Carl Ulitzka – Ślązak, ksiądz, polityk

Transkrypt

Carl Ulitzka – Ślązak, ksiądz, polityk
Carl Ulitzka – Ślązak, ksiądz, polityk
Piotr Bujak
Ksiądz oraz polityk Carl Ulitzka, żyjący w latach 1873 – 1953 był osobą związaną z
Górnym Śląskiem, oraz działającą na jego rzecz w imię ideałów. Na przestrzeni lat
nieustannie zmagał się z przeciwnościami losu. Jako żarliwy katolik naznaczony piętnem
kulturkampfu doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, jak ważną kwestię stanowią
podstawowe prawa człowieka. Wiedział również, że ich nieprzestrzeganie zawsze
prowadzi do tragedii. Jako deputowany do Reichstagu dokładał starań celem rozwiązania
wciąż aktualnych problemów etnicznych na Górnym Śląsku. Jego wkład w rozwój tego
regionu został brutalnie zniweczony przez zbrodnicze ideologie: nazizm oraz komunizm.
Mimo wielu krzywd jakich doznał w swoim życiu z różnych stron, zawsze pozostawał wierny
swoim wartościom. Na przestrzeni lat został jednak zapomniany. Jeśli już incydentalnie sobie
o nim przypominano, to zazwyczaj przytaczano go jako postać negatywną. Takie postrzeganie
wynikało przede wszystkim z tego, iż Ulitzka czuł się Niemcem i był lojalny wobec Niemiec.
Analiza jego życia oraz dokonań dowodzi jednak, że tak jednostronne postrzeganie oparte
jest na bardzo płytkich przesłankach. W swoim życiu ksiądz z Raciborza w znaczący sposób
przyczynił
że
się
do
polepszenia
najprawdopodobniej
dążył
losu
do
mniejszości
jej
polskiej
zasymilowania
w
w
Rzeszy,
narodzie
mimo
niemieckim.
Pytanie, czy prałat z Raciborza zasługuje na miejsce w panteonie wielkich Ślązaków,
pozostaje kwestią wciąż otwartą.
Carl Adolf Franz Ulitzka na świat przyszedł 24 września 1873 roku w Jaroniowie
pod Baborowem, jako trzecie dziecko Franza i Ottilie Ulitzka. Ojciec Carla przed
jego narodzinami brał udział w kampaniach pruskich przeciw Austrii (1866) oraz Francji
(1870/71). Działania wojenne odbiły się na jego zdrowiu, w związku z czym po powrocie
z linii frontu podjął pracę w urzędzie pocztowym, by móc zapewnić utrzymanie rodzinie.
Najprawdopodobniej Franz Ulitzka prowadził również małe samowystarczalne gospodarstwo
rolne. Tylko dzięki ciężkiej pracy mógł on zapewnić swojej rodzinie godne warunki bytowe.1
Etymologia nazwiska Ulitzka wskazuje na pochodzenie słowiańskie, jednak bardziej
prawdopodobnym jest, że jego genezy należy szukać w rejonie Czech i Moraw,
aniżeli na ziemiach Polskich. Mimo to rodzina Ulitzka była wyłącznie niemieckojęzyczna,
1
Guido Hitze, Oberschlesien im politischen Denken Carl Ulitzkas, (w:) D. Kisielewicz, L. Rubisz (red.),
Śląsk w myśli politycznej i działalności Polaków i Niemców w XX wieku, Opole 2001, s. 172.
1
nie można jednak wykluczyć, że młody Carl nie posługiwał się gwarą śląską,
gdyż na co dzień miał z nią styczność. Dzięki niej mógł sprawnie komunikować się
z wszystkimi mieszkańcami okolicy. 2
Niewiele wiadomo o młodości Carla Ulitzki. Wczesne dzieciństwo spędził
w Jaroniowie, lata szkolne natomiast w Raciborzu, gdzie przeprowadził się wraz z rodziną.
Na tym etapie życia przemożny wpływ na niego wywarło katolickie wychowanie, oraz wielki
kult cudownego obrazu Matki Boskiej Raciborskiej, który rozwijał się na całym Śląsku.
Nieustannie nad jego rozwojem czuwała matka, która pielęgnowała w domu lokalne tradycje,
a zarazem przekazywała je dzieciom.
W szkole podstawowej Carl był wyróżniającym się uczniem, dzięki czemu mógł
podjąć naukę w raciborskim gimnazjum. Był to jego pierwszy wielki sukces.
Maturę zdał 22 kwietnia 1893 roku. Wówczas naturalnym wydawał się być fakt, iż jako
wykształcony człowiek podejmie pracę agenta pocztowego, jak jego ojciec i brat.
Tak się jednak nie stało. Ulitzka postanowił zostać księdzem. Wynikało to nie tylko
z czynników transcendentnych. W wielkim stopniu decyzja ta była konsekwencją
jego inspiracji żarliwym katolicyzmem matki, oraz uwarunkowań społecznych panujących
ówcześnie
na
Śląsku.
Przed
rozpoczęciem
pierwszego
semestru
dwudziestoletni
wówczas Carl przeniósł się do Wrocławia, by podjąć tam studia na Schlesischen
Friedrich-Wilhelm Universität na wydziale teologii katolickiej, później podjął naukę
na uniwersytecie w Grazu, finalnie wrócił do Wrocławia, gdzie ukończył swoją
edukację 30 października 1896 r. Od tej pory jako kleryk przygotowywał się do przyjęcia
święceń kapłańskich. Wykształcenie, które dotąd zdobył bardzo mu w tym pomagało, gdyż
umocniło jego katolicki światopogląd.3
Zwieńczeniem alumnatu i edukacji Carla Ulitzki było przyjęcie przez niego święceń
kapłańskich
w
czerwcu
1897
roku.
Sakrament
ten
przyjął
we
wrocławskim
kościele Św. Krzyża z rąk kardynała Georga Koppa. 4 Po wszystkim, prezbiter Ulitzka
wyjechał
gdzie
do
Bełsznicy,
przeprowadziła
się
wioski
jego
oddalonej
rodzina.
o
Tam
kilka
kilometrów
odbyły
się
od
uroczyste
Raciborza,
prymicje.
