Polonia w nowej Europie - Związek Polaków we Włoszech
Transkrypt
Polonia w nowej Europie - Związek Polaków we Włoszech
Jesienią wiadomo, rozpoczyna się szkoła. “Czy bardzo się pan bał?” zapytało jedno z dzieci (widocznych obok na fotografii) Mieczysława Rasieja. Uczniowie szkoły podstawowej w Materze miały specjalną okazję do zadawania pytań dotyczących ostatniej wojny: spotkanie z kombatantami polskimi. O uroczystościach w Alessano i Materze pisze Wojciech Narębski. (str. 11) Spis treści Polonia w nowej Europie z Grzegorzem Kaczyńskim rozmawia Andrzej Wątróbski Odeszli: Edward Szczepanik wspomnienia Stanisława A. Morawskiego i Ewy Prządki 3 Nasz BIULETYN znajdziecie także na stronie internetowej: www.polonia-wloska.org Zawiadamiamy naszych Czytelników, że maile do redakcji można kierować na adres: [email protected] W sprawach związkowych prosimy pisać na adres: [email protected] Redakcja-Redazione 8 Piątka z polskiego, rozmowa z Mileną Trezzani 10 Szkoły Drugiego Korpusu Wojciech Narębski 11 Fascynująca codzienność z Lorenzo Castore rozmawia Beata Brózda 13 Nowe organizacje polonijne Karolina Staśko i Anastazja Kasprzak 14 Korespondencje i wydarzenia 15 Z nowości wydawniczych 24 Wydział Ekonomiczno-Handlowy KG w Mediolanie 25 25 anni di Solidarność 29 Ricordo... Edward Szczepanik Wojciech Janikowski 31 Commemorazione ad Alessano e Matera IV Na okładce: Włodzimierz Tetmajer, Słoneczne popołudnie, 1890 Beata Brózda Roccasecca, Anna Jurasz, Anna Januszkiewicz Gennusa, Ania Malczewska, Andrzej Morawski, Danuta Wojtaszczyk Gnutti. Korespondenci: Barbara Głuska Trezzani (Mediolan); Jolanta Tałaj-Raggioli (Toskania); Wanda Orda Barazza (Turyn). Daniela Pigliapoco. Polonia Włoska - Biuletyn Informacyjny c/o Associazione Generale dei Polacchi in Italia Via Piemonte 117, 00187 Roma, Tel -Fax (+39 ) 064814 263 Direttore responsabile: Andrea Morawski. Registrazione presso il Tribunale di Roma n. 561/96 del 15.11.96 Tipografia: Abilgraph, Via Pietro Ottoboni 11 - 00159 Roma Finito di stampare nel novembre 2005. Ewentualne dobrowolne datki pieniężne na zwrot kosztów druku, papieru i wysyłki prosimy kierować na konto pocztowe: c/c n.91443002 Associazione Generale dei Polacchi in Italia (z dopiskiem Polonia Włoska) Via Piemonte 117 - 00187 ROMA Pismo dofinansowane przez Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" w Warszawie ze środków Kancelarii Senatu RP oraz Fundację Rzymską im. J.S. Umiastowskiej AKTUALNOŚCI Z życia Związku Polaków we Włoszech 22 października 2005 r., w siedzibie konsulatu honorowego w Bolonii (Via Santo Stefano, 63) odbyło się zebranie zarządu ZPwW. Byli również obecni: konsul generalny RP w Mediolanie Adam Szymczyk, konsul do spraw handlowych Ewa Dolińska, konsul honorowy Corrado Salustro, prof. Learco Andalò – organizator wystawy o wyzwoleniu Bolonii oraz Karolina Staśko – prezes Associazione Culturale Italo - Polacca Arco w Bolonii i Beata Jackiewicz Orsetti z Osimo, organizatorka wystawy o walkach 2 Korpusu w Regionie Marche. Mieczysław Rasiej złożył sprawozdanie z zebrania Rady Prezesów organizacji wchodzących w skład Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych, które odbyło się w Budapeszcie 14-15 października br. Zwrócono tam szczególną uwagę na dramatyczną sytuację Polaków i organizacji polonijnych na Białorusi, szykanowanie polskiej mniejszości narodowej i łamanie podstawowych praw człowieka. Członkowie zarządu przedstawili działalność poszczególnych organizacji w okresie sprawozdawczym. Karolina Staśko zaprezentowała Associazione Arco (czytaj na str. 14) a Beata Jackiewicz Orsetti poinformowała o działalności wystawowej w Marche (str. 19) podczas gdy konsul honorowy Corrado Salustro i prof. Learco Andalò opowiedzieli o przebiegu obchodów 60 rocznicy wyzwolenia Bolonii, uroczystości na cmentarzu polskim oraz omówili wystawę Terre e libertà, obecnie prezentowaną w Polsce. Ustalono, że najbliższy Walny Zjazd Związku odbędzie się w marcu 2006 r. w Domu Polskim przy via Cassia 1200 w Rzymie, w dniu uzgodnionym z dyrekcją Domu. Wieczorem zebrani zwiedzili Cenobio di San Vittore, gdzie odbyła się kolacja, w czasie której prezes Associazione Cenobio di San Vittore – Wojciech Przeklasa poinformował obecnych o działalności tego stowarzyszenia. red. OBSERWATORIUM Polonia w nowej Europie rozmowa z Grzegorzem Kaczyńskim, wiceprezesem Związku Polaków we Włoszech i prezesem Stowarzyszenia Polsko-Włoskiego w Katanii Po wejściu Polski do Unii Europejskiej zmienił się status prawny Polonii. Na czym zmiana ta polega? Dziś sprawą najważniejszą dla Polonii i Polaków w krajach Unii Europejskiej jest to, że wszyscy Polacy stali się obywatelami Unii. Ludzie ze środowisk polonijnych w tym obrębie, żyją w krajach obcych, ale obcymi, przynajmniej w sensie prawnym, przestają już tam być. Obecny status Polonii – rozumiany całościowo, integralnie – zmienia się w sposób radykalny. Jest to problem politycznego, kulturowego i społecznego wyjścia tego środowiska z marginesu, czyli jego autentycznej nobilitacji obywatelskiej. Ja to nazywam procesem przejścia emigrantów w niemal masowego ruchu emigracyjnego, który jest w istocie rzeczy ruchem okresowym, przejściowym i, w dominującej większości, zarobkowym. obywateli. Zmiana dotyczy zarówno Polonii, istniejącej od lat, jak i Polaków mieszkających poza krajem, którzy nie są Polonią. W tym sensie, że termin “Polonia” winno się używać na określenie Polaków żyjących na stałe i w sposób zorganizowany poza krajem, a nie obejmować nim całego, Mówmy więc o Polonii... Wypracowanie pewnej tradycji polonijnej w środowisku ludzi, którzy znajdują się poza krajem z różnych powodów było i jest naprawdę trudne. A to dlatego, że motywy emigrowania są niezmiernie istotne w adoptowaniu się, lub nie, do nowego środowiska i w zachowaniu przywiązania do własnej ojczyzny. Inaczej jest w przypadku ucieczki politycznej z ojczyzny, inaczej w przypadku emigracji “za chlebem”. Wówczas inne są też wizje świata. Pierwsza jest wizją kogoś, kto wyemigrował z kraju, będąc już 4 wcześniej w zasadzie “na emigracji wewnętrznej”, taka osoba nie akceptuje swego oddalenia od ojczyzny. Druga, jest wizją kogoś, kto szukał wszelkich sposobów “pozostania” poza ojczyzną, zrobił wszystko, aby emigrować podczas nadarzającej się okazji, motywowany pragnieniem dorobienia się. Oczywiście, mam na myśli okres poprzedni, okres zniewolenia komunistycznego. Znaczna część pierwszego typu emigrantów ma kłopot z dopasowaniem się do tworzącej się nowej Polonii. Emigranci polityczni często do tej pory nie potrafią wejść w rytm nowego środowiska polonijnego, które odbierają jako obce, jako nieswoje, bowiem – zdaniem ich – nie jest bliskie ich ideałom. A przecież nie ma w rzeczywistości ideałow niezmiennych; zmieniają się one w trakcie zmian pokoleniowych. Nie biorą oni pod uwagę faktu, że nowi emigranci w swej masie są całkowicie inną emigracją, że jest ona po prostu emigracją ekonomiczną, a nie ideową, jak było to w całym okresie powojennym do końca lat 80. Nowi emigranci nie stawiają sobie zasadniczych pytań dotyczących własnej tożsamości, godności itp.; giną w anonimowości, która im odpowiada, jest im wygodna. Ich cele są uzasadnione często nie tyle obiektywną biedą, ile fałszywym wizerunkiem dobrobytu Zachodu. Jestem zdania, że “emancypacja europejska” Polaków dokonana z chwilą wejścia do Unii potęguje powyżej wskazaną kwestę; w pierwszym przypadku podważa racje emigracyjnej egzystencji, w drugim – wzmacnia “bezrefleksyjność kulturową” i osłabia motywację do integracji opartej na wspólnocie pochodzenia. Składnik kulturowy każdej emigracji kształtowany jest latami... ...i zależy od etapów samej emigracji, która różni się w swym charakterze. Inny ma wpływ e m i g r a c j a p o l i ty c z n a , i n n y e k o n o m i c z na c z y r e l i g i j n a . Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 Uważam, że w przeszłości wielką mądrością Polonii było integrowanie się jej środowiska w taki sposób, aby żadne ze wspomnianych elementów nie dominowały w nim. W naszych środowiskach zawsze znajduje się kilku charyzmatyków, którzy mają bogatą i pociągającą osobowość, a w niej coś, co sprawia, że inni za nimi idą. To powinno dziać się zupełnie spontanicznie i prowadzić do instytucjonalizacji nieformalnych czy półformalnych grup, w których każdy powinien mieć swój własny głos czy manewr działania. Innymi słowy, organizacja musi być efektem ruchów oddolnych; jeśli stworzy się organizację od “odgórnej centrali”, to będzie to zarodek przyszłej niezgody. Dla przykładu: nasza polonijna struktura organizacyjna, Związek Polaków we Włoszech, jest federacją zrzeszającą różne i różniące się między sobą organizacje i to zapobiega wielu, ale oczywiście nie wszystkim, problemom w środowisku polskiej emigracji we Włoszech. A jak wygląda na codzień życie emigranta polskiego we Włoszech Kiedy mnie ktoś pyta, jak ja funkcjonuję we Włoszech, odpowiadam, że w gruncie rzeczy mam takie same problemy jak on w Polsce, tylko że podwojone kulturowo. Bezkonfliktowa egzystencja społeczna polega na znalezieniu podobieństw, które łączą, a nie przeciwieństw, które różnią. Z reguły jest to problem istnienia stereotypów. Wy eliminowanie pewny ch stereotypów i spojrzenie na osoby, rzeczy i sytuacje z uwzględnieniem perspektywy włoskiej, kosztowało mnie i moich znajomych, bardzo dużo. W wielu sytuacjach, dla dobra osobistego i rodzinnego nie można być w pełni sobą, lecz należy dostosować się do pełnionej roli, która jest często nieprzewidzianą konsekwencją naszego wcześniejszego wyboru życia na emigracji. W Italii dużo jest dziś polskich kobiet, które wyszły za Włochów i żyją tu często na zasadzie wielkiego poświęcenia. Są to niekiedy kobiety po studiach wyższych, które siedzą w domu i zajmują się dziećmi. Czynią to dlatego, ponieważ jest to zgodne z pewnym stereotypem traktowania swoich żon przez Włochów i z ich wygodnictwem kulturowym i społecznym. Właśnie dlatego, tym Polkom, trudno jest wejść we włoskie życie kulturowe, społeczne czy zawodowe. Nikt przecież nie wejdzie w nowe struktury, jeśli nie zostanie w nie wprowadzony, jeśli nie znajdzie oparcia u innych, a to wymaga czasu, dobrej woli, sporo wysiłku i odpowiednich metod. Dochodzi do tego czasem problem z nostryfikacją dyplomu. Te sytuacje stają się powodem wielu tragedii życiowych. Sądzę, że w działalności struktur polonijnych te właśnie osoby winny być przedmiotem szczególnej troski. Więzy rodzinne uniemożliwiają im drogę powrotu. A warto podkreślić, że małżeństwa mieszane to społeczna charakterystyka, która dominuje w środowisku włoskiej Polonii. Mam na myśli dane statystyczne. We Włoszech jest też spora emigracja solidarnościowa... Z emigracji solidarnościowej