Szanowny Panie Redaktorze, Z niemiłym zdziwieniem wysłuchałem

Szanowny Panie Redaktorze,
Z niemiłym zdziwieniem wysłuchałem dzisiaj, podobnie jak inni przedstawiciele naszego
środowiska, wypowiedzi Pana Marszałka Województwa Małopolskiego Marka Sowy dla
Waszego Radia, na temat konfliktu płacowego w Szpitalu im. Babińskiego.
Zdumiewa w wypowiedzi Pana Marszałka po pierwsze, mamienie opinii publicznej rzekomo
wysokimi zarobkami pielęgniarek w tym szpitalu i podanie wysokości średniej pensji bez
wyjaśnienia, że jest to kwota brutto. Trzeba także pamiętać, że właśnie w tym szpitalu,
szpitalu psychiatrycznym, pielęgniarki pracują w szczególnie trudnych warunkach, często
narażone na bezpośrednią fizyczną agresję niekontrolujących swoich zachowań pacjentów,
słowem ryzykują codziennie własnym zdrowiem.
Zdumiewa po drugie, że Pan Marszałek Marek Sowa nie znalazł dotychczas chwili czasu, by
jako gospodarz województwa spotkać się z protestującymi i wysłuchać ich racji. Przypomnę,
że protest trwa od 9 maja br. a od 29 maja przyjął formę protestu głodowego, co jest
oczywistym dowodem najwyższej desperacji protestujących.
I zdumiewa po trzecie, że Pan Marszałek powołuje się na dobrodziejstwa swojego urzędu
świadczone Szpitalowi Babińskiego, podając wysokość nakładów ponoszonych na jego
funkcjonowanie. Widocznie są to kwoty albo za małe, albo niewłaściwie wykorzystywane
przez powołane przez Urząd Marszałkowski kierownictwo, skoro pielęgniarki pracujące
w szpitalu zmuszone są sięgnąć do tak desperackiej formy protestu.
Że jest to protest w pełni uzasadniony świadczy fakt, iż, spotkał się z poparciem lekarskiego
personelu szpitala. Dziwi także, że Pan Marszałek nie wspomniał w swojej wypowiedzi,
że protestują także inni pracownicy szpitala, i odniósł się wyłącznie do protestujących
pielęgniarek.
Bylibyśmy wdzięczni za możliwość przedstawienia racji naszego środowiska na antenie
Radia Kraków.
Z wyrazami szacunku
Stanisław Łukasik
Przewodniczący Małopolskiej Okręgowej
Rady Pielęgniarek i Położnych