opowieści z melandii - Akademia Muzyczna w Krakowie
Transkrypt
opowieści z melandii - Akademia Muzyczna w Krakowie
— newsletter — luty 2016 Szanowni Państwo, za nami już prawie koniec sesji, koniec egzaminów, po których możemy odpocząć i przygotować się do najważniejszego wydarzenia w życiu naszej Akademii – Święta Uczelni. W tym roku szczególnie jest ono dla nas ważne, gdyż w jego trakcie zostanie wręczony tytuł honoris causa naszemu wybitnemu pedagogowi – prof. Kai Danczowskiej. Zapraszam wszystkich bardzo serdecznie do udziału w tej uroczystości i koncercie dedykowanym naszej nowej doktor honoris causa. prof. dr hab. Zdzisław Łapiński Rektor Akademii Muzycznej w Krakowie —2— kalendarium aktualności napisali o nas naukowy kwadrans pytanie do... nasze osiągnięcia krok do kariery opowieści z melandii — kalendarium — — luty 2016 15-16 lutego Sesja naukowo-artystyczna Skrzypce historycznie poinformowane – wiek XVII. Prowadzenie: prof. Oliver Webber (Guildhall School of Music&Drama, London), mgr Jacek Wesołowski (Gdańsk), dr hab. Piotr Wilk (UJ), mgr Gerhard Landwehr (Zevenhuizen, Holandia), dr Teresa Piech (AM Kraków). niedziela, 21 lutego 18:00 Aula „Florianka”, Koncert Orkiestry Kameralnej: Adam Weber – waltornia, Maciej Tworek –dyrygent. poniedziałek, 22 lutego Sesja naukowa Między wschodem a zachodem – wzajemne odniesienia w chóralistyce wschodu i zachodu Europy – Matthias Beckert (Hochschule für Müsik, Würzburg) – prowadzenie. czwartek, 25 lutego Święto Uczelni – wręczenie Doktoratu Honoris Causa. niedziela, 28 lutego godzina w ustaleniu, Aula „Florianka”, z cyklu Wszystkie Sonaty fortepianowe Ludwiga van Beethovena – cz. V, wykonawcy: Dagmara Cerek, Bolesław Jędrzejowski, Dominika Grzybacz / Michał Chrobak / Zihan. 18:00, Filharmonia im. K. Szymanowskiego: Koncert Orkiestry Symfonicznej, Liana Isakadze –skrzypce, Paweł Kotla – dyrygent. —5— — aktualności — — czasopismo „Teoria Muzyki. Studia, interpretacje, dokumentacje” prof. dr hab. Teresa Malecka Główną ideą powołania w roku 2012 pisma naukowego „Teoria Muzyki. Studia, interpretacje, dokumentacje” było umacnianie pozycji polskiej teorii muzyki oraz integracja środowiska. Do współpracy zaproszeni zostali reprezentanci wszystkich uczelni muzycznych w Polsce, tak aby łamy pisma stały się szeroko rozumianym forum wymiany myśli teoretycznej. Kolegium redakcyjne współtworzą pracownicy Katedry Teorii i Interpretacji Dzieła Muzycznego: Teresa Malecka (redaktor naczelny), Krzysztof Droba, Małgorzata Janicka-Słysz, Ewa Siemdaj, Mieczysław Tomaszewski i Ilona Iwańska (sekretarz redakcji do r. 2014), Małgorzata Pawłowska (sekretarz redakcji w r. 2014/2015). Na stałą współpracę wyrazili zgodę przedstawiciele wszystkich uczelni muzycznych w Polsce: Jagna Dankowska, Katarzyna Szymańska-Stułka, Anna Granat-Janki, Anna Nowak, Renata Skupin, Marta Szoka, Janina Tatarska, Marcin Trzęsiok oraz, co ważne, wybitni teoretycy muzyki i muzykolodzy z zagranicy: Constantin Floros, Robert Hatten, Nad’a Hrčková, Rūta Stanevičiūtė i Eero Tarasti. Ważną cechą pisma jest jego stała struktura: „Studia, Interpretacje” (m.in. świadectwa, rozmowy); „Dokumentacje” (autorzy —7— o swoich pracach; sprawozdania z międzynarodowych kongresów i sympozjów). Publikowane studia są recenzowane zgodnie z zasadą wzajemnej anonimowości, tzw. double-blind. Wśród autorów „Teorii Muzyki” w sześciu kolejnych numerach pisma znaleźli się wybitni teoretycy muzyki i muzykolodzy, zarówno polscy, jak zagraniczni, m.in.: Levon Akopian, Siglind Bruhn, Constatin Floros, Robert Hatten, Eero Tarasti, Roman Berger, Regina Chłopicka, Krzysztof Dybciak, Małgorzata Janicka-Słysz, Eugeniusz Knapik, Teresa Malecka, Leszek Polony, Marta Szoka, Krzysztof Szwajgier, Mieczysław Tomaszewski, i in. W publikowanych tekstach poruszane są problemy współczesnej teorii muzyki, takie, jak: reprezentacja w semiotyce, recepcja i adaptacja teologii i estetyki Tomasza z Akwinu przez Oliviera Messiaena, analiza i abdukcja, problematyka awangardy dziś, sonoryzmu wobec współczesności, dzieje