(09) Zakon miłości (List Jakuba 2:8-13)

Transkrypt

(09) Zakon miłości (List Jakuba 2:8-13)
Pozwalamy i zachęcamy do kopiowania i rozprowadzania tego materiału w dowolnej formie,
pod warunkiem, że nie zmienia się tekstu w żaden sposób i nie pobiera opłaty poza kosztem reprodukcji.
Wszelkie wyjątki muszą być zatwierdzone przez autora i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu.
Zakon miłości (9)
List Jakuba 2:8-13
Piotr Słomski (Peter Slomski)
Seria: List Jakuba – Życie według ewangelii
16 listopada, 2014 r.
Zachowywanie Bożego prawa
„Pilnuj swojego języka, troszcz się o potrzebujących i nie pozwól, by świat miał na ciebie wpływ.” To
są trzy oznaki dziecka Bożego, które Jakub podaje nam w Liście Jakuba 1:26-27. Chrześcijanin
pokazuje, że należy do Boga poprzez to, że jest odbiciem swojego Niebiańskiego Ojca. Po pierwsze,
nasz język ma mówić dobrze, tak jak nasz Ojciec czyni wobec nas. Po drugie, mamy troszczyć się o
tych, którzy są w potrzebie tak, jak nasz Ojciec troszczy się o nas. I po trzecie, mamy być niesplamieni
przez grzechy świata, ale znajdować się pod wpływem naszego Niebiańskiego Ojca. Te trzy oznaki są
odzwierciedleniem tego, kim jest nasz Ojciec. Bezpośrednio wiążą się z Jego naturą i obrazem. Jakub
w swoim liście stara się pokazać, jakie jest prawdziwe dziecko Boże; jest to ktoś, kto został
przemieniony przez ewangelię; ktoś, kto żyje tą ewangelią, czy to w czasie spokoju, czy też w czasie
próby i kuszenia.
Te trzy oznaki w Liście Jakuba 1:26-27 nie wyczerpują tematu, ale pomagają zobaczyć, jakie
jest dziecko Boże. Stanowią one jak gdyby trzy tytuły dla reszty listu. Jak już powiedzieliśmy
wcześniej, Jakub miał plan w tym, co pisał. W rozdziale 1 mówił ogólnie o tym, jak dziecko Boże
powinno wytrwać i dojrzewać, będąc posłuszne Bożemu Słowu. Następnie na końcu rozdziału 1
wspomniał te trzy specyficzne oznaki. W pozostałych rozdziałach zajmuje się szczegółowo każdą z
tych trzech oznak. Tutaj widzimy plan. Pierwszą oznaką, kontrolowaniem języka, zajmuje się
szczegółowo rozdział 3. Drugą oznaką, troszczeniem się o potrzebujących, zajmuje się szczegółowo
rozdział 2. A trzecią oznaką, byciem niesplamionym przez świat, zajmuje się szczegółowo rozdział 4 i
5. (Nie jest jasne, dlaczego Jakub omawia je w takiej kolejności.)
W poprzednim tygodniu rozpoczęliśmy rozdział 2, wersety 1-7, w którym jest mowa o tym, jak
postępować z ubogimi i nikogo nie faworyzować. Jest to konkretny przykład drugiej oznaki: jak
powinniśmy troszczyć się o innych. Teraz w tym rozdziale 2, w wersetach 8-13, po podaniu
konkretnego przykładu pokazuje on, w jaki sposób faworyzowanie kogoś odnosi się do Bożego
prawa. To, jak traktujemy innych, nie jest po prostu kwestią tego, jak się czujemy. Bezpośrednio
odnosi się to do tego, czy zachowujemy Boże prawo czyli zakon. W wersetach 8-13 Jakub podaje trzy
prawdy dotyczące Bożego prawa. Jednocześnie podaje on trzy określenia Bożego prawa: „królewski
zakon”; „cały zakon”; oraz „zakon wolności”. Jeśli rozumiemy, co te określenia oznaczają,
zrozumiemy, jak istotne jest zachowywanie Bożego prawa. Jeśli zachowujemy Boże prawo, będziemy
troszczyć się o innych. Będziemy kochać innych i tym samym unikać faworyzowania.
