PDF-Acrobat Reader

Transkrypt

PDF-Acrobat Reader
ZAKON GRZECHU
i
ZAKON DUCHA
Studium biblijne na temat uświęcenia (w oparciu o 7 i
8 rozdział listu do Rzymian), przygotowane na podstawie
komentarza, którego autorem jest Jack Sequeira.
Ci, którzy uważają, że nawet nawrócony chrześcijanin nie jest w stanie odnieść
zwycięstwa nad mocą grzechu często posługują się 7 rozdziałem listu do
Rzymian, starając się wykazać, że nawet apostoł Paweł nie był w stanie takiego
zwycięstwa osiągnąć. Dochodzą oni do takiego wniosku, gdyż w rozdziale tym
autor zdaje się narzekać z powodu swojej bezsilności w walce ze skłonnościami
własnej upadłej natury, sugerując że nie jest w stanie pokonać mieszkającego w
nim "prawa grzechu":
Rzym. 7:14-17
14. Wiemy bowiem, że zakon jest duchowy, ja zaś jestem cielesny,
zaprzedany grzechowi.
15. Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; gdyż nie to czynię, co
chcę, ale czego nienawidzę, to czynię.
16. A jeśli to czynię, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że zakon jest dobry.
17. Ale wtedy czynię to już nie ja, lecz
grzech, który mieszka we mnie.
Niezwykle ważne jest, aby zawsze pamiętać, że użyte w wierszu 17 słowo
"grzech" (w liczbie pojedynczej) zarówno tutaj, jak i w wielu innych tekstach
biblijnych, odnosi się do obecnego w nas wszystkich "zakonu grzechu", który
stanowi "korzeń zła", "zepsute drzewo" rodzące złe owoce (grzechy w l.
mnogiej)!
I niewątpliwie dokładnie takie znaczenie ma słowo "grzech" np. w Rzym. 8:3,
gdzie czytamy, że Bóg "potępił grzech w ciele" Chrystusa", czy choćby w
Ewangelii Jana 1:29: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata".
Rzym. 7: 17-24
18. Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam
bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak;
19. Albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie
chcę, to czynię.
20. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który
mieszka we mnie.
21. Znajduję tedy w sobie zakon, że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się
mnie złe;
22. Bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie w zakonie
Bożym.
23. A w członkach swoich dostrzegam inny zakon, który walczy przeciwko
zakonowi, uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu
grzechu, który jest w członkach moich.
24. Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?
Choć apostoł Paweł faktycznie wyraża tu własną bezsilność w walce z obecnym w
nim prawem grzechu, to biorąc pod uwagę treść następnego - ósmego rozdziału
oraz wiele innych jego wypowiedzi dotyczących uświęcenia, z pewnością nie miał
on tu na myśli tego, że autentyczne uświęcenie w tym doczesnym życiu jest dla
wierzącego człowieka czymś nierealnym. Nie ulega wątpliwości, że w powyższym
fragmencie autor chciał jedynie pokazać, że sprawiedliwe życie jest
niemożliwe tylko wówczas, gdy człowiek stara się odnieść zwycięstwo
nad zakonem grzechu wyłącznie o własnych siłach (bez Ducha
Świętego i Chrystusa w sobie).
Najlepszym tego dowodem jest to, że już w następnym - ósmym rozdziale ten
sam pozornie bezsilny w walce z grzechem Paweł wyjaśnia, że jednak zwycięstwo
jest możliwe, ale tylko dla tych, którzy w wyniku nowonarodzenia pozwalają, aby
obok "PRAWA grzechu" zamieszkało w nich inne prawo - "PRAWO Ducha".
Zwrot "prawo (zakon) grzechu" w Rzym. 7 użyty został przez Pawła w takim
samym znaczeniu, w jakim dziś mówimy o np. prawie grawitacji. Mieszkające
w nas prawo grzechu (samolubnej miłości) jest podobnie jak prawo
grawitacji stałą i nieustającą siłą!
