Nastoletnie związki - zespół szkół nr 43

Transkrypt

Nastoletnie związki - zespół szkół nr 43
Nr 6/luty 2016
W obiektywie:
Gala
rozdania nagród
w Plebiscycie
na ulubionych
nauczycieli
naszego
gimnazjum
RECENZJA PŁYTY
TOP 5
NIEZYWKŁYCH
MIEJSC
W ARSZA IE
Każdy z nas czyta…
No, prawie każdy
Nastoletnie związki
1
CENA 2,00 ZŁ
PROSTY POZYTYWNY 02/2016
redaktor naczelna
Klementyna Szczuka
redaktorzy prowadzący
temat miesiąca Katarzyna Grudzień
aktualności 125 Klementyna Szczuka
o naszym gimnazjum Jakub Magott, Aleksandra Frączek, Katarzyna Grudzień
kącik pedagoga Marta Wrzosek
aktualności ze świata Nadia Wierzbicka
typowy gimbus Julia Strużewska, Aleksandra Olkuska
wielka piątka Dominika Bauer
świat gwiazd Aleksandra Szostek
muzyka Jeremi Czyż
bohater numeru Aleksandra Szostek
ciekawostki Gabriela Krawczyk
dobre wyjście Wiktoria Szymańska
rozrywka Mateusz Osik
harcerstwo Katarzyna Tratkiewicz
nauczyciel miesiąca Katarzyna Sztandera
opracowanie graficzne Klementyna Szczuka, Jeremi Czyż
korekta Marta Wrzosek
reklama Nadia Wierzbicka, Jeremi Czyż, Katarzyna Grudzień
sprzedaż i promocja Jakub Magott, Katarzyna Grudzień
produkcja Katarzyna Tratkiewicz, Aleksandra Frączek, Wiktoria Szymańska,
Julia Strużewska
REDAKCJA
Prosty Pozytywny
ul. Kobiałka 49, Gimnazjum nr 125 w Warszawie
[email protected]
2
Droga w górę
Z
awsze mam mnóstwo spostrzeżeń, o których chciałabym napisać. W tym miesiącu jednak wypadałoby spojrzeć na to,
co jest dla nas, wszystkich osób w redakcji,
ważne.
Mam na myśli tę drogę w górę - naszą pozytywną, pięciomiesięczną historię.
Najważniejsze jest to, aby stawiać sobie cele i konsekwentnie dążyć
do ich osiągnięcia. Nie muszą to być od razu wielkie cele, mogą
być najpierw małe, malutkie. Z czasem przecież i tak będą rosły.
Bo pierwszy krok – motywacja, zawsze owocuje. Tak przecież jest
ze wszystkim: dobrą kondycją, lepszymi ocenami, efektywną pracą
oraz tą naszą „szkolną gazetką” , która z miesiąca na miesiąc staje
się coraz lepsza, ładniejsza i ciekawsza.
W szóstym numerze „Pozytywnego”, który oddajemy w Wasze ręce,
znajdziecie jeszcze większą porcję nas, w jeszcze lepszym wydaniu.
Zapraszam do lektury!
redaktor naczelna
W TYM MIESIĄCU PRZECZYTASZ M.IN. …
| TEMAT MIESIĄCA
(s.7)
Nastoletnie
związki
| ŚWIAT GWIAZD
(s.26 )
The Forever3 27 Club
| DOBRE WYJŚCIE
(s.36 )
NASZ ZESPÓŁ
Katarzyna Sztandera
Klementyna Szczuka
Aleksandra Frączek
grafik
redaktor naczelna & grafik
dział produkcji, dziennikarka
„Uwielbiam rysować. Kocham także sport, a najbardziej piłkę nożną i ping
ponga.”
„Moją pasją jest sport, a w szczególności
kolarstwo i ćwiczenia fizyczne. Trenuję
także pływanie. Wielką miłością darzę nauki ścisłe; biologię i chemię. Wolny czas
spędzam słuchając muzyki lub spotykając
się ze znajomymi.”
„Wegetarianka
kochająca
zwierzęta. Cenię moich przyjaciół i lubię długie rozmowy
z nimi.”
Katarzyna Grudzień
„Zawodowo oglądam seriale
i czytam opowiadania. Wielbicielka czarno-białej fotografii i miłośniczka kotów.”
Jeremi Czyż
grafik & grafik działu
reklamy, dziennikarz
„Interesuję się filmowaniem
i
muzyką.
Zamierzam
w przyszłości zostać reżyserem. Komponuję i piszę własne piosenki. Uwielbiam też
robić wszystkiemu zdjęcia –
od owadów po zatłoczone
ulice.”
Nadia Wierzbicka
menedżer & projektant
w dziale reklamy,
dziennikarka
„Moim hobby jest rysowanie i ogólnie grafika.
W szkole podstawowej należałam do klasy pływackiej
i nadal lubię ten sport.
W wolnych chwilach oglądam ciekawe seriale, takie
jak LOST czy Breaking
Bad.”
Dominika Bauer
dziennikarka
projektant w dziale reklamy & dział
sprzedaży i promocji, dziennikarka
Jakub Magott
Wiktoria Szymańska
dział produkcji, dziennikarka
Julia Strużewska
menedżer działu sprzedaży i promocji,
dziennikarz
dział produkcji, dziennikarka
„Wolny czas lubię spędzać na oglądaniu
ulubionych seriali lub ze znajomymi; najlepiej w sklepach z ubraniami .”
„Lubię jazdę konną. Wolny
czas spędzam grając na komputerze lub czytając książki.”
Marta Wrzosek
Katarzyna Tratkiewicz
korektorka, dziennikarka
dział produkcji, dziennikarka
„Pedagog z powołania i z zawodu, całe
życie lawiruje między pozytywistyczną
pracą u podstaw, romantyczną duszą
i modernistyczną melancholią; w pracy
walczy jak może, żeby było jak
trzeba; prywatnie nadużywa kofeiny, dużo
podróżuje i za dużo myśli, mimo to wciąż
uparcie cieszy się życiem.”
„Harcerka drużyny Kremenaros. Kochająca kryminały,
wielka fanka Sherlocka Holmesa.”
Aleksandra Szostek
dziennikarka
„Lubię Herculesa Poirota, popcorn i historię. Czekam na nowy sezon Twin Peaks.
Kaktus nie przetrwał w moim pokoju, herbata mocno posłodzona. Klasyczne filmy
i książki.”
4
Maria Zuchnicka
dziennikarka
Justyna Oleszkiewicz
dziennikarka
5
W TYM NUMERZE…
8
TEMAT MIESIĄCA Nastoletnie związki
10
AKTUALNOŚCI 125
W obiektywie: Gala rozdania nagród w Plebiscycie na
ulubionych nauczycieli naszego gimnazjum
14 O
NASZYM GIMNAZJUM Co sądzimy o… matematyce?
15 Każdy z nas czyta… No prawie każdy
17 KĄCIK
19
PEDAGOGA „LOVE AIN’T JUST A WORD”
AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA
Skarpetki i okulary, czyli Netflix dokonuje
przełomu w technologii
21
TYPOWY GIMBUS (Nie)typowy YouTube
23 Wielkie święto Walentego
24 WIELKA
26 ŚWIAT
PIĄTKA TOP 5 niezwykłych miejsc w Warszawie
GWIAZD The Forever 27 Club
28 MUZYKA Rihanna ANTi – recenzja płyty
30 BOHATER
NUMERU Jim i jego lalki
32 CIEKAWOSTKI Jak świętują Anglicy, a jak Polacy?
36 DOBRE
WYJŚCIE Escape room
38 ROZRYWKA 125 walentynkowe statusy
39 HARCERSTWO Wieczornica
40 NAUCZYCIEL
MIESIĄCA
6
O TYM SIĘ MÓWI!
22 stycznia odbyła się organizowana przez nas oficjalna Gala rozdania nagród w Plebiscycie na ulubionych nauczycieli naszego gimnazjum! Relacje
z uroczystości możecie przeczytać na str. 10!
25 stycznia popołudniu wybrane osoby
z poszczególnych klas miały zaszczyt
wziąć udział w spotkaniu z tłumaczem
języka angielskiego!
Szymon Parnas z klasy IIB
uzyskał tytuł finalisty
w kuratoryjnym konkursie biologicznym!
Gratulujemy! 
Masz pomysł na artykuł? Napisz do nas
na [email protected]
lub na Facebooku!
7
| TEMAT MIESIĄCA
Nastoletnie
związki
Co młodzież sądzi o związkach?
Zdania na ten temat są podzielone. Wynika to głównie z różnic charakteru osób wypowiadających się, ale także z ich doświadczenia w tych sprawach.
Sporo osób sądzi, że osoby w wieku 14-15 lat zaczynają się z kimś spotykać tylko po to,
by przypodobać się towarzystwu. Nie chcą pozostawać tymi „dziećmi”, co uważają, że płeć przeciwna przenosi zarazki i chcą jak najszybciej stać się dorosłymi. Inni uważają, że ma na nas to
negatywny wpływ i taka osoba, której serce zostało „złamane” w tak młodym wieku, będzie się
bała w przyszłości zaangażować się w poważny związek. Uważają oni, że łzy, które leją nam się
z oczu po takim tygodniowym spotykaniu się nie są warte tej chwili bycia razem. Z drugiej strony
jest wiele opinii głoszących, że podczas takich „niepoważnych” związków uczymy się poznawać
drugą osobę. Nabieramy doświadczenia i dzięki temu, gdy nadejdzie czas na poważny związek,
wiemy już jak powinniśmy postępować. Można się też spotkać z opinią, że w tym wieku niektórzy
są już w poważnych związkach, które mogą trwać nawet kilka lat. Myślę, że większość z nas zna
lub słyszało o choć jednej osobie w naszym wieku, która spotykała się z kimś dłużej niż rok i był
to związek zbudowany na zaufaniu i uczuciu, a nie na chęci „szpanu” przed znajomymi. Niestety,
mimo pozorów, są to bardzo rzadkie przypadki.
