opowieści z melandii - Akademia Muzyczna w Krakowie

Transkrypt

opowieści z melandii - Akademia Muzyczna w Krakowie
— newsletter —
luty 2016
Szanowni Państwo,
za nami już prawie koniec sesji, koniec egzaminów, po których
możemy odpocząć i przygotować się do najważniejszego
wydarzenia w życiu naszej Akademii – Święta Uczelni. W tym
roku szczególnie jest ono dla nas ważne, gdyż w jego trakcie
zostanie wręczony tytuł honoris causa naszemu wybitnemu
pedagogowi – prof. Kai Danczowskiej. Zapraszam wszystkich
bardzo serdecznie do udziału w tej uroczystości i koncercie
dedykowanym naszej nowej doktor honoris causa.
prof. dr hab. Zdzisław Łapiński
Rektor Akademii Muzycznej w Krakowie
—2—
kalendarium
aktualności
napisali o nas
naukowy kwadrans
pytanie do...
nasze osiągnięcia
krok do kariery
opowieści z melandii
— kalendarium —
— luty 2016
15-16 lutego
Sesja naukowo-artystyczna Skrzypce historycznie poinformowane
– wiek XVII. Prowadzenie: prof. Oliver Webber (Guildhall School of
Music&Drama, London), mgr Jacek Wesołowski (Gdańsk), dr hab.
Piotr Wilk (UJ), mgr Gerhard Landwehr (Zevenhuizen, Holandia),
dr Teresa Piech (AM Kraków).
niedziela, 21 lutego
18:00 Aula „Florianka”, Koncert Orkiestry Kameralnej: Adam
Weber – waltornia, Maciej Tworek –dyrygent.
poniedziałek, 22 lutego
Sesja naukowa Między wschodem a zachodem – wzajemne
odniesienia w chóralistyce wschodu i zachodu Europy – Matthias
Beckert (Hochschule für Müsik, Würzburg) – prowadzenie.
czwartek, 25 lutego
Święto Uczelni – wręczenie Doktoratu Honoris Causa.
niedziela, 28 lutego
godzina w ustaleniu, Aula „Florianka”, z cyklu Wszystkie Sonaty
fortepianowe Ludwiga van Beethovena – cz. V, wykonawcy:
Dagmara Cerek, Bolesław Jędrzejowski, Dominika Grzybacz /
Michał Chrobak / Zihan.
18:00, Filharmonia im. K. Szymanowskiego: Koncert Orkiestry
Symfonicznej, Liana Isakadze –skrzypce, Paweł Kotla – dyrygent.
—5—
— aktualności —
— czasopismo
„Teoria Muzyki.
Studia, interpretacje,
dokumentacje”
prof. dr hab. Teresa Malecka
Główną ideą powołania w roku 2012 pisma naukowego „Teoria
Muzyki. Studia, interpretacje, dokumentacje” było umacnianie
pozycji polskiej teorii muzyki oraz integracja środowiska. Do
współpracy zaproszeni zostali reprezentanci wszystkich uczelni
muzycznych w Polsce, tak aby łamy pisma stały się szeroko
rozumianym forum wymiany myśli teoretycznej. Kolegium
redakcyjne współtworzą pracownicy Katedry Teorii i Interpretacji
Dzieła Muzycznego: Teresa Malecka (redaktor naczelny), Krzysztof
Droba, Małgorzata Janicka-Słysz, Ewa Siemdaj, Mieczysław
Tomaszewski i Ilona Iwańska (sekretarz redakcji do r. 2014),
Małgorzata Pawłowska (sekretarz redakcji w r. 2014/2015).
Na stałą współpracę wyrazili zgodę przedstawiciele wszystkich
uczelni muzycznych w Polsce: Jagna Dankowska, Katarzyna
Szymańska-Stułka, Anna Granat-Janki, Anna Nowak, Renata
Skupin, Marta Szoka, Janina Tatarska, Marcin Trzęsiok oraz, co
ważne, wybitni teoretycy muzyki i muzykolodzy z zagranicy:
Constantin Floros, Robert Hatten, Nad’a Hrčková, Rūta Stanevičiūtė
i Eero Tarasti.
Ważną cechą pisma jest jego stała struktura: „Studia, Interpretacje”
(m.in. świadectwa, rozmowy); „Dokumentacje” (autorzy
—7—
o swoich pracach; sprawozdania z międzynarodowych kongresów
i sympozjów). Publikowane studia są recenzowane zgodnie z zasadą
wzajemnej anonimowości, tzw. double-blind.
Wśród autorów „Teorii Muzyki” w sześciu kolejnych numerach
pisma znaleźli się wybitni teoretycy muzyki i muzykolodzy, zarówno
polscy, jak zagraniczni, m.in.: Levon Akopian, Siglind Bruhn,
Constatin Floros, Robert Hatten, Eero Tarasti, Roman Berger,
Regina Chłopicka, Krzysztof Dybciak, Małgorzata Janicka-Słysz,
Eugeniusz Knapik, Teresa Malecka, Leszek Polony, Marta Szoka,
Krzysztof Szwajgier, Mieczysław Tomaszewski, i in.
