dydaktycznej, ale również tętniącą życiem sprzed dwóch tysięcy lat Europą w miniaturze. Warto zobaczyć ten skrawek antycznej przestrzeni a bezwzględnie trzeba przybyć tu nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:47 Strona 27 Nad Czarną i Kamienną 27 w trakcie corocznie organizowanego wiosną Pikniku Archeologicznego „Żelazne korzenie”. (przy prezentacji oferty Muzeum wykorzystano materiały ze strony www.ekomuzeum.pl) DOJAZD: Nowe wejście do Muzeum znajduje się przy ul. Piłsudskiego, naprzeciw biurowca Starostwa Powiatu Starachowickiego (doskonałym punktem orientacyjnym są kominy widoczne z drogi nr 42) WĄSKOTORÓWKĄ W DAL W końcu XIX wieku rozwój przemysłowy Starachowic i okolic sprawił, że pojawiła się potrzeba stworzenia nowych szlaków transportowych. W efekcie powstała w tym rejonie sieć kolei wąskotorowych. Łączyły one wielki piec z Bugajem, kopalniami rudy żelaza oraz licznymi ładowniami drewna, a ich długość wynosiła ok. 60 km (wraz z wybudowaną w 1938 r. kolejką lasów państwowych w rejon Wykusu - 80 km). Po II wojnie światowej zdecydowano o budowie kolei PKP łączącej Starachowice z Iłżą. Została ona ukończona w roku 1950. Prowadzono na niej ruch zarówno towarowy, jak i pasażerski (w szczytowym okresie do sześciu par pociągów dziennie). Od lat 60. na skutek zamykania kopalń oraz ograniczenia transportu drewna przewozy zaczęły spadać. Ostatecznie w 1997 r. zawieszono wszelkie przewozy, a tabor przekazano na inne kolejki wąskotorowe. W 2003 r., w efekcie mediacji podjętych przez Fundację Polskich Kolei Wąskotorowych, nastąpiło przejęcie linii od PKP przez władze Starostwa Powiatowego w Starachowicach. W kwietniu 2004 r. przywrócono przewozy na odcinku Iłża - Marcule, a miesiąc później Starachowice Wschodnie Wąskotorowe - Lipie. Obecnie trwają prace nad pozyskaniem funduszy celem odbudowy brakującego, ośmiokilometrowego odcinka i przywrócenia przewozów na całej trasie - od Starachowic do Iłży. Od 29 kwietnia 2009 r. operatorem kolei jest Stowarzyszenie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych z Bytomia. Starachowicka Kolej Wąskotorowa ma swój początek w najstarszej części Starachowic - Wierzbniku. Większa część trasy kolejki przebiega przez Puszczę Iłżecką, stanowiącą Obszar Chronionego Krajobrazu Doliny Kamiennej. Pierwszym przystankiem są Lipie, gdzie znajduje się plac rekreacyjny z miejscami odpoczynku (grill) i węzeł szlaków. Jest to również doskonały punkt wypadowy do pieszych wycieczek po terenach atrakcyjnych przyrodniczo. Stacja początkowa kolejki znajduje się przy ulicy Targowej, obok targowiska miejskiego pod wiaduktem. Przy stacji znajduje się obszerny plac parkingowy. Informacja o rozkładzie jazdy oraz rezerwacja dla grup zorganizowanych i wynajem pociągów dodatkowych: tel. kom. 505 981 227 i Centrum Informacji Turystycznej w Starachowicach: tel. 693 779 899) Starachowicka Kolej Wąskotorowa. Foto: Piotr Gos i Dawid Bielas Muzeum Przyrody i Techniki nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 28 2010-08-10 10:47 Strona 28 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI ŚLADY WODĄ PISANE Przemierzając malownicze tereny powiatu starachowickiego nie sposób nie dostrzec licznych zbiorników wodnych. To kolejny element łączący ziemie leżące ,,Nad Czarną i Kamienną”. Wszystkie te zbiorniki są efektem działalności człowieka. Zalew w Wąchocku, zalew Pasternak, Lubianka, Piachy, Lipie, Kotyska i największe Wióry i Brody dziś są terenami rekreacji i wypoczynku. Przed