Maj - Parafia Najświętszej Maryi Panny w Przygodzicach

Transkrypt

Maj - Parafia Najświętszej Maryi Panny w Przygodzicach
Wieści Parafialne
2014
Maj
Rok XIII Nr 4(138)
Parafia p.w. Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy w Przygodzicach
Dzień Dziękczynienia
Świątynia Opatrzności Bożej
Historia budowy Świątyni Opatrzności Bożej jest ściśle związana z uchwaleniem
Konstytucji 3 maja 1791r. W dwa dni po uchwaleniu Konstytucji sejm historycznie zwany
Sejmem Czteroletnim podjął uchwałę, w której czytamy:
Władzy wykonawczej zalecamy, […] Wyznaczenie nabożeństwa w jednym dniu po
wszystkich w całym kraju kościołach, to jest dnia ósmego miesiąca maja roku bieżącego, na
podziękowanie Bogu za zdarzoną chwilę pomyślną wydobycia Polski spod przemocy obcej i
nieładu domowego, za przywrócenie rządu, który najskuteczniej wolność naszą prawdziwą i
całość Polski zabezpieczyć może, za postawienie tym sposobem ojczyzny naszej na stopniu
mogącym prawdziwą w oczach Europy zyskać jej konsyderacyją, przewielebnym biskupom
zalecamy, naznaczając dzień świętego Stanisława biskupa męczennika, patrona Korony
Polskiej, za uroczysty w roku, który my i potomkowie nasi obchodzić będziemy za dzień
poświęcony najwyższej opatrzności, po którym ojczyzna śmiało i bezpiecznie po tylu
nieszczęściach odetchnąć może. […] Aby zaś potomne wieki tym silniej czuć mogły, iż dzieło tak
pożądane, powinno największe trudności i przeszkody, za pomocą najwyższego losami
narodów rządcy do skutku przywodząc, nie utraciliśmy tej szczęśliwej dla ocalenia narodu
pory, uchwalamy, aby na tę pamiątkę kościół ex voto wszystkich stanów był wystawiony i
najwyższej Opatrzności poświęcony.
Jako miejsce budowy kościoła król zaproponował
należący do niego teren Ujazdowa (obecnie teren Ogrodu
Botanicznego). Teren, na którym już od 1731r. istniała
ufundowana przez Augusta II i jego następcę droga
krzyżowa zwana Góra Kalwarii. Z wielu projektów
zgłoszonych
na
pierwszy
w
Polsce
konkurs
architektoniczny wybrano projekt kościoła zgłoszony
przez Jakuba Kubickiego. Zgodnie z projektem
przedstawionym na rysunku obok, kościół miał mieć dwa
poziomy. Dolny kościół w kształcie ośmioboku był dla górnego podstawą monumentalnego
pomnika. Od marca 1972 r. osiem tysięcy robotników wyrównywało teren i przygotowywało
wykopy pod fundamenty. W rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja 1792 r w obecności króla
odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego. Wkroczenie wojsk rosyjskich 16
czerwca 1792 i tym samym wybuch wojny polsko-rosyjskiej spowodował przerwanie prac
budowlanych. Król polecił rozbudować rozpoczęty środkowy filar w formię niewielkiej kaplicy.
Przy „tymczasowej” kaplicy przez następne 200 lat odbywały się religijne i narodowe
uroczystości. W roku 1916 podczas uroczystości 125 lecia uchwalenia Konstytucji na ścianie
kaplicy, która już wówczas znajdowała się na terenie Ogrodu Botanicznego należącego do
uniwersytetu, umieszczono tablicę „Pamiątka Konstytucji 3 Maja 1791 Roku w 125 Rocznicę
uczcił odrodzony Uniwersytet Warszawski MCMXVI”. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r.
