przewidywania dla mediów tradycyjnych i cyfrowych na rok 2013

Transkrypt

przewidywania dla mediów tradycyjnych i cyfrowych na rok 2013
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
PRZEWIDYWANIA DLA
MEDIÓW TRADYCYJNYCH I
CYFROWYCH NA ROK 2013
Grupa Global Futures należąca do sieci MillwardBrown
ogłasza najnowsze trendy na Nowy Rok 2013
Dojrzewanie telewizji
społecznościowej
nie się
Pojawi„emobilnych pilotów”
oku
cebo
na Fa
yzacja
Monet
w
na
obil
am
lam
Rek
misji reklam
anie e w komunikacji
asow
ló
Dop nline do ce
o
Redukc
j
z powoda użytkownictwa
u zapór finansowych
Znaczące mo
m
marketingu wielok enty w
ana
łow
ym
po o
śre wa
dn nie
ict k
we on
m sum
me e
dió ntó
w wz
mo a
bil
ny
ch
yce
Afr
chu” w mediach
u
ł
s
a
iowych
a „n ołecznośc
j
c
u
ol sp
Ew
zasie rzeczywistym
cja w c
a
z
i
l
ma
Opty
ż
ga
n
A
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
01
MONETYZACJA NA
FACEBOOKU PRZYNIESIE
NOWE MOŻLIWOŚCI
DLA REKLAMY
Strumienie informacji na Facebooku, które pojawią się pod
koniec kolejnego roku, będą wyglądały całkiem inaczej niż
to, co znamy obecnie. W roku 2013 na Facebooku pojawią
się większe, śmielsze i bardziej interaktywne – a tym
samym bardziej agresywne – reklamy.
Podjęcie próby monetyzacji wartości Facebooka i uzasadnienia
jego rynkowej wyceny było tylko kwestią czasu. Dążenie do
umieszczania skutecznych reklam, będących źródłem
przychodów, będzie bazować na potężnym społecznym
„ekosystemie” Facebooka, a formaty kreacji i plasowania
produktów będą daleko odbiegać od znanych dzisiaj reklam.
Marki zyskają możliwość zapewnienia sobie większej
widoczności w strumieniach wiadomości odbieranych przez
użytkowników. Wzrośnie także obecność komunikatów
sponsorowanych oraz reklam w postaci filmików wideo (które
będą specjalnie oznaczane w strumieniach wiadomości).
Reklamodawcy będą także bardziej widoczni na stronie głównej
użytkownika – pod koniec roku przeważać będą formaty
bardziej interaktywne i umożliwiające „rozwinięcie” komunikatu.
Nowe szanse pociągną za sobą większą odpowiedzialność po
stronie reklamodawców, którzy będą musieli dostarczać treści o
wysokiej jakości, dające użytkownikom lepsze wrażenia i
doświadczenia, lecz nie wyglądające jak inwazja na platformie
społecznościowej.
Facebook przekształci się ze stosunkowo prywatnej przestrzeni
społecznej w podmiot biznesowy, a motorem jego działania
będzie dążenie do osiągania jak najlepszych wyników
finansowych. Jednak przy eksplorowaniu nowych możliwości
marki będą musiały zachować ostrożność. Niektórzy
użytkownicy będą skłonni tolerować bardziej widoczne reklamy
w zamian za bezpłatny dostęp do sieci kontaktów i znajomych,
z kolei inni będą narzekać na rosnącą komercjalizację.
Wizja sprzedaży informacji osobistych do celów precyzyj nie
ukierunkowanej reklamy może rodzić niezadowolenie
użytkowników, chyba że marki będą zapewniały treści na tyle
atrakcyjne, że będą one postrzegane jako pasujące nawet do
tak osobistej przestrzeni.
Marki zaczynają inwestować coraz większe kwoty w reklamy
typu CPM (koszt tysiąca wyświetleń), rośnie też rola
optymalizacji materiałów wizualnych i nadawanych
komunikatów. Częściowo będzie można mierzyć te aspekty w
czasie rzeczywistym. Upowszechnią się też na szerszą skalę
testy realizacji reklamowych (copy-testing) przeznaczonych dla
Facebooka. Do końca 2013 r. będziemy wiedzieć więcej o
reakcjach użytkowników na reklamy na Facebooku i
zdobędziemy wiedzę o tym, które formaty skutecznie pracują
dla marek bez zniechęcania użytkowników.
