Behringer NOX606
Transkrypt
Behringer NOX606
TEST 1.600 zł PRODUCENT Behringer www.behringer.com DOSTARCZYŁ SoundTrade Piaseczno k/Warszawy tel. 22-632-02-85 www.soundtrade.pl Funkcja: zaawansowany 6-kanałowy mikser dla didżeja z crossfaderem VCA, sekcją efektów z nabiciem tempa, filtrami VCF oraz wbudowanym stereofonicznym interfejsem audio USB 2.0. Wejście mikrofonowe: XLR, czułość 40 dB. Wejścia gramofonowe: RCA, czułość 40 dB. Wejścia liniowe: RCA, czułość 0 dB. Wyjścia: XLR, RCA, TRS, maks. 21 dBu. Wyjście słuchawkowe: maks. 400 mW/75 Ω. USB: 16 bitów, 44,1/48 kHz. DSP: 24 bity. Konwersja A/C i C/A: 24-bitowa, Delta-Sigma. Zasilanie: sieciowe, 100–240 V. Wymiary: 108×480×38 mm. Waga: 5,4 kg. 44 DVD Behringer NOX606 6-kanałowy mikser didżejski Michał Dębski Sprzęt firmy Behringer jest niezwykle popularny wśród osób parających się rzemiosłem muzycznym amatorsko lub dopiero rozpoczynających swoją przygodę z dźwiękiem. Nie ma co ukrywać, urządzenia tego producenta kuszą nieprzyzwoicie niskimi cenami. A jednak utrzymując się w segmencie „entry level”, Behringer sukcesywnie wprowadza do swoich produktów coraz bardziej zaawansowane rozwiązania. estowany mikser to najwyższy model z niedawno wprowadzonej serii NOX. Nie jest do końca jasne, w jakiej relacji pozostaje on do dotychczas najbardziej zaawansowanego i lubianego DDM 4000 (bo jest od niego trochę droższy, a mimo to uboższy w funkcje), ale nie ulega wątpliwości, że zarówno jeden, jak T i drugi zajmują pozycje topowych modeli w portfolio Behringera. Seria NOX składa się w sumie z pięciu urządzeń (NOX202, 303, 404, 606 i 1010), różniących się stopniem rozbudowania i ilością kanałów. We wszystkich zastosowano te same podzespoły, zapożyczone po części z konsolet live tegoż producenta (jak na przykład preampy mikrofonowe Xenyx). Pozwala to sądzić, że Behringer sukcesywnie poprawia jakość swoich sprzętów i „sześćset szóstka” ma szansę powtórzyć sukces udanego DDM. NOX606 to mikser z nazwy i z założenia sześciokanałowy, jednak tak naprawdę użytkownik ma do dyspozycji 4 pełnoprawne kanały, obsługujące sygnał z odtwarzaczy CD lub gramofonów, oraz dwa tory przeznaczone wyłącznie do podłączenia mikrofonów. Wizualnie sprzęt lekko nawiązuje do miksera pewnej brytyjskiej firmy, ale w przypadku Behringera jesteśmy już do tego przyzwyczajeni. Złośliwcy mówią, że nawet nazwa urządzenia zawiera w sobie nazwę pierwowzoru – wystarczy przeczytać ją od tyłu. Na wstępie należy jednak zaznaczyć, że opisywany mikser to sprzęt budżetowy – i jako taki był przeze mnie testowany. Próby naśladowania architektury lub wyglądu cztery razy droższych konstrukcji nie zmieniają faktu, że brzmieniowo i technologicznie to zupełnie inna liga. Starałem się więc nie stawiać mu zbyt wygórowanych wymagań i zwracałem uwagę głównie na aspekty ważne dla młodych adeptów sztuki didżejskiej. Wygląd Mikser Behringera wygląda na bardzo zaawansowaną konstrukcję. Panel urządzenia robi duże wrażenie mnogością wszelkiego rodzaju pokręteł i przełączników. Nie zawsze jest to wrażenie pozytywne. Przez duże zagęszczenie manipulatorów, użycie jednokolorowych podpisów oraz fakt, Estrada i Studio • maj 2012 że identycznie wyglądające przyciski spełniają kompletnie różne funkcje (na przykład wybór odsłuchu, synchronizacja filtru z oscylatorem, włączanie efektora), czytelność panelu jest dosyć niska. Dodatkową niedogodnością może być efektor umieszczony na górze panelu. Jak wiadomo, w większości urządzeń sekcja efektów ulokowana jest z boku, zatem część użytkowników będzie potrzebowała dłuższej chwili, żeby się przyzwyczaić. Dużym minusem jest również wygląd wskaźników poziomu sygnału. Z niewiadomych przyczyn producent zupełnie zrezygnował z zielonych LED-ów i użył w „słupkach” wyłącznie koloru pomarańczowego i czerwonego. W efekcie użytkownik nie może szybko ocenić, czy dźwięk się nie przesterowuje. W zasadzie przez cały czas towarzyszy mu pewien niepokój, wszak nieustannie gra „na czerwonym polu”. Ale dość narzekania. Całość konstrukcji wykonana jest całkiem solidnie, gałki i potencjometry wzbudzają zaufanie i wyglądają na takie, które posłużą przez wiele lat. Manipulatory są poza tym wykonane z dobrej jakości materiałów – nie ma tu tandetnego plastiku, a gałki pokryte są twardą gumą, zapewniającą pewny chwyt. Nie można się też przyczepić do podświetlenia panelu. Wszystkie kontrolki są bardzo wyraźne, niezależnie od warunków oświetlenia panujących w pomieszczeniu. Działanie NOX606 umożliwia podłączenie gramofonów i odtwarzaczy CD w dowolnej konfiguracji – każdy z czterech kanałów wyposażono bowiem w złącza Phono oraz Line. To wbrew pozorom nie jest oczywiste – na przykład Pioneer konsekwentnie zmusza użytkowników swoich mikserów do podłączania gramofonów pod te dwa kanały, które wybrali za nich inżynierowie. Rozczaruje się natomiast ten, kto chciałby podpiąć cyfrowe źródło dźwięku – Behringer nie ma wejść S/PDIF. Każdy z czterech torów audio wyposażono w dwie wysyłki (AUX1, AUX2), wzmocnienie wejścia GAIN oraz, co ciekawe, czteropasmowy korektor. Standardowo w mikserach klubowych spotykamy equalizer trzypasmowy, tymczasem niemieccy inżynierowie ofiarowali nam dodatkowe pasmo (i to w takiej cenie!). Basy i soprany regulowane są w skali od całkowitego tłumienia (Kill) do +6 dB, natomiast dwa środkowe pasma zapewniają niesymetryczną regulację od -30 dB do +6 dB. Estrada i Studio • maj 2012 Korektor daje więc duże możliwości kształtowania dźwięku. Każdy kanał daje się dodatkowo przypisać do wybranej strony crossfadera oraz, niezależnie, do jednej z dwóch sekcji filtrów. Mówiąc o crossfaderze, należy wspomnieć, że ma on regulację krzywizny cięcia i został zrealizowany w oparciu o potencjometr bezstykowy Infinium, który według zapewnień producenta gwarantuje wieloletnią bezawaryjną pracę nawet przy intensywnej eksploatacji. To jeden z ogromnych plusów tego sprzętu. Jednak największym atutem NOX606 są wspomniane już filtry – użytkownik ma do dyspozycji dwie bliźniacze sekcje, wyposażone w rozbudowane regulacje. Na początek zabawy możemy wybrać typ filtru: HPF (górnoprzepustowy), BPF (pasmowoprzepustowy) lub LPF (dolnoprzepustowy) i ustalić rezonans. Kiedy przekręcimy gałkę RESONANCE w skrajne położenie (WILD), dźwięk staje się trochę zbyt świszczący i zaczyna iry- tować, ale w okolicach „godziny 2” uzyskujemy przyjemne podbicie częstotliwości granicznej. Dodatkową atrakcją jest oscylator LFO, z którym możemy zsynchronizować obwiednię filtru. Pozwala to uzyskać efekt rytmicznego otwierania i zamykania filtru – tempo utworu nie jest jednak wykrywane automatycznie i należy je „nabić” przyciskiem TAP. Głębokość pulsowania oscylatora ustalamy potencjometrem LFO DEPTH. Mało tego, otwieraniem i zamykaniem filtru może sterować również crossfader, co w połączeniu z jego tradycyjną funkcją skutkuje ciekawym efektem akustycznym. Niewątpliwie sekcja filtrów jest najsilniejszym i najbardziej atrakcyjnym punktem tego miksera. To ona sprawiła, że polubiłem NOX606 i stwierdziłem, że to naprawdę ciekawy i atrakcyjny cenowo sprzęt. Niestety, pewne paskudne niedociągnięcie konstrukcyjne psuje Sekcja efektów została umieszczona trochę niekonwencjonalnie, w górnej części panelu. ZAKRES ZASTOSOWAŃ • pierwszy zaawansowany funkcjonalnie mikser dla początkującego didżeja • urządzenie do zastosowań amatorskich i półprofesjonalnych Przyciskiem TAP nabijamy tempo efektów zorientowanych rytmicznie. 