Dr Maciej Duszczyk Instytut Polityki Społecznej Uniwersytet

Transkrypt

Dr Maciej Duszczyk Instytut Polityki Społecznej Uniwersytet
Dr Maciej Duszczyk
Instytut Polityki Społecznej
Uniwersytet Warszawski
Członek Rady Ochrony Pracy
Zatrudnienie Polaków za granicą ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji w
Królestwie Niderlandów (KN)
(materiał przygotowany w oparciu o materiały Ambasady RP w Hadze oraz
Departament Rynku Pracy i Departament Prawa Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej – skonsultowany w trybie roboczym)
Skala emigracji po 1 maja 2004 roku.
Objęcie Polaków swobodnym przepływem pracowników w ramach członkostwa w
Unii Europejskiej spowodowało wzrost emigracji do innych państw członkowskich.
Zgodnie z szacunkiem Głównego Urzędu Statystycznego pod koniec 2009 roku 1570
tys. Polaków przebywało w Unii Europejskiej.1 Było to jednak mniej o 250 tys. niż w
roku 2008. Jednocześnie zgodnie z szacunkiem w momencie wejścia Polski do UE w
państwach członkowskich przebywało około 750 tys. Polaków. Z największą
emigracją mieliśmy do czynienia w roku 2007 kiedy to w Unii Europejskiej
przebywało 1860 tys. Polaków. Szacunki dotyczące roku 2010 i początku 2011
pokazują dalszy spadek poziomu emigracji i wzrost liczby powracających do kraju. Na
podstawie rożnych źródeł danych można założyć, iż pod koniec 2010 roku w
państwach członkowskich Unii Europejskiej przebywało ok. 1 400 tys. Polaków.2
Szacuje się, że około 3/4 czasowych emigrantów z Polski przebywa za granicą co
najmniej 12 miesięcy, a w 80-90% przypadków głównym celem wyjazdu było
podjęcie lub poszukiwanie zatrudnienia. Jednocześnie z każdym rokiem zwiększa się
liczba członków rodzin, pozostających na utrzymaniu emigrantów zarobkowych.
Zgodnie z szacunkiem GUS z największą liczbą powrotów mamy do czynienia w
przypadku Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie
stale wzrasta liczba Polaków przebywających i pracujących w Norwegii i po
okresowym spadku w roku 2009 w Holandii.
Z danych holenderskich wynika, iż w kraju tym pod koniec roku 2010 przebywało ok.
150 tys. Polaków. W miesiącach letnich (prace sezonowe) liczba ta mogła nawet
wrosnąć do ok. 180 tys. Zgodnie z ostatnio opublikowanymi danymi holenderskiego
krajowego biura statystycznego lipcu 2011 roku na terenie Królestwa Niderlandów
przebywało 136.000 Polaków z czego około 70.000 zarejestrowanych we władzach
lokalnych.
1
GUS (2010) Informacja o rozmiarach i kierunkach emigracji z Polski w latach 2004 – 2009. Do państw
członkowskich UE, ze względu na znaczącą liczbę przebywających tam Polaków, zaliczono Norwegię.
2
Szacunek – Maciej Duszczyk na podstawie danych statystycznych państw członkowskich UE.
Profil polskiego emigranta podejmującego zatrudnienie w Holandii.
Najnowsza emigracja Polaków udających się do Wielkiej Brytanii i Irlandii została
zdominowana przez młodych ludzi w wieku 25-35 lat, często legitymujących się
wyższym wykształceniem. Większość z nich, ponad 60 proc. przy wyjeździe
deklarowała komunikatywną znajomość języka angielskiego, co wpływało i nadal
wpływa na szanse znalezienia zatrudnienia oraz unikanie zagrożeń specyficznych dla
zatrudnienia za granicą.
Z inną sytuacją mamy do czynienia w przypadku emigracji do Holandii. Do kraju tego
wyjeżdżają w większości osoby słabiej wykształcone i w wieku pomiędzy 30-40
rokiem życia. Zdecydowana mniejszość z nich posługuje się językiem obcym. W
sporadycznych wypadkach posiada znajomość języka niderlandzkiego. Negatywnie
wpływa to na radzenie sobie z pojawiającymi się problemami i w praktyce powoduje
uzależnienie od pośredników pomiędzy imigrantami oraz pracodawcami. Większość
zatrudnionych Polaków w Holandii znajduje prace przez wyspecjalizowane agencje
pracy tymczasowej.