odżyła sprawa budowy świątyni. 17 marca 1921 Sejm Ustawodawczy uchwalił „Ustawę o
wykonaniu ślubu uczynionego przez Sejm Czteroletni, wzniesienia w Warszawie świątyni pod
1
wezwaniem ”Opatrzności Bożej”. Już pierwszy artykuł tej ustawy mówi, iż kościół ten będzie
wybudowany w Warszawie na koszt państwa. Trudności ekonomiczne państwa po odzyskaniu
niepodległości wykonanie ustawy przesunęło się w czasie. Po wielu dyskusjach zdecydowano ze
świątynia stanie na Polu Mokotowskim. W miejscu gdzie miała stanąć świątynia 11 listopada
1928 r. ks. kardynał Aleksander Kakowski poświecił postawiony tam krzyż. Projekty świątyni
zgłaszane w kolejnych konkursach nie uzyskały akceptacji komisji konkursowej. Dopiero w roku
1938 przyjęto projekt Bohdana Pniewskiego i latem 1939 r. rozpoczęto prace ziemne. Wybuch II
wojny światowej, okupacja a następnie czasy reżimu komunistycznego uniemożliwiły budowę
świątyni prze kolejne kilkadziesiąt lat. Po upadku systemu komunistycznego i odzyskaniu pełnej
wolności w roku 1989 z inicjatywą kontynuacji budowy Świątyni Opatrzności Bożej wystąpił
prymas Polski Józef Glemp. W 1991 r. w 200 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja Senat RP
w swojej uchwale potwierdził aktualność ślubu złożonego w 1791r.. 23 października 1998 Sejm
RP podjął uchwałę, w której czytamy: Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie dla
inicjatywy prymasa Polski kardynała Józefa Glempa wzniesienia w Warszawie Świątyni
Opatrzności Bożej. Budowę Świątyni uchwalił Sejm
Czteroletni jako Wotum Narodu za Konstytucję 3 Maja
1791 r. 17 marca 1921 r. Sejm Ustawodawczy odnowił to
zobowiązanie. Niestety przyjętej wówczas ustawy nie
zdołano wykonać. Sejm III Rzeczypospolitej uważa, że
śluby złożone przed dwustu laty Naród powinien pilnie
wypełnić. Świątynia Opatrzności Bożej będzie symbolem
wdzięczności Narodu za odzyskanie wolności w 1989 r.,
20 lat pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II, Jubileusz
2000 lat Chrześcijaństwa.
Na miejsce lokalizacji świątyni wyznaczono Pola Wilanowskie. Na tym terenie 2 maja
1999 r. Ksiądz Prymas Józef Glemp poświęcił postawiony tam krzyż a 13 czerwca 1999 Jan Paweł
II poświęcił kamień węgielny pod budowę Świątyni Opatrzności Bożej. 2 maja 2002 r. Prymas
Polski kardynał Józef Glemp w obecności całego Episkopatem, władz państwa, miasta i
mieszkańców Warszawy dokonał wmurowania kamienia węgielnego. Symboliczne rozpoczęcie
budowy świątyni wg projektu architekta Wojciecha Szymborskiego miało miejsce 23 listopada
2002 r. We wrześniu 2003 zakończono budowę w stanie surowym dolnego kościoła. 18 lutego
2011 na znak zakończenia budowy w stanie surowym na szczycie kopuły Świątyni Opatrzności
Bożej ustawiono krzyż.
Świątynia Opatrzności Bożej jest budowana ofiarnością darczyńców z Polski i spoza jej
granic. Jej budowa potrwa jeszcze wiele lat a wykończenie wnętrz być może wykona następne
pokolenie, ale ....nie utraciliśmy tej szczęśliwej dla ocalenia narodu pory, uchwalamy, aby na
tę pamiątkę kościół ex voto wszystkich stanów był wystawiony i najwyższej Opatrzności
poświęcony.
Opr. Wacław Kieremkampt
Homilia
3 Maja 2014 roku
Dzisiejsza Patronka, Królowa Polski otoczona jest innymi patronami naszej
Ojczyzny, bo 23 kwietnia przypada uroczystość świętego Wojciecha, który stoi u
progu naszego chrześcijaństwa na tych ziemiach i oddał za to swoje życie.