Martin Ash
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
02
EWOLUCJA „NASŁUCHU”
W MEDIACH
SPOŁECZNOŚCIOWYCH –
OD MONITOROWANIA DO
POZYSKIWANIA
POGŁĘBIONEJ WIEDZY
ANALYSIS
Dane z mediów społecznościowych są obecnie
wykorzystywane najczęściej na zasadzie „łap to, co jest”.
Z większości platform społecznościowych wyciągane są
wszelkie możliwe dane, które można tam znaleźć.
Z pewnością mogą być one przydatne do monitorowania
aktualizacji w czasie rzeczywistym, zwłaszcza w kontekście
sytuacji kryzysowych i tzw. „gorących wiadomości”.
Czy jednak całe uniwersum mediów społecznościowych
powinno umożliwiać dokonywanie pomiarów na potrzeby
marek?
Ustawienia prywatności utrudniają zorientowanie się, jaka część
przekazu została faktycznie odebrana. Tradycyjne dane z
badań poddaje się rygorystycznemu procesowi czyszczenia,
aby wyeliminować dane trywialne lub nierzetelne. W przypadku
mediów społecznościowych nie istnieje taki standard jakości.
Nasze testy pokazują, że wśród ponad 30 milionów konwersacji
zaledwie 40% wszystkich rozmów dotyczących marek ma
szansę zawierać n azwy marek wymienione przez człowieka.
Nie pozostaje to bez wpływu na powszechnie używane
wskaźniki, takie jak szum (buzz), nastawienie emocjonalne
(sentiment) czy główne wątki (key themes), a także na
obliczenia dotyczące wpływu marek, ponieważ przy
szacowaniu, na ile wpływowi są odbiorcy marek, może się
zdarzyć, że zostanie uwzględniony automatycznie rozsyłany
spam.
Przy podejmowaniu decyzji biznesowych marki przywiązują
coraz większą wagę do danych „społecznościowych”, co
oznacza, że będą także oczekiwać większej przejrzystości przy
gromadzeniu danych oraz lepszej jakości uzyskiwanej wiedzy
(insightów). Nie wystarczy już po prostu otrzymywanie
ostrzeżeń o sytuacjach kryzysowych. Marketerzy muszą
rozumieć długofalowe implikacje takich sytuacji oraz czynniki
prowadzące do takich a nie innych skutków. Jest to możliwe
jedynie wtedy, gdy za punkt wyjścia przyjmiemy solidnie
skonstruowany zbiór danych. Dostępne obecnie roz wiązania
technologiczne mogą być przydatne w agregowaniu danych,
ale nie są jak na razie skuteczne przy ocenie aspektów bardziej
subiektywnych, jak np. nastawienia emocjonalnego.
Dane z serwisów społecznościowych mają szansę stać się
podstawą decyzji biznesowych w coraz większej liczbie
przedsiębiorstw, jednak mają one sens jedynie wtedy, gdy
zostaną oczyszczone, ustrukturyzowane i przeanalizowane w
sposób umożliwiający wyciągnięcie konkretnych wniosków oraz
porównanie tych danych z innymi pomiarami. Do oceny jakości
źródła i wartości wyników nadal niezbędny jest osąd człowieka.
Aby w serwisach społecznościowych odnaleźć pogłębioną
wiedzę, marki będą musiały zastosować nową koncepcję
„nasłuchu” – w mniejszym stopniu skupiając się na
natychmiastowych reakcjach, a w większym – na rzetelnie
prowadzonych badaniach.
