Prawa ucznia w teorii, przepisach prawnych i codziennej praktyce

Transkrypt

Prawa ucznia w teorii, przepisach prawnych i codziennej praktyce
Prawa ucznia w teorii, przepisach prawnych i codziennej praktyce
Istnieje taki obszar myśli, bardzo rozległy, na podstawie którego sprawa wolności jest
rozważana. To obszar odwiecznego zmagania się z pytaniem, „czy człowiek jest wolny?",
wolny na mocy natury samego swego człowieczeństwa. Wolność w takim sensie, to zdolność
do wyboru, który nie jest bez reszty wymuszony przez jakiekolwiek siły działające poza
świadomością człowieka.
Tak pojmowany pogląd na obszar ludzkiej wolności, był wielokrotnie kwestionowany, gdyż
podążając po rozdrożach naszej świadomości często wpadamy w nęcącą pułapkę chęci
podporządkowania sobie innych.
Czy więc jest, czy nie jest prawdą, że wszyscy chcemy władzy, która pozwala nam wpływać
na otoczenie – naturalne czy ludzkie, w pożądanym kierunku. Na pewno każdy chciałby, aby
inni ludzie zachowywali się tak, jak on uważa za właściwe, a to znaczy zgodnie z jego
poczuciem sprawiedliwości, albo dla niego najkorzystniej. Całe szczęście, nad naszą
pożądliwością dominacji od tysiącleci czuwają określone systemy prawne, regulujące
zależności i prawa poszczególnych członków społeczności ludzkiej.
Prawa poszczególnych państw od zarania ich istnienia regulująca sposób mniej lub bardziej
szczegółowy sytuacje dziecka w rodzinie i społeczeństwie. Właściwe wychowanie młodego
pokolenia od dawna interesowało i mobilizował postępowe środowiska społeczne, pobudzało
inicjatywę w dziedzinie pomocy dziecku i wspomagania jego rozwoju.
W końcu XIX wieku zaczęto odczuwać potrzebę ustalenia w tej dziedzinie pewnych form
współpracy międzynarodowej oraz stworzenia wspólnej płaszczyzny porozumienia. Po
długoletnich przygotowaniach w roku 1913 odbył się w Brukseli Pierwszy Międzynarodowy
Kongres Opieki nad Dzieckiem, w którym uczestniczyła także Polska, reprezentowana przez
A. Mogilnickiego oraz M. Karenfelda. Drugie takie spotkanie, miało również miejsce w
Brukseli po zakończeniu I wojny światowej w roku 1921. W czasie tej konferencji powołano
Stowarzyszenie Opieki nad Dzieckiem, członkiem którego została również Polska. Dalsze
prace nad ustabilizowaniem norm prawnych, dotyczących najmłodszych zaowocowały
powstaniem w 1923 roku Deklaracji Praw Dziecka, mającej na celu troskę o zapewnienie
każdemu dziecku prawa do wszechstronnego rozwoju.
Jednak dopiero narodziny praw człowieka i podstaw wolności otworzyły możliwość
ukształtowania sic praw dziecka i ucznia jako człowieka: praw uniwersalnych, które powinny
być zapewnione we wszystkich krajach świata każdemu dziecku, które wyznaczają, minimum
tego, co każdemu uczniowi i dziecku się należy. Aktualna lista tego rodzaju praw, zawarta
jest w Konwencji Praw Dziecka uchwalonej przez Zgromadzenie Ogólne Narodów
Zjednoczonych 20 listopada 1989 roku. Konwencja ta, jest swoistą konstytucją praw dziecka.
W tej postaci po raz pierwszy w dziejach ludzkości proklamowane zostały specyficzne prawa
małego człowieka. Deklaracja ta zawiera 10 zasad głoszących, iż dziecko powinno mieć
możliwość rozwijać się fizycznie i moralnie, umysłowo, duchowo i społecznie w zdrowych i
normalnych warunkach wolności i godności.