pozostało niewiele osób, a to dlatego¸ że Włochy były traktowane przez nie jako kraj przejściowego pobytu. Większość z nich wyjechało na stałe głównie do Kanady, Australii i Nowej Zelandii. Tak czy inaczej, jej przedstawiciele jeszcze bardziej zróżnicowali politycznie środowisko polonijne. We Włoszech istnieje emigracja wywodząca się z pokoleń okresów wcześniejszych, wojennego i komunistycznego. Emigracje polityczne różnych okresów żyją w swoich światach. Jeżeli jeszcze na to nałożymy różnice osobowościowe, społeczne i zawodowe, wówczas możemy dostrzec jak wielką i bogatą mozaikę tworzy środowisko polonijne. Ale różnice wieku, różnice pokoleniowe środowisk 5 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 polonijnych są często powodem braku solidarności środowiskowej, powodują nieporozumienia i brak chęci do wspólnego działania. Wspólne pochodzenie nie zawsze wystarcza do integracji; czasem staje się powodem konfliktu na zasadzie dążeń do przypisywania sobie wyłącznej reprezentacyjności. Mamy tu chyba do czynienia z jakimś paradoksem kulturowym? Polega on na tym, że ta sama kultura w różnych okresach i kontekstach społecznych i politycznych formuje różne osobowości zintegrowane wokół pewnych wartości, które w owym czasie i w owym pokoleniu uznawano za podstawowe, wiodące. Istnieją ponadto różne inne mechanizmy społeczne i psychiczne, które ujawniają się z ostrością w sytuacjach kryzysowych czy trudnych - a taką jest właśnie sytucja emigracyjna. Dochodzą do głosu mechanizmy samoobrony tożsamości społecznej i kulturowej, mechanizmy dowartościowywania własnej osobowości, często kosztem pomniejszania wartości innych, szczególnie miejscowych obywateli. W tych zachowaniach dają o sobie znać stereotypy negatywne. A jak reaguje Polonia na zmiany, które zaszły w naszym kraju po 1989 r.? Mamy za sobą 16 lat, wprawdzie nie do końca jeszcze udanej, demokracji polskiej. Do tej pory nie widać jednak demokratycznego udziału struktur polonijnych, szczególnie jej niezwykle bogatych zasobów ludzkich, w demokratycznym urządzaniu losów naszej “pierwszej” ojczyzny. Ludzie dzisiaj muszą się ciągle uczyć demokracji, muszą uświadomić sobie¸ że nie jest ona spisem martwych reguł, lecz typem kultury nie tylko politycznej. Demokracja jest taka, jak ją ludzie definiują i jak ją wprowadzają w codzienne życie, tak w ojczyźnie jak i na obczyźnie. Chodzi więc o zsynchronizowanie definicji demokracji i współżycia społecznego w kraju i poza nim. Wszyscy dobrze rozumiemy, że musimy się jeszcze sami wychować, że to wymaga czasu... Wcześniej, przez wiele długich lat, żyliśmy w ucisku, w tzw. “zorganizowanym nieporządku”. Był to zorganizowany nieporządek komunistyczny, który opierał się na “homo sovieticus”. System ten polegał na tym, że wszystko dookoła było sparaliżowane, a rządzić mogła jedynie partia, która “znała” się na wszystkim. Do dzisiaj jeszcze widzimy sami jak na tym wyszliśmy. To był model, w którym człowiek czekał na inicjatywy z zewnątrz... Otóż właśnie, wielu emigrantów tworzących dziś Polonię, pochodzących z tamtych czasów, ma nadal złamaną osobowość. Wielu nadal jest nieprzystosowanych do rynku, do kontekstu kapitalistycznego. Niestety, są nadal podatni na sterowanie przez innych. Ci ludzie nie mają poczucia inicjatywy, trzeba się jej wreszcie nauczyć. Dotyczy to też osób, które tu dziś przyjeżdżają na placówki dyplomatyczne, mają w sobie te stare mechanizmy, zasadzające się na działaniu odgórnym, prawie imperatywnym. Oni też często nie zdają sobie sprawy, że w środowiskach polonijnych istnieje nadal kultura unikania, czyli tendencja do unikania kontaktów z zagranicznymi placówkami polskimi. Pamiętajmy, że przed rokiem 1989 każdy, kto chciał na emigracji żyć swobodnie, musiał się trzymać z dala od tego rodzaju instytucji. Przejście od kultury uniku do kultury współpracy wymaga przynajmniej jednego pokolenia. Dzisiejsza Polonia staje się więc inna. Podsumujmy charakterystyczne zmiany. Sądzę, że wszyscy ci, którzy tylko czasowo przebywają poza krajem w ramach Unii, a których np. we Włoszech jest więcej niż tzw. starej Polonii, są w istocie rzeczy takimi samymi emigrantami jak mieszkańcy Szczecina szukający pracy w Rzeszowie czy odwrotnie, a więc osoby uczestniczące w normalnych ruchach ludności. Z chwilą wejścia Polski do UE staliśmy się jednym z wielu krajów federacji państw ojczyzn, albo jak uważają inni federacji państw narodów. W ten sposób poszerzyły się ruchy migracji poza dotychczasowe granice państwowe. Inaczej sprawa wygląda z Polonią. Nowy kontekst polityczny, który w pewnym sensie podważył niektóre racje bytu niektórych form i struktur polonijnych, zmusza to środowisko do refleksji nad formami dalszej działalności, co jeszcze, jak sądzę, nie dało konkretnych propozycji i rozwiązań. Jedno jest pewne, że jako Polonia powinniśmy obecnie zwracać zdecydowanie mniejszą uwagę na problemy sztywnej odrębności etnicznej, co nie oznacza rezygnacji z obrony jej etnicznej tożsamości. Trzeba zachować elementy kultury polskiej w stowarzyszeniach kulturalnych, które w coraz większym stopniu powinny mieć charakter otwarty a nie ekskluzywny, gdzie granice są wyznaczone znajomością języka i pochodzenia polskiego. Chodzi o szerokie otwieranie się na innych. Stowarzyszenia, które chcą dziś istnieć na zasadzie ekskluzywności, urodzenia czy pochodzenia nie mają racji bytu. Zresztą obcokrajowcy zamiłowani w naszej kulturze, jak wynika z mojego doświadczenia, są lepszymi propagatorami naszych, powiedzmy “polskich interesów” niż sami Polacy; są bardziej przekonujący i autentyczni, są polonusami z wyboru, a nie z urodzenia. Aby to uwidocznić przypomnę dwa fakty, które się niedawno wydarzyły. Mam tu na myśli śmierć Nowaka-Jeziorańskiego i dyplomatyczny skandal, który miał miejsce na forum Parlamentu Europejskiego a dotyczący “polskich” obozów koncentracyjnych. Nowak-Jeziorański był polskim emigrantem, osobą niezmiernie oryginalną w pejzażu politycznym i 6 kulturowym Polonii. Może dlatego, że swój pobyt na obczyźnie traktował jako przedłużenie życia w Polsce, zadbał o stworzenie tam środowiska “polonofilów” w różnych sferach, (przede wszystkim w sferach politycznych). Nie starał się nigdy izolować od Kraju. Śledził z wielką uwagą jego losy i potrafił wciągnąć Anglików i Amerykanów w polskie kwestie polityczne. W jego działaności nie było sztywnego i zarazem sztucznego podziału na: albo z Polakami albo z innymi, albo w Polsce albo za granicą. Kiedy też nadarzyła się okazja szybko wrócił do Polski, dla której – mimo swego zaawansowanego wieku – okazał się niezwykle cenny w kształtowaniu, bardziej pośrednio niż bezpośrednio, pewnych opinii politycznych i orientacji w polskiej polityce międzynarodowej. Gdyby pozostał za granicą i tam zmarł, ukazałaby się jedynie sporadyczne nekrologi w niektórych polskich gazetach. Nic poza tym. Nowak-Jeziorański był wielką postacią, jedyną, niepowtarzalną; pewne liczące się w kraju środowisko doceniło jego wartość i “pozwolono” mu zaistnieć w nowej Polsce. Jestem przekonany, że istnieje w środowiskach polonijnych wielu “Nowaków-Jeziorańskich”, mniej znanych, ale wielce wartościowych dla Kraju. Oni też przez lata pracowali dla swej ojczyzny i wiele dobrego zdziałali. Oni to przysłużyli się w budowaniu za granicą korzystnej dla Polski koniunktury politycznej, ekonomicznej i ogólnie kulturowej. Tym samym przyczynili się do ukształtowania kultury demokratycznej w Polsce i ochronili ją przed wieloma niepowodzeniami, a nawet nieszczęściami o charakterze dyplomatycznym czy ekonomicznym. Nie znaleźli i nie znajdują jednak dla siebie odpowiedniego pola do działania w kraju, w którym istnieje swego rodzaju milcząca zmowa przeciw tego rodzaju osobom. Dużo dobrego dla Polski zrobiła np. emigracja solidarnościowa. Sam też wywodzę się z tego pnia. Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 Solidarnościowa kontestacja była fantastycznym motywem naprawy świata. Bo jeśli nie ma kontestacji, a jest wyłącznie konformizm, to nic nowego nie powstaje. Pamiętać jednak trzeba, że kontestacja będąca podstawą ruchu społecznego nie jest zazwyczaj programem pozytywnym, tylko negatywnym odzwierciedleniem tego, co jest. Nie wystarczy być tylko przeciwko czemuś i komuś. Muszą pojawić się ludzie, którzy nie są pozbawieni czynnika kontestacji, ale potrafią zaproponować model pozytywny, nowatorski. Programy wielu rewolucji, z francuską i październikową włącznie, są tego przykładem. Każda rewolucja upada, jeśli nie pojawią się u jej steru pozytywni kontestatorzy. Do nich potencjalnie należą “Nowakowie-Jeziorańscy”. Oni jednak nie spali na steropianie w stoczni z kimś, kto należy do dzisiejszej elity solidarnościowej; oni żyli na Zachodzie. Są więc pomijani; ich egzystencja, fachowość, dobra robota i prestiż w “drugiej ojczyźnie” postrzegane są jako działalność ludzi marginesu, ludzi z innego świata, jako fragment Zachodu a nie Polski. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w roku 1918, kraj nasz otworzył się na emigrację. Do Polski wróciło wielu wspaniałych ludzi; to właśnie oni w znacznym stopniu przyczynili się do osiągnętych wówczas sukcesów. Tego nie widać w III Rzeczpospolitej. Polonia to czuje i przeciwko temu protestuje. To są ewidentne błędy popełniane przez polską elitę polityczną i ekonomiczną, której brakuje kultury współpracy. W wielu sferach działalności prowadzona jest bardziej polityka uczenia się na błędach, niż korzystania z doświadczeń polonijnych fachowców. Niekiedy odnoszę wrażenie, że w dzisiejszej Polsce środowisko polonijne traktowane jest nadal jako środowisko egzotyczne, dobre do ciekawych tematów dziennikarskich i reportaży telewizyjnych, ale nie jako środowisko partnerskie. Czy ktoś słyszał o programie współpracy Polski z Polonią w zakresie gospodarczym, naukowym itp. Za rzecz normalną natomiast uznaje się np. tworzenie przemysłu samochodowego w oparciu o koreańskich fachowców. Wspomniał Pan również wcześniej o “polskich” obozach koncentracyjnych... Problem dotyczy ludności żydowskiej, ale jest problemem polskim. Oba narody ucierpiały w czasie minionej wojny. Oba też żyły ze sobą przez długie wieki, bez większych konfliktów. W Polsce mieszkała przecież najliczniejsza społeczność żydowska na świecie, dzięki której kultura żydowska zachowała swoją ciągłość, tradycję religijną i poczucie tożsamości. To o polskiej dobrze świadczy tolerancji, mimo jej widocznych błędów i ograniczeń, mimo niektórych orientacji antysemickich. Nikt nie żyje w danym kraju przez dłuższy czas, jeżeli nie znajduje w nim miejsca dla siebie. Niemieckie obozy koncentracyjne powstawały tam, gdzie Niemcy mieli najwięcej wrogów, właśnie na obszarze Polski, tam gdzie żyła najliczniejsza społeczność