Wierzenia i zwyczaje pogrzebowe
Transkrypt
Wierzenia i zwyczaje pogrzebowe
Wierzenia i zwyczaje pogrzebowe Rozdział ten pokrótce omawia podejście różnych ludów do spraw związanych ze śmiercią. Opisuje także sposoby chowania zmarłych charakterystyczne dla kultury poszczególnych ras. Często trudno jest ustalić w nim jednoznaczną tradycję dla każdej nacji, bowiem wpływy religijne i kulturowe mieszają się ze sobą, co sprawia, iż zarówno wiele ras o różnym pochodzeniu może praktykować podobny rodzaj pochówku, jak i wierni tej samej religii mogą różnić się w poglądach na śmierć, życie pozagrobowe i ars moriendi. Mam jednak nadzieję, że rozdział ten pozwoli Mistrzom Gry wyrobić sobie pewne wyobrażenie o tych sprawach, co z pewnością urozmaici sesję i wprowadzi nieco kolorytu, zarówno w momentach konfrontacji z innymi kulturami jak i w chwilach spotkania z mrocznymi mocami nekromancji. Religia Środka Główny kult Kontynentu Środka obejmujący swym zasięgiem Drecare, Cesarstwo Kamienia, Olan, Koldę i sięgający aż do Związku Mglistych Dolin. Wierzenia o życiu pozagrobowym stanowią tutaj konglomerat starszej religii związanej z kultem ziemi oraz nowszych wyobrażeń związanych z postaciami bogów. Wierni zakładają, iż po śmierci dusza zmarłego przechodzi na plan astralny. Następnie wznosi się na coraz bardziej subtelne jego wyżyny, oddalając się od ziemi, aż w końcu dociera do Nawi. Jest to miejsce przejścia pomiędzy tym co doczesne i krainą przodków (Veli). Tutaj Gronos osądza dusze zgodnie z ich uczynkami na ziemi. Ci, którzy okazują się niegodni zostają pozbawieni możliwości udania się dalej i powracają na ziemię jako wąpierze, upiory etc. Jednak ci, którzy żyli cnotliwie mogą przejść dalej, do Veli, którą włada bóg Velises. Tam dusze zmarłych żyją w spokoju i harmonii, w krainie przypominającej wyidealizowaną wizję świata codziennego. Mogą także kontaktować się z Bogami, co sprawia, iż wiele ludów wierzy w wstawiennictwo przodków i wznosi do nich modły o wsparcie w ważnych dla siebie sprawach. Po pewnym czasie dusze żyjące w Veli powracają na ziemię, odradzając się ponownie. Wedle wierzeń ten cykl śmierci i odrodzenia zapewnia wieczny obieg energii życiowej w przyrodzie. Zgodnie z wierzeniami także, nawki uważa się za dusze, które nie są zdolne do oderwania się od ziemi, z powodu swych przywiązań, lub też dlatego, iż nie ukończyły jakiegoś ważnego zadania w świecie doczesnym. Większość ludów wyznających tą religię grzebie ciała zmarłych w ziemi, co ma symboliczny związek z odradzaniem się przyrody. Pradawni i Utra chowają ciała zmarłych w pozycji płodowej, aby ułatwić im ponowny powrót na ten świat. Zwykle ponadto posypują je ziarnami różnych roślin, śpiewając przy tym odpowiednie pieśni. Nad mogiłami układają następnie kopce z kamieni. Strażnicy czynią podobnie, choć ich groby są zwykle obszerniejsze, a zmarły chowany jest w pełnym rynsztunku, leżąc na plecach z głową na zachód. Majętne rody dodatkowo wyposażają groby swych członków w dary w postaci pożywienia, ozdób i broni a nawet psów i koni – wierząc, że zmarły będzie mógł korzystać z nich w Veli. Groby szczególnie zasłużonych ozdabiane są dodatkowo dużą kamienną stelą z wyrytym napisem pamiątkowym. Heilers budują swym zmarłym ogromne kurhany – w których znajdują się labirynty korytarzy. Chowane tam są całe rodziny, zaś wejścia do