pobierz PDF

Transkrypt

pobierz PDF
Długo można by jeszcze żonglować liczbami i procentami. Ale chyba nie o to chodzi. Mamy
do czynienia z najwybitniejszym dziełem polskiego piśmiennictwa górskiego. Także w kategorii
encyklopedii i leksykonów (zwłaszcza branżowych) WEGA nie ma sobie równych. Na biurku
żadnego poważniejszego miłośnika gór nie może jej zabraknąć – obok „Paryskich” czy z dzieł
wcześniejszych – tomów „Tobiczyka”. Słowa uznania kieruję do wszystkich Współautorów ale
w gruncie rzeczy encyklopedia jest dziełem Małgorzaty i Jana Kiełkowskich. Na pewno jednym
z przejawów uznania dla ich pracy będzie nadsyłanie wszelkich uzupełnień do już powstającego
suplementowego tomu VII. Nasze gorące podziękowania kierujemy również pod adresem
Stanisława Pisarka, którego rolę w całym przedsięwzięciu trudno przecenić. Reasumując – Złoty
Czekan dla Kiełków a dla reszty świata angielska edycja WEGA. Oczywiście, całości, choć tom
VI zyskałby na pewno najgorętsze przyjęcie.
PAŹDZIERNIK 2013 (10)
Marek Maluda
NIUSY OD RUDAWA
Andy Kirkpatrick zamieœci³ w jesiennym „Alpinist” nr 44 (2013) opowiadanie poœwiêcone zimowemu przejœciu drogi Suser
gjennom Harryland na Trollveggen (1742 m). Artyku³ zawiera równie¿ zdjêcie œciany Trolli z naniesionymi drogami. W sumie
zosta³o ich zaznaczonych szesnaœcie, ale dwie z nich, Polish variation i Russian Route, maj¹ w monografii – z niejasnych
dla mnie powodów – ten sam numer 7. Wyodrêbnienie jako niezale¿na droga Polish variation (VI 5.10 A2, 1200 m, Kêsicki,
Kowalewski, Kurtyka i Piotrowski, 1974) jest pewnego rodzaju ciekawostk¹. W naszej bowiem literaturze (WEGA III s.789)
przejœcie to jest odnotowane tylko jako pierwsze zimowe French Route (VI 5.9 A4). ● Wrzeœniowy „Rock & Ice” (nr 212/2013)
zamieœci³ ciekawy artyku³ Eda Douglasa poœwiêcony przejœciu Grani Mazeno na Nanga Parbat latem 2012 (GS 7/2012), jak napisano – być może najlepszemu dokonaniu ostatniej dekady w Himalajach. W tekœcie wielokrotnie przewija siê nazwisko
Wojtka Kurtyki, który w latach 90. uczestniczy³ w pionierskich próbach przejœcia Mazeno. Przedstawiono równie¿ przejœcie tej
grani w cyfrach: 3 dni bez wody, 5 dni bez jedzenia, 7 mil d³ugoœci grani do szczytu, 8 wierzcho³ków powy¿ej 7000 m, 9 nieudanych prób, 18 dni na drodze i 116 lat sumy wieku autorów wielkiego trawersu, Sandy Allana (57) i Ricka Allena (59). ● Z opóŸnieniem, ale warto poinformowaæ, ¿e w r. 2012 w ska³kach Saskiej Szwajcarii poprowadzono 121 nowych dróg (z tego 35 to skalne
skoki), najmniej od 25 lat. Podobnie jak w poprzednim sezonie (zob. GS 8/2012), najlepszych przejœæ dokona³ Thomas Willenberg,
prowadz¹c Beständig verquer na Sonnenwendkegel oraz dwie drogi na turni Schwager: Wahlverwandtschaft i Nordnovelle, wszystkie trzy wycenione na XIIa (RP). Wœród skoków skalnych wyró¿niæ mo¿na Traceur (6/IV) na Dreifreundestein
i Geliebter Feind (6) na Heidebrüderturm, zrobione przez Willenberga oraz Holgera Maya. Najpopularniejsze rejony to Rathener Gebiet (21 nowoœci) i Brandgebiet (17). ● Do r¹k czytelników trafia w³aœnie jesienny 44 numer kwartalnika „Alpinist”, ale my
w GS cofnijmy siê jeszcze do numeru 43, w którym na stronach 64–75 opublikowany zosta³ wywiad z Voytkiem Kurtyk¹, zatytu³owany „The View from the Wall”, przeprowadzony przez Zbyszka Skierskiego, w t³umaczeniu Jennifer Croft i Oli Hudowskiej.
