Your Akuna Day

Transkrypt

Your Akuna Day
nr 5 (13) marzec 2007
ISSN 1732–0186
Cena 5 zł
Dusza Akuny
Grażyna i Julian Kowalscy
Wywiad ze Zdenką Forst
właścicielką firmy Akuna
Your Akuna Day
uroczysta Gala firmy Akuna
Ciekawostki ze świata nauki
W numerze
3
4
Słowo wstępne
WZW typu B jest jak wieczna grypa wątroby
6
Zadbajmy o naszą wątrobę
10
12
14
16
18
20
22
24
26
30
31
32
34
36
37
38
42
44
45
46
47
48
49
50
51
52
54
56
58
wywiad z dziennikarzem muzycznym Radia Eska – Pawłem Pawelcem
rozmowa z lek. med. Mirosławem Łyszczarzem, specjalistą chirurgii ogólnej
Czas Piotra
reportaż o rodzinie Piekarskich
Dziś dzieciaki mogą szaleć
reportaż o rodzinie Łukasików
Eliksir młodości
jak działa koenzym Q10?
Myśl pozytywnie
organizm jako społeczność komórek
Wolność nie do opisania
wizyta u rodziny Cybulskich
Wielkie miejcie marzenia
wizyta u Marii Peszko
Śnimy nasz piękny sen
wizyta u rodziny Banasików
Pofruniesz jak ptak, może jak anioł
wizyta u Małgorzaty Mazurek
6
Największe
laboratorium naszego
organizmu
26
Dusza Akuny
32
Dom, w którym jestem
szczęśliwa
Dusza Akuny
Grażyna i Julian Kowalscy
Z życia firmy
spójna polityka cenowa
Wspomóż budowę Polskiego Sztucznego Serca
Dom, w którym jestem szczęśliwa
rozmowa ze Zdenką Forst, właścicielką firmy Akuna
Your Akuna Day
reportaż z Gali w Warszawie
Akuna to zdrowy biznes
Your Akuna Day
Znajdźmy bogactwo w naszych sercach
Your Akuna Day
Fragmenty wykładu Dona i Nancy Failla
Nominacje
Your Akuna Day
Dziewiątka wspaniałych
Your Akuna Day
Kilka słów o wolności
Your Akuna Day
Tyle miłości
Your Akuna Day
For Akuna
Your Akuna Day
Pierwsza butelka Alveo
Your Akuna Day
Taniec naszych marzeń
Your Akuna Day
Przygotuj się do jazdy
radzi Zbigniew Łacisz, instruktor firmy Lanette
Promocja Auto
Nordic Walking to styl życia
reportaż o rodzinie Szymczaków
Wiosenne porządki w naszym organizmie
porady zielarki Grażyny Utratnej
Afryka na stole
porady kulinarne Ewy Liguz-Borowiec
Biuro
Aktualności i informacje. Nominacje
2 ZDROWIE i sukces
Szanowni Państwo
34
Your Akuna Day
38
Fragmenty wykładu
Dona i Nancy Failla
48
Pierwsza butelka Alveo
Dusza Akuny. Taki tytuł nosi tekst o Julianie Kowalskim, który jest pierwszym
bohaterem nowej rubryki “Osobowości Akuny”. Zastanowiły mnie jego słowa.
Nigdy wcześniej nie myślałem o naszej firmie w taki sposób. Czy Akuna ma duszę? Mówi się, że być oddanym komuś, to należeć do kogoś całym sercem, duszą...
Tak więc to możliwe, bo nasza firma to przecież nie jest jeden człowiek. To zespół
oddanych sobie ludzi. Jeden myśli tu o drugim, jeden drugiego wspiera, nawzajem
realizujemy nasze marzenia. A duch Akuny, jak mówi Julian Kowalski, opiera
się na tym, że nie możemy sami niczego osiągnąć, póki nie pomożemy drugiemu
człowiekowi. Nie ma piękniejszej idei.
Dobrze wiedzą o tym bohaterowie tekstów sprzed trzech lat. Wróciliśmy do nich,
by zobaczyć, jak zmieniło się ich życie. Ich opowieści wzruszają. Wyznają, jak
udało im się odzyskać zdrowie. Radość. Godność. Jak odzyskali siebie. Od dziś w każdym numerze przedstawimy też bliżej sylwetki założycieli Akuny.
Na początek pierwsza dama naszej firmy – Zdenka Forst. I dla niej najważniejszy
jest drugi człowiek, a motywacją do działania – chęć pomagania innym. Nie
można żyć inaczej. Zdrowa dusza tylko w zdrowym ciele! Dlatego nieustannie namawiamy Państwa
do uprawiania sportu! Pomogą nam w tym pasjonaci. W tym numerze o niezwykle modnym Nordic Walking opowiedzieli nam Ewa i Jerzy Szymczak.
Wiosna to dobry czas na zmiany. Może warto pomyśleć o ziołowej odnowie
organizmu? Może warto pomyśleć o sobie? A może o podróży, jeśli nie na inne
kontynenty, jeśli nie w głąb swojej duszy, to może choć w świat doznań... zmysłowych. Nowa strona kulinarna po prostu... pachnie Afryką!
Jeszcze przyglądam się zdjęciom z naszej styczniowej Gali. Przypominają mi się
słowa Edyty Górniak, które zabrzmiały zupełnie nieoczekiwanie, poruszając nas
do głębi: „Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym, żeby ze sceny płynęło tyle
serdeczności i tyle prawdy, której się państwo nie wstydzicie. Tyle uczuć, tyle miłości!” Gratuluję nie tylko wyróżnionym. Gratuluję wszystkim, którzy pracowali
z wiarą, że pracują na sukces drugiego człowieka.
Tomasz Kwolek
Prezes Akuna Polska
http://
Zapraszamy do sklepu internetowego
Sklepik znajduje się na stronie www.akuna.shop.pl. Mogą
z niego korzystać współpracownicy Akuny. W ofercie są towary
dystrybuowane przez naszą firmę. Składając zamówienie za
pośrednictwem sklepu internetowego i płacąc z konta Inteligo,
klient otrzymuje 30% zniżki na transport. Zapraszamy!
ZDROWIE i sukces 3
WYWIAD WZW typu B jest jak wieczna grypa wątroby
Nie chcesz
dbać o siebie?
Twoja sprawa!
Wywiad z dziennikarzem muzycznym Radia Eska – Pawłem Pawelcem
Paweł mógłby obdarzyć
energią życiową z tuzin osób.
Wstaje o świcie, prowadzi
poranną audycję w radiu,
zajmuje się organizowaniem
imprez klubowych, imprez dla
firm, a także wesel. Ponadto
„obstawia się” DJ-ami kilku
renomowanych warszawskich
klubów i sam jest DJ-em. To
jeszcze nie wszystko. Znajduje
czas, aby kilka razy w roku
wyjechać na wakacje i zająć się
współpracą z Akuną, gdzie ma
pozycję Lidera Dywizji.
Jesteś bardzo aktywny. Jak wygląda
Twoje życie?
Wstaję o 4.30 rano, prowadzę poranną
audycję w Radiu Eska w godz. 6.00–9.00.
Około 10.00 wychodzę ze swojej pierwszej
pracy. Czasami się zdarza, że mam chwilę,
aby się przespać, ale zwykle zaczynam pracować dalej i spotykam się z klientami...
...bo poza pracą prezentera w radiu
masz agencję artystyczną, w której
zajmujesz się...
...organizowaniem imprez dla firm,
wyjazdów firmowych, koncertów. Mam
swoich DJ-ów, którzy grają w klubach.
Organizujesz również muzykę na
ślubach. Czy profesjonalni DJ-e nie
chcą grać na weselach?
Nie. Taka działalność kojarzy im się
z chałturą nie najwyższych lotów. Ja
nauczyłem się (i innych) patrzeć na
przyjęcia weselne nieco inaczej – jak na
niepowtarzalną imprezę dla wymagających klientów. Od razu wiedziałem, że
nie będę „obsługiwał” wszystkich.
Moja propozycja jest przeznaczona dla
klientów zasobniejszych, których stać
i którzy chcą zatrudnić profesjonalnego DJ-a. Okazało się, że to był strzał
w dziesiątkę! Po roku nie miałem żadnej
soboty wolnej!
Co na to życie prywatne?
Życie prywatne powiedziało: Ooo, nie!
Musiałem więc zacząć szukać prezenterów. Zacząłem od najbliższych – od
DJ-ów radiowych. Jestem facetem, który
organizuje wesela i imprezy firmowe
i szanuję je. To ogromna różnica mieć na
przyjęciu DJ-a po studiach, który wie, jak
4 ZDROWIE i sukces
poprowadzić imprezę, jak zintegrować
i rozbawić gości, jak i jaką muzykę i kiedy puszczać.
Bardzo dużo z siebie dajesz.
Tak, to prawda. Jestem aktywnym
prezenterem w radiu, na imprezach
firmowych dla dużych koncernów, podczas koncertów czy na wspomnianych
weselach. Organizuję koncerty z gwiazdami, zajmuję się też klubami. Siedzę
w tej branży od ponad 20 lat, więc mam
sporo możliwości.
Skąd masz na to wszystko czas?
Cóż. Mam. Od siedmiu lat śpię po
4 godziny. Robię dużo, a wszystko
wynika z mojej pasji. Zarabiam też na
tym pieniądze i jestem dość zamożnym
facetem.
Nie boisz się do tego przyznać?
Trzeba się do tego przyznawać. Ludzie
z Akuny, z którymi współpracuję, też potrafią się przyznać do sukcesu. Uważam,
że sukces, bogactwo innych inspiruje do
działania. Nie osiągnąłem jeszcze sukcesu
w Akunie, mam pozycję Lidera Dywizji, ale
wszystko jest przede mną.
Czy jest coś, o czym marzysz? Coś,
na co chciałbyś znaleźć czas?
Jeszcze 5 lat temu grałem na gitarze
i śpiewałem. Teraz nie mam na to czasu.
Jestem zwierzęciem scenicznym, więc
niekiedy brakuje mi komponowania,
pisania tekstów. Muszę przyznać, że
byłem bardzo płodnym artystą. Zresztą
pozostałem artystą w duszy.
Czy myślisz, że współpraca z Akuną
byłaby w stanie zapewnić Ci czas
na to, żebyś realizował się jako
muzyk?
Zdaję sobie sprawę, jak ważna i poważna jest Akuna i ile pracy mam jeszcze do
zrobienia. Artyści mają trochę problemu
z Akuną. Dlaczego? Bo muszą zdać
sobie sprawę z tego, że trzeba na chwilę
odłożyć swoje artystyczne pasje i postarać się o zapewnienie sobie oparcia, na
przykład na starość.
A gdzie spotkałeś się z Akuną?
Zaczęło się od choroby. Zachorowałem
na żółtaczkę typu B. Zostałem zakażony w studiu tatuażu. W przypadku
żółtaczki typu B problem polega na
tym, że organizm nie rozpoznaje wirusa
i nie walczy z nim, a ten się namnaża.
Tymczasem spustoszenia w organizmie,
głównie w wątrobie, są coraz większe.
Ja niemal nabawiłem się marskości wątroby. Zacząłem przyjmować interferon.
A jak się wtedy czułeś?
Podle. 40 stopni... Gorączka utrzymuje
się około 8 godzin. Lek przyjmuje się co
drugi dzień. Ja brałem pół roku.
Czy twoje życie uległo wtedy zmianie?
Wstawałem o 4.00, realizowałem
poranny program w radiu, wracałem
do domu, robiłem sobie zastrzyk i...
w okolicach wieczora dochodziłem do
siebie. Następnego dnia znowu szedłem
do pracy. Kuracja jednak nic nie dała.
Czy przejąłeś się swoją chorobą? Nie za bardzo. Wiedziałem, że to trzeba
przetrwać. Jestem optymistą. Barry
White żył z żółtaczką typu B do 78 roku
życia, a zmarł, bo... był nałogowym alkoholikiem. Ta choroba jest jak wieczna
grypa wątroby. Tak na marginesie: warto
się przebadać, bo co trzeci Polak ma
żółtaczkę typu B. Ciężko ją wykryć, bo
początkowo nie daje objawów.
I wtedy zaczęła się przygoda z Alveo?
Tak. Piję Alveo regularnie od dwóch
lat. Początkowo partnerka się ze mnie
śmiała, że wstaję rano piję Alveo, potem
Onyx. Teraz sama używa.
Jakie zmiany zauważyłeś na początku przyjmowania preparatu?
Na początku poczułem się gorzej... a z
czasem znacznie lepiej. Przede wszystkim jednak o działaniu Alveo powiedziały mi badania. Ilość wirusa zdecydowanie się zmniejszyła i obecnie jestem
nieszkodliwym nosicielem – wirusa jest
na tyle mało, że nie byłbym w stanie nikogo nim zarazić. Alveo nie jest lekiem,
ale dzięki działaniu oczyszczającemu obnaża zakamuflowanego wirusa. Układ
odpornościowy dzięki Alveo zaczął
rozpoznawać go i walczyć. Potwierdził
to lekarz, z którym się konsultowałem.
I tak od razu uwierzyłeś, że preparat ci pomoże?
Intuicyjnie wyczułem, że to jest coś,
co podziała. Od razu też pomyślałem
o tym, że Akuną trzeba się będzie zająć.
Akunę poznałem lepiej dzięki Pawłowi Boreckiemu i Włodkowi Droszowi. Młodość
nie trwa wiecznie i człowiek nie zawsze
będzie stał na scenie. Nigdy nie wiadomo,
co się zdarzy, zanim z niej zejdzie. Myślę,
że jest to zajęcie dla mnie i właściwy
moment. Na razie nie mam na koncie
oszałamiającego sukcesu – tyle tylko, że
ja i moi rodzice oraz moja partnerka i jej
rodzice pijemy Alveo „za darmo”.
i „przymus” dystrybucji 60 butelek to tak
naprawdę jest jak szkoła. Potem człowiek
uczy się współpracować z ludźmi, czerpać
doświadczenie od tych, którym ufa,
budować sieć konsumentów. Ja jestem
amatorem, ale mam przykład profesjonalistów, którzy utrzymują się dzięki Akunie,
więc wiem, że to działa.
Czy współpraca z Akuną jest w stanie zmienić twój tryb życia?
Nadejdzie taki moment, że tak zwany „tradycyjny” biznes wystarczająco mnie zmęczy. Stracę w nim trochę zdrowia, poczuję,
że nie wyrabiam i nie chcę już tej ogromnej
odpowiedzialności. Uważam, że w Akunie
można się realizować w bardzo przyjemny
sposób – spotykając się z ludźmi, co bardzo
lubię. Wiem, że wtedy znajdę czas na odwiedzanie rodziny i znajomych rozsianych
po całym świecie.
Czujesz się związany z Akuną?
Wiem, że jestem wizytówką produktu.
Poza tym człowiek, który jest zaniedbany
czy niezadowolony, nigdzie nie odniesie sukcesu. To, że jestem optymistą,
z pewnością pomaga. Wpływa na ludzi
i powoduje, że chcą ze mną pracować,
do czego namawiam.
n
Rozmawiała Hanna Żurawska
fot. Paweł Traczyk
Komu twoim zdaniem można polecić Alveo?
To jest produkt dla ludzi świadomych,
dbających o siebie, o swoich bliskich,
o rodzinę. Dla tych, którzy chcą żyć
dłużej.
Czy trudno zachęcić ludzi do
picia Alveo i do pracy?
Do picia nie, do pracy tak.
Trzeba wyczuć, z kim ma się
do czynienia. Niektórych cudzy
sukces przeraża, innych motywuje. Trudno też pokonać
„myślenie schodkowe”. Niektórym się wydaje, że Akuna
to taka piramida – kto
zapisze się pierwszy, ten
zarobi więcej. Tłumaczę
też, że podpisanie umowy
ZDROWIE i sukces 5
WYWIAD Zadbajmy o naszą wątrobę
Największe
laboratorium
naszego
organizmu
O roli wątroby, chorobach
związanych ze złym
odżywianiem i jak oczyścić
wątrobę mówi lek. med.
Mirosław Łyszczarz, specjalista
chirurgii ogólnej
Jaka jest rola wątroby w naszym
organizmie?
Wątroba jest potężnym i najbardziej
wszechstronnym laboratorium naszego
organizmu. Zachodzą w niej wielokierunkowe przemiany, najczęściej biochemiczne. Mianowicie, wątroba jest
„ fabryką” żółci, która jest niezbędna
w trawieniu. W ciągu doby w wątrobie
zdrowego człowieka powstaje średnio
500–600 ml żółci.
Do podstawowych przemian biochemicznych zachodzących w wątrobie należą:
1. Przemiany metaboliczne cukrów (węglowodanów) – utrzymujące homeostazę (równowagę) glukozy w organizmie
człowieka, zapobiegające zmniejszaniu
stężenia glukozy, także w okresie głodzenia. W przypadku nadmiaru glukozy
we krwi wątroba magazynuje ją, przekształcając w glikogen.
2. Przemiany metaboliczne białek (protein) – w okresie wchłaniania z przewodu
pokarmowego do wątroby napływa
z krwią duża ilość aminokwasów. Właśnie
aminokwasy są w warunkach fizjologicznych głównym nośnikiem energii dla
wątroby. Wątroba bardzo rzadko zużywa
glukozę i kwasy tłuszczowe dla własnych
2
1
8
3
Wątroba
1
2
3
4
5
6
7
8
6 ZDROWIE i sukces
Żyła główna dolna
Prawy płat wątroby
Przewód żółciowy wspólny
Pęcherzyk żółciowy
7
Wiązadło obłe wątroby
Tętnica wątrobowa właściwa
Żyła wrotna
Lewy płat wątroby
6
5
4
Wątroba
1
2
3
4
Płat ogoniasty
Lewy płat wątroby
Prawy płat wątroby
Naczynia krwionośne wewnątrz
wątroby
2
1
4
3
potrzeb. Wchłonięte z przewodu pokarmowego aminokwasy są wykorzystywane do syntezy białek w wątrobie. Ilość
białek w ciele człowieka ważącego 70 kg
wynosi 12 kg, a dzienna wymiana białek
dotyczy około 200–300 g. Codziennie
też wymianie ulega 1–2% białka organizmu (głównie z mięśni). Około 70–80%
aminokwasów z puli wchłoniętych bierze
udział w unikalnych procesach biosyntezy
nowych białek.
Albumina, która jest głównym białkiem
ludzkiego osocza, syntetyzowana jest jedynie w wątrobie. Powstają w niej też bardzo
ważne białka spełniające różne funkcje:
ceruloplazmina – nośnik miedzi, transferryna – nośnik żelaza, itd. Poza tym wątroba
syntetyzuje też białka układu krzepnięcia;
bez nich nasza krew po uszkodzeniu
naczynia w ogóle by nie krzepła.
3. Przemiany metaboliczne tłuszczów
(lipidów). Tłuszcze mają większą wartość energetyczną niż magazynowany
wielocukier – glikogen. W wyniku utlenienia 1g kwasu tłuszczowego uzyskuje
się 38 kJ, natomiast 1g glikogenu daje
17 kJ energii. To dokładnie obrazuje,
jak ważna jest prawidłowa przemiana
tłuszczów, jeśli weźmiemy pod uwagę
zysk energetyczny z ich spalania. Dlatego poprzez wydzielanie żółci i kwasów
żółciowych wątroba ułatwia pośrednio trawienie i wchłanianie tłuszczów
w przewodzie pokarmowym. Ponadto
syntetyzuje i utlenia kwasy tłuszczowe,
trójglicerydy, fosfolipidy, cholesterol,
ciała ketonowe.
4. Funkcja detoksykacyjna – bardzo
istotna, polegająca na neutralizacji,
odpowiedniej przemianie substancji
zewnątrzpochodnych (np. środków
konserwujących artykuły spożywcze,
substancji zawartych w lekach i innych). Po odpowiednim przetworzeniu
możliwe jest ich wydalenie z organizmu
w moczu lub żółci.
5. Regulacja gospodarki hormonalnej.
To najważniejszy narząd, w którym
dochodzi do degradacji większości hormonów: insuliny, glukagonu, hormonu
wzrostu, glikokortykosteroidów, estrogenów, progesteronu, parathormonu
i enterohormonów.
6. Regulacja gospodarki witaminowej.
Wiele witamin rozpuszczalnych w wodzie jest metabolizowanych w wątrobie,
w jej komórkach magazynowana jest
witamina B12 i kwas foliowy.
Ponadto wątroba charakteryzuje się
niezwykle istotną i unikalną cechą – jest
zdolna do regeneracji.
Jak to wszystko się dzieje?
Bogata w składniki odżywcze krew
transportuje je z jelit do wątroby.
Produkowana w wątrobie żółć jest magazynowana w pęcherzyku żółciowym,
skąd wstrzykiwana jest do dwunastnicy.
Żółć nie jest enzymem, emulguje
tłuszcz, rozbijając jego duże krople na
mniejsze, co stwarza lepsze warunki do
trawienia tłuszczów.
W wyniku przemian chemicznych zachodzących w komórkach wątroby oprócz
produktów powstaje także znaczna ilość
ciepła.
Mówi się, że wątroba to najważniejszy organ w naszym organizmie, dlaczego?
Dlatego, że trudno znaleźć w naszym
organizmie narząd, który jednocześnie
spełniałby tak wiele funkcji, z dodatkową możliwością regeneracji (pod
warunkiem, że da mu się szansę). Poza
tym ta wielokierunkowość działania
bezpośrednio wpływa na pozostałe
Zrazik wątrobowy
1 Gałązka tętnicy wątrobowej
2 Międzyzrazikowy przewód
żółciowy
3 Gałązka żyły wrotnej
4 Żyła środkowa
5 Żyła wątrobowa
1
2
3
4
5
narządy i układy. Zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu wątroby
wpływają na pracę mózgu, gruczołów
dokrewnych (wytwarzających hormony), układu krążenia, narządów jamy
brzusznej, jednym słowem na całą
kondycję organizmu.
By nasza wątroba była
zdrowa…
Należy stosować odpowiednią dietę.
Jest ona również wskazana dla osób,
które już przeszły choroby wątroby.
Ten niezwykły organ w sprzyjających
warunkach zregeneruje swoje
uszkodzone tkanki. Aby jednak wątroba
mogła skorzystać ze swych cudownych
zdolności, niezbędna jest jej nasza
pomoc w postaci diety.
Jak więc powinniśmy się odżywiać?
1. Zrezygnujmy z tłuszczów
zwierzęcych: smalcu, masła.
2. Tłustą śmietanę w zupach i sosach
zastąpmy naturalnym jogurtem.
3. Kontrolujmy spożycie węglowodanów
(m.in. makaronów, pieczywa). Choć
mogą stanowić 45% spożywanych
dziennie produktów, nie powinno się
jeść ich więcej niż ok. 40 dag.
4. Uwaga na cukier: jego nadmierna
ilość ( ponad 7 dag) sprzyja
stłuszczeniu wątroby.
5. Przy odbudowie wątroby niezwykle
cenne jest białko. Zadbajmy, by w naszym
menu było mięso. Warto wybrać drób,
chude ryby i cielęcinę – najlepiej gotowane
na parze, duszone w sosie własnym lub
pieczone w folii. Pijmy dużo odtłuszczonego
mleka i napojów mlecznych. Dużo białka
jest również w fasoli, soi, soczewicy,
migdałach czy pestkach dyni.
6. Postawmy na warzywa. Najlepiej
spożywać 80% codziennej dawki
warzyw gotowanych, a 20% surowych.
Najbardziej wskazane są jarzyny,
które zawierają przeciwutleniacze,
kwas foliowy i witaminę C, np. sałata,
marchew, brokuły, buraki.
7. Z owocami lepiej nie przesadzać,
choć sezonowe jagody, jabłka czy
grejpfruty nie zaszkodzą. Jednak
wątroba pełniej skorzysta z bogactwa
zawartych w owocach witamin i soli
mineralnych, jeżeli wyciśniemy z nich
sok czy przyrządzimy mus.
8. Pamiętajmy o błonniku: grube kasze
i pieczywo z pełnego przemiału świetnie
działają na wątrobę.
9. Ograniczmy ilość słodyczy,
a szczególnie tłuste ciasta: francuskie,
kruche i kremowe torty.
ZDROWIE i sukces 7
WYWIAD Zadbajmy o naszą wątrobę
Dlaczego tak się dzieje?
Narządy naszego ciała nie funkcjonują
samodzielnie. Wątroba, dostarczając tak
wielu różnych substancji, jest gruczołem
strategicznym. Organizm przyjmując
i wydalając substancje, bilansuje je
przemianą materii i energii. Przemiana
materii regulowana jest pracą wątroby.
Przekrój zrazika
1
2
3
4
5
6
Przewody żółciowe
Kanaliki żółciowe
Gałązka żyły wrotnej
Gałązka tętnicy wątrobowej
Komórki wątrobowe
Żyła środkowa prowadząca do żyły
wrotnej
5
1
2
3
6
4
Warto pamiętać...
...że wśród warzyw za cudotwórcę
w dziedzinie ochrony, a także
regeneracji wątroby uważa się
karczochy. Wyciąg z karczochów
znakomicie rozpuszcza złogi żółciowe.
Ochronnie na wątrobę działa również
cykoria. A na wiosnę warto pamiętać
o liściach mlecza, które oczyszczając
organizm z toksyn, pomagają wątrobie.
Jeżeli nie ma przeciwwskazań, to warto
od czasu do czasu żuć lukrecję. Można
ją kupić w sklepach zielarskich (ok. 2 zł
za paczkę). Zawarta w niej gliceryna
znakomicie odbudowuje wątrobę.
8 ZDROWIE i sukces
Jaki wpływ ma praca wątroby na
oczyszczanie organizmu z toksyn?
Szczególną funkcją wątroby jest ureogeneza (tworzenie mocznika), dzięki której
produkty katabolizmu azotu pokarmowego i tkankowego mogą być eliminowane z ustroju. Po rozkładzie białek
aminokwasy ulegają przemianie do
amoniaku i ketokwasów. Amoniak jest
metabolizowany do mocznika i wydalany w moczu. Przeciętny dorosły człowiek
wydala około 16,5 g azotu na dobę,
z tego 80–90% w postaci mocznika.
Brak możliwości oczyszczania organizmu z amoniaku wytwarzanego głównie
przez przewód pokarmowy prowadzi do
poważnych zaburzeń, nawet do śpiączki
wątrobowej.
Ponadto w środowisku człowieka jest
wiele związków oddziałujących negatywnie na jego organizm i niestety ilość
ich stale rośnie. Są to np. środki konserwujące artykuły spożywcze, spulchniacze, alkohol. (Wątroba wychwytuje
alkohol z krwi, detoksykując go; może
jednak zostać przy tym uszkodzona.
Marskość wątroby, powodowana przez
nadużywanie alkoholu, zagraża życiu,
kiedy komórki wątroby powoli obumierają i są zastępowane przez inne – zbliznowacenia, które nie podejmują ich
normalnych funkcji.) Warto tu również
wspomnieć o toksyczności przyjmowanych leków. Dotyczy to oczywiście przypadków, gdy przyjmuje się leki długo
lub też w dużych ilościach.
Większość substancji toksycznych ulega
przekształceniu w ustroju człowieka
– głównie w wątrobie. Owe przemiany
najczęściej pełnią funkcję detoksykacyjną.
Efektem przemian jest umożliwienie wydalania substancji z organizmu w moczu
lub żółci. Jeżeli ilość przyjmowanych toksycznych substancji przekracza możliwości wątroby, dochodzi do ich gromadzenia w organizmie i głównym magazynem
staje się znowu wątroba.
Co się dzieje, kiedy nasza wątroba
źle pracuje? Jaki to ma wpływ na
cały organizm?
Jeżeli, niezależnie od przyczyn, dochodzi
do zaburzeń pracy wątroby, musimy
mieć świadomość, że będzie to miało
bezpośredni wpływ na pozostałe części
naszego organizmu poprzez to właśnie
wielokierunkowe działanie wątroby
i zaburzenia z tym związane. Problemy trawienne wynikają bezpośrednio
z zaburzeń wydzielania żółci. Przyczyn
tych zaburzeń może być wiele – jedne są
związane z wytwarzaniem żółci, a więc
uszkodzenie dotyczy komórek wątrobowych, inne wynikają z braku drożności
przewodów żółciowych, np. na tle
kamicy żółciowej czy nowotworu. Takie
zatkanie dróg żółciowych oczywiście prowadzi do znacznych zaburzeń trawienia,
ale wtórnie również uszkadza komórki
wątrobowe i dochodzi do żółtaczki mechanicznej. To jest dość drastyczny przykład uszkodzenia wątroby, wymagający
pilnej interwencji lekarskiej. Są natomiast
mechanizmy powolnego uszkadzania
wątroby, przez co zaburzenia z tym związane przebiegają mniej gwałtownie.
Bardzo duży wpływ na prawidłowe
funkcjonowanie naszej wątroby ma
odpowiednie i racjonalne odżywianie,
w miarę możliwości pozbawione tzw.
dodatków. Źle zbilansowana dieta,
nadmierna ilość używek, nadmierna
ilość przyjmowanych leków powoli, ale
skutecznie „uderza” w naszą wątrobę.
Dochodzi do zaburzeń w przemianach
tłuszczów, białek, węglowodanów, co
w konsekwencji prowadzi do otyłości,
cukrzycy, miażdżycy, zaburzeń hormonalnych, a gdy ta lawina się rozpędzi, bardzo trudno ją powstrzymać.
I wtedy dochodzi do bardzo poważnych
schorzeń, często nieodwracalnych np.
marskości wątroby i wszelkich powikłań
z nią związanych.
Co to są wirusy typu A, B, C? Jak
się ich ustrzec, jak leczyć? Jaką rolę
w procesie powrotu do zdrowia
może mieć Alveo?
Wirusy A,B,C są to wirusy zapalenia
wątroby (WZW). Do zakażenia wirusem
A dochodzi głównie drogą pokarmową,
a ponieważ materiałem szczególnie
zakaźnym jest kał chorego lub nosiciela,
w wielu przypadkach zapalenie wątroby
typu A jest „chorobą brudnych rąk”.
Pośrednictwo owadów i gryzoni w szerzeniu zakażenia jest również udowodnione, nie ma ono jednak w naszych
warunkach klimatycznych większego
znaczenia. Ten typ zapalenia wątroby
występuje we wszystkich szerokościach
geograficznych, jednak częściej w krajach o niskim standardzie życia i niskim
poziomie higieny. Dzieci i młodzież chorują częściej od starszych. Wirus może
być przenoszony przez wodę i produkty
spożywcze, co bywa przyczyną epidemii.
Zachorowalność wykazuje nasilenie sezonowe w okresach jesienno-zimowych
i wiosennych. Zapobieganie polega na
przestrzeganiu zasad higieny osobistej
oraz higieny produkcji i przechowywania środków spożywczych. Ponieważ
źródłem zakażenia są chorzy ludzie,
w okresie zakażalności muszą być oni
obowiązkowo hospitalizowani na oddziałach zakaźnych. Przed zachorowaniem na WZW typu A chroni szczepienie
profilaktyczne.
Wirus B i C wnika do organizmu drogą
pozajelitową, najczęściej z przetoczoną
Zmiany nowotworowe
nie można zapominać o stosowaniu odpowiedniej diety, racjonalnym
odżywianiu i leczeniu. Wiemy, że Alveo
wspomaga procesy trawienne, oczyszcza wątrobę i poprzez te mechanizmy
pozwoli wrócić do dobrego poziomu
funkcjonowania organizmu.
Jak zadbać o to, by nasza wątroba
dobrze funkcjonowała? Co szkodzi
wątrobie?
W zasadzie wszystko zależy od nas.
Odpowiednie odżywianie (tzn. dieta zbilansowana; zależna od wieku,
rodzaju pracy i stanu zdrowia), używki
Marskość wątroby
Gdy zgrzeszymy...
Gdy zdarzy się przesadzić z tłustym
posiłkiem, wypijmy ziółka. Ulgę
przyniesie ciepły napar z dziurawca.
Ułatwią trawienie tłuszczów napary
z szałwii i tymianku. Ukoją kolki napary
z rumianku i kopru.
Warto dodawać te zioła do potraw,
które dopiero mamy zamiar zjeść.
Bardzo skuteczne są też owoce
czarnej porzeczki. Nawet mało słodki
kompot czy napar z liści przyniesie
natychmiastową ulgę.
krwią i preparatami krwiopochodnymi
oraz przez użycie zakażonych narzędzi
chirurgicznych i stomatologicznych
wielorazowego użytku. Oprócz przetoczeń najważniejszym źródłem zakażenia
są oddziały hemodializy, popularnie
zwane „sztucznymi nerkami”. Ponieważ choroba szerzy się drogą pozajelitową, głównie wskutek zabiegów
pielęgniarsko-lekarskich, nie wykazuje
ona sezonowości. Należy pamiętać, że
mocz, kał i nasienie chorych są również
źródłem zakażenia. Zapobieganie to
przede wszystkim korzystanie ze sprzętu
jednorazowego użytku, szeroko zakrojone badania dawców krwi, sterylizacja
narzędzi chirurgicznych i stomatologicznych w autoklawach. No i oczywiście,
szczepienia profilaktyczne szczepionką chroniącą nas przed wirusem B.
W przypadku zachorowania na WZW
popularnie zwane żółtaczką zakaźną,
leczenie odbywa się w oddziałach
zakaźnych. Każde zapalenie wątroby
pozostawia trwały uszczerbek dotyczący
prawidłowego funkcjonowania wątroby, jednak WZW typu A, czyli żółtaczka pokarmowa, daje dużo mniejsze
powikłania odległe niż dwa pozostałe
typy. Stwierdzono, iż WZW typu C mimo
łagodniejszego przebiegu, dość często
bezobjawowego w okresie zachorowania, rokuje dużo gorzej niż w przypadku
WZW typu B. Alveo może mieć bardzo
korzystny wpływ na regenerację wątroby
po tak ciężkich chorobach, oczywiście
w odpowiedniej ilości i czasie. Dbałość
o regularne wypróżnienia. Unikanie
przejadania się, szczególnie na noc. Nie
należy przesadzać z lekami np. przeciwbólowymi, przeciwzapalnymi (oczywiście
jeśli jest konieczność ich przyjmowania,
to należy zachować zasadę zdrowego
rozsądku). Wspominam o tym dlatego,
że obserwuje się niepokojące zjawisko
nadmiernego spożycia tych leków, wynikające z dużej ich dostępności.
W przypadkach pojawienia się dolegliwości bólowych okolicy prawego łuku
żebrowego, a szczególnie o charakterze
kolkowym, trzeba poddać się badaniu lekarskiemu (nie czekać) i wykonać badania
np. USG jamy brzusznej, by stwierdzić, czy
przyczyną tych dolegliwości nie jest kamica pęcherzyka żółciowego. Mówię o tym,
gdyż bardzo wiele osób cierpi z powodu
kamicy objawowej, czyli dającej dolegliwości, a nie leczy tego. Tymczasem kamica
żółciowa może doprowadzić do ostrego
zapalenia pęcherzyka żółciowego i wtedy
wymaga to pilnej interwencji chirurgicznej
albo, co gorsza, dojdzie do kamicy przewodowej z zatkaniem i zapaleniem dróg
żółciowych, co może mieć bezpośredni
wpływ na uszkodzenie wątroby.
Jaką rolę ma Alveo we wspomaganiu leczenia innych chorób wątroby
i jej oczyszczaniu? Jak zabrać się za
oczyszczenie wątroby?
Niestety, są choroby wątroby, w których
dokonują się zmiany nieodwracalne
np: marskość, stłuszczenie, przewlekłe
zapalenie wątroby, będące następstwem
ostrego zapalenia. W takich przypadkach
procesy detoksykacji będą przebiegały
inaczej, stąd skutki tego oczyszczania
mogą nie być tak efektywne, jak w przypadkach osób z wątrobą, no powiedzmy,
w miarę zdrową. Jednak zdecydowanie
warto spróbować stosować Alveo, oczywiście zacząć od 1 miarki, gdyż w tych
przypadkach objawy oczyszczania mogą
być drastyczne, czasami zaskakujące.
Ważne jest, by obserwować swój organizm, który na pewno w przypadkach
zagrożeń w jakiś sposób to sygnalizuje.
Nie spodziewajmy się, że po stosowaniu
Alveo będziemy mieli „nową wątrobę”,
ale zdecydowanie poczujemy różnicę.
Kiedy przebrniemy przez pierwsze miesiące oczyszczania, można spróbować
zwiększyć dawkę, po to, by wspomóc
bardziej organizm, którego wątroba nie
funkcjonuje prawidłowo. Warto w tym
czasie zrobić odpowiednie badania,
w odpowiednim czasie tzn. na początku kuracji, po 2–3 miesiącach i po 6–8
miesiącach. Obserwując i porównując
te wyniki badań, można przekonać się
samemu o skuteczności zażywania Alveo.
Ale zdecydowanie lepiej jest zapobiegać
niż leczyć, dlatego spróbujmy pomyśleć
o profilaktyce, gdy jesteśmy zdrowi, bo
wtedy łatwiej jest utrzymać organizm
w równowadze.
n
Rozmawiała Beata Nowacka
ZDROWIE i sukces 9
REPORTAŻ Podstępna choroba
Czas Piotra
Nikt nie zdawał sobie z tego sprawy.
Nikt nie przypuszczał, że ich dziecko
jest chore. Nikt pojęcia nie miał, że nosi
w sobie tę chorobę od urodzenia. I że
przez te wszystkie czternaście lat nikt
na ten dramat nie będzie umiał znaleźć
lekarstwa. Że długo nie zdarzy się żaden
cud.
Wirusowe zapalenie wątroby typu
B stwierdzono u syna Joanny i Jarosława Piekarskich z Szarkówki k. Krakowa
w 1993 roku. Piotruś miał wtedy rok.
To był dla rodziców szok. Nie wiedzieli,
na czym polega choroba, jakie są jej
objawy, nie zastanawiali się, czy jest
uleczalna, czy nie? Byli przekonani,
że jak inne dolegliwości uda się
ją wyleczyć. Wydawało im się,
że jest pokrewna żółtaczce.
Ale wtedy skóra chorego
ma żółty odcień, a Piotruś
miał skórę zdrową. Nie
mogli zrozumieć, czym
jest to coś, co spotkało ich
dziecko.
Skierowano ich do poradni
hepatologicznej szpitala
dziecięcego w Kielcach.
Od tego momentu
zaczęło się długotrwałe leczenie. Leczenie,
które trwało kilkanaym
odow
h
ście lat.
c
o
am
Babcia chłopca mówi, że
pomogła mu modlitwa i Alveo.
Kto wie, jak potoczyłoby się
jego życie, gdyby któregoś
dnia nie przyniosła do domu
preparatu z ziół.
ms
anikie
Pio
ym,
yot
arz
tr m
aby
ech
być m
10 ZDROWIE i sukces
Wątroba, czyli problem
Kiedy Joanna przypomina sobie dziś
pierwsze miesiące życia synka, mówi,
że rzeczywiście był czas, gdy mogła
spodziewać się, że coś jest ze zdrowiem
chłopca nie w porządku. Kiedy skończył pół roku, zaczęli mu podawać soki
i tarte jabłko. Ale po zjedzeniu miał
częste biegunki. Tak jakby jego organizm
odrzucał wszystko, co surowe. Lekarz
przebadał dziecko i nakazał dietę.
Przypuszczał, że może być to problem
z wątrobą. Ale po zastosowaniu zaleceń
dolegliwości ustały.
Wirus w całej swej okazałości ujawnił
się dopiero przy okazji badań przygotowujących Piotrusia do operacji przepukliny pachwinowej. Badania wykazały,
że oprócz dodatniego HBs jest jeszcze
w organizmie dziecka drugi antygen
HBe, który wirusa uaktywnia. To on
uszkadzał wątrobę.
Katarz
yna Sk
op, Ba
rbara
Włoda
rczyk,
Joanna
Piekar
ska
Zastosowano leki, zalecono zioła
tybetańskie Padma 28, przed rodziną
Piekarskich były częste kontrole u lekarza. Ale antygeny dodatnie długo się
utrzymywały. Lekarz zasugerował, by
wykonać biopsję wątroby, aby sprawdzić, czy komórki są martwe, czy jedynie
uszkodzone.
Pierwszą biopsję przeprowadzono
w 1995 roku.
W poszukiwaniu nadziei
– Na początku w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się dzieje
– mówi Joanna. – Byłam młodą matką,
Piotrusia urodziłam mając 20 lat. To zapalenie wątroby skojarzyło mi się z żółtaczką, którą przechodziła moja ciocia.
Była na diecie, brała leki i choroba minęła. Dlatego nie miałam świadomości, jak
ciężka jest choroba syna. Nie zdawałam
sobie sprawy, ile jeszcze swojego młodego życia Piotrek przeleży w szpitalu
i jakie mogą być następstwa tej choroby.
Dopiero kolejne lata, w których leczenie
nie przynosiło efektów, które nie dawały
poprawy zdrowia, sprawiły, że zaczęli-
śmy z mężem bardziej interesować się
tematem. Szukaliśmy w książkach, Internecie, próbowaliśmy się dowiedzieć,
jakie są na świecie osiągnięcia w leczeniu wirusowego zapalenia wątroby typu
B. Jakie są możliwości leczenia.
Zwłaszcza że lekarze sugerowali
przeszczep. Bo zastosowane kuracje
nie przynosiły spodziewanych efektów.
Rodzice dziecka byli zdesperowani.
