tutaj - Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Olsztynie
Transkrypt
tutaj - Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Olsztynie
1 Piszą dla Was Banach Malwina IIa Brodowska Aleksandra IIa Danielczuk Kamila IIb Dobosz Michał IIb Filipek Szymon IIb Gugołek Małgorzata IIa Korejwo Marta IIa Kozakiewicz Kornel IIa Kraciuk Katarzyna IIa Kreft Natalia IIa Kubacka Alicja IIb Listwon Marcin IIIa Majewska Kinga IIb Mikołajek Bartosz IIa Milewicz Magda IIa Nowak Patrycja IIa Oleszczak Gabriela IIb Parniewicz Beata IIb Raszkiewicz Mateusz IIb Rudzka Katarzyna IIb Siembida Joanna IIb Sitnik Patrycja IIb Smolińska Natalia IIa Sobieraj Monika IIa Srokosz Agnieszka IIa Waszkiewicz Aleksandra IIb Zielnik Anna IIIa Żukowski Konrad IIb Bohdzian Kamila IIIb Czaplińska Anna IIIb Gryc Marta IIIb Kluczyk Małgorzata IIIb Konopka Wiktoria IIIb Kurowski Piotr IIIb Leżanko Monika IIIb Wichowska Kamila IIIb Zespołem redakcyjnym opiekuje się pani Małgorzata Chojnowska. 2 Cześć! Właśnie czytacie czwarty i ostatni w tym roku szkolnym numer „Lesera”. Od września tworzyliśmy dla Was interesujące artykuły. W żadnym wydaniu nie zapomnieliśmy przybliżyć Czytelnikom historii terenów, które zamieszkujemy, czyli Warmii i Mazur. Czekało na Was wiele nowinek z życia szkoły, a także modowych. Polecaliśmy różnorodną muzykę i wszelkiego rodzaju filmy, przy których mogliście zasiąść ze skupieniem. Miłośnicy zwierząt mieli własną kolumnę z tekstami na temat swoich pociech, a kulinaria zawierały przepisy, po które możecie sięgnąć w każdej chwili. Dla zainteresowanych literaturą mieliśmy kącik prozy i poezji, wygospodarowaliśmy miejsce na odrobinę humoru. Mogliście dużo przeczytać na temat sportu, a dzięki wywiadom poznaliście nie tylko nauczycieli, ale także gwiazdy polskiej muzyki. Obfite w grafikę kalendarium zachwycało zbiorem wiedzy. Każdy numer zwieńczony był tak zwaną „wisienką na torcie” w postaci felietonów Oli Brodowskiej, które zapewne czytaliście z zainteresowaniem. Jednak to, jaka nasza gazetka jest teraz, zawdzięczamy także pani Małgorzacie Chojnowskiej, która cierpliwie wytrwała z Redakcją przez ten rok szkolny (chociaż czasem nie było łatwo ) i, miejmy nadzieję, jeszcze wytrwa. Z ostatniego numeru dowiecie się, co będzie się działo w Olsztynie podczas wakacji. Podpowiemy, gdzie możecie zostawić pupila, kiedy jedziecie na urlop, a kalendarium wskaże wydarzenia i święta, o których warto pamiętać. Dowiecie się więcej o Lanie Del Rey i nowych filmach wchodzących na ekrany kin, a także jak zrobić lody bez wychodzenia z domu (no chyba, że po składniki ). Z mojej strony to tyle. Życzę Wam, aby te wakacje ciągnęły się w nieskończoność (bo przecież właśnie tego chcecie, prawda?) i żebyście mieli czas na odpoczynek, także aktywny. Dziękuję całej Redakcji za współpracę, a Wam za czytanie, bo bez Was nie byłoby gazetki. Do zobaczenia w przyszłym roku szkolnym! 3 NA BIEŻĄCO Beata Parniewicz Witamy w naszych drugim domu 15 maja odbyły się pierwsze w historii szkoły dni otwarte. Goście mogli ujrzeć piękne prace, które wyszły spod rąk utalentowanych plastycznie gimnazjalistów. Część artystyczną obejmował także koncert, podczas którego zaprezentował się chór stworzony z uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Olsztynie ”Chorus Cantoribus”, którym dyrygował Grzesiek Antczak. Pod jego batutą uczniowie wykonali cztery utwory. W tym: Hymn szkoły „Vapensiero”, który w operowym wykonaniu brzmiał rewelacyjnej pośród murów pełnych wpatrzonych, wyczekujących kolejnych zwrotek słuchających. Współczesną piosenkę o lżejszym klimacie „Mama Mia” „Wade In the Weather” z dzieł swingowych. Dodatkową pieśnią wartą wysłuchania był utwór pochodzenia musicalowego „Do you hear the people sing”. Na scenie wystąpiła wraz z zespołem Beata Pankowska, której dziękujemy z całego serca, gdyż zdecydowała się nam pomóc już jako absolwentka IV LO. 4 Na parterze samorząd szkolny z pomocą uczniów przygotował słodki poczęstunek. Na kiermaszu można było kupić wypieki domowej roboty. . 5 Przed salą gimnastyczną można było podziwiać ociągnięcia naszych szkolnych sportowców oraz dowiedzieć się, w jaki sposób zostały one zdobyte. Informacji udzielali Marcin Januszkiewicz oraz Filip Kasperkiewicz. Przygotowana została również prezentacja multimedialna zawierająca zdjęcia z zawodów;) Łącznik zagospodarowali sobie licealiści. Przygotowali oni stanowiska, na których prezentowali osiągnięcia poszczególnych profili naszego liceum. Lektura broszurek zachęcała do wyboru życiowej drogi. Korytarz wzdłuż sali gimnastycznej to miejsce prezentacji portretów dziś osób znanych w całym kraju, kiedyś uczniów Gimnazjum nr 4 im. Marii Skłodowskiej- Curie i VI Liceum Ogólnokształcącego. Galeria przedstawiała się imponująco, dawała iskrę nadziei, że dzięki tej szkole mogę stać się kimś;) 6 NA BIEŻĄCO Joanna Siembida Lato, lato, lato czeka… Wszyscy odliczają już dni do końca roku szkolnego i początku wakacji. Co robić, gdy brak nam pomysłów na fajne spędzenie wolnego czasu? Jak co roku Olsztyńskie Lato Artystyczne proponuje nam wiele imprez. Oto przegląd najciekawszych z nich: Koncerty: To chyba jeden z najbardziej rozbudowanych działów. Od jazzowych improwizacji, przez rockowe koncerty, po ciężkie brzmienia. Jakąkolwiek muzykę lubisz, na pewno znajdziesz tu coś dla siebie. o 14 czerwca (piątek) godz. 18.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Koncert Ostro, Zdrowo, Rockowo Wystąpią: Messa, D'Dorsh, Łydka Grubasa o 9 lipca (wtorek) godz. 20.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Olsztyńska Ofensywa Muzyczna: koncert zespołu Afromental bilety: 20 zł o 16 lipca (wtorek) godz. 20.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Koncert Michała Urbaniaka i Tie Break bilety: 20 zł o 28 lipca (niedziela) godz. 16.00 Koncert Lato z Radiem Wystąpią m.in.: Ania Wyszkoni i Blue Cafe o 1 sierpnia (czwartek) godz. 20.00 Amfiteatr im. Czesława Niemena Dzień Niemena: koncert Stanisława Soyki „W hołdzie Mistrzowi” bilety: 15 zł o 13 sierpnia (wtorek) godz. 20.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Olsztyńska Ofensywa Muzyczna: koncert zespołu Enej bilety: 20 zł o 16 sierpnia (piątek) godz. 21.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Festiwal Piosenki Inteligentnej BEZ LIPY: NOSOWSKA bilety: 30 zł o 17 sierpnia (sobota) godz. 21.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Festiwal Piosenki Inteligentnej BEZ LIPY: ARMIA bilety: 15 zł o 23 sierpnia (piątek) godz. 20.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Widowisko muzyczne „Elvis Tribute Band” 7 o 28 sierpnia (środa) godz. 20.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Olsztyńska Ofensywa Muzyczna: koncert zespołu Vader bilety: 20 zł Zagrają także: Lost Soul, Insidius, Kohorta oraz Of No Avail. o 30 sierpnia (piątek) godz. 21.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Zakończenie lata z Radiem Olsztyn Koncert jubileuszowy grupy Harlem. Kabarety: Jest to idealne rozwiązanie dla fanów satyry i dobrego humoru. W końcu śmiech to zdrowie! o 19 czerwca (środa) godz. 20.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena I Letnia Sesja Śmiechoterapii: Kabaret Moralnego Niepokoju bilety: 40 zł o 10 lipca (środa) godz. 18.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena V Ogólnopolski Festiwal Parodii i Pastiszu PARODIOLA pod hasłem w tle” Gwiazda wieczoru: Ireneusz Krosny „Z Kopernikiem bilety: 10 zł o 8 sierpnia (czwartek) godz. 20.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena II Letnia Sesja Śmiechoterapii: Kabaret Paranienormalni bilety: 40 zł o 19 sierpnia (poniedziałek) godz. 20.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena III Letnia Sesja Śmiechoterapii: Kabaret Neo-Nówka bilety: 40 zł Imprezy sportowe: o 7-9 czerwca (piątek-niedziela), Hala Urania XX SUPADANCE Polish Open Championships o 16 czerwca (niedziela) godz. 10.30, Amfiteatr im. Czesława Niemena Zatańcz z klasą - pokazy taneczne w wykonaniu uczniów z Olimpijskiej Szkółki Tańca i Dobrych Manier o 22 czerwca (sobota) godz. 17.00, Plac za hotelem Omega nad Jeziorem Krzywym Ogólnopolski Maraton „Zumba In The Rain” Trzy godziny dobrej zabawy z najlepszymi instruktorami zumby. szczegóły: www.teatralnyspichlerz.pl 8 o 27 sierpnia (wtorek) godz. 16.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Olsztyńskie tańce – pokazy taneczne solistów, grup oraz instruktorów Szkoły Mistrzów Tańca Pavlović, a także uczestników programu „Got To Dance” i spektaklu „Dziadek do orzechów”. Film: Kino za drogie, chciałbyś obejrzeć coś dobrego, a w telewizji same powtórki? Nic straconego. Przez całe lato będą organizowane bezpłatne pokazy filmowe. Aktualny repertuar pojawi się na afiszu przed amfiteatrem. o 26 czerwca (środa) godz. 21.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Kino Amfiteatr – komedia bez biletu o 3 lipca (środa) godz. 21.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Kino Amfiteatr – kryminał bez biletu o 19-20 lipca (piątek-sobota), Stare Miasto, Amfiteatr im. Czesława Niemena Trakt filmowy - plenerowe, otwarte pokazy pereł światowego kina. o 31 lipca (środa) godz. 21.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Kino Amfiteatr – melodramat bez biletu o 7 sierpnia (środa) godz. 21.00, Amfiteatr im. Czesława Niemena Kino Amfiteatr – horror bez biletu To tylko część imprez, jakie odbędą się w tym roku w ramach Olsztyńskiego Lata Artystycznego. Jeśli chcesz zobaczyć ich pełną listę, wejdź na: www.olsztynskielatoartystyczne.pl Punkty sprzedaży biletów: o Galeria Rynek MOK, ul. Stare Miasto 24/25 o Spichlerz MOK, ul. Piastowska 13 o Warmińsko-Mazurska Regionalna Organizacja Turystyczna, ul. Staromiejska 1 9 MÓJ REGION Warmia i Mazury Piotr Kurowski „Gazeta Olsztyńska” powstała w 1886 r. Pierwszym wydawcą był rodowity Warmiak Jan Liszewski ( nauczyciel, poeta, etnograf, warmiński działacz polityczny i społeczny). Pierwszy numer „Gazety Olsztyńskiej” ukazał się 16 kwietnia 1886 r. Poprzedził go egzemplarz okazowy, wydrukowany w Gietrzwałdzie 25 marca 1886. Liszewski pełnił funkcję redaktora, drukarza i kolportera. W pracy pomagała mu jego siostra Joanna, która po śmierci brata została właścicielką wydawnictwa. Liszewski stworzył pismo ludowe, Jan Liszewski proste i łatwe w odbiorze. Głównym celem była obrona wiary i mowy ojców, a także polskich obyczajów. Jednocześnie było pomostem działań kulturalnych i światowych między Wielkopolską a Warmią. W Gazecie Olsztyńskiej Liszewski drukował także własne utwory. W 1890 roku Gazecie przybyła konkurencja czyli "Nowiny Warmińskie" wydawane przez Eugeniusza Buchholza dwa razy w tygodniu. Dwie gazety na polską, sześćdziesięciotysięczną, ludność zamieszkującą okolice Olsztyna, Barczewa, Biskupca to było za dużo, skoro jedną trudno było utrzymać. Liszewski musiał drukować Gazetę z tą samą częstotliwością, nie zmieniając kwartalnej ceny, dzięki czemu Gazeta była tańsza niż "Nowiny". Buchholz rozpoczął akcję promocyjną 10 wysyłając egzemplarze "Nowin" prenumeratorom Gazety, zaangażował lokalnych kolporterów, uzyskał poparcie kilku duchownych zadowolonych z kierunku nowego pisma drukującego wiadomości z życia kościoła katolickiego, nowiny z Niemiec, nowele francuskie oraz artykuły przygotowane przez księży i wykształconych Warmiaków. "Nowiny" miały stać się centrowym organem Polaków-katolików diecezji warmińskiej. Zarówno "Nowiny", jak i Gazeta sprzeciwiały się germanizacji. Różniła je jednak metoda walki. Redaktorzy Gazety chcieli połączyć ruch warmiński ze śląskim, poznańskim, politycznej łączności z zaś rodakami "Nowiny" z skupiły innych ziem Polaków zaboru niechętnych pruskiego. Jednak Liszewski w walce o czytelników okazał się lepszy. Dawna siedziba „Gazety Olsztyńskiej“ znajduje się na Targu Rybnym na Starym Mieście. W latach 19201939 w budynku mieściła się redakcja i drukarnia „Gazety Olsztyńskiej” oraz księgarnia. W listopadzie 1939 budynek został zrównany z ziemią. Po zrekonstruowaniu i odbudowie, został ponownie oddany do użytku 1 września 1989. Dom Gazety Olsztyńskiej Obecnie, w budynku znajduje się oddział Muzeum Warmii i Mazur. W zasobach muzeum znajdują się zbiory i ekspozycje dotyczące przede wszystkim historii Olsztyna. Szczególnie wyeksponowane są treści związane z tradycją polskiej prasy na Warmii i Mazurach. 