45 TEST Behringer NOX606 zarejestrować swój set na komputerze, bez potrzeby użycia dodatkowych przetworników. To bardzo przydatna funkcja i to nie tylko dla początkujących didżejów. Natomiast skonfigurowanie sprzętu do tego celu jest ograniczone do minimum – urządzenie nie wymaga instalowania żadnych sterowników i jest automatycznie rozpoznawane zarówno przez Windows, jak i Mac OS X. Mikser ma również podstawową funkcjonalność MIDI, jednak bardzo ograniczoną. Komunikaty przesyłane są wyłącznie poprzez tradycyjne gniazdo DIN (brak funkcjonalności MIDI przez USB) i generowane przez zaledwie kilka manipulatorów. Nie możemy więc sterować Abletonem z poziomu panelu miksera, ale wystartować sprzętowy sekwencer już owszem. Podsumowanie Przełącznikiem wybieramy źródło sygnału dla każdego z kanałów – w tym przypadku także dla wejścia USB. + atrakcyjna cena + bezstykowy crossfader Infinium + rozbudowane sekcje filtrów + funkcjonalność stereofonicznego interfejsu USB 2.0 – klikanie podczas załączania filtru – mało czytelny panel frontowy – ręcznie nabijane tempo i brak wyświetlacza Mikser wyposażony jest w crossfader VCA wykonany w technologii Infinium. 46 efekt i pozostawia niesmak. Otóż w momencie aktywowania każdej z sekcji filtrów przyciskiem FILTER ON w głośnikach słychać klik. Cóż więc z tego, że filtry pozwalają nam na kreatywne eksperymenty podczas didżejskich setów, jeśli każde ich włączenie jest anonsowane w ten irytujący sposób. Kolejnym narzędziem do kształtowania brzmienia jest umieszczony na pokładzie miksera efektor. Silnik DSP oferuje 6 algorytmów oraz maksymalnie 2 parametry do regulacji: częstotliwość oraz, przy niektórych efektach, tempo (nabijane ręcznie). Możemy wybierać pomiędzy takimi algorytmami jak 2 X Copy (czyli pojedyncze echo), Tape Echo (czyli echo z lekką saturacją), Flanger, Phaser, Auto Pan (rytmiczne odbijanie dźwięku pomiędzy głośnikami), Vocoder, Reverb, Rev. Reverb, LP Filter, HP Filter i Lmt-Dist (czyli przester). Ich jakość pozwala na lekkie urozmaicenie didżejskiego setu, ale nie powinniśmy ich nadużywać, bo w dość słyszalny sposób odstają od dźwięku. Umówmy się, efektor jest tu raczej dodatkiem niż sercem całego urządzenia. Całkiem sympatycznym zaskoczeniem jest jednak algorytm Vocoder, który, umiejętnie użyty, brzmi naprawdę atrakcyjnie. Powiedziałbym nawet, że brzmi „drożej” niż pozostałe efekty. Trzeba też wspomnieć o jeszcze jednej zalecie NOX606. Otóż mikser ten jest interfejsem audio i komunikuje się z komputerem za pomocą portu USB 2.0. Oczywiście, większość dzisiejszych mikserów klubowych oferuje tę funkcję, ale w tym przedziale cenowym jest to naprawdę rarytas. Nie oczekujmy natomiast zbyt wiele, bowiem interfejs ma tylko jedno stereofoniczne wejście i jedno wyjście. Nie ma zatem funkcjonalności DVS (czyli nie współpracuje z didżejskim oprogramowaniem sterowanym płytami z kodem czasowym), ale pozwoli użytkownikowi Nie ulega wątpliwości, że w swoim segmencie cenowym NOX606 wyróżnia się pokaźną liczbą funkcji. I to jego największa zaleta. Widać wyraźnie strategię producenta, który chciał napakować ten model jak największą ilością gadżetów, niespecjalnie przywiązując uwagę do jakości każdego z nich. Mamy więc świetną sekcję filtrów, ale jej włączeniu towarzyszy irytujące klikanie. Mamy dwa gniazda słuchawkowe, na dużego i małego jacka (bardzo przydatne), ale jedno z nich jest umieszczone tak blisko regulacji częstotliwości filtru, że przy podłączonych słuchawkach trudno jest nią operować. Mamy efekty synchronizowane z tempem, ale tempo trzeba nabijać ręcznie i brakuje wyświetlacza, który pokazywałby jego wartość. Ale wszystko to jest efektem kompromisu, który chciał osiągnąć producent – skoro cena jest niska, a funkcji dużo... Na pewno wielu początkujących didżejów podczas wyboru pierwszego miksera stanie przed dylematem: czy za odłożoną skromną sumę kupić wyeksploatowany, wieloletni egzemplarz sprzętu renomowanej marki, ale z zeszłej epoki (jak na przykład Pioneer DJM-600), czy może wybrać sprzęt z niższej półki, taki jak choćby Behringer NOX606, ale zakosztować większej ilości funkcji i poznać nowoczesne rozwiązania? Myślę, że najpierw należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcemy od razu produkować sety o studyjnej jakości, czy wolimy rozwijać swoją kreatywność i umiejętności techniczne. Przecież i tak wiadomo, że nie kupujemy tego sprzętu na całe życie. EiiS Estrada i Studio • maj 2012