Grudzień 2010
Transkrypt
Grudzień 2010
Czary, mary… „O Zuzannie co panną być nie chciała” 25 listopada odbyły się w szkole andrzejki. Uczniowie mogli się bawić w rytm ulubionych piosenek. DJ-em imprezy został Szymon Oczkowicz. Klasa IV pod kierunkiem pani Banaszek przygotowała przedstawienie „O Zuzi co panną być nie chciała”. Dziewczyny z klasy VI wystąpiły ze swoim młodzieżowym tańcem. Tańczyły w rytm piosenki OMG Sabriny Washington. Wszyscy dobrze się bawili. Był też słodki poczęstunek – pączek oraz soczek. Patrycja Zegan Boże Narodzenie – wiersz Katarzyny Michta Nasza choinka, zielona dama, W kątku stoi sama. Pod nią Dobry Święty, Składa upominki i prezenty. Prosi do stołu wszystkich mama, A nasza choineczka też przy stole zasiąść by chciała. Potrząsnęła smutno zielonymi igiełkami, Spojrzała na mamę anielskimi oczętami. Żal patrzeć na naszą leśną damulkę, Króla lasu córkę. Do pokoju po bombkę poszła mama, Jodełka uśmiechnęła się do siebie sama. Dzieci częstują się postnymi potrawami, Makowcem i pierogami z grzybami. Teraz czas na prezenty i podarki, Książki i lalki. Dzieci radują się wzruszone, Są szczęśliwe i zadowolone. Przyszli kolędnicy do Pana stajenki, By śpiewać radosne kolędy. Piękne są wszystkie dziewczęta, Czemu tylko raz w roku są te Święta? Katarzyna Michta Pomarańczowa bomba witaminowa. Witaminki dla ładnej dziewczynki. 9 XI w naszej szkole odbył się Dzień Pomarańczowy. Większość naszych uczniów tego dnia w swoim ubraniu miała jakiś element pomarańczowy. ''Pomarańczowi'' szczęściarze otrzymali równie pomarańczowy smakołyk - mandarynkę. Małe gosposie - uczennice klasy III rozdawały owoce i pilnowały by każdy ( oczywiście pomarańczowy!) został obdarowany upominkiem. Liczne konkursy i zabawy odbywały się pod opieką p. Urszuli Wierzby. W dalszej części zabawy odbył się konkurs. Każda klasa miała przygotować jak najwięcej haseł związanych ze zdrową żywnością. Klasowe zespoły gorączkowo gryzły ołówki. Trwała wielka burza mózgów. Wkrótce pojawiły się wyniki. Zwyciężyła klasa VI, kolejne miejsca zajęły klasy V i III. Następnie zespoły klasowe miały przygotować plakat ilustrujący ich hasła. I to był właśnie gwóźdź programu! Każda klasa otrzymała zestaw plastyczny i kolorowy papier. Czas przygotowania pracy był krótki i większość klas nie dokończyła swoich dzieł sztuki. Zwycięska klasa otrzymała kosz pełen owoców. Nasze prace oceniała p. Swietłana Komarowa, wybrała pracę kl. V. Szczęśliwa klasa dostała kosz owoców. Kl. VI ułożyła aż dziesięć haseł związanych ze zdrową żywnością, dlatego też otrzymała małą, słodką nagrodę. Dzień Pomarańczowy Na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Katarzyna Michta Festiwal piosenki angielskiej … Sing and play… 1 grudnia 2010 roku w szkole nr 2 w Miechowie odbył się powiatowy festiwal piosenki angielskiej. Na początku na rozgrzanie publiczności wystąpił zespół „Kretki” .. Następnie wystąpiło 12 szkół w kategoriach: zespoły, duety i soliści. . Nasza szkoła zajęła II miejsce w kategorii zespół z piosenką . Piosenkę pt. „ Waka Waka” zaśpiewała grupa „Małe Księżniczki” w składzie; Agnieszka Góral, Marta Sokołowska, Beata Mierzwińska, Weronika Trela oraz Karolina Kuraj. W nagrodę uczestnicy otrzymali książkę „ Baśnie polskie i angielskie” wraz z dyplomem za uczestnictwo. Stroje do wykonywanej piosenki przygotowała pani Dorota Wierzba. Marta Sokołowska, Agnieszka Góral Kukiełkowy świat O Kasi co gąski zgubiła… 2 listopada odbyła się wycieczka szkolna do teatru Groteska w Krakowie na którą pojechali uczniowie