wiekami spiętrzenia, w efekcie budowy których powstały, stanowiły źródło energii dla przemysłu. Jak efektowne i piękne były to budowle można przekonać się oglądając tamę w Brodach. Pierwotny, siedmioprzęsłowy przelew był wbudowany w zaporę ziemną o długości 350 m i stanowił jaz ulgowy układu wodnego obsługującego pudlingarnię i walcownię - elementy staszicowskiego ,,kombinatu Kamiennej”. Uległ zniszczeniu, podobnie jak niemal cały układ wodny, w czasie powodzi w 1903 roku. Został zrekonstruowany (z zachowaniem oryginalnych wymiarów i konstrukcji, przy użyciu ciosów kamiennych dawnej budowli) w czasie budowy nowej zapory w latach 60. XX wieku. Tama w Brodach KRZEMIEŃ I PORCELANA Jedenaście kilometrów za Starachowicami kończy się nie tylko droga nr 42. Kończą się także tereny dawnego Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Nie znaczy to jednak, że powiat ostrowiecki, na który wkraczamy nie ma miłośnikom techniki nic do zaoferowania. Wręcz przeciwnie. Znajdziecie tu miejsca, których próżno szukalibyście po całym świecie. NIETULISKO DUŻE - KONTRAST JAKICH MAŁO Ruiny walcowni profili drobnych i blach w Nietulisku Dużym to jeden z najcenniejszych zabytków Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Są pozostałością zakładu stanowiącego ostatnie ogniwo tzw. kombinatu metalurgicznego rzeki Kamiennej. Zbudowana w latach 183446 fabryka była starannie rozplanowanym założeniem urbanistycznym z osiedlem przemysłowym i układem wodnym. Składała się z walcowni, dwóch suszarni, magazynu, szopy, stajni, budynku administracyjnego, wagi oraz 36 domów dla robotników i kadry kierowniczej. Przerabiano tu surowiec pochodzący z Brodów i Michałowa. Po powstaniu listopadowym, gdy zrezygnowano z zamiaru przygotowania rzeki Kamiennej do spływu towarów do Wisły, fabrykę przejął Bank Polski, któremu zawdzięczała ona intensywny rozwój. Katastrofalny dla zakładu był rok 1903, kiedy to powódź zniszczyła budynki fabryczne. Po strajkach i wystąpieniach robotniczych w 1905 roku Rosjanie wywieźli co Ruiny walcowni w Nietulisku Dużym nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:47 Strona 29 Nad Czarną i Kamienną cenniejsze urządzenia i zakład został ostatecznie zamknięty. Obecnie największą wartość stanowi kompletnie zachowany historyczny układ wodny. Spore wrażenie robią także zachowane mury dawnych pomieszczeń fabrycznych ze śladami arkadowych sklepień. Jednak tym, co stanowi o niepowtarzalności tego miejsca jest ulokowana na terenie dawnego zakładu ekspozycja rzeźby współczesnej. Trzeba to zobaczyć, by w pełni odczuć efekt końcowy takiego zestawienia. Jest też niestety coś, co przeszkadza w pełni docenić walory tego miejsca - brak dbałości o jego czystość i bezpieczeństwo zwiedzających. Prosimy bardzo uważać, gdyż niektóre fragmenty dawnego układu wodnego, z bardzo głębokimi kanałami nie są w ogóle oznaczone i zabezpieczone. DOJAZD: drogą nr 9 Radom - Rzeszów. Ruiny wskazuje tabliczka informacyjna. Znajdują się tuż przy drodze. Pozycja GPS 50 58 51 N, 21 14 51 E KRZEMIONKI OPATOWSKIE - ZOBACZYĆ NEOLITYCZNYCH GÓRNIKÓW Być może w najbliższej przyszłości to niezwykłe miejsce zmieni nazwę. W 2008 roku podjęta została na forum Sejmu próba przemianowania Krzemionek Opatowskich na Krzemionki Ostrowieckie. Próba, póki co, nieudana. Bardziej istotne są prace zmierzające do wpisania Krzemionek na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO. Jest bowiem co chronić i o co dbać. Pokłady pasiastego krzemienia