11 Leser w wielkim świecie 22 maja 2013 roku udaliśmy się na wycieczkę po naszym regionie w ramach zajęć „Literatura Warmii i Mazur”. Wyprawa doszła do skutku za sprawą realizacji projektu „Po wiedzę i rozwój zdolności” – program wyrównywania szans edukacyjnych uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Olsztynie współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Priorytetu IX, Działania 9.1, Poddziałania 9.1.2 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Redakcja „Lesera” wyjazd potraktowała jako nagrodę za cały rok ciężkiej pracy. Na początku jednak niezbyt chętnie odbieraliśmy naszą nagrodę o 7:50. Mimo wczesnej pory każdy był wesoły lub chociaż udawał, że cieszy się z dnia bez lekcji. Prawdą jest, że zajęcia w szkolnych ławkach nas ominęły, ale nie uniknęliśmy zdobywania wiedzy w inny sposób. Najpierw odwiedziliśmy leśniczówkę w Piersławku. Położona jest na obszarze Puszczy Piskiej w gminie Piecki, która słynie z uwielbianego przez turystów szlaku Krutyni. Ale nie tylko z tego znana jest tamtejsza leśniczówka. Urodził się w niej niemiecki pisarz Ernst Wiechert. Obecnie tamtejsze zabudowania przekształcone są w muzeum poświęcone twórcy. Zachwyceni tamtejszymi malowniczymi i sielskimi widokami (i krowami), wybraliśmy to miejsce na idealne do zjedzenia drugiego śniadania. Następnie pojechaliśmy do niedaleko położonego Monasteru Zaśnięcia Matki Bożej w Wojnowie. Monaster to prawosławny klasztor, a po wojnowskiej świątyni oprowadziła nas jedna z mieszkających tam mniszek. Cierpliwie odpowiadała na wszystkie nasze pytania, związane nie tylko z wiarą prawosławną. Dowiedzieliśmy się na przykład, że mieszkańcy klasztoru hodują więcej kur niż jest wiernych na obszarze parafii. Kolejnym punktem na naszej trasie była Leśniczówka Pranie. Tego miejsca chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Zanim jednak dotarliśmy do muzeum, musieliśmy przejść kilkaset metrów przez las. Spacer byłby dość przyjemny, gdyby nie nagła ulewa, która złapała nas na samym początku drogi. Tworząc wieloosobowe namioty z kurtek przeciwdeszczowych i parasoli, udało się nam dotrzeć do Leśniczówki. Tam zaś zaatakował nas rój komarów, dlatego szybko schowaliśmy się przed nimi w jednym z budynków, jednocześnie wchodząc do muzeum Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Jest to kilka sporych pomieszczeń w domu, który kiedyś zamieszkiwał sam poeta. Z zainteresowaniem obejrzeliśmy wszystkie eksponaty muzeum. Po zwiedzaniu zeszliśmy jeszcze na pomost – naturalny „parking”, przy którym mogą zacumować łodzie turystów chętnych odwiedzić muzeum poświęcone Gałczyńskiemu. Nie mogliśmy odpuścić sobie sesji zdjęciowej nad brzegiem Jeziora Nidzkiego. 12 Następnym miejscem, które mieliśmy zwiedzić, było muzeum Michała Kajki. Niestety, ze względu na remont budynku pojechaliśmy dalej. Odwiedziliśmy jednak grób tego mazurskiego poety i działacza, położony na obrzeżach cmentarza w Ogródku. Nie bezpodstawna jest lokacja mogiły – w chwili śmierci Michał Kajka był potępiany za swój patriotyzm i poglądy polityczne. Na szczęście teraz pamięć o nim się pielęgnuje, czego najlepszym dowodem był nasz przewodnik, który z pasją i podziwem opowiadał nam o tym, chyba najsłynniejszym, Mazurze. Ostatnią miejscowością na naszej trasie były Mikołajki. Tam już nie zwiedzaliśmy, ale obiadowi poświęciliśmy równie dużo uwagi. Końcową atrakcją był rejs po Śniardwach. Przez pierwsze kilka minut od odpłynięcia znów padał deszcz, ale nie przeszkodził on niektórym naszym kolegom w podziwianiu mazurskich widoków na tarasie. Gdy tylko statek znalazł się poza zasięgiem cumulonimbusów, każdy z nas choć raz opuścił dolny pokład, by nie patrzeć na wybrzeże tylko przez okno. Przesympatyczny majtek co rusz włączał kolejne dancingowe hity, co przyczyniło się do powstania zabawowego nastroju. Wreszcie cały górny pokład tańczył i śpiewał, lub chociaż podrygiwał do discopolowych hitów. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy, więc i my po dwóch godzinach opuściliśmy pokład „Tałt”, aby wrócić do autokaru i udać się w drogę powrotną do Olsztyna. 13 MÓJ REGION Warmia i Mazury Monika Leżanko i Wiktoria Konopka „Cudze chwalicie, swego nie znacie…” Dom Ernsta Wiecherta w Piersławku, sędziwy kasztan, malowniczo położona nad brzegiem jeziora Leśniczówka Pranie, prezentująca inną kulturę cerkiew, umiejscowiony na krańcu lasu grób mazurskiego poety Michała Kajki, ulewny deszcz i rejs statkiem po Mazurskim Morzu zapierającym dech w piersiach jeziorze Śniardwy. Wszystko to złożyło się na cudownie spędzony czas w sercu Mazur. Po około godzinnej podróży dotarliśmy do Piersławka. Wszystkich zaskoczył fakt, że na terenach położonych blisko naszego miejsca zamieszkania znajdują się jeszcze zakątki, w których to natura rządzi się własnymi prawami. W niewielkim, ale jakże urokliwym muzeum mogliśmy zgłębić naszą wiedzę na temat życia i twórczości Ernsta Wiecherta. Po zwiedzaniu mieliśmy szansę odpocząć pod kwitnącym kasztanowcem i nacieszyć się rozciągającym się przed nami magicznym krajobrazem. Kilka kilometrów dalej dotarliśmy do najpopularniejszej polskiej leśniczówki. Kustosze muzeum w Praniu przybliżyli nam ciekawe fakty z życia kolejnego wybitnego poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który wybrał sobie to miejsce, by spokojnie móc tworzyć kolejne dzieła. Zabawnym aspektem tego punktu programu było zobaczenie stojącej przy biurku artysty słynnej Zielonej Gęsi, symbolizującej polski teatr. W drodze do miejscowości, w której pochowany został Michał Kajka, zatrzymaliśmy się, by poczuć atmosferę innej kultury. Zwiedzając cerkiew Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, można było kontemplować ciszę i wyjątkowość miejsca. Kilkanaście minut później dotarliśmy do lasku i po wysłuchaniu opowieści przewodnika na temat fascynującej historii mazurskiego poety zadaliśmy kilka nurtujących nas pytań dotyczących jego życia. Wtedy nadszedł czas na ostatni etap naszej podróży. Gdy przyjechaliśmy do Mikołajek, zaskoczył nas dzwoniący o szyby deszcz, ale nie przeszkodziło nam to w wypłynięciu na największe polskie jezioro. Podczas rejsu po Śniardwach podziwialiśmy wspaniałe widoki, słuchając w tym czasie ciekawostek z nimi związanych. Wycieczka pozwoliła nam zrozumieć, że żyjemy w miejscu, w którym do odkrycia jest jeszcze wiele tajemnic, o których istnieniu nawet nie zadawaliśmy sobie sprawy. Potwierdziły się jedynie słowa „Cudze chwalicie, swego nie znacie…”. 14 MÓJ REGION Warmia i Mazury Małgorzata Kluczyk, Kamila Wichowska, Anna Czaplińska „O Warmio moja miła” Do ósmej już tylko chwilka Wyruszamy po przygód kilka. Pojechaliśmy do Piersławka, Gdzie stoi Wiecherta chatka. Wspomnienia na karteczkach zostawiliśmy, Które między książki włożyliśmy. Potem na zielonej łące usiedliśmy I pachnące bułki z serem zjedliśmy. Kilka niemieckich słów na pożegnanie I wyruszamy do miejscowości Pranie. W drodze cerkiew odwiedziliśmy O innym wyznaniu parę słów usłyszeliśmy. W Praniu Gałczyński zaskoczył nas ulewą, By więcej zielonych gęsi mu nie zginęło. Michał Kajka przy grobie powitał nas chmarą komarów, Kiedy o jego życiu i twórczości nam opowiadano. Jezioro w Mikołajkach poprawiło nam apetyt, Więc bardzo nam smakowały na obiedzie kotlety. W drodze na statek odwiedziliśmy Grycana, Gdzie moglibyśmy jeść lody i pić kawę do rana. Przyszedł czas na ostatni etap naszej wycieczki – - rejs statkiem bez najmniejszej szansy od kapitana ucieczki ;P Morał z tej wycieczki jest taki: Mazury są ciekawsze niż obce szlaki. 15 W OSTATNIM NUMERZE „Lesera” informowaliśmy Was o konkursach literackich z okazji 660-lecia nadania Olsztynowi praw miejskich oraz o kolejnej edycji konkursu O Różę Małego Księcia. Dzisiaj miło nam jest przekazać Wam dobrą nowinę. W obu tych przedsięwzięciach nasze uczennice odniosły sukces. Wśród 25 wierszy ze wszystkich olsztyńskich gimnazjów tekst Natalii Klimowskiej z IIIb zajął pierwsze miejsce. Laureatką drugiego konkursu została Marta Gryc także z IIIb. Zestaw Wierszy Marty konkurował z innymi zestawami, których łącznie wpłynęło 166. Gratulujemy Natalii i Marcie, życzymy dalszych sukcesów, a Was zachęcamy do brania udziału w kolejnych konkursach. Natalia Klimowska Inny spacer przez otwór w betonowej ścianie widzę ludzi w pośpiechu w bałaganie przyglądam się lecz oni tego nie widzą czasami ktoś zerknie wtedy inni szydzą ci co wyśmiewani dobrze wiedzą że potrzeba dziwienia równa się z tą jedzenia tłumaczą tak to moje miasto tak codziennie tą ulicą ale ja pytam zatrzymałeś się kiedykolwiek przed tą kamienicą codzienne spotkanie narastające niepoznanie mówisz: mieszkam w Olsztynie ale się zastanawiasz kiedy pytam jaka rzeka przez to miasto płynie 16 mówisz: że bardzo nierozwojowe że nic się nie dzieje ale gdy na zamku koncert poezji śpiewanej nie idziesz jeszcze ktoś wyśmieje czy jeszcze dostrzegasz lasy jeziora i stawki nie wiesz że w innych miastach trudno o znalezienie sadzawki nie narzucam nie każę lecz proszę na razie zabierz przyjaciół i rodzinę na inny spacer po Olsztynie po to by poznać co tak dobrze znane i opanować sztukę dziwienia do znudzenia należałam do tych co mówili: taki nierozwojowy gdy dorosłość przyjdzie opuszczę te lasy rowy po spacerze zmieniło się moje zdanie teraz już wiem to moje miejsce nie chwilowe zamieszkanie 17 Marta Gryc W BIEGU Już mam zawroty głowy. Wszystko pędzi i biegnie. Z domu do szkoły ze szkoły do szkoły A świat się kręci i kręci i kręci … Jeszcze śniadanie po drodze dokończę, Jeszcze włosy w windzie uczeszę, W autobusie lekcje powtórzę, A może pieszo dobiegnę prędzej … Sen? Noc? Dzień? Co to wszystko znaczy? Muszę zdążyć! Tylko na co? Ja biegnę a ziemia się kręci. Spieszę się ! planety mi w głowie wirują. Stójcie! Wolniej! Ja już nie mogę! Kiedy zrywać mam kwiaty I je do nosa wsadzać? Kiedy oglądać mam filmy W gronie nieznanych znajomych? Kiedy mam szwendać się po mieście Bez celu i bez myśli? Kiedy mam być dzieckiem, Które nie wie, że kiedyś posiwieje … „Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, Ja wysiadam” 18 CZERWIEC obfitował w rozmaite wydarzenia. Dzięki środkom na realizację projektu „Po wiedzę i rozwój zdolności” współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Priorytetu IX, Działania 9.1, Poddziałania 9.1.2 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki mogliśmy gościć dwukrotnie w murach naszej szkoły profesora Zbigniewa Chojnowskiego, który przybliżył nam szlak turystyczny prowadzący przez Mazury. