Ciekawostki matematyczne
Transkrypt
Ciekawostki matematyczne
Ciekawostki matematyczne (znane i właśnie wymyślone) Spis treści WSTĘP ..................................................................................................................................................... 2 SYSTEMY LICZENIA ............................................................................................................................ 2 DWA TO POTĘGA.................................................................................................................................. 6 LICZBY PIERWSZE............................................................................................................................... 7 LICZBY DOSKONAŁE........................................................................................................................... 8 CIĄG FIBONACCIEGO I CAŁA RESZTA... ........................................................................................ 9 ZŁOTY PODZIAŁ, BOSKA PROPORCJA...................................................................................................... 10 WYCIĄGANIE PRZYBLIŻONEGO PIERWIASTKA KWADRATOWEGO ................................... 13 PIERWSZA METODA............................................................................................................................... 13 DRUGA METODA ................................................................................................................................... 14 BŁĘDY OBU METOD .............................................................................................................................. 14 ZAGADKI .............................................................................................................................................. 15 DROGA DO AUTOBUSU .......................................................................................................................... 15 DOOKOŁA ŚWIATA? .............................................................................................................................. 16 ZAGADKA TRUDNA, TEŻ DOOKOŁA ŚWIATA ........................................................................................... 16 KIERKI ................................................................................................................................................. 16 ZEGAREK 1........................................................................................................................................... 16 ZEGAREK 2........................................................................................................................................... 16 BRAT ................................................................................................................................................... 17 2 Wstęp Matematyka to królowa nauk, wszyscy to słyszeli, większość wzrusza ramionami, inni się dziwią: taka brzydka i królowa? A królową jest dlatego, że daje narzędzia do rzetelnego opisu świata, rzetelnego to znaczy pozwalającego opisywać świat, ale i rozumieć, a jak już się rozumie, to można w oparciu o uzyskane zdobycze tworzyć coś nowego. Nasza cywilizacja techniczna istnieje właśnie dzięki naukom przyrodniczym, a w naukach przyrodniczych króluje matematyka. To ona pokazała jak zbudować telefon, telewizor, komputer i całą masę rzeczy, których używamy na co dzień, bez których nawet nie umiemy się obejść. Spróbujcie inaczej spojrzeć na matematykę, nie tylko poprzez wkuwane równania, szkolne zadania, klasówki. Spójrzcie na matematykę jak na gmach doskonale zbudowany gdzie wszystko pasuje do wszystkiego. Mam nadzieję, że tą moją skromnotą