Królewski zakon
Pierwszym określeniem Bożego prawa, które podaje Jakub jest „królewski zakon”. W wersecie 8
czytamy: „Jeśli jednak wypełniacie zgodnie z Pismem królewskie przykazanie…”. Uważam, że w
1
miejscu, w którym Biblia Warszawska podaje „królewskie przykazanie”, lepszym tłumaczeniem
byłoby „królewski zakon”. To samo słowo tłumaczone jest jako „zakon” w wersetach 9, 10, 11 i 12, i
wszystkie pozostałe polskie tłumaczenia tłumaczą to greckie słowo jako „zakon” lub „prawo”. (W
grece w każdym wypadku używane jest to samo słowa nomos.) Niezależnie jednak, czy jest to
„królewski zakon”, czy „królewskie przykazanie” pytanie brzmi, co Jakub przez to rozumie?
Przeczytajmy werset 8 w całości: „Jeśli jednak wypełniacie zgodnie z Pismem królewskie przykazanie:
Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, dobrze czynicie.” Królewski zakon to kochanie
swojego bliźniego jak siebie samego. To właśnie oznacza troszczenie się o będących w potrzebie.
Naszym bliźnim jest każdy w potrzebie. Jeśli zachowujemy to przykazanie, to tym samym nie
będziemy faworyzować.
Jak bardzo ważne są ostatnie słowa tego przykazania. „Będziesz miłował bliźniego swego jak
siebie samego.” Czy jest tu mowa o tym, że mamy kochać samego siebie? Nie! Nie chodzi o to, że
mamy kochać samego siebie, ale raczej, że naszą naturalną skłonnością jest troska o samego siebie.
Miłość do samego siebie jest faktem. Niekoniecznie dotyczy emocji, ale dotyczy zajmowania się,
dbania i zainteresowania własną osobą. Na przykład, co się dzieje, gdy z samego rana widzimy swoją
twarz w lustrze? Z naszych ust wydobywa się „bleh”. Jednak gdy zabierzemy tę odpychającą twarz do
łazienki, umyjemy ją i zadbamy o nią, będzie ona dzięki temu wyglądała na tyle dobrze, na ile
pozwala na to natura. I tak jest przez cały dzień: miłość do samego siebie oznacza okazywanie
troskliwej dbałości i uwagi. To jest model, na którym mamy oprzeć nasze relacje z innymi. Zgodnie z
Pismem miłość do innych dotyczy troszczenia się o innych.
Ale dlaczego Jakub nazywa ten zakon „królewskim”? I jak praktycznie wygląda okazywanie tej
troski i zainteresowania? Niektórzy uważają, że jest on „królewskim” zakonem, ponieważ Jezus jest
naszym królem, który zainaugurował nowe królestwo. Mówią oni, że Jakub cytuje Jezusa i jest to
nowy zakon w nowym przymierzu. Jednakże faktem jest, że ten królewski zakon istniał już w Starym
Testamencie. Nie jest to nowy zakon. Jakub nie tylko cytuje Jezusa, ale również Mojżesza ze Starego
Testamentu. Pozwól, że przeczytam werset, który cytuje Jakub. Przejdźmy do 3 Księgi Mojżeszowej
19:18: „Nie będziesz się mścił i nie będziesz chował urazy do synów twego ludu, lecz będziesz miłował
bliźniego swego jak siebie samego. Jam jest Pan!” Dlatego Jakub mówi, że ten królewski zakon jest
„zgodny z Pismem”. Jakub w pierwszym rzędzie odnosi się do pism Starego Testamentu.