„Klub złamanych serc” kontra „klub zakochanych”
Ten, kto choć raz odwiedził Tumblra* zapewne zetknął się choć raz z postem dotyczącym
„złamanego” serca. Takich wpisów jest tam naprawdę wiele. Głównie pisane one są kilogramami
na tzw. „czarno-białych blogach”. W odpowiedzi na to wiele osób pisze posty lub całe blogi,
na których piszą o tym, jak piękna jest miłość pomiędzy dwójką młodych ludzi i udowadniają,
że te piękne chwile nie muszą trwać tylko tydzień oraz, że są warte kilku dni smutku po zerwaniu.
Tumblr to platforma mikroblogowa. Pozwala użytkownikom tworzyć wpisy w kategoriach: tekst, obrazek, klip wideo, plik
dźwiękowy, link, cytat, dialog. Serwis powstał w 2007 r., a jego założycielem jest David Karp.
*
8
Przykład „czarno-białego” Tumblra (http://idzwypierdalajniepotrzebujecie.tumblr.com/)
Stereotypy o związkach
Każdy może mieć tylko jedną „prawdziwą” miłość w życiu.
Badania naukowców ze Stanów Zjednoczonych wskazują, że podczas naszego życia mamy
przeciętnie 3-5 partnerów, których uważamy za tego/tę jedynego/jedyną.
Gdy spotkamy naszą przyszłą miłość czujemy „motyle w brzuchu”.
Nie zawsze tak jest. Czasami miłość zaczyna się „od pierwszego spojrzenia” i „stada motyli
w brzuchu”, ale bardzo często jest tak, że uczucie rodzi się powoli, wraz poznawaniem drugiej
osoby.
Pod wpływem mojej miłości druga osoba się zmieni.
Moim zdaniem nie warto robić sobie nadziei, że ktoś się dla nas zmieni. Nikt nie lubi być
pod presją drugiej osoby, a jak ktoś próbuje nam coś narzucać większość z nas nie słucha się
tego ślepo, tylko próbuje walczyć o swoje.
Osoby w związkach czytają sobie w myślach.
Możemy odnosić takie wrażenia, ale żaden człowiek nie ma zdolności czytania innym w myślach. Partnerzy bardzo często znają opinię drugiej osoby na wiele tematów, dlatego że dużo
przebywają ze sobą i poznają się lepiej poprzez częste rozmowy. Podsumowując nie jest to
czytanie w myślach, a po prostu znajomość opinii naszej połówki na wiele tematów.
W związku każdą wolną chwilę trzeba poświęcać partnerowi.
Gdyby dwie osoby spędzały ze sobą dosłownie każdą chwilę, w końcu skończyłyby im się
tematy do rozmów. Także czas spędzany z naszym wybrankiem/wybranką stałby się rutyną,
a jak większość z was wie, rutyna szybko się ludziom nudzi i szukają oni wtedy od niej jakiejś
ucieczki.
Snowflake
9
| AKTUALNOŚCI 125
W
BIEKTYWIE
Gala rozdania nagród
w Plebiscycie
na ulubionych nauczycieli
naszego gimnazjum
Pod koniec stycznia nasza redakcja wraz z zespołem Iron School zorganizowała oficjalne
podsumowanie wyników przeprowadzonych przez nas w grudniu ankiet w ramach Plebiscytu
na ulubionych nauczycieli naszego gimnazjum. 22 stycznia na drugim piętrze zebrało się całe
gimnazjum, aby uroczyście udekorować naszych ulubionych nauczycieli…
Przyjrzyjmy się więc raz jeszcze całemu wydarzeniu oraz przygotowaniom do niego:
Tuż przed świętami odpowiedzialni za Plebiscyt redaktorzy poprosili większość z Was
(mówimy tu o uczniach ) o wskazanie maksymalnie trzech ulubionych nauczycieli. Wyniki, jak
się okazało po podliczeniu, były dość wyrównane - od razu dostrzegliśmy, kto prowadzi w rankingu.
Pomysł zorganizowania uroczystej Gali tak naprawdę narodził
się dopiero w święta. Podjęłam się opracowania konspektu,
i tuż po powrocie do szkoły, po akceptacji pani Marty Wrzosek,
przedstawiłam go dyrekcji. Wspólnie wybraliśmy kilka najlepszych terminów. Czas upływał, byliśmy akurat w trakcie korekty i drukowania kolejnego numeru. Cały czas jednak dopracowywaliśmy scenariusz uroczystości. Zależało nam, aby była
jak najbardziej atrakcyjna, dlatego zaproponowaliśmy zespołowi Iron School zagranie koncertu,
otwierającego Galę.
Termin kilka razy ulegał zmianie. Dlatego nowy numer Prostego Pozytywnego do sprzedaży trafił tydzień później niż zaplanowaliśmy. Ale nie ma tego złego  - dzięki temu nie musieliśmy się aż tak bardzo spieszyć.
Przygotowania w naszej redakcji nabrały tempa, szczególnie
w ostatnim tygodniu. Dział produkcji zajmował się sklejaniem
ostatnich numerów, dyplomy przygotowane przez Jeremiego,
starannie oprawione czekały już na wręczenie, a ja pilnowałam, aby sprzęt oraz wszystkie nagrody zostały przygotowane na czas. Podzieliliśmy się w redakcji obowiązkami, więc praktycznie wszyscy byliśmy jednakowo zaangażowani. Nasz szkolny zespół także się nie nudził – cały czas trwały próby przed koncertem.
10
W piątek od rana można było zobaczyć efekty moich zapisków w notatniku. Chłopaki
z Iron School już od 800 przy pomocy pana Andrzeja Smolińskiego przygotowywali sprzęt oraz
ćwiczyli brzmienie. W tym czasie nasza redakcja wypisywała ostatnie dedykacje oraz wkładała
do kopert wyniki.
Na godzinę przed uroczystą Galą prowadzący przy pomocy osób z działu reklamy przygotowywali
scenę oraz stoisko. Zespół przyniósł także sprzęt. Przeprowadzaliśmy ostatnie próby.
Po pierwszej długiej przerwie, kiedy wszyscy przybyli na uroczystość widzowie zajęli miejsca, rozpoczęliśmy. Po krótkim wstępie wygłoszonym przez panią Martę Wrzosek, rozpoczęła się uroczystość.
Najpierw zagrał Iron School - zespół wykonał trzy piosenki. Pierwszą z nich był motyw z filmu
„Gliniarz z Beverly Hills”. W repertuarze swoje miejsce znalazło także „Don’t Cry” Guns N’Roses oraz tradycyjnie, pierwszy grany przez zespół utwór – „Sweet Dreams” Marilyna Mansona.
11
Po tym niesamowitym występie otwierającym uroczystość, przeszliśmy do wręczania nagród.
Jak już wiadomo tytuł ulubionego nauczyciela naszego gimnazjum otrzymał nieobecny niestety
na uroczystości pan Leszek Warda!
Wraz z nim na podium znaleźli się
także: na drugim miejscu pani Izabela Majstruk ex equo z panem Sebastianem Janusińskim oraz na trzecim
miejscu – z panem Jerzym Prusińskim, który zaszczycił nas również krótką przemową. Wysokie miejsca
w rankingu zajęli także: pani Anna Zachwieja wraz z panem Danielem
Skorupskim oraz pani Jadwiga Rabantek, niestety również nieobecna
na uroczystości.
Wszyscy, w tym wyróżnieni: pani Anna Pietraszek, Magdalena Topolska oraz pan Grzegorz
Pasieka, otrzymali specjalne dedykowane egzemplarze styczniowego PP, rankingowa siódemka
- dodatkowo dyplomy. Nagrodą główną była srebrna statuetka, która idealnie pasowała do styczniowego logo naszego magazynu.
12
Całość imprezy zakończyło pamiątkowe zdjęcie, do którego pozowali laureaci, dyrekcja, redakcja
oraz Iron School  Jeszcze tego samego dnia można było też kupić najnowsze wydanie gazety,
które dostępne w sprzedaży było przez cały następny tydzień.
W przygotowaniu tej uroczystości brała udział
niemalże cała nasza 15-osobowa redakcja. Aleksandra Szostek oraz Jakub Magott w roli prowadzących prezentowali się bardzo dobrze. Przewodnicząca Samorządu Uczniowskiego, Nadia
Wierzbicka oraz Jeremi Czyż (jeden z naszych
grafików) pełnili rolę fotografów, a dziewczyny
z działu produkcji z Wiktorią Szymańską
na czele zajęły się tworzeniem profesjonalnej
relacji na Snapchata. (Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, dodaj nas! @prostypozytywny ) Z drugiej strony sceny kciuki trzymały za nas dziewczyny odpowiedzialne tego dnia za stoisko,
w tym członkini działu sprzedaży i promocji
oraz reklamy – Kasia Grudzień.
Pragnę raz jeszcze bardzo podziękować wszystkim zaangażowanym w organizację tego Plebiscytu, a w szczególności pani Marcie Wrzosek wspierającej nas na każdym kroku, oraz pani Annie
Kołacz, z którą uzgadnialiśmy wszystkie szczegóły. Jesteśmy dumni z tego, co robimy i cieszymy
się, że ucząc się w naszym gimnazjum możemy wspólnie dokonywać tak wiele .
Klema
13
| O NASZYM GIMNAZJUM
Co sądzimy o…
matematyce?
Mówi się o niej, że jest królową nauk. Powszechnie uważa się też ją za skomplikowany
(chociaż logiczny!) i nudny przedmiot. A co o matematyce sądzą uczniowie naszego gimnazjum? Postanowiliśmy to sprawdzić!