zachęcę Was do poszukiwań. Systemy liczenia Liczymy w systemie dziesiętnym, to oczywiste, więc o czym tu gadać? Dziesiętny system liczenia jest tak głęboko zakorzeniony w naszych świadomościach, że do głów nam nie przychodzi, że mogą być inne systemy liczenia, oparte na innych liczbach. Bardziej oblatani wiedzą o systemie dwójkowym, może ósemkowym i szesnastkowym opartych odpowiednio na liczbach 2, 8 i 16 a wykorzystywanych w komputerach i informatyce. System dziesiętny wykorzystuje 10 cyfr od 0 do 9, dwójkowy 2 cyfry: 0 i 1, ósemkowy 8 cyfr: od 0 do 7, a szesnastkowy wykorzystuje 16 cyfr od 0 do F. Ponieważ znamy 10 cyfr od 0 do 9, w systemie szesnastkowym należało wymyślić dodatkowych 6 cyfr czyli: 10 - A, 11- B, 12 - C, 13 - D, 14 - E, 15 - F. Ile może być systemów liczenia? Dowolnie dużo, ale jest pewne optimum; w systemie dziesięciotysięcznym musielibyśmy znać 10 000 cyfr, co byłoby nie do wytrzymania jak polski system podatkowy, w systemie dwójkowym są co prawda tylko dwie cyfry, ale za to liczby za ich pomocą zapisywane robią się dosyć długie; liczba 1025 wygląda dwójkowo tak: 10000000001. Liczymy zatem w systemie dziesiętnym i nie wyobrażamy sobie, że może być inaczej mamy 10 palców u rąk, więc to taki naturalny dla nas system. Jest on tak mocno zakorzeniony w świadomości człowieka również dzięki temu, że obowiązuje w mowie, przykładowo liczbę 25 zapisujemy jako 2(dziesiątki)5(jednostek) i mówimy tak samo DWAdzieścia PIĘĆ. A w innym systemie? Na przykład w systemie ósemkowym liczba 25 otrzyma zapis: 31 co nas drażni, bo przecież 31 to TRZYdzieści JEDEN. Gdyby zmodyfikować język to można by przeczytać: 31 jako TRZYośmie JEDEN. Jedna ośmia (nie jedna ósma, tak jak jedna 3 dziesiątka to nie jedna dziesiąta) to 8 zatem TRZYośmie to 24, dodajemy 1 i mamy stare 25. Prosty trening: załóżmy, że liczbę (dziesiętnie) 25 nazwiemy nie dwadzieścia pięć tylko KAKTUS. W zapisie dziesiętnym mamy 25 czyli 2*10 + 5, w sumie kaktus, w zapisie ósemkowym mamy 31 czyli 3*8 + 1 czyli kaktus. Już troszkę łatwiej... To język a nie możliwości obliczeniowe zniechęca nas do innych systemów liczenia niż dziesiętny. W szkole uczono nas reguł podzielności przez różne liczby: liczba podzielna przez 3 to taka, której suma cyfr też jest podzielna przez 3, na przykład liczba 1234567890 jest z pewnością podzielna przez 3. Przez 5 dzieli się liczba mająca na końcu 5 lub 0, przez 10 liczba mająca na końcu 0. Bardzo ciekawą regułą jest reguła podzielności przez 11: należy policzyć dwie sumy - parzystych i nieparzystych cyfr w liczbie. Potem od większej sumy należy odjąć tę mniejszą. Jeżeli różnica wynosi 0 albo jest podzielna przez 11, to cała liczba jest podzielna przez 11. Przykładowo liczba 11594 (jest na tablicy rejestracyjnej mojego autka), mamy sumy 1+5+4 i 1+9. Obie sumy wynoszą 10, ich różnica to 0, czyli liczba 11594 jest podzielna przez 11. Dodajmy 11 do 11594, uzyskujemy 11605, liczymy sumy: 1+6+5=12, 1+0=1. Różnica sum wynosi 11 czyli liczba 11605 jest podzielna przez 11. Przyjrzyjmy się liczbie 9. W szkole jako anegdotę omawia się pewną ciekawostkę: mnożymy 9 przez liczby od 1 do 10, za każdym razem suma cyfr wyniku wynosi 9. Przedstawmy fragment lekko zmodyfikowanej tabliczki mnożenia i zauważmy, że: mnożnik 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 7 7 14 21 28 35 42 49 56 63 70 suma 7 5 3 10; 1 8 6 13; 4 11; 2 9 7 2 2 2 2 2 2 2 2 2 liczba różnica 8 8 16 24 32 40 48 56 64 72 80 suma 8 7 6 5 4 12; 3 11; 2 10; 1 9 8 1 1 1 1 1 1 1 1 1 różnica 9 9 18 27 36 45 54 63 72 81 90 suma 9 9 9 9 9 9 9 9 9 9 0 0 0 0 0 0 0 0 0 różnica 4 Zauważmy, że mnożenie przez 9 jest takie fajne w systemie dziesiętnym, aż kusi sprawdzić jak wygląda mnożenie