3 Księga Mojżeszowa jest pełna przykazań, które zostały dane narodowi izraelskiemu w Starym
Testamencie. Werset 18 (3 Księgi Mojżeszowej 19) znajduje się pośród przykazań dotyczących tego,
jak Izraelici powinni moralnie traktować innych. W rzeczywistości przykazania te zdają się stanowić
ilustracje Dziesięciu Przykazań: czcij swoich rodziców, nie kradnij, nie kłam i nie zabijaj. To jedno
przykazanie „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”, stanowi jak gdyby
podsumowanie innych przykazań moralnych; obejmuje ono sposób, w jaki Bóg wymaga, abyśmy
zachowywali się wobec innych. Jeśli chcesz wiedzieć, jak w praktyce wygląda miłość do innych,
przestrzegaj tych Bożych przykazań.
Jezus również definiował ten królewski zakon, odwołując się do Dziesięciu Przykazań.
Przejdźmy do Ewangelii Mateusza 19:18-19, gdzie czytamy: „Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie
mów fałszywego świadectwa, czcij ojca i matkę, i miłuj bliźniego swego, jak siebie samego.” Jezus
najpierw podaje pięć przykazań znajdujących się na końcu Dziesięciu Przykazań, a następnie zdaje się
podsumowywać je królewskim zakonem: „Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego”. Zdaje się On
mówić: „Jeśli będziesz wykonywał te przykazania, wtedy będziesz miłował swojego bliźniego jak
siebie samego.”
2
Wygląda na to, że „miłość do bliźniego swego, jak do siebie samego” jest nazwana
„królewskim” zakonem, ponieważ Jezus jest naszym królem. Ale nie dlatego, że wprowadził nowy
zakon; raczej jest to stary zakon przychodzący do nas ze specjalnym imprimatur, czyli
zatwierdzeniem dokonanym przez króla. Być może wiesz, że w kościele rzymskokatolickim
imprimatur oznacza oficjalne oświadczenie władz kościoła, że książka lub inne drukowane dzieło
może zostać opublikowane. Wewnątrz książki znajduje się pewnego rodzaju pieczęć lub
oświadczenie zatwierdzające i aprobujące ją. A czyż nie jedynie Jezus może nadać takie imprimatur?
Jezus, w Ewangelii Mateusza 19:18-19, jak również w innych miejscach (Ew. Mateusza 22:37-40; Ew.
Marka 12:28-31), dał Swoje imprimatur temu zakonowi: „Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego”.
Wziął ten zakon ze Starego Testamentu i jako Król nadał mu szczególne dostojeństwo. Ten zakon w
szczególnym sensie należy do króla w tym królestwie, w którym mamy przywilej żyć. Ono jest
królewskie.
W Starym Testamencie jest wiele przykazań, które nie odnoszą się do tych z nas, którzy są w
nowym przymierzu. Nie potrzebujemy przestrzegać ceremonialnych przykazań dotyczących ołtarzy,
kapłanów i ofiar, ponieważ Jezus był ostatecznym ołtarzem, kapłanem i ofiarą. Nie potrzebujemy
przestrzegać przykazań dotyczących prawa cywilnego, takich jak ograniczenia dotyczące koni lub
niepobierania odsetek od Żydów, ponieważ one odnoszą się konkretnie do Izraela jako fizycznego
narodu. Ale są przykazania, które są wieczne; przykazania, które zachowują staro i
nowotestamentowi wierzący. Te przykazania wchodzą w zakres miłowania bliźniego jak siebie
samego. Apostoł Paweł również mówi o tym królewskim zakonie i w pomocny sposób zdefiniował,
co to za zakon. Zwróćmy się do Listu do Rzymian 13:8-10: „Nikomu nic winni nie bądźcie prócz miłości
wzajemnej; kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił.” Ale jak praktycznie wygląda ta miłość? W
jaki sposób wypełnić ten zakon miłości? Kolejny werset daje odpowiedź: „Przykazania bowiem: Nie
cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszelkie inne w tym słowie się streszczają: Miłuj
bliźniego swego jak siebie samego.”
Czy zwróciłeś uwagę na to, co zrobił Paweł? Paweł mówił o miłości okazywanej bliźniemu.
