Nr 2 (410)/2015 marzec 2015
Transkrypt
Nr 2 (410)/2015 marzec 2015
MIESIĘCZNIK Nr 2 (410)/2015 Ukazuje się od 1980 r. marzec 2015 Rok XXXV www.solidarnosc.szczecin.pl Chrystus zmartwychwstał, aby człowiek znalazł autentyczne znaczenie istnienia, aby człowiek żył pełnią własnego życia, aby Człowiek żył z Boga i w Bogu. Jan Paweł II W numerze: Protest przed Elektrownią Pomorzany s. 3-5 Polska żegluga promowa zagrożona s. 6-7 Kuratorzy sądowi w „Solidarności” s. 8 Rolnicy protestują w Warszawie s. 9 Ciepłych, pełnych radosnej nadziei Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, Pamiętamy Wielu serdecznych spotkań przy świątecznym stole Wyklętych Oraz niesłabnącej wiary w ludzką dobroć i solidarność życzy Mieczysław Jurek o Żołnierzach s. 10-11 Czas rozliczyć finanse s. 14-15 „Jedność” - ukazuje się od 1980 roku Redaktor naczelny: Paulina Łątka Serwis fotograficzny: obsługa własna. Adres redakcji: 70-483 Szczecin, al. Wojska Polskiego 113, tel. 91 423 05 68, faks 91 423 05 69; e-mail: [email protected]. Wydawca: NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego Redakcja nie zwraca tekstów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania. Numer zamknięto: 6.03.2015 r. Do druku oddano 6.03.2015 r. Nakład 2000 egz. Skład i druk: "Dom Judy" sp. z o.o. Nowogard 2 JEDNOŚĆ 2/2015 Raport Nie chcemy być zielonymi płucami Berlina Kilkuset związkowców wspieranych przez rolników na traktorach protestowało w Szczecinie przed Elektrownią Pomorzany przeciwko postępującej degradacji regionu. Na 19 lutego „Solidarność” wspólnie z dwiema innymi centralami związkowymi zaplanowała masowe akcje informacyjne, a także pikiety i demonstracje. Wszystko to w związku z brakiem reakcji premier Ewy Kopacz na apel strony społecznej, o podjęcie dialogu na temat postulatów składanych od kilku lat przez Związkowców. Jak zapowiadał przewodniczący Piotr Duda, to pierwszy element całej serii przedsięwzięć, mających na celu zmuszenie rządu do podjęcia najważniejszych dla społeczeństwa tematów, takich jak wiek emerytalny, wzrost płacy minimalnej czy niekorzystne dla pracowników zapisy w kodeksie pracy. W Szczecinie rozpoczęliśmy od akcji informacyjnej, ponieważ ważne jest, aby społeczeństwo poznało szczegółowo postulaty, i z pierwszej ręki, dowiedziało się o co walczymy i jak duży może to mieć wpływ na codzienne życie Polaków. Na specjalnie przygotowanych ulotkach zamieściliśmy dwanaście postulatów krajowych. Drugą stronę ulotki poświęciliśmy nie mniej ważnym, sprawom Pomorza Zachodniego. - Od wielu lat walczymy z postępującą degradacją gospodarczą i marginalizacją Pomorza Zachodniego i Szczecina – mogli dowiedzieć się szczecinianie, którzy otrzymali ulotkę. - Sprzeciwiamy się wyprowadzaniu do innych części kraju siedzib i zarządów dużych firm i zakładów. Niestety, kolejne decyzje polskiego rządu i prezesów spółek powodują, że mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego tracą swoje miejsca pracy a ich byt jest coraz bardziej zagrożony. Dlatego domagamy się podjęcia dialogu społecznego i zdecydowanych działań również w sprawach dotyczących bezpośrednio naszego regionu. Te sprawy, wymienione w materiale to: rewitalizacja przemysłu stoczniowego, gwarancji inwestycja zapewniających dalsze funkcjonowanie JEDNOŚĆ 2/2015 3 Raport Zespołu Elektrowni Dolna Odra i Elektrociepłowni Pomorzany, wstrzymanie prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, pozostawienie w naszym regionie zarządów i oddziałów Poczty Polskiej oraz spółek PKP, powstrzymanie procederu wyprzedaży polskiej ziemi zagranicznym spółkom. Ulotki były rozdawane w najbardziej ruchliwych punktach miasta, między innymi przed centrami handlowymi. O godzinie 14 Związkowcy z całego regionu spotkali się przed Elektrociepłownią Pomorzany. Miejsce akcji nie było przypadkowe. Dalsze działanie wchodzącego w skład Zespołu Elektrowni Dolna Odra zakładu jest bowiem zagrożone. Wszystko przez brak inwestycji niezbędnych dla zapewnienia dalszego funkcjonowania elektrowni. Ciągnący się przez wiele miesięcy przetarg na budowę nowych kotłów został latem ubiegłego roku ostatecznie odwołany. A bez tego grozi nam nie tylko utrata ponad 200 miejsc pracy, ale także widmo przerwania dostaw ciepła dla Szczecina lub, w „najlepszym wypadku”, znacznego wzrostu cen ciepła. Dlatego „Solidarność” od wielu miesięcy zabiega o gwarancje inwestycji w Elektrowni Pomorzany. Obietnic, deklaracji i podpisanych porozumień ze strony zarządu PGE było wiele, jednak nadal żadne działania nie zostały podjęte. - Chcemy konkretnych dokumentów i decyzji o rozpoczęciu procesu inwestycyjnego – mówił podczas pikiety przed zakładem Mieczysław Jurek, przewodniczący ZR NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. – Wiemy z doświadczenia, że nigdy nie należy wierzyć tej ekipie rządzącej, bo nawet jak coś podpisuje, to potem tego nie dotrzymuje. Dlatego dzisiaj tu jesteśmy i będziemy, dopóki przyszłość Elektrowni Pomorzany nie będzie bezpieczna. - Samo zapewnienie o planach czy decyzjach nie jest dla nas wystarczające – dodała Anna Grudzińska, przewodnicząca „Solidarności” ZEDO. – Nasze miejsca pracy to nie może być kwestia wiary w słowa prezesa, ale zapisanych gwarancji. Strona społeczna przygotowała też pismo do prezydenta Szczecina, w którym apeluje o doprowadzenie do podpisania porozumienia pomiędzy PGE a 4 Petycja do premier Ewy Kopacz Szanowna Pani Premier, My zgromadzeni dzisiaj przedstawiciele strony społecznej na rubieżach Rzeczpospolitej w Szczecinie po raz kolejny protestujemy aby zwrócić uwagę rządu polskiego na konieczność rozwiązania problemów o zasięgu krajowym i regionalnym. Żądamy negocjacji nt.: • Szybkiego wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. • Wprowadzenia minimalnej stawki wynagrodzenia za godzinę pracy niezależnie od formy zatrudnienia. • Wycofania antypracowniczych zmian w kodeksie pracy, dotyczących czasu pracy, oraz wprowadzenia zasady zawierania umowy o pracę na piśmie przed rozpoczęciem pracy. • Wyeliminowania stosowania śmieciowych umów o pracę oraz patologicznego samozatrudnienia. • Odblokowania wzrostu wynagrodzeń dla pracowników państwowej i samorządowej sfery budżetowej. • Wycofania się z podwyższonego wieku emerytalnego oraz wprowadzenia prawa do skracania powszechnego wieku emerytalnego dla ubezpieczonych legitymujących się: kobiet 35 letnimi, a mężczyźni 40 letnimi okresami składkowymi i minimalnym kapitałem emerytalnym gwarantującym przyszłe świadczenia na poziomie nie mniejszym niż minimalna emerytura. • Wprowadzenia skutecznej polityki państwa ukierunkowanej na tworzenie stabilnych miejsc pracy, chroniących pracowników przed ubóstwem. • Odmrożenia podstawy naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. • Wypracowania i wdrożenia skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym zwiększenia wysokości progów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych i pomocy społecznej. • Przywrócenia odpowiedzialności Państwa za zdrowie obywateli. • Bardziej sprawiedliwego podziału wypracowanego dochodu narodowego m.in. poprzez zwiększenie progresji podatkowej. • Wprowadzenia systemowych zmian w dialogu społecznym zgodnie z oczekiwaniami partnerów społecznych. Szanowna Pani Premier Nasza aktywność społeczna wynika z naszych starań i ambicji, o to by Pomorze Zachodnie było nowoczesnym regionem, sprawnym województwem, o prężnej i dynamicznej gospodarce. Chcemy mieć swój wkład w polski cud gospodarczy. Chcielibyśmy widzieć Polskę, naszą Ojczyznę, jako państwo przyjazne i wspierające nas w dążeniu do tego celu. Od wielu lat walczymy z postępującą degradacją gospodarczą i marginalizacją Pomorza Zachodniego. Sprzeciwiamy się wyprowadzaniu do innych części kraju siedzib i zarządów dużych firm i zakładów, pozbawiających nasze województwo zarówno miejsc pracy, jak i podatków zasilających miasta i gminy naszego regionu. Domagamy się: • Realizacji strategii dla Polski Zachodniej w latach 2015-2020 • Rewitalizacji przemysłu stoczniowego • Pozostawienia na Pomorzu Zachodnim zarządów i oddziałów Poczty Polskiej • oraz spółek PKP • Gwarancji inwestycji zapewniających dalsze funkcjonowanie Zespołu Elektrowni • Dolna Odra i Elektrociepłowni Pomorzany • Wstrzymania konsolidacji GK ENEA z GK Tauron, konsolidacji prowadzącej do kolejnego przetrzebienia miejsc pracy w naszym regionie • Wstrzymania prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej • Powstrzymania procederu wyprzedaży polskiej ziemi zagranicznym spółkom Apelujemy o podjęcie dialogu społecznego oraz zdecydowane działania w sprawach dotyczących naszego regionu. Degradacja Naszego Regionu likwidacja, miejsc pracy i dużych zakładów może być przez nas traktowana jako ukłon dla braku przyszłej konkurencji i okoliczność sprzyjającą dla Naszych sąsiadów zza Odry. Pani Premier! NIE CHCEMY BYĆ JEDYNIE ZIELONYMI PŁUCAMI DLA BERLINA JEDNOŚĆ 2/2015 Raport Szczecińską Energetyką Cieplną na dostawy ciepła na kolejne lata. Negocjacje w tej sprawie toczą się do kilku tygodni. - Jesteśmy przekonani, że Pan Prezydent, mieszkaniec Szczecina i aktywny uczestnik życia gospodarczego, będzie działał na rzecz obrony polskich miejsc pracy i w interesie mieszkańców Szczecina, od