powstały tu około 155 mln lat temu. Człowiek sięgnął po niego około 4 tys. lat p.n.e. Przestał go używać ok. 1600 lat p.n.e., gdy tereny Polski wkroczyły w epokę brązu. Z tego pięknego krze- 29 Ruiny walcowni w Nietulisku Dużym Krzemionki - podziemna trasa turystyczna nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 30 Nadziemne kładki zapobiegają niszczeniu terenu 2010-08-10 10:47 Strona 30 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI mienia wytwarzano głównie siekiery. Docierały tam, gdzie nie brakowało krzemieni innych gatunków, nawet lepiej nadających się do wyrobu narzędzi, ale nie tak rzucających się w oczy. Posiadanie siekiery z tego właśnie kamienia było czymś nobilitującym, co podkreślało prestiż i zamożność posiadacza. Nic też dziwnego, że wyroby z Krzemionek odnajdywane są na terenach odległych o prawie 700 kilometrów od miejsca ich wytworzenia. Bo Krzemionki to nie tylko kopalnie, to cały, neolityczny kombinat przemysłowy. Produkcja rozpoczynała się od drążenia szybu. Materiał (zwykle skała wapienna) powstający w trakcie pracy wysypywano przy powstającym szybie. W ten sposób powstawały charakterystyczne koliste wzgórki - leje. Przeciętna głębokość szybu wynosi 5-8 m, maksymalna 11 m. Maksymalna średnica 11 m. Szerokość chodników dochodzi do 0,7, a ich wysokość waha się w granicach 0,6-1,2 m. W miarę postępu prac, w czasie drążenia korytarzy i chodników ilość wydobywanego na powierzchnię materiału wzrastała - rozrastały się też leje. Trafiał tu także surowiec złej jakości - spękany, połamany oraz odpady produkcyjne. Tuż przy szybach bowiem wyspecjalizowani rzemieślnicy obrabiali bryły wydobytego krzemienia, formowali z nich półprodukty siekier, które następnie szlifowano piaskiem i wodą na kamieniach polerskich. Ten ostatni proces odbywał się często w osadach odległych o kilka kilometrów od szybu. Do dziś podziw budzi znajomość górniczego rzemiosła, a może inaczej - to dzisiejsze górnictwo czerpie z doświadczeń ludzi, wydobywających krzemień. W chodnikach odnaleziono pozostawione filary i ślady stempli. Zachowały się także ślady ognisk, którymi wymuszano ruch powietrza wentylujący korytarze i chodniki. Nadmiarem skruszonej skały wypełniano wyeksploatowane komory i wyrobiska, by zapobiec tąpnięciom - górnicze abecadło. Pracowano tu przez cały rok, ponieważ temperatura w podziemiach jest stała, zimą i latem wynosi od 5 do 90 C. Możemy wyobrazić sobie jak wyglądała ta okolica w czasach rozkwitu. Tysiące okrągłych pagórków z szybem w środku, chaty rzemieślników, drewniane, kryte gałęziami i trzciną domostwa, ścieżki, po których poruszali się górnicy. Archeolodzy odkryli doskonale zachowane ich pozostałości. Pole górnicze w Krzemionkach obejmuje 78 500 metrów kwadratowych. Przez blisko 2,5 tys. lat ludzie wydrążyli na nim około 4 tys. szybów. Wraz z nastaniem epoki brązu wszystko to zamarło. Teren kopalni zarósł lasem i trzeba było czekać aż do 1923 roku, by bogata historia tego miejsca na powrót stała się znana. W tym właśnie roku pochodzący z Ostrowca Świętokrzyskiego znakomity polski geolog Jan Samsonowicz wraz S. Krakowskim odkrył kopalnie. Zwiedzanie obiektów jest fascynującym przeżyciem. Najpierw krętymi schodami schodzimy na dno szybu. Temperatura spada, zwiększa się wilgotność. Światło Jedno z zabudowań neolitycznej wioski nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:47 Strona 31 Nad Czarną i Kamienną wydobywa ze ścian podziemnych korytarzy smugi czarnego