Artykuły Henrykowskie, czyli rzecz o pierwszej polskiej konstytucji

Transkrypt

Artykuły Henrykowskie, czyli rzecz o pierwszej polskiej konstytucji
Artykuły Henrykowskie, czyli rzecz o pierwszej
polskiej konstytucji
17 grudnia 2013
Artykuły Henrykowskie coraz częściej określa się mianem pierwszej polskiej
konstytucji. Takie twierdzenie może wydawać się nadużyciem,
warto bowiem
zaznaczyć, że konstytucjami określano uchwały podejmowane przez sejm walny
począwszy od końca wieku XV, dodatkowo przyjęło się powszechnie uważać za
pierwszą konstytucję w dziejach Polski tę z roku 1791 – trzeciomajową. Konstytucja 3go Maja jest uznawana za drugą na świecie – po konstytucji Stanów Zjednoczonych i pierwszą w Europie konstytucję w rozumieniu nam współczesnym. Wcześniejsze
konstytucje sejmowe sejmów walnych odnosiły się do poszczególnych wymagających
regulowania prawnego obszarów, jednak żadna z nich nie objęła swym zakresem
całości spraw kluczowych dla ustroju państwa - w przeciwieństwie do Konstytucji
Trzeciego Maja. Była ona bowiem aktem regulującym ustrój państwa w sposób
kompleksowy, dokumentem o randze najwyższej. Konstytucja 3-go Maja stanowiła
również o organizacji aparatu państwowego oraz ustroju społeczno-gospodarczym,
wpisywała się więc w pełni we współczesne definicje konstytucji.
Dlaczego więc wcześniejsze o ponad dwa stulecia Artykuły Henrykowskie
wysuwane są jako konkurent do miana pierwszej polskiej konstytucji?
Takie ich postrzeganie wydaje się w pełni uzasadnione ze względu na fakt, że
regulowały one ustrój Rzeczypospolitej Obojga Narodów w sposób dogłębny
i wcześniej niespotykany. Co niezwykle istotne, był to akt w gruncie rzeczy
obywatelski, powstały w szczególny okresie – po wygaśnięciu męskiej linii potężnej
dynastii Jagiellonów, władającej w Koronie i Wielkim Księstwie Litewskim od końca XIV
wieku. Był to czas, w którym przed elitami państwa stanęło pytanie o dalszy jego
kształt, z tekstu Artykułów przebija troska o to, by Rzeczpospolita pozostała przy
swoim dotychczasowym, republikańskim dorobku, by nadal była krajem tolerancyjnym
i gwarantującym swobody obywatelskie. Troska była tym większa, że wieści o Nocy
Świętego Bartłomieja, podczas której doszło do pogromu hugenotów w Paryżu,
docierały do Rzeczypospolitej i mobilizowały do szukania mocnych gwarancji
prawnych dla dotychczasowej tolerancji religijnej.
Doprowadziło to do wydania aktu Konfederacji Warszawskiej, w którym
oznajmiano, że pod tym niebezpiecznym czasem, bez Króla Pana zwierzchniego
mieszkając, staraliśmy się pilnie na zjeździe Warszawskim, jakobyśmy przykładem
przodków swych, sami między sobą pokój, sprawiedliwość, porządek i obronę
Rzeczypospolitej zachować mogli(…)a mianowicie to poprzysiąc, pokój pospolity
między rozerwanymi i różnymi ludźmi w wierze i nabożeństwie zachowywać(…) a iż
w Rzeczypospolitej naszej jest dissidium niemałe in causa religionis christianae (…)
pokój między sobą zachować, a dla różnej wiary i odmiany w kościołach, krwi nie
przelewać ani się penować confiscatione bonorum [konfiskatą majątku – przyp. aut.],
poczciwością,
carceribus[więzieniem]
et
exilio[wygnaniem]
(cytaty
pochodzą
z Volumina Legum. Przedruk zbioru praw staraniem księży Pijarów od roku 1732 do
roku 1782 wydanego, t. II, Petersburg 1859).
