poczytajcie mamo, tato! - MIEJSKA PORADNIA PSYCHOLOGICZNO

Transkrypt

poczytajcie mamo, tato! - MIEJSKA PORADNIA PSYCHOLOGICZNO
Miejska Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Koszalinie
ul. Morska 43, tel.: 343 01 99
Red. Aleksandra Danielewicz, Danuta Lewandowska
POCZYTAJCIE MAMO, TATO! 140 (kwiecień 2013)
Praktyczne uwagi pomocne we wspieraniu rozwoju swego dziecka
Nie-babcia, nie-wnuczek i nie-edukacyjność gier (1)
Przychodzi babcia do pedagoga – no, może nie-babcia - i opowiada taką
historię…
Miejsce opowieści: dom rodzinny. Czas: któryś z dni marcowych.
A było to tak: niedawno temu 7-letni chłopiec, niech mu będzie Jaś,
przybył z wizytą do taty, bo była właśnie taty kolej opieki nad synem. Tata z
nową żoną jechał do sklepu po zakupy i poprosił Annę – babcię jego młodszej
córeczki, która czasowo mieszkała w jego domu, aby roztoczyła przez ten czas
opiekę nad jego synem. Babcia Anna zgodziła się bez problemów. Jaś grał
właśnie w grę, którą dostał od taty. Siedzieli razem na kanapie, każde zanurzone
w swoim świecie. W pewnym momencie uwagę Anny przykuły niepokojące
odgłosy z komputera chłopca. Dialog prowadzili bohaterowie gry, chyba
nastolatki kupujące coś w sklepie i słychać było ich wulgarne, soczyste
przekleństwa. Anna oderwała się od gazety i nasłuchiwała, czy się nie
przesłyszała, bo z wiekiem słuch płata różne figle, ale rzeczywiście co pewien
czas leciało jakieś naturalne dla nastolatków wulgarne słówko i lądowało w
uszach chłopca i jego nie-babci.
Anna zaniepokoiła się na tyle, że zwróciła Jasiowi uwagę, by zamknął
grę, bo jest dla niego nieodpowiednia. Jaś obruszył się i powiedział:
- „Właśnie, że jest odpowiednia, bo dostałem ją od mojego taty i właśnie, że
będę w nią grał. Ty nie jesteś moją babcią, tylko babcią Mai i nie będziesz mi
rozkazywać”.
Anna skończyła interwencję słowami:
- „No, nie wiem, czy tato wie, co to za gra…”.
Miejska Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Koszalinie
ul. Morska 43, tel.: 343 01 99
Red. Aleksandra Danielewicz, Danuta Lewandowska
POCZYTAJCIE MAMO, TATO! 140 (kwiecień 2013)
Praktyczne uwagi pomocne we wspieraniu rozwoju swego dziecka
Nie-babcia, nie-wnuczek i nie-edukacyjność gier (2)
Po powrocie taty Jasia i jego żony - swojej córki - z zakupów, Anna
opowiedziała im o zdarzeniu. Tata Jasia jednak (może zawstydzony) tłumaczył,
że to świetna gra edukacyjna, bo uczy dzieci samodzielności i tego, jak mogą
poradzić sobie w trudnej sytuacji. Uznał chyba, że Anna przesadza, bo starsze
pokolenie nie jest za postępem. Anna poczuła się nieswojo, tato także, i mały Jaś
również. Co zrobi tata?
Jakie refleksje nasuwają się z tej historii?
• Dzieci mają w dzisiejszych czasach babcie oraz babcie „przyszywane”. W
dobie rodzin rekonstruowanych jest to coraz częstsze. Tata Jasia mógłby
podkreślić pozycję Anny w domu mówiąc głośno przy wszystkich, że dzieci
mają słuchać również jej (Jaś także). Anna mogłaby poczuć się pewniej
odwołując się do pozycji odpowiedzialnego dorosłego, chociaż jako niebabci pewnie trudniej jej jest stawiać Jasiowi granice.
• Zapewnienia producentów, że zabawka jest edukacyjna, nie czynią jej taką.
Bez osobistego sprawdzenia gry, trudno założyć, że to, co jest napisane, musi
być prawdą. Tato mógłby zagrać sam w tę grę, zanim da ją synowi, a jak
sprawdzi później i uzna, że jest szkodliwa, to też lepiej się z tego wycofać,
niż ryzykować autorytet ojca.
• Informacje i ostrzeżenia od nie-babci mogą być cenne, o ile tata nie odbierze
ich, jako krytykowania swojej roli. Starsze pokolenie też może być przydatne
w opiece nad nowoczesnymi dziećmi.
Tyle w skrócie przyszło mi na myśl po wysłuchaniu tej opowieści. Ciekawe, co
państwo o tym sądzą.
Danuta Lewandowska - pedagog