Ustawa okrutna i bezsensowna

Transkrypt

Ustawa okrutna i bezsensowna
Ustawa okrutna i bezsensowna
Szanowny Panie Pośle.
Procedowane obecnie projekty ustaw dotyczące obniżenia emerytur byłych funkcjonariuszy podległych MSW oraz żołnierzy
rozpoczynających swoją służbę przed 1990 rokiem, dotknie nie tylko bezpośrednio byłych policjantów i żołnierzy, którzy mają
jakiś epizod służby w PRL, ale też rodziny zasłużonych już dla polskiej Policji i Rzeczypospolitej osób. Posłużę się
przykładami moich kolegów policjantów, którzy zginęli na służbie, pełniąc ją na misjach w różnych częściach świata.
Jedną z takich osób, która niezwykle zasłużyła się dla Polski jest podinspektor Andrzej Kaczor, który ukończył według
oficjalnego biogramu w Księdze Pamięci Policji, Studium Podyplomowe Akademii Spraw Wewnętrznych. Ze względu na jego
wysokie kwalifikacje policyjne, znajomość języków obcych, w 1993 roku został oddelegowany do Sił Pokojowych ONZ w byłej
Jugosławii. Trwała tam wtedy bratobójcza wojna. W 1995 r. przebywał na misji ONZ w Iraku, gdzie zginął od wybuchu bomby –
pułapki. Osierocił syna. Nie wiem, czy ktoś z jego rodziny otrzymuje policyjną rentę, ale gdyby jego żona taką rentę
otrzymywała, to zostałaby ona jej drastycznie obniżona.
Inny z moich kolegów podkomisarz Andrzej Buller, który narażał w Sarajewie swoje życie pod ogniem snajperów, zginął
podczas misji w Bośni i Hercegowinie. Być może wdowa po nim też będzie miała obniżoną rentę, bo może Andrzej ukończył
jakieś szkolenie w PRL?
Podobnie podinspektor Bogdan Laskowski, który rozpoczął swoją służbę w 1975 roku w Wydziale Techniki Operacyjnej KWP
w Bielsku Białej, a od 1983 roku brał udział w wielu misjach pokojowych. Według biogramu zamieszczonego w Księdze
Pamięci, 6 stycznia 2005 r. zmarł na malarię mózgową w Monrowii, stolicy Liberii. Nie pojechał tam na prywatną wycieczkę.
Godnie reprezentował polską Policję i Rzeczpospolitą. I co, jego rodzina też ma mieć obniżoną rentę? A pod jego adresem
Pan Minister Błaszczak ma dalej kierować swoje epitety?
Bardziej szczegółowo można o moich bohaterskich kolegach przeczytać w Księdze Pamięci, zamieszczonej na stronie Policji.
http://www.info.policja.pl/inf/historia/ksiega-pamieci/71903,dok.html
Może Pan minister Błaszczak, minister Macierewicz, Pani Premier Szydło, która to firmuje, zanim zlecili napisanie ustaw,
powinni się z tymi biogramami zapoznać? Tak łatwo bowiem przychodzą im słowa o tzw. sprawiedliwości społecznej. Zostaną
odebrane renty wdowom po bohaterach, policjantach i żołnierzach, a zaoszczędzone pieniądze przekazane…. Komu? Tego
dokładnie nie wiemy. Czy o taką sprawiedliwość chodzi? Przecież te ustawy w tym kształcie są okrutna i bezsensowne!
Również i ja brałem razem polskimi żołnierzami udział w misjach pokojowych ONZ w Bośni Hercegowinie oraz w Gruzji, będąc
wielokrotnie w sytuacji zagrożenia, zapłaciłem za to znaczną utratą zdrowia. Jak wielu urodzonych w PRL, mam krótki epizod
służby przed 1990 rokiem. Zostałem już za to ukarany ustawą z 2009 roku. W 2010 roku została mi już obniżona emerytura
policyjna. Pogodziłem się z tym. Taki jest bieg dziejów. Jednak, żeby karać mnie i moją rodzinę za służbę dla Rzeczypospolitej,
z tym pogodzić się nie mogę!
Na misjach spotykałem wielu żołnierzy Wojska Polskiego. Razem przeprowadzaliśmy ryzykowane operacje, np. przejęcia
nielegalnego składu broni w Bośni, zapewniając pokój na terenach swojej odpowiedzialności. Pomimo, że ci bohaterscy
policjanci i żołnierze albo stracili zdrowie, a nawet życie, to teraz oni sami lub ich rodziny stracą jeszcze znaczną część środków
na godne, należne im przecież utrzymanie. Próbuje im się również odebrać elementarna godność, szacunek i uznanie. Nie
wiem ilu rodzin poległych na misjach żołnierzy mogłoby to dotyczyć, ale z pewnością wielu z nich, bo przecież dla wielu z nas
data urodzenia w okresie PRL, nie była od nas zależna.
Po pozytywnym zweryfikowaniu przez solidarnościową komisję, oprócz udziału w misjach pokojowych, gdzie byłem wysoko
oceniany, doszedłem do stanowiska zastępcy komendanta powiatowego Policji i zakończyłem karierę w stopniu młodszego
inspektora (odpowiednik podpułkownika), służąc m.in. na pierwszej linii, zwalczając przestępczość kryminalną i zorganizowaną.
Znam wielu policjantów, którzy albo ukończyli szkoły, które dzisiaj są w wykazie projektowanej ustawy, albo mają krótki epizod
służby w organach MSW przed rokiem 1990. Wielu z nich, tak jak Andrzej Kaczor, Andrzej Buller, Bogdan Laskowski, godnie
reprezentowało polską Policję i naszą Ojczyznę na bardzo niebezpiecznych misjach – b. Jugosławia, Kosovo, Irak , Afganistan,
Gruzja, Liberia i w innych zapalnych regionach świata. I dzisiaj, wolna Polska zamiast ich docenić, wspomagać ich samych i ich
rodziny, mówić o ich bohaterstwie, chce ich ukarać? Nie można tego nazwać inaczej jak skrajną niegodziwością.
Znam też wielu pozytywnie zweryfikowanych funkcjonariuszy, którzy po roku 1990 tworzyli od podstaw struktury zwalczające
przestępczość zorganizowaną lub też zwalczali przestępczość kryminalną. Szkolili młodych policjantów, przeprowadzali z
narażeniem życia operacje specjalne. Nigdy nie złamali złożonego ślubowania, jako policjanci. Byliśmy i jesteśmy dumni z tego,
że mogliśmy swoja wiedzę, doświadczenie wykorzystać dla dobra uczciwych obywateli RP, zwalczając przestępczość. I dlatego
nie godzimy się na to, aby dziś stosować wobec nas i naszych rodzin odpowiedzialność zbiorową, swego rodzaju moralne i
finansowe represje.
strona 1 / 2
Ustawa okrutna i bezsensowna
Dziwi mnie przy tym zupełna bierność Pana Komendanta Głównego Policji, o którym nie słychać, aby zabrał głos w obronie
swoich byłych funkcjonariuszy, którzy godnie zapisali się w dziejach polskiej Policji. To przecież Komendant Główny Policji
delegował swoimi rozkazami tych policjantów do służby w najbardziej niebezpieczne regiony świata. To przecież na stronie
internetowej Komendy Głównej Policji znajduje się wspomniana księga i taki oto zapis:
"Ja obywatel Rzeczpospolitej Polskiej, świadom podejmowania obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi,
chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli,
nawet z narażeniem życia".
Ten fragment ślubowania dla poległych policjantów spełnił się w najtragiczniejszy sposób – chroniąc bezpieczeństwo ludzi i
porządek publiczny, ponieśli ofiarę największą.
Myślę, że ze względu na tych, którzy ponieśli największą ofiarę służąc jako polscy policjanci i żołnierze, ze względu na ich
rodziny, ci którzy ich delegowali, jeśli mają chociaż elementarne poczucie przyzwoitości, nie powinni w tej sprawie milczeć, lecz
domagać się natychmiastowego zaprzestania prac nad tymi ustawami.
Mam nadzieję, że wykorzysta Pan przypadek moich śp. kolegów oraz fakty przeze mnie opisane, np. w wystąpieniu na forum
Parlamentu Europejskiego lub w swojej poselskiej działalności.
Z poważaniem (dane adresowe do wiadomości posła J. Zemke), 9 grudnia 2016n r.
strona 2 / 2