Download/View File
Transkrypt
Download/View File
piątek - niedziela, 18 - 20 listopada 2011 www.gazetagazeta.com Strona 4 KONTAKT Z CZYTELNIKAMI Kontakt z nami Z redakcyjnej skrzynki Telefony 416-900-0997, wew. 32 1-800-307-4021 E-mail [email protected] Adres Szanowna Pani Bonikowska, Ponieważ wszystko zaczęło dwie książki R. Ziemkiewicza, też. Nie twierdzę jednak, że nie 117 Roncesvalles Ave. Jestem rozczarowana Pani się od red. Lilientala - dałam mu plus liczne jego felietony w Rzecz- jest Pani patriotką. Po prostu inaToronto, ON M6R 2K9 odpowiedzią na mój list, bo spodziewałam się bardziej rzeczowej argumentacji. Zarzuca mi Pani że propaguję plotki; pisze: "Wiele z tego, co Pani napisała, to rozpowszechniane bez żadnych dowodów pogłoski, powtarzane obiegowe opinie, którymi szermuje jedna z opcji politycznych w Polsce. Chodzi mi tu o "gorzała lała się strumieniem", "obecna Polska jest postkomunistycznym folwarkiem". Myślę, że Polska jest przykładem dla wielu innych krajów, jak obalić komunę, ale w sposób cywilizowany, nieco inaczej niż np. w Rumunii." Dziwi mnie, że do tej pory nie wiecie o utrwalonej na zdjęciu scenie z Magdalenki, gdzie spite do nieprzytomności towarzystwo leży na podłodze. To zdjęcie widział m.in. pan Tymiński, o czym wspomniał w jednym ze swoich artykułów, widziała je też pewna kanadyjska dziennikarka która nie ma zwyczaju zmyślać, i parę innych znanych mi osób. Gdyby to był fotomontaż, to jego autor miałby proces i duże nieprzyjemności. Ale ja nie słyszałam o takim procesie. Jeśli Pani wie, gdzie kto i kiedy puścił w obieg taki "fotomontaż", to proszę podać mi źródło. Póki co, fakt pozostaje faktem. Usprawiedliwia Pani też innych tak zwanych opozycjonistów, którzy z braku doświadczenia i przy nawale wielu spraw związanych z transformacją ustrojową, na śmierć zapomnieli o potrzebie przeprowadzenia dekomunizacji i lustracji. Pisze: "Kiedy dzieje się wszystko na raz, tak wiele epokowych wydarzeń, a nie ma się w tym żadnej przecież praktyki, nietrudno o błędy." Brzmi to bardzo naiwnie i nieprzekonująco. Następnie, skoro uważa Pani, że Polska przeprowadziła transformację ustrojową w sposób wzorowy dla świata, o czym zamierza napisać felieton, proponuję lekturę artykułu: "Przypudrowane szmaciaki" pióra profesora Legutko: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat= 20111015&typ=my&id=my04.txt, A określenia "postkomunistyczny folwark" użył m.in. Ziemkiewicz, dziennikarz Rzeczpospolitej, w swoim świetnym felietonie "KOMPAS na rok 2010: I tego trzymać się trzeba": http://www. rp.pl/artykul/413962.html I wreszcie, będąc świadoma, że wymienione przeze mnie osoby, czyli między innymi Michnik i Kuroń, walnie przyczyniły się do zablokowania dekomunizacji i lustracji, nazywa ich Pani "najbardziej zasłużonymi opozycjonistami". W tym miejscu słowa mi się kończą i ręce opadają. Mamy niestety zupełnie inną wrażliwość polityczną. Dlatego jest to mój drugi i ostatni list do redakcji na ten temat. Pozdrawiam, Maria Biernacka do przeczytania powyższy list, a on poprosił o prawo do reakcji nań. Oto owa reakcja: Szanowna Pani! Poczuwam się do zabrania głosu w sprawie, która dotyczy mnie. Ma Pani, rzecz jasna, prawo do swoich poglądów, czego absolutnie nie kwestionuję. Ale zarzuca Pani red. Bonikowskiej brak rzeczowej argumentacji. Skoro tak, to sama Pani na siebie też nakłada obowiązek operowania konkretami. A oskarżenie bez jakichkolwiek dowodów do rzeczowych argumentów nie może być zaliczane. Pan Tymiński już raz straszył czarną teczką z rzekomymi hakami na różnych ludzi, ale jej nie pokazał. Dlaczego ktokolwiek miałby