których otrzymał Pan mandat zaufania – czytamy w piśmie, które trafiło do rąk Piotra Krzystka jeszcze tego samego dnia. Jednak to nie jedyny problem z którym boryka się obecnie Pomorze Zachodnie. Związkowcy zwrócili uwagę na proceder wyprowadzania ze Szczecina zarządów i oddziałów wielu firm i przedsiębiorstw, w tym między innymi Poczty Polskiej, spółek PKP czy Enei. - Wynika z tego, że do niczego się nie nadajemy, nie potrafimy zarządzać ani pracować… Tak nas traktuje ta ekipa rządząca i to jest podłe – mówił przewodniczący Mieczysław Jurek. – Musimy przypominać rządowi, że Pomorze Zachodnie też jest w Polsce! Dlatego protestujący przygotowali petycję do premier Ewy Kopacz, w której przywołali postulaty ogólnopolskie i regionalne. - Nasza aktywność społeczna wynika z naszych starań i ambicji, o to by Pomorze Zachodnie było nowoczesnym regionem, sprawnym województwem, o prężnej i dynamicznej gospodarce – czytamy w piśmie. - Chcemy mieć swój wkład w polski cud gospodarczy. Związkowcy domagają się od rządu między innymi: realizacji strategii dla Polski Zachodniej w latach 2015-2020, rewitalizacji przemysłu stoczniowego, pozostawienia na Pomorzu Zachodnim zarządów i oddziałów Poczty Polskiej oraz spółek PKP, gwarancji inwestycji zapewniających dalsze funkcjonowanie Zespołu Elektrowni Dolna Odra i Elektrociepłowni Pomorzany i wstrzymania prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej W petycji piszą również o powstrzymani procederu wyprzedaży polskiej ziemi zagranicznym spółkom. Stąd obecność na pikiecie rolników na traktorach. – Zawsze będziemy razem, bo Polska to polska ziemia – mówili rolnicy. – Nie pozwolimy przesuwać granic naszego kraju. Paulina Łatka JEDNOŚĆ 2/2015 5 Region W obronie polskiej żeglugi promowej Polska Żegluga Bałtycka ma trafić do rąk jednego z trzech zagranicznych armatorów, którzy zostali dopuszczeni przez MSP do kolejnego etapu prywatyzacji. – To zamach na polską żeglugę promową – alarmuje „Solidarność”. Popierają ją polscy armatorzy oraz samorządowcy. Jesienią ubiegłego roku Ministerstwo Skarbu Państwa ogłosiło kolejną, piąta już próbę prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Kołobrzegu. Na sprzedaż wystawiono 9,5 miliona akcji przedsiębiorstwa, stanowiących 91,64 proc. kapitału zakładowego spółki, które wyceniono na ok. 10 zł za akcję. W trakcie postępowania prywatyzacyjnego, gdy okazało się, że jednym z chętnych jest potężny armator Grimaldi, MSP obniżyło wartość akcji do 3,90 zł za sztukę. A zatem wcześniej PŻB wyceniano na 95 mln zł, a obecnie wartość firmy obniżono do 37 mln zł. Do zakupu PŻB zgłosiło się siedem podmiotów: AS Tallin Grupp z siedzibą w Tallinie, DFDS A/S z siedzibą w Kopenhadze, Fahrdienste TT-Line z siedzibą w Lubece, Finnlines Oyj z siedzibą w Helsinkach, Konsorcjum Polen Line (Swedish House, Polen Ferries Cyprus, Gustaf Myrsten), Patrycjusz Gruszko oraz Żegluga Polska SA z siedzibą w Szczecinie. 23 stycznia tego roku, Ministerstwo Skarbu Państwa ogłosiło, że do kolejnego etapu prywatyzacji dopuszczeni zostali jedynie trzej, zagraniczni armatorzy: DFDS A/S, Fährdienste TT-Line i Finnlines Oyj. - Tym samym MSP zadecydowało o oddaniu PŻB w obce ręce, odrzucając ofertę polskiego armatora Żeglugi Polskiej SA z Grupy PŻM, proponującego 6 konsolidację polskiej żeglugi promowej – komentuje Paweł Kowalski, przewodniczący MK NSZZ „Solidarność” PŻM. – Naszym zdaniem jest to jawny akt wyprowadzenia majątku narodowego i oddania go w ręce obcych przedsiębiorstw żeglugowych, konkurencyjnych dla polskich armatorów promowych. W sytuacji przejęcia PŻB przez jednego z dopuszczonych przez MSP oferentów, zagrożone będą interesy polskich przewoźników promowych, w tym Unity Line. W dalszym etapie może to doprowadzić do ich całkowitej eliminacji z bałtyckiego rynku promowego. Dla przedstawiciela PŻM jest całkowicie jasne, że celem przyszłego właściciela PŻB będzie wyeliminowanie z bałtyckich tras konkurencji w postaci polskich przewoźników. Biorąc pod uwagę, że są to giganci tej branży, bez problemu będą w stanie wprowadzić dumpingowe ceny na usługi przewozowe, które „wykończą” polską konkurencję w ciągu kilku miesięcy. Obecnie jest to już realizowane przez TT-Line, która rok temu wprowadziła swój pierwszy prom na trasę Świnoujście – Telleborg. Jasne jest również, że pierwszym posunięciem nowego, zagranicznego właściciela będzie zwolnienie większości pracowników i zastąpienie ich na przykład, dużo tańszymi marynarzami z Azji, a ostatecznie cał- kowita likwidacja PŻB. Kowalski zwraca również uwagę na nieprawidłowości, jakich już wcześniej dopuszczali się zagraniczni operatorzy obsługujący „polskie” trasy, związane m.in. z naruszeniem prawa pracy. Podsumowując, przeprowadzenie prywatyzacji drogą prowadzoną przez MPS przyniesie nieodwracalne szkody polskiej gospodarce, branży żeglugowej i pracujących w niej osobom. Podobnego zdania są sami zainteresowani, czyli pracownicy Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. W liście skierowanym do premier Kopacz zaapelowali o wstrzymanie prywatyzacji ich firmy. – Wszystkie przedsiębiorstwa związane z gospodarką morską, które zostały sprywatyzowane (PLO, Dalmor, Transocean) już nie istnieją – czytamy w piśmie. Przedstawiciele załogi zwracają dalej uwagę na dobrą kondycję finansową firmy, która w ostatnich trzech latach wypracowała blisko 50 mln zł. Tymczasem Skarb Państwa chce ją sprzedać za 37 mln, co wydaje się zupełnie nielogiczną decyzją. Przypominają też o kolejnych inwestycjach, jakie poczyniła firma, w tym o zakupie nowego promu za 140 mln zł. - Sprzedaż kolejnego przedsiębiorstwa armatorskiego spowoduje całkowitą likwidację, niegdyś potężnej, polskiej gospodarki morskiej – piszą dalej. - Kraj nasz stanie się pustynią, ponieważ mając porty, nabrzeża, JEDNOŚĆ 2/2015 Region Region bazy promowe, nie będziemy mieli polskich statków. Również organy władzy samorządowej: Sejmik Województwa Zachodniopomorskiego oraz Rada Miasta i Powiatu Kołobrzeg, zaalarmowane przez „Solidarność”, wyraziły swój sprzeciw wobec prywatyzacji i przyjęły odpowiednie uchwały. W walce o polską żeglugę promową Związkowcy zjednoczyli się też z pracodawcami, którzy również zaapelowali o powstrzymanie prywatyzacji. – Podstawą jakichkolwiek dalszych decyzji, uwzględniających polską morską rację stanu, winna być niezależna ekspertyza, zawierająca analizę SWOT oraz dogłębne rozważenie i weryfikację innych form przekształceń operacyjnych lub własnościowych, z uwzględnieniem innych polskich podmiotów zaangażowanych w żegludze promowej na Bałtyku, takich jak Unity Line czy Euroafrica – czytamy w uchwale Zarządu Związku Armatorów Polskich. Ich propozycja to konsolidacja Polskiej Żeglugi Morskiej i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, z pozostawieniem autonomii spółek promowych i powołanie Polskiej Grupy Promowej. Projekt ten zainteresował wiceministra Skarbu Państwa Rafała Baniaka, który podczas wizyty w Szczecinie poprosił przedstawicieli spółek o przygotowanie bardziej szczegółowej koncepcji. Została ona zaprezentowana dwa tygodnie później w Warszawie, na posiedzeniu tzw. zespołu szczecińskiego. Jej twórcy mają ją teraz uszczegółowić. - Obecnie jest to jedyne rozwiązanie do przyjęcia, które gwarantuje powstrzymanie prywatyzacji i oddanie polskiej żeglugi promowej w obce ręce – komentuje Paweł Kowalski. – Jednocześnie uważam za całkowicie nieracjonalny i niemożliwy do zrealizowania, dwutygodniowy termin jaki minister wyznaczył na przygotowanie szczegółowych opracowań dotyczących powołania i funkcjonowania Polskiej Grupy Promowej. Jeśli weźmiemy pod uwagę, ze chodzi o wprowadzenie na rynek nowego podmiotu gospodarczego, to ten termin jest wręcz absurdalny. To wymaga przecież bardzo szczegółowych analiz, wycen przeprowadzonych przez zewnętrznych audytorów, opinii prawnych, itp. Minimum to według mnie dwa miesiące. Niemniej będziemy jako „Solidarność” wspierać zarząd w opracowaniu tego projektu i jego ewentualnej realizacji. Tymczasem Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że niezależnie od prowadzonych działań, proces nie został zatrzymany, a w MSP trwają prace nad jego dalszym harmonogramem. Polska Żegluga Bałtycka powstała 31 stycznia 1976 roku, jako państwowe wielozakładowe przedsiębiorstwo morskie, które miało zajmować się przewozami pasażersko - turystycznymi na morzu, usługami hotelowo - gastronomicznymi, turystycznymi i rozrywkowymi, morską, przybrzeżną i śródlądową żeglugą towarową, przeładunkami w małych portach morskich w Kołobrzegu, Darłowie, Ustce, Łebie, obsługą agencyjną przedstawionych powyżej zadań, a także działalnością budowlaną i remontową. Obecnie Polska Żegluga Bałtycka SA w Kołobrzegu, polski operator promowy, występujący pod marką POLFERRIES, eksploatuje trzy promy: m/f „Scandinavia” na linii Gdańsk - Nynäshamn (Szwecja), m/v „Baltivia” i m/f „Wawel” na linii Świnoujście Ystad, a w połączeniu z przeprawą przez most Oresund połączenieŚwinoujście Kopenhaga przez Ystad. PŻB dysponuje własnymi Morskimi Biurami Podróży w Warszawie i Szczecinie. Oferują one nie tylko bilety promowe linii Polferries, lecz także bilety innych przewoźników promowych. Firma współpracuje z wieloma europejskimi