Któregoś dnia wystosowali nawet pismo
do Instytutu Pasteura we Francji, czy nie
zechcieliby przyjąć syna na leczenie. Ale
odpowiedzi nie doczekali się. Wypróbowali na nim wszystkie możliwe leki.
Z Wielkiej Brytanii sprowadzili nawet
specjalne zioła. Nie było żadnej poprawy.
Badania z lutego 2003 roku potwierdzają obecność wirusa wątroby (po
prawej), natomiast badania wykonane
01.10.2007 wykazują ujemny wynik
dla wirusa HBe (po lewej).
Życie pod kloszem
– Ze wszystkich sił dążyliśmy do
osiągnięcia takiego efektu, by udało
się pozbyć antygenu HBe, który wirusa uaktywniał – dodaje Joanna. – Bo
z HBs dodatnim żyją miliony ludzi na
całym świecie. Wielu z nich czuje się tak
świetnie, że nawet nie wie, że go ma.
Bo można nabawić się go wszędzie.
U fryzjera, u dentysty. Krąży sobie we
krwi, nie przynosząc
Rodzina
ich
Piekarsk
szkody. Dopiero przy antygenie
HBe uwydatnia się i żeruje, uszkadzając
organy. Ale leku na to nie znaleźliśmy.
Leczenie miało polegać jedynie na tym,
by dziecko nabrało takiej odporności, przy której organizm sam będzie
mógł przezwyciężyć wirusa. Podawano
interferon i lamiwudynę. Sugerowano,
by dokonać syntezy obu specyfików
jednocześnie. Ale fundusz zdrowia nie
refundował całego leczenia. Piotrkowi
pozostały leki osłonowe i monitorowa-
Tylko modlitwa
nie raz na pół roku. Rodzinie – tylko
oczekiwanie na cud.
– Najbardziej uciążliwa była dla syna
dieta: beztłuszczowa, bez konserwantów, tylko domowe, świeże, podawane
o stałych godzinach jedzenie. Hodowaliśmy nawet kury, żeby mieć świeże
mięso i świeże jajka – wspomina
Joanna. – Każde zwykłe przeziębienie
stwarzało poważne niebezpieczeństwo. Często leciała mu krew z nosa, miał fatalne wyniki badań krwi.
Podwyższony poziom białych ciałek.
Cokolwiek działo się z jego zdrowiem,
musiał mieć kontakt z lekarzem hepatologiem. Żył pod kloszem. Trzeba
go było chronić, bo leczenie antybiotykami zabiłoby wątrobę. Każdy lek
pogarszał jej stan. Piotr nie mógł być
aktywny tak, jak inne dzieci. Częste
zastrzyki, do tego przez pewien czas
był poddawany chemii, po której
bardzo gorączkował. Kiedy złamał
rękę, kości zrastały się sześć miesięcy. Tkanka kostna nie chciała się
wytworzyć.
Nasze życie płynęło od lekarza do
lekarza, od zastrzyku do zastrzyku. Po interferonie mieliśmy jeszcze
nadzieję. Ale i to okazało się złudzeniem. Bardzo bałam się, że któregoś
dnia lekarze stwierdzą raka wątroby.
Że komórki są martwe. Myśleliśmy
o przeszczepie, ale nie było dawców.
Rodzinny przeszczep nie wchodził
w grę. U męża badania wykazały, że
możliwy był kontakt z wirusem, ja zaraziłam się wirusem od syna. Któregoś
dnia lekarz powiedział, że jeśli Piotr
doczeka 18 urodzin, wtedy zastosują u niego leki dla dorosłych. Może
pomogą. A jeśli nie doczeka?
Dziś mówią, że tamten trudny czas przetrwali chyba tylko dzięki wierze w Boga. Dziadkowie chłopca byli nawet na
pielgrzymce u Jana Pawła II w intencji
zdrowia wnuka.
– Modliłam się o niego – mówi Barbara
Włodarczyk, babcia chłopca. – I wierzę,
że to modlitwy uratowały Piotrka. A los
niebawem zgotował nam inną niespodziankę, bo na świat przyszła Agnieszka...
– Bałam się urodzić drugie dziecko
– opowiada Joanna. – Bałam się, że też
będzie chore. Ale zaplanowaliśmy ciążę.
Urodziłam w Krakowie, miałam uraz do
tutejszych szpitali.
W 2006 roku Barbara Włodarczyk przyniosła córce Alveo, o którym dowiedziała się od Katarzyny Skop. Poprosiła, by
podała preparat Piotrusiowi. Joanna podeszła do tych ziół sceptycznie. Postanowiła skonsultować decyzję z lekarzem.
Lekarka wyraziła zgodę, choć nie dając
nadziei na poprawę. Piotrek zaczął pić
Alveo od sierpnia 2006 roku.
W grudniu były kolejne wyniki badań.
W styczniu lekarz oznajmił wszystkim, że
Piotr nie ma już antygenów HBe. Jemu
wprost nie mieściło się to w głowie,
rodzina Piotra nie mogła uwierzyć, że
wreszcie chłopak zacznie normalnie żyć.
– Byłam zszokowana! – mówi Joanna.
– Myślałam, że pomylili się w laboratorium. Prosiłam o potwierdzenie wyników
w innym szpitalu. Były identyczne.
Pytam Piotra o marzenia. Jakie będzie
teraz to jego nowe, zdrowe życie?
Zastanawia się. Wymienia: pizza,
grzybki, komputer, mecze piłki nożnej,
samochody. Kiedyś na pewno będzie
mechanikiem samochodowym.
n
Zofia Rymszewicz
ZDROWIE i sukces 11
REPORTAŻ Teraz wiemy, skąd biorą się choroby
Dziś dzieciaki
mogą szaleć
Dawid był dziś jedynym uczniem
drugiej klasy, który przyszedł
do szkoły. Pozostała szóstka
– klasa Dawida w tarnawskiej
podstawówce liczy bowiem
sobie tylko siedmiu uczniów
– jest chora, jedni poważnie,
inni po prostu złapali jakiegoś
paskudnego wirusa, no i kaszlą,
kichają, męczy ich gorączka.
Konrad był jednym z trójki
pierwszoklasistów, których nie
dopadł wirus, więc i jego klasa
była mocno zdekompletowana.
Z szesnaściorga przedszkolaków
z placówki w Tarnawie,
małopolskiej wsi w powiecie
bocheńskim, zdrowych jest
dziewięcioro – w tym Hubert
i Wiktoria Łukasikowie,
rodzeństwo Dawida i Konrada.
Od roku są jedynymi dziećmi,
które w przedszkolu nie opuściły
ani jednego dnia! Zaraz, zaraz...
Wiktoria była raz u lekarza, bo
nagle dostała wysokiej gorączki.
12 ZDROWIE i sukces
– Poprosiłam lekarza
o przepisanie probiotyku, podałam jej srebro
kolodoidalne i po trzech
dniach była zdrowa
– mówi mama Wiktorii,
Jolanta Łukasik.
Od lekarza do
lekarza
– Cała nasza rodzina chorowała od dawna – wspomina
Jola. – I my, i moi rodzice,
l z dziećmi
i Helena Pyte
i dzieci. Wszyscy jeździliśmy
Jola Łukasik
od lekarza do lekarza.
Najwięcej problemów było
jednak z Konradem. Jeszcze w przedJola powoli zapomina, co to znaczy
szkolu wychowawczyni zauważyła, że
mieć chorujące dzieci. Bo, oczywiście,
dziecko chwilami traci oddech. WykonaAlveo zaczęli pić wszyscy.
ny w Krakowie wymaz z gardła wykazał,
Trzeci migdał usunięto za to Dawidowi,
że chłopiec jest zarażony gronkowcem
który w 2005 roku siedem razy pod rząd
i paciorkowcem, które prawdopodobnie
przechodził kurację coraz silniejszymi
dostały się do jego organizmu w wyniantybiotykami. I Wiktorii, która ciągle się
ku wcześniejszej operacji przepukliny.
przeziębiała. A Hubert stale się przezięLekarz zapowiedział długą i żmudną
biał i miał kłopoty ze słuchem.
kurację antybiotykami.
Dziś dzieciaki mogą szaleć do woli, nie– Wykupiłam tylko jedno opakowazależnie od pogody i żadna infekcja ich
nie – na drugie zabrakło mi pieniędzy
się nie ima. Czasem z tymi szaleństwa– i zaczęłam tym faszerować Konrada
mi potrafią jednak przesadzić. Hubert
– mówi Jola.
w zeszłym roku wjechał rozpędzonymi
Wtedy do akcji wkroczyła jej najstarsza
sankami prosto w ogrodzenie i zafunsiostra, Władysława Stawarz, która,
dował sobie poważne złamanie ręki
jak dziś wspomina, wydała fortunę,
z rozszczepieniem. Gips miał nosić przez
aby uniknąć operacji guza tarczycy. Jej
6 tygodni, ale już po dwóch okazało się,
ostatnią próbą było Alveo. Kiedy guz
że ręka zrosła się znakomicie.
zaczął się zmniejszać, a lekarze przestali
Z bólu nie mogłam spać
mówić, że operacja jest konieczna, poPierwsze tygodnie picia preparatu łatwe
stanowiła namówić Jolę na podawanie
nie były.
preparatu Konradowi.
– Okres detoxu to strumień ropy, lejący
– Zaczął pić 28 marca 2006 roku
się z ich nosków i tygodniowy kaszel
– mama Konrada pamięta tę datę
non stop, po czym wszystko się skończybardzo dokładnie. – Antybiotyk także
ło – wspomina Jola.
przyjmował, ale po kolejnych badaniach
Z nią samą było jeszcze gorzej. Rozokazało się, że drugiego opakowania
poczynając picie Alveo, liczyła, że
kupować nie muszę.
zmniejszą się bóle kręgosłupa, na które
W tym czasie dziecku zmniejszył się
cierpiała od dzieciństwa.
przerośnięty trzeci migdał – i od tej pory
– Z bólu nie mogłam spać, siedziałam
nocami skulona i czekałam na nadejście
ranka – mówi.
Prócz tego dokuczała jej egzema,
leczona od lat różnymi maściami, także
ze sterydami. Lekarze zresztą bagatelizowali jej dolegliwości:
– Taka młoda, a już histeryczka – mówili
jej. – Weź się w garść, dziewczyno.
Jola piła Alveo, ale poprawa stanu zdrowia następowała bardzo wolno, więc
dołożyła sobie jeszcze dawkę Onyx Plus.
No i wtedy się zaczęło! Całe ciało Joli
pokryło się ropnymi bąblami, ręce spuchły
jak banie. Przerażona kobieta skontaktowała się z lekarzem. Badania w Warszawie
wykazały, że zarażona jest pasożytem
– przywrą wątrobową, który „nie lubi”
ziół i minerałów i właśnie w ten sposób
reaguje na ich podawanie.
Lekarz zaordynował jej środki na wybicie
tego świństwa, które było przyczyną
jej wieloletnich cierpień, związanych
zarówno z bólami wątroby, jak i kręgosłupa. Po jakimś czasie wszystkie dolegliwości minęły. A kręgosłup już nie boli,
bo w zasadzie nie bolał nigdy; przyczyną
dolegliwości od zawsze była wątroba.
I jeszcze pozbyła się kłopotów związanych z niedoczynnością tarczycy.
Rodzice Joli – Eugeniusz i Helena Pytel – są
ludźmi starszymi, a co za tym idzie – schorowanymi. Tata ma problemy z krążeniem,
groziła mu nawet amputacja nogi. Na
Alveo patrzył zrazu nieufnie.
– Przetestował je na nas – śmieje się
Helena. – Jak zobaczył, że nie tylko
żyjemy, ale czujemy się coraz lepiej – dał
się namówić.
Bo babcia Helena od początku była wielką zwolenniczką picia preparatu. Dziadek
Eugeniusz, jak mówi, wypił w czasie
choroby – miażdżycy stóp – „furę siana”,
czyli różnych ziół i dostał 2500 zastrzyków. Widmo amputacji wciąż jednak
wracało, z palców u nóg zeszły paznokcie, chodzenie przychodziło mu z wielkim
trudem. Teraz 72-latek czuje się znakomicie, paznokcie poodrastały.
– Chodzi szybciej niż ja – śmieje się Jola.
Ale jeszcze kilka miesięcy temu daleko
jej było do śmiechu, mimo że dzieci
i ona sama czuli się coraz lepiej.
Robert był załamany
Mąż Joli, Robert Łukasik, pracuje w Wiedniu, w firmie budowlanej. Podczas remontu pewnego starego mieszkania nagle zemdlał. Austriaccy lekarze rozpoznali
atak padaczki. Wrócił więc na leczenie do
kraju, ale leki nie pomagały – nie dość,
że ataki wciąż się powtarzały, to jeszcze
czuł, że robi się coraz słabszy.
– Zmieniliśmy lekarza, ten zmienił leki
– i nic – wspomina Jola. – A chłop, jak
to chłop – całkiem się załamał.
– Bałem się, co będzie z żoną i dziećmi,
kiedy mnie zabraknie, zwłaszcza, że
wszyscy chorowaliśmy – mówi Robert.
W zeszłym roku, w czerwcu zdecydował
się na picie Alveo. A że jest milczkiem –
na co Jola trochę narzeka – nikt w domu
nie wiedział, jak to na niego podziałało.
– No, przecież widzieli, że jest lepiej
– broni się Robert. – A kolegom od razu
powiedziałem, że czuję się super.
Nad Robertem czuwają zresztą w Wiedniu szwagier i koledzy. Brat Joli mieszka
tam na stałe, a jego mała córeczka cierpi
na rozległą egzemę. Lekarze w Wiedniu
byli bezradni. Poradzili, żeby dziecko
nauczyć żyć z tą dolegliwością – a więc
z unikaniem słońca, długimi rękawami
przez cały rok itp.
– Prosiłam bratową, żeby spróbowała
Alveo, bo skoro ja swoich dzieci nie
wytrułam, to pewnie i malutkiej nie
zaszkodzi – mówi Jola.
Wreszcie podarowała jedną butelkę.
Po miesiącu picia preparatu bratanica
mogła już wyjść na słońce w lekkiej sukience z krótkimi rękawami. Razem z nią
zioła popija też brat Joli i szef firmy.
A lekarz tego ostatniego, po wysłuchaniu powyższej historii, poprosił o sprowadzenie dwóch kartonów preparatu!
Babcia jest spokojna
Przywra wątrobowa
Przywra kocia opisthorchis felineus
zasiedla przewody żółciowe wątroby lub
woreczek żółciowy. Występuje głównie
u psów, kotów, lisów i człowieka.
Jest to płaski robak szerokości do
2 mm i długości do 13 mm. Przywra
ta potrzebuje do swojego rozwoju
żywicieli pośrednich. Pierwszym z nich
są zazwyczaj ślimaki bythynia leachi,
drugim ryby karpiowate, możliwy jest
udział żywiciela dopełniającego – ryb
drapieżnych. Ssaki zarażają się, zjadając
zarażone ryby.
Pasożyt ten uszkadza w sposób
mechaniczny jelita, miąższ wątroby,
przewody żółciowe. Często występująca
duża ilość przywr prowadzi do
zaczopowania przewodów żółciowych.
Obecność przywry sprzyja również
infekcjom bakteryjnym. Jej produkty
przemiany materii działają uczulająco na
żywiciela. Objawy: symptomy żółtaczki,
zaburzenia przewodu pokarmowego,
wymioty, osłabiony apetyt,
wychudzenie, powiększenie brzucha.
– Dużo czytamy, jeździmy na spotkania
i wreszcie wiemy, skąd biorą się choroby
– tłumaczy Jola. – W domu dużo się
zmieniło – jemy teraz wyłącznie ciemne
pieczywo i ciemny cukier, unikamy potraw smażonych, za to na stole pojawia
się mnóstwo owoców i surówek.
Dzieciaki szaleją, bo za oknem plucha,
a je rozpiera energia, jak to zawsze
bywa w przypadku zdrowych dzieci.
n Barbara Matoga
Zresztą babcia znosi ich
fot. Barbara Matoga i Anna Kaczmarz
„szaleństwa” znacznie
lepiej niż dawniej, bo – jak
mówi – jakoś się przy
Alveo uspokoiła; może
dzięki temu, że choroby
nie zjadają już nerwów
i pieniędzy?
Starsza pani, po dwóch
poważnych operacjach,
czuje się silna i spokojna.
A do niedawna wydawało jej się, że wszystko
się wali – przez te
choroby, przez brak
pieniędzy (bo wszystko szło na lekarstwa
i lekarzy), przez
Jola i Ro
obawy o przyszłość
bert Łuk
asikowie
rodziny.
I Jola, i jej mama
podchodzą do zmian, jakie zaszły
w ich życiu bardzo racjonalnie – nie
w kategoriach cudu czy cudownego
wyleczenia.
ZDROWIE i sukces 13
ZE ŚWIATA NAUKI Jak działa koenzym Q10?
Eliksir młodości
Bywa opisywany jako „cud
serca” lub „witamina młodości
i długowieczności”. Bardzo
silny antyoksydant, eliminujący
wolne rodniki w naszych
organizmach. Pomaga
zapobiegać zawałom, zwalczać
nadciśnienie i cukrzycę. Jest
sposobem na piękną skórę
i zdrowe zęby. Za odkrycia
związane z koenzymem Q10,
bo o nim mowa, dwukrotnie
przyznano nagrodę Nobla.
KOENZYM Q10 a Alveo
Niektórzy dbając o swój wygląd
i swoją cerę, namiętnie używają
kremów z koenzymem Q10. Wiele
gabinetów kosmetycznych poleca
je i stosuje. Pamiętajmy jednak, że
działanie tych kremów zawierających
„eliksir młodości” jest powierzchniowe
i dotyczy tylko kilku milimetrów w głąb
skóry. Wiele osób kupuje preparaty
koenzymu Q10 w aptekach, by
przywrócić sobie młodość. Są to jednak
preparaty „obce”. Udowodniono,
że Alveo powoduje wzrost produkcji
koenzymu Q10 i to własnego dla
danego organizmu. Jest to optymalna
droga, by zachować młodość, by
zmobilizować własny organizm do jego
produkcji, a uniknąć produktu „obcego”
z apteki.
lek. med. Wojciech Urbaczka
14 ZDROWIE i sukces
W 1957 r. w laboratorium Badań Enzymatycznych Uniwersytetu w Wisconsin
(USA) w przestrzeni komórkowej serca
wołu wyizolowano żółty związek. Dwa
lata później inna grupa naukowców,
kierowana przez prof. Karla Folkersa,
wyizolowała ten sam związek i opisała jego budowę chemiczną. Był to
koenzym Q10 (Co Q10), jego nazwa
międzynarodowa to ubidekarenon lub
ubichinon. Związek ten jest niezbędny
w procesach biologicznych, zachodzących w żywym organizmie. Pełni on
również niezwykle ważną rolę w procesach metabolicznych, prowadzących
do produkcji energii. Fakt ten został
uznany za jedno z czołowych odkryć
drugiej połowy XX wieku w dziedzinie
biochemii i metabolizmu.
Co to jest Q10?
Koenzym Q10 jest substancją o charakterze witaminy, obecną we wszystkich organizmach ludzkich, zwierzęcych i roślinnych
(stąd w nazwie: ubi – to po łacinie:
wszędzie). Swoją budową przypomina
witaminy E i K. Jest wytwarzany w wątrobie, jednak jego produkcja spada wraz
z wiekiem. Duża jego ilość gromadzi się
w mięśniu sercowym, mięśniach szkieletowych i właśnie w wątrobie. Precyzyjniej
mówiąc, gromadzi się w mitochondriach,
które śmiało możemy porównać do akumulatorów każdej komórki.
Koenzym Q10 spełnia w organizmie rolę
inspirującą oraz ochronną. Ta pierwsza
polega na dostarczeniu energii wszystkim
komórkom, natomiast funkcja ochronna
na powstrzymywaniu wolnych rodników
przed ich niszczycielskim działaniem.
Im mniejsze jest stężenie koenzymu
w organizmie, tym większe okazuje się
zagrożenie ze strony niesprawnego (nie
doładowanego przez ten koenzym) układu immunologicznego, który nie potrafi
zapobiec uszkodzeniu błon komórkowych. Witamina C neutralizuje rodniki
w nawodnionych obszarach komórki,
beta karoten i witamina E czynią to samo
w obszarach tłuszczowych. Natomiast
koenzym Q10 działa jeszcze silniej, gdyż
w ogóle zapobiega tworzeniu się wolnych rodników, a dodatkowo regeneruje witaminę E po ich ataku. Udrażnia
Q10 dla serca
Dwukrotny laureat Nagrody Nobla,
Linus Pauling, chwalił koenzym
Q10 jako „jedno z najważniejszych
odkryć nauki o żywieniu w ostatnich
dziesięcioleciach”, uważając go za
gwaranta długotrwałego zdrowia.
również kanały, przez które organizm
pobiera leki i różnego rodzaju suplementy (witaminy i minerały).
Niedobór
Koenzym ten ma zdolność czasowego
zanikania. Dzieje się tak zwykle w sytuacji, gdy nasz organizm narażony jest
na znaczny wysiłek fizyczny i psychiczny, a więc, w szerokim tego słowa
znaczeniu, na stres. Z badań wynika,
że w przypadku chorób serca, chorób
nowotworowych, a także wtedy, gdy
cierpimy na nadwagę, w organizmie
występują tylko śladowe ilości koenzymu Q10. Jego niedobór wiąże się
też z nietrafną dietą. Ludzie, którzy
ograniczają spożycie ryb, orzechów
Koenzym Q10
– wspomaga przemianę materii
i proces wydalniczy
– reguluje ciśnienie tętnicze
– regeneruje mięsień sercowy oraz
zabliźnia pooperacyjne i pozawałowe
rany serca
– ma wyraźne działanie
przeciwdusznicowe
– zapobiega miażdżycy i zwapnieniu żył
– zdecydowanie podnosi odporność
organizmu na choroby
– przeciwdziała skutkom ubocznym
leków
– normalizuje poziom cukru we krwi
– jest pomocny w leczeniu otyłości
i paradontozy
– poprawia wydolność fizyczną
organizmu
– hamuje spadek sprawności umysłowej
i fizycznej
– opóźnia starzenie się organizmu
Istnienie zmian poziomu koenzymu
Q10 w zależności od wieku udowodniła
w 1989 r. grupa badawcza pod
kierunkiem dr. A. Kalena. I tak na
przykład ilość koenzymu Q10 w sercu
ludzi w wieku 39 do 43 lat zmniejsza
się o około 32% w stosunku do
młodszego pokolenia, zaś u ludzi
w wieku 77 do 81 lat o około 57%.
i warzyw strączkowych, mają tej substancji mniej niż inni.
Osoby, które przekroczyły 75 rok życia,
mają go już tylko połowę w stosunku do stanu, jakim charakteryzowały
się ich młode organizmy. Wprawdzie
w tym wieku nie pracuje się zbyt ciężko, ale za to zwiększa się podatność na
stresy, co z góry niejako generuje niedostatek tego składnika w organizmie.
Ograniczony zostaje też proces podziału komórkowego, a stąd już tylko mały
krok do zredukowania ważnych funkcji
organizmu na wielu obszarach. Nie
potrafi on bronić się tak skutecznie, jak
przedtem, przed wolnymi rodnikami,
gdyż nie pozwala na to zmniejszony
poziom koenzymu Q10.
Dobrodziejstwa
W badaniach klinicznych stwierdzono, że
podając preparat koenzymu Q10, można
zmniejszyć objawy niektórych chorób. Na
przykład o ponad 50% napady dusznicy
bolesnej – które wynikły m.in. z niedoboru energii w mięśniu sercowym. Wskazaniem do stosowania leczniczego koenzymu Q10 są choroby układu krążenia:
kardiomiopatie, niewydolność krążenia,
choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze, niemiarowości. Udowodniono też, że koenzym Q10 chroni przed
zawałami i udarami mózgu.
Koenzym Q10, jako jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy, opóźnia procesy
starzenia się komórek, zwiększa odporność i neutralizuje toksyczne związki
w naszym organizmie. Regulując gospodarkę tłuszczową, zapobiega tyciu, obniża poziom cholesterolu we krwi, a także
poprawia wydolność tlenową i ogólne
właściwości wysiłkowe organizmu.
Ma dobroczynne działanie w przypadku
alergii, astmy i schorzeń dróg oddechowych. Używany jest też do leczenia
nieprawidłowości w funkcjonowaniu
mózgu, jeśli te anomalie są związane
ze schizofrenią i chorobą Alzheimera.
Wspomaga leczenie cukrzycy, kandydoz
(zakażenie powodowane przez gatunek
grzyba Candida albicans), stwardnienia
rozsianego (sclerosis multiplex), chorób
korzeni zębów i zaniku dziąseł. Według
badań New England Institute koenzym
Q10 okazał się skuteczny w eksperymentach na zwierzętach zakażonych rakiem
albo białaczką. W testach klinicznych,
stosując chemioterapię razem z koenzymem Q10, zmniejszono uboczne, niepożądane działania leków. Badania nad
koenzymem Q10 mogą być szczególnie
Co warto wiedzieć o koenzymie Q10:
n ten związek chemiczny występuje
wszędzie w przyrodzie, stąd też
nazywa się go inaczej ubichinonem
(ubi – po łacinie „wszędzie”)
n dla człowieka znaczenie ma tylko
koenzym Q10; zwierzęta oraz
rośliny potrafią spożytkować także
koenzymy Q1 i Q9
n witaminopodobną substancję
o nazwie koenzym Q10 człowiek
normalnie w wystarczającej ilości
wytwarza we własnym zakresie
i pobiera z pokarmem
n badania nad koenzymem Q10
prowadzi się od niedawna, gdyż jego
sztuczna produkcja przed 1974 r.
była bardzo droga
ważne dla leczenia AIDS, ponieważ ten
środek wzmacnia system immunologiczny. Działania uboczne koenzymu Q1O
nie są znane.
Jedzmy ryby i orzechy
Jego zawartość w organizmie można
uzupełniać przez odpowiedni dobór
właściwie przygotowanych produktów
żywnościowych lub w postaci preparatów farmakologicznych. Należy spożywać mięso, ryby (np. makrelę, łososia,
sardynki), nasiona sezamu i produkty
z pełnego ziarna.
Koenzym Q10 łatwo rozpuszcza się
w tłuszczach, dlatego dobrze jest go
przyjmować np. w oleju. Dzięki wzbogaceniu diety o koenzym Q10 zwiększamy
swą wydolność fizyczną, możemy prowadzić racjonalną profilaktykę chorób
serca i układu krążenia oraz spowolnić
proces starzenia się organizmu. Słowem
możemy odmłodzić się, zregenerować,
może też wydłużyć sobie życie...
n
Kamila Król
ZDROWIE i sukces 15
ZE ŚWIATA NAUKI Organizm jako społeczność komórek
Myśl pozytywnie
Czy stres może zaburzyć rozwój naszych komórek i być przyczyną chorób?
Czy przez pozytywne myślenie możemy uniknąć poważnych schorzeń? Amerykański genetyk
dr Bruce Lipton uważa, że odnalazł twierdzące odpowiedzi na te pytania.
Nauka od zawsze próbowała określać
i kontrolować naturę. W 1859 r. Karol
Darwin w publikacji „O powstawaniu
gatunków” przedstawił teorię, że człowiek zdeterminowany jest przez cechy
przodków. Kolejni naukowcy potwierdzili teorię dziedziczności cech.
W roku 1953 James Watson i Francis
Crick dokonali przełomowego odkrycia
podwójnej spirali DNA – kodu genetycznego. Wydawało się, że poznaliśmy mechanizm dziedziczenia i świat zaakceptował przekonanie o nadrzędnej roli DNA
jako czynnika kontrolującego biologię.
Niewolnicy natury
Dr Bruce Lipton ur. 21 X 1944
roku w Mt. Kisco (w stanie Nowy
Jork w USA), jest światowej rangi
autorytetem w dziedzinie biologii
molekularnej i inżynierii genetycznej.
Jest znany z licznych programów
radiowych i telewizyjnych.
Tytuł doktora, nadany przez
Uniwersytet Virginia, otrzymał
w 1973 roku i rozpoczął karierę jako
biolog komórkowy na Uniwersytecie
w Wisconsin. W 1982 roku rozpoczął
badania z dziedziny fizyki kwantowej.
Jest autorem książki „The Biology
of Belief”, w której opisuje swoje
najistotniejsze odkrycia.
16 ZDROWIE i sukces
Od czasu owego odkrycia żyliśmy
w przekonaniu, że nie tylko nasze fizyczne cechy, ale również zachowania są odgórnie zaprogramowane. Koncepcja, że
od chwili poczęcia jesteśmy skazani na
łaskę genetycznego programu, stawiała
nas w roli ofiar natury.
Mówiono, że nie tylko otyłość, choroby serca, ale i emocjonalne dysfunkcje
(depresje i nałogi) przekazywane są genetycznie. Wiara w tę teorię (w wypadku
„niekorzystnych” genów) mogła odbierać nam motywację do działania, rodzić
poczucie strachu i zagrożenia – oczekiwanie na chorobę mogło wzmacniać
podświadomy stres.
Naukowcy, bazując na odkryciach poprzedników, w 1989 r. zaczęli realizować
program Human Genom Project, który
miał na celu stworzenie listy genów, aby
w razie dysfunkcji kodu genetycznego,
ingerować w strukturę DNA.
Po 12 latach prac odkryto, że człowiek
wyposażony jest w 34 tys. genów
(przewidywano odkryć ich aż 140
tys.). W magazynie „Nature” w 2001 r.
dr David Baltimore pisze: „ Zrozumienie
naszej skomplikowanej natury, intelektu,
umysłu i struktury naszego organizmu
pozostaje wyzwaniem dla przyszłości”,
co w praktyce oznaczało przyznanie, że
kierunek prac był niewłaściwy.
Organizm a komórka
Jak działa nasz organizm? Żeby odpowiedzieć na to pytanie powinniśmy
zrozumieć zasady działania komórki.
Jest ona jednostką niezależną, wyposażoną we wszystkie te układy, które
charakteryzują nas jako organizm, czyli
w komórce znajdują się układy: trawienny, immunologiczny, mięśniowo-kostny,
wydalniczy, nerwowy, oddechowy.
Choć postrzegamy siebie jako jednolitą
całość, to w rzeczywistości jesteśmy
społecznością około 50 bilionów autonomicznych jednostek, które prowadzą
ze sobą nieustanne negocjacje w celu
zapewnienia sobie optymalnych warunków do przetrwania.
Do początku XXI wieku uważano,
że jeśli kod genetyczny DNA stanowi
centrum kontroli biologicznej i znajduje
się we wnętrzu jądra komórki, to jądro
komórkowe musi stanowić centrum
dowodzenia komórki. Logiczne więc wydawałoby się, że po usunięciu z komórki
centralnego ośrodka, powinna ona
nagle umrzeć. (Porównajmy tę sytuację
z organizmem; jeśli usuniemy centrum
dowodzenia, czyli mózg, ciało ulega
nagłej śmierci.) Tak jednak nie dzieje się
z komórką po usunięciu jej jądra.
Dr Bruce Lipton, światowej sławy
naukowiec zajmujący się inżynierią genetyczną, przeprowadził eksperyment,
w którym wyizolował jądro komórkowe
ze zmutowanej komórki ludzkiej i przechowywał ją w warunkach laboratoryjnych. Okazało się, że pozbawiona jądra
komórka mogła dalej funkcjonować
poprawnie nawet do dwóch miesięcy.
Przyczyną jej obumierania był brak wzoru do odbudowy struktury białek.
Na tej podstawie można było wysunąć
hipotezę, że wzorzec DNA jest istotnym elementem przetrwania komórki,
jednak nie zarządza przemianami
wewnątrzkomórkowymi, czyli nie może
samoczynnie się aktywować – nie może
więc kontrolować organizmu.
Na podstawie badań dr Bruce Lipton
odkrył również, że to błona komórkowa, weryfikując sygnały pochodzące
ze środowiska zewnętrznego, decyduje
o przemianach wewnątrzkomórkowych.
Na powierzchni błony komórkowej znajdują się mechanizmy wyposażone w „antenki”, które na zasadzie radaru ściągają
sygnał i podejmują właściwe działania.
Sygnałem są molekuły, ale również nasze
myśli. Przypuśćmy, że radar wykrywa
zagrożenie (stres) – natychmiast komórka
aktywizuje mechanizmy obronne.
Można to porównać do dobrze prosperują-
postrzegany jako narzędzie służące do
uratowania życia lub do uśmiercenia.
Jeśli postrzegamy środowisko zewnętrzne jako bezpieczne i wspierające,
zapewnia to poprawne funkcjonowanie
komórek i utrzymuje ciało w dobrej
kondycji. Przebywanie na łonie natury,
wśród wspierających nas ludzi naturalnie wprowadza nas w stan harmonii.
I przeciwnie, jeśli odbieramy sytuację
jako stresującą (mamy zbyt dużo zadań
na raz, odczuwamy lęk przed chorobą),
informacja ta trafia do komórek i aktywizuje mechanizmy obronne.
Komórka umieszczona
w naczyniu laboratoryjnym
Substancja odżywcza
Toksyna
Po godzinie
Komórka dąży do wchłonięcia
substancji odżywczej, otwiera się
Komórka rozpoznaje toksynę,
zamyka się i odsuwa
Rysunek przedstwia doświadczenie, w którym widać, jak komórka umieszczona w naczyniu
laboratoryjnym potrafi rozpoznać substancję odżywczą oraz toksynę i na nią zareagować. Komórka
rozpoznaje substancję odżywczą i dąży do wchłonięcia jej, natomiast gdy rozpozna substancję
toksyczną, stara się od niej oddalić. Doświadczenie zostało przeprowadzone przez dr. Bruce’a Liptona
cego miasta, w którym szczęśliwi mieszkańcy realizują swoje potrzeby, świadczą wzajemne usługi. Miasto ma swój mechanizm
obronny. Kiedy radar informuje o zagrożeniu, syrena alarmowa zmusza mieszkańców
do zejścia do schronu. W tej sytuacji zamiast
na rozwoju mieszkańcy koncentrują się na
przetrwaniu. Jak długo można przebywać
w schronie, na ile starczy jedzenia i wody?
Jeśli natomiast radar odbiera sygnały
o tym, że środowisko jest bezpieczne, napędza to komórkę do rozwoju i reprodukcji zużytych części. Przetrwanie komórki to
kompromis pomiędzy rozwojem a obroną. Zwiększona potrzeba obrony (intensywny stres) odbywa się kosztem rozwoju.
Skoro więc nasz organizm jest społecznością komórek, to znaczyłoby, że ta
społeczność to struktura, w której jednostka ma swój udział i wspiera wspólny
cel – podążanie za centralnym sygnałem, który zapewnia przetrwanie.
Czym jest centralny sygnał?
To nasze postrzeganie i interpretowanie
rzeczywistości, np. skalpel może być
Stres zaburza naszą harmonię
Strach i poczucie zagrożenia rodzą stres,
a w konsekwencji wprowadzają chaos
w naszym ciele. Przeanalizujmy reakcje
organizmu na sytuacje stresogenne.
1. Z narządów wewnętrznych krew jest
przepompowywana do rąk i nóg, co ma
na celu przygotowanie nas do walki lub
do ucieczki. W konsekwencji doprowadza to do zastopowania rozwoju
komórek, spowalnia ich odnawianie
i doprowadza do stanów chorobowych.
2. Energia z układu odpornościowego
wykorzystywana jest do obrony, a nie do
walki np. z wirusami czy bakteriami.
3. Krew z płatu czołowego jest przepompowywana do tylnej części mózgu w celu
aktywizacji odruchów bezwarunkowych.
Intensywny stres jest postrzegany
przez organizm jako bezpośrednie
zagrożenie życia.
Przypomnijmy sobie, na ile jesteśmy
sprawni intelektualnie w sytuacji
stresowej? Zbyt duży stres blokuje
nasze zdolności logicznego myślenia.
O ile organizm radzi sobie z krótkimi
okresami stresu, to przedłużający się
i chroniczny wysoki poziom adrenaliny
we krwi poważnie zakłóca poprawną
pracę organizmu, w efekcie doprowadza do dysfunkcji i chorób. Źródłem
stresu jest nasz umysł, który możemy
przyrównać do kierowcy samochodu.
Dobry kierowca utrzymuje samochód
w dobrej kondycji, dbając o niezbędny
serwis. Kiedy np. zapala się lampka
temperatury, kierowca zatrzymuje
samochód i pozwala silnikowi się schłodzić. Niech metafora ta odniesie się do
naszych emocji, przegrzany samochód
to nasza złość.
Jak reagujemy, kiedy się złościmy? Czy
świadomie dążymy do tego, aby się
uspokoić? Tak postąpiłby dobry kierowca. Jeśli opanujemy właściwe umiejętności „prowadzenia samochodu”, będziemy cieszyli się długim, szczęśliwym
i kreatywnym życiem.
Żyj w zgodzie ze sobą
Co w takim razie powinniśmy zrobić,
by utrzymać nasz organizm w stanie
równowagi?
Na pozór wyświechtane stwierdzenie
„Myśl pozytywnie” stanowi klucz do
wewnętrznej homeostazy.
Świetnym narzędziem do osiągnięcia pożądanych rezultatów może być wizualizacja.
Na przykład gdy paraliżują nas publiczne
wystąpienia, spróbujmy przed takim wydarzeniem wyobrazić sobie, jak z łatwością
i spokojem przekazujemy informacje, które
mogą zainspirować słuchaczy do wprowadzania pozytywnych zmian. Czy nie czujemy
się lepiej, gdy robimy coś dobrego? Mamy
szansę zamienić sytuację, która mogłaby być
dla nas stresująca, na okazję do odczuwania
przyjemności z kontaktu z ludźmi.
Starajmy się jak najczęściej wprowadzać
nasz umysł w stan odprężenia i relaksacji.
Przez pozytywne nastawienie dajemy sygnał
naszym komórkom, że mogą się bezpiecznie rozwijać, również system immunologiczny funkcjonuje wówczas sprawnie.
Badania dr Liptona dowodzą, że dziedziczenie chorób zależy nie tylko od
kodu genetycznego, ale przede wszystkim od tego, jak postrzegamy rzeczywistość. Czarnowidztwo, zakładanie, że
skoro mój ojciec miał cukrzycę, ja jestem
również na nią skazany, automatycznie
nastawia nas i predysponuje do rzeczywistego rozwoju tej choroby.
Tworząc pozytywny system myślenia
i afirmacji otwieramy się na życie w zgodzie ze sobą i innymi ludźmi, na zdrowie
fizyczne i psychiczne.
n
Artur Sobolewski
ZDROWIE i sukces 17
REPORTAŻ Jest dobrze, a będzie lepiej
Wolność nie
do opisania
Zaczynamy serię powrotów do
artykułów zaprezentowanych
wcześniej w naszym
kwartalniku. Chcielibyśmy
kontynuować opowieści
o losach naszych bohaterów,
informować Czytelników
o zmianach, jakie zaszły
w ich życiu. W tym wydaniu
z każdego numeru z 2004 roku
wybraliśmy po jednej historii.
Na początek składamy wizytę
Basi i Ryszardowi Cybulskim.
Byliśmy u nich na początku 2004 r.,
a fragment historii ich życia ukazał
się w pierwszym numerze kwartalnika
„Zdrowie i Sukces”. Co się zmieniło po
trzech latach? Przede wszystkim Ala,
dziś już piętnastoletnia córka Ryszarda
i Basi, zrobiła kolosalne postępy. Przypomnijmy, że w 1993 r. zdiagnozowano
u niej gościec. Dwuletnia wówczas
dziewczynka cierpiała niewyobrażalnie. Bolały ją stawy, puchły i sztywniały
kolana oraz dłonie, w konsekwencji
przestała chodzić. Rodzice stoczyli heroiczną walkę o powrót córki do zdrowia.
Rehabilitacja, wizyty u bioenergoterapeutów, pobyty w szpitalu i w sanatoriach. Niezwykle skuteczne okazały się
także ćwiczenia i… Alveo.
Alicja
Dziś Alicja jest w ostatniej klasie gimnazjum, myśli o nauce w liceum, w klasie
o profilu humanistycznym. Pięknie pisze.
Przez wiele lat, objęta indywidualnym
tokiem nauczania, uczyła się w domu.
Od września 2004 r. poszła do szkoły.
Stało się to możliwe dzięki ogromnej
poprawie kondycji.
– Najbardziej brakowało mi właśnie
kontaktu z rówieśnikami. W szkole
spodobało mi się od razu, a grono moich
koleżanek znacznie się powiększyło. Zaczęłam więcej czasu spędzać ze znajomymi i zwyczajnie żyć jak młodzież w moim
wieku – mówi z zadowoleniem Alicja.
Jest też coraz sprawniejsza. Wiele czynności, dotychczas zbyt dla niej trudnych,
jak np. pakowanie książek, sprzątanie
pokoju, nie sprawiają jej żadnego kłopotu. Wraz z koleżankami potrafi nawet
chodzić przez kilka godzin po centrum
handlowym, po czym stwierdzić, że
wcale nie jest zmęczona. Od jakiegoś
czasu ćwiczy już na steperze.
– Zmieniłam się. Bardziej optymistycznie patrzę na świat. Widzę więcej jego
zalet. Staram się nie zwracać uwagi na
ludzi, którzy z powodu mojej choroby
w jakiś sposób mnie nie akceptują. Zwyczajnie próbuję się do nich uśmiechać
– czasem są bardzo zdziwieni – wyznaje
Ala. – Stałam się bardziej samodzielna.
Jestem też bardziej otwarta, a czasem
nawet próbuję być szalona – żartuje.
