przeszukiwać dom

Transkrypt

przeszukiwać dom
Sygn. akt II K 543/16
UZASADNIENIE
wyroku z dnia 16 grudnia 2016 r.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
D. W. (1) zamieszkuje w R. przy ul. (...), ma dwoje dorosłych dzieci – córkę M. B. (1), która wraz z mężem i dziećmi
zamieszkuje w najbliższym sąsiedztwie pokrzywdzonej, w domu usytułowanym za jej domem, oraz syna R. W. (1),
który do (...) 2016 r. zamieszkiwał wraz z matką. D. W. (1) była osobą można powiedzieć aktywną, samodzielnie radziła
sobie w z wieloma sprawami, wykonywała drobne naprawy przy domu, chętnie zajmowała się wnukami. D. W. (1) w
przeszłości korzystała z pomocy lekarza psychiatry w związku z depresją, wynikającą z jej ówczesnej sytuacji życiowej,
podjęte leczenie przyniosło poprawę stanu zdrowia i doprowadziło do zakończenia leczenia. Rodzina pokrzywdzonej
pozostaje w wieloletnim konflikcie sąsiedzkim, (...) 2015 r. sąsiedzi mieli napaść D. W. (1), grozić jej, w sprawie tej
postępowanie zostało zakończone. Skutkiem konfliktu było m.in. założenie monitoringu.
Syn pokrzywdzonej R. W. (1) ma (...) lat, ze związku z I. S. (1) posiada (...) córkę J.. Małoletnia jest dzieckiem
niepełnosprawnym. Relacje R. W. (1) z I. S. (1) na przestrzeni lat układały się różnie, nierzadko pomiędzy
wymienionymi dochodziło do konfliktów, nawet z użyciem przemocy z obu stron. Rodzice mał. J. rozstawali się i
ponownie schodzili, ich relacje pod koniec
2015 r. ponownie stawały się coraz bliższe, R. W. (1) i I. S. (1) spotykali się, spędzali wspólnie czas, I. S.
(1) zaproponowała nawet wspólny wyjazd, pokrywając jego koszty, wspólnie spędzili też sylwestra w domu
pokrzywdzonej. D. W. (1) w miarę swoich możliwości pomagała w opiece nad wnuczką, zajmowała się nią. Na
początku (...) 2016 r. pokrzywdzona kazała wyprowadzić się synowi R. z domu, ponieważ nie partycypował w kosztach
utrzymania, po tym jak poprosiła go by wybrał z konta jej pieniądze, przegrał je na automatach.
I. S. (1) w 2015 roku nie pracowała, korzystała m.in. z pomocy swojego wujka K. S. (1), utrzymywała się ze świadczenia
pielęgnacyjnego na córkę, dodatku oraz alimentów. Oskarżony angażował się w opiekę nad siostrzenicą i jej córką,
dokładał się do utrzymania, zajmował dzieckiem. K. S. (1) był przeciwny związkowi (...) z R. W. (1). Na kilka dni przez
pobiciem D. W. (1) doszło do spotkania obu mężczyzn w mieszkaniu I. S. (1). W dniu (...) 2016 r. I. S. (1) wyprosiła
od siebie z domu K. S. (1), był on pod wpływem alkoholu, pokłócili się, nie chciał by ponownie wiązała się z R. W. (1).
Później zadzwoniła do M. B. (1), skarżąc się jej, że nikt nie będzie jej mówił z kim ma się spotykać.
dowody:
częściowo wyjaśnienia K. S. karta 168, 195-196, 412, 413, 622 oraz 908-913, zeznania D. W. karta 99-102, 388-389,
956-962, częściowo zeznania R. W. karta 29-30, 1203-1204, częściowo zeznania I. S. karta 33-45, 1007-1008,
częściowo zeznania P. B. 67-68, 442, 1008-1011, zeznania M. B. 73-74, 443, 1011-1015, częściowo zeznania K. K.
karta 962-965, 967-968, dokumentacja medyczna karta 1037, opinia sądowo – psychologiczna karta 1039-1042, 1045,
1246-1247
W dniu (...)2016 r. K. S. (1) przebywał w domu w miejscowości N., był pod wpływem alkoholu, który spożywał od kilku
dni, tam też zastali do D. K. (1) i K. P. (1), ten ostatni wypił jeszcze z K. S. (1) alkohol. D. K. (1) i K. S. (1) znali się,
byli kolegami, oskarżony pomagał rodzinie D. K. (1), pożyczał im pieniądze. Również K. P. (1) znał się z K. S. (1), który
nawet nazywał go kuzynem, poznali się wiele lat wcześniej podczas pobytu w USA. Oskarżony K. P. (1) od wielu lat
znał D. K. (1), przez długi czas nie mieli jednak kontaktu, odnowili znajomość w (...) 2015 r., kiedy to D. K. (1) poznał
również ówczesną partnerkę K. S. (3) H., która używała imienia K. Z. pośrednictwem K. P. (1) D. K. (1) poznał P. T.
kilka dni przed(...)2016 r., wówczas korzystając z pomocy z kolei znajomego P. K. (1) P. wywozili wspólnie (D. K. (1),
K. P. (1), P. T. oraz K. P. (2)) złom z posesji D. K. (1).
Ww. udali się samochodem marki M. koloru czarnego, nr rej. (...) należącym do teścia D. K. (1) do R., gdzie dosiadł
się do nich P. T.. Wspólnie udali się w okolice bloku przy ul. (...), gdzie oskarżeni wysiedli, weszli do jednego z bloków,
następnie wrócili i K. S. (1) polecił jechać D. K. (1) w kierunku żwirowni, chciał odebrać dług, po drodze uzyskał
zapewnienie od K. P. (1) i P. T., że będą go „ubezpieczać”, deklarując bliżej nieokreśloną rekompensatę.
Następnie wszyscy czterej mężczyźni udali się do miejsca dotychczasowego zamieszkania R. W. (1) – w R., przy ul.
(...). Około godz. (...)D. K. (1) zaparkował kierowany przez siebie samochód na parkingu przed pizzerą i pozostał w
samochodzie. Zaś K. S. (1), K. P. (1) oraz P. T. udali się do domu pokrzywdzonej. Oskarżony K. S. (1) szedł pierwszy,
zaś pozostali w odległości kilku metrów za nim.
dowody:
częściowo wyjaśnienia K. S. karta 168, 195-196, 412, 413, 622 oraz 908-913, częściowo wyjaśnienia K. P. karta 161-162,
206, 409-410, 413, 913-916, 1286, częściowo wyjaśnienia P. T. karta 158, 201-202, 411, 521-522, 916-917, 1286,
częściowo zeznania I. S. karta 40, 43, 45, 1007-1008, częściowo zeznania K. K. karta 76, 962-965, 967-968, zeznania
świadka K. P. karta 140-141, 1204-1205, częściowo zeznania D. K. karta 191-193, 306, 409-410, 411, 413, 965-966,
967-968, 1081, częściowo zeznania S. H. 968-969, 969-971, 1081, protokoły zatrzymania rzeczy karta 113-118, 249-251,
499-501, nagranie karta 252, 497, 498,
W tym dniu D. W. (1) zajmowała się wnukami, przed około godz. (...)M. B. (1) i P. B. (2) odebrali dzieci i udali się
do swojego miejsca zamieszkania. Przy czym P. B. (2) poszedł jeszcze do pobliskiego ubezpieczyciela, a wracając
około godz. 15.00 wstąpił do D. W. (1) przedstawić jej ofertę związaną z ubezpieczeniem domu, po krótkiej rozmowie
pozostawił pokrzywdzona samą w domu, wracając do siebie. Pokrzywdzona nie zamknęła drzwi do domu po wyjściu
zięcia.
Około godz. (...) pokrzywdzona przez okno w kuchni zauważyła K. S. (1) idącego w kierunku jej drzwi wejściowych,
nie zdążyła już ich zamknąć, oskarżony wtargnął do jej domu – od progu zaatakował, za nim weszli pozostali dwaj
oskarżeni. K. S. (1) przewrócił D. W. (1) na podłogę, K. P. (1) udał się do pomieszczeń na lewo od wejścia, a P. T. na
prawo – kuchni, skąd przechodzi się do pokoju, zajmowanego przez pokrzywdzoną, słyszała ona odgłosy otwieranych
szafek, trzaskanie z obu stron. K. S. (1) bił pokrzywdzoną leżącą w wejściu do kuchni po całym ciele, groził mówiąc „
kurwo cię zabiję”, pytał „ gdzie jest ten skurwysyn”, po chwili K. P. (1) również zaczął bić pokrzywdzoną, nakazując
K. S. (1) „ zabij kurwę, po kręgosłupie”, wówczas również P. T. kopał leżącą pokrzywdzoną, przy czym D. W. (1)
widziała K. S. (1) ze swojej lewej strony, a P. T. kopał z drugiej strony, zaś K. P. (1) był nad jej głową, w pewnym
momencie zobaczyła uniesioną nad swoją głową jego nogę – but, ten się zamachnął w kierunku głowy, lecz D. W. (1)
zdołała odwrócić się, dalej była kopana, wyraźnie czuła kopnięcia ze wszystkich stron, widziała K. P. (1) nad sobą,
od strony głowy, K. S. (1) był z jednej strony, czuła też kopnięcia z drugiej, gdzie był P. T.. Przez jakiś czas K. S. (1)
zadając uderzenia pokrzywdzonej opierał się o nią kolanami, uciskał na nią, w czasie napaści pokrzywdzonej spadły
okulary (korzysta ze szkieł progresywnych +3 do czytania, i -1 do patrzenia). D. W. (1) starała się osłaniać rękoma,
zasłaniał twarz. Pokrzywdzona w tym czasie straciła świadomość, po chwili ocknęła się, napastnicy znowu ją bili,
kopali. D. W. (1) straciła świadomość, kiedy się ocknęła, próbowała dostać się, czołgając się do drzwi wejściowych do
domu, licząc na pomoc, wówczas jeden ze sprawców pociągnął ją za nogi w głąb domu, znowu była kopana. Ponownie
straciła świadomość, a kiedy się ocknęła siedziała oparta o szafkę w kuchni - zlew, a K. S. (1) dusił ją, znowu straciła
świadomość, a kiedy się ocknęła w domu było cicho, nie widziała oskarżonych. Wówczas zdołała się podnieść i dostać
do drzwi wejściowych, które zamknęła na zamek i zadzwoniła do córki. K. P. (1) przed opuszczeniem domu D. W. (1)
zabrał ze ściany telewizor marki (...), wartości (...) zł.
Jako pierwsi dom pokrzywdzonej opuścili K. P. (1) oraz P. T. udając się około godz. (...)w kierunku zaparkowanego
samochodu, przy którym czekał D. K. (1), pierwszy z oskarżonych niósł zabrany telewizor. K. S. (1) wyszedł z domu D.
W. (1) krótko po swoich towarzyszach. Szedł w bliskiej odległości za ww. Kiedy doszli na parking schowali do bagażnika
skradziony telewizor. Następnie mężczyźni odjechali.
dowody:
częściowo wyjaśnienia K. S. karta 168, 195-196, 412, 413, 622 oraz 908-913, częściowo wyjaśnienia K. P. karta 161-162,
206, 409-410, 413, 913-916, 1286, częściowo wyjaśnienia P. T. karta 158, 201-202, 411, 521-522, 916-917, 1286,
zeznania D. W. karta 99-102, 78-85, 388-389, 417, 420, 423-424, 426-427, 956-962, częściowo zeznania P. B. 67-68,
442, 1008-1011, zeznania M. B. 73-74, 443, 1011-1015, częściowo zeznania K. K. karta 76, 962-965, 967-968, zeznania
świadka K. P. karta 140-141, 1204-1205, częściowo zeznania D. K. karta 191-193, 306, 409-410, 411, 413, 965-966,
967-968, 1081, zeznania I. S. karta 405, 419, 422, 425, 436, 1016, protokół oględzin karta 6-9, 502, dokumentacja
pochodząca z nagrania w autobusie linii 12 karta 21-22, protokoły okazania karta 78-85, protokoły zatrzymania rzeczy
karta 113-118, dokumentacja fotograficzna karta 358-359, protokół oględzin karta 408, opinia karta 491-492, 573-583,
1201-1203, protokoły odtworzenia zapisu karta 504-505, nagrania 514,
D. W. (1) po tym jak sprawcy opuścili jej dom na swoim telefonie komórkowym wybrała połączenie do córki, która nie
odebrała, lecz jak zwykle oddzwoniła do matki, wówczas usłyszała wołanie o pomoc. M. B. (1) i P. B. (2) natychmiast
udali się do domu pokrzywdzonej, zastali zamknięte drzwi, kiedy nikt nie otwierał córka pokrzywdzonej wróciła do
swojego domu po zapasowe klucze, a P. B. (2) pozostał przy drzwiach, które po chwili otworzyła D. W. (1), było
wyraźnie widać że została pobita, miała krew i opuchnięcia na twarzy, poszarpaną odzież. M. B. (1) zadzwoniła po
pogotowie, a jej mąż po Policję. W pomieszczeniach wewnątrz domu widać było, że zostały przeszukane, panował
bałagan. D. W. (1) powiedziała, że została pobita przez trzech mężczyzn, którzy wtargnęli się do jej domu, opisała
dwóch z nich. Po przyjeździe ratownicy medyczni P. K. (2) oraz S. K. (1) udzielili D. W. (1) niezbędnej pomocy, po czym
przewieźli ją do Szpitala Wojewódzkiego nr (...) w R., zaś przybyli na miejsce funkcjonariusze Policji przystąpili do
swoich czynności, m.in. oględzin i zabezpieczenia śladów. Na skutek zadawanych przez oskarżonych ciosów, kopnięć
pokrzywdzona doznała urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, urazu klatki piersiowej ze złamaniem żeber VII-IX po
stronie prawej, złamania 4 kręgu lędźwiowego, urazu lewego barku i ogólnych potłuczeń, stanowiących naruszenie
czynności narządów ciała na okres trwający dłużej niż siedem dni. W opisanej sytuacji nie doszło do narażenia
pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia, bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, złamania
żeber były bez powikłań. D. W. (1) przebywała w szpitalu do (...) 2016 r., kontynuuje leczenie ambulatoryjnie, również
u lekarzy specjalistów, z uwagi na doznany stres korzysta z pomocy lekarza psychiatry.
dowody:
zeznania D. W. karta 99-102, 388-389, 956-962, częściowo zeznania P. B. 67-68,442, 1008-1011, zeznania M. B. 73-74,
443, 1011-1015, zeznania P. K. karta 1285, zeznania S. K. karta 1285, protokół zatrzymania rzeczy wraz ze spisem karta
86-88, 283-285, dokumentacja medyczna karta 89-98, 286, 1270, opinia sądowo – lekarska karta 127, 328-330,
Oskarżeni z kolei pojechali w kierunku miejscowości K., gdzie zamieszkiwał D. K. (1), po drodze zatrzymali się przy
hipermarkecie gdzie zrobił on zakupy. Na miejscu wszyscy wysiedli z samochodu, D. K. (1) przekazał żonie K. zabrany
z domu pokrzywdzonej telewizor, polecając zabrać go do domu. Tam też czekał na nich K. P. (2), z którym ponownie
mieli wywozić złom. Ten ostatni po krótkiej rozmowie odjechał. Ostatecznie K. P. (1) i D. K. (1) odprowadzili pijanego
K. S. (1) do jednego z pokoi, gdzie położyli go spać. Zaś D. K. (1) odwiózł pozostałych oskarżonych do R., wywiózł też
z domu skradziony telewizor. Po powrocie jeszcze chwilę rozmawiał z oskarżonym i żoną, położyli się spać, a w nocy
opowiedział K. K. (2) co się wydarzyło.
dowody:
częściowo wyjaśnienia K. S. karta 168, 195-196, 412, 413, 622 oraz 908-913, częściowo wyjaśnienia K. P. karta 161-162,
206, 409-410, 413, 913-916, 1286, częściowo wyjaśnienia P. T. karta 158, 201-202, 411, 521-522, 916-917, 1286,
częściowo zeznania K. K. karta 76, 962-965, 967-968, zeznania K. P. karta 140-141, 1204-1205, częściowo zeznania
D. K. karta 191-193, 306, 409-410, 411, 413, 965-966, 967-968, 1081, protokół zatrzymania rzeczy karta 253-255,
nagranie karta 256,
Po tym jak w dniu(...) 2016 r. o godz. (...) K. P. (1) i P. T. zostali zatrzymani, podczas przeszukania oskarżonego P.