biurami podróży, szczególnie z krajów skandynawskich. Spółka zatrudnia ok. 600 osób. PŁ Z ministrem o S3 i PŻB 2 marca w Warszawie, po raz kolejny, odbyło się spotkanie tzw. zespołu szczecińskiego, powołanego przez Ministra Skarbu Państwa z inicjatywy „Solidarności”, w celu rozwiązywania najpoważniejszych problemów naszego regionu. Tym razem „Solidarność” Pomorza Zachodniego wskazała dwa najważniejsze tematy: kwestię dokończenia drogi ekspresowej S3 oraz prywatyzację Polskiej Żeglugi Bałtyckiej i zagrożenia jakie niesie ona dla polskich przewoźników promowych. Stronę społeczną reprezentował przewodniczący Zarządu Regionu Pomorza Zachodniego Mieczysław Jurek oraz Paweł Kowalski, przewodniczący „Solidarności” PŻM. Przewodniczący Jurek przypomniał ministrowi, że „Solidarność” od kilku lat zabiega aktywnie o realizację inwestycji jaką jest budowa drogi ekspresowej S3, a obecnie najważniejszym dla nas punktem jest budowa odcinka Szczecin – Świnoujście. Wyjaśnił, że jest to konieczne dla dobrego skomunikowania naszego regionu z resztą kraju, a przede wszystkim dla jego rozwoju gospodarczego. Chodzi przede JEDNOŚĆ 2/2015 wszystkim o drogowe połączenie naszych portów ze Śląskiem i południem Polski, a także europejskimi szlakami komunikacyjnymi. Również w kontekście budowy w Świnoujściu terminala gazu skroplonego, absurdem wydaje się zakończenie drogi S3 w Szczecinie. Jego zdaniem karygodne jest również zapewnienie finansowania i umieszczenie w Kontrakcie Wojewódzkim budowy drogi S6, łączącej Gdańsk, Koszalin i Berlin, przy jednoczesnym odsunięciu S3 na listę rezerwową. – To decyzja czysto polityczna! – podkreśla Mieczysław Jurek. Stanowisko ministerstwa przedstawili odpowiedzialni urzędnicy, którzy stwierdzili, że z badań natężenia ruchu wynika, że omawiany odcinek nie kwalifikuje się do budowy drogi ekspresowej. Mieczysław Jurek podważył ten argument, wskazując że obecnie duża liczba samochodów porusza się w stronę Świnoujścia drogami alternatywnymi, co może zaniżać szacunki. Jednocześnie wyszło na jaw, że rząd nie jest w żadnym stopniu przygotowany do kontynuowania budowy na północ. Świadczy o tym brak jakichkolwiek koncepcji, a także nieuregulowane kwestie własności ziemi na ewentualnej trasie budowy. – Spotkanie to udowodniło, że rząd kompletnie nie rozumie sytuacji naszego regionu, nie jest nim zainteresowany, a decyzje podejmowane są politycznie – komentuje Mieczysław Jurek. – Zapewniam natomiast, że „Solidarność” z całą stanowczością domagać się będzie dokończenia drogi S3. Drugim tematem spotkania była prywatyzacja PŻB, o której szerzej piszemy na s. 8. PŁ 7 Region Region Kuratorzy sądowi razem Młodym pracownikom sądu nie odpowiada to, w jaki sposób przełożeni ich traktują, narzekają na brak dialogu, nadmiar obowiązków a nawet mobbing. Dlatego postanowili się zorganizować i powołali organizację związkową NSZZ „Solidarność”. Komisję zakładową utworzyli młodzi pracownicy Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum, dla których praca kuratora sądowego jest nie tylko obowiązkiem, ale przede wszystkim misją. – Jesteśmy ludźmi o szerokich horyzontach, mamy różne zainteresowania, a także pewną wizję naszej pracy, która opiera się przede wszystkim na humanistycznych wartościach – mówi Aleksander Cywiński, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Kuratorów Sądowych Okręg Szczeciński. - Do niedawna była ona dla nas również przyjemnością. Niestety jakiś czas temu diametralnie się to zmieniło. Wszyscy zauważyliśmy, że dzieje się z nami cos niedobrego, że zaczynamy się wypalać, że odczuwamy coraz zwiększy stres. I to nie dlatego, że nie lubimy swojej pracy, ale przez atmosferę, która tutaj panuje, a szczególnie relacje na linii szefostwo – pracownicy. Pracownicy skarżą się przede wszystkim na złe traktowanie ze strony przełożonych, brak jakiegokolwiek dialogu, a wręcz szykany. – Wszystko zaczęło się kilka lat temu i było związane ze zmianami personalnymi na kierowniczych stanowiskach – mówią członkowie „Solidarności”, którzy jednak nie chcą ujawniać swoich nazwisk. – Wcześniej absolutnie nie było takich problemów. Mieliśmy doskonałe kontakty z kierownictwem, mogliśmy liczyć na przełożonych, często dyskutowaliśmy, mieliśmy ich wsparcie, co jest bardzo ważne przy naszej pracy. Jednak nowe osoby wprowadziły zupełnie inną atmosferę. Kulminacyjnym momentem było złożenie przez nas ustnej skargi na kierowniczkę, a właściwie prośba o interwencję u Kuratora Okręgowego. Od tego czasu rozpoczął się na nas regularny atak. Jesteśmy obrażani, wyzywani, wszelkie próby rozmowy czy sprzeciwu kończą się kara w postaci dodatkowych, często absurdalnych poleceń. Podważany jest nasz autorytet i kompetencje. Problemem szczecińskich kuratorów jest również nadmierne przeciążenie pracą, ponad normy ustalone przez przepisy. – Nie chodzi o to, że migamy się od pracy, tylko o fakt, że przy tak wyśrubowanych 8 normach, staje się ona katorgą - mówią nowi członkowie „Solidarności”. Jak wyjaśniają, przepisy mówią o obciążeniu jednego kuratora na poziomie 120 spraw. – U nas regułą jest, że jest ono przekraczane o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt spraw – wyjaśnia pan Aleksander. – Przełożeni wymyślają różnego rodzaju wybiegi, które mają to zatuszować, na przykład sprawy, w których podopieczny przebywa za granicą i mamy z nim jedynie kontakt mailowy, liczą jako tzw. dozór nieczynny. To kuriozum. Tym bardziej, że fakt, iż ten człowiek nie mieszka w Szczecinie, nie sprawia, że my mamy mniej pracy. Obowiązki są takie same. Kuratorzy porównywali oczywiście swoją sytuację z innymi sądami w kraju. I tak na przykład, jeśli chodzi o tzw. dozory osobiste, najbardziej obciążające kuratora, to w rejonie płockim, średnia na jednego kuratora wynosi ok. 20 takich spraw. W Szczecinie – 33. – Uregulowanie kwestii obciążeń jest jedną z pierwszych spraw, jakimi jako związek chcemy się zająć – mówi przewodniczący organizacji. – Wiem, że niektóre moje koleżanki pracują całymi dniami, a swoje dzieci widza tylko przed snem, bo oprócz codziennych obowiązków, są ciągle nękane obowiązkiem przygotowywania dodatkowych raportów, pism, wyjaśnień, itp., które nie są do niczego potrzebne, a mają im jedynie uprzykrzyć życie. Tak nie może być. Przewodniczący przyznaje też, że choć atmosfera w pracy jest koszmarna, kolegów i koleżanki nie było łatwo namówić do przystąpienia do „Solidarności”. – Pracownicy są zastraszeni, bali się przyjść na zebranie – mówi. – Niektórzy nawet przepraszali, ale oczywiście rozumiem to, że większość ma rodziny na utrzymaniu i zwyczajnie boi się o pracę. Ludzie się boją, bo mają kredyty hipoteczne, co czyni ich współczesną wersją niewolników, którzy muszą być związani umową o pracę, bez względu na to, jak ich się traktuje. Jak mamy rozumieć słowa przełożonego, który mówi: „Jeżeli ktoś chce zrezygnować z pracy, to nie ma problemu, jest bardzo wielu chętnych na to stanowisko”? Jednak najważniejsze jest dla nas, że organizacja powstała, że będziemy teraz mogli sami reprezentować interesy pracowników i, mamy nadzieję, będziemy w końcu traktowani poważnie i z szacunkiem. Mimo optymistycznego nastawienia, członkowie komisji nie ukrywali, że nie spodziewają się pozytywnej reakcji ze strony przełożonych. Nie trzeba było czekać na nią długo. Po kilku dniach kilka należących do związku osób zostało przeniesionych do innych jednostek. – Chcą nas rozbić, ale już się nie damy i będziemy działać dalej – zapewnia Aleksander Cywiński. PŁ JEDNOŚĆ 2/2015 Region Rolnicy rozbili w Warszawie miasteczko protestacyjne Kilka tysięcy rolników uczestniczyło w akcji protestacyjnej, zorganizowanej w dniu 19 lutego przez NSZZ RI „Solidarność” przed gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Rolnicy oczekiwali na spotkanie z premier Ewą Kopacz i realizację postulatów Związku. Akcję wsparła „Solidarność” Pracownicza. W związku z tym, że premier nie wyraziła chęci spotkania z rolnikami, Związkowcy utworzyli wczoraj pod Kancelarią „zielone miasteczko”, w którym chcą czekać skutku na panią Premier i na realizację zgłaszanych postulatów. Manifestacja rozpoczęła się o godzinie 10 na warszawskim Torwarze, skąd uczestniczy przeszli pod budynek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Tam delegacja Związku złożyła petycję kierowaną do Marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego z prośba o kontrolę nad realizacją postulatów Związku oraz o szybkie przyjęcie ustaw, gwarantujących pierwszeństwo nabycia ziemi polskim gospodarstwom rodzinnym. Do pisma dołączono jedną z petycji, wystosowanych do Premier podczas protestów organizowanych przez NSZZ RI „Solidarność” 3 lutego. Po przekazaniu petycji manifestujący udali się przed Kancelarię Premiera. - Polski rolnik walczy o takie ceny, które zapewnią mu opłacalność - powiedział do zebranych pod KPRM Przewodniczący NSZZ RI „Solidarność” Jerzy Chróścikowski. Przewodniczący przypomniał postulaty protestujących: mówił o obronie własności ziemi, potrzebie uruchomienia możliwości sprzedaży bezpośredniej, zagwarantowania minimalnej opłacalności na rynkach rolnych. - To nie jest protest o odszkodowania za dziki. Polskie przetwórstwo jest w obcych rękach – mówi