przez 8 w systemie dziewiątkowym (dziewiętnym?) A wygląda tak: mnożnik liczba 8 1 2 3 4 5 6 7 8 9 8 17 26 35 44 53 62 71 80 Identyczna zależność jak przy mnożeniu przez 9 w systemie dziesiętnym, tu mamy sumę równą 8. A teraz troszkę trudniej: w systemie dziesiętnym ładnie wygląda mnożenie przez 9 i 11. Dziewięć to o 1 mniej niż liczność systemu liczenia, 11 to o jeden więcej. Ciekawe jak wygląda potęgowanie liczby o jeden większej niż liczność systemu liczenia. Dla systemu dziesiętnego jest to liczba 11, a dla innych? Przedstawia to tabelka: (n+1)m gdzie n - system, m - potęga n m 2 3 4 5 6 7 8 9 10 1 11 11 11 11 11 11 11 11 11 2 1001 121 121 121 121 121 121 121 121 3 11011 2101 1331 1331 1331 1331 1331 1331 1331 1010001 100111 21301 20141 15041 14641 14641 14641 14641 4 Widać, że mamy do czynienia z podobnymi zapisami, reguła podzielności też jest ta sama co dla mnożenia przez 11 w systemie dziesiętnym. Pytanie: czy te reguły zależą od liczb czy może od systemu w którym liczymy? Odpowiedź nasuwa się taka: właściwości te zależą od wzajemnej relacji pomiędzy liczbą a systemem liczenia. Jeszcze o dziewiątce. Widziałem na jutubie (spolszczam wszystkie zagraniczne terminy celowo i bezwzględnie) film o magicznych właściwościach koła, mianowicie koło to kąt pełny czyli 360o. Jeżeli podzielimy przez 2 otrzymamy 180. W obu przypadkach suma cyfr wynosi 9. Dalsze 5 dzielenia dają 90, 45, 22.5, 11.25. Ciągle suma cyfr wynosi 9. Autorzy filmu zapewne wierzyli, że to magiczna właściwość koła, ale czy na pewno? Przecież to tylko umowa, że kąt pełny ma 360o, gdyby była to inna liczba cały czar pryska, zatem to właściwość liczb podzielnych przez 9. Zdarzy się, że suma cyfr nie da w wyniku 9, ale zawsze da liczbę podzielną przez 9. Można też mnożyć przez 2 z takim samym skutkiem. Dlaczego tak się dzieje? Liczba, której suma cyfr daje w sumie 9 lub liczbę podzielną przez 9 sama dzieli się przez 9. Taka jest cecha podzielności przez 9. Dzielenie przez 2 nie zabiera tej dziewiątki, zatem suma cyfr nowej liczby powstałej z dzielenia przez 2 tej wcześniejszej musi dawać 9 bądź jej wielokrotność, bo w dalszym ciągu dzieli się przez 9. A gdy pojawia się ułamek, można śmiało pomnożyć przez 10 bo to nie zmienia sumy cyfr. ten sam efekt uzyska się dzieląc liczbę (podzielną przez 9) przez 5, to działanie też nie zabiera nam dziewiątki, więc suma jej cyfr dalej daje liczbę podzielną przez 9. Sprawdziłem, że identyczną zależność uzyska się dla liczb podzielnych przez 8 ale w systemie dziewiątkowym i oczywiście nie dzielimy wtedy przez 2, bo jak trzy razy podzielimy to zniknie nam ósemka, ale spokojnie można dzielić przez 3. Ze wspomnień Na koniec anegdota. Otóż wielu ludzi wierzy w numerologię. Sumuje się w niej cyfry występujące w dacie urodzenia, gdy suma jest większa od 10 sumuje się ponownie aż uzyska się wynik z przedziału 1 - 9, a uzyskana liczba ma określać charakter człowieka. Aż dziw, że ludzie w to wierzą. Z numerologii wynika, że mamy 9 różnych typów osobowości. Ale zaraz, zaraz... liczyliśmy w systemie dziesiętnym, w którym korzysta się z 10 cyfr. Zero nigdy nie wychodzi z tych wyliczeń, stąd 9 typów osobowości. Gdyby liczyć w innym systemie wyjdzie nam odpowiednio inna liczba osobowości - zawsze mniejsza o 1 od systemu liczenia. W szczególności gdyby liczyć to wszystko w systemie dwójkowym to wychodzi na to, że wszyscy jesteśmy tacy sami!!! Zapytałem jakąś stację telewizyjną, w której puszczają audycje nawiedzonych ludzi od czarów dlaczego akurat liczą w systemie dziesiętnym? Czy gwiazdy, duchy, bogowie, siły astralne upodobały sobie akurat ten system liczenia? Zadałem jeszcze drugie pytanie: dlaczego należy wyliczać te tajemne wiadomości z daty urodzenia zapisanej w naszym kalendarzu? Czyżby nasz kalendarz też był szczególnie traktowany w świecie tajemnic? Odpowiedzi oczywiście nie otrzymałem, co dodatkowo świadczy o rzetelności autorów audycji ezoterycznych. A może po prostu nie zrozumieli pytań? 