Zgodnie z tradycją nie tylko najbliżsi młodego księdza, lecz również cała wioska miała okazję
do świętowania. Dla samego Ulitzki wstąpienie do stanu duchownego było wielką nobilitacją
oraz okazją do zmiany swojego losu.
2
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien zwischen den Weltkrigen, Düsseldorf 2002, s.71.
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 95.
4
Reichstaghandbuch, Wahlperiode 1932, Berlin 1932, s. 432.
3
2
Późnym latem 1897 roku ksiądz Ulitzka został skierowany przez wrocławską kurię do
Kluczborka. Swoją posługę pełnił tam do 1901 roku. Kolejny etap jego kapłaństwa to posługa
w Brandenburgii.
Zasłynął
tam
prężną
działalnością
wśród
katolickiej
diaspory.
Szczególnie wsławił się tym, że w znacznym stopniu przyczynił się do budowy kościołów
w Bernau oraz w Biesenthal. Było to trudne, gdyż ziemie te były zdominowane przez
protestantów, a ze strony lokalnych władz niejednokrotnie ksiądz Ulitzka spotykał się
z oporem wobec swoich zamierzeń. W tym okresie został również po raz pierwszy
proboszczem. Objął parafię w Bernau pod Berlinem. Prawdziwa rewolucja w jego życiu
nastąpiła w lutym 1910 roku, gdy kardynał Kopp oznajmił mu, że na parafii pod wezwaniem
Św. Mikołaja w Raciborzu pojawił się wakat, jednocześnie proponując mu objęcie tam
probostwa.5 Ulitzka zdecydował się na kolejną przeprowadzkę między innymi dla tego,
że
mógłby
w
końcu
znaleźć
się
blisko
swoich
rodzinnych
stron.
Jego dotychczasowi parafianie byli zszokowani faktem, że tak bliskie jest odejście ich
pasterza. W podziękowaniu za zasługi oddane parafii zorganizowali mu 10 marca 1910 roku
przyjęcie pożegnalne, na którym pojawili się również przedstawiciele władz miasta Bernau.
Podczas mowy pożegnalnej Ulitzka wyraził życzenie, aby między katolicką wspólnotą
a
władzami
miasta
zapanowało
porozumienie
i
trwało
już
na
zawsze.
Czas spędzony w Brandenburgii był dla młodego księdza okresem ciągłej nauki,
która zaowocowała w jego dalszym życiu.
Po powrocie do Raciborza w marcu 1910 roku Ulitzka szybko zorientował się
w lokalnych realiach społecznych i politycznych. Doświadczony w pokonywaniu trudnych
barier dobrze czuł się w polsko – niemieckim tyglu etnicznym. Przez parafian został przyjęty
z ogromnym szacunkiem, co dodawało mu pewności siebie. Już w pierwszym kazaniu
w kościele pod wezwaniem Świętego Mikołaja powiedział: „Nowy proboszcz szybko podbił
wasze serca.”6 Równolegle rozgorzało w Ulitzce ogromne zainteresowanie polityką,
szczególnie zaś partią Centrum do której ostatecznie wstąpił. Ugrupowanie to bliskie było
jego poglądom, gdyż reprezentowało ono interesy niemieckich katolików.
Kolejnym ważnym punktem w życiorysie Ulitzki jest rok 1918, kiedy to udało mu się
zaistnieć na scenie politycznej na szeroką skalę. Opowiadał się on za przyłączeniem Górnego
Śląska do państwa niemieckiego. W obliczu bolszewizacji tego regionu ksiądz postanowił
5
Norbert Honka, Ulitzka Carl, (w:) J.Rostropowicz (red.), Ślązacy od czasów najdawniejszych
do współczesności, Opole – Łubowice 2005, s. 250.
6
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 129.
3
rozpocząć swoje działania. Początkowo podburzał przeciwko wrocławskiemu kierownictwu
śląskiego Centrum, później jako tymczasowy szef Katolickiej Partii Ludowej (KVP) dążył
do połączenie wszystkich sił centrowych politycznego katolicyzmu na Górnym Śląsku.
W tym celu zainicjował tak zwaną konferencję kędzierzyńską, która odbyła się
9 grudnia 1918 r. w Kędzierzynie. Udział wzięli w niej przedstawiciele wszystkich partii
działających na Górnym Śląsku, prócz skrajnej niemieckiej lewicy oraz zwolenników
Korfantego. Ostatecznie na konferencji uchwalono rezolucję o utworzeniu niepodległej
i neutralnej Republiki Górnośląskiej, utworzono również tak zwaną Komisję Śląską,
której zadaniem miało być rozpowszechnianie oraz koordynowanie separatystycznych wizji
na Górnym Śląsku. Początkowo ksiądz Ulitzka nie sprzeciwiał się tym ideom.
W kilka dni po konferencji doszło do spotkania mężów zaufania partii Centrum w Opolu,
gdzie dokonano secesji i utworzono Katolicką Partię Ludową na której czele stanął Ulitzka.
Ugrupowanie to, mimo pozornego odcięcia się od Centrum nadal pozostawało z nim
w ścisłym związku. Nowy przewodniczący Katolickiej Partii Ludowej zainicjował kurs,
którego celem było nadanie Górnemu Śląskowi statusu samodzielnego kraju związkowego
w granicach Rzeszy Niemieckiej. 7 Tym samym sprzeciwiał się autonomizacji Śląska
oraz jego włączeniu w granice Polski.
W styczniu 1919 r. doszło do wyborów do niemieckiej konstytuanty, w których
swoich kandydatów wystawiła również KVP. Numerem jeden na liście tego ugrupowania
był Carl Ulitzka. Po krótkiej, aczkolwiek intensywnej kampanii ugrupowanie odnotowało
świetny wynik na Górnym Śląsku. Uzyskało ono 48,4 procent wszystkich oddanych głosów. 8
W formującym się Zgromadzeniu Narodowym KVP weszła w skład frakcji Centrum.