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że szlak wiedzie przez miejsca bliskie nam geograficznie, ale odległe w naszej świadomości. Może niektóre z nich w ogóle nie są nam znane. Leśniczówka Pranie, Muzeum Ernsta Wiecherta w Piersławku czy Muzeum Michała Kajki w Ogródku to obowiązkowe punkty na trasie wakacyjnych wypraw. Historię tych miejsc profesor uzupełnił legendami stworzonymi wokół osób, które je zamieszkiwały. Nie zabrakło poetów i poezji. 19 ECHO ZE SZKOLNEGO BOISKA Kasia Kraciak, Natalia Weder-Grygielewicz A mnie się marzy wyspa z palmami… W czwartym, ostatnim już w tym roku szkolnym numerze waszego ukochanego „Lesera”, chciałyśmy zaprosić Was do przeczytania wywiadu z nowym nauczycielem wychowania fizycznego w naszej elitarnej szkole, a mianowicie z panem profesorem MARKIEM WASILEWSKIM ! Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się, dlaczego Pan Wasilewski wybrał akurat tę szkołę, jakie ma relacje ze swoim Tatą , a jakie z Panem Biskupiakiem, to na pewno ten artykuł zaspokoi Waszą ciekawość. A zatem MIŁEJ LEKTURY ! :D Dlaczego zdecydował się Pan na zawód nauczyciela wychowania fizycznego w naszej szkole, tu, gdzie uczy także Pana Tata? Na pewno wiąże się to z wyborem studiów. Udałem się na studia w Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu, ponieważ planowałem zostać trenerem. Jednak ta uczelnia kształci przede wszystkim nauczycieli, dopiero później wybiera się kolejne trenerskie specjalizacje. Skończyłem studia o profilu nauczyciela wychowania fizycznego no i była to naturalna droga. A dlaczego akurat tutaj? Po pierwsze sam kiedyś dawno, dawno temu skończyłem tę szkołę (bodajże w 2004 roku). Drugi powód, słyszałem zachęcające głosy.. A czy Pana Tata wpłynął w jakikolwiek sposób na wybór Pana kariery? Zdecydowanie ukształtował mnie w tym sportowym kierunku, ponieważ praktycznie wszystko, co potrafię ,zawdzięczam Tacie. Czyli rozumiem, że nie było to tak, że Pan chciał być z zawodu kimś innym, mieć inny zawód niekoniecznie związany ze sportem? Nie, to była moja decyzja. Oczywiście Tata zainteresował mnie sportem, aktywnością fizyczną. Myślałem jeszcze o innych studiach, ale w końcu wybrałem ten kierunek. A jakich konkretnie? Dostałem się na psychologię do Gdańska oraz tutaj na Uniwersytet Warmińsko-Mazurski na gospodarkę przestrzenną. 20 Uważa Pan, że spełnia się zawodowo? Jestem dopiero na początku drogi. Mam plan, który, jeżeli pójdzie wszystko dobrze, spowoduje, że osiągnę szczęście. Teraz ten pierwszy rok to dla mnie duże doświadczenie, nie jest łatwo, ale jestem zadowolony. A co jest najtrudniejsze w zawodzie nauczyciela wychowania fizycznego? Na pewno wiemy, w jakim jesteśmy kraju, trochę biednym i brakuje na przykład tej całej infrastruktury, wiadomo piłki, jakieś inne sprzęty. Również cały ten program wychowania fizycznego moim zdaniem nie jest o końca idealny. Sama forma 45 minutowych zajęć cztery razy w tygodniu, no ja bym to inaczej zrobił. Powiedzmy np. chciałbym dostać klasę dwa razy w tygodniu po dwie godziny lekcyjne. Mógłbym wtedy na przykład zabrać tę klasę na plażę i zorganizować zajęcia z siatkówki plażowej teraz, kiedy jest taka piękna pogoda. Trudny jest także poziom uczniów, ich rozwój fizyczny. Mam wrażenie, że kilka, kilkanaście lat temu było dożo lepiej. Naprawdę teraz trzeba zaczynać od takich maksymalnych podstaw. A czy fakt, iż pracuje Pan ze swoim Ojcem wpłynął na polepszenie lub pogorszenie relacji? Nie, zawsze się fajnie dogadujemy. Nie było żadnego negatywnego ani pozytywnego wpływu, no chyba, że taki, że miałem z kim porozmawiać w pokoju, bo wiadomo, jak to jest. Znał Pan wcześniej Pana Biskupiaka? Tak, znałem go. Nawet taka ciekawostka, razem mieszkaliśmy w akademiku. Ma Pan jakieś ciekawe wspomnienia związane z Panem Biskupiakiem ? No oczywiście całe mnóstwo. Spędziliśmy ze sobą dużo czasu, pełno imprez. Nawet raz byliśmy razem w pracy, w Anglii. Między chyba pierwszym, a drugim rokiem studiów. Czym Panowie się tam zajmowali? Pan Czarek pracował w restauracji, ja w hotelu, a wieczorem pracowaliśmy w pizzerii. Czyli dalej Pan się koleguje z Panem Biskupiakiem? No tak, oczywiście. Jest okej. W jaki sposób spędza Pan czas wolny z rodziną, znajomymi . Zawsze jest to aktywnie? Przeważnie aktywnie. Mamy to wpojone. Zawsze gdy mamy czas wolny, to lubimy uprawiać sport. Z kolegami często gramy w plażówkę albo na przykład tutaj z chłopakami z drugiej klasy liceum, z Damianem Zalewskim, gramy w amatorskiej drużynie piłkarskiej. Mam także czas na dobrą książkę i dobry film. Niedawno otworzyli w Olsztynie koło Worda tor gokartowy, to tam też często przebywam. Jaki ma Pan kontakt ze swoimi uczniami? 21 Wydaje mi się, że dobry. Z trzecimi klasami dosyć swobodnie się rozmawiało. Na pewno nie staram się tworzyć żadnej bariery. Wolę traktować uczniów trochę bardziej partnersko. Co jest dla Pana najważniejsze w życiu? Rodzina. A sport? Ze sportem mam już niewiele do czynienia, bo sport to głównie mój zawód. No ale sport jak najbardziej, lubię oglądać, czasami także jeżdżę na jakieś mecze. Także dla mnie najważniejsza jest rodzina, sport, ale przede wszystkim to rodzina. A dlaczego kocha Pan sport ? Czy siłownia to dla Pana relaks? Kiedyś trenowałem siatkówkę. Miałem treningi pięć razy w tygodniu, a w weekendy wyjazdy na różne turnieje, mecze. Kiedy przestałem trenować, strasznie mi tego brakowało, szukałem takich alternatywnych źródeł, takiego fizycznego „ wyżycia się”. Siłownia, ćwiczenia świetnie się do tego nadają. Można to robić wszędzie, w domu, na podwórku. To nie jest tylko tak, że ćwiczy się w pomieszczeniu z ciężarkami. Ćwiczenia fizyczne są taką bazą do innych sportów, dlatego staram się utrzymywać tą sprawność fizyczną. Jakie plany ma Pan na przyszłość? Sam Pan powiedział, że w przyszłości marzy się Panu zawód trenera ? Oczywiście po ukończeniu odpowiednich kursów, zdobyciu jakiegoś doświadczenia, praca z jakąś doświadczoną drużyną siatkówki jako np. trener bardzo by mnie zadowoliła. Może powrócimy do faktu, iż ukończył Pan tę szkołę. Dobrze Pan ją wspomina? Bardzo dobrze. Tak jak już powiedziałem wcześniej, skończyłem ją parę lat temu, ale wielu nauczycieli jeszcze jest : Pan Szatkowski, Pani Kottik, Pani Kluz, oczywiście mój Tata, Pan Olejnik, no w zasadzie wszyscy nauczyciele wychowania fizycznego. Jakie ma pan plany na nadchodzące wakacje ? Najbliższe plany obejmują na pewno wizytę w Starych Jabłonkach na Mistrzostwach Świata w siatkówce plażowej, później planuję wyjazd do Norwegii w celach zarobkowych. No i oczywiście chciałbym w sierpniu wyskoczyć jeszcze gdzieś na dwa tygodnie na jakąś wyspę, koniecznie z palmami ;) Dziękujemy ! 22 ECHO ZE SZKOLNEGO BOISKA Marta Korejwo „Nad życie” Agata Danuta Mróz-Olszewska (ur. 7 kwietnia 1982 w Dąbrowie Tarnowskiej, zm. 4 czerwca 2008 we Wrocławiu) – polska siatkarka, 138-krotna reprezentantka Polski w latach 2003-2006, zdobywczyni złotych medali na Mistrzostwach Europy w piłce siatkowej kobiet w 2003 i 2005. Życie prywatne Agata Mróz urodziła się w Dąbrowie Tarnowskiej, jednak dzieciństwo i młodość spędziła w Tarnowie, gdzie rozpoczęła przygodę z siatkówką. 9 czerwca 2007 wyszła za mąż za Jacka Olszewskiego. 12 stycznia 2008 roku ogłosiła, że spodziewa się dziecka. 4 kwietnia 2008 urodziła córkę Lilianę, która jest wcześniakiem. 22 maja 2008 przeszła udany zabieg przeszczepienia szpiku kostnego w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu. Czternaście dni po przeszczepie zmarła w wyniku posocznicy i związanego z nią wstrząsu septycznego. Agata miała 26 lat. Została pochowana 9 czerwca 2008 (w 1. rocznicę ślubu) na cmentarzu w Tarnowie - Krzyżu. Agata Mróz pochodziła ze sportowej rodziny. Oboje rodzice uprawiali w młodości sport, jej rodzeństwo robi to obecnie. Siostra Katarzyna jest także zawodową siatkarką, a brat Paweł zaś zawodowym koszykarzem. Agata Mróz wzięła również udział w sesji zdjęciowej do magazynu CKM (grudzień 2005). Kariera Jej talent dostrzeżono szybko, jeszcze gdy była młodą dziewczyną. Dlatego jako szkołę średnią zaproponowano jej sosnowiecką Szkołę Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Siatkowej. W trzeciej klasie liceum ogólnokształcącego przy tejże szkole odniosła swój pierwszy poważny sukces. Reprezentacja Polski kadetek w Gdańsku wywalczyła złoty medal, a Agata Mróz była wówczas kapitanem tamtej reprezentacji. Tuż po tym, wiosną 2000 roku przerwała treningi z powodu pierwszych objawów choroby, która później miała się okazać dla niej tragiczna. Dokończyła trzecią klasę w LO przy SMS i powróciła do Tarnowa. Po dłuższej przerwie rozpoczęła treningi w drużynie serii B kobiecych rozgrywek siatkarskich w Polsce, akademickiej drużynie z Ostrowca Świętokrzyskiego. Stąd dostała pierwsze powołanie do kadry seniorskiej, co wywołało spore poruszenie, gdyż mimo sukcesów juniorskich, Agata była niemal nieznaną zawodniczką, podobnie jak jej drużyna AZS WSBiP Ostrowiec Świętokrzyski. Postawa w reprezentacji, której stanowiła jeden z filarów podczas zdobywania złotego medalu Mistrzostw Europy (2003), sprawiła, że nieznaną dotąd zawodniczką zainteresowało się wiele czołowych klubów, nie tylko polskich. Agata Mróz zdecydowała 23 się przyjąć propozycję BKS Stal Bielsko-Biała, z którą to drużyną, w 2004 roku, wywalczyła mistrzostwo Polski, a w 2004 i 2006 Puchar Polski. Była wielokrotną reprezentantką Polski w siatkówce. W 2005 roku ponownie wywalczyła złoty medal Mistrzostw Europy. Od 2006 r. występowała w zespole Gruppo Murcia 2002, z którym w 2007 zdobyła m.in. mistrzostwo i Puchar Hiszpanii. W 2007 r. ze względu na zły stan zdrowia (mielodysplazja szpiku) postanowiła przerwać karierę. Memorialy Pod koniec 2009 roku został rozegrany Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej. W turnieju wzięły udział polskie, jak i zagraniczne zespoły. Na parkiecie pojawiły się zawodniczki ówczesnego mistrza Polski MKS Muszynianki Muszyna, wicemistrza i zdobywcy Pucharu Polski BKS Aluprof Bielsko-Biała oraz zespoły ZOK Rijeka (mistrz Chorwacji) i Palma Volley Mallorca (wicemistrz Hiszpanii). Patronat nad memoriałem objęły trzy prezydentowe - Maria Kaczyńska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa. W dniach 17 - 19 września 2010 r. ponownie w Hali Katowickiego Spodka odbywa się II edycja Memoriału. Tym razem w turnieju biorą udział reprezentacje narodowe kobiet z Czech, Chrowacji, Serbii i Polski. Turniej, nad którym patronat objęła Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej, będzie rozgrywał się o puchar Prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Natomiast o oprawę artystyczną zadbają polscy artyści, m.in. Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk", Feel, Kabaret Rak oraz podopieczni Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Ponadto swój udział potwierdziły przede wszystkim takie fundacje jak: Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Fundacja im. Agnieszki Osieckiej "Okularnicy", Fundacja "Iskierka", Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii im. Zbigniewa Religi i inne. Odznaczenia i uhonorowania 22 listopada 2005 prezydent Aleksander Kwaśniewski za wybitne zasługi dla rozwoju sportu odznaczył ją Złotym Krzyżem Zasługi. Prezydent Lech Kaczyński nadał jej pośmiertnie za wybitne osiągnięcia sportowe i heroiczną postawę w walce z nieuleczalną chorobą Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Mąż zmarłej, Jacek Olszewski, odmówił przyjęcia odznaczenia. 9 czerwca 2008 podczas ceremonii pogrzebowej w Tarnowie stwierdził, że nie chciałby, aby uroczystość nabrała politycznego wymiaru, zaś odznaczenie jego zdaniem powinni otrzymać lekarze, którzy opiekowali się Agatą Mróz. W 2008 roku głosami kibiców została uhonorowana nagrodą Siatkarski Plus w kategorii Osobowość Polskiej Siatkówki 2007 Roku. 24 Konrad Żukowski ECHO ZE SZKOLNEGO BOISKA Ostatni gwizdek tuż, tuż…. Lato, wakacje blisko coraz bliżej. Nadszedł III miejsce (bieg na 2 km). Niewiele do podium zabrakło czas podsumowań. Rok minął i trzeba powiedzieć, że Oliwi trochę w rzucie oszczepem na IV miejscu. Gratulacje!!! się działo. Jak co roku Król, która zakończyła rywalizację szczeblu W I Ogólnopolskich Zawodach Smoczych zawodniczki Łodzi nasza osada: Beata Bereznowska, Angelika Pękała, w poszczególnych dyscyplinach. W wielu zmaganiach Natalia Wajler, Damian Zacheja, Mateusz Falkowski, uczestniczyli Marcin Januszkiewicz, Marcin Michalak oraz Mateusz sport gimnazjalny odkrywał szczebel najlepszych po zawodników uczniowie i naszej szkoły. Z różnym efektem. Niektórzy, niczym gladiatorzy stawali Raszkiewicz zdobyli wicemistrzostwo. Ahoj wioślarze!!! do walki o najwyższe cele. Inni jak wiewióra z „Epoki Lodowcowej” uganiali się za żołędziem nie do zdobycia. W tym roku, za królową sportu w naszej Mistrzostwo Olsztyna w unihokeju padło łupem naszych chłopców. Tym samym nasza drużyna: Damian Zacheja, Mateusz Falkowski, Konrad Żukowski, szkole, z pewnością można uznać piłkę siatkową. Mateusz Reprezentacja w składzie: Mateusz Falkowski, Marcin Lachowicz, Błażej Zajączkowski, Konrad Jackiewicz, Michalak, Błażej Zajączkowski, Alek Głódkowski, Paweł Maciek Górecki, Adrian Orzeł, zakwalifikowała się do Rutecki, Adrian Orzeł, Konrad Jackiewicz, Stanisław finału Bukowski i nieprzychylne terminy zdziesiątkowały nasz zespół po ciężkiej i długiej drodze zdobyła wicemistrzostwo województwa. Wielki przypadł naszym badmintonistkom w składzie: Marta Burakowska, Oliwia w Marta składzie: Niestety Filipek, plaga łyżwiarkom szybkim Burakowska, kontuzji na wyjazd hura!!! Licznie reprezentowaliśmy szkołę w Mistrzostwach Województwa SZS w pływaniu. Król Niestety wróciliśmy bez medali. Najbliżej podium, zdobyły na nielubianym IV miejscu, znalazła się Martyna wicemistrzostwo, a indywidualnie: Weronika została Bystrzycka (kraul). Inne ciekawe lokaty to: Klempka Mistrzynią Olsztyn, Oliwia zajęła III miejsce. Brawo Katarzyna 6 miejsce (kraul), Pałka Marta 10 miejsce (styl dziewczyny!!! klasyczny), Kurowski Piotr 10 miejsce (styl klasyczny), Hanowska, i Weronika które Oliwia Bartek do Elbląga. Liżemy rany. Za rok powalczymy. Hip, hip Król i Marta Korejwo, które w zdobyły Mistrzostwo oraz wojewódzkiego. Szymon i nie mogliśmy skompletować „teamu” sukces Olsztyna Raszkiewicz, drużynowo Świetny występ zanotowali nasi lekkoatleci. Indywidualnie zdobyliśmy W medali. Joanna 9 miejsce (grzbiet), Trendowska Oliwia 5 miejsce drużynowej osiągnęli (motylkowy), Litwińska Zuzanna 9 miejsce (motylkowy), II miejsce a dziewczęta IV. Medale zdobyli: Mateusz Falkowski Mateusz 9 miejsce (grzbiet). Do boju, będzie Falkowski lepiej !!! klasyfikacji I Głódkowski miejsce(rzut chłopcy oszczepem), Zmagań i emocji było co niemiara. Czas Falkowski III miejsce(skok wzwyż), Karolina Bystrzycka odpocząć. W końcu już prawie wakacje. Każdy odlicza III miejsce(skok wzwyż), sztafeta dziewczyn i chłopców czas. Niewiele go zostało. Już niedługo zabrzmi ostatni III miejsce, Marcin Michalak III miejsce (pchnięcie kulą), gwizdek tego sezonu. Boiska i sale szkolne opustoszeją. Angelika Pękała Plecaki w kąt, książki do szafy, ale buty na nogi i w drogę. Gebiski Spotkamy się za „rok”. NIECH SPORT BĘDZIE WAMI miejsce 25 miejsce(pchnięcie Aleksander Mateusz III II 8 Żbikowska Weronika 6 miejsce (grzbiet), Żmijewska (pchnięcie kulą), kulą), Michał MAMY TALENT Natalia Kreft Sport moim życiem. W czwartym numerze naszej gazetki szkolnej LESER postanowiłam przeprowadzić wywiad z uczennicą naszej szkoły Martą Wójcik z klasy II a, która uprawia wiele sportów. Na pewno dowiecie się o niej wielu rzeczy. Zapraszam do przeczytania. NK: Jakie sporty uprawiasz? MW: Trenuję tylko siatkówkę, ale lubię pływać, grać w kosza, jeździć konno, żeglować, biegać. Po ciężkim dniu w szkole często wsiadam na rower i jeszcze jeżdżę aż do zmroku. NK: Z jakich sportów masz szczególne osiągnięcia? MW: Z koszykówki, siatkówki oraz biegania. NK: Na jakie zajęcia sportowe uczęszczasz? MW: Głównie chodzę na zajęcia dodatkowe w szkole, ale lubię wyjść gdzieś pograć z przyjaciółmi. NK: Kto zainteresował cię siatkówką oraz żeglarstwem? MW: zainteresowanie siatkówką wzbudziła we mnie moja pani od wychowania fizycznego w szkole podstawowej, pani Barbara Koperska, natomiast do żeglarstwa mój starszy brat. NK: Ile razy w tygodniu trenujesz? MW: Z reguły 3 razy w tygodniu. Chętnie bym ćwiczyła codziennie, lecz mieszkanie poza miastem mi to utrudnia. NK: Jaka była najciekawsza historia związana ze sportem? MW: Najśmieszniejsza historia hmmm.... To było chyba w dzień egzaminu na żeglarza jachtowego. Zapowiadał się piękny słoneczny 26 dzień z wiatrem w sam raz - nie za mocny, nie za słaby. Kilka osób na jachcie, kilka na brzegu zdawało egzamin ustny. Płyniemy. Wiatr się zaczął wzmagać. Włączyły się sygnały ostrzegawcze, więc jak najszybciej dobiliśmy do brzegu. Tylko zdążyliśmy zejść na pomost i zaczęła się ulewa. Pobiegliśmy do restauracji niedaleko się schować. Bardzo mocno wiało i padało tak, że nic nie było widać. Po jakichś 10 minutach przestało padać i wiać. Wyszliśmy na pomost. Widzieliśmy tylko jak WOPR płynął motorówką po wywrócone żaglówki <omegi>, które nie zdążyły spłynąć. Później na wodzie było spokojnie. Trochę wiatr był słaby, ale wszyscy zdali egzamin. NK: Czy masz jakieś talizmany, które przynoszą ci szczęście? MW: Mam kilka, ponieważ co chwila nowe dochodzą. Takim najważniejszym jest mój wisiorek. NK: Dzięki Marta za wywiad. Chcesz coś jeszcze powiedzieć? MW: Chciałabym dodać, że sport jest dla mnie formą odprężenia. Owszem, jak każdy chciałabym odnosić sukcesy, ale najważniejsza jest dla mnie dobra zabawa !To wszystko, dziękuję. Magda Milewicz i Monika Sobierj 20 czerwca Światowy Dzień Uchodźcy W 2000r. Rada Miasta podjęła decyzję aby pieśń „O Warmio moja miła” stała się hymnem oraz hejnałem Olsztyna W 1566r. urodził się Zygmunt III Waza – król Polski i Szwecji 21 czerwca Noc Świętojańska – etniczne święto słowiańskie Światowy Dzień Deskorolki Święto Muzyki W 1971r. urodził się Tomasz Karolak – polski aktor W 1986r. urodziła się Lana Del Rey – amerykańska piosenkarka 22 czerwca Dzień Kultury Fizycznej Światowy Dzień „Garbusa” 23 czerwca Dzień Ojca Dzień Służby Publicznej W 1970r. urodziła się Ewa Wachowicz – polska prezenterka telewizyjna, Miss Polonia 24 czerwca 27 Światowy Dzień Chorych na Osteoporozę Dzień Przytulania W 1838r. urodził się Jan Matejko – polski malarz W 1987r. urodził się Lionel Messi – argetyński piłkarz 25 czerwca Dzień Stoczniowca Światowy Dzień Smerfa Międzynarodowy Dzień Marynarza W 1998r. na rynek trafił Microsoft Windows 98 W 2009r. zmarł Michael Jackson – amerykański piosenkarz 26 czerwca Międzynarodowy Dzień Solidarności z Osobami Uzależnionymi od Narkotyków Międzynarodowy Dzień Pomocy Ofiarom Tortur Dzień Zapobiegania Narkomanii Od 1295r. Orzeł Biały jest symbolem Polski W 1407r. Ulrich von Jungingen został wielkim mistrzem Zakonu Krzyżackiego 27 czerwca Światowy Dzień Rybołówstwa Dzień Walki z Cukrzycą 28 czerwca Narodowy Dzień Pamięci Poznańskiego Czerwca 1956 Zakończenie roku szkolnego 2003r. premiera filmu pt. „Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły” 2008r. Premiera filmu Guillermo del Toro pt. „Hellboy II: Złota Armia” 29 czerwca Dzień Marynarki Wojennej Dzień Ratownika WOPR 30 czerwca 28 Dzień Motyla Kapustnika Dzień Rozwalania Zabawek W 1911r. urodził się Czesław Miłosz – polski pisarz, poeta, laureat Nagrody Nobla 1 lipca Światowy Dzień Architektury Dzień Psa Dzień Jazzu W 2012r. Finał UEFA Euro 2012 organizowanych w Polsce i na Ukrainie 2 lipca Dzień Dziennikarza Sportowego Międzynarodowy Dzień UFO W 1923r. urodziła się Wisława Szymborska – polska poetka, laureatka Nagrody Nobla 3 lipca Święto niczego 4 lipca 29 Święto Hot-doga Światowy Dzień Mleka Dzień Niepodległości w Stanach Zjednoczonych W 1364r. Barczewo uzyskało prawa miejskie 5 lipca Dzień Łapania za Biust Dzień Tynwaldu 6 lipca Światowy Dzień Pocałunku 7 lipca Dzień Spółdzielczości W 2000r. wystartowała MTV Polska W 1983r. urodził się Krzysztof Lijewski – polski piłkarz ręczny 8 lipca Święto Żaby Światowy Dzień Bezsensownych Świąt Światowy Dzień Wypoczynku przed Telewizorem i Komputerem 2010r. Premiera filmu