„Nareszcie wydało się całkowicie, że to jest Żyd

Transkrypt

„Nareszcie wydało się całkowicie, że to jest Żyd
HISTORIA historia HISTORIA
„Nareszcie wydało się całkowicie, że to jest Żyd...”
– Waldemar Babinicz w Marcu 1968 roku
Po burzliwych wystąpieniach studenckich w 1968 roku, na
Kielecczyźnie (tak jak na terenie
całego kraju) ruszyła propagandowa machina uruchomiona przez
władze. Szybko okazało się, że
odpowiedzialnością za wydarzenia
obarczono Żydów i osoby o żydowskim pochodzeniu. „Antysyjonistyczne” (bo odcinano się wtedy
od antysemityzmu m.in. poprzez
nie używanie słowa „Żyd” czy „żydowski” czy też lansowanie hasła
„Antysemityzm – nie! AntysyjoWaldemar Babinicz
nizm – tak!”) treści zaczęły pojawiać się na licznie organizowanych
masówkach w zakładach pracy, szkołach czy instytucjach w całej
Polsce. Tematyka ta poruszana była również przez ówczesne media.
Przeprowadzona wtedy kampania antysemicka sprawiła, że osoby
pochodzenia żydowskiego usuwano z PZPR, a także ze stanowisk
w administracji państwowej i gospodarczej. W wielu wypadkach
usunięcie z szeregów partii lub ze sprawowanej funkcji odbywało
się w atmosferze nagonki, w trakcie wielogodzinnych zebrań, podczas których padały prawdziwe i fałszywe zarzuty.
Według danych, gromadzonych zarówno na potrzeby
Służby Bezpieczeństwa jak i władz partyjnych, na terenie województwa kieleckiego mieszkało około 80 osób pochodzenia żydowskiego1. Na posiedzeniu Egzekutywy KW PZPR w Kielcach
sytuację tę oceniano następująco: Nie stanowi to więc jakiegoś
problemu, ale większość z tych ludzi zajęła stanowisko proizraelskie2.
Marian Skarbek, redaktor naczelny „Słowa Ludu”, poddawał nawet
w wątpliwość sens inicjowania kampanii antysyjonistycznej twierdząc: Nie mamy rozeznania środowisk wrogich, bo też nie mamy skąd
uzyskać takiego rozeznania. Podpowiadano mi Rozenfelda i Edelbauma. Chyba to jednak nie są przeciwnicy godni organu KW, bo w ten
sposób zrobilibyśmy z nich jakieś postacie ważne, którymi w istocie
nie są. Nie można z pionków robić bohaterów3. Wypowiedzi takie
mogłyby wskazywać, że władze lokalne nie były zainteresowane
uczestniczeniem w nagonce na Żydów. Świadczyć o tym mogą także wspomnienia Aleksandra Rozenfelda: Wieczorem do moich drzwi
zastukał Franciszek Wachowicz [I sekretarz KW PZPR w Kielcach
– E.K.] przeprosił mnie i powiedział, że w Kielcach pamiętających
swoją złą sławę z 1946 r. nie będzie antysemickich hec4. Zapewnienia
te dalekie były jednak od prawdy, a sztandarowym przykładem
czystki, związanej z Marcem 1968 roku, było odsunięcie Waldemara Babinicza od sprawowania funkcji dyrektora Uniwersytetu
Ludowego w Rożnicy.
Babinicz był założycielem Uniwersytetu Ludowego oraz
pisarzem (członkiem Związku Literatów Polskich) i dziennikarzem, działaczem kulturalno – oświatowym. Niewątpliwie osobą
zasłużoną dla powojennego życia kulturalnego regionu, o bardzo
barwnym, lecz niełatwym do precyzyjnego ustalenia życiorysie5.
Już w czasie II wojny światowej zorganizował Uniwersytet Ludowy,
który od marca 1945 roku na stałe działał w Pawłowicach. Babinicz
organizował tam dla swoich uczniów wycieczki krajoznawcze, turnusy uniwersyteckie, a także seanse filmowe i wieczory muzyczne
dla mieszkańców wsi. UL odwiedzali wybitni ludzie nauki i kultury
42
– Stanisław Pigoń, Józef Feldman, Franciszek Bujak, Stefan Żółkowski i Julian Przyboś.
W roku 1952 Uniwersytet w Pawłowicach został uznany
za „szkodliwy relikt agraryzmu” i zlikwidowany, a rok później Babinicz założył w sąsiedniej wsi Rożnica Liceum Kulturalno – Oświatowe, w którym kontynuował swą działalność.
W kwietniu 1958 roku oficjalnie reaktywowano w Rożnicy Uniwersytet Ludowy Ziemi Kieleckiej im. Stefana Żeromskiego.
