Newsletter
Transkrypt
Newsletter
NEWSLETTER - Luty 2015 vocalart.pl Szanowni Pańtwo, przedstawiamy kolejny, już 11. numer newslettera. A w nim wspomnienia z koncertu musicalowego, który kilka dni temu gościł w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Mamy też kilka premierowych działań facebookowych, które wzbogacają nasze drogi komunikacji z miłośnikami sztuki wokalnej. Tradycyjnie też znajdziecie Państwo felieton Pani Profesor oraz streszczenie wykładu o technikach wokalnych na polu musicalu. KONCERT MUSICALOWY Kilkanaście dni przygotowań w pocie czoła zaoowocowało pięknym koncertem przebojów musicalowych w Akademii Muzycznej. Pełna Aula im. Stefana Szeligowskiego, tłum studentówartystów zaangażowanych w projekt, zaproszeni goście i wspaniała atmosfera prosto z brodwayowskiego teatru - tak było. Koncert powstał we współpracy z Kołem Naukowym Arte&Scientia. Gościem specjalnym był Miłosz Gałaj - asystent przy Zakładzie Musicalu na Wydziale Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej w Gdańsku, który zaprezentował wykład (do zapoznania się poniżej). Z tego miejsca ponownie dziękujemy za udział w koncercie i wykładzie, zapraszamy do polubienia i zapoznania się z działalnością tego doskonałego wokalisty. https://www.facebook.com/MiloszGalaj?fref=ts - fanpage artysty https://www.facebook.com/vocalcoachpl?fref=ts - strona dla głodnych wiedzy z dziedziny musicalu Kilka zdjęć z koncertu: MIŁOSZ GAŁAJ - streszczenie wykładu Technika wokalna w aspekcie praktyki wykonawczej artysty musicalowego. Musical jest formą artystyczną, która swoje prawidła i trendy zawdzięcza w głównej mierze kulturze Stanów Zjednoczonych. Musical amerykański stanowił bez wątpienia silny wzorzec i inspirację dla swego europejskiego odpowiednika. Niezwykle ekspansywny rozwój i intensywna eksploatacja musicalu na obu kontynentach sprawiły, że na przestrzeni stu pięćdziesięciu lat jego historii wytworzyły się swoiste normy estetyczne i stylistyczne, słyszalne – pomimo wielu cech indywidualnych – w interpretacjach songów współczesnych artystów musicalowych.. Rezultat, wypływający z poczucia smaku, ma swoje odbicie i podstawy w technice operowania głosem. Uzmysłowienie i przyswojenie sobie tych zasad czyni wykonawstwo musicalu sztuką fascynującą i wymagającą zarazem. Zasadniczą cechą musicalu jest eklektyczność muzyki. Od początku formowania gatunek ten wchłaniał elementy stylistyki i idiomatyki muzyki popularnej. Oprócz tego wiele musicali wykazuje związek z muzyką klasyczną względnie operetką. Nakłada to na wokalistę obowiązek adaptacji do danej materii dźwiękowej. W wykonawstwie musicalu obowiązują dwa podstawowe terminy: legit voice i belting. Legitimate voice (w dosłownym tłumaczeniu głos zasadny) oznacza produkcję dźwięku, predestynowanego do wykonywania muzyki poważnej, a w przypadku teatru muzycznego – klasycznego musicalu. Na przeciwległym biegunie umiejętności wokalnych można umiejscowić zjawisko beltingu. Odwołując się do włoskiej idei śpiewu chiaro-scuro, belting należy uznać za dźwięk chiaro – jasny, przenikliwy, głośny i niejednokrotnie „spłaszczony”. Należy również podkreślić, że w wykonawstwie musicalu nie ma jednego poprawnego brzmienia beltingu podobnie jak w śpiewie operowym nie jest się w stanie zdefiniować jednego prawidłowego brzmienia. Stosowanie beltingu ma bezpośredni wpływ na natężenia dźwięku w musicalu. Jako