takich budowli zamknięte są ogromnymi głazami i chronione przez zaklęcia runiczne. Rytuały ku czci przodków odbywają się zwykle na powierzchni mogilnego wzgórza i mają postać rytualnych biesiad. Krasnoludy, koboldy i gnomy chowają swych zmarłych w skałach. Najczęściej są to po prostu adaptowane do tego celu szczeliny skalne, w które ciało, zawinięte w zdobioną materię, opuszczane jest na linach. Nad nimi umieszcza się odpowiedni napis wykuty w kamieniu. Krasnoludy jako jedyny Lud Ziemi słyną ponadto ze swych kunsztownie wykonanych grobowców. Są to labirynty wykutych głęboko w skale sal i korytarzy, bogato zdobione i wyposażone w kosztowne dary: broń, zbroje, kamienie szlachetne i biżuterię. Często z tego powodu padają łupem złodziei, co sprawiło, że krasnoludy niechętnie zdradzają obcym miejsca pochówku swych ziomków. Ponadto dla tej rasy niezwykle ważna jest pamięć o przodkach, z tego powodu wiele rodów posiada w domach lub w ich okolicy płyty kamienne, na których wykute zostały imiona zmarłych domowników wraz z ich czynami. Płyty te nieraz zajmują ogromną powierzchnię, zaś teren przed nimi stanowi swoistą świątynię przodków, gdzie składa im się ofiary i zabiega o ich wstawiennictwo u Bogów. Vilena jako jedyny lud chowają zmarłych w wodzie, puszczając ciało z nurtem, w specjalnie do tego celu uczynionym, uszkodzonym czółnie. Powoli nabiera ono wody, aż wreszcie tonie w wybranym losowo miejscu. Inną metodą jest chowanie zmarłych na specjalnych podwodnych cmentarzach. Zwykle znajdują się one na terenie jezior. Ciała zaszywa się w workach ze skóry lub materiału, a następnie zatapia, obciążone z jednej strony kamieniem. Lud ten czyni tak, ponieważ wierzy, iż najszybsza droga do Veli prowadzi przez wodę. Dodatkowo uważa się, iż zmarły pochowany w wodach danej rzeki, będzie odtąd chronił wszystkich swych krewnych podróżujących po niej. Elfy Pomimo przyjęcia Religii Środka elfy zachowały swoje, odrębne nieco od innych wierzenia. Zgodnie z nimi, uważają iż jako jedyne istoty posiadają prawdziwie nieśmiertelną duszę, która po śmierci ciała nie traci świadomości, lecz odradza się w innych czystych istotach: w minerałach, roślinach, zwierzętach lub ponownie w ciele elfa. Dlatego też traktują one te części przyrody z ogromnym szacunkiem wierząc, że każda z nich posiada czującą duszę, podobną do ich własnej. Nie wierzą więc w wstawiennictwo przodków, lecz otaczają kultem samą przyrodę. W związku z tym elfy z Olan chowają najczęściej swych zmarłych w dziuplach drzew, owijając ciała w zdobione maty z sitowia. Na gałęziach tychże drzew wiesza się zwykle dary grobowe i przedmioty bliskie zmarłemu (np. broń czy instrumenty muzyczne), wcześniej rytualnie je uszkadzając. Elfie cmentarze mają więc postać dziwnych zagajników, otoczonych najczęściej naturalnym żywopłotem. Elfy z cesarstwa grzebią zmarłych w kopcach ziemnych, ustawiając na wierzchu stelę z białego kamienia, stylizowaną na kształt pnia drzewa. Następnie kopiec obsiewany jest różnymi rodzajami kwiatów, co sprawia, że ich nekropolie w istocie stanowią przepiękne ogrody. Elfy górskie chowają swych zmarłych podobnie jak gnomy: w naturalnych szczelinach skalnych, lub w jaskiniach. Przy ciele krewnego pozostawiają przedmioty i artefakty bliskie mu za życia. Elfy żałobne wierzą, że śmierć uwolni je od klątwy, odprawiają więc rytuały pogrzebowe