Niedługo po wyborach, bo już 5 lutego 1919 roku, Ulitzka w charakterze deputowanego
stawił się w Weimarze. Mimo niemałego doświadczenia życiowego, polityka na tak wysokim
szczeblu była dla niego czymś zupełnie nowym. W bardzo krótkim czasie musiał
zaaklimatyzować się w frakcji, do której należeli tak znamienici politycy jak chociażby
Wilhelm Marx. Dzięki swojemu doświadczeniu, w krótkim czasie wyrobił sobie opinię
eksperta do spraw Górnego Śląska. Jako poseł głównie forsował ideę autonomii Górnego
Śląska w ramach państwa federalnego. Działania te były jednakże nieustannie torpedowane
przez koalicjanta Centrum – SPD. Carl Ulitzka najprawdopodobniej nie czuł się dobrze w tym
układzie politycznym, co wynikało przede wszystkim z umiarkowanego antyklerykalizmu
w szeregach socjalistów.
7
8
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 177-179.
Tamże, s. 195.
4
Po podpisaniu przez Niemcy wersalskiego traktatu pokojowego, wykonujący
obowiązki parlamentarzysty Ulitzka nie mógł bezpośrednio uczestniczyć w kampanii
plebiscytowej
na
Śląsku,
jednakże
często
wypowiadał
się
na
ten
temat.
Zawsze stał na stanowisku, że Śląsk powinien należeć do Niemiec twierdząc,
że inkorporacja do Polski może okazać się „niepewną przygodą”. Mimo, że w swoich
wypowiedziach ksiądz zazwyczaj unikał ostrych sformułowań oraz nacjonalistycznych
stwierdzeń, które mogły przyczynić się do eskalacji konfliktu, wśród społeczności polskiej
był postrzegany negatywnie. Przylgnęło do niego miano rewizjonisty oraz agitatora.9 Warto
jednocześnie zauważyć, że poglądy dotyczące włączenia Śląska do Niemiec, jako
autonomicznej prowincji wzmocniły się w Ulitzce po podróżach do Londynu, Paryża
i Rzymu, gdzie konsultował się z hierarchami kościelnymi. W każdym z tych miast
powtarzano, iż niepodległość jest zupełnie nierealna, finalnie sam Carl Ulitzka trendy
niepodległościowe określał mianem utopii. 10
Dziesiątego sierpnia 1919 roku Ulitzka zorganizował konferencję programową
delegatów KVP w Kędzierzynie, na której bez zastrzeżeń podjęto rezolucję o utrzymaniu
Górnego Śląska przy Niemczech. Mimo, iż podczas spotkania szef partii niezłomnie
przedstawiał poglądy autonomiczne, bronił również dobrych stosunków z przedstawicielami
ruchów niepodległościowych, w tym głównie z Związkiem Górnoślązaków. Stanowisko to
oparte było na opinii Ulitzki, który uważał, że działalność niepodległościowców osłabia
wpływy Wojciecha Korfantego. Postawa ta spotkała się z ostrą krytyką części partyjnych
środowisk. Wówczas to pojawiły się pierwsze oskarżenia o separatyzm a nawet zdradę
ojczyzny, inspirowane przez niemiecką prasę oraz konkurencyjne, głównie socjalistyczne
partie polityczne. W konsekwencji tego, grupa opozycji wewnątrzpartyjnej, skupiona wokół
środowisk Bytomskich postanowiła dokonać secesji. Tak powstała Niemiecka Katolicka
Partia Ludowa, nigdy jednakże nie rozszerzyła ona swojej działalności poza środowiska
lokalne. Głównym celem tego ugrupowania było krytykowanie Ulitzki za domniemaną zdradę
niemieckiej racji stanu.
W styczniu 1920 roku miało miejsce kolejne spotkanie członków KVP.
Tym razem zorganizowane było z wielkim rozmachem. W Katowickiej „Reichsalle”
debatowano nad kwestią Górnego Śląska. Główny prelegent – Carl Ulitzka – przemawiając
do 2.000 zebranych osób wówczas w sposób jednoznaczny określił swoje poglądy dotyczące
9
Krzysztof Krawat, Ścieżki i rozdroża. Kontrowersyjny Ulitzka, „Miesięcznik Społeczno-Kulturalny Śląsk”,
nr 2/28, Katowice 1998, s. 50.
10
Wiesław Lesiuk, Ulitzka Carl, (w:) Encyklopedia Powstao Śląskich, F. Hawrenek (red.), Opole 1984, s. 582.
5
przynależności spornego terytorium. Mówił wówczas: My nie jesteśmy szowinistami, lecz tym
co świadczy o ludzkim charakterze, lub braku silnego charakteru jest wierność, a ta wierność
właśnie teraz wiąże nas z niemiecką Rzeszą i narodem. 11 Oprócz jednoznacznego określenia
aktualnego kursu politycznego KVP, Ulitzka wiele słów kierował do niezrzeszonych
w strukturach partyjnych Ślązaków. W mocnych słowach agitował za opowiedzeniem się
za opcją niemiecką w przyszłym plebiscycie. Konferencję podsumował słowami: Zostańmy
tam, gdzie jest nasze miejsce!12
Po przybyciu na Śląsk Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej, Ulitzka
został nominowany do objęcia stanowiska komisarza plebiscytowego, jednakże plany te
zostały zablokowane przez Francuzów. Finalnie komisarzem został Kurt Urbanek,
nie zmniejszyło to jednakże aktywności Ulitzki. Jako znany już polityk, szanowany ksiądz
oraz
członek
Zjednoczonego
Związku
Górnoślązaków
Wiernych
Ojczyźnie
współuczestniczył w organizacji proniemieckich akcji propagandowych.
Pod koniec września 1920 roku odbył się oficjalny zjazd delegatów Katolickiej Partii
Ludowej w Gliwicach. Udział wzięło w nim 300 członków, w tym tzw. „wolnokrajowcy”,
którzy wciąż, wbrew logice opowiadali się za niepodległością Śląska. To właśnie z ich
kręgów padły kolejne oskarżenia skierowane w stronę przewodniczącego Ulitzki. Zarzucano
mu tym razem, że prowadzi nazbyt indywidualnie politykę w kwestii górnośląskiej,
oraz poinformowano go, że w konsekwencji tego utracił zaufanie partyjnej większości.