muzyki wobec prawa tetraktysu, czy refleksje nad wymiarem głębi w muzyce. Omawiane są także wybrane aspekty twórczości wybitnych kompozytorów, m.in.: Aleksandra Skriabina, Karola Szymanowskiego, Oliviera Messiaena, Henryka Mikołaja Góreckiego, Krzysztofa Pendereckiego, Zbigniewa Bujarskiego. Wśród osób, z którymi rozmowy zamieszczamy w dziale „Dokumentacji – świadectw” znaleźli się m. in.: Zbigniew Bujarski, Krzysztof Droba, Eugeniusz Knapik, Adam Zagajewski, Wojciech Ziemowit Zych. Autorzy najlepszych prac doktorskich realizowanych w polskich uczelniach muzycznych znajdują na łamach pisma możliwość zaprezentowania rezultatów swoich badań. Nie zapominamy także o dzieleniu się wiadomościami o ważnych międzynarodowych kongresach i sympozjach muzykologicznych. —8— Szczegółowe informacje o zawartości kolejnych numerów pisma można znaleźć na naszej stronie internetowej www.teoriamuzykipismo.amuz.krakow.pl W grudniu 2015 pismo „Teoria muzyki. Studia, interpretacje, dokumentacje” zostało wpisane na listę czasopism punktowanych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. —9— — Skrzypce historycznie poinformowane dr Teresa Piech – Katedra Muzyki Dawnej W dniach 15–16 lutego 2016 odbędzie się Międzynarodowa Sesja Naukowo-Artystyczna Skrzypce historycznie poinformowane – wiek XVII, organizowana przez Katedrę Muzyki Dawnej. Ma ona przybliżyć nieczęsto poruszane, a niezwykle ważne zagadnienia związane z instrumentami historycznymi: konserwacje, rekonstrukcje i budownictwo kopii dawnych instrumentów i smyczków, kwestie odpowiednich do nich strun oraz wpływ instrumentów, strun i smyczków na jakość oraz możliwości kształtowania dźwięku, a także technikę gry w wieku XVII. Oprócz wykładów, warsztatów i koncertu odbędzie się również wystawa smyczków historycznych, podczas której będzie możliwość wypróbowania rozmaitych typów smyczków. Zaplanowano też czas na dyskusje oraz rozmowy z zaproszonymi gośćmi. Wydarzenia będą miały miejsce w sali 23 w głównym budynku Akademii przy ul. św. Tomasza 43 oraz w Auli „Florianka”. Szczegółowy plan sesji dostępny jest na stronie internetowej Akademii oraz na FB Katedry Muzyki Dawnej. — 10 — — Polak, Węgier, dwa bratanki… prof. dr hab. Andrzej Pikul – kierownik Katedry Fortepianu Jednym z najistotniejszych wydarzeń organizowanych co roku przez Katedrę Fortepianu Akademii Muzycznej w Krakowie jest cykliczna sesja naukowa Muzyka fortepianowa. Szósta edycja projektu odbywająca się w dniach 9-13 grudnia 2015 roku poświęcona była węgierskiemu kompozytorowi i wirtuozowi fortepianu, Béli Bartókowi, w 70 rocznicę śmierci. Honorowy Patronat nad wydarzeniem objął Konsulat Generalny Węgier w Krakowie. Otwierający sesję referat mgr Dominiki Peszko finalizującej swój przewód doktorski realizowany pod kierunkiem prof. dra hab. Andrzeja Pikula dotyczył charakterystyki i cech idiomatycznych twórczości fortepianowej Bartóka oraz problemów wykonawczych. Kontynuacją tego wykładu był wspaniały recital doktorantki egzemplifikujący wygłoszone tezy reprezentatywnymi dla poszczególnych okresów twórczości dziełami fortepianowymi. Drugi z referatów wygłoszony przez Marię Sotor z klasy teorii muzyki dr hab. Małgorzaty Janickiej-Słysz dotyczył ukształtowania struktury oraz roli ekspresji w kompozycjach Bartóka. W ramach sesji „Bela Bartók – kompozytor, pianista, człowiek” odbył się także kurs mistrzowski poprowadzony przez dra Dávida Bálla z Akademii Muzycznej im. F. Liszta w Budapeszcie. Podczas zajęć dr Dávid Báll przybliżył studentom idiomatyczne cechy muzyki — 11 — węgierskiej stanowiące podstawę dla prawidłowego odczytania twórczości Bartóka oraz wystąpił na koncercie interpretując Sonatę fortepianową. Wykonawcy siedmiu koncertów odbywających się w Sali Koncertowej im. K. Moszumańskiej-Nazar oraz Auli „Florianka” zabrali słuchaczy w podróż po wszechświecie bartokowskiej wyobraźni zamkniętej w mikrokosmosie jego kompozycji. Po raz pierwszy w historii projektu wśród wykonawców, oprócz zaproszonych gości, pedagogów i studentów Akademii Muzycznej w Krakowie, znaleźli