Janov_Elektrowstrzasy

Transkrypt

Janov_Elektrowstrzasy
INNE SPOJRZENIE NA TERAPI ELEKTROWSTRZ SOW
Arthur Janov, blog. Nadano 13 kwietnia 2012, 04:13 AM
(tøum. Robert TULO Wa kiewicz)
Razem z moim zespoøem, byøem przed laty wiadkiem czego , czego wcze niej nigdy nie
widziaøem. Nasz pacjent w ponownym prze ywaniu uwalniaø co , co byøo podobne do traumy
porodowej i co okazaøo si jednak czym caøkiem innym. Pozwolili my mu by w tym procesie
okoøo póø godziny, pok czym spytali my go, czym to byøo. Nie byø pewien. Pó niej odkryli my, e
w Anglii, lecz c si w z depresji terapi szokow , przeszedø byø cykl dziesi ciu elektrowstrz sów.
Uwalniaø te prze ycia w taki sam sposób, jak robiøa to inna pacjentka, tak e z Anglii – ofiara terapii
szokowej (sfilmowali my jej sesj ). Poniewa wygl daøo to dla mnie na traum elektrowstrz sów,
wøo yøem jej koniec oøówka mi dzy z by. Jej plecy wygi øy si w øuk i weszøa w stan, który
wygl daø jak atak epilepsji. Kiedy wróciøa do siebie, wiedziaøa, czym on byø i co w nim na nowo
prze ywaøa.
Dla mnie jest jasne, e trauma, która w nas wchodzi, musi potem wyj . Elektrowstrz sy s
tym, czym ka dy inny silny wstrz s, jakiego mo na dozna w yciu. Pora a nasz system i zasklepia
w sobie du e jego cz ci. Pacjent musi na nowo wej
w prze ycia z terapii szokowej (oczywi cie
bez elektrowstrz sów) w taki sam sposób jak kto , kto uwalnia uczucia z bycia wiadkiem mierci
rodziców w wypadku drogowym. W obu przypadkach organizm ulega pora eniu i w obu odci ciu
ulega fragment pami ci. Lekarze uznaj elektrowstrz sy za pomocne, bo jeszcze gø biej ukrywaj
dawn pami , utrzymuj c dan osob w nie wiadomo ci. Ale, jak to nieraz powtarzam: „Nie da si
wyzdrowie nie wiadomie. Wtedy nie ró ni si to od hipnozy.”
Autorzy jednego z ostatnich bada nad terapi elektrowstrz sow wykryli, e od 10 do 20
procent osób z depresj , która nie ust piøa wskutek konwencjonalnej psychoterapii, decyduje si na
elektrowstrz sy. Decyduje si na nie równie taki sam odsetek tych, na których nie podziaøaøy
trankwilizatory – a wiemy, e cz sto nie likwiduj one depresji. Lekarze dochodz wtedy do
wniosku, e jedyna droga to porazi mózg pacjenta pr dem. Nikt tu nie pyta o przyczyny ani sens.
Dlaczego wyst piøa depresja? I czym ona w ogóle jest? Nie rodzi si
terapii id cej w gø b – wystarczaj co gø boko, by si gn
adna my l, e mo e potrzeba
korzeni ci kiej, samobójczej depresji.
Podøo e takiej depresji zdaje si si ga do wdruków z poziomu pierwszego1 – do traum
prenatalnych lub porodowych, które osadzaj tam wzorzec bezradno ci (b d zagro enia, b d
gniewu i w ciekøo ci, etc.) oddziaøuj c potem na system. Póki ów pierwotny wdruk nie zostanie
obj ty ponownym prze yciem i uwolniony, skøonno
do ci kiej depresji zawsze b dzie obecna.
Chocia pewn , okresow ulg niesie samo omawianie uczu z drug osob – terapeut – sam
wzorzec pozostaje nietkni ty. Zdj cie cho by cz ci ci aru i cho by tylko czasowo, to zawsze
dobra rzecz. Jednak to zdecydowanie za maøo.
To nie depresja jest oporna na psychoterapi ; to psychoterapia jest oporna na depresj .
Zdecydowana wi kszo
dzisiejszych podej
jest zbyt powierzchowna, by cokolwiek zasadniczo
zmieni . Bø d nie le y po stronie pacjenta, ale metod. Bo kiedy istotnie wiemy, czym jest depresja i
mamy wøa ciwe narz dzia, okazuje si ona nieuleczalna. Terapia kognitywna (poznawcza) jedynie
pogarsza stan rzeczy, gdy pozostaje w obszarze intelektualnym, a nie emocjonalnym. Afirmowanie
sobie „pozytywnych my li” nie zmienia gø boko zalegaj cych uczu , które s gleb dla depresji, bo
ich nie si ga. Depresja jest oporna nie dlatego, e jest tak ci kim zaburzeniem, ale dlatego, e
terapia konwencjonalna nie nadaje si do gø bokiego penetrowania nie wiadomo ci – nie dociera
tam, gdzie le
traumatyczne ródøa. Wydaje si , e jedynym sposobem, w jaki konwencjonalni
psychologowie traktuj dzi te pierwotne wdruki, jest ra enie pr dem.