W styczniu przeprowadziliśmy wśród
Was krótką ankietę, w której zapytaliśmy,
czy lubicie dziedzinę nauki, jaką jest matematyka.
lubię”. Część uczniów swoją fascynację matematyką zawdzięczało prowadzącemu nauczycielowi.
Reszta zaś ankietowanych (46%) przyznała
jasno, że matematyki nie lubi. Częstym powodem była jej trudność i niskie zainteresowanie. Pojawiały się także uzasadnienia,
w których było powiedziane, że po prostu
„…nie przepadam za przedmiotami ścisłymi”. Bywały też odpowiedzi z nieokreślonym
zdaniem na temat matematyki.
Odpowiedzi były bardzo zróżnicowane. Ponad połowa z was, a mianowicie 53% napisała, że lubi matematykę. Swój wybór uzasadnialiście tym, że jest przydatna w życiu.
Były też odpowiedzi, w których pojawiało się
wytłumaczenia typu „Jest łatwa”, „Nauka jej
przychodzi mi bardzo łatwo”, „Po prostu ją
„Lubię matematykę, lecz zdarza się, że jej nie rozumiem. Wtedy zazwyczaj staram się zrozumieć”.
Wnioski? Jak widać większość uczniów naszego gimnazjum matematykę lubi. Mimo że zdania są prawie równo podzielone, to okazuje się, że powody do sympatii lub antypatii,
są bardzo różne.
Zwykły Szary Człowiek & Ola
14
| O NASZYM GIMNAZJUM
Każdy z nas czyta…
No, prawie każdy
Trudno sobie wyobrazić życie
w dzisiejszych czasach bez umiejętności
czytania. Z tekstem spotykamy się dziś prawie wszędzie. Bycie analfabetą znacznie
utrudniłoby nam uczenie się na sprawdziany i kartkówki w szkole, ale także dostęp do kultury, bo wiele filmów zamiast
lektora czy dubbingu posiada tylko polskie
napisy. Bardziej problematyczne stałyby
się też zakupy, bo zdani bylibyśmy tylko
na obrazki na etykietkach.
W Polsce odsetek analfabetyzmu bardzo
szybko się zmienia. W 2007 analfabeci stanowili 11-20% społeczeństwa, natomiast
w 2012 już tylko 5%.
Młodzież (nie) chce czytać
Obecnie zauważalny jest spadek czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży. Dużo osób sądzi,
że wynika to z faktu, że książki stają się coraz droższe, inni winią za to rodziców, którzy nie zachęcają swoich dzieci do sięgania po książki poprzez czytanie im wieczorami, gdy są one zbyt
małe, by robić to samodzielnie. Z drugiej strony jednak ci, którzy już czytają, starają się wychodzić z inicjatywą i piszą opowiadania bądź fanfiction na stronach do tego przeznaczonych. W sieci
większość z nas spędza dużo czasu i większość opowiadań w niej pisana jest bezpłatna.
15
Lektury szkolne
Z własnego doświadczenia wiem,
że gimnazjaliści narzekają na to, że lektury
szkolne są nieodpowiednie do ich wieku i nie
są w stanie ich zainteresować. Większość
z nas nie wyobraża sobie sięgnąć z własnej
woli po „Krzyżaków” czy „Dziady”.
Jednakże, są one w spisie lektur, dlatego że
niosą jakieś wartości i nie bez powodu są za-
lecane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Teraz zapewne duży odsetek uczniów
nie zdaje sobie sprawy z przydatności ich
znajomości, spróbujmy jednak porozmawiać
o tym z naszymi dziadkami. Oni czytali te
same książki i dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu wiedzą, że ich znajomość naprawdę się przydaje.
Co czytają uczniowie naszego gimnazjum?
W ostatnim czasie postanowiliśmy sprawdzić także co czytamy. Jak widać, wcale nie
jest tak źle i znaczna większość z nas (ok. 69%) przyznała, że lektury czyta.
Na liście najchętniej czytanych przez nas książek znalazły się przede wszystkim fantastyka
oraz powieści młodzieżowe oraz kryminały.
Innymi chętnie czytanymi gatunkami były także biografie oraz książki przygodowe.
Snowflake
16
| KĄCIK PEDAGOGA
*”Love ain’t just a word” - Rudimental
CO ZA NUMER! Dwa świetne tematy: miłość i literatura . Najlepiej!
Nie znajduję słów, żeby opisać to jak ważna w moim życiu jest literatura. Jestem dość
wrażliwa na sztukę, większość jej dziedzin mnie porusza, powoduje moje emocje, skłania do przemyśleń. Wielbię muzykę, poruszają mnie zarówno utwory instrumentalne jak i piękne teksty liryczne, czasem nawet mocno do moich uczuć przemawiają utwory bardzo współczesne, z odpowiednimi uderzeniami elektroniki. Uwielbiam koncerty symfoniczne. Nie przestaje mnie zachwycać magia teatru, ale (niestety rzadko) cieszy mnie także balet czy opera – choć w tym przypadku
jestem zupełnym laikiem. Przemawiają do mnie piękne obrazy, dobry rysunek. Uwielbiam taniec,
znajduję w sobie ogromny podziw dla talentu osób, które tak pięknie trenują ciało, by najlepiej
oddawać dźwięki muzyki. Imponuje mi architektura, doceniam kunszt rzeźbiarski. Do artystów
żywię uwielbienie zabarwione szczyptą zazdrości. Ta szczególna wrażliwość, głębsze przeżywanie; to kreowanie czegoś, co wzbudza w ludziach emocje - czegoś, co stanowi „pomnik trwalszy
niż ze spiżu”*… Żałuję braku takiego talentu u siebie, ale tym bardziej doceniam go i podziwiam
u innych.
Dziś, będąc u progu dorosłości ;)) bez żadnej przesady mogę stwierdzić, że to literatura
nauczyła mnie życia. Nie tylko, oczywiście, zebrałam przez te %& lat życia sporo bardzo różnych
doświadczeń, ale to właśnie literatura dała mi większość tych ważnych lekcji wrażliwości, dzięki
którym dziś odbieram świat tak, jak odbieram. Codziennie dziękuję Bogu za to, że moje podejście
do ludzi, uczuć i relacji ukształtowali artyści, myśliciele, poeci i literaci, a nie współczesna popkultura…
Każde kolejne pokolenie dorosłych uważa, że ‘w tych czasach młodzież jest dużo gorsza/głupsza/źle wychowana/nic nie wie o świecie’ itp. Z moich wieloletnich obserwacji (również
zawodowych) wynika wniosek, o którym zawsze staram się pamiętać pełniąc rolę pedagoga:
współczesna młodzież nie jest gorsza od młodzieży poprzednich epok. Jest po prostu inna. Młodość rządzi swoimi prawami, których rozum nie jest w stanie pojąć – mówi popularne powiedzenie. Ja to wiem. Ja pamiętam jak to było, jak miałam lat naście, ponieważ a) to nie było aż tak
dawno temu ;) b) miłość do literatury kazała mi od najmłodszych lat przelewać również moje
Kto zgadnie z czego/kogo ten cytat dostanie
ode mnie małą niespodziankę 
*
17
myśli i uczucia na papier w formie skrajnie nieliterackich pamiętników . Wracam do nich czasami. Oczywiście bywa, że czytam te swoje młodzieńcze grafomańskie wynurzenia ze czerwonym rumieńcem głębokiego wstydu, ale och! Jaka to ważna lekcja dla mnie!
Pamiętam jak bardzo pogubiona byłam (wciąż jestem – miłość nigdy nie jest prostą sprawą
;) ) i jak wiele ważnych przemyśleń dały mi wielkie epickie historie miłosne. Jak wiele dały mi
obrazy miłości, które odkrywałam w poezji i literaturze. Jak zrozumiałam, że miłość to uczucie
złożone, wielowarstwowe, niejednoznaczne. Jak zrozumiałam, że miłość ma setki znaczeń, form
i wymiarów.
Jest mi bardzo przykro, gdy myślę, że współcześnie najgłośniejsze wzorce pokazują miłość
tylko w kilku opcjach. Codziennie zatrwożona patrzę na to i jest mi przykro, gdy pomyślę, że Wy
możecie nie poszukać innych wzorców, tylko kierować się tym, co płynie wartkim strumieniem
z „odmętów internetów” – banalnością uczuć, albo jeszcze gorzej – wulgaryzacją uczuć…
A teraz obowiązkowa część umoralniająca tego „Kącika”:
Kochani – młodzieńcze głowy to gorące głowy, ale błagam, błaaagam – myślcie, dzieciaki,
co robicie. W kwestii miłości i związków – na pewno rzeczy warto poczekać. Pewne rzeczy warto
celebrować. Pewnych podjętych pod wpływem impulsu decyzji nie da się cofnąć. Warto – zamiast
dawać się ponieść emocjom – pomyśleć, czy tego, co dziś chcę zrobić, nie będę w przyszłości
żałować… Dlatego, gdy późnym wieczorem, skuszeni smętną piosenką, chcecie wysłać na Facebooku wiadomość do tego wysokiego bruneta z IIIx o treści „Kazik, KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE!” zastanówcie się czy warto!
Oczywiście, wiem, o czym pomyśleliście, że ja myślałam, jak ten akapit powyżej pisałam ;). Mam
szczerą nadzieję, że również o tak osobistych sprawach macie z kim porozmawiać. Pamiętajcie,
proszę, żeby w tych ważnych życiowych rozterkach nie zostawać samym. Im więcej opinii i dobrych rad usłyszycie, tym większa szansa, że decyzje, które podejmiecie w tak ważnych sprawach,
będą decyzjami, których nie będziecie żałować przez resztę życia.
Miłość to największa, najważniejsza siła na świecie. Miłość istnieje i czyha na nas wszystkich . Ma wielką moc – zarówno budującą, jak niszczącą. Nie da się jej pokonać, nie da się
z nią walczyć. Ale podobno da się ją ujarzmić, gdy się z nią zaprzyjaźnisz .