Ala, jak mówi Basia, jest już początkującą kobietką, więc też przejmuje coraz
więcej obowiązków mamy. Świetnie
radzi sobie w kuchni, sama przygotowuje sałatki i pyszne desery.
Poprawiły się też jej wyniki badań. Po raz
pierwszy w życiu Ala ma OB – 5, co przy
reumatoidalnym zapaleniu stawów jest
nadzwyczajnym wynikiem.
– Dzięki Akunie zmieniło się na bardziej
pozytywne i pełne humoru moje nastawienie do życia, do innych ludzi i do
siebie. Odzyskałam poczucie własnej
wartości – dodaje Alicja.
Basia
Basia i Ryszard Cybulscy z dziećmi
i przyszłą synową Kasią
18 ZDROWIE i sukces
Przez wiele lat życie Basi toczyło się
wokół domu i trójki dzieci. Później każdą
wolną chwilę pochłaniało jej zajmowanie
się Alą. Jeżdżenie do lekarzy, na rehabilitację, do szpitala, nieprzespane noce,
niewyobrażalne cierpienia córki – zrobi-
łaby wszystko, żeby jej pomóc. W takich
warunkach praca zawodowa była niemal
niemożliwa. Dorywczo zajmowała się
jedynie ubezpieczeniami. Kiedy stan Ali
polepszył się na tyle, że stała się samodzielna, mogła pomyśleć o sobie.
Już wcześniej razem z mężem pracowała w Akunie, ale pełną parą zaczęła
działać dopiero dwa lata temu, a od
roku wraz z Ryszardem i innymi VIPA-mi
zaangażowała się w organizację tzw.
Otwartych Spotkań Biznesowych.
– Na jednym z takich spotkań, w ogromnej sali w Katowicach, miałam powiedzieć
kilka słów do publiczności. Kiedyś nie
wyobrażałam sobie, że będę mogła mówić do większej grupy. Nie miałam jednak
wyjścia i w końcu przełamałam się. Później
spotkałam ludzi, którzy powiedzieli, że
dla nich to, co powiedziałam było bardzo
ważne. Dzięki temu uwierzyłam, że mogę
coś jeszcze zrobić dla siebie i dla innych
– mówi z zadowoleniem Basia.
Z czasem stała się członkiem menedżerskiej grupy inicjatywnej. Przyznaje,
że wystąpienia dają jej coraz większą
satysfakcję. To jeszcze nie koniec zmian
w życiu Basi. Zaczęła ćwiczyć jogę i jeździć na rowerze.
– Zmieniłam się – wyznaje. – Jestem
osobą bardziej odważną i otwartą.
Zdobyłam się nawet na samodzielny wyjazd. Jeszcze niedawno było to dla mnie
zupełnie niemożliwe. Po raz pierwszy
wyjeżdżam na kilkanaście dni za granicę
i zostawiam rodzinę. Mam nadzieję, że
sobie świetnie beze mnie poradzą.
Basia już cieszy się na ten wyjazd. Od
dawna o nim marzyła – to podróż do
Ziemi Świętej i do Egiptu. Oprócz zwiedzania kościołów i miejsc kultu chrześcijańskiego, czeka ją nie lada atrakcja
– wschód słońca na Górze Synaj.
– Dzięki Akunie jestem wolnym
i szczęśliwym człowiekiem, bo żyję
z przeświadczeniem, że jest dobrze,
ale w przyszłości będzie jeszcze lepiej
– w rodzinie i w pracy – mówi Basia.
Ryszard
Dla Ryszarda największą zmianą, a zarazem bezcenną rzeczą, którą udało
mu się na razie osiągnąć, jest spokój
i poczucie bezpieczeństwa.
– Ta świadomość, że sam decyduję
o swoim losie, że nie jestem od nikogo
zależny, nikomu podległy. Czuję, że
jestem właścicielem firmy, osiągnąłem
bezpieczeństwo finansowe i to właśnie
daje mi ten spokój – wyznaje Ryszard.
Przypomnijmy, że kiedy zaczynał pracę
w Akunie, sytuacja finansowa rodziny była
fatalna – niedokończony dom, kredyt,
dzięki
Wyzdrowiałem
ch
„Alveo”
emów finansowy
Tadeusz
Koniec probl
wierzyć, że
Pięć lat temu
hęceni odrd zaczynał
ista
i wtedy zniec
córce, ale
mu na Powoli Rysza
Koledzy wyszl
Stachowski, ekonom
ale zostawili
pomagają jego
ował
rda,
tylko
zachor
nie
Rysza
ina
ązaniu
tam
zioła
mową
ze Szczec
. Stała
c jemu w rozwi
ziół, za darmo
i. Konsprzemogą też pomó
stole butelkę
na zapalenie trzustk
owych. W maju
ące.
y była
problemów finans
jeszcze 3 miesi
a pod koniec
sekwencją chorob
fiku,
specy
k
ł zacząć
pana noc
dał już 10 butele
ał 60 bucukrzyca. Musia
Pierwsza przes
iwie
liderem – sprzed
wnie,
„Alveo” właśc
czerwca został
pierwszą
żyć mniej intensy
sierpniu dostał
Basia spróbowała były smaczne, więc
telek Alveo. W
zł, a Bagodzin mierzyć poziom
Zioła
na dietę, co kilka
tę – ponad 4 tys.
z ciekawości.
wierząc
y.
poważną wypła
je Ali, wciąż nie
w interesie przejść
zastrzyki z insulin
zaproponowała
iwości. Po sia stawiająca pierwsze kroki i Ryszard glukozy we krwi i robić
ciel – Ryszard
wiające właśc
intratną
Basia
przyja
uzdra
dostał
mu
Dziś
jąich
rd
zł.
edł
w
Rysza
zauważyła szoku
zarobiła 1,5 tys.
miesięcz- Z pomocą przysz onował preparat ziołowy
, stać
Ali. W tym czasie
około 30 tys. zł
dwóch tygodniach czynka zaczęła swoubezpieczeniowej
zarabiają razem
spokojni Cybulski. Zaprop
zioła jeszcze
i dalsze
posadę w firmie
kredytów i są
sz pomyślał, że
ce zmiany – dziew tały jej sztywnieć
nie rat kredytu
tygodniu
nie. Spłacają raty Oboje jeżdżą samo- „Alveo”. Tadeu
ić, przes
go było na spłaca
wszystko
dziły. Jednak po
, choć
bodniej chodz
w dom. Nagle
o swoją przyszłość. anymi przez firmę nikomu nie zaszko cukru gwałtownie spadł.
ała prosto głowę
zoinwestowanie
nsow
nogi i ręce, trzym ja sprawiała jej ból,
rd z dnia na dzień ł
że poziom
chodami refina
ta pozyc
się zawaliło. Rysza
a. W „intere- zauważył,
nie zdąży
ęcy
e
sobie 80 jedAkun
m
miesi
Jeszcz
od
kiwałe
z firmy.
też – Przed kuracją wstrzy
stał zwolniony
zdrowia Ali
– zaledwie 30.
sie” pomagają
iły też migreny.
stan
teraz
a
ustąp
,
ie,
szoku
dzienn
y
Piotr nostek insulin
czynka
odetchnąć po
krazy dziennie.
obaj synowie
pogorszył – dziew silne
– Ta noc była najpię
czy- Pomiary cukru wykonuję dwa
gwałtownie się
ała na
m żyi Maciek, dziew
dziła, że z takim
chodzić, cierpi
,
niejsza w naszy
iach lekarka stwier
nie mogła już
wybudorazu
na Piotra – Kasia Po badan
w kosmos – cieszy
zasem dom stał
ciu. Alunia ani
asto- zdrowiem mógłbym lecieć
migreny. Tymc
czekały na
Po raz
nawet dwun
y, a w banku
nie zapłakała.
się się Tadeusz.
wany do połow
letniej Ali udało
nie odczukoncentruje,
szy
się
towe.
pierw
do
łatwiej
kredy
spłatę raty
miteż więcej siły,
namówić wujka
i dniama nadkwawała bólu – wspo
. Ma
ł w depresję. Całym mina
uje decyzje i nie
współpracy z firmą
– Rysiu popad
szybciej podejm
– wspo
się też sprzedażą
na Basia.
ich wielką dumą.
nic nie robił
ani- soty. Razem z żoną Ewą zajął
Samochody są
mi siedział i
zauwa– Jestem rotari
Zmiany u Ali
dostaje preparatu.
„Ten
a
Basia.
jest:
przed
lekark
m
dom
Alveo to nasza
żyła nawet
iu składu nem i moim motte
nie zadaszony
ęcej”. Praw.
po przeczytan
najwi
kanie
zaś
na
Żeby ratować
,
daje
miesz
dząca
szansa
kto
prowa
że
anie pre- najwięcej,
sprzedali
świadomość,
dalsze stosow
w końzniszczeniem,
przyszłość.
c daw- dziwą radość daje mi
Alveo, poleciła
li się kończyły,
jak
ie zmniejszają
ludziom. Tak,
Oszczędności powo ogromne długi.
paratu, jednocześn y Ryszard podpisał mogę pomagać innym
Czym jest sukła w
gnęli przyWted
cu rodzina popad
cną dłoń wycią
ki sterydów.
ces mówi Maę, że
po to, by mieć do mnie pomo
życia.
wierz
i
pełnią
tylko,
się
stole
ale
,
silny
na
cieszą
ka
do
wątpli- jaciele. Dziś jestem
umowę z firmą
na
ciej Jasiński,
Cybulscy znowu
bóle sta- Butel
że lada dzień
rat. Wciąż miał
zostały zażegane
ła cierpieć na
a Kiedy wydawało się,
zniżkę na prepa stan Ali poprawił się wszystkie problemy
student prawa
się, a mała zaczę
m.
a komornik, nah, puchły jej kolan
ł, że
pewnym głose
Cybulskich zapuk
Cybulskiego wów, płakać po nocacbrzmi
wości – myśla
ze Szczecina:
zawsze – mówi
został przeała jak wyrok drzwi
i.
oza
ych wydarzeń
Córka Ryszarda
dzięki rehabilitacj
adzie
gle splot fataln
i dłonie. Diagn
c.
ał TaSzulc
Osoba niepełra, do
rwany. W listop
rowało na goście
ę ziół zaproponow który Anna
była ciężko cho
– dziecko zacho
Rysia odi,
Pierwszą butelk
nosp rawn a,
roku
cielow
ał
2001
przyja
puk
mu
al
po
Janusz
deuszowi, swoje
por uszaj ąca
– Jeździliśmy
jego domu niem miał
wiedził kolega,
ycą.
cukrz
z
emy
Towa
nie
miał probl
się na wózku
łem
szpitalach, sanato Gabryniewski.
naprawdę zaczą
komornik, a on
gło
ergote
Repomo
bioen
Rafał
w
inwal idzkim ,
riach,
– Gdy jemu
Ryszard.
rzyszyli mu
z tarapató
salach
o“ – wspomina
sław
„Alve
Bogu
w
perspektywy
pracy. Wyszedł
yć
oraz
lkie
rapeutach i
wierz
siński
kraju niewie
h.
Mała
ma w naszym
Wiceprezes
moją żoną rozrehab ilitac yjnyc
ik,
z
Dudz
Oboje
dzięki Akunie.
y
Pokaznalezienia pracy. finansów na przeżycie,
Nie przespaliśm
lepiej,
ie
z firmy Akuna.
się
biznes
liśmy
w
zuła
bo
szuka
kroki
poc
niejsza
y preAla
paczliwie
Pierwsze
z pomocą
nich najważ
ją pierwsze
ani jednej nocy,
zali mu ziołow
Rodzina jest dla
zyć studia. Wtedy
tym, którzy stawia
nsowe
skońc
radzi
ł silny
fina
ki
y
móc
może
budzi
by
że
Cybuls
lem
ką
d
Zaproponoyli,
malut
Ryszar
a prob
Rysiu Cybulski.
o” i wytłumacz
była
przyszedł nam
się
amięć.
i zasponsoi mi- parat „Alve
córce, ale rówból. Najgorsza
kroki w Akuna:
t, sami musimy
biznes z Akuną
liśmy, jak cierpi
odeszły w niep
tylko pomóc jego jego problemy
wał wejście w
proponować produk pewność, że jest
k. Już po
bezsilność. Patrzy , nic nie mogliśmy on nie
tum na
pozycję
– nim zaczniemy
tną
pierwszych butele
starań
aży
nież stać się antido
rował zakupy
nać i mieć absolu
Dziś Ryszard ma owej,
mo wszelkich
Ryszard.
do niego przeko
dochody ze sprzed
iem
my
smutk
mieliś
ze
owe.
niu
i Kraj
finans
y rosły.
tygod
mi
zrobić – mówi
dobry i skuteczny;
ie strai proponowali
Co miesiąc wpływ
Dyrektora Siec
, której preparat
sukces
ból, w dzieciństw oko. – Siedzieli przy stole
trzech butelek.
yczną historię osoby
y są w całej
całem. Znamogę odnieść
Wiedział, co to
– znaleźć autent
zyłem, że też
nogi, a później
naprawdę zrozuja uparcie ją odrzu
a jego struktur
a
Uwier
obie
one
c,
anie. Świadku
tylko
pomo
bo
utrzym
wypa
na
ć
cił w
że cierpi
pomógł;
ludzkie problemy,
lat, nie
znieść myśli,
i samodzielnie zarobi
jest dla mnie
m wrażliwym na
łem Jasia od
gam
osobo
Polsce.
poma
Teraz nie mógł
ś
ować
gali– produkt propon
domość, że komu
y mi się
ko.
raz sobie poma ń
i rzeczowo;
nie tylko im;
cią. Akuna kojarz
upo- jego dziec
mówić spokojnie
tydzie
mieją, że może pomóc
jest donajwiększą radoś
jalnego klienta,
śmy. Raptem
Cybulskiego było mąż
zać jego problem;
Moim marzeniem
Depresja i długi
w nie naciskać potenc
Życie Ryszarda
k.
śliwy
trowe wcześniej przyniósł
z samorealizacją.
by pomóc mu rozwią
– podczas rozmó
spokojne. Szczę
malutkie 40-me
t i przepłynąć Pacyfi
y u niego po to,
rządkowane i
i wątpliwości;
już mi pieniądze na leki
też się re- Postanowili zmienić
wcy, że jesteśm
trzeć na Mont Everes Może już wkrótce zrena jego pytania
by Ala, która
dzieci. W pracy
– uświadomić rozmó
.
wo odpowiadać
zki,
a an- mieszkanko na piętrze,
i ojciec trojga
Ania marzy o domu nia. (AS)
z chodzeniem, dla mojej córec
ma obiekcje – rzeczo
dził szkołę język
ści
wca
prowa
rozmó
trudno
–
marze
ał
jeżeli
ntem wówczas miała
–
potraalizow
e
niż 15 min.
alizujemy nasze
cześnie był asyste
a mimo to nie
odzić na śwież
się
na trwać więcej
powin
nie
zaKasia i Piotr poznali
wa
gielskiego, a jedno e Politechniki Szcze- mogła swobodnie wych
na
7
rozmo
li
wtedy
–
fiłem mu
ędności wyda
dzięki Akunie
dyrygenta w Chórz cały ten poukładany powietrze. Całe oszcz
zy- ufać. Obawiałem się
(AS)
działki w Jezier
nagle
dziecko kupno i uzbrojenie
cińskiej. Gdy
dom kolejnego nieudanech. Najmłodsze
sieciową
. By budować
świat legł w gruza
rowała na cach pod Szczecinem t, ogromne kwo- go eksperymentu ze sprzedażą
– Alicja zacho
kredy
Basi
i
nąć
rda
rd.
a miała
Rysza
li zaciąg
a i leki dla – wspomina Rysza
1993, dziewczynk niach musie
też rehabilitacj
anginę. Był rok
tygod
ty pochłaniała
latka. Po kilku
ywała
niespełna dwa
ratura wciąż utrzym
wysoka tempe
Prosto z życia
e życie
ALVEO zmieniłO nasz
6
długi, puste konto i ogromne potrzeby
związane z leczeniem Ali. Po dwóch latach
pracy w Akunie Ryszard spłacił kredyt,
skończył remont domu i ogrodu.
– Dziś możemy już przyjąć gości, mamy
wreszcie wyremontowaną całą górę
domu – mówi z satysfakcją.
Ryszard wyznaje, że bardzo zmieniły
się też jego relacje z córką. Uczy się
traktowania jej jako osoby, która ma
już swoje zdanie (a czasem bardzo się
przy nim upiera), nie jak dotąd – małej
dziewczynki.
– Dzięki tym sporom lepiej się rozumiemy. Kiedy jestem na nią bardzo
zdenerwowany, zawsze rozbraja mnie
zdaniem: „Nie próbuj mnie zrozumieć,
kochaj mnie”– mówi o córce.
Ryszard przyznaje, że Alicja wciąż go
zaskakuje. Szczególnie dojrzałość, z jaką
spisuje swoje przemyślenia, ich poziom
intelektualny – szokuje nawet jego
przyjaciół.
– Dla mnie to jest największa radość. Te
jej opory nawet uwielbiam, bo wiem,
że dzięki temu buduje swoją odrębność
i samodzielność. Widzę tę jej dojrzałość
nawet w sposobie dobierania ubrań
– dodaje.
Ryszarda stale Ala czymś zadziwia, np.
potrafi zrobić przelew bankowy, żeby
zapłacić za ukochane książki. Ma jeszcze
pewne ograniczenia fizyczne – np.
problem z wchodzeniem po schodach,
ale według Ryszarda to tylko kwestia
czasu i odpowiedniego sprzętu, który jej
w tym pomoże.
W jego życiu również dużo się zmieniło.
Pod wpływem racjonalnych argumentów syna Piotra (po politechnicznej
inżynierii materiałowej) i jego dziewczyny Kasi – studentki dietetyki, zaczął
wprowadzać specjalne diety, a nawet
daje się wyciągać na spacery. Kiedyś
syn przesłał mu krótkie filmiki o tym, co
potrafią niepełnosprawni.
– Kiedy zobaczyłem facetów bez nóg
grających na wózkach w hokeja, jeżdżących po górach, zrobiło mi się wstyd.
Syn wymyślił, że kupi mi specjalny rower
dostosowany do moich potrzeb. Mam
lekkie opory, a z drugiej strony już nie
mogę się doczekać tych wspólnych
wycieczek rowerowych z żoną i dziećmi
– zapewnia Ryszard.
W tym roku we wrześniu odbędzie się
wesele Kasi i Piotra. Oboje współpracują
z Akuną i praktycznie są już całkowicie
samodzielni. Kasia w swojej pracy dietetyka z powodzeniem stosuje Alveo.
Drugi syn Maciej jest muzykiem i także
osiąga coraz większe sukcesy; jest producentem, kompozytorem, współpracuje
z Jose Torresem. A Akuna daje mu możliwość realizowania marzeń związanych
z muzyką – za pieniądze, które zarabia
z koncertów i skomponowanych przez
siebie utworów, a także z firmy, może kupować sprzęt niezbędny w pracy muzyka.
– Dzięki Akunie jesteśmy w stanie
spokojnie, zdrowo i przyjemnie spędzać
czas w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej. Kiedyś Jim Paree, jeden z najlepszych biznesmenów, speców od MLM,
powiedział: „Wolność, jaką możesz
osiągnąć w takim biznesie, jest nie do
opisania”. Dziś zaczynam rozumieć, o co
mu chodziło – kwituje Ryszard.
n
Anna Szulc
ZDROWIE i sukces 19
REPORTAŻ Spróbuj sięgnąć gwiazd
Wielkie miejcie
marzenia!
Osobowość
ki
Nowe życie dzię
Akunie
, doGabr yniewskim
sobie o Januszu
o Alveo,
– Przypomniałam
ś opow iadał mi
, który kiedy
wielu chobrym znajomym
ym przyczyny
ziół likwidując
kę prepa ratu.
butel
ekstrakcie 26
am
kupił
go i
j energ ii.
rób. Odna lazłam
że mam więce
słupa
już poczułam,
Po tygod niu
bóle głow y, kręgo
niach ustąpiły
a.
Po kilku tygod
– wspomina Mari
ci żołąd kowe
Ganne i zawodo- i dolegliwoś
przez Janusza
zorga nizowane
ła spokojne rodzi
przekrok
j
enie
wiod
się
o
rdzie
ia
szkol
na
Peszk
a
Najba
spełn
ała.
Poszł
stko
Maria
Słuchała i notow
wało się, że wszy pasmem sukcesów.
nia ludzi – mężbryniewsk iego.
we życie. Wyda
było
adki wyzd rowie
y
wała
życie zawodowe
iały do niej przyp latach przestał słyszeć szum
później praco
i,
maw
po kroku. Jej
ycielk
zciśniepo wielu
pracy naucz
miotów pedagogic
le obniż yło się
czyzny, który
Zaczy nała od
ś, komu po zawa
u poszła
wykładowca przed cego wypoczynek
w uszach, kogo nie. Na drug i dzień znow
jako wizy tator,
izują
tam
olozakładu organ
i przesiedziała
w porad ni psych
nych, dyrek tor
na szkolenie
oświaty, potem
działaów
wana
wnik
cyno
dla praco
1989,
do godz. 22, zafas
cznej. Był rok
giczno-pedagogi
Marii,
niem Alveo.
przemian, i dla
czas wielk ich
zmienił
ło, rok, który
To działa
jak się okaza
rozstała
zwłaszStraciła syna,
do prepa ratu,
całe jej życie.
osił
Przekonała się
wym i dosta ła
życio
erem
przypadku przyn asię z partn
cza że i w jej
z pracy.
y. Zaczę ła prow
wymówienie
rewelacyjne efekt Alveo. Najpierw
sceę
z najgorszych
ybucj
jeden
dystr
był
dzić
– To
znajożycie.
może napisać
nie, potem wśród Wierodzi
w
nariuszy, jakie
iosę.
nie odmawiał.
że się nie podn
ro
mych. Nikt jej
miObaw iałam się,
aciele – wspo
ody przyjdą dopie
działa, że doch
Pomogli mi przyj
60 butelek.
po sprzedaży
na.
j, comi się,
o wydawało
jej zostać same
zi
– Początkow
Nie pozwolili
może za dwa
telefon, sąsied
pułap
nił
ten
nę
dzwo
że osiąg
dziennie
stawa ła
magiczną liczbę
a, jak tylko
lata, tymczasem
ełna
z naprzeciwk
kania
łam po niesp
iowych miesz
60 przek roczy – mów i Maria.
pou drzwi wejśc
Wielkopolskim,
ą
trzech tygod niach
w Gorzowie
Polsce.
na kawę i ciepł
ić po całej
rywa li ją do siebie do pracy w poZaczę ła jeźdz
iadaiła
niej ludzie, opow ęły
pogawędkę. Wróc dla niej podpoc dzwonili do
znikn
miejs
ance
była
ch
zież
koleż
różny
–
Z
radni, młod
proim pomogło
latach
odskocznią od
li o tym, jak Alveo ią, pani z Elbląga po wielu
rą, a praca z nią
piers
z porażelubi lu- wybroczyny pod wszystkie dania, chłopiec
nie
blemów.
świat
es
, że
nie siadać. Sukc
wolno diety zaczę ła jeść
domi łam sobie
zaczą ł samodziel
się dalej i nie
ć i sa– Wtedy uświa
ogromna radoś
niem mózgowym
h, że życie toczy
dzi przeg ranyc
o szybko, a z nim
Maria.
zapom niać – wspomina
ej, przyszedł bardz zaczę ła czuć pełnię życia i
go zmarnowa
a
ył. Dziś
y ubezpieczeniow
Mari
rzysz
branż
towa
kcja.
w
lat
tysfa
tyle
się pracą
yturę. Późktorem Sieci
ku, który jej przez
Wkrótce zajęła
śniejszą emer
ycielską wcze
cie i to- ła o smut owym samochodem, jest Dyre
poszła na naucz
ny, praca w Polsa
tonnej jeździ służb
iły kolejne zmia
lubiła tej mono km Regionalnej.
niej przychodz
enie swoytalnym. Nie
450
zrealizowa ła marz
warz ystwie emer Pracowała w Warszawie,
dzięk i Akunie
iem.
nnym mia- A ostat nio,
Kara iby.
na
rodzi
za
hała
pracy za biurk
iła
wyjec
życie i miaz bardziej tęskn
jego życia –
czeka łam całe
ego interesu.
od domu. Cora
lu, że na Akunę
o założeniu własn
j drod ze, a z nią
– Dzisiaj wiem
stem i marz yła
iła się na moje
pojaw
że
dzięk i firTo
ście,
h.
łam szczę
rci na innyc
wotne
Jak
wrażliwi, otwa
Problemy zdro
i z przekonaniem.
czny wypadek.
dzie życzliwi,
się spełniły – mów
zdarz ył się idioty sywa ła sterty pamoje marzenia
mie
wypi
Szulc
Pewnego dnia
i
iem
Anna
iała za biurk
d później
co dzień siedz
ało i kilka sekun
Macoś zatrzeszcz
klimatyzatora.
pierów. Nagle
o podw ieszenie
szyjne.
na jej plecy spadł la, miała uszkodzone kręgi
szać.
szpita
było jej się poru
ria trafiła do
, coraz trudniej
pomóc.
Walczyła z bólem ć czegoś, co mogłoby jej
szuka
Wtedy zaczę ła
To działa!
20
Maria Peszko z Gorzowa.
Pisaliśmy o niej w kwartalniku
„Zdrowie i Sukces” nr 2
z 2004 roku. Jaka jest
Maria dziś? Co się zmieniło
w jej życiu? Mówi, że Akuna
pozwoliła jej odzyskać
godność. Dała wiarę. Poczucie
bezpieczeństwa. Dzięki Akunie
przestała się bać. Zaczęła żyć.
I zwiedzać świat.
20 ZDROWIE i sukces
„Przylatujemy do Santo Domingo
w nocy, jest bardzo ciepło. Średnia
temperatura 29 stopni. Zakwaterowanie
w pięknym miejscu, cudowna egzotyczna zieleń i zapach czystego powietrza.
Nazajutrz oglądamy dokładnie otoczenie naszego hotelu. Słodkie lenistwo,
morze i basen, do wyboru. Wybrałam
basen i cudowne egzotyczne drinki,
ten smak, pełna improwizacja...”
Jak sięgać gwiazd, gdy życie
boli?
Rok 1989 to był najgorszy czas w jej
życiu. Dostała wypowiedzenie z pracy i jednocześnie (na ironię) Złoty
Krzyż Zasługi. Rozstała się z partnerem życiowym i w niedługim czasie
pochowała jedynego syna. Dziś
mówi, że gdyby nie przyjaciele, to
nie wiadomo, czy kilka lat później
zobaczyłaby Dominikanę, nie wiadomo,
czy wyruszyłaby w tę podróż jej marzeń.
To dzięki nim któregoś dnia wzięła swoje
życie za rogi.
Najpierw wróciła do pracy. W poradni
psychologiczno-pedagogicznej. Ta praca
dawała jej zawsze satysfakcję. Szczególnie prowadzenie warsztatów dotyczących wyboru drogi życiowej. Pamięta, jak
podczas zajęć z maturzystami powiedziała, że marzeniami trzeba sięgać gwiazd.
– „Wielkie miejcie marzenia, dumne
miejcie zamiary. Coś z tego zawsze
w życiu zostanie” – powtarzała im za
Korczakiem.
Myśli sobie dziś, że w tym trudnym
dla niej czasie ci młodzi ludzie, którzy
potrzebowali od niej pomocy, niechcący
pomogli jej samej. Praca była jak balsam. Wtedy uświadomiła sobie, że świat
nie lubi ludzi przegranych, życie toczy
się dalej i nie wolno go zmarnować.
Niebawem zaczęła działać w branży
ubezpieczeniowej, wkrótce przeszła
na wcześniejszą emeryturę. Po drodze
dostała propozycję pracy w Polsacie
w towarzystwie emerytalnym. Ale czuła,
że to wszystko nie to, nie tak... Wciąż
szukała.
Jednak wszystko, co robimy w życiu,
ma jakiś sens. To zajęcie w biurze, za
którym w końcu nie przepadała, pośrednio skierowało ją na ścieżkę, na którą
zawsze chciała trafić, choć ani o tym nie
wiedziała, ani nie marzyła.
Otóż siedząc za biurkiem uległa
wypadkowi. Któregoś dnia spadło jej
na plecy podwieszenie klimatyzatora.
Trafiła do szpitala, miała uszkodzone
kręgi szyjne. Bolało strasznie i długo.
Po powrocie do domu ból nie minął.
Zaczęła szukać czegoś, co pomogłoby
jej ból pokonać.
Z podróży na Dominikanę
„Trzeciego dnia wypływamy z La Romana. Costa Classica - pływający wieżowiec
z komfortowym wyposażeniem, ponad
tysiąc pasażerów, wygodne kajuty,
luksusowe restauracje... Wieczorem elegancka kolacja. Wytworne menu: przystawka z ośmiorniczek, zupa z homara,
łosoś, egzotyczny deser. Codziennie
zawijamy na inną wyspę. Czasem bierzemy taksówkę i prosimy o pokazanie
najciekawszych miejsc. Zachwyca mnie
miejscowa przyroda, cudowne słońce,
wciąż uśmiechnięci ludzie, beztroscy,
czyżby szczęśliwi?”
Jak uleczyć ból?
Kiedy okazało się, że nie ma leku, który
ukoiłby ból kręgów, dowiedziała się
o Alveo. Opowiedziała jej o preparacie
Lila Gabryniewska. Kupiła zioła. Zaczęła
pić. Po tygodniu poczuła się nieco lepiej.
Po kilku tygodniach ustąpiły bóle głowy,
kręgosłupa i dolegliwości żołądkowe.
Przekonała się do Alveo. Namówiona
przez Lilę i Janusza Gabryniewskich,
postanowiła przekonać innych do mieszanki tych niezwykłych ziół. Po trzech
tygodniach przekroczyła magiczny pułap
„rozdanych” 60 butelek. Jeździła po
Polsce, poznawała ludzi, słuchała ich,
wspierała, zyskała nowych przyjaciół.
Poczuła się potrzebna. Doceniona. Dziś
jest przekonana, że na Akunę czekała
całe życie.
Z podróży na Dominikanę
„Bardzo lubiłam wieczorem być na pokładzie sama, patrzeć na wzburzone fale
i myśleć, jaką daleką drogę przebyłam,
ile się musiało wydarzyć trudnych rzeczy
w moim życiu, żeby otrzymać taki dar
od losu... Cóż jeszcze mogę osiągnąć
i to bynajmniej nie tylko w wymiarze
materialnym? Wszak pieniądze, rzecz
nabyta. Tylko żeby starczyło mi na to
wszystko czasu!”
Po trzech latach
Co się zmieniło w jej życiu przez te trzy
lata? Po pierwsze nie potrzebuje już
lekarza, choć wcześniej wciąż biegała od
specjalisty do specjalisty. Brała mnóstwo
różnych leków. Teraz tylko pije Alveo
i Onyx. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze
niedawno miała silną nerwicę żołądka,
bolały ją kolana, nie było mowy, by
chodziła na obcasach. Do tego jeszcze
okropne bóle głowy. Myśli dziś sobie,
przypominając tamten trudny czas:
i denerwuje mnie, kiedy ludzie, którym
jest ciężko, nie pozwalają sobie pomóc.
Terapia marzeń
Mówi, że warto marzyć. Bo marzenia
trzymały ją przy życiu w najgorszym jego
okresie. W snach widziała siebie lecącą
samolotem, robiącą interesy. To była jej
osobista terapia. Dzięki marzeniom nie
zwariowała. Dziś już wie, że marzenia
się naprawdę spełniają.
Kiedyś gdzieś przeczytała takie zdanie:
„Człowiek osiąga sukces w inspiracji
albo w desperacji”. Ma wrażenie, że
jej sukces przyszedł w desperacji. Ale
prawdziwe są też słowa: „To co nas nie
zabije, to nas wzmocni”. Wiedziała, że
nie chce rezygnować z życia, tylko musi
je nieco zmienić. Kiedy się za te zmiany
wzięła, miała ponad 50 lat.
W tamtym czasie, kiedy jeszcze dopiero
wszystko miało się zdarzyć, uczestniczyła
w szkoleniu. Każdy z uczestników miał
podać porównanie, które odnosiłoby się
Wspomnienie
Wszystko to z zaczarowanych ziół „Alveo”,
ich magiczna moc spełnia życzenia
(niczym lampa Aladyna);
przywraca zdrowie i godność,
i wiarę w ludzi, i radość życia!
Nie tylko w marzeniach,
na jawie też sięgnęłam gwiazd!
tolerancję dla nieudaczników. Ale też nie
pozostawia ich samym sobie. Pomaga.
– W Akunie poznałam wspaniałych ludzi,
z otwartą głową, mądrych i skromnych.
Czasem pytają mnie moi dawni znajomi,
czy to jest zajęcie przejściowe. Czy przejściowo lub dorywczo mogę traktować
firmę, która tyle wniosła w moje życie?
Firmę, która otworzyła mi oczy na preparat, dzięki któremu czuję się lepiej? Firmę,
od której otrzymuję premię wielokrotnie
przewyższającą moją nauczycielską emeryturę, która dofinansowuje mi luksusowy samochód? A jaka to satysfakcja, gdy
inni doceniają twoją pracę! Gdy matka
ze ściśniętym gardłem informuje, że jej
dziecko z porażeniem mózgowym po
kolejnej porcji Alveo zaczyna siadać... Ja
myślę, że na Akunę czekałam całe życie.
Jaka jest Maria dziś?
Pewniejsza siebie. Nie boi się wyzwań. Nie
ma problemów, których nie próbowałaby
rozwiązać. Nie ucieka. Skoro nikt nie był
w stanie zapewnić jej poczucia bezpieczeństwa, zapewniła je sobie sama. Jej
dom jest pełen ludzi. Bo ona lubi ludzi.
Chce pomóc im zmieniać ich życie. Założyć fundację dla młodych zdolnych.
Chce zwiedzić świat.
Z podróży do domu, do siebie
„Kto by przypuszczał, że to wszystko się
przydarzy!” Że osiągnie status materialny, o jakim nawet nie marzyła, że będą
spełniać się jej sny o podróżach, że zobaczy nie tylko Dominikanę, ale i Kubę!
– Akuna zmieniła moje życie absolutnie!
Jestem po prostu innym człowiekiem
– mówi Maria (dziś na pozycji Dyrektora
Sieci Międzynarodowej). – Całe życie
brakowało mi poczucia bezpieczeństwa.
W dzieciństwie, bez rodziców, błąkałam się od rodziny do rodziny. Dopiero
teraz z ufnością patrzę w przyszłość. Nie
boję się ani ludzi, ani jutra, ani starości.
Jestem pewniejsza siebie. Dzięki Akunie
odzyskałam godność. Cieszę się też, że
stabilizacja finansowa nie uderzyła mi
do głowy. Wciąż lubię pomagać innym
do jego aktualnego życia. Ona wyobraziła sobie siebie w szybkim samochodzie.
Nie ma hamulców, a przed nią ostry zakręt. Z lewej strony skała, która zasłania
słońce. Z prawej – przepaść. Ale wie, że
nie ma wyboru, musi zapanować nad
sobą i samochodem. Wychodzi z zakrętu,
a przed nią prosta, jasna droga. Skała odsłania słońce, wkoło łąka pełna kwiatów.
To była fantazja. Ale ona się zrealizowała.
Musiało minąć jednak dużo czasu, żeby
po tamtych bolesnych doświadczeniach
mogła znów cieszyć się życiem.
Dziś jest przekonana, że trzeba umieć
sobie pomóc. Trudne przejścia, tragiczne
doświadczenia dziś pozwalają jej lepiej
zrozumieć ludzi. Trochę, jak mówią
jej koleżanki, ma mniejszą niż kiedyś
„Dopełnieniem wrażeń był Paryż.
W drodze powrotnej z Dominikany
samolot miał w Paryżu międzylądowanie.
Okazało się, że samolot do Warszawy
tego dnia nie odleci. Przede mną była
noc w Paryżu, mieście, o którym marzyłam. Zobaczyłam Pola Elizejskie, Łuk
Triumfalny, Katedrę Notre Dame, z daleka
błyskało światłem wzgórze Montmartre.
Wreszcie Wieża Eiffla. Cała oświetlona
na czerwono, migotała tysiącem białych
gwiazd. Jest coś magicznego w tym
mieście. Coś, co wyzwala energię, radość,
deklaracje składane sobie samemu... Tam
już wiedziałam. Wiedziałam, że muszę
powiedzieć światu, że wszystko może się
zdarzyć, że marzenia potrafią się spełniać. To tylko kwestia czasu.”
n
Ernest Sobieraj
ZDROWIE i sukces 21
REPORTAŻ Żeby tamten koszmar nigdy nie wrócił
Śnimy nasz
piękny sen
O rodzinie Lucyny i Andrzeja
Banasików ze Stalowej Woli
pisaliśmy w 2004 roku w nr 3 „Zdrowie i Sukces”. To wtedy
opowiedzieli nam, jak walczyli
o zdrowie swojego syna. I jak
Alveo pomogło im wygrać tę
walkę. Od tamtych urodzin Tomka minęły
trzy lata. I kiedy pytam Lucynę, jak dziś
wygląda ich życie, ona śmieje się. Bo
właściwie co mówić, kiedy jest aż tak
dobrze. Aż tak szczęśliwie. Jedyne co
można, to odpukać w niemalowane, by
tamten czas nigdy się już nie powtórzył. Co się wtedy wydarzyło?
Dokładnie w dniu swoich dwunastych
urodzin, 11stycznia 2004 roku, Tomek przyznał się rodzicom, że coś złego
dzieje się z jego zdrowiem. Lewą stronę
ciała ogarniał paraliż i tracił świadomość, a po odzyskaniu przytomności był
bardzo słaby. Lucyna przeraziła się. Wiedziała, że jeśli
jej syn, który nigdy się nie skarży, nigdy
nie narzeka, mówi coś takiego, to problem musi być bardzo poważny. Jeszcze tego samego dnia chłopak miał
kolejny atak. Reportaż
Reportaż
rowie
róciło zd
Alveo przyw
ście
Odzyskali szczę
przerażająca
ował
Diagnoza była
wej Woli skier
lekar z ze Stalo
wą mózg u. OkaW czerwcu
grafię komputero pajęczynówki
Tom ka na tomo
torbiel
chłopiec ma
mina
wspo
–
i
zało się, że
my zrozpaczen
22 mm. – Byliś
, że udało się
w Sta- 18 na
dobrze się stało
wie12 lat mieszka
Lucy na. – Ale
y jeszcze nie
Banasików od
urzą- pani
ataków. Wted
Rodzina państwa
je jako serwisant
. Spod zieić przyczynę
pracu
nimi
zej
ustal
c
przed
Andr
pomo
rsze dopiero
lowej Woli. Pan
czaLucyna jako
dziel i, że najgo
leczenia, że z
h wodę, pani
opracuje plan
lat. Ich czwórka
dzeń filtrującyc
i do normy.
się, że lekarz
eństwem od 15
wróc
wali
małż
stko
ojsą
wszy
na,
spok
sem
dentystycz
rodzinnie i
przeż yli, kieo. Żyli bardzo
Najw iększ y szok
zie
dzieci rosła zdrow
się, że w zasad
zin najstarsze
ało
urod
12
okaz
do
dy
nie, aż
óc ich synowi.
a.
nie można pom
ek
go syna Tomk
edzia ł, że Tom
– Leka rz powi
Dziwne ataki
był szok ! –
k podzielił się
z tym żyć. To
musi
a
11 stycznia Tome
ta. – Nie możn
kojąc ymi wiawyznaje kobie
z rodzicami niepo
dzić operacji,
Dotychczas zdro
było przeprowa
ledomościami.
zna,
zpiec
piątkowy uczeń
bo była zbyt niebe
a
wy chłopiec,
możn
e
dzień
giczn
nagle, w
czen ie farmakolo
i sportowiec
ero wtedy, gdypoinformował
było zacząć dopi
.
swoich urodzin,
żały jego życiu
e się coś złego
by ataki zagra
mamę, że dziej
ę
innego,
nic
stron
nam
Lewą
iem.
Nie pozostało
iz jego zdrow
iec
Ale nie mogl
paraliż i chłop
jak z tym żyć.
ciała ogarniał
udzić.
przeb
po
pogo
ć,
tym
śmy się z
traci ł świadomoś
ały
zo słaby. – ByAtaki się nasil
adzeniu był bard
zbliż ał się wym
a – wspomina
Był czerw iec,
lat
łam przerażon
o
Tom ka. Od
– Tomek rzadk
rzony wyja zd
ką.
pani Lucy na.
się kosz yków
już się skarł
jeśli
nowa
więc
pasjo
wej
narzeka,
żny powód.
zentacji Stalo
powa
repre
w
być
to
Grał
ży, musi
k
ć do Krakowa
go dnia Tome
Woli, miał jecha
Jeszcze tego same
zana 2 tyatak. Rodzice
rodowe, potem
miał kolejny
ywki międ zyna
Leołęki. Leka rze
na pogotowie.
w po- na rozgr
obóz do Ostr
dowieźli chłopca
wszystko jest
ie na sportowy
ek się o tym
i stwierdził, że
na zawa ł godn
zd. Kiedy Tom
ież
wyja
karz go zbadał
Przec
ten
–
13 do wieczora
odradzali
ma zdrowe.