W publikowanych tekstach poruszane są problemy współczesnej
teorii muzyki, takie, jak: reprezentacja w semiotyce, recepcja
i adaptacja teologii i estetyki Tomasza z Akwinu przez Oliviera
Messiaena, analiza i abdukcja, problematyka awangardy dziś,
sonoryzmu wobec współczesności, dzieje muzyki wobec prawa
tetraktysu, czy refleksje nad wymiarem głębi w muzyce. Omawiane
są także wybrane aspekty twórczości wybitnych kompozytorów,
m.in.:
Aleksandra
Skriabina,
Karola
Szymanowskiego,
Oliviera Messiaena, Henryka Mikołaja Góreckiego, Krzysztofa
Pendereckiego, Zbigniewa Bujarskiego.
Wśród osób, z którymi rozmowy zamieszczamy w dziale
„Dokumentacji – świadectw” znaleźli się m. in.: Zbigniew Bujarski,
Krzysztof Droba, Eugeniusz Knapik, Adam Zagajewski, Wojciech
Ziemowit Zych.
Autorzy najlepszych prac doktorskich realizowanych w polskich
uczelniach muzycznych znajdują na łamach pisma możliwość
zaprezentowania rezultatów swoich badań. Nie zapominamy także
o dzieleniu się wiadomościami o ważnych międzynarodowych
kongresach i sympozjach muzykologicznych.
—8—
Szczegółowe informacje o zawartości kolejnych numerów pisma
można znaleźć na naszej stronie internetowej www.teoriamuzykipismo.amuz.krakow.pl
W grudniu 2015 pismo „Teoria muzyki. Studia, interpretacje,
dokumentacje” zostało wpisane na listę czasopism punktowanych
Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
—9—
— Skrzypce historycznie
poinformowane
dr Teresa Piech
– Katedra Muzyki Dawnej
W dniach 15–16 lutego 2016 odbędzie się Międzynarodowa Sesja
Naukowo-Artystyczna Skrzypce historycznie poinformowane – wiek
XVII, organizowana przez Katedrę Muzyki Dawnej. Ma ona przybliżyć
nieczęsto poruszane, a niezwykle ważne zagadnienia związane
z instrumentami historycznymi: konserwacje, rekonstrukcje
i budownictwo kopii dawnych instrumentów i smyczków, kwestie
odpowiednich do nich strun oraz wpływ instrumentów, strun
i smyczków na jakość oraz możliwości kształtowania dźwięku,
a także technikę gry w wieku XVII.
Oprócz wykładów, warsztatów i koncertu odbędzie się również
wystawa smyczków historycznych, podczas której będzie możliwość
wypróbowania rozmaitych typów smyczków. Zaplanowano też czas
na dyskusje oraz rozmowy z zaproszonymi gośćmi.
Wydarzenia będą miały miejsce w sali 23 w głównym budynku
Akademii przy ul. św. Tomasza 43 oraz w Auli „Florianka”.
Szczegółowy plan sesji dostępny jest na stronie internetowej
Akademii oraz na FB Katedry Muzyki Dawnej.
— 10 —
— Polak, Węgier,
dwa bratanki…
prof. dr hab. Andrzej Pikul
– kierownik Katedry Fortepianu
Jednym z najistotniejszych wydarzeń organizowanych co roku przez
Katedrę Fortepianu Akademii Muzycznej w Krakowie jest cykliczna
sesja naukowa Muzyka fortepianowa. Szósta edycja projektu
odbywająca się w dniach 9-13 grudnia 2015 roku poświęcona
była węgierskiemu kompozytorowi i wirtuozowi fortepianu,
Béli Bartókowi, w 70 rocznicę śmierci. Honorowy Patronat nad
wydarzeniem objął Konsulat Generalny Węgier w Krakowie.
Otwierający sesję referat mgr Dominiki Peszko finalizującej swój
przewód doktorski realizowany pod kierunkiem prof. dra hab.
Andrzeja Pikula dotyczył charakterystyki i cech idiomatycznych
twórczości fortepianowej Bartóka oraz problemów wykonawczych.
Kontynuacją tego wykładu był wspaniały recital doktorantki
egzemplifikujący wygłoszone tezy reprezentatywnymi dla
poszczególnych okresów twórczości dziełami fortepianowymi.
Drugi z referatów wygłoszony przez Marię Sotor z klasy teorii
muzyki dr hab. Małgorzaty Janickiej-Słysz dotyczył ukształtowania
struktury oraz roli ekspresji w kompozycjach Bartóka.
W ramach sesji „Bela Bartók – kompozytor, pianista, człowiek”
odbył się także kurs mistrzowski poprowadzony przez dra Dávida
Bálla z Akademii Muzycznej im. F. Liszta w Budapeszcie. Podczas
zajęć dr Dávid Báll przybliżył studentom idiomatyczne cechy muzyki
— 11 —
węgierskiej stanowiące podstawę dla prawidłowego odczytania
twórczości Bartóka oraz wystąpił na koncercie interpretując Sonatę
fortepianową.