się także uczniowie szkół muzycznych z Krakowa i okolic. Ponad 80 najmłodszych adeptów pianistyki przedstawiło niedocenianą sferę twórczości Bartóka dedykowaną dzieciom. Bogactwo inwencji twórczej oraz zamierzona gradacja trudności tych utworów umożliwiła indywidualny dobór repertuaru, korespondujący z poziomem umiejętności pianistycznych a także osobowością młodych wykonawców. Rezultatem trafnych wyborów repertuarowych były urzekające kreacje artystyczne, które spotkały się z entuzjastycznymi reakcjami publiczności. Z dużym zainteresowaniem społeczności pianistycznej spotkała się również, wieńcząca sesję naukową, dyskusja panelowa skoncentrowana wokół postaci Bartóka i roli, jaką pełni jego twórczość we współczesnej edukacji muzycznej. Ta możliwość wymiany doświadczeń i konfrontacji poglądów była wspaniałą lekcją integracji pianistów, która uświadomiła nam, że możemy się od siebie wzajemnie wiele nauczyć. — 12 — — koncert za… uśmiech! Katarzyna Słota-Marciniec Mało który Krakowianin wie, że na terenie Szpitala Specjalistycznego im. dr. Józefa Babińskiego znajduje się piękny, kameralny Teatr! Założyciele i budowniczowie Szpitala już na początku XX wieku zakładali, że kontakt ze sztuką ma charakter terapeutyczny i jest niezbędny w terapii chorych cierpiących na zburzenia psychiczne i emocjonalne. Obecnie w Szpitalu nadal dba się o to, by Teatr był żywy, a ludzie, zepchnięci często na margines życia społecznego, mieli regularny kontakt ze sztuką. 14 stycznia 2016 r. na deskach szpitalnego Teatru wystąpili studenci Instytutu Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej i Rytmiki Wydziału I Twórczości, Interpretacji i Edukacji Muzycznej Akademii Muzycznej w Krakowie. Młodzież akademicka zaprosiła pacjentów Szpitala na koncert kolęd połączony ze wspólnym śpiewaniem. Na fortepianie zagrała mgr Maria Guzik oraz studenci: Oskar Czechowicz i Filip Kozłowski. Przygotowania artystycznego podjęli się wykładowcy emisji głosu: mgr Klaudia Romek i mgr Ludmiła Staroń. Organizacją koncertu zajęła się mgr Katarzyna SłotaMarciniec. Występ w szpitalnym Teatrze nie był wynikiem długo planowanego projektu, a raczej spontanicznym odruchem serca Studentów i ich pedagogów. Wszyscy poświęcili prywatny czas na próby i dołożyli starań, by koncert był atrakcyjny. Studenci samodzielnie przygotowali aranżację niektórych kolęd wielogłosowych, ułożyli i poprowadzili konferansjerkę, wplatając w nią zabawne wiersze z podziałem na role. — 13 — Studenci wykazali się dużą dojrzałością nie tylko artystyczną – biorąc pod uwagę specyfikę miejsca koncertu z dużym wyczuciem operowali nastojem, przeplatając utwory o charakterze wyciszającym, uspokajającym z aktywizacją Słuchaczy poprzez wspólne wykonywanie kolęd. I tak, obok niezaprzeczalnych walorów artystycznych, studencki koncert miał charakter muzykoterapeutyczny: na twarzach Słuchaczy pojawiły się uśmiechy. A ci Słuchacze nie oszukują! — 14 — — napisali o nas — — Jazz w Akademii Michał Lazar – Muzyczny Kraków Choć niektórym trudno w to uwierzyć, w Akademii Muzycznej w Krakowie też czasem zdarza się sesja. Dla studentów parających się głównie graniem lub śpiewaniem liczą się właściwie tylko egzaminy praktyczne, na których pochwalić się muszą tym, nad czym pracowali w ciągu semestru (lub przez ostatnie dwa tygodnie, różnie się wszak zdarza). A że przed tym warto się sprawdzić na scenie, sesję zwiastuje zwykle wysyp koncertów. Uśrednioną jakość tych przedsięwzięć przemilczmy, dwa słowa jednak o frekwencji. Jest marna. Chlubnym wyjątkiem od tej reguły jest cykliczna impreza, o której ten tekst właściwie traktuje, czyli Jazz w Akademii. Cykliczna, bo zdarza się średnio raz w semestrze (przez co staje się po trosze podsumowaniem, o jakim mowa w akapicie 1.). Impreza, bo wykonawcy się owym graniem autentycznie cieszą. A to nie jest tak oczywiste, kiedy grać muzykę nie tyle można, co trzeba. Wracając do koncertu. Jak wspomniałem, zainteresowanie nim zwykle jest spore, ale tym razem (a więc w zeszły czwartek, 21 stycznia) sięgnęło ono zenitu – a to