Ludzka wola, umysł i pragnienia nie są prawem, bo są zmienne, a w
zrozumieniu Pawła prawo (zakon) jest niezmienną i nie kończącą się
zasadą, tak jak prawo grawitacji. Jest to stała siła, trwająca dzień i noc,
siedem dni w tygodniu i cały okrągły rok.
Dlatego musimy zawsze pamiętać o tym, że w naszym ciele Lucyfer
zaszczepił swój wynalazek – prawo grzechu, siłę, która skłania nas do zła.
Paweł nazywa tę siłę "zakonem grzechu" i jest to stałe prawo! Możemy
próbować opierać się tej sile np. dzięki ćwiczeniu swojej woli, ale nigdy
nie możemy się od niej uwolnić.
Powiedzmy, że biorę książkę i staram się jak najdłużej utrzymać ją na
wyprostowanej ręce na wysokości ramienia. Przez pewien czas uda mi się
utrzymać rękę na takiej wysokości, ale wraz z upływem czasu czuję, że mięśnie
mojej ręki są coraz słabsze i w końcu muszę się poddać i opuścić rękę, w której
znajduje się książka.
Co jest głównym powodem tego, że nie jestem w stanie bezustannie trzymać
swojej ręki w takiej pozycji? Przyczyną jest niezmienne prawo grawitacji,
które nieustannie przyciąga moją rękę ku ziemi. Siła zaś moich mięśni w
przeciwieństwie do siły, którą dysponuje prawo grawitacji nie jest stała, ale
zmienna i dlatego prędzej czy później musi poddać się sile prawa grawitacji.
Podobnie jest, gdy staramy się pokonać prawo grzechu jedynie
własnymi wysiłkami (siłą własnej woli). Podczas tygodnia modlitwy czy
pobytu na campie możemy podjąć postanowienie, że od tej pory nie będziemy
już dłużej pozwalać na to, by zakon grzechu zmuszał nas do upadku i zniewalał.
Oznacza to, że w swoim umyśle - podobnie jak apostoł Paweł w 7 rozdziale listu
do Rzymian - jesteśmy zdeterminowani, by stawić zdecydowany opór temu
prawu.
Jak długo nam się to udaje? Dzień, tydzień, miesiąc a czasami nawet dłużej. Ale
po pewnym czasie jesteśmy już zmęczeni i znów wszystko wraca do normy, gdyż
nasza wola osłabła, zmieniła się, dlatego że nie jest prawem. A czy
prawo grzechu w nas zmieniło się? Nie, bo ono – w przeciwieństwie do
naszej woli i pragnień - jest prawem! To właśnie z tego powodu Paweł
używa zwrotu "zakon grzechu", aby dać nam do zrozumienia, że jest to stała
znajdująca się w nas siła, która przejmuje nad nami kontrolę, kiedy
słabnie nasza siła woli.
Przy okazji, warto nadmienić, że W Rzym 7. 22 Paweł mówi też o Bożym
Prawie (Dekalogu) jako o zasadzie, która podobnie jak prawo grzechu i prawo
Ducha, czy prawo grawitacji również jest prawem, a skoro prawem to znaczy, że
zakon ten (Dekalog) jest także niezmienny! Podstawą zaś Bożego Prawa jest
Boża miłość, która również jest zasadą i prawem. To właśnie z tego
powodu również Boża miłość w przeciwieństwie do ludzkiej jest niezmienna,
gdyż ta druga jest tylko niedoskonałym uczuciem a nie zasadą czy prawem. Z
tego też powodu ludzka miłość jest zmienna, a Boża nie: "Miłość (mowa jest tu
wyłącznie o Bożej miłości - gr. "agape") nigdy nie ustaje…" (1 Kor. 13:8).
W Rzym. 7:22 Paweł napisał: "Albowiem kocham się w zakonie Bożym
według wewnętrznego człowieka" (BG). A ponieważ podstawą Bożego Prawa jest
Boża miłość, to znaczy, że Paweł mówi: "Kocham się w Bożej miłości", “kocham,
uwielbiam Bożą miłość, którą wyraża prawo!".