żydowska. Nikt jednak nie uczy się dziś historii tak, jak my tego chcemy, czyli z polskich podręczników, chociaż i polskie podręczniki pod tym względem są bardzo ogólnikowe. Podręczniki historyczne piszą autorzy zagraniczni na podstawie dostępnych informacji, które, naszym zdaniem są fragmentaryczne, stronnicze a często nawet krzywdzące. Jak zauważył kiedyś Pascal, po drugiej stronie Pirenejów prawda może być fałszem. Otóż oni piszą “swoją prawdę”. Ale co zrobiliśmy, my Polacy, aby oni właśnie byli rzetelniej poinformowani? Pod tym względem powinniśmy brać przykład od Żydów, którzy żyjąc w diasporze i wykazując niezwykłą solidarność, osiągnęli wiele. Oni dobrze wiedzieli, że sami muszą pisać o holokauście, bo nikt za nich tego nie zrobi. Wiedzieli też, że w każdym 7 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 kraju należy pisać o tej tragedii w miejscowym języku narodowym, a nie w yidysz; nie wystarczy, jak to robią wydawnictwa polskie, publikować po polsku i co najwyżej po angielsku. Przecież przeciętny Francuz czyta po francusku, Niemiec po niemiecku, a Włoch po włosku. Polska nie potrafiła i nie potrafi wykorzystać polskiej diaspory również i na tym polu. W ten sposób mamy skandaliczną kwestię „polskich” obozów. Dlatego uważam, że Norman Davies robi dla nas niezwykle dobrą robotę. Z braku miejsca, celowo upraszczam przedstawienie tej sprawy, ale myślę, że sens mojej wypowiedzi jest czytelny, nawet jeśli polemiczny. Potrzebna jest nam lepsza koordynacja planów i działania... ...a to od wielu już lat nam zupełnie nie wychodzi. Powtarzam ad nauseam: nie można ciągle traktować Polonii w oderwaniu od Kraju i nie liczyć się z jej opiniami czy postulatami; ignorować jej potencjał ludzki i kulturowy. Wspólnie też powinno się podejmować działania na zewnątrz w propagowaniu polskiej historii czy kultury. Nikt inny tego za nas nie zrobi. Środowiska polonijne mogą tu odegrać decydującą rolę. Przykładem może być moje własne, włoskie podwórko; to my, zakorzenieni w środowiskach uniwersyteckich, lekarskich, dziennikarskich czy ekonomicznych uświadamiamy sobie potrzeby i zainteresowania Włochów lepiej od kogoś, kto na przykład przyjeżdża na placówkę dyplomatyczną i zaczyna swoją działalność od nauki języka włoskiego. Kiedy po kilku latach zaczyna coś rozumieć z włoskiej rzeczywistości, wówczas jest zmuszony wyjechać, zgodnie z procedurą kadrową, obowiązującą w ministerstwie. Albo się zmieni Z espół przewodników turystycznych uprawnionych przez władze włoskie do wykonywania zawodu na terenie Rzymu i prowincji (dekret Prezydenta Republiki Włoskiej z 27 lipca 1977, nr. 616, ramowa ustawa z 17 maja 1983, nr. 217 oraz ustawa Regionu Lacjum z 19 kwietnia 1985, nr. 50) oferuje swe usługi w zakresie oprowadzania polskich grup turystycznych, pielgrzymek i turystów indywidualnych, uwzględniając najważniejsze zabytki, muzea i zakątki Rzymu. Niezależnie od ogólnych programów zwiedzania, obejmujących wybrane obiekty Rzymu starożytnego, wczesnochrześcijańskiego, renesansowego i barokowego, zespół oferuje wizyty specjalne: w Rzymie (przykładowo): Ogrody i muzea watykańskie; ● Muzea: kapitolińskie; archeologiczne i etruskie; ● Galerie: Borghese i sztuki współczesnej; ● Zamek św. Anioła ● i poza Rzymem (również przykładowo): ● Tivoli (Villa Hadriana i Villa d’Este); ● Castelli Romani; ● wykopaliska w Ostia Antica; ● nekropolia etruska w Cerveteri; ● Subiaco (opactwo benedyktynów). W skład zespołu wchodzą następujący przewodnicy: dotychczasową logikę działania, albo będziemy nadal dreptać w miejscu. Oby więc nasze działania były wreszcie naprawdę wspólne. rozmawiał Andrzej Wątróbski (fragm.) Wywiad został przeprowadzony we wrześniu tego roku podczas IV Międzynarodowej Konferencji Po lonijnej “Eu ropa p olskich ojczyzn” zorganizowanej przez Uniwersytet Szczeciński. (Druga część rozmowy w następnym numerze) Grzegorz Jerzy Kaczyński, prof. dr hab. Socjolog, religioznawca i afrykanista. Nauczyciel akademicki ostatnio związany z Università degli studi di Catania. Autor wielu publikacji naukowych. Członek instytucji naukowych w Polsce i w Europie. Teresa DEMBIŃSKA MORAWSKA (polski, francuski), tel./faks 06.529.44.37 kom. 368.393.77.92 Anna DEMIDOWICZ SANDRETTI (polski, rosyjski), tel./faks 06.65.74.33.85 kom. 339.183.07.89 Diana LOKCEWICZ CESETTI (polski, angielski, rosyjski), tel./faks 06.494.12.65 kom. 347.333.71.79 Barbara LUDWIKIEWICZ GRASSI (polski, angielski), tel./faks 06.37.51.95.55 kom. 338.775.38.02 Aleksandra MARZYŃSKA CROCI (polski, angielski), tel./faks 06.560.10.28 kom. 338.940.88.69 Zgodnie z ustawą Regionu Lacjum z 19 kwietnia 1985, nr. 50 jedynie osoby upoważnione przez kompetentne władze miejscowe mogą oprowadzać po zabytkach, muzeach, galeriach, wykopaliskach archeologicznych i miejscach o szczególnym znaczeniu historycznym i artystycznym. Art. 27. tejże ustawy ustala ponadto, iż nielegalne wykonywanie zawodu przewodnika turystycznego podlega sankcji administracyjnej w wysokości do 500 euro, podwojonej w przypadku recydywy; agencja natomiast, która takie osoby zatrudnia, podlega sankcji do 1.000 euro a w przypadku recydywy - do 2.500 euro. W myśl art. 23 cytowanej powyżej ustawy wynagrodzenie przewodników turystycznych ustalane jest corocznie przez odpowiedni organ administracyjny. Najlepiej kontaktować się z przewodnikami między godz.7 a 8 rano i między godz. 20 a 22 wieczorem. 8 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 ODESZLI 22 września b.r. zmarł w Pershore, w Wielkiej Brytanii prof. Edward Szczepanik, ostatni premier Rządu RP na Uchodźstwie U rodził się 22 sierpnia 1915 r. w Suwałkach. Po zdaniu matury w Gimnazjum im. Karola Brzostowskiego podjął studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie i ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. W 1937 roku w ramach stypendium Funduszu Kultury Narodowej studiował w Londynie, a w rok później został asystentem prof. Edwarda Lipińskiego w SGH. Wziął udział w kampanii wrześniowej. Po internowaniu na Litwie był więziony m.in. w Kozielsku i na półwyspie Kola. Jako oficer 4. Pułku Artylerii Lekkiej przeszedł szlak Armii Polskiej na wschodzie, walczył we Włoszech, gdzie został kapitanem w Dowództwie Artylerii 2 Korpusu. Otrzymał m.in. Krzyż Walecznych za udział w bitwie o Bolonię, a także szereg odznaczeń polskich i brytyjskich. Po wojnie powrócił do pracy akademickiej. Kontynuował ją w Rzymie, Londynie, Hongkongu i Sussex. Był doradcą ekonomicznym w kilku organizacjach międzynarodowych i w Rządowej Komisji Planowania w Pakistanie. W latach 1963-1977 pracował w Food and Agriculture Organization of the United Nations w Rzymie, m.in. jako dyrektor kursów planowania rolniczego i kierownik studiów polityki rolnej. W okresie pobytu w Rzymie brał też czynny udział w życiu Polonii, m.in. jako Prezes Rady Polaków we Włoszech i Delegat Rządu RP na Uchodźstwie przy Stolicy Apostolskiej. Po powrocie do Anglii nie ustawał w pracy społecznej. Był założycielem i wielokrotnym prezesem Instytutu Badania Zagadnień Krajowych w Londynie, profesorem ekonomii i dziekanem w Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie (PUNO), prezesem Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie, przewodniczącym komitetu organizacyjnego oraz redaktorem naczelnym 10 tomów prac Kongresu Kultury Polskiej na Obczyźnie (1985 r.), prezesem Polonia Aid Foundation Trust w Londynie - fundacji wspierającej polską naukę i kulturę na obczyźnie, założycielem w 1996 r. i wieloletnim prezesem Rady Porozumiewawczej ds. Badań nad Polonią, przekształconej następnie w Światową Radę Badań nad Polonią. I wreszcie inicjatorem i redaktorem obszernego dzieła w języku angielskim The Polish Cultural and Scientific Heritage at the Dawn of the Third Millennium, pracy zbiorowej 50 autorów opisujących kulturalne, naukowe i techniczne dziedzictwo Polski w ciągu ostatnich 1037 lat. W latach 1981-1986 był ministrem Spraw Krajowych a następnie prezesem Rady Ministrów Rządu RP na Uchodźstwie. Obowiązki te sprawował do 22 grudnia 1990 r., tj. do momentu rozwiązania Edward Szczepanik tegoż Rządu, a w latach 1991-1992 przewodniczył jego Komisji Likwidacyjnej. Opublikował 12 książek i kilkadziesiąt artykułów, szczególnie z zakresu rozwoju gospodarczego, dochodu narodowego i polityki ekonomicznej rolnictwa. Za zasługi w pracy naukowej, społecznej i państwowej został odznaczony Wielką Wstęgą Orderu Odrodzenia Polski. Edward Szczepanik we Włoszech Z polskim Rzymem prof. Szczepanik był szczególnie związany. W czasie swego pierwszego pobytu we Włoszech, w czasie wojny i zaraz po wojnie jako oficer 2 Korpusu, poznał swą przyszłą żonę Hannę, córkę Stanisława Janikowskiego, jednej z czołowych postaci kolonii polskiej w Rzymie, wieloletniego radcy i chargé d’affaires Ambasady polskiej przy Watykanie, a bezpośrednio po wojnie ministra pełnomocnego przy rządzie włoskim. Miał z nią czworo dzieci, dwie córki i dwóch synów. W czasie drugiego, dłuższego tym razem, pobytu w Rzymie, w latach 1963-1977, Edward Szczepanik brał czynny udział w życiu emigracji niepodległościowej i stał się niebawem jednym z głównych inicjatorów i organizatorów imprez społeczno-kulturalnych tego Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 środowiska. Był m.in. współzałożycielem i następnie prezesem Rady Polaków we Włoszech, skupiającej szereg instytucji i środowisk emigracyjnych na terenie Włoch oraz, wraz z żoną, jednym z głównych animatorów, działającego w sali przy kościele św. Stanisława, Ogniska Polskiego w Rzymie. Przez wszystkie lata ich pobytu w Rzymie gościnne mieszkanie państwa Szczepaników przy Via San Saba, na Awentynie, stało otworem dla spotkań, w czasie których rodziły się nowe inicjatywy lub uzgadniano bieżące zadania, było przystanią dla rozlicznych Polaków z kraju czy z emigracji, którym służono radą, czy też z którymi dzielono się wiadomościami na temat sytuacji krajowej czy międzynarodowej. Nawet 9 niezapowiedziani goście byli zawsze przyjmowani z otwartymi rękoma a w dodatku suto ugaszczani przez zapobiegliwą panią domu. Wyjazd państwa Szczepaników do Anglii wytworzył dotkliwą lukę w życiu kolonii polskiej w Rzymie. W 1-szym tomie wydawanej przez Fundację Rzymską im. J. S. Umiastowskiej serii Świadectwa zamieszczona została długa rozmowa Edwarda Szczepanika z Ewą Prządką p.t. Opowieści o młodości i wojnie, Italii i Anglii, w której opowiada on obszernie o kolejach swego ciekawego i czynnego życia, które przeżył jako żołnierz, naukowiec oraz działacz społeczny i polityczny. (Patrz poniżej) Stanisław A. Morawski Spotkania w San Felice Circeo Są w życiu spotkania, które zapisują się w pamięci bardzo mocno. Z racji zawodu dziennikarskiego spotykam się z wieloma ludźmi, rozmawiam, zapisuję