W odpowiedzi ksiądz z Raciborza poddał pod głosowanie cały dotychczasowy zarząd partii.
Jak się okazało, członkowie KVP nadal wierzyli w swoich przywódców, w konsekwencji
czego zamiast obalenia zarządu uzyskał on silne wotum zaufania.
Tuż przed plebiscytem, w lutym 1921 roku Ulitzka usunął z zarządu partii jednego
z inspiratorów obalenia władz partii, Józefa Musioła. Pretekstem do tego były informacje
w
niemieckiej
prasie,
które
sugerowały
zaprzedanie
się
działacza
Polsce.
Najprawdopodobniej działania te podyktowane były pokłosiem eskalacji kampanii
plebiscytowej. Warto odnotować fakt, że podczas kampanii postawa Ulitzki oceniana była
wielorako przez różne obozy. Dla jednych był autorytetem, dla innych natomiast zdrajcą.
W akcjach propagandowych pełnił rolę nie tylko agitatora, niejednokrotnie stawał się również
celem. Na jednej z ulotek z 1920 roku przedstawiono jego karykaturę, z swastyką oraz
11
12
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 274.
Tamże, s. 276
6
żelaznym krzyżem na piersi podczas liczenia pieniędzy. Podpis pod ilustracją głosił: Plebiscyt
to lepszy interes niż duszpasterstwo. 13
Po ogłoszeniu wyników plebiscytu, oraz po zakończeniu III Powstania Śląskiego gdy
jasnym stało się, że to alianci dokonają podziału spornego terytorium, Ulitzka w Reichstagu
wypowiadał się w następujący sposób: Rozstrzygnięcie w sprawie Górnego Śląska
z prawnego punktu widzenia jest pogwałceniem norm prawnych, z politycznego punktu jest
głupstwem, a z gospodarczego punktu widzenia jest przestępstwem.14 We wrześniu 1921 roku
odbyła się kolejna konferencja KVP, na której to w dalszym ciągu Ulitzka postulował
utworzenie z przyznanej Niemcom części Śląska autonomicznego kraju w ramach Rzeszy.
Polityka ta prowadzona była bez zgody pozostałych członków ugrupowania, za wyjątkiem
Franza Ehrhardta. Takie działania omal nie doprowadziły do rozpadu partii, jednak sytuację
załagodził pruski Landtag, który zagwarantował niemieckiej części Górnego Śląska szeroką
autonomię prowincjonalną.15 Było to ważne dla Ulitzki głównie dlatego, że decyzja ta
gwarantowała pełnię swobód kulturalnych, wyznaniowych, religijnych oraz językowych,
także samorząd w dziedzinach takich jak: opieka społeczna, komunikacja, oraz prawo głosu
przy wyborze urzędników. Pozornie wydawałby się że ksiądz – polityk osiągnął wszystko,
o co walczył, jednakże pojawiają się opinie, iż poniósł on klęskę 16, gdyż w Polsce na mocy
Statutu Organicznego Województwa Śląskiego utworzono Autonomiczne województwo
Śląskie. Ewaluacja zasług Ulitzki wymaga jednak zwrócenia uwagi na fakt, iż Niemcom
przypadły słabo uprzemysłowione, w większości rolnicze tereny. Tworzenie z nich
autonomicznego kraju związkowego niosło za sobą ogromne ryzyko ekonomiczne.
Ważny dla Śląska 1921 rok, był istotny również dla Ulitzki ze względów osobistych.
W wigilię Wszystkich Świętych w wiosce Mozdurowo zamordowany został Augustyn
Strzybny, propolski ksiądz oraz kolega Ulitzki z seminarium. Carl Ulitzka bez zbędnej zwłoki
wybrał się na miejsce śmierci kolegi, by tam odprawić mu pogrzeb. Podczas kazania ostro
krytykował wszelkie zbrodnie oraz terror niemieckich bojówkarzy. 17 Postępowaniem tym dał
świadectwo prawdziwości swojego powołania kapłańskiego. Potrafił wznieść się ponad
różnice polityczne, w imię ideałów o które zawsze walczył.
13
Tamże, s. 1341
Norbert Honka, dz.cyt., s. 251.
15
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 507.
16
Aleksandra Klich, Józef Krzyk, Antypolski wojownik, polska świnia, „Gazeta Wyborcza”, dostępny na www:
http://wyborcza.pl/1,97737,6556366,Antypolski_wojownik__polska_swinia.html (10.03.2010).
17
Tamże, dostępny na www: http://wyborcza.pl/1,97737,6556366,Antypolski_wojownik__polska_swinia.html
(10.03.2010).
14
7
W 1923 roku ukonstytuowały się władze Prowincji Górnośląskiej. Carl Ulitzka pełnił
wówczas funkcję przewodniczącego Wydziału Krajowego, innymi ważnymi politykami byli:
Alfons Proschke, Hans Piontek oraz Adolf Kaschny. Od pierwszych liter ich nazwisk
Prowincję Górnośląską nazywano: Propiulika, samego Ulitzkę tytułowano natomiast królem.
Od tego czasu skupiał się on głównie na redukcji problemów narodowościowych na terenie
Śląska. Starał się doprowadzić do asymilacji Polaków i Niemców poprzez zaspokajanie ich
potrzeb językowych oraz kulturowych. Działania te na celu miały nie tylko zapobieganie
pojawianiu się
nowych konfliktów etnicznych;
głównie
miały one doprowadzić
do wszczepienia w lud niemieckiej państwowości. Ulitzka nie był jednak bezwzględnym
germanizatorem, działał na rzecz szkół mniejszościowych, organizował nauczanie religii
w języku polskim, proponował nauczanie języka polskiego jako ojczystego oraz wspierał
polskojęzyczne duszpasterstwo. Działaniom tym sprzyjały uwarunkowania prawne,
szczególnie liberalna Konstytucja Weimarska.18
Rok 1926 przyniósł Ulitzce kolejny awans, tym razem w strukturach kościelnych.