w podniosłej, świątecznej atmosferze. Ciało umieszczane jest w rytualnej łodzi (celowo uszkodzonej) i spuszczane na morskie fale w czasie odpływu. Oddala się ono od brzegu przy wtórze śpiewu i gry na konchach. Lud ten wierzy, że zmarły łączy się z duchem oceanu, który obmywa go z klątwy i pozwala powrócić mu do dawnej świetności. Ansojanizm Mieszkańcy Oderlin wierzą, iż wszyscy prawi i cnotliwi wyznawcy Ansoja trafią po śmierci do jego Raju, gdzie słońce świeci nieustannie a Devy oddają cześć Jedynemu Bogu nadobnym śpiewaniem. Niewiernych zaś czeka kara w postaci uwięzienia w królestwie Azaja (Asury Śmierci), z którego nigdy już nie znajdą wyjścia. Lud ten toczy osobliwa fobia przez nekromancją, zgodnie z którą wierzą oni, iż jeśli ciało zmarłego zostanie w jakiś sposób zbezczeszczone za pomocą mrocznej magii, lub ożywione ponownie – jego dusza nie będzie mogła wejść do raju. W związku z tym ciała zmarłych palone są w poświęconym ogniu, zawsze przy zachodzie słońca. Prochy zaś zamyka się w urnach i umieszcza na specjalnych „półkach pamięci”, znajdujących się po zachodniej stronie świątyń. Pogrzebom towarzyszą rozległe ceremonie religijne, połączone z długimi lametami i wspólnymi modłami. Religia Północy Ludy z Torgeth wierzą, iż to rodzaj śmierci decyduje o tym, gdzie uda się dusza danej istoty. Śmierć w walce widziana jest jako najbardziej godna i zacna. Nardlens którzy polegli w ten sposób unoszeni są przez ducha kruka aż do domeny O’gena – gdzie pośród nieskończonych mórz znajduje się cudowna wyspa. Na tej wyspie witają ich duchy przodków, dalej zaś czeka ich wieczność spędzona na ucztach i wyprawach łupieżczych. Kobiety Nardlens, oraz Alfry, które poległy w ten sposób uważa się za członków orszaku Ridviny, którzy towarzyszą bogini w nieskończonych, niebiańskich bojach. Zmarłych w wyniku pożarcia przez dzikie zwierzęta lub tych, którzy odeszli w wyniku działania magii uważa się za poświęconych Oha’lnowi. Wierzy się, iż posiadają oni wiedzę o tym, co ma się dopiero wydarzyć, a więc wielu żyjących modli się do nich o poradę. Ci zaś, którzy zakończyli swe życie w wyniku choroby lub utopili się, uważa się za poświęconych Jezzie. Trafiają oni do ponurej, pozbawionej światła krainy pod dnem morskim, gdzie wiodą apatyczny byt, nie pamiętając kim byli za życia. Każdy wyznawca Religii Północy obawia się najbardziej tego właśnie losu i stara się go uniknąć. Wielu także wspiera swych zmarłych odpowiednimi ofiarami, wierząc, iż pozwolą im one nabrać ponownie siły i odrodzić się na ziemi, dzięki czemu unikną konieczności spędzenia wieczności w mroku. Nardlens uważają także (podobnie jak ludy z DrecarE), iż zmarli mogą wstawiać się za nimi u bogów, tak więc darzą ich ogromnym szacunkiem i często wzywają w modlitwach. Pochówek wśród tego ludu ma zwykle postać morskiego pogrzebu. Zmarły spuszczany jest na wodę w łodzi wypełnionej darami. Jego ciało leży na stosie drewna nakryte ozdobną materią, całość obficie nasączona jest oliwą. Gdy łudź znajduje się w pewnej odległości od brzegu – podpalana jest za pomocą wystrzelonej strzały. Nardlens wierzą, że tak potraktowany zmarły ma możliwość dotrzeć w swej łodzi na cudowną wyspę O’gena – nawet jeśli nie zginął w walce. Często więc zapełniają łódź jego zdobyczami wojennymi i płytkami runicznymi opiewającymi jego znakomite wyczyny