Niebawem zaś 8 maja przypada uroczystość świętego Stanisława biskupa i
męczennika, który jako biskup krakowski oddaje swoje życie dla porządku
moralnego, żeby prawo Boże było w Ojczyźnie szanowane nawet na szczytach
2
władzy. Zaraz za nimi idzie święty Andrzej Bobola, też patron naszej Ojczyzny wyniszczony, torturowany, zabity przez Kozaków dlatego, że pragnął jedności
Kościoła, oddał swoje życie za Boga i Ojczyznę. Dlatego w tym towarzystwie
Maryja w szczególny sposób objawia nam się pod krzyżem - współcierpiąca z
przebitym sercem. Dzisiaj w pierwszą sobotę miesiąca, czcimy Niepokalane Serce
Maryi, to właśnie serce przebite siedmioma boleściami. Maryja, Bolesna Królowa
Polski, jak Ją szczególnie w Licheniu się nazywa, bo jest uczestniczką naszych
losów prawie od 1050 lat. Chcemy widzieć w Niej i w tych wszystkich patronach
naszej Ojczyzny wiernych stróżów dziedzictwa, jakie płynie z krzyża. Jest to
dziedzictwo, dzisiaj wypowiedziane: "oto Matka twoja", "oto syn Twój". Ci święci
patronowie uczestniczą w posłudze apostolskiej świętego Jana, uczą się i uczą nas
trwać przy Chrystusie aż do końca, aż za cenę krwi, męczeństwa i prześladowania,
a równocześnie też biorą Matkę Najświętszą, Matkę Syna Bożego za swoją Matkę i
za swoją Królową. Od początku bowiem, ledwo chrześcijaństwo wzeszło na tej
ziemi, ledwo pierwsi Polacy, nasi przodkowie, przyjęli chrzest, to i Maryja razem z
krzyżem zadomowiła się w tym kraju i w tym narodzie. Uznawana była, jako
dziedzictwo, które nam zleca Chrystus -. obraz Boga niewidzialnego, bo jest
człowiekiem i wyraża w swoim ciele wielką miłość Boga do człowieka i świata oraz
Maryja, jako widzialny obraz Kościoła, który ma w Niej wzór i w Niej swoją Matkę i
Opiekunkę.
Jako naród jesteśmy Kościołem, naród ochrzczony, naród doświadczający
swojej tożsamości w wierze. która jeszcze bardziej nam pomaga rozpoznać, czym
jest patriotyzm i czym ma być służba Ojczyźnie, że nie jest to tylko doraźna jakaś
czynność, kiedy możemy coś zyskać, ale to jest służba na całego, kiedy czasem
trzeba wiele stracić, oddać swoje życie - służba za cenę krwi. Do tych świętych
patronów Ojczyzny, którzy doświadczyli krzyża, stali pod krzyżem razem z Matką
Najświętszą w osobie świętego Jana Apostoła, dołącza nowy święty patron - Jan
Paweł II.. Chociaż nie umarł śmiercią męczeńską, ale doświadczenie męczeństwa
było dosadnie obecne w Jego życiu. Byliśmy tego świadkami, kiedy Jego krew
naznaczyła Jego wiarę i Jego oddanie się Chrystusowi, kiedy swoją własną krwią
potwierdził hasło: "cały Twój", a więc całkowicie wierny, do końca zawierzając się
przez Matkę Najświętszą samemu Chrystusowi, samemu Bogu.