Wiosną 1981 roku powstał w Polsce Komitet ochrony praw dziecka, jako pierwsza tego
rodzaju organizacja pozarządowa w Europie Wschodniej, współpracujący z podobnymi
organizacjami m.in. Słowacji, Szwecji, Wielkiej Brytanii. Naczelnym zadaniem tego komitetu
jest ujawnianie naruszeń praw dziecka w życiu rodzinnym i społecznym, a ponadto broni jego
praw. Komitet ten prowadzi długofalowe kampanie publiczne stawiające sobie za cel m.in.
wyeliminowanie zachowań rodziców nieskutecznych i nieetycznych kar fizycznych
powszechnie stosowanych wobec dzieci oraz redukcję uczniowskich lęków poprzez pełne
upodmiotowienie dzieci w wieku szkolnym.
Obserwując obecnie panujące stosunki w szkole można wyraźnie zauważyć, że niekiedy
nauczyciele i rodzice zapominają że dziecko-uczeń jest człowiekiem i przysługują mu prawa
wynikające z samej istoty człowieczeństwa np. prawo do godności osobistej, do prywatności
itp. W ustawie o systemie oświaty mówi się o prawie ucznia do religijnego wychowania (art.
12), do podtrzymywania poczucia tożsamości narodowej, etnicznej, językowej, religijnej (art.
13), do pomocy materialnej (art. 91) i do opiek zdrowotnej ( art. 92).
Nauczyciele już od dawna zdają sobie sprawę, że uczeń jest podmiotem, a nie przedmiotem
procesu dydaktyczno-wychowawczego. To właśnie ta grupa społeczna powinna dbać o to,
aby szkoła była miła, przyjemna, przyciągała a nie odstraszała i nie stresowała. Niestety jako
istoty niedoskonałe często po prostu wiemy o tym ale nic z tego nie wynika. Jest oczywiste,
że to jaka będzie nasza szkoła zależy w dużej mierze od nas nauczycieli, dlatego powinniśmy
uczynić wszystko aby szukać nowych pomysłów, metod oraz sposobów, a także nowych
opracowań, aby jak najbardziej uprzyjemnić uczniowi pobyt w szkole. Z całą pewnością
pomoże nam w tym asertywność tzn. bycie otwartym, skutecznym i naturalnym. Słowo
asertywność używa się do pewnego rodzaju zachowania. Jest to zachowanie pomagające nam
w konkretnym i zdecydowanym komunikowaniu naszych potrzeb, chęci uczuć innym
ludziom - nie naruszając w żaden sposób ich praw. Jest to alternatywa zachowań : biernego,
agresywnego i manipulatorskiego. Prawa asertywności mogą skłonić nauczycieli do
opracowania praw ucznia, które mogą znaleźć się w gablocie klasowej dostępne dla każdego
z uwydatnieniem słów „mam prawo" np.
• MAM PRAWO nie wiedzieć, nie rozumieć i pytać w sprawie wyjaśniania
• MAM PRAWO ponosić porażki, ale też odnosić sukcesy
• MAM PRAWO mieć i kulturalnie wyrażać swoje zdanie
• MAM PRAWO do poważnego traktowania mnie
• MAM PRAWO do zachowania własnych tajemnic, itd.
Troska o szacunek do ucznia i godne ludzkie traktowanie są ze wszech miar słuszne. Na
straży praw ucznia stoi rzecznik praw ucznia. Do jego zadań należą m.in. kwestionowanie
niewłaściwych decyzji prawnych dotyczących ucznia, gromadzenie dokumentacji o
przypadkach łamania jego praw, praca na rzecz edukacji prawnej, wspieranie działalności
samorządów szkolnych, czyli pomoc w demokratycznej edukacji młodzieży, współpraca z
instytucjami zajmującymi się prawami dziecka.
Rzeczą, o którą przede wszystkim powinien domagać się rzecznik praw ucznia, jest właśnie
prawo do ludzkich warunków nauczania i wychowania, a to począwszy od wysokości
nakładów na oświatę zarówno w budżecie państwa, jak i w budżecie gminy, po właściwej
wysokości wynagrodzenie nauczyciela, aby był człowiekiem dobrze wykształconym i
kulturalnym. Uczeń ma prawo do tego, aby uczyć się w klasach mniej licznych, dobrze
wyposażonych, ma prawo mieć podręczniki i wszelkie potrzebne pomoce, na które zawsze
powinno starczać pieniędzy własnych lub społecznych. Ma prawo nie być głodnym i być
ciepło ubranym.
