w Opolu, 16.10.2009 roku Wprow
Transkrypt
w Opolu, 16.10.2009 roku Wprow
O. Robert Wawrzeniecki OMI WKŁAD POLSKICH MISJONARZY ROZWÓJ NA PRZYKŁADZIE OBLATÓW MARYI NIEPOKALANEJ W EDUKACJĘ I INTEGRALNY ZGROMADZENIA MISJONARZY Wykład wygłoszony na konferencji „Religia i edukacja publiczna” w Opolu, 16.10.2009 roku Wprowadzenie Zgromadzenie Misjonarzy oblatów Maryi Niepokalanej istnieje od 1816 roku, kiedy to św. Eugeniusz de Mazenod powołał do życia Zgromadzenie Misjonarzy Prowansji, którzy mieli za cel odnowę moralną Francji po rewolucji. Zatwierdzone przez Kościół w 1826 roku otrzymało obecną nazwę. W 1841 roku, jeszcze za życia Założyciela, pierwsi ojcowie wyjechali na misje do Północnej Kanady. To spowodowało misyjne otwarcie1. Pod koniec XIX wieku w szeregach oblackich pojawili się pierwsi Polacy, którzy na ziemie polskie przywędrowali w 1919 roku, pracując początkowo przy sanktuarium maryjnym w Piekarach Śląskich. Już wtedy Polscy Oblaci nie stawiali w pierwszym rzędzie na parafie i domu misjonarskie, ale na domy formacyjne, które obejmowały edukacją młodzież i rozwijały się nadzwyczaj dobrze do II wojny światowej (od 1920 r. Niższe Seminarium Duchowne w Krotoszynie, od 1922 r. dom nowicjatu w Markowicach, od 1922 r. Niższe Seminarium przeniesiono do Lublińca, od 1923 r. Wyższe Seminarium Duchowne w Krobi, przeniesione następnie od 1926 r. do Obry)2. Już pod koniec XIX wieku i na początku XX wieku Polscy Oblaci pracowali na misjach w Kanadzie (br. Antoni Kowalczyk OMI), na Cejlonie (br. Józef Andrzejewski OMI) i w Afryce Południowej (br. Józef Cyrys OMI, p. Teofil Nandzik OMI, br. Józef Otrząsek OMI)3. Dopiero po okrzepnięciu struktur, w 1925 roku, powstała Polska prowincja Zgromadzenia, która dziś jest jedna z największych na świecie, stanowiąc ponad 10% personelu misyjnego całego Zgromadzenia. Misyjne Seminarium Duchowne Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej mieści się od 1926 w Obrze koło Wolsztyna, w Wielkopolsce. Wiele misji oblackich na całym świecie liczy na personel misyjny z tego seminarium. Jego absolwentów można spotkać praktycznie na wszystkich kontynentach świata, jednym z nich jest o. bp. Eugeniusz Juretzko OMI, biskup diecezji Yokadouma w Kamerunie. Wyjazdy na misje Niemal od samego początku polscy misjonarze wyjeżdżali na misje, gdzie nie tylko głosili Ewangelię, ale także angażowali się w edukację i integralny rozwój napotkanych ludzi. Byli w Kanadzie, na Cejlonie, w Stanach Zjednoczonych, a po wojnie wielu kapelanów wojska polskiego na Zachodzie pozostało we Francji i Krajach Beneluksu. Wyjazdy na misje w czasach komunistycznych stały się początkowo niemożliwe, ale wreszcie udało się wyjechać do Kamerunu Północnego w 1969 roku i na Madagaskar w 1980 roku. Dziś polscy misjonarze ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej pracują w wielu krajach świata i na wszystkich kontynentach. W Kanadzie W Kanadzie Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej jest obecne od 1841 roku, kiedy to założyciel św. Eugeniusz de Mazenod odpowiedział pozytywnie na prośbę ks. bp Ignacego 1 Zob. Historia Zgromadzenia, w: A. i Z. Judyccy. Oblaci Polscy we Francji, Belgii i Luksemburgu. 60. lecie Wiceprowincji Polskiej Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej we Francji, Belgii i Luksemburgu, Vaudricourt 2006, s. 11-14. 2 Zob. Oblaci w Obrze. Krótka historia, w: J. Kowalik OMI, Obra. Wyższe Seminarium Duchowne Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej 1926-2001, Wrocław 2001, s. 32-33. 