wojenne. Składają także z tej okazji jeńców w ofierze. Wszystko to ma przekonać Boga Burz, iż zmarły był za życia znakomitym wojem i należy mu się przyjęcie w poczet zasłużonych przodków. Alfry z kolei chowają swych ziomków w grobowcach wykutych bezpośrednio w ścianach lodowców. Ciała są najczęściej skierowane głową na północ, odziane w pełen rynsztunek wojenny. Następnie polewane są wodą, aby zachować je w lodzie w niezmienionym stanie. Nekropolie tego ludu stanowią więc długie, podziemne korytarze, oświetlone błękitnym magicznym ogniem, w ścianach których spoczywają zwłoki przodków. Czasami Alfry praktykują elementy rytualnego kanibalizmu, zjadając serca i części ciała najbardziej zasłużonych i sławnych zmarłych. Czynią tak, aby zachować ich siłę i mądrość. Posiłek tego rodzaju ma charakter podniosłej i ponurej ceremonii, w której uczestniczyć mogą jedynie odpowiednio zasłużone dla społeczności osoby. ł AjArd Ludy z tego kontynentu podchodzą do spraw śmierci i życia pozagrobowego z właściwym dla siebie pragmatyzmem. Powszechna jest tutaj wiara w reinkarnację, przy czym uważa się iż totemistów czeka odrodzenie w formie zwierzęcej – wierni zaś odrodzą się w formie istot rozumnych. Odpowiednio bogate osoby zaś mogą odrodzić się nawet w formie bogów, jeżeli uda im się w specyficzny sposób przejść do wieczności. AjArdczycy wierzą, że dopóki nie nastąpi rozkład ciała, inkarnacja na ziemi nie jest możliwa. Aby więc zatrzymać ten proces mumifikują swoich zmarłych. Biedniejsi czynią to korzystając jedynie z właściwości gorącego, pustynnego piasku – arystokracja jednak poddaje swych zmarłych długiemu procesowi oczyszczania i preparacji ciała, który trwać może od 70 do 120 dni. Następnie składane są one w przepięknie wykonanych i bogato wyposażonych grobowcach – które przypominają małe świątynie. Ściany grobowców ozdabiają wyobrażenia zmarłego, przedstawionego na podobieństwo bóstwa, co ma przekonać bogów, iż jest on godny zasiąść wśród nich. Żywi członkowie rodziny oraz poddani odprawiają w wyznaczonym miejscu grobowca odpowiednie ceremonie, które mają wspomóc duszę w uzyskaniu odpowiedniego dla niej statusu. Oczywiście zniszczenie mumii może przerwać szczęśliwe życie na tamtym świecie. Dlatego też obłożone jest wieloma karami i traktowane zarówno jako zdrada władcy jak i świętokradztwo. Lenja Wierzenia Lenja’kare zasadniczo nie różnią się od wierzeń AjArdczyków, poza tym wyjątkiem, iż głoszą, że dostęp do świata bogów możliwy jest poprzez Słońce. Ta droga jednakże zastrzeżona jest tylko dla kasty Aruan. Inni muszą podróżować w zaświatach kolejno poprzez sferą Astralną nawiedzaną przez upiory i wąpierze, Księżycową – pełną zwodniczych mar i widziadeł i Oxanu, którą zamieszkują dziwaczne, magiczne potwory, zanim wreszcie dostaną się do słońca. Siwja zaczynają oczywiście od pierwszej z nich, Tiba od drugiej a Alinur od trzeciej. Jedynie wojownicy, którzy zginęli w walce, osoby składane w ofierze, oraz kobiety zmarłe w połogu, mogą dostąpić tego samego zaszczytu co Aruan, dostając się bezpośrednio do świata bogów. Te zaś dusze, którym nie udaje się tam dotrzeć odradzają się ponownie na Ziemi. Aby uzyskać dostęp do świata bogów wierny nie powinien zachowywać swego ciała, lecz wręcz przeciwnie – uwolnić się od tego, co ziemskie. Dlatego zmarłych pali się na polach krematoryjnych – w ogniu