MIDI USB - Estrada i Studio

Transkrypt

MIDI USB - Estrada i Studio
TECHNOLOGIA
MIDI USB
MIDI USB
jest, ale jakby go nie było...
Wojciech Chabinka
Jeśli ktoś z Was miał wątpliwą przy jemność ujrzeć w Menadżerze Urzą dzeń komunikat, iż jego interfejs
MIDI USB został zainstalowany po prawnie, lecz nie działa prawidłowo,
to koniecznie musi to przeczytać.
Problem dotyczy wszystkich z nas,
którym zdarza się żonglować wtykami
urządzeń USB, czyli najczęściej posiadaczy laptopów, ewentualnie testerów różnego rodzaju sprzętu pracujących w tej
technologii.
Objawy
Współczesne komputery mają zwykle
kilka gniazd USB. W przypadku mojego
laptopa cztery. Ciekawostką jest, iż dwa
z nich pracują na różnych przerwaniach
IRQ, natomiast pozostałe dwa na jednym
(wspólnym dla obu). W praktyce wygląda
to w ten sposób: instalujemy urządzenie
USB na danym porcie i wszystko jest
w porządku. Jeśli następnym razem wtyk
tego urządzenia wetkniemy do gniazda
obsługiwanego przez inne przerwanie, to
urządzenie będzie instalowało się na nowo. Oczywiście mając już wcześniej wgrane sterowniki (podczas pierwszej instalacji) system szybko sam doinstaluje je do
owego portu. I owe urządzenie będzie pracowało, ale... do czasu. A feralny czas nastąpi, gdy przekroczymy magiczną liczbę
dziesięciu instalacji. Wszystko, co zdarzy
się później, to jedna wielka loteria. Urządzenie raz zadziała, innym razem już nie,
a najciekawszym przypadkiem jest wspomniane już zdiagnozowanie przez Menadżera Urządzeń Windows jednoczesnego
działania i nie działania urządzenia.
Tu mała dygresja. Jeśli ktoś powie, iż
10 urządzeń to sporo, to ja odpowiem
– otóż wcale nie! W laptopie mamy najczęściej gniazda USB rozmieszczone
bardzo blisko siebie. Jeśli rozmiar wtyku
urządzenia nie zezwoli na to, aby podłączyć cokolwiek w jego sąsiedztwie, to siłą rzeczy musimy poszukać dla nowego
urządzenia bardziej oddalonego gniazda, najczęściej pracującego na innym
przerwaniu. Do tego dochodzi fakt, iż
zwykle nie pamiętamy (bo nie musimy)
na jakim gnieździe USB owe urządzenie
130
Dziesięć wykorzystanych portów MIDI
przez jeden sterownik
to o osiem za dużo.
Skrócenie kolejki do
maksymalnie midi2
załatwi sprawę w sposób ewidentny. Przy
okazji można też usunąć „nadmiarowe”
porty aux i wave.
instalowaliśmy. Jeśli zatem mamy pecha, to przekładając wtyki to samo urządzenie zainstalujemy niejako kilka razy.
I tu magiczna liczba 10 da nam się we
znaki w trybie przyspieszonym, w moim
przypadku już po instalacji trzech różnych interfejsów MIDI USB.
Diagnoza
Długo szukałem przyczyn owych „dziesiętnych niestrawności”. W „Bibliach XP”,
we wszelakiej maści „Podręcznikach dla
Ekspertów” i... nic nie znalazłem! Światło w tunelu pojawiło się dopiero po lekturze artykułu na łamach serwisu RME
(www.rme-audio.de). I co się okazuje?
Otóż problem feralnej dziesiątki wynika
z nieprawidłowej obsługi, lub jak kto woli,
do tej pory niepoprawionym błędzie obsługi portów USB w systemach Windows,
sięgającym jeszcze czasów systemu Windows NT.
Leczenie
Okazuje się (na szczęście), iż z problemem można sobie poradzić szybko i skutecznie. W tym celu postępujemy tak:
1 Klikamy Start > Uruchom i poleceniem
regedit otwieramy edytor rejestru Windows.
2 Robimy kopię Rejestru poleceniem Plik
> Eksportuj > zapisujemy plik REG pod
wybraną nazwą (ot tak, na wszelki wypadek...).
3 Odnajdujemy klucz HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Microsoft\Windows
NT\CurrentVersion\Drivers32.
4 Kasujemy wszystkie wpisy aux, midi
i wave, które mają numer powyżej 2
dla tego samego sterownika (w moim
przypadku wdmaud.drv). Robimy to
zaznaczając wpisy z wciśniętym klawiszem Ctrl, a następnie wciskamy
klawisz Del.
5 Resetujemy system i podłączamy
urządzenia USB na jakich najbardziej
nam w danym czasie zależy. Jeśli któremuś z nich zabraknie jakiegoś składnika do instalacji to system sam to
zaktualizuje (Windows XP). Jeśli nie
będzie w stanie zrobić tego sam, to
wystarczy uruchomić płytę instalacyjną urządzenia i własnoręcznie dokonać tej czynności.
Reasumując: ciężko tu coś zepsuć,
a korzyści są nie do przecenienia.
Post Scriptum
Proszę nie pytać mnie czemu tak się
dzieje, gdyż nie jestem w stanie racjonalnie odpowiedzieć na to pytanie. Co gorsza, support (pomoc) firmy Microsoft, do
której zwracałem się w tej sprawie, też
tego nie potrafi. Tak wyszło... EiS
Estrada i Studio • luty 2006