– żartował
any, od godziny
lat
iu
rządku, serce
załam
był
esięc
wied ział,
dnia – kolejnych
ma siedemdzi
w! Następnego
ale ataki nieził
nie umrze, nie
atakó
iców,
m
zgod
rodz
cy
siede
ę uspokoiło
się miał
lekar z prowadzą
sobie. To troch
powrócił. Jak
a rodziW tej sytuacji
y się i niepokój
hał na obóz ,
, było pięć!
bawem powtórzył
zd. Tomek pojec
Zbadano serce
i i bez nadziei.
nia się na wyja
to ataki epilepsji.
ażen i, zrozpaczen
Baokaz ało, były
ie, kolejne bada
przer
li
pani
norm
w
zosta
mina
ce
– wspo
enie, krew
nasilały.
zdrowe, ciśni
ziała m, co robić
Ale ataki się
óc, syn był
rozw iązania.
się – Nie wied
umieli nam pom
i
z czasem stały
nie przynosiły
– Leka rze nie
Ale nie zamierzal
razy w tygod niu,
psji. nasik .
my bezradni.
Pocz ątkowo dwa
bez ataku epile
chor y, a my byliś
iwie nie było dnia
częstsze, właśc
ali pomocy.
szuk
ie
czliw
Rodzice rozpa
ich życie
rza zmieniła
Diagnoza leka
zdrowie
go walczyli o
w koszmar. Dłu
Alveo.
ocą przyszło
dziecka. Z pom
8
22 ZDROWIE i sukces
ieja
nie tomoWróciła nadz
chłopca bada
alu
iku czekało
W październ
z synem w szpit
zowie. – Byłam
torgrafem w Rzes
am nadzieję, że
Lucyna. – Miał
niu lekarz
bada
– wspomina pani
Po
y.
ustał
ła się, bo ataki
wcześniejsze
biel zmniejszy
iosła
przyn
Lucynę, aby
nywał
poprosił panią
, długo porów
ze Stalowej Woli
wyniki i opisy
ie mały stan zapal
tu nie widzę. Jedyn
– pozdjęcia. – Nic
z tym, co było
pił
iazg w porów naniu
ny, ale to drob
czter y miesiące
przez
syn
orze,
tak
wiedział. – Dokt
to możliwe, aby
Czy
wy.
zioło
rat
to możliwe –
specjalny prepa
a chłopca. – Jest
gł? – spytała mam
mogła powstrzygdzie pomó
Pani Lucyna nie
ocy wszędzie,
edział lekarz.
yły ich rodzięli szuk ać pom
i zmę- powi
które towarzysz
h,
śliwy
strac
i
się poddać. Zacz
szczę
u
A potem
mać łez. Stres
ek wrócił z oboz
ły jak zły sen.
się dało. Tom
dnia dosta ł kilka nie od wielu miesięcy, minę
usza,
Niestety, tego
y, do Wioli i Mari
ek,
ny – do mam
czony zaraz em.
zyka.
a radość czy smut
zaczęły się telefo
Marka Wawrzeńc
koszmar. Każd
.
zioła, także do
ataków. To był
ili
samo
tak
polec
y
się
którz
ściem.
kończyły
każd a emocja
yli się ich szczę
ciesz
scy
mi
zli znajo
– Wszy
tata Tom ka.
Z pomocą przys
siłę
Zaczęmina
ć.
skali
wspo
radoś
–
i
Odzy
ój
ani
ch
ił spok
– Byliśmy załam
Pyta liśmy o inny
Banasików wróc
j osób pije
aliśmy pomocy.
dnia Do domu
. Dziś coraz więce
Wszę dzie szuk
nia... Pewnego
ać zioła innym
metody lecze
usz, li polec
lekar zy, o inne
– Wioleta i Mari ą
nich znajomi
pewną firm
zadz woni li do
wspó łprac ę z
wać
was
pono
chcieli zapro
ziołowy. – Dla
onał y preparat
ędzy,
oferującą dosk
tkow ych pieni
zarobienia doda
iadal i.
to możl iwość
kowi – opow
stsa pomocy Tom
a może i szan
, ale mimo wszy
nie przekonało
tata
to
nas
mina
wspo
Jakoś
–
–
się na spotk anie
zyk,
ko umówiliśmy
Marek Waw rzeńc
szedł z nimi
ta bumnie
a
Tom ka. – Przy
ował
Alveo. Zainteres
ili,
poka zał nam
ale tego, co mów
ym kszta łcie,
,
telka o oryg inaln
jedna k usłyszałem
m uchem. Gdy
eli
anian ie torbi
słuchałem jedny
wspomóc wchł
nas. Pomyślaże preparat może
dla
coś
to
już, że jest
ła mu operacja,
– wied ziałem
grozi
ci
szłoś
w przy
trzy sełem o Tom ku,
– wózek. W
ania tych
niepowodz enia
rezultaty dział
a w razie jej
i pozy tywne
ali się w pracę
Alveo i widz
decy zję.
sikowie zaangażow
kundy podjąłem
życie
Państwo Bana
samochód. Ich
o
zej wziął ziół.
wem odbiorą
Zaczęli pić Alve
ie chwipreparat. Pan Andr
ciężk
Akunie, nieba
a
ten
w
na
ścia,
ędzy
szczę
Cała
ci i
Nie mieli pieni
czter y butelki.
ciesz ą się
jest pełne radoś
i kupili od razu
zbliżyły. Teraz
nie, znow u
y
yli, bardzo ich
zaliczkę z pracy
dwa razy dzien
k znow u marz
le, które przeż
Alveo. Tomek
.
Tome
pić
A
ła
.
aniem
zaczę
rodzina
przed śniad
wspólnym dniem
a i rodzice rano
zio- każdym
trójka rodzeństw
Zaczęli polecać
koszykarza.
ka była pusta.
- o karierze
Po tygodniu butel
alik
pił dwa razy dzien
Grażyna Mich
taniej. Tomek
h
mieć
trzec
po
swoje
ale
aby
ła,
niło,
nic się nie zmie
ze.
niejsze i rzads
nie i na początku
zaczęły być łagod
tygodniach ataki
ustały.
iąca całkowicie
9
Po dwu i pół mies
Odwieźli dziecko do lekarza. Ten zbadał
serce Tomka, ale nie stwierdził niczego
niepokojącego. Ale kiedy ataki powtórzyły się, zrobiono kolejne badania.
Tak zaczął się rodzinny koszmar.
W czerwcu skierowano chłopca na
tomografię komputerową mózgu.
Stwierdzono torbiel pajęczynówki 18
na 22 mm. To była przyczyna ataków.
Wbrew pozorom, odnalezienie przyczyny nie poprawiło sytuacji chłopca.
Lekarz nie opracował planu leczenia.
Powiedział natomiast, że w zasadzie nie
można pomóc ich synowi. „Tomek musi z tym żyć” – to wypowiedziane przez lekarza zdanie zszokowało
rodziców Tomka. Okazało się, że operacja nie wchodziła w grę, bo była zbyt niebezpieczna,
leczenie farmakologiczne można było
rozpocząć dopiero, gdyby ataki zaczęły
zagrażać życiu. Zrozpaczeni rodzice nie mogli się z tym
pogodzić. Szukali pomocy u innych lekarzy, ale wszyscy oni bezradnie rozkładali
ręce. Decyzja życia
Któregoś dnia odwiedzili ich znajomi
– Wioleta i Mariusz. Zaproponowali
współpracę z firmą oferującą doskonały
preparat ziołowy:
– Dla was to możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy, a może dla Tomka
choć cień szansy na poprawę zdrowia?
Powiedzieli też, że preparat może
pomóc usunąć torbiel, na którą cierpiał
Tomek. Andrzej podjął decyzję błyskawicznie.
Postanowił rozpocząć współpracę.
Na kupienie preparatu nie mieli pieniędzy, wziął więc zaliczkę z pracy. Kupili
cztery butelki. Zaczęli pić Alveo od
razu, całą rodziną: Lucyna, Andrzej,
Tomek i trójka jego rodzeństwa. Po trzech tygodniach ataki Tomka
zaczęły być łagodniejsze i występowały
rzadziej. Po blisko trzech miesiącach
ustały. Jesienią jeszcze raz zrobili badanie
tomograficzne mózgu. Lekarz nie mógł
uwierzyć własnym oczom. Po torbieli nie
było nawet śladu. – Jest po prostu dobrze – mówi Lucyna.
– Tomek jest zdrowy. Od tamtego czasu
nie miał żadnych ataków. Wyczynowo tańczy, uprawia sport. Nie mamy
powodów do niepokoju. Można nawet
powiedzieć, że dawno zapomnieliśmy
o tym, co się stało. Badań tomograficznych nie robiliśmy od tamtego czasu, bo
nie działają najlepiej na organizm, a poza tym nie było najmniejszego powodu,
by je wykonywać. Syn czuje się świetnie. Bywa, że wspomnienia jednak wracają.
Lucyna przypomina czas sprzed trzech
lat. Tomek był wtedy przewodniczącym
szkoły. Bardzo odpowiedzialne, obowiązkowe dziecko. Jego złe samopoczucie, ciągłe osłabienie sprawiało, że
nie mógł wypełniać powierzonych mu
w szkole zadań. Nie miał na to siły.
I wtedy powiedział rodzicom, co się
z nim dzieje.
– Czasami zastanawiałam się, gdy
nachodziła mnie chandra, czy rzeczywiście kiedyś nie wróci tamten koszmar
– wyznaje Lucyna. – Ale tak naprawdę
to zapomnieliśmy o tym. Zwłaszcza Tomek. Żyje tak, jakby tamto nigdy się nie
wydarzyło. Jeśli czasem wracamy myślami do tamtych dni, to jak do złego snu.
Syn nie zdaje sobie zupełnie sprawy, jak
wielkie to było zagrożenie. Nie ma absolutnie tej świadomości. Jest szczęśliwym
dzieciakiem. I to nas cieszy.
Tomek jest dziś uczniem trzeciej klasy
gimnazjum. Przed nim wybór liceum.
Ma mnóstwo planów na przyszłość.
Chciałby być i dziennikarzem, i scenografem, choreografem... Kiedyś to
koszykówka była jego pasją. Dziś mniej. – Ponieważ ma 1,77 m wzrostu, założył
sobie, że dobrym koszykarzem nie będzie – opowiada Lucyna. – Zrezygnował
więc z czynnego uprawiania koszykówki, wycofał się z reprezentacji Stalowej
Woli. Sport to teraz tylko jego hobby.
Nie wiąże z nim planów na przyszłość. Taniec z mistrzem
Najbardziej interesuje go teraz taniec towarzyski. Niedawno w turnieju
ogólnopolskim o Grand Prix Mazowsza w Warszawie zdobył drugie miejsce.
W turnieju w Kutnie zajął miejsce trzecie.
Tańczyć uwielbia. Zwłaszcza standardowe
tańce: tango, walc wiedeński, angielski,
quickstep, ale i tańce latynoamerykańskie
sprawiają mu dużo radości. Tańczy w klubie Piotra Kiszki „Merengue”. Klub ten odwiedzają i prowadzą
tu gościnnie zajęcia tancerze z „Tańca
z gwiazdami”. Tomek miał lekcje z samym mistrzem świata Wiktorem Kiszką. Jak dwa lata temu, tak i dziś cała rodzina zaczyna dzień od miarki Alveo. – Moja mama śmieje się, że „przepijamy
wszystkie pieniądze” – dodaje Lucyna.
– W końcu jest nas sześcioro w domu,
więc tych butelek trochę potrzeba! Ale pewnie i dlatego pozostała trójka
dzieci od tamtego czasu nie miała żadnych kłopotów zdrowotnych. – Ola była uczulona na roztocze kurzu
domowego, na trawy i zboża, ale po
pół roku picia Alveo nastąpiła poprawa
– mówi Lucyna. – Co prawda była odczulana, ale przerwaliśmy te zabiegi, bo
nie czuła się po nich dobrze. Zresztą po
pewnym czasie lekarka sama zauważyła,
że jest lepiej. Dziś Ola nie pamięta, że
miała jakieś problemy z oddychaniem. Choroba Tomka, przeżycia sprzed trzech
lat bardzo zbliżyły rodzinę. Potwierdza
to Lucyna:
– Zawsze u nas wszystko się dobrze
układało. Dzieci były zdolne, grzeczne,
nie miały żadnych kłopotów. Wciąż
wydawało się nam, że pana Boga złapaliśmy za nogi. I że zawsze tak będzie.
Nie zastanawialiśmy się, co będzie jutro.
Jak się potoczy nasze życie. Nie przypuszczaliśmy, że może spotkać nas coś
złego. A kiedy Tomek zachorował, poczuliśmy się tak, jakbyśmy obudzili się
z jakiegoś pięknego snu i baliśmy się, że
on się nam już nigdy nie przyśni. Wtedy
to nasze wspólne życie, w obliczu
zagrożenia, nagle stało się najważniejsze na świecie. Że nasz dom to miejsce
jedyne, szczególne, nasza ostoja. Wtedy
tak pomyśleliśmy i tak myślimy dziś.
Wróciliśmy do naszego pięknego snu. n
Ernest Sobieraj
ZDROWIE i sukces 23
fot. Andrzej Baliński
Jak jest dziś?
REPORTAŻ Żyję dzięki ziołom
Pofruniesz
jak ptak,
może jak anioł
Małgorzata Mazurek z mężem, ciocią, córkami
i wnuczętami: Wiktorią, Norbertem i Wiktorem
Małgorzata Mazurek
z Limanowej sześć lat temu
zachorowała na nowotwór.
Półtora roku temu kupiła dom
swoich marzeń! Za swoją
starą ciotką lubi powtarzać,
że żyje dzięki ziołom. Pisaliśmy
o niej w kwartalniku „Zdrowie
i Sukces” nr 4 z 2004 roku.
24 ZDROWIE i sukces
Zaczynałam pić Alveo, gdy było ze mną
bardzo źle, gdy wisiał nade mną strach
nawrotu ciężkiej choroby. Pamiętam dzień,
gdy po latach leczenia odbierałam kolejne
wyniki. Pamiętam tę radość. Od tamtego
czasu już nie ma we mnie niepokoju.
Cieszę się, że udało mi się pozbyć ponurych
myśli. Dziś czuję, że najgorsze minęło.
Dom jak marzenie!
Widzę siebie sprzed dwóch lat; jeździłam wtedy z Alveo po Polsce i na
którymś ze spotkań powiedziałam, że
moim największym marzeniem jest
spędzić Wigilię we własnym domu. Był
czerwiec, a ja wierzyłam, że to pragnienie spełni się – że tak się stanie,
że barszcz z uszkami będzie parował
na stole w moim własnym domu, tu,
w górach. Ludzie słuchali, niektórzy
z politowaniem kiwali głowami, inni
pukali się w czoło: „Zwariowała baba!
Po takiej ciężkiej chorobie! Nie wolno jej
nawet myśleć o górach!” I ja wcześniej
rzeczywiście nienawidziłam gór. Miałam
poważne kłopoty z oddychaniem, astma
męczyła mnie bardzo. Nie lubiłam też
ostrej zimy. A gdzie większy mróz niż
tutaj w górach! Ale los chciał inaczej...
Od tamtego spotkania minęło pół roku,
a marzenie tkwiło w martwym punkcie.
Aż któregoś dnia, a był to lipiec, zadzwonił
telefon. Jest do sprzedania dom. Stoi sobie
na trasie dobrze mi znanej. Mijałam go
podczas mych podróży w te strony prawie
codziennie. Nigdy nań nie zwróciłam
uwagi! A stał jeden jedyny przy drodze,
pusty, nieotynkowany, w surowym stanie,
przy drogowskazie z napisem: Pasierbiec
– Sanktuarium Matki Boskiej Pocieszenia.
Pojechaliśmy tam z mężem. Zapytał:
„I co, chciałabyś tu zamieszkać?” Chciałabym żyć!
W sierpniu była już gotowa wycena. We
wrześniu pojechałam do banku po kredyt.
I znów ludzie pukali się w czoło: „Kobieta
po ciężkim nowotworze złośliwym przerzutowym bierze kredyt na 25 lat! A jak
się coś stanie, to co, dzieci będą spłacać?”
Ale ja wcale nie miałam zamiaru umierać!
Ja sobie wcześniej to paskudztwo
wykreowałam, wciąż o nim myśląc: „No
skoro babcia miała raka płuc, to i mnie
musi to dopaść”. No i mnie dopadło. Wszystko zaczęło się sześć lat temu. Bóle
w piersiach i okolicach tarczycy. Orzeczenie lekarskie brzmiało: mastopatia lewej
piersi, zespół włóknisto-torbielowaty.
Zrobiono biopsję. Wynik – nowotwór złośliwy, który należy szybko operować. Usunięto tarczycę. Później chemia. Po trzech
latach rak znów dał znać o sobie. Wtedy
odwiedziła mnie Maria Brańka-Bednarz
i opowiedziała o Alveo. Zaczęłam pić.
Z dnia na dzień czułam, że wracam do
życia i wyniki były coraz lepsze.
Dziś jestem szczęśliwym człowiekiem.
Wyniki ustabilizowały się.
Serce jest spokojne
Regularnie piję Alveo. Codziennie rano,
na czczo. Wyeliminowałam rozedmę
płuc, pozostały drobne zmiany włókniste
u podstawy obu płuc. Miałam zaburzenia oddechu, 60 proc. wentylacji,
teraz mam już dużo więcej. Nie muszę
używać aż tylu leków wziewnych. Wtedy
stwierdzono też u mnie upośledzenie
podatności rozkurczowej lewej komory.
Niedomykalność zastawki dwudzielnej
pierwszego stopnia. Po pewnym czasie
mogłam jednak odstawić lek. Jeśli pojawia się problem ze zmianą ciśnienia,
biorę dodatkową miarkę Alveo, rozpuszczam z 1/3 szklanki wody i małymi
łykami popijam. Trzy lata temu zaczęłam
też pić Onyx. Wyrównał się poziom
wapnia. Norma – 1,10–1,30, dziś mam
1,20. A miewałam dużo poniżej normy!
Wystarczyło, że odstawiłam Onyx na
dwa miesiące, a już ręce mi wykręcało,
czułam skurcze łydek, oko drgało, byłam
strasznie nerwowa. Tak działała polekowa nadczynność tarczycy. Dziś wiem, że
bez tarczycy trudno żyć. Lepiej regulować
poziom hormonów, niż ją usuwać. Ale
moja psychika nad tym pracuje, by żyć
tak, jakbym ją miała. Śpię spokojnie, serce mi nie kołacze. Łagodnie przechodzę
menopauzę. Bez wybuchów złości, bez
agresji. Z radością patrzę na życie. Resztki zła
Zrozumiałam, że Alveo pomogło mi wyrzucić z organizmu całe świństwo, które
zalegało we mnie od czasu choroby. Te
resztki toksyn, bólu, złych myśli...
Trzy lata temu bałam się, że lekarze usuną
mi zajęte nowotworem węzły chłonne,
a to one są przecież ochroną dla organizmu. Ale, na szczęście, do tego nie doszło.
W ciągu tych lat walki z chorobą przy
pomocy ziół mój organizm powoli ulegał
naprawie. Jelito grube wyczyściło się. Nie
męczą mnie biegunki. Schudłam. Bo na
początku choroby moja waga spadła do 34
kilo. Później przytyłam do 70. Teraz ważę
60. Nie mam skurczów żołądka, wzrosła
odporność organizmu. Moim marzeniem
było, jeszcze niedawno, usiąść za kierownicą samochodu. Pamiętam, jak obiecywałam dzieciom, że tak się stanie, że zabiorę
je na przejażdżkę. Mąż we mnie wierzył do
końca. Dziś jestem już na tę jazdę gotowa.
Ale wtedy bałam się. Ręce mi drżały, bo
brałam tyle leków psychotropowych, że
w końcu uzależniłam się od nich. Czułam
się pewnie tak, jak czują się narkomani.
Było mi wszystko jedno. Jak niosłam talerz
z zupą kalafiorową, to kalafiory fruwały
po całej kuchni. A talerze? Dziś myślę, że
pewnie tłukły się na szczęście...
Jakiś cud
Dziś dziękuję Bogu za wszystko, co spotkało mnie przez te sześć lat. Przede wszystkim
za wspaniałych przyjaciół. Kiedy wyjeżdżałam ze Śląska, nie żałowałam. Wiedziałam,
że jadę do innych wspaniałych ludzi. Dziś,
o czymkolwiek bym głośno nie pomyślała,
to się cudem jakimś staje. Gdzieś rzuciłam,
że chciałabym kupić dobre ziemniaki, a już
za chwilę mam pod drzwiami kartofli pół
worka... Chciało mi się kwaśnego mleka,
jajek “prosto od kury” – a tu już sąsiedzi
z podarkami pędzą. Na 50 urodziny w prezencie dostałam, też od sąsiadów,
15-kilogramowego indyka. Ludzie tu
inaczej żyją. Pomagają sobie, wspierają
się, jesteśmy jak rodzina. Moją radością są wnuki. Wiktoria
pije Alveo od pierwszego roku życia.
O ziołach opowiada w przedszkolu. Nie
choruje, nie zapada na infekcję. Pozbyła
ją, umierającą z hospicjum. Chciałam,
by zamieszkała z nami, by te ostatnie
chwile spędziła w naszym domu. Gdy
przywieźliśmy ją do nas ta 93-letnia staruszka ważyła trzydzieści parę kilo. Było
z nią bardzo źle. Dziś, po kuracji Alveo
i rehabilitacji, ciocia nie tylko odzyskała
apetyt, ale nawet sama porusza się po
domu. Wychodzi posiedzieć na ławeczce w ogrodzie. Ma wspaniały humor. Lekarzom tłumaczy, że żyje dzięki ziołom.
A ja?
Cóż, jestem szczęśliwa. Kontroluję swoje
myśli. Wiem, że wiele rzeczy kiedyś wypowiedzianych w gniewie wraca do człowieka. Byłam wstrętną babą, krzykliwą,
kłótliwą, nie do zniesienia. Nic dziwnego,
że w okresie mojej choroby byłam tak samotna. Dziś mam świadomość, że mowa
jest po to, by człowiek nie
Reportaż
Reportaż
lkę z chorobą
Podjęłam wa
zy, a
To kwestia wied
nie wiary
em
y wygrała z raki
do
Po raz pierwsz
chemii. Wróciła
po operacji i życia. Po trzech latach
a.
normalnego
wu zaatakował
choroba zno tym razem bardziej
Podjęła walkę, – jak twierdzi Małgoświadomie, bo
k – o zdrowie
rzata Mazure wiedzą.
trzeba walczyć
jozo zaniepoko
ycy. Była m bard
twór
w kieru nku tarcz
się, że to nowo
biopsji. Okaz ało
ędu
na. Dokonano
ować . Ze wzgl
y szyb ko oper
złośl iwy – należ
ze odradzali wycię
lekar
y
orzat
Małg
cja mina młody wiek
się odbyć opera
tarczycy, miała
orzata
cie całego płata
e tarczycy. Małg
praw ym płaci
gwałtownie chukroskopowa na
, źle się czuła,
y
dzień
na
odził
słabła z dnia
, włosy wych
i,
się jej paznokcie
dła, rozdwajały
kłopoty z oczam
mogła spać, miała
nie PRL,
garściami. Nie
nastrojów. Bada
ją.
ciągłe zmiany
jej
aziło
czały
przer
,
doku
cytów
rakow ych leuko
400.
mu
ich
pozio
miała
a
czyli
orzat
jednostek, Małg
cji, podczas któNormą było 66
to decyzję o opera
ć
Natychmiast podję
można było czeka
tarczycę. – Nie
wicie
rej usunięto całą
złośliwy całko
ze – nowotwór
– twierdzili lekar
ycę.
zaatakował tarcz
o raWalka z rakiem
zaczęła czytać
iła do domu i
z wielu
Małgorzata wróc
oba składa się
ała się, że chor
trzeba
ku. Dow iedzi
a dalej żyć, ale
operacji możn
na
elementów, po
oczęła się kolej
zieć jak. Rozp
włosy, przeć i należ y wied
). Wypadły jej
ła ak- chcie
(J131
Wiod
ia
iną.
chem
rodz
nia,
iące nikt nie zarznie razem z
pracą faza lecze
– Przez trzy mies
zajęta
sję.
była
się
Mieszka w Jawo
depre
bali
ą
dzień
– Ludzie
życie, na co
do- żyła ciężk
i – opowiada.
tywne i szczęśliwe 1990, kiedy po raz pierwszy
Jedna k
do moich drzw
roku
bardzo samotna.
były pukał
i domem. Aż do
fikę
by. Czułam się
loga. Powodem
Poznawała specy
a- mojej choro
ie do lekarza onko
nie podd ała.
m
stała skierowan
się
W rodzinie zdarz
a
rakie
Z
ycy.
–
orzat
ć”.
tarcz
okolicach
raka, Małg
go „zrozumie
ze
bóle w piersi i
zachorowa ń na
u i próbowała
Chciałam dobr
a- nowotwor
śniej przypadki
zą – mów i. –
ły się już wcze
ważyć tych sygn
a walcz yć wied
, aby skutecza wola ła nie lekce
a lewej trzeb
z moim ciałem
więc Małgorzat
, co dzieje się
iało: mastopati
lekarzy,
olą
mieć
brzm
kontr
skie
zrozu
stałą
lekar
e
pod
ła skiełów. Orzeczeni
yć o siebie. Była
ielowaty. Zosta
ała do norwalcz
-torb
wrac
nie
a
nisto
no
orzat
włók
. Małg
piersi, zespół
ało się, że zarów
ba się wyciszyła
ne badania. Okaz
ępują choro
rowana na kolej
ie tarczycy wyst
życia.
i po lewej stron
ego, malnego
po prawej, jak
i, że to nic groźn
ia.
Lekarze uspokajal
y
małe torbiele.
Wyolować stan zdrow
Nawrót chorob
znać o sobie.
regularnie kontr
ie
jedyn
y
i rak znow u dał
należ
jeśli noMinęły trzy lata
najgorszego –
rszał y. Bała się
acja
niki się poga
na dzień
ne, nastąpi oper
Słabła z dnia pod opieką Wojewódzkiej Poradni wotwór zaata kuje węzł y chłon ie mniejsza szansa
będz
a. – Choczas
orzat
wów
,
– Byłam cały czas
Małg
hnięięcia
wykazało opuc
cznej – wspomina
ze, aż ich usun
Badanie USG
Endokrynologi
czułam się dobr
leczenie, powyzdrowienie.
owe badania,
Rozpoczęło się
chła, to- na
ne.
napu
mi
dziłam na rutyn
chłon
y
pierś
węzł
a
wał te trzy
. Jesienią praw
do roku 2000
który promienio
uciążliwy ból,
warz yszył temu
pr z y jmo – Wcz e śn iej
eme nt y,
wa łam już supl
po nich leakologiczczu ła m się
czątkowo farm
je odstawiaa stara ła się
piej, ale gdy
ne. Małgorzat
ości w razagrożeniu .
łam, dole gliw
nie myśleć o
w sobie
dużo obocały. Alve o łączy
Wzięła na siebie
i doży wiaich dom u
oczy szcza nie
wiąz ków. Do
u. Dlat ego
się chor a
nie orga nizm
w prow adzi ła
z lepie j,
cora
też
a się
czuł am się
ciocia, opiekował
ł y t r wa łe .
zką. – Kiea z m i a ny by
malutką wnuc
iące, a stan
wytrzymać
Mija ły mies
dy nie mogłam
orza ty się
Małg
zamy
–
wia
zdro
bólu – wspomina
nce, odpoprawia ł.
kałam się w łazie
y
i płakałam
cofanie się chorob
kręcałam wodę
a USG pokazujący
Tak bardzo Wynik badani
li uwierzyć
w samotności.
arze nie mog logii przeszła kolejne badaLek
żyć.
na onko
chciałam
cji.
W marcu 2004
czności opera
ydować o konie
am
orzata. – Poszł
nia, miały zadec
bę
Alveo na pró ada 2003 roku Małgorzatę odwie- – Bardzo się bałam – opowiada Małg uwierzyć – węzły
iez nie mógł
Na początku listop a Brańka-Bednarz – i opow
nia USG, a lekar
łam wyni k
– Mari
wspo- na bada
pamiątkę dosta
–
Na
ać
e.
słuch
czyst
dziła znajoma
łam
coś oprócz
ne były
. – Nie chcia
alne. chłon
jmuję jeszcze
przy
niere
to
czy
esię
działa jej o Alveo
tał,
mi
Powi
o
ń. Zapy
zapisał.
a. – Wydawał
k kole- bada
leków, które mi
mina Małgorzat
wyjdzie. Jedna
Alveo, polecane
, kiedy Maria
działam, że piję
ę.
Czekałam tylko
profesora Relig
butelkę ziół: „Pij,
również przez
ł:
żanka zostawiła
edzia
po”,
powi
i
zał
to potrzebne
Doce nt spojr
”.
wiem, że jest ci
dalej te zioła
odząc. Małgorza„Mo że pani pić
awiedziała wych
wygr
choże
że
,
wie,
a
czuła
Dziś Małgorzat
ta była osłabiona, a organ izm
i wiedzą
siłą
swoją
–
zy,
ła z chorobą
roba znow u uder
nowiła
Węzł y chłon.
Posta
Alveo
i
rcia.
oraz dzięk
opotrzebuje wspa
t
do normy. Małg
więc ej na tema
ne powróciły
dowiedzie ć się
zdrowie i wróci szukała w Inrzata odzyskała
ż
Alveo, wiadomoś
o życia. Wcią
urach. W listociła do akty wneg
ternecie, w brosz
. – Bardzo
a je również inzioła
Polec
.
pić
ła
Alveo
zaczę
pije
ież
padzie
decym. – Przec
dla mnie okres
nym potrzebują
dotk liwy był
ntką
mina. – Wcze
jestem stałą pacje
wspo
lat
–
14
od
kacji
toksy
,
i. – Wiem, ilu luałam sporo leków
onkologii – mów
śniej przyjmow
pomocy. A o tym,
ii, wied ziała m,
dzi potrzebuje
byłam po chem
ścić,
iu zdrowia może
musi się oczy
jak w odzyskan
że orga nizm
piej świadczy
sobie spraw y, ile
c Alveo, najle
pomó
ale nie zdawałam
e
.
iło się w czasi
mój przypadek
ka
toksyn nagromadz
Joanna Zakrzews
Pocz ątkowo piła
mojej choroby.
h
dwóc
dziennie. Po
jedną miarkę
uła, że wrac ają
,
tygod niach pocz
ała lek, Eltroksim
jmow
przy
Rano
dzinie
jej siły wital ne.
ycę. Po półgo
brakującą tarcz
spokojto zastępowa ło
– Czułam się
wypić Alveo.
zenie
mogła dopiero
ęło bolesne swęd
energ ii, znikn
niejsza, pełna
a.
orzat
Małg
9
– wspomina
8
się alergii. Jest zahartowana. Rumiana
jak pączek. A pamiętam, jeszcze parę lat
temu, ciężko chora, mówiłam, że kiedy
najmłodsza córka będzie miała wnuki,
to muszą zrobić im zdjęcie i zakopać mi
je do grobu, żebym mogła sobie na nie
popatrzeć... A tymczasem życie dało mi
bardzo szybko w prezencie wnuczkę,
którą wychowałam w chorobie, która
mieszka ze mną i dzięki niej żyję.
Ale cieszy mnie cała szóstka moich wnuków. Najstarszy Rafał ma 14 lat, Damian
chodzi do trzeciej klasy, Norbert do pierwszej, Nikola ma 5 lat, Wiktoria w czerwcu
kończy 5 lat, Wiktor ma półtora miesiąca.
Od pewnego czasu mieszka też z nami
ciocia. Kiedy wróciłam ze szpitala, po
chemii, podjęłam decyzję, by zabrać
dowiedział się tego,
co myślę... Od Małgosi Charaszkiewicz
uczyłam się prezentacji, ona przekazała mi wszystkie tajniki wiedzy o Alveo,
podsuwała mądre książki, a Teresa Hołtra
uświadomiła mi mądrą rzecz:
– Jeśli nie wiesz, co powiedzieć w danym momencie, naucz się słowa łącznika, które brzmi: „Powiem tak”. W tym
momencie masz czas, by pomyśleć nad
następnym wypowiedzianym zdaniem,
które musi być jasne jak słońce i czyste
jak woda źródlana. Przede wszystkim jednak powtarzam
sobie:
– Uporządkuj myśli, bo myśl jest energią, energia czynem – wtedy pofruniesz
jak ptak. Może jak anioł. n
Zofia Rymszewicz
ZDROWIE i sukces 25
OSOBOWOŚCI AKUNY Firma, która wyzwala w nas dobrą część naszego charakteru
Dusza Akuny
Julian Kowalski i jego żona
Grażyna mówią o tym,
dlaczego Akuna jest dla nich
objawieniem, wsparciem, tym,
czego szukali przez całe życie
26 ZDROWIE i sukces
JULIAN KOWALSKI:
Co to jest Akuna?
To według mnie sposób na najlepsze
życie, jakie można sobie tylko wyobrazić. Pracuję od 1968 roku, a to prawie
40 lat, i cała moja droga zawodowa
była poszukiwaniem. Każdy człowiek
ma prawo do tego, by być szczęśliwy i bogaty, a także do tego, by żyć
pełnią życia, realizować się, zaspokajać
potrzeby umysłu, duszy czy ciała. Trzeba
tylko znaleźć miejsce, gdzie możemy te
potrzeby zrealizować. Takiego miejsca
poszukiwałem. Są ludzie, którzy przychodzą tu bez doświadczeń, bez wiary
i być może na początku nie rozumieją,
gdzie trafili i co mogą dzięki Akunie
osiągnąć. Ale ktoś z moim doświadczeniem zawodowym od razu potrafił
docenić, czym jest Akuna.
Co daje Akuna?
Mnie dała święty spokój. Dała czas,
wyłącznie dla siebie, dla swojej rodziny.
Dochody i na pewno zdrowie. A to jest
ważne dla każdego człowieka. Pozwoliła
mi osiągnąć własne cele i zamierzenia.
Myśl, która kształtuje nasze życie
Jesteśmy tym, co myślimy. Mamy
ogromny wpływ na wszystko, co dzieje
się wokół i każdy dostaje to, na co
sobie zasłużył czy zapracował. Wszystko
zaczyna się od myślenia. Jeśli w naszej
głowie powstają wizje, one kształtują
wszystko wokół nas i doprowadzają
do osiągnięcia celu. I nikt nie może
nam tego zabrać. Akuna umożliwia
nam realizację naszych marzeń. Rzadko
które miejsce jest w stanie umożliwić
nam osiągnięcia tego wszystkiego, co
tu udaje nam się zrealizować. Mamy
w sobie określone, zakodowane sposoby
myślenia. Nikt tak naprawdę nie jest ani
dobry, ani zły do końca. Akuna wyzwala
w nas dobrą część naszego charakteru. Wynika to z faktu, że tylko wtedy
możemy osiągnąć nasze zamierzenia,
jeśli będziemy realizować cele i zamierzenia innych ludzi. I to jest wspaniałe!
Widzimy, jak inni, którzy pracują z nami,
osiągają to, o czym marzyli i mamy
nieprawdopodobną satysfakcję, mamy
też wdzięczność tych, którym pomogliśmy, i my też możemy im być wdzięczni.
Nasz sukces składa się z wszystkich
zrealizowanych marzeń naszych współpracowników.
Co to znaczy, być zdrowym?
Dla każdego to oznacza coś innego.
Zdrowie na pewno jest dla nas ogromnie ważne. Również zdrowie psychiczne.
Możemy o nie dbać, pijąc Alveo. Dla
mnie prawdziwym sukcesem było skorzystanie z możliwości posiadania takiej
ilości czasu dla siebie, ile potrzebuję.
Gdy widzę ludzi sukcesu, którzy mają
duże firmy, duże dochody, a którzy są
tak zajęci, że tygodniami nie mogą się
ze mną umówić, to bardzo im współczuję. Sukces w Akunie, to możliwość
organizowania własnego życia według
zasad, które sami ustalamy. Do tego
oczywiście potrzebne są pieniądze, ale
w Akunie, gdy pracuje się mądrze, na
pewno one będą. Większe czy mniejsze,
wcześniej czy później, ale w końcu przyjdą. Jestem szczęśliwym i spełnionym
człowiekiem. Wśród moich przyjaciół
znam bardzo mało osób, które mają
takie poczucie wolności jak ja. A jeżeli
w ogóle coś robię, spotykam się czy podróżuję, to dlatego, że jest to wyłącznie
mój wybór. Gdy jakiś układ, splot okoliczności zmusza człowieka do wykonywania czynności, których nie akceptuje,
wywołuje to stres. A stres niszczy. Tu nie
mam stresu. Bo Akuna to możliwość decydowania o sobie. Spotkania z drugim
człowiekiem to przyjemność, to pozna-
wanie świata w bardzo ciekawy sposób,
poprzez ludzi i ich charaktery, miejsca,
w których oni pracują, gdzie mieszkają.
Zwiedzając świat, rozmawiając z ciekawymi ludźmi, osiągamy sukces. Ja życzę
wszystkim takiej pracy. Każdy ją doceni,
prędzej czy później, zwłaszcza ten, kto
przeszedł pełną stresów drogę zawodową w poprzednich firmach. Akuna to
dla mnie objawienie. Dała mi możliwość
bycia sobą i tego, co tu przeżywam, nie
można porównać w żaden sposób z poprzednią działalnością zawodową. Mnie
i mojej rodzinie daje stabilizację.
Co to znaczy, być dobrym nauczycielem?
Dobry nauczyciel to osoba, która daje
możliwość dostrzeżenia przez innych
właściwej drogi. Dobry nauczyciel
może dzielić się tylko swoim własnym
sukcesem. Dlatego, jeżeli chcemy komuś
pokazać tę właściwą drogę, nauczyć
właściwego działania, naszym obowiązkiem jest samemu najpierw osiągnąć
sukces. Ludzie patrzą bardzo prosto. Idą
za sukcesem osoby, która ich prowadzi.
Tu nie ma teoretyzowania. Jeśli przeszliśmy pewną drogę, popełniliśmy jakąś
liczbę błędów, to naszym obowiązkiem
jest podzielić się doświadczeniami
i tym samym ustrzec od błędów osoby,
z którymi pracujemy. I jeżeli będziemy
szli z nimi, jeśli będziemy tuż obok,
pokazując im system, według którego
należy pracować w Akunie, to oni po
jakimś czasie uwierzą w to, czego sami
doświadczyli, co zobaczyli. Najlepiej
uczyć się na sukcesach innych osób,
choć popełnianie błędów jest nieodzowne. Gdy nasi uczniowie będą je popełniać, też musimy z nimi być, po to, żeby
uzmysłowić, gdzie i dlaczego popełnili
błąd. Jeśli nie będzie nas przy nich, nie
będą wiedzieli, na czym błąd polega
i jak z niego wybrnąć. Dlatego dobry
nauczyciel tak długo pracuje z osobą,
którą prowadzi, dopóki uczeń sam nie
nauczy się wykonywać swojej pracy we
właściwy sposób. System działania Akuny sprawia, że to nam bardziej zależy na
sukcesie osób, z którymi pracujemy niż
czasami im samym. Pokazując to, jak się
powinno pracować w Akunie, nauczamy
ich, jak mają nauczać innych. Julian Kowalski
– z zawodu inżynier chemik. Przed
Akuną przez wiele lat pracował
w różnych zakładach. Od 1987 r.
prowadził własną działalność
gospodarczą. Jak sam przyznaje,
wybierał te branże, które w danym
okresie były dochodowe – rolnictwo,
produkcja, handel międzynarodowy,
usługi remontowe, budownictwo,
ubezpieczenia. Przez te wszystkie lata
szukał stabilizacji i branży, w której by
ją osiągnął. Znalazł ją w 2002 r., kiedy
zaczął współpracować z Akuną. Po
miesiącu zrezygnował z dotychczasowej
działalności i zajął się wyłącznie pracą
w Akunie. W drugim miesiącu osiągnął
pozycję Dyrektora Sieci Regionalnej,
po półtora roku był już na pozycji
Vice Presidenta. Od trzech lat jest
na liście TOP 5 – pięciu najlepszych
dystrybutorów na świecie. Obecnie jest
na drugiej pozycji na tej liście. Wolny
czas spędza czytając. Książki, obok
spotkań z ludźmi i pracy w Akunie, to
jego największa pasja.
kto zaczyna z nami pracować, staje się
naszym kolegą, współpracownikiem,
przyjacielem. My towarzyszymy mu
w działaniach, często bywamy u niego
w mieszkaniu, poznajemy rodzinę. I tak
zawierają się nowe przyjaźnie. Ludzie,
z którymi pracujemy, lubią nas, a my
lubimy ich. To są bardzo przyjazne
Relacje międzyludzkie
W naszym życiu zawodowym wszystko
opiera się na tych relacjach, i sukcesy,
i porażki. Jeżeli chcemy, żeby Akuna
przynosiła nam określone profity, musimy mieć jak najlepsze relacje z ludźmi,
z którymi pracujemy. Od początku ktoś,
ZDROWIE i sukces 27
OSOBOWOŚCI AKUNY Firma, która wyzwala w nas dobrą część naszego charakteru
Samodzielność
Nie znam jeszcze w Akunie sytuacji,
żeby człowiek pozostawiony sam sobie
i pozbawiony pomocy osiągnął sukces.
Ja traktuję Akunę jako pewien rodzaj
sztafety. Najpierw ja niosę pałeczkę,
później przekazuję ją osobie, która się
usamodzielnia. Ona ma obowiązek
przekazać ją dalej. Na początku musimy
być razem. Wspierać, służyć radą i pomocą. Cały czas pracując, egzekwować
naukę prezentacji, umawiania spotkań.