3 Zob. Polscy Oblaci na misjach i zagranicą, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 17. Bourgeta z Montrealu o przysłanie misjonarzy. Już na przełomie XIX i XX wieku w Kanadzie pracowali Polscy Oblaci4. Początkowo, zanim powstały regularne polonijne parafie, działalność ta polegała na odwiedzaniu rozrzuconych na dużych powierzchniach farmerów i odprawianie nabożeństw w domach prywatnych. Najczęściej także sprowadzano żeńskie zgromadzenie zakonne, które dawało szansę edukacji dzieci polonijnych farmerów, a tym samym dawało szansę Jednocześnie powstawały stowarzyszenia o zróżnicowanym charakterze: samopomocowe, kulturalne, sportowe i narodowo-patriotyczne5. Przez pierwsze 30 lat posługa odbywała się w dwóch zasadniczych etapach: ,,wędrowna posługa” oraz zakładanie lokalnych wspólnot6. Od 1926 roku Polscy Oblaci pracowali w niemieckiej prowincji Matki Bożej, gdzie Polacy angażowali się w pracę oświatową prowincji: Gimnazjum św. Jana, Wyższe Seminarium Duchowne w Edmonton, juniora i scholatykat w Batteford. Nie mogło także zabraknąć Stowarzyszenia Sportowego „Sokół”7. W 1956 roku została erygowana Wiceprowincja Polska Wniebowzięcia NMP w Kanadzie, wydzielona z niemieckojęzycznej prowincji NMP8. W swojej działalności nie ograniczała się ona jedynie do posługi duszpasterskiej, ale obejmowała całe spektrum, nawiązujące do integralnego rozwoju człowieka. M.in. w latach 60. i 70. XX wieku istniała w parafii w Toronto grupa taneczna "Górale" (parafia św. Stanisława Kostki)9. 4 Zob. J. Różański OMI, Droga oblatów do Kanady, w: Polscy Oblaci w służbie Polonii kanadyjskiej. Studia i materiały misjologiczne UKSW w Warszawie nr 13, Pelplin 2007, s. 7-12. 5 Zob. A. Reczyńska, Polonia kanadyjska: dzieje i problemy współczesne, w: Polscy oblaci..., dz. cyt., s.23-24. 6 Zob. W. Kluj OMI, Początki rozwoju polskich placówek duszpasterskich na preriach Kanady (1898-1927), w: Polscy Oblaci..., dz. cyt., s. 40-54. 7 Zob. M. Michalski OMI, Powstanie i rozwój Prowincji Wniebowzięcia, w: Polscy oblaci..., dz. cyt.,, s. 58. 8 Zob. Polscy Oblaci na misjach i zagranicą, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 17. 9 Zob. J. Błażejak OMI, Współczesne zaangażowanie duszpasterskie Prowincji Wniebowzięcia NMP w Kanadzie, w: Polscy Oblaci na misjach i zagranicą, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 74. Ważnym rysem działalności było także wydawanie polonijnej prasy10. Innym zaś funkcjonowanie charakterystycznych dla środowiska kanadyjskiego grup charytatywnych: Rycerze Kolumba czy Liga Kobiet Katolickich. Dalej działały także grupy o charakterze świeckim, podtrzymujące i krzewiące polskie tradycje oraz drużyny harcerskie, formujące młodych ludzi w duchu światowego skautingu. Niebywałą rolę odgrywały także szkoły polskie, istniejące niemal w większości większych parafii polonijnych oraz spotkania i koncerty, promujące polską kulturę, a także przygotowywane specjalnie audycje radiowe. Wreszcie warto wspomnieć zaangażowanie polskich oblatów w działalność Uniwersytetu św. Pawła w Ottawie11. Obecnie działalność personelu Polskiej Wiceprowincji Wniebowzięcia NMP obejmuje: pracę w parafiach, szczególnie w okolicach Toronto; działalność sobotnich szkół polskich (większość większych parafii) lub prowadzenie szkół katolickich na prawach państwowych (szkoła podstawowa w parafii św. Ducha w Winnipegu i św. Kazimierza w Vancouver); działalność stowarzyszeń artystycznych, jak m.in. chóry ("Melodia" - parafia św. Kazimierza w Toronto i Marki Bożej w Toronto), zespołów muzycznych oraz pieśni i tańca ("Biały Orzeł" - parafia św. Kazimierza w Toronto); działalność poradni rodzinnych i grup wsparcia dla osób w trudnej sytuacji (Towarzystwo Wzajemnej Pomocy "Polonia" [wcześniej "Ulga"] - parafia Matki Bożej w Toronto, Dom Kopernika dla seniorów) oraz ukierunkowanie na działalność misyjną i wspieranie posługi misjonarzy (Komitet Pomocy Polskim Misjom - parafia św. Jacka w Ottawie) a także prowadzone w dalszym ciągu zaangażowanie w działalność Uniwersytetu św. Pawła w Ottawie. Nie można nie wspomnieć istniejącego w parafii św. Maksymiliana w Toronto Polskiego Centrum Kultury im. Jana Pawła II, gdzie 10 Zob. M. Michalski OMI, Powstanie i rozwój Prowincji Wniebowzięcia, w: Polscy oblaci..., dz. cyt.,, s. 57. 