T. w dniu (...) 2016 r. ujawniono przy nim woreczek z zapięciem strunowym z zawartością suszu roślinnego koloru
zielono – brunatnego o masie 0,358 g netto, w którym stwierdzono obecność delta-9-tetrahydrokannabinoli – (...)
oraz innych związków z grupy kannabinoidów, występujących m.in. w marihuanie i haszyszu.
W czasie zatrzymania zarówno K. P. (1), jak i P. T. znajdowali się pod wpływem alkoholu, odpowiednio 0,28 mg/l
alkoholu w wydychanym powietrzu oraz 0,27 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. K. S. (1) został zatrzymany już
(...)2016 r. o godz. (...) w miejscu zamieszkania D. K. (1).
dowody:
zeznania świadka P. P. (karta 71, 1015), protokoły zatrzymania karta 10, 16, 53, protokoły badania stanu trzeźwości
karta 12, 20 protokoły przeszukania karta 13-14, 18-19, 56-57, 108-111, protokół użycia testera karta 24, protokół
zatrzymania rzeczy karta 25-27, 58, 120-125, protokół oględzin karta 105-106, opinia karta 493-494, 496,
Oskarżony K. S. (1) ukończył (...)lat, jest bezdzietnym kawalerem. K. S. (1) posiada wyksztalcenie średnie, przed
pozbawieniem wolności prowadził własną działalność gospodarczą, z tego tytułu uzyskiwał około 4 000 zł miesięcznie,
nie posiada majątku. Oskarżony w przeszłości leczył się w związku z zatruciem rtęcią, jak również na nerwicę.
Nie rozpoznano u niego objawów psychotycznych, ostrych zaburzeń psychotycznych, jak również upośledzenia
umysłowego, klinicznych objawów uszkodzenia (...). K. S. (1) jest uzależniony od alkoholu. W czasie opisanego czynu
nie miał zniesionej, ani ograniczonej zdolności jego rozumienia, pokierowania swoim zachowaniem. K. S. (1) był już
karany za przestępstwa z art. 291 § 1 kk, art. 62 ust. 3 ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii,
art. 62 ust. 1 ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, art. 53 ust. 1 ustawy z 29 lipca 2005 r. o
przeciwdziałaniu narkomanii oraz art. 160 § 1 kk na kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich
wykonania oraz kary grzywny. Oskarżony został skazany m.in. za to, że w dniu (...) 2014 r. z posiadanych przez siebie
środków odurzających przyrządził ciasto, które podał swojej byłej partnerce i jej matce, narażając je na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
dowody:
oświadczenie karta 830-831, karta karna karta 269-271, 1184-1186, odpisy wyroków karta 468-478, dokumentacja
medyczna karta 344-345, 373-375, opinia sądowo – psychiatryczna karta 566-568,
Oskarżony K. P. (1) ukończył (...) lat, jest żonaty, nie posiada dzieci. K. P. (1) ma wykształcenie podstawowe, nie posiada
wyuczonego zawodu, przez pozbawieniem wolności pozostawał na utrzymaniu rodziny, nie posiada majątku. K. P. (1)
nie był dotychczas karany.
dowody:
oświadczenie karta 831, karta karna karta 264, 1183
Oskarżony P. T. ukończył (...) lata, pozostaje w stałym związku, ma 5 małoletnich dzieci w wieku od (...)roku do (...)
lat. P. T. posiada wykształcenie podstawowe, nie ma wyuczonego zawodu, przed pozbawieniem wolności pracował
na budowie uzyskując wynagrodzenie od (...)zł do(...) zł miesięcznie. Oskarżony leczył się psychiatrycznie w zw. z
„jakąś depresją”, leczył się też odwykowo w zw. z uzależnieniem od alkoholu. U P. T. nie stwierdzono upośledzenia
umysłowego, jak również objawów klinicznych choroby psychicznej. W czasie popełnienia opisanego wyżej czynu miał
w pełni zachowaną zdolność jego zrozumienia i pokierowania swoim zachowaniem. Oskarżonego cechuje przeciętny
poziom inteligencji, funkcje uwagi i pamięci są w normie, biegli stwierdzili nieprawidłową osobowość. P. T. posiada
utrwalony wzorzec łamania norm i zasad życia społecznego, występowały u niego zaburzenia zachowania wieku
młodzieńczego, m.in. zaniedbywał naukę. Oskarżony nie wyciąga wniosków z własnych doświadczeń, otrzymywanych
kar, nie koryguje nieprawidłowych wzorców zachowania. Jest skoncentrowany na realizowaniu własnych potrzeb
bez liczenia się w szerszym kontekście społecznym, posiada skłonność do nadużywania środków psychoaktywnych –
alkoholu, narkotyków. P. T. był uprzednio karany m.in. za przestępstwa z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 1 kk w zw.
z art. 283 kk oraz z art. 280 § 1 kk w zw. z art. 283 kk na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem
jej wykonania, którą następnie zarządzono do wykonania i odroczono, karę tę odbywał w okresie od (...) r do (...) r.,
od (...) r. do (...)r. oraz od (...) r. do (...)r., za przestępstwa z art. 278 § 1 kk i art. 62 ust. 3 ustawy z 29 lipca 2005 r.
o przeciwdziałaniu narkomanii również na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania,
której to wykonanie następnie zarządzono, przy czym oskarżony został warunkowo zwolniony z odbycia reszty kary
– karę odbywał w okresie od (...) r. do (...)r. oraz od (...) r. do (...)r. oraz za przestępstwo z art. 278 § 1 kk w zw. z art.
12 kk w zw. z art. 64 § 1 kk na karę pozbawienia wolności, którą odbył w okresie od (...) r. do (...) r., po czym został
warunkowo przedterminowo zwolniony.
dowody:
oświadczenie karta 831, karta karna karta 266-268, 1187-1189, odpisy wyroków karta 479-488, 515-518, opinia sądowo
– psychiatryczna karta 880-883
Oskarżony K. S. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, podał że nie pamięta zdarzenia,
odpowiadając na pytania wyjaśnił (karta 168), że (...) 2016 przyjechał do niego kuzyn K. P. (1), przyjechał ze znanym
mu kolegą D. K. (1) – martwili się o oskarżonego, który miał wyłączony telefon, od kilku dni pił alkohol. Wówczas
wspólnie z K. P. (1) wypili jeszcze alkohol, dalej nie pamięta co się działo, obudził się w domu w K.. K. S. (1) zaprzeczył,
by znał trzeciego mężczyznę. Przyznał, ze zna ze słyszenia D. W. (1), to matka R. W. (1), z którym jego siostrzenica
I. S. (1) ma dziecko, mniej więcej wie gdzie mieszka. R. W. (1) widział raz przez kilka minut dwa lata temu. I. S.
(1) nie skarżyła się na ojca dziecka, nie groził, ze go pobije. K. S. (1) wyjaśnił, że nie wie nic na temat kradzieży
telewizora. Podczas posiedzenia w przedmiocie wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania
oskarżony oświadczył, że nie może wyjaśniać, bo nic nie pamięta był pod wpływem alkoholu, potwierdził, że zna K.
P. (1) i zaprzeczył by znał P. T.. Dodał, że pamięta jak K. z D. go budzili (karta 195-196). Podczas konfrontacji z
D. K. (1) (karta 412) oskarżony i świadek przyznali, że się znają, przy czym D. K. (1) sprostował swoje zeznania, iż
kiedy przyjechał do oskarżonego K. P. (1) jeszcze tam nie było, przyszedł później, nie znał go. Podczas konfrontacji
z K. P. (1) (karta 413) oskarżeni podtrzymali swoje wyjaśnienia, K. P. (1) zaprzeczył by był kuzynem K. S. (1), ten zaś
powiedział, że wie o tym od ojca, mają być daleką rodziną, utrzymywali sporadyczny kontakt, znają się jednak od wielu
lat - „jeszcze ze S.”, z tego co pamięta w dniu zdarzenia pili razem alkohol u niego w domu. Zaś K. P. (1) podtrzymał
swoje wyjaśnienia, że nie był u oskarżonego, a alkohol pili w samochodzie.
Po rozpoczęciu przewodu sądowego K. S. (1) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu
czynu, przyznał się do pobicia, twierdząc że na początku nie był pewien szczegółów i nie chciał wprowadzić w błąd
prokuratora, lecz pamięta co się wydarzyło – wszedł do mieszkania jako pierwszy, nie miał zamiaru kradzieży, chciał
porozmawiać z R. W. (1), spotkał D. W. (1) i „nie wie jak ta sytuacja wynikła”, tylko on zadał kilka ciosów, po tym nie
widział nikogo innego, kiedy wyszedł na zewnątrz w oddali zobaczył K. P. (1) oraz P. T., w odległości 40-50 metrów
(karta 908-913). Oskarżony przyznał jednak, że I. S. (1) wielokrotnie skarżyła mu się na R. W. (1), podczas każdej
rozmowy telefonicznej między nimi, której był świadkiem, kłócili się, miał zły wpływ na siostrzenicę, był zagrożeniem
dla dziecka. Oskarżony był zły, że R. W. (1) pojawił się ponownie w życiu I. S. (1). Nie chciał o tym wcześniej mówić, bo
nie chciał „wciągać” siostrzenicy w sprawę. Oskarżony oświadczył, że nie pamięta co było powiedziane zanim doszło
do pobicia, pamięta urywki. Z tego co pamięta kopał Panią W., nie pamięta czy ją dusił, Pani W. przewróciła się –
tylko on zadawał uderzenia, nie widział nikogo innego. Dopiero na Komendzie dowiedział się, że skradziono telewizor.
Podtrzymał swoje stanowisko, że w domu obudzili go K. P. (1) i D. K. (1), byli razem.
Oskarżony K. P. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, w toku postępowania przygotowawczego
wyjaśnił ( karta 161-162), że P. T. zna od około 2 miesięcy, a K. S. (1) zna tylko z widzenia, nie utrzymuje z nim
kontaktów. (...) 2016 r. od rana wypił sporą ilość alkoholu, około godz. 13-14 spotkał P. T., kiedy przechodzili obok
Galerii (...) zatrzymał się samochód, w którym był K. S. (1) i zaprosił ich do środka, w samochodzie był jeszcze kierowca,
którego nie znał. Kiedy wsiedli S. poprosił ich by „ pomogli mu załatwić jakąś sprawę, mieli mu dawać plecy”. Do domu
weszli we trzech, była tam kobieta, z którą S. „ rozmawiał podniesionym głosem”. Oskarżony sam poszedł sprawdzić,
czy ktoś jeszcze jest w domu, P. T. pozostał przy K. S. (1). Chodząc po domu, niczego nie dotykał, nie otwierał szafek,
zabrał wiszący na ścianie telewizor, „ chciał mieć z tego coś dla siebie”. Oskarżony zaprzeczył by widział, by ktoś uderzył
pokrzywdzoną, z domu wyszedł z P. T., który widział, że zabrał telewizor, nie zadawał pytań. Po chwili z domu wyszedł
K. S. (1), wsiedli do samochodu i odjechali, on i P. T. wysiedli w okolicy Szpitala przy ul. (...). Stanowczo zaprzeczył
by miał uderzyć pokrzywdzoną, grozić jej, nie widział by ktokolwiek inny ją bił. Podczas posiedzenia w przedmiocie
rozpoznania wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania K. P. (1) wyjaśnił, że chciał zabrać tylko
telewizor, nie dotknął pokrzywdzonej, a K. S. (1) szedł po dług, mieli go ubezpieczać i sprawdzić mieszkanie czy nikogo
nie ma. W domu pokrzywdzonej byli około dwóch minut, S. około pięciu dłużej, wszyscy byli pod wpływem alkoholu.
Telewizor zostawił w samochodzie, mówił, że go później odbierze, kierowcę znał tylko z widzenia ( karta 206). Podczas
konfrontacji z D. K. (1) ( karta 409-410) oskarżony podtrzymał swoje wyjaśnienia, w szczególności zaprzeczył by
w dniu (...)2016 był w domu u K. S. (1), zaprzeczył również by w aucie kłócili się, jego zdaniem S. wrócił do samochodu
kilka minut, a nie sekund po nich.
Na rozprawie w dniu (...)2016 r. K. P. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, podtrzymał odczytane
mu, a złożone uprzednio wyjaśnienia (karta 913-916). oskarżony przyznał, że było powiedziane, że jechali po dług,
miał obiecane pieniążki, mieli się dogadać. Zaprzeczył by bił kopał pokrzywdzoną, kiedy był w domu K. S. (1) był
zajęty „rozmową” z pokrzywdzoną, mógł go nie widzieć. K. P. (1) wyjaśnił również, iż „myśli, że w którymś z pokoi
otwierał szafki, chyba tam gdzie był telewizor”. Kiedy wchodził i wychodził z domu P. T. stał w tym samym miejscu.
Telewizor zabrał z własnej inicjatywy, nie wie czy P. T. to widział, K. S. (1) widział, że niósł telewizor, ze chował go do
samochodu. Oskarżony podał, że on znał wcześniej K. S. (1), P. T. miał go nie znać, ustosunkowując się do pierwszych
wyjaśnień podał, że musiał się pomylić. Końcowo dodał, że nie widział by K. S. (1) bił pokrzywdzoną, zareagowałby
na to. Dodatkowo na ostatniej rozprawie w dniu 9 grudnia 2016 r. oskarżony K. P. (1) oświadczył, iż „nie było takiej
sytuacji by podczas zdarzenia P. T. zadawał ciosy pokrzywdzonej”. Dołączyli do pozostałych w okolicy Wiaduktu (...),
dług mieli odebrać na ul (...) od jakiegoś faceta, później nie było mowy o długu, S. chciał załatwić jakąś sprawę rodzinną.
Wreszcie podał, że nie wie czy K. S. (1) widział, że on niesie telewizor (karta 1286).