Polacy w Holandii najczęściej znajdują zatrudnienie w rolnictwie oraz w
budownictwie. Jednocześnie dynamicznie rośnie liczba zatrudnionych w przemyśle
przetwórczym (np. przemyśle mięsnym) oraz w produkcji. Coraz częściej również
Polacy pracują na średnim szczeblu, również w firmach usługowych oraz w branży IT.
Należy również zwrócić uwagę, iż popularne wśród Polaków przebywających w
Holandii jest prowadzenie samodzielnej działalności gospodarczej (w formie tzw.
firmy jednoosobowej). Na dzień 1 stycznia 2009 r. w KN było 6 300 firm
zarejestrowanych przez osoby urodzone w Polsce (7 500 firm w 2008 r.) i były to
głównie firmy jednoosobowe. Rekordową liczbę nowo otwartych przez Polaków firm
odnotowano w 2006 r. (ok. 3.350 firm). Od 2007 r. liczba firm otwieranych w
Holandii maleje. Około 70% firm otwieranych przez Polaków działa w branży
budowlanej.
Sytuacja na rynku pracy w Holandii
Sytuacja na holenderskim rynku pracy należy do najlepszych w Unii Europejskiej.
Stopa bezrobocia w lipce 2011 roku wyniosła 4,3 proc, natomiast stopa zatrudnienia
77 proc. Holenderskie Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych podaje, iż pomimo
spowolnienia gospodarczego nadal liczba wolnych miejsc pracy jest większa niż
zarejestrowanych bezrobotnych. W wyniku pozostawania wakatów gospodarka
holenderska ponosi znaczące straty.
Dane prezentowane przez ekspertów holenderskich pokazują, iż system
zabezpieczenia społecznego oraz finanse publiczne korzystają z zatrudnienia
cudzoziemców z państw członkowskich UE, w tym przede wszystkim Polaków.3
Bardzo niewielka grupa Polaków korzysta z różnego rodzaju świadczeń, w tym
zasiłków dla bezrobotnych czy świadczeń chorobowych (często jednak nie mają do
nich dostępu o czym w dalszej części informacji). Jednocześnie, do budżetu państwa i
samorządu wpłacane są podatki oraz składki na ubezpieczenie społeczne. Brak jest
jednak precyzyjnych danych na ten temat.
Holenderski rynek pracy należy również do najbardziej elastycznych. Zgodnie z
raportem o zatrudnieniu przygotowywanym przez Eurostat, w niepełnym wymiarze
czasu pracy jest zatrudnionych prawie 50 proc. pracowników, a w przypadku kobiet
jest to ponad 75 proc. Taka elastyczność jest możliwa tylko dzięki specyficznej roli
jaką pełnią na tym rynku pracy agencje pracy tymczasowej.
Z danych holenderskich wynika, iż nie mamy do czynienia z wypieraniem
pracowników holenderskich przez cudzoziemców, w tym Polaków. Może to tylko
dotyczyć budownictwa, gdzie funkcjonują jednoosobowe firmy, które zaniżają stawki,
przez co świadczenie niektórych usług staje się nieopłacalne dla Holendrów. Problem
stawek dumpingowych pojawił się ostatnio w sektorze transportowym, a sprawa
została ostatnio podniesiona przez związki zawodowe. Złożony został pozew do sądu
przeciw jednej z firm holenderskich został. Sąd w Venlo orzekł, że firma transportowa
Nico Mooy musi płacić polskim kierowcom wg. stawek uzgodnionych w układzie
zbiorowym w KN. Firma ta wykorzystała następującą konstrukcję, by płacić polskim
kierowcom pracującym w Holandii wg. polskich stawek. Założono mianowicie w
Polsce agencje pracy tymczasowej Nico Mooy Polen, która zatrudnia polskich
kierowców pojazdów ciężarowych. Jedynym klientem Nico Mooy Polen była firma
Nico Mooy. W efekcie nawet notorycznie przekraczający czas pracy kierowcy mogli
wypracować jedynie ok. 1/3 holenderskiego wynagrodzenia. Sąd stwierdził, że
ponieważ faktycznie pracują oni na rzecz wyłącznie firmy transportowej Mooij i
wszystkie operacje zaczynają się w Holandii, kierowcy Ci powinni być opłacani
zgodnie z układem zbiorowym obowiązującym w KN. Związek zawodowy FNV,
który wystąpił z pozwem obawia się jednak, że ten wyrok nie wyeliminuje całkowicie
takich praktyk z holenderskiego rynku pracy.