symbolizującym słoneczną bramę. Grobowce tego ludu wykuwane są w skałach wulkanicznych. Dostępu do komory grobowej chroni labirynt pogmatwanych korytarzy. Urny z prochami składowane są na półkach, zwykle w jednym grobowcu znajduje się ich kilka. Często w kolejnej Sali mieści się wyposażenie grobowe w postaci kosztowności, mebli, broni i wszystkiego co może przydać się duszy na tamtym świecie. Ubodzy chowają zmarłych na zboczach gór, oznaczając miejsce pochówku kamiennym kopcem lub stelą. Przed nim ustawia się zawsze stół ofiarny, który czasem ma jedynie formę płaskiego kamienia. Służy on do składania ofiar grobowych z kadzidła i pożywienia. Jedynym wyjątkiem od powyższych reguł, jest ciało władcy, które uznawane jest za święte. Władca już za życia czczony jest jako syn Holis, tak więc powszechnie uważa się, iż po śmierci jego deifikacja następuje automatycznie i nie wymaga zabiegów od żywych. Ciało jest więc pieczołowicie mumifikowane, odziewane w odpowiednio bogate szaty (wraz ze złotą maską wykładaną lapis lazuri, obsydianem i karneolem), a następnie sadzane na ceremonialnym tronie w Sali Słońca. Od tego momentu czczone jest ono jako fizyczna manifestacja bóstwa. Komnata ta znajduje się w świątyni Holis, w mieście Colxo. Ma ona postać okrągłej sali, w której zebrani są mumie wszystkich władców Lenji. W czasie ważnych uroczystości religijnych i świąt państwowych mumie te wynoszone są w lektykach na zewnątrz i biorą udział w długiej, uroczystej ceremonii ciągnącej się przez całe miasto. Sa Lud ten rzuca swych zmarłych na pożarcie wężom wodnym. Stworzenia te nauczyły się z czasem korzystać z tego i zwykle w pobliżu miejsc pochówku żyje przynajmniej kilkanaście osobników. Sa uważają, że tylko w ten sposób mogą na powrót znaleźć jedność z Wielkim Wężem, z którego wszakże wyłonią się w kolejnym cyklu odrodzenia (albowiem dusze wierzących nie umierają naprawdę). Uważają przy tym, że dusze niewiernych znikają po śmierci, niczym sen po przebudzeniu, nie przywiązują więc tak naprawdę wielkiej wagi do ich zwyczajów funeralnych czy miejsc pochówku. Mimo to, nie obnoszą się z tym, pragnąc zachować pozory i uniknąć otwartej prowokacji. Gryfonie Gryfonie wyznają Kult Niebios, zgodnie z którym po śmierci ich dusze powracają do gwiazd. Aby jednak mogły to uczynić muszą pozbyć się wszystkich związków z ziemią i całkowicie się oczyścić. Dlatego też pochówek przyjmuje szczególną formę. Ciała zmarłych transportowane są wysoko w góry, gdzie na specjalnych, świętych szczytach są ćwiartowane i oddawane ptakom na pożarcie. Kości są także miażdżone, tak, że po zmarłym nie pozostaje nic. Dopiero wtedy gryfonie uważają, iż dusza dostępuje uwolnienia, a skrzydła ptaków zanoszą ją do nieba. Ixari Lud ten posiada chyba najbardziej ponure wierzenia pozagrobowe ze wszystkich ras. Ixari uważają, iż po śmierci czeka na nich cienista kraina, mająca postać mrocznego, kamienistego pustkowia. Tam ich dusze będą błąkały się wiecznie, dręczone przez chłod i pragnienie krwi. Jedynym sposobem, aby wybawić je z tego losu, jest wypicie całej krwi umierającego. Jego dusza przechodzi wtedy w ciało innego Ixari, który może umożliwić jej ponowne odrodzenie, płodząc potomka. Takie dziecko traktowane jest jak inkarnacja zmarłego. Ixari chowają swych zmarłych w na stojąco, ustawiając ciało w głębokich szybach, wykutych w skale na