Po to, żeby kiedyś nie robić błędów.
Aż pewnego dnia musimy podzielić się
pracą. Tak rodzi się samodzielność. Ktoś
mówi: „Julian nie gniewaj się, ale ja już
muszę dalej iść sam, chcę samodzielnie
pracować”. To decyzja człowieka, który
czuje się silny. Jest silny, bo wie, że ma
wsparcie, wtedy czuje się pewniej, ale
samodzielności nauczył się przy nas.
Każdy ma swój moment dojrzewania do
tej decyzji.
Budowanie autorytetu
Autorytet zwykle buduje najwłaściwsze
relacje. Ludzie nie wierzą w to, co im
mówimy, wierzą w to, co widzą, czują,
czego dotykają i dlatego i nam będą
wierzyć, jeśli jesteśmy dla nich autorytetem. Możemy go budować przez wiele
lat. Jeżeli człowiek swoją pracą doszedł
do określonych wyników, ma w swojej
grupie autorytet. Autorytet pozwala
jego uczniom wierzyć, że to, co robią,
robią dobrze, właściwie dla nich. Ten
autorytet to jest na przykład nasz awans
na wyższą pozycję. To nie są rzeczy,
które są nam dane, to coś, na co zapracowaliśmy. Autorytet i sukces są spójne.
Uważam, że jeśli mamy przewodzić
grupie, bo do tego sprowadza się praca
w MLM, to autorytet jest niezbędny. Tak
naprawdę to naszym obowiązkiem jest
być autorytetem dla naszej grupy. Wtedy
łatwiej będzie im osiągnąć sukces.
układy, gdyż oni widzą naszą naturalną
chęć pomagania innym. My jesteśmy
taką współpracującą grupą osób, które
idą dokładnie w tym samym kierunku.
Tu nie ma tajemnic. Ludzie, którzy pracują w innych miejscach i zawodach,
często stają się uczestnikami „wyścigu
szczurów”. Po pewnym czasie pracy
w Akunie zaczynają doceniać jej system. U nas pozytywne relacje między
ludźmi stają się naturalne. Wynikają
one z naszego planu marketingowego,
który powoduje, że nasz sukces jest
sumą sukcesów naszych współpracowników.
28 ZDROWIE i sukces
Poczucie bezpieczeństwa
Jednym z jego elementów jest sytuacja
finansowa. Jeśli mamy, dobrze pracując,
co miesiąc rosnące dochody, to jest to
poczucie bezpieczeństwa dla nas i dla
naszej rodziny. Możemy na wiele rzeczy
patrzeć z dystansem. Poczucie bezpieczeństwa budowane jest w Akunie
w oparciu o trend, który w tej chwili na
świecie uznany jest za numer jeden, czyli
wellnes. Jeżeli uczestniczę w budowaniu
grupy w oparciu o autentyczne zapotrzebowanie rynku, to mam gwarancję,
że przez jeszcze wiele lat ludzie będą
szukać własnych rozwiązań zdrowotnych, tym samym dając nam rozwój.
Poczucie bezpieczeństwa to również system marketingowy Akuny, wspierający
aktywność i budujący pozytywne relacje
międzyludzkie. To wreszcie firma, która
istnieje na rynku kilka lat i starannie dba
o swój wizerunek i rozwój, wchodząc
co rok ze swoim produktem do coraz
to większej liczby krajów. To również,
a może głównie, ludzie tworzący Akunę
na każdym jej poziomie.
MLM – budowanie człowieka
Całe nasze życie to rozwój. Akuna
w szybkim tempie wyzwala w tych, którzy chcą coś osiągnąć, pozytywne cechy
i relacje. Człowiek, który nigdy przedtem nie odważyłby się pójść do ludzi,
porozmawiać z nimi, zaczyna umawiać
spotkania, przekazywać informacje,
nauczać innych. Bo ma przekonanie,
wiedzę, własne doświadczenia i pomoc.
I często jest tak, że po pewnym czasie
zmieniamy się. Na lepsze. Zaczynamy
czuć swoją wartość.
Praca nad sobą
Cały czas musimy się rozwijać i uczyć.
Bo każdy człowiek, z którym przyjdzie
nam pracować, potrzebuje innego
sposobu przekazu i działania. Jeden
ma bardzo silną osobowość, inny jest
bardzo wrażliwy. Jeśli nie nauczymy
się, jak postępować z ludźmi, nigdy nie
zbudujemy właściwych relacji. Przez cały
ten czas, gdy jestem w Akunie, przeczytałem mnóstwo książek dotyczących
nie tylko marketingu, ale i psychologii.
I wiem, że tak naprawdę wszystko, cokolwiek dzieje się w naszym życiu, najpierw powstaje w naszej głowie. To co
powstaje pozytywnego, zmieni się w nasze pozytywne życie. Musimy wiedzieć,
jak dotrzeć do ludzi. Moje doświadczenia nauczyły mnie obserwować świat i z
tych obserwacji wyciągać wnioski. Cały
czas uczymy się rzeczy najważniejszej.
Jak tworzyć relacje z ludźmi o różnych
charakterach? Czytanie książek to za
mało. Najważniejsza jest praktyka.
Równowaga
Potrzebujemy jej, żeby się nie zagubić
w pogoni za pieniądzem. Zawsze ceniłem sobie wolność, niezależność i święty
spokój. Dla mnie równowaga jest wtedy,
gdy zarabiam relatywnie w stosunku do
czasu, który poświęcam pracy w Akunie.
Czyli muszę sobie zbudować system,
który daje mi możliwość osobistej satysfakcji, stabilizacji w rodzinie i określone
dochody, a jednocześnie zapewni mi
bezpieczną przyszłość.
Bo nam potrzebne są nie tylko pienią-
dze; żyjemy pełnią życia, jeśli dbamy
również o własną duszę, jeśli rozwijamy
umysł. Wszystkie elementy trzeba tak
skomponować, by nie skupić się na jednej rzeczy. Ci, którzy skupiają się tylko na
pieniądzach, są biednymi ludźmi. Spokój
duszy, mądry umysł i zdrowie – to jest
równowaga.
Wolność
Niezależność dla mnie jest najważniejsza. Akunę cenię sobie, bo znalazłem tu
coś, o czym marzyłem. W Akunie mi nikt
niczego nie narzuca. Tu mogę się realizować, być sobą. Poczucie niezależności
towarzyszyło mi przez całe życie. Mogę
robić, co chcę, z kim chcę i kiedy chcę.
A to, że jestem wśród ludzi, że z nimi
pracuję, im poświęcam swój czas, to jest
wyłącznie mój wybór. Duch Akuny
Oczywiście, że Akuna ma swoją duszę.
Wynika ona z faktu, że nie możemy
sami niczego osiągnąć, póki nie pomożemy drugiemu człowiekowi. To pomoc
nie tylko biznesowa, to także pomoc
w sensie ratowania zdrowia. A komu
nie zależy na zdrowiu? Z kolei jeśli
mamy zdrowie, a nie mamy pieniędzy,
nasze życie też nie jest łatwe. Wiążą
się z tym także nasze lęki. Lęk przed
utratą zdrowia i lęk przed ubóstwem.
Pracując w Akunie mamy możliwość
pomóc ludziom pozbyć się tych lęków.
Dlatego firma, która oferując zarówno
zdrowie, jak i sukces, dająca możliwości
każdemu, kto chce zmienić swoje życie,
ma duszę dla każdego, kto chciałby
z tego dobrodziejstwa skorzystać. Nasze
wspólne działania ratują ludzi przed
wieloma problemami, które mają oni
i ich rodziny. Pozwalamy zmienić ich
świat. Na taki, o jakim marzyli.
GRAŻYNA KOWALSKA:
Wsparcie
To bycie z kimś w chwilach, gdy osiąga
sukcesy i wtedy, gdy dopadają go porażki. To zrozumienie. Współodczuwanie.
Bycie cały czas blisko, tak żeby ta druga
osoba czuła się pewniej. Mądrość życiowa
Zdobywa się ją z wiekiem. Koleje losu na
pewno nas czegoś uczą. Mądrość życiowa najczęściej wynika z popełnionych
błędów. Ale też z doświadczeń pozytywnych. Można patrzeć na różne rzeczy
z większej perspektywy. To patrzenie na
wszystko z różnych stron, w szerszym
spektrum, szukanie plusów i minusów.
Grażyna Kowalska
– podobnie jak mąż, z zawodu jest
inżynierem chemikiem. Pobrali się
na drugim roku studiów i razem je
ukończyli. Przez wiele lat pracowała
jako projektant kolorów, od 11 lat
zajmuje się ubezpieczeniami.
W Akunie jest od 2002 r., obecnie
na pozycji Dyrektora Sieci Krajowej.
Wspomaga męża w jego pracy, m.in.
razem przygotowują szkolenia dla
dystrybutorów. Spotkania z ludźmi to
ich sposób na poznawanie świata.
Lubi podróżować.
Grażyna i Julian Kowalscy mają dwóch
synów: Michała (28 lat), który
aktualnie mieszka i pracuje w Wielkiej
Brytanii i Krzysztofa (26 lat)
– pomaga rodzicom w Akunie i kończy
studia informatyczne.
Kiedy wiedzę z naszych doświadczeń
przekazujemy dzieciom, one nie zawsze
chcą słuchać, ale po pewnym czasie
przychodzą i mówią: Miałaś rację. Przewidywanie skutków pewnych działań. To
jest właśnie mądrość życiowa.
Wsparcie kobiety dla mężczyzny
To nie tylko pranie czy gotowanie, to
bliskość, to dobra atmosfera w domu,
ciepło domowego ogniska. To utwierdzenie i akceptacja. To rozmowa.
Ciepły dom
To dom, gdzie człowiek jest w pełni
sobą. Akuna w moim życiu
Zmieniła bardzo dużo. Zawsze starałam
się pomagać ludziom. Dlatego Akuna
była mi bliska z samego założenia.
Zajmuje się produktem, który pomaga
ludziom i dzieli się informacją o tym
produkcie z innymi. Alveo poprawiło
zdrowie moje i mojej rodziny, a informowanie o tym innych jest tylko przyjemnością, bo naturalnie polecam innym to,
z czego jestem zadowolona. Wzruszają
mnie zawsze wypowiedzi osób, którym
Akuna zmieniła życie na lepsze. Jest
w Akunie, w ludziach, którzy tu pracują,
jakaś pozytywna energia, która sprawia,
że czuję się tu szczęśliwa.
n
Zofia Rymszewicz
ZDROWIE i sukces 29
Z ŻYCIA FIRMY Spójna polityka cenowa
Szanowni Państwo
Zarządzając naszą firmą Akuna Polska, kierujemy się następującymi zasadami: uczciwością, wychodzeniem naprzeciw ludzkim potrzebom, uśmiechem
i życzliwością. W szerszej perspektywie – wizją działania firmy na rynku
przez kolejne dziesiątki lat.
Wielokrotnie na łamach kwartalnika „Zdrowie i Sukces” byliście Państwo informowani, jak wielką wagę przykładamy do tego, aby nasze produkty Alveo
i Onyx były produkowane, magazynowane, transportowane i dystrybuowane
według najlepszych standardów. Jest to nasza codzienna troska.
Z dużym szacunkiem i radością obserwujemy wzrost obrotów w Waszych
grupach konsumenckich, wzrost Waszych grup marketingowych oraz osobisty
rozwój wszystkich uczciwie pracujących Liderów/Menedżerów.
Podpisując deklarację członkowską, przyjmujecie Państwo na siebie zobowiązanie przestrzegania programu zniżek, czyli oferowania naszych produktów
po z góry ustalonych cenach, zależnych od ilości zgromadzonych przez klienta
punktów. Stosowanie spójnej polityki cenowej jest fundamentalną zasadą
każdego biznesu, ponieważ każde inne działanie niszczy rynek.
Znakomita większość menedżerów współpracujących z firmą Akuna doskonale to rozumie i stosuje. Ale... Ale jest niewielka, marginalna grupa osób,
które próbują pójść na skróty. Uważają, że szybko się wzbogacą, łamiąc zasady
uczciwej konkurencji. Sprzedają nasze produkty na aukcjach internetowych
lub dostarczają je do odbiorców po zaniżonych cenach, niezgodnych z obowiązującym cennikiem.
Jest to marginalna grupa i dlatego zawsze z uśmiechem twierdzę, że przy masowej skali naszej działalności jest to niewielki procent, procencik zaledwie.
Jednak tego typu ludzie, często żeby zagłuszyć własne poczucie winy, rozsiewają informacje, iż odbywa to się za zgodą i wiedzą firmy Akuna. Twierdzą
również, że produkt jest im dostarczany przez najwyższych rangą menedżerów
współpracujących z naszą firmą, co jest oczywistym kłamstwem.
Nieuczciwa konkurencja podcina korzenie każdej działalności gospodarczej,
dlatego też Zarząd firmy Akuna z całą stanowczością sprzeciwia się tego typu
praktykom. Nasze działania obejmują dwa kierunki.
Pierwszy to lepsze zabezpieczenie produktu, ponieważ naszą troską jest zachowanie najwyższej jakości naszych wyrobów. Dlatego tak ważne jest kupowanie naszych preparatów z pełnym oznaczeniem i zabezpieczeniami. Tylko to
daje pewność, że produkt jest oryginalny.
Drugi kierunek naszych działań to rozwiązywanie umów z dystrybutorami,
którzy nie rozumieją, że tylko praca, wytrwałość i cierpliwość dają długoterminowy efekt. Innej drogi po prostu nie ma.
Szanowni Państwo, zawsze warto dostrzegać cały obraz, jasny, przejrzysty
i uczciwy. Ludzie małego ducha muszą odejść i odejdą. Uczciwi i wytrwali
zostaną i osiągną sukces.
Życzę Państwu dalszych sukcesów w prowadzeniu Zdrowego Biznesu
Z poważaniem
Tomasz Kwolek
Prezes Akuna Polska
30 ZDROWIE i sukces
Wspomóż budowę
Polskiego Sztucznego Serca
Celem Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii jest wprowadzanie do
praktyki klinicznej najnowszych metod ratowania ludzkiego życia,
gdy zagrożone jest serce; tak można powiedzieć najogólniej. Fundacja prowadzi działalność dwutorowo.
Na polu naukowym – pracując nad Polskim Sztucznym Sercem,
które jest szczytowym osiągnięciem polskiej nauki na najwyższym,
światowym poziomie technologicznym. Implantacja lub przeszczep
serca niezbędne są w przypadku całkowitej jego niewydolności. Aż
w 70–80% przyczyną tego stanu rzeczy są powikłania po zapaleniu
płuc, grypie, anginie, na co może być narażony każdy, bez względu
na płeć i wiek. W Polsce ok. 3,5–4 tys. osób rocznie kwalifikuje się
do transplantacji serca. Serce od naturalnego dawcy otrzymuje tylko
1 na 10 chorych. Statystycznie codziennie umiera w polskich szpitalach 9 z 10 osób potrzebujących pomocy. Sztuczne serce umożliwi
tysiącom pacjentów powrót do normalnego życia, z pracą zawodową, uprawianiem rekreacji i podróżowaniem włącznie.
Drugi zakres działania fundacji to profilaktyka, promowanie aktywnego, zdrowego trybu życia, racjonalnego odżywiania się i uprawiania sportów jako najskuteczniejszej profilaktyki chorób serca.
AKUNA jest Partnerem Programu Budowy POLSKIEGO SZTUCZNEGO SERCA od 4 lat. Każda butelka ALVEO kupiona w Polsce
lub innym kraju od dystrybutora zarejestrowanego w strukturze
sprzedaży sieciowej AKUNA POLSKA oznacza, że ktoś korzysta
z dobrodziejstwa działania tego preparatu i jest to kolejna
„cegiełka” na sfinansowanie tego, jakże ważnego, medycznego,
naukowego i społecznego polskiego programu.
Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii zaleca preparat ALVEO w profilaktyce chorób serca.
Kupując produkty firmy Akuna wspomagasz Program Budowy
Polskiego Sztucznego Serca.
Nasza firma już przekazała na konto Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii ponad 2,5 mln zł.
ZDROWIE i sukces 31
WYWIAD Możemy pomóc tylko tym, którzy tego chcą
Dom, w którym
jestem szczęśliwa
Rozmowa ze Zdenką Forst – właścicielką firmy Akuna
O narodzinach Akuny,
ludziach, którzy w niej
pracują, marzeniach,
podróżach, sukcesie, szczęściu
i matkowaniu
chciałabym stworzyć firmę inną niż te,
w których wcześniej pracowałam. Znałam słabe punkty tych firm. Dlatego postanowiłam stworzyć taką, która będzie
pozbawiona tych minusów. Chciałam,
aby nasi partnerzy biznesowi czuli się
z nami bezpiecznie i by pragnęli związać przyszłość z Akuną na dłuższy czas.
Dlatego Akuna jest bardzo prodystrybutorska, a plan marketingowy został
tak przemyślany, aby każdy mógł sam
określić rodzaj, intensywność i zakres
współpracy z firmą. Chcemy, aby osoby,
które podjęły z nami współpracę, czuły
się wolne.
Jak narodziła się Akuna?
Jak bajka. Bajka o tym, jak to czterej
marzyciele zapragnęli, by zbudować
firmę opartą na integralności, mądrości,
wiedzy, sukcesie i odwadze. I dokładnie
13 sierpnia 1999 roku zrealizowali swoje marzenie. Tak mogłaby zaczynać się
i kończyć niejedna bajkowa opowieść,
prawda? Ta firma jest jak nasze dziecko. Powstała, aby wspomagać zdrowie
każdego, kto chce być zdrowym.
Jakie były Pani wcześniejsze doświadczenia zawodowe, zanim
doszło do stworzenia firmy?
Po kilku latach doświadczeń z MLM
(multi-level-marketing) stwierdziłam,
że to świetny pomysł, abym sama
zajęła się takim biznesem. Miałam
duże doświadczenie, wiedziałam, że
32 ZDROWIE i sukces
Jacy ludzie trafiają do Akuny?
Każdy może do nas się przyłączyć.
Wiele osób trafia do Akuny, ponieważ
chce poprawić stan swojego zdrowia
i finansów. Dla wielu motywacją jest
chęć pomagania innym w ich dążeniu do tego, by być zdrowym, by żyć
w zgodzie z tym, czego pragną. Inni
trafiają do nas, bo po prostu chcą być
szczęśliwi.
Dużo Pani podróżuje. Jakich ludzi
spotyka Pani na swojej drodze?
Wszyscy czegoś pragną, o czymś marzą,
czegoś szukają. Prawie wszyscy wiedzą,
że nie osiągnęliby niczego ze swoich
zamierzeń, gdyby stracili zdrowie. Wielu
z nich wie, jak je zachować i jak sprawić,
aby inni byli zdrowsi. Wszyscy wiedzą,
że kiedy nie ma zdrowia, nie ma ani
sukcesu, ani radości życia.
Jakie są plany firmy?
Zależy nam przede wszystkim na tym, by
rozpowszechnić pozytywne informacje
o produktach naszej firmy i o tym, w jaki
sposób mogą one wpłynąć na poprawę
zdrowia ludzi na całym świecie. Organizacją życia naszej firmy kieruje 14 biur
w różnych krajach. Niebawem planujemy otworzyć następne.
Czy czuje się Pani matką Akunowej
rodziny?
Rzeczywiście tak się czuję. I jestem
z tego dumna, choć zdaję sobie sprawę,
jaka odpowiedzialność ciąży na mnie
z tego tytułu. Wszędzie, gdzie się
pojawię, ludzie patrzą na mnie w taki
sposób. Jest to miłe i daje ogromną
satysfakcję. To zaszczyt, że mogłam
wnieść coś pozytywnego w czyjeś życie.
Jest Pani matką trójki dzieci. Jakimi
cechami, Pani zdaniem, powinien
wyróżniać się dobry rodzic?
Dobry rodzic daje swojemu dziecku
to, czego ono potrzebuje, aby stać się
dobrym, uczciwym, pracowitym i osiągającym sukcesy dorosłym człowiekiem.
Ta rodzicielska miłość wymaga ogromnej
odwagi, wiedzy i miłości. Ale przecież
wszystkim, co przekażemy naszym dzieciom, one później obdarują następne
pokolenia. Więc chyba warto się starać.
Jak widać, pośrednio od nas zależy
oblicze tego świata.
Co trzeba zrobić, aby osiągnąć sukces w Akunie?
Sukces rodzi się z wiary w siebie,
z pozytywnego myślenia o przyszłości
i z wiedzy. Także z przekonania, że wyznaczone cele są naprawdę osiągalne.
Niezbędna jest też ciężka praca. Bardzo
ważna – chęć uczenia się od innych
i podążania za przykładem tych, którzy
coś osiągnęli.
Co jest ważne w tej branży poza
systematyczną pracą?
Należy pamiętać, abyśmy przede wszystkim dbali o samych siebie. Żebyśmy zdawali sobie sprawę z tego, co jest dla nas
dobre. Najpierw należy zająć się swoim
zdrowiem. Nasze dobre samopoczucie
kształtuje nasze działanie, pozwala rozwinąć skrzydła, zdobywać szczyty.
Co dla Pani oznacza: być szczęśliwym człowiekiem?
Mam bardzo dużo szczęścia, bo przede
wszystkim mogę pomagać innym. Może
komuś trudno jest to zrozumieć, ale to
jest właśnie to, co czyni mnie najszczę-
śliwszą. Bardzo ważna jest dla mnie
moja rodzina. To, że jestem matką i babcią pięciu wspaniałych wnuków, stanowi
dla mnie źródło dumy.
Jak Pani uważa, czy w każdej chwili
możemy zmienić bieg naszego
życia?
Oczywiście, że tak. Życie to wieczna droga. Polega na pokonywaniu kolejnych
przeszkód, uczeniu się, szczęśliwych
momentach, ale i trudnych chwilach.
Polepszenie sytuacji zależy od każdego
z nas. Jestem przekonana, że w każdej
chwili naszego życia mamy siłę, aby
dokonać czegoś wspaniałego.
Czy z porażek możemy wyciągnąć
jakieś wnioski?
Każdy z nas popełnia błędy. Ale nie to
jest istotne, ważne jest, by się na błędach
uczyć. Ważne jest, aby nastawić potencjalnych klientów pozytywnie i udzielić
im rzetelnych informacji. Ludzie, którzy
zrozumieją tę koncepcję, bez wątpienia
zbudują swoją grupę szybciej i osiągną
wyższy poziom sukcesu.
Wiele osób mówi, że dzięki Akunie
poczuło się wolnymi ludźmi, a co
dla Pani oznacza bycie wolnym
człowiekiem? Czy czuje się Pani
wolna?
Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam ofiarować uczucie
wolności tylu ludziom. Oni, tak samo
jak ja, myślą teraz o innych drogach
rozwoju, o spełnianiu swoich marzeń.
Jesteśmy tutaj, aby im udzielić wsparcia,
którego potrzebują, aby pomóc osiągnąć postawione sobie cele.
Czy Pani marzenia z początków
istnienia firmy spełniły się? Czy są
jakieś nowe plany?
Wiele z moich marzeń stało się rzeczywistością. Ale oczywiście mam tych marzeń jeszcze do spełnienia wiele. Warto
marzyć całe życie i w tych marzeniach
nie ustawać. To daje motywację, aby
robić coraz więcej.
Mnóstwo osób, które związały się
z Akuną twierdzi, że ta współpraca
pomaga im zmienić ich życie, wyjść
z poważnych problemów.
Jeśli chcemy komuś pomóc, to jak
powinniśmy to zrobić?
Możemy pomóc tylko tym, którzy chcą,
abyśmy im pomogli. Poza tym ta pomoc
musi być skuteczna. Musi do czegoś
prowadzić. Możemy wyposażyć tych,
którzy pomocy potrzebują w narzędzia,
które pozwolą osiągnąć sukces. Możemy
dać im możliwość zmiany życia. A najwspanialsze jest to, że mamy produkty,
które dają wsparcie.
Jak budować dobre relacje między
ludźmi? Co to znaczy stworzyć
zespół? Czym jest prawdziwe partnerstwo?
Dobre relacje oparte są na szczerości,
uczciwości i szacunku. To są mocne fundamenty dla prawdziwego partnerstwa,
ponieważ otwierają drogi wzajemnej
komunikacji. A wzajemna szczerość
i zaufanie to jest podstawa prowadzenia
interesów w naszej firmie. Akuna to
biznes dla każdego i każdy może znaleźć
tu dla siebie miejsce, być po prostu konsumentem któregoś z preparatów lub
związać swoje życie zawodowe z firmą.
To daje ogromne możliwości wyboru.
Mamy ponad 60 000 zarejestrowanych dystrybutorów na całym świecie
i kilkaset tysięcy konsumentów naszych
produktów.
Czy mogłaby Pani dokończyć zdanie: Akuna to dla mnie...
Dla mnie Akuna jest... domem. Domem,
w którym spędzam dużą część mojego życia. Moja praca mnie po prostu
pasjonuje. Już choćby dlatego mogę
powiedzieć o sobie, że jestem szczęśliwym człowiekiem.
n
Rozmawiała Katarzyna Piotrowska
ZDROWIE i sukces 33
REPORTAŻ Święto Akuny
Edyta Górniak
Your Akuna Day
Prezesi Akuny: (z lewej) Wiceprezes
Bogusław Dudzik i (z prawej) Prezes
Tomasz Kwolek
Warszawa. Sala Kongresowa w Pałacu
Kultury. Your Akuna Day! Tak, to był prawdziwy dzień Akuny, święto ludzi związanych
z naszą firmą. Gdyby w kilku słowach opisać
atmosferę, jaka panowała tego wieczora,
można by powiedzieć: elegancja, radość,
wzruszenie, wdzięczność, euforia. To czas
podsumowania ostatniego roku naszej pracy, nominacje dla najlepszych, święto całej
Akuny. Kolorowy tłum tysięcy ludzi wpłynął
do ogromnej sali. Prowadzący Krzysztof
Ibisz przywitał wszystkich gości. Oklaskom
nie było końca, gdy na scenie pojawili
się właściciele firmy: Zdenka Forst i Rene
Lelek, twórca preparatu Alveo – dr Sohrab
Khoshbin, także dr Jaromir Bertlik, prezesi
34 ZDROWIE i sukces
Akuny w Niemczech, w Republice Czeskiej,
Słowacji, Ukrainie, Stanach Zjednoczonych
i oczywiście w Polsce – gospodarze uroczystości: Tomasz Kwolek i Bogusław Dudzik.
Dr Khoshbin wyraził swój podziw dla
polskiej Akuny, za jej błyskawiczny rozwój
i zaangażowanie w ideę zdrowego stylu
życia. Dr Jaromir Bertlik mówił o wizji firmy,
o Alveo – najlepszym produkcie na świecie.
Wreszcie na scenie pojawili się Don i Nancy Failla. To ludzie sukcesu. Ich sieć MLM
liczy 200 tys. osób. Don miał na sobie,
jak zawsze, ulubioną hawajską koszulę.
Mówił, że to jego znak firmowy. Od dnia,
gdy zabrał całą rodzinę na Hawaje, chce
się już zawsze tak czuć, chce, żeby ludzie
patrząc na niego, myśleli o wakacjach.
Swój wykład zakończył słowami: „Możemy urodzić się bogaci, możemy wżenić się
w majątek albo... rozpocząć współpracę
z Akuną”. Mówił o tym, jak ważne jest
nastawienie do pracy. „Szukamy ludzi,
którzy chcą prowadzić lepsze życie.” Jego
słowa brzmiały jak dzwon w absolutnej,
pełnej skupienia i podziwu ciszy. Don
pokazał odznakę, którą zawsze nosi,
z napisem: „Bądź właścicielem swojego
życia”. Miej czas i pieniądze, by robić to,
co chcesz przez całe życie. Czas, pieniądze
i zdrowie. Czy jesteś zainteresowany? Czy
zastanawiałeś się, jakby to było, gdybyś
był właścicielem własnego życia?
Mistrzami ceremonii byli Jan Brykczyński
i Paweł Borecki. To oni przedstawili ludzi
pracujących w biurze Akuny. Gala to doskonały moment, aby na żywo zobaczyć
wszystkich tych, z którymi zazwyczaj
kontaktujemy się telefonicznie lub przez
internet. Tych, którzy codziennie dbają
o nienaganną organizację i sprawne
funkcjonowanie Akuny. Korzystając
z okazji pracownicy biura uroczyście
podziękowali Prezesom Akuna Polska za
fantastyczną współpracę i wręczyli im
pamiątkowe zdjęcia.
Był też czas na Szkołę Bezpiecznej Jazdy
Zbigniewa Łacisza. Akuna w trosce
o swoich partnerów biznesowych
nawiązała z nią współpracę. W Gliwicach dla przedstawicieli Akuny odbył
się pełen emocji rajd – podczas Gali
zwycięzcom wręczono nagrody.
Ogromne emocje, wzruszenie i brawa
wzbudziły gwiazdy tego wieczoru. Edyta
Górniak olśniła publiczność talentem,
wrażliwością i dobrym słowem. Michał
Karpacki zaprosił salę do wspólnego
śpiewania, a para taneczna rozgrzała
publiczność gorącymi rytmami i zmysłowym tańcem. Oklaski długo rozbrzmiewały w Sali Kongresowej, bo było to
szczególne święto Akuny.
n
Andrzej Przybysz
Jan Brykczyński
Nancy i Don Failla
Dr Sohrab Khoshbin
Paweł Borecki
Dr Sohrab Khoshbin i dr Jaromir Bertlik
ZDROWIE i sukces 35
fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier
Krzysztof Ibisz
Zbigniew Łacisz przedstawił zespół kierowców wyścigowych Akuna Lanette
Moto Sport w składzie: Jerzy Pałkowicz, Marek Dudzik, Zbigniew Łacisz
i Elżbieta Dudzik
WYWIAD Your Akuna Day
Akuna
to zdrowy
biznes
Bogusław Dudzik, Wiceprezes Akuna Polska
Gala Akuny w warszawskiej Sali Kongresowej była wielkim
świętem. Nie mogło na niej zabraknąć wypowiedzi Prezesów
naszej firmy. Przytaczamy je w całości, żebyście Państwo mogli
jeszcze raz wrócić wspomnieniami do tamtego wspaniałego dnia.
Jak zacząć? Może od samego początku.
Na początku były zioła. Tak mogłaby
zacząć się historia naszej firmy.
Pomyślmy, jak dobre skojarzenia wywołuje to słowo. Zioła – natura, zdrowie,
czystość, zieleń, piękno, radość, miłość
i sukces. Życie! To jest Akuna! Wspólnota, której podstawą jest natura. Coś,
co rodzi się z natury, zawsze wyznacza
drogę do harmonii i zgody. Tę drogę pokazali nam Zdenka, Rene, Ivo
i Michael. Dziękujemy wam za to. Taka
powinna być droga każdego z nas. Bo
taka jest wizja naszej firmy. Jasna i prosta. Trwała jak więź, która łączy ludzi
powracających do zdrowia.
Bo Akuna to zdrowy i uzdrawiający
biznes. Jakże mogłoby być inaczej, skoro
jej produkt – Alveo daje na nowe życie
nadzieję.
Akuna to też uczciwość, tak jak uczciwa
może być dobra praca, dobre zamiary,
dobry zarobek.
To też pomoc, taka, która nadchodzi w samą porę, jak pomoc medyczna, pomoc
przyjacielska, pomocna dłoń wyciągnięta
w chwili, gdy wydawało się, że już nie ma
ratunku.
To też wiedza. Gruntowna, rzeczowa,
fachowa. Akuna to też ambicja, by być
coraz lepszym. Akuna to czas, żeby
36 ZDROWIE i sukces
poważnie pomyśleć o przyszłości. To
także praca, podobna do pracy zdrowego serca, które napędza do życia młody
organizm. To wysiłek, który stwarza
okoliczności niezbędne do odniesienia
sukcesu w nadarzającej się okazji.
Cieszmy się tym proszę Państwa, bo
naprawdę niewiele ludzi czuje się tak
zaangażowanych w coś, co idzie do
przodu, coś co ma znaczenie.
Aż chce się krzyknąć: Akuna naprzód!
My z prezesem Tomkiem robimy to
minimum raz w tygodniu podczas
meczów hokejowych, bo nie wiem, czy
wiecie, że związaliśmy się z klubem
hokejowym. To nie był przypadek, tak
zrządził los. I krzyczymy: Akuna naprzód! Spróbujcie, to rewelacyjne uczucie. Tak samo było z Polskim Sztucznym
Sercem; los związał nas z Fundacją
i panem profesorem Religą. I chciałbym
tutaj powiedzieć, że przekazaliśmy na
ten szczytny cel kwotę 2,5 mln zł.
Proszę Państwa, początek nowego roku
to najlepszy czas, żeby pochwalić się
sukcesami naszej firmy. Nie będę dziś
tego robił, bo czyż nie jest sukcesem
dzisiejszy dzień: Your Akuna Day?
To jest nasz sukces i nasze szczęście.
Znajdźmy bogactwo
w naszych sercach
Tomasz Kwolek, Prezes Akuna Polska
cel. A my nie boimy się marzyć, jesteśmy
przecież wolnymi ludźmi. A wolność to
nie tylko swoboda finansowa, to przede
wszystkim czas. Czas, który możemy poświęcić sobie i swoim najbliższym.
Na budowę Polskiego Sztucznego Serca
przekazaliśmy 2,5 mln zł. Myślę: mógłbym
mieć skromny domek i mały samochód
za te pieniądze, Boguś też. Ale czy tak
naprawdę szczęście to tylko pieniądze?
Co to jest szczęście? – to pytanie zadaje
sobie bardzo wielu z nas.
Dla jednych szczęście to pieniądze. Dla
innych miłość. Kochająca rodzina. Ktoś
powie, że jest szczęśliwy, bo niekiedy
czuje, że jest wolny.
Są też tacy, którzy zapewniają, że nie
ma szczęśliwszego człowieka nad tego,
który wyzdrowiał po ciężkiej chorobie,
który ocalał z katastrofy, który odzyskał
życie, choć nic nie zapowiadało cudu.
Dla wielu z nas szczęście to praca. Sam
należę do osób, które doceniają wartość
pracy i wykonują ją z radością. Bo też
niezwyczajna jest Akuna – firma, z którą
związaliśmy życie. Niezwyczajna, skoro
tworzą ją niezwyczajni ludzie.
Dlaczego niezwyczajni?
Bo nigdy nie przestajemy wierzyć w to, że
spełnią się nasze marzenia. To one wyznaczają nam życiową drogę, stanowią nasz
Jesteśmy ludźmi, którzy potrafią dawać,
dzielić się i kochać. Jesteśmy odpowiedzialni. Za siebie, za swoich najbliższych
i za tych, z którymi współpracujemy.
Potrafimy podejmować mądre decyzje,
realizować je w zgodzie z własnym sumieniem, ale przede wszystkim zawsze z szacunkiem dla drugiego człowieka. Jesteśmy
jak nauczyciele, którzy mają świadomość,
jak cenna jest wiedza, którą przekazują.
Jesteśmy tymi, dla których ważne jest
zdrowie. Dlatego firma, którą tworzymy,
opiera się na bardzo zdrowych zasadach. Każdy uczciwy znajdzie tu swoje
miejsce. Ale każdy, podkreślam każdy,
jest tu tak samo ważny. Począwszy od
człowieka, który stworzył recepturę
preparatu, przez anonimowych ludzi,
którzy gdzieś na drugiej półkuli zbierają
listki ziół, kończąc na dziecku, które
właśnie teraz poczuło się lepiej, pijąc
Alveo. Nasz wielki sukces to siła każdego
z tysięcy poszczególnych sukcesów
każdego z nas.
To pierwsza tak wielka polska Gala
Akuny. Spotkaliśmy się tu, by świętować
sukces, wspólny sukces nas wszystkich.
Czym zatem jest sukces? Czyż nie tym,
że zaczęliśmy dbać o swoje zdrowie?
Czyż nie tym, że działanie, które podejmujemy, procentuje już w następnych
pokoleniach? A może tym, że potrafimy
być razem i naprawdę cieszyć się z sukcesów innych?
W nowym roku życzę Państwu zdrowia,
wiary w siebie. Wiary w drugiego człowieka. Również w tego, który dopiero
marzy o tym, by wziąć udział w takiej
Gali, tego, który może właśnie dziś sięga
po pierwszą butelkę Alveo, nie wiedząc,
że jeden łyk może odmienić nie tylko
jego życie, ale też losy dziesiątek, setek,
a być może tysięcy innych ludzi.
Życzę Państwu szczęścia, przypominając,
że nie ma szczęścia dla tego, który nie
umie się szczęściem podzielić z innymi.
Na koniec chciałbym zacytować pewną
historię z książki Eckharta Tolle’a „Potęga teraźniejszości”, którą przeczytałem
niedawno. A mimo to często do niej
wracam. Niech ten cytat będzie przesłaniem dla tych wszystkich, którzy dopiero
szukają.
„Żebrak od ponad 30 lat siedział przy drodze,
aż tu któregoś dnia nadszedł nieznajomy.
– Ma pan trochę drobnych? – wymamrotał
żebrak, machinalnie wyciągając rękę, w której trzymał starą czapkę.
– Nie mam niczego, co mógłbym ci dać
– odparł nieznajomy.
A po chwili spytał:
– Ale na czym ty właściwie siedzisz?
– Och, to tylko stara skrzynka – odpowiedział żebrak. – Siedzę na niej, odkąd
pamiętam.
– A zajrzałeś kiedyś do środka? – zapytał
nieznajomy.
– Nie, po co miałbym tam zaglądać, tam na
pewno niczego nie ma.
– Może jednak zajrzyj – powiedział nieznajomy.
Żebrak podważył wieko, ze zdumieniem
i niedowierzaniem stwierdził, że skrzynka jest
pełna złota.”
Sami przyznacie, że spotkanie z Akuną jest
jak spotkanie z takim nieznajomym. Za
sprawą ludzi, których w Akunie spotykamy, mamy szansę odnaleźć wielki skarb.
Nie w żadnej skrzynce, tak jak w naszej
opowieści, lecz znacznie bliżej. Bowiem
to właśnie we własnym wnętrzu nosimy
skarb, który pozwolił nam podjąć tak
ważną i słuszną dla nas decyzję. Skarb,
który jest nieskończenie cenniejszy niż
wszystko, co materialne. Szukajmy więc
dalej i odnajdujmy prawdziwe bogactwo
w naszych sercach, umysłach i w naszej
duszy. Tego życzę nam wszystkim.
ZDROWIE i sukces 37
WYKŁAD Own your life – Bądź właścicielem swojego życia
Fragmenty
wykładu Dona
i Nancy Failla
musimy rozwijać swój biznes wszędzie
tam, gdzie nasza firma, Akuna, prowadzi działalność lub gdzie będzie ją
prowadziła. Akuna to fascynujący biznes
– pozwala nam wieść takie życie, o jakim zawsze marzyliśmy.
Mój mąż może, na przykład, prowadzić
wykłady i spotykać się ze swoimi współpracownikami, mając na sobie hawajską koszulę. Ta koszula stała się jego
znakiem firmowym, przypomina o tym,
że jest alternatywny styl życia. Don kupił
taką koszulę, gdy byliśmy na Hawajach.
Bardzo dobrze się tam czuł i chciał czuć
się tak zawsze. Nawet w pracy. Dzięki
Akunie jest to możliwe, bo Don jest
właścicielem swojego życia.
Don Failla
Nancy Failla
W marketingu sieciowym pracujemy
razem z mężem od prawie 40 lat. Przez
ten czas nauczyliśmy się i osiągnęliśmy
bardzo wiele. Właściwie moglibyśmy
siedzieć już w fotelach bujanych i odpoczywać. Wolimy jednak spotykać się
z ludźmi i pomagać im, dlatego, że na
tym właśnie polega marketing sieciowy
– na pomaganiu innym. Ludzie chcą
mieć czas, zdrowie i pieniądze. Chcą,
aby pieniądze jak najszybciej trafiały
do ich kieszeni. Aby im w tym pomóc,
38 ZDROWIE i sukces
Jedenaście lat temu rozpoczęliśmy
współpracę z firmą z branży środków
zdrowotnych. Gdy zaczynaliśmy, było
nas 4, teraz jest nas 220 000. Co miesiąc do naszej organizacji przystępuje
ponad 4000 nowych osób. 98% wszystkich nowych członków tej organizacji to
osoby, które trafiły do nas za pośrednictwem tej pierwszej czwórki. Te dane
dowodzą, że nie trzeba zasponsorować
wielu osób, by stworzyć wielką organizację.
Na początku zastanawialiśmy się, ile
czasu trzeba poświęcić na szkolenie
i uczenie nowej osoby? Czy nową osobę
można przeszkolić w godzinę lub dwie,
tak, aby mogła kogoś zasponsorować?
Czy zajmuje to dzień albo dwa? A może
trzy miesiące? Każdemu, kto pracuje
w marketingu sieciowym zdarzyło się
zasponsorować kogoś przed dwoma,
trzema miesiącami, a ta osoba do tej
pory nie została jeszcze niczyim sponsorem. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego,
że nikt tych nowych osób nie nauczył,
20 stycznia na Gali Akuny w Sali Kongresowej w Warszawie
mieliśmy możliwość wysłuchania wykładu światowej sławy
specjalistów w dziedzinie marketingu sieciowego, Dona i Nancy
Failla. Mówili o narzędziach niezbędnych do odniesienia sukcesu
w MLM, o tym, co to znaczy mieć życie dla siebie i o tym, jak to
osiągnąć. Uczyli, jak mądrze pokierować własnym losem i zadbać
o swoją przyszłość. Oto fragmenty tego wykładu.
jak powinni pracować. Dlatego, że oni
nie rozumieją, na czym polega praca
w systemie MLM.