że belt charakteryzuje głośne, metaliczne brzmienie, nakłada on na wykonawców ograniczenia w zakresie kształtowania dynamiki na przestrzeni songu. W musicalu kierunek i tessitura frazy wokalnej determinują dynamikę. Można przyjąć, że stosunek jest wprost proporcjonalny – im wyżej skomponowano zdanie muzyczne, tym głośniej zostaje ono wykonane. Bardzo często spotykaną praktyką w musicalu jest rozpoczęcie songu w dynamice piano, aby jego mocne i agresywne zakończenie było jeszcze bardziej efektowne. W musicalu występuje ponadto zjawisko tzw. dynamiki „tarasowej” – zmiany natężenia dźwięku następują nagle, przy wprowadzeniu nowego materiału muzycznego. Muzyka musicalowa nie rządzi się restrykcyjnymi zasadami organizacji materiału muzycznego. W zapisie, oprócz oznaczeń dynamicznych, brakuje łuków frazowych, a w konsekwencji także znaków artykulacyjnych. W związku z tym odpowiedzialność za wewnętrzny podział utworu spada na wykonawcę. Najczęściej frazowanie w musicalu determinuje prozodia tekstu. Ta, podlegająca z kolei na spersonalizowanej interpretacji aktora, sprawia, że odcinki muzyczne partii solowej są nieregularne. W estetyce amerykańskiej umiejętność posługiwania się wibracją jest świadectwem dojrzałości śpiewaczego warsztatu. W przeciwieństwie do emisji klasycznej, w której wibracja stanowi rezultat prawidłowo opartego i rezonującego dźwięku, w musicalu ma ona charakter wokalnego efektu. Bardzo często artyści musicalowi dokonują „rozwibrowania” dźwięku, zaintonowanego senza vibrato, zwłaszcza pod koniec utworu. Analiza emisji poszczególnych, prominentnych profesjonalistów może potwierdzić istnienie zasygnalizowanych powyżej tendencji w ich praktyce wykonawczej oraz dowieść, że w wykonawstwie musicalu niepożądana jest przypadkowość w doborze środków artystycznego wyrazu. Technika wokalna artysty musicalowego (podobnie jak sam gatunek) ulega przeobrażaniom, stale poszerzając zakres wymagań i wykorzystując do maksimum właściwości fizjologiczne ludzkiego głosu. Najważniejsze jest jednak, aby efektowna sama w sobie kreacja wokalna była spójna z emocjonalnością i osobowością granego bohatera. FELIETON PANI PROFESOR Kiedy znów zabrzmią poprawne i piękne śpiewy w kościołach? Pamięć moja sięga do lat czterdziestych ubiegłego stulecia, do czasu stalinowskiego reżimu, braków żywności, opowieści o okrucieństwach dopiero co zakończonej wojny, banderowcach.....Tak, było to moje dzieciństwo, dzieciństwo szybkiego dojrzewania, szybkiego zdobywania doświadczeń i starania się o lepsze jutro, lecz także dzieciństwo, w którym doznawało się pomocy, życzliwości innych ludzi, żyło w niekłamanej modlitewności i duchowości i śpiewało się w domach, szkołach i kościołach! Życie mojego przedmieścia Poznania – Junikowa, koncentrowało się w tych powojennych czasach właśnie wokół kościoła wokół niezwykłej osobowości proboszcza, księdza magistra filologii klasycznej, Feliksa Michalskiego (ur.1911, zm.19772). Był to „Człowiek Renesansu”: władał biegle pięcioma językami, znał się na stolarstwie, instalacji elektrycznej, potrafił prowadzić młodzież drogami antyku, geografii, leczył ziołami i śpiewał.....Ciągle słyszę jego nieduży, dźwięczny głos wysokiego barytonu, jak śpiewał w Wielką Sobotę wspaniały, ekspresyjny i trudny wokalnie hymn „Exultet”. Śpiewał zawsze z niezwykłą dbałością o poprawną intonację, kulturę i stylowość wykonawczą. Po