Wstêpem opatrzy³a go Bernadette McDonald, kanadyjska ambasadorka polskiego alpinizmu na œwiecie. Z ca³ego ciekawego tekstu przytoczê wypowiedzi Kurtyki, te wyodrêbnione przez redakcjê: Naprawdę cenię ludzi wrażliwych na piękno. Dla mnie
piękno to brama do innego świata. Nie pytaj do jakiego, bo zepsujesz całą rozmowę. – Pragniemy wzajemnej
akceptacji. Przyznaję pokornie, że tęsknię za przyjaźnią, ale boję się uznania. Nie jestem pewny, czy stać mnie na
zaakceptowanie nagrody bez sprzedania samego siebie. Trzeba nosić w sobie wielką czystość, żeby umieć to zrobić.
Ca³y materia³ otwiera œwietny portret Kurtyki z Tadeuszem Piotrowskim w trakcie jesienno-zimowej wyprawy na Lhotse
1974–75, autorstwa Bogdana Jankowskiego. ● W dniu 16 wrzeœnia 2013 na kempingu w ska³kach Ten Sleep Canyon w Wyoming zosta³ groŸnie postrzelony w klatkê piersiow¹ przebywaj¹cy na wakacjach wspinacz z Ekwadoru, Jose Mosquera. Do napadu
dosz³o w œrodku nocy w uchodz¹cej za bezpieczn¹ okolicy. Sprawcy, jak dot¹d, nie ustalono. Poszkodowany leczony by³ w szpitalu, za co teraz ma do zap³acenia wysoki rachunek medyczny, a nie by³ niestety ubezpieczony. „To jest niesprawiedliwe, ¿e oszczêdzasz na wyjazd do innego kraju, zostajesz tam postrzelony i teraz musisz za to zap³aciæ $50 000”, powiedzia³a Ana Deaconu,
przyjació³ka Mosquery i œwiadek z³ego zdarzenia. ● Zwyciêzcami maratonu ska³kowego „Big Wall” w Górach Sokolich pod koniec
wrzeœnia 2013 zostali Jaros³aw Liwacz i Jakub Wrzesieñ z rezultatem 865 m (1655 punktów), pokonanych w ci¹gu ok. 7 godzin.
Tymczasem w Alabamie tydzieñ póŸniej w ca³odobowym maratonie 24 Hours of Horsheshoe Hell (24HHH) zwyciê¿y³ Hayden
Kennedy, przechodz¹c non stop w ci¹gu 24 godzin 201 wyci¹gów (wiêkszoœæ w terenie 5.9–5.10). Wœród kobiet najlepsza by³a
Kate Rutherford (124 drogi). Uczestnicy obu spotkañ chwal¹ je sobie za mi³¹ atmosferê i przyjazne wspó³zawodnictwo.
●
Rudaw Janowic
4
Redakcja i teksty (z wyjątkiem osobno sygnowanych): Józef Nyka, ul. Klaudyny 12 m 79; 01-684 Warszawa.
Tel. [48] 22-833-07-75; e-mail <[email protected]>. P.T. Seniorzy proszeni są o współpracę. Pisemko rozprowadzane jest bezpłatnie, numer bieżący można pobrać do druku z adresu internetowego <www.nyka.home.pl/
pub/gs201310.pdf>; ostatnie roczniki są dostępne w internecie na stronie: <www.nyka.home.pl>.