dnie mrocznych jaskiń. Zwykle skóra zmarłych pokryta jest ochrą, oni sami zaś odziani są w proste, czerwone tuniki. Następnie zasypuje się ich żwirem zmieszanym z pyłem wulkanicznym. Takie postępowanie prowadzi często do naturalnej mumifikacji ciała, bowiem Ixari za miejsca pochówku wybierają często ciepłe jaskinie w pobliżu aktywnych wulkanicznie obszarów. Na środku takiej groty grobowej znajduje się zawsze zagłębienie w skale, w które wlewana jest krew ofiar. Lud ten wierzy, że w ten sposób jest w stanie pomóc swoim zmarłym, choćby przez chwile sycąc ich pragnienie. Orta Vitra Rasa ta w całości wyznaje Kult Równowagi. Orta Vitra wierzą, że po śmierci ich dusze odradzają się ponownie, w obrębie tej samej rasy. Dzieje się to prawie natychmiast, więc nie ma sensu rozpaczać po poległych. Jednakże ich osobowość, charakter i wspomnienia pozostają w ich dawnym Kamieniu i najczęściej umierają dopiero wraz z nim. Wiadomo, że po śmierci Kamień przygasa (tli się w nim tylko iskierka światła), zaś Miecz traci całkowicie swoje właściwości i ostrze dematerializuje się permanentnie. Oba te artefakty jako fizyczne symbole duszy są więc poważane bardziej niż ciało, które najczęściej palone jest po prostu na stosie. Ceremonii tej towarzyszy milczenie. Następnie prochy zbierane są do urny. Kamień zawieszany jest na jej szyjce, rękojeść miecza zaś umieszczana jest razem z nią, na niewysokim kamiennym kopcu. Kopiec zaś znajduje się w tzw. Jaskini Umarłych, która ma postać dużej, podziemnej komnaty. Czasami krążą opowieści o młodych Orta Vitra, którzy byli w stanie zbudzić kamień i miecz poległego wojownika. Odradzali w sobie wtedy jego cechy i wspomnienia, stając się jego kolejną inkarnacją. Są to jednak w istocie bardzo rzadkie przypadki. Sutu Wierzenia Sutu są zmienne jak oni sami. Młodsi członkowie rasy przyjmują zwykle religię Środka lub Elementalizm. Starsi wierzą w ogólnie pojętą inkarnację lub w to, że po śmierci nic już ich nie czeka, a życie jest jedyną pewną opcją. Lud ten chowa swoich zmarłych w stojących wolno, niewielkich grobowcach. Często w środku znajdują się sarkofagi, które potrafią być nawet bogato i pięknie rzeźbione w przypadku bardziej zamożnych członków tej rasy. Niektórzy nawet poddają się mumifikacji, jest to jednak rodzaj kaprysu bardziej, niż zwyczaj zapisany w historii rasy. Religia Niebiańskich Świateł Felidae czczą bogów przejawiających się w formie ciał niebieskich. Wierzą także, że ich własne dusze po śmierci łączą się z gwiazdami. Pozostawiają więc swoich zmarłych na otwartym terenie, w wysokich i względnie suchych miejscach. Najczęściej są to lokacje, które sprzyjają naturalnej mumifikacji: półki skalne, ocalałe fragmenty dawnych budowli. Ciała są ustawiane w pozycji przypominającej sen i pozostawiane naturalnemu procesowi wysuszania. Żywi czasami odwiedzają zmarłych pozostawiając przy nich drobne upominki, w postaci kilku błyskotek, kwiatów, upolowanych owadów i gryzoni. Wylkołki Wylkołki są z reguły wyznawcami Religii Środka lub totemizmu. Nie przeszkadza im to jednak w praktykowaniu rytualnego kanibalizmu. Zmarli są najpierw opłakiwani długim wyciem, w czasie którego cała wataha łączy się w bólu. Następnie ich ciała są grupowo pożerane. Wylkołki czynią tak, ponieważ wierzą, że siła zmarłego pozostanie wtedy w ich sercach. Ponadto uważają każdy inny rodzaj