Anne Czernek
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
03
POJAWIENIE SIĘ „MOBILNYCH
PILOTÓW” JAKO FILAR
INTELIGENTNYCH PLANÓW
KOMUNIKACJI
Wyobraźmy sobie, że wchodzimy do pokoju, a otoczenie
natychmiast dostosowuje się do naszych osobistych
preferencji: światło lekko się przyciemnia, w tle zaczyna
grać jazz, a na ścianach wyświetlają się obrazy z naszej
ulubionej plaży. Kładziemy smartfon na biurku, a wszystkie
potrzebne informacje (pliki, zdjęcia, utwory muzyczne, filmy
itp.) są pod ręką. Nie trzeba już nosić ze sobą laptopów,
pendrive’ów ani papierów – wszystko jest na miejscu.
Dzięki rosnącej mocy i możliwościom nasze urządzenia
mobilne stają się w naszym życiu „pilotami”, pozwalając
nam nie tylko na przejęcie aktywnej kontroli nad całą
elektroniką, ale na łatwą integrację elementów
otaczającego nas świata.
Opisana wyżej sytuacja może nie zdarzy się jutro, ale już
teraz możemy obserwować ewolucję roli urządzeń mobilnych
w naszym życiu. Nowe funkcjonalności naszych mobilnych
„pilotów” bazują na zaawansowanych technologia ch, żeby
uprościć nam życie. Smartfon może stać się „mózgiem”
dowolnego urządzenia wykorzystującego w swoim
mechanizmie procesor. Oznacza to, że marki muszą zacząć
tworzyć plany komunikacji, które będą wpisywać się w tę nową
rzeczywistość.
Marketerzy stają przed koniecznością nauczenia się, jak
wchodzić w interakcje z konsumentami za pośrednictwem tych
„mobilnych urządzeń zdalnego sterowania”. Komunikaty i
reklamy muszą wywodzić się z mediów mobilnych, ale
jednocześnie nadawać się do adaptacji na wielu ekranach i przy
wielu scenariuszach. Kiedy w centrum życia konsumenta
znajduje się urządzenie mobilne, proces gromadzenia informacji
staje się bardziej scentralizowany – a konsumenci zamieniają
dostęp do informacji o sobie na wygodę i dostęp do różnych
wydarzeń, ofert i ekskluzywnych treści. Obecnie obserwujemy
to w przypadku „meldowania się” w konkretnej lokalizacji,
jednak sposoby korzystania z tych funkc jonalności rozszerzą
się, nabierając dynamiki i stając się wręcz niezauważalnymi.
Marketerzy muszą tworzyć takie treści, które będą elastyczne i
inteligentne – chodzi nie tylko o przekazywanie informacji, ale o
dwustronną wymianę oraz dostosowywanie komunikatów w
czasie rzeczywistym dla zapewnienia lepszego dopasowania do
potrzeb i wymagań. Informacje, które będą udostępniane w
naszych mobilnych „pulpitach zdalnego sterowania”, dają
większe możliwości precyzyjnego dopasowywania oferty do
odbiorcy oraz tworzenia interaktywnych realizacji reklamowych.
Drew Myers
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
04
ZAPORA PIENIĘŻNA
POWODUJE ODPŁYW
UŻYTKOWNIKÓW
Jedną z najlepszych rzeczy w Internecie jest to, że
dostęp do ulubionych treści można uzyskać zaledwie
po naciśnięciu klawisza i w dodatku bezpłatnie. Jednak
sytuacja ta nie potrwa długo. W roku 2013 wzrośnie pula
zasobów dostępnych już nie w zamian za zgodę na
oglądanie reklam, lecz za uiszczenie stosownej opłaty
na zasadzie subskrypcji lub płacenia za faktycznie
użytkowane treści (pay-per-view).
Motorem tych zmian jest gwałtowny spadek liczby odbiorców
odczuwany przez największych graczy na rynku mediów
tradycyjnych. Spadają nakłady gazet i czasopism, a widownia
programów telewizyjnych staje się coraz bardziej rozproszona
ze względu na rozwój alternatywnych usług telewizyjnych oraz
korzystanie z materiałów wideo w Internecie i w urządzeniach
mobilnych.