Wspierani tymi przykładami chcemy poznać to, co jest dla nas istotne w
naszym osobistym dojrzewaniu do wiary, w pielgrzymce wiary do wieczności, że
nie można jednego od drugiego oddzielić, że trzeba wiernie trwać przy krzyżu
Chrystusa, żeby zrozumieć swój własny los i los Ojczyzny. Bo kiedy Jan Paweł II
mówił o zrozumieniu siebie samego dzięki Chrystusowi, to też tłumaczył, że nie
zrozumiemy dziejów naszej Ojczyzny bez Chrystusa. Uczymy się więc trwać i
rozpoznawać znaki, które Pan Bóg nam w różnoraki sposób przekazuje, kiedy
doświadczamy trudu tej naszej sytuacji geopolitycznej i różnych perturbacji
historycznych, kiedy Polacy doświadczali cierpień i prześladowań ze względu na to,
że są Polakami, i ze względu na to, że należą do Chrystusa. To właśnie, co jest dla
nas bolesne, widzimy w świetle krzyża i rozumiemy w świetle krzyża, jako
zapowiedź zwycięstwa i ostatecznego zmartwychwstania. Zawsze było to obecne w
naszej myśli polskiej i patriotycznej, że Polska zmartwychwstanie, że Polacy muszą
3
mieć nadzieję, że ta nadzieja jest w Bogu i w tym opiekuńczym płaszczu
Królowej Polski.
Cieszymy się dziś wolnością, ale ciągle walczymy o to, żeby nie została
sponiewierana, zaśmiecona, żeby nie została przeinaczona, aby ci, którzy wolność
dostali, nie uważali, że mogą zawładnąć wolnością innych. Trwanie pod krzyżem
jest trwaniem w wierze, wierze takiej, jaką miała Matka Najświętsza, kiedy
"uwierzyła nadziei wbrew nadziei", że ze śmierci Bóg wyprowadza życie oraz takiej,
jaką mieli Apostołowie, którzy oddali życie Chrystusowi i ci wszyscy, których
podziwiamy, szczególnie z naszej polskiej historii, którzy nie bali się trwać przy
Chrystusie do końca, bezkompromisowo i bezinteresownie, którzy przelali swoją
krew, aby Polska mogła wierzyć i żeby Polacy byli wierzący.
Ks. prob. Marcin Taisner
Pielgrzymka do Watykanu na kanonizację błogosławionych
Jana Pawła II i Jana XXIII
Okiem uczestnika
Decydując się na wyjazd do Rzymu, by wziąć udział w kanonizacji dwóch
papieży: Jana XXIII i Jana Pawła II, byliśmy w pełni świadomi tego, co nas czeka.
Po doświadczeniach sprzed trzech lat, kiedy uczestniczyliśmy w beatyfikacji
papieża Polaka, mieliśmy świadomość, że czeka nas wielki wysiłek, ale też
wiedzieliśmy, że przed nami przeżycie, które daje siłę na bardzo długo.
Rzym powitał nas ciepłem i słońcem, a mając jeden dzień „w zapasie”
chłonęliśmy go wszystkimi zmysłami. To miasto, jak zawsze, serdeczne i otwarte
na turystów, urzekło nas,
jak
zawsze,
pięknem
zabytków, urokiem wąskich
uliczek,
gościnnością
mieszkańców i doskonałą
kuchnią. Chłonęliśmy te
rzymskie chwile zbierając
siły na nadchodzącą noc,
która miała być wyjątkowo
długa i trudna.
Wiedzieliśmy, że aby dostać
się na Plac św. Piotra trzeba
stanąć wraz z tłumem tak
zdeterminowanym, jak my,
już w sobotni wieczór.
Około 22.00 uliczki prowadzące do Via della Conciliazione były już pełne.
Dołączyliśmy, naszą maleńką grupą, do oczekujących, przysiadając się do polskiej
pielgrzymki, mając wokół siebie ludzi z wielu krajów świata. To doświadczenie
wspólnego oczekiwania wśród ludzi mówiących w różnych językach, pochodzących
z różnych kultur, a mających wspólny cel, jest czymś niezapomnianym, dającym
poczucie siły wiary, która jednoczy ludzi na całym świecie.
Szybko okazało się, że nasze oczekiwanie w wygodnej pozycji siedzącej nie
potrwa długo. Kolejne siedem godzin czekania na otwarcie Placu św. Piotra
spędziliśmy w wielkim ścisku na Via della Conciliazione. Na plac udało nam się
4
dostać, przy wielkim szczęściu, ok. 7.30. Jak się okazało, byliśmy jednymi z
ostatnich, którzy zostali tam wpuszczeni. Pozostałe setki tysięcy pielgrzymów
uczestniczyło w celebracji stojąc na Via della Conciliazione i wielu bocznych
uliczkach.