Następnie zdefiniował tę miłość wyliczając ostatnią część Dziesięciu Przykazań. Na końcu wersetu 9
podkreślił, że te przykazania są zawarte w tym jednym przykazaniu, „Miłuj bliźniego swego jak siebie
samego.” Następnie w wersecie 10 podkreśla to: „Miłość bliźniemu złego nie wyrządza;
wypełnieniem więc zakonu jest miłość.” Innymi słowy królewskie przykazanie, czy też królewski zakon
miłości bliźniego jest zdefiniowany w drugiej części Dziesięciu Przykazań. Praktycznie kochamy
innych poprzez zachowywanie Bożych przykazań. Zachowując je, nie faworyzujemy. A raczej
troszczymy się o innych nie kłamiąc o nich ani nie okłamując ich; nie nienawidząc ich, co byłoby
mordowaniem ich w sercu; nie okradając ich; nie będąc zawistnymi i nie zazdroszcząc im tego, co
posiadają. Tak wygląda miłość do naszego bliźniego. To właśnie oznacza troszczyć się o innych i nie
faworyzować.
Niezachowywanie Dziesięciu Przykazań jest niezachowywaniem królewskiego zakonu miłości
bliźniego; jest faworyzowaniem. Jak Jakub wyjaśnia w wersecie 9: „Lecz jeśli czynicie różnicę między
osobami, popełniacie grzech i jesteście uznani przez zakon za przestępców.” Przeciwieństwem
królewskiego zakonu jest faworyzowanie. Istotą drugiej części Dziesięciu Przykazań jest okazanie
miłości innym niezależnie od ich wykształcenia, powodzenia, czy zamożności. Istotą faworyzowania
jest wybieranie ludzi dokładnie na takiej podstawie, okazywanie im uprzywilejowanego traktowania.
Dlatego jeśli chcemy kochać naszych bliźnich, Dziesięć Przykazań praktycznie definiuje tę miłość.
3
„Miłuj bliźniego swego jak siebie samego” jest królewskim zakonem, ponieważ nadano mu
specjalne imprimatur Króla Jezusa. Możemy również powiedzieć, że jest to królewski zakon,
ponieważ doskonale obejmuje sposób, w jaki nasz Król wymaga, aby Jego poddani zachowywali się
wobec siebie nawzajem; obejmuje ono Dziesięć Przykazań, które odnoszą się do naszego
traktowania innych. Kiedy będziesz wypełniał te przykazania, wtedy będziesz kochał swojego
bliźniego jak siebie samego; będziesz okazywał prawdziwą troskę. To zatem jest zakon naszego Króla:
chcemy podobać się Jemu i dlatego je wypełnimy. W ten sposób będziemy okazywali miłość
wszystkim, a nie będziemy faworyzować nikogo.
Cały zakon
Jakub zdaje się zatem mówić, że jeśli chcemy podobać się Królowi Jezusowi, będziemy zachowywać
Jego królewski zakon. Ale Jakub idzie dalej podkreślając, jak poważną sprawą jest niewypełnianie
królewskiego zakonu. Czyni to mówiąc o „całym zakonie”. Przeczytajmy następny werset, List Jakuba
2:10: „Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego.”
Wygląda na to, że Jakub mówi, że nie ma możliwości wybierania pomiędzy Dziesięcioma
Przykazaniami. Złamanie jednego przykazania jest złamaniem „zakonu” w całości. Można powiedzieć
to w następujący sposób: zakon nie jest jak stos kamieni, ale jest jak szyba w oknie (Alec Motyer). Co
mam na myśli? Możemy wyjąć jeden kamień ze stosu i stos pozostanie nienaruszony. Dalej jest to
stos kamieni. Ale jeśli uderzymy w okno, to chociaż uderzymy w jednym miejscu, spowoduje to
rozpadnięcie się całości na kawałki. Zakon Boży jest jak szyba: pęknięcie w jednym miejscu wpływa
na całość; pęknięcie rozchodzi się po całej powierzchni. Dotyczy to całego szkła. Złam jedno
przykazanie, a złamany będzie cały zakon.