6 Dwa to potęga Krąży wiele wersji tej samej przypowieści: dawno, dawno temu jeden obrzydliwie bogaty miał sprawę do biednego ale oblatanego w liczeniu. Ten biedny miał wykonać usługę, na przykład podkuć konia, po skończonej robocie bogacz w swej pysze powiedział, że nagrodzi biedaka wedle jego życzenia. Biedak zażądał aby ten bogaty położył jedno ziarnko pszenicy na pierwszym polu szachownicy, 2 na drugim, 4 na trzecim i na każdym następnym dwa razy więcej niż na poprzednim. Bogacz skrzywił się z pogardą, że biedak chciał tak mało a miał szansę na uzyskanie sporej zapłaty. Szybko mina mu zrzedła gdy okazało się, że takiej ilości pszenicy nie ma na całym świecie i nikt z żyjących nie posiada takiego bogactwa. Chodziło tylko o to żeby pokazać obleśnemu bogaczowi, że bogactwo to nie wszystko... Ile zatem byłoby tego zboża? Szereg potęg liczby 2 ma niesamowitą właściwość; wypiszmy sobie kilka jego wyrazów: 1, 2, 4, 8, 16, 32, 64 co odpowiada 20, 21, 22, 23, 24, 25,26. Zauważmy, że: 1+2 = 4-1 1+2+4 = 8-1 1+2+4+8 = 16-1 ITeDe teraz możemy zapisać to w eleganckiej, matematycznej formie: co przeczytamy jako suma potęg liczby 2 począwszy od 20 a skończywszy na 2n jest równa 2n+1 minus 1. Powróćmy do przypowieści, zboża byłoby 264 - 1, jedynkę można śmiało pominąć w tym wypadku wobec ogromu liczby 264. W innym zapisie, łatwiejszym do ogarnięcia wyobraźnią, liczba ta ma postać 1,8*1019. Jedno ziarno waży około 0,05g co daje około 9,2*1011 ton pszenicy czyli prawie 154 tony na jednego mieszkańca Ziemi przy założeniu, że jest nas 6 miliardów, starczyłoby tego na 420 lat przy założeniu, że codziennie jemy chleb upieczony z 1 kg pszenicy. Nieźle. Ale wróćmy do potęg dwójki, od sumy odejmowaliśmy jeden, co się dzieje z tą jedynką? Policzmy teraz w drugą stronę. Weźmy kartkę papieru i dzielmy ją na pół, mamy pół kartki potem ćwierć, potem jedną ósmą i tak w nieskończoność. Mamy więc 1/2, 1/4, 1/8, 1/16,1/32 i całą masę coraz mniejszych kawałeczków. Na początku była jedna cała kartka, potem kolejne połówki czyli mamy 2-1 + 2-2 + 2-3 + 2-4 + 2-5 ... co w sumie daje całą kartkę. Zapiszemy to tak: I jedynka się znalazła. 7 n Teraz możemy zapisać całość: 2 i 2 n1 i W fotografii wykorzystywany jest szereg liczb - potęg liczby 2, ale o wykładnikach ułamkowych, mianowicie Dla kolejnych wartości i począwszy od i = 0 uzyskujemy w zaokrągleniu: 1, 1.4, 2, 2.8, 4, 5.6, 8, 11, 16, 22, 32... Jest to ciąg wartości przesłon, które można przeczytać na każdym obiektywie. Co prawda pojawia się przesłona o wartości 3.5 ale to jakiś dziwoląg, poza tą wartością wszystko się zgadza. Pytanie: dlaczego akurat taki jest szereg wartości przesłon? Odpowiedzi nie należy nigdzie przesyłać, wystarczy ją z sensem sformułować dla siebie. Ze wspomnień. Z racji wzrostu byłem wytypowany do wieszania zasłon i firan, czy to w domu, czy w szkole (i to od podstawówki!). Sztuka wieszania polega na tym aby żabki na zasłonie były w równych odstępach. Zauważyłem, że pewne liczby żabek dają komfort równego wieszania a inne nie. Zacząłem kombinować w swej nieletniej głowie: dwie żabki - wieszanie równe, trzy też, potem fajnie się wiesza mając pięć żabek, następną szczęśliwą liczbą żabkową jest dziewięć. A cóż to za szereg wyszedł? 