Wykonawcy siedmiu koncertów odbywających się w Sali Koncertowej
im. K. Moszumańskiej-Nazar oraz Auli „Florianka” zabrali słuchaczy
w podróż po wszechświecie bartokowskiej wyobraźni zamkniętej
w mikrokosmosie jego kompozycji. Po raz pierwszy w historii
projektu wśród wykonawców, oprócz zaproszonych gości,
pedagogów i studentów Akademii Muzycznej w Krakowie, znaleźli
się także uczniowie szkół muzycznych z Krakowa i okolic. Ponad 80
najmłodszych adeptów pianistyki przedstawiło niedocenianą sferę
twórczości Bartóka dedykowaną dzieciom.
Bogactwo inwencji twórczej oraz zamierzona gradacja trudności
tych utworów umożliwiła indywidualny dobór repertuaru,
korespondujący z poziomem umiejętności pianistycznych a także
osobowością młodych wykonawców. Rezultatem trafnych wyborów
repertuarowych były urzekające kreacje artystyczne, które spotkały
się z entuzjastycznymi reakcjami publiczności.
Z dużym zainteresowaniem społeczności pianistycznej spotkała
się również, wieńcząca sesję naukową, dyskusja panelowa
skoncentrowana wokół postaci Bartóka i roli, jaką pełni jego
twórczość we współczesnej edukacji muzycznej. Ta możliwość
wymiany doświadczeń i konfrontacji poglądów była wspaniałą
lekcją integracji pianistów, która uświadomiła nam, że możemy się
od siebie wzajemnie wiele nauczyć.
— 12 —
— koncert za… uśmiech!
Katarzyna Słota-Marciniec
Mało który Krakowianin wie, że na terenie Szpitala Specjalistycznego
im. dr. Józefa Babińskiego znajduje się piękny, kameralny Teatr!
Założyciele i budowniczowie Szpitala już na początku XX wieku
zakładali, że kontakt ze sztuką ma charakter terapeutyczny i jest
niezbędny w terapii chorych cierpiących na zburzenia psychiczne
i emocjonalne. Obecnie w Szpitalu nadal dba się o to, by Teatr był
żywy, a ludzie, zepchnięci często na margines życia społecznego,
mieli regularny kontakt ze sztuką.
14 stycznia 2016 r. na deskach szpitalnego Teatru wystąpili studenci
Instytutu Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej i Rytmiki
Wydziału I Twórczości, Interpretacji i Edukacji Muzycznej Akademii
Muzycznej w Krakowie. Młodzież akademicka zaprosiła pacjentów
Szpitala na koncert kolęd połączony ze wspólnym śpiewaniem.
Na fortepianie zagrała mgr Maria Guzik oraz studenci: Oskar
Czechowicz i Filip Kozłowski. Przygotowania artystycznego podjęli
się wykładowcy emisji głosu: mgr Klaudia Romek i mgr Ludmiła
Staroń. Organizacją koncertu zajęła się mgr Katarzyna SłotaMarciniec.
Występ w szpitalnym Teatrze nie był wynikiem długo planowanego
projektu, a raczej spontanicznym odruchem serca Studentów
i ich pedagogów. Wszyscy poświęcili prywatny czas na próby
i dołożyli starań, by koncert był atrakcyjny. Studenci samodzielnie
przygotowali aranżację niektórych kolęd wielogłosowych, ułożyli
i poprowadzili konferansjerkę, wplatając w nią zabawne wiersze
z podziałem na role.
— 13 —
Studenci wykazali się dużą dojrzałością nie tylko artystyczną –
biorąc pod uwagę specyfikę miejsca koncertu z dużym wyczuciem
operowali nastojem, przeplatając utwory o charakterze
wyciszającym, uspokajającym z aktywizacją Słuchaczy poprzez
wspólne wykonywanie kolęd.
I tak, obok niezaprzeczalnych walorów artystycznych, studencki
koncert miał charakter muzykoterapeutyczny: na twarzach
Słuchaczy pojawiły się uśmiechy. A ci Słuchacze nie oszukują!
— 14 —
— napisali o nas —
— Jazz w Akademii
Michał Lazar
– Muzyczny Kraków
Choć niektórym trudno w to uwierzyć, w Akademii Muzycznej
w Krakowie też czasem zdarza się sesja. Dla studentów parających się głównie graniem lub śpiewaniem liczą się właściwie tylko egzaminy praktyczne, na których pochwalić się muszą tym,
nad czym pracowali w ciągu semestru (lub przez ostatnie dwa
tygodnie, różnie się wszak zdarza). A że przed tym warto się
sprawdzić na scenie, sesję zwiastuje zwykle wysyp koncertów.
Uśrednioną jakość tych przedsięwzięć przemilczmy, dwa słowa jednak o frekwencji. Jest marna. Chlubnym wyjątkiem od tej reguły jest
cykliczna impreza, o której ten tekst właściwie traktuje, czyli Jazz
w Akademii. Cykliczna, bo zdarza się średnio raz w semestrze (przez
co staje się po trosze podsumowaniem, o jakim mowa w akapicie
1.). Impreza, bo wykonawcy się owym graniem autentycznie cieszą.