Oskarżony P. T. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, w zakresie czynu popełnionego na szkodę
D. W. (1) w toku postępowania przygotowawczego wyjaśnił ( karta 157-158), iż nie zna pokrzywdzonej, nigdy nie był
w jej domu, (...)2016 r. około godz. (...) wyszedł z domu, kupił sobie piwo i udał się nad Wisłok, celem przygotowania
miejsca do łowienia ryb na dzień następny, wracając spotkał K. P. (1), zaprzeczył by miał znać osobę o nazwisku S..
Po odczytaniu mi fragmentu wyjaśnień K. P. (1) przyznał, że jest prawdą, że wspólnie z S. spod Galerii podjechali do
jakiegoś domu w B., gdzie „ mieli trzymać plecy”, we trzech weszli do domu pokrzywdzonej, tak K. S. (1) „ krzyczał do
niej”, on i K. P. (1) „ patrzyli po pokojach czy nikogo nie ma”, następnie P. wziął telewizor, kiedy wychodzili S. „ szarpał
się z kobietą”. Nie wie po co tam poszli, po co mieli trzymać plecy, nie wie po co K. P. (1) zabrał telewizor. Po zdarzeniu
odjechali w rejon dworca, gdzie wspólnie z K. P. (1) wysiedli. Podczas posiedzenia w przedmiocie rozpoznania wniosku
o zastosowanie tymczasowego aresztowania P. T. wyjaśnił, że nie wie po co szedł K. S. (1), czy po dług, oni mieli „robić
tzw. plecy”. Po tym jak weszli do domu S. zaczął kłócić się z kobietą, zaś oni rozbiegli się po pokojach, S. widział,
że mają telewizor, że go wynoszą, nie wie po co go wynosili. Kiedy wychodzili z domu S. jeszcze kłócił się z kobietą.
Wyjaśnił, że nie wiedział, że jedzie do kobiety, a rozmowa miała być na polu. Później P. z kierowcą mieli sprzedać
telewizor, oddalili się z nim przy domu w K.. S. miał mu mówić, że „ jedzie załatwić dług”. Na ul. (...) miał zabrać
jeszcze jakiegoś kolegę, nie było go. ( karta 201-202) Podczas konfrontacji z D. K. (1) ( karta 411) oskarżony,
jak i świadek twierdzili, że się nie znają, podtrzymali swoje odpowiednio wyjaśnienia i zeznania, przy czym D. K. (1)
przyznał, że on odwiózł do R. oskarżonego i K. P. (1).
Oskarżony nie przyznał się również do popełnienia drugiego z zarzucanych mu czynów (karta 521-522), przyznał tylko
że był na miejscu zdarzenia.
Na rozprawie w dniu (...)2016 r. P. T. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, odmówił składania
wyjaśnień, nie podtrzymał odczytanych mu wyjaśnień, oświadczył, że chciałby przeprosić pokrzywdzoną, gdyby
wiedział, że dojdzie do takiej sytuacji, zareagowałby (karta 916-917). Na zakończenie procesu, po przeprowadzeniu w
zasadzie w całości postepowania dowodowego P. T. złożył oświadczenie, w którym podał, że mieli jechać tylko na ul
(...) i to tam mieli „ponoć stanąć żeby nikt nie okradł S. czy pilnować tych pieniędzy”. Potem K. S. (1) miał powiedzieć,
że pojadą jeszcze, ma załatwić sprawę rodzinną. Oskarżony stał przy drzwiach w domu pokrzywdzonej, nie wchodził
dalej, kiedy zobaczył, że się kłócą wyszedł. K. P. (1) wyszedł po nim, nie zwracał uwagi czy ma telewizor. (karta 1286)
Wyjaśnienia oskarżonych tylko w części zasługują na wiarę, z uwagi na wzajemne sprzeczności Sąd przedstawi w
części ich wspólną ocenę, w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na to, iż wyjaśnienia każdego z oskarżonych
są wewnętrznie sprzeczne, były przez nich zmieniane na kolejnych etapach postepowania, a nawet zdarzało się
że zaprzeczali sami sobie podczas jednego i tego samego przesłuchania. Oskarżony K. S. (1) początkowo zasłaniał
się niepamięcią spowodowaną ilością wypitego alkoholu, a już przed Sądem przyznał, że przypomniał sobie
część wydarzeń, tylko nie chciał wprowadzać w błąd prokuratora. Miało to dotyczyć jego zachowania względem
pokrzywdzonej – bicia jej. Oskarżony wyjaśnił, dlaczego na początku postepowania nie przyznał, że miał negatywny
stosunek do R. W. (1), był przeciwny jego związkowi z siostrzenicą, która mu się skarżyła i okoliczności te wydają
się być w ocenie Sądu usprawiedliwione, tym niemniej w świetle zeznań pokrzywdzonej, które Sąd w pełni uznał
za wiarygodne, a argumenty ku temu zostaną przedstawione w dalszej części uzasadnienia, nie można dać wiary
wyjaśnieniom K. S. (1), który miałby działać sam, nie mając świadomości co czynią jego koledzy. Przeprowadzone
postepowanie dowodowe pozwala bowiem na ustalenie, że sprawcy jadąc na ul. (...) doszli do porozumienia, wiedzieli
że K. S. (1) ma zamiar odebrać dług i mają w tym pomóc, niezależnie od siebie już w pierwszych wyjaśnieniach wskazali
na to pozostali oskarżeni – K. P. (1) i P. T., a późniejsze próby wycofania się z tej relacji w ocenie Sądu stanowią
tylko próbę uniknięcia odpowiedzialności, wynikającą z przyjętej linii obrony. Co więcej porozumienie to obejmowało
sposób działania – pozostali oskarżeni mieli ubezpieczać K. S. (1), w tym celu udali się z nim do domu pokrzywdzonej
i jak wyjaśnił P. T. w pierwszym przesłuchaniu rozeszli się po pomieszczeniach w celu sprawdzenia, czy nikogo nie
ma – relacja ta jest zbieżna z zeznaniami pokrzywdzonej odnośnie początkowego przebiegu wydarzeń. Zaś K. P. (1)
przyznał, że za swoją pomoc oczekiwał i miał zadeklarowaną gratyfikację. W ocenie Sądu końcowa próba podjęta przez
oskarżonych K. P. (1) i P. T. przekonania, iż dług miał być odebrany od kogoś zamieszkującego przy ul. (...), a nie
z miejsca zamieszkania pokrzywdzonej jest chybiona. Bowiem obaj oskarżeni w początkowym etapie postępowania
w tym zakresie, niezależnie od siebie, podobnie relacjonowali tę okoliczność i nie sposób uznać, iż czynili to nie
mając świadomości ewentualnego niezrozumienia ich słów, tzn. że chcieli od początku mówić o ul. (...), a błędnie
przyjmowano, że chodziło im o wydarzenia z ul. (...). Wszak już podczas składania wyjaśnień przed Sądem K. P. (1)
powtórzył i podtrzymał swoje wyjaśnienia w tym zakresie, które dla Sądu w tej części były przekonujące i jednoznaczne.
W tym miejscu Sąd tylko zaznaczy, iż w dalszej części ustosunkuje się do ewentualnego istnienia długu, o którym
mowa.
Równocześnie wiarygodna i konsekwentna relacja pokrzywdzonej, nie pozwala na danie wiary wyjaśnieniom
oskarżonego K. S. (1), K. P. (1) oraz P. T., iż tylko pierwszy z nich bił D. W. (1), pozostali zaś nawet tego nie
widzieli. Odnieść się tu należy do widocznego na sporządzonej podczas oględzin miejsca zamieszkania pokrzywdzonej
protokołu, dokumentacji fotograficznej. Z dokumentacji tej oraz zeznań pokrzywdzonej i jej bliskich wynika, iż dom
D. W. (1) nie jest duży, pomieszczenia przechodzą jedno w drugie – z przedpokoju wchodzimy na prawo do kuchni,
z tej w głąb domu do pokoju i to w tych pomieszczeniach doszło do pobicia i kradzieży, chociaż jak wynika z relacji
D. W. (1) K. P. (1) wszedł początkowo do drugiej części domu, zajmowanej kiedyś przez jej matkę. Otóż w ocenie
Sądu nie jest możliwe, by sprawcy przebywając przede wszystkim w tych trzech pomieszczeniach nie widzieli w ogóle
siebie nawzajem, chociaż chwilami mogło tak być, gdy jeden był jeszcze w przedpokoju w okolicy drzwi wejściowych,
a drugi np. w pokoju, do którego wchodzi się z kuchni, skąd K. P. (1) zabrał telewizor, tym mniej nie ma możliwości by
wychodząc z tak rozmieszczonych pomieszczeń nie przeszli obok siebie. Sąd dał wiarę relacji D. W. (1), która twierdziła,
że była bita przez trzech napastników, przy czym K. S. (1) i K. P. (1) mieli przy tym odzywać się do siebie, ostatni
miał niejako wydawać polecenia, co również przekonuje Sąd o tym, iż mieli nawzajem świadomość podejmowanych
przez siebie działań. Zauważyć należy, iż K. P. (1) sam popadł w sprzeczność w zakresie swoich wyjaśnień, początkowo
bowiem twierdził, że po wejściu do domu nie widział, co robi P. T., miał on pozostać przy K. S. (1), a podczas ostatniej
rozprawy stanowczo twierdził, że P. T. nie uderzył pokrzywdzonej, chociaż przecież nie mógł go widzieć cały czas i
sam P. T. spontanicznie przyznał, że wszedł do domu, z czego później się wycofał. Nie jest przede wszystkim możliwe,
by K. P. (1) i P. T. będąc wewnątrz domu D. W. (1) nie widzieli, jak twierdzą, że K. S. (1) bił ją, chociaż mieli słyszeć
kłótnię, której wedle relacji pokrzywdzonej nie było. Te same argumenty przekonują Sąd o tym, iż po tym jak K. P.
(1) zabrał ze ściany w pokoju telewizor, zarówno K. S. (1) i P. T. widzieli to, już przed wyjściem z domu, jak i później
– P. T. szedł obok K. P. (1), zaś K. S. (1) w niedużej odległości za nimi, a telewizor nie jest małym przedmiotem
którego nie można zauważyć, nawet jeśli teoretycznie widać tylko jego kształt bez pewności czy przedmiot taki jest
telewizorem. Wreszcie sprawcy widzieli schowanie telewizora do bagażnika pojazdu D. K. (1) oraz później kiedy został
wyjęty i początkowo przekazany żonie tego ostatniego. Chociażby P. T. miał pełną świadomość kradzieży, twierdził,
początkowo że telewizor został sprzedany, a K. P. (1) uzyskał ze sprzedaży środki na grę na automatach.
Wreszcie P. T. w swoich tylko jednych wyjaśnieniach składanych podczas posiedzenia „aresztowego” sam sobie
zaprzeczył, twierdząc początkowo, iż nie wie czy S. jechał po dług, mieli go zabezpieczać, a podczas tego samego
przesłuchania końcowo wyjaśnił, że jechali po dług.
W ocenie Sąd również nie zasługuje na wiarę w znacznej części ta część relacji oskarżonych, w której próbowali oni
ukryć wzajemny stopień znajomości, gubiąc się w swoich wyjaśnieniach w tym zakresie, jak chociażby K. P. (1), który
początkowo twierdził, że to P. T. znał się lepiej z K. S. (1), chociaż obydwaj faktycznie do czasu zdarzenia nie znali się.
Zaś sam oskarżony znał się z K. S. (1), który nazywał go kuzynem, znali się obaj również z D. K. (1), próba ukrycia tej
znajomości w świetle zeznań nie tylko I. S. (1) i K. K. (2), ale również K. P. (5), będącego osobą niezaangażowaną, de
facto postronną, nie może zostać uznana za uzasadnioną.
Końcowo Sąd zauważa, iż za „najbardziej” wiarygodne, chociaż nie w pełni, uznaje wyjaśnienia składane przez
oskarżonych na początku postępowania, były one częściowo szczere i spontaniczne, chociaż ich lakoniczność i opisane
wyżej sprzeczności wskazują na chęć ukrycia rzeczywistego przebiegu wydarzeń, tym niemniej w zakresie w jakim
są spójne – cel i sposób działania oraz w części w jakiej konsekwentnie zostały podtrzymane – fakt wieloletniej
znajomości K. P. (1) z K. S. (1), spotkanie się w miejscu zamieszkania tego ostatniego, zasługują na wiarę. Sąd dał
również wiarę opisanej wyżej części wyjaśnień K. S. (1) odnośnie jego negatywnego stosunku do R. W. (1). Wreszcie
pierwsze wyjaśnienia P. T., czy K. P. (1) dotyczące wejścia do domu, sprawdzenia pomieszczeń, otwierania szafek
znalazły potwierdzenie w relacji pokrzywdzonej.
Sąd oparł swe ustalenia na zeznaniach pokrzywdzonej D. W. (1) , które uznał w pełni za wiarygodne, pokrzywdzona
od samego początku konsekwentnie relacjonowała zdarzenia, nie miała wątpliwości, że była bita – kopana przez trzech
napastników, opisując sytuację. Pokrzywdzona pierwsze zeznania złożyła w dniu (...) 2016 r., po krótce opisała co
robiła przed napadem, zeznała, że przez okno w kuchni zobaczyła idącego w kierunku jej domu, drzwi wejściowych
mężczyznę, opisała jego wygląd, chciała zamknąć drzwi na zamek lecz już nie zdążyła, mężczyzna wchodząc do domu
powalił ją, zaczął bić, zobaczyła jak za nim wchodzi jeszcze dwóch, weszli oni do innych pomieszczeń, jeden na
prawo, drugi na lewo – taką też relację w jednych z wyjaśnień przedstawił oskarżony P. T.. Pokrzywdzona opisała
zapamiętane przez siebie słowa, jakie wypowiadali K. S. (1) i K. P. (1), P. T. nie odzywał się, wskazała na K. P. (1) jako
na „dyrygującego”, przyznała, że bili ją, kopali wszyscy trzej napastnicy, opisała zapamiętane szczegóły. Przyznała,
domyśla się że mężczyznom chodziło o jej syna R.. D. W. (1) przyznała również, iż pozostaje w konflikcie z sąsiadami,
zaznaczyła jednak, że ostatnio relacje są lepsze, nie sądziła by byli zdolni do takiej napaści. ( karta 99-102) Podczas
przeprowadzonego tego samego dnia okazania wizerunków ( karta 78-85) wskazując na K. P. (1) podała, że jest on
podobny do łysego napastnika, nie rozpoznała wówczas pozostałych sprawców, przy czym, jak później zeznała, miała
trudności z widzeniem na jedno oko z powodu opuchnięcia twarzy. Składając zeznania w dniu (...) 2016 r. ( karta
388-389) D. W. (1) uzupełniła swoją relację o dalsze szczegóły, m.in. o to że w pewnym momencie czołgała się w
kierunku drzwi wyjściowych i wówczas jeden ze sprawców pociągnął ją z powrotem do wnętrza, podtrzymała to, iż
jest pewna że wszyscy trzej sprawcy ją kopali, szukali po szafkach – ich przeszukiwanie potwierdził z kolei K. P. (1),
podając w wyjaśnieniach, że nie wyklucza, że przeszukiwał szafki w pokoju, gdzie był telewizor.
W dniu (...)2016 r. D. W. (1) rozpoznała okazany jej, za zabrany od D. K. (1) telewizor jako własny (karta 417), tego dnia
okazano jej również oskarżonych (karta 420, 423-424, 426-427), spośród których rozpoznała K. S. (1) oraz K. P. (1).