I choć wiele w tych firm potrafiło solidnie zakorzenić się w
Internecie, ich obecność w sieci jest jednak często postrzegana
jako rozszerzenie tradycyjnych grup odbiorców, w oparciu o
model oparty na bezpłatnym dostępie w zamian za oglądanie
reklam. Aby utrzymać wysoką jakość oferowanych treści,
gracze ci będą musieli zastosować jakąś formę dostępu na
zasadzie subskrypcji – pozwoli ona na dostarczanie treści
ekskluzywnych i specjalistycznych. The Wall Street Journal był
pionierem takich rozwiązań, wprowadzając je jeszcze w 1997 r.
Można się spodziewać, że coraz więcej renomowanych portali
informacyjnych będzie ciążyło w kierunku tworzenia „zapór
pieniężnych” i wprowadzania subskrypcji.
Jakie wnioski płyną z tego dla marek i marketerów?
Większe rozproszenie – konsumenci będą musieli wnosić
opłaty, więc można oczekwiać, że widownia portali typu
premium będzie się kurczyć, gdyż internauci będą poszukiwać
innych źródeł dostępu do bezpłatnych treści lub nauczą się
dawać sobie radę bez nich.
Mniej uciążliwego szumu, większa precyzja w docieraniu do
odbiorców, ale wyższe nakłady na reklamę typu CPM – w
przypadku subskrypcji dostawcy treści będą w mniejszym
stopniu zależni od przychodów reklamowych. Aby pozyskać
subskrybentów, będą się więc koncentrować w większym
stopniu na zapewnianiu lepszej jakości i tzw. doświadczeń
konsumenckich. W rezultacie skurczy się przestrzeń dostępna
dla reklam, a możliwość precyzyjniejszego docierania z
komunikatem do odbiorcy spowoduje większy popyt i wzrost
cen. Marki będą musiały zdecydować, czy treści typu premium
są warte ceny żądanej za reklamy CPM typu premium. Może
pojawić się szansa na sponsorowanie części treści przez marki
dla zapewnienia internautom bezpłatnego dostępu.
Mark Henning
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
05
MARKETING
WIELOKANAŁOWY
JAKO MOŻLIWOŚĆ
WYKORZYSTYWANIA
„ISTOTNYCH MOMENTÓW
ZAANGAŻOWANIA”
Marketing wielokanałowy (omnichannel marketing) polega
na obecności lub dostępności marki na ścieżce zachowań
konsumenta: każdy punkt potencjalnego kontaktu jest
zintegrowany z pozostałymi. Koncepcja ta wywodzi się z
sektora handlu detalicznego, gdzie „ścieżkę behawioralną”
łatwo jest prześledzić w punktach kontaktu w Internecie,
w „realu” i w kanałach mobilnych (przy czym chodzi tu
zarówno o działania marketingowe, jak i dane transakcyjne).
Świat mediów cyfrowych będzie pierwszym miejscem, w którym
coraz więcej marek będzie przyjmowało strategię wielokanałową,
ponieważ źródła danych z mediów społecznosciowych i
mobilnych będą powiązane z doświadczeniami konsumenckimi
w „realu”. Dane o klientach okażą się tutaj kluczowe – nastąpi
przejście od pasywnych zbiorów potencjalnych insightów w
kierunku aktywnych mechanizmów pogłębiania wiedzy
powiązanej z poszczególnymi interakcjami.
Ten kro k w ewolucji mediów umożliwia marketerom połączenie
różnych strumieni komunikacji z konsumentami w jedną spójną
całość. Nie chodzi o bombardowanie ludzi szumem
marketingowym, ale o łączenie dotychczasowych interakcji tak,
aby zapewnić lepiej dostosowany przekaz akurat wtedy, kiedy
konsument zwraca uwagę na komunikat pochodzący od marki.
Kluczowym czynnikiem warunkującym sukces będzie
zachowanie równowagi między poszanowaniem prywatności a
zaoferowaniem większych możliwości dla konsumentów.