A to nie jest tak oczywiste, kiedy grać muzykę nie tyle można, co
trzeba.
Wracając do koncertu. Jak wspomniałem, zainteresowanie nim
zwykle jest spore, ale tym razem (a więc w zeszły czwartek, 21
stycznia) sięgnęło ono zenitu – a to za sprawą bohaterów pierwszej
części koncertu. Zespoły Quindependence oraz Stanisław Słowiński
Quintet to bowiem laureaci kolejno drugiego i pierwszego miejsca
w ubiegłorocznym konkursie Jazz Juniors w Krakowie (dla przypomnienia, jednej z najważniejszych imprez tego typu w Polsce; bardziej zainteresowanym czytelnikom poleca się nagrania z koncertu
laureatów). Ciekawie wypadło porównanie tych składów. Wspólne
było duże zaangażowanie, dzięki któremu muzykom udało się zła-
— 16 —
pać dobry kontakt z publicznością (co, jak na koncerty akademickie, jest jednak pewnym wyjątkiem). Różne są natomiast pomysły
na granie – członkowie Quindependence raczej dyskretnie rozwijają
daną kompozycję, konsekwentnie rozwijając jakiś pomysł (jak np.
w balladzie Listen to the wind Z. Namysłowskiego, w której nawet
szum saksofonu miał swoje znaczenie). Kwintet Słowińskiego natomiast wciąż zaskakiwał nowymi, czasem wręcz szalonymi pomysłami, swobodnie przechodząc od kontemplacji do furii i z powrotem
(wymienić właściwie należałoby tutaj każdy z wykonanych utworów, wszystkich zresztą napisanych przez lidera).
Dla obu zespołów dużo ważniejsze od przyjętych zasad jest szukanie własnego kierunku, sposobu wypowiedzi. Ich muzyka jest bardzo przejrzysta, działając na słuchacza bezpośrednio – treść dominuje w niej nad formą czy proporcjami. Trochę blado wypadł więc
przy nich uczelniany Big Band pod batutą Wojciecha Groborza, który zaprezentował się w drugiej części. Być może nie grał gorzej, ale
z pewnością nie tak energicznie, jak dwa wcześniejsze składy. Jest
to też kwestia repertuaru – o ile laureaci Jazz Juniors grali muzykę
nam zwyczajnie bliższą, o tyle Big Band odwoływał się do dawnej
stylistyki (w programie znalazły się m.in. Cottontail D. Ellingtona
czy A Night In Tunisia D. Gillespie), nie oddziałującej już z tak dużą
siłą na słuchaczy.
Zachwyt jednak pozostaje. I smutna refleksja, że na krakowskiej
Uczelni nie ma dogodnej przestrzeni na takie wydarzenia – raz, że
akustyka w Sali Koncertowej raczej nie powala, a dwa, że jest w niej
zwyczajnie duszno (trudno tutaj stwierdzić, czy gorzej się tam gra,
czy słucha). – Pięknie grają, tylko czy oni mają tutaj gdzie ćwiczyć?
– zapytała mnie jedna ze słuchaczek, rozglądając się gorączkowo po
Akademii. – Wie Pani co – odpowiedziałem całkiem szczerze. – Ja
też się nad tym czasem zastanawiam.
— 17 —
— koncert dla
Trzech Króli – relacja
Andrzej Wodziński
– Muzyczny Kraków
Z tego koncertu relacji miało nie być… Poszedłem po prostu posłuchać kolęd. Aparat, hm… zabrałem jakby odruchowo (skrzywienie
zawodowe). Ale z takiego koncertu, jeśli na nim się było – relację napisać należy. Zacznijmy od miejsca, czyli Bazyliki Mariackiej w Krakowie. To wyjątkowa świątynia, gdzie duchowość jest w sposób
specjalny odczuwalna, a jeśli dołoży się się do niej muzykę, kolędy
i pastorałki – atmosfera staje się niesamowita i trudna do opisania
słowami.
Duchowość przepełniała również wykonawców, którzy wspaniale wpasowali się w To miejsce i Ten czas… Na koncercie wystąpili:
Kapela Mała Ziemia Suska z Suchej Beskidzkiej, Chór i Orkiestra
Kameralna Akademii Muzycznej w Krakowie i zespół BRATHANKI.
Wszyscy artyści stanęli na wysokości zadania!
Było to widowisko wyjątkowe. Na pewno duży wpływ na przekaz,
ale też odbiór muzyki miała duchowość Bazyliki Mariackiej. To
ona stała się „katalizatorem”, który sprawił, że artyści zagrali i zaśpiewali na najwyższym poziomie. Góralskie motywy szczególnie
wpasowały się w tą atmosferę. Tu mała dygresja. W ubiegłym roku
byłem na koncercie kolęd i pastorałek w wykonaniu „bardzo utytuowanego chóru”. Koncert był „średni”, utwory „przearanżowane”
(niech mi wybaczą muzykolodzy), a publiczność reagowała chłod-
— 18 —
no. Tymczasem repertuar pieśni bożonarodzeniowych ma ludowe
korzenie. I tak też powinien być wykonywany, prosto i radośnie
– nikt tego lepiej nie zrobi jak polscy górale! I tak też było na tym
koncercie. Wielkie brawa dla wszystkich wykonawców. A tak nawiasem, po tym koncercie, notowania zespołu BRATHANKI znacząco
się poprawiły.