na taśmę ich sądy, opinie, wspomnienia. Ale tylko niektóre są niezwykłe. Do takich zaliczam spotkanie z Edwardem Szczepanikiem w San Felice Circeo w lipcu 1996 i 1997 r. Inicjatorem wyjazdu z Rzymu do pensjonatu, w którym – jak zawsze od kilkudziesięciu lat – wypoczywał Edward Szczepanik, był Stanisław Morawski. Zatopiony w zieleni i kwiatach pensjonat nosił nazwę Giardino degli Olivi, znajdował się na niewielkim wzniesieniu ponad miastem i emanował niezwykłą atmosferą. Było w nim coś uroczo staroświeckiego. Karty z zielnika oprawione w ramach wiszące na ścianach, ludzie, którzy się znali od dziesiątków lat. I w takiej scenerii zobaczyłam Edwarda Szczepanika, który przyjechał do Circeo z córkami i wnukiem. Znaleźliśmy sobie kąt w pokoju p. Edwarda i zaczęliśmy nagrywać wspomnienia. Za oknami, w dali widać było morze i zielone pagórki, a my przenieśliśmy się w odległy czas jego młodości, w strony rodzinne, do Suwałk. Edward Szczepanik mówił pięknym, polskim językiem, ciepło, ale bez egzaltacji. Podziwiałam jego pamięć, a był przecież człowiekiem osiemdziesięcioletnim, którego nie omijały w życiu choroby. Patrzyłam na jego przystojną twarz, która pod wpływem wspomnień młodniała. Z wielkim zaangażowaniem mówił o udziale w wojnie 1939 r., o ciężkich próbach, aby zachować siłę przetrwania i godność człowieka. Nie skończyliśmy nagrań tego dnia. Rano znów przywitało nas piękne słońce, a my – zamknięci w pokoju, kończyliśmy nagrywanie opowieści. I to było mało. Na drugi rok doszły wspomnienia najnowsze. Tak powstały Opowieści o młodości i wojnie, Italii i Anglii, które otworzyły tom I Świadectw – Testimonianze. Tak zapamiętałam Edwarda Szczepanika, człowieka skromnego, ciepłego, życzliwego dla rodziny i otaczających Go ludzi, a przede wszystkim wielkiego patriotę, dla którego losy ojczyzny były ważne aż do ostatnich dni życia. Ewa Prządka 26 października zmarł w Macerata (region Marche) Julian Morgan, były kombatant. W czasie wojny walczył w szeregach Pułku Ułanów Karpackich 2 Korpusu, ostatnie lata swego życia dzielił między Wielką Brytanię a Włochy. Żegnamy Go z wielkim żalem. Z głębokim żalem i bólem przyjęliśmy wiadomość o odejściu w dniu 15.10.2005 r. Basi Mróz, naszej serdecznej, oddanej Koleżanki i Przyjaciela, wieloletniego pracown ika Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Rzymie. Basia, z wrodzoną sobie dokładnością, czuwała nad najdrobniejszymi potrzebami Urzędu i zespołu. Trudno było się oprzeć jej prośbie, zawsze znalazła sposób, aby przekonać ludzi do realizowanego projektu. Walczyła z chorobą od kilku lat. Zmarła w drodze do ukochanego kraju. Jeszcze tak niedawno mówiła nam, że po powrocie z Polski wróci do pracy, gdzie tak bardzo nam jej brakowało. Do końca wierzyliśmy, że wygra tę nierówną walkę i powróci do nas z tym uśmiechem, pogodą ducha i odwagą, która nam imponowała. Odeszła, lecz mimo to, w naszej pamieci pozostanie cicha, skromna i łagodna. Nie potrafimy wyrazić słowami uczuć, które towarzyszą nam w chwili obecnej. Łącząc się w bólu z Twoimi Basiu najbliższymi, obiecujemy Ci jednak, że zatrzymamy tu, w Konsulacie Polskim w Rzymie, którego przez lata byłaś podporą, Twój spokój, optymizm i życzliwość. Koleżanki i Koledzy 10 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 PRZENIKANIE Piątka z polskiego W dyplomie za zajęcie III miejsca w Międzynarodowym Konkursie Prozatorskim 2005 dla młodej Polonii czytamy: “Jury wyraża uznanie i przyjmuje Cię do Klubu wytrawnych prozaików”. Jak udało się młodej dziewczynie urodzonej we Włoszech tak doskonale opanować język polski? Próbujemy odpowiedzieć na to pytanie w rozmowie z Mileną Trezzani. Milena urodziła się w Mediolanie w 1977 r. Jej ojciec, Vittorio – inżynier, jest wielkim polonofilem. Nie mówi po polsku, ale wiele w tym języku rozumie. Milena zawdzięcza swoją znajomość polskiego matce, Barbarze Głuskiej-Trezzani (prezesowi Lombardzkiego Koła Kulturalnego i stałej korespondentce Biuletynu). “Mama od dziecka uczyła mnie mówić i czytać po polsku. I przynajmniej dwa razy do roku zawoziła mnie do Polski: na miesiąc w lecie i na dwa tygodnie w okresie Bożego Narodzenia. W Polsce mieszkałam u dziadków, mam też dużo kuzynów i kuzynek, dużo przyjaciół. Zawsze czytano mi książeczki autorów polskich Brzechwy, Tuwima, Konopnickiej, Makuszńskiego. Oglądałam polskie kreskówki i słuchałam płyt z nagranymi baśniami. Potem sama już przeczytałam wszystkie polskie lektury obowiązkowe.” Była istnym molem książkowym i dzięki temu potem, w pisaniu robiła bardzo mało błędów ortograficznych. W pierwszych latach szkoły średniej zasób jej polskiego słownictwa był większy niż włoskiego (z czasem różnica ta zupełnie się zatarła). “We włoskiej szkole mało było dzieci z małżeństw mieszanych, może tylko jedno. Ale koledzy interesowali się moim podwójnym pochodzeniem i kiedyś poprosili mnie, żebym nauczyła ich polskiego pacierza... Milena Trezzani, wrzesień 2005 Interesuję się kinem polskim. Ostatnio, w lecie widziałam dwa filmy: Vinci Machulskiego i znany przed laty Rejs Piwowskiego. W domu, w Mediolanie polskie filmy i aktualności oglądam na TV Polonia – i kiedy tylko jest to możliwe staram się oglądać Tele-express o godz. 17. Wciągają mnie seriale. “M jak miłość” gdzie dużo się dzieje i w której zabawne są realia polskiej wsi oraz “Klan” historia dużej rodziny, istnego klanu, mieszkającej w mieście. Bardzo dobrze, że filmy, które pokazuje TV Polonia mają dodatkowo angielskie napisy. Uczę się całych idiomatycznych zwrotów po angielsku.” Dodajmy że Milena ukończyła trzy lata temu anglistykę i dziś uczy języka angielskiego. Dzięki programowi pierwszemu TVP może śledzić życie polityczne, powstawanie nowych partii, kampanię wyborczą. “Ciekawią mnie niektóre skandale jak protest rolników Samoobrony, kiedy wyrzucano na ziemię całe ładunki importowanego zboża, czy raporty Instytutu Pamięci Narodowej, nudne są natomiast niekończące się afery sądowe (jak np. sprawa Rywina). Orientuję się w polityce polskiej. Mogłam brać udział w konsulacie w Mediolanie we wszystkich tegorocznych wyborach, do parlamentu i na prezydenta.” Na wspomniany wyżej konkurs literacki zorganizowany przez Fundację Młodej Polonii przygotowała esej filozoficzno-religijny o tygodniu. Każdy dzień tygodnia przynosi refleksję (o osobie, sensie życia, pięknie wszechświata, o czasie i przestrzeni, o 7 cudach świata). Zamiłowanie do filozofii i religii wyniosła Milena z liceum, gdzie oba te przedmioty prowadziła doskonała pani profesor. “Po konkursie zorganizowano w Warszawie sympozjum, na które przyjechało bardzo dużo młodzieży. Duża ich część przybyła ze wschodu, z Litwy, Łotwy, Rosji i Ukrainy. Właśnie z dziewczyną z Ukrainy bardzo się zaprzyjaźniłam. Na prośbę przewodniczącego konkursu przygotowałam na to sympozjum 40-minutowy referat o pobycie Adama Mickiewicza w Rzymie.” “W Polsce najbardziej podobają mi się kawiarnie, gdzie można godzinami siedzieć ze znajomymi i rozmawać przy herbacie. Piękny jest krajobraz, cudowne pola i lasy.” W naszym kraju trudno byłoby jej mieszkać ze względu na klimat jest nie tylko zimno, ale bardzo wcześnie robi się ciemno, to może być przygnębiające. Ale jak wszyscy Polacy uwielbia niektóre narodowe potrawy. Jest ogromnie przywiązana do tradycji i podobają się jej stroje regionalne. Nad łóżkiem w jej pokoju wisi zdjęcie, na którym 5-letnia Milena w stroju mazowszanki wita Jana Pawła II z wizytą w Mediolanie. Wydarzenie do dziś niezapomniane. A.J. 11 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 HISTORIA Prof. Wojciech Narębski pisze dla Biuletynu o obchodach w Materze i Alessano SZKOŁY DRUGIEGO KORPUSU W dniach 5-9 października 2005 r. w dwóch miastach na południu Włoch, Materze i Alessano miały miejsce podniosłe i - dla nielicznych dawnych podchorążych i byłych uczniów - wzruszające uroczystości 60-lecia Centrum Wyszkolenia Armii 2 Korpusu Polskiego w Materze oraz Gimnazjum i Liceum dla jego żołnierzy w Alessano. Te ważne placówki wykształciły kilkuset żołnierzy 2 Korpusu Polskiego. Miało to ogromne znaczenie dla uzupełnienia dotkliwie uszczuplonej przez bolszewickie ludobójstwo i straty wojenne podczas kampanii włoskiej kadry oficerskiej oraz przerwanej przez wypadki wojenne edukacji żołnierzy tej wielkiej jednostki. Obchody zostały zorganizowane w Materze 5 października staraniem Stowarzyszenia “Associazione Culturale 21 Settembre 1943” (data zbrodni Wehrmachtu w tym mieście w przeddzień wyzwolenia przez wojska alianckie) i antymafijnego Stowarzyszenia “Libera”. Współorganizatorem była ponadto Fundacja im. niedawno zmarłej więźniarki niemieckich obozów koncentracyjnych Elisy Springer. Dwa dni później odbyła się sesja naukowa poświęcona 62. rocznicy tego tragicznego dla Matery wydarzenia, zatytułowana “Pielgrzymka pamięci”, w której udział wzięli m.in. przedstawiciel Dyrekcji Muzeum Oświęcimskiego, dr Henryk Świebocki oraz znana z licznych wizyt i spotkań w Polsce więźniarka wielu obozów p. Halina Birenbaum z mężem-sybirakiem. Należy podkreślić, że główną rolę w organizacji uroczystości w Materze odegrali prezes wspomnianego Stowarzyszenia i Fundacji, Filippo Zollino oraz jego równie zasłużeni najbliżsi współpracownicy, Mario i Francesco Ambrico, utrzymujący ścisły kontakt z krakowskim środowiskiem kombatanckim, reprezentowanym przez niżej podpisanego. Uroczystości rocznicowe 5 października, upamiętniające dwuletnią działalność (1944-46) Centrum Wyszkolenia Armii 2 Korpusu Polskiego w Materze, rozpoczęła msza św. na Polskim Cmentarzu Wojennym w Casamassima koło Bari (siedzibie naszego największego szpitala podczas kampanii włoskiej 1944-45 i po wojnie), odprawiona przez prezesa Stowarzyszenia “Libera” ks. Luigi Ciotti. Wygłoszona przez niego homilia, podkreślająca zasługi polskich żołnierzy dla wyzwolenia Włoch oraz papieża-Polaka dla wolnej i zjednoczonej Europy, spotkała się z aplauzem zebranych. Niżej podpisany, jako przedstawiciel byłych żołnierzy 2 Korpusu, serdecznie podziękował naszym włoskim przyjaciołom za ten dowód pamięci. Na mszy św. i dalszych uroczystościach naszą Ambasadę w Rzymie reprezentował jej pierwszy radca Jerzy Skotarek a nasz Konsulat w Bari honorowy konsul na Apulię i Bazylikatę, dr Domenico Centrone. Ponadto udział w obchodach w Materze wzięło czterech wychowanków szkół podchorążych w tym mieście: przybyli z Anglii inż. Wojciech Fijałkowski i inż. Tadeusz Nagrodzki, obecny prezes Związku Polaków we Włoszech inż. Mieczysław Rasiej z Turynu oraz prof. Wojciech Narębski z Krakowa. Władze włoskie reprezentowali burmistrzowie kilku włoskich miast z ich sztandarami a honory wojskowe oddał poległym i zmarłym “za naszą i waszą wolność” żołnierzom polskim włoski pluton honorowy z trębaczem-bersaglierem, który