Został mianowany przez papieża Piusa XI, Prałatem Honorowym Jego Świątobliwości.
Nadanie tego tytułu wynikało z wielkiego uznania dla jego zaangażowania na rzecz kościoła,
społeczeństwa oraz pracy politycznej19. Godność tą uzyskał za zgodą arcybiskupa Bertrama20,
z którym zawsze łączyły go dobre stosunki. Był wówczas nie jedynym prałatem w partii,
ale stanowił wśród nich wyjątek. Tylko on aktywnie udzielał się jako duszpasterz, i tylko on
nie posiadał żadnych tytułów naukowych.
Dwa lata później prałat Ulitzka podczas zjazdu partii Centrum w Kolonii wycofał się
z
walki
o
fotel przewodniczącego
ugrupowania.
Wówczas
w
obliczu
kryzysu
spowodowanego słabym wynikiem wyborczym na czoło wysunął się prałat Ludwik Kaas.
Od tego momentu ksiądz z Raciborza był stopniowo marginalizowany w szeregach partii,
deputowanym do Reichstagu pozostawał jednakże do 1933 roku. Od tego roku, a dokładniej
od chwili przejęcia władzy przez nazistów rozpoczął się najtrudniejszy okres w życiu Carla
Ulitzki. Stał się on jednym z głównych wrogów NSDAP na Górnym Śląsku,
gdyż naziści uważali, że poprzez jego działalność tak trudno przychodzi im zdobywanie
poparcia na tym terenie. Tezę tę potwierdzają wyniki tamtejszych wyborów z 1930 roku.
18
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 1325.
Tamże, s. 809.
20
Tamże, s.1003.
19
8
Wówczas to, mimo rosnącego poparcia dla populistycznych haseł nazistów w całych
Niemczech, na Śląsku uzyskali oni tylko 9,5%, partia Centrum zaś 35%. 21
Po raz pierwszy represje bezpośrednio dotknęły Ulitzkę wiosną 1933 roku.
Wówczas to został napadnięty, brutalnie pobity oraz na krótko aresztowany przez bojówki
SA. Ponadto dostał zakaz prowadzenia dalszej działalności politycznej oraz przykazanie
by siedział spokojnie w Raciborzu. Mimo to nie poddawał się, wciąż głosił antynazistowskie
kazania, był jednakże pod stałą obserwacją hitlerowskiego aparatu bezpieczeństwa.
W 1934 roku poprzez zlikwidowanie statusu autonomicznej Prowincji Górnośląskiej
hitlerowcy ostatecznie zniweczyli dzieło życia raciborskiego prałata 22.
Mimo wielu przeciwności losu Ulitzka nie poddawał się odgórnej presji.
W 1936 roku rozpoczął starania o wybudowanie skromnego kościoła dla mieszkańców
dzielnicy Racibórz – Ocice. Po ciężkich negocjacjach udało się prałatowi zakupić działkę
pod budowę świątyni, wielką trudność stanowiło jednakże finansowanie przedsięwzięcia.
Dzięki przedsiębiorczości Ulitzki, poprzez zbiórki – mimo odgórnego zakazu – udało się
zebrać odpowiednią kwotę i sfinalizować projekt. Budowlę ukończono i poświęcono
w 1938 roku.23
Po wygaśnięciu Konwencji Genewskiej w sprawie Górnego Śląska z dnia 15 maja
1922 roku proboszcz raciborskiej parafii konsekwentnie bronił praw polskiej mniejszości.
Mimo zdecydowanego sprzeciwu władz odprawiał nabożeństwa w języku polskim,
za co wielokrotnie był bity przez bojówki SA. Eskalacja represji wciąż postępowała.
W dniu 5 lipca 1939, Ulitzka otrzymał oficjalne zawiadomienie od władz Rejencji Opolskiej
oraz Rejencji Opawskiej, w którym informowano go, iż od dnia 11 lipca 1939 roku zabrania
mu się pobytu na całym obrębie obowiązywania tego dokumentu. Pismo było podpisane przez
samego gauleitera Josefa Wagnera, natomiast nad zrealizowaniem podjętych w nim decyzji
czuwać miało gestapo. Uzasadnienie było bardzo lapidarne: „jest to zgodne z narodowymi
interesami Rzeszy”. 24 Tak zwany interes rzeszy najlepiej odzwierciedlają słowa Wagnera:
Wszystko co mogłoby wskazywać na cokolwiek polskiego musi zniknąć. W ciągu 10 lat stanie
się Śląsk rdzennie niemiecki! W ciągu 30 lat cały Górny Śląsk nie będzie wiedział
21
Aleksandra Klich, Józef Krzyk, dz.cyt, dostępny na www:
http://wyborcza.pl/1,97737,6556366,Antypolski_wojownik__polska_swinia.html (10.03.2010).
22
Krzysztof Krawat, dz.cyt., s. 50.
23
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 1151.
24
Tamże, s.1181-1182.
9
nic o Polakach.25 Naziści postrzegali więc Carla Ulitzkę jako propolskiego bojownika,
który przeciwstawia się niemieckiej racji stanu. Zgodnie z nakazem, 11 lipca prałat Ulitzka
opuścił swoją parafię.
Początkowo zatrzymał się w miejscowości Beeskow u życzliwego mu księdza,
następnie przeniósł się do Berlina, 26 gdzie rozpoczął posługę kapłańską w dzielnicy
Friedrichshagen. Pracował tam w kaplicy przyszpitalnej sióstr Najświętszej Marii Panny,
pod wezwaniem Św. Antoniego.27
Po nieudanym zamachu na Hitlera w 1944 roku władze Rzeszy rozpętały krwawy
terror skierowany głównie w opozycjonistów. Represje dotknęły również Carla Ulitzkę, który
to 28 października został aresztowany, po przechwyceniu jego korespondencji z Helmutem
von Moltke, działaczem tak zwanego Kręgu z Krzyżowej. W listopadzie natomiast został
przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau. 28 Od tego momentu nie był już
księdzem, politykiem ani człowiekiem. Jego nowe imię brzmiało: numer 133.403.