— 19 —
— naukowy kwadrans —
— poświąteczne plany
organistów
Krzysztof Musiał
– Przewodniczący Koła Naukowego „Zecer”
Zbliża się sesja. Czas, w którym sprawdzane są umiejętności
studentów nabyte podczas semestru. W naszym Organowym Kole
Naukowym przez cały styczeń ciągle jednak trwała jeszcze świąteczna
atmosfera, w związku z tradycyjnym spotkaniem opłatkowym, które
odbyło się w połowie miesiąca. W tym roku udało się ono wyjątkowo
dobrze – studenci, Pedagodzy pracujący w naszej Katedrze, jak
i w Katedrze Muzyki Kościelnej, oraz ci emerytowani zgromadzili się
w sali 319, aby wspólnie połamać się opłatkiem, zaśpiewać kolędy
i porozmawiać. I w tym miejscu składam serdeczne podziękowania
wszystkim tym, którzy przyczynili się, aby ta wspaniała tradycja
mogła być dalej kontynuowana, a w szczególności pani profesor
Mirosławie Semeniuk-Podrazie, zarządowi koła, oraz tym studentom,
którzy pomogli w przygotowaniach.
Opłatek był również dobrym czasem na to, aby przedyskutować
najbliższe
plany
Koła
„Zecer”.
Ciekawym
pomysłem,
zaproponowanym przez członków koła oraz naszego wykładowcę
dra Krzysztofa Urbaniaka wydaje się pierwszy w tym roku wyjazd,
którego celem będzie Łódź, a konkretnie wspaniałe instrumenty,
które chcemy tam zobaczyć. Bardzo interesują nas nowo zbudowane
organy w Akademii Muzycznej, Filharmonii (podwójne!) oraz
historyczny instrument w ewangelickim kościele św. Mateusza.
Wyjazd miałby odbyć się na początku nowego semestru i jeśli
— 21 —
wszystko pójdzie dobrze, to w kwietniowym Newsletterze będą mogli
Państwo przeczytać sprawozdanie z tego wyjazdu.
Oprócz tego, w przyszłych tygodniach w Katedrze odbędzie się kolejny
koncert studentów. Chcemy, aby w całości był on poświęcony muzyce
Maxa Regera, wyjątkowego kompozytora o bardzo indywidualnym
stylu pisania, którego setną rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku.
Warto zatem przybliżyć studentom jego muzykę choćby ze względu
na to, że nie jest ona zbyt często wykonywana na naszej Uczelni.
Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a na Facebooku, na
którym również będziemy umieszczać informacje o najbliższych
planach i przedsięwzięciach podejmowanych przez Organowe Koło
Naukowe.
— 22 —
— w granicach rozsądku
Michał Lazar
– Koło Naukowe Gitarzystów
Sesja egzaminacyjna i jej okolice to czas odpoczynku od Koła
Naukowego. Albo – żeby być bardziej dokładnym – czas, w którym
nie mamy na nic czasu.
Skoro zawiesiliśmy na moment działalność, wspomnę
o przedsięwzięciach przyszłych. 29 maja robimy koncert prawykonań
– to z okazji tej imprezy Maciej Jabłoński przygotowuje Concerto
grosso, o czym pisałem poprzednim razem. Drugim wykładowcą
naszej uczelni, którego utwór pokażemy, jest Karol Nepelski – jego
Dialogi Narcyza na gitarę i warstwę elektroniczną wykona Miłosz
Mączyński. Poza tym pojawią się także kompozycje studentów
(kolejność przypadkowa): Pawła Malinowskiego, Staszka Rzepieli
oraz Karola Osmana. Kto zna, kto lubi – proszę sobie już teraz
rezerwować termin!
A poza tym 13 lutego rusza i potrwa tydzień z hakiem Międzynarodowy
Festiwal i Konkurs Gitarowy w Krynicy-Zdroju (czyli znowuż nie tak
daleko). Tym bardziej zainteresowanym polecam szczególnie koncert
17 w środę, na którymwystąpi Erlendis Quartet. Gwoli wyjaśnienia są
to Poznaniacy, poziom grania prawdopodobnie maksymalny, rzadko
ich można w Polsce usłyszeć, bo studiują od roku w Kopenhadze.
Trzymam też kciuki za studentów z naszej AM, którzy jadą do Krynicy
pokonkursować. Oby wrócili z tarczą i pointegrowali się trochę
z gitarzystami z Polski. W ilościach rozsądnych.
— 23 —
— byle przetrwać sesję…
Maria Złotek
– Koło Naukowe Wokalistów
Wraz z końcem stycznia studentów nieubłaganie dopadła sesja.