Możemy mieć najlepszy „pojazd” w ramach marketingu sieciowego (firmę,
produkt, plan marketingowy), ale nigdzie nie „dojdziemy”, jeśli nie nauczymy
się, jak ten „pojazd” obsługiwać.
Praca z książką
Dzięki naszej książce pt. „System”
każdy może nauczyć się kierować tym
„pojazdem”. Książka ta ukazała się 25
lat temu. Sprzedała się w 4,5 miliona
egzemplarzy, została przetłumaczona
na 20 języków. Dziesięć lat wcześniej
Nancy i ja robiliśmy to, czym zajmuje
się większość osób pracujących w MLM.
Kontaktowaliśmy się z potencjalnymi
współpracownikami, ale wyróżniała
nas jedna rzecz. Dzięki niej odnieśliśmy
wielki sukces. Otóż nowa osoba nie
mogła rozmawiać ze swoimi znajomymi, dopóki nie przeszkoliliśmy jej na
temat podstawowych zasad współpracy. Takie szkolenie trwało zazwyczaj 3
godziny. I tak pracowaliśmy przez 10
lat. W końcu nas to znużyło. Przygotowałem więc szkic prezentacji i nagrałem
to na taśmie. Nagranie trwało godzinę.
Pomyślałem, że gdy kogoś zasponsoruję,
zamiast rozmawiać z nim przez 3 godziny, pożyczę mu tę taśmę. To była najsprytniejsza rzecz, jaką zrobiłem w życiu.
Taśma została rozesłana do różnych
spółek. W ciągu 4 miesięcy sprzedaliśmy
dziesiątki tysięcy kopii. Na podstawie tej
taśmy powstała książka. Od wydania jej
nigdy już nie musieliśmy szkolić nikogo
na tematy tam poruszane. Uważam, że
nie ma takiej potrzeby. My po prostu
pożyczamy znajomemu tę książkę. Jeśli
nie podejmie współpracy, zwraca nam
ją. Podkreślam – pożyczamy. Gdybyśmy
dali komuś książkę w prezencie, na
pewno odstawiłby ją na półkę i szybko
o niej zapomniał.
Dzięki tej metodzie nowa osoba od
samego początku może uczyć się i pracować.
Ludzie często pytają mnie, jak najlepiej
rozwinąć działalność w naszej firmie.
Zawsze odpowiadam tak samo – najlepszym, potencjalnym klientem jest
ktoś, kogo znamy i kto o czymś marzy.
Oczywiste jest, że osoba bez marzeń nie
podejmie żadnych starań.
Rok temu płynęliśmy z Nancy do Szwe-
cji. Zauważyłem wtedy, że na wybrzeżu,
w marinie cumują dziesiątki tysięcy
żaglówek, podczas gdy po morzu nie
pływała ani jedna. To był piątek – dzień
roboczy. Stało się dla mnie jasne, że
właściciele tych żaglówek nie mogą
pływać, bo są w pracy. Gdybym mógł
z nimi porozmawiać, powiedziałbym im
o naszej firmie, bo wiem, o czym marzą.
Marzą o tym, aby wsiąść na żaglówkę
i wypłynąć na pełne morze. Dzięki Akunie mogą to zrobić.
Zanim zaczniemy
Zanim przejdziemy do omawiania
systemu, muszę zwrócić uwagę na kilka
ważnych rzeczy. Najważniejszą z nich
jest nasze nastawienie do firmy, z którą współpracujemy. Powiedziałem już,
że współpracujemy z firmą z branży
zdrowotnej, natomiast nie powinniśmy
myśleć o naszej pracy jak o sprzedaży
produktów zdrowotnych. Dlaczego?
W każdym z krajów, które odwiedziliśmy z Nancy w ciągu 26 lat, tylko 15%
społeczeństwa to osoby chore. Jeśli więc
sprzedajemy produkt zdrowotny lub leczniczy, nasz rynek będzie bardzo mały.
W naszej firmie szukamy osób, które
o czymś marzą, czegoś od życia oczekują. My pokażemy im, jak to osiągnąć.
95% każdego społeczeństwa to ludzie,
którzy chcą prowadzić lepsze życie. Pozostałe 5% to ludzie, którzy już spełniają
swoje marzenia, bo mają czas i pieniądze. Oni chcą żyć wiecznie. Dlatego też
są świetnymi potencjalnymi klientami.
Można więc powiedzieć, że nasz produkt trafia do 100% społeczeństwa.
Następnie musimy zdać sobie sprawę
z tego, że nasza praca nie polega na
sprzedaży, ale na sponsorowaniu. 95%
Don i Nancy Failla mieszkają
w Kalifornii, w Stanach Zjednoczonych.
Mają dwóch synów i troje wnucząt.
40 lat temu rozpoczęli działalność
w marketingu sieciowym. W tym
czasie wypracowali własny system
tworzenia międzynarodowej
organizacji. Jako wybitni specjaliści
od marketingu sieciowego i trenerzy
biznesu podróżują po świecie,
prowadząc wykłady i seminaria dla
swoich współpracowników oraz firm
funkcjonujących w systemie MLM.
Swoje spostrzeżenia, metody i system
pracy opisali w książkach, które
sprzedały się w milionach egzemplarzy.
Zostały przetłumaczone na dwadzieścia
języków, w tym także na język polski.
ZDROWIE i sukces 39
WYKŁAD Own your life – Bądź właścicielem swojego życia
Warto przeczytać:
Don i Nancy Failla „System oraz inne
narzędzia do odnoszenia sukcesu
w marketingu sieciowym”, wyd.
Medium
Don Failla „45-sekundowa prezentacja,
która odmieni twoje życie. Podstawy
marketingu sieciowego”, wyd. Medium
40 ZDROWIE i sukces
ludzi nie zajmuje się sprzedażą. Jedynie
5% to urodzeni sprzedawcy. W Akunie
osiągniemy sukces, ucząc innych, w jaki
sposób komunikować się z tymi, którzy
sprzedawcami nie są. To bardzo ważne,
bo olbrzymia większość z nas robi
odwrotnie. W USA jest ok. 2000 spółek
marketingu sieciowego. Około 90%
osób zajmujących się działalnością tych
spółek szuka swoich potencjalnych klientów właśnie wśród tych 5% – wśród
urodzonych sprzedawców. W ten sposób zmniejszają sobie szansę odniesienia
sukcesu. Jeśli ktoś już jest sprzedawcą,
to na pewno jest na właściwym miejscu.
Został on zatrudniony lub zwerbowany
przez kierownika sprzedaży, aby sprzedawać za niego. U nas nie prowadzimy
rekrutacji sprzedawców, aby sprzedawali
za nas, ale sponsorujemy innych. To
znaczy, że również dla nich pracujemy.
Wśród sprzedawców najważniejsza jest
umiejętność nawiązywania kontaktów
z nieznajomymi. To jest atut, który decyduje o powodzeniu lub jego braku w tej
pracy. Sprzedawcy spotykają innych,
nawiązują z nimi kontakt i nie muszą
poświęcać czasu na to, aby pomnożyć
swoją działalność. A w Akunie chodzi
właśnie o efekt pomnożenia. Jeśli ja kogoś zasponsoruję, pomnożenie nastąpi,
kiedy ta osoba zasponsoruje kogoś innego. A ten nowy zasponsoruje jeszcze kogoś, kogo nauczy tego samego. W ten
sposób można mnożyć efekt z poziomu
na poziom. Sprzedawcy rekrutują sto
osób, ale to tylko jednorazowy efekt.
Ci, którzy nie są urodzonymi sprzedawcami i nie potrafią tak łatwo nawiązać
kontaktu z innymi, sponsorują swoich
znajomych, którym pomagają zasponsorować ich znajomych. Takich osób
dotyczy także pewna mądra zasada:
„Każdy z nas może spotkać nieznajomą
osobę, którą ... ktoś mu przedstawi”.
Taki sposób pracy jest bardziej powolny,
ale efekt jest trwały i nabiera tempa.
Miesiąc
Liczba osób w naszej
organizacji
1
2
2
4
3
8
4
16
5
32
6
64
7
128
8
256
9
512
10
1024
11
2048
12
4096
Tabelka ta pokazuje wyraźnie, że jeśli
zasponsorujemy jedną osobę w miesiącu
i nauczymy ją, jak robić to samo (czyli
zasponsorować jedną osobę w miesiącu),
to do końca roku będziemy mieli w naszej
organizacji 4096 osób. A jeśli sponsorujemy
jedną osobę tygodniowo i nauczymy ją, jak
robić to samo (zasponsorować jedną osobę
w tygodniu), 4096 współpracowników
będziemy mieli już po trzech miesiącach.
Wszyscy nie raz usłyszeliśmy od naszych
znajomych, że nie mają czasu na taką
działalność. Czas jest główną wymówką,
dlatego bardzo ważne jest to, w jaki
sposób przedstawiamy naszą propozycję. Sposób, w jaki mówimy o tej pracy,
odzwierciedla to, jak ona wygląda i co
nasi znajomi będą musieli robić, aby
tę pracę podjąć. Jeżeli przez 2 godziny
będziemy opowiadali o firmie, produkcie
i planie marketingowym, nasi znajomi
na pewno pomyślą, że nie mają na to
czasu. I nie będą się tym zajmowali.
Musimy powiedzieć, że takie spotkanie
jest tylko jednym ze sposobów, w jaki
realizujemy naszą działalność. Jeśli uprzedzimy ich o tym, nie zniechęcą się i nie
będą traktowali czasu jako przeszkody.
System
W naszej książce piszemy o tym, że
system pracy w firmie opartej na marketingu sieciowym składa się z trzech kroków. Poznanie tego systemu umożliwi
nam właściwe poprowadzenie naszego
„pojazdu” i osiągnięcie sukcesu. Zaczynamy od wykonania kroku wstępnego,
dzięki któremu możemy daną osobę
zapoznać z samą ideą naszej działalności. Są na to dwa sposoby.
Pierwszy to znaczek „Own your life”
(„Bądź właścicielem swojego życia”),
który przypinamy do ubrania. Ludzie
widzą go i pytają, co to takiego. Wtedy
mówię im, że bycie właścicielem własnego życia oznacza posiadanie czasu
i pieniędzy, aby robić to, co lubimy.
Pytam ich, czy znają kogoś, kto lubi
się bawić i jeździć na wakacje? Zazwyczaj odpowiadają twierdząco. Wtedy
mówię, że aby podróżować, trzeba mieć
trzy rzeczy: czas, pieniądze i zdrowie.
– Jeśli pokażę ci – mówię do swojego
rozmówcy – w jaki sposób zdobyć czas,
pieniądze i zdrowie, czy byłbyś zainteresowany? Jeśli usłyszę „nie”, oznacza
to koniec rozmowy. Zdecydowanie wolę
usłyszeć to po kilku minutach niż po 2
godzinach prezentacji w domu.
W jaki sposób jeszcze wejść do systemu?
Pod koniec rozmowy telefonicznej pytamy
znajomego: „Czy zastanawiałeś się kiedyś
nad tym, jakby to było, gdybyś mógł być
właścicielem swojego życia?” Jeśli on pyta,
co to znaczy, tłumaczę: „Kiedy odejmie się
czas przeznaczony na sen, dojazd do pracy,
pracę, wszystko, co musimy zrobić każdego dnia, to wtedy okazuje się, że większość
z nas ma zaledwie godzinę lub dwie na to,
co lubi robić. Oczywiście pod warunkiem,
że ma na to pieniądze. My odkryliśmy sposób na to, aby mieć życie dla siebie i mamy
taki system, który to umożliwia. Opiera się
on na własnej działalności i jest tak prosty,
że każdy może go opanować. Nie trzeba
przy tym niczego sprzedawać i nie zajmuje
dużo czasu. Jeżeli cię to interesuje, chętnie
ci o tym opowiemy”.
Nasz „wstępny krok” możemy przeprowadzić w kawiarni czy w sklepie. Pytamy
kogoś, czy lubi podróżować, czy lubi
wakacje. A pamiętamy, że są potrzebne
do tego trzy rzeczy: czas, pieniądze
i zdrowie. Albo pytamy, czy zastanawiał
się, jakby to było być właścicielem swojego życia. Dalej mówimy, że możemy
pomóc mu to wszystko osiągnąć. Jeśli
nasz rozmówca jest zainteresowany,
przechodzimy do następnego etapu
– pierwszego kroku w naszym systemie.
Krok pierwszy i drugi
Pierwszy krok polega na wręczeniu
wizytówki z napisem „Bądź właścicielem
swojego życia” z 45-sekundową prezentacją napisaną na jej odwrocie. Nazywa
się ona tak dlatego, że jej głośne odczytanie w języku angielskim zajmuje 45
sekund. Gdy dana osoba jest zainteresowana i chce poznać więcej informacji,
wtedy pożyczamy jej naszą książkę – to
jest krok drugi. Jeśli nie chce podjąć
współpracy – oddaje ją. Pożyczając
książkę prosimy o przeczytanie pierwszych czterech rozdziałów. To podejście
psychologiczne – większość osób po
zapoznaniu się z czterema rozdziałami
i tak przeczyta książkę do końca.
To wszystko jest bardzo proste. Zajmuje
nam kilka minut, a przy okazji pokonaliśmy dwie przeszkody – czasową, bo nie
zabraliśmy naszemu znajomemu dużo
czasu oraz przeszkodę związaną z niezrozumieniem. Bo gdy ktoś przeczyta
naszą książkę, zrozumie, na czym polega system i będzie mógł „pokierować”
swoim „pojazdem”.
Trzeci krok
Ostatni krok to przedstawienie naszego
„pojazdu”, czyli wprowadzenie Akuny,
jej produktów i planu marketingowego.
My prosimy wtedy, aby nowa osoba zapoznała się ze stroną internetową Akuny.
Kiedy już to zrobi, skontaktuje się z nami,
a my zajmiemy się jej pytaniami i wątpliwościami, kontaktując ją z naszym
sponsorem. A kiedy nasz sponsor będzie
odpowiadał na te pytania, my możemy
słuchać i poszerzać swoją wiedzę.
Większość osób pracujących w systemie
sieciowym najwięcej czasu traci na szukanie
tych, których można będzie zasponsorować. Jeżeli podejdziemy do sprawy zgodnie
z naszym systemem, będzie to absolutnie
zbędne. Wystarczy, że zaczniemy sponsorować w miesiącu jedną osobę i nauczymy
ją, jak zrobić to samo. To rozpocznie efekt
mnożnika. Ta osoba zacznie kontaktować
się ze swoimi znajomymi. A zna na pewno
co najmniej 200 osób, których my nie
znamy. Spotykamy drugą osobę, a potem
trzecią. Kiedy będzie ich już pięć, będziemy
mieli pełne ręce roboty, pracując dla nich.
Przez całe lata możemy rozmawiać z tą
piątką i ich znajomymi. System rozwija się,
ale pozostaje prosty. Każdą nową osobę
na pewno zapytamy, czy wśród swoich
200 znajomych potrafi znaleźć do końca przyszłego miesiąca pięć osób, które
chciałyby wieść lepsze życie? Kiedy tak to
ujmiemy, każdy odpowie, że zna. A jeśli
ktoś nie potrafi tego zrobić, to znaczy, że
nie zrozumiał systemu. Dlatego do nas, jako
dystrybutorów, należy obowiązek nawiązywania kontaktu z naszymi znajomymi w taki
sposób, aby wszystko było dla nich jasne
i przystępne. I zamiast tracić trzy godziny na
tłumaczenie im, co to jest system sieciowy,
jak funkcjonuje firma, jakie ma produkty,
wystarczy, że pożyczymy im książkę.
W ciągu wielu lat pracy w MLM przekonałem się, że nasza książka, system
i sponsor to nasze najlepsze narzędzia.
Nauczyłem się z nich mądrze korzystać.
Z ich pomocą zdobyłem wiedzę, która
pozwoliła mi poprowadzić mój „pojazd”. Osiągnąłem sukces i teraz mogę
żyć tak, jak chcę. Mogę wypłynąć na
pełne morze, mogę do pracy zakładać
hawajską koszulę. Mogę być właścicielem swojego życia. I tego życzę wszystkim współpracownikom naszej firmy.
Epilog
Dawno temu, pewien mężczyzna w Afryce postanowił udać się na poszukiwanie
diamentów. Sprzedał swoje gospodarstwo i przez lata szukał diamentów. Pech
chciał, że w trakcie poszukiwań utonął
w oceanie. Niedługo potem nowy właściciel tego gospodarstwa znalazł diamenty
na ... swojej ziemi. W tych czasach właśnie na tej farmie powstała największa
kopalnia diamentów w Afryce.
Chcemy rozwinąć swój biznes, osiągnąć
sukces? Partnerów biznesowych szukajmy
wśród przyjaciół i znajomych. To nasz
hektar diamentów.
n
Opracowała Katarzyna Mazur
ZDROWIE i sukces 41
REPORTAŻ Your Akuna Day
Nominacje
Marzenie każdego, kto związał swe życie z Akuną – TOP 10. To nominacje dla najlepszych menedżerów Akuny. Złota dziesiątka:
Jan Brykczyński, Krzysztof Opala, Grzegorz Rutkowski, Paweł Borecki, Mirosław Horodecki, Grzegorz Kamiński, Józef Palejczyk,
Grażyna Sarnecka, Roman Stasicki i Katarzyna Dziura. Tego wieczora oklaskiwało ich 3 tysiące ludzi. Takie zaszczyty, takie honory,
takie brawa pamięta się do końca życia.
Jeszcze nie ucichły oklaski po ogłoszeniu złotej dziesiątki menedżerów, a już rozlegają się kolejne. Oto nominacje na Dyrektorów
Sieci Regionalnej. Jest ich dwustu! Wyróżnieni otrzymują dyplom z nominacją, czerwoną różę i prezent – elegancki zegarek. Za
chwilę moment ten przejdzie do historii ich życia, do historii tej firmy.
I jeszcze nominacje dla Dyrektorów Sieci Krajowej i Międzynarodowej – na taką chwilę warto było czekać i przeżyć ją w otoczeniu
przyjaciół z Akuny.
n Beata Maj
TOP 10 - najlepsi menedżerowie Akuny
Jan Brykczyński, Krzysztof Opala, Grzegorz Rutkowski, Paweł Borecki, Mirosław Horodecki, Grzegorz Kamiński, Józef Palejczyk, Grażyna
Sarnecka, Roman Stasicki, Katarzyna Dziura
To nasi nowi Dyrektorzy Sieci Regionalnej
Dziwuk Bogdan, Dźwigaj Wiesław, Florek Bartłomiej, Fornalski Piotr, Gabała Małgorzata, Garus Małgorzata, Grochowska Katarzyna, Gromyko Danuta, Helbik Sławomir,
Hotloś Barbara, Hryniewicz Piotr, Iwańczak Dariusz, Jarecki Piotr, Kaczmarek Kamilla, Kamińska Teresa, Kaźmierczak Jolanta, Kaźmierczak Daniel, Kin Jolanta,
Kocimski Grzegorz, Kołodziej Marcin, Kondracka Leokadia, Koper Ryszard, Kowalczyk Edyta, Krzyszczak Jerzy, Księżnik Grzegorz, Kuświk Włodzimierz, Kwiatkowska Jolanta,
Kwiecień Hanna, Ledwoń Jakub, Lenartowicz Teresa, Lipa-Bełdowicz Anna, Liszka Agnieszka, Łągiewka Wanda, Machul Marian, Majewska-Pyrkosz Ewelina,
Mandrak Stanisław, Marciniak-Skowron Bożena, Marecka Magdalena, Mortek Halina, Namysł-Maciołka Beata, Nawrot Dariusz, Nowacki Jacek, Olma Zenon, Osysko Marek,
Piaskowski Tomasz, Pietroniec Ireneusz, Piróg Joanna, Ploszczuk Anna, Poręba Jarosław, Przewoźnik Danuta, Raszka Piotr, Roch Magdalena, Rowińska Justyna,
Rowińska Katarzyna, Sarnowska Beata, Sienczewski Robert, Skolimowska Wanda, Skolimowski Leszek, Skubera Józef, Skwara Sylwia, Staniszewski Franciszek,
Stańczyk Anna, Staromiejska Ligia-Beata, Szczerbaniewicz Andrzej, Szostak Lidia, Szotek Róża, Szwiec Ilona, Ślusarski Stefan, Tabaka Bartłomiej, Teraz Barbara,
Uryga Eugeniusz, Warchoł Barbara, Wierciak Renata, Winkler Wiesław, Wolniak Józefa, Wróbel Bogdan, Zacharski Stanisław, Zatylna Maria, Zawadzka Zuzanna,
Zgirska-Kulazińska Emilia, Zieliński Grzegorz, Adamski Józef, Barańczyk Iwona, Bilski Paweł, Borowik Bogusław, Broniszewska Alicja, Cempa Jacek, Cherchol Marian,
42 ZDROWIE i sukces
Dyrektor Sieci Międzynarodowej
Małgorzata Charaszkiewicz i Krzysztof Ibisz
Dyrektor Sieci Międzynarodowej Katarzyna
Dziura oraz Prezesi Tomasz Kwolek
i Bogusław Dudzik
Dyrektor Sieci Międzynarodowej Elżbieta
Jedrzejczyk oraz Krzysztof Ibisz
Nowo mianowani Dyrektorzy Sieci Krajowej: Bielawski Bogdan, Drygalski Zbigniew,
Dudzińska Ewa, Eichler Ryszard, Góra Mirosław, Kapczuk Ewa, Karpacki Jan, Konopczyński
Andrzej, Krzysztofik Małgorzata, Lewandowska Marzenna, Łosik Anna, Łuczak Franciszek,
Łupicka Barbara, Olma Alicja Maria, Paszkowska Celina, Stypuła Anna, Szotek Mieczysław,
Wierbiłowicz Katarzyna
Chmielewska Jolanta, Cholewa Bogusław, Chyła Jerzy, Cybul Krzysztof, Czerniakowska Helena, Daniluk Zofia, Daraż-Gogół Magdalena, Dąbrowska Danuta, Donat Ewa,
Duda Renata, Dujka Władysław, Dzieniak Elżbieta, Dźwigaj Renata, Fitrzyk Danuta, Fitrzyk Janusz, Gałwa Bogdan, Granacka Zofia, Grochowski Paweł, Gruszka Tomasz,
Henke Małgorzata, Hotloś Beata, Iwaniuk Hanna, Janczak Bernadeta, Jasińska Agnieszka, Kacperowski Marek, Kacprzyk Tomasz, Kaleta Stanisław, Kanarek Dariusz,
Keller Zbigniew, Klimczak Andrzej, Kłos Monika, Knop Piotr, Kolenda Zbigniew, Kołodziejczyk Anna, Kopaczewski Waldemar, Kosińska Agnieszka, KozłowskaHelena,
Krakowczyk Marian, Krzyszczak Wojciech, Kucharczyk Mirosław, Kuczera Jerzy, Kurpisz Szczepan, Kwiatek Jan, Kwiatkowski Stefan, Kwietniak Izabella, Lekki Beata Maria,
Lekki Wiesław Michał, Lewkowicz Janusz, Lis Anna, Lis Edward, Lisowska Barbara, Łaciak Kazimierz, Łopaciński Janusz, Małecki Andrzej, Marciniak Mirosława,
Marszałkowska Marzena, Marzec Wiesław, Mazurek Janusz, Muchowski Adam, Namysł Helena, Nawrot Grażyna, Nitschke Mieczysław, Nowak Urszula, Opolski Andrzej,
Paluch Halina, Pieńkowska Maria, Piróg Marta, Piróg Mateusz, Podowska Renata, Podowski Jan, Poznar Anna, Przewoźnik Krzysztof, Przybylski Dariusz, Rajzer Krzysztof,
Roczeń Romuald, Rutkowska Grażyna, Rżanek Barbara, Siek Kazimierz, Siwiec Ireneusz, Skop Bogusław, Słyś Bogusław, Stamblewski Rafał, Stańczyk Sławomir,
Strzelecka Bożena, Szczygieł Justyna, Sztafińska Agnieszka, Ścibik Leszek, Tabaka Maria, Trajkowska Anna, Wacyk-Bielecka Antonina, Wierbiłowicz Katarzyna
ZDROWIE i sukces 43
fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier
Dyrektor Sieci Międzynarodowej Maria
Peszko oraz Prezesi Tomasz Kwolek
i Bogusław Dudzik
REPORTAŻ Your Akuna Day
Paweł Borecki
Grzegorz Kamiński
Jan Brykczyński
Dziewiątka wspaniałych
Ci, którzy wspięli się na szczyt, ci, którzy są wzorem dla wszystkich – VICE PRESIDENCI.
Rok 2006 przyniósł aż 9 nominacji. Dziewiątka wspaniałych: Paweł Borecki, Jan
Brykczyński, Mirosław Horodecki, Grzegorz Kamiński, Krzysztof Opala, Józef Palejczyk, Grzegorz Rutkowski, Grażyna Sarnecka, Roman Stasicki. Wszyscy obdarowani
bukietami kwiatów dziękują za wsparcie, pomoc sponsorom, tym, którzy im zaufali,
i podjęli współpracę z Akuną, ale przede wszystkim swoim rodzinom
Paweł Borecki obiecywał: „Nie zwolnię tempa!”, Jan Brykczyński: „Robię to, do czego
jestem przekonany”, Mirosław Horodecki: „Kochani, kocham Was!”, Krzysztof Opala:
„Gdybym miał się jeszcze raz urodzić, poświęciłbym swoje życie MLM i Akunie”, Józef
Palejczyk: „Ludzie – to to, co najbardziej pasjonuje mnie w Akunie”, Grzegorz Rutkowski: „Dostałem kiedyś książkę z dedykacją od Ryszarda Cybulskiego: Tylko kura wysiedzi
swój sukces. Zrozumiałem aluzję i jestem tutaj”, Grażyna Sarnecka: „Jestem w najodpowiedniejszym miejscu, czasie, wśród szczęśliwych ludzi”, Roman Stasicki: „Julian
Kowalski nauczył nas to robić”. Niezwykłym powodem do radości był ten dzień dla
Grzegorza Kamińskiego. Pracował na tę nominację zaledwie rok i 1 miesiąc!!!
Pamiątkowe zdjęcie zapisze ten moment w historii tych ludzi, w historii Akuny.
n
Grzegorz Rutkowski
Grażyna Sarnecka
Mirosław Horodecki
44 ZDROWIE i sukces
Krzysztof Opala
Tomasz Mielczarek
Józef Palejczyk
Roman Stasicki
Kilka słów
o wolności
Krzysztof Ibisz prosi na scenę Zdenkę
Forst i Rene Lelka. Oni ogłoszą listę
TOP 5 2006. Oto super piątka: Leokadia Gabryniewska, Julian Kowalski, Petr
Melcher, Marek Moroń, Ryszard Cybulski. To pięciu najlepszych w Akunie.
Najlepszych na świecie. Słowa Leokadii
Gabryniewskiej poruszyły gości tej niezwykłej Gali. Pani Vice President życzyła
wszystkim, by spełniły się ich marzenia,
by każdy mógł poczuć się wolnym
człowiekiem. Nie mogło zabraknąć słów
podziękowania dla rodzin, partnerów
biznesowych. Każde, a przede wszystkim tak wysokie wyróżnienie to wspólny
sukces wielu ludzi.
n
Tomasz Mielczarek
Rene Lelek i Petr Melcher
Bogusław Dudzik i Ryszard Cybulski
Laureaci rankingu TOP 5
Rene Lelek, Zdenka Forst i Julian Kowalski
ZDROWIE i sukces 45
fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier
Leokadia Gabryniewska i Krzysztof Ibisz
REPORTAŻ Your Akuna Day
Tyle miłości!
Edyta Górniak! To była niewątpliwie gwiazda wieczoru. Występ rozpoczęła od
zaśpiewania „Happy Birthday... for Akuna”. Piosenkarka podbiła serca wszystkich.
Nie tylko swoim głosem, nie tylko urodą, prezencją, elegancją i prawdziwą klasą. Nie
tylko tym, że przypomniała tak bardzo lubiane przeboje. Przede wszystkim zauroczyły nas jej słowa na temat Akuny.
– Cóż za wspaniały dzień dla was – powiedziała z uśmiechem. – Cieszę się, że mogę
być częścią tego dnia. Przysłuchuję się tej ceremonii od początku i chciałabym zauważyć pewną rzecz. Często z zespołem przyjmujemy zaproszenia na uroczystości od
klasy biznesu, ale nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym, żeby ze sceny płynęło tyle
serdeczności i tyle prawdy, której się państwo nie wstydzicie. Tyle uczuć, tyle miłości!
To jest doprawdy niebywałe! Jestem przyzwyczajona (jak my wszyscy, którzy pracujemy w show biznesie) do tego, że każdy próbuje ukrywać swoją wrażliwość. A jedyne
emocje, które okazuje się z dumą to nienawiść i zazdrość. Te najpiękniejsze uczucia są
dla wszystkich wstydliwe. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje? Dlatego szczerze państwu
gratuluję i cieszę się, że mogę tu dzisiaj być w wami. Mam nadzieję, że oddaliśmy państwu chociaż trochę tej dobrej energii, którą ja dzisiaj otrzymałam od państwa. Jeszcze
raz gratuluję wszystkim tego sukcesu, siły przebicia i siły przekonania. I zazdroszczę
trochę, bo... chyba żyjecie państwo trochę zdrowiej niż my.
n
46 ZDROWIE i sukces
Beata Maj
For Akuna
Część artystyczna Gali była pełna pasji, żaru i emocji. Jakże pasowała do nastrojów zgromadzonych tu gości! Ich entuzjazm,
radość, wzruszenie wykorzystał w pełni Michał Karpacki.
Gdy na finał uroczystości spod kopuły wyfrunęły setki białych
i zielonych balonów, a na bilboardach pojawił się tekst hymnu
Akuny, poderwał salę do zabawy i wspólnego śpiewania:
fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier
Jesteśmy razem
Na drodze do bram
Pięknego świata
Bez chorób i kłamstw.
Jesteśmy razem,
Tak od wielu lat
Dajemy siebie,
By zatrzymać czas.
Jak zawsze udało się młodemu artyście wzruszyć i oczarować
słuchaczy. Sprawić, że ten moment wieczoru zostanie w sercach wszystkich na długo. Nie pierwszy to już raz wspólnie
ze swoim zespołem Michał Karpacki dawał koncert podczas
imprezy Akuny. Tym razem prezentował utwory ze swojej debiutanckiej płyty „Ja to ja”, która jest już dostępna w sklepach.
Wszyscy uczestnicy Gali otrzymali limitowaną edycję krążka
z dodatkowym nagraniem: specjalnie dla nas napisanym i nagranym hymnem „For Akuna”.
n
Beata Maj
ZDROWIE i sukces 47
REPORTAŻ Your Akuna Day
Pierwsza
butelka
Alveo
Galę uwieńczył elegancki bankiet.
Jego gospodynią była Zdenka Forst,
która zaprosiła Vice Presidentów oraz
najprężniej działających menedżerów
z poszczególnych krajów. Honorowymi
gośćmi byli prezesi Akuny w Polsce,
Niemczech, Czechach, Słowacji, USA.
Był nie tylko okazją, by spróbować wykwintnych potraw, pod którymi uginały
się długie stoły. Przede wszystkim był
czasem spotkań, gratulacji, rozmów
z tymi, których dawno się nie widziało,
z tymi, których pragnęło się poznać,
czasem zawierania nowych przyjaźni,
odnowienia znajomości, także wymiany
doświadczeń. Był to też znakomity moment, by bliżej poznać gości pracujących
w Akunie za granicą.
To była również okazja, aby podziękować.
Za wsparcie, za współdziałanie, za pomoc, za wspaniałą ideę, jaką jest Akuna,
ale przede wszystkim za Alveo. To podczas
bankietu miała miejsce niezwykła, pełna
emocji licytacja. Licytacja pierwszej butelki
Alveo wyprodukowanej w 1999 roku.
Przywieźli ją z Kanady Zdenka Forst i Rene
Lelek. Historyczny egzemplarz, można by
rzec prawdziwy skarb, trafił w ręce przedstawicieli czeskiej Akuny. Czesi kupili ją za
27 900 USD. Cieszyli się niezwykle, gdyż,
jak mówili, wróci tam, gdzie rozpoczęła
się Akuna.
Dochód z licytacji został przekazany na
rzecz szkoły w Kwaśniowie k. Olkusza,
którą Polska Akuna wspiera już od lat.
n
Anna Mazurkiewicz szefowa niemieckiego
biura, Helena i Marek Dusik z Wiednia,
oraz Marcin i Iwona Rzetkowski z Berlina.
Zdenka Forst oraz dr Sohrab Khoshbin
z żoną
Tomasz Kwolek uroczyście powitał Zdenkę Forst
oraz Rene Lelka, właścicieli Akuny z Kanady
Andrzej Przybysz
Wylicytowana butelka Alveo została uroczyście przekazana. Na zdjęciu: Petr Melcher,
dr Jaromir Bertlik, Ewa Melcher, Zdenka Forst, Rene Lelek oraz Andrzej Bizoń.
Dr Jaromir Bertlik z licytowaną butelką Alveo
48 ZDROWIE i sukces
Don i Nancy Failla oraz Jan Brykczyński
Szef Akuny z USA Wiesław Żółtowski,
Jolanta Opala, Krystyna Żółtowska,
Krzysztof Opala
Taniec naszych marzeń
Taniec porusza nasze zmysły, to oczywiste. A co dopiero, gdy jest tak pełen żaru,
jak ten w wykonaniu pary ze Studia Tańca Corte w Warszawie: Darii Kolata i Jana
Boreckiego. Jedno jest pewne, tańczyli tak, jakby nie taniec był częścią ich życia,
ale życie zaledwie częścią ich tańca. Patrząc na tę parę, nie sposób było usiedzieć
w miejscu! Uczestników imprezy zachwycił popis ich mistrzowskich umiejętności.
Zwłaszcza tańce latynoamerykańskie podbiły serca gości. Uruchomiły marzenia
o dalekich podróżach, poruszyły wspomnienia, wręcz hipnotyzowały...
Andrzej Przybysz
fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier
n
ZDROWIE i sukces 49
PORADY Przed podróżą samochodem
Przygotuj się
do jazdy
Radzi Zbigniew Łacisz, doświadczony instruktor firmy Lanette, która prowadzi zajęcia
w Akademii Bezpiecznej Jazdy
Przygotowanie do jazdy
to czynności, które każdy
kierowca wykonuje od razu
po wejściu do samochodu
przed rozpoczęciem podróży.
Większość kierowców
przygotowanie do jazdy
ogranicza, niestety, do
zajęcia miejsca za kierownicą,
przekręcenia kluczyka
w stacyjce, do zapięcia pasów
(niektórzy) i w drogę...
Tymczasem przygotowanie do
jazdy, w opinii specjalistów,
jest bardzo ważną czynnością
warunkującą bezpieczne
prowadzenie samochodu
i zalecają oni poświęcenie
jej nieco więcej uwagi –
szczególnie jeśli wybieramy się
w dłuższą podróż.
50 ZDROWIE i sukces
Przygotowanie do jazdy powinniśmy rozpocząć od prawidłowego rozmieszczenia
bagażu oraz przedmiotów stanowiących
wyposażenie samochodu, tj. gaśnicy,
apteczki, atlasu samochodowego. Żaden
cięższy przedmiot nie powinien znajdować się w kabinie samochodu nie umocowany – szczególnie ten leżący na tylnej
półce lub siedzeniu. Należy pamiętać, że
w razie stłuczki lub gwałtownego hamowania niezamocowane przedmioty lub
bagaże dzięki siłom bezwładności mogą
przemieszczać się po kabinie, zamieniając się w śmiercionośne pociski. Łatwo
można sobie wyobrazić, jakich szkód
może dokonać na przykład nieumocowana kilogramowa gaśnica, która przy
zderzeniu z prędkością 50 km/h „zacznie
ważyć” 40 kg i uderzy któregoś z pasażerów samochodu... Zaleca się, aby cięższe
przedmioty (np. zakupy) przewozić
w bagażniku, przymocowane jak najbliżej
przegrody oddzielającej bagażnik od
kabiny – służą do tego specjalne pasy lub
siatki dostępne w sklepach motoryzacyj-
nych. Jeśli z jakichś powodów musimy
przewieźć bagaż w kabinie, postarajmy
się zamocować go, używając pasów
bezpieczeństwa.
Przewożenie zwierząt
Bardzo istotną sprawą jest również
przewóz zwierząt – szczególnie większych psów. Dla ich bezpieczeństwa
należy stosować specjalne klatki lub
szelki umożliwiające przypięcie zwierzęcia zwykłymi pasami bezpieczeństwa.
Warto pamiętać, że małe zwierzę poruszające się swobodnie po samochodzie,
może dostać się pod pedał hamulca i w
razie konieczności hamowania kierowca
zrobi mu krzywdę, nie będzie w stanie
skutecznie hamować, doprowadzając do
wypadku. Większy pies stanowi dla nas spore zagrożenie z racji swojej masy.
Warto wyrobić sobie nawyk codziennego sprawdzania, czy w samochodzie nie
znajdują się przedmioty zostawione na
przykład przez dzieci lub innych użytkowników samochodu.
Ustawienie fotela
Kolejną ważną czynnością pozwalającą
prawidłowo przygotować się do jazdy jest
odpowiednie ustawienie fotela, pozwalające na zajęcie optymalnej pozycji za kierownicą. Pozycji, która stanowi kompromis
między wygodą, bezpieczeństwem a ergonomią. Należy pamiętać, iż najprostszy nawet fotel samochodowy składa się zwykle
z 3 części: siedziska, oparcia i zagłówka,
i że regulację tych części powinniśmy wykonywać w określonej kolejności. Najpierw należy ustalić prawidłową
odległość siedziska od pedałów. Prawidłowe ustawienie pozwala szybko
i precyzyjnie operować pedałami z odpowiednią siłą nacisku na pedał hamulca. Przy wciśniętym do oporu sprzęgle
(plecy mają ścisły kontakt z oparciem)
noga powinna zostać lekko zgięta
w stawie kolanowym. Ustawienie fotela
umożliwiające całkowite wyprostowanie
nogi jest bardzo niebezpieczne. W razie
wypadku, z powodu braku amortyzacji w stawie kolanowym, istnieje poważne ryzyko uszkodzenia miednicy, a co za
tym idzie narządów wewnętrznych.
Jeśli samochód wyposażony jest w regulację wysokości fotela, starajmy się go
ustawić możliwie najniżej, oczywiście
z zachowaniem odpowiedniej widoczności
(kierownica nie może ograniczać pola widzenia ). Błędem jest próba ustawienia
fotela jak najwyżej, co powodowane jest
chęcią objęcia wzrokiem przodu pojazdu.
Kolejnym etapem ustawiania fotela jest
regulacja kąta jego oparcia. Sugerujemy
się w tym wypadku odległością od kierownicy, w taki sposób, aby dynamicznie
operując nią w pełnym zakresie, nie
odrywać pleców od fotela. Ustawienie
takie uzyskamy, gdy bez odrywania pleców od oparcia fotela będziemy w stanie dosięgnąć nadgarstkiem do szczytu
kierownicy („godzina dwunasta”).
Jeśli samochód posiada regulację
kierownicy, to oczywiście zaczynamy od
wysunięcia kierownicy ku sobie, dopiero
później regulujemy oparcie. Pozycja powinna być możliwie pionowa, co wielu
kierowcom może wydawać się niewygodne, jest to jednak tylko i wyłącznie
kwestia przyzwyczajenia. Lekarze neurolodzy wyraźnie podkreślają, iż najmniej
szkodliwą pozycją siedzącą jest pozycja
maksymalnie wyprostowana z ugiętymi
nogami.
Ostatnim etapem regulacji fotela jest ustawienie wysokości zagłówka. Powinien on,
jeśli to tylko możliwe, chronić całą głowę.
Zbyt niskie ustawienie zagłówka (poniżej
linii wzroku) podnosi ryzyko poważnych
obrażeń odcinka szyjnego kręgosłupa
w razie uczestnictwa w wypadku – nawet
przy niewielkich prędkościach. Pamiętajmy, iż takie ustawienie zagłówka dotyczy
wszystkich pasażerów – również na
tylnych siedzeniach.
Pamiętaj o pasach
Kiedy wszystko mamy już gotowe, to
przed wyruszeniem w drogę pasażerowie
samochodu powinni zapiąć pasy. Prawidłowo zapięte pasy nie mogą być skręcone, powinny płasko przylegać do ciała.
Przeszkodą w tym może być gruba odzież,
dlatego jeśli podróżujemy zimą, powinniśmy ściągnąć kurtki, płaszcze, a jeśli z racji
mrozu to nie jest możliwe, przynajmniej
rozpiąć, by pasy trzymały nas, a nie nasze
ubrania. Bardzo istotne jest również
ułożenie pasa bezpieczeństwa, który powinien przebiegać blisko bioder (nie przez
brzuch), a w górnej części – możliwie
blisko szyi (przez obojczyk). Pas przebiegający przez brzuch może w razie wypadku
spowodować uszkodzenia narządów
wewnętrznych, a przebiegający przez bark
– zsunąć się, uszkadzając żebra, a pośrednio płuca lub serce. Warto podkreślić konieczność zapinania
pasów przez osoby siedzące na tylnych
siedzeniach, gdyż w naszym kraju ciągle
pokutuje pogląd, że „z tyłu jest bezpiecznie”. Nic bardziej mylnego. Pasażerowie
tylnej kanapy są tak samo zagrożeni, jak
osoby podróżujące z przodu, co więcej
– nie zapinając pasów, stanowią ogromne
zagrożenie dla siedzących z przodu.