za sprawą bohaterów pierwszej części koncertu. Zespoły Quindependence oraz Stanisław Słowiński Quintet to bowiem laureaci kolejno drugiego i pierwszego miejsca w ubiegłorocznym konkursie Jazz Juniors w Krakowie (dla przypomnienia, jednej z najważniejszych imprez tego typu w Polsce; bardziej zainteresowanym czytelnikom poleca się nagrania z koncertu laureatów). Ciekawie wypadło porównanie tych składów. Wspólne było duże zaangażowanie, dzięki któremu muzykom udało się zła- — 16 — pać dobry kontakt z publicznością (co, jak na koncerty akademickie, jest jednak pewnym wyjątkiem). Różne są natomiast pomysły na granie – członkowie Quindependence raczej dyskretnie rozwijają daną kompozycję, konsekwentnie rozwijając jakiś pomysł (jak np. w balladzie Listen to the wind Z. Namysłowskiego, w której nawet szum saksofonu miał swoje znaczenie). Kwintet Słowińskiego natomiast wciąż zaskakiwał nowymi, czasem wręcz szalonymi pomysłami, swobodnie przechodząc od kontemplacji do furii i z powrotem (wymienić właściwie należałoby tutaj każdy z wykonanych utworów, wszystkich zresztą napisanych przez lidera). Dla obu zespołów dużo ważniejsze od przyjętych zasad jest szukanie własnego kierunku, sposobu wypowiedzi. Ich muzyka jest bardzo przejrzysta, działając na słuchacza bezpośrednio – treść dominuje w niej nad formą czy proporcjami. Trochę blado wypadł więc przy nich uczelniany Big Band pod batutą Wojciecha Groborza, który zaprezentował się w drugiej części. Być może nie grał gorzej, ale z pewnością nie tak energicznie, jak dwa wcześniejsze składy. Jest to też kwestia repertuaru – o ile laureaci Jazz Juniors grali muzykę nam zwyczajnie bliższą, o tyle Big Band odwoływał się do dawnej stylistyki (w programie znalazły się m.in. Cottontail D. Ellingtona czy A Night In Tunisia D. Gillespie), nie oddziałującej już z tak dużą siłą na słuchaczy. Zachwyt jednak pozostaje. I smutna refleksja, że na krakowskiej Uczelni nie ma dogodnej przestrzeni na takie wydarzenia – raz, że akustyka w Sali Koncertowej raczej nie powala, a dwa, że jest w niej zwyczajnie duszno (trudno tutaj stwierdzić, czy gorzej się tam gra, czy słucha). – Pięknie grają, tylko czy oni mają tutaj gdzie ćwiczyć? – zapytała mnie jedna ze słuchaczek, rozglądając się gorączkowo po Akademii. – Wie Pani co – odpowiedziałem całkiem szczerze. – Ja też się nad tym czasem zastanawiam. — 17 — — koncert dla Trzech Króli – relacja Andrzej Wodziński – Muzyczny Kraków Z tego koncertu relacji miało nie być… Poszedłem po prostu posłuchać kolęd. Aparat, hm… zabrałem jakby odruchowo (skrzywienie zawodowe). Ale z takiego koncertu, jeśli na nim się było – relację napisać należy. Zacznijmy od miejsca, czyli Bazyliki Mariackiej w Krakowie. To wyjątkowa świątynia, gdzie duchowość jest w sposób specjalny odczuwalna, a jeśli dołoży się się do niej muzykę, kolędy i pastorałki – atmosfera staje się niesamowita i trudna do opisania słowami. Duchowość przepełniała również wykonawców, którzy wspaniale wpasowali się w To miejsce i Ten czas… Na koncercie wystąpili: Kapela Mała Ziemia Suska z Suchej Beskidzkiej, Chór i Orkiestra Kameralna Akademii Muzycznej w Krakowie i zespół BRATHANKI. Wszyscy artyści stanęli na wysokości zadania! Było to widowisko wyjątkowe. Na pewno duży wpływ na przekaz, ale też odbiór muzyki miała duchowość Bazyliki Mariackiej. To ona stała się „katalizatorem”, który sprawił, że artyści zagrali i zaśpiewali na najwyższym poziomie. Góralskie motywy szczególnie wpasowały się w tą atmosferę. Tu mała dygresja. W ubiegłym roku byłem na koncercie kolęd i pastorałek w wykonaniu „bardzo utytuowanego chóru”. Koncert był „średni”, utwory „przearanżowane” (niech mi wybaczą muzykolodzy), a publiczność reagowała chłod- — 18 — no. Tymczasem repertuar pieśni bożonarodzeniowych ma ludowe korzenie. I tak też powinien być wykonywany, prosto i radośnie – nikt tego lepiej nie zrobi jak polscy górale! I tak też było na tym koncercie. Wielkie brawa dla wszystkich wykonawców. A tak nawiasem, po tym koncercie, notowania zespołu BRATHANKI znacząco się poprawiły. — 