Kosmal. - Polski rolnik jest wypierany ze wszystkich rynków. Unia szybko się zorientowała, że polscy JEDNOŚĆ 2/2015 rolnicy mogą być konkurencją i oferuje nam gorsze warunki. Mamy wyposażone gospodarstwa, które teraz mogą pójść w obce ręce, bo polski rolnik nie może zarabiać i spłacać kredytów – powiedział organizator protestu Edward Kosmal, przewodniczący „Solidarności” RI w województwie zachodniopomorskim. - Nie wyjedziemy stąd, dokąd nie załatwimy. Kilkakrotnie prosiliśmy premier o rozmowy. To jest autentyczny problem, a nie jakieś widzimisię rolników. My walczymy o przyszłość naszą i naszych dzieci. Protesty w kraju trwają, jeśli premier nie podejmie rozmów, zaczną się prawdziwe najazdy na Warszawę. Protestujący nie doczekali się na spotkanie z premier Kopacz. Zostali więc przed kancelarią w specjalnie przygotowanym miasteczku. Od tego czasu zmieniają się w miasteczku rotacyjnie. Część z nich nocuje w przygotowanych namiotach. Miasteczko wyposażone jest w kuchnię polową, a także w żywność przechowywaną w specjalnie przygotowanym magazynie. Protestujących codziennie wspierają grupy rolników z poszczególnych regionów kraju a także mieszkańcy Warszawy. - Pierwszego dnia pod kancelarią nocowało ponad 30 osób. Organizacja jest bardzo dobra, więc nie doszło do żadnych incydentów. W dzień protestuje do 300 osób. Przyjęliśmy system rotacyjny, czyli część rolników będzie odjeżdżać, a zastępować ich będą inni. Współpraca z policją przebiega bardzo dobrze, nie ma zakłóceń w ruchu – relacjonuje w roz- mowie Edward Kosmal, szef zachodniopomorskiej „Solidarności” RI.– Oczekiwanie i nadzieja to uczucia jakie nam towarzyszą w tym momencie. Nie popadamy jednak w optymizm, bo uważamy, że czeka nas długa i ciężka droga. Jesteśmy pełni determinacji. Kluczem do rozwiązania obecnej sytuacji nie jest tylko spotkanie z Ewą Kopacz. Kluczem są rozwiązania systemowe, których się domagamy! 3 marca rolnicy zapowiedzieli, że protest NSZZ RI „Solidarność” przed Kancelarią Premiera potrwa co najmniej do 10 marca. Przewodniczący podkreślił, że jeżeli nie zostaną zrealizowane postulaty zawarte w petycji do premier Ewy Kopacz z dnia 3 lutego br., na które nadal nie otrzymali żadnej odpowiedzi, to Związek ogłosi kolejne przedłużenie funkcjonowania rolniczego miasteczka. Protestujący opuszczą rolnicze miasteczko, w momencie gdy pani Premier podejmie negocjacje z rolnikami i podpisze stosowne uzgodnienia. www.solidarnoscri.pl 9 Pamiętamy o Wyklętych Już od 14 lat, 1 marca obchodzimy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tegoroczne obchody przedłużyły się do kilku dni. Było uroczyście, historycznie ale i sportowo. Rocznicowe święto poświęcone jest żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego, określanym jako „żołnierze wyklęci”, „żołnierze drugiej konspiracji” czy jako „żołnierze niezłomni”. Ten niepodległościowy ruch partyzancki, stawiający opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR, toczył walkę ze służbami bezpieczeństwa ZSRR i podporządkowanymi im służbami w Polsce. Partyzanci aktywnie działali na przedwojennych ziemiach polskich włączonych oficjalnie w 1945 do ZSRR, szczególnie na ziemi grodzieńskiej, nowogródzkiej i wileńskiej. Akcje większo- ści oddziałów były wymierzone w oddziały zbrojne UB, KBW, MO. Data 1 marca nie jest przypadkowa. Tego dnia w 1951 w mokotowskim więzieniu komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 roku dzieło Armii Krajowej. Zajęcie Polski przez Armię Czerwoną i włączenie połowy jej terytorium do ZSRS sprawiło, że dziesiątki tysięcy żołnierzy nie złożyło broni. Go- Danuta Siedzikówna towi byli walczyć o odzyskanie niepodległości, wypełnić złożoną przysięgę. Powojenna konspiracja niepodległościowa była – aż do powstania Solidarności – najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy. W roku największej aktywności zbrojnego podziemia, 1945, działało w nim bezpośrednio 150-200 tysięcy konspiratorów, zgrupowanych w oddziałach o bardzo różnej orientacji. Dwadzieścia tysięcy z nich walczyło w oddziałach partyzanckich. Kolejnych kilkaset tysięcy stanowili ludzie zapewniający partyzantom aprowizację, wywiad, schronienie i łączność. Doliczyć trzeba jeszcze około dwudziestu tysięcy uczniów z podziemnych organizacji młodzieżowych, sprzeciwiających się komunistom. Łącznie daje to grupę ponad pół miliona ludzi tworzących społeczność Żołnierzy Wyklętych. Ostatni „leśny” żołnierz ZWZ-AK, a później WiN – Józef Franczak „Laluś” zginął w walce w październiku 1963 roku. W 2001 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę, w której uznał zasługi organizacji i grup niepodległościowych, które po zakończeniu II wojny światowej zdecydowały się na podjęcie nierównej walki o suwerenność i niepodległość Polski, oddając w ten sposób hołd poległym i pomordowanym oraz wszystkim więzionym i prześladowanym człon10 JEDNOŚĆ 2/2015 kom organizacji Wolność i Niezawisłość i ogłosił dzień 1 marca Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Było to pierwsze tej rangi uhonorowanie żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego. Co roku oddajemy im hołd i przywołujemy ich zasługi i poświęcenie podczas imprez i W uroczystości, które odbywają się w całym kraju. Tym razem zaczęliśmy na sportowo. Już w sobotę w podszczecińskim Przecławiu odbył się turniej piłkarski w hołdzie Żołnierzom Wyklętym dla młodzieży. Wzięło w nim udział 16 drużyn, a zwyciężyła „Brygada śmierci”. Po imprezie piłkarze i kibice przeszli na drugą część miejscowości gdzie oficjalnie odsłonili patriotyczny mural. Natomiast w niedzielę, w Szczecinie odbył się bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym”, zorganizowany przez Organizatorzy: Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” Oddział Okręgowy w Szczecinie, Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie oraz Ruchową Akademię Zdrowia. Kilkuset biegaczy spod pomnika Czynu Polaków, trasa prowadziła przez Park Kasprowicza. Dystans 1963 metrów nie był przypadkowy - to data śmierci Józefa Franczaka, ps. „Lalek”, ostatniego żołnierza wyklętego. Dla wszystkich uczestników przygotowano medale i pamiątkowe koszulki z wizerunkami żołnierzy wyklętych. W czasie imprezy prowadzono też zbiórkę pieniędzy na budowę polskiej szkoły w Łanowicach na Ukrainie. Natomiast po południu młodzi patrioci, kombatanci, harcerze, kibice i wszyscy szczecinianie, którzy chcieli uczcić pamięć historycznych bohaterów, zebrali się na placu Grunwaldzkim. Od organizatorów otrzymali odblaskowe opaski na rękę z napisem „1 marca - Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ”. Do zebranych przemawiali kombatanci. - Przekazujemy wam, młodym, pałeczkę z dewizą „Bóg - Honor – Ojczyzna” – mówił jeden z nich. - Teraz wy musicie walczyć i dbać o Polskę i tę pałeczkę przekazać swoim dzieciom i wnukom. Na palcu odprawiono apel poległych, złożono kwiaty i odśpiewano hymn państwowy. Z pl. Grunwaldzkiego zebrani przeszli ul. Piłsudskiego przez plac Odrodzenia i Szarych Szeregów, al. Piastów, Jagiellońską. Nie zabrakło tradycyjnie długiej, biało czerwonej flagi, niesionej przez tłum. Następnie aleją Niepodległości i ul. Wyszyńskiego marsz dotarł do katedry, gdzie odprawiona została msza święta. JEDNOŚĆ 2/2015 Zwieńczeniem uroczystości był koncert, który odbył się 2 marca w Filharmonii Szczecińskiej pt. „Panny Wyklęte”. Na scenie pojawiły się gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej w nietypowym repertuarze. W tym roku święto obfitowało w szczególne wzruszenia. 1 marca w Warszawie na uroczystości w Pałacu Prezydenckim, z udziałem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, rodziny pięciu osób – ofiar terroru komunistycznego odebrały noty identyfikacyjne swoich ekshumowanych wcześniej krewnych. Zidentyfikowani to: Marian Kaczmarek, Józef Kozłowski, Stanisław Kutryb, Edward Pytko i słynna Danuta Siedzikówna „Inka”. W przemówieniu, wygłoszonym podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim, prezes IPN Łukasz Kamiński przypomniał, jak doszło do uchwalenia przez Sejm RP ustawy o Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dr Łukasz Kamiński mówił również o projekcie poszukiwań miejsc pochówku ofiar komunizmu, realizowanym wspólnie przez IPN, Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Ministerstwo Sprawiedliwości. Pokrótce przedstawił efekty działania Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, utworzonej przez IPN i Pomorski Uniwersytet Medyczny. - Pułkownik Łukasz Ciepliński, rotmistrz Witold Pilecki i inni bohaterowie polskiego podziemia niepodległościowego wysoko postawili przed nami ideał człowieczeństwa i patriotyzmu. Warto mieć ten wzór przed oczyma, abyśmy i my mogli kiedyś powtórzyć proste słowa Danuty Siedzikówny Inki, że zachowaliśmy się jak trzeba – podkreślił, kończąc swoje wystąpienie, Kamiński. PŁ 11 NSZZ „Solidarność” Stosujecie śmieciowe standardy. „Solidarność” pisze do Marszałka Sejmu „Solidarność” skieruje pismo do Radosława Sikorskiego, marszałka Sejmu z protestem w sprawie ogłoszonego przez Kancelarię Sejmu przetargu na „Usługę całorocznego utrzymania porządku na obszarach utwardzonych oraz całorocznego utrzymania i pielęgnacji zieleni”. Urzędnicy zapomnieli, że od zeszłego roku obowiązują nowe przepisy i w zamówieniu można uwzględnić tzw. klauzule społeczne, dzięki którym pracownicy zostaną zatrudnieni na lepszych warunkach lub przy zamówieniu zostaną zatrudnione osoby zagrożone wykluczeniem społecznym. To skandal! - komentuje sprawę Piotr Duda, przewodniczący KK - Okazuje się, że Sejm który przyjmuje prawo, sam go nie stosuje. 