11 Zob. Tamże, s. 70-72. kultywowane są polskie tradycje oraz Katolickiego Studia Młodych, nadającego ciekawe audycje radiowe12. Ks. kard. Jóżef Glemp, Prymas Polski, tak m.in. charakteryzował tę pracę misjonarzy, znaną mu z osobistego doświadczenia pobytów wśród Polonii Kanadyjskiej: "Oblaci założyli też ośrodek odnowy duchowej w centrum rekolekcyjnym, nie zamykając się tylko na potrzeby Polonii. Dla Rodaków zaś, potrzebujących na początku pobytu w Kanadzie, pomocy finansowej założyli kasę zapomogowopożyczkową «Credit Union» św. Stanisława i św. Kazimierza [powołana w 1945 roku - przyp. autora]. (...) Osobiście postrzegam oblatów, jako tych, którzy potrafią podejmować trudne wyzwania i potrafią dostrzec w emigrantach ludzi, którzy nie tylko coś chcą zarobić, ale też chcą żyć wiarą i nią się dzielić. Potrzebują w tym jednak pomocy"13. Wspominając o Kanadzie i pracy wśród polskiej Polonii nie można pominąć innego ważnego aspektu pracy polskich oblatów, jakim jest posługa ludom dalekiej kanadyjskiej północy. Jest ona wpisana na stałe w działalność całego Zgromadzenia w Kanadzie. Pionierami w tym względzie byli: br. Antoni Kowalczyk OMI (18661947), który m.in. pracował przez 36. lat swojego życia w kolegium św. Jana w Edmonton oraz o. Leon Mokwa OMI (1909-2003), który przez wiele lat pracował wśród Indian, gdzie m.in. odpowiadał za funkcjonowanie wielu szpitali i szkół. W tym kontekście nie można nie wspomnieć m.in. o br. Michale Dąbrowskim OMI (1901-1989), br. Józefie Cichockim OMI (19071963), br. Józefie Sobeckim OMI (1908-1939), br. Józefie Kaintochu OMI (1909-2004), br. Ignacym Dorabiale OMI (1902-1993), br. Józefie Jurczyku OMI (1919-1979), br. Jerzym Mrugale OMI (19171972) czy br. Stanisławie Szczepaniaku OMI (1905-1955), budującym liczne szpitale i szkoły katolickie na dalekiej północy Kanady14. Nowa epopeja polskich misjonarzy oblatów w północnej Kanadzie rozpoczęła się pod koniec lat. 90., kiedy po latach zniewolenia komunistycznego wyjazd tam stał się możliwy. Większość personelu zaangażowanego w pracy w rezerwatach indiańskich, wniosła także swój wkład w funkcjonowanie szkół dla dzieci indiańskich15. Jeszcze osobny rozdział stanowi także praca polskich misjonarzy wśród Ludów Inuit (Eskimosów) od 1990 roku. Jest ona niezmiernie trudna ze względu na warunki i inną mentalność, z czym misjonarze spotykają się nie tylko w parafiach, ale także w nielicznych szkołach16. We Francji i Krajach Beneluksu Pierwsi polscy Oblaci Maryi Niepokalanej przyjechali do Francji ponad 70. lat temu. W 1946 roku powstał Dystrykt FrancuskoBelgijsko-Luksemburski, a po 20. latach (w 1967 roku) stworzone zostały struktury Wiceprowincji Polskiej we Francji i Krajach Beneluksu, która dziś jest jedną z wielu delegatur Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej17. Utworzenie tych struktur związane było z II wojną światową, z tułaczką wojenną kleryków i ich studiami we Francji i we Włoszech. Osobą kartę stanowili tam Kapelanii Wojska polskiego na Zachodzie i czynnie zaangażowani w ruch oporu na terenie państw okupowanych przez Niemców (było ich w sumie 19.), którzy po ukończeniu II wojny światowej powrócili do Polski lub też ze względów politycznych nie mogli do Niej wrócić i rozpoczęli pracę wśród polskiej emigracji w/w krajach18. Osobny epizod stanowi zupełnie odrębna praca w Belgii i Luksemburgu, gdzie od 1948 roku z polecenia Prymasa Polski ks. 14 12 Zob. J. Błażejak OMI, Współczesne zaangażowanie duszpasterskie Prowincji Wniebowzięcia NMP w Kanadzie, w: Polscy Oblaci na misjach i zagranicą, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 74-83. 