Oczekiwaliśmy na rozpoczęcie Mszy św. w wielonarodowym tłumie, w
którym, bez wątpienia, dominowali Polacy. Czekaliśmy modląc się w różnych
językach, wspominając, poprzez wyświetlane na ekranach filmy, najważniejsze
wydarzenia z pontyfikatów dwóch papieży: Jana XXIII i Jana Pawła II.
Czekaliśmy na pojawienie się papieża Franciszka, witając, z wielką serdecznością,
papieża – seniora Benedykta XVI. Obecność dwóch papieży, kardynałów,
biskupów i ogromnej liczby księży oraz przywódców wielu państw, a przede
wszystkim wspólna modlitwa pośród setek tysięcy ludzi z całego świata,
uświadamiały nam, że oto uczestniczymy w wydarzeniu niezwykłym,
historycznym, niezapomnianym.
Mimo ogromnego zmęczenia, a może i dzięki niemu, odczuwaliśmy bardzo
głęboko, duchowo i fizycznie to wszystko, co działo się na Placu św. Piotra.
Uświadamialiśmy sobie, po raz kolejny, że nasz ukochany rodak – papież Jan
Paweł II, jest nie tylko „naszym” ukochanym papieżem, ale że kocha go cały świat.
Radość po usłyszeniu formuły kanonizacyjnej była ogromna, choć przecież było to
tylko potwierdzenie przekonania, które nosiliśmy w naszych sercach od początku
jego pontyfikatu. Teraz możemy z większym jeszcze przekonaniem,
potwierdzonym przez autorytet Kościoła, powiedzieć: mieliśmy szczęście patrzeć
na życie człowieka świętego, obserwować i uczyć się, jak można żyć Ewangelią w
dzisiejszych trudnych czasach.
Jest jeszcze jeden istotny aspekt tego wydarzenia. Dzieje się ono w Niedzielę
Bożego Miłosierdzia, święta, które on sam – Jan Paweł II ustanowił, chcąc, aby
rozlało się ono na cały świat. Homilia papieża Franciszka, którą w całości poświęcił
Ewangelii i Bożemu Miłosierdziu, wskazuje na to, co w tym dniu jest
najważniejsze.
Po zakończonej celebracji papież Franciszek przejeżdża pomiędzy
wszystkimi sektorami, chcąc pozdrowić każdego; widać, że kontakt z wiernymi
sprawia mu wielką radość. Jest to radość wzajemna.
Opuszczamy Plac św. Piotra zabierając ze sobą ogromne duchowe bogactwo,
wielkie doświadczenie, radość, której nie da się zamknąć we wnętrzu własnego
serca, ale którą po prostu trzeba się podzielić.
Bogdan Szombara , Sylwia Pelczyk
Refleksje z pielgrzymki do Watykanu
Chcemy podzielić się wspaniałymi przeżyciami i wrażeniami z tej podróży z
Ostrowa Wlkp. do Włoch. Pielgrzymka była zorganizowana przez księży z parafii
św. Antoniego i Miłosierdzia Bożego. Podróżowaliśmy autokarem, noclegi w
hotelach. Wyjazd był wieczorem 23 kwietnia, powrót 1 maja. Przejeżdżaliśmy przez
Słowację i Austrię. W Wiedniu byliśmy na wzgórzu Kahlenberg, gdzie król Polski
Jan III Sobieski za wstawiennictwem Matki Boskiej odniósł wspaniałe zwycięstwo
nad potęgą turecką. Pielgrzymkę we Włoszech zaczęliśmy od zwiedzania Bazyliki
św. Franciszka z Asyżu.
Później był przejazd i pobyt w stolicy Włoch Rzymie.