Z okazji minionych Walentynek, z całego serduszka życzę Wam MIŁOŚCI we wszystkich
jej pozytywnych, budujących wymiarach.
♥!
marta.
18
| AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA
Skarpetki i okulary,
czyli Netflix dokonuje przełomu w technologii
Styczeń 2016 to dla wielu serialomaniaków dość pamiętny miesiąc. Mylą się ci,
którzy twierdzą, że mówię tu o 1188 odcinku
„Na Wspólnej”, czy też o Joannie z „M jak Miłość”, która zdecydowała się [spoiler alert]
przebaczyć ojcu. Chodzi mi mianowicie o…
premierę Netfliksa w Polsce! Co to oznacza
dla nas, śmiertelników? Zapewne dziesiątki
nieprzespanych godzin i pierwsze walentynki
z legalnym dostępem do świetnych seriali.
Niektórzy twierdzą, że domena ma szansę
wyprzeć lokalną telewizję. Czy tak będzie?
Sami się przekonamy.
Jeśli jakiś wasz wujek lub babcia zapyta
się, o jakim smaku są płatki Netflix, możecie szybko wyprowadzić ich z błędu tłumacząc, iż Netflix to nie płatki, tylko internetowa
wypożyczalnia filmów i seriali (w skrócie). Został założony w 1997 roku przez Reeda Hastingsa oraz Marca Randolpha. Można zobaczyć na nim takie seriale jak Breaking Bad
(polecam), Hannibal, Pretty Little Liars czy House of Cards. Oczywiście poza serialami
mamy jeszcze dostęp do filmów i bajek.
O co chodzi ze skarpetkami w nagłówku?
Co bystrzejsi z was zapewne zauważyli, że wypożyczalnia filmów i skarpetki jakoś
się nie łączą. Muszę więc sprostować, że te osoby są w błędzie! Dlaczego? Otóż wyżej
wspomniana firma postanowiła zrobić krok do przodu i… zaprojektować własne wynalazki. Jednym z nich są tzw. inteligentne skarpetki. Może nazwa dość niefortunna, za to
pomysł co najmniej oryginalny. Mają one za zadanie spauzować film, gdy zasypiamy.
Akcelerator wyczuwa, gdy przestajemy się ruszać i daje sygnał telewizji. Firma planuje
umożliwić klientom projektowanie własnych wzorów. Już teraz istnieje możliwość obejrzenia filmu instruktażowego, jak samodzielnie zbudować swoje sprytne ubranie.
19
„W końcu możesz obejrzeć swój ulubiony serial wraz
z ludźmi oddalonymi setki kilometrów od ciebie”
Serialowe gogle - rozkwit życia społecznego
czy jego zabijanie?
Kolejnym wynalazkiem, wzbudzającym już kontrowersje, jest aplikacja na gogle VR1. Umożliwia ona oglądanie filmów i seriali w kinowych warunkach. Niby nic, gdyby nie fakt, że platforma pracuje nad wprowadzeniem
modułu pozwalającego na oglądanie grupowe, coś jakbyś siedział w kinie wypełnionym hologramami innych osób. Z jednej strony super sprawa - w końcu
możesz obejrzeć swój ulubiony serial z ludźmi oddalonymi setki kilometrów
od ciebie (coś dla ludzi w związkach na odległość) nie wychodząc z własnego
pokoju, z drugiej jednak strony: czy takie wynalazki nie hamują rozwoju społecznego?
Na to pytanie każdy odpowie sobie sam.
de nada
Gogle VR - urządzenie zakładane na głowę, zakrywające oczy dużym prostopadłościanem, używane do gier i oglądania filmów; wyglądem przypomina rozbudowane gogle do sportów zimowych.
1
20
| TYPOWY GIMBUS
(NIE)TYPOWY
Zapewne każdy z Was przynajmniej raz trafił na jakiś mniej
lub bardziej znany kanał na YouTube. W tym numerze przyjrzymy
się równie ciekawym i zabawnym,
zagranicznym youtuberom.
#1 PEWDIEPIE
Felix Kjellberg, znany jako PewDiePie, pochodzi
ze Szwecji i ma obecnie 26 lat. Na jego kanale możemy znaleźć filmiki „Let’s Play”, w których gra
w jakąś grę, najczęściej typu survival/horror, symulator czegokolwiek lub po prostu coś zabawnego.
Oprócz tego dodaje wideoblogi „Fridays with PewDiePie”, w których na przykład testuje jakieś
dziwne przedmioty. W skrócie: przy jego filmikach
można się przede wszystkim pośmiać!
#2 MARKIPILER
Mark Fischbach, tak jak PewDiePie ma 26 lat i nagrywa „Let’s Play’e” z gier typu horror/akcja.
Urodził się na Hawajach, a teraz mieszka w Los
Angeles. Ma charakterystyczny głos, który sprawia, że jego filmiki nie tylko przyjemnie się ogląda,
ale także słucha!
21
#3 SCHMOYOHO
Schmoyoho to kanał stworzony przez The Gregory
Brothers: Michaela, Andrew, Sarah I Evana. „This
channel is where we songify the universe (because
everything is better as a song, duh)”. Rodzeństwo
potrafi zamienić wycinki z rozmów czy filmików
w fajnie brzmiącą piosenkę, a często przy tym zabawną.
#4 REMI GAILLARD
Osobom, które lubią oglądać pranki takie jak
na kanale SA Wardęga z pewnością przypadnie
do gustu również Remi! Charakterystyczne są
dla niego takie żarty, jak chociażby skakanie przez
całe miasto w stroju kangura.
#5 ZOELLA
Zoe Sugg to 25-letnia vlogerka znana między innymi jako autorka książki „Girl Online”. Na jej kanale można obejrzeć wszelkiego rodzaju DIY
(„zrób to sam”), poradniki dotyczące mody lub
makijażu, pomysły na różne dekoracje oraz inne
filmiki o luźnej tematyce.
Duduś
22
| TYPOWY GIMBUS
WIELKIE ŚWIĘTO WALENTEGO
Na początek: czym są właściwie walentynki?
Walentynki to coroczne święto zakochanych, przypadające 14 lutego. (Tak też mówi nam kochana
Ciocia Wikipedia.) Ogólnie rzecz biorąc w ten dzień
roi się wszędzie (a szczególnie w Internecie) od wielkich wyznań miłosnych, różowych serduszek, kiepskich wierszy oraz piosenek.
Czasem chciałoby się wyjść wtedy gdzieś
na spacer z drugą połówką, by spędzić sobie razem te walentynki skoro już istnieją. Niestety najczęściej nie jest to dobrym pomysłem. Szczerze mówiąc, nic w ten dzień nie jest dobrym pomysłem.
do tego.) Dzięki tej prężnej grupie zauważalne
stają się posty, na przykład na Facebooku, typu
„Walentynki? Walę tynki.”, „Po co komu walentynki? Zaraz będzie tłusty czwartek.”, „Weźcie idźcie być zakochani gdzieś indziej”, czy „I HATE VALENTINE’S DAY” (ale to już wyższa szkoła jazdy – jedynie dla utalentowanych językowo internautów).
Już nie wspominając o tym, że nasze smartfony zamieniają się tego dnia w niezwykle drogie
wibratory, przez liczne słodziutkie posty, wiadomości i zdjęcia - jako, że na co dzień widzimy setki przesłodzonych tekstów i obrazków, w walentynki są
ich miliony. Walnijmy sobie wszędzie kłujące
w oczy serduszka, pluszowe misie z uroczymi minkami i teksty o wielkiej młodzieńczej miłości. (Swoją
drogą dobrze, że taki Szekspir nie dożył tej manii
walentynkowej, bo wszystkie te wierszyki doprowadziłyby go chyba do palpitacji.)
Moim skromnym zdaniem większość stałych punktów tego dnia jest zwyczajnie niepotrzebne. Tak
naprawdę jest to dzień jak co dzień, a jeśli ktoś tylko
wtedy stara się zapewnić swojej drugiej połówce
szczęście, zabrać na spacer, czy zrobić cokolwiek
razem, okazuje tylko i wyłącznie swoją głupotę
i ignorancję. Dla mnie jest to oczywiście fajna okazja na zorganizowanie jakiejś niespodzianki, lecz
pary, które nie robią tego także na co dzień uważam za bezsensowne i dysfunkcyjne. Nie może być
przecież tak, że buchamy wielką miłością do drugiej osoby akurat 14 lutego, bo tak należy, bo tak
ktoś kiedyś powiedział. Równie bezsensowne jest
wielkie hejtowanie walentynek, spowodowane
prawdopodobnie przez ciągły ból tylnej części
ciała. Raczej nikomu nie jest potrzebna do szczęścia tablica zawalona hejtem na walentynki, ani
słodkimi (do porzygu) zdjęciami brokatowych serduszek.
Kiedy zdecyduję się jednak na wyjście z domu tego
dnia (po wcześniejszym wyłączeniu, bądź wyrzuceniu telefonu przez okno) zewsząd atakują walentynkowe reklamy. Choćby czekoladek. Wszędzie
dookoła widać pary rozkoszujące się sobą. (Często
rozkoszujące się bardzo głośno i ostentacyjnie.)
Cały świat nagle staje się niezwykle pozytywny i pełen nadziei. Producenci pluszaków, kartek w kształcie serca oraz czekolady dosłownie podskakują
z zachwytu. To samo z właścicielami wszelkich restauracji, herbaciarni, kawiarni, lodziarni i… supermarketów. No, jeszcze właściciele kin i teatrów.
Więc jeśli chcesz spędzić ten dzień w wyjątkowy sposób z ukochaną osobą zrób to z ukochaną osobą, a nie jednocześnie z całym Internetem. Czy tak trudno wyłączyć telefon na te kilka
godzin?