odegrał tradycyjną “Ciszę”. Po południu w auli zabytkowego Pałacu Ridola odbyła się sesja naukowa “Polskie Szkoły Wojskowe w Materze 1944/46”. Po oficjalnych przemówieniach organizatorów i władz, prof. Narębski udekorował sztandar Matery i najbardziej zasłużone w Odsłonięcie tablicy pamiątkowej na murze szkoły w Materze 12 przygotowaniu tej uroczystości osoby przyznanymi, na wniosek Oddziału Krakowskiego Krajowego Związku b. Żołnierzy PSZ na Zachodzie, medalami “Pro Memoria” i “Za zasługi w upamiętnianiu tradycji polskich walk i męczeństwa”. Następnie krótkie referaty o Szkołach Podchorążych w Materze wygłosili po włosku inż. M. Rasiej i prof. W. Narębski a prof. Teresa Zaniewska (ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, organizatorka kilku konferencji, poświęconych szkolnictwu i oświacie polskiej na obczyźnie podczas 2 wojny światowej) przedstawiła tłumaczone na ten język rozważania o poezji żołnierskiej 2 Korpusu, przypominając, że uczniami tych szkół byli m. in. znani literaci i poeci Gustaw Herling-Grudziński i Artur Międzyrzecki. Po zakończeniu sesji jej uczestnicy udali się przed gmach Szkoły Podstawowej “Minozzi”, która w latach 1944-46 gościła nasze szkoły podchorążych piechoty i artylerii, celem odsłonięcia włosko-polskiej tablicy, upamiętniającej pobyt w Materze polskich żołnierzy oraz ich walkę i ofiarę życia za demokrację i wolność naszych dwóch narodów. Następnie uczestnicy uroczystości zasadzili przed gmachem Szkoły symboliczne oliwne drzewko pokoju. Warto dodać, że na prośbę dyrekcji Szkoły, nazajutrz odbyło się spotkanie jej kadry nauczycielskiej i młodzieży z polskimi kombatantami. Końcowym akordem obchodów rocznicowych naszego Centrum Wyszkolenia Armii w Materze było otwarcie zorganizowanej przez Mario i Francesco Ambrico ciekawej wystawy fotografii “Ludzie 2 Korpusu Polskiego w Materze 1944/1946”, pozyskanych z Instytutu i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, na którą ta zasłużona placówka przekazała kurtkę mundurową porucznika 5 Kresowej Dywizji Piechoty, a piszący te słowa kopie polskich odznaczeń wojennych oraz odznak i oznak rozpoznawczych jednostek 2 Korpusu, jak również jednodniówek i zaświadczeń o ukończeniu różnych szkół podchorążych w Materze. Uroczysta kolacja była okazją do wspomnień dawnych dni pobytu w tym zabytkowym mieście. Trzeba podkreślić, że Matera została zaliczona do Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO, a w jej średniowiecznej wczesnochrześcijańskiej dzielnicy Sassi ze skalnymi kościółkami i freskami nakręcono znany film “Pasja” z uwagi na jej podobieństwo do Jerozolimy. Bardzo podniosły charakter miały też obchody 60lecia Liceum i Gimnazjum nr 1 dla żołnierzy 2 Korpusu Polskiego w położonym na skraju “obcasa włoskiego buta” Alessano, z którym przyjacielską współpracę - z inicjatywy niżej podpisanego i dr Antonio Caloro - nawiązano 15 lat temu. Na tę uroczystość przybyła z Wielkiej Brytanii kilkunastoosobowa grupa b. uczniów tej żołnierskiej szkoły, a ponadto zamieszkały w Rzymie b. opiekun duchowy emigracji abp. Szczepan Wesoły oraz jeden nasz kolega z USA i dwóch z Polski. Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 7 października, wieczorem miała miejsce prezentacja drugiego, uzupełnionego wydania zredagowanej przy mojej współpracy książki “Gli Alessanesi di Anders - un liceo e ginnasio polacco in Alessano 1945-46 - Ricordi e testimonianze” (Alessańczycy gen. Andersa - liceum i gimnazjum polskie w Alessano 1945-46 - wspomnienia i dokumenty) oraz opracowania nauczycielki liceum z pobliskiego Casarano, Cristiny Martinelli “I papaveri di Montecassino” (Czerwone maki z Monte Cassino). Następnie miejscowy zespół muzyczny z solistką wykonał kilka utworów, a na zakończenie po mistrzowsku w języku polskim tę tak znaną i cenioną w naszym kraju pieśń, nagrodzoną owacją zebranych. 8 października rano odbyliśmy wycieczkę do miejscowości Matino, gdzie działało polskie Gimnazjum i Liceum nr. 2, Casarano - siedziby Gimnazjum Kupieckiego i Liceum AdministracyjnoHandlowego dla żołnierzy 2 Korpusu oraz do Gallipoli, w którym zdobywali szlify podchorążackie nasi pancerni kawalerzyści. Kulminacyjnym punktem uroczystości w Alessano było nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej, na którym jednomyślnie przyznała ona honorowe obywatelstwo tego miasteczka wszystkim żyjącym byłym uczniom alessańskiej szkoły. Po oficjalnych przemówieniach i wręczeniu dyplomów przez obecnego burmistrza pana Luigi Nicolardi, prof. W. Narębski udekorował sztandar miasta i zasłużonych działaczy: b. burmistrza Cosimo del Casale, Antonio Caloro i panią Cristinę Martinelli medalami “Pro Memoria” a panią Marię Insalata Siciliano i zamieszkałego w Casarano naszego towarzysza broni z 2 Korpusu, Michała Lejczaka bohatera książki C. Martinelli - medalami “Za Zasługi”. Rocznicowe uroczystości w Alessano zakończyła odprawiona w niedzielę 9 października msza św. Polski “alessańczyk”, abp. Wesoły celebrował ją w miejscowej katedrze, gdzie w 1945 r. wmurowana została nasza tablica pamiątkowa. Niech to przypomnienie niemal nieznanych w kraju a bardzo ważnych miejsc, gdzie żołnierze 2 Korpusu Polskiego zdobywali - dzięki dalekowzroczności naszych Dowódców cenną wiedzę wojskową i średnie wykształcenie, otwierające im po wojnie bramy wyższych uczelni, stanowi istotne uzupełnienie naszej znajomości dziejów tej sławnej wielkiej jednostki. Prof. dr hab. Wojciech Narębski 13 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 WŁOSI W POLSCE L orenzo Castore, florentyńczyk, ur. w 1973 r. Po ukończeniu studiów prawniczych w Rzymie i jednocześnie prywatnych w zakresie fotografii, tej ostatniej poświęcił swój czas. Posługuje się głównie fotografią czarno-białą; zaprzecza, jakoby był fotografem-dziennikarzem, podkreślając, że nie wierzy w obiektywność fotografowanych faktów. W Polsce brał udział m.in. w krakowskim “Miesiącu fotografii” w latach 2003, 2004, zrealizował wystawę pt. “Szczęść Boże” prezentowaną w Instytucie Polskim w Rzymie i Instytucie Kultury Włoskiej w Warszawie. Mieszka w Rzymie, pracuje “w podróży”. Jego fotografie publikują m. in.: Panorama, Io, Donna, Specchio, il Foglio, il Fotografo, Photo Nouvelles. Bierze udział w ekspozycjach indywidualnych i zbiorowych. Fascynująca codzienność Jak doszło do Pana pierwszego spotkania z Polską? Pojechałem do Polski, a ściślej na Śląsk, po raz pierwszy w 1999 roku. Szukałem miejsca o szczególnym, mocno osadzonym w rzeczywistości, surowym klimacie. Miejsca w którym możnaby “poczuć” historię Europy bez retuszy, nie upiększanej turystyczną reklamą czy folklorem, rzeczywistości bez powierzchownego dobrobytu, często pozbawionego głębszych wartości. Biorąc pod uwagę całą serie powodów i zbiegów okoliczności przyjechałem do Gliwic, gdzie zostałem przyjęty bardzo serdecznie również dzięki pomocy pani Elżbiety Jogałły, która w owym czasie pełniła funkcję dyrektora Instytutu Polskiego w Rzymie. A skąd wzięło się to upodobanie do naszego kraju? Polska, a w szczególności niektóre jej obszary, są mi bardzo bliskie. Przede wszystkim ze względu na moje wyobrażenie o Europie, o intensywności wydarzeń historycznych, które miały miejsce w Polsce, a także dlatego, że czuję się bardzo dobrze wśród polskich przyjaciół i odwiedzając ulubione miejsca. Poświęcił Pan serię zdjęć polskim górnikom i rzeczywistości Śląska. Dlaczego Pana wybór padł właśnie na te trudne, chyba, sytuacje? Ponieważ początek drugiej wojny to także atak na gliwickie radio, ponieważ Śląsk pełen jest kopalń węgla, a ja mam słabość do górników, ponieważ są to miejsca niejako oddalone od rzeczywistości, a ja nie potrafię ich oddzielić od tego co wydarzyło się w przeszłości. Sytuacje jakie spotkałem na Śląsku zafascynowały mnie przede wszystkim dlatego, bo zawsze bardziej Koty interesował mnie proces zachodzących zmian niż ich wynik. Czy w swojej pracy fotografa napotkał Pan trudności wynikające z szeroko rozumianych różnic pomiędzy Polską a Włochami? Robienie zdjęć na Śląsku z pewnością nie należało do najłatwiejszych, ale dawało mi wiele bodźców. Wiele się nauczyłem. W Krakowie było dużo łatwiej, z prostych przyczyn, jest to miasto europejskie, chociaż odmienne od mojego wyobrażenia “europejskości”, nie do końca łatwe... Przyglądając się przechodniom odnosiłem wrażenie, że obawają się obserwacji, że czują się kontrolowani, coś w rodzaju spadku po systemie komunistycznym, uczucie, które nie było mi do końca obce pomimo, że wyrosłem w demokracji, przypomniała mi się niezliczona ilość telekamer instalowanych na każdym kroku... Czy w Pana obecnych planach jest miejsce na kolejne prace i ich wystawy w Polsce? Powracam co jakiś czas do Katowic i do Krakowa, nadal pracując nad interesującymi mnie tematami, i planuję dalszą pracę, aż do osiągnięcia zadowalających mnie rezultatów, co z pewnością potrwa jeszcze dość długo. Gdzie możemy obejrzeć Pana fotografie? We wrześniu minionego roku ukazał się mój album pt.: “Nero”, można go nabyć w każdej księgarni, poza tym na przełomie kwietnia i maja wystawiłem moje prace na Międzynarodowym Festiwalu Fotografii. Irfe colore w Rzymie a na codzień niektóre prace można znaleźć poprzez Google w internecie. notowała i przetłumaczyła Beata Brózda Młody górnik 14 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 NOWE ORGANIZACJE POLONIJNE Na ostatnim spotkaniu w Bolonii zarząd ZPwW poznał stowarzyszenie, które działa dopiero od roku, ale ma już na swoim koncie ważne imprezy P olsko-Włoskie Stowarzyszenie Kulturalno-Sportowe “Arco” powstało 26 października 2004 roku w Bolonii. W tym dniu odbyło się pierwsze zabranie członkówzałożycieli stowarzyszenia, został zatwierdzony status i główne założenia programowe wraz z kalendarium planowanych wydarzeń. Po roku działalności stowarzyszenie liczy 140 członków. Zarząd organizacji składa się z prezesa – Karoliny Staśko, wiceprezesa Joanny Soroko, skarbnika – Ryszarda Szora i sekretarza - Sylwii Juckiewicz. “Arco” jest organizacją no profit zrzeszoną ze stowarzyszeniem Endas, Cenobio di San Vittore a w niedalekiej przyszłości mamy nadzieję zostać przyjęci do Związku Polaków we Włoszech. W pierwszym roku istnienia nasza działalność skupiona była wokół obchodów 60. rocznicy wyzwolenia Bolonii. Wydarzenie to wymagało wielu przygotowań. Konsulat Generalny w Mediolanie przy udziale władz miejskich i regionalnych zorganizował w lutym b.r walne spotkanie z Polonią w Bolonii (w czasie którego odbyła się odprawiona przez ks. Burniaka msza św.). Inauguracja wystawy: “Terre e Libertà” i uroczysta ekumeniczna msza św. na polskim cmentarzu wojskowym w San Lazzaro z udziałem przedstawicieli rządów obu państw, to dwa najważniejsze wydarzenia w jakich braliśmy udział jako