z kółka teatralnego realizowanego w ramach projektu unijnego. W teatrze Groteska odbyło się przedstawienie „O Kasi co gąski zgubiła”. Wilk wraz z czarownicą uknuli plan, aby kraść zwierzęta mieszkańcom wioski. Na szczęście skrzaty leśne skłóciły ze sobą wilka i czarownice. Ci ze złości pobili się . Przed przedstawieniem odbyły się warsztaty teatralne, na których aktorzy przypomniali nam nazwy lalek oraz sposób poruszania nimi. Szkolna wigilia W przedświątecznym nastroju 22 XII w naszej szkole odbyła się uroczysta wigilia. Występowali uczniowie klasy I i II przygotowani przez p. Małgorzatę Sojka i p. Annę Wojas. Mogliśmy posłuchać kolęd w wykonaniu naszych najmłodszych artystów oraz przypomnieć sobie symbolikę niektórych świątecznych zwyczajów. Nie zabrakło też życzeń i wspólnego łamania się opłatkiem. Życzenia świąteczne wszystkim uczniom i pracownikom naszej szkoły złożyła pani dyrektor Danuta Gajos. Bardzo miłym i świątecznym akcentem tego dnia były wspólne spotkania uczniów ze swoimi wychowawcami przy klasowym wigilijnym stole. Nie zabrakło na nim tradycyjnych potraw wigilijnych i wspólnie śpiewanej kolędy. Warto przypomnieć, że świąteczną atmosferę mogliśmy poczuć już w naszej szkole dzień wcześniej. We wtorek z inicjatywy p Urszuli Wierzby i Samorządu Szkolnego na przerwach przy szkolnej choince śpiewaliśmy kolędy i pastorałki. Uczniowie klasy I i II podczas wigilijnej akademii Wigilia w klasie Dar losu Wiersz Katarzyny Michta nagrodzony w konkursie poświęconym twórczości Marii Konopnickiej organizowany przez SP w Miechowie Srebrne łzy spływały po złotej rynnie, Mrok ogarnął księżycowe lilie. Coś szepnęła gwiazda do gwiazdy. A tam hen daleko ktoś płacze, Płacze cicho… Szuka czyjegoś serca dziecko, Ale nie ma go nigdzie. Siedzi samo w starej chacie. Nie ma nikogo… Mama odeszła do wieczności, Tata zabłąkany w wielkim świecie… Jakiś człowiek duszę mu swą niesie. Otrze łzy, pogładzi czuprynę. Czemuż czas jednak tak wolno płynie? Spełnią się wszystkie jego pragnienia, Zazna rodzinnego ciepła, Głód odejdzie w ciemny mrok, Przyjaciel przyjdzie doń. Świat odezwie się na jego słowo, Wielki Wóz przyjedzie mu na pomoc. Czy będzie szczęśliwe? Przed nim całe życie. Aż tu nagle stał się cud. Niebo rozjaśniło się, Jakieś ręce go zabrały, Otuliły ciepłą nutą. Zapalono płomień nadziei, Kropla miłości przeszła z serca na serce. Życie dziecka podupadłe na krawędzi Ku niebu się podniosło. Odrodziło się na nowo. W nowym domu, w nowej miłości… Pękł łańcuch łez, W świetle białych serc. Zgasł ogień smutku, Na zawsze… Do ducha wieczności. Uśmiechnęła się do niego głębia morza, Prysnął czar gór. Księżycowe światło rozjaśniło cień. Czerwona róża otumaniona suszą radości Odrodziła się z kropli pokory. Jak niedźwiedzie ślady na łące Tak zdarzył się cud. Teraz barwy tęczy malują mu życie, Pada pytanie: Czy mogło być inaczej..? Katarzyna Michta Wywiad z Marią Konopnicką. Praca Aleksandry Gajos nadesłana na konkurs do SP Miechów poświęcony twórczości Marii Konopnickiej Maria Stanisława Konopnicka (ur. 23 maja 1842 w Suwałkach) – polska poetka i nowelistka okresu realizmu, krytyk literacki, publicystka, tłumaczka i działaczka na rzecz praw kobiet. - Dzień dobry. - Dzień dobry. - Czy mogłabym zadać parę pytań? - Oczywiście. - W wieku 7 lat wraz z rodziną przeprowadziła się pani do Kalisza. Jak wspomina pani to miasto? - W Kaliszu spędziłam dzieciństwo i młodość, poza tym Kalisz to piękne miasto. To właśnie w tym mieście wiodłam beztroskie życie dziecka, zyskiwałam nowe znajomości. I