Na rynku holenderskim funkcjonują różnego rodzaju agencje pracy tymczasowej.4
Część z nich nie posiada dobrowolnych certyfikatów, które mają gwarantować
odpowiednią jakość usług. Z rozmów z polskimi pracownikami zatrudnionymi w
Holandii nie wynika jednak, iż można przyjąć rozróżnienie, iż agencje certyfikowane
świadczą lepszą jakość usług niż te, które takich certyfikatów nie mają. Pojawiła się
wręcz opinia, iż agencje niecertyfikowane ograniczają się tylko i wyłącznie do
pośrednictwa, jedynie pomagając danemu pracownikowi w znalezieniu mieszkania
3
Przykładowo zasiłek socjalny pobierało w 2010 roku 1070 osób z EŚW (w 2009 – 700, w 2008 – 460). W 2009
na ogólna liczbę 700 zasiłków dla obywateli EŚW - 350 przyznano obywatelom Polski. Natomiast zasiłki dla
bezrobotnych pobierało w 2010 - 1527obywateli EŚW.
4
Trwają prace nad systemem obowiązkowej certyfikacji wszystkich agencji pracy tymczasowej w Holandii.
Projekt ustawy w tej sprawie zostanie we wrześniu przekazany do parlamentu - planowane wejście w życie –
pocz. 2012 r. Projekt przewiduje kary za brak rejestracji dla agencji pracy oraz dla instytucji podnajmujących
pracowników za pośrednictwem takiej agencji.[0]
oraz w przejściu procedur związanych z pobytem, podatkami oraz ubezpieczeniami
społecznymi. W związku z tym pojawia się realny problem oceny poszczególnych
agencji oraz ewentualnych przejrzystych zasad ich funkcjonowania (np. co mogą
oferować a czego nie).
Główne problemy związane z zatrudnieniem Polaków w Holandii
Jak już zostało wspomniane większość Polaków zatrudnionych w Holandii korzysta z
pośrednictwa agencji zatrudnienia kierujących do pracy za granicę do zagranicznego
pracodawcy, którym często jest holenderska agencja pracy tymczasowej (zdarza się, że
są to polskie podmioty utworzone przez tę zagraniczną agencję) lub jest zatrudniona
przez polską agencję pracy tymczasowej5. W przypadku innych państw członkowskich
Unii Europejskiej również mamy do czynienia z takim pośrednictwem, ale w o wiele
mniejszej skali.
Same pośrednictwo agencji pracy tymczasowych nie powinno budzić kontrowersji. W
wielu przypadkach bez takiego pośrednictwa nie dochodziłoby do zatrudnienia,
ponieważ dany pracownik nie byłby w stanie samodzielnie znaleźć pracy. Należy
jednak zauważyć, iż o ile w przypadku obywateli holenderskich nie stanowi to
istotnego problemu (choć instytucje międzynarodowe wskazują na konieczność
wprowadzenia zmian zwiększających bezpieczeństwo zatrudnienia i gwarantowanie
odpowiednich warunków pracy), to dla pracowników cudzoziemskich, w tym
korzystających ze swobodnego przepływu pracowników, pośrednictwo może
przynosić realne zagrożenia.
Z jednej strony oferta agencji pracy tymczasowej jest bardzo atrakcyjna dla
pracowników sezonowych ponieważ obejmuje cały pakiet usług związanych z
podjęciem zatrudnienia w Holandii takich jak m.in. dojazd do Holandii, transport z
miejsca zamieszkania do miejsca zatrudnienia, zakwaterowanie, opiekę. Jednocześnie
jednak za usługi te pobierane są opłaty, które stanowią dodatkowy dochód agencji i
pomniejsza wynagrodzenie jakie otrzymują pracownicy. Niestety stawki za te usługi
są bardzo często wygórowane, a potencjalni pracownicy nie mając innych możliwości
godzą się na ich ponoszenie. Ponadto powoduje to uzależnienie pracownika od agencji
i przy złej woli może prowadzić do ich wyzyskiwania. Głównym problemem jest
jednak brak odpowiednich informacji na temat dodatkowych kosztów związanych z
zatrudnieniem jakie powinny być udzielane pracownikom zainteresowanych
zatrudnieniem w Holandii. Zdarza się również, iż umowy przedstawiane do podpisu
przez agencje są sformułowane tylko w języku holenderskim, co jest sprzeczne z
polskim prawem.