Uczeń ma prawo do bezpieczeństwa na terenie szkoły i poza nią. Ma prawo nie być
gnębionym i maltretowanym przez starszych i silniejszych uczniów. Ma prawo do skutecznej
ochrony przed demora1izacją ze strony kolegów, prasy i wydawnictw młodzieżowych, filmu,
telewizji, kaset wideo i programów komputerowych. Ma także prawo do skutecznej ochrony
przed dealerami narkotyków na terenie szkoły i poza nią.
Uczeń ma przede wszystkim prawo do wychowania na normalnego, odpowiedzialnego,
życzliwego ludziom człowieka, który znajdzie swoje miejsce w życiu, a nie na bandziora,
który grasuje po pociągach i na ulicach, mordując i okaleczając innych. Uczeń ma prawo do
ukształtowania w sobie pełnego człowieczeństwa w jak najlepszym tego słowa znaczeniu.
Opisane powyżej prawa kreują warunki dla idealnego rozwoju duchowego, umysłowego i
fizycznego ucznia. Niestety teoria przerosła rzeczywistość oraz możliwości osób
odpowiedzialnych za wychowanie młodego pokolenia. Nagminnie łamane są elementarne
prawa przynależne dziecku, co powoduje chaos i destabilizację w życiu młodzieży. Cały ten
zamęt jest wynikiem całego szeregu czynników wewnątrz szkolnych (niskie fundusze na
rozwój umiejętności ucznia, konflikty uczeń - nauczyciel wynikających z rozbieżności dążeń,
nieodpowiednie kwalifikacje pedagogów), jak i zewnętrznych ( niekorzystna polityka
państwa w dziedzinie edukacji).
Przykładem dotyczącym czynników wewnątrz szkolnych są stosunki między nauczycielami, a
uczniami, które powinny opierać się na życzliwości i wzajemnym zaufaniu. Rzeczywistość
jest jednak mniej optymistyczna i w wielu
szkołach istnieją, najczęściej ukryte, napięcia między uczniami, a niektórymi pedagogami.
Wśród wielu problemów uczniowskich szczególnie istotne było wystawienie ocen bez
informowania uczniów o wysokości stopnia; wystawianie ocen, w odczuciu uczniów
tendencyjnych, wiążących się z pozycją ucznia w klasie, a nawet z nazwiskiem, a nie
prezentowaną wiedzą.
Częstym elementem polskich szkół jest bierność uczniów w domaganiu się swoich
uczniowskich praw. Niejednokrotnie wynika to z nieznajomości kodeksu praw, ale również z
obawy przed zemstą oskarżanego nauczyciela. Wraz z rozwojem demokracji w Polsce
uczniowie coraz śmielej dochodzą swoich praw, co stanowi pozytywny wpływ na rozwój ich
samodzielności oraz karze nauczycielom respektować „swego podwładnego". Pozycja
nauczyciela jako pana i władcy została poważnie zachwiana.
Dziecko w każdym współczesnym kraju, przekraczając progi szkoły, staje w obliczu całkiem
nowej sytuacji. Wchodzi w rytm planowo realizowanego, kierowanego przez
profesjonalistów, kształcenia i uczenia się. Staje przed nowymi obowiązkami i całkiem mu
nieznanymi sytuacjami. Nauczyciel jest dla niego z reguły nowym, wielkim autorytetem,
takim jak rodzice lub jeszcze większym. Szkoła jest dla niego instytucją dającą niezbędne
przygotowanie do okresu młodzieżowego do przyszłej pracy, działalności społecznopolitycznej, do obecności w świecie zjawisk kultury. Jednak szkła tworzy też dla niego liczne
zagrożenia. Jak dotąd, w skali masowej społeczeństwo, któremu ma szkoła służyć bez
żadnych ograniczeń, z tymi zagrożeniami słabo sobie radzi. Lepiej radzą sobie z tymi nieb.