Czy to nie dziwne, e gdy przegrywamy, zaczynamy razi mózg elektryczno ci ? Jednak
lekarze od elektrowstrz sów nie widz swojej przegranej: „oczywi cie, e w terapii szokowej
wyst puje utrata pami ci; ona ma wyst powa ”. Jeste my programowani na zapominanie. Terapia
pierwotna jest w pewnym sensie odwrócon terapi wstrz sow . Uwalniaj c traum , prze ywamy
na nowo dawny szok, ale w ten sposób mo emy go zintegrowa i zdj
jego oddziaøywanie.
Stajemy si niebywale przytomni i wiadomi tego, co si z nami dziaøo. My nie pora amy wdruku;
zbli amy si do niego, by go powita i wzi
w obj cia. Nie traktujemy go jako wrog , obc siø ,
któr trzeba zabi ; przyjmujemy j i pozwalamy jej sta si cz ci nas. Zanim to jednak nast pi,
si gamy – aby jako ci gn
z dnia na dzie – po rodki zaradcze: piguøki, elektrowstrz sy, nie
ko cz ce si dyskusje w tzw. terapii gadanej, sztuczne podnoszenie sobie nastroju, intensywne
biegi, dyscyplin , przywoøywanie si do porz dku, etc. Wszystko bez trwalszego rezultatu. Przy
tym søyszymy od terapeutów poznawczych: „sam widzisz – nie masz realnego powodu, by tkwiø w
depresji; dzieciaki s zdrowe, ona ci kocha, jeste zabezpieczony... bla, bla, bla...
Tymczasem siøa nap dowa to pradawny, pogrzebany wdruk. Doktor zza biurka nie widzi
zdarze umiejscowionych w twoim yciu czterdzie ci lat temu. Dlatego nie mo e wyci gn
1
inne
Ang. first line – poziom zlokalizowany w pniu mózgu, najstarszej ewolucyjnie i najwcze niej ksztaøtuj cej si
cz ci systemu nerwowego czøowieka. (przyp. tøum.)
go wniosku ni taki, e potrzebujesz odci
si od tego. Dla poznawczych technologów terapii
wszystko sprowadza si do teraz, wi c objawy wygl daj irracjonalne. Próbuj oni wszystko
uczyni racjonalnym, nie zauwa aj c, e symptom ma korzenie w odlegøej przeszøo ci i e to z nich
wyrastaj konsekwencje – w danym wypadku depresja. To ich logiczne przedøu enie: dzisiejsza
reakcja na specyficzne wydarzenia z przeszøo ci. Kiedy przeniesiemy si w ni , wszystko staje si
doskonale racjonalne. To próby porzucania jej s irracjonalne. Nie zdoøamy poøapa si w niczym z
zakresu zaburze bez odniesienia ich do przeszøo ci. Rozwi zanie nie polega na tym, by jakie zøe
do wiadczenia porazi pr dem, ale by dopu ci do siebie dawne uwi zione uczucia, które
potrzebuj uwolnienia w ich ponownym prze yciu.
Jakie s te uczucia? Cz sto jest to bezradno
i brak nadziei – kolebka wi kszo ci depresji
samobójczych. Uczucia te próbuj wydosta si na wierzch i zosta uwolnione, lecz niestety
prochy, a potem elektrowstrz sy, spychaj je jeszcze gø biej. Przy tym jedyna rzecz, która mo e
prowadzi do uzdrowienia, uwa ana jest za wroga – za co czego nale y unika . Co za zøo liwy
paradoks...
Elektrowstrz sy, jak te samo ycie i konwencjonalne formy terapii, zdaj si opiera na
fundamentalnym odø czeniu od limbicznych o rodków odczuwania i zasklepieniu si w górnych,
korowych obszarach. To rodzaj funkcjonalnej lobotomii. Mózg mówi: „nie znios wi cej tych
strasznych bod ców, wi c si od nich odetn .” Wraz z tym odci ciem si nadchodz ukryte siøy,
które rewan uj si za to takiej osobie ustawicznym dyskomfortem. Ma ona uczucie, jakby niosøa
ci ki krzy , którego nie mo e zrzuci . Jej ruchy staj si powolne i oci aøe, oddech sprawia
trudno , a jakiekolwiek dziaøanie zdaje si by nieludzkim wysiøkiem. Tøumienie uczu wymaga
tak wiele energii, e caøy organizm ugina si od przeci enia. Brakuje wolnych mocy na cokolwiek
w yciu, nawet na jedzenie – wszystkie bowiem zaprz gni te s søu b tøumienia – w wewn trzny
system barykad przed niezno nymi emocjami.
Dzisiejszy tok rozumowania w przypadku depresji zdaje si zakøada , e bior si one „z
powietrza”. Niektóre podr czniki kliniczne posøuguj si okre leniem „depresja endogenna”,
wskazuj c na jaki „fantom”, który nas „dopada”. Có , je li nie rozumiemy, czym jest wdruk i jak
dziaøa, przywoøujemy fantomy. Z perspektywy terapii pierwotnej musimy uzna , e depresja
samobójcza jest czym wytøumaczalnym i w peøni uleczalnym. Nie mamy powodu wi za
kogokolwiek do maszyny elektrowstrz sowej. Wystarczy sprawi , e zacznie on uwalnia
najgø biej zepchni te wspomnienia i uczucia – e utoruje sobie cie k dost pu. Mamy takie
metody i dzi ki temu leczenie jest bez porównania øatwiejsze, bezpieczniejsze i szybsze – a co
najwa niejsze, prowadzi do realnego wyj cia z depresji.