Zwróćmy jednak uwagę na to, że Paweł "kocha się w zakonie Bożym" w umyśle.
A gdzie mieszka prawo grzechu? W "ciele", czyli w upadłej naturze Pawła. Z
tego powodu dalej mówi on: "Tak więc ja sam służę umysłem zakonowi
Bożemu, ciałem zaś zakonowi grzechu" Rzym. 7:25.
Która spośród tych dwóch sił jest od momentu upadku człowieka większa,
prawo umysłu, czy prawo grzechu? W Rzym. 7 Paweł sugeruje, że prawo
grzechu jest silniejsze. Pamiętajmy jednak, że nie porównuje on tu siły
zakonu grzechu i zakonu Ducha, ale konfrontuje jedynie zakon grzechu
z pragnieniami umysłu i siłą ludzkiej woli. Paweł stara się tu skonfrontować
jedynie upadłą naturę (wraz z jej zakonem grzechu) oraz umysł, który pragnie
czynić dobrze.
Jednakże, w 8 rozdziale Rzym. ten sam autor dodaje jeszcze jedno prawo
- prawo Ducha. Możemy więc powiedzieć, że w 7 i 8 rozdziale omawia on
niezwykle ważne 3 elementy:
1. PRAWO (ZAKON) GRZECHU
2. PRAGNIENIA UMYSŁU (SIŁA LUDZKIEJ WOLI)
3. PRAWO (ZAKON) DUCHA
W 7 rozdziale apostoł Paweł wyjaśnia, że prawo grzechu jest silniejsze od
pragnień umysłu i umysł nie jest w stanie pokonać zakonu grzechu. W Rzym
8.2 jednak mówi też o zakonie Ducha, który u nawróconego człowieka walczy
z zakonem grzechu. Oba te prawa są stałymi siłami. Kiedy jednak dochodzi
do starcia pomiędzy tymi dwiema siłami, to która z nich jest silniejsza?
Zakon Ducha!
Rzym. 8:1-14
1. Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie
Jezusie.
2. Bo
zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię
od zakonu grzechu i śmierci. (!!!)
3. Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała,
tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała,
ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele,
UWAGA: Słowo "grzech" z 3 wiersza jest synonimem "zakonu grzechu".
Jasno wynika to też z wypowiedzi Pawła z rozdziału 7 i wiersza 20 i 21: "…nie ja
to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie. Znajduję tedy w sobie
zakon…".
Skoro więc słowo "grzech" oznacza tu "zakon grzechu", to z treści 3 wiersza
wynika, że wcześniej w Chrystusie "zakon Ducha" odniósł zwycięstwo nad
"zakonem grzechu", który był centralną częścią upadłej ludzkiej natury
będącej udziałem Zbawiciela. Dzięki temu zaś, Chrystus może i ma prawo
poprzez Ducha Świętego to samo zwycięstwo skopiować dzisiaj w naszym "ciele"
grzechu.
4. Aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała
postępujemy, lecz według Ducha.
5. Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją
według Ducha, o tym, co duchowe,
6. Albowiem zamysł ciała, to śmierć, a zamysł Ducha, to życie i pokój.
9. Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży
mieszka w was. 10. Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest
martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie.
11. A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was,
tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze
śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was.
12. Tak więc, bracia, jesteśmy dłużnikami nie ciała, aby żyć według ciała.
13. Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy
ciała umartwiacie, żyć będziecie.
14. Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi.
Czy istnieje jakiś sposób na to, by bezustannie móc trzymać książkę na
wyprostowanej ręce, pokonując prawo grawitacji i nie odczuwając żadnego
zmęczenia? Jest. Należałoby oddalić się od ziemi i znaleźć się w stanie
nieważkości, gdzie działa inne prawo, które niweluje efekt oddziaływania prawa
grawitacji.
Posługując się tym przykładem, możemy powiedzieć, że również prawa grzechu
nie można pokonać jedynie "mięśniami" ludzkiej woli czy samymi pragnieniami
umysłu, ale zwycięstwo możliwe jest tylko wówczas, gdy do dyspozycji mamy
inne prawo – w tym przypadku jest to prawo (zakon) Ducha.