wierzyć jemu, że widział jakieś zdjęcie, skoro nie pokazał go publicznie? Przecież przeciwnicy Okrągłego Stołu już dawno wykorzystaliby to z lubością sto razy w swojej krucjacie przeciwko temu porozumieniu. Więc gdzie jest to rzekome zdjęcie? Powoływanie sie na innych, że jedna pani widziała, a ona jest prawdomówna, przypomina słynne kawiarniane słowo honoru Franca Fiszera w dyskusji na istnienie Boga. A czy Pani wie, że obydwaj bracia Kaczyńscy brali udział w tymże Okrągłym Stole? Używa Pani sformułowania "tak zwani opozycjoniści", jakby było powszechnie przyjęte, że oni opozycjonistami nie byli. Za co więc siedzieli w więzieniu? Okrągły Stół może dziś nie podobać sie niektórym, do czego mają prawo. Ale niezaprzeczalnym i konkretnym faktem jest, że po raz pierwszy w historii Polacy odzyskali niepodległość bez rozlewu krwi. Po niej tak samo pokojowo wyzwoliły się pozostałe uciemiężone kraje Europy z wyjątkiem, oczywiście, Rumunii. I to jest coś, z czego ja jestem akurat dumny. Słyszałem osobiście opinię kogoś, kto ubolewał nad tym i wolał, żeby tę niepodległość odzyskano z bronią w ręku, bo to dopiero wtedy byłoby patriotycznie. Można i tak, ale ja mam prawo od odmiennego zdania. Co do reszty treści Pani listu, trudno tu dyskutować. To jest kwestia poglądów. Pani ma swoich idoli, którzy nie muszą być moimi idolami, ani autorytetami. W demokracji mamy prawo mieć różne zdania o ludziach. Pani nie przekona mnie do swoich bohaterów, ponieważ ja mam o nich swoje własne wyrobione zdanie. Ja nie próbuję Pani przekonywać do moich autorytetów. Ale kilka konkretnych faktów można tu zamieścić. Przykładowo to, że prof. Legutko niedawno przegrał proces o obrazę młodzieży. Bez względu na charakter sprawy, nie wolno ludzi obrażać. Pani dezawuuje A. Michnika, ale ciekawe, czy Pani kiedykolwiek przeczytała choć jedną z jego książek? Bo ja, przykładowo, czytałem pospolitej i dopiero one pozwoliły mi wyrobić sobie o nim własne zdanie, dodam, że niezbyt pochlebne. Pisałem nawet kilka lat temu o tym w felietonie, przytaczając konkretne argumenty. Czytałem także i nadal czytam w Internecie "Nasz Dziennik", ponieważ nie mam zwyczaju krytykowania kogokolwiek bez zapoznania się samemu. Niestety, pismo to zawiera zbyt często sformułowania ksenofobiczne, antysemickie i pełne nienawiści do osób, których nie lubi, bym mógł uważać je za autorytet. Zresztą w piśmie tym nie ma miejsca na opinie inne, niż zgodne z jedną ideologią. Ja nie piszę dla poklasku polonii kanadyjskiej, a mam prawo do wyrażania swoich poglądów, z którymi, jak wykazały wyniki szeregu kolejnych wyborów, zgadza się większość Polaków w Polsce. Czy Pani uważa, że polonia kanadyjska ma lepsze wyobrażenie o rzeczywistości w Polsce, niż ludzie, którzy tam mieszkają? Pani sformułowania sugerują, że uważa się Pani za rzeczniczkę polonii kanadyjskiej. Ale polonia kanadyjska też jest pluralistyczna, więc Pani głos wyraża opinię tylko części polonii. Czy ci Polacy kanadyjscy, którzy tu głosowali na PO, są w jakiś sposób gorsi? Znam wielu, którzy mają poglądy takie same, jak ja, ale nie głosowali z powodu braku ważnego paszportu, albo takich, którzy też zgadzają się z moimi poglądami, ale uważają, że nie mają prawa swoim głosem wpływać na sytuację w kraju, w którym nie mieszkają i nie będą ponosić konsekwencji wyboru. Szanuję to u nich, jakkolwiek ja sam głosowałem. Na Pani stwierdzenie, że ręce opadają, mogę tylko uznać ten fakt, ale nie mam na to odpowiedzi. Mógłbym odpowiedzieć tym samym, ale to argumentem nie jest. Natomiast, biorąc pod uwagę tak fundamentalną krytykę mojej publicystyki i moich