Tak przygotowani do jazdy pamiętajmy,
żeby zadbać – zwłaszcza zimą – o szyby
i światła samochodu. Niestety, bardzo często widać samochody, których
kierowcy oczyszczanie szyb z lodu
i śniegu ograniczyli do niezbędnego, ich
zdaniem, minimum. Samochody z lekko
przetartymi szybami – tylko tyle żeby
„coś” było widać – stanowią zagrożenie
dla wszystkich uczestników ruchu.
n
Wysłuchała Anna Szulc
Promocja Auto 2007 – Auto z Akuny
Od początku tego roku rozpoczynamy nową promocję Auto 2007. Tegoroczny program Auto zostaje
ujednolicony. Zamiast dwóch programów samochodowych „Program AUTO” oraz „Program OPŁATA
WSTĘPNA” zostaje wprowadzony jeden program, który łączy w sobie zalety obu poprzednich.
NOWOŚĆ
W programie Auto 2007 do wysokości wynagrodzenia będą liczyły się punkty z ALVEO oraz
ONYX PLUS.
Warunki uzyskania wynagrodzenia – podpisania umowy leasingowej (odebranie
samochodu) oraz podpisania umowy „AUTO 2007” do 31.12.2007 roku:
kwalifikacja osobista
ilość dywizji kwalifikowanych w okresach trwania umowy:
- 1 rok trwania umowy - minimum 3 dywizje kwalifikowane
- 2 lata trwania umowy - minimum 4 dywizje kwalifikowane
- 3 i 4 lata trwania umowy - minimum 5 dywizji kwalifikowanych
Wysokość wynagrodzenia zależna jest od sumy miesięcznego obrotu wszystkich menedżerów
nominowanych od 12. miesiąca przed miesiącem podpisania umowy leasingowej (odebrania
samochodu) do trzeciej generacji kwalifikowanej i wynosi odpowiednio:
15750 pkt. i więcej 1000,00 zł netto,
12600-15749 pkt.
700,00 zł netto,
9450-12599 pkt.
450,00 zł netto,
6300-9449 pkt.
300,00 zł netto,
3150-6299 pkt.
150,00 zł netto.
Dodatkowo, po spełnieniu warunków szczegółowo opisanych w umowie (promocja 1% opłaty
wstępnej), istnieje możliwość otrzymania leasingu samochodu bez ponoszenia kosztów
związanych z opłatą wstępną.
Przykład:
Chcę wziąć udział w promocji, umowę leasingową podpisuję 22 marca 2007 roku. Obrót
których menedżerów będzie liczył się do dofinansowania?
Umowa leasingowa zawarta w marcu, licząc 12 miesięcy wstecz (włącznie z marcem)
oznacza, że liczenie obrotu menedżerów do wynagrodzenia rozpoczynamy od kwietnia 2006
roku. To obrót menedżerów z kwietnia 2006 roku i później nominowanych pozwoli nam na
wyliczenie wysokości wynagrodzenia.
Pamiętaj!
Aby do wysokości wynagrodzenia liczył się Twój menedżer nominowany w październiku 2006
roku, umowa leasingowa (odbiór samochodu) musi zostać zawarta najpóźniej we wrześniu
2007 roku.
ZDROWIE i sukces 51
REPORTAŻ Aktywność ruchowa na świeżym powietrzu dla każdego
Nordic Walking
to styl życia
Możesz iść sam lub
z przyjaciółmi, nie ma
znaczenia, że jesteście na
różnym poziomie sprawności.
Niesamowite w Nordic Walking
jest to, że jest to jedna
z najbardziej towarzyskich,
a jednocześnie skutecznych
form aktywności na świeżym
powietrzu. Ewa i Jerzy
Szymczak z Kołobrzegu
„chodzą z kijami” już od prawie
dwóch lat i jak sami mówią, to
ich ogromna pasja.
Ewa z wykształcenia jest anglistką
i tłumaczką, a zawodowo od wielu lat
zajmuje się sprzedażą i marketingiem.
Jest zapaloną czytelniczką książek o rozwoju osobistym i gdy jej czas pozwala,
zgłębia swoją wiedzę na temat win.
Jurek natomiast ma wykształcenie
techniczne, przez 15 lat prowadził
jeden z bardziej znanych sklepów rowerowych w Kołobrzegu i od wielu lat
zajmował się promowaniem turystyki
rowerowej. Jest miłośnikiem motocykli i fotografii. Uwielbia przyrządzać
wymyślne potrawy.
Ich zainteresowania łączą się natomiast
w jednym haśle: „wellness”.
Filozofią wellness, zdrowym stylem
życia, dążeniem do zdrowia zarówno
ciała, jak i umysłu interesują się od kilku
lat. Ewa tą tematyką zajęła się w swojej
pracy zawodowej i z czasem stała się
promotorką wellness w swojej branży.
– Oczywiście cały czas walczymy
z własnymi słabościami, bo zdrowy styl
życia wymaga nie tylko świadomości,
ale również pracy nad sobą, dyscypliny
wewnętrznej i wytrwałości. Ale przecież
wellness to jest proces, to właśnie nieustanny rozwój, to dążenie do zdrowia,
równowagi w życiu i dlatego uważamy,
że jesteśmy na właściwiej drodze – wyznaje Ewa.
Jurek wychodząc naprzeciw
nowym trendom, prowadzi
własną działalność w zakresie
branży wellness i fitness, kładąc
szczególny nacisk na Nordic
Walking.
Ciekawość
to
Nordic Walking
tu
ak
nt
ko
do
ja
az
ok
rą
z natu
52 ZDROWIE i sukces
Zamiłowanie do uprawiania i propagowania Nordic
Walking nie wzięło się
jedynie z ich wcześniejszych
zainteresowań sportowych,
ale z uświadomienia sobie
konieczności jednoczesnego
dbania o swoją kondycję
Ewa i Jerzy
Szymczak
psychiczną i fizyczną. A Nordic Walking
właśnie idealnie wpisuje się w filozofię
wellness, filozofię zdrowego stylu życia.
– Jest to sposób na ruch przyjazny dla
człowieka, wskazany dla wszystkich.
Nie wymaga od nas wielkiego wysiłku
fizycznego i zapewnia bliski kontakt
z naturą – mówi Ewa.
Początkowo była to tylko ciekawość.
Ewa zobaczyła ludzi spacerujących
Korzyści zdrowotne
Badania wykazały, że dobry trening
Nordic Walking pozwala osiągnąć duże
korzyści zdrowotne:
nusprawnienie układu oddechowego
i sercowo-naczyniowego
nzwiększenie poboru tlenu przeciętnie
o 20–58%, w zależności od
intensywności wbijania kijków
nspalanie około 400 kcal/godz.
(w porównaniu z 280 kcal/godz.
podczas normalnego marszu)
nwzrost tętna podczas treningu
o około 5–17 uderzeń na minutę
nrozluźnienie napięcia w okolicach
karku i ramion
nznacząca redukcja obciążenia
zarówno kolan jak i stawów podczas
treningu (około 5 kg odciążenia
z każdym wbiciem kijka w podłoże).
z kijami po raz pierwszy w Danii trzy lata
temu. Potem w Niemczech.
– Zaczęliśmy dużo czytać na temat Nordic Walking i ze zdziwieniem odkrywaliśmy zalety tej ciekawej formy aktywności ruchowej na świeżym powietrzu
– wspomina Jurek.
Pojechał na kilka targów branży wellness
i fitness, ponieważ chciał poznać firmy
i ludzi związanych z Nordic Walking,
których w tym czasie w Polsce było
niewielu. Chciał jak najszybciej poznać
możliwości związane z „chodzeniem
z kijami”, ponieważ widząc, jak ta
aktywność rozwija się na Zachodzie,
przeczuwał, że niedługo w Polsce coraz
więcej ludzi pójdzie ich śladem.
Pasja
Podczas tych spotkań dowiedział się, że
dzięki Nordic Walking można trenować
i utrzymywać w dobrej kondycji praktycznie całe ciało.
– Dbamy o serce, mięśnie oraz układ
krwionośny. Może to być zarówno
trening łagodny, dający wspaniałe
odprężenie, jak trening ostry i dynamiczny – znacznie poprawiający naszą
kondycję fizyczną oraz ćwiczący nasze
mięśnie. W trakcie uprawiania Nordic
Walking spalamy więcej kalorii niż przy
tradycyjnym marszu, a co najważniejsze
angażujemy ponad 90% mięśni całego
ciała – wylicza Jurek.
Dodatkowo zainspirował ich Piotr
Kowalski, wielki entuzjasta nordyckich
wędrówek i trener INWA (Instruktorzy
Międzynarodowego Stowarzyszenia Nordic Walking). Swoją pasją zaraziła ich też
Edyta Kędzierska, instruktorka NW.
Jurek pojechał na szkolenie Nordic Walking i przeszkolony właśnie przez Piotra
Kowalskiego został przewodnikiem
NW. Zdecydował się na połączenie pasji
i biznesu. Chciał nie tylko sprzedawać
sprzęt do Nordic Walking, ale również
promować i propagować tę niezwykłą,
a tak jeszcze mało znaną formę aktywności ruchowej.
– Wiedzieliśmy, że tylko w ten sposób
możemy zacząć stopniowo budować
rynek na ten produkt. Ale od początku
bardzo mocno zainteresowała nas możliwość upowszechniania Nordic Walking
i jego zdrowotnych właściwości. Bo
chociaż coraz więcej ludzi uprawia
nordyckie wędrówki, to jednak niewiele
osób tak naprawdę zdaje sobie sprawę,
jak dobroczynne znaczenie ma to dla
naszego zdrowia – dodaje Ewa.
Na początku zdecydowali się oczywiście
„zrobić trochę szumu”, stąd pomysł na
marsze Nordic Walking w Kołobrzegu.
Ten najważniejszy zorganizował Jurek
w sierpniu 2006 roku. Był to wielki
„Marsz po zdrowie z Nordic Walking”.
Kolejny odbędzie się prawdopodobnie
w lipcu 2007 roku.
– I cały czas systematycznie organizujemy marsze dla przyjaciół i znajomych.
Udział mogą wziąć wszyscy, którzy mają
na to ochotę. Od niedawna wspomaga
nas para przyjaciół, Magda i Krzysztof
Duda, instruktorzy, no i oczywiście wielcy entuzjaści Nordic Walking, również
z Kołobrzegu. Chodzimy w lesie, na plaży, w parku. Z racji miejsca zamieszkania
wędrujemy najchętniej wzdłuż plaży
w Kołobrzegu – opowiada Jurek.
Bakcyla „wędrowania z kijami” połknęła
też ich 19-letnia córka Ania, studentka
ekonomii (studia w języku angielskim
w Szczecinie). Rodzice zaszczepili jej,
jak ważne są w życiu cele i marzenia.
Dlatego też rozwój osobisty jest dla Ani
czymś oczywistym. Jeżeli tylko czas jej
pozwala, stara się towarzyszyć rodzicom
w niedzielnych marszach. Jest również
oddana Akunie i Alveo, w swojej grupie
konsumenckiej ma już kilka osób.
Nordic Walking i Alveo
Dla każdego
Nordic Walking to prawdziwy
relaks dla ciała i umysłu. Korzyści
z systematycznego uprawiania tej
dyscypliny są naprawdę wyjątkowe. To
forma aktywności bardzo pożyteczna
dla osób w różnych grupach
wiekowych:
nna młodzież działa profilaktycznie
– przeciwdziała wadom postawy,
podczas wędrówek poprawia się
postawa i koordynacja ruchów
ndla osób prowadzących siedzący tryb
życia (kilka godzin przed komputerem)
Nordic Walking jest po prostu
zbawienny – pomaga zredukować
napięcie mięśni barków i karku
nosoby z problemami kręgosłupa
mogą wzmocnić mięśnie
podtrzymujące kręgosłup (znacznie
zmniejszają się bóle)
nu osób starszych poprawia się
kondycja i koordynacja, podnosi
pewność chodzenia na śliskim
i nierównym podłożu
nosobom z nadwagą wędrówki
nordyckie pomagają stracić zbędne
kilogramy.
Zdaniem Ewy i Jurka Nordic Walking
i Akuna doskonale się ze sobą wiążą.
Wpisują się w ich szeroko pojęte dbanie
zażywaniu preparatu i polecaniu go
o zdrowie psychiczne i fizyczne.
w gronie przyjaciół i znajomych podjęli
Im bardziej angażują się w „chodzenie
błyskawicznie. Było to w sierpniu 2006
z kijami”, tym bardziej odkrywają coraz
roku.
większy, pozytywny wpływ tej formy
– Teraz wspólnie promujemy aktywny
rekreacji na organizm. Podobnie jest
i zdrowy styl życia, wędrując regularnie
z Akuną. Bo im dłużej współpracują
w każdą niedzielę z grupą kołobrzeżan
z Akuną, tym bardziej widzą, że Akuna
i jednocześnie propagujemy wiedzę na
to coś więcej niż tylko preparat Alveo.
temat dbania o własne zdrowie poprzez
Ale wróćmy na moment do początku ich
właściwą suplementację. Nordic Walking
przygody z Alveo.
i Alveo to coś więcej niż zdrowie. To styl
Świadomość potrzeby właściwego odżycia – mówi z przekonaniem Ewa.
żywiania i suplementacji mieli od paru
lat. Stosowali w miarę systematycznie
n Beata Nowacka
naturalne dodatki żywieniowe i witamifot. Jerzy Szymczak
ny innej firmy. I dlatego też nie od razu
zainteresowali się Alveo. Najpierw zaczął
preparat stosować Jurek,
któremu Alveo polecił Jerzy
Kuczera z Kołobrzegu. Jurek
stosunkowo szybko odczuł
pozytywne zmiany w swoim
organizmie. Ewa na podjęcie
decyzji o zmianie suplementu
i dołączenia do codziennej
diety miarki Alveo potrzebowała
niemal roku.
To wtedy Hania Pietroniec pokazała im jeszcze raz możliwości
eningiem
a przed tr
k
finansowe związane z Alveo, które
w
e
rz
g
Roz
tym razem tak ich zainteresowały, że decyzję o systematycznym
ZDROWIE i sukces 53
PORADY Oczyszczające ziołowe kuracje na koniec zimy
Wiosenne porządki
w naszym organizmie
Po zimie nasz organizm przypomina mały śmietnik. Jeżeli go nie posprzątamy, będziemy nosić
w sobie prawdziwą bombę zegarową, która bez wątpienia kiedyś wybuchnie.
Wiosna to doskonała pora na przeprowadzenie kuracji oczyszczających
organizm.
Na pewno wszyscy zauważyliśmy, że
z końcem zimy jesteśmy osłabieni,
gorzej śpimy, brak nam energii, gorzej
nam się myśli. Są to skutki zimowego
trybu życia, zamykania się w ciepłym
domu, a więc niedotlenienia organizmu,
braku słońca, spożywania większej ilości
używek, słodyczy, mniejszej ilości ruchu.
Nieusunięte z organizmu resztki naszej
przemiany materii, części wirusów,
bakterii oraz produkty ich przemiany
materii, a także konserwanty z pożywienia i zewnętrzne trucizny tworzą w organizmie mały śmietnik. Jeżeli go nie
posprzątamy, będziemy nosić w sobie
prawdziwą bombę zegarową, która bez
wątpienia kiedyś wybuchnie. Skutki to
zatkane naczynia włosowate, czyli niedotlenienie, niedożywienie, zanieczyszczenie komórek, a więc ziemista cera,
zmarszczki, tworzenie się cellulitisu,
odkładanie tłuszczu w tkankach, sztywne stawy, więcej lipidów, cholesterolu
i kwasu moczowego we krwi. Jeżeli nie
wspomożemy narządów, które odtruwają i oczyszczają nasz organizm, zapłacimy za to reumatyzmem, astmą, alergią,
niewydolnością wątroby, nerek, dną
moczanową, zawałem serca lub udarem
mózgu. Ostatnie badania toksykologów
jako najpoważniejszą przyczynę migren
i depresji podają zatrucie organizmu.
Więc, proszę, nie lekceważmy pierwszych objawów. Możemy łatwo pomóc
organizmowi pozbyć się trucizn, które
go niszczą.
54 ZDROWIE i sukces
Oczyszczanie z resztek leków
Zmieszać po 50 g:
kłącza perzu
korzenia łopianu
ziela nawłoci
ziela rdestu ptasiego
ziela fiołka
kory wierzby
liścia brzozy
owoców bzu czarnego
Dwie łyżki tej mieszanki zalać 1 szklanką wrzątku, zaparzać pod przykryciem
przez 15 minut. Przecedzić. Pić po
½ szklanki rano i wieczorem. Kurację
stosować przez dwa tygodnie. W ten
sposób usuniemy z organizmu resztki
leków i innych trucizn chemicznych.
Kuracja całkowicie
odtruwająca organizm
Jeżeli popełniliśmy wszystkie „grzechy”,
łącznie ze złą dietą, proponuję trwającą
6 tygodni kurację całkowicie odtruwającą organizm. Wymaga trochę czasu,
ale efekty warte są tej odrobiny wysiłku.
Do przeprowadzenia jej potrzebne będą
następujące składniki:
100 g ziela skrzypu
100 g kwiatów pierwiosnka wyniosłego
100 g liści pokrzywy
100 g kwiatów nagietka
50 g korzenia mniszka lekarskiego
Do przygotowania wywaru będą potrzebne dwa emaliowane lub szklane
żaroodporne naczynia. W mniejszym naczyniu 1 łyżkę rozdrobnionego korzenia
mniszka zalać ½ litra zimnej wody, postawić na małym ogniu i wolno doprowadzić do wrzenia. Trzymać na ogniu
przez 5 minut tak, aby wywar tylko
„mrugał”. Następnie odstawić. W tym
samym czasie w większym naczyniu do
1½ litra zimnej wody wsypać 1 płaską
łyżkę skrzypu i wolno doprowadzić do
wrzenia. Przez 5 minut gotować na maleńkim ogniu tak, jak korzeń mniszka. Po
upływie 5 minut do wrzącego skrzypu
dosypać po 1 łyżce pozostałych ziół.
Pozostawić leciutko wrzące na ogniu
przez kolejne 5 minut, następnie wlać
wywar z korzenia mniszka i gotować 8
minut od momentu, gdy całość zacznie
na nowo leciutko wrzeć. Następnie całość przecedzić i gorący wywar wlać do
termosu. Pić małymi porcjami w ciągu
całego dnia. Sześć tygodni takiej kuracji
kompleksowo oczyści cały organizm
i pozwoli nam cieszyć się zdrowiem
i witalnością do następnej wiosny.
Jednym z ziół, które pomogą nam
oczyścić organizm, jest morszczyn pęcherzykowaty (Fucus vesiculosus). Wysuszony morszczyn wspomoże proces
oczyszczania organizmu, dostarczy mu
jodu, stymulując tarczycę do produkcji
hormonów przyspieszających przemianę
materii, zapobiegających otyłości i przerostowi gruczołu tarczycy. Morszczyn
to morski glon z rodziny morszczynowatych (Fucaceae), klasa: brunatnice
(Phaeophyta). Żyje w wodach Morza
Północnego, Bałtyku oraz w chłodnych
obszarach Oceanu Spokojnego i Atlantyckiego. Surowcem, który zbieramy,
jest wstęgowata, widlasto rozgałęziona
oliwkowo-brunatna plecha. Rozgałęzia
się ona zawsze w jednej płaszczyźnie,
wzdłuż środka biegnie żeberkowate
zgrubienie, a po jego obu stronach
znajdują się, zazwyczaj parzyste, pęcherze powietrzne, utrzymujące plechę
w wodzie w pozycji pionowej. Do skał
i kamieni na dnie morza plecha przymocowana jest chwytnikami.
Zebrane na brzegu morza plechy należy
bardzo dokładnie wypłukać, następnie
wysuszyć w naturalnych warunkach
w miejscu zacienionym i przewiewnym. Wysuszony morszczyn najlepiej
rozdrobnić w moździerzu i przechowywać w szczelnie zamkniętym szklanym
naczyniu.
Zawartość jodu w surowcu leczniczym
jest zróżnicowana w zależności od miejsca pochodzenia. Morszczyn pozyskiwany z Bałtyku zawiera od 0,04 do 0,1%
organicznych połączeń jodu (natomiast
zbierany na wybrzeżach Atlantyku
nawet do 3,5%) oraz duże ilości różnych
polisacharydów, witaminy z grupy B,
związki bromu, brunatny barwnik fukoksantynę i sole mineralne.
Rozdrobniona, przyjmowana doustnie,
plecha morszczynu silnie pęczniejąc
w przewodzie pokarmowym i delikatnie
go drażniąc, przyspiesza perystaltykę
jelit oraz rozpulchnia masy kałowe,
likwidując zaparcia. Morszczyn jest stosowany w niedoczynności tarczycy, wywołanej niedoborem jodu, jest źródłem
mikroelementów dla osób starszych
i ozdrowieńców. W mieszankach leczy
zaburzenia procesów trawienia, wadliwą
przemianę materii i miażdżycę.
Aby poprawić przemianę materii oraz
łagodnie przeczyścić, należy przyjmować
po 1½ łyżki sproszkowanej plechy dwa
razy dziennie w ½ szklanki wody z sokiem, ewentualnie, dla poprawy smaku,
wymieszanej z miodem lub konfiturami.
Zioła w zaburzeniach
trawienia i złej przemianie
materii
50 g rozdrobnionej plechy morszczynu
30 g kłącza perzu
30 g kory kruszyny
30 g korzenia mniszka
40 g ziela krwawnika
40 g ziela fiołka trójbarwnego
40 g kwiatostanu lipy
1½ łyżki wymieszanych ziół zalać w termosie 2 szklankami wrzącej wody. Odstawić na 30 minut. Przecedzić. Pić po
¾ szklanki 3 razy dziennie po jedzeniu.
Zioła z morszczynem na
zaparcia
Wymieszać 60 g plechy morszczynu i po
30 g:
ziela dziurawca
korzenia lukrecji
korzenia prawoślazu
liści mięty
kwiatów krwawnika.
Wymieszane zioła sproszkować w młynku do kawy. Przyjmować 1 łyżeczkę
rano bezpośrednio po śniadaniu, obficie
popijając.
Zioła z morszczynem
w miażdżycy
Wymieszać po 50 g:
plechy morszczynu
kwiatów głogu
rozdrobnionych owoców głogu
i po 40 g:
ziela krwawnika
rdestu ptasiego
kory kruszyny
ziela jemioły
rozdrobnionego owocu jarzębiny
Jedną łyżkę dokładnie wymieszanych
ziół zalać w termosie 1½ szklanki
wrzącej wody, zakręcić i odstawić na 1
godzinę. Przecedzić. Pić 3 razy dziennie
po ½ szklanki między posiłkami.
Aby nie dopuścić do silnego zanieczyszczenia organizmu w okresie między
kuracjami ziołowymi, warto skorzystać z dobroczynnego działania octu
z jabłek. Zawarty w nim potas będzie
usuwał pozostałości przemiany materii i regenerował komórki organizmu,
pektyny obniżą poziom cholesterolu,
wapń, wspierany przez kwas cytrynowy,
wzmocni kości i zęby, beta karoten wyłapie wolne rodniki, a magnez wspomoże aktywność enzymów. Ocet zabije
również przebywające w jelicie bakterie
gnilne, które zatruwają nas odpadami
własnej przemiany materii. Jednocześnie uwolni nasz organizm od grzybów,
które giną w kwaśnym środowisku.
Codziennie rano przed śniadaniem przygotujmy sobie kieliszek zdrowia: do kieliszka przegotowanej letniej wody dodajemy
2 łyżeczki octu z jabłek i 1 łyżeczkę miodu.
Dokładnie mieszamy i pijemy.
Codzienną kurację odtruwającą można
także przeprowadzać za pomocą oleju
roślinnego. Jest to znana na terenach
Rosji i Ukrainy od około 3000 lat, sprawdzona i naprawdę bardzo skuteczna
metoda. Rano, jeszcze przed umyciem
zębów, bierzemy do ust łyżeczkę (tłoczonego na zimno) oleju sezamowego
lub arachidowego. I powoli ssiemy go
dokładnie przelewając między zębami
tak, aby dotarł do każdego zakamarka
jamy ustnej. Po 10–15 minutach olej
wypłukujemy. W tym czasie zmieni on
swoje zabarwienie; na skutek obecności
zarazków chorobotwórczych i toksyn
stanie się bardzo mętny i będzie miał
mleczny kolor. Następnie dokładnie
kilkakrotnie płuczemy usta i bardzo
starannie myjemy zęby. Zabieg ten powtarzamy codziennie rano.
n
Grażyna Utratna
Na pytania dotyczące naturalnych
metod leczenia odpowiadam we wtorki
i środy w godzinach 20–22 pod
numerami telefonów (022) 423 36
65 i 506 855 175 oraz na stronie
internetowej www.aptekanatury.com
ZDROWIE i sukces 55
PODRÓŻE KULINARNE Prosto, ostro i aromatycznie
Może to nie jest kulinarny raj, na pewno nie jest to kraina mlekiem i miodem
płynąca, ale prostota kuchni Afryki, jej
aromat oczarowuje smakoszy.
Trzy zasady tej kuchni stanowią o jej
niezwykłości: prosto, ostro i aromatycznie.
Potrawy gotuje się długo, najlepiej
w jednym garnku, suto przyprawiając
już na wstępie, dzięki czemu nabierają wyrazistego smaku. Zajada się
wesoło, w dużym towarzystwie, nie
zakłócając przyjemności specjalnymi
formami zachowań przy stole.
Co jedzą Afrykanie? To, co jest najłatwiej dostępne. Maniok (z jego bulw
wytwarza się mąkę), soczewicę, proso,
sorgo (rodzaj zboża), ryż, fasolę, marchew, bataty (słodkie ziemniaki), ryby,
mięso i owoce. Tych akurat jest tutaj
dostatek, toteż spożywa się je wszędzie,
w każdej postaci i o każdej porze. Różnorodność owoców! Popularne banany
mają tu wiele kolorów i smaków. Są
gatunki zupełnie niesłodkie i dodawane
do potraw, jak nasze ziemniaki.
Z mięs popularnością cieszy się jagnięcina, wołowina, wieprzowina, drób.
Ale prawdziwe przysmaki przygotowuje się też z mięsa świnek morskich,
antylop, małp, strusi, krokodyla. Ponoć spod lady można dostać także...
mięso słonia.
Wilgotne lasy równikowe są pełne
drzew masłowych i olejowca gwinejskiego, które dostarczają popularnych
tam tłuszczów, służących również
tubylczym pięknościom do pielęgnowania urody.
Afrykanie święcie wierzą w oddziaływanie każdego spożywanego pokarmu na ciało i duszę. Uznają, że posiłek
może dać człowiekowi nadzwyczajną,
magiczną moc. Ciężarne Afrykanki
karmione są mięsem małp, by ich
dzieci były zwinne, odporne, silne
i mądre jak te zwierzęta. (Racjonalny Europejczyk upatrywałby takich
związków w dużej zawartości żelaza
w „małpinie”.) Zabrania się im jedzenia potraw z żółwia, by poród nie
przebiegał w żółwim tempie. Wierzą,
że spożywanie gotowanych jaj blokuje
drogi życia nowo narodzonym. Mleko
bez szkody piją tylko ludzie w podeszłym wieku, uważając, że dorośli
mogliby od tego zdziecinnieć.
W niektórych plemionach tak popularnej u nas kury nikt nie weźmie do
ust, gdyż kura służy czarownikom do
wróżenia.
Afryka
na stole
56 ZDROWIE i sukces
n
Ewa Liguz-Borowiec
Ciasto daktylowe
Zupa ziemniaczana
1 szklanka posiekanej cebuli,
1 szklanka posiekanej papryki, 3 ząbki czosnku, 2 łyżki oleju, 2 szklanki
posiekanych ziemniaków, szklanka
posiekanych pomidorów, ¼ łyżeczki skórki cytrynowej, 1 łyżka soku
cytrynowego, papryka, sól, pieprz
Cebulę, czosnek, paprykę udusić na
oleju, dodać wodę i resztę składników,
gotować do miękkości ziemniaków,
przyprawić.
Samoosas /pierożki
250 g suszonych daktyli bez pestek, 1 łyżeczka sody, 1 szklanka gorącej wody,
200 g cukru, 2 jajka, 240 g mąki, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli
Syrop:
190 ml wody, 250 g cukru, 15 g masła, sok z 1 cytryny, 125 ml brandy
Daktyle pokroić, podzielić na dwie części. Do jednej dodać sodę i gorącą wodę,
zamieszać i zostawić do ostygnięcia. Utrzeć masło z jajkami i cukrem. Dodać mąkę,
proszek do pieczenia i sól, wymieszać, włożyć suche daktyle i daktyle z wodą, dobrze
wymieszać. Piec ok. 50 minut w temp. 180ºC.
Składniki syropu, bez alkoholu, gotować do zgęstnienia, dodać brandy i zalać gorącym syropem upieczone ciasto.
Breyani
4 filiżanki ryżu basmati, szczypta gałki muszkatołowej, 2 ziarna kardamonu, sól, filiżanka brązowej soczewicy, 2 cebule, 1 filiżanka oleju roślinnego,
4 średnie ziemniaki, obrane i pokrojone, 1kg jagnięciny, baraniny lub kurczaka, szczypta szafranu lub tumericu, ½ filiżanki masła, 1 filiżanka wody
Marynata:
2 filiżanki jogurtu, 400 g pomidorów z puszki, ½ łyżeczki cynamonu, 4 całe goździki, 1 łyżka sproszkowanego kuminu, 2 łyżeczki utłuczonej kolendry, 1 łyżeczka
turmericu, 1 łyżeczka usiekanego korzenia imbiru, 2 łyżeczki roztartego czosnku,
2 łyżki przyprawy masala
Zmieszać wszystkie składniki marynaty. Ugotować ryż z solą, kardamonem i gałką
muszkatołową, osączyć i odstawić. Soczewicę ugotować do miękkości, osączyć
i odłożyć. Posiekać i podsmażyć cebulę na złoty kolor.
Umieścić mięso w dużym naczyniu, przykryć połową usmażonej cebuli i zalać marynatą. Odstawić przynajmniej na godzinę. Do dużego rondla z pokrywą zlać olej pozostały
ze smażenia, wsypać połowę ryżu, na to ułożyć mięso z marynaty, dalej kolejno soczewicę, ziemniaki, cebulę i znowu ryż. Rozłożyć masło, posypać szafranem, zalać wodą,
szczelnie przykryć i dusić ok. godziny. Pod koniec gotowania zdjąć pokrywę.
Bobotie (fot. str. 56)
300 ml mleka, 3 dag masła, 1 cebula, 2 ząbki czosnku, 1 kg mielonej wołowiny, 1 łyżka curry, 10 dag suszonych moreli, 10 dag migdałów, 2 łyżki
soku z cytryny, 2 jajka, 3 dag płatków migdałowych, kromka białego
chleba bez skórki, sól, pieprz
Cebulę i czosnek posiekać. Chleb skropić mlekiem. Na dużej patelni roztopić masło,
dodać cebulę i czosnek, poddusić, dodać mięso i smażyć do zrumienienia, dodać curry,
po 2 minutach smażenia – pokrojone morele, migdały, sok cytrynowy, sól i pieprz. Namoczony chleb rozgnieść na papkę i dodać do mięsa. Całość przełożyć do żaroodpornego naczynia i piec 35 minut. Jajka rozkłócić z resztą mleka, przyprawić, polać mięso,
posypać płatkami migdałów i piec dalsze pół godziny, aż sos zgęstnieje.
½ kg mąki, szczypta soli, 2 łyżki
oliwy, woda
Nadzienie:
I. ½ kg ugotowanych ziemniaków,
rozgniecionych i wymieszanych z posiekaną zieloną papryczką chili i cebulką, 1 łyżką curry, posiekaną kolendrą,
miętą, solą i groszkiem z puszki.
II. ½ kg mielonego mięsa, podsmażonego w 2 łyżkach oleju z dodatkiem
przypraw z nadzienia I. i 1 łyżki sproszkowanego kuminu.
III. ½ kg posiekanych drobno filetów
z ryby i przyprawy jak w nadzieniu I.
Przesiać mąkę z solą, dodać olej i tyle
wody, aby wyrobić elastyczne ciasto. Ciasto podzielić na małe kulki (ok. 30 szt.).
3 kuleczki rozwałkować na cienkie placki,
każdy posmarować olejem i ułożyć jeden
na drugim. Ten potrójny placek rozwałkować ponownie na większy i tak postąpić
z resztą kuleczek. Teraz kolejno podpiekać placki na patelni, z obydwu stron.
Podsmażone pociąć na 3 długie paski.
Włożyć nadzienie i uformować pierożki.
Skleić pastą z mąki wymieszanej z wodą. Smażyć w gorącym oleju, odsączyć
i podawać gorące ze słodko pikantnym
sosem – czatnejem.
ZDROWIE i sukces 57
BIURO Aktualności i informacje. Nominacje
W ramach sieci korporacyjnej Akuna – Era uruchomiliśmy
następujące numery telefonów komórkowych:
Biuro – centrala:
0 602 126 326
0 602 126 726
Dział finansowy:
0 694 475 678
0 602 129 629
Dział umowy
– nominacje:
0 602 126 526
Rozliczanie wpłat:
0 602 129 529
Dział zamówień:
0 694 475 677
Kierownik biura
– Aneta Gawrońska:
0 694 475 675
Przeprowadziliśmy modyfikację
centrali telefonicznej. Dzięki
zmianie możemy przyjmować
większą ilość połączeń. Jedynym
numerem telefonu jest:
Akuna „Zdrowie i Sukces”
Wydawca: Akuna Polska Sp. z o.o.
Adres: ul. 11 Listopada 11 40-387 Katowice
Redaktor naczelny: Katarzyna Piotrowska
Zastępca redaktora naczelnego: Marek Dudzik
Sekretarz redakcji: Anna Szulc
Asystentka redaktora naczelnego: Anna Pyzio
Opracowanie graficzne: Maciej Wieczorek
Zespół redakcyjny: Kamila Król, Beata Maj, Katarzyna Mazur,
Grażyna Michalik, Tomasz Mielewczyk, Beata Nowacka, Andrzej Przybysz,
Zofia Rymszewicz, Ernest Sobieraj, Wanda Sowińska
Współpracownicy: Barbara Matoga, Artur Sobolewski, Hanna Żurawska
Tłumaczenie z języka angielskiego: Hanna Żurawska
Korekta: Nina Nowakowska
Makijaże i stylizacja: Karolina Siwiec
Zdjęcia: BDH / Katarzyna Piotrowska, Anna Kaczmarz, Paweł Traczyk,
Mieszko Cynkier, Andrzej Baliński
Nakład 25 tys. egzemplarzy
032 608 55 32
Jeśli chcesz wysłać fax, wybierz numer wewnętrzny 73. Pozostałe
połączenia będą przełączane do biura.