Christophera Nolan’a pt. „Incepcja” 9 lipca Międzynarodowy Całkowicie Przeciętny Dzień 10 lipca 30 Dzień Sił Zbrojnych Mauretanii 2005r. Premiera filmy Tima Burtona pt. „Charlie i fabryka czekolady” 11 lipca Dzień Struktury Dzień Konserwatora Zabytków Światowy Dzień Ludności 12 lipca Światowy Dzień Imprezy W 100r. p.n.e. urodził się Gajusz Juliusz Cezar – rzymski wódz i polityk 13 lipca Święto Narodowe Czarnogóry 14 lipca Dzień Łapania za Pupę W 1977r. urodził się Marcin Prokop – polski dziennikarz 2008r. Premiera filmu Christophera Nolan’a pt. „Mroczny rycerz” 15 lipca Dzień bez Telefonu Komórkowego W 1945r. założono klub piłkarski Stomil Olsztyn oraz klub sportowy Warmia Olsztyn Bitwa pod Grunwaldem 16 lipca 2012r. premiera filmu Christophera Nolan’a pt. „Mroczny rycerz powstaje” Dzień księgowego 17 lipca 31 W 1954r. Niemiec W – polski Dzień Konstytucji w Korei Południowej urodziła się Angela Merkel – kanclerz 1980r. urodził się Mamed Chalidow zawodnik MMA pochodzenia czeczeńskiego 18 lipca Święto Proklamowania Pierwszej Konstytucji w Urugwaju Międzynarodowy Dzień Nelsona Mandeli W 1898r. Maria Skłodowska-Curie i Piotr Curie poinformowali o odkryciu polonu 19 lipca Dzień Czerwonego Kapturka W 2011r. oddano do użytku stadion Gdańsk W 64r. zakończył się wielki pożar w PGE Arena Rzymie 20 lipca Święto Pioruna Dzień Przyjaźni w Argentynie 21 lipca Święto Niepodległości w Belgii W 2012r. zmarł Andrzej Łapicki – polski aktor 22 lipca Dzień Liczby Pi 23 lipca Dzień Włóczykija Święto Konstytucji w Fidżi Dzień Rewolucji w Libii W 1422r. Król Władysław II Jagiełło wydał przywilej czerwiński W 2011r. zmarła Amy Winehouse – angielska piosenkarka 24 lipca 32 W 1701r. Dzień Policjanta zostało założone miasto Detroit 25 lipca Dzień Bezpiecznego Kierowcy Dzień Narkomanów Święto Republiki w Tunezji 26 lipca Dzień Rewolucji Kubańskiej Nowy Rok w kalendarzu Majów W 1400r. Król Władysław II Jagiełło rozpoczął działalność odnowionej Akademii Krakowskiej 1959r. Urodził się Kevin Spacey 1929r. Urodził się Stanley Kubrick – amerykański reżyser takich filmów jak „Mechaniczna pomarańcza”, „Lśnienie”, „2001:Odyseja kosmiczna”, „Full Metal Jacket”, „Oczy szeroko zamknięte”, „Spartakus”, „Lolita” i „Dr Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę” 27 lipca Dzień Zwycięstwa w Korei Północnej Dzień Rakiety W 1978r. urodziła się Magdalena Różczka – polska aktorka 28 lipca 29 lipca Święto narodowe Wysp Owczych 30 lipca 33 Dzień zrównoważonego psychicznie mudżahedina Święto Niepodległości w Peru Święto Tronu w Maroko 1970r. Urodził się Christopher Nolan 31 lipca Wigilia Lughnasadh Dzień Skarbowości w Polsce Dzień Flagi na Hawajach 1 sierpnia Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego Dzień Karmienia Piersią W 2004r. wystartował program TVN Style 2 sierpnia Światowy Dzień Pamięci o Zagładzie Romów 3 sierpnia Święto Sił Zbrojnych w Gwinei Równikowej W 1963r. urodził się James Hetfield – amerykański wokalista i gitarzysta zespołu Metallica 4 sierpnia Święto Rewolucji Burkina Faso W 1901r. urodził się Louis Armstrong - amerykański trębacz i wokalista jazzowy W 1983r. urodził się Mariusz Wlazły – polski siatkarz 5 sierpnia 34 Międzynarodowy Dzień Piwa i Piwowara W 2011r. zmarł Andrzej Lepper – polski polityk 6 sierpnia Dzień Musztardy 7 sierpnia Święto Republiki na Wybrzeżu Kości Słoniowej 8 sierpnia Dzień Transportu Dzień Pokoju w Iraku 9 sierpnia Święto Niepodległości w Singapurze Międzynarodowy Dzień Ludności Tubylczej na Świecie W 2001r. wystartowała pierwsza polska telewizja informacyjna TVN24 10 sierpnia Dzień Przewodników Górskich Dzień Ratowników Górskich Święto Niepodległości w Ekwadorze 11 sierpnia Dzień Konserwatora Zabytków Dzień Struktury W 2000r. wystartował program Polsat Sport W 1980r. urodziła się Monika Pyrek – polska lekkoatletka 12 sierpnia 35 Dzień Pracoholików Międzynarodowy Dzień Młodzieży W 1308r. Lidzbark Warmiński otrzymał prawa miejskie 13 sierpnia Międzynarodowy Dzień Osób Leworęcznych 14 sierpnia Dzień Energetyka Święto Niepodległości w Pakistanie 15 sierpnia Święto Wojska Polskiego Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny W 2009r. Na lotnisku Bemowo w Warszawie odbył się pierwszy polski koncert Madonny 16 sierpnia Światowy Dzień Krwiodawstwa Międzynarodowy Dzień Zagrychy 17 sierpnia Święto Niepodległości Gabonu W 1629r. urodził się Jan III Sobieski – król Polski 18 sierpnia Dzień Latarnii Morskiej W 2010r. Na granicy Gdańska i Sopotu otwarto halę widowiskowo-sportową Ergo Arena 19 sierpnia Światowy Dzień Choroby Żołądkowej Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej W 1587r. Zygmunt III Waza został wybrany na króla Polski 20 sierpnia 36 Dzień Komara 21 sierpnia Dzień Ninoy Aquino na Filipinach W 1811r. W Reszlu została spalona na stosie ostatnia europejska czarownica Barbara Zdunk Urodził się Serj Tankian – wokalista zespołu System of a Down sklasyfikowany na 26. miejscu listy 100 najlepszych wokalistów 22 sierpnia Dzień Pracownika Ochrony 565r. Św. Kolumba miał uratować za pomocą modlitwy wieśniaka zaatakowanego w wodzie przez potwora z Loch Ness 1902r. Założono Cadillac Automobile Company.1999r. W Sopocie odbył się jedyny polski koncert Whitney Houston. 2003r. Premiera filmu Ciało 23 sierpnia Vulcanalia Międzynarodowy Dzień Pamięci o Handlu Niewolnikami i jego Zniesieniu Europejski Dzień Pamięci Ofiar Nazizmu i Stalinizmu 1923r. Z archikatedry gnieźnieńskiej skradziono relikwiarz z głową św. Wojciecha. 476r. Odoaker, dowódca germańskich najemników w służbie Rzymu, obalił cesarza Romulusa Augustulusa i został obwołany przez wojsko królem; koniec cesarstwa zachodniorzymskiego. 1963r. Ukazał się singiel She Loves You grupy The Beatles. 37 1974r. John Lennon rzekomo zaobserwował UFO nad Nowym Jorkiem. Wzmianka o tym zdarzeniu znalazła się w jego piosence Nobody Told Me. 24 sierpnia Dzień Windowsa 79r. Wybuch Wezuwiusza zniszczył Pompeje i Herkulanum. 1995r. Oficjalna premiera systemu operacyjnego Windows 95 25 sierpnia Galileusz zademonstrował Wenecjanom swój pierwszy teleskop. 1995r. Premiera filmu Desperado 1999 – Premiera filmu Dziewiąte wrota. 26 sierpnia Filipiński Dzień Bohaterów 1941r. Pierwsza wizyta Benito Mussoliniego w kwaterze głównej Adolfa Hitlera w Wilczym Szańcu pod Kętrzynem. 1991r. Linus Torvalds opublikował na grupie dyskusyjnej informację o powstaniu nowego systemu operacyjnego – Linux. 27 sierpnia Święto Niepodległości Mołdawii 1971r. Premiera komedii filmowej Nie lubię poniedziałku 1883r. Erupcja wulkanu Karakatau leżącego między Jawą a Sumatrą spowodowała olbrzymie fale tsunami które pochłonęły 36 tys. ofiar 28 sierpnia Dzień Lotnictwa Dzień Wyzwolenia w Hongkongu W 1986r. urodziła się Florence Welch – angielska piosenkarka zespołu Florence and the Machine 29 sierpnia 38 Dzień Strażnika Gminnego i Miejskiego Międzynarodowy Dzień Sprzeciwu wobec Prób Jądrowych W 1619r. urodził się Jean-Baptiste Colbert - francuski polityk, pierwszy minister króla Francji 30 sierpnia Międzynarodowy Dzień Pamięci Osób Międzynarodowy Dzień Ofiar Zaginięć Dzień Zwycięstwa w Turcji Zaginionych Wymuszonych 31 sierpnia Dzień Blogów Dzień Solidarności i Wolności w Polsc Święto Kawalerii Polskiej To jest nasze ostatnie kalendarium w tym roku szkolnym. Mamy nadzieję, że Wam się spodobało. Życzymy wesołych wakacji. Nie zapomnijcie świętować ! 39 Szkolna gwiazda?? ZNANI I LUBIANI DLA NAS Katarzyna Rudzka i Alicja Kubacka Grzesiek Antczak(us) bez krawatu Myślę, że w ZSO nr 2 w Olsztynie nie ma osoby, która nie kojarzy stosunkowo „młodego” członka naszej społeczności. A jeśli takowa istnieje, nasz bohater zrobi wszystko, aby szybko to zmienić . Zmaga się z jakże ciężką i wyczerpującą codziennością licealisty w „Czwórce” niecały rok, a już chór pod jego batutą dał nam niejeden koncert. Usłyszeliśmy go również na dniu otwartym, który w pewnym stopniu także był inicjatywą naszego rozmówcy - absolwenta „Akademika”. Umożliwił nam także obejrzenie, niektórym nawet wystąpienie, w odrobinę mniej udanej audycji szkolnej telewizji. Brawo dla tych, którzy przeczytali tytuł artykułu. TAK! Dzisiaj macie okazję poznać Grześka, troszkę mniej formalnie. To podobieństwo… Jest godzina 14, szkolne patio oblane ostatnimi wiosennego słońca. promieniami Kasia Rudzka: Cieszę się, że pomiędzy zajęciami wokalnymi, przygotowaniami do konkursu ogólnopolskiego z tej samej dziedziny, prowadzeniem szkolnego chóru oraz telewizji, a także ćwiczeniami gry na organach znalazłeś pół godziny na naszą rozmowę. Grzesiek Antczak: Zdarza się…Ale w sumie, dlaczego miałem odmówić? Tylko pamiętaj, niedługo muszę lecieć, bo na 15. 30 mam szkołę muzyczną, a jeszcze muszę zjeść tam w okolicy obiad, bo i tak już nie zajadę do domu. A co do konkursu wokalnego, to chyba go wygrałem, ale i tak już tyle ich było… K.R.: A jak Twoja kariera organisty? Czy zdobywasz dzięki temu dodatkowe punkty u dziewczyn? G.A.: Wiesz co, nie mogę ci powiedzieć, ponieważ… żadnej nie pytałem :D. A postępy całkiem niezłe, ostatnio zostałem nawet tzw. zapasowym organistą w olsztyńskiej katedrze. K.R.: Czy stosujesz się do powiedzenia, że im więcej pogrzebów, tym dla organisty lepiej? G.A.: Jak dotąd żadnego pogrzebu nie grałem, ponieważ nie jestem głównym organistą w żadnej parafii, raczej jestem tym dodatkowym. Problemem tego zawodu jest to, że taka osoba nigdy nie ma wakacji, wolnych świąt. K.R.: Więc twoja dorywcza praca odbywa się „na czarno”? 40 G.A.: Niee, aczkolwiek podatku nie odprowadzam, bez przesady. Organy w katedrze są już piątymi, na których będę właśnie okazjonalnie grywał. Generalnie nigdzie się tego fachu nie uczyłem, wywodzi się z mojej rodziny, gdzie mój dziadek i bodajże pięciu czy sześciu wujków jest organistami. Robię to z zamiłowania, podobnie jak śpiewanie. K.R.: Właśnie, śpiewanie, w tym chór. Ma około 50-ciu członków? G.A.: Tak, jesteśmy chyba największym chórem zespołów szkół w Olsztynie. Nie jest jeszcze może jakościowo najlepszy, ale patrząc na tempo rozwoju, jest nieźle. Pamiętam spotkania, na które przychodziły 3 osoby… K.R.: Kiedyś powiedziałeś mi, że wszyscy chórzyści muszą cię bardzo lubić, skoro przychodzą na próby. G.A.: Naprawdę coś takiego powiedziałem? O matko… Jednak coś może w tym być, skoro nie byłem na jednej próbie w ciągu całego roku. Więc jeśli ktoś nie znosił mojej obecności, to odchodził. Były takie przypadki, ale ja to rozumiem. K.R.: Słyszałam, że przed występami zabraniasz chórzystom jedzenia produktów z nabiałem, a kiedy widzisz jak piją napoje gazowane, potrafisz się nieźle zdenerwować. G.A.: Taaak, muszę przyznać, że kiedy widzę osoby, które przed śpiewaniem jedzą czekoladę czy sączą Sprite’a, mam ochotę trzasnąć ich keyboardem. K.R.: A jak jest z negatywnymi słowami kierowanymi w twoją stronę? Przemianowanie chóru na „Chorus Antczakus”, dodawane komentarzy pod Twoim legendarnym zdjęciem przed piramidą Luwru, czy domniemany słaby pomysł na konsole z logo szkoły… G.A.: Jejku, ty chyba mnie śledzisz :p. Ale wiesz co, przezwiska nie sprawiają mi żadnej przykrości. A co do chóru, to ludzie może po prostu widzą pracę, jaką w niego wkładamy. I nie chodzi mi tu o mnie, jest jeszcze całe grono chórzystów. Gdyby ich nie było, to także zniknąłby chorus, a został, no nie wiem, Jednoosobus, ze mną w roli głównej :p. Nasze wysiłki może są po prostu zauważane. 