Wszyscy w pośpiechu więc przeglądają notatki z historii muzyki,
powtarzają zadania z kształcenia słuchu, doskonalą umiejętność
śpiewania z nut a vista, a przede wszystkim gorączkowo douczają się
na pamięć utworów na egzaminy ze śpiewu. Na szczęście w ciągu tego
semestru wokaliści mieli wiele okazji, by przećwiczyć swoje programy
– Koło Naukowe śpiewaków co miesiąc organizuje koncerty z cyklu
Ad Libitum, w których czynny udział mogą brać wszyscy studenci
wydziału. W przyszłym semestrze również nie zabraknie naszych
comiesięcznych audycji!
Ponadto, część wokalistów rozpoczęła już próby do opery Dydona
i Eneasz H. Purcella, którą przygotowują wraz z Instytutem
Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej i Rytmiki. Koło Naukowe
natomiast jest w trakcie przygotowywania swojego corocznego
projektu Opera wczoraj, dziś i jutro, którego finał przewidywalny jest
na kwiecień.
— 24 —
— pytanie do... —
Natalia Podolska
Ośrodek Współpracy Międzynarodowej
/ Biuro Karier AMK
AR-S: Od dwóch lat w naszej uczelni istnieje Biuro
Karier. Prowadzi je Pani od roku. Proszę powiedzieć,
czym dokładnie się zajmuje owa komórka w strukturach
naszej Akademii, jaki jest profil działalności Biura,
jakie nadzieję pokładają w nim studenci i absolwenci.
Co nasze biuro karier może zaoferować tym, którzy
poszukują pracy? Czy możemy już mówić o jakichś
konkretnych efektach działalności Biura?
NP: Bardzo dziękuję za tak wyczerpujące pytanie. Zacznę od
części dotyczącej funkcji oraz misji: Biuro Karier należy do Ośrodka
Współpracy Międzynarodowej i stanowi jednostkę o dość rozległym
spektrum działań. Biuro zostało powołane z taką myślą, aby pomóc
studentom oraz absolwentom w wyborze ścieżki zawodowej oraz
ułatwić powyższym proces znalezienia pracy, która najbardziej
odpowiadałby ich kwalifikacjom, aspiracjom i predyspozycjom.
Jest pewnym pomostem łączącym studentów oraz absolwentów
poszukujących pracy z ich potencjalnymi pracodawcami. Takie
działania są możliwe dzięki prowadzeniu aktualizowanej na
bieżąco bazy danych składającej się z ciągle odnawiających się
ofert pracy – zarówno stałej i dorywczej – staży i praktyk oraz
propozycji zatrudnienia dla zgłoszonych w Biurze Karier studentów
i absolwentów.
Sięgając źródeł tego zjawiska, trzeba powiedzieć, że pierwsze
podobne placówki powstały po II wojnie światowej pod nazwą Career
— 26 —
Services na brytyjskich uniwersytetach. Miały one pomóc najpierw
studentom, a później absolwentom w funkcjonowaniu na rynku pracy
oraz wypracowały wysokie standardy usług, polegające na propozycji
tzw. „uczenia ustawicznego” i doskonalenia młodych specjalistów.
Z tych jednostek wyłoniły się obecne biura pracy. Każdy kraj UE na
swój sposób zaadaptował tę praktykę. Na polskich uczeniach biura
karier zaistniały dopiero w późnych latach 90-ych.
Wracając do postawionego przez Panią pytania dotyczącego
konkretnych, „namacalnych” efektów możemy poszczycić się tym, że
stale otrzymujemy informacje odnoszące się do wolnych stanowisk
pracy. Niestety, nie zawsze należą one do wąsko pojętej branży
artystycznej, lecz, mimo wszystko, pomagają studentom uczynić
pierwsze kroki w kierunku usamodzielnienia i zapoznania się z rynkiem
pracy. Obok takich ofert jak przesłuchania do zespołów filharmonijnych
i chórów, pojawiają się propozycje prac dorywczych, związanych
z prowadzeniem kursów i wakacyjnych obozów artystycznych dla
dzieci albo przygotowaniem projektów kulturalnych. Kilka dni temu
otrzymałam wiadomość od pewnej firmy, która serdecznie zapraszała
studentów naszej Akademii, ponieważ poprzednie doświadczenia
udowodniły, że nasi absolwenci to osoby posiadające wysokie
kwalifikacje i kulturę osobistą. Wymagania pracodawców wskazują
także na to, iż w obecnych czasach ważne są umiejętności językowe:
pod koniec roku otrzymaliśmy propozycję dla nauczyciela fortepianu
do anglojęzycznej szkoły muzycznej w Szwajcarii na rok akademicki
2016-2017, jak również do anglojęzycznej szkoły w Krakowie. To tylko
nieliczne przykłady, które zostały przytoczone po to, aby pokazać,
że absolwent Akademii Muzycznej w poszukiwaniu pracy musi być
elastyczny i mierzyć się z różnorodnymi wymaganiami ze strony
pracodawców. Jako Akademia Muzyczna w Krakowie bierzemy udział
w projekcie badania losów zawodowych absolwentów.