A jeśli jesteś osobą, która walentynek nie lubi i obchodzić nie chce, to traktuj ten dzień jak każdy inny
i też nie zaśmiecaj Internetu głupimi memami
i pseudo śmiesznymi tekstami, pokazującymi jak
bardzo „obojętny” jest ci ten dzień.
Oczywiście jest jeszcze jedna grupa ludzi, którzy
obchodzą to święto na swój własny sposób (również najczęściej w Internecie). Ich działalność to
taki mocny kontratak przeciwko szczęściu i słodyczy. Kim są ci niezwykli ludzie? Hejterami walentynek. (Czytaj singlami zazdroszczącymi wszystkim
„cute couples” dookoła, nieprzyznającymi się
ablaze.
23
| WIELKA PIĄTKA
TOP 5
NIEZWYKŁYCH MIEJSC W
ARSZA IE
Lutowy numer nie mógł obejść się bez wspomnienia najpopularniejszego święta
tego miesiąca – Walentynek. Dlatego w drugiej Wielkiej Piątce przedstawiamy ranking
najciekawszych i najbardziej niezwykłych miejsc w Warszawie, do których można zabrać
swoją walentynkę (albo przyjaciela).
5. Murall/Fun Climb
Annopol 3
Murall to centrum wspinaczkowe, w którym
mieści się najwyższej jakości ścianka o zróżnicowanych stopniach trudności. Udany trening może tu
mieć profesjonalista, ale także początkujący. W centrum dostępna jest również sekcja Fun Climb, która
jest świetną zabawą, ale i wstępem do wspinaczki dla
dzieci. A dodając do tego, że żeby ciekawie spędzić
czas nie musisz jechać do centrum Warszawy, to
czego chcieć więcej? Murall to miejsce dla osób spragnionych adrenaliny, bez lęku wysokości!
4. Hangar 646
Wał Miedzeszyński 646
Hangar to kolejny pomysł na aktywny wypoczynek, tym razem w roli parku trampolin. Żeby dobrze się tam bawić nie musisz znać skomplikowanych
akrobacji. W czterech sekcjach (między innymi koszykówka i zbijak) każdy znajdzie coś dla siebie. Jeżeli jednak wymarzy Ci się salto, to z chęcią nauczy
Cię go któryś ze stacjonujących tam instruktorów.
24
3. Krowarzywa
Marszałkowska 27/35 / Hoża 29/31
Po takim wysiłku organizm będzie domagał się
porządnego posiłku, który znajdziesz w Krowarzywa.
Jest to restauracja wegańska, która serwuje burgery
z jedynie roślinnymi składnikami. Coś niemożliwego?
Najwidoczniej nie, bo miejsce cieszy się ogromną popularnością. Pomieszczenie urządzone w minimalistycznym stylu nie odwraca uwagi od przepysznego
dania. Doskonały lokal na spotkanie z przyjaciółmi!
2. Horror House
Nowy Świat 52 / Wąski Dunaj 12/18
Jak można się domyślić Horror House to dom
strachów, ale gdyby to było już wszystko, nie trafiłby
na tę listę. Wyjątkowe w nim jest to, że w środku czai
się cała masa przebranych aktorów, którzy przy najbliższej okazji zrobią wszystko by Cię wystraszyć.
W Warszawie znajdują się dwa takie obiekty
o różnych tematykach, w których możesz się poczuć
jak bohater filmu grozy. Miejsce dla osób o silnych
nerwach.
1.Team Exit
ul. Wilcza 33/45
Ostatnio dość popularną rozrywką stały się tzw.
escape games, czyli gry ucieczkowe. Razem z grupką
ludzi zostajecie zamknięci w specjalnie zaaranżowanym pokoju, z którego próbujecie się wydostać. Gra
wymaga pracy zespołowej, zręczności i kreatywności.
W Team Exit znajdziesz dwa pokoje, w których przez
godzinę rozwiązujesz ukryte zagadki. Taka forma spędzania wolnego czasu zasługuje na pierwsze miejsce
w rankingu. Więcej o tego typu rozrywce przeczytasz
na str. 36!
Dominika
25
| ŚWIAT GWIAZD
THE FOREVER 27 CLUB
„U gwiazd rocka prawdopodobieństwo śmierci w młodym wieku jest dwukrotnie wyższe niż u reszty światowej populacji”.
Jeśli ktoś pozostał jak dotąd obojętny na jakże liczne kampanie przeciw używkom
niebędącym liśćmi herbaty, a skrycie marzy o rozpoczęciu szeroko zakrojonej kariery
muzycznej, to niestety może zostać członkiem tworu o nazwie Klub 27. Dziwny zbieg okoliczności, fatum? Czy coś kryje się za tajemniczymi zgonami muzyków właśnie w wieku lat
dwudziestu siedmiu?
Opisywany tu termin klubu stosowany odnosi się raczej do artystów grających muzykę
z gatunków: rocka, bluesa, R&B oraz pochodnych.
Nikt nie zauważył, bo z początku raczej o tym nie wspominano, że coś poza narkotykami
i muzyką łączy Jimi'ego Hendrixa, Janis Joplin, Briana Jonesa, czy poety wyklętego i lidera
The Doors Jima Morrisona, którzy wszyscy zginęli bądź zmarli w tym samym wieku. To tylko
jedne z bardziej znanych gwiazd, a między nimi umierało jeszcze wielu innych. Co się stało,
że nagle zwrócono uwagę na ten dziwny związek?
Samobójstwo (najprawdopodobniej)
popełnił Kurt Cobain, wokalista Nirvany,
zespołu, którego logo obecnie często można
ujrzeć na koszulkach nieświadomych niczego, wesołych nastolatek. Po jego śmierci
matka artysty wyznała, iż mówiła mu "żeby
nie dołączał do tego klubu". Chodziło jej o to,
że dwóch wujków Kurta także popełniło samobójstwa? Dziennikarze stwierdzili, że mogło jednak chodzić o Forever 27 Club
(wszystkie wymienione tu nazwy są poprawne). Podobno także siostra Cobaina powiedziała, że wielokrotnie wcześniej wspominał o czymś takim. Stało się to w 1994 r.
W ten właśnie sposób powstał współczesny mit.
26
Zaliczani do klubu umierają zwykle od przedawkowania narkotyków, niekiedy od alkoholu,
liczne samobójstwa, ale tak naprawdę to przyczyny śmierci zdecydowanej większości nie da się
do końca potwierdzić, są one niejasne, niepotwierdzone, budzą spekulacje i wątpliwości.
Spośród wielu z nich, którzy odeszli
zbyt wcześnie, nieodżałowana w szczególności przypadku może być ta wymienionego
wcześniej Briana Jonesa. Nie dość, że był
założycielem zespołu, którego logo także weszło do kanonu nadawania go piórnikom czy
bluzkom z cekinami (dla niewtajemniczonych podajemy nazwę: The Rolling Stones),
to gdy zorientowano się, iż jest martwy w basenie, okazało się także, że jego dom został
zrabowany, a w kradzieży zniknęło nagranie
z prywatnej sesji z przyjacielem - samym
Johnem Lennonem, kimś, kto po Martinie
L. Kingu jest drugą najpopularniejszą osobą,
która miała sny, czy wyobrażenia.
Klubu uznać można pracowników British
Medical Journal. Na łamach owego magazynu zbadano przyczyny śmierci 1046 muzyków, których choć jeden album znalazł się
na pierwszym miejscu brytyjskich list przebojów w latach 1956-2007. Spośród tych artystów zmarło nagle 71. Wyliczono, że jako
dwudziesto- i trzydziestolatkowie umierają
oni prawie trzy razy częściej niż inne osoby
w tym samym wieku." Jednak 'magiczna'
liczba "27" wcale nie figuruje jako najczęstszy wiek śmierci tych osóbB.
Przynależność do owego grona wcale nie dodaje nieśmiertelności. Przecież wiele innych
gwiazd muzyki umierało później, a i tak
większość z nas potrafi je rozpoznać lub nawet(!) ich słucha. Oto i przykłady: król rocka
Freddie Mercury (46 l.†), król rock and rolla
Elvis Presley (45 l.†), król popu Michael
Jackson (51 l.†), żeby nie wspomieć już o takim Johnie Lenonie, czy ostatnio Davidzie
Bowie. Bob Dylan, kolega także takiego Jonesa chociażby, jeszcze żyje i ma się dobrze.
Wszechwiedząca ciocia Wikipedia do Klubu
27 zalicza 49 artystów. Wśród nich są nie
tylko muzycy, ale choćby Jean-Michel
Basquiat, znajomy Warhola i Madonny,
a także - co ciekawe - prekursor graffiti. Dziś
forma ta cieszy się dużym zainteresowaniem,
ma ogromną ilość odbiorców, a także budzi
niekiedy kontrowersje. I tego wszystkiego
ma więcej niż jakieś tam Muzeum Narodowe,
czy bardzo głębokie i nowoczesne prace studentów ASP.
Ostatnią zaliczoną do The Forever 27 Club
wokalistką była Amy Winehouse. Zmarła
w wyniku szoku spowodowanego spożyciem
alkoholu po okresie abstynencji. Było to
w roku 2011.
Oczywiście każdy może sobie wierzyć, w co
mu się podoba. Za niedowiarków w kwestii
Dziś prawdopodobieństwo przedwczesnej śmierci jest dużo mniejsze. Znane są o wiele
bardziej skuteczne metody zwalczania uzależnień, sami prowadzą dużo mniej hulaszczy tryb życia. Na ten czas, wiek lat dwudziestu siedmiu osiągnęła Adele. Justinowi Bieberowi brakuje sześciu lat, ale zarówno on, jak i będąca w tym niezwykłym wieku Adele nie mogą być zaliczeni
do gatunkowego prawidła klubu. Na szczęście, czy też nieszczęście. Należy przyznać, że koncert,
na którym zagrałyby wszystkie dotychczasowe dwudziesto-siódemki byłby niesamowity. Dragi
i muzyka potrafiły wyraźnie stworzyć wyjątkowo silne więzi, nie zapominajmy jednak ilu wspaniałych utworów muzycznych zostaliśmy pozbawieni, przez zniszczenie psychiczne oraz fizyczne
autorów Smells like teen spirit lub Raiders of the storm.