2, 3, 5, 9, ... czyli 20 + 1, 21 + 1, 22 + 1, 23 + 1... Taka ciekawostka. Liczby pierwsze To niby taki banalny temat - liczby pierwsze to liczby, które dzielą się tylko przez 1 i przez siebie. Wiedza większości ludzi na tym się kończy, ale popatrzmy: liczby, które nie są pierwszymi składają się - jako iloczyn - właśnie z liczb pierwszych. Weźmy liczbę 60: dzieli się ona przez 2 dając 30, znowu przez 2 dając 15, potem przez 3 dając 5 i pięć to liczba pierwsza, zatem 60 = 2*2*3*5. Wychodzi na to, że liczby pierwsze to takie cegiełki, z których zbudowane są wszystkie pozostałe. Liczby pierwsze są tajemnicze, pojawiają się znienacka w ciągu liczbowym licząc od 1 do ilu się chce. Jeden nie jest liczbą pierwszą, chociaż czasami by się chciało, żeby jedynka była pierwszą, ale pierwszą liczbą pierwszą jest 2, potem 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23... Wszędzie w necie można znaleźć ciąg liczb pierwszych i od razu widać jak chaotycznie, więc nieprzewidywalnie są one rozrzucone wśród pozostałych. Nie ma tam porządku, a może jest tylko nie umiemy go dostrzec? Nie ma wzoru, który 8 określałby jaka jest dowolna liczba pierwsza. Istnieją algorytmy do szukania liczb pierwszych, najprostszy to szukanie podzielników liczby począwszy od 2 do pierwiastka kwadratowego z liczby, jeżeli brak podzielników to mamy do czynienia z liczbą pierwszą. Taki algorytm napisany w języku Visual Basic może wyglądać tak: licznik = 5 ‘ od tej liczby pierwszej zaczynam etykieta test = 0: licznik = licznik + 1 for h = 2 to sqr(licznik) if liczni(k/h) = int(licznik/h) then test = 1 next h if test = 0 then print „liczba ”; licznik; „ jest liczbą pierwszą” goto etykieta Liczby pierwsze są wykorzystywane do szyfrowań bankowych, każda karta bankomatowa działa w oparciu o liczby pierwsze, ale nie takie małe, które każdy sam może sobie policzyć, chodzi o takie wielkie, na prawdę wielkie liczby pierwsze. Matematycy od dawna są zafascynowani liczbami pierwszymi, widzą w nich wielką tajemnicę stworzenia świata i nie jest to przesada. W końcu największa tajemnica matematyczna znana pod nazwą Hipotezy Riemana nie została udowodniona do dzisiaj, a dotyka ona tajemnicy liczb pierwszych. Uważam, że nigdy Człowiek nie rozwiąże tajemnicy liczb pierwszych, może to i lepiej, bo runęłyby wszystkie systemy szyfrujące na nich oparte. Czeka milion dolarów na tego, który udowodni prawdziwość Hipotezy Riemana... Liczby doskonałe Liczba doskonała to taka, której suma podzielników mniejszych od niej równa jest tej liczbie. Najmniejszą liczbą doskonałą jest 6 bo 6 dzieli się przez 1, 2 i 3. 6 - jak każda liczba - dzieli się też przez samą siebie, ale ten podzielnik nie bierze udziału w zabawie. Suma podzielników szóstki czyli 1, 2 i 3 daje w sumie 6, czyli wszystko się zgadza. Następną liczbą doskonałą jest 28. Istnieje wzór na obliczanie wartości liczby doskonałej: 2n-1 * (2n-1) gdzie 2n-1 musi być liczbą pierwszą, popatrzcie jak to się dziwnie splata; w pojęciu liczb doskonałych znajdują się potęgi liczby 2 i liczby pierwsze. 9 Anegdota antypedagogiczna: Byłem na wakacjach i myślenie powinno być wyłączone, a jednak gdy sięgałem po papierosa zauważyłem, że mam sześć fajeczek, paczkę trzymałem ukośnie i papierosy ułożyły się w taką piramidkę: trzy papierosy, na nich dwa a na samej górze jeden, w sumie sześć, a sześć to liczba doskonała i pojawiło się pytanie, czy następną liczbę doskonałą też da się ułożyć w taką piramidkę czyli liczbę trójkątną? A może każda liczba doskonała jest liczbą trójkątną? N-tą liczbę trójkątną można zapisać tak: (n+1)*n/2, podstawmy m=n+1 wtedy mamy m/2*(m1), a teraz z całego zbioru liczb m wybierzmy tylko te: m=2k uzyskamy: 2k/2 * (2k-1) a to się równa 2k-1*(2k-1) czyli identyczny wzór jak wzór na liczby doskonałe. Stąd wniosek, że każda liczba doskonała jest liczbą trójkątną, ale nie każda liczba trójkątna jest liczbą doskonałą. Liczby trójkątne