41 K.R.: Jednak chór to tylko część Twojej działalności. Ciągle masz nowe pomysły. Robisz to tylko „dla fejmu”, czy chcesz związać z tym przyszłość? A.K.: Kiedyś chciałem być politykiem, ale byłem na rocznej kadencji w Sejmie Dzieci i Młodzieży i potem ten pomysł stanowczo wyeliminowałem. Przedsiębiorca byłby ciekawy, ale obecnie kreuje mi się całkowicie inna droga życiowa, którą prawdopodobnie podążę. Część mojej działalności… Tak to fakt, jedynie jej kawałeczek. Ale ja często mam słomiany zapał. Jak wpadnę na nowy pomysł, to ciężko mi kontynuować poprzednią inicjatywę. K.R.: A jak czułbyś się spotykając drugiego identycznego Grzesia Antczaka? G.A.: Z natury jestem cholerykiem-sangwinikiem. Dwóch Grześków to tak jakby zderzyć materię i antymaterię - powstanie dużo energii, ale obie cząsteczki znikną. Gdyby mój brat miał ten sam charakter co ja, naprawdę wyprowadziłbym się z domu, to byłoby nie do zniesienia. K.R.: My mamy takiego Ciebie na co dzień… G.A.: Jednak gdybym miał do wyboru jedno życzenie do spełnienia, chciałbym się rozdwoić albo potroić. Wtedy miałbym czas na wszystko: jeden Grzesiek do angażowania się w sprawy szkoły, kolejny do nauki, a trzeci do poświęcenia się szkole muzycznej. K.A.: A gdzie czas na przyjaciół? G.A.: Co jakiś czas spotykam się z chłopakami z poprzedniej szkoły. W każde wakacje organizujemy sobie kilkudniowy wypad na camping. Ale generalnie nie brakuje mi obecności znajomych, mam za dużo roboty. W każdy piątek planuje weekend, często z rozpiską godzinną, aby o niczym nie zapomnieć. I oczywiście w niedzielę już wiem, co będę robił przez cały tydzień. K.R.: Ojej, tymi zdaniami zawstydziłeś niejednego z nas i nasz niejeden przedwakacyjny plan nabrania formy na plażę. Z twoich ust raczej nie usłyszymy „zacznę od poniedziałku. Przyrzekam!”. Dziękuję za rozmowę, Panie Prezesie. Biegnij do muzyka. G.A.: Dzięki i do kolejnego spotkania :D. 42 SZCZYPTA POEZJI, ODROBINA PROZY Ola Waszkiewicz, Gabrysia Oleszczak Wiosenne przygody część IV Cały czas w trakcie powrotu do domu myślałam o dzisiejszym zdarzeniu. Myślałam o nim i sensie jego słów. Czułam, że były mało oryginalne, banalne i powtarzał je każdy chłopak, żeby wybrnąć z takiej beznadziejnej sytuacji jak ta. Próbowałam nie zaprzątać sobie głowy takimi bzdurami, bo były to bzdury w porównaniu do klasówki z fizyki, która była następnego dnia, ale mi nie wyszło. Mimo że wiedziałam o tym, że tak będzie, to i tak próbowałam wyrzucić go z głowy. Nareszcie upragniony moment! Doszłam do domu! Jak zywkle nikogo nie było w środku. Od razu po zdjęciu butów skierowałam się do pokoju. Włączyłam komputer i w mgnieniu oka dostałam wiadomość. Kamil: „Cześć. ” Ja: Hej, Kamil. : )” Kamil: I co? Było się u dyrektora na dywaniku, co? Hehe.” Ja: „Eee… No właśnie nie. To skomplikowana sprawa…” Kamil: „Co? Nie za bardzo rozumiem, co masz na myśli.” Ja: „Nieważne. ; ) Lepiej opowiadaj, co u Ciebie.” Kamil: „Nie ma mowy! Zainteresowałaś mnie tą tajemniczością, wiesz? Opowiadaj, co się stało!” Na początku niezbyt chciałam mu opowiedzieć o całej sytuacji, ale postanowiłam to zrobić. Znałam go już trochę i wiedziałam, że jest chłopakiem godnym zaufania. Opowiedziałm mu o pierwszym spacerze z Adamem, o pocałunku, o tym, co widziałam, o kłótni i wreszcie o całej akcji z dyrektorem, która miała miejsce tego samego dnia. Kamil daje też świetne rady, co się okazało po pewnym czasie rozmowy. Doradził mi porozmawiać z nim jeszcze raz, na spokojnie i żeby mi wszytsko wyjaśnił od początku do końca. Tak też postanowiłam zrobić następnego dnia, kiedy go zobaczę. Cała rozmowa z Kamilem była bardzo miła. Rozmawiało mi się z nim bardzo dobrze. On też trochę mi się wyżalił, to było coś w ramach rekompensaty. Czułam, że bardzo dobrze mnie rozumie, że czuje tak samo jak ja; że patrzy na świat w taki sam sposób. W czasie rozmowy totalnie straciłam poczucie czasu. Zaczęłam z nim pisać około godziny wpół do czwartej, a gdy spojrzałam na zegarek po ostatniej widomości była już dziesiąta piętnaście. Sama nie wiem, o czym tak długo z nim pisałam. To było coś w stylu długiej pogawędki o życiu, o tym, co ważne, co nie i o czym myślimy. Sam 43 Kamil na pierwszy rzut oka nie wydaje się taki, wygląda na płytkiego drania. Może dlatego, że jest przystojny i ma zadziorne spojrzenie, które sprawia, że bywa postrzegany jako zarozumialec, co w żadnym wypadku nie jest prawdą. W rzeczywistości był przystojnym, ciepłym, miłym i liczącym się z uczuciami innych nastolatkiem. Przyznam się, że moja pierwsza opinia o nim nie była zbyt pochlebna, jednak po pierwszej rozmowie, która wcale nie była długa, zmieniłam o nim zdanie. Kolejny dzień. Taki sam jak inne. Wstałam o tej samej porze, wykonałam codzienne, rutynowe czynności higieniczne oraz upiększające, że tak to ładnie ujmę i dojechałam do szkoły tym samym autobusem. Cały dzień w szkole szukałam Adama, ale go nie było. Tak samo kolejnego, kolejnego i jeszcze kolejnego dnia. Tydzień, dwa tygodnie, trzy tygodnie. Czas mijał, a jego nie było w szkole, dlatego zaczynałam się martwić. Każdego dnia pisałam z Kamilem i mówiłam mu o wszystkim, czułam, że jest moim dobrym przyjacielem. Miesiąc po jego ostatniej wizycie w szkole rozmawiałam z Igą. -Majka, musimy pogadać –przysunęła się do mnie i objęła mnie czule ramieniem. -Co się stało? –spytałam zaniepokojona, słysząc ton jej głosu. -Bo… -ucięła przełykając głośno ślinę. -Iga! No mów! –spojrzałam na nią, a ona spuściła głowę. -Tylko ja nie jestem tego pewna. To może nie być prawda, to nie jest pewne. I błagam cię, nie załamuj się. -Dobrze, ale co się stało?! –spytałam lekko podenerwowana, że tak długo dochodzi do celu swojej wpowiedzi. Zdążyła tylko otworzyć usta, kiedy to nauczyciel matematyki zawołał Igę do siebie. Niechętnie powędrowała w jego stronę, a ja nadal nie wiedziałam, co chciała mi powiedzieć. Na kolejnej przerwie też jej nie było, właściwie nie było jej do końca lekcji, bo okazało się, że zapomniała o konkursie z matematyki, na który się zgłosiła. Tego samego dnia po powrocie ze szkoły rozmawiałam, jak codziennie od miesiąca, z Kamilem, którego nie było dzisiaj w szkole. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, jak zawsze. Kiedy z nim pisałam, tematy nie kończyły się nam obojgu. Następnego dnia w szkole zostały podane wyniki konkursu. Iga zajęła pierwsze miejsce i wygrała wycieczkę na dwa dni, w ciągu roku szkolnego, do Warszawy, do Centrum Nauki Kopernik z dwiema wybranymi osobami. -Majka, jedziesz ze mną! –oznajmiła mi przyjaciółka po tym, jak przeczytałyśmy wyniki na tablicy ogłoszeń. 44 -Super! A kogo weźmiemy ze sobą? -Hmm… Nie wiem. Kogo proponujesz? -Kamil? -Czemu on? Aaa… No tak, to teraz twój przyjaciel –spojrzała na mnie podejrzliwie, po czym dodała z rozpromienioną miną –A skoro twój, to mój też, dlatego weźmiemy go ze sobą, żebym mogła go lepiej poznać, okej? -Ok – oznajmiłam z promiennym uśmiechem na twarzy. W piątek Iga u mnie nocowała, dlatego po lekcjach od razu poszłyśmy do mnie, gdzie czekał na nas Kamil. Oczywiście na Gadu. Rozmawiałyśmy z nim dłuższy czas. Poinformowałyśmy go o tym, że Iga wygrała konkurs i o tym, że jedzie z nami do Warszawy. Na początku myślałam, że się nie zgodzi albo się nie ucieszy, ale wydawał się być bardzo ucieszony. Był też, bez wahania, zaskoczony, czym się wcale nie zdziwiłam. Gdzieś w środku nocy leżałyśmy na łóżku i rozmawiałyśmy ze sobą, kiedy Iga szybko usiadła, spoważniała i westchnęła. -Majka, pamiętasz jak wczoraj zaczęłam ci coś mówić, a potem nauczyciel od matmy mnie zawołał? –zaczęła mówić, spuszczając wzrok na kołdrę. -Pamiętam. A o co chodziło? -No właśnie do tego próbuję dojść… -zagryzła dolną wargę, po czym spojrzała mi prosto w oczy. Na chwilę nastała cisza i odezwała się moja przyjaciółka, łapiąc mnie za rękę: -Majka, tylko nie załamuj się po tym, co ci powiem. -Teraz to mnie przestraszyłaś… No mów! -Adam… On… Nie żyje. 45 Ciepło, cieplej, gorąco! Wielkimi krokami zbliżają się wakacje, a temperatura na zewnątrz jest już tak wysoka jak poziom naszego podekscytowania wakacjami. Każdy z nas czuje, jak zmienia się klimat i na pewno nikt nie lubi upałów (pocenie się, nieprzyjemny zapach), dlatego też zrzucamy grube ciuchy i zamieniamy je na zwiewne, krótkie ubrania. Szorty to świetny ciuch na każdą okazję, szczególnie w upalne dni. Modne są motywy flag (np. amerykańska) oraz ćwieki. Kolorowe spodenki również robią duże wrażenie. Postrzępione na końcach i podziurawione spodenki będą mniej nudne dla oka i z pewnością przyciągną wiele spojrzeń. Szorty mogą być między innymi jeansowe, koronkowe i sztruksowe. Jeżeli nie czujesz się na tyle pewnie, by odsłonić swoje nogi całkowicie, możesz założyć cienkie rajstopy, ale ostrzegamy, że może być w nich dość gorąco! 46 Każdy chłopak będący na bieżąco z modą zapewne ma w swojej szafie chociaż jedną koszulę w kratę. Są one ostatnio bardzo modne, wygodne i przy okazji dodają więcej uroku osobie, która je nosi. Są dostępne w różnych kolorach i fasonach. Można je nosić rozpięte, luźno na koszulkę lub podkoszulek, a także zapięte z wywiniętym kołnierzykiem. Są bardzo praktyczne, bo można nosić je na każdą okazję - na ważne uroczystości oraz na co dzień, do szkoły. Koszule mogą nosić również dziewczyny, a odróżniać je można tym, że damskie zazwyczaj (choć nie zawsze!) mają zaakcentowane wcięcie w talii. Większość osób z pewnością zamierza odwiedzić plażę, poopalać się lub popluskać w wodzie, dlatego proponując ubrania na okres letni, nie mogłybyśmy nie wspomnieć o strojach kąpielowych. Każda dziewczyna z pewnością znajdzie bikini, które będzie jej najbardziej odpowiadało, chociaż będzie to trudne, ponieważ mamy wiele wzorów, fasonów, kolorów, cen itp. Postaramy się pomóc wam wybrać najodpowiedniejsze dla was bikini. Dziewczyny, które mają szerokie biodra i uda powinny wybierać stroje, w których figi po bokach miednicy są cienkie. Dzięki temu nogi zostają optycznie wydłużone, w konsekwencji czego wyglądają na szczuplejsze. 