5
Apogeum tej pielgrzymki odbyło się na Watykanie, gdzie papież Franciszek w
towarzystwie papieża Benedykta XVI kanonizował nowych świętych - papieża Polaka i
Włocha. Nasze przeżycie z tej uroczystości było wzniosłe i bardzo głębokie, które
pozostanie w naszych sercach i pamięci na zawsze.
Z Rzymu udaliśmy się do San Giovanni Rotondo, gdzie znajduje się Bazylika św.
Ojca Pio i Jego grobowiec. Następnie byliśmy w Lanciano, gdyż tutaj nastąpił cud
przemiany eucharystycznej. Następnym etapem naszego pielgrzymowania było Loreto i
pobyt u Matki Boskiej Loretańskiej - Czarnej Madonny. Na koniec naszego pobytu we
Włoszech była Padwa i zwiedzanie Bazyliki św. Antoniego Padewskiego. Odwiedziliśmy
także Uniwersytet Padański, gdzie studiowało wielu teologów i uczonych z Polski i całego
świata. W Loreto modliliśmy się na cmentarzu żołnierzy polskich, poległych w II wojnie
światowej. W każdym z tych świętych miejsc odprawiana była Msza św. w języku
ojczystym.
Maria i Zdzisław Rudowiczowie
W przygotowaniu do Światowych Dni Młodzieży
Nie jest żadną tajemnicą, że w 2016 roku w Krakowie odbędą się kolejne już
Światowe Dni Młodzieży i "jeśli Bóg pozwoli", będzie w nich uczestniczył papież
Franciszek. W związku z tym w Polsce rozpoczęły się wielkie duchowe przygotowania do
przeżycia tego ważnego wydarzenia.
W Niedzielę Palmową 13 kwietnia 2014 roku na Placu Świętego Piotra w Rzymie
Ojciec Święty Franciszek z rąk młodzieży brazylijskiej przekazał Polakom krzyż
Światowych Dni Młodzieży
oraz ikonę Matki Bożej,
które
to
symbole
światowego
spotkania
młodych wędrują po całej
kuli ziemskiej. Od tego
czasu
krzyż
będzie
nawiedzał
poszczególne
parafie, aby wierni mogli
przeżywać
nawiedzenie
tych świętych znaków oraz
duchowo otworzyć się na
Chrystusa.
Peregrynacja krzyża
w
diecezji
kaliskiej
rozpoczęła się w niedzielę 4
maja br.. W dniach 6-8
maja symbole nawiedziły Ostrów Wielkopolski. W dniach 6-7 maja krzyż i ikona Matki
Bożej gościły w kościele pw. świętego Antoniego, po czym zostały przeniesione do
ostrowskiej konkatedry.
Także nasza parafia miała zaszczyt "stanąć przy krzyżu", bowiem 7 maja w
godzinach
01: 30 - 03: 30 nasza parafia wraz z parafią w Jankowie Przygodzkim i
Gorzycach Wlk. miała wyznaczoną adorację krzyża w kościele św. Antoniego. Adoracja
była poprzedzona Mszą świętą "pasterską" w intencji powołań kapłańskich i zakonnych.
Mimo, że Eucharystia ta była sprawowana o północy, kościół wypełniony był po brzegi.
Warto dodać, że Mszę świętą sprawowało kilkunastu kapłanów, którzy w poprzednich
latach pracowali w tej parafii, w tym dobrze nam znany ks. Darek Płonka. Koncelebrował
także ksiądz proboszcz Marcin Taisner w intencji powołań z naszej parafii. Na adoracji
6
zjawiło się około 30 naszych parafian (w tym jedna kandydatka do bierzmowania). W
czasie adoracji śpiewy prowadził nasz parafialny zespół Fides, a rozważania ksiądz
Proboszcz. 7 maja po Mszy świętej na pożegnanie symboli ŚDM w kościele św. Antoniego
odbyła się uroczysta Droga krzyżowa ulicami Ostrowa Wlkp., w której krzyż i ikona Matki
Bożej zostały przeniesione do Konkatedry, gdzie przebywały do dnia następnego. W
czasie nabożeństwa krzyż od stacji do stacji nieśli przedstawiciele poszczególnych parafii.