Ale dlaczego tak jest? Jakub wyjaśnia w wersecie 11: „Bo Ten, który powiedział: Nie cudzołóż,
powiedział też: Nie zabijaj; jeżeli więc nie cudzołożysz, ale zabijasz, jesteś przestępcą zakonu.” Czy
zwróciłeś uwagę na to, co zrobił Jakub? Aby zilustrować, co to znaczy złamać królewski zakon, Jakub,
tak jak Jezus i Paweł, cytuje z Dziesięciu Przykazań: „Nie cudzołóż” i „Nie zabijaj”. Jakub mówi, że jeśli
łamiemy jedno z Dziesięciu Przykazań, łamiemy cały zakon. Jedno kłamstwo czyni kłamcę, jedno
cudzołożenie czyni cudzołożnika, jedna kradzież czyni złodzieja, jedno morderstwo czyni mordercę.
Jedno złamanie zakonu i stajesz się przestępcą względem zakonu. Nie znaczy to, że popełniłeś każdy
z wymienionych grzechów, ale zakon został złamany. Tak jak uderzenie w szkło w jednym miejscu
oddziałuje na całe szkło, tak samo uderzenie w zakon w jednym miejscu wpływa na cały zakon.
Powodem tego jest to, iż „Zakon jest transkrypcją boskiego charakteru” (Robert K. Johnstone).
Wszelkie naruszenie go jest naruszeniem całego charakteru Boga.
Zwróć uwagę, że Jakub pisze w wersecie 11: „Ten, który powiedział…” Kim jest „Ten”? To
Jahwe, Bóg który jest Ojcem i Synem i Duchem Świętym. To jest Bóg, który „powiedział”, który
wypowiedział Dziesięć Przykazań. Tym, co nadaje zakonowi tę niepodzielną naturę – sprawia, że jest
on całością – jest charakter Boga, który je wypowiedział. Każda część zakonu ma znaczenie, ponieważ
każda część jest odbiciem tego, kim jest Bóg. Te Dziesięć Przykazań stanowi odbicie Jego boskiej
natury: Jego świętości i Jego miłości. Usuń jedno z tych przykazań, a usuniesz coś z boskiej natury
Boga. Stwierdzenie, że jedno z tych przykazań mnie nie dotyczy, jest powiedzeniem, że jakiś aspekt
natury Boga nie ma dla mnie znaczenia. Dziesięć Przykazań wyraża całą naturę Prawodawcy. Każde
przykazanie ma swoje miejsce. Usunięcie jednego z nich jest wyrządzeniem szkody objawieniu Boga,
które On dał nam w swoim zakonie. Dziesięć Przykazań stanowi jedną całość: jest to „cały” zakon.
4
Jakub zaczął mówić o grzechu faworyzowania na początku rozdziału 2. Przedstawił w
wersetach 1 i 5 przykład miłości Boga Syna i Boga Ojca ku nam, abyśmy również nie faworyzowali
niektórych. Ale faworyzowanie nie tylko jest sprzeczne z Bożą miłością, ale również jest sprzeczne z
Bożym zakonem, gdyż zakon definiuje tę miłość. Jezus nie zaoferował królewskiego zakonu jako
niesprecyzowanego zastępstwa Dziesięciu Przykazań, aby nasze traktowanie innych było określane
przez jakieś subiektywne wewnętrzne przekonanie o miłości do nich. Kiedy Jezus, Paweł i Jakub
mówili o miłości, cytowali Dziesięć Przykazań. Boży zakon ilustruje i definiuje miłość. Jeśli mamy
miłować naszego bliźniego, a tym samym unikać faworyzowania, potrzebujemy zachowywać cały
zakon.