mają jeszcze jedną ciekawą właściwość, wypiszmy kilka początkowych liczb trójkątnych: 1 3 6 10 15 21 28 36... a ciekawostka jest taka, że każdy kwadrat liczby ciągu naturalnego jest sumą dwóch sąsiednich liczb trójkątnych: n2 = n-ta liczba trójkątna + (n-1)ta liczba trójkątna, 22 = 3+1, 32 = 6+3, 42 = 10+6 itd bo n2 = n(n+1)/2 + (n-1)*n/2 = (n2+n+n2-n)/2 = 2n2/2 = n2 Ciąg Fibonacciego i cała reszta... Nie znalazłem okoliczności powstania tego ciągu, ale byłoby ładnie gdyby Fibonacci, włoski matematyk, siedział sobie w dzień upalny pod lipą i z błogiej nudy zaczął sobie pisać: 1, potem znowu 1, potem to dodał i napisał 2, potem dodał 1 i 2, napisał 3, dodał 2 i 3 napisał 5 i tak dalej. Uzyskał ciąg: 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, 89, 144, 233, 377, 610, 987, 1597, 2584, 4181... Taki banalny ciąg, a takie moce w nim drzemią...I nie jest istotne czy 0 jest pierwszym wyrazem ciągu czy 1, ciągu to nie zmienia ani jego właściwości. Co kryje się za tak banalnie zbudowanym ciągiem? Tajemnica Wszechświata? Piękno? Magia? Wszystko razem, bo nie ma racjonalnej odpowiedzi. Poniżej jest tabelka, w której przedstawiono numer wyrazu ciągu (i), wyraz o numerze i (Ai) i wynik dzielenia wyrazu wyższego (Ai+1) przez wyraz niższy (Ai). 10 i Ai Ai+1/Ai i Ai Ai+1/Ai 1 1 11 89 1,6181818182 2 1 1 12 144 1,6179775281 3 2 2 13 233 1,6180555556 4 3 1,5 14 377 1,6180257511 5 5 1,6666666667 15 610 1,6180371353 6 8 1,6 16 987 1,6180327869 7 13 1,625 17 1597 1,6180344478 8 21 1,6153846154 18 2584 1,6180338134 9 34 1,619047619 19 4181 1,6180340557 10 55 1,6176470588 20 6765 1,6180339632 Zauważmy, że kolejne ilorazy z początku zachowują się troszkę różnie, ale szybko kolejne ilorazy są coraz bliższe pewnej wartości i praktycznie począwszy od ilorazu 12 niewiele się różnią. Liczba ta, czyli w przybliżeniu 1,618 to złota liczba, wyznacza złoty podział, znana też pod nazwą liczby Fibonacciego, czyli 1,618. Złoty podział, boska proporcja Złoty podział, boska proporcja określona jest następująco: co słowami można zapisać tak: całość tak się ma do większej części jak większa część do mniejszej. Stosunek tego podziału to nic innego jak 1,618 A teraz inaczej: rysujemy obok dwa kwadraty o boku 1. Do nich przystawiamy kwadrat o boku 2, potem kwadrat o boku 3 i tak dalej. Istota złotego podziału ładnie przedstawia się na rysunku: 11 Czy to nie jest magia, że z tak prosto zbudowanego ciągu: 1, 1, 2, 3, 5,... uzyskuje się liczbę złotego podziału, która otacza nas wszędzie, jest widoczna w budowie roślin, zwierząt, ludzi a nawet wszechświata? Spirala muszli ślimaka, wirowe tajfuny, spirale galaktyk, układ nasion w słoneczniku, to wszystko są złote spirale wynikające z ciągu Fibonacciego. A jak policzyć liczbę ze złotej proporcji? Załóżmy, że W=1, wtedy proporcja C/W = W/M sprowadza się do C/1 = 1/M co daje równanie kwadratowe C2-C-1 = 0 (bo M=C-1), rozwiązaniem jest C = 1,618, drugim rozwiązaniem jest -φ -0,618, a przy okazji okazuje się, że φ = - 1 i φ = 1/ czyli 1/ = - 1, co znowu, po przekształceniu daje nam znane już równanie 2 - - 1 = 0 A jak policzyć liczbę z ciągu Fibonacciego? Pamiętamy, że an = an-1 + an-2 i pamiętamy, że złotą liczbę uzyskaliśmy dzieląc wyraz an przez an-1. Możemy zapisać: an/an-1 = an-1/an-2 = L (szukana liczba), ponieważ an = an-1 + an-2 to an-1 + an-2/ an-1 = an-1/an-2 = 1 + an-2/ an-1 = an-1/an-2 = L, co daje 1 + 1/L = L i ostatecznie 12 L2 - L - 1 = 0, uzyskaliśmy identyczne równanie co 7 i 5 linijek wyżej, tylko literka jest inna. Tu ważne spostrzeżenie: złota liczba jest cechą ciągu, w którym wyraz n jest sumą wyrazu n-1 i wyrazu n-2 i wcale nie wynika z tego warunku, że to MUSI być ciąg Fibonacciego! Każdy może