D. W. (1) kolejne zeznania złożyła przed Sądem w dniu (...)
2016 r., w obecności biegłej psycholog, po raz kolejny, w analogiczny, zbieżny sposób, opisała wydarzenia
poprzedzające napaść, sprawowanie opieki nad wnukami, wizytę zięcia, uzupełniając swą relację o dalsze szczegóły, D.
W. (1) bardzo dokładnie opisała następne wydarzenia, zadawane jej uderzenia, wypowiadane przez sprawców słowa,
uczucia jakie jej wówczas towarzyszyły, obawy o wnuki, o własne życie. Przyznała, że kilkukrotnie straciła świadomość,
czas napaści wydawał się jej trwać długo. Pokrzywdzona szczerze opisała swoje relacje z synem R. i jego partnerką I.
S. (1), nie ukrywała patologii w ich związku, również ze strony syna, tego że odradzała I. S. (1) ten związek. Na pytanie
obrońcy przyznała, że ma wadę wzroku, korzysta z okularów z mocą +3 do czytania i -1 do patrzenia, podczas napaści
okulary jej spadły. D. W. (1) wyraziła swój żal, opisała skutki psychiczne doznanego urazu, przyznała się że zwróciła się
o pomoc do lekarza psychiatry, kilkukrotnie podkreślała, że nie może się wypłakać, stała się mściwa. Pokrzywdzona
potwierdziła, iż o zdarzeniu tym myśli cały czas, rozmawia z córką, z lekarzem. (karta 956-962)
Sąd w pełni obdarzył walorem wiarygodności zeznania pokrzywdzonej D. W. (1), jak już zauważono jej relacja jest
konsekwentna, spójna. Opis wydarzeń poprzedzających napaść jest spójny z zeznaniami tak M. B. (1), jak i P. B. (2).
Również relacja pokrzywdzonej odnośnie stosunków z synem R. W. (1) i jego partnerką I. S. (1) znajduje potwierdzenie
w zeznaniach M. B. (1), w znacznej części P. B. (2), czy chociażby samych zainteresowanych – R. W. (1) oraz I. S. (1). D.
W. (1) nie ukrywała swojej negatywnej oceny tych stosunków, negatywnego wzajemnego wpływu na siebie partnerów,
co ostatecznie przyznał również oskarżony K. S. (1).
Poza pokrzywdzoną i oskarżonymi nie ma innych świadków wydarzeń w jej domu od około godz. (...) do godz. (...) kiedy
to oskarżeni wtargnęli do domu D. W. (1), pobili ją i dokonali zaboru telewizora. Oceniając zeznania pokrzywdzonej w
tym zakresie na tle wyjaśnień oskarżonych zwrócić jeszcze raz należy uwagę na konsekwencję i niezmienność zeznań
D. W. (1), czego nie można powiedzieć o wyjaśnieniach oskarżonych odnośnie tych samych wydarzeń. Poczynając od
pierwszych zeznań złożonych jeszcze w szpitalu w dniu (...)
2016 r., a kończąc na ostatnich złożonych przed Sądem pokrzywdzona opisywała atak w ten sam sposób, co
do istotnych okoliczności, wprawdzie uzupełniała relację podczas kolejnych zeznań, lecz mając na uwadze fakt,
iż pierwsze zeznania składała właśnie w szpitalu, niewątpliwe skupiając się wówczas na własnym zdrowiu, a z
upływem czasu, stale myśląc i analizując przebieg wydarzeń, co przyznała, w sposób jak najbardziej naturalny i
usprawiedliwiony mogła uzupełniać tę relację. W czasie zdarzenia, w odróżnieniu od oskarżonych D. W. (1) nie była
pod wpływem alkoholu, nie przyjmowała wówczas leków, które mogłyby wpływać na zdolność jej zapamiętywania,
co ostatecznie podlegało ocenie biegłej psycholog. Na zdolność pokrzywdzonej do postrzegania nie miała wpływu
utrata w czasie ataku okularów, wada wzroku posiadana przez D. W. (1) nie wyklucza bowiem możliwości skutecznej
obserwacji, zwłaszcza że nie wymaga wiedzy specjalistycznej ocena, że osoba korzystająca okularów korygujących
przede wszystkim dodatnią wadę +3, dobrze widzi z oddali. To, że pokrzywdzona rozpoznała oskarżonych K. S. (1) i K.
P. (1) w kontekście tej wady, jak i opisywała zachowanie trzeciego ze sprawców, nie może budzić wątpliwości, wszak
wszyscy trzej przyznali, że w tym czasie byli w jej domu. W ocenie Sądu na wiarę zasługuje relacja pokrzywdzonej, iż
była bita przez trzech sprawców i opis ich zachowania oraz słów w tym zakresie. K. S. (1) przyznał się do bicia D. W.
(1), zaś co do pozostałych sprawców, to D. W. (1) rozpoznała również i wskazała jako atakującego K. P. (1), stał on nad
głową pokrzywdzonej i to z jego strony zobaczyła wycelowany w nią but, oskarżony też „zachęcał”, a wręcz „dyrygował”
atakiem, co pośrednio potwierdziła w swojej relacji przed Sądem K. K. (2). Odnośnie zaś ustalenia, czy P. T. kopał,
czy też nie pokrzywdzoną, Sąd dał wiarę D. W. (1), która twierdziła iż była kopana, atakowana przez trzech sprawców,
wiedziała z której strony znajdował się oskarżony i również z tej strony czuła kopnięcia. W tym samym czasie K. S.
(1) był z drugiej strony pokrzywdzonej, zaś K. P. (1) znajdował się od strony jej głowy. W tym stanie rzeczy relacja D.
W. (1) jest logiczna i usprawiedliwiona.
Wskazano już na okoliczności związane z wejściem sprawców do domu pokrzywdzonej i jego przeszukiwaniem, po
części przyznali to P. T. oraz K. P. (1), a skutki ich działania opisali również obecni później na miejscu bliscy D. W.
(1), jak i ratownicy medyczni. W tym miejscu zaznaczyć należy, że podnoszone przez obronę wnioski, iż jakoby to
sami domownicy mieli spowodować opisany przez ratowników bałagan poszukując dokumentacji medycznej w świetle
doświadczenia życiowego i zasad logicznego myślenia są nieusprawiedliwione – zarówno M. B. (1), jak i P. B. (2)
niewątpliwe do czasu przyjazdu pogotowia byli skupieni na udzieleniu pomocy i wsparcia pokrzywdzonej, pogotowie
przyjechało szybko, a gdyby poszukiwano dokumentacji przy ratownikach nie podaliby oni, że na miejscu zdarzenia
był bałagan, który miał być wynikiem celowego działania. Ocena braku zabezpieczenia w domu D. W. (1) śladów
pochodzących od oskarżonych zostanie przedstawiona w dalszej części uzasadnienia.
Wreszcie w ocenie Sądu na wiarygodność relacji D. W. (1) w świetle poczynionych wyżej uwag nie ma wpływu jej
emocjonalne zabarwienie, rzeczywiście w świetle doświadczenia życiowego trudno uznać za możliwe by pokrzywdzona
widziała „błysk w oku sprawcy”, lecz Sąd tego rodzaju ocenę postawy oskarżonych wyrażoną przez pokrzywdzoną
uznaje za usprawiedliwioną w świetle towarzyszących jej znacznych emocji, poczucia pokrzywdzenia, a wręcz chęci
zemsty, czego nie ukrywała. Emocje te nie doprowadziły jednak do zniekształcenia zeznań, które zostały również
ocenione przez biegłą psycholog, która po zapoznaniu się z aktami sprawy, dokumentacją medyczną dotyczącą
leczenia pokrzywdzonej, obserwacji D. W. (1) podczas składania przezeń zeznań, jak również przeprowadzeniu
badania psychologicznego wskazała, iż występujące u pokrzywdzonej objawy stanu depresyjnego nie miały wpływu na
zakłócenie procesów postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń. Biegła oceniła, iż zdolność świadka w zakresie funkcji
poznawczych nie jest zakłócona, skąd można wnioskować, iż przyjmowane przez D. W. (1) leki nie maja wpływu na
jej pamięć, nie zakłócają funkcji poznawczych. Wreszcie Sąd zauważa, iż pokrzywdzona zgłosiła się po pomoc już
po zdarzeniu, leki zaczęła przyjmować później, a pierwsze zeznania w sprawie złożyła w dniu (...) 2016 r., opisując
wówczas dosyć dokładnie przebieg wydarzeń oraz udział poszczególnych oskarżonych. Poziom rozwoju umysłowego
D. W. (1) mieści się w granicach charakterystycznych dla wieku i środowiska, nie ujawnia obniżenia sprawności
w zakresie funkcji intelektualnych, nie stwierdzono zaburzeń pamięci i innych, które powodowałyby zaburzenia
postrzegania rzeczywistości. Opinia biegłej psycholog M. W. (karta 1039-1042, 1045, 1246-1247) w ocenie Sądu w
pełni zasługuje na akceptację, a wnioski w niej zawarte Sąd przyjął jako podstawę czynionych ustaleń. Biegła posiada
odpowiednie wykształcenie i doświadczenie zawodowe, również w zakresie opiniowania co do opisanych okoliczności,
swą opinię wydała poprzedzając ją m.in. obserwacją pokrzywdzonej podczas składania zeznań oraz odpowiednimi
badaniami. Zawarte wnioski uzasadniła w sposób zrozumiały, a korelują one z poczynionymi przez Sąd własnymi
obserwacjami i opisanymi wyżej wnioskami co do przyczyn pozytywnej oceny zeznań D. W. (1).
Świadek R. W. (1) w toku postępowania przygotowawczego nie wskazał na żadne istotne okoliczności, przyznał, że
mniej więcej od początku (...) 2016 r. nie mieszka u matki, kazała mu się wyprowadzić, bo nie partycypował w kosztach
utrzymania, od tego czasu pomieszkuje u znajomych, zaprzeczył by miał długi, pozostawał z kimś w konflikcie. Zna
„kuzyna” swojej dziewczyny – I. S. (4), który ma przezwisko „misiek”, nie wiedział jak się nazywa, poznał go u I. dzień
przed pobiciem mamy, rozmawiali „normalnie” ( karta 29-30). Podczas przesłuchania na rozprawie w dniu (...).2016
r. ( karta 1203-1204) świadek ograniczył swe spontaniczne zeznania do stwierdzenia, iż nie ma nic do powiedzenia,
o pobiciu mamy dowiedział się od I. S. (1), „ coś uroiło się temu S. w głowie”. Odpowiadając na pytania opisał swoje
relacje z I. S. (1), rozstali się w 2012 lub 2013 roku, a w (...) 2016 r. ponownie byli razem, zaprzeczył by mieszkali
razem. Potwierdził, że nie znał K. S. (1), podczas gdy osobiście go poznał został wyproszony, bo był pod wpływem
alkoholu. I. S. (1) nie domagała się od niego pieniędzy, zaprzeczył by bił partnerkę, jak również by ukradł matce
pieniądze. Zeznania R. W. (1) w zasadzie zasługują na wiarę, przy czym nie dotyczą one bezpośrednio zdarzenia
objętego zarzutami, świadek w tym zakresie nie miał wiedzy. Okoliczność, iż matka kazała mu się wyprowadzić na
początku lutego, w świetle zeznań obojga, jak i siostry i szwagra świadka, jest w ocenie Sądu bezsporna. Odnośnie
swoich relacji z I. S. (1) R. W. (1) był oszczędny, odpowiadał tylko na pytania, przy czym w tym zakresie Sąd nie
w pełni daje wiarę twierdzeniom świadka, w tej części Sąd w pełni dał wiarę zeznaniom D. W. (1), którą uznał za
bezstronnego obserwatora, albowiem pomimo że, jest matką świadka, potrafiła przyznać również błędy po stronie
syna, a na nieprawidłowe wzajemne relacje wskazała również I. S. (1), potwierdzając również, że partner ją bił,
nieprawidłowe relacje przyznał też oskarżony K. S. (1). Świadek I. S. (1) w swoich zeznaniach w toku postępowania
przygotowawczego w dniu(...)r. ( karta 32-34) podała, że o pobiciu D. W. (1) dowiedziała się od jej córki, była u niej
w szpitalu, powiedziała o pobiciu R.. Po rozmowie z nim podejrzewa, że w pobiciu mógł brać udział jej wujek K. S.
(1) – pseudonim „(...)”, on nie lubi R., którego poznał kilka dni wcześniej, skarżyła się wujkowi na R., na to, że jest
nieodpowiedzialny, nie pracuje, pije więcej alkoholu. K. S. (1) miał dwa, trzy razy powiedzieć świadkowi, że pobije R.
W. (1), zaprzeczyła by ten ostatni był winien oskarżonemu jakieś pieniądze. Wreszcie świadek wskazała na znajomych
oskarżonego, których zna tylko z pseudonimów: (...), (...) oraz (...). Podczas przeprowadzonego okazania rozpoznała
spośród ww. D. K. (1) - (...) oraz wskazała, iż do osoby o przezwisku (...) jest bardzo podobny P. T. ( karta 35-45).
Podczas rozprawy w dniu 3.10.2016 r. ( karta 1007-1008) świadek niechętnie składała zeznania, podała, że „ niewiele
może powiedzieć”, podtrzymała odczytane jej, a wyżej opisane zeznania, potwierdziła, że na początku lutego 2016 r. nie
zamieszkiwała z R. W. (1), chociaż spotykali się, na pytania opisała swoje relacje z ojcem dziecka i jego matką. Zeznała,
iż nie pamięta co mówiła oskarżonemu K. S. (1) na temat partnera, „ od kilku lat nie było to bardzo negatywne”,
oskarżony kilka lat wcześniej miał mówić, że pobije R. W. (1), prawdopodobnie w dniu pobicia nie wiedział, że nie
mieszka on już u matki, zaprzeczyła by mówiła oskarżonemu cokolwiek negatywnego na temat pokrzywdzonej, . I.
S. (1) przyznała, że oskarżonego widziała po raz ostatni w dniu(...) 2016 r., był pod wpływem alkoholu, wówczas
mieli się pokłócić. I. S. (1) wskazała, że wynajmowała mieszkanie, utrzymywała się ze świadczenia pielęgnacyjnego na
córkę, dodatków i alimentów, łącznie około (...) zł, K. S. (1) czasem miał jej pożyczać pieniądze, nie dawał, zajmował
się dzieckiem. Zeznania I. S. (1) niemal w całości zasługują na wiarę, jej relacja aczkolwiek oszczędna, jest szczera,
zwłaszcza istotne są pierwsze zeznania złożone dzień po ataku na D. W. (1), wówczas świadek wskazała, że w jej
pobiciu mógł uczestniczyć oskarżony K. S. (1), że odgrażał się on pobicie R. W. (1), za to, że źle ją traktował (oskarżony
ostatecznie przyznał te okoliczności), wreszcie wskazała wówczas na dwie osoby mogące mieć związek z popełnionym
przestępstwem – D. K. (1), P. T. – znajomych K. S. (1). Okoliczności te potwierdziły się w toku postępowania, m.in.
w zeznaniach pokrzywdzonej, K. K. (2), wynikają niejako z całokształtu przeprowadzonego postepowania – wskazują
na najbardziej prawdopodobny motyw działania oskarżonego. Pośrednio wynika to z zeznań świadka M. B. (1), która
opisała swoją rozmowę telefoniczną z I. S. (1), kiedy to miała dzwonić do niej nietrzeźwa i skarżyć się, że nikt nie będzie
jej mówił z kim ma być. W zakresie relacji z R. W. (1) relacja świadka jest zbieżna z zeznaniami ww. D. W. (1), M. B.