19 października ubiegłego roku Sejm przyjął nowelizację ustawy Prawo zamówień publicznych. Dzięki nowym przepisom m.in. przy robotach budowlanych i usługach, wykonawca lub podwykonawca zamówienia powinni zatrudniać pracowników na podstawie umowy o pracę. - Po to „Solidarność” walczyła o lepsze przepisy, żeby teraz przy przetargach publicznych wymagano zatrudniania na podstawie umowy o pracę oraz zatrudniania osób bezrobotnych lub niepełnosprawnych - podkreśla szef Związku - Sejm stosuje śmieciowe standardy. Żądamy natychmiastowej zmiany w ogłoszeniu. „Solidarność” wielokrotnie głośno krytykowała obwiązujące w zamówieniach publicznych zasady, szczególnie podkreślając szkodliwość kryterium ceny oraz zatrudniania pracowników na podstawie umów śmieciowych przez firmy realizujące publiczne zlecenia. W czerwcu 2014 reprezentatywne związki zawodowe i organizacje pracodawców czyli «S», OPZZ, Forum Związków Zawodowych, „Lewiatan”, Związek Rzemiosła Polskiego i Business Centre Club podpisały wspólny apel do rządu w sprawie zmian obowiązującego prawa. W październiku Sejm tego samego roku Sejm znowelizował ustawę o zamówieniach publicznych. Tymczasem Kancelaria Prezydenta RP ogłaszając w listopadzie 2014 r. przetarg na ochronę dołączyła do grona instytucji, które zachęcają wykonawców do zatrudniania pracowników na podstawie umowy o pracę. Niezależna organizacja pozarządowa, fundacja CENTRUMCSR.PL prowadzi monitoring zrównoważonych zamówień publicznych w Polsce. Na stronie www.monitoringzzp.pl można sprawdzić, w jaki sposób składać zamówienia z uwzględnieniem klauzul społecznych oraz środowiskowych. Można też dowiedzieć się, które firmy składające zamówienia publiczne nie zastosowały nowych przepisów. Eksperci zajmą się projektem ustawy o Radzie Dialogu Społecznego Projektem ustawy o Radzie Dialogu Społecznego zajmuje się wspólny ekspercki zespół związków zawodowych, organizacji pracodawców i resortu pracy. Związkowcy i pracodawcy spotkali się z Władysławem Kosiniakiem Kamyszem, ministrem pracy, by po raz kolejny rozmawiać o nowej formule dialogu społecznego. Zespół rozpoczął prace na początku marca. W ciągu kilku tygodni ma przedstawić szefom central pracowniczych i pracodawców oraz ministrowi wspólny projekt ustawy. W ocenie ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza realne jest, że jeszcze przed wakacjami ustawa trafi do prezydenta i wejdzie w życie. Pod koniec czerwca 2013 r. „Solidarność”, OPZZ i Forum ZZ zawiesiły swój udział w pracach Komisji Trójstronnej, uzasadniając decyzję brakiem autentycz- nego dialogu z rządem. W zamian za to związkowcy zaproponowali utworzenie Rady Dialogu Społecznego, która miałaby zastąpić KT. Partnerzy społeczni wspólnie wypracowali projekt ustawy. W tym czasie resort pracy pracował nad własnym rozwiązaniem. Teraz strony mają przygotować wspólny dokument i przedłożyć go rządowi. W pierwszym spotkaniu wzięli udział szefowie trzech reprezentatywnych central związkowych czyli Piotr Duda, Jan Guz i Tadeusz Chwałka oraz liderzy Pra- codawców RP, prezydent Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz, szef Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik i przewodniczący Business Centre Club Marek Goliszewski. - Potrzebujemy nowej formuły dialogu społecznego, bo problemów przed nami jest mnóstwo i chodzi o to, aby jak najszybciej dać instrument do prowadzenia dialogu na szczeblu województw i kraju - podkreśla Duda. Oświadczenie szefa Związku w sprawie wypowiedzi posła PO Piotr Duda, przewodniczący KK wydał oświadczenie w sprawie wypowiedzi posła PO Michała Jarosa. Poseł powiedział, że „związki zawodowe kosztują obywateli od 250 do 300 mln zł rocznie”. Lider „Solidarności” uprzedza, że jeśli Jaros nie wycofa się tego co powiedział, sprawa trafi do sądu. Oświadczenia przewodniczącego KK Stwierdzenia posła PO Michała Jarosa, że związki zawodowe kosztują obywateli od 250 do 300 mln zł rocznie są kłamstwem i jeżeli poseł nie wycofa się z tych twierdzeń, sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Postępowanie posła Jarosa to cyniczna nagonka na związki zawodowe, bowiem doskonale wie, że w przeciwieństwie do partii politycznych, polskie związki zawodowe, a w szczególności NSZZ „Solidarność” nie otrzymują pieniędzy z budżetu państwa. 12 W każdej chwili jestem gotowy do debaty o kosztach jakie obywatele ponoszą na funkcjonowanie nie tylko partii politycznych, ale również całego „tabunu” polityków, którzy zasiadają w radach nadzorczych i zarządach spółek skarbu państwa, funkcjonują w niezliczonych gabinetach politycznych, tworzonych nawet na poziomie samorządów, czy piastujących stanowiska w rządowych agencjach. A pan poseł Jaros w tym temacie miałby dużo do powiedzenia. Piotr Duda JEDNOŚĆ 2/2015 NSZZ „Solidarność” Jan Szrzedziński Człowiekiem Roku „Tygodnika Solidarność” Dr Jan Szrzedziński z Białegostoku, dzięki któremu Kościół jest w posiadaniu relikwii patrona Związku, błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki, otrzyma dzisiaj tytuł Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność”. Uroczystość odbyła się podczas posiedzenia Komisji Krajowej w Gdańsku. Jan Szrzedziński z Białegostoku, dzisiaj emerytowany pracownikowi Zakładu Medycyny Sądowej, w 1984 przeprowadzał badania chemiczno - toksykologiczne ciała ks. Jerzego. Po wydawaniu opinii dla prokuratury, tosykolog musiał przechowywać pobrany materiał w stanie zamrożonym przez 4 tygodnie. Nikt nie zapytał, co zrobił z pobranym materiałem. Szrzedzinski przetrzymywał go przez pół roku. Po tym czasie zwrócił się do ks. Jerzego Gisztarowicza z parafii św. Rocha w Białymstoku. Została powołana komisja kościelna. Toksykolog rozmroził cząstki ciała i przygotował reli- kwie do przechowywania. Wycinki wątroby, nerek i śledziony zostały zalane mieszaniną spirytusu 96 proc. bezwodnego z 10-proc. formaliną w stosunku 1:1. - Krwi zostało ok. 400 cm sześciennych. Wylałem ją na chemicznie czystą, szklaną taflę i umieściłem w ciemni fotograficznej naszego zakładu. Po wyschnięciu żyletką zeskrobałem piękne kryształki hemoglobiny i umieściłem w dwóch szklanych ampułkach – opowiada dr Szrzedziński. Potem, kiedy szukano miejsca na przechowanie relikwii, zdecydował, by w jednej ze ścian budowanego domu zakonnego Sióstr Misjonarek zamurować ampułki z krwią i słoik z zabezpieczonymi fragmentami ciała męczennika. Dokonano tego komisyjnie i w ścisłej tajemnicy 22 maja 1986 roku. Tylko dzięki ogromnej odwadze Jana Szrzedzińskiego Kościół jest w posiadaniu relikwii ks. Jerzego Popiełuszki. - Jestem ogromnie zaskoczony. I bardzo szczęśliwy - dziękował Szrzedziński - Nie zrobiłem niczego nadzwyczajnego. Jestem katolikiem. Wiedziałem, że ksiądz Jerzy umarł śmiercią męczeńską. Zabezpieczyłem więc relikwie –mówił wzruszony laureat nagrody, podczas uroczystości. . Nie będzie śledztwa ws. słów Piotra Dudy Nie będzie śledztwa ws. słów Piotra Dudy, szefa „Solidarności” skierowanych do posłów podczas protestów górniczych. Warszawska prokuratura uznała brak znamion przestępstwa i odmówiła wszczęcia postępowania. - Byłem absolutnie o tym przekonany, że nikomu nie groziłem. Politycy muszą pamiętać, że są osobami publicznymi, a my mamy prawo ich rozliczać za decyzje, które podejmują. I taki był sens moich wypowiedzi, co jak widać było również oczywiste dla prokuratury - komentuje Piotr Duda. Sprawa dotyczyła słów użytych pod adresem posłów podczas prac w Sejmie nad projektem rządowego programu restruktu- ryzacji kopalń. Przewodniczący KK zwrócił się do nich ze słowami: „Ja chcę tym posłom ze Śląska powiedzieć jedno: my wiemy, znamy wasze nazwiska i imiona, i wiemy gdzie mieszkacie. I immunitet wam nie pomoże”. Do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o przestępstwie groźby karalnej. Art. 190 Kodeksu karnego przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia dla tego, kto „grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona”. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego. Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ odmówiła wszczęcia śledztwa wobec „braku znamion czynu zabronionego”. Nikomu nie przysługuje prawo złożenia zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Byli opozycjoniści nadal bez pomocy Rząd po raz kolejny blokuje prace nad ustawą o pomocy dla byłych opozycjonistów. Tymczasem wielu byłych działaczy znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Mogą starać się o pomoc społeczną, ale często uważają, że jest to poniżej ich godności. - Internowani, więzieni mają dziś wielki żal do swojej Ojczyzny. Dzisiaj ich oprawcy, esbecy, zomowcy cieszą się wysokimi emeryturami, a ludzie więzieni, bici i poniżani, jeżeli dożyją emerytury, to nie wiedzą, jak mają za tę emeryturę przeżyć - mówi Piotr Duda, szef „Solidarności”. Senacki projekt ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej trafił do Sejmu rok temu. Najpierw zastrzeżenia do niego zgłosiło Ministerstwo Pracy, teraz zablokowało go Ministerstwo Finansów, informuje „Rzeczpospolita”. Projekt zakładał, że byli opozycjoniści, których miesięczny dochód wynosi mniej niż 220 proc. najniższej JEDNOŚĆ 2/2015 emerytury dla osoby samotnej lub 170 proc. w rodzinie, dostawaliby świadczenia specjalne w wysokości najniższej emerytury, czyli około 830 zł. Resort pracy uznał, że są kryteria dochodowe zbyt łatwe do spełnienia i wydatki budżetowe poniesione z tego tytułu będą zbyt wysokie. Zespół pracujący nad projektem zaostrzył zasady przyznawania świadczenia. Według nowej propozycji dochód musi wynosić 120 proc. najniższej emerytury dla osoby samotnej oraz 100 proc. w rodzinie. Do 400 zł stopniała też wysokość zapomogi. Po zmianach pomoc mogłaby trafić do około trzech tysięcy osób. Na początku lutego poprawki do projek- tu przyjęła Komisja Polityki Społecznej, jednak resort finansów zablokował dalsze działania. – Nas, którzy walczyliśmy o niepodległość i demokrację, nie próbuje się nawet zrównać z ubekami, którzy nas torturowali - komentuje Hanna Jakóbowska, była działaczka „Solidarności” - Mają o wiele wyższe emerytury niż my, a różnice powiększają się przy każdej waloryzacji przeprowadzanej w sposób procentowy. Przepisy muszą wejść w życie w czerwcu, w innym wypadku w tym roku po raz kolejny byli opozycjoniści zostaną bez pomocy. Dział Informacji KK 13 Finanse Czas przygotować sprawozdanie finansowe za 2014 rok Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego w Szczecinie przypomina organizacjom związkowym, posiadającym osobowość prawną tj. organizacjom zakładowym, międzyzakładowym oraz podzakładowym o obowiązku złożenia do właściwych miejscowo urzędów skarbowych Zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej) straty przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych za rok podatkowy 2014 tj. CIT-8 oraz Informacji o odliczeniach od dochodu i od podatku oraz o dochodach wolnych i zwolnionych od podatku tj. CIt-8/0 w nieprzekraczalnym terminie do dnia 31 marca 2015 r. Wyżej wymianione organizacje związkowe zobowiązane są również do złożenia w urzędach skarbowych sprawozdania finansowego za 2014 r. zgodnie ze znowelizowanymi przepisami. Informujemy, że w dalszym ciągu zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 39 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych z dnia 15 lutego 1992 r. dochody związków zawodowych, społeczno-zawodowych organizacji rolników, izb rolniczych, organizacji pracodawców i partii politycznych, działających na podstawie odrębnych ustaw – w części przeznaczonej na cele statutowe, z wyłączeniem działalności gospodarczej” są wolne od podatku. W roku bieżącym obowiązują nowe zasady rozliczania się z Urzędem Skarbowym. Po pierwsze organizacje związkowe wypłacające w 2014 r. co najmniej pięciu członkom swojej organizacji (podatnikom) świadczenia pieniężne lub rzeczowe, które przekroczyły limity zwolnień, o których mowa w art. 21 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, zobowiązane były w terminie do dnia 02 marca 2015 r. przekazać właściwym urzędom skarbowym (urzędom podatników) Informację o wypłaconym stypendium, o przychodach z innych źródeł oraz o niektórych dochodach z kapitałów pieniężnych, tj. PIT-8C w wersji elektronicznej. Tym samym powstał u nich obowiązek sporządzenia rocznego zeznania CIT-8 również w wersji elektronicznej. W pozostałych przypadkach organizacje związkowe mogą sporządzać CIT8 w wersji papierowej. Kolejne zmiany dotyczą ustawy o rachunkowości i polegają na wprowadzeniu kategorii jednostek mikro i uproszczeń w rachunkowości dla tych jednostek oraz przeniesienia do ustawy postanowień rozporządzenia MF z dnia 15 listopada 2001 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości dla niektórych jednostek niebędących spółkami handlowymi, nieprowadzących działalności gospodarczej. Zgodnie z art. 3 ust. 1a pkt 2, jako jednostki mikro w rozumieniu ustawy uważa się: stowarzyszenia, związki zawodowe, organizacje pracodawców, izby gospodarcze, fundacje, przedstawicielstwa przedsiębiorców zagranicznych, społeczno-zawodowe organizacje rolników, organizacje samorządu zawodowego, organizacje samorządu gospodarczego rzemiosła i Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych – jeżeli nie prowadzą działalności gospodarczej. 14 Oznacza to, że organizacje związkowe NSZZ „S” nieprowadzące działalności gospodarczej, sprawozdanie finansowe za 2014 rok będą sporządzały zgodnie z załącznikiem nr 4 do ustawy o rachunkowości, obejmując: I. ZAKRES INFORMACJI WYKAZYWANYCH W SPRAWOZDANIU FINANSOWYM, O KTÓRYM MOWA W ART. 45 USTAWY, DLA JEDNOSTEK MIKRO Informacje ogólne: 1) firma, siedziba i adres albo miejsce zamieszkania i adres oraz numer we właściwym rejestrze sądowym albo ewidencji, 2) wskazanie czasu trwania działalności jednostki, jeżeli jest ograniczony, 3) wskazanie okresu objętego sprawozdaniem finansowym, 4) wskazanie zastosowanych zasad rachunkowości przewidzianych dla jednostek mikro z wyszczególnieniem wybranych uproszczeń, 5) wskazanie, czy sprawozdanie finansowe zostało sporządzone przy założeniu kontynuowania działalności gospodarczej przez jednostkę w dającej się przewidzieć przyszłości oraz czy nie istnieją okoliczności wskazujące na zagrożenie kontynuowania przez nią działalności, 6) omówienie przyjętych zasad (polityki) rachunkowości, w tym metod wyceny aktywów i pasywów (także amortyzacji), pomiaru wyniku finansowego oraz sposobu sporządzenia sprawozdania finansowego w zakresie, w jakim ustawa pozostawia jednostce prawo wyboru. II. BILANS 1. Aktywa A. Aktywa trwałe, w tym środki trwałe B. Aktywa obrotowe, w tym: - zapasy - należności krótkoterminowe Aktywa razem 2. Pasywa A. Kapitał (fundusz) własny, w tym: - kapitał (fundusz) podstawowy - należne wpłaty na kapitał podstawowy (wielkość ujemna) B. Zobowiązania i rezerwy na zobowiązania, w tym: - rezerwy na zobowiązania - zobowiązania z tytułu kredytów i pożyczek Pasywa razem III. INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE DO BILANSU 1) kwota wszelkich zobowiązań finansowych, w tym z tytułu JEDNOŚĆ 2/2015 Finanse dłużnych instrumentów finansowych, gwarancji i poręczeń lub zobowiązań warunkowych nieuwzględnionych w bilansie, ze wskazaniem charakteru i formy wierzytelności zabezpieczonych rzeczowo; wszelkie zobowiązania dotyczące emerytur oraz jednostek powiązanych lub stowarzyszonych są ujawniane odrębnie, 2) kwota zaliczek i kredytów udzielonych członkom organów administrujących, zarządzających i nadzorujących, ze wskazaniem oprocentowania, głównych warunków oraz wszelkich kwot spłaconych, odpisanych lub umorzonych, a także zobowiązań zaciągniętych w ich imieniu tytułem gwarancji i poręczeń wszelkiego rodzaju, ze wskazaniem kwoty ogółem dla każdej kategorii, 3) o udziałach (akcjach) własnych, w tym: a) przyczyna nabycia udziałów (akcji) własnych dokonanego w roku obrotowym, b) liczba i wartość nominalna nabytych oraz zbytych w roku obrotowym udziałów (akcji), a w przypadku braku wartości nominalnej, ich wartość księgowa, jak też część kapitału podstawowego, którą te udziały (akcje) reprezentują, c) w przypadku nabycia lub zbycia odpłatnego, równowartość tych udziałów (akcji), d) liczba i wartość nominalna lub, w razie braku wartości nominalnej, wartość księgowa wszystkich udziałów (akcji) nabytych i zatrzymanych, jak również część kapitału podstawowego, którą te udziały (akcje) reprezentują. IV. RACHUNEK ZYSKÓW I STRAT A. Przychody podstawowej działalności operacyjnej i zrównane z nimi, w tym zmiana stanu produktów (zwiększenie - wartość dodatnia, zmniejszenie - wartość ujemna) B. Koszty podstawowej działalności operacyjnej: I. Amortyzacja II. Zużycie materiałów i energii III. Wynagrodzenia, ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia IV. Pozostałe koszty C. Pozostałe przychody i zyski, w tym aktualizacja wartości aktywów D. Pozostałe koszty i straty, w tym aktualizacja wartości aktywów E. Podatek dochodowy F. Zysk/strata netto (A-B+C-D-E) (dla jednostek mikro, o których mowa w art. 3 ust. 1a pkt 1, 3 i 4 oraz ust. 1b ustawy) lub G. Wynik finansowy netto ogółem (A-B+C-D-E), w tym: Przykładowy wzór uchwały Uchwała nr …/……. z dnia……………. r. Komisji Zakładowej NSZZ ”Solidarność” w ……………………. ……………………………………………… w sprawie sporządzania sprawozdania finansowego z zastosowaniem uproszczeń w rachunkowości przewidzianych dla jednostek mikro. Na podstawie art.3, ust.1a ustawy z dnia 29 września 1994 r o rachunkowości, uchwala się co następuje. §1 W związku ze spełnieniem kryteriów niezbędnych do uznania Organizacji Zakładowej/Międzyzakładowej/Podzakładowej NSZZ „Solidarność” w…………………………… ……………………………………………………………… ……………………… za Jednostkę Mikro, począwszy od 2014 r. sprawozdania finansowe będą sporządzane z zastosowaniem art. 46 ust.5 pkt 4, art. 47 ust.4 pkt 4, art. 48 ust.3, art.48a ust.3, art. 48 b ust. 4 lub art.49 ust. 4 ustawy o rachunkowości. W związku z powyższym zobowiązuje się kierownika jednostki do wprowadzenia odpowiednich zmian do polityki rachunkowości. §2 Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. I. Nadwyżka przychodów nad kosztami (wartość dodatnia) II. Nadwyżka kosztów nad przychodami (wartość ujemna) (dla jednostek mikro, o których mowa w art. 3 ust. 1a pkt 2 ustawy). Warunkiem koniecznym, aby jednostki spełniające powyższe warunki stały się jednostkami mikro, jest podjęcie przez organ zatwierdzający uchwały w sprawie sporządzania sprawozdania finansowego z zastosowaniem uproszczeń przewidzianych ustawą o rachunkowości dla jednostek mikro. Decyzja taka powinna być podjęta najpóźniej do końca marca 2015 r. Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego serdecznie zaprasza skarbników organizacji związkowych do udziału w szkoleniu dotyczącemu sprawozdawczości finansowej organizacji związkowych NSZZ „S”, które odbędzie się w dniu 16 marca 2015 r. o godz. 9.00 w siedzibie tutejszego Zarządu Regionu tj. przy al. Wojska Polskiego 113 w Szczecinie. Monika Czech Czuwali przy grobie patrona Członkowie Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” brali udział w nocnym czuwaniu przy grobie bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Na zdjęciu od lewej: Marian Wójcik, Krzysztof Zielazny, Bogdan Gostyński, Zbigniew Żułowski, Stanisław Łabuz i Ryszard Tokarczyk. JEDNOŚĆ 2/2015 15 Historia Cegiełka na film o solidarnościowym radiu - W imieniu twórców i byłych pracowników Radia ABC w Szczecinie z dumą informuję, że powstaje dokument o historii rozgłośni zatytułowany „Siwy dym” – mówi Małgorzata Olejniczak, producentka i współscenarzystka filmu i oczywiście była pracownica Radia ABC. - Jednocześnie zwracam się do ludzi, tworzących i dbających o utrwalenie pamięci historycznej NSZZ „Solidarność”, która w 1993 r. była założycielem i pierwszym właścicielem Radia ABC, z prośbą o wsparcie dla tego projektu. Przyświeca nam idea utrwalenia na taśmie filmowej istotnego kawałka życia, naszego i naszego miasta, oraz część historii NSZZ Solidarność, który tworząc i finansując Radio ABC, zrealizował przekonanie, że wolność kraju, mierzy się także wolnością słowa i mediów. Dość przypomnieć, że Solidarność sfinansowała zakup sprzętu i przygotowanie pomieszczeń do działalności radia, a przez pierwsze lata na wynagrodzenie jego pracowników i inne koszty utrzymania rozgłośni składały się również komisje zakładowe związku. Nie bez znaczenia pozostaje także ukazanie profilu, jaki miało Radio ABC, które choć prowadzone przez związek zawodowy i związane korzeniami z opozycją antykomunistyczną, było medium otwartym. Ambitnie budowało w wolnej Polsce społeczeństwo obywatelskie. W studio gościli włodarze Szczecina i regionu, partii politycznych, artyści, sportowcy, biznesmeni, naukowcy, działacze społeczni i związkowi, m.in. Longin Komołowski, Marek Siedlewski, Krzysztof Zgoda, Andrzej Antosiewicz, Marzena Szczeglewska. Gośćmi maleńkiego studia przy Mazowieckiej 14 byli m.in. Lech Wałęsa, Tadeusza Mazowiecki, Leszek Balcerowicz, Marian Krzaklewski, Jarosław Kaczyński, Jacek Kuroń, Marian Piłka... A także gwiazdy: Grzegorz Ciechowski, Kora i Mannam, Urszula, Tadeusza Nalepa i Mira Kubasińska. W 1998 r. to Radio ABC transmitowało z Zamku Książąt Pomorskich ogólnopolskie wydarzenie, jakim było powstanie Akcji Wyborczej Solidarność. - Dokument będzie osadzał los Radia ABC w szerszym kontekście – wyjaśnia Małgorzata Olejniczak. - W obrazie, 16 Materiały archiwalne Twórcy, współpracownicy i przyjaciele kultowego szczecińskiego Radia ABC, założonego przez NSZZ „Solidarność”, proszą o wsparcie finansowe dla powstającego właśnie filmu dokumentalnego, poświęconego rozgłośni. jak w soczewce będzie można zobaczyć kawałek historii lokalnych mediów w Polsce, oraz energię i radość jaka towarzyszyła pierwszym latom wolności w naszym kraju. Dokument będzie opisywał zagadnienie radia komercyjnego jako miejsca, które umożliwiało swobodę ekspresji i dzielenia się pasjami przed erą internetu, a następnie ograniczanie tej swobody, formatowanie i konsolidację mediów przez korporacje medialne. W tej chwili zakończono etap zdjęć. Realizowano je w Szczecinie, Warszawie oraz Dublinie. W filmie wypowiadają się ludzie związani z rozgłośnią - jej pracownicy, słuchacze, a także założyciele premier Longin Komołowski, w 1993 r. przewodniczący ZR oraz Mirosław Witkowski, działacz opozycji, pomysłodawca i pierwszy redaktor naczelny stacji. Przed twórcami kolejne kroki: post produkcja – montaż, udźwiękowienie, opracowanie muzyczne i graficzne. Dalej dystrybucja, promocja i organizacja pokazów w Szczecinie, Warszawie i Dublinie. Na te etapy potrzebne jest dodatkowe wsparcie finansowe. Pieniądze zbierane będą za pośrednictwem internetu, poprzez platformę finansowania społecznego Wspieram.to. Projekt będzie tam promowany od 11 marca przez kilka tygodni, a każda osoba, która zechce go wesprzeć, może dokonać wpłaty dowolnej kwoty. Potrzebna suma to 20 tys. zł. Zwyczajowo, osoby które dołożą się do realizacji filmu mogą liczyć na upominki od twórców, związane oczywiście z Radiem ABC. Cegiełki zaczynają się już od 5 zł. Darczyńcy będą mogli zdobyć między innymi: sety DJ „tribute to Radio ABC” nagrane przez znakomitych DJ-ów Maćka Gorzelaka i Jerrego Jersona, kolekcjonerskie fotografie pierwszej siedziby Radia ABC przy Mazowieckiej 14, wykonana przez Marcina Korneluka, sesję fotograficzną wykonana przez Agnieszkę Muchlę, dziennikarkę Radia ABC, Obraz namalowany przez Monikę Graetzer-Tortorellę oraz archiwalia związane z rozgłośnią. „Kupić” będzie można nawet samego bohatera filmu, Roberta Siwego Nowaka, który odwdzięczy się poprowadzeniem imprezy tanecznej. Nagrodą są także zaproszenia na specjalny pokaz, który jesienią zorganizowany zostanie w OFF Marinie. Otrzyma je każdy, kto wesprze film kwotą większą niż 20 zł. Docelowo film dokumentalny o Radio ABC oraz gromadzone materiały foto i fonograficzne przekazane zostaną Centrum Dialogów Przełomy. Film realizuje Jędrzej Niestrój, doświadczony reżyser, operator i znakomity artysta. JEDNOŚĆ 2/2015 Historia Spotkanie kobiet „Solidarności” Na początku maja w Szczecinie odbędzie się I Forum Kobiet NSZZ „Solidarność” organizowane przez Krajową Sekcję Kobiet. Podczas dwudniowego wydarzenia panie chcą nie tylko porozmawiać o aktualnych problemach, ale także przypomnieć zasługi dla powstawania i budowania naszego Związku. - W roku, w którym będziemy obchodzić 35-lecie powstania „Solidarności” chcemy także głośno powiedzieć o kobietach, które tę „Solidarność” tworzyły, a które często pozostawały i nadal pozostają w cieniu mężczyzn, choć ich zasługi często były porównywalne – tłumaczy Joanna Kruk, przewodnicząca Krajowej Sekcji Kobiet NSZZ „Solidarność”. – Mamy na myśli na przykład, często bezimienne żony, dziewczyny, matki, koleżanki, czy po prostu pracownice zakładów, w których rodziła się „Solidarność”. One tak samo angażowały się w działalność opozycyjną. Ich praca była wielowymiarowa, ponieważ z jednej strony wspierały swoich walczących mężczyzn, dbając o dom i życie rodzinne czy donosząc prowiant podczas strajków, a z drugiej same aktywnie działały, na przykład przy produkcji i kolportażu bibuły i organizowały wiele przedsięwzięć, brały udział w strajkach, itp. Kobietom „Solidarności” poświęcona będzie konferencja naukowa, która odbędzie się pierwszego dnia Forum oraz wystawa zdjęć i pamiątek z elementami ekspozycji multimedialnej, w postaci nagrań ze wspomnieniami bohaterek. Obecnie członkinie Sekcji Kobiet w całym kraju starają się dotrzeć do kobiet, które mogłyby stać się bohaterkami spotkania. – Nawiązujemy kontakty z paniami, choć przyznam, ze nie jest to łatwe, bo są to zazwyczaj bardzo skromne osoby – mówi Bożena Szmajdzińska, wiceprzewodnicząca Regionalnej Sekcji Kobiet, która odpowiada za projekt na terenie Pomorza Zachodniego. – Oczywiście chętnie rozmawiają, opowiadają o dawnych czasach, jednak nie chcą się afiszować ze swoimi zasługami i trudno namówić je na publiczne wystąpienia. Mam nadzieję, że jednak nam się to uda. I Forum Kobiet „Solidarności” skierowane jest oczywiście również do obecnych działaczek Związku. Podczas imprezy odbędą się panele dyskusyjne i szkoleniowe poświęcone aktualnym problemom oraz roli kobiet w Związku i w życiu społeczno-politycznym. Na spotkanie zaproszone zostaną między innymi delegatki „S” na Zjazd Krajowy, członkinie Sekcji Regionalnych oraz panie znane z działalności publicznej. List Krajowej Sekcji Kobiet do wszystkich Pań z NSZZ „Solidarność” Szanowne Panie W opozycji były kobiety. Tę oczywistość trzeba powtarzać, bo nadal mało o kobietach i ich udziale we współtworzeniu i działaniu w Solidarności wiadomo. Dlatego potrzebujemy narracji kobiet opozycji. I dlatego pozwalamy sobie wystosować poniższą prośbę. Opiszcie nam swoje historie związane z powstaniem i działaniem na rzecz Solidarności. Napiszcie również historie kobiet, które znałyście i o których trzeba pamiętać. Chcemy mieć wpływ na podtrzymywanie pamięci o kobietach tworzących historię Solidarności, ponieważ Solidarność była i jest również kobietą. Bez Waszych zdjęć i wspomnień historia opozycji na zawsze będzie opowieścią o tym, jak kilku facetów w swetrach wprowadziło w Polsce demokrację, a kobiety w tym czasie robiły im kanapki. Trzeba mówić o kobietach Solidarności, ale trzeba też kobiet Solidarności uważnie wysłuchać. W