47 Te z Was, które mają mały biust powinny wybierać góry strojów, które byłyby prosto opięte wszerz klatki piersiowej, bez jakichkolwiek wcięć. Dzięki prostemu kształtowi nie widać małego rozmiaru piersi, a nawet wyglądają one na nieco większe niż w rzeczywistości. Jednak, żeby góra nie była nudna, można wybrać taką, która ma ciekawe wzorki bądź jest ozdobiona falbankami. Natomiast te, które mają dość duże piersi powinny zakładać staniki, których miseczki mają kształt trójkąta. Dzięki nim, biust nie wygląda na tak duży i pozwala zachować idealne proporcje górnej części ciała, czyli piersi względem brzucha. Płeć męska nie ma tak wygórowanych predysp ozycji do strojów kąpielow ych. Mężczyźni mogą założyć dłuższe kąpielówki bądź krótsze slipki. Oczywiście w różnych kolorach i wzorach. 48 Wpomnień czar Malwina Banach „Bułgarskie plagi” Domyślam się, że przeczytawszy tytuł mojego artykułu niewielu z Was sięgnie po niego. Nie będę oceniać, czy to wielka strata, czy nie. Mam jedynie nadzieję, że Ci, którzy jednak zaczęli czytać, nie rozczarują się. Zbliżają się wakacje, większość z Was jedzie na kolonie, obozy lub będzie zwiedzać z rodzinami różne zakątki Polski lub świata. Bardzo chciałabym się z Wami podzielić moją zeszłoroczną przygodą (i właśnie w tym miejscu każdy z was już się nudzi, pewnie dziewczyna będzie opowiadać o tym ,że poznała fajnego chłopaka lub coś w tym stylu. Otóż NIE). W tamtym roku wybrałam się wraz z moją koleżanką Agnieszką do Złotych Piasków w Bułgarii. Już na samym początku w autokarze przeraziło nas zimno nocy, spałyśmy pod moim kocykiem z „wytatuowaną” naszywką z Przedszkola nr 36, do którego kiedyś uczęszczałam. Śpiewałyśmy na głos piosenkę Gotya „Somebody that I used to know”, robiłyśmy to w środku nocy, więc nie jestem pewna, czy aby naszym zawodzeniem kogoś nie zbudziłyśmy ,ale nic. Jechaliśmy dzień i noc z przerwami na naprawy ciągle psującego się autokaru, aż dojechaliśmy do Budapesztu, w którym mieliśmy spać. Nasz autokar nie był jednak w najlepszym stanie, dlatego w hotelu byliśmy dopiero o 3 nad ranem zamiast o 19 wieczorem. Następnego ranka wyruszyliśmy na zwiedzanie Budapesztu. Muszę przyznać, iż jest to piękne miasto, jednak temperatury tam panowały nieznośne ( 50 stopni Celsjusza), dlatego orzeźwialiśmy się w fontannie. Najbardziej z całego Budapesztu zadziwiła mnie pewna rzeźba, której autorem była sama matka natura. Było to drzewo o niezwykle kobiecych kształtach, miało piersi, a pień drzewa układał się w zgrabne nogi 49 nagiej kobiety. Zaparło mi dech w piersiach. Dalej do Bułgarii jechaliśmy przez Serbię. Tutaj nastąpiła kumulacja plag bułgarskich, jakie na nas spadły. Na granicy każdy celnik dokładnie sprawdzał nasze dokumenty, okazało się, że jeden dzieciak ma nieważny paszport. Zatrzymujemy się na węgierskiej stacji benzynowej i czekamy tam, aż rodzice chłopca po niego przyjadą. Nie było nigdzie prysznica i siedzieliśmy na słońcu, wyczekując dalszego ciągu podróży. Pamiętam, że wtedy marzenie o kąpieli mnie prześladowało. Po kilkunastu godzinach przyjechali rodzice, zabrali dzieciaka i pojechali do domu. A my znowu wsiedliśmy do autokaru i wjechaliśmy do Serbii, gdzie już kolejna plaga szczerzyła zęby. Znowu jechaliśmy i w dzień, i w nocy. Mieliśmy postój o 3 nad ranem na stacji paliw. Z pełnym pęcherzem wybiegłam pierwsza z autokaru. Aga spała. Dotarłam pośpiesznie do łazienki. Podczas mycia rąk podobno kierownik obozu spytała mnie, czy wiem gdzie stoi autoka,r bo został przestawiony, a ja podobno odpowiedziałam „tak”. Jednak ja sama nie pamiętam tej rozmowy, byłam zmęczona. Nieśpiesznie podążyłam do miejsca, gdzie powinien stać autokar. Nie było go. Okrążyłam stację, na trawie spały jakieś dzieci. Nie znalazłam autokaru, więc postanowiłam wrócić na stację do łazienki z myślą, że ktoś tam jeszcze jest. Nie było nikogo z naszej wycieczki. Jeszcze raz okrążyłam stację i nic, nikogo nie znalazłam. Mój telefon został obok śpiącej Agi w autokarze, zresztą i tak był rozładowany. Ogarnął mnie niepokój, byłam sama w dzikim kraju. Zobaczyłam kobietę z chustą na głowie, taką jak noszą muzułmanki, podeszłam do niej i spytałam się, czy zna angielski. Odpowiedziała, że tak, więc powiedziałam jej, co się stało. Nie zrozumiała wszystkiego, wzięła mnie za rękę i przyprowadziła do pewnej pani pracującej na stacji, która znała angielski. Na nowo wyjaśniłam ze stoickim spokojem zaistniałą sytuację, opisałam z wyglądu autokar i na serwetce napisałam „OSTROŁĘKA” mówiąc, że takie coś widnieje na naszym autokarze. Pani ze stacji wzięła mnie za rękę i wspólnie okrążyłyśmy stację kolejny raz bez skutku. Pani ze stacji wezwała policję. Musiałam mieć mnóstwo adrenaliny we krwi, bo byłam zdolna do podejmowania najważniejszych decyzji. Nie opanowywał mnie strach, nie krzyczałam ani nie panikowałam, żadna łza nie zbierała mi się w oku. Pani ze stacji nie puszczała mojej ręki i powtarzała, że wszystko będzie dobrze. W tym samym czasie nasz autokar sobie szczęśliwie jechał wraz ze śpiącą Agą, która na sekundę wybudziła się ( nie wiem z jakiego powodu , może się jej przyśniłam ?) Obróciła głowę i wypowiedziała moje imię, patrząc na puste miejsce. Myślę, że ona się nieźle przeraziła. Krzyknęła, że nie ma Malwiny. Autokar zatrzymał się, a jedna z opiekunek zaczęła podążać w stronę stacji… Tymczasem przyjechali policjanci, którzy powoli wytłumaczyli mi, co zamierzają zrobić. Ciągle powtarzali, że wszystko będzie dobrze. To był chyba najczęściej powtarzany tej nocy zwrot. Stałam nieruchomo, trzymając pracownicę stacji za rękę. Polubiłam ją. Już miałam wsiadać do 50 radiowozu, kiedy przybiegła jedna z opiekunek, przytuliła mnie do siebie i powiedziała, że już jest wszystko dobrze. Opiekunka wytłumaczyła policji całe zajście, następnie pomachałam na pożegnanie pracownicy stacji i wróciłam do autokaru. Pamiętam, że kiedy wsiadłam do autokaru, wszyscy zaczęli klaskać i popatrzyli na mnie z pewną ulgą w oczach. Usiadłam koło Agi, przytuliła mnie. W końcu dojechaliśmy do naszego Emaus. Odbyła się kłótnia o kolejność kąpieli w łazience i rozpoczęliśmy pobyt w Złotych Piaskach. Najbardziej groteskowym dniem pobytu okazał się 13 lipieca PIĄTEK. Tego zabawnego dnia Agnieszce zepsuł się klapek, a dziewczyny z naszego pokoju utknęły na 45 minut w windzie bez klimatyzacji z jakimiś niezbyt ładnie pachnącymi panami. Nie muszę mówić, że panował upał. Natomiast ja dla odmiany skakałam na łóżku z radości, bo dostałam się na pewne warsztaty artystyczne o, których marzyłam. Plagi bułgarskie dopadły nas, ciekawe, czy dopadły też innych ? Jedno powiem, warto mieć takie przeżycie, by móc przynajmniej czasem mieć o czym opowiedzieć. Miłych plag wakacyjnych ! I JESZCZE RAZ WSPOMNIEŃ CZAR, CZYLI MIGAWKA Z BALU GIMNAZJALNEGO WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ OD PRZEMOWY 51 I KWIATÓW BY ZAKOŃCZYĆ NA SŁYNNYM… JAK SIĘ BAWIĆ, TO SIĘ BAWIĆ, - DUSZĘ SPRZEDAĆ, FRAK ZASTAWIĆ… 52 MOJE FILMY Nadchodzące premiery jeszcze przed wakacjami Mateusz Raszkiewicz 28 czerwca 2013 „White House Down” 14 czerwca 2013 „1000 lat po Ziemi” Akcja filmu rozgrywa się w przyszłości. Opowiada o samotnej wędrówce młodego chłopaka po naszej planecie zamieszkanej przez dzikie stwory. Poszukuje on sygnalizatora alarmowego z rozbitego samolotu, dzięki, któremu wraz z ojcem będą mogli wrócić do domu. Zwiastun filmu nie powala, ale film może być pełen akcji. Polecane dla fanów science fiction. Same polskie tłumaczenie już nas zniechęca („Świat w płomieniach”) a to dopiero początek. Fabuła jest słaba (atak terrorystów na Biały Dom). Już na podstawie kilku scen z filmu można stwierdzić, że to będzie jeden z najsłabszych filmów tego roku. A co warto zobaczyć? Na pierwszym miejscu jest film z Johnnym Deppem w roli głównej „Jeździec znikąd”, który pojawi się 19 lipca br. Film przygodowy z dużą ilością humoru. Sam udział Deppa świadczy, że będzie to dobry film. 21 czerwca 2013 -5 lipca „World War Z” „Człowiek ze stali”, czyli inaczej stary Superman. Film opowiada jak powstał Superman, skąd jest i co zrobił żeby kolejny raz uratować nasz świat. Moim zdaniem historia, która ma już wiele ekranizacji i robi się następną może okazać się niewypałem. Myślę, że wiele osób będzie miało uczucie deja vu. -23 sierpnia „Kick-Ass 2” 53 -14 czerwca „Tylko Bóg wybacza” -26 lipca „Wolverine” MOJA MUZYKA Gabrysia Oleszczak 30 Seconds To Mars - Love Lust Faith + Dreams 25 maja tego roku ukazał się nowy album zespołu 30 Seconds To Mars, wokalista zespołu – Jared Leto o nowej płycie powiedział tak : “To więcej niż ewolucja, to dla nas nowy początek. Kreatywnie trafiliśmy w zupełnie nowe, ekscytujące, niespodziewane i niesamowicie inspirujące miejsce”. Album powstawał w kilku miejscach na świecie - od Europy poprzez Indie, aż po kalifornijskie studio THIRTY SECONDS TO MARS. Z pewnością na ten krążek czekała masa fanów i myślę, że nikt się nie zawiódł. Nowy album zwiastuje singiel „Up In The Air”, który okazał się hitem. Stacje muzyczne jak oszalałe puszczają ten utwór, ale chyba nikomu on się nie nudzi. Teledysk do piosenki Marsów jak zwykle zaskakuje, dzieje się tam bardzo dużo, sam Jared, jego brat Shannon i gitarzysta Tomo wyglądają świetnie. Okładka do ich płyty przedstawia jeden z obrazów Damiena Hirsta – słynnego brytyjskiego artysty awangardowego. Utworów na płycie jest 12 i każdy z nich jest wyjątkowy. Zachęcam do kupna płyty i zaprzyjaźnienia się z 30 Seconds To Mars Lana Del Rey – poznajmy ją od innej strony Zachwyca nie tylko głosem, ale i wyglądem. Tak naprawdę nazywa się Elizabeth Woolridge Grant, 21 czerwca skończyła 27 lat. Początkowo występowała jako Lizzy Grant z czasem jednak zmieniła pseudonim na Lana Del Rey. To połączenie imienia Lany Turner, aktorki złotej ery Hollywoodu oraz samochodu - Forda Del Rey. Jest wokalistką, autorką tekstów i modelką. Ostatnio mogliśmy podziwiać ją na plakatach firmy odzieżowej H&M. Ma głos jak dzwon, jej piosenki, takie jak Born To Die, Video Games i Summertime Sadness po kolei stają się hitami. Jej teledyski oszałamiają, co Lana Del Rey dotknie, zamienia się w złoto. Ma miliony fanów, nie spotkałam się jeszcze z osobą, która jej nie lubi. Teksty do jej piosenek są tak głębokie, że chwytają za serce każdego. Jednak czy nasza królowa jest taka doskonała? Usta naszej gwiazdy nie od zawsze były takie pełne i zmysłowe. Poddała się zabiegowi chirurgicznemu. Kiedy miała 14 lat, wpadła w nałóg alkoholowy. W jednym z wywiadów dla GQ wyznała, że jej rodzice wysłali ją do szkoły z internatem, żeby wyrwać córkę z alkoholizmu. Teraz Lana nie ma takich problemów, przynajmniej miejmy taką nadzieję. Nie chcę oczernić Lany Del Rey, sama za nią szaleję. Chciałam jednak, żebyście poznali choć w małej części jej przeszłość. W jednym z wywiadów opisała, jak wiele dla niej znaczą teksty piosenek, które sama tworzy : „Dzięki moim piosenkom ludzie mogą mnie poznać - tłumaczy Del Rey. - Wydaje mi się też, że wiedzą, że wszystko, o czym opowiadam, wydarzyło się naprawdę i że niczego nie ubarwiam. Nigdy nie piszę danych słów tylko dlatego, że będą się rymować. Naprawdę zależy mi na dokumentowaniu własnego życia w piosenkach. Wierzę w siebie, wierzę w to co robię i nie uznaję kompromisów ani w życiu, ani w muzyce.” 