Należy jednak pamiętać również o tym, że chociaż zakon Ducha jest także
prawem, czyli stałą i niezmienna zasadą, to w przeciwieństwie do zakonu
grzechu nie jest w nas prawem wrodzonym, ale jedynie nabytym przez
wiarę w Chrystusa. Z tego powodu obecność tego zakonu Ducha w nas
uzależniona jest od stopnia rozwoju wiary i więzi ze Źródłem tego
zakonu. A ponieważ zdarza się, że wiara słabnie a więź z Bogiem nie jest
rzetelnie pielęgnowana, to zakon grzechu znów dochodzi do głosu i ponownie
grzeszymy.
Pamiętajmy zatem, że ZWYCIĘSTWO NAD MOCĄ GRZECHU JEST
MOŻLIWE JESZCZE W TYM DOCZESNYM ŻYCIU, ALE ŻADNYM
SPOSOBEM NIE JESTEŚMY W STANIE DOKONĆ TEGO BEZ CHRYSTUSA I
DUCHA ŚWIETEGO W NAS, GDYŻ TO STAŁE I NIEZMIENNE PRAWO
GRZECHU MOŻNA POKONAĆ JEDYNIE INNYM STAŁYM NIEZMIENNYM
PRAWEM - PRAWEM DUCHA!
Jan. 15:4-5
4. Trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może
wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać
nie będziecie.
5. Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a
Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo
beze mnie nic uczynić
nie możecie.
ŻEBY JEDNAK ZWYCIĘSTWO NAD MOCĄ GRZECHU BYŁO TRWAŁE,
RÓWNIEŻ PRAWO DUCHA MUSI ZADOMOWIĆ SIĘ W NAS NA STAŁE,
TAK JAK TO BYŁO W PRZYPADKU CHRYSTUSA. MOŻLIWE ZAŚ JEST TO
WÓWCZAS, GDY NASZYM UDZIAŁEM STANIE SIĘ W KOŃCU TRWAŁA I
NIEZACHWIANA WIARA.
Gdy w 20 rozdziale Księgi Objawienia Pan Jezus mówi, że stoi u drzwi i
kołacze, to daje nam do zrozumienia, że pragnie znaleźć się w nas i żyć w
nas swoim sprawiedliwym życiem, bo bez Niego "nic uczynić nie możemy"
(Jan 15,5). On pragnie, byśmy przestali "chodzić w ciele", ale zaczęli
"chodzić Duchu".
Nienawrócony człowiek nie może żyć ("chodzić") w Duchu, ale jedynie "w ciele",
gdyż posiada wyłącznie cielesną naturę. Chrześcijanin jednak, który narodził się z
Ducha posiada dwie natury. Może więc chodzić w Duchu, albo w ciele.
Również w Chrystusie spotkały się dwie natury. Oznacza to, że mieszkał w
Nim zarówno zakon Ducha, jak i zakon grzechu. Jednak Chrystus przez całe
swoje ziemskie życie zawsze chodził wyłącznie w Duchu, pomimo tego, że miał
też do wyboru drugą możliwość. Odniósł On doskonale zwycięstwo nad "prawem
grzechu", dokonując tego przy pomocy "prawa Ducha". A skoro dokonał tego w
naszym reprezentacyjnym "ciele grzechu", to podobnie może być także w naszym
przypadku, o ile tylko tak jak On będziemy chodzić w Duchu a nie w ciele.
Jeśli pozwolisz ciału na sprawowanie kontroli nad twoim umysłem i
pragnieniami, wówczas może ono oddalić cię od Chrystusa na tyle, by
doprowadzić do twojej duchowej śmierci, dlatego że chodząc w ciele zasmucasz
Ducha Świętego. Paweł ostrzega nas przed tym w Ef. 4:30:
"A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani
na dzień odkupienia".