(1). Sąd nie dał wiary zeznaniom I. S. (1) odnośnie jej sytuacji materialnej, źródła utrzymania, albowiem w świetle
doświadczenia życiowego, nie wydaje się by było możliwe, by samotna matka z dzieckiem utrzymywała się z kwoty
około(...) zł miesięcznie, wynajmując przy tym mieszkanie, w ocenie Sądu I. S. (1) korzystała w tym zakresie z pomocy
K. S. (1), na co wskazał sam oskarżony w swoich wyjaśnieniach, a potwierdzili do K. K. (2) i D. K. (1). Zaś składając
zeznania przed Sądem nie chciała „zaszkodzić” wujkowi, na co wskazują chociażby słowa, iż od kilku lat nie mówiła K.
S. (1) „ bardzo negatywnie” na temat R. W. (1), „ można powiedzieć, że pokłóciliśmy się”..
Sąd oparł również swe ustalenia na zeznaniach kolejnych bliskich pokrzywdzonej, jej córki M. B. (1) oraz zięcia P.
B. (2) . Przesłuchany podczas postępowania przygotowawczego P. B. (2) opisał wydarzenia z jego udziałem, które
właściwe bezpośrednio poprzedzały czas ataku na D. W. (1) – (...) 2016 r. opiekowała się ona dziećmi świadków,
które odebrali przed godziną piętnastą, następnie P. B. (2) poczynił ustalenia w związku z ubezpieczeniem domu
i wrócił do teściowej, przedstawić jej ofertę, po krótkiej rozmowie udał się do własnego domu, usytułowanego
tuż za domem pokrzywdzonej, pozostawiając ja samą. Świadek podał, że powodem wyrzucenia z domu R. W. (1),
było przywłaszczenie przez niego pieniędzy należących do matki. Opisał kolejne wydarzenia, kiedy to żona została
powiadomiona telefonicznie o pobiciu, wówczas wspólnie udali się do domu D. W. (1), drzwi były zamknięte, M. B. (1)
wróciła się po zapasowy klucz, on oczekiwał przy drzwiach, które ostatecznie otworzyła D. W. (1), opisał jej wygląd,
było widać że została pobita, miała zakrwawioną twarz, widoczne opuchnięcia, odzież była poszarpana. M. B. (1)
zadzwoniła po pogotowie, świadek wezwał Policję, w tym czasie D. W. (1) powiedziała, że została pobita przez trzech
mężczyzn, którzy wdarli się do jej domu, opisała dwóch z nich, sprawcy po przeszukaniu domu zabrali telewizor. P.
B. (2) widział, że dom był przeszukany, wyposażenie było porozrzucane. Wysoki mężczyzna, który napadł na D. W.
(1) miał pytać „gdzie on jest” – świadek domyślał się, że chodziło o R. W. (1), sprawcy mieli grozić pokrzywdzonej.
Wreszcie P. B. (2) zeznał, iż nie wie, czy R. W. (1) miał z kimś zatargi, zaprzeczył by był agresywny w stosunku do
członków rodziny. Świadek przyznał, że D. W. (1) pozostaje w konflikcie sąsiedzkim, w (...) 2015 r, była zaatakowana
pod swoim domem, uderzona i wyzywana, jeden z sąsiadów miał grozić teściowej, sprawa została już zakończona. (
karta 67-68). Po okazaniu im dokumentacji fotograficznej P. B. (2) i M. B. (1), przyznali że tak wyglądały pomieszczenia
po zdarzeniu, nic nie sprzątali przed oględzinami ( karta 442, 443). W toku postępowania przed Sądem świadek w
ten sam sposób opisał wydarzenia poprzedzające atak, jak również okoliczności w jakich dowiedzieli się o napaści i
późniejsze wydarzenia. Na pytania stron P. B. (2) opisał relacje pomiędzy D. W. (1), jej synem oraz I. S. (1), jak również
związane z opieką nad córką ww., przyznał po raz kolejny istnienie konfliktu z sąsiadami, który skutkował założeniem,
już po wydarzeniach z (...) 2016 r. monitoringu. Wreszcie odnośnie postawy R. W. (1) względem rodziny, zaprzeczył
by bił on I. S. (1), to ona miała bić R. W. (1) pod wpływem alkoholu, zaprzeczył również by R. W. (1) miał ukraść jakieś
pieniądze, zaprzeczając od razu sam sobie dodał „ raz pożyczył, żona mówiła, że ukradł”. Przyznał, że teściowa i jego
żona wyrzuciły z domu R. W. (1), bo zabrał jej pieniądze. Wreszcie zeznał, że R. W. (1) teraz ((...) 2016 r.) jest z mamą,
opiekuje się nią, jest u niej codziennie. ( karta 1008-1011) Świadek M. B. (1) w toku postępowania przygotowawczego
właściwie w ten sam sposób przedstawiła przebieg wydarzeń w dniu (...)2016 r., pokrzywdzona miała im powiedzieć,
co się stało, kiedy czekali na pomoc, była zdenerwowana, bardzo pobita, z ucha po twarzy płynęła krew, miała trudności
z oddychaniem, sprawcy mieli jej grozić, bić, przeszukiwać dom. Wg. relacji matki najbardziej agresywny miał być
łysy mężczyzna, jakby dowodzić. Sprawcy zabrali telewizor, nie zabrali leżącej w kuchni torebki matki. ( karta 73-74)
Podczas rozprawy w dniu (...) 2016 r. M. B. (1) przedstawiła w analogiczny sposób wydarzenia z dnia (...)
2016 r. w późniejszym czasie I. S. (1) miała jej się przyznać, że D. W. (1) pobił jej wujek K. S. (1), wskazała też na innych
sprawców, opisała oskarżonego. M. B. (1) opisała też swoją rozmowę z niedzieli poprzedzającej napad, kiedy to I. S.
(4) miała do niej zadzwonić, po głosie wnioskowała, że była pijana, twierdziła, że nikt nie będzie jej mówił z kim ma
się spotykać, że wyrzuciła gościa. Świadek opisała też wzajemne relacje jej matki i I. S. (4), pomagała jej w opiece
nad dzieckiem, sama odradzała związek z R. W. (1), ci jednak ponownie się związali, z inicjatywy kobiety. M. B. (1)
przyznała, że relacje jej brata z I. S. (4) w przeszłości nie były dobre, oboje pozostawali na utrzymaniu pokrzywdzonej,
obydwoje się nawzajem bili. Potwierdziła, że wyrzuciła brata z domu, po tym jak kilka dni wcześniej wybrał z konta
matki, jej kartą pieniądze i przegrał je na automatach – kartę otrzymał od matki, miał dla niej wybrać pieniądze. M.
B. (1) opisała również swoją matkę, jej zachowanie przed(...)i po, wcześniej była osobą żywotną, chętną do pomocy,
teraz sama jej wymaga, „ gaśnie”. Wreszcie świadek potwierdziła konflikt z sąsiadami. M. B. (1) w swoich zeznaniach
składanych przed Sądem przyznała, iż dużo rozmawiają o tym zdarzeniu, analizują. ( karta 1011-1015)
Zeznania M. B. (1) w ocenie Sadu w pełni zasługują na wiarę, zaś co do zeznań jej męża P. B. (2) Sąd nie dał im
wiary w części dotyczącej opisu relacji R. W. (1) z partnerką, przyczyn wyrzucenia go z domu, jak i dalszej pomocy
udzielanej matce już po (...) 2016 r. Poza opisanym właśnie zakresem relacja małżonków jest spójna, wzajemnie
się uzupełnia, nie zawiera sprzeczności, dodatkowo znajduje potwierdzenie w innych przeprowadzonych dowodach,
zeznaniach pokrzywdzonej, w części I. S. (1) i R. W. (1), jak również chociażby ratowników medycznych, czy wreszcie
w opisanych wyżej fragmentach w uznanych za wiarygodne wyjaśnieniach samych oskarżonych. Sąd nie dał wiary
zeznaniom P. B. (2) w opisanym wyżej zakresie, albowiem w tej części były one zachowawcze, ukierunkowane na
ochronę osoby bliskiej – szwagra, nie potwierdziły się w relacji innych bliskich, jak chociażby twierdzenie, że R. W.
(1) jest codziennie przy matce, gdy żona świadka M. B. (1) poczyniła odmienne spostrzeżenia, a trudności związane ze
skutecznym doręczeniem R. W. (1) wezwania w toku procesu i spowodowaniem jego stawiennictwa potwierdzają, iż
nie przebywał stale, czy chociażby często w domu pokrzywdzonej.
Istotne zeznania w niniejszej sprawie złożyła również świadek K. K. (2) , przy czym po raz pierwszy zeznawała ona
w dniu (...) r. ( karta 76), po tym jak w niniejszej sprawie zatrzymano również jej męża D. K. (1). Potwierdziła ona, że
samochód z którego korzystali w dniu (...) 2016 r. sprawcy – marki M. o nr rej. (...) należy do jej ojca, lecz korzysta
z niego D. K. (1). (...)2016 r. wysłała męża po zakupy do sklepu, w tym czasie zauważyła, że pod domem stoi czarny
samochód – pickup, kierowca powiedział jej że czeka na kogoś, miała widzieć jak mąż wrócił sam do domu, a rano
okazało się, że w jednym z pokoi spał znajomy jej męża. Na rozprawie w dniu (...) 2016 r. K. K. (2) właściwie nie
podtrzymała swoich zeznań, rozpoczęła je od stwierdzenia, że chce powiedzieć prawdę, przyznała, że jest w separacji
z mężem, że ją zdradził z dziewczyną K. P. (1). Świadek zeznała, że jej mąż opowiedział jej o wydarzeniach z dnia (...)
2016 r. z jego udziałem, zrobił to w nocy, przed tym jak został zatrzymany, złożyła wyżej opisane zeznania by chronić
rodzinę. K. K. (2) potwierdziła, że jej mąż znał się od wielu lat z K. P. (1), przy czym nie mieli kontaktu do (...) 2015
r., P. T. miał poznać kilka dni przed zdarzeniem, był nawet u nich pod domem dwa razy.(...)2016 r. wszyscy – jej mąż
oraz oskarżeni przyjechali do nich do domu, byli w garażu, gdzie D. K. (1) dał jej telewizor, kazał zabrać do domu.
D. K. (1) i K. P. (1) położyli spać pijanego K. S. (1) w jednym z pokoi, później odwiózł pozostałych sprawców do R.,
zastrzegł, by żona nie przyznawała się Policji, że wie, że ktoś jest w domu. Kiedy wrócił siedzieli we trójkę z K. S. (1),
kiedy się położyli D. K. (1) opowiedział jej co się stało – po telefonie od K. P. (1) mieli wspólnie pojechać do K. S. (1),
do domu pokrzywdzonej mieli pojechać po dług. Przyznała, że kiedy brakowało im pieniędzy prosili o pożyczkę K. S.
(1). K. K. (2) relacjonując rozmowę z mężem wskazała, że inicjatorem był K. P. (1), „ chciał pomścić K. za to co zrobiła
mu I. ”. Skradziony telewizor D. K. (1) miał wywieźć do swojego znajomego, a potem oddać Policji i powiedzieć, że
go znalazł. ( karta 962-965, 967-968) Odmienne zeznania w tym zakresie złożył D. K. (1) – w toku postępowania
przygotowawczego zeznał, że (...)2016 r. pojechał do K. S. (1), martwił się o niego bo od kilku dni próbował się z nim
skontaktować, na miejscu okazało się że oskarżony pije od kilku dni, w krótkiej rozmowie miał przyznać, że powodem
jest I.. Mężczyźni pojechali do R. na ul. (...), tam pod wiaduktem w rejonie Galerii (...) czekał nieznany mu mężczyzna,
do którego K. S. (1) mówił „braciszku”, „pikej”, pili razem alkohol, a kierującemu D. K. (1) polecili jechać na ul. (...).
Jałowego skąd mieli zabrać jeszcze jednego kolegę, również jego świadek nie znał. Ponownie pojechali na ul. (...),
gdzie trzej mężczyźni wysiedli i udali się do jednego z bloków, po chwili wrócili i K. S. (1) polecił jechać D. K. (1) w
stronę żwirowni, tam kazał się zatrzymać przy pizzerii, wszyscy trzej mężczyźni ponownie wyszli i wrócili po około 10
minutach, jeden z nich – łysy miał telewizor, który schował do bagażnika, byli spokojni. W trakcie jazdy w kierunku
Krasnego zaczęli na siebie krzyczeć, przeklinać, „ mówiąc że nie tak miało być”. Świadek zrobił zakupy w hipermarkecie
A., a następnie pojechali do niego do domu, gdzie czekał nieznany mu mężczyzna, z którym ostatecznie dwaj nieznani
mu mężczyźni odjechali, przed tym pomogli zaprowadzić K. S. (1) do pokoju i położyć spać. Świadek zeznał ponadto, iż
K. S. (1) pomagał swojej siostrzenicy finansowo, zajmował się dzieckiem ( karta 191-193). W dniu (...) 2016 r. D. K. (1)
sam skontaktował się z funkcjonariuszem Policji informując, że znalazł w garażu telewizor marki(...)koloru czarnego,
kolejnego dnia złożył zeznania na te okoliczność – telewizor miał stać na regale, był przykryty jakimiś rzeczami ( karta
306). Podczas konfrontacji z P. T. ( karta 411) świadek przyznał, że on odwiózł do R. oskarżonego i K. P. (1). Na
rozprawie w dniu (...)2016 r. D. K. (1) w części powtórzył swoje pierwsze zeznania, podał, że kiedy był u K. S. (1) na
górę przyszedł nieznany mu mężczyzna – wskazując na K. P. (1), pili we dwóch alkohol, a potem poprosili świadka by
podrzucił ich do R., podczas jazdy K. P. (1) powiedział, że jeszcze zabiorą kolegę, który czekał w okolicy ul. (...), dawnego
Zelmeru, następnie pojechali na ul. (...), gdzie we trzech poszli do jednego z bloków, po chwili wrócili i pojechali w
stronę Ż., tam zatrzymał się obok pizzerii. K. S. (1) z dwoma mężczyznami wysiedli, a kiedy wrócili dwaj szli przodem,
a K. S. (1) za nimi. Dalsza relacja była taka sama jak pierwsze zeznania. Po odczytaniu zeznań świadek przyznał, że
kłamał, że odwiózł ich mężczyzna z (...). Potwierdził, że K. P. (1) przyszedł do K. S. (1), kiedy on już tam był. W sprawie
odwiezienia oskarżonych kłamał, bo bał się o siebie, nie wiedział o co chodzi. Podczas konfrontacji pomiędzy K.