13 J. Glemp, Czcigodni Księża Biskupi! Wszyscy oblaci i wszyscy słuchacze!, w: Polscy oblaci..., dz. cyt.,, s. 38-39. Zob. J. Różański OMI, Polscy Oblaci na dalekiej Północy, w: Polscy oblaci..., dz. cyt.,, s. 115-125. 15 Zob. Tamże, s. 125-129. 16 Zob. Tamże, s. 130-132. 17 Zob. Polscy Oblaci na misjach i zagranicą, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 17. 18 Zob. Oblaci w Polsce, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 14-15. kard. Augusta Hlonda pracują polscy Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Działalność ta obejmuje nie tylko duszpasterstwo, ale także bibliotekę, archiwum i działalność poradni: społecznej, medycznej i pośrednictwa pracy oraz organizowanie kursów języka francuskiego i polskiego. Nie można też mnie wspomnieć o festiwalach polskich zespołów tanecznych, folklorystycznych, recytatorskich oraz chórów. Od 1993 roku działa w Luksemburgu polska szkoła, w której naukę pobiera kilkudziesięciu uczniów19. Kiedy dotykamy jednak tego aspektu, to trzeba wspomnieć, że szczególną rolę odegrał "Internat św. Kazimierza" w Vaudricourt, który początkowo w latach 1947-1952 działał w Béthune, a później dopiero w latach 1952-1984 w Vaudricourt. Obecnie jest to miejsce spotkań dla polonijnych i francuskich organizacji i stowarzyszeń: Towarzystwa Fundacji Przyjaciół Jana Pawła II20, Instytutu Badań Bibliograficznych21, miesięcznika "Niepokalana"22. Działa tam też magazyn darów organizacji charytatywnej, wysyłającej pomoc dla potrzebujących oraz Galeria Malarstwa i Rzeźby Polskiej23. Dzięki tym inicjatywom miejsce to stało się sercem wspólnot polonijnych północnej Francji, gdzie odbywają się cykliczne spotkania o charakterze narodowo-patriotycznym, religijnym czy też różnego rodzaju konferencje, spotkania oraz zawody sportowe. Uczniowie pierwotnie mieszkali w internacie i uczyli się w pobliskim gimnazjum katolickim, ale później, ze względu na wzrastające potrzeby, powstałą odrębna szkoła. Liczba uczniów w początkowym okresie liczyła jedynie 30. osób, by później dojść w latach świetności szkoły do 120. i powoli topnieć aż do momentu zamknięcia tej instytucji. Oprócz normalne edukacji, przewidzianej w szkołach 19 Zob. Oblaci Polscy w Belgii i Luksemburgu, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 119-133. 20 Zob. Stowarzyszenie Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II we Francji, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 99-100. 21 Zob. Instytut Badań Bibliograficznych, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 101-104. 22 Zob. "Niepokalana". Miesięcznik Misjonarzy Oblatów we Francji, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 97-98. 23 Zob. Galeria malarstwa i rzeźby polskiej, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 97-98. publicznych, uczono także zasad chrześcijańskiego życia, języka polskiego, geografii i historii Polski, a także polskiego śpiewu: kościelnego i ludowego. Przy szkole z biegiem czasu powstały 2. orkiestry (dęta i smyczkowa), działał chór chłopięcy oraz wiele kół zainteresowań (m.in. teatralne, esperantystów czy filomatów). Nie mogło także zabraknąć troski o kulturę fizyczną: wybudowano m.in. salę sportową i trzy boiska, a drużyny uczniowskie zdobywały