Dopóki Duch Boży mieszka w nas nasze "odkupienie" jest "zapieczętowane". My
jednak mamy do wyboru dwie możliwości. Możemy pozwolić, by kontrolę nad
naszym umysłem sprawował Duch Święty, ale z drugiej strony mamy też
możliwość zezwolenia na to, by naszym umysłem zawładnęło "ciało". I nigdy
nie może się to stać bez naszego uprzedniego przyzwolenia.
Dlatego też, naszym zadaniem jest codziennie poddawać naszą wolę
Chrystusowi, tak aby On mógł sprawować kontrolę nad naszym umysłem
poprzez Ducha Świętego, który jest w nas. Tym sposobem Pan Jezus może
panować nad naszym duchem, duszą i ciałem. Nigdy jednak nam tego nie
narzuca. Z tego powodu czytamy, że stoi u drzwi i puka, czekając, aż
pozwolimy Mu zamieszkać w nas i sprawować kontrolę nad naszym
ciałem.
Jednym z przedmiotów, które omawiano podczas pamiętnej Konferencji w
Minneapolis w 1888 roku było pytanie, Czy możliwe jest bezgrzeszne życie
w grzesznym ciele? Zarówno wtedy, jak i dzisiaj odpowiedź brzmi "tak".
Bezgrzeszne życie w grzesznym ciele jest nie tylko możliwe, ale musi być celem
każdej wierzącej osoby.
W Rzym. 7:14-24 Paweł wykazuje, ze główną przeszkodą uniemożliwiającą nam
bezgrzeszne życie jest "prawo grzechu", mieszkające w "ciele" (naturze)
grzesznego człowieka. Grzech Adama nie tylko sprowadził potępienie na cały
rodzaj ludzki, ale spowodował również zepsucie ludzkiej natury, sprawiając że
wszyscy ludzie znaleźli się w niewoli grzechu (Jan. 8:32-34; Rzym. 3:9; 7:14).
Jeśli więc Chrystus nie miał do czynienia z tym prawem grzechu w swoim "ciele",
wówczas musimy uznać, że dokonane przez Niego zbawienie ludzkości nie miało
pełnego wymiaru i w konsekwencji tego nie może też być On przykładem
dla tych, którzy w Niego wierzą. W ten sposób, bezgrzeszne życie
wierzącego człowieka w grzesznym ciele w tym doczesnym pełnym pokus życiu,
staje się czymś nierealnym.
Pismo Święte jednak wyraźnie oświadcza, że my też możemy odnieść
zwycięstwo nad grzechem tak jak zwyciężył Chrystus:
"Kto zwycięży, dam mu siedzieć z sobą na stolicy mojej, jakom i ja
zwyciężył i usiadłem z Ojcem moim na stolicy jego" (Obj. 3:21- BG).
O tym, że Chrystus może być dla nas przykładem i może zwyciężyć w nas tak
jak zwyciężył, gdy sam żył w grzesznym ciele, świadczy też napomnienie, jakiego
udzielił wierzącym ap. Paweł:
"Niechże więc grzech nie panuje w śmiertelnym ciele waszym,
abyście nie byli posłuszni pożądliwościom jego" (Rzym. 6:12).
Również Piotr wyraża tą samą prawdę następującymi słowami:
"... wy też tą myślą uzbrojeni bądźcie, że ten, co cierpiał w ciele
poprzestał grzechu" (1Piotr. 4:1-BG).
Choć Chrystus obarczony był naszą grzeszną naturą i to z całą jej mocą grzechu,
to pomimo tego pokonał i potępił "prawo grzechu" przy pomocy "zakonu
Ducha":
"Bo zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię od zakonu
grzechu i śmierci. Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z
powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci
grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele" (Rzym. 8:23).
Dzięki zwycięstwu nad zamieszkującym naszą upadłą naturę "prawem grzechu",
Chrystus mógł stać się Odkupicielem świata i doskonałym przykładem dla
wierzących.
Pan Jezus jednak, to nie tylko "teoria przykladu", jak mówią niektórzy
teolodzy, ale żywy przekład dla wszystkich wierzących.
Sławomir Gromadzki