krzemienia. Dochodzimy do miejsc, w których umieszczono realistycznie wyglądające figury dawnych górników, odnajdujemy dawne wyrobiska, filary utrzymujące stropy, rysunki wykonane węglem na ścianach. Wyobraźmy sobie, że zamiast żarówek drogę oświetla nam migotliwy blask pochodni i… możemy przenieść się tysiące lat w przeszłość. Na miejscu zwiedzić można podziemną galerię o długości około 480 m, prezentującą wyrobiska kopalń prahistorycznych, rekonstrukcję zadaszenia szybu i obozowiska neolitycznych górników, rekonstrukcję wioski neolitycznej oraz wystawy archeologiczne o górnictwie pradziejowym i osadnictwie neolitycznym. Od kwietnia do października na terenie wioski neolitycznej prowadzone są lekcje muzealne i warsztaty archeologiczne. Godziny otwarcia: od 1 maja do 30 września: poniedziałek - piątek 9.00 - 18.00, sobota 9.00 17.00, niedziele i święta 11.00 - 17.00. Lipiec i sierpień: soboty i niedziele 11.00 - 19.00. Kwiecień i październik: poniedziałek - sobota 9.00 - 16.00, niedziele i święta 11.00 - 16.00. Od 1 listopada do 31 marca: poniedziałek - sobota 9.00 - 15.00, niedziele i święta 11.00 - 15.00. Zwiedzanie odbywa się tylko z przewodnikiem. Wejścia dla turystów indywidualnych od 1 maja do 30 września co pół godziny, w pozostałych miesiącach o pełnych godzinach. Ostatnie zwiedzanie odpowiednio na pół lub godzinę przed zamknięciem Muzeum. Rezerwacja biletów pod numerem tel./faks 41-262-0978. DOJAZD: z Ostrowca Świętokrzyskiego autobusem komunikacji miejskiej - linią nr 10 lub drogą nr 754. 31 Lekcja garncarstwa Podziemna trasa turystyczna nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 32 10:47 Strona 32 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI ĆMIELÓW - KRUCHA, TRWAŁA TRADYCJA Nazwa Ćmielów budzi jednoznaczne skojarzenia - słynny fajans i porcelana. Jednak historia tej miejscowości jest dużo, dużo starsza. Odkryto osady z okresu, gdy wydobywany w Krzemionkach krzemień był poszukiwany przez mieszkańców neolitycznej Europy. Paradoksem jest jednak to, że ani twardy kamień, ani żelazo nie wywarło tak silnego wpływu na tę miejscowość jak krucha, delikatna porcelana. Żywe Muzeum Porcelany - brama wjazdowa Warsztaty ceramiczne. Foto: arch. Muzeum Żywe Muzeum Porcelany - wnętrze pieca. Foto: T. Warczak Za początek istnienia tu przemysłu ceramicznego przyjmuje się rok 1790, kiedy to miejscowy garncarz Wojtas skupił wokół siebie kolegów i wraz z nimi stworzył prymitywną manufakturę wytwarzającą garnki gliniane i fajans. Pełen rozruch fabryki nastąpił w roku 1804. Pierwszym właścicielem i inicjatorem był hrabia Hiacynt Małachowski. Po śmierci hr. Małachowskiego w roku 1821 spadkobiercą fabryki została jego córka Franciszka Dunin-Karwicka. Ćmielowska manufaktura w tym czasie stała się fabryką o ugruntowanej pozycji na rynku krajowym i europejskim. Przełomowym etapem w dziejach fabryki było pojawienie się w niej rodziny Weissów, ponieważ od nich zaczęła się era prawdziwej fabryki, w której rozpoczęto w roku 1838 produkcję porcelany. Od roku 1849 nowymi właścicielami fabryki zostali bracia Józef i Aleksander książęta Druccy-Lubeccy. Kolejnym właścicielem fabryki był kupiec Kazimierz Cybulski. W tym czasie z Francji sprowadzony został wybitny ceramik Stanisław Thiele, który w latach 1863-1880 kierował produkcją wyrobów majolikowych, nawiązując we wzornictwie do stylów historycznych. W roku 1887 fabryka wróciła do rąk rodziny Druckich-Lubeckich. Produkty nadal były sławne. W tym czasie obok dekoracji