— 27 —
Czas biegnie szybko, a my musimy trzymać rękę na pulsie, wobec
czego planuję w najbliższej przyszłości zorganizować szkolenie
dotyczące przygotowania profesjonalnego artystycznego CV, które
stanowi niezbędną wizytówkę dla każdego muzyka.
Zamykając swoją wypowiedź chciałabym zachęcić studentów oraz
absolwentów naszej muzycznej Alma Mater do odwiedzania naszej
strony na Facebooku: Biuro Karier Akademii Muzycznej w Krakowie
oraz tablicy informacyjnej, znajdującej się na parterze budynku przy
szatni.
— 28 —
1
Marta Sołek, studentka z klasy fideli kolanowych dr hab. Marii
Pomianowskiej zdobyła wraz z Zespołem In Fidelis II nagrodę XXV
Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Ludowej „Mikołajki Folkowe”
2015, w Konkursie „Scena Otwarta” w Lublinie, w dn. 10-13 grudnia
2015 r.
Michał Kocot, uczestnik studiów doktoranckich, dyscypliny
instrumentalistyka, z klasy prof. dra hab. Marcina Szelesta zdobył
I nagrodę /Bachpreise/ Międzynarodowego Konkursu Organowego
w Wiesbaden, 16 stycznia 2016 r.
Laureatem I miejsca, w kategorii muzyka kameralna,
Międzynarodowego Konkursu London International Music
Competition, w grudniu 2015 r. został Kwintet Dęty „Cracow”
Akademii Muzycznej w Krakowie z klasy kameralistyki dra hab. Pawła
Krauzowicza, w składzie:
• Tomasz Sowa
• Monika Frątczak
• Kinga Lupa
• Małgorzata Wygoda
• Damian Świst
— 30 —
— krok do kariery —
— Pracownia Duży Pokój
zaprasza studentów,
absolwentów i twórców
wszystkich dziedzin sztuki
do Programu SCENA/
DEBIUTY
Pracownia Duży Pokój działa w Warszawie od 2010 roku i jest
przestrzenią wpierającą artystów, twórców różnych dziedzin,
aktywistów i animatorów kultury. W odpowiedzi na potrzeby zebrane
podczas kilku lat działań, stworzyliśmy program SCENA/DEBIUTY
skierowany do młodych artystów, którzy chcą zrealizować swój
debiut w Warszawie.
SCENA/DEBIUTY to rodzaj trzymiesięcznej rezydencji tworzącej
sprzyjające warunki dla młodych twórców do realizacji własnych
projektów artystycznych.
Pracownia Duży Pokój chce wesprzeć artystów na następujących
poziomach:
•
finansowym – w postaci stypendium (1000 zł brutto);
•
technicznym – pokrycie wybranych kosztów technicznych
działań artystycznych;
•
merytorycznym – konsultacje z doświadczonymi twórcami,
ekspertami i trenerami;
•
wolnej przestrzeni, w której twórca może swobodnie działać –
— 32 —
•
Dużego Pokoju;
zaplecza technicznego, sprzętu, itp.
Efektem programu SCENA/DEBIUTY będzie prezentacja działań
debiutujących artystów, a także spotkania, teksty, warsztaty i debaty.
Rekrutacja potrwa do 14.02.2016 roku. Kandydaci zgłaszają
pomysł na konkretny projekt, który po zakwalifikowaniu się będzie
realizowany i prezentowany w przestrzeni Pracowni Duży Pokój. Do
udziału w programie zostanie wybranych osiem projektów. Wyniki
rekrutacji zostaną ogłoszone 29.02.2016 roku. Szczegóły na stronie.
— 33 —
Dyrekcja Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus ogłasza przesłuchania
dla muzyków do 30 roku życia na stanowiska: muzyk orkiestrowy
•
I skrzypce
•
II skrzypce
•
altówka
•
wiolonczela
Termin przesłuchań: 29 lutego – 1 marca 2016 r. od godziny 10.00
Miejsce przesłuchań: Technikum Kolejowe, Warszawa, ul.
Szczęśliwicka 56
Każdy kandydat otrzyma potwierdzenie zgłoszenia.
Zapewniamy akompaniatora.
Osobom wybranym do Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus oferujemy:
•
umowę o pracę
•
atrakcyjne wynagrodzenie
•
pracę w młodym zespole pod kierunkiem wybitnych dyrygentów
•
dalszą edukację artystyczną i zdobycie doświadczenia pracy
w orkiestrze
Kartę zgłoszeniową (do pobrania na stronie) wraz z życiorysem
artystycznym prosimy przesyłać na adres e-mail, w nieprzekraczalnym
terminie do 23 lutego 2016.
Filharmonia Warmińsko-Mazurska im. F. Nowowiejskiego
w Olsztynie ogłasza konkurs na stanowisko: muzyk flecista, muzyk
perkusista. Przesłuchania odbędą się w terminie 21-22 marca 2016
roku w siedzibie Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej. Więcej
— 34 —
— opowieści z melandii —
— opowieści z melandii
autorski blog dra Mateusza Bienia
Kilkakrotnie wspominałem już, że w Melandii, jak w każdym
równoległym, świecie pewne rzeczy wyglądają zupełnie normalnie,
a jednak takimi nie są. Nazywamy to drobnymi różnicami. O tym
zresztą też już mówiłem. W naszym świecie w dużym przybliżeniu
można na przykład powiedzieć jak będzie brzmiał dany instrument.