Władysław Cywiński – lata siedemdziesiąte
WŁADYSŁAW CYWIŃSKI
12 października 2013 na ścianie Tępej w Dolinie Złomisk zginął w wieku 74 lat Władysław
Cywiński, wybitny ekspert górski i jeden z najpopularniejszych taterników ostatnich dekad. Urodzony 12 sierpnia 1939 r. w Wilnie, był w Zakopanem jedną z najbardziej znanych i znaczących
postaci. Jako częsty dyżurny ratownik w schroniskach, miał tysiące znajomych w całym kraju.
Ma hasła osobowe w WET i WEGA, w szczegóły swego wpisanego w Tatry życia wprowadza
w autobiografii „Góral z Wilna. Tatry, seks, polityka” (2002). Wspinał się od r. 1959, z nastawieniem na nowe drogi, których w Tatrach wyszukał przeszło sto. Sensacją lata 1975 były opisane
w Taterniku 4/1975 s. 132 dwa samotne przejścia wielkiej grani Tatr od Przełęczy Ździarskiej do
Huciańskiej – Krzysztofa Żurka w 3 dni i Władysława Cywińskiego – w piątej próbie – w 3˘ dnia
(15–18 VII 1975 – z minimalnymi obejściami choć z depozytami żywności). W r.1976 uczestniczył
w wyprawie w Hindukusz („Taternik” 1976), miał jednak kłopoty z aklimatyzacją i – jak mówił – wyjazd pogłębił tylko jego przywiązanie do Tatr. Górskim mentorem Włodka był Witold H. Paryski,
który notuje jego kolejne awanse: „Jest przewodnikiem tatrz. od 1967 (II klasy w 1969, I klasy
w 1970), instruktorem przewodnictwa tatrz. od 1972, członkiem komisji egzaminacyjnej dla przewodników tatrz. od 1975. Ratownikiem tatrz. jest od 1967 (zawodowym od 1975) (...) Brał udział
w prawie 300 wyprawach ratowniczych w Tatrach.” (WET s. 172). W latach 1994 (Giewont) – 2013
(Granaty) napisał i wydał 18 tomów serii „Tatry, przewodnik szczegółowy”, kiedyś zaplanowanej
na 60 części. Gotów do druku jest tom 19, poświęcony Wielkiej Grani Tatr – wydawca serii, Miłosz
Martynowicz, zapewnia, że zajmie się nim w przyspieszonym trybie.
Nie było i pewnie nie będzie lepszego od Włodka znawcy szczegółowej topografii Tatr, którą –
jak wspomina Ludwik Wilczyński – badał z użyciem nowoczesnego sprzętu, w tym aparatu fotograficznego i dyktafonu. Jako jedyny człowiek wszedł nie tylko na wszystkie szczyty Tatr ale i na
wszystkie, podrzędne nawet turnie. Znany z ciętego języka i radykalnych poglądów, w swej
działalności i publicystyce był żarliwym obrońcą przyrody Tatr, choć nie do końca konsekwentnym: publikując 2 tomy przewodnika po Tatrach Bielskich (4 i 5, 1997) zachęcił czytelników
do penetracji tego ściśle chronionego sanktuarium przyrody a także do nieliczenia się z zakazami
rezerwatowymi parków narodowych. Z wykształcenia inżynier elektronik (studia na Politechnice
Gdańskiej), przez 15 lat pracował w stacji radiowej na Luboniu Wielkim. Za działalność ratowniczą
został odznaczony Krzyżem Komandorskim OOP. Życie dla Tatr zakończył śmiercią taternika,
szkoda tylko, że w tak niezaawansowanym wieku – w pełni sił twórczych i rzec można w połowie
swej autorskiej drogi. Zabiera z sobą głęboką wiedzę i wiele przygotowanych a nienapisanych
prac – dla tatrologii strata prawdziwie niepowetowana. Obszerne pożegnania Włodka ukazują
się w periodykach górskich, nekrologami i wspomnieniem Pawła Pełki pożegnał go „Tygodnik
Podhalański” 42/2013.