ręcznie malowanych stosowano już powszechnie kalkomanię. Kolejny etap w dziejach fabryki to rok 1920, kiedy to książę Aleksander Drucki-Lubecki sprzedał fabrykę Polskiemu Bankowi Przemysłowemu we Lwowie i fabryka zyskała nową nazwę Fabryka Porcelany i Wyrobów Ceramicznych w Ćmielowie S.A. W roku 1936, po odejściu z fabryki matki wybitnych kierowników i majstrów, założono oddaloną o zaledwie jeden kilometr Wytwórnię Porcelany Świt. W ten sposób rozpoczął pracę w Ćmielowie nowy zakład, specjalizujący się w produkcji artystycznej porcelany figuralnej, serwisów, wazonów itp. Złote lata przypadły na przełom lat 50. i 60., kiedy porcelanowe figurki projektowali artyści skupieni wokół Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. Lubomir Tomaszewski, Henryk Jędrasiak, Hanna Orthwein, Mieczysław Naruszewicz tworzyli organiczno-abstrakcyjne formy, nawiązujące do stylistyki Henry’ego Moora i Pabla Picassa. Czasy transformacji wymusiły jednak zaprzestanie produkcji w 1991 roku. Pięć lat później Świt znowu przeszedł w prywatne ręce. Po niemal 40-letniej przerwie wznowiono produkcję IWP-owskich figurek, wykorzystując oryginalne modele i formy matki. Poza ogromnym wyborem figurek (ponad 300 wzorów) w ofercie nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:48 Strona 33 Nad Czarną i Kamienną 33 Fabryki Porcelany AS Ćmielów są serwisy do kawy i herbaty, kubki, filiżanki oraz nowość - porcelanowa biżuteria i obrazy. Każdy wyrób ma certyfikat z nazwą, numerem, nazwiskiem projektanta i rokiem powstania. Obecny właściciel ćmielowskiej fabryki - Adam Spała podjął decyzję o pokazaniu zakładu wszystkim chętnym. Można powiedzieć, że tak rozpoczyna się istnienie magicznego, bajkowego miejsca, bo takim jest… PIERWSZE W POLCE ŻYWE MUZEUM PORCELANY Niewiele jest miejsc, w których nawet kompletny laik może w ciągu kilkunastu minut przeobrazić się w artystę ceramika tworzącego niepowtarzalne dzieła sztuki. Jednym z nich jest właśnie to muzeum. W tym tkwi istota jego atrakcyjności i niepowtarzalności. Prawdziwym rarytasem jest zachowana hala fabryczna z dominującą w niej okrągłą budowlą z cegły, czyli piecem, służącym do wypału porcelany. To zarazem największy i ostatni zachowany w całości taki obiekt w tej części Europy: 3 poziomy, 22 metry wysokości, 10 metrów średnicy i 8 palenisk. Podczas uczestnictwa w warsztatach, organizowanych w fabryce, każdy może własnoręcznie wykonać porcelanową różę, odlać kota piłkarskiego lub umalować figurkę według własnego pomysłu. Każdy wykonany podczas warsztatów wyrób, zabierany jest przez odwiedzających. Na terenie fabryki funkcjonuje również sala konferencyjna, mieszcząca 50 osób oraz ekskluzywna ka- Żywe Muzeum Porcelany nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 34 2010-08-10 10:48 Strona 34 SZLAKIEM ZABYTKÓW TECHNIKI wiarnia „Leżąca kotka” Przy okazji odwiedzin w fabryce znajdziecie odpowiedzi na tak dziwne pytania jak: co to jest biskwit, co wspólnego z wyrobem porcelany ma sok z buraka czy jak „świeci” porcelana? Zwiedzanie odbywa się co 30 minut, od wtorku do niedzieli, w godzinach 9.0018.00, od 1 października do 30 kwietnia od 8.00 do 16.00. DOJAZD: z Ostrowca Świętokrzyskiego drogą nr 755. Muzeum znajduje się tuż przy drodze za charakterystyczną bramą - ul. Sandomierska 243. Informacje i rezerwacja: 15 861 20 21 MŁYNY I WIATRAKI Czynny do dziś młyn w Bałtowie Do Bałtowa jeździ się obecnie przede wszystkim z powodu dinozaurów, ale o tym i o innych atrakcjach tej miejscowości