Wynagrodzenie pracowników zatrudnianych przez agencje pracy tymczasowej jest
również bardzo często pomniejszane przez tzw. kary administracyjne, które są ustalane
przez daną agencję. Kary takie, które nakładane są często za błahe przewinienia, są
5
Są to głównie firmy – córki agencji pracy tymczasowej funkcjonujących w Holandii. W większości
przypadków poszukiwanie pracowników odbywa się na terytorium Polski i musi być zgodne z polskim prawem.
bezpośrednio potrącane z wynagrodzeń.6 Dodatkowe koszty pośrednictwa pracy i
zapewnienia bezpieczeństwa (tak formułują to same agencje) wpływa jednak na
zaniżanie wynagrodzeń polskich pracowników, co może zostać uznane za łamanie
podstawowych praw pracowniczych oraz podejmowanie zatrudnienia poniżej
standardów holenderskich. Pośrednio może to być również elementem dumpingu
socjalnego. Ponadto należy jednoznacznie stwierdzić, iż w wyniku tych dodatkowych
kosztów polscy pracownicy otrzymują niższe wynagrodzenie niż to, którego
spodziewali się przed wyjazdem. Niestety w wielu przypadkach, nie mając
alternatywy w formie zatrudnienia na swoim lokalnym rynku pracy, godzą się na ten
rodzaj wykorzystywania. Problemem jest też tygodniowy wymiar pracy. W wielu
przypadkach pracodawcy wypłacają wynagrodzenie, co prawda zgodne z wysokością
wynagrodzenia minimalnego, ale żądają za tę stawkę pracy powyżej 40godzin. W
reakcji na ten proceder Ministerstwo Pracy Królestwa Niderlandów zmieniło
instrukcję skierowaną do Inspekcji Pracy nakazując weryfikowanie przy kontrolach
wymiaru pracy i jednoznacznie potwierdzając, że wynagrodzenie minimalne
przysługuje za 40 godzin pracy, a godziny ponad ten wymiar powinny być płacone
dodatkowo.
Kolejnym problemem jest okres zatrudnienia polskich pracowników. W zdecydowanej
większości przypadków umowy są podpisywane na okres nie przekraczający 26
tygodni. Jest to związane z ustawodawstwem holenderskim dotyczącym pracowników
tymczasowych. Oznacza to w praktyce, iż Polacy obejmowani są np. tylko
podstawowym ubezpieczeniem emerytalno-rentowym i nie mają możliwości
skorzystania z dodatkowych ubezpieczeń opłacanych po nieprzerwanym okresie
zatrudnienia powyżej 26 tygodni (będzie to zmniejszać wymiar ich przyszłych
świadczeń emerytalno-rentowych). Agencje pracy tymczasowej ograniczając koszty
decydują się na sztuczne przerywanie kontraktów z pracownikami, tak aby nie
dopuścić do przekroczenia okresu 26 tygodni. Podobna sytuacja dotyczy ubezpieczeń
zdrowotnych. Pracownicy polscy nie są informowani o konieczności ponoszenia
części kosztów ubezpieczenia zdrowotnego. Skutkuje to brakiem dostępu do służby
zdrowia oraz w drastycznych przypadkach do zrywania kontraktów przez agencje w
sytuacji np. choroby pracownika czy wypadku przy pracy. Zerwanie takiego kontraktu
skutkuje natychmiastowym pozbawieniem prawa do przebywania w miejscu
zapewnionym przez agencję oraz koniecznością samodzielnej organizacji powrotu do
Polski lub też poszukiwania pracy na własną rękę, co w tej sytuacji jest praktycznie
niemożliwe.
Analiza specyfiki zatrudnienia Polaków w Holandii pokazała również problemy
związane z miejscem pobytu pracowników. Ograniczanie kosztów pośrednictwa
skutkuje oferowaniem przez agencje w wielu przypadkach bardzo złych warunków
6
Obecnie trwają prace w Holandii nad uregulowaniem kwestii stosowania kar porządkowych przez
pośredników (ustalenie ich górnej granicy, narzucenie wymogu by kary były uiszczane przez pracownika, a nie
automatycznie potrącane z pensji).
pobytu zbiorowego. Warunki zamieszkania są zdecydowanie poniżej standardów nie
tylko obowiązujących w Holandii, ale również i w Polsce. O ile w okresie poza
sezonem warunki pobytu można uznać za wystarczające, tak już w czasie sezonu w
rolnictwie pogarszają się one w zdecydowany sposób. Przykładowo w jednym pokoju
przebywa jednorazowo nawet pięć, sześć osób. Przedstawiciele samorządów
holenderskich zgłaszają również problemy z agencjami, które kwaterują migrantów na
kampingach i w innych miejscach nie przeznaczonych do tego. Powoduje to napięcia
pomiędzy Polakami i okolicznymi mieszkańcami.