Śmiało można stwierdzić, że w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych było to oświatowo – kulturalne centrum regionu. Odbywały
się tam koncerty muzyków z Filharmonii Narodowej, występowały
teatry, a znani plastycy wystawiali swe dzieła. Również wychowankowie UL występowali z programami artystycznymi w całym
kraju. Mieli także niepowtarzalną okazję spotkania ze znanymi
literatami, m. in.: Jarosławem Iwaszkiewiczem, Marią Dąbrowską,
Zofią Nałkowską, Igorem Newerlym i wielu innymi6.
Oprócz kierowania UL Babinicz zajmował się także publicystyką. Pisał artykuły (przeważnie na temat społeczno – obyczajowych przemian kieleckiej prowincji) dla kilkudziesięciu pism.
Był redaktorem naczelnym miesięcznika „Ziemia Kielecka”, chciał
w Kielcach stworzyć ośrodek literacki (sam był autorem kilkunastu
książek). Opiekował się i gościł w Rożnicy młodych poetów z grup
literackich: Krakowska Grupa Młodych i „Ponidzie”7.
W wyniku „wydarzeń marcowych” osobą Waldemara
Babinicza zainteresowano się jednak szczególnie dokładnie. Wysunięto wobec niego szereg zarzutów, po części prawdziwych, ale
i takich, których w żaden sposób nie można było zweryfikować.
Niezaprzeczalnie Babinicz był pochodzenia żydowskiego (naprawdę nazywał się Leon Wajnman) i w bliżej nieznanych
okolicznościach zmienił nazwisko, a w 1920 roku przyjął chrzest.
Nie ma również wątpliwości, że zawarł w 1945 roku małżeństwo
z Heleną Mackiewicz, nie rozwiązując poprzedniego związku. Bardzo prawdopodobne jest, że nie posiadał wyższego wykształcenia,
a możliwe że również matury, chociaż podawał się za magistra romanistyki. Babinicz starał się tych faktów nie ujawniać. Zarzucano
mu także, że w latach 1945 – 1947 był ściśle powiązany z ideologią b.
Mikołajczykowskiego PSL, utrzymywał indywidualne kontakty z samym Mikołajczykiem. Miał być również w kontakcie z przedstawicielami dyplomatycznymi USA, Anglii i Szwecji, którzy odwiedzali
Uniwersytet Ludowy w Pawłowicach, gdzie sprawował funkcję
dyrektora8.
Były to jednak sprawy bardzo dobrze władzom znane już
od początku lat 60. Ujawniono je w trakcie sprawy operacyjnej prowadzonej przez Służbę Bezpieczeństwa, przy pomocy której kontrolowano dyrektora UL. Wobec Babinicza nie wyciągnięto wtedy
żadnych konsekwencji, ponieważ brał dość aktywny udział w życiu
kulturalnym i naukowym, wydał kilka pozycji literackich, które zostały dość pozytywnie ocenione przez komisje. (…) W związku z tym, że
(…) nie może obecnie odpowiadać za swoje czyny i to, że jego postawa
wskazuje na pozytywną pracę, którą wykonuje na odcinku kulturalnym i literackim, dlatego brak jest podstaw do prowadzenia niniejszej
sprawy i w związku z tym złożona została w archiwum9.
Najpoważniejsze zarzuty wobec Waldemara Babinicza
(oraz jego żony, która była wykładowczynią UL), pojawiły się
11 kwietnia 1968 roku. Prezydium Zarządu Wojewódzkiego Związku Młodzieży Wiejskiej wystąpiło bowiem do Zarządu Głównego
ZMW o odwołanie Babinicza z funkcji dyrektora Uniwersytetu
w Rożnicy za złą postawę. W 1967 roku, w czasie konfliktu izraelsko-arabskiego, Helena Babinicz miała wyrażać oburzenie z powodu popierania przez Polskę „bandy arabskiej”. Szkoła miała także
służyć jako przystań dla politycznych przyjaciół dyrekcji (pochodzenia żydowskiego), którzy prowadzili tam wykłady. Natomiast
w czasie „wydarzeń marcowych” dyrekcja nie zajęła wobec nich
stanowiska, a raczej zajęła stanowisko (…) wrogie i solidaryzujące
się z wichrzycielami i grupami syjonistycznymi. Ponadto Waldemar
Babinicz sprzeciwił się podjęciu przez młodzież z UL rezolucji
potępiającej zajścia w Warszawie. Nawet dwie rozmowy jakie przeprowadził z nim przedstawiciel Zarządu Wojewódzkiego ZMW nie
skłoniły go do zmiany stanowiska. Dodatkowo w trakcie jednego ze
spotkań autorskich ocenił twórczość krytykowanych w tym czasie
pisarzy jako świetną.
Kilka dni później zarzuty stawiane dyrektorowi UL
przedstawione zostały opinii publicznej na łamach „Słowa Ludu”10.
Babinicz czekał na oficjalne stanowisko KW PZPR w swojej sprawie. Spodziewał się nawet, że zostanie poproszony na rozmowę do
Kielc. Uważał, że jeśli Komitet Wojewódzki nie wypowie się oficjalnie, to znaczy, że popiera decyzje (…) w sprawie jego odwołania i on
złoży rezygnację z tego stanowiska. Opublikowanym artykułem był
zresztą bardzo załamany.