W roku 2013 zalążkiem strategii wielokanałowej będą działania
firm w kierunku przekształcania posiadanych przez siebie
zbiorów danych w aktywne narzędzia służące dotarciu do
odbiorcy. Na przykład sieć sklepów detalicznych będzie miała
możliwość zintegrowania danych o stałych klientach z
aplikacjami społecznościowymi i na tej podstawie zaproponować
konsumentom odpowiednie oferty lub komunikaty wtedy, kiedy
znajdują się w sklepie lub w jego pobliżu. W miarę dojrzewania
mobilnych platform reklamowych będziemy obserwować
przechodzenie od aplikacji społecznościowych do reklam
pojawiających się w rozmaitych treściach dostępnych w mediach
mobilnych. Poza możliwością ustalania lokalizacji urządzenia
mobilne mają potencjalną możliwość przesyłania informacji do
znajdujących się w pobliżu ekranów cyfrowych – być może nie
jesteśmy już zbyt daleko od czasów, kiedy treści reklamowe
odbierane poza domem będą dopasowane do indywidualnych
odbiorców (znamy to np. z filmu S. Spielberga „Raport mniejszości”).
Dla marketerów jest to bodziec, aby rozpocząć budowanie
infrastruktury zapewniającej odbiorcom zintegrowane
doświadczenia w świecie wielokanałowym – w przeciwnym
razie świat ucieknie do przodu. Kiedy konkurencja będzie
nawiązywać nieustanny dialog z konsumentami, my będziemy
po staremu „rzucać” w ich stronę niepowiązane ze sobą hasła
reklamowe. Chodzi więc o to, aby uchwycić te istotne momenty
zaangażowania, odwoływać się do nich i na tej podstawie
budować dalsze interakcje.
Rob Valsler
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
06
DOJRZEWANIE TELEWIZJI
SPOŁECZNOŚCIOWEJ –
STAJE SIĘ ONA
SAMODZIELNYM
ELEMENTEM NARRACJI,
A NIE TYLKO PLATFORMĄ
ROZMOWY O INNYCH
NARRACJACH
Pogłoski o śmierci telewizji są mocno przesadzone.
Wbrew przewidywaniom głoszącym, że era mediów cyfrowych
odciągnie ludzi od telewizji, obecnie oglądamy więcej telewizji
niż w przeszłości, a doświadczenia widzów wzbogacają się
dzięki sieciom społecznościowym oraz specjalnym aplikacjom
(np. Zeebox).
Zanikać będzie przeświadczenie, że laptop oraz tablet lub
telefon komórkowy to „drugi i „trzeci” ekran. Nie wystarczy już
po prostu nadać krótkiego komunikatu ze znaczkiem # (tzw.
hashtag) czy pochwalić się na ekranie telewizyjnym kilkoma
tweetami. Opowiadanie historii na wielu ekranach (i w innych
miejscach) zacznie zastępować koncepcję nadawania czegoś
na „pierwszym ekranie” i oczekiwania na reakcję i odpowiedzi
na ekranach dodatkowych.
Odbiorcy będą mogli „zanurzyć się” w treściach w takim stopniu,
w jakim uznają to za właściwe. Większość z nich będzie nadal
pasywnie korzystała z telewizji , natomiast osoby silniej
zaangażowane w konkretny program będą miały możliwość
dostępu i interakcji z innymi elementami „opowieści” – zarówno
między poszczególnymi emisjami, jak i w ich trakcie. Unikatowe
elementy opowieści w różnych kanałach zostaną powiązane z
reakcjami i odpowiedziami widzów, tworząc w ten sposób jedną
wspólną narrację, przenikającą głębiej do życia poszczególnych
widzów.
Interaktywne opowieści wykraczające poza granicę jednego
medium będą dostosowane do konkretnych odbiorców danego
programu – w miarę niwelowania barier między nadawcą a
publicznością pojawią się także udoskonalenia wprowadzane w
ramach całych odcinków i całych seriali.
Dla właścicieli marek, zwłaszcza tych, którzy sponsorują serial
czy mają zamiar regularnie emitować reklamy w jego otoczeniu,
jest to zarówno szansa, jak i wyzwanie. Właściwe działania
będą polegać na dostosowaniu się do tej narracyjnej konce pcji
i na wpleceniu w nią opowieści o marce, dostosowując ją do
osób najbardziej zaangażowanych w nadawane treści. Marki,
które nie będą w stanie „połączyć pojedynczych kropek w
spójny obrazek” w przestrzeni między różnymi ekranami, nie
będą w stanie wykorzystać biznesowo większego
zaangażowania widowni. Co gorsza – ci, którzy będą w mało
subtelny sposób przerywać lub zakłócać opowieść, uczynią
sobie wrogów z tych, których najbardziej pragną pozyskać.