zbudować sobie dowolny ciąg z dowolnych dwóch pierwszych wyrazów, a jak obliczy tych wyrazów powiedzmy dziesięć to może podzielić wyraz n przez wyraz n-1 i uzyska złotą liczbę! Weźmy zatem dwie dowolne liczby, na przykład 2 i 4, uzyskujemy ciąg: i Ai Ai+1/Ai i Ai Ai+1/Ai 1 2 11 288 1,617978 2 4 2 12 466 1,618056 3 6 1,5 13 754 1,618026 4 10 1,666667 14 1220 1,618037 5 16 1,6 15 1974 1,618033 6 26 1,625 16 3194 1,618034 7 42 1,615385 17 5168 1,618034 8 68 1,619048 18 8362 1,618034 9 110 1,617647 19 13530 1,618034 10 178 1,618182 20 21892 1,618034 A teraz weźmy całkiem dwa dowolne, pierwsze wyrazy a1 i a2 i liczmy wyrazy następne: a3 = a1 + a2 a7 = a6 + a5 = 5a1 + 8a2 a4 = a3 + a2 = a1 + 2a2 a8 = a7 + a6 = 8a1 + 13a2 a5 = a4 + a3 = 2a1 + 3a2 a9 = a8 + a7 = 13a1 + 21a2 a6 = a5 + a4 = 3a1 + 5a2 a10 = a9 + a8 = 21a1 + 34a2 Zauważmy, że współczynniki dla kolejnych wyrazów ciągu przy wyrazach a1 i a2 to wyrazy ciągu Fibonacciego i wychodzi na to, że jak nawet zbudujemy sobie jakiś swój ciąg, to i tak w ten nasz ciąg zaklęty jest ciąg Fibonacciego! Liczby i φ ukazują bardzo przyjemne dla oka zależności, kilka ukazałem troszkę wyżej ale powtórzę i dodam jeszcze kilka: φ = - 1 φ = 1/ czyli 1/ = - 1 2 = + 1 φ2 = 1- φ 13 φ+= 5 /φ = + 1 φ*=1 Żadna inna liczba nie daje tak ładnych zależności, szczególnie podoba mi się 2 = + 1 bo: 3 = 2 + 1 6 = 8 + 5 4 = 3 + 2 7 = 13 + 8 5 = 5 + 3 8 = 21 + 13 widać, że w kolejnych potęgach złotej liczby też pojawiają się wyrazy ciągu Fibonacciego... aż strach lodówkę otworzyć. Ciąg Fibonacciego powstawał jako kolejne sumy poprzednich wyrazów, ot takie sobie dodawanie, na podobnej zasadzie tworzony jest trójkąt Pascala i co się okazuje? Suma wyrazów na pewnych prostych daje wyrazy ciągu Fibonacciego: i taka ciekawostka: w kolejnych wierszach widać kolejne potęgi liczby 11 o czym pisałem przy omawianiu systemów liczenia. Czy nie wspominałem, że w matematyce wszystko łączy się ze wszystkim i wszystko do siebie pasuje? Wyciąganie przybliżonego pierwiastka kwadratowego Pierwsza metoda Czasami się zdarza (nie wszystkim), że trzeba w przybliżeniu policzyć pierwiastek. Pomysł przyszedł mi do głowy gdy omawiałem kąt widzenia obiektywu i jego ogniskową w odniesieniu do „małego obrazka”, który ma wymiary 24mm na 36mm. Prowadząc lekcję przy tablicy powinienem podać długość przekątnej klatki małego obrazka, ale zapomniałem ile ona wynosi. Trzeba policzyć i myśl taka: najpierw uprościć wymiary, zatem 24 to 2*12, 36 to 3*12, czyli można się skupić na prostokącie 2 na 3. Z twierdzenia Pitagorasa wiadomo, że 14 przekątna to będzie pierwiastek z 13, ale co dalej? 13 to więcej niż 9 (3 do kwadratu) i mniej niż 16 (4 do kwadratu), zatem pierwiastek z 13 wyniesie 3 i troszkę. I teraz robimy tak: 16-9=7, 13-9=4, zatem pierwiastek z 13 to tak coś około 3 i 4/7. Zaokrągliłem to sobie do 3,5, a teraz 3,5 *12, czyli 36+6 = 42 i tyle podałem klasie z zastrzeżeniem, że to obliczenia przybliżone. Kalkulator pokazuje, że można przyjąć jako dokładną wartość przekątnej małego obrazka wartość 43 z maleńkim ułamkiem (43,27). Gdybym policzył: (3 i 4/7)*12 uzyskałbym 36+48/7 czyli 36+(prawie) 7, czyli 43 mm. Oczywiście ta metoda nigdy nie da nam prawdziwego wyniku, ale daje wynik w wielu przypadkach wielce zadowalający. Inny format używany w fotografii to 6cm na 6cm. Liczymy: przekątna to będzie pierwiastek z 72. Najbliżej nam do znanych kwadratów: 64 (8*8) i 81 (9*9), teraz bierzemy to biegusiem: 81-64=17, 72-64=8, czyli szukany pierwiastek to 8 i 8/17, czyli prawie 8 i 8/16 czyli 8,5 cm. Kalkulator rzecze, że ten dokładniejszy pierwiastek wynosi 8,49cm, czyli nie ma o co kruszyć takich długich dzid, co to się kopie nazywają. Druga metoda Ta