to właśnie tam poznałam Jarosława Konopnickiego, z którym wzięłam ślub w wieku 20 lat. - Czy od dzieciństwa interesowała się pani literaturą? - Można powiedzieć, że tak. Mój ojciec był miłośnikiem i znawcą literatury, to dzięki niemu między innymi zainteresowałam się literaturą. Literatura ukazuje wszystkie dzieła artystyczne, które dla mnie są wspaniałe i interesujące. - Pani głównymi dziełami były utwory dla dzieci, dlaczego? - Bardzo lubię dzieci, sama zresztą mam ich sześć. Dzieci przywiązują się do baśni i zabawnych przygód, jakie przedstawiłam w moich opowiadaniach. Ponadto dzieci mają bogatą wyobraźnię i psychikę. Chciałam dać im coś od siebie. Wykorzystać swoje doświadczenia życiowe, które przedstawione w sposób zabawny i zrozumiały ukażą wartości jakimi powinien kierować się człowiek. - W jakich okolicznościach pisała pani te utwory? - Przez całe dnie opiekowałam się dziećmi. Wieczorami, kiedy dzieci już spały, siadałam przy biurku i pisałam. Oczywiście nie zawsze miałam wenę twórczą i siły. - Czy te utwory były dla pani ważne? - Oczywiście. - A dlaczego? - To dzięki nim mogłam zarobić pieniądze na utrzymanie rodziny i domu. W tych czasach trudno było o pracę i zarobek. Także dlatego, że kochałam pisać. Pierwsze moje utwory ukazały się w gazetach (np.: „Kłos”, „Świt”, „Gazeta Polska”, „Kurier Warszawski”). - Osiągnęła pani wielką sławę. Czy cieszy się pani z tego? - Bardzo cieszę się z tego! Jest to dla mnie wielki zaszczyt. Nie ukrywam, że jestem z tego powodu bardzo dumna. - Które z pani dzieł jest najważniejsze? - Według mnie zdecydowanie Rota. - Czym się pani inspirowała w tym wierszu? - Głównie prześladowaniem Polaków w zaborze pruskim oraz ustrojowi niosącemu ucisk i krzywdę. - Czy spodziewała się pani tak wielkiej sławy? - Nie, jest to dla mnie wielkie zaskoczenie. Nie spodziewałam się, że moje książki zyskają tak wielką popularność i rozsławią moje nazwisko w tak wielu krajach. - Oprócz pisania wierszy, czym się pani jeszcze zajmuje? - Jestem osobą o wielu twarzach. Po pierwsze jak już wiadomo jestem matką i poetką. Jestem także krytykiem literackim, tłumaczką oraz osobą, która broni praw kobiet. - Dlaczego niektóre z pani utworów są smutne i kończą się tragicznie? - Chciałam napisać nie tylko bajki, które dobrze się kończą, ale także utwory o prawdziwym życiu. Utwory odzwierciedlające obecną sytuację w kraju, zwracające uwagę na problemy ludzi, ukazujące ich cierpienia. Życie to nie bajka i również to chciałam ukazać w swoich utworach. - Czy ma pani jakieś marzenia związane z pisarstwem? - Tak. - Można wiedzieć jakie? - Naturalnie. Marzę, abym długo żyła i mogła jeszcze napisać wiele wspaniałych utworów literackich. Ponadto chcę, aby ludzie z moich dzieł dowiedzieli się czegoś i umieli te dobre wartości później wykorzystać. - O czym pani myślała pisząc nowelę ,,Nasza szkapa”? - Chciałam przekazać odbiorcom, że należy się wzajemnie kochać i szanować. Miłość dzieci do rodziny i konia była wielka. Chciałam udowodnić, że w rodzinie, która jest uboga jest wzajemny szacunek. Choroba oraz śmierć matki była zaskakująca dla całej rodziny, jednak dzieci podczas pogrzebu matki cieszyły się, że zobaczyły konia. W ten sposób pokazałam, że człowiek nie jest idealny i popełnia błędy. Czasami sam nie wie kiedy, bywa że nie jest tego świadomy. W przypadku dzieci tym bardziej się tego nie wie. - Dziękuję, że zgodziła się pani ze mną porozmawiać. Życzę pani jeszcze wielu sukcesów. - Ja także dziękuję. Była to dla mnie przyjemność. Rozmawiała Aleksandra Gajos