Do tego dochodzi monitoring wprowadzany w hotelach robotniczych, który skutkuje
ograniczaniem prywatności. Można to jednak po części zrozumieć. Należy mieć
świadomość, iż w hotelach robotniczych przebywa przez dłuższy czas nawet kilkaset
osób (głównie mężczyzn) co może prowadzić do konfliktów. Monitoring i zatrudniona
ochrona ma przeciwdziałać zagrożeniom np. związanym z przemocą.
Dyskusja na temat zatrudnienia pracowników cudzoziemskich w Holandii
W roku 2010 w Holandii nasiliła się dyskusja na temat zatrudnienia cudzoziemców na
tamtejszym rynku pracy. Przez media przetoczyła się fala artykułów w negatywny
sposób prezentująca sytuację Polaków. Opierała się ona głównie na stereotypach.
Wpływ na działania polityczne miały również wyniki wyborów parlamentarnych w
wyniku, których został utworzony rząd wspierany przez partię jednoznacznie
opowiadającą się za ograniczaniem imigracji. W kontekście dyskusji na temat sytuacji
Polaków w Holandii należy wspomnieć o następujących wydarzeniach.
W Parlamencie Holenderskim została powołana specjalna Komisja ds. lekcji z
migracji zarobkowej 2004-2010. Jej głównym celem jest przygotowanie raportu
dotyczącego imigracji z państw członkowskich UE. Ma być on wykorzystany w
debacie parlamentarnej na temat polityki wobec migrantów z Rumunii i Bułgarii,
zaplanowanej na listopad październik br. W czasie obrad Komisji zajmowano się m.in.
działalnością agencji pracy tymczasowej. Przedstawiciele agencji nie negowali faktu
wykorzystywania pracowników przez część nieuczciwych agencji. Apelowały jednak,
aby nie wyciągać z poszczególnych przypadków jednoznacznie negatywnych
wniosków co do ich działalności.
W dniu 17 marca 2011 roku Ministerstwo ds. Imigracji i Azylu opublikowało
dokument pt. „Position paper – the Dutch standpoint on EU migration Policy”, w
którym zaproponowało zmiany w prawie UE dotyczące polityki integracyjnej nie
różnicując problemów wynikających z migracji z krajów trzecich do UE i wewnątrz
UE. Podejście takie zostało skrytykowane przez przedstawicieli Komisji Europejskiej.
Swoje zdecydowane zaniepokojenie wyraził również Rząd RP.
W powyższym duchu jednak jest list trzech ministrów: Henka Kampa
odpowiadającego za politykę rynku pracy, Pieta Heina Donnera odpowiedzialnego za
sprawy wewnętrzne i Gerda Leersa odpowiedzialnego za politykę imigracyjną, z
kwietnia 2011 roku do Parlamentu Królestwa Niderlandów. Zawiera on listę nowych
instrumentów, które miałyby poprawić sytuację migrantów na rynku pracy i zapobiec
nadużyciom. Zdecydowanie kilka z propozycji miało charakter dyskryminacyjny w
stosunku do obywateli innych państw członkowskich UE. Rząd RP ustosunkowując
się do tych propozycji, docenił ich kompleksowość oraz trafną diagnozę większości
problemów. Zajął jednak zdecydowane stanowisko w tych wszystkich kwestiach,
które mogą się wiązać z dyskryminacją obywateli UE, w tym Polaków lub też
ograniczaniem traktatowego prawa do swobodnego przepływu pracowników. Podobne
zastrzeżenia zgłosiła także Komisja Europejska. Mimo zapowiedzi i początkowej
presji politycznej, żadna z najbardziej kontrowersyjnych propozycji, jakie znalazły się
w liście nie została wdrożona. Jest to niewątpliwie efekt m.in. reakcji rządu RP, w tym
Ambasady RP w Hadze.