19 — — naukowy kwadrans — — poświąteczne plany organistów Krzysztof Musiał – Przewodniczący Koła Naukowego „Zecer” Zbliża się sesja. Czas, w którym sprawdzane są umiejętności studentów nabyte podczas semestru. W naszym Organowym Kole Naukowym przez cały styczeń ciągle jednak trwała jeszcze świąteczna atmosfera, w związku z tradycyjnym spotkaniem opłatkowym, które odbyło się w połowie miesiąca. W tym roku udało się ono wyjątkowo dobrze – studenci, Pedagodzy pracujący w naszej Katedrze, jak i w Katedrze Muzyki Kościelnej, oraz ci emerytowani zgromadzili się w sali 319, aby wspólnie połamać się opłatkiem, zaśpiewać kolędy i porozmawiać. I w tym miejscu składam serdeczne podziękowania wszystkim tym, którzy przyczynili się, aby ta wspaniała tradycja mogła być dalej kontynuowana, a w szczególności pani profesor Mirosławie Semeniuk-Podrazie, zarządowi koła, oraz tym studentom, którzy pomogli w przygotowaniach. Opłatek był również dobrym czasem na to, aby przedyskutować najbliższe plany Koła „Zecer”. Ciekawym pomysłem, zaproponowanym przez członków koła oraz naszego wykładowcę dra Krzysztofa Urbaniaka wydaje się pierwszy w tym roku wyjazd, którego celem będzie Łódź, a konkretnie wspaniałe instrumenty, które chcemy tam zobaczyć. Bardzo interesują nas nowo zbudowane organy w Akademii Muzycznej, Filharmonii (podwójne!) oraz historyczny instrument w ewangelickim kościele św. Mateusza. Wyjazd miałby odbyć się na początku nowego semestru i jeśli — 21 — wszystko pójdzie dobrze, to w kwietniowym Newsletterze będą mogli Państwo przeczytać sprawozdanie z tego wyjazdu. Oprócz tego, w przyszłych tygodniach w Katedrze odbędzie się kolejny koncert studentów. Chcemy, aby w całości był on poświęcony muzyce Maxa Regera, wyjątkowego kompozytora o bardzo indywidualnym stylu pisania, którego setną rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku. Warto zatem przybliżyć studentom jego muzykę choćby ze względu na to, że nie jest ona zbyt często wykonywana na naszej Uczelni. Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a na Facebooku, na którym również będziemy umieszczać informacje o najbliższych planach i przedsięwzięciach podejmowanych przez Organowe Koło Naukowe. — 22 — — w granicach rozsądku Michał Lazar – Koło Naukowe Gitarzystów Sesja egzaminacyjna i jej okolice to czas odpoczynku od Koła Naukowego. Albo – żeby być bardziej dokładnym – czas, w którym nie mamy na nic czasu. Skoro zawiesiliśmy na moment działalność, wspomnę o przedsięwzięciach przyszłych. 29 maja robimy koncert prawykonań – to z okazji tej imprezy Maciej Jabłoński przygotowuje Concerto grosso, o czym pisałem poprzednim razem. Drugim wykładowcą naszej uczelni, którego utwór pokażemy, jest Karol Nepelski – jego Dialogi Narcyza na gitarę i warstwę elektroniczną wykona Miłosz Mączyński. Poza tym pojawią się także kompozycje studentów (kolejność przypadkowa): Pawła Malinowskiego, Staszka Rzepieli oraz Karola Osmana. Kto zna, kto lubi – proszę sobie już teraz rezerwować termin! A poza tym 13 lutego rusza i potrwa tydzień z hakiem Międzynarodowy Festiwal i Konkurs Gitarowy w Krynicy-Zdroju (czyli znowuż nie tak daleko). Tym bardziej zainteresowanym polecam szczególnie koncert 17 w środę, na którymwystąpi Erlendis Quartet. Gwoli wyjaśnienia są to Poznaniacy, poziom grania prawdopodobnie maksymalny, rzadko ich można w Polsce usłyszeć, bo studiują od roku w Kopenhadze. Trzymam też kciuki za studentów z naszej AM, którzy jadą do Krynicy pokonkursować. Oby wrócili z tarczą i pointegrowali się trochę z gitarzystami z Polski. W ilościach rozsądnych. — 23 — — byle przetrwać sesję… Maria Złotek – Koło Naukowe Wokalistów Wraz z końcem stycznia studentów nieubłaganie dopadła sesja. Wszyscy w pośpiechu więc przeglądają notatki z historii muzyki, powtarzają zadania z kształcenia słuchu, doskonalą umiejętność śpiewania z nut a vista, a przede wszystkim gorączkowo douczają się na pamięć utworów na egzaminy ze śpiewu. Na szczęście w ciągu tego semestru wokaliści mieli wiele okazji, by przećwiczyć swoje programy – Koło Naukowe