liczne puchary na różnego rodzaju zawodach sportowych niemalże we wszystkich dyscyplinach. Jednocześnie w czasie wakacji dyrekcja Internatu organizowała wiele form wypoczynku, z których gremialnie korzystali uczniowie24. Sługa Boży ks. kard. Stefan Wyszyński widział w tej działalności, jak sam napisał w jednym ze swoich listów, "wyraźne dzieło Opatrzności Bożej"25, a ks. abp Szczepan Wesoły, przez wiele lat opiekun polskiej emigracji tak napisał w pracy oblatów we Francji i Krajach Beneluksu: "Swojej posługi jednak nie zacieśniali do samego duszpasterstwa, ale angażowali się ogromnie w działalność społeczną i narodową. Szczególną wdzięczność zaskarbili sobie Ojcowie Oblaci przez założenie Internatu św. Kazimierza i zorganizowanie ośrodka w Vaudricourt. Swoją działalnością przełamali pogląd, że syn górnika czy robotnika, musi iść do kopalni. Umożliwili bowiem młodym chłopcom zdobycie średniego wykształcenia, co otwierało następnie drogę do dalszych studiów uniwersyteckich. Można bez przesady stwierdzić, że dzięki Oblatom wyszły szeregi wykształconej inteligencji w północnej Francji. Jest to ogromna zasługa. Zakład św. Kazimierza stwarzał również możliwość spotkań, zwłaszcza młodzieżowych, z ośrodków duszpasterskich na «północy»"26. Drugim ważnym elementem scalającym środowiska polonijne oraz kształcącym religijnie oraz przekazującym polskie wartości, było powstanie w 1954 roku miesięcznika "Niepokalana". Oprócz informacji i tekstów religijnych publikował on wiele informacji z życia polonijnego, stając się łącznikiem pomiędzy emigracją we 24 Zob. Oblaci Polscy we Francji, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 22-23. Oblaci Polscy we Francji, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 23. 26 Sz. Wesoły, Wprowadzenie, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 5. 25 Francji oraz w poszczególnych Krajach Beneluksu27. Ważne stało się też zaangażowanie Oblatów w wydawanie w latach 1960-1977, z polecenia ks. bp. Józefa Gawliny, "Głosu Katolickiego", oficjalnego pisma Polskiej Misji Katolickiej w Paryżu28. W wielu domach oblackich (m.in. La Farté-Sous-Jouarre, BéthuneVaudricourt) organizowano także letni czy zimowy wypoczynek dla dzieci polskich emigrantów29. Natomiast ośrodek wypoczynkowy "Stella Maris" na Opalowym Wybrzeżu w Stella Plage stał się stałym miejscem spotkań i wypoczynku polskiej emigracji we Francji i Krajach Beneluksu30. Ciekawym wydarzeniem było także przekazanie w 1996 roku do Muzeum w Zamku Górków w Szamotułach kolekcji malarskiej o. Alfonsa Rzeźniczka OMI, będącej zbiorem 60. obrazów polskich artystów na emigracji31. Przy okazji wystawy ukazującej zgromadzone eksponaty, historyk sztuki dr Janina Kochanowska napisała: "Jest też (...) ważnym świadectwem historycznym, ukazującym rolę, jaką pełniły na Zachodzie Polskie Misje Katolickie. Wystawa jest okazją do przypomnienia o zasłużonym dla sprawy polskiej Zgromadzeniu Księży Oblatów. Jak wskazuje przykład ks. Rzeźniczka, misje takie czasami daleko wykraczały poza samą tylko działalność duszpasterską"32. W Kamerunie W 1969 roku zarysowała się konkretna szansa wyjazdu na misje do Kamerunu Polskich Oblatów, a już w 1975 roku została utworzona Delegatura Polska w tym kraju33. Starania o wyjazd misjonarzy, 27 Zob. "Niepokalana". Miesięcznik Misjonarzy Oblatów we Francji, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 97-98. 28 Zob. Polscy oblaci na misjach i zagranicą, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 22. 29 Zob. Oblaci Polscy we Francji, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 22-96. 30 Zob. "Stella Maris". Oblacki ośrodek wypoczynkowy na Opalowym Wybrzeżu, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 111-114. 