Afrykańska Jaskółka
Źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Klub_27
http://muzyka.dziennik.pl/artykuly/372791,to-nieprawda-ze-znani-muzycy-najczesciej-umieraja-w-wieku-27-lat.html
27
| MUZYKA
RECENZJA PŁYTY
Ponad trzyletnie oczekiwania zakończone. ANTI jest już dostępna w sprzedaży na całym świecie.
ANTI daleko jest do poprzednich dzieł
Rihanny. To prawdopodobnie pierwszy tak
spójny i zwarty album w całej dotychczasowej karierze artystki. Na próżno szukać tutaj
radiowych hitów, które będzie grać większość komercyjnych rozgłośni. Nie znaczy to,
że muzyka jest monotonna i nieciekawa,
a wręcz przeciwnie - jest pełna różnych szalonych eksperymentów, gdzie istotną rolę
odgrywa znakomita produkcja. Płyta zachwyca mrocznym klimatem i oryginalnym
charakterem, który jest mieszanką świeżych,
nowoczesnych dźwięków z oldschoolowymi
inspiracjami.
28
Pierwszym utworem na albumie jest Consideration. Brzmi on zdecydowanie i odważnie,
bezkompromisowo nadając niespokojny ton całemu wydawnictwu. Wokalistka utwierdza słuchacza, że ANTI nie będzie standardowym albumem.
Stylizowana na lata 80 Kiss It Better to urocza
i chwytliwa piosenka, która przypomina twórczość Princa. Na uwzględnienie zasługuje również inna zaskakująca retro kompozycja pt. „Love
On The Brain”. Rihanna magicznie przenosi słuchacza do ubiegłego wieku, hipnotyzując wysokim i niestandardowym głosem.
Surowy nastrój dopełnia kapitalny i jednocześnie
najdłuższy kawałek na całej płycie - Same Ol’ Mistakes. Psychodeliczny syntezator oraz niezwykła
linia basowa czynią tą kompozycję jednym najbardziej interesujących nagrań w karierze wokalistki.
Oprócz wyrazistych i brudnych rytmów, krążek
skrywa też nieco bardziej klasyczną, minimalistyczną stronę. Akustyczne Never Ending może
zachwycać prostotą, a Close To You wprawia słuchacza w chwilę przemyśleń i wyciszenia.
Oprawę graficzną ANTI stworzył współczesny izraelski artysta Roy Nachum. Odpowiada on również
za cały design płyty. Całość inspirowana jest alfabetem Braille’a. Jak twierdzi sama Rihanna:
„To najlepsza okładka jaką kiedykolwiek miałam”. Ukazuje ona młodą dziewczynkę z oczami przesłoniętymi złotą koroną i trzymającą czarny balon. Obraz powstał na podstawie zdjęcia Rihanny
z dzieciństwa.
ANTIdiaRY
To strona internetowa, za pośrednictwem której zbliżano się do premiery płyty. Polegała ona na stopniowym odblokowywaniu ośmiu pokoi, w których umieszczano wskazówki i wizualizacje opisujące historię
artystki. Całość dostępna jest tylko na telefonach, ponieważ opierała się
na technologii 3D. Aby doświadczyć niesamowitych przeżyć, wejdź pod
adres: www.antidiary.com.
Podsumowując myślę, że muzyka Rihanny zmierza w dobrym kierunku, a sama
piosenkarka zaczyna odnajdywać swoje prawdziwe miejsce w muzycznym świecie. Podejmuje się odważnego zadania – próbuje czegoś nowego. Szanuję to
i doceniam. Warto było czekać.
29
| BOHATER NUMERU
Jim
i jego lalki
Każdy z nas zna kogoś kto
przypomina Miss Piggy, ma
koszulkę z Misiem Fazzy lub
nawet widział coś więcej
niż "Muppety: Poza prawem". Nie da się nie kojarzyć postaci zielonej żaby,
Wielkiego Żółtego Ptaka,
Elma, jajogłowego Berta,
czy hitu śpiewanego przez
dziwne
różowe
twory,
"Mahna, Mahnam".
Przedstawiamy sylwetkę stwórcy nieśmiertelnych Muppetów oraz uwielbianej
niegdyś przez dzieci Ulicy Sezamkowej. W tym numerze Prostego Pozytywnego
jedyny niepowtarzalny, wspaniały Jim Henson.
James Maury Henson urodził się 24
września 1936 w Greenville. Jest jedną
z osób, o której stosunkowo niewiele można
znaleźć w polskiej stronie Internetu, co jest
nieco dziwne przy jego wkładzie w światową
rozrywkę (czyt. w Ameryce i Europie).
Z resztą czym jest dzieciństwo i lata wychowania wobec wspaniałości świata nowatorskich lalek teatralnych. Swoją karierę telewizyjną Jim rozpoczął w 1954 r., jako lalkarz
w lokalnym programie w Waszyngtonie.
Rok później dał życie najsłynniejszej żabie
świata. Ze skrawka zielonego materiału stworzył ciało, imię nadał po przyjacielu z dzieciństwa, a oczy zrobił z piłeczek pingpongowych. Tego roku Kermit zadebiutował w telewizji i długo się z nią nie żegnał. Do swojej
śmierci, Henson osobiście podkładał głos
za Kermita.
W 1969 r. wystartowała emitowana wciąż Ulica Sezamkowa. Dziś produkcja ta ma ponad 4300 odcinków.
Zdobyła serca dzieci przez elastyczne połączenie edukacyjnych walorów z zabawą i oczywiście dzięki swoim
bohaterom, którymi są muppety.
30
Innowacyjność jego lalek polegała na ich różnorodności. Jim chciał żeby każda była inna, nadawał poszczególnym ich własne cechy, stałe osobowości. Istniały muppety podobne do ludzi, przypominające zwierzęta, czy dziwne fantazyjne stwory. Przede wszystkim każda była inna, niepowtarzalna.
Prawdziwy
przełom
nastąpił
w 1976 roku. Po początkowych
uprzedzeniach ze strony producentów, na ekranach amerykańskich telewizorów zagościło The Muppet
Show. Program miał pięć sezonów,
120 odcinków, emitowany tylko do
1981. Każdy odcinek był jedyny
w swoim rodzaju, w każdym Kermit
gościł jednego ludzkiego osobnika,
którym była znana osoba, często
W 1979 muppety można było zobaczyć w ich pierwszym
kontrowersyjna. Dziś gwiazdy
filmie, Wielka wyprawa Muppetów. Jednymi z najbarwiększości tych postaci przygasły
dziej znanych filmów z muppetami są Muppety na wyspie
tak, że niewielu o nich pamięta.
skarbów, czy Muppety w krainie z Oz. Jim wielokrotnie
Rzecz jasna były też te rozpoznawalne do dziś jak Steve Martin,
nominowany był do wielu nagród, w tym raz do Oscara
Alice Cooper, John Cleese, Mark
za wyczyny lalek na ekranie. Często współpracował
Hamill, czy Sylvester Stallone.
z Frankiem Ozem, w tym także przy The Muppet Show.
Każda gwiazda nadawała specyficzPo ostatniej serii Henson zdecydował, że to koniec i czas
nego charakteru programowi np. odzająć się innymi rzeczami. Stworzył wówczas mniej już
cinek z Vincentem Price'em grająznane Fraglesy.
cym wielokrotnie hrabiego Draculę,
składa się z odniesień do wampirów
i nietoperzy.
Docelowo Ulica Sezamkowa była przeznaczona dla maluchów, zaś Muppet
Show dla wszystkich, ale tak by dorośli się
bawilii. Muppety zawierały dwuznaczne
gagi oraz mgliste odniesienia, nie do wyłapania przez niewinnego widza.
Jim zmarł w wyniku powikłań zapalenia płuc 16 maja 1990 w Nowym Jorku. W czasie jego pogrzebu śpiewał chór złożony z muppetów, a Kermit siedział na trumnie trzymając kartkę z napisem „Straciłem głos”.
Źródła:
http://www.filmweb.pl/person/Jim+Henson-48493/trivia
http://joemonster.org/art/12409
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jim_Henson
https://pl.wikipedia.org/wiki/Muppet_Show
https://pl.wikipedia.org/wiki/Muppety
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ulica_Sezamkowa
Afrykańska Jaskółka
31
| CIEKAWOSTKI
Jak świętują
Anglicy,
a jak Polacy?
(a r t y k u ł n a p i s a n y w r a m a c h p r o j e k tu e d u k a c y j n e g o
Ga b r i e l i K r a w c z a k z k l a s y I I I C )
Każdy kraj ma swoją odrębną kulturę
i dlatego dane narodowości w pewnym stopniu się
od siebie różnią. Pomimo wielu podobieństw
między Polską, a Wielką Brytanią występuje
również wiele różnic pomiędzy kulturą polską
i brytyjską. Dotyczą one między innymi sposobów
obchodzenia świąt (przede wszystkim Bożego
Narodzenia, Wielkanocy oraz Halloween/Dnia
Zmarłych), a także dni wolnych.