Józef Nyka
1
KRYSTYNA OSTAFIN
W grudniu miną dwa lata od czasu, kiedy opuściła nas nasza serdeczna przyjaciółka, Krystyna Teresa Ostafin-Dunikowska „Krzysia”,
wierna uczestniczka spotkań seniorów i współorganizatorka klubowych barburek, opłatków i wielkanocnych jajeczek. Nasza taternicka
rodzina miała dla niej zawsze wielką wartość, wśród nas czuła się najlepiej. Urodziła się 6 listopada 1927 r. we Lwowie jako córka nauczyciela Józefa Ostafina. Tatry poznała jako turystka, w latach 1950 i 1951
wspinała się niezrzeszona. Do klubowego grona weszła po szkoleniu
w skałkach i po tygodniowym kursie tatrzańskim w sierpniu 1951 roku.
W szeregi KW PTTK Zarząd przyjął ją w październiku. Siostra Krysi,
Martyna, przekazała nam jej taternickie zapiski z lat 1950–53. Wynika
z nich, że w pierwszym roku wspinała się tylko z Jadwigą Brydówną,
Krystyna Ostafin-Dunikow- w r. 1962 ofiarą Kasprowego Wierchu, obie weszły też w Sylwestra
1950 na Kościelec, z przymusowym biwakiem, który Krysię zniechęcił
ska. Fot. Jan Słupski
do zimy. W lipcu 1951 do członków jej zespołu należeli Jerzy Berski,
Jadwiga Marcinów, Kazimierz Filek, Adam Lenczowski, Stanisław Urbański. Chętnie chodziła
w zespołach żeńskich, m.in. z Marią Berger, Marią Brodowską czy Orlą Gorską. 20 i 21 lipca 1952
z Wandą Stefańską pokonała na Mnichu b. trudne drogi WHP 533 i 538. Na drugiej z nich były
pierwszą kobiecą dwójką. Kilka trudnych dróg, m.in. na Zamarłej, zrobiła z Jerzym Walą, parę
innych z Marianem Bałą, wiązała się też z Andrzejem Grabianowskim, Janem Kowalczykiem,
Tadeuszem Nowickim, Jerzym Sawickim „Szmaciarzem” i innymi.
Bardziej znaczących przejść nie miała, bo też w taternictwie szukała nie wyczynu, lecz relaksu
i przyjaźni, może także ucieczki od dramatycznych wspomnień niedawnych lat. Jej ojciec już
przed wojną angażował się politycznie, w latach 1935–39 był posłem do Sejmu, w czasie wojny
działał w ZWZ i AK. Aktywność tę kontynuował po wojnie w organizacjach NIE oraz WIN. Jako
działacz kierownictwa WIN, we wrześniu 1946 został aresztowany przez UB, a rok później objęty
pokazową rozprawą sądową „krakowskiej siedemnastki”. Znalazł się wśród 8 oskarżonych skazanych na śmierć, z których trzech, w tym jego, UB zamordowało 13 listopada. Aresztowano też
wtedy Krysię, którą pół roku męczono w więzieniach przy pl. Inwalidów i na Montelupich. O rozstrzelaniu ojca córki usłyszały od władz dopiero w 1957 roku. Mimo tak okrutnych przeżyć Krysia
zachowała wiarę w ludzi i pogodę ducha. Pracowała w kancelariach prawniczych i w biurze
ogłoszeń. W r. 1959 wyszła zamąż za adwokata Zbigniewa Dunikowskiego. W r. 1995 córki Ostafina wydały książkę „Zbrodnia w imieniu prawa”. Krysia zmarła 8 grudnia 2011 roku. W środowisku
seniorów była osobą powszechnie lubianą i cenioną, choć mało kto znał jej tragiczną przeszłość
– w tamte lata niestety nie wyjątkową.