Zakon wolności
Jakub jak dotąd nauczał nas w wersetach 8-13 dwóch prawd dotyczących zakonu miłowania
bliźniego jak siebie samego. Po pierwsze, ponieważ jest to „królewski zakon”, zakon, który w
szczególnym sensie należy do naszego Króla, zatem my „chcemy” być posłuszni Jego zakonowi;
kochamy Go. Po drugie, ponieważ jest ono częścią „całego zakonu”: zakonu, który został nadany
wszystkim przez Boga, Jahwe, zatem „musimy” mu być posłuszni; jest naszym obowiązkiem. Jest
trzecia prawda, którą jest to, że miłość okazywana naszym bliźnim jest częścią „zakonu wolności”.
Jakub pisze w wersecie 12: „Tak mówcie i czyńcie, jak ci, którzy mają być sądzeni przez zakon
wolności.” Może pamiętasz, że Jakub wspomniał już wcześniej o tym zakonie wolności w Liście
Jakuba 1:25.
Zastanówmy się nad tym jeszcze raz w kontekście tego, co Jakub mówi tutaj. Kiedy rozglądamy
się wokół siebie w tym świecie, możemy zobaczyć ducha buntu. Ludzie uważają prawo, czyli zakon za
ograniczenie i związanie. A więc odrzucają je od siebie. Czyż nie robią tego, ponieważ sądzą, że dzięki
temu osiągną prawdziwą wolność? Jakie znaczenie ma złamanie ograniczenia prędkości: daje
poczucie wolności. Jakie znaczenie ma to, że ktoś flirtuje ze swoim szefem lub sekretarką: daje to
poczucie wyzwolenia. Jakie znaczenie ma to, że ktoś nie czeka na ślub i idzie do łóżka ze swoim
chłopakiem: jest to przyjemne uczucie. Jakie znaczenie ma to, że człowiek przeznacza na hazard
część pieniędzy, które zarobił dla swojej rodziny: mówi w ten sposób „Ja decyduję”. Ludzie sądzą, że
wiedzą, co oznacza wolność. Mówią: „Mam być sobą”.
Ale czym jest wolność? Co to znaczy „być sobą”? W rzeczywistości to, o czym myślimy, że
prowadzi do wolności, prowadzi zamiast tego do tragedii i bolesnych przeżyć. Przekraczamy
dozwoloną prędkość i odbieramy komuś życie. Flirtujemy z koleżanką lub kolegą z pracy i w
rezultacie niszczymy dwa małżeństwa. Śpimy z dziewczyną przed ślubem i niszczymy osobistą
niewinność. Przegrywamy rodzinne pieniądze i nasze dzieci chodzą głodne. To nie jest wolność. Nie
jest to też miłością do naszych bliźnich. Zanim możemy być prawdziwie sobą, być wolnymi i
prawdziwie kochać, musimy najpierw wiedzieć, do czego zostaliśmy stworzeni. Sama Biblia zawiera
odpowiedź: człowiek jest utworzony na obraz Boga. Nasza prawdziwa wolność zależy od odkrycia
tego, jak możemy dać wyraz naszej prawdziwej naturze: obrazowi Boga. Zatem pytanie brzmi: Jak
możemy żyć tak, aby być takimi, jakim jest Bóg? Jakub odpowiada na te kluczowe pytanie poprzez to
cudowne wyrażenie: „zakon wolności”. Jakub łączy dwie rzeczy, o których ludzie sądzą, że są
przeciwnościami: zakon i wolność!
Jak widzieliśmy, zakon jest naturą Boga wyrażoną w przykazaniach. Kiedy jesteśmy posłuszni
Jego przykazaniom, żyjemy tak jak On. Jesteśmy uczynieni na obraz Boga. Dziesięć Przykazań
5
najpierw zniewoliło nas, ponieważ nie mogliśmy ich wypełnić: jako dzieci Adama byliśmy bez nadziei
i bez siły w naszej starej, grzesznej naturze. Ale jako dzieci nowego i ostatniego Adama, Chrystusa,
mamy nową naturę. Jesteśmy zrodzeni na nowo, aby być tym, do czego zostaliśmy stworzeni. Teraz
możemy wypełnić ten zakon w Duchu Bożym: nie doskonale, ale w sposób podobający się Bogu. Po
pierwsze zatem, jesteśmy posłuszni „królewskiemu zakonowi”, ponieważ „chcemy” być posłuszni
Królowi Jezusowi. Po drugie, jesteśmy posłuszni „całemu zakonowi”, ponieważ „musimy”, mamy
obowiązek, być posłuszni Bogu. A po trzecie, jesteśmy posłuszni „zakonowi wolności”, ponieważ
„możemy”: Duch dał nam nowe życie. Ten zakon nie jest nową niewolą, ale wyznacza początek
prawdziwej wolności. Jesteśmy „sobą”; jesteśmy prawdziwie wolni. Żyjemy jako obraz Boga.