Gwarancję tolerancji religijnej ponowiono w Artykułach Henrykowskich, które
stanowiły: A iż w tej zacnej Koronie narodu polskiego i litewskiego, ruskiego,
inflanckiego i innych niemało jest dissidentes in religijne [różnowierstwa](…)warowali
to sobie niektórzy obywatele korony konfederacją osobliwą, że w tej mierze in causa
religionis [w sprawie Religii] mają być w pokoju zachowani, którą my obiecujemy
trzymać w pokoju czasy wiecznymi
Jednak tolerancja religijna to zaledwie jeden, choć chwalebny, aspekt treści
Artykułów, która odnosiła się również do ustroju politycznego Rzeczypospolitej,
gwarantując, że tron będzie obsadzany na drodze wolnej elekcji (aby(…)wiecznymi
czasy po zejściu naszym i potomków naszych wolne obieranie zostało wszem stanom
koronnym; dla czego i tytułu Haeredis [dziedzica] używać nie mamy ani potomkowie
nasi, królowie polscy), a wszystkie dotychczasowe prawa i przywileje oraz prerogatywy
sejmu miały zostać zachowane. Król miał zwoływać sejm raz na dwa lata, a pomiędzy
przy
królu
miała
działać
szesnastoosobowa
grupa
senatorów
rezydentów(ustanawiamy i za wieczne prawo mieć chcemy, aby każdego sejmu
walnego naznaczeni i mianowani byli z rad koronnych osób 16 tak z Polski, jako
i z Litwy i innych państw do Korony należących. [...] którzy by u nas ustawicznie byli
przestrzegając osoby dostojeństwa naszego i wolności pospolitej, bez której rady
i wiadomości nic my i potomkowie nasi czynić nie mamy ani będziem mogli
w sprawach potocznych (nie wyruszając nic sejmowych); a ci panowie będą powinni
przestrzegać, aby we wszystkich sprawach nic się nie działo przeciw powadze naszej
i prawu pospolitemu, z czego będą potem powinni sprawę dawać na sejmie walnym
blisko przyszłym).
Za uznaniem Artykułów za pierwszą konstytucję przemawia również to, że odnosiły się
nie tylko do systemu politycznego, lecz także regulowały sprawy administracji
państwowej(Obiecujemy też słowem swym królewskim, iż my i potomkowie nasi
sygnetu żadnego używać nie mamy ani pieczęci osobnej w sprawach Rzeczypospolitej
należących, tak wewnątrz, jako i zewnątrz, jedno koronnych pieczęci).
Urzędy koronne obojga narodu w całe zachowane być mają, [...] ludziom
statecznym, godnym i zasłużonym obojga narodu, a nie obcym, gdybykolwiek
wakowały, powinni będą dawać) oraz polityki fiskalnej państwa: Osobliwie to warujemy, iż
podatków ani poborów żadnych w imionach naszych, królewskich i rad duchownych, także ceł
nowych miast naszych w Polsce i Wielkim Księstwie Litewskim i we wszystkich ziemiach
naszych do Korony należących składać i postanawiać nie mamy, bez zezwolenia wszech
stanów na sejmie walnym; ani też monopola rzeczy tych, które z państw koronnych tak
polskich, jako litewskich pochodzą, ustawiać i dopuszczać nie mamy.
W razie sprzeniewierzenia się prawom, wolnościom, artykułom czy kondycjom
(…) obywatele koronni obojga narodu od posłuszeństwa i wiary nam powinnej wolne
czynimy i panowania – tak kończy się tekst Artykułów.
Na podstawie przytoczonych fragmentów widać wyraźnie, że bodaj jedynym
powodem, dla którego Artykuły nie są traktowane jako pierwsza na świecie
konstytucja we współczesnym rozumieniu, jest to, że powstały w szesnastym wieku.
Co prawda rozumowanie, które przypisuje twórcom Artykułów świadomość tworzenia
konstytucji w takim ujęciu, w jakim postrzega się ją współcześnie może budzić
zastrzeżenia, jednak znajduje ono uzasadnienie ze względu na to, że dopiero
z perspektywy czasu i mając skalę porównawczą w postaci dorobku światowej myśli
prawniczej, można w pełni docenić znaczenie i głębię Artykułów, które stanowią
pomnik prawa konstytucyjnego – wyprzedzający, o czym zapewne nie wiedzieli ich
twórcy – swą epokę o kilka stuleci.