K. (2) a D. K. (1) , świadek K. K. (2) podtrzymała swoje zeznania złożone przed Sądem, zaś D. K. (1) stwierdził, że
żona kłamie, chce się na nim zemścić. Stanowczo zaprzeczył, by przed (...)2016 r. znał K. P. (1). Świadek przyznał, że
na rozprawę przyszedł ze znajomą S. H. (2), przyszli razem tak po prostu, poznał ją u K. (...)2015 r., żona przez jakiś
czas wynajmowała jej pokój. K. K. (2) zaprzeczyła by znała kobietę o imieniu i nazwisku S. H. (2), pokój wynajmowała
kobiecie o imieniu K. ( karta 967-968). Przesłuchana w tym samym dniu S. H. (2) zeznała, że małżonków K. zna od
(...) 2016 r., unikała odpowiedzi na pytania o okoliczności poznania się, jak również o to, czy zna K. P. (1), ostateczne
przyznała, że zna go od (...) 2015 r., przez dwa miesiące pozostawali w bliskich relacjach. Świadek potwierdziła, że
posługiwała się imieniem K.. O zatrzymaniu K. P. (1) miała dowiedzieć się od K. K. (2), nie wie skąd miała ona numer
telefonu do niej, wcześniej dostała sms’a od K. P. (1), że ma dla nich telewizor, rozstała się z oskarżonym jednak nadal
przychodził. ( karta 968-969) Podczas konfrontacji pomiędzy kobietami ( karta 969-971) K. K. (2) podtrzymała
swoje zeznania, podała, że po tym jej mąż i oskarżeni zostali zatrzymani, a następnie D. K. (1) zwolniono, zadzwoniła
do niego S. H. (2), z pytaniem o K. P. (1), wówczas K. K. (2) włączyła się do rozmowy, następnie spotkały się, polubiły
i wówczas zaproponował jej zamieszkanie w K.. S. H. (2) zaprzeczyła podawanym przez K. K. (2) okolicznościom,
podała, że osobiście poznała D. K. (1) po 9 lutego 2016 r., wcześniej „ znali się na cześć” – poznali się przez przypadek
w pubie. Wreszcie podczas konfrontacji pomiędzy S. H. (2) a D. K. (1) ( karta 1081) świadkowie stwierdzili,
że mogli poznać się „przelotnie” w grudniu 2015 r. u K. S. (1), później mieli spotkać się w barze, mieli sporadyczny
kontakt. Sąd oparł swe ustalenia również na zeznaniach świadka K. P. (2) ( karta 140-141, 1204-1205), zwłaszcza w
części w jakiej świadek wskazał na łączące go relacje z P. T. (znali się od około (...)2015 r.), oraz P. T. z D. K. (1) (znali
się przed (...) 2016 r.). Świadek przyznał również, że znał K. P. (1) – ps. (...), którego wcześniej kilkukrotnie widział w
towarzystwie (...) w prowadzonym przez siebie barze. W dniu zdarzenia świadek umówił się z P. T. w sprawie pomocy
przy odwiezieniu złomu z posesji D. K. (1), tam też czekał na nich swoim samochodem, widział kiedy przyjechali, poza
kierowcą byli pijani, mieli ze sobą telewizor koloru czarnego, który mieli kupić od kogoś za (...) zł. Ww. po raz pierwszy
wywozili złom od D. K. (1) kilka dni wcześniej.
Sąd w pełni dał wiarę zeznaniom złożonym przez K. K. (2) na rozprawie w dniu (...) 2016 r., a wcześniejszym w części
dotyczącej użytkowanego przez jej męża samochodu oraz w pełni uznał za wiarygodne zeznania świadka K. P. (2).
Odnośnie zaś zeznań D. K. (1) i S. H. (2) Sąd obdarzył je walorem wiarygodności tylko w części, a jakiej znalazły
potwierdzenie w zeznaniach K. K. (2), K. P. (2), czy też w części wyjaśnieniach oskarżonych, co do wspólnego udania
się do domu pokrzywdzonej, przyjechania tam z D. K. (1) oraz późniejszego odjechania do Krasnego i towarzyszących
temu okoliczności. Zwrócić należy uwagę na treść spontanicznej relacji K. K. (2) na rozprawie w dniu (...)2016 r.
świadek wskazała wówczas na okoliczności, których nie mogła poznać w inny sposób, jak z opisanej przez nią relacji
męża, jak np. fakt „dowodzenia” przez K. P. (1), który zaobserwowała również pokrzywdzona. Okoliczności związane z
ukryciem skradzionego telewizora, który później miał odnaleźć D. K. (1) również Są docenił jako wiarygodne. Wreszcie
zeznania świadka o wzajemnych relacjach, tym iż sprawcy i D. K. (1) znali się nawzajem, pomimo ich zaprzeczeń
w tym zakresie, potwierdziły zeznania K. P. (2), który w okolicznościach tej sprawy jest właściwe osobą postronną,
niezaangażowaną, przedstawił włącznie znane sobie okoliczności, a jego relacja tak w postępowaniu przygotowawczym
jak i przed Sądem była tożsama. W ocenie Sądu w świetle wyżej przytoczonych uwag nie stoją na przeszkodzie w
uznaniu za wiarygodne zeznań K. K. (2) okoliczności związane z nakryciem męża na zdradzie, chęcią zemsty, albowiem
relacja świadka znalazła potwierdzenie w opisanych innych dowodach, brak też podstaw by przyjąć, iż K. K. (2)
przed(...)2016 r. miała dostęp do zgromadzonych w sprawie dowodów, słyszała zeznania świadków, np. co do postawy
K. P. (1). Zaś zeznania D. K. (1), jak i S. H. (2) w tym zakresie były niekompletne, wskazywały na chęć ukrycia
okoliczności mogących mieć znaczenie w sprawie, zawierały również istotne sprzeczności, jak chociażby związane z
poznaniem się przez ww., czy co do relacji z K. P. (1).
W sprawie przesłuchano również P. P. (4) – funkcjonariusza Policji, który uczestniczył w zatrzymaniu P. T. oraz
K. P. (1), opisał czynności z tym związane, w tym przedstawił informacje związane z rozpytaniem zatrzymanych.
Świadek potwierdził również wcześniejsze czynności z jego udziałem, m.in. zabezpieczenie nagrań z monitoringu
(karta 70-71, 1015). Sąd dał również wiarę zeznaniom świadka I. S. (5) (karta 405, 419, 422, 425, 436, 1016) będącego
sobą postronną, widział on z balkonu swojego mieszkania na pierwszym piętrze sprawców, na których zwrócił uwagę,
bo zachowywali się dziwnie, byli pobudzeni, widział, że jeden niósł telewizor. Podczas okazania świadek rozpoznał
sprawców oraz kierowcę, mężczyźni nie byli przy sobie, w odległości do 2 metrów (karta 419, 422, 425, 436) Na
rozprawie w dniu (...)2016 r. (karta 1016) świadek powtórzył w podobny sposób swoją relację, przyznał, że pomiędzy
jednym z mężczyzn, a dwoma kolejnymi była pewna odległość. I. S. (5) podał, że nie ma wady wzroku, nie nosi
okularów, w chwili zaobserwowania sprawców nie był pod wpływem alkoholu, widział ich dobrze z odległości 10-15
metrów. Wreszcie Sąd oparł swe ustalenia na zeznaniach świadków P. K. (2) oraz S. K. (1) (karta 1285) – ratowników
medycznych, którzy udzielali pokrzywdzonej pomocy, świadek P. K. (2) wprawdzie nie pamiętał zdarzenia, lecz
odczytał zapisy naniesione przez siebie na karcie 1270, w tym iż stwierdził krwawienie z głowy, nie pamiętał czy było
obfite. Przypomniał sobie również, iż na miejscu zastali bałagan. Drugi z ratowników przypominał sobie zdarzenie,
iż pokrzywdzona miała uraz klatki piersiowej, widoczne zaczerwienienia na twarzy, nie pamiętał krwawienia. W
mieszkaniu panował nieporządek, który wyglądał na umyślne działanie.
Zeznania ww. świadków będących osobami postronnymi, nie związanymi ze stronami postępowania, mających
styczność ze sprawą w ramach służbowych obowiązków (P. P. (4), P. K. (2), S. K. (1)) Sąd uznał za wiarygodne, były
one konsekwentne, znalazły odzwierciedlenie w innych dowodach, w tym protokołach i dokumentach sporządzonych
m.in. przez świadków. Co do zeznań I. S. (5) zwrócić należy uwagę, iż jego relacja jest spójna z zapisami z monitoringu
uzyskanymi w toku postępowania.
Sąd ustalił opisany stan faktyczny również w oparciu o ww. dowody z dokumentów, w tym protokoły oględzin wraz z
odpowiednimi opiniami. I tak w dniu (...)2016 r. w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej technik kryminalistyczny M.
K. w obecności funkcjonariuszy Policji oraz bliskich pokrzywdzonej przeprowadził oględziny, w sporządzonym przez
siebie protokole opisał podejmowane czynności, na podstawie których ujawnił i zabezpieczył ślady kryminalistyczne,
a ponadto przeprowadzane czynności, jak i wygląd pomieszczeń udokumentował na zdjęciach ( protokół karta 6-9,
dokumentacja fotograficzna karta 358-359). Wygląd pomieszczeń w swoich zeznaniach potwierdzili świadkowie
uczestniczący w czynnościach i obecni na miejscu P. B. (2) i M. B. (1) ( karta 442, 443). Zabezpieczone ślady
zostały następnie przekazane biegłym z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w R., którzy po przeprowadzeniu
odpowiednich badań sporządzili pisemne opinie, które zostały uzupełnione na rozprawie w dniu (...) 2016 r. ( karta
491-492, 573-583, 1201-1203). Sąd dał wiarę treści opisanych dowodów, zostały sporządzone przez kompetentne
osoby, w ramach posiadanych przez nie uprawnień, wiedzy i doświadczenia. Wprawdzie nie udało się zabezpieczyć
śladów pozostawionych na miejscu zdarzenia przez oskarżonych K. S. (1), K. P. (1) oraz P. T., lecz nie można w
ocenie Sądu stąd wnioskować, iż nie byli oni w miejscu zamieszkania D. W. (1), jak również, iż nie podejmowali
czynności związanych z przeszukaniem. Po pierwsze jak już wyżej wskazano żaden z oskarżonych nie zakwestionował
tego, iż w czasie zdarzenia przebywał w domu pokrzywdzonej, co więcej K. P. (1) przyznał, że otwierał szafki, po
drugie zaś to, iż podczas przeprowadzanych oględzin nie zabezpieczono śladów, które mogłyby zostać zidentyfikowane
jako pochodzące od oskarżonych, nie oznacza iż ich tam nie było, czy też, że nie dotykali oni znajdujących się tam
przedmiotów, szafek, ich uchwytów. Pamiętać należy, iż spośród kilkunastu zabezpieczonych śladów tylko 3 nadawały
się do identyfikacji (posiadały wystarczającą liczbę cech szczególnych, co najmniej 12) i te ślady nie pochodziły od
oskarżonych, lecz co do pozostałych nie nadawały się one do identyfikacji - mogły nie posiadać co najmniej 12 cech
szczególnych, być rozmazane na skutek dynamiki ich pozostawienia, nie nadają się również do identyfikacji ślady,
na które naniesiono dalsze ślady. Mechanizm pozostawiania śladów w domu jest skomplikowany, na nawierzchniach
nie zmywanych ślady nakładają się, nie pozostają na powierzchniach porowatych. Ślady ujawniane w mieszkaniu nie
zawsze nadają się do identyfikacji. Biegły w swej opinii wskazał, iż z faktu, że nie ujawniono śladów sprawców na
miejscu zdarzenia nie można wnioskować, że ich tam nie było. Również na odzieży zabezpieczonej od oskarżonych
nie ujawniono śladów biologicznych pochodzących od pokrzywdzonej, śladów krwi, a wyłącznie wyizolowano ślady
krwi własnej oraz współsprawcy - P. T. oraz K. P. (1). Zgodnie z opinią biegłej z Laboratorium Kryminalistycznego
KWP w R. – A. T., możliwość pozostawienia śladów krwi na odzieży, obuwiu sprawców, zależy od rodzaju ran, jakich
doznała pokrzywdzona, czy były to rany cięte, czy pokrzywdzona krwawiła. Jeżeli krwawienie nie było obfite ślady krwi
mogą nie zostać pozostawione. Nawet jeśli krew pozostanie, ślad taki pozostawiony np. na obuwiu ulega degradacji,
wykrusza się. Przedstawiono już wyżej argumenty, dla których Sąd dał wiarę zeznaniom D. W. (1) która stanowczo
i konsekwentnie podawała, iż sprawcy, zwłaszcza P. T. przeszukiwali jej dom. Na taki stan rzeczy wskazali również
obecni na miejscu bezpośrednio po zdarzeniu M. B. (1), P. B. (2), jak i będący osobą postronną ratownicy medyczni P.
K. (2) i S. K. (1). Zwrócić również należy uwagę, iż ślady przekazane do badania technik zabezpieczył przede wszystkim
w rejonie drzwi wejściowych i wewnętrznych oraz na tylko dwóch szafkach. Opisany protokół wraz z opiniami nie
stanowią dowodu przeciwnego. Tym bardziej, że K. P. (1) podczas przesłuchania na rozprawie w dniu (...)
2016 r. w zasadzie przyznał, że otwierał szafki w pokoju, gdzie był telewizor, co z kolei słyszała i potwierdziła w swoich
zeznaniach pokrzywdzona. Również odnośnie opinii dotyczącej ewentualnych pozostawionych śladów krwi, zwrócić
należy uwagę, iż D. W. (1) nie posiadała ran ciętych, sprawcy używali rąk, pięści, butów – kopiąc pokrzywdzoną, z
raportu ratowników medycznych wynika, iż pokrzywdzona krwawiła z okolic głowy, nie potrafili oni jednak opisać
obfitości krwawienia, P. B. (2) zeznał, że teściowa miała zakrwawioną twarz kiedy ją zobaczył, zaś jego żona podała, że
krew lała się z ucha. W tym stanie rzeczy w świetle przytoczonej opinii Sąd również nie może wnioskować, iż oskarżeni
nie pobili pokrzywdzonej, tylko dlatego, że na ich odzieży, obuwiu nie ujawniono śladów krwi pochodzącej od D. W.
(1), z uwagi na opisany stopień krwawienia mogły one nie być pozostawione.
W toku postepowania uzyskano kopię dokumentacji medycznej dotyczącej stanu zdrowia pokrzywdzonej D. W. (1)
sporządzonej przez uprawnione podmioty (karta 89-98, 286, 1270), jej treść nie była kwestionowana przez strony,
w zakresie Karty Medycznych Czynności Ratunkowych wobec trudności w jej odczytaniu, uzyskano jej oryginał
oraz zeznanie osoby ją wypełniającej – ratownika medycznego P. K. (2). W oparciu o wymienioną dokumentację
uzyskano opinie sądowo – lekarskie (karta 127, 328-330) sporządzone przez biegłych sądowych z zakresu chirurgii
ogólnej lek. med. W. S. oraz dr n. med. Z. S., posiadających zarówno odpowiednie wykształcenie, jak i doświadczenie
zawodowe w opiniowaniu w sprawach karnych. Opinie te w ocenie Sądu w pełni zasługują na uwzględnienie, a ich
wnioski Sąd przyjął, jako własne. Biegli sformułowali swe opinie w sposób jasny, zrozumiały, wskazali na opisane w
dokumentacji medycznej urazy i ich dalsze skutki. Sąd oprał również swe ustalenia na powołanych opiniach sądowo –
psychiatrycznych dotyczących K. S. (1) oraz P. T., które zostały wydane przez biegłych z zakresu psychiatrii, po badaniu
ambulatoryjnym oskarżonych oraz zapoznaniu się z danymi dostępnymi w aktach sprawy. Opinie te w ocenie Sądu w
swej treści nie budzą wątpliwości, zawierają logiczne wnioski, poparte wynikami badań i analizą akt sprawy.