31 Zob. Szamotulska Kolekcja, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 107-108. 32 Tamże, s. 108. 33 Zob. Polscy oblaci na misjach i zagranicą, w: A. i Z. Judyccy, Oblaci…, dz. cyt., s. 17. trwające od 1964 roku, nie były łatwe wobec ciągłych trudności piętrzonych przez komunistyczne władze. Jednak już na początku 1970 roku pierwszych 4. misjonarzy dotarło do Kamerunu: o. Tadeusz Krzemiński OMI, o. Czesław Szubert OMI, o. Józef Leszczyński OMI i o. Eugeniusz Juretzko OMI - dziś biskup diecezji Youcadouma. Na miejscu w Kamerunie czekał już na nich tam pracujący o. Paweł Michalak OMI z Wiceprowincji Polskiej we Francji. Później w 1972 roku dołączył jeszcze do nich niestrudzony budowniczy wielu obiektów w Kamerunie br. Stanisław Tomkiewicz OMI (1936-1977)34. W kolejnych latach pojawiali się następni, by kontynuować coraz bardziej rozwijającą się działalność. Polscy Oblaci pierwsze kroki skierowali do plemienia Gidarów. Na zamieszkiwanym przez to plemię terenie, wraz z powstawaniem budynków misyjnych, budowano także studnie, szpitale i szkoły, z których korzystali wszyscy mieszkańcy tych terenów bez względu na pochodzenie czy wyznanie. W pracy tej zaczęły wspomagać misjonarzy Siostry Służebniczki NMP, które swoją pracę w Kamerunie rozpoczęły w grudniu 1974 roku i służyły niestrudzenie pomocą medyczną w stałych stajach misyjnych czy też dojeżdżając do poszczególnych miejsc. Poza tą działalnością medyczną uczyły one najprostszych prac domowych oraz języka francuskiego35. Warto także zaznaczyć, że wraz z przybyciem misjonarzy, w Figuil w Kamerunie został wybudowany pierwszy kościół w stylu afrykańskim, szanującym miejscową tradycję i kulturę. Powstało w nim sanktuarium "Czarnej Madonny", z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej w centrum ołtarza, której obraz wraz z sobą do Kamerunu zabrali wyjeżdżający tam misjonarze36. Niemal od samego początku swojej pracy misyjnej Polscy Oblaci angażują się w poprawę warunków nauczania w miejscowych szkołach katolickich, poprzez budowę, remonty czy rozbudowę poszczególnych obiektów. To samo dotyczyło szpitali czy punktów medycznych oraz młynów misyjnych, które służyły całej wspólnocie 34 Zob. J. Różański OMI, Misje polskich Oblatów Maryi Niepokalanej w Kamerunie Północnym, Poznań 1994, s. 28-32. 35 Zob. Tamże, s. 33-49, 72, 74. 36 Zob. Tamże, s. 33-49. zamieszkujących tam ludzi. Czasem jednak, pomimo tego wkładu w integralny rozwój człowieka, lokalne władze muzułmańskie wprowadzały dyskryminujące misjonarzy przepisy, np. zakazujące odwiedzin jakiegoś terenu, nauczania religii w szkole, leczenia się w punktach medycznych obsługiwanych przez siostry i mielenia prosa w młynach misyjnych. Zdarzały się także sytuacje, że palono prowizoryczne kaplice misyjne37. W 1976 roku o. Antoni Kurek OMI, profesor misjologii na Akademii Teologii Katolickiej (dziś Uniwersytet im. Kard. Stefana Wyszyńskiego) rozpoczął prace badawcze nad wierzeniami i obrzędami Gidarów38. Ta praca stała się początkowym impulsem do wielkiego wysiłku misjonarzy, by skodyfikować ten język oraz wydać w nim Biblię, teksty liturgiczne, modlitewniki i śpiewniki. Podobnie sprawa wyglądała później w wypadku plemienia Daba. W 1993 roku ukazała się tam Biblia, po wcześniejszej kodyfikacji języka i jego opracowaniu39. Uroczyste przekazanie katolickiego Nowego Testamentu, tłumaczonego na jeżyk gidarski, odbyło się 0506.06.2009 roku w sanktuarium maryjnym w Figuil40. W 1983 roku powstało Afrykańskie Stowarzyszenie Kobiet Miłosierdzia, niosące pomoc najbiedniejszym i osobom potrzebującym41. W 1984 roku powstało kolegium edukacyjne w Guider, a w 1985 roku uczęszczało do niego początkowo 26. chłopców, których liczba z każdym rokiem wciąż rosła42. Misjonarze włączyli się też aktywnie w misję służby sprawiedliwości społecznej wśród uciskanych i wyzyskiwanych ludów z plemienia Koma przez lud Fulde w Alantika-Faro43. Jednak szczególnym wyzwaniem stał 37 Zob. Tamże, s. 49-52, 56, 57-58, 70-73. Zob. Także, s. 52. 