Barbara Morawska-Nowak i Jerzy Wala
NOWE DROGI W MEADOW RIVER GORGE
2
Podsumowałem swoją tegoroczną (2013) działalność skałkową w Meadow River Gorge w West
Virginii. Od lutego do września zrobiłem tam ponad 20 nowych linii – sportowych (z asekuracją ze
spitów) oraz z asekuracją tradycyjną. Do najtrudniejszych i zarazem najładniejszych mogę zaliczyć:
Face Transplant 5.12a na Cambodia, Trigger Finger 5.12a na Crag Luebben i Old Screw 5.12a na
Lower Meadow Wall. Tę ostatnią zdołałem poprowadzić wreszcie w ostatnią niedzielę września.
Z dróg o niższych trudnościach wyróżniam: Outsider Kante 5.11c, Foot Loose 5.10d i Fixum Dyrdum
5.10d na Craig Luebben, cenię sobie także rysę Lucciola 5.9 na Bik Pela Hol. Moimi – cierpliwymi
i twórczymi – partnerami w tym czasie byli Jacek Czyż, Stefan Wiśniewski, Anna Beutler i Krzysztof
Pondel. Licząc od listopada 2008, kiedy zapoczątkowałem wyszukiwanie nowych dróg w West Virginii (pierwszą była Taxi Gaucho 5.10c na Sunkist), zrobiłem w dolinach rzek Meadow, Gauely
(Summersville Lake) i New ponad 120 nowych linii. Przy czym w samej dolinie New tylko jedną
w 2010 r., ale ciekawą i długą (30m) o nazwie Beauty Shop 5.11c. Niektóre z tych dróg zostały już
opisane w aktualnym przewodniku (Mike Williams: New River Gorge Rock Climbs; Wolverine,
2010), większość znajdzie się we wznowieniu tego przewodnika (rozbitego na dwa tomy), który
trafić ma do sprzedaży w listopadzie 2013. Z powodu m.in. braku wyznaczonych miejsc parkingo-
wych, na razie poza przewodnikiem pozostanie kilka ciekawych sektorów, m.in. rozległy, ciągnący
się przez kilkaset metrów Bik Pela Hol. Przy okazji chciałbym zauważyć, że wspomniany przewodnik Williamsa jest jednym z najlepszych przewodników skałkowych jakie znam, z perfekcyjnie
wyważoną proporcją pomiędzy tekstem a ilustracjami oraz ładną i czytelną grafiką. Jedyną jego
wadą jest ciężar książki – liczy ona bowiem 548 stron.
Rudaw Janowic
Od dłuższego czasu zachęcamy Władka Janowskiego vel Rudawa do szczegółowszego opracowania jego
unikalnego dorobku skalnego, z pełną dokumentacją wizualną. Jeśli tego nie zrobi, jego drogi z czasem stracą
polską proweniencję, a przecież w całej historii polskiego alpinizmu nie ma analogii tak systematycznej i efektywnej pionierskiej roboty w skałkach innego kraju, a nawet kontynentu. (jn)
LATO W SYBERYJSKICH SAJANACH
W sierpniu 2013 r. grupa pięciu turystów ze Żnina, Rumii i Łowicza odwiedziła pasmo Sajanu
Zachodniego Jergaki (najwyższy szczyt: Zwiozdnyj, 2265 m). Zdobyto m.in. szczyty: Pieriewalnaja
(2031 m), Tołstyj Brat (1722 m) i Zub Drakona (2176 m). Góry są łatwo dostępne z szosy M54,
zwyczajowo wychodzi się w nie z aprowizacją na cały pobyt. Największa trudność – przechodzenie dolin, zasłanych olbrzymimi wantami. Pasmo Jergaki to skrzyżowanie Tatr z Beskidem Niskim.
Raj i dla turystów, i dla wspinaczy. Wdzięczny cel wycieczkowy dla grup fizycznie sprawnych seniorów. Przejścia przez tajgę bez ścieżki, biwaki nad górskimi jeziorami, ogniska z limbowych
gałęzi, mnóstwo kilkusetmetrowych ścian z litego granitu i bajkowe formy skalne – mówi Dominik
Księski, organizator wyjazdu.