pochówku za niegodny, przede wszystkim zaś zgrozą napawa ich to, iż zmarły mógłby zostać zjedzony przez robactwo. Harpie Harpie nie pozwalają sobie na śmierć ze starości czy w wyniku choroby – uważają ją bowiem za szczególnie hańbiącą. Chorzy, słabi oraz ciężko ranni są więc zwykle rozrywani na strzępy przez resztę stada. Harpie wierzą, iż pozwoli to ich duchom zachować siłę (której pozbawiłaby ich choroba lub wiek). Uważają, że po śmierci dusza musi przebyć astral, gdzie walczy z potężnymi Adżachtami i duchami burz, wysłanymi przez Tornaga. Jeśli okaże się odpowiednio silna przyjmowana jest pomiędzy bogów, i odradza się jako gwiazda. Elementyzm Elementyści nie poświęcają zbyt wiele uwagi życiu pozagrobowemu. Wierzą jedynie, że po śmierci ich dusza zjednoczy się z żywiołem Patronatu. Stąd też pogrzeby przyjmują różną formę, zależnie od Elementu zmarłego. Zmarłych związanych z Ziemią zakopuje się w niej, w pozycji płodowej. Ciała tych którzy są związani z Wodą zatapia się w jeziorach i rzekach, podległych Ogniowi zaś pali się na stosach. Osoby związane z żywiołem Powietrza po śmierci chowane są na wysokich platformach i pozostawiane pod otwartym niebem. Zmarłych przypisanych Elektrze pali się w ogniu jaki powstał po uderzeniu pioruna, zaś tych którzy mieli za życia Patronat Ducha grzebie się na uroczyskach. Uroczystości odprawiane są najczęściej w małych, kameralnych grupach przy wtórze mantr i rytualnej muzyki. Totemizm Wierzący w totemizm uważają, iż świat dzieli się na trzy poziomy: Świat Górny, będący domeną duchów Przodków, Świat Średni, który stanowi ich otoczenie oraz Świat Dolny – krainę umarłych. Zgodnie z tymi wierzeniami dusze podróżują najczęściej do ostatniego z nich, gdzie żyją w krainie podobnej do tej, którą znali za życia. Jedynie duchy wybitnych wodzów i szamanów mają dość siły by wspiąć się po Drzewie Życia, które łączy wszystkie światy i znaleźć się w Świecie Górnym. Totemiści wierzą także, że możliwe jest okresowe powracanie dusz z zaświatów. Inkarnują się one jako zwierzęta lub istoty rozumne. Pochówki ludów związanych z tymi wierzeniami mogą przyjąć różną formę. Nomadowie z Dżungli AjArd chowają ciała zmarłych w ziemi, a ich głowy przechowują w domach, oddając im cześć. Niektórzy stosują także rytualny kanibalizm lub pozwalają pożreć ciało zwierzęciu totemicznemu. Jeźdźcy Wichrów z kolei chowają zmarłych na wysokich platformach, pozwalając drapieżnym ptakom ucztować na zwłokach. Choć Plemię Wschodnie ma w zwyczaju także chować szczególnie zasłużonych wodzów w metalowych trumnach zakopywanych w ziemi. Także plemiona Północne i Południowe chowają wodzów i szamanów w odpowiednio wybranych do tego celu grotach. Znajdują się one w Górach Szkieletów lub w skalnych kanionach. Często wyprawa związana z czyimś pochówkiem trwa wiele tygodni. Ciała zasłużonych zmarłych poddawane są mumifikacji i owijane w piękne, kunsztownie tkane materiały. Ich twarze przykrywane są metalowymi maskami z miedzi i złota, czasami ozdabianymi także lazurytem, nefrytem i malachitem. Groty takie chronione są przed wpływem wrogiej magii, za pomocą zaklęć i duchowych strażników. Młodzi szamani często medytują w nich w czasie inicjacji, wierząc, że przodkowie obdarzą ich swą mądrością i mocą. Również starsi szamani pielgrzymują do tych swoistych miejsc kultu, aby uzyskać poradę od zmarłych.