Brytyjczycy mają zupełnie inne podejście do pracy
i weekendowej rozrywki. Duże znaczenie w różnicach między tymi dwoma krajami ma religijność
Polaków. Wyraża się to głównie w sposobie obchodzenia świąt: Bożego Narodzenia (Christmas)
i Wielkanocy (Easter) (to właściwie jedyne święta
brytyjskie o podłożu religijnym). Polacy obchodzą
wiele innych świąt religijnych, takich jak: Święto
Trzech Króli, Wniebowzięcie NMP itd., które
ustawowo są dniami wolnymi od pracy. Mamy też
święta związane z naszą historią narodową, np.
Święto Pracy, Święto Narodowe Trzeciego Maja,
Narodowe Święto Niepodległości. Jeżeli dni tych
świąt wypadają w okolicach weekendu, Polacy
świętują wtedy tzw. długi weekend.
Anglicy natomiast kilka razy w ciągu roku mają
tzw. bank holidays (w tłumaczeniu Święto
bankowe), czyli weekendy połączone z poniedziałkiem. Świętują wówczas wszyscy pracownicy
z wyjątkiem służb użyteczności publicznej i służb
mundurowych. Święta bankowe nazwę swoją
zawdzięczają temu, że wtedy banki są nieczynne
i nie mogą działać inne firmy.
ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA (CHRISTMAS)
Zarówno dla Anglików i Polaków Święta Bożego Narodzenia mają bardzo duże znaczenie.
Czas świąteczny
Okres świąteczny w Polsce trwa od 24 grudnia do
początku lutego, natomiast w Anglii od początku
listopada do początku stycznia.
Najważniejszym dniem w te święta w naszym kraju
jest Wigilia (a właściwie wieczór) – 24 grudnia
ludzie ubierają wówczas choinkę (choć czasami
odbywa się to wcześniej), dzielą się opłatkiem,
spożywają wspólną wieczerzę, otwierają prezenty,
które znajdują pod choinką, a o północy wiele osób
udaje się na pasterkę. W pierwszy i drugi dzień
świąt Polacy spotykają się w gronie najbliższych
osób i biesiadują. Anglicy nie obchodzą Wigilii, ale
ciekawostką jest fakt, że Rodzina Królewska jako
jedyna otwiera w ten dzień prezenty. Wierzący
udają się do kościołów na pasterkę, tzw. Midnight
Mass. Święta rozpoczynają się u nich 25 grudnia
(Christmas Day). O godzinie 15.00 Królowa
Elżbieta II wygłasza przemowę do narodu. Później
rodzina i przyjaciele zasiadają do stołu. 26 grudnia
to tzw. Boxing Day – dzień pudełek, skarbonek –
nazwa pochodzi ze średniowiecza, kiedy to kościół
rozdawał ubogim pieniądze właśnie ze skarbonek.
Wówczas rozpakowuje się prezenty przyniesione
przez św. Mikołaja (Santa Claus).
Prezenty
W Polsce ludzie znajdują prezenty pod choinką w wigilijny wieczór.
W Anglii 26 grudnia dzieci otrzymują prezenty wkładane do specjalnych, dużych skarpet (Christmas
Stockings) przez Świętego Mikołaja. Czasem Anglicy zostawiają kieliszek alkoholu dla Mikołaja
i marchewkę dla renifera. Otwieranie prezentów trwa niemalże cały dzień z przerwami na herbatę.
32
Posiłki świąteczne
W Polsce wieczerza wigilijna składa się
z dwunastu postnych potraw, np. karpia, ryby po
grecku, śledzi, pierogów z kapustą i grzybami czy
barszczu. Potrawy mięsne jada się dopiero
w pierwszy i drugi dzień świąt (25 i 26 grudnia).
Biesiadowanie przy suto zastawionym stole
w gronie najbliższych ma duże znaczenie dla
Polaków.
Posiłki w Wielkiej Brytanii są spożywane
w papierowych koronach (nawiązanie do Trzech
Króli). Główny posiłek (The Christmas Dinner)
spożywa się najczęściej około godz. 17. Głównym
daniem jest pieczony indyk z warzywami (Roasted
Turkey).
Ciekawostką jest fakt, że z powodu długotrwałego pieczenia indyka (czas pieczenia
wynosi ok. 4 godzin) w godzinach przedpołudniowych pierwszego dnia świąt
występuje znaczne zmniejszenie natężenia gazu w palnikach. 
Na
świątecznym
stole pojawiają się
również:
słynny
angielski pudding
(Christmas Pudding,
który na osiągnięcie
„dojrzałości”
potrzebuje ok. 5 tygodni) składający się z trzynastu
składników symbolizujących Chrystusa i dwunastu
apostołów, zawijane w boczek kiełbaski
(Chipolatas); babeczki nadziewane bakaliami
(Mince Pies), do których często Brytyjczycy
popijają grzane wino, czy „christmas cake”, które
przygotowuje się już 2 miesiące przed Bożym
Narodzeniem! W odróżnieniu od polskich deserów
świąteczne wypieki w Anglii mają typowo
„bożonarodzeniowy” charakter i piecze się je raz
w roku.
Dekoracje świąteczne
Zarówno w Polsce, jak i w Anglii wspólnymi
elementami świąt są udekorowane choinki
i rozświetlone lampki. W Anglii dodatkowymi
elementami dekoracyjnymi są rozwieszone
na sznurach kartki świąteczne oraz łańcuchy
choinkowe na ścianach. Generalnie angielskie
domy są bardzo bogate w dekoracje; sufity i ściany
to prawdziwe sieci połączonych łańcuchów
choinkowych oraz setek kartek z życzeniami
bardzo licznie wysyłanych w tym okresie (złośliwi
mawiają, że popularność społeczna Anglików
przekłada się na ilość otrzymanych przez nich
kartek świątecznych .
Przyjęcia świąteczne
Tradycja angielska „Christmas parties” dotarła
również do Polski, zwłaszcza do dużych firm
w większych miastach, jednak w Anglii jest dużo
mocniej zakorzeniona. Przyjęcia świąteczne
w Polsce odbywają się najczęściej w firmach i są
niejako podsumowaniem przez szefów całorocznej
pracy. W Anglii odbywają się one w różnych
miejscach publicznych, np. w szkołach, kościołach,
firmach.
Przedstawienia świąteczne
W naszym kraju w czasie przedświątecznym dzieci
w szkołach i przedszkolach biorą udział
w Jasełkach przedstawiających wydarzenia
w szopce betlejemskiej wkrótce po narodzinach
Pana Jezusa. W Anglii dzieci występują w różnych
teatrzykach i przedstawieniach (The Christmas
Pantomime) np. „Piotruś Pan”, „Kopciuszek”,
„Alladyn”, „Jaś i magiczna fasola”. Jest to
tradycyjna dla Anglii forma świątecznej rozrywki.
Pojawiają się tam luźne wątki znanych baśni,
miksy piosenek popowych i świątecznych. Istotny
w pantomimie jest udział publiczności, która jest
angażowana
do
wspólnego
śpiewania,
pokazywania zgubionej drogi, czy kryjących się
upiorów.
Inne tradycje
W Wielkiej Brytanii brak najpiękniejszej polskiej
tradycji świątecznej, jaką jest dzielenie się
opłatkiem. Pewną formą dzielenia się są tzw.
Christmas Crackers – papierowe „cukierki”, które
rozrywane są z trzaskiem poprzez jednoczesne
pociągnięcie za oba końce przez dwie osoby.
We wnętrzu znajdują się małe niespodzianki, takie
jak: papierowe korony, wróżby, czy minigry
towarzyskie.
ŚWIĘTA WIELKANOCNE (EASTER)
W Polsce, ze względu na religię chrześcijańską, Święto Zmartwychwstania Pańskiego uważane jest
za najważniejsze, ponieważ przypomina o zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią.
Brytyjczycy również zachowują niektóre elementy tradycji obchodzenia tych świąt, poniekąd traktują je
jednak jako czas wolny od pracy.
33
Czas świąteczny
Popularne są także jaja zrobione z czekolady.
Święta Wielkanocne w obu państwach odbywają
się około marca lub kwietnia.
Czas polskich Świąt Wielkiej Nocy poprzedza tzw.
Triduum Paschalne (Wielki Czwartek, Piątek
i Sobota), w czasie którego wierzący uczestniczą
w specjalnych obrzędach kościelnych. Właściwe
Święta trwają dwa dni – w niedzielę i poniedziałek.
Brytyjczycy
od
piątku
(Good
Friday)
do poniedziałku (Easter Monday) mają czas wolny
od pracy.
Niedziela Wielkanocna/Easter Sunday
Polacy w gronie rodzinnym spożywają uroczyste
śniadanie z barszczem białym w roli głównej oraz
pokarmami poświęconymi dzień wcześniej
w kościele. Potem na mszy świętej w kościele
celebrują
uroczystość
Zmartwychwstania
Pańskiego.
Anglicy również spożywają uroczyste śniadanie
(jagnięcina, ziemniaki i inne warzywa oraz
wspomniane wyżej bułeczki), ale bez przesadnej
symboliki (na stole stoi jedynie koszyczek
z czekoladowymi pisankami, zającem i zieleniną).
Dzieci szukają w mieszkaniu lub w ogrodzie
czekoladowych jajek (egg hunt), wygrywa osoba,
która zbierze ich najwięcej. Odbywają się również
inne zabawy, np. wyścigi z jajkami na łyżce,
toczenie pisanek (rolling eggs) po stoku wzgórza
(grę wygrywa osoba, której jajko jako pierwsze
znajdzie się na dole górki bez rozbicia się lub
rozbije się jako ostatnie).
Wielki Czwartek / Maundy Thursday
W Polsce rozpoczynają się kościelne obrzędy
Triduum Paschalnego.
W Anglii w tym dniu wybijane są specjalne monety
i dawane starszym ludziom w wybranych
katedrach. Królowa Elżbieta prowadzi ceremonię
The Royal Maundy, w czasie której odznacza
zasłużone osoby.
Wielki Piątek/Good Friday
W Wielki Piątek Polacy biorą udział w specjalnej
uroczystości upamiętniającej Drogę Krzyżową
Chrystusa.