śpiewaków co miesiąc organizuje koncerty z cyklu Ad Libitum, w których czynny udział mogą brać wszyscy studenci wydziału. W przyszłym semestrze również nie zabraknie naszych comiesięcznych audycji! Ponadto, część wokalistów rozpoczęła już próby do opery Dydona i Eneasz H. Purcella, którą przygotowują wraz z Instytutem Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej i Rytmiki. Koło Naukowe natomiast jest w trakcie przygotowywania swojego corocznego projektu Opera wczoraj, dziś i jutro, którego finał przewidywalny jest na kwiecień. — 24 — — pytanie do... — Natalia Podolska Ośrodek Współpracy Międzynarodowej / Biuro Karier AMK AR-S: Od dwóch lat w naszej uczelni istnieje Biuro Karier. Prowadzi je Pani od roku. Proszę powiedzieć, czym dokładnie się zajmuje owa komórka w strukturach naszej Akademii, jaki jest profil działalności Biura, jakie nadzieję pokładają w nim studenci i absolwenci. Co nasze biuro karier może zaoferować tym, którzy poszukują pracy? Czy możemy już mówić o jakichś konkretnych efektach działalności Biura? NP: Bardzo dziękuję za tak wyczerpujące pytanie. Zacznę od części dotyczącej funkcji oraz misji: Biuro Karier należy do Ośrodka Współpracy Międzynarodowej i stanowi jednostkę o dość rozległym spektrum działań. Biuro zostało powołane z taką myślą, aby pomóc studentom oraz absolwentom w wyborze ścieżki zawodowej oraz ułatwić powyższym proces znalezienia pracy, która najbardziej odpowiadałby ich kwalifikacjom, aspiracjom i predyspozycjom. Jest pewnym pomostem łączącym studentów oraz absolwentów poszukujących pracy z ich potencjalnymi pracodawcami. Takie działania są możliwe dzięki prowadzeniu aktualizowanej na bieżąco bazy danych składającej się z ciągle odnawiających się ofert pracy – zarówno stałej i dorywczej – staży i praktyk oraz propozycji zatrudnienia dla zgłoszonych w Biurze Karier studentów i absolwentów. Sięgając źródeł tego zjawiska, trzeba powiedzieć, że pierwsze podobne placówki powstały po II wojnie światowej pod nazwą Career — 26 — Services na brytyjskich uniwersytetach. Miały one pomóc najpierw studentom, a później absolwentom w funkcjonowaniu na rynku pracy oraz wypracowały wysokie standardy usług, polegające na propozycji tzw. „uczenia ustawicznego” i doskonalenia młodych specjalistów. Z tych jednostek wyłoniły się obecne biura pracy. Każdy kraj UE na swój sposób zaadaptował tę praktykę. Na polskich uczeniach biura karier zaistniały dopiero w późnych latach 90-ych. Wracając do postawionego przez Panią pytania dotyczącego konkretnych, „namacalnych” efektów możemy poszczycić się tym, że stale otrzymujemy informacje odnoszące się do wolnych stanowisk pracy. Niestety, nie zawsze należą one do wąsko pojętej branży artystycznej, lecz, mimo wszystko, pomagają studentom uczynić pierwsze kroki w kierunku usamodzielnienia i zapoznania się z rynkiem pracy. Obok takich ofert jak przesłuchania do zespołów filharmonijnych i chórów, pojawiają się propozycje prac dorywczych, związanych z prowadzeniem kursów i wakacyjnych obozów artystycznych dla dzieci albo przygotowaniem projektów kulturalnych. Kilka dni temu otrzymałam wiadomość od pewnej firmy, która serdecznie zapraszała studentów naszej Akademii, ponieważ poprzednie doświadczenia udowodniły, że nasi absolwenci to osoby posiadające wysokie kwalifikacje i kulturę osobistą. Wymagania pracodawców wskazują także na to, iż w obecnych czasach ważne są umiejętności językowe: pod koniec roku otrzymaliśmy propozycję dla nauczyciela fortepianu do anglojęzycznej szkoły muzycznej w Szwajcarii na rok akademicki 2016-2017, jak również do anglojęzycznej szkoły w Krakowie. To tylko nieliczne przykłady, które zostały przytoczone po to, aby pokazać, że absolwent Akademii Muzycznej w poszukiwaniu pracy musi być elastyczny i mierzyć się z różnorodnymi wymaganiami ze strony pracodawców. Jako Akademia Muzyczna w Krakowie bierzemy udział w projekcie badania losów zawodowych absolwentów. — 27 — Czas biegnie szybko, a my musimy trzymać rękę na pulsie, wobec czego planuję w najbliższej przyszłości zorganizować