Od pewnego czasu pojawiają się różnego rodzaju propozycje wychodzące z
samorządów, na terytorium których zatrudnienie znajdują większe grupy Polaków czy
cudzoziemców z innych państw. Przykładowo władze miasta Venlo już w 2009 roku
zaakceptowały rozporządzenie dotyczące tzw. podatku turystycznego, w którym
zmienione zostały przepisy dotyczące pracowników sezonowych. Rozszerzono w nim
katalog miejsc noclegowych, w przypadku których konieczne jest płacenie tego
rodzaju podatku. Finansowane są z niego wydatki związane z przebywaniem
imigrantów na ich terytorium. Innym przykładem jest Haga, gdzie wprowadzono
specjalne rozwiązania, które co prawda nie są bezpośrednio kierowane przeciw
imigrantom, ale w praktyce mają służyć ograniczaniem ich napływu do tego miasta.
Należy wskazać również na wiele pozytywnych przykładów reakcji samorządów na
zwiększony napływ cudzoziemców, w tym Polaków. Przykładowo gminy położone w
Limburgii i Brabancji Południowej, podkreślają konsekwentnie (i coraz głośniej, m.in.
na posiedzeniu wspomnianej wyżej komisji parlamentarnej), że potrzebują, zapraszają
i dbają o pracowników zarobkowych z EŚW. Gospodarka tych gmin opiera się w
dużym stopniu na pracy Polaków, zatrudnianych tradycyjnie od wielu już lat w
sektorach rolnych czy ogrodniczych, a starzejące się społeczności tych gmin
potrzebują nowych, młodych mieszkańców. W dniu 1 kwietnia 2011 r. dziesięć gmin
limburskich (Beesel, Bergen, Gennep, Horst aan de Maas, Leudal, Mook/Middelaar,
Nederweert, Peel/Maas, Venlo i Venray) podpisało umowę z partnerami społecznymi
dotyczącą: „Podniesienia standardu życia i pracy Polaków w Limburgii”. Umowa
przewiduje wdrożenie do września br. działań mających na celu m.in. zwiększenie
oferty mieszkaniowej dla migrantów, stworzenie możliwości nauki języka, kontrolę
warunków pracy, tworzenie punktów informacyjnych dla Polaków.
Podsumowanie i wnioski
Należy jednoznacznie stwierdzić, iż zatrudnienie Polaków jest korzystne zarówno dla
samych pracowników jak i gospodarki holenderskiej. Jednocześnie jednak wskazane
jest wyeliminowanie problemów jakie są z tym związane. W szczególności można
zaproponować.
1. Uczulenie Państwowej Inspekcji Pracy dokonującej kontroli w agencjach pracy
tymczasowej, do badania zgodności z polskim prawem, zawieranych przez nie
umów.
2. Zwiększenie liczby i zakresu kontroli na podstawie informacji dotyczących
ponoszenia przez polskich pracowników dodatkowych kosztów związanych z
podejmowaniem pracy za granicą, o których nie byli informowani przed
wyjazdem.
3. Nasilenia kampanii bezpośrednio skierowanej do Polaków udających się do
Holandii pokazującej specyfikę zatrudnienia przez agencje pracy tymczasowej i
opracowanie krótkiego materiału na jakie elementy powinni oni zwracać
uwagę, aby uniknąć problemów.
4. Rozpowszechnianie informacji na temat istniejących listy orzeczeń sądowych w
sprawie nieuczciwych praktyk czy też listy agencji, które poddały się
dobrowolnej certyfikacji.
5. Powtórzenie kampanii mającej na celu pokazanie konieczności zapoznawania
się z umowami o pracę (w języku polskim), szczególnie w przypadku
podejmowania pracy za granicą oraz domagania się określania czynników
wpływających na zatrudnienie na piśmie.
6. Przeprowadzenie debaty na temat możliwości wprowadzenia zmian w polskich
przepisach w zakresie obowiązku ujawniania informacji przez agencje pracy
tymczasowej dotyczących wszelkich kosztów, opłat i innych należności, które
mogą być poniesione przez pracownika tymczasowego w związku z podjęciem
i wykonywaniem pracy za granicą.
7. Zobowiązanie polskich przedstawicieli prowadzących rozmowy ze stroną
holenderską na temat kwestii bilateralnych do każdorazowego poruszania
sytuacji polskich pracowników zatrudnionych w tym kraju.

Podobne dokumenty