Tymczasem na naradzie w Komitecie Miejskim PZPR
dyrektor „Domu Książki” zażądał oficjalnego stanowiska w sprawie
książek Babinicza, których w kieleckich księgarniach było wtedy
około 6,5 tysiąca. Oczekiwano także, że w sprawie twórczości pisarza wypowie się „jakiś krytyk ze szczebla centralnego”11.
Dnia 18 kwietnia 1968 roku zastrzeżono Babiniczowi
możliwość wyjazdu za granicę, zarówno do państw kapitalistycznych jak i socjalistycznych. W uzasadnieniu napisano: Z materiałów operacyjnych wynika, że był on związany z Oddziałem II Sztabu
Generalnego, był rezydentem wywiadu angielskiego, agentem gestapo,
posługiwał się pięcioma nazwiskami, popełnił bigamię, posiada podejrzane kontakty (Żółkiewski i Stanisław Wygocki), zajmuje postawę
proizraelską12. Trudno byłoby chyba znaleźć coś więcej na jednego
człowieka…
Po zbadaniu sprawy przez sekretariat Zarządu Głównego
ZMW nie potwierdzono zarzutów o niewłaściwą postawę ideową
i polityczną Heleny i Waldemara Babiniczów. Uznano jednak, że
w pierwszym okresie „wydarzeń marcowych” zachowali się oni
powściągliwie i z rezerwą. Negatywnie oceniono natomiast częste
zmiany wykładowców. Uniwersytet Ludowy miał także według tej
oceny nie spełniać swego podstawowego obowiązku – ścisłego
związku z najbliższym środowiskiem. Po takim postawieniu sprawy Babinicz złożył rezygnację z pełnionej funkcji, która oczywiście
została przez ZG ZMW przyjęta.
Nagłośnienie sprawy Babinicza sprawiło, że w Rożnicy
i okolicznych miejscowościach pojawiły się plotki, że wyjechał on do
Rumunii (w czym towarzyszyć mu miała eskorta dwóch samochodów milicyjnych) lub że wyjedzie do Szwecji i nie będzie miał tam
Budynek Uniwersytetu Ludowego w Rożnicy (stan obecny)
Budynek Uniwersytetu Ludowego w Rożnicy (stan obecny)
źle. Padały także wypowiedzi w rodzaju: Wszyscy mieszkańcy z naszych okolic mówią, że nareszcie wydało się całkowicie, że to jest Żyd13.
uż po odsunięciu Waldemara Babinicza od sprawowanych funkcji rozpoczęto jego ponowną kontrolę operacyjną. Powodem wszczęcia sprawy o kryptonimie „Literat” było podejrzenie
o prowadzenie negatywnej działalności politycznej w bardzo wyrafinowany sposób14. Jesienią 1968 roku Babinicz wraz z żoną przeprowadził się do Nałęczowa, gdzie zmarł na atak serca 21 kwietnia
następnego roku.
Edyta Krężołek
IPN Kielce
(Footnotes)
1
Archiwum Państwowe w Kielcach (APK), KW PZPR, sygn. 322,
k. 130, Protokół z posiedzenia Egzekutywy z 12 IV 1968 r.
2
Cyt. za: A. Jachimczyk, Życie kulturalne Kielc 1945–1975, Kielce
2002, s. 206.
3
Ibidem.
4
Cyt. za: K. Urbański, Leksykon dziejów ludności żydowskiej Kielc
1789 – 2000, Kraków 2002, s. 138.
5
Patrz: J. Kędracki, Babinicza prawo wyboru, w: „Świętokrzyski
Kwartalnik Literacki”, nr 1(1) 1997.
6
Ibidem, s. 14 – 16.
7
Ibidem, s. 18.
8
Archiwum IPN w Lublinie (IPN Lu) 010/102, t. 1, k. 66, Analiza
posiadanych informacji dot. figuranta sprawy operacyjnej obserwacji nr 300 – Babinicz Waldemara z 23 V 1962 r.
9
Ibidem, k. 95-95v., Notatka służbowa z 6 V 1967 r.
10
Por.: „Słowo Ludu” z 19 IV 1968 r.
11
Ibidem, k. 152, Notatka służbowa z przeprowadzonej rozmowy z
kp „Mier” w dniu 24 IV 1968 r.
12
Ibidem, k. 137, Postanowienie o zastrzeżeniu wyjazdu za granicę
z 18 IV 1968 r.
13
Ibidem, k. 155, Wyciąg z doniesienia tw ps. „Antek” z dnia
3 V 1968 r. przyjętego przez por. Wł. Stańczyka.
14
Ibidem, k. 6 – 6v., Wniosek o wszczęcie sprawy operacyjnej
z 25 VII 1968 r.
Fot. Waldemara Babinicza ze zbiorów Archiwum IPN w Kielcach
43