współorganizatorzy. Imprezami towarzyszącymi wystawie, oprócz szeregu konferencji i wykładów możliwych dzięki staraniom Uniwersytetu Bolońskiego, były cztery koncerty polskich artystów zorganizowane przez Cenobio di San Vittore i “Arco”: pianisty Macieja Grzybowskiego, który wystąpił w sali filharmonii bolońskiej i w auli …jeszcze z Bolonii… Jej staż we Włoszech przy bolońskim Uniersytecie jest bardzo krótki, zaledwie kilkumiesięczny; semestr wiosenny przepracowała jako "wolontariusz", ale dziś jest lektorem języka polskiego w Forlì- w Istituto per l'Europa Centro Orientale e Balcanica MIREES, oraz w powołanym od tego roku akademickiego tutorato Uniwersytetu w Bolonii, (Facoltà di Lingue Straniere Moderne). A przy tym bierze czynny udział w życiu bolońskiej Polonii... Biuletyn poprosił Anastazję Kasprzak o informacje dotyczące jej działalności i przedstawienie planów na najbliższą przyszłość N a Uniwersytecie bolońskim literaturę i język polski wykłada prof. Andrea Ceccherelli, ja prowadzę lekcje języka polskiego. Niestety przyznano nam bardzo mało godzin, zaledwie 1,5 tygodniowo dla każdego roku studiów (pracujemy z I, II i III-cim w Palazzo Comunale w Anzoli grając utwory F. Chopina, A. Czajkowskiego, P. Mykietyna, i M. Grzybowskiego; solisty Stanisława Soyki, który wraz z zespołem zaprezentował “Tryptyk Rzymski”, w hołdzie papieżowi Janowi Pawłowi II oraz trzech światowej sławy akordeonistów Emontion Trio. Ponadto w siedzibie konsulatu honorowego w Bolonii zorganizowano od niedawna kurs języka włoskiego dla Polaków. Stowarzyszenie ma w programie szereg planów na listopad i grudzień oraz na rok przyszły. Najważniejsze z nich to konferencja poświęcona historii “Solidarności”, koncert kolęd bożonarodzeniowych, uruchomienie biblioteki w konsulacie honorowym. W roku 2006 planowane są trzy lub cztery koncerty i wystawa poświęcona Ryszardowi Kapuścińskiemu. Karolina Staśko rokiem: w sumie z grupą ok. 20 studentów). Natomiast w Forlì - filii uniwersytetu bolońskiego, gdzie istnieje college językowy dla tłumaczy - na naukę języka polskiego zapisało się ok. 30 studentów, większość z nich to Włosi oraz studenci z byłej Jugosławii i Rumunii. Zaledwie kilkoro z nich pochodzi z małżeństw mieszanych polsko-włoskich. Cała grupa ma 4 godziny języka polskiego w tygodniu. Kurs prowadzony jest metodą komunikacyjną, pozwala na dobre przygotowanie do egzaminu certyfikacyjnego. Ja osobiście prowadzę badania nad historią Akademii Adama Mickiewicza w Bolonii (Accademia Adamo Mickiewicz di Storia e Letteratura Polacca e Slava), po nowym roku w tomie pokonferencyjnym PAN-u ukaże się mój referat na ten temat, wygłoszony na konferencji poświęconej prof. Andrzejowi Litwornii (“Italia - Polonia - Europa”, Rzym, 11-12 październik 2005, w siedzibie Polskiej Akademii Nauk). Ponadto kończę prace nad uruchomieniem nowoczesnej platformy internetowej do nauki języka polskiego dla obcokrajowców, z użyciem multimediów. Będzie dostępna dla wszystkich, którzy mają Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 możliwość korzystania z komputera. Mam nadzieję, że platforma ruszy w marcu. Opracowuję obrazkowy (fotograficzny) słownik polsko-włosko-angielski, który, mam nadzieję, powinien być ukończony do wakacji. W Bolonii nie mamy jeszcze ukonstytuowanego Związku Polaków. Co nie znaczy, że nic sie tu nie dzieje, wręcz przeciwnie! W konsulacie honorowym RP w Bolonii zaczynam właśnie prowadzić kurs języka polskiego dla Włochów oraz wszystkich “z pochodzenia i poczucia” Polaków, którzy chcą pogłębić znajomość języka. Często młodzież z rodzin mieszanych ma kłopoty z poprawną polską pisownia, ten kurs jest więc także dla nich. Ponieważ od zeszłego roku istnieje możliwość zdawania egzaminu na Certyfikat Jezyka Polskiego (B1), polski odpowiednik First Certificate in English, kurs stanowi także dobre przygotowanie do tego egzaminu, jest oparty, podobnie jak wspomniane wyżej zajęcia w Forlì, na metodzie komunikacyjnej. W siedzibie konsulatu honorowego planujemy również, od nowego roku, pokazy filmów polskich znanych z festiwali europejskich i amerykańskich. Myślę o promocji zwłaszcza młodych reżyserów polskich, chciałabym zorganizować projekcje filmów, których nie można zobaczyć na TV Polonia ani TVP Kultura. Roboczo nazywam tę inicjatywę DKF-em - 15 Dyskusyjnym Klubem Filmowym. Mam zamiar połączyć oglądanie filmu (na DVD w wersji polskiej z napisami włoskimi) z małą dyskusją, która dodatkowo służyłaby podtrzymaniu sprawności w posługiwaniu się językiem polskim. Projekcje byłyby skierowane zarówno do Polaków jak i do Włochów, do wszystkich których interesuje kino i możliwość rozmowy na temat kultury. Również w siedzibie konsulatu honorowego powinna rozpocząć się kolejna inicjatywa. Utworzenie szkoły dla dzieci oraz młodzieży polskiej zamieszkałej w Bolonii. Zajęcia odbywałyby się prawdopodobnie 2 razy w tygodniu, realizowalibyśmy program szkoły polskiej, ale w sposób odmienny od tradycyjnej szkoły “z zeszytami i ołówkami”. Wszystkich zainteresowanych kursami i szkołą proszę o kontakt z Karoliną Staśko: Konsulat Honorowy RP, Bolonia, v. Santo Stefano 63, tel. 51228909 - pon, śr, piąt. w godz. 9:30-12:30. Ja ze swej strony będę bardzo wdzięczna za pomoc i sugestie dotyczące zbierania materiałów do opracowania wspomnianej już wyżej monografii Akademii w Bolonii i postaci takich jak: Teofil Lenartowicz, Artur Wołyński, Malwina Ogonowska, za pośrednictwem Biuletynu Informacyjnego lub Konsulatu. Anastazja Kasprzak KORESPONDENCJE I WYDARZENIA APULIA Bożena Kurek Di Maggio, polska malarka i projektantka oraz pomysłodawczyni i kuratorka międzynarodowych spotkań artystycznych w Taranto (mieście, w którym mieszka), brała udział w zorganizowanej w Warszawie w dniach od 7 – 30 sierpnia 2005 w Traffic Gallery wystawie “Space of memory II”. Wystawa ta była niejako kontynuacją Workshopu, które artystka zorganzowała tego lata w Crispiano. Ekspozycja zawierała prace artystów polskich i szwedzkich. Były to małe “cegiełki”- (wykonane na kartonie o wymiarach 21 x 15 cm techniką akrylową i pastelową, zawieszone w przestrzeni na różnych wysokościach). “Cegiełki” to symboliczny wkład w budowę wspólnoty europejskiej w dziedzinie wymiany myśli, pojęć i idei, poszukiwanie wspólnych stosunków między krajami. Urządzenie wystawy w Crispiano (w porozumieniu z Comune di Crispiano) miało na celu przybliżenie mieszkańcom tego miasta kultury polskiej, jako Plakat warszawskiej wystawy “Space of memory II” nowego członka UE. W tej części Włoch ludzie mało podróżują, więc przyjazd artystów z Polski, ich praca podczas Workshopu oraz wieńcząca wszystko wystawa, dały lokalnej ludności okazję zobaczenia tego, co dzieje się obecnie w sztuce polskiej i europejskiej. Bożena Kurek di Maggio zorganizowała też otwartą od maja do lipca w księgarni Libro Mele di Rosa Salvati (w Taranto) wystawę prac dziecięcych pt. 16 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 “Bawimy się w artystów”. Była to już druga tego typu impreza, kończąca prowadzony przez polską artystkę roczny kurs malarstwa dla dzieci. LACJUM ASSOCIAZIONE ITALO-POLACCA DI ROMA W niedzielę, dnia 2 października w Genzano pod Rzymem w malowniczo położonym domu, gdzie przebywa obecnie ks. Marian Burniak, odbyło się spotkanie pożegnalne Rzymskiego Stowarzyszenia Włosko-Polskiego AIPRO i Comunità Polacca z kierownikiem wydziału konsularnego Ambasady RP w Rzymie, ministrem Januszem Ostrowskim, który w końcu października br. odszedł ze swego stanowiska. Obecni byli liczni goście, między innymi Maria Gratkowska z Florencji i Ulrico Leiss de Leimburg z Turynu. Uczestnicy spotkania w Genzano Spotkanie odbyło się w bardzo miłej i serdecznej atmosferze, przy wspólnym obiedzie: wspaniałej porchettcie, winie z Genzano i szampanie. Ijola Hornziel-Martinelli INSTYTUT POLSKI W dniach 4 października - 18 listopada odbyła się III edycja Festiwalu Corso Polonia w czasie którego zaprezentowano liczne imprezy. 4 października miała miejsce inauguracja festiwalu -koncert muzyki etno-jazz (zespół Rybka i przyjaciele) i instalacja świetlna artysty Marka Zygmunta. 5 października otwarcie wystawy 3_2_1 - Nuova architettura in Giappone, Polonia e Italia. Ekspozycja prezentuje działalność 32 biur architektonicznych polskich, włoskich i japońskich i porównuje ich estetykę. Tego samego dnia otwarcie wystawy fotografii, rysunków oraz projektów teatralnych znanego polskiego reżysera, Krystiana Lupy. Wydarzeniu towarzyszyło spotkanie artysty z publicznością. 6-7 października w ramach 14. festiwalu Unii Teatrów Europy odbyło się przedstawienie Teatru Starego z Krakowa. Adaptację powieści Thomasa Bernharda “Kalkwerk” reżyserował Krystian Lupa. 9 października w Auditorium Goethe-Institut odbył się spektakl teatru muzycznego Ensemble MW2 z Krakowa. 10 października w Instytucie Polskim miała miejsce konferencja pt. Viaggiatori polacchi in Italia (Polscy podróżnicy we Włoszech). W spotkaniu wzięli udział: Andrzej Litwornia – autor publikacji “La porta d’Italia. Diari e viaggiatori polacchi in Friuli-Venezia Giulia dal XVI al XIX secolo”; Luca Bernardini, Maurizo Bossi, Paolo del Bianco – kurator, wydawca i sponsor książki “Polacchi a Firenze” oraz Jerzy Stuhr – reżyser i aktor. 12 października przy Via Casilina Vecchia 42 – koncert grupy jazzowej nowej generacji Pink Freud. 14 października w siedzibie Instytutu i w przylegających do niego ulicach – performance Julity Wójcik “Dalla terra d’Italia alla Polonia... e ritorno” (Z ziemi włoskiej do Polski... i z powrotem); próba odtworzenia atmosfery polskiego podwórka lat 70-tych. 16 października w Sali “Cinema dei Piccoli” – projekcja filmu dla dzieci Andrzeja Maleszki Magiczne drzewo (L’albero magico), 2003, TVP. 18 października –w sali Instytutu Gente sul ponte spektakl poetycko-muzyczny; adaptacja tekstów Wisławy Szymborskiej. 20 października rozpoczął się “Tydzień z kinem polskim”- przegląd filmowy zatytuowany Che paradiso è? opracowany przez Tomasza Sobolewskiego. W bogatym programie znalazły się filmy z ostatnich lat. Dzieła młodych reżyserów jak m.in.: Piotr Dumała, Magdalena Piekorz, Juliusz Machulski, Andrzej Barański, Piotr Trzaskalski, Natalia Koryncka-Gruz, Dariusz Gajewski, Łukasz Barczyk, Andrzej Jakimowski. Przypomniano też trzy obrazy z lat 50-60. Andrzeja Wajdy, Wojciecha Hasa i Jerzego Kawalerowicza. 22, 23 października w ramach 14. Festiwalu Unii Teatrów Europy w rzymskim Teatro India wystąpił Teatr Stary z Krakowa z przedstawieniem Nacht (La notte), Andrzeja Stasiuka w reżyserii Mikołaja Grabowskiego. 29 października w Teatro Palladium Katarzyna Kozyra przedstawiła swój “Teatr psów” (Teatro dei cani – Lou Salome). Oprócz wystąpienia w Teatro Palladium artystka poprowadziła laboratorium w siedzibie Instytutu. 