21 OŚMIOTYSIĘCZNIKÓW?
Jednym z tematów Zjazdu UIAA 2013 miała być dyskusja nad formalnym podniesieniem liczby
szczytów 8-tysięcznych, przez „ustawowe” awansowanie do tej nazwy 7 z najwybitniejszych szczytów
bocznych. Byłyby to: Yalung Kang, Kangchendzönga South, Kangchendzönga Central, Lhotse Central
i Medio, Lhotse Shar oraz Broad Peak Central. Polacy byliby tym samym autorami pierwszych wejść na
trzy 8-tysięczniki. Z 10 naszych zdobywców tej trójki żyją już tylko Janusz Kuliś, Wojciech Brański i Kazimierz W. Olech, aż 6 zginęło w górach (4 w Karakorum, 2 w Himalajach). Temat rozmnożenia 8-tysięczników nie jest nowy – seniorzy pamiętają jego nawroty od lat pięćdziesiątych. Günter O. Dyhrenfurth za
najbardziej samodzielny uważał Broad Peak Środkowy. Zjazdowe Press Release UIAA z 5 października
skupia uwagę tylko na powrocie na łono Unii towarzystw niemieckiego (DAV) i austriackich (VAVÖ).
WEGA TOM SZÓSTY
We wrześniu trafił na nasze półki niecierpliwie oczekiwany VI tom Wielkiej Encyklopedii Gór
i Alpinizmu. Po zakupie książki najpierw nerwowo szukaliśmy haseł rodziny, znajomych i partnerów wspinaczkowych, polując przy tym na ewentualne braki, błędy i potknięcia. Dopiero po
zaspokojeniu pierwszej ciekawości, przyszedł czas na refleksję, na próbę zmierzenia się z niesamowitym ładunkiem wiedzy tego najbardziej „ludzkiego” tomu WEGA. Biogramy są napisane
przejrzyście, ponad połowie towarzyszą zdjęcia. Potknięć i błędów jak na teksty tak „gęste”
prawie nie widać. Większość haseł jest zaopatrzona w przypisy bibliograficzne, co w znakomity
sposób ułatwia dalsze poszukiwania. Nie ulega wątpliwości, że z sześciu dotąd wydanych ksiąg
encyklopedii, „szóstka” będzie tą najbardziej rozchwytywaną i najuważniej czytaną.
W światowym piśmiennictwie górskim tom biograficzny, podobnie zresztą, jak i pozostałe
tomy, nie ma konkurencji. Na 853 stronach zamieszczono 6256 biogramów tytułowych „ludzi gór”
– wspinaczy, alpinistów, eksploratorów, przedstawicieli nauki i sztuki. W tej dziedzinie z „szóstką”
WEGA konkurować może jedynie, ograniczona do Wielkiej Brytanii, książka Colina Wellsa –
„Who’s Who in British Climbing” (2008 r.), która zawiera 700 biogramów, tj. około 11% zawartości
WEGA (!). Biografie z niemieckiego obszaru językowego, to u Kiełkowskich około 1000 haseł,
a więc nieporównanie więcej niż w „Lexikon der Alpen” (1977) Toniego Hiebelera. Encyklopedia
górska przeznaczona dla polskiego czytelnika musi być siłą rzeczy polonocentryczna. Autorzy
zachowali tu jednak proporcje jak najbardziej wyważone. Polakom poświęcono 1383 hasła czyli
22% ogółu. Dla przykładu „Enciclopedia de la Montaña” J.J. Zorilli (2000 r.) na 200 haseł biograficznych aż 120, czyli 60%, poświęca Hiszpanom. Setki nazwisk dotąd notowanych tylko w lokalnych publikacjach rosyjskich, bułgarskich, węgierskich, japońskich – w tomie VI WEGA
wypływają na szerokie encyklopedyczne wody.
3

Podobne dokumenty