Jako chrześcijanie powinniśmy bez wahania wskazywać innym na Dziesięć Przykazań jako
prawdziwy sposób życia, gdyż wyjaśniają one obraz Boga z korzyścią dla tych, którzy zostali stworzeni
na obraz Boga. Nigdy nie powinniśmy schować i zamykać Dziesięciu Przykazań, jak gdyby nas nie
dotyczyły. Czy któreś z dzieci było w muzeum przyrodniczym: takim gdzie można obejrzeć eksponaty
wymarłych zwierząt. Kilka lat temu odwiedzałem Natural History Museum w Londynie. Jest ono
naprawdę duże i imponujące, z konstrukcjami pełnowymiarowych dinozaurów i innymi eksponatami
wymarłych zwierząt. Wiele z tych eksponatów znajduje się za szkłem. Nigdy nie będą znów chodziły
po tej ziemi. (Będziemy musieli poczekać na nowe niebo i nową ziemię.) Są martwe! Tragiczne jest
to, że tak wielu ludzi sądzi, że Dziesięć Przykazań jest martwe. Traktują je jak jakieś wymarłe
zwierzęta – jakiegoś martwego strusia czy dinozaura, które całkowicie wyginęły – i nadają się tylko
do zamknięcia w szklanym pojemniku: możemy badać i studiować Dziesięć Przykazań, ale nie mają
one nic wspólnego z naszym życiem. Ale Boży zakon nie jest martwy. Jest żywy i ma się dobrze. To
jest zakon wolności!
To jest prawdziwy sposób życia dla nas wszystkich. To poprzez życie i śmierć Chrystusa
otrzymaliśmy serce, które umożliwia nam zachowywanie tego zakonu. List do Hebrajczyków 10:1617 mówi nam dokładnie, co się z nami stało: „Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie
owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, Dodaje: A
grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej.” Zakon czyli prawo staje się dla nas żywy, kiedy
my stajemy się żywi. Dziesięć Przykazań nie ma być zamykane w jakimś szklanym pojemniku, ale
przyjmujemy je do swojego serca z miłością. Stają się dla nas żywe. Stają się naszym sposobem życia.
Są prawdziwym sposobem życia. Są zakonem wolności, gdyż żyjemy życiem, do którego zostaliśmy
stworzeni.
To poprzez ten zakon wolności wiemy, co to znaczy żyć. To poprzez ten zakon wolności wiemy,
co to znaczy być wolnym. To poprzez ten zakon wolności wiemy, jak kochać naszego bliźniego.
Dlatego Jakub w wersecie 12 mówi, że przez ten zakon będziemy sądzeni. Bóg będzie nas sądził
względem tego, czy miłujemy naszego bliźniego: „Tak mówcie i czyńcie, jak ci, którzy mają być
sądzeni przez zakon wolności.” Mamy mówić i postępować z innymi zgodnie z Dziesięcioma
Przykazaniami: kiedy czcimy naszych rodziców, kochamy naszego bliźniego; kiedy odwracamy nasze
oczy od pożądania żony naszego przyjaciela, kochamy naszego bliźniego; kiedy nie pożądamy domu
lub pracy naszego przyjaciela, kochamy naszego bliźniego. Jak powiedział Jakub, Bóg będzie sądził
nas według tych Dziesięciu Przykazań; poprzez ten zakon wolności. Skoro Bóg sądzi nas według tego
zakonu, według tego zakonu powinniśmy żyć.