latach uzmysłowiłam sobie iż to, że ja nie toleruję „fałszowania” melodii, zawdzięczam śpiewowi mojego księdza proboszcza. Miałam bowiem w dzieciństwie i młodości najdoskonalszy wzór jednoczesnej ascezy i doskonałości wokalnej. Tym nasączyłam swoją muzyczną osobowość i tego żądam od moich wychowanków. Podziwu godną była też jego konsekwencja w prowadzeniu parafialnej społeczności. Zawsze był tam, gdzie działo się niedobrze, gdzie bywały ludzkie problemy....i zawsze pomagał rozwiązywać je „po ludzku”. Nie było w parafii chuligaństwa, bo wiedział o każdym młodym człowieku bardzo dużo, chciał o nim wiedzieć, nagabywał o wszystkie jego sprawy, czyniąc to subtelnie, inteligentnie drążąc niejednokrotnie bardzo trudne problemy. Nie spotkałam w swoim życiu człowieka, który nie miałby do niego zaufania. Dopiero w dojrzałym wieku dotarła we mnie świadomość o jego geniuszu w międzyludzkich kontaktach oraz w umiejętności i pokorze służenia drugiemu człowiekowi. Tym nasączyłam i jest we mnie ciągła chęć pomocy i przekazu dobra a przede wszystkim – piękna muzyki i wspaniałości śpiewu. Zwyczajem wszystkich uczniów wychodzących ze szkoły podstawowej było wstępowanie na modlitwę dziękczynną – często wspólnie śpiewaną, a także i na rozmowę z proboszczem, który zawsze w tym czasie „miał coś do zrobienia” w kościele lub przy kościele. Młodzież chętnie pomagała, nawet czekała na zlecenia. Uwielbialiśmy także organizowane przez księdza proboszcza (często bardzo spontanicznie) różnorodne wycieczki, najczęściej były to jednodniowe wyprawy rowerami – i też się śpiewało, nawet jadąc po polnych ścieżkach. Piszę o tym, gdyż wielce martwią mnie różnorodne sygnały o słabym poziomie śpiewów i muzyki w kościołach. Niedawno czytałam pesymistyczne wypowiedzi na facebooku. Narzeka się na organistów – słusznie i niesłusznie! Głową parafii jest proboszcz, księża. Tymczasem bywa, że właśnie do jakości ich śpiewu, potoczystości mowy a nawet jej gramatyczności.... można mieć wiele pretensji. Organizując coroczne kursoseminarium śpiewu kościelnego, wiem, że kapłani nie chcą tknąć wiedzy i większej umiejętności śpiewu. Wystarczy im w dziwny sposób w seminariach zaakceptowana ich tzw. „natura“ i .... byle do przodu i „Alelu(huhu)ja, „Pa(ha)n z wa(h)ami itp., itd., i etc. Wpływajmy więc na księży, nie bójmy się mówić im, że śpiewają „chuchając“ i to jest śmieszne, nawet ... gorszące, że wrzeszczą, że nie przekazują słów modlitwy, że źle akcentują chorał i ....Kościoły zawsze niosły oświatę, kulturę i piękno! I niech tak zostanie!!!! Zapraszam na IV Ogólnopolskie Seminarium Śpiewu Kościelnego z Praktyką Wykonawczą do Akademii Muzycznej w Poznaniu w dniach 20-27. lipca 2015r. Seminarium swoim protektoratem obejmuje ks. abp Stanisław Gądecki. POLECAMY! W Internecie zaroiło się od ciekawych stron dotyczących emisji głosu oraz literatury związanej z tym tematem. Zapraszamy do polubienia: https://www.facebook.com/pages/Bri-Bre-Bru-Bro-Bra/769968259728993 oraz dołączenia do grupy: https://www.facebook.com/groups/775289895893032/ VOUCHERY MUZYCZNE Na naszej stronie www.vocalart.pl/sklep na stałe zamieszczamy vouchery muzyczne. Oferta wyjątkowa. Vocal&piano! Zapraszamy! 1h - 60 zł 2h - 100 zł 3h - 140 zł 5h - 200 zł Aby zrezygnować z dalszego otrzymywania newslettera proszę kliknąć link: rezygnuję. ©2015 Prywatne Policealne Studium Sztuki Wokalnej VOCALART