metoda jest nieco trudniejsza, ale też do opanowania aby liczyć w pamięci wartość przybliżoną pierwiastka kwadratowego. Posłużmy się tymi samymi przykładami: Pierwiastek z 13..... Szukamy liczb o identycznych dzielnikach wokół naszej 13. Znajdujemy: 12 = 4*3, 14 = 2*7, czyli 4*3,5, zatem 13 = 4*3,25 jako liczba pomiędzy 12 i 14. A teraz zabierzmy troszkę tej 4 i dodajmy te troszkę do 3,25, aby było po równo. Różnica pomiędzy 4 i 3,25 to 3/4, zatem połowa z tego to 3/8. Odejmijmy te 3/8 od 4 i dodajmy do 3,25. Wychodzi 3 i 5/8, czyli troszkę więcej niż 3 i 4/8 (3,5) i troszkę mniej niż 3 i 6/8 (3,75), wybierzmy 3,6, Teraz 3,6 *12 = 36+7,2 = 43,2, a kalkulator podaje wynik 43,27. W drugim przypadku nawet nie trzeba szukać sąsiednich liczb o identycznych dzielnikach bo 72=8*9 więc można śmiało założyć, że pierwiastek z liczby 72 to 8,5. Błędy obu metod Metoda pierwsza Błąd wynika z faktu, że stosujemy do obliczenia przybliżenie liniowe, kiedy faktyczna funkcja jest kwadratowa. Ilustruje to rysunek: czerwona linia to prosta, czarna - fragment paraboli. 15 Druga metoda Tu znaleźliśmy pierwiastek o wartości 3 i 5/8. Podnieśmy to do kwadratu: (3+5/8)*(3+5/8) = 9 + 30/8 + 25/64 = 9 + 3 + 6/8 + 25/64 = 12 + 48/64 + 26/64 = 12 + 74/64 = 12 + 1 + 10/64 = 13 + 10/64 czyli 13 i troszkę więcej niż 1/8. Warto zauważyć, że w pierwszej metodzie błąd jest zawsze ujemny, w drugiej zawsze dodatni. W pierwszej metodzie im większa liczba tym mniejszy błąd, bo coraz mniejsza różnica między linią prostą a parabolą. Błąd maleje również gdy jesteśmy blisko liczby równo kwadratowej typu 25, 36, 49, czyli błąd przy pierwiastku z 48 jest mniejszy niż przy pierwiastku z 40. Zagadki Droga do autobusu Przez kilka lat moja droga na przystanek autobusowy wyglądała mniej więcej tak jak na rysunku. Idąc widziałem fragment ulicy, którą nadjeżdżał autobus. Gdy byłem daleko od przystanku widziałem mały fragment drogi, zdarzało się, że autobus wyłaniał się znienacka zza rogu budynku, dojeżdżał do przystanku, a ja byłem zbyt daleko aby zdążyć dostojnym krokiem, ale im bliżej byłem przystanku tym większy fragment drogi widziałem. Jest taka odległość pieszego od przystanku, że gdy pojawi się autobus na widocznym fragmencie jego 16 drogi, autobus z prędkością 20 km/h dojedzie na przystanek w tym samym czasie, który potrzebny jest pieszemu aby dojść do przystanku z prędkością 5 km/h. Jaka to odległość od przystanku? Kolorem zielonym zaznaczona widoczność drogi autobusu dla pewnej odległości pieszego od przystanku. Dookoła świata? Na jakiej szerokości geograficznej południki oddalone są od siebie co 10 km? Zagadka trudna, też dookoła świata Zagadka zasłyszana, a właściwie zaczytana, ale świetna! Z Warszawy startuje samolot w kierunku zachodnim. Leci cały czas prosto, przy jakiej długości geograficznej przekroczy równik. Zaznaczam - nie leci cały czas na zachód, wystartował w kierunku zachodnim i leci prosto. Kierki Gram sobie w necie w Kierki, procent wygranych partii po iluś tam grach wynosi p. Zagrałem dwa razy, raz wygrałem, raz przegrałem. Czy jest możliwe, że procent wygranych zmniejszył się, pozostał taki sam, zwiększył się? Zegarek 1 O godzinie 0:00 lub 12:00 wskazówki pokrywają się. - O której godzinie wskazówki znowu się pokryją? - Ile razy w ciągu 12 godzin wskazówki pokrywają się? Zegarek 2 Minęła północ... - O której godzinie wskazówki utworzą kąt prosty? - O której godzinie znowu utworzą kąt prosty? - Co jaki czas wskazówki tworzą kąt prosty? - Ile razy w ciągu 12 godzin wskazówki tworzą kąt prosty? 17 Brat Wzięte z internetu jako śmiesznostka, gimnazjaliści nie wiedzieli: jak miałem 4 lata mój brat był dwa razy młodszy, teraz mam 18 lat, ile lat ma mój brat?