artykuł 1

Transkrypt

artykuł 1
Operacja "zwrot VAT" dopięta na ostatni guzik - Marek Wielgo
Gotowe są już druki formularza i załączników oraz obwieszczenie z wykazem materiałów
budowlanych, które podrożały wskutek podwyżki stawki VAT z 7 do 22 proc. Trzeba jednak
uważać na pułapki czające się w przepisach budowlanych!
Od poniedziałku można rozpocząć starania o odzyskanie części pieniędzy wydanych na
materiały budowlane po 1 maja 2004 r. Ci, którzy złożą wniosek w styczniu, VAT dostaną
najpóźniej w lipcu.
Kluczowy jest wykaz materiałów, które obejmie zwrot VAT. Są to tylko te wyroby, które
były obłożone 7-proc. stawką tego podatku, m.in.: okna, drzwi, tapety papierowe, cegły,
dachówki, cement, wapno, gips, wełna mineralna, konstrukcje stalowe, zlewy, umywalki,
wanny, płytki ceramiczne.
Ten, kto kupił materiały, na które VAT przed i po 1 maja 2004 r. wynosił 22 proc., pieniędzy
nie odzyska.
W przyszłym tygodniu ukaże się obwieszczenie z pełnym wykazem materiałów objętych
zwrotem VAT (już dziś ich listę znajdziesz na www.gazeta.pl).
Limit fiskus wpisze sobie sam
Do odzyskania jest 68,18 proc. kwoty VAT wynikającej z faktur. Temu, kto na budowę domu
wydał w tym roku 50 tys. zł, należy się przeszło 6 tys. zł. Jednak jeśli inwestor wyda
kilkakrotnie więcej, odzyska najpewniej ok. 22 tys. zł, a w przypadku remontu
niewymagającego pozwolenia na budowę - 9 tys. zł. Mniejszy zwrot należy się tym, którzy
korzystali z podatkowej ulgi budowlanej lub remontowej. We wszystkich tych przypadkach
zwrot ma swoje ustawowe limity.
Oblicza się je na podstawie wskaźnika średniej ceny m kw. podawanego przez GUS
(www.stat.gov.pl/komunikat). Ustawa nakazuje uwzględnienie wskaźnika z kwartału
poprzedzającego kwartał, w którym składany jest wniosek. I z tym jest pewien problem.
Ci, którzy wystąpią o zwrot w styczniu, nie będą wiedzieli, ile wynosiła średnia cena m kw. w
czwartym kwartale 2005 r., bo GUS poda ją w połowie lutego. Resort finansów radzi, by we
wniosku nie wypełniać rubryk dotyczących limitów zwrotu. Zrobi to urząd skarbowy.
Budowlane pułapki
Wypełniając wniosek, trzeba pamiętać o tegorocznej nowelizacji prawa budowlanego. Od 26
września nawet gruntowny, a więc i kosztowny remont domu (np. zmiana dachu), nie
wymaga pozwolenia na budowę. To oznacza dużą oszczędność czasu, ale i cios po kieszeni,
bo w przypadku inwestycji niewymagających pozwolenia zwrot VAT jest niższy
(maksymalnie ok. 9 tys., a nie 22 tys. zł).
To nie wszystko. Inwestorzy, którzy remontowali domy i mieszkania, nie zaprzątając sobie
głowy prawem budowlanym, powinni sprawdzić, czy inwestycja była w świetle tego prawa
legalna.
Dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana Mariola Berdysz zauważa, że dawniej w przepisie
wyliczającym obiekty i roboty zwolnione z obowiązku uzyskania pozwolenia były m.in.
remonty niewymagające "zmiany lub wymiany elementów konstrukcyjnych obiektu". - Te
elementy to np. dach, strop, nadproża, ściany nośne - wymienia Berdysz. - Oznacza to, że
właśnie np. zmiana dachu wymagała pozwolenia. Sądzę, że są tacy, którzy nie występowali o
nie, szczególnie na wsi - wyjaśnia ta specjalistka.
Pomyśl, zanim wpiszesz
Tymczasem wniosek o zwrot VAT zawiera rubrykę, w której inwestor ma wpisać
"oświadczenie o zakresie przeprowadzonego remontu budynku (lokalu) mieszkalnego, który
nie wymagał pozwolenia na budowę".
- Trzeba uważać na to, co się wpisuje do tej rubryki. Żeby się nie okazało, że potrzebne było
pozwolenie, a ponieważ inwestor go nie ma, jego inwestycja była samowolą - radzi Berdysz. I
przyznaje, że wtedy urzędnik skarbowy rozpatrujący wniosek najpewniej odmówi wypłaty
pieniędzy.
- I powinien powiadomić o samowoli nadzór budowlany - dodaje zastępca głównego
inspektora nadzoru budowlanego Robert Dziwiński. A procedury legalizacyjne są
czasochłonne. Ponadto opłata z tego tytułu może sięgać 50 tys. zł.
W tego typu pułapkę mogą też wpaść ci, którzy dokonują niewielkich przeróbek w swoich
domach i mieszkaniach (chodzi o rozbudowy, przebudowy i dobudowy). Zwykłe
powiększenie otworów okiennych nie jest remontem, lecz przebudową. Pozwolenie jest więc
konieczne! Nadzór budowlany raczej by się nie czepiał takiej samowolki, ale urzędnicy
skarbowi mogą nie mieć skrupułów.
Z drugiej strony, Dziwiński przyznaje, że wyższy limit zwrotu VAT na inwestycje
wymagające pozwolenia może zadziałać dyscyplinująco na inwestorów.

Podobne dokumenty