3 listopada – odbył się recital skrzypcowy Mariusza Patyry (w programie: H. Wieniawski, N. Paganini, E. Ysaye, J. S. Bach, E. Sauree, N. Milstein). Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 Młody skrzypek polski jest już laureatem wielu międzynarodowych nagród. W nocy 5 listopada – w sali Rialto Sant’Ambrogio w ramach projektu blueroom miała miejsce impreza lo sguardo alla scena polacca della musica e dell’arte recenti (Spojrzenie na polską scenę muzyczną i sztuki współczesne). Koncert muzyki elektronicznej-video Marka Zygmunta i Krzysztofa Tomaszewskiego, dyskoteka z udziałem znanego w Polsce Dj Marcina Huberta, projekcja filmów eksperymentalnych Franciszki i Stefana Themersonów z lat ‘37-’44 i realizacja plastyczna Kuby Bąkowskiego – wypełniły program “polskiej nocy”. 8 listopada (w Instytucie Polskim) została otwarta wystawa Józefa Robakowskiego Dalla mia finestra (Z mojego okna). Józef Robakowski jest artystą, historykiem sztuki, autorem filmów i realizatorem wideo, performerem i fotografem. 10 listopada (w Instytucie Polskim) odbyła się konferencja Terre estreme - Viaggiatori polacchi nel mondo. Spotkanie z nową generacją reportażystów polskich: Moniką Bułaj, Wojciechem Jagielskim i Wojciechem Góreckim. W czasie spotkania przedstawiono publikacje: "Libya Felix" M. Bułaj; "Pianeta Caucaso" W. Góreckiego i "Torri di Pietra" W. Jagielskiego wydane we Włoszech (Bruno Mondatori Edizioni). 18 listopada - koncert-niespodzianka zakończył Festiwal Corso Polonia. POLSKA AKADEMIA NAUK STACJA NAUKOWA W RZYMIE Wykłady i spotkania: 6 kwietnia – wykład Anny Zawadzkiej, doktorantki Uniwersytetu Warszawskiego pt. Mit etnogenezy jako źródło dla badań nad stereotypami w antyku – przypadek Gallów. 12 kwietnia – promocja książki Anny Tylusińskiej i Joanny Ugniewskiej, Włochy w czasach Romantyzmu, wydanej przez DiG w Warszawie 2004, z wprowadzeniem prof. Krystyny Jaworskiej z Uniwersytetu w Turynie, z udziałem A. Tylusińskiej, profesor Katedry Italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego i wydawcy dr. Sławomira Górzyńskiego. 27 kwietnia – wykład dr. Magdaleny Łaptaś; prezentacja nubijskiego malarstwa chrześcijańskiego (XI-XIV w.) z górnego Kościoła w Banganarti (Sudan), odkrytego dzięki wykopaliskom polskiej archeologicznej ekspedycji pod kierownictwem dr. Bogdana Żurawskiego z Zakładu Archeologii Śródziemnomorskiej PAN w Warszawie. 4 maja – wykład dr. Grzegorza Majcherka ze Stacji Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego w Kairze (Egipt), kierującego od 17 kilkunastu lat wykopaliskami polskimi w Aleksandrii; prezentacja unikalnie zachowanych sal-audytoriów późnoantycznej akademii aleksandryjskiej (V-VI w.). 11 maja – spotkanie polskich bibliotekarzy w celu ustalenia wspólnej polityki prowadzenia i udostępniania zbiorów bibliotecznych, z udziałem: Haliny Lorenc z Biblioteki Narodowej we Florencji, ks. Hieronima Fokcińskiego z Papieskiego Instytutu Studiów Kościelnych w Rzymie, Stanisława Morawskiego z Fundacji S.J.Umiastowskiej w Rzymie, Barbary Unolt z Instytutu Polskiego w Rzymie, siostry Genezji Nawrockiej z Kolegium Polskiego w Rzymie, ks. Mariana Sojki z Alfosianum w Rzymie, ks. Marka Rostkowskiego z Papieskiego Uniwersytetu Urbaniana w Rzymie, ks. Roberta Danieluka z Archiwum i Biblioteki Kolegium S.J. w Rzymie, E. Jastrzębowskiej i Dominiki Wronikowskiej ze Stacji PAN w Rzymie. 19 maja – wykład prof. Wojciecha Sadurskiego, dziekana Wydziału Prawa w European University Institute we Florencji, pt. Polska rok po wstąpieniu do Unii Europejskiej – czy warto było? 22 czerwca – prezentacja książki dr. Justyny ChłapNowakowej z Krakowa, Sybir, Bliski Wschód, Monte Cassino. Środowisko poetyckie 2. Korpusu i jego twórczość, wydaną przez Arcanę w Krakowie 2004, z wprowadzeniem prof. Marcella Piacentiniego (polonisty) z Uniwersytetu w Padwie i dr. Krzysztofa Strzałki (historyka) z Ambasady RP w Rzymie, z udziałem autorki. 14 września - wykład prof. Michała Gawlikowskiego kierownika Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego w Kairze (Egipt) o badaniach wykopaliskowych w syryjskim Huarte w mitreum z drugiej połowy IV w. z unikalnymi malowidłami naskalnymi, pt. Mitra w piekle. Grota mitraicka w Syrii. 23 września – wykład prof. Karola Modzelewskiego z Uniwersytetu Warszawskiego pt. Wkład barbarzyński w tożsamość europejską połączony z promocją jego książki. Barbarzyńska Europa, Warszawa 2004, za którą autor otrzymał nagrodę Klio w 2005 r. dyrektor – prof. Elżbieta Jastrzębowska Za pomoc w ukazaniu się niniejszego Biuletynu Redakcja składa podziękowania: Stowarzyszeniu “Wspólnota Polska”, Fundacji Rzymskiej im. J. S. Umiastowskiej, firmom: COGEFIM S.r.l i INDESIT COMPANY oraz Wydziałowi Ekonomiczno-Handlowemu Konsulatu Generalnego RP w Mediolanie. Ponadto dziękujemy: Kołu Polsko-Włoskiemu w Lombardii, Związkowi Polaków w Mediolanie, Stowarzyszeniu Polsko-Włoskiemu w Toskanii, Marii Gurbowicz z Pavullo, Katarzynie Gralińskiej z Reggio Calabria, Beacie Jackiewicz Orsetti z Osimo oraz ks. Janowi Piekarskiemu, Annie Fattori–Skowyrze i Tadeuszowi Natuniewiczowi z Rzymu. 18 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 LOMBARDIA POLSKO-WŁOSKIE KOŁO KULTURALNE Nasze stowarzyszenie zorganizowało po raz drugi “Dzień polski w Mediolanie.” Z tej okazji 7 maja na Zamku Sforzów odbyło się sympozjum pt. “Polscy laureaci Nobla w dziedzinie literatury – wkład literatury polskiej do kultury europejskiej”. Ze strony gospodarzy powitał zebranych dyrektor Castello Sforzesco, dr Ermanno Arslan, a ze strony polskiej konsul generalny RP w Mediolanie, Adam Szymczyk. Przedstawiciel Senatu RP profesor Adam Biela wygłosił słowo wstępne. Profesor uniwersytetu padewskiego, Jan Slaski rozpoczął sesję szkicem podkreślającym wkład literatury polskiej w kulturę europejską. Referat o twórczości Henryka Sienkiewicza wygłosił dr Luca Bernardini z uniwersytetu mediolańskiego (warto przypomnieć, że w roku bieżącym przypada setna rocznica przyznania nagrody Nobla autorowi “Quo vadis?”), natomiast profesor Andrzej Zieliński, (kierownik katedry literatury polskiej uniwersytetu w Mediolanie) przedstawił sylwetkę Władysława Reymonta podkreślając uniwersalny charakter “Chłopów”, powieści, która utorowała naszemu rodakowi drogę do międzynarodowej sławy. Omówieniem twórczości Czesława Miłosza zajął się profesor Luigi Marinelli z uniwersytetu La Sapienza z Rzymu, a poezję Wisławy Szymborskiej przybliżył zebranej publiczności jej tłumacz na język włoski, profesor Pietro Marchesani z uniwersytetu w Genui. A oto program dnia: • Prof. Jan Slaski - Università di Padova e di Venezia “Non solo Premi Nobel” • Prof. Andrzej Zieliński - Università Statale di Milano “W. St. Reymont-L’uomo e l’opera” • Dott. Luca Bernardini - Università Statale di Milano “H. Sienkiewicz e l’Italia” • Prof. Luigi Marinelli - Università di Roma “La Sapienza” “Ricerca di una patria - l’Europa familiare di Miłosz fra Ŝeteiniai e la baia di San Francisco” Relatorzy konferencji o polskich noblistach • Prof. Piero Marchesani - Università Statale di Genova “La gioia di scrivere” – di Wisława Szymborska Do sukcesu “Dnia polskiego w Mediolanie” przyczynił się także aktor włoski, Massimo Loreto, który recytował wybrane fragmenty z dzieł naszych noblistów. Kolejnym akcentem polskim stało się stoisko w księgarni zamkowej, poświęcone promocji naszego kraju. Znalazły się tam foldery turystyczne i wydane ostatnio tłumaczenia utworów Szymborskiej, Różewicza i innych pisarzy. Zarząd Koła pragnie wyrazić wdzięczność Senatowi RP za patronat nad “Dniem polskim”, a także Stowarzyszeniu Wspólnota Polska i Konsulatowi Generalnemu RP za pomoc w zrealizowaniu corocznej imprezy. Wszystkie materiały z sympozjum ukażą się niebawem w formie książkowej. Barbara Głuska-Trezzani ZWIĄZEK POLAKÓW W MEDIOLANIE Dnia 11 czerwca 2005 w Bellotta di Pontenure (Piacenza) odbyło się doroczne spotkanie Polonii Mediolańskiej. Licznie zebrani członkowie Zwiazku i jego sympatycy spędzili wieczór przy rozmowach i znakomitej kolacji. Na spotkaniu był konsul generalny RP w Mediolanie Adam Szymczyk oraz członkowie zarządu Związku Polaków we Włoszech z Rzymu, Genui, Catanii i Florencji (bowiem tego samego dnia miało miejsce zebranie zarządu ZPwW). Dziękujemy za organizację święta pani Teresie Musiał Casali oraz sponsorom spotkania Transervice Europa srl i Eurolines, dzięki którym i tym razem odbyło się tradycyjne losowanie biletów autobusowych do Polski. Od 25 kwietnia do 31 października 2005 w Muzeum Historii Współczesnej w Mediolanie można było obejrzeć wystawę “Ruch Oporu w Europie” zorganizowaną przez Urząd Miasta Mediolan, Włoskie Muzeum Historii Wojennej w Rovereto oraz Lombardzki Instytut Historii Współczesnej. Patronat nad tą wystawą objęły przestawicielstwa dyplomatyczno-konsularne, w tym Konsulat Generalny RP w Mediolanie. Najbardziej interesujące eksponaty dotyczyły polskiego ruchu oporu z Powstaniem Warszawskim łącznie. W dniach od 20 września do 1 października 2005 w prestiżowej Galerii Bolzani w centrum Mediolanu odbyła się wystawa polskich artystów zamieszkałych w Mediolanie i prowincji, zatytułowana “Immagini dal cuore dell’Europa - Obrazy z serca Europy”. Wystawę zorganizował i przygotował Związek Polaków w Mediolanie we współpracy z Urzędem Prowincji i Konsulatem Generalnym RP w tym mieście. Treść ekspozycji wyraziła Marta Zagórowska-Acerboni, 19 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 MARCHE W uzupełnieniu kroniki z Loreto Krzysztofa Strzałki opublikowanej w ostatnim numerze Biuletynu (nr. 35) podajemy do wiadomości czytelników REGION MARCHE DEPARTAMENT KULTURY I EMIGRACJI Recital gitarowy Marii Vittorii Jedlowski pisząc we wstępie do katalogu wystawy “Z pomocą dzieł sztuki próbujemy przywołać to, czego nam najbardziej brakuje: wspomnienia dzieciństwa, rodzinę z której pochodzimy, nieco dziką naturę. Jest tu trochę nostalgii, dumy, poczucia wolności, ale i radości i spontaniczności”. Wydarzeniem towarzyszącym był recital gitary klasycznej Marii Vittorii Jedlowski, wykładowczyni mediolańskiego Konserwatorium. Specjalne podziękowania dla inicjatorki i kuratora wystawy, malarki i rzeźbiarki Zyty Wysockiej. Teresa Brzozowska 2 października, w Pontenure (PC), w ramach “Festa dell'Oratorio”, odbyła się “Festa degli Immigrati”. W liczącym około 5 tysięcy mieszkanców Pontenure żyją przedstawiciele 34 państw. Polskę reprezentowali Dorota i Piotr Skiba oraz Teresa i Francesco Casali z dziećmi. Rano, podczas uroczystej mszy św., a po południu, podczas wspólnej zabawy, ubrani w stroje regionalne, z prywatnej kolekcji niżej podpisanej (krakowski, łowicki, góralski, mieszczan żywieckich) zapoznawali mieszkańców