VICE PRESIDENCI
Horodecki Mirosław, Rutkowski Grzegorz
DYREKTORZY SIECI MIĘDZYNARODOWEJ
Dziura Katarzyna
DYREKTORZY SIECI KRAJOWEJ
Jaskulski Arkadiusz, Lewandowska Marzenna, Łupicka Barbara, Małek Teodor, Poręba Jarosław
DYREKTORZY SIECI REGIONALNEJ
Borowska-Dzilne Dorota, Chorążyczewska Danuta, Dźwigaj Wiesław, Fabian Genowefa, Fornalska
Danuta, Gabała Małgorzata, Gałwa Bogdan, Górecka Mariola, Górka Bogusław, Honc Franciszek,
Jarmołowicz Jadwiga, Jaskulska Magdalena, Jaworska Hanna, Kaczmarek Jan, Kamińska Teresa, Kanarek
Dariusz, Kaźmierczak Bogusława, Klimczak Andrzej, Klos Tomasz, Kołodziejczyk Anna, Kołodziejczyk
Ewa, Kowalska Wiesława, Kozak Mirosław, Księżnik Grzegorz, Kuczkowska Agnieszka, Kulawiec
Natalia, Kuświk Włodzimierz, Lekki Beata, Lison Paweł, Liszka Agnieszka, Łaciak Tomasz, Maciołka
Michał, Majewska-Pyrkosz Ewelina, Małek Jolanta, Marciniak-Skowron Bożena, Marczak Bogdan,
Marecki Andrzej, Mokry Zofia, Namysł Helena, Nowicki Robert, Paczkowska Agnieszka, Pecelerowicz
Zofia, Piętka Beata, Pilsak Ewa, Piróg Marta, Piróg Mateusz, Poręba Jarosław, Roch Zofia, Rynkiewicz
Grażyna, Schimke Lidia, Sewerynek Beata, Sirek Wiesława, Skuza Maria, Słyś Grażyna, Sobkowiak Leon,
Stankiewicz Joanna, Stypuła Joanna, Szczerba Marek, Szczerbaniewicz Andrzej, Sztafińska Agnieszka,
Walczyk Paweł, Woś Janusz, Wrutniak-Ślusarczyk Renata
LIDERZY DYWIZJI
Achinger Małgorzata, Adamczyk Kazimierz, Andrzejewska Monika, Banaszewska Aniela, Bąk Kazimiera,
Bednorz Dariusz, Bekier Jan, Benek Ludmiła, Biernacki Karol, Biernaczyk Iwona, Bilska Maria, Bodziony
Halina, Borowski Dawid, Borth Barbara, Brenneis Renata, Brożek Piotr, Brożek Zbigniew, Brzezińska
Ola, Budziszewska Jolanta, Cichocka Bogumiła, Czerwonka Jolanta, Dawidiuk Renata, Droś Katarzyna,
Dziubińska Ewa, Feja Lech, Flis Henryka, Gałwa Monika, Gawrońska-Popa Dorota, Gliklich Grażyna,
Głąbek Jadwiga, Golas Grzegorz, Grabarczyk Adam, Gromski Andrzej, Gromyko Anna, Grygierzec Marek,
Harmata Jerzy, Iwa Henryk, Jakubowski Piotr, Jankowiak Krzysztof, Jankowiak Maria, Jarczewska Joanna,
Jaźwiec-Kanyion Bożena, Jeziorska-Pieklik Krystyna, Jędrzejczyk Elżbieta, Jędrzejczyk Marta, Jurga Maria,
Jurzyk Małgorzata, Juźków Kinga, Kaim Anna, Kamiński Bartosz, Kanarek Dorota, Kania Zdzisław,
Kaszkiewicz Ewa, Keller Adam Kamil, Kędzierska Iwona, Kiełbik Dariusz, Knop Karolina, Kocański
Zdzisław, Komarska-Szostak Anna, Kopytowska Irena, Kostrzewa Andrzej, Koszołko Mirosław, Kowalska
Wiesława, Księżnik Małgorzata, Kuczkowska Lilla, Kudelski Jacek, Kulawiec Janusz, Kwiatkowska
Maria, Łapińska Maria, Łuczak Zbyszko, Łukasiewicz Janusz, Malczyk Bogumił, Małecki Grzegorz, Małek
Bogdan, Markevic Aleksandr, Markevic Regina, Marzec Anna Weronika, Matusiak Grzegorz, Mielczarek
Consuella, Mikoszek Patrycja, Mikuła Ewa, Milej Roman, Mitura Emilia, Mizerska-Fiedosiejew Joanna,
Mulak Wacław, Narożny Leszek Czesław, Niedziałek Aurelia, Niedziałek Emilia, Nowak Alicja, Nowak
Witosława, Ogiegło-Ścibik Dagmara, Olek Bożena, Olender Ryszard, Osmala Eugenia, OsuchowskaDawidek Jolanta, Paszkowski Piotr, Penkula Lucyna, Pierzecki Roman, Piskorz Michał, Piwowarczyk
Alicja, Plewa Patrycja, Plutecki Paweł, Polak Małgorzata, Radziejewska Jolanta, Rak Stanisław, Richter
Regina, Rus Elżbieta, Rutkowska Lucyna, Skalik Dariusz, Spychała Dorota, Spyra Krystyna, Stachowicz
Leszek, Stankeviciene Lilija, Stoszko Paweł, Strembicka Danuta, Stryszowska Aleksandra, Sucha Grażyna,
Synowiec Zofia, Szczęsna-Karteczka Ewa, Szostek Jan, Ścibik-Binek Renata, Śliwińska Iwona, Śliwiński
Jarosław, Ślusarska Bożena, Tasior Ewa, Tomczak Jolanta, Tórz Krzysztof, Trzeciak Dorota, Trzeciak
Ewelina, Tyka Janusz, Unifantowicz Bogumiła, Uznański Ireneusz, Wajszczak Piotr, Waliński Tadeusz,
Waliszewski Paweł, Winkler Katarzyna, Wojsław Izabela, Woźniak Halina, Wójcik Zbigniew, Zacharska
Zofia, Ziebura Krzysztof, Zieliński Adam
LIDERZY
Adamczak Regina, Adamczyk Agata, Adamczyk Agnieszka, Adamczyk Barbara, Adamczyk Katarzyna,
Adamczyk Maria, Adamiak Krzysztof, Adamska Maria, Adamski Grzegorz, Adamus Anna, Albin Maria,
Alboroviene Birute, Ambroży Bogusława, Andrzejczak Lidia, Andrzejczak Mariusz, Andrzejewska
Walentyna, Antkiewicz Alina, Antolak Dariusz, Babis Eugeniusz, Bachór Franciszek, Bacławski Bogusław,
Baczewski Wiesław, Baka Agnieszka, Bakiera Bożena, Banach Magdalena, Banaszewski Błażej, Banaś
Anna, Baran Renata, Baran Stanisław, Baraniecki Dariusz, Barczykowska Iwona, Barczyńska Stefania,
Barnowski Ryszard, Barwińska Alicja, Basiewicz Leokadia, Basiewicz Tadeusz, Bednarek Gabriela,
Bednorz Gerard, Bednorz Przemysław, Beer Joanna, Bekier Tadeusz, Bełtowski Zbigniew, Benek Tomasz,
58 ZDROWIE i sukces
Nominacje za okres od listopada
2006 do stycznia 2007
Benek Iwona, Bereska Maria, Bernady Maciej, Bernat Barbara, Bester Czesława, Beyrowska Zofia,
Bęczkowski Aleksander, Biadała Mariola, Biała Anna, Białek Izabela, Białek Maria, Białoń Michał,
Białowąs Halina, Biedroń Grażyna, Bielak Danuta, Bielecka Krystyna, Bielka Rudolf, Biernat Dorota, Binek
Ella, Binkowska Marianna, Bizoń Iwona, Blachura Rafał, Blańda-Kalemba Małgorzata, Bliźniuk Bolesław,
Blok Artur, Błach Agnieszka, Błaszczyk Genowefa, Błaszczyk Andrzej, Błaszczyk Barbara, Błażejczyk
Izabela, Bober Barbara, Bober Lech, Bobiński Andrzej, Bochenek Barbara, Bochenek Edward, Boczkiewicz
Bożena, Bodzoń Bogumiła, Bogaczyńska Elżbieta, Bogaczyński Sławomir, Bogdan Maciej, Bogdan Edyta,
Bogrycewicz Renata, Bojarczuk Henryka, Bołoz Iwona, Boniecka Aleksandra, Borek Krzysztof, Borek
Monika, Borkowska Jolanta, Borkowska Małgorzata, Borkowski Jan, Borowiec Beata, Borowska Maria,
Borowski Krzysztof, Borowski Mirosław, Borsuk Michał, Borth Jolanta, Borukało Jacek, Borzeszkowski
Kazimierz, Borzęcki Damian, Borzuchowska Regina, Bożek Agata, Bratko Jolanta, Brenneis Walter,
Bromberek Jan, Broniarek Emilia, Brożek Ewa, Brożek Józefa, Brudny Piotr, Brus Mirosław, Bryła Joanna,
Brzana Wioletta, Brzeska Anna, Brzezicka Halina, Brzezińska Bożena, Brzezińska Elżbieta, Brzozowska
Beata, Buca Anna, Buchała Robert, Buchs Ryszard, Budzianowska Danuta, Bujniewska Elżbieta, Buk
Wincenty, Bukowiec Krystyna, Bukowiec Lucyna, Bukowiec Zbigniew, Buksińska Zofia, Buksińska Beata,
Burakowska Marzena, Burchardt Mirosław, Burdzicki Mariusz, Burek Jerzy, Bury Franciszek, Burzec
Iwona, Burzec Krzysztof, Bylebył Maria, Bylica Barbara, Bytnar Andrzej, Bytnar Ewa, Carzynska Barbara,
Cebrat Marian, Cebulak Pola, Cesarz Przemysław, Chacinska-Moczydłowska Aleksandra, Chalejew
Jadwiga, Chalusiak Wielosława, Charążka Anna, Charążka Jacek, Chicheł Józefa, Chlipała Teresa, Chmiel
Bronisława, Chmiel Marian, Chmielewski Andrzej, Chojnacka Joanna, Chojnacka Magdalena, ChojnackaGaca Janina, Chojnacki Włodzimierz, Chojnowska Jolanta, Chojnowska Barbara, Cholewska Janina,
Chomen Katarzyna, Chorąży Józefa, Chorzewski Mirosław, Chowaniec Piotr, Chrapek Magdalena, Chrast
Jan, Chrast Krzysztof, Chronowski Józef, Chudek Łukasz, Chudek Zofia, Chylmańska Aleksandra,
Ciborowska Henryka, Cichocka Dorota, Ciechanowski Ryszard, Ciechańska Mariola, Ciechański Witold,
Cieplicki Kamil, Cierpikowska Dorota, Ciesielska Teodozja, Cieślak Marianna, Cieślar Janusz, Ciewiertnia
Andrzej, Ciewiertnia Danuta, Ciołek Jan, Cygan Adam, Cyganek Wiesława, Cysdorf Ewa, Czapińska
Genowefa, Czarnecki Marek, Czarniecki Dymitr, Czarnota Barbara, Czekierda Zdzisław, Czempiel Joachim,
Czerniak Zofia, Czerwińska Walentyna, Czeszel Grażyna, Czopanowska Elżbieta, Czupa Ryszard, Czyż
Anna, Czyż Zbigniew, Czyżowicz Maria, Ćwiek Marcin, Ćwiertnia Grzegorz, Dana Andrzej, Daniluk
Paweł, Darmetko Hanna, Dawczak Piotr, Dawidiuk Krzysztof, Dąb Marian, Dąbrowska Edyta, Dąbrowska
Aleksandra, Dekundy-Porzyc Joanna, Dembińska Barbara, Dembowska Katarzyna, Dengler Norbert,
Depta Irena, Detyna Krystyna, Dębek Justyna, Dębska Małgorzata, Dęga Elżbieta, Difort-Koreńczuk
Bogumiła, Dmytruszewska Anna, Dobrowolska Małgorzata, Dobrzańska Dorota, Dolecka Marta, Dolecki
Artur, Domagała Maria, Domańska Roma, Domański Dariusz, Domżalska Teresa, Domżalski Mirosław,
Dorociak Marek, Doroziński Dariusz, Dorynek Ewelina, Drawc-Ciftci Irena, Drewniak Tomasz, Drzewiecka
Joanna, Drzewiecka Karolina, Drzystek Barbara, Dubaniewicz Anna, Dubikajtis-Iwankiewicz Barbara,
Duczmal Danuta, Duda Aleksandra, Duda Aneta, Duda Rafał, Dudek Maria, Dudek Elżbieta, Dudek Piotr,
Dudek Wiesław, Dudek Zbigniew, Dudkowiak Tomasz, Dudzik-Szcześniewska Monika, Dudzińska Roma,
Dulas Mariusz, Dułowicz Jolanta, Durak Grzegorz, Durma Maria, Durys Radosław, Dutka-Helfer Halina,
Dworzycka Barbara, Dzilne Aleksander, Dżereżun Leokadia, Eibin Jacek, Engel Joanna, Erber Barbara,
Falkowski Jan, Faryńska-Sztomber Grażyna, Fasuga Agata, Fatyga Helena, Feldheim Helena, Ferenc
Dariusz, Ferrejra Agata, Fijałkowska Ewa, Filip Barbara, Filipek Tomasz, Fiturska Dorota, Flacha Halina,
Florek Czesław, Florek Maciej, Foczyński Bolesław, Fojcik Krzysztof, Foryś Artur, Franczuk Marek,
Frankiewicz Dorota, Frączek Marianna, Frydrych-Lebitko Sabina, Fusiek Renata, Fydrych Danuta, Gabała
Henryk, Gabara Dariusz, Gabrysiak Genowefa, Gad Piotr, Gad Urszula, Gadowicz Jerzy, GajdzińskaKwinta Helena, Gajewska Katarzyna, Gajewska Grażyna, Gajewski Józef, Gajtkowska Barbara, GalicaJurecka Lucyna, Gancarz Anna, Gańko Maryla, Gańko Tomasz, Gapska Alina, Garbaciak Bożena, Garbala
Sławomir, Garbaszewski Adam, Gargol Leokadia, Garstka Elżbieta, Garstka-Maćkowiak Joanna, Garus
Maria, Garusińska Elżbieta, Gasiński Janusz, Gawlik Monika, Gawrysiak Andrzej, Gąbka Adam, Gąbka
Urszula, Gerlach Dariusz, Gębala Stefania, Gęca Witold, Gieburowska Grażyna, Giera Barbara,
Gierasimiuk Paweł, Gierchatowska Zofia, Giermańska Helena, Gil Wioletta, Gillert Aneta, Gilowski
Janusz, Glazer Lucyna, Glazer Tomasz, Gliklich Maria, Gliklich Stefan, Gładyś Paweł, Głowacki Paweł,
Gmerek Marian, Gnacik Jerzy, Gocyka Bogdan, Godyń Maria, Gola Gertruda, Golasowski Tadeusz,
Goławski Andrzej, Gołuch Irena, Goły Andrzej, Goły Tadeusz, Gomola Beata, Gorszewska Halina,
Goryszewska Helena, Gorzeń Agnieszka, Gościniak Jacek, Goździk Sylwia, Górak Bogdan, Górecka
Małgorzata, Górecki Grzegorz, Górka Ewa, Górski Damian, Graboś Agnieszka, Grabowska Teresa,
Grabowska-Bochenek Mirosława, Grabowski Mariusz, Gracka Eugeniusz, Gramatyka Jan, Grebla
Bartłomiej, Gref Krzysztof, Gregory-Issaris Dorota, Grela Kordian, Greń Marzena, Greń Romualda,
Grodzicka Anna, Grodzicki Jan, Gruszczyński Władysław, Gryko Halina, Grymowicz Katarzyna,
Grzebieluch Krystyna, Grzebyk Zofia, Grzegorzewicz Magdalena, Grzesiak Janusz, Grzesiecka Agnieszka,
Grzesiuk Lidia, Grzesiuk Sławomir, Grzyb Wiesława, Gula Waldemar, Gurgul Piotr, Gut Małgorzata, Gut
Robert, Gutowska Wiesława, Gutowski Rajmund, Gwizdała Dariusz, Gwiżdż Stanisław, Hacia Sabina,
Hajduk Andrzej, Hałas Beata, Hałas Henryk, Hańczyk Paweł, Harężlak Teresa, Hary Bronisława, Heliński
Piotr, Hellstein-Biernacka Lubomira, Heryszek Anna, Hetmańczyk Leszek, Holona Rafał, Holwek Iwona,
Holwek Jarosław, Hołda Marta, Honc Jadwiga, Hulist Elżbieta, Hupka Jolanta, Hurko Teresa, Iskrzak
Zenon, Iwa Mariusz, Iwacz Szymon, Iwan Anna, Iwankiewicz Jan, Iwanowska Halina, Iwaszko Halina,
Jacaszek Andrzej, Jacewicz Danuta, Jach Jolanta, Jackiewicz Henryka, Jackiewicz Paweł, Jagusiak
Magdalena, Jakób Anna, Jakubczuk Jacek, Jakubiak Andrieta, Jakubowska Beata, Jakubów Stanisława,
Janczewska-Bryś Krystyna, Janduła Andrzej, Janica Marian, Janicki Bogdan, Janiczek Agnieszka, Janik
Marek, Janik Maria, Jankowiak Justyna, Jankowiak Karol, Jankowiak Milena, Jankowska Regina,
Jankowski Darek, Janowska Beata, Janowski Hubert, Janowski Maciej, Janusz Józefa, Janusz Mirosława,
Januszewski Maciej, Januszko Agnieszka, Jaroni Anna, Jarosz Mariusz, Jarosz Stanisław, Jasek Artur,
Jasielonis Sławomir, Jasieniak Teresa, Jasion-Karnasiewicz Monika, Jaskulska Janina, Jastrzębski Krzysztof,
Jaszewska Zofia, Jaszkowska-Górkiewicz Jolanta, Jaśkiewicz Wojciech, Jaworska Magdalena, Jaworska
Bogumiła, Jaworska Teresa, Jaworski Stanisław, Jaźwiec Bronisława, Jaźwiec-Kanyion Bożena, Jąder
Piotr, Jedynak Maria, Jelen Helena, Jesionek Artur, Jewuła Anna, Jewuła Tadeusz, Jęczkowska Bogna,
Jędrysik Piotr, Jędrzejak Elżbieta, Jędrzejczak Marcin, Jochemczak Iwona, Jochemczak Jarosław, JózefczykJanek Joanna, Józwa Paweł, Jóźwiak Wojciech, Jóźwiszyn Barbara, Jurczak Jerzy, Jurczyk Andrzej, Jurecka
Karolina, Jurek Andrzej, Jurek Romana, Jurga Joanna, Jurga Krystyna, Jurga Ireneusz, Jurga Mateusz,
Juszczyk Helena, Juszczyk-Kubiczek Agata, Kacica Marek, Kaczan Mirosław, Kaczmarczyk Regina,
Kaczmarek Błażej, Kaczmarek Irena, Kaim Jan, Kaleta Tomasz, Kalinowska Jadwiga, Kalinowska Bożena,
Kaliszczak Małgorzata, Kałytczak Andrzej, Kamińska Urszula, Kamińska Mirosława, Kamiński Jan,
Kamiński Karol, Kania Magdalena, Kania Piotr, Kania Gabriela, Kania Krystyna, Kaniewska Agnieszka,
Kanty-Czernek Grażyna, Kapcia Elżbieta, Kapczyńska Gabriela, Kapelusiak Barbara, Kardaś Stanisław,
Kardaś Teresa, Karoń Joanna, Karteczka Anna, Karwat Zofia, Kawalec Anna, Kaźmierczak Jolanta,
Kaźmierczuk Wanda, Kądziołka Przemysław, Kempa Krzysztof, Kentnowska Krystyna, Kędzierska
Stanisława, Kędzierska Agata, Kędzierski Dariusz, Kędzior Dorota, Kępa Anna, Kidawa Bartłomiej, Kidoń
Janina, Kiełbowicz Tadeusz, Kisiel Michał, Klamrowska Regina, Klasz Miron, Klauz Joanna, Klejdysz
Janina, Klekot Jerzy, Klepacka Anna, Kleparska Małgorzata, Kleszcz Anna, Klewiado Teresa, Klich
Małgorzata, Kloc Lidia, Klorek Joanna, Klorek Bogusław, Kluska Adela, Kłak Bożena Maria, Kłapyta Piotr,
Kłos Anna, Kłosiński Łukasz, Kmita Anna, Knapik Małgorzata, Kobylański Mieczysław, Kocańska Alina,
Kocańska Urszula, Kocański Tomasz, Kocik Władysława, Koczorowska Ewa, Kogut Łukasz, Koj Krystyna,
Kolasińska Bożena, Kolenda Jan, Kołczyk Krystyna, Kołodziej Eugeniusz, Kołodziejczyk Kazimierz,
Kołodziejek Łukasz, Komarska-Szostak Anna, Komorowski Mieczysław, Koncewicz-Łowińska Elżbieta,
Kondrat Marta, Konieczna Wiesława, Konieczny Adam, Konior Barbara, Konopczyńska Małgorzata,
Konowrocka Marianna, Kopała Andrzej, Kopała Edyta, Kopczyńska Barbara, Kopeć Zuzanna, Korczyński
Marian, Korosteńska Agata, Korus Małgorzata, Korycki Stefan, Korzec Aleksander, Korzeń Maria, Kos
Maciej, Kosałka Grzegorz, Kosek-Cichoń Jadwiga, Kosiak Ewa, Kosierb Joanna, Kostrzewa Anna, Kosut
Elżbieta, Koszewski Bogusław, Kościelna Alina, Kościelnia Katarzyna, Kościelny Kazimierz, Kośka Anna,
Kotowska Katarzyna, Kotowski Mirosław, Kouda Beata, Kowalczyk Adam, Kowalczyk Karol, Kowalewska
Urszula, Kowalińska Elżbieta, Kowaliszyn Paweł, Kowalowska Wanda, Kowalska Ewa, Kowalski Marek,
Kowaluk Aleksandra, Kowieska Genowefa, Kozak Genowefa, Kozak Jadwiga, Kozak Katarzyna,
Kozakiewicz Andrzej, Kozakiewicz Beata, Kozdroń Andrzej, Kozdroń Michał, Kozikowska Anna,
Kozłowska Renata, Kozub Bożena, Kozyra Dorota, Krakowiak Grzegorz, Krause Mirosław, Krawczuk
Maria, Krawczyk Zofia, Krawczyk Agnieszka, Krawczyk Zenon, Krepska Elżbieta, Krętosz Beata, Krężlik
Jacek, Kroplewska Janina, Król Elżbieta, Król Robert, Król Teresa, Królikowska Agata, Królikowski Andrzej,
Krupa Ernestyna, Kruszyńska Hanna, Kruszyńska Stanisława, Kryszczak Elwira, Krzemińska Henryka,
Krzewski Grzegorz, Krzywdzińska Elżbieta, Krzyżanowska Bożena, Krzyżanowski Waldemar, Księżnik
Jadwiga, Kubacki Czesław, Kubasiak Bogumiła, Kubat Marek, Kubera Włodzimierz, Kuberacki Łukasz,
Kubiak Andrzej, Kubiak Daria, Kubiak Joanna, Kubiak Maria, Kucharska Agnieszka, Kuczewski Marek,
Kudelski Jacek, Kudirkiene Irena, Kufel Wiesław, Kujawa Izabela Mariola, Kula Adam, Kulas Renata
Małgorzata, Kulesz Ewa, Kulik Marzena, Kulik Wanda, Kulus Marta, Kułakowski Artur, Kumor Jacek, Kuna
Beata, Kuna Sławomir, Kunert Paweł, Kuraś Kornelia, Kurcjusz Irena, Kurzawa Jacek, Kusy Jadwiga,
Kuświk Elżbieta, Kuświk Mirosława, Kuta Agnieszka, Kuźma Adam, Kvasauskiene Daiva, Kwarciński Jan,
Kwiatek Bogusław, Kwiatkowska Marzena, Laba Sylwia, Laba Krzysztof, Laskowska Katarzyna, LaszczakChodacka Monika, Laszczyk Renata, Latacz Aneta, Latta Adam, Laurinaviciute-Staskie Laura, Lazdauskas
Kazimieras, Lazdauskiene Regina, Ledwoń Grażyna, Lenarczyk Małgorzata, Lesicka Joanna, Lesiecki Lech,
Lesiński Piotr, Leszczyńska Anna, Leszka Grażyna, Leszkiewicz Mirosław, Leś Tadeusz, Lewandowska
Marta, Lewandowska Wanda, Lewandowski Dariusz, Lewandowski Sławomir, Lewicka Teresa, Lipińska
Ewa, Lipińska Małgorzata, Lipiński Zbigniew, Lisiak Katarzyna, Lisicka Kamila, Lisowska Magdalena,
Litkowiec Zygmunt, Litwiński Jarosław, Liwiński Mariusz, Liwiński Ryszard, Lulkiewicz Janina, Lupa Jerzy,
Ładno Jolanta, Łagut Małgorzata, Łaniecka Beata, Łaniecki Grzegorz, Łaskawiec Michał, Łata Jan,
Łazowska Anna, Łebek Małgorzata, Łęczycki Waldemar, Łokaj Agnieszka, Łopatka Monika, Łozowicki
Maciej, Łódka Stefan, Łubian Zdzisław, Łubniewski Andrzej, Łuczak Małgorzata, Łuczkowiak Kinga, Łuka
Ewa, Łukaszek Anna, Łukaszewska-Pisarska Danuta, Łumiński Jerzy, Łuszcz Jolanta, Machaczka Monika,
Maciaś Waldemar, Maciaś-Zatorska Beata, Maciejewska Krystyna, Maciejewska Renata, Maćkowiak
Henryk, Magnuszewska Maria, Maik Irena, Maj Anna, Majcher-Olesińska Ewa, Majewska Krystyna,
Majewska-Hendrzyk Lidia, Majewski Ryszard, Makar Marzena, Makowska Katarzyna, MakowskaMłostoń Anna, Maksymiuk Jarosław, Malczyk Krystyna, Malec Sebastian, Malinowska Lucyna,
Malinowski Robert, Małczak Hanna, Małek Władysława, Małek Renata, Małysiak Marek, Małyska
Grażyna, Mańka Grzegorz, Mańka Magdalena, Marciniak Zbigniew, Marciniak Zygmunt, MarciniakKonkul Aleksandra, Marciniak-Walorczyk Małgorzata, Marcinkiewicz Agnieszka, Marcinkowska Maria,
Marcinkowska Ewelina, Marczak Ewelina, Marczuk Agnieszka, Marek Dorota, Markiewicz Tadeusz,
Marszałek Izabela, Martyna Adam, Martyniuk Kamil, Marzec Jacek, Masłowski Jan, Matczak Sebastian,
Matuszak Katarzyna, Matysiak Aleksander, May Tadeusz, Mazur Maria, Mazur Wojciech, Mazur Grażyna,
Mazur Teresa, Mądrzejewska Antonina, Melcer Katarzyna, Michalak Anna, Michalak Mariusz, Michalak
Urszula, Michalak Zbigniew, Michalczyk Grzegorz, Michalczyk Beniamin, Michalczyk Irena, Michniok
Krzysztof, Michułka Iwona, Mieczkowski Tomasz, Mielczarek Waldemar, Mielczarek Consuella, Mielczarek
Grzegorz, Mielczarek Natalia, Mielnik Anna, Mielnik Tomasz, Mielnik Władysława, Miernik Danuta,
Miernik Patrycja, Migas Sebastian, Mikulska Elżbieta, Milewicz Magdalena, Milewska Dorota,
Miliszewska Joanna, Miłkowska Danuta, Mioduszewski Grzegorz, Mirek Krzysztof, Miros Elżbieta, Miros
Stanisław, Miśkiewicz Dorota, Mitka Marek, Mizerska Janina, Mizerski Jerzy, Młynarek Danuta, Moczała
Mirosława, Mokry Małgorzata, Mokry-Kula Anita, Mokrzycka Maria, Mokrzycka-Paszkot Marta, Molęda
Alicja, Molęda Henryk, Moras Arkadiusz, Mormon Ryszard, Moroń Michał, Motyka Dorota, Mrowiec
Jakub, Mróz Jolanta, Mucha Grażyna, Mucha Urszula, Mucha Zofia, Mucha Anna, Mucharska Bożena,
Munnik Ewa, Muras Marek, Musialik Adam, Musiał Michał, Musiał Wojciech, Muż Adrian, Nagas
Wanda, Namysł-Wiśniewska Elżbieta, Nawara Katarzyna, Nawłoka Marian, Neringa Markeviciene,
Nesterowicz Artur, Neugebauer Małgorzata, Niczke Magdalena, Nieciecka Krystyna, Niedbalski Jan,
Niedbalski Kazimierz, Niedziałek Stanisław, Niedziałek Wiesław, Niedzielska Małgorzata, Niedźwiecki
Rafał, Niedźwiedź Irena, Niemczewska-Franczyk Eliza, Niemiec Maria, Niemieczek Beata, Niemyjska
Karolina, Niewiadomy Janina, Niewiedział Jolanta, Niewola Jan, Nobis Roma, Nogala Wojciech,
Noszczyk Aleksandra, Nowaczyk Bogusława, Nowak Marian, Nowak Alicja, Nowak Barbara, Nowak
Eugeniusz, Nowak Ewelina, Nowak Zygmunt, Nowak-Dziętło Zofia, Nowakowska Elżbieta, Nowakowska
Janina, Nowakowska Paulina, Nowakowski Jerzy, Nowakowski Juliusz, Nowicka Regina, Nowicka Zofia,
Nowosielski Włodzimierz, Nowrotek Małgorzata, Nuzia Weronika, Ogińska Teresa, Ogórek Zygmunt,
Okoniewska Agnieszka, Okręglicka Krystyna, Okręglicki Marek, Olearczyk Mirosława, Olech Katarzyna,
Olech Sylwester, Olejnik Aneta, Olejnik Krystyna, Olek Bożena, Oleksak Bożena, Olender Marta, Olender
Małgorzata, Olender Renata, Olender Ryszard, Olkiewicz Marzenna, Olkuśnik Andrzej, Opach Łucja,
Opalińska Elżbieta, Opaliński Bartłomiej, Orkisz Witold, Orłowska Katarzyna, Orłowska Teresa, Orłowski
Franciszek, Orzechowski Bronisław, Osmańska Sylwia, Ostrowska Krystyna, Owczarek Bogdan, Owczarz
Wojciech, Owczarzy Romana, Owsianka Agnieszka, Owsianko Jakub, Owsianko Karina, Paduch Alicja,
Paduch Paweł, Palka Jan, Paluch Jerzy, Pałczyńska Barbara, Pałczyński Maciej, Pałus Henryka, Papuga
Mariusz, Parteka Małgorzata, Parzychowska Jadwiga, Parzyszek Barbara, Pasternak Wiesław, Paszcza
Czesława, Paszkiewicz Krzysztof, Pater Emilia, Pawelska Teresa, Pawliczek Janina, Pawlukiewicz
Bogumiła, Pawłowicz Halina, Pawłowska Elżbieta, Pawłowska Magdalena, Pawłowska Marzena,
Pawłowski Rafał, Pawłowski Zenon, Pazera Radosław, Pecelerowicz Konrad, Pecelerowicz Michał, Peda
Magdalena, Peterko Jerzy, Piecha Heromina, Piechocka Grażyna, Piechowiak Katarzyna, Piechowiak
Rajmund, Piechurski Marian, Pieczyńska Anna, Piekarska Joanna, Piekarski Marcin, Piekarski Wojciech,
Piekarz Jolanta, Pielka-Frankowska Katarzyna, Pierończyk Teresa, Pierzecki Roman, Piesik Jarosław,
Pietrasik Sylwia, Pietraszek Lidia, Pietrowicz Alicja, Pietrzak Aneta, Pietrzak Anna, Pięcek Krzysztof, Pikor
Małgorzata, Pilarczuk Danuta, Pilarczyk Anna, Pilch Lucyna, Pilsak Grzegorz, Pink Jolanta, Piocha Zofia,
Piotrowski Alfred, Piotrowski Artur, Piskorowska Mariola, Piskorska Wanda, Piwowarczyk Elżbieta,
Plaskura Michał, Ploska-Pradela Anna, Pluciński Marek, Plutecka Anna, Płachecka Grażyna, Pławińska
Jolanta, Pławiński Jacek, Płuciennik Ryszard, Pniaczek Robert, Pniaczek Grażyna, Pociask Iwona, Pociej
Marek, Podgórska Bożena, Podolska Barbara, Podolski Jan, Podsiedlik Sławomir, Pogoda Adam, Polak
Andrzej, Polanek Karol, Polek-Bakalarczyk Marzena, Poliwka Iwona, Polus Mark, Pomykała Anna, Pondel
Krzysztof, Popiołkiewicz Ewelina, Porwisz Sławomir, Poteraj Tadeusz, Poziemska Krystyna, Poznar
Aleksander, Preś Agnieszka, Prędota Bożena, Procner Andrzej, Procner Bożena, Prokurat Agnieszka,
Promińska Halina, Pronobis Borys, Prośniak Jolanta, Pruchniewicz Urszula, Pruchniewicz Małgorzata,
Prudło Halina, Przewłocka Beata, Przybulewska Urszula, Przybylska Dorota, Przybyłek Jan, Przybytek
Anna, Przydatek Alina, Przygocka Katarzyna, Pszczołowska Marianna, Ptaszek Maria, Pudo Paulina,
Puławska Marta, Puławski Robert, Pyra Piotr, Pyrkosz Adelajda, Pyrzyńska Anna, Pysz Renata, Pysz
Zbysław, Pyziński Robert, Rabsztyn Danuta, Rajewska Jolanta, Rak Stanisław, Raszkowska Edyta, Rataj
Elżbieta, Redo Elżbieta, Rejmer Magdalena, Religa Bogusława, Rembilas Ewa, Richert Kamil, Richert
Iwona, Rogala Czesława, Rogalka Barbara, Rogawski Marian, Rokiciński Łukasz, Rokicka Alicja, Rokita
Zofia, Romaniuk Adrian, Romanowska Bogumiła, Romanowski Andrzej, Rosa Andrzej, Rosik ELżbieta,
Rosińska-Różańska Violetta, Rosół Filomena, Rostkowska Irena, Rostkowski Alfred, Rowińska Urszula,
Rozenek Jerzy, Rozińska Teresa, Rozynek Dariusz, Rożniewski Damian, Rożnowski Bartosz, Różański
Sławomir, Ruda Ernest, Rudzińska Irena, Rudzka Elżbieta, Rus Krystyna, Ruszkiewicz Elżbieta, Rutkowska
Joanna, Rybak Anna, Rycerz Dariusz, Rycerz Maria, Rychlewski Dariusz, Rydel Jacek, Ryguła Jan, Rymar
Agnieszka, Rymer Aneta, Rynkiewicz Czesław, Ryszczuk Ewa, Rząd Ryszard, Rzepecka Katarzyna,
Rzodkiewicz Leopold, Rzyman Daniel, Sabat Anna, Sabat Leszek, Sadowska Zofia, Sajdak Jerzy, Sajewicz
Barbara, Sajewicz Józef, Sakowicz Janina, Sambor Jarosław, Samek Kamila, Samochowiec-Donocik
Elżbieta, Samociuk Barbara, Sankowska-Śliwa Monika, Sawarzyńska Elżbieta, Sawczyn Bogdan,
Secheniewicz Mariusz, Sentkowska Agata, Sękowska Jolanta, Siebert Mateusz, Sieklucka Henryka,
Siemiątkowski Jacek, Sienkiewicz Irena, Siepietowska Renata, Sieradzka-Majkut Aneta, Sierakowski
Ryszard, Sikora Grażyna, Sikorska Beata, Sikorski Tadeusz, Siołkowska Zofia, Sitko-Kuczka Helena, Siuta
Antonina, Skalik Sławomir, Skopek Bogusława, Skorczyk Lucyna, Skorek Mariusz, Skorupa Dariusz,
Skorupa Ewa, Skowroński Stanisław, Skóra Jan, Skórzewski Krzysztof, Skrzeczyńska Elżbieta, Skrzeczyński
Jerzy, Skrzypiec Tomasz, Skucha Urszula, Skupnik Elżbieta, Słaboń Tadeusz, Słania Halina, Słowińska
Anna, Słyk Marek, Smakulski Damian, Smalcuga Teresa, Smalec Małgorzata, Snopek Lolita, Sobczak
Andrzej, Sobczak-Rząd Alicja, Sobczyk Agata, Sobolewski Roman, Socała Jerzy, Sojka Piotr, Sojka Teresa,
Sokołowska Agnieszka, Sokołowska Barbara, Sokołowska Elżbieta, Sokołowska Henryka, Sołowiej
Nadzieja, Sołtycka Maria, Sowińska Mirosława, Spaczyński Marian, Spiechowicz Jacek, Spychała Iwona,
Spychała Wojciech, Stachurska Maria, Staffa-Bieganowska Leokadia, Stafiej Elżbieta, Stajuda Joanna,
Stanicka Krystyna, Staniszewski Mirosław, Stańko Mirosława, Staroń Krystyna, Starościc Piotr, Stasiewicz
Anna, Staszak Łukasz, Stawiarska-Kos Marzena, Stawowczyk Kamila, Stawowczyk Małgorzata, Stec
Roman, Steciak Kazimiera, Stefański Ryszard, Steinke Hardy, Stepaniak Małgorzata, Stercuła Łukasz,
Sterczewska Ewa, Stępniak Iwona, Stępniak Paweł, Stępniewski Adolf, Stochmiał Katarzyna, Stojak
Renata, Stokłosa Antoni, Stokłosa Leokadia, Stolarczyk Anna, Stolarz Ludwika, Stopa Henryk, Stoszko
Halina, Stroba Aldona, Stromecka Urszula, Strożek Renata, Stypuła Joanna, Sudczak Tadeusz, Suliga
Izabela, Sułkowska-Konopka Małgorzata, Surowy Łukasz, Swakoń Wojciech, Swoboda Ireneusz,
Swoboda Katarzyna, Swoboda Wiesława, Sydor Beata, Szabelska Anna, Szabone-Szuba Jolanta,
Szafrańska Jolanta, Szafrański Paweł, Szałata Elżbieta, Szandar Halina, Szczecina Władysława,
Szczepaniak Wojciech, Szczerbik Danuta, Szczerbik Zbigniew, Szczerbo Władysława, Szcześniak
Waldemar, Szczęsna Anna, Szczęsny Marta, Szczupak Katarzyna, Szczur Janusz, Szczypińska Izabela,
Szejna Krzysztof, Szeliga Barbara, Szeremeta Jędrzej, Szewczul Barbara, Szewczul Jacek, Szewczyk
Grażyna, Szewczyk Joanna, Szklanko Andrzej, Szlaur Józef, Szlęzak Andrzej, Szmidt Jan, Szmidt Zbigniew,
Szmigielska Iwona, Szokaluk Magdalena, Szołtysik Małgorzata, Szóstakowski Roman, Szperl Agata,
Szperl Małgorzata, Szperling Andrzej, Szrenfer Marianna, Sztafiński Jacek, Szudrowicz Maria, Szukowska
Teresa, Szulc Paweł, Szulc Roman, Szulik Grzegorz, Szulik Teresa, Szumlańska Małgorzata, Szuryński
Lech, Szykowski Adam, Szymala Anna, Szymala Paweł, Szymala Wioletta, Szymańska Renata, Szymański
Beniamin, Szymański Robert, Szymczak Anna, Szymkowiak Bolesław, Szymlet Zenon, Szynal Krystyna,
Szynal Michał, Szynal Przemysław, Szynkiewicz Jolanta, Szyszka Jakub, Ścieszka Anna, Ślęzak Zdzisław,
Śliczniak Agnieszka, Ślipko Dariusz, Ślipko Jerzy, Śliwińska Beata, Śliż Maria, Ślusarski Ireneusz,
Śmiałowska Renata, Śmietana Beata, Śmietańska Elżbieta, Śnieguła Eugeniusz, Światłoch Barbara,
Świerczek Małgorzata, Świętoń Elżbieta, Świętoń Małgorzata, Świżek Lilianna, Tadeusiak Agnieszka,
Tarczyński Ryszard, Tarka Beata, Tarka Dariusz, Tarnowska Sabina, Tarnowska Ewa, Toczko Mateusz,
Tomal Irena, Tomaszek Krystyna, Tomaszewska Justyna, Tomaszewska Bernadeta, Tomaszuk Mariusz,
Tomczak Franciszek, Tomczak Henryka, Tomczak Małgorzata, Tomczyk-Wojciechowsk Ewa, Towarnicki
Stanisław, Tórz Karolina, Tórz Michał, Trocyszyn-Wnorowska Magdalena, Trojan Krzysztof, TrojanowiczMichalska Teresa, Trzciński Krzysztof, Trzeciak Janusz, Trzepizur Agnieszka, Trznadel Jacek, Tuliszka
Madina, Tur Marlena, Turków Michał, Turowska Urszula, Turska-Maćkowiak Mariola, Twarowska Ewa,
Twarowski Wojciech, Tyka Małgorzata, Tyrakowska Teresa, Tyrakowski Józef, Tyszkiewicz Jolanta, Ukleja
Agata, Unifantowicz Andrzej, Urban Halina, Urban Maria, Urbańczyk Bogdan, Urlik Mariusz, Uściński
Marek, Valemte Agnieszka, Vogelgesang Zofia, Wachowicz Wiesław, Wajszczak Henryk, Walczak
Danuta, Walendzik Elżbieta, Walicka Zofia, Walkiewicz Aneta, Walorczyk Marek, Walorczyk Mariusz,
Walorczyk Zofia, Warchoł Józefa, Warchoł Łukasz, Wardyńska Agnieszka, Wartacz Halina, Warzecha
Adam, Warzecha Krzysztof, Wasilewska-Żur Danuta, Wasylenko Wołodymyr, Wasyluk Eliza, Waszkiewicz
Agnieszka, Waszkiewicz Zbigniew, Watoła Ewa, Wawiórko Wacław, Wawrzyczek Zygmunt, Wawrzyniak
Anna, Wawrzyniak Jarosław, Wawrzyniak Kazimiera, Wąsik Dorota, Wąsik Teresa, Wcisło Barbara,
Wejman Barbara, Wermińska Barbara, Wesołowska Alicja, Wesołowska-Wiecheć Izolda, Wesołowski
Andrzej, Węglarz Maciej, Wiatrowska Alicja, Wichlińska Grażyna, Widziszowska Maria, Wieczorek Olga,
Wieczorek Jolanta, Wieczorek Magdalena, Wieczorek Zofia, Wieczorkowski Aleksander, WierachowskaJankowska Maria, Wierzbicka Bożena, Wierzbicka Krystyna, Wierzbicki Tomasz, Wietecka Danuta,
Wikarek Elżbieta, Wiktorowicz Ewa, Wilczakiewicz Tomasz, Wilczek Anna, Wilczek Stanisław, Wilga
Krzysztof, Wiliński Waldemar, Wilusz Anna, Wiszniewska Janina, Wiśniewska Katarzyna, Wiśniewski
Arkadiusz, Witkowska-Fanslau Ewa, Witt Ryszard, Wizner Bogusław, Włodarczyk Barbara, Wodzik
Justyna, Wojacki Czesław, Wojakowska Krystyna, Wojciechowska Krystyna, Wojciechowska Magdalena,
Wojciechowski Tomasz, Wojnarowski Jacek, Wojnowska Mirosława, Wojsław Zofia Janina, WojtkiewiczKrzyżewska Krystyna, Wojtyłko Maria, Wolas Joanna, Wolska Elżbieta, Wołosewicz Andrzej, Wortolec
Krzysztof, Woś Małgorzata, Woś Stanisław, Wośko Aleksandra, Woźniak Grzegorz, Woźnica Elżbieta,
Wójcik Anna, Wójcik Jerzy, Wójcik Paulina, Wójtowicz Dominik, Wronka Katarzyna, Wrońska Teresa,
Wróbel Barbara, Wróbel Jolanta, Wróbel Krzysztof, Wróblewska Janina, Wróblewski Ireneusz, Wróblewski
Jarosław, Wróż Elżbieta, Wycisło Klaudia, Wycisło Maria, Wyrwas Piotr, Wysocka Krystyna, Wysok-Klock
Bożena, Zabłocka Wiesława, Zaborowski Raymund, Zając Jarosław, Zając Stanisław, Zakowicz Alicja,
Zakrzewski Marian, Zaleska Vel Zele Maria, Zaremba Krzysztof, Zaręba Jacek, Zaręba Kazimiera, Zaryczna
Anna, Zarzeczna Urszula, Zarzeczny Łukasz, Zarzycka-Urlik Magdalena, Zasuń Henryka, Zawada Andrzej,
Zawadzki Piotr, Zawieja Antoni, Ząbkiewicz Anna, Zbytniewska Małgorzata, Zdrojewska Katarzyna,
Zdzieszyńska Ksenia, Zeler Barbara, Zewelak Maciej, Zglińska Agnieszka, Zgódka Paweł, Ziebura Emil,
Ziebura Cecylia, Zielińska Agnieszka, Zielińska Alicja, Zielińska Wanda, Zieliński Aleksander, Zieliński
Jarosław, Zieliński Radosław, Ziembicki Janusz, Ziembiewicz Karolina, Zientara Elżbieta, Zientarska
Iwona, Zimna Agnieszka, Zimna Mirosława, Ziółek Barbara, Ziółkowski Bogdan, Znamierowska Alicja,
Znamierowska Marta, Znamierowski Tadeusz, Zoła Dorota, Zuba Kazimiera, Zubek Beata, Zubel Elżbieta,
Zubel Piotr, Zwierzchowska Halina, Zwierzyna Anna, Zyngier Joanna, Zyskowski Piotr, Zyzik Irena, Żabska
Agnieszka, Żabska Bronisława, Żeleźnicka Teresa, Żerdziński Adam, Żur Marcin, Żurawicki Daniel,
Żurawik Katarzyna, Żurawska Jadwiga, Żydek Teresa, Żylak Elżbieta, Żywot Zofia
ZDROWIE i sukces 59
Wydanie Specjalne nr 4
oraz dodatek Minerały
Czasopismo poświęcone
tematom zdrowotnym.
Wywiady z lekarzami.
Ciekawe historie
konsumentów
Alveo. Porady
i ważne informacje,
które pomogą Ci
efektywnie poprawić
kondycję zdrowotną.
Dodatek Minerały,
czyli wszystko
co powinniśmy
wiedzieć o roli
minerałów w naszym
organizmie.

Podobne dokumenty

ZIS 13.indd

ZIS 13.indd wpływają na pracę mózgu, gruczołów dokrewnych (wytwarzających hormony), układu krążenia, narządów jamy brzusznej, jednym słowem na całą kondycję organizmu. By nasza wątroba była zdrowa… Należy stos...

Bardziej szczegółowo

Zobaczyliśmy naszą firmę Narodziny Alveo

Zobaczyliśmy naszą firmę Narodziny Alveo kampanią. Bo konsekwencja pozwala nam dobrnąć do celu, przekroczyć linię mety. Ale oprócz siły, wiedzy i konsekwencji jest coś jeszcze. Coś, kto wie, czy nie najważniejsze – entuzjazm. Radość życia...

Bardziej szczegółowo

w biznesie mlm w biznesie mlm - należy się tobie odszkodowanie!

w biznesie mlm w biznesie mlm - należy się tobie odszkodowanie! kontraktu Michael O. Johnson, które najlepiej  były zorientowane, kto na danym prezes Herbalife. (Magda Sobota) terenie czy też w regionie zasługuje na wyróżnienie. Dla klienta, który idzie Srebrna...

Bardziej szczegółowo