Brytyjczycy tego dnia wypiekają specjalne
bułeczki (hot cross buns) z rodzynkami i symbolicznym krzyżem na górze.
Lany Poniedziałek (Śmigus Dyngus)
/Easter Monday
Polacy uczestniczą w świątecznej mszy świętej.
Tradycją tego dnia jest oblewanie się wodą,
co najbardziej cieszy dzieci.
Dla Anglików jest to zwyczajny dzień wolny,
często wybierają się na zakupy, ponieważ tego dnia
Wielka Sobota/Holy Saturday
Tego dnia do południa Polacy zanoszą do kościoła
koszyczki z pokarmami w celu ich poświęcenia.
Wieczorem natomiast kończą się obrzędy
kościelne Triduum Paschalnego.
W Anglii Wielka Sobota to często czas festiwali
ulicznych – barwne korowody i pokazy odbywają
się w różnych częściach kraju. Tego dnia rodziny
przygotowują także świąteczne jajka, które są
przez dzieci zdobione farbami, naklejkami
i umieszczane w wielkanocnych koszykach.
odbywają się liczne wyprzedaże .
ŚWIĘTO ZMARŁYCH/HALLOWEEN
1 listopada Polacy obchodzą Dzień Wszystkich Świętych, dzień ustawowo wolny od pracy, kiedy to
odwiedzają groby swoich bliskich. Następnego dnia jest Dzień Zaduszny. Anglicy natomiast 31 października
obchodzą hucznie Halloween (Święto Duchów). Zarówno dzieci, jak i dorośli przebierają się w kostiumy
duchów, czarownic, wampirów, pająków i innych przerażających postaci.
Najpopularniejsze zabawy to:
–
–
–
–
Cukierek albo psikus – przebrane dzieci odwiedzają domy w okolicy zbierając słodycze. Osoba, która
odmówi podarowania słodkości musi liczyć się z wykonaniem przez dzieci psikusa.
Scary farm – impreza organizowana głównie przez młodzież na opuszczonej farmie, która tworzy
scenerię grozy.
Skok przez świeczki – dwanaście świeczek jest ustawionych w okręgu. Gdy podczas skoku któraś
zgaśnie, to dany miesiąc będzie szczęśliwy.
Rzut orzechem – gdy rzucony do ogniska orzech pęka z trzaskiem- uczestnika czeka odwzajemniona
miłość.
34
Kolorami Halloween są czarny i pomarańczowy, głównym symbolem Jack-o'-lantern – lampion zrobiony
z dyni.
Dla Brytyjczyków Halloween jest doskonałą okazją do wyśmienitej zabawy i spotkań z przyjaciółmi.
Od kilku lat tradycja ta stopniowo staje się popularna również w Polsce, zwłaszcza w wśród dzieci i młodzieży.
KRZYŻÓWKA
A teraz zadanie dla chętnych.  Odpowiedzi w języku angielskim znajdziecie
w artykule; dotyczą one Świąt obchodzonych w Anglii. Hasło utworzą litery
na wyróżnionych polach.
1.
2.
______ ___
3.
_______ ____
4.
_________
5.
____ ______
6.
________
7.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
_________
______
Święto Duchów.
26 grudnia (dzień pudełek, skarbonek).
Zabawa wielkanocna polegająca na toczeniu pisanek.
Skarpety, do których Mikołaj wkłada prezenty.
Wielki Piątek to w Anglii...
Cukierki, które przełamują Brytyjczycy w Boże Narodzenie.
Królowa Elżbieta w Wielki Czwartek prowadzi ceremonię „The Royal... .”
Odpowiedzi: 1. Halloween, 2. Boxing Day, 3. rolling eggs, 4. (Christmas) Stockings, 5. Good Friday, 6. (Christmas) Crackers 7. Maundy. Hasło: HOLIDAY.
35
| DOBRE WYJŚCIE
Pierwsza tego typu gra oparta
była wyłącznie na tekście,
który pojawiał się na ekranie
monitora. Sama treść wystarczyła, aby gracz świetnie się
bawił i dążył do postawionego
celu, czyli ucieczki z zamkniętego pomieszczenia. O to właśnie od początku chodziło w tej
popularnej na świecie rozgrywce – o wydostanie się z danego pokoju, z którego można
było uciec wyłącznie po rozwikłaniu wszystkich zagadek i rebusów.
Zagadki przed komputerem były coraz bardziej wymagające i intrygujące, a to pozwoliło na zdobycie dużego zainteresowania wśród graczy posiadających komputery,
smartfony czy tablety. Nikt nie spodziewał się jednak, że
rozwój tego typu gry przekroczy najśmielsze wyobrażenia jej użytkowników, gdyż wszystkim znany „Room
Escape” przeistoczył się w „Real Life Room Escape”.
Co oznaczało, że gra stała się naprawdę realna i gracz
sprzed ekranu komputera może osobiście wejść do tajemniczego pokoju i spróbować swoich sił - sprawdzić, czy
podoła zadaniu i ucieknie z pokoju przed wyznaczonym
czasem.
„Escape Room” trafił również do Polski, a specjalnie
przygotowane pokoje znajdują się w takich miastach jak
Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań czy Katowice.
36
Istnieje spora baza pokoi zaprojektowanych tak, aby każda grupa znalazła coś dla siebie. Cena wynajęcia
takiego pokoju waha się między 50
a 150 złotych, w zależności od rodzaju, poziomu trudności, miejsca
i firmy. Zabawa trwa zazwyczaj godzinę, a do jednego pomieszczenia
może wejść od 2 do 5 osób. Im będzie Was więcej, tym więcej będzie
pomysłów na ucieczkę!
Każdy konkretny „Escape Room” to
zupełnie inna forma zabawy. Scenarzyści mocno napracowali się podczas
projektowania pomieszczeń tak, aby
rozgrywka była ciekawa, oryginalna
i stawiała wyzwania do samego końca
gry. Historie opowiedziane na miejscu
są przedstawiane w taki sposób, by
gracze mogli maksymalnie wczuć się
w swoją rolę. Istnieje nawet grupa
osób, które jeżdżą po świecie i odwiedzają różne kraje, w poszukiwaniu
najlepszej serii wrażeń w danym pomieszczeniu.
Jest to świetna zabawa dla rodziny, przyjaciół czy nawet grupy znajomych. Idealny pomysł na prezent czy rozpoczęcie imprezy. Różnorodna baza pokoi zapewni wiele emocji, które pozostaną z Wami na długo!
http://escapegamewarszawa.pl/
Wiktorianka
źródła:
lockme.pl
www.roomescape.pl
37
| ROZRYWKA
125
walentynkowe
statusy
Urodziny św. Walenty obchodzi 14 lutego, lecz zanim zaczęto je celebrować Rzymianie z dnia 14 na 15 lutego składali ofiary
ku czci bogini Junony.
Polegało to na tym, że mężczyzna wybierał
imię z „magicznej urny przeznaczenia” i brał
za żonę kobietę o danym imieniu, takie małżeństwo w ciemno. Według mnie nie jest to
dobry pomysł na wybieranie miłości swojego
życia.
Jak wiemy walentynki to najlepszy moment,
by w końcu wyjść z „friendzone’u” i wyznać
jednostronną miłość koleżance lub koledze
(częściej to pierwsze). To jest większość, nie-
którzy natomiast mają już swoją drugą połówkę i ten dzień celebrują romantycznym
wyjściem, podarowaniem kwiatów i innymi
przeuroczymi gestami.
Nie żebym się znał, bo koledzy z klasy przewyższają mnie, jeśli chodzi o sprawy sercowe, lecz i ja znam parę sztuczek na takie
okazje. Ostatnia grupa to tak zwani „forever
alone”. Procent tej grupy waha się w granicach 40-70%, co jest dość przykre. Siedzą oni
przed komputerem i grają w CS’a. Według
ich ideologii „miłość sama zapuka do drzwi”.
Według mnie to dość romantyczne motto,
lecz nieefektywne w przypadku mężczyzn.
Poniżej przedstawiłem spis grup walentynkowych w naszej szkole:
1. „friendzone”
Na pierwszym miejscu jest ot ta grupa, która uzbierała aż 40%, co nie jest superekscytujące.
2. „forever alone”
Ex aequo z jedynką na pierwszym miejscu utrzymuje się grupa singli i singielek. Może skoro
używają tak często komputera to może powinni zalogować się na portalu dla desperatów/
samotników, czyż nie po to jest internet?
3. „together better”
No i w końcu ten widok mnie ucieszył, to równe 20%. Życie jest piękne i niech ten procent
rośnie tak jak odsetki na koncie bankowym.
Mateusz Osik
38
| HARCERSTWO
W piątek 29 stycznia zamiast tradycyjnej zbiórki odbyła się całonocna wieczornica, organizowana przez harcerkę z naszej drużyny i parę osób z innych drużyn. Spotkanie zaczęło się
o 18:30 w VII Ogródku Jordanowskim, choć mój zastęp przybył jak zwykle z taktownym opóźnieniem. Oprócz naszej drużyny zgromadziły się tam jeszcze trzy drużyny harcerzy starszych.
Do około 21 trwała część oficjalna, podczas której śpiewaliśmy i graliśmy w różne gry. Później
odbyła się część nieoficjalna, na której oglądaliśmy filmy do wczesnych godzinny porannych.
Posprzątaliśmy po sobie i około 8:30 każdy wyruszył w stronę swojego domu, by odespać nieprzespaną noc.
Przypominamy, że w naszym gimnazjum odbywają się zbiórki 84 Warszawskiej Drużyny Harcerzy Starszych, na które serdecznie Was zapraszamy! 
Kasia
39
| NAUCZYCIEL MIESIĄCA
Jerzy Prusiński
40

Podobne dokumenty