Andrew Jerina
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
07
REKLAMA MOBILNA W
AFRYCE WYKRACZA POZA
BARIERY SPRZĘTOWE
TEXT
APP
TEXT
APP
TEXT
TEXT
APP
Internet. Bycie non-stop w sieci. Przetwarzanie danych w
„chmurze”. Terminy te są powszechne we współczesnym
świecie i stają się coraz silniej obecne również w Afryce.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat dostęp do Internetu na
kontynencie afrykańskim wzrósł o niemal 3000%, a co roku
pod wodami oceanów kładzionych jest coraz więcej kabli –
oznacza to, że wzrost nie osłabnie. Rozwój kontynentu
afrykańskiego jest jednak wyjątkowy ze względu na to, że
większość coraz łatwiej dostępnych łączy
szerokopasmowych będzie wykorzystywana w
urządzeniach mobilnych (ponieważ liczba komputerów na
tysiąc mieszkańców jest nadal bardzo niska). Przewiduje
się, że w 2015 r. liczba użytkowników telefonów
komórkowych na tym kontynencie sięgnie niemal miliarda.
Oznacza to, że Afryka stanie się uosobieniem ery
„post-pecetowej”, gdyż ruch na łączach internetowych
będzie generowany przede wszystkim przez urządzenia
mobilne.
Marketerzy w Afryce będą wkładać wiele wysiłku w stworzenie
możliwie najlepszych koncepcji reklamy mobilnej. Wyzwaniem
jest dla nich populacja dostępnych urządzeń – zarówno
smartfonów, jak i nieco bardziej tradycyjnych aparatów – gdyż
wielu użytkowników z Afryki dysponuje urządzeniami o
ograniczonej funkcjonalności. Oznaczać to będzie, że marki
powinny zacząć od reklam SMS-owych oraz optymalizacji
witryn internetowych pod kątem użytkowników mobilnych. Z
czasem nastąpi upowszechnienie się urządzeń ekranowych,
co będzie oznaczało nadejście reklam dostosowanych do
konkretnych lokalizacji, ekranowego trybu wyświetlania,
aplikacji mobilnych i komunikatów w tzw. rzeczywistości
rozszerzonej (augmented reality). W zależności od grupy
docelowej większość marketerów będzie musiała przyjąć
dwojakie podejście – rozwijać strategie reklamy mobilnej dla
aparatów o podstawowych funkcjonalnościach oraz dla szybko
rosnącej grupy odbiorcà ³w dysponujących smartfonami.
Przeprowadzone przez nas niedawno badanie AdReaction
wskazuje, że preferencja dla marketingu mobilnego jest
najwyższa właśnie w Afryce. Wykorzystując tę wiedzę, niektóre
marki już teraz uczyniły z komunikacji mobilnej w Afryce
ośrodek swoich kampanii multimedialnych: piwo Carling Black
Label w RPA zyskało ponad 10 mln głosów w niedawnej
kampanii futbolowej, a wiele innych marek będzie starało się iść
tymi śladami. Reklama w trybie online będzie odchodzić na
dalszy plan – przyszłość należy do mediów mobilnych
(przynajmniej w Afryce).
Jarrod Payne
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
08
POTRZEBA SILNIEJSZEJ
WSPÓŁPRACY DLA
LEPSZEGO WYKORZYSTANIA
OPTYMALIZACJI W CZASIE
RZECZYWISTYM
23%
32%
26%
19%
Ta kwestia już nie podlega dyskusji. Reklamodawcom nie
wystarczają już same dane o klikalności – żądają również
wiedzy o tym, jakie efekty przyniosła ich aktywność w
Internecie. W roku 2012 byliśmy świadkami pojawienia się
optymalizacji reklam i marek w czasie rzeczywistym,
co pozwoliło reklamodawcom na korygowanie kampanii
„w locie” – na wzmacnianie korzystnie odbieranych
elementów i osłabianie tych, które się nie sprawdzały.
W roku 2013 planowanie i realokacja uwagi w czasie
rzeczywistym przejdą do głównego nurtu działań – nie
będzie już czymś, co „fajnie jest mieć”, a stanie się
niezbędną cechą realizacji i oceny kampanii internetowych.
Obserwujemy rosnące zapotrzebowanie na informacje
zdobywane w trakcie kampanii, na podstawie których można
podejmować konkretne działania. Jesteśmy także świadkami
korzyści, jakie przynosi to reklamodawcom. Portal Brand.net
zmierzył skuteczność swojej kampani i internetowej w
kontekście kluczowych wskaźników w czasie rzeczywistym za
pomocą internetowego „pulpitu sterowniczego”. Dzięki temu
powstała możliwość monitorowania i korygowania realizacji
kreatywnych oraz poziomów częstotliwości w celu optymalizacji
kampanii jeszcze w czasie jej trwania. W efekcie kampania
osiągnęła wyniki plasujące ją w pierwszym procencie
wszystkich kampanii internetowych, których pomiaru
dokonywano w danej kategorii (handel detaliczny).
Aby osiągnąć analogiczny sukces w bardziej konsekwentny
sposób, firmy z branży będą musiały nauczyć się
współpracować, a nie tylko współistnieć.
Agencje badawcze i domy mediowe będą musiały
współpracować ściślej niż dotychczas, integrując dane o
zachowaniach i postawach, aby zapewnić optymalizację
efektów osiąganych przez markę, przy jednoczesnym
zapewnieniu efektywnej kosztowo klikalności.
Agencje kreatywne będą musiały szybciej reagować na te inf
ormacje, „w locie” modyfikując niesprawdzające się pomysły
kreatywne.
Domy mediowe staną przed koniecznością znalezienia
nowych sposobów na wykorzystanie relacji z nadawcami,
aby obserwacje z rynku można było przekształcić w rynkowe
optymalizacje.
Dla agencji, których celem jest maksymalizacja zwrotu z
nakładów klientów na reklamę internetową, rok 2013 niesie
obietnicę interesującej współpracy.
Guy Turton
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
09
LEPSZE DOPASOWANIE
EMISJI REKLAM ONLINE
DO CELÓW KOMUNIKACJI
Budżety na reklamę online rosną, a reklamodawcy coraz
bardziej chcą wiedzieć, w jakim stopniu kampanie
internetowe spełniają założone cele. Aby zmaksymalizować
efekty swoich działań, domy mediowe będą musiały
zwracać baczną uwagę na rosnącą pulę badań, z których
wynika, że różne formaty obecności w Internecie dają
odmienne efekty.
Jeżeli celem jest wzmocnienie znajomości marki, to istnieją
dane wskazujące, że dużą część budżetu powinny stanowić
reklamy typu billboard czy wallpaper, a nie standardowe
formaty takie jak skyscraper czy leaderboard.
Jeżeli natomiast chodzi o ukierunkowanie preferencji, reklamy
typu wallpaper mogą przynieść skutek wręcz odwrotny do
zamierzonego. Stawiają one markę w centrum uwagi, ale
atakowanie widzów takim agresywnym formatem może być
irytujące.
Nowsze i większe formaty osiągają lepsze wyniki pod
względem kluczowych wskaźników niż formaty standardowe –
ja ki jest jednak koszt? Osiągniecie równowagi między
wyższym kosztem a realizacją celów to sztuka, którą będą
musiały w coraz większym stopniu wykazywać się domy
mediowe.
Choć pojawiają się pewne ogólne zasady, to nie zawsze mają
one zastosowanie. Ważną rolę będą odgrywały czynniki z
poziomu makro, czyli status branży lub marki, jednak media
planerzy będą również musieli brać pod uwagę czynniki mikro,
takie jak siła pomysłów kreatywnych, kontekst witryny
internetowej czy rola częstotliwości emisji. Nie będzie
standardowych szablonów pozwalających na planowanie
kampanii pod kątem realizacji konkretnego celu reklamowego.