w rozdziale poświęconym atrakcjom przyrodniczym. Mało kto dziś wie, że ta część Bałtowa, gdzie obecnie znajduje się Dinopark zwana była Ponikiem i stanowiła osadę młyńską. Do dziś zachował się, wybudowany na przełomie XIX i XX wieku zespół młynów. Ich właścicielem był Aleksander Drucki-Lubecki. Zespół składa się z dwóch młynów usytuowanych na obu brzegach rzeki Kamiennej. Nadal pracuje ten na prawym brzegu rzeki. Jego dzierżawca udostępnia obiekt turystom i jednocześnie pełni rolę niezwykle kompetentnego przewodnika. Drugi młyn wykorzystywany jest jako magazyn oraz na potrzeby elektrowni, przylegającej do niego. Znajduje się tam turbina Francisa o mocy 75 KM. Już w 1905 roku Druccy-Lubeccy wykorzystywali produkowany dzięki niej prąd. Początkowo jedynie na własne potrzeby, a od lat 30. XX wieku także na potrzeby mieszkańców miejscowości, która została całkowicie zelektryfikowana. nad czarna i kamienna_wstep-technika:Layout 1 2010-08-10 10:48 Strona 35 Nad Czarną i Kamienną 35 DOJAZD: Z Ostrowca Świętokrzyskiego drogą nr 754. Pozycja GPS: 51 01 N, 21 33 E. Warto również odbyć wycieczkę do Swarszowic, wsi leżącej w gminie Bodzechów przy drodze nr 751. Możemy zobaczyć tam dość dobrze zachowany wiatrak typu holenderskiego z drugiej połowy XIX wieku. Pozycja GPS: 50 53 39 N, 21 17 32 E SPICHLERZ ZAGŁĘBIA Tereny, które obejmuje dzisiejszy powiat opatowski ominął zarówno przemysłowy boom okresu staszicowskiego jak i późniejszy, związany z rozwojem Centralnego Okręgu Przemysłowego. Jak twierdzą historycy wpływ na to miała przede wszystkim słabość szlaków komunikacyjnych w tym rejonie oraz bardzo dobre gleby sprzyjające rozwojowi rolnictwa. Jest w tym swoista ironia historii, bowiem właśnie położenie na ważnych szlakach handlowych legło u podstaw rozwoju i świetności miasta w latach 1514-32. Opatów znajdował się wówczas na ważnym szlaku handlowym, biegnącym przez Sandomierz na Ruś Halicką, a na tutejsze jarmarki przyjeżdżało wielu zagranicznych kupców. Zniszczenia wojenne (między innymi wojny szwedzkie) i pożary w XVIII wieku doprowadziły Opatów do utraty świetności, a jego znaczenie malało. Z okresu świetności zachowały się liczne zabytki architektury, o których piszemy w kolejnym rozdziale. Jednak i dla miłośników techniki miasto ma bardzo ciekawą propozycję. Jest nią jedyne w Polsce i jedno z niewielu na świecie… MUZEUM GEODEZJI I KARTOGRAFII Muzeum powstało w 2005 roku. Eksponaty stanowi głównie sprzęt używany przez geodetów w XX wieku. W zbiorach muzeum znajdują się zarówno duże urządzenia geodezyjne do obróbki zdjęć jak i małe przyrządy pomiarowe. W zbiorach znajduje się także duży zasób map katastralnych i instrumentów geodezyjnych. Wszystkie eksponaty są pogrupowane i udostępnione zwiedzającym. Z początku XX wieku pochodzą prezentowane w muzeum teodolity, służące do pomiarów kątów, a z XIX kierownica stolikowa do sporządzania map w terenie. Najstarsze mapy katastralne pochodzą z okresu zaboru rosyjskiego. Zgromadzono tu też książki dotyczące geodezji i kartografii, najstarsza ,,Jeometria praktyczna” wydana została w 1786 roku. Muzeum Geodezji i Kartografii mieści się w siedzibie Starostwa Powiatowego w Opatowie, przy ul. Sienkiewicza 17. Czynne od poniedziałku do piątku w godz. 8-15, zwiedzanie w weekendy tylko dla grup zorganizowanych po wcześniejszym uzgodnieniu. Kontakt: tel. 15 868 47 77, 15 868 27 42, e-mail: [email protected]. Zdjęcia z zasobów Muzeum Geodezji i Kartografii Wiatrak w Swarszowicach