W zakresie ustalenia, iż P. T. popełnił drugi z zarzucanych mu czynów, a więc posiadał przy sobie środki odurzające,
Sąd oparł się na ww. protokołach użycia testera narkotykowego, protokołach, opinii Izby Celnej w P. (karta 24, 25-27,
493-494, 496). Treść wymienionych dokumentów nie była kwestionowana, zostały one sporządzone przez uprawnione
osoby, stanowią odzwierciedlenie poczynionych czynności, zaś powołana opinia, której wnioski oparto na wynikach
przeprowadzonych badań, w sposób jednoznaczny wskazała, na to, iż w zabezpieczonym u P. T. suszu ujawniono
substancje zakazane, zgodnie z ustawą z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii.
Również pozostałe ww. protokoły, karty karne, odpisy wyroków, i inne dokumenty (karta 10, 12, 13-14, 16, 18-19,
20, 56-58, 86-88, 105-106, 108-111, 113-118, 120-125, 264, 266-268, 269-271, 283-285, 308-310, 344-345, 373-375,
408, 434-435, 468-488, 499-501, 502, 515-518, 1037, 1183-1189) stanowiły źródło dowodowe dla Sądu, zostały one
sporządzone przez kompetentne podmioty, w ramach posiadanych przez nie wiedzy, kompetencji i uprawnień –
stanowią odzwierciedlenie przeprowadzanych czynności, wyników badań, jak również wiedzy organów. Ich treść nie
była kwestionowana.
Istotny dowód w przedmiotowej sprawie stanowiły również zabezpieczone nagrania z monitoringu z miejsc, gdzie
poruszali się sprawcy, zarówno w rejonie ul. (...), jak i hipermarketu A. ( protokoły zatrzymania wraz z nagraniami
karta 249-256, 497-501, protokoły odtworzenia zapisu wraz z nagraniem karta 504-505, 514), jak również tzw. „zrzuty”
z ekranu z nagrania wykonanego kamera zamontowaną w autobusie miejskim linii (...) Na opisanych zdjęciach widać
idących razem, obok siebie P. T. oraz K. P. (1), przy czym drugi niesie pod pachą czarny przedmiot, przypominający
wyglądem telewizor – zdjęcie z nagrania wykonano o godz. (...), zaś na kolejnym zdjęciu wykonanym o godz.(...)widać
idącego K. S. (1), co istotne na obu zdjęciach widać, że oskarżeni idą na wysokości tej samej posesji (to samo
ogrodzenie), jak również z naprzeciwka nadjeżdża ten sam pojazd – samochód osobowy, który mija się z autobusem,
podczas wykonania drugiego ze zdjęć. Te same osoby widać na nagraniu z monitoringu usytułowanego na budynku,
w którym mieści się zakład fryzjerski, na nagraniu najpierw widoczny jest K. S. (1), a kilka metrów za nim pozostali
sprawcy, którzy później są widoczni jak wracają, czas nagrania to odpowiednio godz. (...) (...) (...) godz. (...)na nagraniu
widać też przejeżdżający ww. autobus miejski. Potwierdza to, że oskarżeni P. T. i K. P. (1) właściwie razem opuścili dom
pokrzywdzonej, zaś K. S. (1) krótko po nich. Nagrania te były sporządzane przez różne podmioty, w ramach ich potrzeb
związanych m.in. z zapewnieniem bezpieczeństwa, zostały zabezpieczone w sposób prawidłowy, bark okoliczności,
które wskazywałyby na manipulacje w treśc zapisów, które wzajemnie korelują ze sobą.
Sąd zważył, co następuje:
Oskarżonym zarzucono popełnienie czynu z art. 280 § 1 kk i art. 158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk mającego polegać na
tym, iż działając wspólnie i w porozumieniu używając wobec pokrzywdzonej przemocy, grożąc pozbawieniem życia
dokonali kradzieży należącego do niej telewizora o wartości (...) zł, a przez swoje działanie spowodowali u D. W. (1)
obrażenia ciała, które skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała na okres przekraczający 7 dni. Działanie
wspólnie i w porozumieniu sprawców, które pozwala na przyjęcie, iż zrealizowali oni wspólnie znamiona określonego
czynu zabronionego (art. 18 § 1 kk) opiera się na porozumieniu, wspólnym wykonywaniu czynu zabronionego przez
co najmniej dwie osoby, z których każda odgrywa istotną rolę w realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego.
Zadaniem Sądu jest więc ustalenie istnienia porozumienia łączącego sprawców oraz wspólnego wykonania czynu.
Porozumienie takie może być wyraźne lub dorozumiane, może wręcz polegać na wspólnej realizacji przez sprawców
znamion czynu zabronionego, co do którego nie podejmowali uprzednio ustaleń, o ile mają świadomość wspólnego
działania. Porozumienie może zaistnieć w czasie podejmowania czynności sprawczych, może ewoluować, kształtować
się, przy czym istotne jest by istniało najpóźniej w trakcie realizacji znamion. Działanie wspólnie i w porozumieniu
może również wynikać z dynamicznego przebiegu wydarzeń, o ile postawa współdziałającego sprawcy nie wskazuje
na brak akceptacji dla działań nieuzgodnionych, wykraczających poza zakres wstępnego porozumienia (uzasadnienie
wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 29.08.2000 r., sygn. akt II AKa 122/00).
Czyn opisany w art. 280 § 1 kk polega na tym, iż sprawca działając w celu zaboru rzeczy – kradzieży używa wobec
pokrzywdzonego przemocy lub grozi jej natychmiastowym użyciem, albo doprowadza go do stanu nieprzytomności
lub bezbronności. Sprawca działa z zamiarem bezpośrednim, użycie przemocy jest nakierowane na uzyskanie korzyści
w postaci zaboru mienia. Nie ma przeszkód, by czyn ten pozostawał w zbiegu z czynami opisanymi w art. 148 § 1 kk,
art. 156 kk , czy też art. 157 kk. Powstaje zaś pytanie, czy sprawcy realizując znamiona występku z art. 280 § 1 kk mogą
realizować również znamiona czynu z art. 158 § 1 kk, w ocenie Sądu orzekającego w niniejszej sprawie zaistnienie
tego rodzaju kumulatywnej kwalifikacji jest możliwe, o ile zostaną spełnione określone warunki. Czyn z art. 158 § 1 kk
polega m.in. na tym, iż co najmniej dwie osoby działając wspólnie biją osobę pokrzywdzoną, np. zadają jej uderzenia
dłońmi, pięściami, używając przedmiotów, kopią ofiarę itp., zaś ich działanie prowadzi do skutku w postaci narażenia
ofiary na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo nastąpienie skutku opisanego w art. 156 § 1 kk lub 157 § 1
kk. Możliwa jest również realizacja znamion tego występku przez sprawcę, który nie uderza, nie narusza nietykalności
cielesnej ofiary, a swoim zachowaniem zwiększa zagrożenie dla ofiary, o ile nie manifestuje braku akceptacji dla
zachowania pozostałych sprawców (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 września 2004 r., sygn. akt II KK
377/03). Dla przypisania pobicia nie jest konieczne ustalenie, który ze sprawców zadał cios powodujący określony
skutek – ustalenie takie prowadziłoby do odpowiedzialności z art. 156 kk, bądź 157 kk tego konkretnego sprawcy.
To czy możliwy będzie kumulatywny zbieg przepisów art. 280 § 1 kk i art. 158 § 1 kk w przypadku, gdy co najmniej
dwóch sprawców dokonuje napadu rabunkowego, zależy od skutków tego napadu w ogólnie pojętej sferze obrażeń
ciała u ofiary, intensywności stosowanej przez nich przemocy. Jeżeli skutkiem działania co najmniej dwóch sprawców,
poza oczywiście przywłaszczeniem mienia, będzie narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo
nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk lub art. 157 § 1 kk, a więc spowodowania ciężkiego, bądź średniego
uszczerbku na zdrowiu, czyn taki może być zakwalifikowany jako jedno przestępstwo określone w art. 280 § 1 kk i art.
158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2012 r., sygn. akt III KK 343/11). Od
opisanej sytuacji należy odróżnić taki stan rzeczy, kiedy to sprawcy działając co najmniej we dwójkę doprowadzają do
powstania skutku w postaci spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia przez ofiarę, wówczas ich
działanie mieści się w znamionach określonych w art. 280 § 2 kk i nie jest możliwe przyjęcie kwalifikacji kumulatywnej
z art. 158 § 1 kk. O ile na skutek zachowania sprawców dojdzie do powstania skutku w postaci spowodowania ciężkiego
bądź średniego uszczerbku na zdrowiu, a nie jest możliwe ustalenie, który z co najmniej dwóch sprawców swoim
zachowaniem skutek ten spowodował właściwa jest kwalifikacja tego rodzaju zachowania z art. 158 § 1 kk.
Przenosząc powyższe rozważania natury prawnej na ocenę zachowania K. S. (1), K. P. (1) oraz P. T. w dniu (...)
2016 r. wobec pokrzywdzonej D. W. (1) Sąd uznał, iż działali oni w ramach porozumienia. Już tylko z przytoczonych
wyżej fragmentów wyjaśnień oskarżonych K. P. (1) i P. T., jak i zeznań K. K. (2) wynika, iż udali się oni do miejsca
zamieszkania właściwie R. W. (1), nie wiedząc, iż nie przebywa już u matki w celu odebrania rzekomego długu, co
więcej ustalili swe zadania, tzn. K. S. (1) miał dług odbierać, zaś pozostali oskarżeni mieli „dawać mu plecy”, licząc na
rekompensatę za pomoc. Faktem bezspornym jest, iż R. W. (1) nie był dłużnikiem K. S. (1), lecz w świetle poczynionych
przez Sąd ustaleń nie budzi również wątpliwości, iż oskarżony co najmniej miał żal do R. W. (1), za złe traktowanie
I. S. (1), nie godził się na ich ponowny związek (skutkiem czego kłótnia w dniu poprzedzającym), a partycypując
w kosztach utrzymania siostrzenicy i jej córki, mógł chcieć odzyskać część tych wydatków, skoro wbrew jego woli
ww. ponownie się związali, stąd istnienie rzekomego długu. Domniemanie takie w ocenie Sądu jest usprawiedliwione
w okolicznościach tej sprawy, tym bardziej że sprawcy byli pod wpływem alkoholu, sam K. S. (1) właściwie był w
ciągu alkoholowym, co sam przyznał. Wreszcie to nie pierwsze nieracjonalne zachowanie wymienionego realizujące
znamiona przestępstwa, wszak w przeszłości „nakarmił” już byłą partnerkę i jej matkę ciastem przygotowanym z
użyciem środków odurzających. Ocena taka nie sprzeciwia się wnioskom biegłych, które Sąd w pełni podzielił, iż K. S.
(1) w czasie popełnienia czynu miał w pełni zachowaną poczytalność. Powyższe wskazuje, iż sprawcom towarzyszyło
wstępne porozumienie, które na skutek dynamicznych wydarzeń ewoluowało, w miarę podejmowanych przez nich
działań. Jak już zaznaczono sprawcy w domu pokrzywdzonej widzieli się niemal cały czas nawzajem, wszyscy trzej bili
D. W. (1), K. P. (1) wypowiadając słowa groźby, zachęcał K. S. (1) do dalszych ataków, wprawdzie P. T. nie odzywał
się, ale brał czynny udział w czynnościach sprawczych, swoją postawą w żaden sposób nie wyraził braku akceptacji dla
wspólnych działań, podobnie jak pozostali dwaj oskarżeni. Żaden z nich nie zdobył się na to by powstrzymać któregoś z
kolegów, powiedzieć stop, dość, nie rób tego, czy chociażby nie wyszedł na zewnątrz i nie wezwał pomocy. W tym stanie
rzeczy w ocenie Sądu sprawcy działali w ramach wspólnego porozumienia, które objęło również zabór należącego do
D. W. (1) telewizora marki (...)o wartości (...)zł. Faktem jest, że telewizor zdjął ze ściany i wyniósł z domu K. P. (1), lecz
uczynił to w obecności pozostałych sprawców, którzy na skutek opisanych wyżej okoliczności objęli swym zamiarem
również zabór mienia. Co potwierdziło ich późniejsze zachowanie.
Na skutek zadawanych przez oskarżonych uderzeń D. W. (1) doznała urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, urazu
klatki piersiowej ze złamaniem żeber VII-IX po stronie prawej, złamania 4 kręgu lędźwiowego, urazu lewego barku
i ogólnych potłuczeń, stanowiących naruszenie czynności narządów ciała na okres trwający dłużej niż siedem dni.
W opisanej sytuacji nie doszło do narażenia pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia, bądź
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, złamania żeber były bez powikłań. Nie jest możliwe ustalenie, który ze sprawców
poprzez swoje zachowanie spowodował opisane skutki, urazy.
W tym stanie rzeczy w ocenie Sądu oskarżeni K. S. (1), K. P. (1) oraz P. T. swoim wspólnym zachowaniem wyczerpali
znamiona przedmiotowe i podmiotowe występku kwalifikowanego z art. 280 § 1 kk i art.158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.
Zachowanie oskarżonych Sąd uznał za zawinione, wszyscy trzej są osobami dorosłymi, co do zasady zdrowymi, nie
było przeszkód by swoim zachowaniem pokierowali w sposób zgodny z obowiązującymi normami. W szczególności
w stosunku do K. S. (1), jak i P. T. uzyskano opinie biegłych psychiatrów, którzy wykluczyli zaistnienie okoliczności
opisanych w art. 31 § 1 i 2 kk, zaś nawet jeśli przyjąć, iż na sposób kierowania zachowaniem przez oskarżonych
miał wpływ wypity przez nich alkohol, to zgodnie z normą art. 31 § 3 kk okoliczność taka nie wyklucza możliwości
przypisania im winy, będąc osobami dorosłymi niewątpliwie zdawali sobie oni sprawę z negatywnych skutków
spożywania alkoholu. Również po stronie K. P. (1) Sąd nie dostrzegł żadnych okoliczności mogących prowadzić
do powstania wątpliwości co do jego poczytalności. Zaś biorąc pod uwagę wiek sprawców, ich dotychczasowe
doświadczenia życiowe oraz powyższe okoliczności (zwłaszcza w stosunku do K. S. (1) i P. T.), Sąd uznał, iż stopień
ich zawinienia za znaczny.
Również stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez K. S. (1), K. P. (1) oraz P. T. czynu jest znaczny, wynika to
z drastycznego sposobu ich działania, olbrzymiej przewagi jaką mieli trzej dorośli mężczyźni w stosunku do drobnej,
starszej kobiety. Nasilenia negatywnych emocji, jakie im towarzyszyły podczas realizacji znamion przestępstwa,
właściwie bez powodu, przyczyny, wielokrotnie kopali pokrzywdzoną, uderzali ją, K. S. (1) ją przyduszał, zaś K. P.