Po oswobodzeniu obozu w kwietniu 1945 roku Ulitzka przez krótki okres przebywał
w Ingolstadt, gdzie opiekował się byłymi polskimi więźniami, następnie w sierpniu 1945 roku
wrócił ponownie do Raciborza, by objąć po raz kolejny parafię Św. Mikołaja. Jego ukochana
miejscowość tym razem nie była dla niego gościnna. Po radykalnym zwrocie politycznym
Ulitzka tym razem był szykanowany przez Polaków. Ironia losu doprowadziła do tego, iż
najpierw powybijano szyby na jego plebanii, następnie pojawiły się groźby mordu.29
W efekcie ksiądz po raz kolejny postanowił wyemigrować do Berlina, gdzie zajmował się
pomocą dla Ślązaków wygnanych z ojczyzny. Wraz z innymi byłymi politykami
współtworzył również istniejącą do dziś niemiecką partię chrześcijańsko-demokratyczną,
CDU. Otrzymywał również propozycje aktywnego włączenia się w działalność polityczną,
lecz konsekwentnie odmawiał. Ostatecznie skupił się na działalności społecznej.
Najprawdopodobniej podjął tą decyzję ze względu na fakt, iż był już zaawansowany
wiekowo. Mimo to, aż do 80. urodzin pozostawał w świetnym zdrowiu 30. Z okazji swojego
jubileuszu otrzymał życzenia urodzinowe od doktora Adenauera oraz od papieża Piusa XII.
25
Krzysztof Krawat, dz.cyt. s. 50.
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 1190.
27
Engelbert Miś, Geistlicher Und grosser Politiker: Carl Ulitzka, “Tygodnik Śląski, Schleisiches Wochenblatt”,
nr 17, Katowice 2003, s. 11.
28
Aleksandra Klich, Józef Krzyk, dz.cyt, dostępny na www:
http://wyborcza.pl/1,97737,6556366,Antypolski_wojownik__polska_swinia.html (10.03.2010).
29
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 1222.
30
Tamże, s. 1283.
26
10
Świadczy to o tym, jak poważany był jego autorytet.31 Niedługo potem pojawiły się u niego
pierwszy symptomy choroby: paraliż oraz gorączka. Rankiem, 12 października 1953 roku
przyjął sakrament namaszczenia chorych, tego dnia też zmarł.
Niestety nie udało się zrealizować jego ostatniej woli. Marzył o tym, żeby jego
szczątki spoczęły na ojczystej górnośląskiej ziemi, jednakże w związku z zawirowaniami
politycznymi nie mogło do tego dojść. Został pochowany 19 października na ewangelickim
cmentarzu w Berlinie-Karlhorst32.
Współcześnie Ulitzka jest postacią zapomnianą. Przyczynę takiego stanu rzeczy
profesor Zygmunt Woźniczka tłumaczy w następujący sposób: trudno mieć pretensje do
ludzi, że nie wiedzą kim był Ulitzka, gdyż wyrzucono go z podręczników. 33 Pogłębiona
refleksja nad stanem wiedzy Górnoślązaków prowadzi jednakże do nieco innych wniosków.
Wydaje
się,
iż
poprzez
szowinizm,
działania
obozów
pseudo-narodowych,
zarówno niemieckich jak i polskich doprowadzono do wzmocnienia się podziałów
na terenie całego Śląska. W ramach dekompozycji Śląska na jednoznacznie propolski
i proniemiecki brak miejsca dla człowieka, który potrafił wznieść się ponad narodowe
partykularyzmy, Carla Ulitzki.
Myśl polityczna prałata z Raciborza była głęboko zakorzeniona na Górnym Śląsku,
na nim też głównie się skupiała. W dzieciństwie oraz wczesnej młodości musiał on nauczyć
się funkcjonować w klimacie różnic politycznych, etnicznych, społecznych oraz kulturowych.
Ten fakt, oraz doświadczenie kulturkampfu pozwoliły na wykrystalizowanie się w nim
jednoznacznych poglądów politycznych. Przede wszystkim, w stosunku do ludzi mu
współczesnych bardzo nowocześnie postrzegał problem narodowościowy, który stanowił dla
niego jedynie trudność społeczną, nie zaś przyczynek do antypolskiego szowinizmu. Kwestię
mniejszości narodowych postrzegał w sposób bardzo liberalny, opowiadał się za reformami,
które przyczyniałyby się ich kulturowemu samookreśleniu. Zgodnie z tym przekonaniem
zawsze bronił interesów zarówno Polaków jak i Niemców zamieszkujących Górny Śląsk. 34
Polityczna kariera Carla Ulitzki związana była z partią Centrum, której poglądy
niejednokrotnie były kształtowane przez prałata z Raciborza. Wybór takiego kierunku był
niejako konsekwencją jego święceń kapłańskich. Jako ksiądz katolicki mógł z całą pewnością
31
Krzysztof Krawat, dz.cyt., s. 50.
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 1284-1286.
33
Aleksandra Klich, Józef Krzyk, dz.cyt, dostępny na www:
http://wyborcza.pl/1,97737,6556366,Antypolski_wojownik__polska_swinia.html (10.03.2010).
34
Guido Hitze, Oberschlesien im Politischen…, s. 192.
32
11
utożsamiać się z wartościami głoszonymi przez ugrupowanie, a były to: poszanowanie
tradycyjnego modelu rodziny, poszanowanie praw człowieka bez względu na to kim był oraz
promowanie życia, nie tylko jako bytu w sensie materialnym, lecz również kulturalnym.
Oprócz tego, dla Ulitzki imperatywem było dobro Górnego Śląska.