Nasi parafianie przejęli krzyż i ikonę Matki Bożej przy V stacji i nieśli go do stacji VI.
Pocieszającym był fakt, że nie zabrakło przedstawicieli naszej parafii, którzy ponieśli
święte znaki, czego nie można powiedzieć o innych.
Pomyśl, jak Ty uczestniczyłeś/aś w uroczystej peregrynacji krzyża i ikony Matko
Bożej w naszym dekanacie? Czy jeśli nie było Cię na adoracji parafialnej, byłeś/aś w
innych godzinach adorować krzyż, lub uczestniczyłeś/aś we Mszy świętej sprawowanej
przy krzyżu? Czy zaangażowałeś/aś się w jakikolwiek sposób, czy też byłeś/aś zupełnie
obojętny/a?
Módlmy się gorąco, aby dziedzictwo pozostawione przez świętego Jana Pawła II,
który przed laty przekazał ten krzyż młodzieży trwało w nas i było przez nas
pielęgnowane. Nigdy się krzyża nie wstydźmy, ale zawsze uważajmy go za drogę wiodącą
do bram Królestwa Niebieskiego. Postarajmy się również jak najlepiej przygotować na
Światowe Dni Młodzieży, które odbędą się w Polsce już za niespełna dwa lata.
Mateusz Paprocki
Nabożeństwa pasyjne 2014
Trwając w radości okresu wielkanocnego nadszedł czas, aby podsumować
uczestnictwo dzieci i młodzieży w nabożeństwach pasyjnych i wyróżnić tych, którzy
okazali się najgorliwsi. Oficjalne podsumowanie udziału w nabożeństwach Drogi
krzyżowej i Gorzkich żali miało miejsce podczas Mszy św. szkolnej w piątek 25 kwietnia..
Osoby, które wykazały swój systematyczny udział w nabożeństwach otrzymały w nagrodę
modlitewnik św. Jana Pawła II.
Wymienię nazwiska osób, które były najbardziej aktywne. Żadnego nabożeństwa
nie opuścili: Marta Ambroży, Stanisław Grzesiek, Zofia Grzesiek, Kacper Lewandowski,
Amelia Matusiak, Gabriela Robotnikowska, Kacper Robotnikowski i Hanna Walczak.
Jedno nabożeństwo opuścili: Maja Janoś, Zuzanna Józefiak, Małgorzata Matysiak i
Michał Plichta. Do grona aktywnych można również zaliczyć Julię Pawlik, która opuściła
trzy nabożeństwa.
Wśród kandydatów do bierzmowania na pochwałę najbardziej zasługują: Mikołaj
Lewandowski, Michał Marek i Joanna Wojtasik, którzy ani razu nie opuścili nabożeństwa
pasyjnego. Tylko jedno nabożeństwo opuścili: Kaja Janoś, Ewelina Lewandowska, Oliwia
Maroszek, Julia Niziołek, Mariusz Paprocki, Albert Stańczyk, Katarzyna Walczak i Dawid
Zawidzki. Dwa razy nieobecni byli: Bernadetta Dera, Małgorzata Pietrzak i Katarzyna
Stańczyk. Na trzech nabożeństwach nie byli obecni: Klaudia Jasińska, Karolina
Kieremkampt i Joanna Szczypkowska.
Wszystkim aktywnym uczestnikom nabożeństw gratulujemy wytrwałości a resztę
zachęcamy, aby spróbowali podjąć ten trud w kolejnych nabożeństwach pasyjnych.
Mateusz Paprocki
Piesza pielgrzymka do Sadowia
W sobotę, 24 maja o godz. 11.00 spod ostrowskiego Ratusza wyruszyły Zielona i
Brązowa Grupa Pielgrzymkowa, do której dołączyła liczna grupa pielgrzymów z
Przygodzic. Celem I Pieszej Pielgrzymki do Sadowia było rozpropagowanie
7
pielgrzymowania i zaproszenie wszystkich na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy. Tego
dnia przypadała uroczystość NMP Wspomożycielki Wiernych, dlatego docelowym
miejscem pielgrzymki był kościół w Sadowiu z cudownym wizerunkiem Matki Bożej
Pięknej Miłości.