(1) wręcz nakazywał „dobicie”. Wprawdzie sprawcy dokonali zaboru mienia o nieznacznej wartości, lecz całokształt
okoliczności przedmiotowej sprawy, z perspektywy skutków zdarzenia dla D. W. (1) przekonuje, iż miały one charakter
niezwykle negatywny, nie tylko w sferze wprost zdrowia somatycznego, chociaż pokrzywdzona i w tym zakresie
kontynuuje leczenie, lecz przede wszystkim w sferze urazu, uszczerbku o charakterze psychicznym. U D. W. (1) biegła
psycholog rozpoznała objawy wskazujące na utrzymywanie się zespołu stresu pourazowego, uraz psychiczny doznany
przez pokrzywdzoną wpłynął na jej dalsze życie, jak wskazała jej córka mama przed napaścią jej pomagała, była
aktywna, a teraz gaśnie, sama wymaga opieki. Taki stan rzeczy był widoczny również w toku procesu, w którym D.
W. (1) uczestniczyła, przedstawiając emocjonalnie swoje relacje, kilkakrotnie zaznaczała, że nie może się wypłakać i
dopiero zabierając głos po zamknięciu przewodu sądowego rozpłakała się. Na przedstawioną ocenę stopnia społecznej
szkodliwości działania sprawców ma również wpływ brak motywu ich działania wobec D. W. (1), oczywiście K. S. (1)
chciał pomścić na R. W. (1) krzywdy własne i siostrzenicy, a „lojalni” towarzysze chcieli mu pomóc, lecz nawet on
właściwie nie znał D. W. (1), nie miał podstaw do negatywnej oceny jej osoby, pokrzywdzona miała takie samo zdanie
jak on na temat relacji R. W. (1) i I. S. (1), pomagała w opiece nad ich córką, K. S. (1) prawdopodobnie niewiele myśląc
od progu zaatakował pokrzywdzoną, tylko dlatego że ją zastał w domu, dopiero po pierwszych uderzeniach pytał o R.
W. (1). Można powiedzieć, iż sprawcy przez swoje zachowanie względem pokrzywdzonej wyładowali na niej negatywne
emocje związane z oceną zachowania R. W. (1) (K. S. (1)), towarzyszące chęci pomszczenia kolegi (K. P. (1) i również
P. T., jak należy domniemywać będąc lojalnym wobec towarzyszy). Nie można dać wiary twierdzeniom K. S. (1) i jego
obrońcy, iż udał się on do miejsca zamieszkania R. W. (1) z „chęci pomocy i dobroci serca” użycie tego rodzaju słów w
kontekście okoliczności tej sprawy nie znajduje żadnego usprawiedliwienia, a wręcz może być uznane za nadużycie,
stanowi wyraz zupełnego braku empatii, w sytuacji gdy znane są obrażenia ofiary, a sprawca sam przyznał się do
zadawania jej uderzeń.
P. T. zarzucono również popełnienie występku z art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu
narkomanii, który polega na posiadaniu wbrew przepisom ustawy środków odurzających – sprawca ma więc we
władaniu środki odurzające wymienione w załączniku do wymienionej ustawy, przy czym towarzyszy mu zamiar,
bądź to bezpośredni, bądź ewentualny. Podczas przeszukania przy P. T. w dniu (...)2016 r., już po tym jak został
zatrzymany ujawniono woreczek ze strunowym zapięciem, w którym znajdował się susz koloru brunatnego o masie
netto 0,358 grama, który poddano badaniom i ustalono, iż zawierał on w sobie delta-9-tetrahydrokannabinoli –
THC oraz inne związków z grupy kannabinoidów, występujących m.in. w marihuanie i haszyszu, a więc środkach
odurzających, których posiadanie jest zakazane. Oskarżony miał we władaniu opisaną substancję, nie wskazał na
żadne okoliczności mogące prowadzić do wniosku, iż nie należały one do niego, stąd też uznać należy iż towarzyszył
mu zamiar ich posiadania, działał więc umyślnie. Aktualne pozostają uwagi poczynione w zakresie zdolności P. T.
do ponoszenia winy, zauważyć należy, iż biegli w swojej opinii wskazali na skłonność oskarżonego do nadużywania
środków psychoaktywnych, lecz nie na uzależnienie. P. T. był już karany za czyn z art. 62 ust. 3 ustawy z dn.
29.05.2009 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, wiedział, że posiadanie środków odurzających jest niedopuszczalne,
kierował się jednak chęcią zaspokojenia własnych potrzeb nawet wbrew normom społecznym i prawnym. W ocenie
Sądu w stosunku do oskarżonego nie może mieć zastosowania przepis art. 62a ww. ustawy, wprawdzie ujawniona
ilość środków była nieznaczna, co może sugerować, iż oskarżony posiadał je na użytek własny, chociaż tego nie
przyznał, lecz fakt uprzedniej karalności P. T. za przestępstwo podobne, jego sytuacja rodzinna – jest ojcem pięciorga
małoletnich dzieci, prowadzi do wniosku iż stopień społecznej szkodliwości popełnionego przezeń czynu nie był na
tyle niski by zastosować omawiany przepis, chociaż niewątpliwe z uwagi na ilość posiadanego środka, stopień ten był
umiarkowanie niski.
Przechodząc do uzasadnienia wymiaru kar orzeczonych wobec oskarżonych wskazać należy, iż zgodnie z normą
przepisu art. 11 § 3 kk w przypadku kumulatywnej kwalifikacji przypisanego sprawcy przestępstwa Sąd orzeka karę
na podstawie przepisu przewidującego karę najsurowszą, a więc w stosunku do występku z art. 280 § 1 kk i art. 158 §
1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, będzie to kara przewidziana za czyn z art. 280 § 1 kk, który jest zagrożony karą pozbawienia
wolności od 2 do 12 lat, zaś występek z art. 158 § 1 kk jest zagrożony karą tego samego rodzaju lecz do lat 3.
Wskazano już wyżej na okoliczności, które w ocenie Sądu przemawiały za uznaniem wysokiego stopnia zawinienia
i społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez K. S. (1), K. P. (1) oraz P. T. na szkodę D. W. (1). Opisane
okoliczności przekonały Sąd, że tylko kara pozbawienia wolości o charakterze bezwzględnym będzie czyniła zadość
normom opisanym w art. 53 kk, w szczególności zrealizuje cele w zakresie oddziaływania, kształtowania świadomości
prawnej społeczeństwa, uznana będzie powszechnie za sprawiedliwą. Mając na uwadze sposób działania sprawców,
ich brutalność, opisaną już ogromną przewagę nad ofiarą, jak również właściwie brak motywu związanego z napaścią
na D. W. (1), jak również brak jakiekolwiek refleksji po stronie któregokolwiek ze sprawców w krytycznym czasie, Sąd
uznał, iż orzeczona wobec sprawców kara winna mieścić się mniej więcej w połowie ustawowego zagrożenia. Dalsze
zaś okoliczności o charakterze indywidualnym pozwoliły na wymierzenie konkretnych kar poszczególnym sprawcom,
chociaż ich postawa w trakcie procesu, brak rzeczywistej skruchy wobec pokrzywdzonej i popełnionego przestępstwa,
towarzyszyły wszystkim trzem oskarżonym. Wprawdzie po zakończeniu przewodu sądowego „przepraszali” oni
pokrzywdzoną, lecz Sąd nie uznał tych przeprosin za wiarygodne, a wyłącznie miały one charakter formalny, nie były
szczere – przepraszali oni za pobicie, za wejście do domu i kradzież telewizora, za nieudzielenie pomocy, przy czym
K. P. (1) wręcz użył słów, iż przeprasza za to że „odważył się” coś uczynić. Z. taką oceną „przeprosin” oskarżonych
przemawia również postawa oskarżonych w czasie procesu, przy czym Sąd nie czyni im zarzutu z tego, iż korzystali
z przysługujących im praw do obrony, prawo to jednak nie oznacza, że można kłamać, a oskarżeni w toku tej sprawy
wielokrotnie kłamali, np. co do wzajemnych relacji, tego co czynili po napaści. Żaden z trzech oskarżonych, ani w czasie
napadu, ani później nie zdobył się na odwagę, tak po ludzku, by pomóc pokrzywdzonej, doprowadzić do zaniechania
ataku, czy też ujawnienia istotnych okoliczności w sprawie. Żaden nie wyraził rzeczywistej skruchy. Ponadto oskarżeni
K. S. (1) i P. T. byli uprzednio karani za przestępstwa podobne, drugi z oskarżonych nawet z zastosowaniem przepisu
art. 64 § 1 kk, w stosunku do obydwu wykonanie orzeczonych kar nie przyniosło pożądanych efektów, nie zapobiegło
powrotowi do przestępstwa, a ich sposób działania wskazuje nawet na większą brutalność, społeczną szkodliwość. Po
ich stronie w ocenie Sądu brak jest istotnych okoliczności łagodzących, nie można uznać iż w wieku około (...)lat mogą
nadal korzystać z „przywilejów” młodości, co usprawiedliwiałoby w jakimś stopniu ich zachowanie, jak już wskazano
ich działaniu nie towarzyszył żaden motyw, tym bardziej mogący chociażby w części usprawiedliwiać ich, z tych też
względów Sąd wymierzył oskarżonym K. S. (1) i P. T. za popełnione przestępstwo kary po 7 lat pozbawienia wolności.
Są to kary surowe, ale zasłużone, które w odczuciu społecznym mogą być uznane za sprawiedliwe, po części mają
charakter eliminacyjny, albowiem oskarżeni będą izolowani od społeczeństwa przez dłuższy okres czasu, lecz czas ten
winni poświęcić refleksji nad własnym postepowaniem, dążąc do jego poprawy. Dotychczas orzekane wobec ww. kary
nie przyniosły tego rodzaju pozytywnego skutku, a jak już zauważono, wręcz ich czyn był brutalniejszy.
Większość opisanych uwag dotyczy również wymiaru kary dla oskarżonego K. P. (1), w szczególności jego postawa
do końca procesu przekonuje Sąd, iż dotychczas pozostaje on bezkrytyczny względem swojego zachowania – o czym
świadczy chociażby użycie słów wobec pokrzywdzonej, że „przeprasza za to że odważył się wejść do jej domu i
odważył się ukraść jej telewizor” – używając sformułowań na podobnym poziomie Sądowi „brak słów” by ocenić
tego rodzaju postawę, brak jakiekolwiek empatii. Pamiętać przy tym należy, iż wg. opisu pokrzywdzonej to K. P. (1)
towarzyszyła największa agresja, kazał wręcz ją „dobić”. W tym stanie rzeczy pomimo, że po stronie oskarżonego
zachodzi okoliczność łagodząca w postaci dotychczas braku karalności, to mając na uwadze wszystkie powyższe
argumenty, w ocenie Sądu kara wymierzona K. P. (1), by odnieść swe indywidualne cele w zakresie oddziaływania na
sprawcę, musi być surowa, niewykluczone iż potrzebny będzie znaczny upływ czasu, by oskarżony zrozumiał swe złe
postepowanie i wyraził prawdziwą skruchę. Z tych względów K. P. (1) za popełnione przestępstwo wymierzono karę
6 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności.
Rozmiar szkody niematerialnej wyrządzonej D. W. (1) działaniem K. S. (1), K. P. (1) oraz P. T. w ocenie Sądu jest
niepoliczalny, wszak u schyłku swego życia doznała ona niczym nieuzasadnionej krzywdy ze strony obcych osób, jak już
podkreślano przewaga sprawców nad ofiarą była ogromna, zupełnie niekonieczna do osiągniecia celu w postaci zaboru
mienia, agresja oskarżonych wobec pokrzywdzonej miała na celu wyładowanie ich frustracji. Na skutek doznanych
obrażeń D. W. (1) nie tylko cierpiała fizycznie, kontynuuje w tym zakresie leczenie, lecz przede wszystkim wywołały one
skutki w jej umyśle, wpłynęły na znaczną zmianę funkcjonowania w życiu codziennym, z chętnej do pomocy, żywotnej
babci, stała się kobietą wymagającą wsparcia, pomocy osób trzecich. Z tych też względów Sąd na podstawie przepisu
art. 46 § 1 kk zasądził od każdego z oskarżonych na rzecz pokrzywdzonej kwoty po 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia
w części.
P. T. popełnił również drugie przestępstwo – występek z art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o
przeciwdziałaniu narkomanii, który jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat trzech. Z uwagi na uprzednią
karalność oskarżonego za przestępstwo podobne i okoliczności osobiste sprawcy, Sad uznał, iż zachowanie jego
cechują umiarkowanie niski stopień społecznej szkodliwości i winy, P. T. nie jest osobą uzależnioną od środków
odurzających, nadużywa ich w celu zaspokojenia własnych potrzeb. W tym stanie rzeczy mając na uwadze nieznaczną
ilość posiadanego środka Sąd za czyn ten wymierzył oskarżonemu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności.
Wobec wymierzenia oskarżonemu w niniejszej sprawie dwóch kar, na podstawie art. 85 § 1 kk i art. 86 § 1 kk
orzeczono wobec P. T. karę łączną 7 lat i 1 miesiąca pozbawienia wolności. Z. takim wymiarem kary w ocenie
Sądu przemawiał w zasadzie brak związku przedmiotowo – podmiotowego popełnionych przestępstw, co powinno
prowadzić do zastosowania zasady pełnej kumulacji, lecz z drugiej strony Sąd miał na uwadze znaczną różnię w
wymiarze obu kar – 7 lat oraz 3 miesiące, która przemawia za zastosowaniem zasady pełnej absorbcji. Tym niemniej
dotychczasowa postawa życiowa oskarżonego, nie wyciąganie wniosków z dotychczas odbytych kar, przekonały Sąd o
tym, iż nie można pozostawić popełnionego występku niejako nieukaranego – a tak odebrałby to P. T. w przypadku
zastosowania ostatniej z wymienionych zasad.
Na poczet orzeczonych kar zaliczono oskarżonym odpowiednie okresy pozbawienia wolności w niniejszej sprawie w
związku z zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem na podstawie art. 63 § 1 kk.
W przedmiocie kosztów postepowania orzeczono zgodnie z art. 627 kpk, art. 624 § 1 kpk oraz art. 633 kpk, przy czym
oskarżonych w całości obciążono obowiązkiem zwrotu kosztów ustanowienia przez D. W. (1) pełnomocnika obliczając
je wg. norm wynikających z rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat
za czynności adwokackie, z uwzględnieniem ilości rozpraw oraz za postępowanie przygotowawcze. W przedmiocie
kosztów sądowych – poniesionych wydatków oraz należnych opłat od wymierzonych kar, Sąd obciążył w całości
przypadającą częścią kosztów K. S. (1), który dysponował dostatecznymi środkami na ich pokrycie, zaś oskarżonych
K. P. (1) i P. T. tylko w części z uwagi na brak stych źródeł dochodu po ich stronie.
SSR Katarzyna Baryła
Sygn. akt II K 543/16
Z.
-(...)
- (...)
R. dnia 20 stycznia 2017 r. SSR Katarzyna Baryła