39 Zob. Tamże, s. 60, 70, 73, 75-76. 40 Zob. K. Trociński OMI, Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody. Uroczystość dedykacji tłumaczenia Nowego Testamentu w języku gidarskim w sanktuarium Bogarodzicy w Figuil w Kamerunie, w: Misyjne Drogi 5/2009, s. 24-25. 41 Zob. J. Różański OMI, Misje polskich Oblatów..., dz. cyt., s. 117. 42 Zob. Tamże, s. 126. 43 Zob. Tamże, s. 159. się rok 1991, kiedy to o. Eugeniusz Juretzko OMI, zostaje biskupem wśród Pigmejów Baka w Youcadouma44. Rektor seminarium w Yauounde ks. Bethlemy tak określił tę pracę: "Polacy nie wypracowali jakiejś oryginalnej, szałowej metody misjonarskiej, po prostu naśladują najlepsze wzory swoich poprzedników. Mają w sobie coś, co zjednuje im sympatię Afrykanów, a mianowicie poczucie życia wspólnotowego", a ks. abp Antoine Ntalu w Garoua stwierdził: "Dowiedziałem się już, że polski misjonarze z Kamerunu Północnego są bardzo blisko naszego ludu"45. O tym, jak ważny był wkład Polskich Misjonarzy ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej świadczy fakt, że dziś absolwentów szkół katolickich, wcześniej objetych przez nich stałą opieką, można spotkać w całym Kamerunie i wśród tworzącej się powoli elity intelektualnej tego kraju. Na Madagaskarze Pionierami na "Czerwonej Wyspie", jak popularnie określa się Madagaskar, byli o. Franciszek Chrószcz OMI, który wcześniej pracował w Kamerunie, o. Jan Sadowski OMI, o. Jan Wądołowski OMI, o. Roman Krauz OMI i o. Roman Lis OMI. W 1980 roku rozpoczęli oni misje na tej leżącej u wybrzeży Afryki wyspie, która w ten sposób stała się najmłodszą misją Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej46. Ogromne zaangażowanie misjonarzy w ciągu ponad 25. lat pracy, owocuje nie tylko budową nowych kościołów i kaplic oraz poszerzaniem działalności duszpasterskiej, ale także potrzebnych bardzo szkół i szpitali. Kilku misjonarzy pracuje dziś w duszpasterstwach specjalistycznych: ludzi morza, akademickim, więziennym czy w centrum audiowizualnym OMI-Film47. 38 44 Zob. Tamże, s. 166-169. Tamże, s. 110. 46 Zob. Tamże, s. 61. Początkom tej pracy poświęcony był pierwszy numer kwartalnika "Misyjne Drogi" z 1983 roku. Zob. Misyjne Drogi 1/1983. 47 Zob. A. Kupka OMI, Królestwo Boże podobne jest do ziarnka gorczycy. 25. lecie obecności polskich Misjonarzy Oblatów M. N. na Madagaskarze, w: Misyjne Drogi 2/2006; F. Chrószcz OMI, Dni radości i dziękczynienia, w: 45 W dalszym ciągu, mimo upływu ponad 25. lat od rozpoczęcia pracy na tym miejscu, rytm pracy misjonarzy jest niemal identyczny. Na każdy obchód misyjny, podróżując do wiosek położonych w buszu, zabierają oni ciągle lekarstwa na robaki i gorączkę, które cieszę się wśród mieszkających tam ludzi ogromną popularnością48. Misjonarze musieli także od samego początku pochylić się nad problemem nadrobienia zaległości przez ich podopiecznych z Niższego Seminarium Duchownego. W związku z tym, że szkolnictwo w buszu jest na bardzo niskim poziomie, uczniowie musieli na następnych etapach nadrabiać bardzo duże zaległości edukacyjne. Podwyższeniu poziomu edukacji zaczęły więc służyć otwierane przy parafiach przedszkola. W niektórych miejscach budowano specjalne szkoły, aby te dysproporcje edukacyjne wyrównać. Tak było np. w Mahanoro, gdzie w szkole podstawowej