Kampania budująca znajomość marki, która po prostu opiera
się na reklamach typu billboard i wallpaper, ma szansę
zbudować znajomość marki, ale należy również uwzględnić
potencjalne negatywne skutki dla innych mierzonych
wskaźników.
W roku 2013 będziemy świadkami bardziej innowacyjnych i
strateg icznie ukierunkowanych działań w zakresie planowania
mediów, ponieważ reklamodawcy chcieli lepiej zrozumieć wpływ
poszczególnych formatów na budowanie marki. Zastosowanie
eye trackingu reklam cyfrowych w konkretnym kontekście
pomoże markom zidentyfikować najlepsze formaty dla
konkretnych przekazów reklamowych, a media buyerzy będą
porównywać dane o skuteczności dla poszczególnych formatów
CPM, aby znaleźć źródła wartości na rynku.
Amanda Teefey-Lee
www.millwardbrown.com
DIGITAL & MEDIA PREDICTIONS 2013
10
WIĘKSZE ZAANGAŻOWANIE
W MEDIA MOBILNE DZIĘKI
APLIKACJOM I KAMPANIOM
Wzorce konsumpcji pokazują, że konsumenci już teraz
więcej czasu poświęcają na korzystanie z aplikacji
mobilnych niż na surfowanie po sieci. W przyszłości
wydatki na reklamę w aplikacjach będą rosnąć wskutek
znacznego wzrostu użytkownictwa mediów interaktywnych
(tzw. rich media). Reklamy w takich mediach, np. iAd Apple,
inne formaty interaktywne lub „rozszerzalne”, a nawet
formaty wideo w urządzeniach mobilnych będą oferować
wysoce angażujące konsumentów doświadczenia. Dadzą
również markom możliwość dostosowania reklam w taki
sposób, aby zaspokoić potrzeby biznesowe nadawców.
Przykładowo, sieć hoteli może zaproponować opcję click-to-call
– wystarczy, aby konsument kliknął na reklamę, żeby połączyć
się telefonicznie z hotelem i dokonać rezerwacji. Marka
samochodów może dodać mapę, dzięki której klienci będą
mogli łatwiej odnaleźć najbliższego dealera. Z kolei sieć
sklepów detalicznych mo że zaoferować możliwość dokonania
zakupu bezpośrednio ze swojej witryny, dokonując płynnej
integracji z reklamą „rozszerzalną”. Niedawno przeprowadzone
przez nas badanie AdReaction pokazało, że użytkownicy
smartfonów i tabletów poszukują w swoich urządzeniach marek,
które angażują ich uwagę, ale nie przeszkadzają, i które
proponują coś interesującego w zamian za poświęcenie im
uwagi. Reklama w aplikacjach mobilnych oferuje znakomite
możliwości dla marek, które mogą angażować konsumentów w
działania powtarzalne i mające określone znaczenie – w
związku z tym przewidujemy na rok 2013 dalszy rozwój reklam
powiązanych z gratyfikacją.
Niektóre marki oferują gratyfikację w postaci rabatu czy kuponu
dostępnego za pośrednictwem aplikacji, natomiast treści
oznakowane jako pochodzące od danej marki niosą w sobie
jeszcze większy potencjał w budowaniu marek. Przykładowo –
osoby grające w gry na urządzeniach mobilnych mog ą w
zamian za korzystanie z produktu danej marki otrzymać walutę
używaną w danej grze. Marka napoju może byś sponsorem
punktów bonusowych przyznawanych po osiągnięciu przez
gracza określonego poziomu. Jeszcze większą innowacją są
działania marek na rzecz przekazania odpowiedniego
komunikatu – np. Honda niedawno podjęła współpracę z
platformą Zynga. Osoby grające w grę Words With Friends
otrzymywały nagrody za wykorzystywanie słów powiązanych z
marką Honda. Tego typu koncepcje mają szansę na
zwiększanie znajomości marek i wzmocnienie preferencji
konsumenckich – można się więc spodziewać, że będą
wykorzystywane coraz powszechniej.
Jenn Okula
www.millwardbrown.com