opowieściach o opozycji zawsze pojawiają się postaci z drugiego, trzeciego i czwartego planu: redaktorki, drukarze, kolporterzy, osoby użyczające mieszkań ukrywającym się, lekarze i lekarki opiekujące się nimi, osoby przekazujące pieniądze na działania opozycji. Włączcie się do tej akcji, ponieważ historia utworzenia Solidarności nabierze nowego wymiaru. Brak mówienia o swoim wkładzie w powstanie ogólnopolskiego ruchu solidarnościowego nie jest skromnością, lecz działaniem na szkodę historii. W związku z powyższym prosimy o nadsyłanie tekstów, wspomnień i zdjęć na adres e-mail: [email protected] lub na adres: Biuro Sekcji Regionalnej Kobiet, al. Wojska Polskiego 113, 70-438 Szczecin, przekazanie dokumentacji swoim przedstawicielkom w Radzie Sekcji Kobiet albo osobiście do Biura Sekcji Regionalnej Kobiet w Szczecinie w każdy wtorek w godz. 8-14. Planujemy w dniach 8-9 maja br. Zorganizować Ogólnopolskie Forum Kobiet i w zamierzeniu utworzyć wystawę złożoną ze zdjęć i opisanych historii nas, kobiet podziemia. Liczymy również na Wasz udział w spotkaniach i konferencjach z Wami w roli prowadzących i dających świadectwo historii. Joanna Kruk, przewodnicząca Rady Krajowej Sekcji Kobiet Bożena Szmajdzińska, wiceprzewodnicząca Sekcji Regionalnej Kobiet JEDNOŚĆ 2/2015 17 Prawo Prawnik radzi Problemy prawne członków NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego rozwiązuje Przemysław Zgórzak, radca prawny Zarządu Regionu. Czy czas na przebranie się powinien być wliczany w czas pracy? W sprawie uznania czasu na przebranie się lub przygotowanie do pracy za czas pracy niestety zdania zarówno w doktrynie jak i orzeczeniach sądowych są podzielone. Ogólnie należy zauważyć, że zgodnie z art. 128 Kodeksu Pracy czasem pracy jest czas pozostawania w dyspozycji pracodawcy i w miejscu przez niego wyznaczonym. Cała dyskusja odnośnie stosowania przepisu art. 128 dotyczy pojęcia bycia „w dyspozycji”. Strona pracownicza obstaje przy stanowisku, że czasem pracy jest czas od momentu wejścia do zakładu pracy. Strona pracodawców z drugiej strony, co oczywiste, stoi na stanowisku, że liczy się tylko czas faktycznej gotowości, np. przy konkretnym biurku, do wykonania pracy. Z paru powodów nie można się zgodzić z tym drugim stanowiskiem. Przede wszystkim, gdyby uznawać, że liczy się tylko czas faktycznego wykonywania pracy to wówczas czas przechodzenia np. z jednego pomieszczenia do drugiego w zakładzie pracy musiałby być wyłączony z czasu pracy. Czas korzystania przez pracownika z toalety również, gdyż wiadomo, że wówczas żadną siłą pracownik nie jest do dyspozycji pracodawcy i nie może wykonywać żadnych konkretnych działań na rzecz pracodawcy. Te kuriozalne przykłady są istotne do uzmysłowienia błędu logicznego w przyjęciu stanowiska, że czas przebierania się i przygotowania do pracy nie jest czasem pracy. Należy również zwrócić uwagę, że pracownik przebiera się i przygotowuje dla celów pracodawcy a nie swoich własnych. Jest to jakiś wymóg stawiany przez pracodawcę, by konkretnego rodzaju strój był przez pracowników noszony. Wspólnota Europejska zgodnie z dyrektywą 2003/88/WE rozróżnia tylko czas pracy i czas odpoczynku. Czas pracy, w tej dyrektywie, jest określony jako każdy okres, podczas którego pracownik pracuje, jest do dyspozycji pracodawcy oraz wykonuje swoje działania lub spełnia obowiązki. Zgodnie z tą wykładnią w 2014 roku została dokonana nowelizacja rozporządzenia w sprawie rozkładu czasu służby policjantów z 2001 roku. W art. 11 wprowadzono zapis wskazujący, że czas na bezpośrednie przygotowanie do służby i jej zdanie, a w szczególności na przyjęcie lub zdanie dokumentacji z przebiegu służby, uzbrojenia i wyposażenia, wlicza się do czasu służby. Czas ten nie powinien być dłuższy niż 30 minut. Jak widać sam ustawodawca widzi konieczność uregulowania czasu pracy w taki sposób, by objąć czas na przygotowanie do konkretnego jej wykonywania w ramy pozostawania w dyspozycji pracodawcy. Jednocześnie uznać należy, że właściwym będzie określenie w ramach regulaminu pracy, czasu przewidzianego na przygotowanie i przebranie do wypełniania stricte obowiązków pracowniczych. Co za tym idzie, o ile nie można pozbawić ramach czasu pracy, pracowników czasu na przebranie się, o tyle trzeba określić w taki sposób rozkład pracy, by przewidzieć konkretny wymiar czasu na dokonanie tych czynności. Szykują się zmiany w urlopie ojcowskim Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że urlop ojcowski zostanie wydłużony. - Chcemy ułatwiać korzystanie z urlopów ojcowskich, bo są coraz popularniejsze – powiedział portalowi Money.pl. Według danych, w zeszłym roku wykorzystano około 130 tysięcy urlopów ojcowskich. To cztery razy więcej niż w 2013 roku. - Wydłużenie możliwości korzystania z urlopu ojcowskiego jest na pewno dobrym pomysłem, bo dziś ten czas pokrywa się z urlopem rodzicielskim. Dobrze by było, gdyby można go było wykorzystywać w ciągu pierwszego półtora roku, czy dwóch lat życia dziecka - powiedział Kosiniak-Kamysz. Obecnie rodzicom, którzy zatrudnieni są na podstawie umowy o pracę, przysługuje 20 tygodni urlopu macierzyńskiego, 6 tygodni urlopu 18 dodatkowego oraz 26 tygodni urlopu rodzicielskiego. Poza pierwszymi 14 tygodniami urlopu macierzyńskiego, które zarezerwowane są dla matki, rodzice mogą dowolnie wymieniać się urlopem między sobą. Urlop ojcowski przysługuje wyłącznie ojcu i należy go wykorzystać w ciągu pierwszego roku życia potomka. Jak podaje portal Money.pl, resort ma zaproponować uproszczenie procedur dotyczących urlopów. - Dziś mamy urlop macierzyński, dodatkowy, rodzicielskie. Przyszła pora, żeby to ujednolicić i uprościć - zaznaczył minister. Wejść w życie ma również świadczenia rodzicielskie w wysokości tysiąca złotych co miesiąc, przez pierwszy rok życia dziecka dla nieubezpieczonych - poszukujących pracy, zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych, studentów, ubezpieczonych w KRUS. - To jest duża zmiana, na którą przeznaczymy około 1,2-1,3 miliarda złotych. To nowe świadczenie wejdzie w życie od 2016 roku, ale de facto będą mogli z niego skorzystać w jakiejś części już ci, którym dzieci urodziły się w tym roku - zakończył Kosiniak-Kamysz. KK JEDNOŚĆ 2/2015 NSZZ Żądamy negocjacji nt.: Szybkiego wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Wprowadzenia minimalnej stawki wynagrodzenia za godzinę pracy niezależnie od formy zatrudnienia. Wycofania antypracowniczych zmian w kodeksie pracy, dotyczących czasu pracy, oraz wprowadzenia zasady zawierania umowy o pracę na piśmie przed rozpoczęciem pracy. Wyeliminowania stosowania śmieciowych umów o pracę oraz patologicznego samozatrudnienia. Odblokowania wzrostu wynagrodzeń dla pracowników państwowej i samorządowej sfery budżetowej. Wycofania się z podwyższonego wieku emerytalnego oraz wprowadzenia prawa do skracania powszechnego wieku emerytalnego dla ubezpieczonych legitymujących się: kobiety 35 letnimi, a mężczyźni 40 letnimi okresami składkowymi i minimalnym kapitałem emerytalnym gwarantującym przyszłe świadczenie na poziomie nie mniejszym niż minimalna emerytura. Wprowadzenia skutecznej polityki państwa ukierunkowanej na tworzenie stabilnych miejsc pracy, chroniących pracowników przed ubóstwem. Odmrożenia podstawy naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Wypracowania i wdrożenia skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym zwiększenia wysokości progów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych i pomocy społecznej. Przywrócenia odpowiedzialności Państwa za zdrowie obywateli. Bardziej sprawiedliwego podziału wypracowanego dochodu narodowego m.in. poprzez zwiększenie progresji podatkowej. Wprowadzenia systemowych zmian w dialogu społecznym zgodnie z oczekiwaniami partnerów społecznych. Dariusz Trzcionka Warszawa, 5 lutego 2015r. Piotr Duda Jan Guz Trwa marginalizacja Pomorza Zachodniego! Od wielu lat walczymy z postępującą degradacją gospodarczą i marginalizacją Pomorza Zachodniego i Szczecina. Sprzeciwiamy się wyprowadzaniu do innych części kraju siedzib i zarządów dużych firm i zakładów. Niestety, kolejne decyzje polskiego rządu i prezesów spółek powodują, że mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego tracą swoje miejsca pracy a ich byt jest coraz bardziej zagrożony. Dlatego domagamy się podjęcia dialogu społecznego i zdecydowanych działań również w sprawach dotyczących bezpośrednio naszego regionu. Domagamy się: - rewitalizacji przemysłu stoczniowego - gwarancji inwestycji zapewniających dalsze funkcjonowanie Zespołu Elektrowni Dolna Odra i Elektrociepłowni Pomorzany - wstrzymania prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - pozostawienia w naszym regionie zarządów i oddziałów Poczty Polskiej oraz spółek PKP - powstrzymania procederu wyprzedaży polskiej ziemi zagranicznym spółkom. Rozwiązanie tych problemów jest możliwe jedynie na drodze prawdziwego dialogu, z poszanowaniem argumentów strony społecznej. Wymaga również od strony rządowej dotrzymywania obietnic i podpisanych porozumień. Obecnie nie jest to jednak realizowane. Dlatego żądamy natychmiastowego przystąpienia do rozmów. Mieczysław Jurek Przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego