E-mail Aleksandra Nebelskiego do www.ZeglujmyRazem.com
Transkrypt
E-mail Aleksandra Nebelskiego do www.ZeglujmyRazem.com
s/y Mantra Asia Tekst zgodny z nadesłanym oryginałem. www.ZeglujmyRazem nie bierze żadnej odpowiedzialności za zawarte w nim informacje, sformułowania, język, opinie, oceny i nazewnictwo. E-mail Aleksandra Nebelskiego do www. ZeglujmyRazem.com Date: From: To: Subject: Friday, May 20, 2011 5:10:00 AM EDT "mantra ASIA" www.ZeglujmyRazem.com Atlantyda, Francuzi i Egipt „20.05. Nie dla nas Atlantyda! Nie ma idealnego spoleczenstwa! Nie weszlismy na wyspe/krater Santorini (wybuch tego wulkanu w starozytnosci dal asumpt do legendy o zniszczeniu przez fale morskie idealnego spoleczenstwa Atlantydy): nie weszlismy, bo akurat na Santorini, i tylko tu, szalala straszliwa burza, z piorunami i ulewa ograniczajaca widocznosc do zera - podczas gdy wszedzie wokol bylo slicznie i slonecznie! Oplywamy teraz Peloponez, najbardziej - oprocz Gibraltaru - na poludnie wysuniety skrawek ladu Europy (g.1200 LT = 0900 UT, nasza poz. 36°23,7 N; 23°12,5 E.) Nad nami potezne, wysokie i bardzo strome gory, nad woda liczne pieczary, na zboczach monastyry. Duzy ruch statkow. Wiatr slaby, w dzien upal, a w nocy ubieramy wszystko, co mamy, i spimy w cieplych gaciach. Czytam pouczajacza ksiazke o Francji, piora zamieszkalego tam od cwierc wieku Ludwika Stommy. Stomma, ktory mowi ze zna i lubi Francuzow prezentuje ich charakterystyke jako ludzi blyskotliwych, czarujacych, inteligentnych, choc proznych, rozgadanych - co ma byc dowodem ich umilowania wolnosci. Tymczasem wg opinii wiekszosci spotykanych na oceanach anglojezycznych zeglarzy, Francuzi sa nieprzyjemni, aroganccy, nieuprzejmi, megalomani, odludki. Ta powszechna, choc pewnie powierzchowna opinia moze wynikac z tego, ze Francuzi nie znaja j.ang. (ale nie chca go znac), stad nie mogac sie popisac swoja blyskotliwoscia, pozostaja zamknieci w sobie i aroganccy. Teraz zastanawiam sie, gdy pisze nasze opinie o spotykanych na naszej trasie narodach, czy te moje opinie maja jakis sens. Pisze m.in. o Grekach ze sa nieprzyjazni i nieciekawi, o Egipcjanach wrecz bardzo zle: a moze to nieprawda? Egipcjanin z usmiechem oszuka cie w biznesie do cna -ale za to nie kradnie. Indonezyjczycy czy Polinezyjczycy z miejsca robia bardzo pozytywne wrazenie, sa mili, przyjacielscy, zyczliwi i pomocni, choc wiadomo, ze Polinezyjczycy to ludozercy i bardzo okrutni niegdys wojownicy. To sa na pewno bardzo powierzchowne obserwacje, ale to jest to, co od razu rzuca sie w oczy przybyszom, i pozostaje w pamieci - zgodnie z zasada "jak cie widza, tak cie pisza". Wiec jednak, nawet jesli to powierzchowne, zgodnie uwazamy ze do Egiptu nigdy wiecej, a do Francji juz myslimy o wyjezdzie (mimo ze Egipcjanin nie kradnie, a Francuzi dokonali jednego z najwiekszych rabunkow w historii, podczas najazdu Napoleona na Egipt lupiac co sie dalo ze starozytnosci, i do dzis tego nie oddali - mozna to podziwiac w Luwrze (oczywiscie, z podpisami tylko po francusku...) Adieu! A&A”