To właśnie on zainicjował kurs, którego celem było utworzenie z ziem górnośląskich
samodzielnego kraju związkowego w ramach Rzeszy Niemieckiej 35. Mimo to, do momentu w
którym przekonał się, że utworzenie niepodległego Górnego Śląska jest nierealne, nie odcinał
się bezpośrednio od takich poglądów, za co niejednokrotnie był krytykowany. Można uznać,
że zarówno kierunek niepodległościowy oraz inkorporacyjny z zachowaniem samodzielności
zawsze były mu bliskie, w odróżnieniu od dążeń propolskich. W jego wizji politycznej nigdy
nie mieściło się panowanie Polski na spornym terytorium. Po plebiscycie, od 1921 roku
nieprzerwanie działał w środowiskach Reichstagu na rzecz utworzenia Górnośląskiego
Autonomicznego Kraju związkowego, jednakże realia polityczne zmusiły go do rewizji
zamierzeń. W obliczu kłopotów ekonomicznych Rzeszy musiał zadowolić się jedynie
utworzeniem samodzielnej prowincji Górny Śląsk. Jego wielkim sukcesem było zapewnienie
prowincji szerokich uprawnień w dziedzinie kultury i praw politycznych jednostki36. Dzięki
tym zasługom Ulitzka określany był mianem niekoronowanego króla Górnego Śląska.
Twierdzenie to jest tylko metaforą, gdyż z monarchią postawa Ulitzki wiele wspólnego nie
miała. Centrum, pod kierownictwem prałata obrało kurs demokratyczno- republikański
zawierający jednakże elementy socjalne.
W kwestii Śląska zasłynął ponadto wypracowaniem doktryny nazwanej teorią
magnesu. Jej głównym celem była pokojowa zmiana granic we wschodniej części Niemiec.
Swoboda polityczna, sprawiedliwość społeczna oraz autonomia kulturalna stanowiły zaś trzon
teorii magnesu. Doktryna opierała się głównie na wykorzystaniu tych przywilejów, które to
miały stanowić dla polskiej części Śląska wielką siłę przyciągającą, wobec której Warszawa
musiałaby się ugiąć i oddać swoje terytorium. Efektem implikacji tej doktryny nie była
zmiana granic, lecz jedynie coraz większa liczba ludności polskiej akceptującej władze
państwowe po Niemieckiej części Śląska. Oczywistą konsekwencją była również wielka fala
krytyki ze strony ugrupowań prawicowych37. Warto odnotować, że rewizjonizm Ulitzki
wynikał ze społecznego przyzwolenia na zmianę postanowień traktatu Wersalskiego. Gdyby
jakikolwiek polityk reprezentował wówczas inne stanowisko jego byt polityczny byłby
35
Guido Hitze, Oberschlesien im Politischen…, s. 177.
Tamże, s. 193.
37
Tamże, s. 185.
36
12
bardzo niepewny. Celem zapewnienia sobie silnej pozycji na Górnym Śląsku prałat odnosił
się również do kwestii kultury i polityki szkolnej. Zawsze stał na stanowisku, iż należy w tych
kwestiach popierać tak zwany katolicki styl życia oraz dążyć do odświeżenia polityki sprzed
okresu kulturkampfu38. Skutecznie bronił również stanowiska, według którego partia Centrum
nigdy nie powinna pójść drogą ekumenizmu.
Po powstaniu samodzielnej prowincji Ulitzka realizował swą wizję polityczną agitując
między innymi w strukturach rządu za dotacjami dla tego terenu. Przez wiele wpływowych
osób został uznany on za eksperta do spraw wschodnich Niemiec, na wszystkie kwestie
spoglądał jednak przez pryzmat Górnego Śląska. Zaryzykować można tezę, że zajmował się
lobbingiem – mimo iż kategoria ta wówczas nie funkcjonowała – na rzecz nowopowstałej
Samodzielnej Prowincji Śląskiej.
Integralnym elementem myśli Carla Ulitzki była nauka kościoła katolickiego. Warto
rozważyć, szczególnie w obliczu współczesnych dyskusji na temat zaangażowania kościoła w
politykę, jak wielki wpływ na działalność Ulitzki miała przynależność do stanu duchownego.
Przede wszystkim, w czasach mu współczesnych niczym dziwnym nie był fakt, że ksiądz
uprawia politykę. Naturalnym było również jego członkowstwo w partii Centrum, w której
był nie jedynym duchownym. Dzięki temu, że wywodził się z kleru mógł roztaczać swoje
paternalistyczne wizje nad Górnym Śląskiem, niejednokrotnie określano go więc mianem
rzecznika prostego ludu, czy też jego nauczyciela, 39 nikt nigdy nie nazywał go wodzem.
Wykorzystując ten fakt, często agitował podczas kampanii plebiscytowej za Niemcami,
zdobywając wielki posłuch. Nigdy nie czynił tego jednak podczas mszy czy nabożeństw,
zawsze starannie odgraniczał dwie pełnione przez siebie funkcje. W jednej chwili mógł być
albo księdzem, albo politykiem. Jako duchowny czuł się zawsze zobligowany do krytyki
wszelkiej przemocy. Jeszcze w 1930 roku wraz z pisarzem Thomasem Mannem i ministrem
spraw wewnętrznych Carlem Severingiem podpisał odezwę przeciwko haniebnemu
antysemityzmowi. 40
Po przemianach politycznych w Rzeszy, od chwili dojścia Hitlera do władzy Ulitzka
był
stopniowo
wypychany
poza
nawias
politycznej
egzystencji,
mimo
to
nie zaprzestał działalności. Jako ksiądz, polityk oraz trybun ludowy przeciwstawiał się
brutalnej dyktaturze oraz nachalnej agitacji w sferach światopoglądu oraz kultury. Można
uznać go za jednego z największych przeciwników nazistów na ziemiach śląskich. Postawę tę
38
Guido Hitze, Oberschlesien im Politischen…, s. 190.
Guido Hitze, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien…, s. 1316.
40
Łukasz Kuś Carl Ulitzka, (w:) Ł. Kuś (red.), Niemcy Górnośląscy – leksykon biograficzny,
Gliwice – Opole 2004, s. 51.