Przewodnikami ok. 50-cio osobowej grupy z Ostrowa byli: ks. Tomasz Dutkowiak i
ks. Mariusz Dąbrowski. Grupa z
Przygodzic to przede wszystkim
kandydaci do bierzmowania wraz
z księdzem proboszczem i panią
katechetką, ale nie tylko. Oto
grupa śmiałków, którym nie było
straszne ciepło i słońce, ani
„oberwanie chmury” i gradobicie
w Sadowiu: Weronika Jaskuła,
Ewelina Lewandowska, Oliwia
Maroszek, Julia Niziołek, Oliwia
Osada,
Wiktoria
Grzesiak,
Martyna
Kryszczak,
Dawid
Trzeciak, Hubert Pietrzykowski,
Filip Koziarek, Mateusz Fluder,
Bartosz
Pawłowski,
Kamil
Langiewicz, Kaja Janoś, Joanna Szczypkowska, Karolina Kieremkampt, Julita Wróbel,
Katarzyna Janiszewska, Katarzyna Walotka, Joanna Wojtasik, Weronika Anioł,
Bernadetta Dera, Zuzanna Garbaciak, Joanna Andrzejewska, Weronika Beker, Klaudia
Pietrzykowska, Katarzyna Walczak, Maria Cal, Karolina Kopras, Mariusz Paprocki,
Dawid Zawidzki, Michał Marek, Tomasz Jaskuła, Krystian Pawłowski, a także: Tomasz
Rasiak, Julia Marek, p. Paweł Koziarek, p. Jolanta Sówka, p. Donata Mróz oraz ks. prob.
Marcin Taisner. Na Mszę świętą przybyła też Małgorzata Pietrzak wraz z rodzicami.
Grupa pielgrzymkowa wyruszyła z Rynku w Ostrowie Wielkopolskim, następnie
udała się do Wysocka Wielkiego, gdzie był godzinny odpoczynek, a potem już dalej
szliśmy do Sadowia. W drodze towarzyszył nam śpiew, dźwięki gitary i ogromna radość
bijąca z młodych serc. Każdy z nas niósł ze sobą intencję, w której chciał się modlić i
ofiarować swój pielgrzymi trud Matce Bożej. Idąc ulicami pozdrawialiśmy okolicznych
mieszkańców, którzy z zaciekawieniem wyszli nam na spotkanie. Po dotarciu na wzgórze
z klasztorem Ojców Pasjonistów w Sadowiu powitał nas proboszcz – O. Janusz.
Przedstawił on historię zgromadzenia Pasjonistów i po krótkim odpoczynku rozpoczęła
się Msza święta, poprzedzona Koronką do Miłosierdzia Bożego. Wielkim przeżyciem była
straszna ulewa z gradem, która przeszła nad Sadowiem w czasie, gdy my modliliśmy się
w kościele na Mszy świętej. Matka Boża czuwała nad nami i byliśmy bezpieczni,
ochroniła nas w drodze i nawet nie zmokliśmy. Po „posiłku duchowym” nadszedł czas na
coś dla ciała – pyszną grochówkę i bułki. Zmęczeni, ale radośni, z maryjną pieśnią na
ustach, wracaliśmy autobusem do swych domów, planując już w lipcu następną pieszą
pielgrzymkę do Kotłowa. Ci, którzy wybrali się na pielgrzymkę z pewnością będą ją mile
wspominać, a ci, którzy teraz żałują, że nie poszli do Sadowia, mogą się sprawdzić w
drodze do Kotłowa. Wystarczą tylko chęci, wygodne buty … no i w drogę.
Donata Mróz
Redagują członkowie Rady Parafialnej
Oprawa graficzna i przygotowanie do druku Wacław Kieremkampt
8