szkolenie dotyczące przygotowania profesjonalnego artystycznego CV, które stanowi niezbędną wizytówkę dla każdego muzyka. Zamykając swoją wypowiedź chciałabym zachęcić studentów oraz absolwentów naszej muzycznej Alma Mater do odwiedzania naszej strony na Facebooku: Biuro Karier Akademii Muzycznej w Krakowie oraz tablicy informacyjnej, znajdującej się na parterze budynku przy szatni. — 28 — 1 Marta Sołek, studentka z klasy fideli kolanowych dr hab. Marii Pomianowskiej zdobyła wraz z Zespołem In Fidelis II nagrodę XXV Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Ludowej „Mikołajki Folkowe” 2015, w Konkursie „Scena Otwarta” w Lublinie, w dn. 10-13 grudnia 2015 r. Michał Kocot, uczestnik studiów doktoranckich, dyscypliny instrumentalistyka, z klasy prof. dra hab. Marcina Szelesta zdobył I nagrodę /Bachpreise/ Międzynarodowego Konkursu Organowego w Wiesbaden, 16 stycznia 2016 r. Laureatem I miejsca, w kategorii muzyka kameralna, Międzynarodowego Konkursu London International Music Competition, w grudniu 2015 r. został Kwintet Dęty „Cracow” Akademii Muzycznej w Krakowie z klasy kameralistyki dra hab. Pawła Krauzowicza, w składzie: • Tomasz Sowa • Monika Frątczak • Kinga Lupa • Małgorzata Wygoda • Damian Świst — 30 — — krok do kariery — — Pracownia Duży Pokój zaprasza studentów, absolwentów i twórców wszystkich dziedzin sztuki do Programu SCENA/ DEBIUTY Pracownia Duży Pokój działa w Warszawie od 2010 roku i jest przestrzenią wpierającą artystów, twórców różnych dziedzin, aktywistów i animatorów kultury. W odpowiedzi na potrzeby zebrane podczas kilku lat działań, stworzyliśmy program SCENA/DEBIUTY skierowany do młodych artystów, którzy chcą zrealizować swój debiut w Warszawie. SCENA/DEBIUTY to rodzaj trzymiesięcznej rezydencji tworzącej sprzyjające warunki dla młodych twórców do realizacji własnych projektów artystycznych. Pracownia Duży Pokój chce wesprzeć artystów na następujących poziomach: • finansowym – w postaci stypendium (1000 zł brutto); • technicznym – pokrycie wybranych kosztów technicznych działań artystycznych; • merytorycznym – konsultacje z doświadczonymi twórcami, ekspertami i trenerami; • wolnej przestrzeni, w której twórca może swobodnie działać – — 32 — • Dużego Pokoju; zaplecza technicznego, sprzętu, itp. Efektem programu SCENA/DEBIUTY będzie prezentacja działań debiutujących artystów, a także spotkania, teksty, warsztaty i debaty. Rekrutacja potrwa do 14.02.2016 roku. Kandydaci zgłaszają pomysł na konkretny projekt, który po zakwalifikowaniu się będzie realizowany i prezentowany w przestrzeni Pracowni Duży Pokój. Do udziału w programie zostanie wybranych osiem projektów. Wyniki rekrutacji zostaną ogłoszone 29.02.2016 roku. Szczegóły na stronie. — 33 — Dyrekcja Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus ogłasza przesłuchania dla muzyków do 30 roku życia na stanowiska: muzyk orkiestrowy • I skrzypce • II skrzypce • altówka • wiolonczela Termin przesłuchań: 29 lutego – 1 marca 2016 r. od godziny 10.00 Miejsce przesłuchań: Technikum Kolejowe, Warszawa, ul. Szczęśliwicka 56 Każdy kandydat otrzyma potwierdzenie zgłoszenia. Zapewniamy akompaniatora. Osobom wybranym do Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus oferujemy: • umowę o pracę • atrakcyjne wynagrodzenie • pracę w młodym zespole pod kierunkiem wybitnych dyrygentów • dalszą edukację artystyczną i zdobycie doświadczenia pracy w orkiestrze Kartę zgłoszeniową (do pobrania na stronie) wraz z życiorysem artystycznym prosimy przesyłać na adres e-mail, w nieprzekraczalnym terminie do 23 lutego 2016. Filharmonia Warmińsko-Mazurska im. F. Nowowiejskiego w Olsztynie ogłasza konkurs na stanowisko: muzyk flecista, muzyk perkusista. Przesłuchania odbędą się w terminie 21-22 marca 2016 roku w siedzibie Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej. Więcej — 34 — — opowieści z melandii — — opowieści z melandii autorski blog dra Mateusza Bienia Kilkakrotnie wspominałem już, że w Melandii, jak w każdym równoległym, świecie pewne rzeczy wyglądają zupełnie normalnie, a jednak