39
13
okupił licznymi pobiciami, szykanami, wypędzeniem z Raciborza oraz uwięzieniem w obozie
w Dachau. Ulitzka nigdy jednak nie miał zamiaru się poddawać, swoje ideały stawiał
ponad wszystkim. Ksiądz szczególnie wstawiał się za obroną praw mniejszości narodowych,
w tym polskiej. Konsekwentnie opowiadał się za prawem do prowadzenia mszy świętych oraz
do nauki w języku polskim. Po wyjeździe do Berlina, mimo iż był pod wielką presją ze strony
ówczesnych władz, przeciwstawiał im się w każdy możliwy sposób. Wciąż utrzymywał
kontakty z niemiecką opozycją antyhitlerowską. Niejednokrotnie również wspierał osoby
obciążone chorobami dziedzicznymi oraz Żydów.
Po zakończeniu wojny Ulitzka zniknął ze sfery publicznej, co nie znaczy, że zaprzestał
działalności. Nie angażując się w politykę, był jednym z współzałożycieli niemieckiej partii
chadeckiej – CDU, istniejącej do dziś. Tworzył jej podwaliny wraz z takimi osobami jak
chociażby kanclerze Niemiec, Konrad Adenauer czy Ludwig Erhard. Ostatnia manifestacja
jego poglądów dotyczyła rewizji wschodniej granicy Niemiec, której ustanowienie na Nysie i
Odrze uważał za wielką krzywdę i nieszczęście.
Ksiądz Ulitzka pozostawił po sobie liczne prace. Do jego dzieł z zakresu teologii
należy zaliczyć publikację „Leon XIII, nauczyciel świata”, gdzie w odniesieniu do nauki
papieża Leona XIII opisuje jak powinno wyglądać życie chrześcijanina. Kolejnym ważnym
utworem była praca dotycząca nauczania społecznego Piusa XI, pod tytułem Lumen de Caelo,
która obiegła kilka katolickich krajów Europy. W zakresie piśmiennictwa o znaczeniu
politycznym, najważniejsze miejsce w jego dorobku zajmują eseje publikowane w
Rocznikach Politycznych z roku 1925 oraz 1928, pod tytułem „Oberschlesische und
ostdeutsche Fragen” oraz „Die Verselbstandigung Oberschlesiens und die Zentrumpertei”. 41
Podsumowując wkład Carla Ulitzki w myśl polityczną okresu międzywojnia oraz
samej wojny należy odnotować, iż w znacznym stopniu oparty był on na katolickiej nauce
społecznej kościoła oraz idei komunitaryzmu, dotyczył zaś głównie problemów Górnego
Śląska oraz szeroko pojmowanych kwestii mniejszości narodowych. Ulitzka działający w
trudnym czasie, podczas wielkiego powojennego przełomu, w okresie międzywojnia w
trakcie wojny oraz po niej z całą pewnością zasłużył na miano wielkiego polityka oraz
wielkiego Ślązaka, przede wszystkim zaś wielkiego idealisty.
Carl Ulitzka z całą pewnością zrobił wiele dobrego dla Górnego Śląska, mimo iż żył
w bardzo niepewnych czasach. Dla Niemców pozostał niekoronowanym królem tego regionu,
dla Polaków na zawsze pozostanie postacią kontrowersyjną. Współcześnie za bohatera
41
Engelbert Miś, dz.cyt, s.11.
14
uznawany jest Wojciech Korfanty, o zasługach Ulitzki się nie mówi. Ksiądz z Raciborza stał
na drugim biegunie politycznego świata, chociaż podobnie jak Wojciech Korfanty był
chrześcijańskim demokratą. Główna różnica między tymi dwoma osobami wynika z zupełnie
odmiennego postrzegania własnej tożsamości narodowej. Żadnego z nich nie możemy
potępiać, gdyż każdy realizował śląską rację stanu po swojemu. Ulitzka pozostanie jednak na
zawsze postacią tragiczną, gdyż – jak sam mówił: ci o prawa których walczył i wstawiał się za
nimi uczynili mu tę samą krzywdę i cierpienie, których doświadczał ze strony ich wrogów:
wygnanie z ojczyzny42.
42
Guido Hitze, Oberschlesien im Politischen…, s. 1335.
15
Bibliografia
1. Hitze Guido, Carl Ulitzka (1873-1953) oder Oberschlesien zwischen den
Weltkriegen,
wyd. 1. Dusseldorf: Droste Verlag GmbH, 2002.
2. Hitze Guido, Oberschlesien im Politischen Denken Carl Ulitzkas,
(w:) D. Kisielewicz, L. Rubisz (red.), Śląsk w myśli politycznej i działalności Polaków i
Niemców w XX wieku (cz.1) , wyd. 1. Opole: Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego, 2002.
3. Honka Norbert, Carl Ulitzka, (w:) J. Rostropowicz (red.), Ślązacy od czasów najdawniejszych
do współczesności, wyd. 1. Opole: Fundacja Nauki i Kultury na Śląsku, 2005.
4. Klich Aleksandra, Krzyk Józef, Antypolski wojownik, polska świnia, „Gazeta Wyborcza”,
[online:] http://wyborcza.pl/1,97737,6556366,Antypolski_wojownik__polska_swinia.html ,
stan na: 10 III 2009.
5. Krawat Krzysztof, Ścieżki i rozdroża. Kontrowersyjny Ulitzka, „Miesięcznik SpołecznoKulturalny Śląsk” 1998 nr 2/28 s. 50.
6. Kuś Łukasz, Carl Ulitzka, (w:) Ł. Kuś (red.), Niemcy Górnośląscy: leksykon biograficzny,
wyd. 1. Gliwice: Dom Współpracy Polsko – Niemieckiej, 2004.
7. Lesiuk Wiesław, Ulitzka Carl (w:) F. Hawranek (red.), Encyklopedia powstań śląskich,
wyd. 1. Opole: Instytut Śląski w Opolu, 1982.
8. Miś Engelbert, Geistlicher und grosser Politiker: Carl Ulitzka, “Tygodnik Śląski,
Schleisisches Wochenblatt”, 25 IV 2003 nr 17, s. 11.
9. Reichstaghandbuch, VII Wahlperiode 1932, wyd. 1. Berlin: Buro des Reichstags, 1932.
16

Podobne dokumenty