poglądów przez Panią, istotne jest zadanie publicznie pytania: Czy ja, wyrażając otwarcie swoje poglądy, korzystając z wolności sumienia i głosu, jestem z tego tytułu gorszym Polakiem? Pozdrawiam Witold Liliental No cóż, red. Liliental wykonał za mnie sporo pracy, więc nie będę powtarzała jego argumentów, które całkowicie podzielam. Może tylko dwie sprawy. Taka jest, szanowna Pani, święta zasada demokracji, że trzeba mieć szacunek dla wielości poglądów. Jeżeli nie będziemy tego uznawać, to znaczyłoby to, że walka o wolność Polski od komunistycznego zniewolenia, w której tak wielu naszych rodaków doznało poważnych ran (nie tylko fizycznych) nie miała sensu. A tego chyba nie chcemy. Mam prawo inaczej widzieć kwestie polityki i historii. Pani czej interpretujemy fakty (fakty, bo pracując w mediach dobrze wiem, że gdyby było takie zdjęcie, przy obecnym internecie itp. wszyscy byśmy je widzieli dawno, a nie tylko pan Tymiński i paru wtajemniczonych...). Wiem kto wymyślił "postkomunistyczny folwark". Obraźliwe i niesłuszne określenie, moim zdaniem. Tak, napiszę więcej w osobnym felietonie, ale jeszcze jedno. Pisze Pani: "Mamy niestety zupełnie inną wrażliwość polityczną". To nie kwestia wrażliwości, lecz po prosu poglądów. Myślę, że obie jesteśmy wrażliwe, bo mnie się chce pisać felietony i odpisywać na listy, a Pani chce się je pisać, za co Pani chwała. Proszę też pamiętać, że Pani listy przeczytało kilkanaście tysięcy osób na całym świecie (druk plus internet), a dla wielu z nich Pani poglądy mogą być znacznie bliższe niż moje. A zatem, warto było. Serdeczne pozdrowienia Małgorzata P. Bonikowska ••• Moi drodzy Kiedy Tuchów został dotknięty powodzią mogliśmy doświadczyć pomocy płynącej z wielu stron i od zupełnie obcych ludzi. Jedną z takich osób, która mając małe dziecko zorganizowała w Szprotawie zbiórkę, transport Tirem, a na koniec sama przyjechała do Tuchowa dbając żeby transport trafił do celu, jest Edyta Czeczkova. Ten fantastyczny człowiek jest na co dzień społecznikiem pomagającym wielu osobom. Długo by mówić o sercu jakie posiada. Jej działania zostały docenione, została zgłoszona do akcji Zwykły Bohater. I uwaga... znalazła się w ścisłym finale! Jeśli mogę prosić o Państwa głosy na stronie http://www.zwyklybohater.pl/ zwyczajna-ale-niezwykla będę ogromnie wdzięczna, a Tuchów będzie miał okazję powiedzieć wielkie "dziękuję":) Pozdrawiam serdecznie Regina Płowiecka ••• By pozostał po nas ślad... "Akcji Sokół" Cmentarz Hallerczyków w Niagara-on-the-Lake to polskokanadyjskie dziedzictwo kulturowe. Cmentarz Hallerczyków w Niagara-on- the-Lake wymaga renowacji... Wspierając apel Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Niagara o pomoc w renowacji cmentarza Hallerczyków w Niagara-onthe-Lake organizujemy Akcję "Sokół" polegającą na sprzedaży książki "Legenda Trzech Ołtarzy z Dodatkiem Historycznym". Dochód ze sprzedaży książki przeznaczony będzie na renowację cmentarza w Niagara-onthe-Lake. W "Akcji Sokół" mogą wziąć organizacje polonijne, szkoły polonijne, grupy artystyczne, osoby prywatne, słowem wszyscy, dla których los cmentarza Hallerczyków nie jest obojętny. Po dokładne informacje prosimy dzwonić: tel. 905 945-6089 lub kontaktować się z nami przez email: [email protected] Cena książki-Cegiełki - $20. Marta Jakubowska i Alicja Dębowska Towarzystwo Przyjaciół Miejsc Polskich Nazwa naszej akcji nawiązuje do organizacji patriotycznej, z której w dużej mierze wywodzili się żołnierze z Niagara-on-theLake. Polecamy akcję i tekst pani Jakubowskiej pt. "W Święto Niepodległości Polski - śladami Trzech Ołtarzy" na stronie 6.