i gimnazjum uczy się 1600. uczniów49. Wyraźnie widać było też od początku wielką potrzebę przygotowania zawodowego, gdyż na Madagaskarze chronicznie brakuje wykwalifikowanych fachowców. W szkole w Marolambo, znajdującej się w trudno dostępnym terenie, przyjmowanych jest każdego roku 15. uczniów, którzy przede wszystkim zdobywają zawód stolarza oraz umiejętności rolnicze, a przy okazji produkują meble, z których sprzedaży utrzymywana jest szkoła. Uczniowie ci po ukończeniu szkoły nie tylko otrzymują odpowiednie dokumenty w formie dyplomu, ale także kilka najbardziej potrzebnych narzędzi, by po szkole rozpocząć pracę na własny rachunek50. Zresztą okazuje się, Misyjne Drogi 2/2006; P. Latusek OMI, Pomyślny rozwój, w: Misyjne Drogi 6/1999. 48 Zob. R. Krauz OMI, Pozostały wspomnienia, ale nie tylko, w: Misyjne Drogi 2/2006; G. Krzyżostaniak OMI, Moje pierwsze "tournée", w: Misyjne Drogi 3/2002; W. Kluj OMI, Aby misjonarze pozostali z nami, w: Misyjne Drogi 3/2001. 49 Zob. R. Krauz OMI, Pozostały wspomnienia, ale nie tylko, w: Misyjne Drogi 2/2006; F. Chrószcz OMI, Dni radości i dziękczynienia, w: Misyjne Drogi 2/2006; J. Wizner OMI, Inne oblicze Madagaskaru, w: Misyjne Drogi 3/1992; M. Kasperski OMI, Prowadzenie budowy, otwarcie szkoły, w: Misyjne Drogi 6/2007. 50 Zob. A. Szul OMI, Nasza szkoła stolarska, w: Misyjne Drogi 1/2006. że absolwenci prowadzonych przez misjonarzy szkół nie mają problemów ze znalezieniem pracy51. W związku z tym, że na tej wyspie panuje ogromna bieda, szczególnie trudne chwile przeżywają ludzie, którzy np. w czasie cyklonu tracą to niewiele, co sami posiadają. Wtedy szczególnie potrzebują pomocy misjonarzy, która jest im na miarę skromnych możliwości udzielana, gdyż wtedy ulegają zniszczeniu plantacje ryżu, który jest tam podstawowym pokarmem i źródłem utrzymania całych rodzin52. Misjonarze nie są też wyalienowani z malgaskiej kultury i czynią dla niej wiele dobra. Przede wszystkim najpierw sami ją poznają, by lepiej docierać do ludzi i nie narzucać im europejskich wzorców. Przykładem mogą być organizowane dwa razy do roku konkursy pieśni i tańca, promujące kulturę rodzimą. Budzą one coraz większe zainteresowanie i motywują do poszukiwania własnych, często niestety zagubionych tradycji53. Zakończenie W związku z tematem konferencji, w której mam przyjemność uczestniczyć, a nosi ona tytuł "Religia a edukacja publiczna", chciałem choć w niewielkim stopniu naświetlić wkład w Edukację i integralny rozwój człowieka polskich misjonarzy ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Niezależnie od tego czy ich działalność dotyczy Polonii Polskiej we Francji, w Krajach Beneluksu i Kanadzie czy Indian i Eskimosów (właściwie Ludów Inuit) w Północnej Kanadzie czy wreszcie licznych plemion zamieszkujących Kamerun oraz teren Madagaskaru, wszędzie tam edukacja i integralny rozwój człowieka, odgrywają bardzo ważną rolę w ich pracy. 51 Zob. J. Osmałek, Nasi absolwenci nie mają kłopotów z pracą, w: Misyjne Drogi 4/1996. 52 Zob. R. Krauz OMI, Tragedia po cyklonie, w: Misyjne Drogi 3/2000; G. Janiak OMI, Cyklon i niepokój polityczny, w: Misyjne Drogi 5/2002. 53 Zob. G. Krzyżostaniak OMI, Na pomoc rodzimej kulturze, w: Misyjne Drogi 1/2005. Od 1983 roku pracę tę na bieżąco relacjonuje kwartalnik, a obecnie dwumiesięcznik "Misyjne Drogi", który w poszczególnych numerach szczegółowo opisuje wkład misjonarzy w edukację i integralny rozwój człowieka. Ten wkład nie tylko doceniany jest przez ludzi, wśród których pracują polscy Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej, ale także przez Stolicę Apostolską i rządy poszczególnych krajów. Bardzo serdecznie dziękuję za uwagę.