takimi nie są. Nazywamy to drobnymi różnicami. O tym zresztą też już mówiłem. W naszym świecie w dużym przybliżeniu można na przykład powiedzieć jak będzie brzmiał dany instrument. Patrząc na sztabki ksylofonu nie spodziewamy się przecież głębokiego organowego brzmienia. Z drugiej strony uroczy w swojej wizualności kontrabas nie zaoferuje nam raczej ostrych i agresywnych dźwięków fletu piccolo. Jednak w Melandii sprawy mają się zupełnie inaczej. Po pierwsze, kiedyś doszliśmy do wniosku, że instrumentem tam jest głośnik. A głośniki zawsze wyglądają podobnie. Są różnych rozmiarów i kolorów, ale daleko im do różnorodności instrumentów akustycznych. Nie można więc na oko nawet w przybliżeniu powiedzieć jak będzie brzmiał. Co więcej instrumentem nie jest tam tylko głośnik! Cóż, drobne różnice po raz kolejny dają znać o sobie. Można bardzo ogólnie powiedzieć, że w równoległym świecie Melandii instrument składa się z trzech części, ta trzecia istotnie jest głośnikiem lub czymś tego typu, jednak mamy jeszcze dwie inne. Pierwszą można nazwać manuałem, pulpitem albo sterownikiem. Przypomina to, czym dla fortepianu jest jego klawiatura. Na niej się gra i za jej pomocą uruchamia strunę czyli generator. Generator to druga część. Tyle, że generator w instrumentach Melandii jest czymś bardzo zakręconym. Tak bardzo, że nie będę dziś o nim opowiadać. Wystarczy wiedzieć, że jest to centrum całego instrumentu, które z jednej strony słucha lub może bardziej obserwuje manuał, a z drugiej wysyła do głośnika impulsy elektryczne, na podstawie których ten generuje dźwięki. Trudno nam znaleźć analogię do instrumentów — 36 — akustycznych. Może najbliżej jest do organów. Klawisz uruchamia przełącznik, a ten kieruje powietrze do wybranego rejestrami typu piszczałki. Tyle tylko, że w Melandii „klawiszem” może być… wszystko. Tak, tak wszystko. Uruchomić głośnik można drapiąc się po głowie. Wszystko jest tam sterownikiem. Pojęcie klawiatura ma znaczenie historyczne (Pamiętacie? równoległy świat się zmienia z upływem czasu!). Współczesne sterowniki to nieograniczone bogactwo form, kształtów i rozmiarów. Odkrycie tego faktu było dla wielu podróżujących prawdziwym szokiem. Z jednej strony zdawało się, że w Melandii nie ma czegoś takiego, jak technika wykonawcza. Skoro „grać można wszystkim na wszystkim” to nie trzeba się uczyć – jednak technika wykonawcza ma tam tak samo duże znaczenie jak u nas. Obserwując „drapiącego się po głowie” zdaje się: też bym tak potrafił. W naszym świecie – tak. W Melandii drapanie jako technika wykonawcza (sterowanie generatorem) wymaga trochę pracy. Z drugiej strony wielu naszych wykonawców zaczęło budować przedziwne instrumenty i celebrować grę na nich tak, że stała się bliska teatrowi lub pantomimie. Jednak ani jedno (skrajna prostota) ani drugie (efekciarstwo) nie jest w Melandii bardziej istotne od muzyki. Nie jest i nigdy nie było. To ważne, bo czasami patrząc w stronę tego równoległego świata umyka nam to co najważniejsze. Skupiamy się na magii odmienności. Tym co wizualnie jest dla nas nowe i obce. Ale to równoległy świat! Tam wszystko jest inne. Kiedy to do nas dotrze, kiedy uznamy, że obce jest… obce bo pochodzi z równoległego świata. Wszystko nabierze właściwych proporcji. Dlatego dziś zadanie. Bardzo instrumentalne. W terminologii budowniczych fortepianów i pianin miejsce gdzie znajdują się klawisze nazywa się stołem klawiaturowym. Fortepian jest więc instrumentem którego częścią jest stół. Stół może być też częścią innego instrumentu. Jakiego? i czy pochodzi z Melandii? Zgadnijcie sami... — 37 — Newsletter ukazuje się w każdy pierwszy roboczy dzień miesiąca. Materiały do publikacji proszę kierować na adres: [email protected] do 20 dnia każdego miesiąca. Redakcja zastrzega sobie prawo korekty nadesłanych tekstów. Redakcja: Agnieszka Radwan-Stefańska Korekta: Piotr Papla Skład i projekt: Antek Korzeniowski Biuro Promocji Artystycznej Akademii Muzycznej w Krakowie ul. św. Tomasza 43, 31-027 Kraków +48 12 422 44 00 www.amuz.krakow.pl www.facebook.com/amuz.krakow