54 Patrycja Nowak, Natalia Smolińska KULINARIA Coś … dla ochłody! Nadeszło lato, wkrótce wakacje. W tym czasie najlepszym przyjacielem każdego z nas są lody, a jeszcze lepszym domowe lody przez siebie wykonane. Szybszym odpowiednikiem lodów i smaczniejszym jest milkshake w różnych wariantach smakowych. Na pewno każdy odnajdzie swój smak. Shaka można przygotować nawet w ostatniej chwili, kiedy już są u nas niezapowiedziani goście i nie mamy im co podać. Jeszcze jednym pysznym deserem na upały jest sernik na zimno z truskawkami lub innymi owocami, ale tu już potrzebujemy trochę więcej czasu. Milkshake Do każdego smaku shaka potrzebne są inne składniki. Dalsze wykonanie jest identyczne. Wystarczy włożyć wszystkie składniki do blendera lub do innego przyrządu do robienia koktajli, który dokładnie zmiksuje wszystkie produkty. Składniki: Shake waniliowy: 2 szklanki lodów waniliowych, 1 1/4 szklanki mleka, 3 łyżki cukru. Shake czekoladowy: 2 szklanki lodów waniliowych, 1 1/4 szklanki mleka, 2 łyżki czekoladowego napoju Nesquik (lub słodkie kakao). Shake truskawkowy: 2 szklanki lodów waniliowych, 1 1/4 szklanki mleka, 2 łyżki truskawkowego Nesquik. 55 Sernik na zimno z truskawkami Składniki: 4 galaretki o smaku truskawkowym, 2 opakowania biszkoptów, 1 kg białego sera, 1 kg truskawek. Sposób przygotowania: 1. Ser biały zmiel w maszynce do mięsa, ugotuj 3 galaretki, gdy zaczną tężeć zmiksuj z serem. 2. Wyłóż ser na ułożone ciasno biszkopty, połóż na masę truskawki i zalej je galaretką. 3. Wstaw do lodówki do całkowitego stężenia. 4. Część truskawek możesz wymieszać również z masą serową. Lody czekoladowe Składniki: 900 ml śmietany kremówki, 45 dag czekolady deserowej, 150 ml wody, 3/4 filiżanki cukru, 4 żółtka. Sposób przyrządzenia: Cukier rozmieszaj z wodą i podgrzewaj przez 5 minut. Czekoladę połam i dodaj do wody, rozpuść, a następnie ostudź. Dodaj żółtka (pamiętaj o dokładnym sparzeniu skorupek przed rozbiciem jajek) i dokładnie wymieszaj. Ubij śmietanę i wymieszaj z masą czekoladową. Włóż do zamrażalnika. 56 Lody śmietankowe Składniki: 500 ml mleka, 8 żółtek, 150 – 200 g cukru, 250 ml śmietanki 36%. Wykonanie: Żółtka utrzeć z cukrem. Mleko zagotować i wlewać stopniowo do naczynia z żółtkami wstawionego do garnka z wrzątkiem, cały czas ucierając. Gdy masa zgęstnieje, zdjąć z ognia i dalej ucierać, aż ostygnie. Śmietankę ubić, wymieszać z żółtkami i przełożyć do maszynki do lodów. Gotowe lody włożyć do zamrażalnika. Lody mrożone dłużej niż 12 h należy wyjąć na 10 min. przed podaniem. Lody waniliowe Składniki: 2 jajka, pół szklanki cukru z dodatkiem cukru wanilinowego lub waniliowego, 2 szklanki śmietany do deserów 30% lub 36%, 1 łyżka przegotowanej, ciepłej wody. Wykonanie: Do jednej miski wbić białka, do drugiej żółtka. Białka ubić dobrze – nie musi być na sztywno, dodać połowę cukru i ubijać jeszcze chwilę, tak żeby rozpuścić cukier (około 2 minuty). Do miski z żółtkami dodać łyżkę przegotowanej wody i resztę cukru a następnie utrzeć całość, aż żółtka zrobią się jasne. Śmietanę wlać do osobnego naczynia i zmiksować (lub ubić), aż będzie mieć konsystencję kremu, dodać ubite białka i żółtka i wymieszać całość do połączenia składników. Przełożyć do salaterek, lub kubków (można zostawić w dużym naczyniu bez dzielenia na porcje) i włożyć do zamrażalnika na kilka godzin. SMACZNEGO 57 Z PRZYMRUŻENIEM OKA Z Przymrużeniem oka ,czyli szkolny kącik humorystyczny Pani na lekcji języka polskiego prosi dzieci o wymienienie cech charakteru Maćka z Bogdańca. Do odpowiedzi zgłasza się Jasiu: - Honor. - Ależ Jasiu - dziwi się Pani - czy "honor" to cecha? - Nie, samo "h".Nauczyciel sprawdza zadanie domowe... - Otwórzcie zeszyty... Jagoda, kiedy odrabiasz lekcje? - Po obiedzie. - To czemu tej pracy domowej nie odrobiłaś? - Bo jestem na diecie. W liście z kolonii Jasiu pisze do rodziców: - Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie. PS Co to jest epidemia? W Sądzie: - Ile pozwana ma lat?- Chwileczkę, Wysoki 58 Bartosz Mikołajek, Kornel Kozakiewicz Sądzie, muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35? Nauczyciel języka polskiego pyta się uczniów: - Jak brzmi liczba mnoga do rzeczownika "niedziela"? - Wakacje, proszę pani! Proszę pani, a można kogoś ukarać za coś, czego nie zrobił? - pyta Jaś nauczycielkę. Nauczycielka na to: - Nie można, Jasiu - Aha, to ja zgłaszam, że nie odrobiłem pracy domowej - odpowiada Jaś. Nauczyciel wyjaśnia na lekcji: - Ciepło sprawia, że rzeczy zwiększają swoją objętość, zimno - że się kurczą. Możecie podać jakieś przykłady? - Wakacje są dłuższe od ferii zimowych. Przed wizytacją w szkole nauczyciel ustala: - Jak o coś zapytam, niech zgłaszają się wszyscy. Ci co wiedzą - prawą ręką, Ci co nie wiedzą - lewą ręką. FELIETON Aleksandra Brodowska Tacy sami Poniższy artykuł naszpikowany jest otwartością i tolerancją. Przed przeczytaniem należy otworzyć swój umysł, gdyż każde słowo niewłaściwie odebrane zagraża czyjemuś życiu lub zdrowiu. „Mowa nienawiści” - każdy wie, co to jest, słyszał te dwa słowa i ich przykłady. Jako Polacy, naród mający niechlubną opinię zawistnego, jesteśmy oswojeni z otaczającymi (czy nawet atakującymi) nas przykrymi słowami. W Polsce znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym i wyznaniowym jest zabronione i karalne na podstawie art. 256 i 257 Kodeksu Karnego. Mimo to elewacje budynków zdobią antysemickie hasła, a czarnoskórzy boją się wychodzić sami z domów. Przeciwko wrogom mowy nienawiści wychodzą obrońcy szeroko pojętej wolności słowa – skoro mają prawo mówić to, co chcą, to mogą także otwarcie krytykować. No właśnie – krytykować czy obrażać? Jeżeli krytykować – to tylko z uzasadnieniem, a z tym często jest problem. Ludzie są pełni uprzedzeń, kierują się stereotypami. To krzywdząca nie tylko dla adresatów słów, ale też dla samych wyrażających bezpodstawną, krzywdzącą opinię, bo zamykają swój umysł na nowe rzeczy. Zaczęłam od poważnych rzeczy – szowinizmu, rasizmu, ksenofobii, ale przecież ludzi obraża się nie tylko za wygląd ich ciała, lecz też za to jak są ubrani. Orientację seksualną ocenia się (a później potępia) na podstawie ubrań, fryzury, gustu muzycznego czy nawet grona znajomych. Co ciekawe, powyższe zjawiska występują nie tylko w starszych pokoleniach, ale także naszym, które w moich oczach miało wyrastać na grupę kosmopolitów. Żyjemy w wolnym świecie, w którym nie może zatrzymać nas nic, poza nami samymi. Ścierają się teraz 2 grupy: tych, którzy są otwarci i tych, którzy kierują się zasłyszanymi opiniami. Religia nakazuje Ci mieć takie, a nie inna zdanie? W porządku, ale jeżeli już tak się nią kierujesz, to stosuj się także do innych wyznaczanych przez nią reguł. Zabawne jest (a nie powinno być) to, że – tu najbardziej aktualny przykład – cały rok nie chodzą do kościoła, ale na procesję Bożego Ciała zawzięcie ciągną ze sobą całą rodzinę, która później nie wie jak się zachować (patrz akrobacje mające zastąpić klęczenie) i nie idzie na mszę. Na procesji przecież byli, no bo jak to tak nie pójść?! Ale to taka mała dygresja. Jestem liberalna, to fakt. Choć obracam się w towarzystwie, które podobnie patrzy na świat, często spotykam się z ludźmi o innych poglądach. Wtedy zaczynam z nimi dyskutować. Nie po to, by pokazać im, że moja opinią jest jedyną słuszną, a oni ugrzęźli w ciemnogrodzie, ale by wysłuchać ich argumentów i spokojnie przyjąć do wiadomości cudze zdanie, o ile jest poparte dobrymi argumentami. Polityka to taki temat, przy którym łatwo o kłótnię i konflikt – a tego przecież nie chce nikt. Kolejny przykład z życia wzięty: pod koniec maja udaliśmy się na kolejną wycieczkę do Rosji – w odwiedziny do Gimnazjum nr 32 w Kaliningradzie. Razem z tamtejszymi uczniami spędziliśmy kilka godzin. Zaczęliśmy rozmawiać o zabytkach, jeden z miejscowych powiedział, że coś zostało zburzone podczas jednorazowego, ale dramatycznego w skutkach bombardowania Brytyjczyków i on ich teraz nie lubi. Pomyślałam od razu „Oh, naprawdę Rosjaninie?”, ale nie chciałam się kłócić. Poza tym szybko uświadomiłam sobie, że przecież ten młody 59 chłopak nie odpowiada za zniszczenia dokonane przez Armię Czerwoną, za wojnę, a to co ma w głowie to wiedza przekazana podczas proojczyźnianej edukacji w Rosji. Później poszliśmy na kawę. A przecież Rosjanie to jeden z nielubianych przez Polaków narodów. (Fajną lekturą na wakacje będzie „Ruski ekstrem” zbiór felietonów niemieckiego korespondenta Borisa Reitschustera, który przez wiele lat mieszkał w Moskwie. W lekki i bawiący do łez sposób przybliża wschodnią rzeczywistość, choć nic nie zrobi tego lepiej niż doświadczenie jej na własnej skórze, co umożliwiają nasze szkolne wymiany do Kaliningradu!) Wracając na nasze podwórko – kolejnym dużym zjawiskiem jest segregacja ludzi ze względu na ulubionych artystów i gatunki. Pop – słodkie nastki, przełom podstawówki i gimnazjum; house, electro, dubstep – pijani co weekend, nieco starsi nastolatkowie; rap – nie umiejące się wysłowić dresy; starego rocka słuchają raczej nudne dzieciaki, bo to muzyka ich rodziców, a cięższych brzmień niedomyte metale fanatycznie walczące o wyższość ich ulubionego gatunku muzycznego. No, a wszyscy wiedzą, że tak nie jest. A jednak gdzieś, jakoś, kiedyś, przez kogoś te stereotypy się utarły. Doprawdy nie mam nic do tego, czego słuchacie, nawet jeśli jest to wykonawca, od którego słuchania mózg wycieka mi uchem. Najzabawniejsze jest to, że nie artyści („artyści”?) przeszkadzają mi najbardziej, a ich fani czy nawet fanatycy. Naprawdę, nie trzeba zwiedzić całego internetu by natknąć się na atakujących „niewiernych” „wyznawców” swoich idoli. Za głupią i niepotrzebną krytykę zsyłają całe gromady demonów. Spróbuję dojść do jakiegoś podsumowania, choć ile razy czytam ten ten tekst, wciąż się w nim gubię. Mam nadzieję, że jest to spowodowane tylko moim nawałem myśli, a Wy zrozumieliście to, co chciałam Wam przekazać. Szanujmy się nawzajem. Bądźmy wolni, nie zapominając o tym, że wolność jest wtedy, kiedy tym, co robimy i co uważamy nie przeszkadzamy innym. Zwłaszcza w wakacje, kiedy czasem z nudów do głowy przychodzą nam głupoty. Poświęćmy ten czas na poznawanie ludzi, bo do tego na pewno znajdzie się okazja. Miłego wypoczynku! PS Wiem, że temat był mało wakacyjny, ale ileż można słuchać o wakacjach?! :D Nie no, żartuję. Miło mi się przez ten rok dla Was pisało, mam nadzieję, że się podobało. Teraz każdemu należy się trochę wolnego! 60