5 listopada, beczki prochu i pewien czyn, który nie
Transkrypt
5 listopada, beczki prochu i pewien czyn, który nie
5 listopada, beczki prochu i pewien czyn, który nie doszedł do skutku środa, 29 października 2008 01:00 (Czyli skąd się wzięły płonące beczki w Ottery St. Mary) "Remember, remember the fifth of November, The gunpowder, treason and plot, I know of no reason Why the gunpowder treason Should ever be forgot.” Ten wierszyk zna każde angielskie dziecko tak jak każde polskie dziecko zna wierszyk o ,Polaku małym' albo murzynku Bambo. Trochę to paradoksalne, że ten niewinny wierszyk odnosi się do jednego z najbardziej spektakularnych aktów terroryzmu jaki zapisał się w kartach historii Wielkiej Brytanii. 5 listopada w wielu miejscach kraju zapłoną ogromne ogniska (bonfire night) a niebo nie tylko nad Exeter rozświetlą setki fajerwerków. I nie będzie to próba przed Sylwestrową Nocą, a wydarzenie mające upamiętniać spisek kilku osób, dokładnie 403 lata temu, właśnie pamiętnej nocy 5 listopada roku 1605. Guy Fawkes był osobą, która miała dostęp do siedziby Parlamentu Anglii – dobrze nam znanego londyńskiego budynku nad Tamizą - obowiązkowego obiektu wszystkich wycieczek, u którego boku stoi leniwie acz dostojnie przysadzisty Big Ben. Problemem Fawkesa, zwanego także Giudo i całej grupy spiskowców było to, że w przeciwieństwie do dominującej większości religijnej protestantów i oficjalnie wyznawanego przez króla Jakuba I anglikanizmu, Fawkes i reszta byli katolikami. Nie były to najszczęśliwsze dla nich czasy jako, że Anglia w tym czasie walczyła z katolicką Hiszpanią, a w samej Anglii katolicy coraz bardziej tracili wpływy i stawali się represjonowaną kastą. Miedzioryt Crispijna van de Passe Starszego przedstawiający ośmiu głównych spiskowców. 1/4 5 listopada, beczki prochu i pewien czyn, który nie doszedł do skutku środa, 29 października 2008 01:00 Guy Fawkes trzeci od prawej. Katolicy odpowiedzieli na to spiskiem (Gunpowder Plot – Spisek prochowy), mającym na celu zabicie króla Jakuba I i jak największej liczby członków obrad m.in. dostojników kościoła i szlachty, a wszystko to podczas otwarcia obrad Parlamentu w nocy z 4 na 5 listopada. Noc ta miała być szczególną – Parlament otwierano po roku przerwy spowodowanej szalejącą w całej Europie dżumą. Aby przeprowadzić akcję, spiskowcy przez kilka miesięcy przemycali do budynku kilogramy prochu, które następnie lokowano w beczkach w jednej z piwnic pod samą Izbą Lordów miejscem mającego odbyć się zgromadzenia. Autorem spektakularnego planu nie był sam Giudo – mózgiem operacji był Robert Catesby wraz z Thomasem Percy'm - zagorzali zwolennicy radykalnych metod i przywrócenia katolickich rządów w Królestwie. Giudo Fawkes został wybrany wykonawcą planu z racji swej doskonałej znajomości materiałów wybuchowych. Wiedział, że podpalenie prochu będzie jego ostatnią rzeczą jaką przyjdzie mu zrobić. Spiskowcy popełnili jednak błąd. O całej akcji uprzedzili listownie swoich katolickich współbraci, by ci wstrzymali się od wyjazdu na otwarcie Parlamentu. Cześć z nich dowiedziała już o spisku dzięki instytucji spowiedzi. Jeden z listów dostał się w ręce anglikańskiego Sekretarza Stanu. Ten, na kilka dni przed obradami zarządził przeszukanie całego budynku Parlamentu. Co dziwne, nie znaleziono beczek prochu. Spowodowało to, że Guy Fawkes postanowił urzeczywistnić plan w nocy właśnie z 4-tego na 5 listopada Wieczorem każdego roku 5 listopada niebo w Anglii rozświetlają różnokolorowe wstęgi plączących się wariacko fajerwerków. W 1605 roku nocne niebo nad Londynem pozostało czarne. Fawkes złapany został przy 36 beczkach prochu po tym jak wzbudził podejrzenia