Guimaraes – Akademickie Mistrzostwa Świata
Transkrypt
Guimaraes – Akademickie Mistrzostwa Świata
Guimaraes – Akademickie Mistrzostwa Świata Zasłużone w historii Portugalii, historyczne Guimaraes jest areną rozgrywanych XII Akademickich Mistrzostw Świata w szachach. Rywalizacja odbywa się w grupie studentek, gdzie gra 22 szachistki z 10 państw oraz w grupie studentów, przy udziale 40 szachistów z 17 federacji. Do tej pory Portugalia rzadko kojarzyła nam się z poważnymi turniejami szachowymi, dlatego z ciekawością i pewnymi obawami przybyliśmy na mistrzostwa. I rzeczywiście jesteśmy świadkami wielu kontrastów, które serwują nam mili, ale mało jeszcze szachowo doświadczeni organizatorzy. Powoli przyzwyczajamy się do południowego luzu, który powoduje, że to co np. napisano w programie imprezy, wcale nie oznacza, że tak właśnie musi dokładnie być. Na odprawie technicznej zmieniono układ rund i zafundowano zawodnikom przez trzy pierwsze dni po dwie rundy dziennie! Program uroczystego wieczornego otwarcia był bardzo oryginalny, chociaż zamiast transportu autobusem, zafundowano wszystkim kilometrowy spacer, a później w miejsce gwarantowanego cateringu- po prostu godzinne oczekiwanie. Trzeba jednak przyznać, że nocny przemarsz ekip przez miasto z flagami, uroczysty koncert i otwarcie w centrum starego miasta, były bardzo oryginalne. Zresztą najważniejsze są same rozgrywki, a te zaczęły się dla nas pomyślnie. W pierwszych dwóch rundach nasi reprezentanci wygrali 10 partii i 6 zremisowali- bez porażki! W grupie kobiet prowadzą: 1-3 WGM Zhang Xiaowen , WGM Tan Zhongyi oraz WGM Klaudia Kulon po 2 pkt. WGM Beata Kadziołka i WGM Marta Przeździecka mają po 1,5 pkt. W grupie panów prowadzą 1-2 GM Jacek Tomczak i FM Terao Rodrigo (Brazylia) – po 2 pkt. Brazylijczyk w drugiej rundzie sensacyjnie pokonał rosyjskiego arcymistrza Vasili Papina -2570 Trzecie miejsce z faworytem mistrzostw –GM Bu Xiangzhi (Chiny- 2670) dzielą min. GM Wojciech Moranda, GM Paweł Czarnota oraz oczekujący na oficjalne przyznanie najwyższego tytułu- IM Krzysztof Bulski i IM Marcin Tazbir- po 1,5 pkt. Warunki gry są z uwagi na panujące upały dosyć trudne. Sala gry to część sportowej hali, jest przestrzeń, ale niestety bez klimatyzacji. Organizatorzy bardzo skrupulatnie przestrzegają porządku na sali rozgrywek i w jej pobliżu. Nie można nawet na kilka metrów podchodzić do stolików gry, tak, że w praktyce, nawet będąc na miejscu pozostaje obserwacja rozgrywek przez Internet! Ilość sędziów jest nieproporcjonalnie duża do ilości grających. Z tego chyba powodu reagują oni ostro, nieraz w błahych sytuacjach. Jacek Tomczak został bardzo poważnie ostrzeżony, jakoby przeszkadzał w grze. W istocie nasz niezwykle grzeczny arcymistrz, chcąc otworzyć sobie paczkę żelków odszedł kilka metrów od stolika. Uczynił to praktycznie bezszelestnie, niemniej czujny sędzia uznał, że czyniony przy otwarciu cukierków hałas jest niedopuszczalny! Pechowo rozpoczęła się impreza dla dwóch studentów z Angoli. Zostali źle poinformowani o położeniu sali gry i szukając właściwej, spóźnili się kilka minut na start rundy. Bezwzględnie przestrzegana zerowa tolerancja natychmiast ukarała ich walkowerem. Nasz Krzysiu Bulski udając się do toalety, położonej w holu obok sali gry został przywitany przez nieznanego mu miejscowego osobnika, który miał na sobie koszulkę z napisem Polska. Dopiero dłuższa konsultacja sędziego rundowego ( a jest ich pięciu!) z głównym uchroniła Krzysia przed absurdalną dyskwalifikacją w tej partii. Tak, że trzeba uważać i to nie tylko na ruchy rywali na szachownicy. Poznajemy tajniki miejscowych zwyczajów i mamy nadzieję, że dobrze przeżyjemy typowe dla studentów mieszkanie w skromnych akademikach i monotonne wyżywienie w stołówce, a na końcu wyjedziemy z ciekawego Guimaraes z medalami! Jacek Bielczyk