6
Zakon miłości
Jest to poważna kwestia, a zatem Jakub pisze w wersecie 13: „Nad tym, który nie okazał miłosierdzia,
odbywa się sąd bez miłosierdzia, miłosierdzie góruje nad sądem.” Cały temat przewodni Listu Jakuba
dotyczy tego, jak prowadzimy nasze życie. Jesteśmy zbawieni przez ewangelię, aby prowadzić życie
posłuszeństwa Bogu; życie, do którego zostaliśmy stworzeni. Czy nasze życie jest zgodne z zakonem
Bożym, który odbija to, kim jest nasz Niebiański Ojciec? Jakub mówi w wersecie 13, że jeśli mówimy,
że jesteśmy wierzący, ale nie żyjemy zgodnie z Jego zakonem, będziemy sądzeni bez miłosierdzia.
Jeśli nie kochamy naszego bliźniego – jeśli nie okazujemy mu miłosierdzia – miłosierdzie nie zostanie
nam okazane. Życie bez miłosierdzia nie jest życiem wierzącego. Wierzący okazuje miłosierdzie,
ponieważ jemu zostało okazane miłosierdzie. Dziecko Boże okazuje miłość, ponieważ okazano mu
miłość. Jak powiedział Jezus w Ewangelii Mateusza 5:7: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni
miłosierdzia dostąpią.”
Jak bardzo podobny jest język Jakuba do języka jego przyrodniego brata, Jezusa – obaj mówią
o tym miłosierdziu. Ważne jest, aby zrozumieć, że Jezus i Jakub nie mówili, że człowiek jest zbawiony
przez zachowywanie zakonu. Natomiast dziecko Boże demonstruje i dowodzi swojej wiary przez
zachowywanie zakonu. Jest ono osobą, która okazuje miłosierdzie i miłość swojemu bliźniemu.
Zatem kiedy nadejdzie Dzień Sądu, a będzie on dotyczył nas wszystkich, dziecko Boże będzie mogło
stanąć przed sądem bez obawy. Jezus zbawił je i teraz poprzez swoje życie okazywania miłosierdzia,
demonstruje ono, że jest w nim zbawienie. Takie miłosierdzie góruje nad sądem. „Ci którzy okazali
miłosierdzie… nie będą obawiali się straszliwego sądu, ale raczej będą radować się lub chlubić, jak to
słowo wskazuje, w jego obliczu, ponieważ w tym dniu uzyskali oni miłosierdzie i usłyszą, Pójdźcie,
błogosławieni Ojca mego …” (John Gill).
Jakub chce, abyśmy zbadali swoją wiarę. Na początku rozdziału 2, wersety 1-7, wskazał nam na
przykład Boga Syna i Boga Ojca w tym, jak oni okazali miłość nam biednym grzesznikom. W ich
przykładzie odnajdujemy wskazanie, co to znaczy kochać. Następnie w wersetach 8-13 wskazuje nam
on na Dziesięć Przykazań i mówi: „W tym zakonie znajdziesz wskazanie, co to oznacza kochać innych.
Oznacza to nie popełniać cudzołóstwa, nie zabijać, nie kłamać, nie dopuszczać się kradzieży, nie
pożądać i nie okazywać braku czci swoim rodzicom. To jest kochanie bliźniego jak siebie samego.”
Jakub nazwał to „królewskim zakonem”, „całym zakonem” i „zakonem wolności”. Ale myślę, że
możemy nazwać to również „zakonem miłości”. Paweł napisał w Liście do Rzymian 13:10: „Miłość
bliźniemu złego nie wyrządza; wypełnieniem więc zakonu jest miłość.” Jeśli kochamy naszego Boga i
Zbawiciela, będziemy posłuszni Jego zakonowi. Jak mówi 1 List Jana 5:3: „Na tym bowiem polega
miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego”.
© Peter Slomski i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Strona internetowa: www.agape-poznan.org
7

Podobne dokumenty