udając się jako John Johnson pod osłoną nocy do Parlamentu z logami drewna. Został natychmiast aresztowany i przesłuchiwany do ranka następnego dnia. W czasie przesłuchania potwierdził, że jego celem było wysadzenie Parlamentu wraz z Królem. Został przetransportowany do wiezienia Tower of London i tam dalej torturowany. To samo zrobiono z resztą spiskowców. Publiczna egzekucja pozostałych jeszcze przy życiu 4 spiskowców w tym Fawkesa miała się odbyć 31 stycznia 1606 roku. Władze zadbały o to, by było widowiskowodostać się można było tylko po opłacie 10 szylingów, a opus magnum programu miała być śmierć całej czwórki poprzez karę powieszenia i poćwiartowania. Wieszano tak, żeby skazany powoli się dusił, w międzyczasie rozcinając korpus od krocza po klatkę piersiową. Fawkes 2/4 5 listopada, beczki prochu i pewien czyn, który nie doszedł do skutku środa, 29 października 2008 01:00 zdołał oszukać katów i zachowując resztkę sił, podskoczył przy wieszaniu, łamiąc sobie kark od razu. Potwierdzone jest, że Fawkes nie wydał w czasie tortur nikogo ze współspiskowców. Woskową figurę Fawkesa można zobaczyć w muzeum Madame Tussaud. Kilka dni temu rozmawiałem ze znajomym, a on mi mówi, że Anglicy powariowali bo już zaczęli sylwestrowymi petardami walić. Pamiętajmy, że zwyczaj puszczania fajerwerków w dzień tak dziwny nam Polakom jak 5 listopada, zrodził się dzięki Spiskowi prochowemu i trwa już od wieków dla uczczenia niepowodzenia Guy'a Fawlesa. Tak mu ,na złość', na przekór. Ten jeden z potencjalnie najstraszliwszych aktów terroryzmu (to była jego czysta forma -bo terroryzm nie narodził się 11 września 2001 roku w Nowym Jorku) zaznaczmy- niedoszły, mógł pociągnąć za sobą tysiące ofiar, na stałe przearanżować panoramę Londynu (co by wtedy zostało do fotografowania?) a być może sprawić, że Anglia była by teraz krajem o dominującym wyznaniu katolickim. Ale to już political fiction.... Skala i symbolika przedsięwzięcia przeraża jednak dalej i nasuwa porównania ze zniszczeniem Twin Towers i Pentagonu. Dlatego cieszmy się z Anglikami, że do tego nie doszło, kpiąc sobie tym samym z Fawlesa, podpalając (bezpiecznie) rakietkę... Pokaz sztucznych ogni w Exeter odbędzie się na terenach zielonych St. Loyes (między rzeką a Topsham Road, za Devon County Council a przed Krematorium-nomem omen....) we środę 5 listopada. Niestety widowisko będzie płatne, co jest w sumie zrozumiałe, biorąc pod uwagę specjalistyczne koszty przygotowania takiego show. Bilety będą kosztować £5 w przedsprzedaży albo 6 na wejściu, dzieci mają zniżkiodpowiednio 3 i 4 funty. Rodzinne £13 albo £17 na wejściu. Sam pokaz sztucznych ogni zacznie się o 19 30 ale dostać się na boisko będzie można już od 17 30. Ognicho zapłonie 3/4 5 listopada, beczki prochu i pewien czyn, który nie doszedł do skutku środa, 29 października 2008 01:00 o 18 30. Bilety dostępne m.in. w Specsaversie na Fore Street (tak tak wiem że to dziwne) i Queen Street News newsagencie. Drugą godną polecenia darmową zabawą w noc 5 listopadową, jest całkowicie szalona impreza w Ottery St. Mary, która co roku ściąga jak magnes coraz więcej ciekawskich. Finezją może się równać jedynie zawodom w rzucaniu młotkiem w telewizor we wsi Jonkowo, a i dostarcza więcej dreszczyku niż wiedeńskie zawody w rzucaniu gumiakiem. Impreza w Ottery nie ma nic wspólnego z przestrzeganiem jakichkolwiek norm BPH i polega na bieganiu z płonącymi- bo nasmarowanymi smołą beczkami ( tar barrels) na wyznaczonej trasie-od pubu do pubu. Na ostatnich odcinkach chłopakom z beczek zostają prawie same obręcze. Bardzo często dochodzi do poparzeń. A wszystko to ku uciesze spragnionego adrenaliny tłumu. Pablo Montoya 4/4