Patrząc na sztabki ksylofonu nie spodziewamy się przecież głębokiego
organowego brzmienia. Z drugiej strony uroczy w swojej wizualności
kontrabas nie zaoferuje nam raczej ostrych i agresywnych dźwięków
fletu piccolo. Jednak w Melandii sprawy mają się zupełnie inaczej.
Po pierwsze, kiedyś doszliśmy do wniosku, że instrumentem tam
jest głośnik. A głośniki zawsze wyglądają podobnie. Są różnych
rozmiarów i kolorów, ale daleko im do różnorodności instrumentów
akustycznych. Nie można więc na oko nawet w przybliżeniu
powiedzieć jak będzie brzmiał. Co więcej instrumentem nie jest tam
tylko głośnik! Cóż, drobne różnice po raz kolejny dają znać o sobie.
Można bardzo ogólnie powiedzieć, że w równoległym świecie
Melandii instrument składa się z trzech części, ta trzecia istotnie jest
głośnikiem lub czymś tego typu, jednak mamy jeszcze dwie inne.
Pierwszą można nazwać manuałem, pulpitem albo sterownikiem.
Przypomina to, czym dla fortepianu jest jego klawiatura. Na niej się
gra i za jej pomocą uruchamia strunę czyli generator. Generator to
druga część. Tyle, że generator w instrumentach Melandii jest czymś
bardzo zakręconym. Tak bardzo, że nie będę dziś o nim opowiadać.
Wystarczy wiedzieć, że jest to centrum całego instrumentu, które
z jednej strony słucha lub może bardziej obserwuje manuał, a z drugiej
wysyła do głośnika impulsy elektryczne, na podstawie których ten
generuje dźwięki. Trudno nam znaleźć analogię do instrumentów
— 36 —
akustycznych. Może najbliżej jest do organów. Klawisz uruchamia
przełącznik, a ten kieruje powietrze do wybranego rejestrami
typu piszczałki. Tyle tylko, że w Melandii „klawiszem” może być…
wszystko. Tak, tak wszystko. Uruchomić głośnik można drapiąc się
po głowie. Wszystko jest tam sterownikiem. Pojęcie klawiatura ma
znaczenie historyczne (Pamiętacie? równoległy świat się zmienia
z upływem czasu!). Współczesne sterowniki to nieograniczone
bogactwo form, kształtów i rozmiarów. Odkrycie tego faktu było dla
wielu podróżujących prawdziwym szokiem. Z jednej strony zdawało
się, że w Melandii nie ma czegoś takiego, jak technika wykonawcza.
Skoro „grać można wszystkim na wszystkim” to nie trzeba się uczyć
– jednak technika wykonawcza ma tam tak samo duże znaczenie
jak u nas. Obserwując „drapiącego się po głowie” zdaje się: też
bym tak potrafił. W naszym świecie – tak. W Melandii drapanie jako
technika wykonawcza (sterowanie generatorem) wymaga trochę
pracy. Z drugiej strony wielu naszych wykonawców zaczęło budować
przedziwne instrumenty i celebrować grę na nich tak, że stała się bliska
teatrowi lub pantomimie. Jednak ani jedno (skrajna prostota) ani
drugie (efekciarstwo) nie jest w Melandii bardziej istotne od muzyki.
Nie jest i nigdy nie było. To ważne, bo czasami patrząc w stronę tego
równoległego świata umyka nam to co najważniejsze. Skupiamy się
na magii odmienności. Tym co wizualnie jest dla nas nowe i obce. Ale
to równoległy świat! Tam wszystko jest inne. Kiedy to do nas dotrze,
kiedy uznamy, że obce jest… obce bo pochodzi z równoległego
świata. Wszystko nabierze właściwych proporcji.
Dlatego dziś zadanie. Bardzo instrumentalne. W terminologii
budowniczych fortepianów i pianin miejsce gdzie znajdują się
klawisze nazywa się stołem klawiaturowym. Fortepian jest więc
instrumentem którego częścią jest stół. Stół może być też częścią
innego instrumentu. Jakiego? i czy pochodzi z Melandii? Zgadnijcie
sami...
— 37 —
Newsletter ukazuje się w każdy pierwszy
roboczy dzień miesiąca.
Materiały do publikacji proszę kierować na adres:
[email protected]
do 20 dnia każdego miesiąca.
Redakcja zastrzega sobie prawo korekty nadesłanych tekstów.
Redakcja:
Agnieszka Radwan-Stefańska
Korekta:
Piotr Papla
Skład i projekt:
Antek Korzeniowski
Biuro Promocji Artystycznej
Akademii Muzycznej w Krakowie
ul. św. Tomasza 43, 31-027 Kraków
+48 12 422 44 00
www.amuz.krakow.pl
www.facebook.com/amuz.krakow