Pontenure z polskimi tradycjami, muzyką i częstowali słodyczami. Teresa Musiał Regionalne stroje polskie podczas obchodów “Festa degli Immigrati” W początkach 2004 r. Region Marche – Departament Kultury i Emigracji we współpracy z Regionalnym Insty tutem Historii Ruchu Wyzwoleńczego w Marche opracował, z okazji zbliżającej się 60. rocznicy wyzwolenia regionu Marche spod okupacji niemieckiej, projekt pt. “Marche podczas wojny”. W ramach projektu podjęte zostały liczne inicjatywy. Rezultaty dotychczas osiągnięte są następujące: - nabycie kopii całego zbioru dokumentalnego odnoszącego się do regionu Marche (około 7.800 fotografii) istniejącego w archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie oraz 400 zdjęć, pochodzących z Imperial War Museum, angielskiego archiwum wojskowego w Londynie; - nabycie kopii, z Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego oraz z Imperial War Museum w Londynie, nieznanych filmów wojennych, trwających łącznie 6 godzin, - nabycie kopii dokumentacji historycznej, wojskowej i społecznej - we współpracy ze środowiskiem akademickim oraz badaczami i historykami o międzynarodowej i krajowej sławie, prowadzone są pogłębione badania naukowe nad uzyskanymi i znanymi już wcześniej materiałami. Powinny one zostać zakończone ponownym napisaniem strony historii z lat 1944-1946, ze szczególnym uwzględnieniem działań wojennych i powojennych w regionie Marche, walki partyzantów oraz działalności tworzącej się na nowo armii włoskiej; - katalogowanie zdjęć, filmów i dokumentów włączony ch do banku danych Sy stemu Informatycznego Dziedzictwa Kultury regionu Marche (S.I.R.Pa.C.) nazwanego Funduszem Generała W. Andersa, co spowodowało objęcie tak bogatych zbiorów klauzulą “dorobku kulturowego regionu Marche”; - publikacja albumów “Ancona 1944 Immagini dei fotografi di guerra inglesi e polacchi” (Ankona 1944 – zdjęcia angielskich i polskich fotografów wojennych) oraz “Il II Corpo d’Armata polacco nelle Marche 1944/1946 Fotografie” (2 Korpus Polski w regionie Marche 1944/1946. Fotografie”) oba autorstwa G. Campana i R. Orsetti, Region Marche oraz Regionalny Instytut Historii Ruchu Wyzwoleńczego w Marche; 20 - realizacja następujących wystaw fotograficznych: “18 lipiec 1944 – wyzwolenie Ankony”, Ankona Mole Vanvitelliana w dniach od 18 lipca do 30 września 2004 r., we współpracy z Urzędem Miasta Ankony; “2 Korpus Polski i wyzwolenie Osimo - 6/18 lipca 1944”, Osimo, Centro Attività Culturali San Severino, w dniach od 11 do 30 września 2004 r., we współpracy z Urzędem Miasta Osimo i Lions Club; “2 Korpus Polski: walki o Castelfidardo i Osimo dla zdobycia Ankony: 1-19 lipca 1944”, Castelfidardo, w okresie od 19 listopada do 31 grudnia 2004 r., we współracy z Urzędem Miasta Castelfidardo, oddziałem “Italia Nostra” i Fundacją Ferretti; - cykl transmisji (6 odcinków) realizowanych przez RAI MARCHE z użyciem filmów zdobytych w Londynie, emitowanych w okresie październik/ listopad 2004 r. “2 Korpus Polski w regionie Marche 1944-46” – wystawiona w Polsce (Warszawa, Częstochowa, Kraków) a następnie we Włoszech. Wszystkich zainteresowanych obejrzeniem tej niezmiernie ciekawej wystawy zapraszamy do: Servigliano (Teatro Comunale) w dniach 29 października - 27 listopada, Osimo (Palazzo Campana), 3-31 grudnia, a w 2006 r do: Senigalli (Palazzo del Duca) 6 - 29 stycznia, Pesaro (Palazzo Ducale Sala Laurana), 4 - 26 lutego, Rzymu (Pio Sodalizio dei Piceni - Piazza San Salvatore in Lauro) 2 marca - 9 kwietnia. Swoje tournée wystawa zakończy w Ankonie, gdzie w dniach od 22 kwietnia do 31 maja 2006 będzie można ją obejrzeć w Mole Vanvitelliana. Wystawa została objęta honorowym patronatem Prezydenta Republiki Włoskiej – Carlo Azeglio Ciampi’ego oraz prezydentów miast Warszawy (Lecha Kaczyńskiego), Częstochowy (Tadeusza Wrony), Krakowa (Jacka Majchrowskiego). Pomysłodawcami i organizatorami wystawy są władze regionu Marche (osobą odpowiedzialną za realizację wystawy - dott. Raimondo Orsetti, Dyrektor Departamentu Kultury i Emigracji Regionu Marche). Zostały odszukane w Instytucie Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie archiwalne zdjęcia z mniej znanej w Polsce kampanii adriatyckiej w ramach której zdobyto strategiczny port w Ankonie i przełamano Linię Gotów. Czarnobiałe zdjęcia w znakomitej części nigdzie dotychczas nie zostały opublikowane. Beata Jackiewicz Orsetti Zawartość merytoryczną wystawy można obejrzeć na stronach internetowych Departamentu Kultury regionu Marche: www.cultura.marche.it: w kolumnie na lewo wybrać “Sistema regionale dei beni culturali”, potem w kolumnie środkowej: “Storia contemporanea – Le Marche in guerra” a następnie do wyboru: “Varsavia – II Corpo polacco nelle Marche” albo “Il progetto culturale “Le Marche in guerra”. Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 PIEMONT OGNISKO POLSKIE W TURYNIE Jak co roku jesienią, w połowie września odbyło się uroczyste otwarcie naszej siedziby po wakacjach. Przy poczęstunku i winie cieszyliśmy się spotkaniem i z radością powitaliśmy wielu młodych ludzi, którzy coraz częściej garną się do nas. Były dziewczęta, które przyjechały z Polski do Turynu studiować w ramach programu Sokrates/Erasmus, były także studentki, które uczą się w Turynie od kilku lat. Byli i Włosi zainteresowani Polską – koledzy i koleżanki Polaków, uczących się w Turynie. Cieszymy się ogromnie, że młodzież chce brać udział w naszych spotkaniach! Podczas wrześniowej imprezy zorganizowano loterię – los kosztował zaledwie 1 euro, a można było wygrać wiele pięknych drobiazgów. Zebrane pieniądze zasilą kasę Ogniska i pozwolą pomóc najbardziej potrzebującym. W dniach 23-30 września odbył się w Rimini polsko-włoski kurs tłumaczeniowo-kulturoznawczy, zorganizowany wspólnie przez Uniwersytet w Turynie oraz Uniwersytet Warszawski. Uczestniczyli w nim Polacy z Uniwersytetu Warszawskiego i Włosi, którzy przyjechali z kilku polonistyk w różnych miastach włoskich (m.in. z Turynu, Neapolu, z Rzymu, z Genui i z Bolonii). Poranne zajęcia językowe prowadzili: prof. Krystyna Jaworska (Uniwersytet w Turynie), prof. Anna Tylusińska (Uniwersytet Warszawski), prof. Andrea Ceccherelli (Uniwersytet w Bolonii), prof. Pietro Marchesani (Uniwersytet w Genui), prof. Valeria Rossella oraz prof. Antonio Raffo (Uniwersytet we Florencji). Popołudniowe lektoraty oraz imprezy kulturalne w atmosferze już raczej zabawowej prowadzili lektorzy z Turynu, Genui i Warszawy (dr Agnieszka Szol, mgr Agata Bogdańska, mgr Dario Prola). W ramach kursu zorganizowano także wycieczkę do Rawenny. Dobrze przygotowane zajęcia, zaangażowanie studentów, świetny nastrój oraz Studentki w czasie kursu tłumaczeniowo-kulturoznawczego 21 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 pięknie, nad samym morzem, położony hotel sprawiły, że kurs pozostanie napewno dla wszystkich niezapomnianym przeżyciem. Przy okazji pragniemy podziękować serdecznie Instytutowi Polskiemu w Rzymie za dofinansowanie naszej inicjatywy. Mamy nadzieję, że uda nam się zorganizować ten kurs również w przyszłym roku! wszystkim bliskim Polakom i Włochom, którzy zechcą z nami spędzić te uroczyste chwile. Przypominamy nasz ogniskowy numer telefonu 3387833067. Agnieszka Szol TOSKANIA STOWARZYSZENIE POLSKO-WŁOSKIE W FOLLONICE Profesorowie i studenci kursu w Rimini Niedziela, 9 października br., była dla Polaków ważnym dniem – odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Ognisko Polskie wynajęło autokar, dzięki czemu wspólnie mogliśmy udać się do Mediolanu, do konsulatu, by wziąć udział w głosowaniu - przy okazji zwiedziliśmy to piękne miasto. W poniedziałek, 17 października przy Audytorium “Orpheus” w Turynie odbył się koncert szopenowski w wykonaniu pianisty Diego Mingolla. Ognisko w Turynie dba o naszą polską wspólnotę. Regularnie organizowane są polskie msze, poczęstunki oraz innego typu spotkania. A oto inne inicjatywy: W sobotę 22 października w Caraglio (Cuneo) w byłej siedzibie zakładów tkackich, przy ul. Mateotti odbyła się inauguracja wystawy “Polski konstruktywizm”,. Wystawę zorganizowała Sylwia Parlagreco i Robert Chłonne. Wystawa zawiera dzieła z okresu międzywojennego, wypożyczone z muzeów w Łodzi, Warszawie, Poznaniu i we Wrocławiu. Będzie otwarta do 29 stycznia 2006. W niedzielę, 13 listopada, z okazji rocznicy odzyskania niepodległości, o godzinie 10.30 w kościele S. Francisco di Sales odbędzie się msza celebrowana przez ks. Mariana Burniaka, a później spotkanie przy lampce wina. Podobne spotkanie odbędzie się w styczniu, z okazji Świąt Bożego Narodzenia oraz rozpoczęcia nowego roku – zapraszamy 15 stycznia o godzinie 10.30., a wcześniej, 17 grudnia o godzinie 17.30 na uroczyste spotkanie świąteczne w siedzibie Ogniska; chcemy się podzielić opłatkiem i złożyć życzenia Trzydziestoosobowa grupa uczniów szkoły podstawowej im. Jana Pawła II w Czułczycach przyjechała do Follonica (region Grosseto) 18 września w późnych godzinach wieczornych. Po mszy św. odprawionej przez ks. Bolesława Stępnika, jednego z opiekunów grupy, dzieci zostały zakwaterowane w Colonia Marina w Follonica. W poniedziałek, 19 września, nasi młodzi goście zostali oficjalnie powitani przez burmistrza miasta Follonica, Claudio Saragosa. 20 września dzieci zostały przyjęte przez władze miasta Grosseto, a swój pobyt tamże uwieńczyły koncertem pieśni religijnych w tamtejszej katedrze. Wielkim dniem tak dla uczniów jak i towarzyszących im wychowawców była środowa pielgrzymka do Rzymu. Jako uczestnicy projektu “Amici nel Mondo” wzięli oni udział w audiencji u papieża Benedykta XVI, a następnie odwiedzili grób swojego patrona Jana Pawła II. Dzięki naszemu przyjacielowi Michałowi Jedynakowi, dzieci zwiedziły Bazylikę Świętego Piotra i najważniejsze zabytki Rzymu. Po długim i wyczerpującym spacerze, grupa została oficjalnie przyjęta w Ambasadzie RP w Rzymie i powitana przez konsula Janusza Ostrowskiego. W czwartek, 22 września nasi mali “polscy ambasadorowie” spędzili przedpołudnie w szkole w Follonica, ze swoimi włoskimi przyjaciółmi, gdzie w bardzo efektownym i zabawnym programie artystycznym zaprezentowali wybrane wydarzenia z polskiej historii. Po południu, odbył się koncert dedykowany Uczniowie ze szkoły w Czułczycach na Placu św. Piotra 22 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 Cieszę się, że mogłem zrealizować swoje i ich marzenia”. Tymi słowami podsumował wizytę dzieci Prezes Stowarzyszenia Polsko-Włoskiego w Follonice Robert Jan Małecki. POLSKO-WŁOSKIE STOWARZYSZENIE KULTURALNE Dzieci z Follonica witają polskich gości mieszkańcom Follonica i tutejszej Polonii. W piątkowy wieczór uczniowie Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Czułczycach byli gośćmi programu telewizyjnego “Parliamo con...”, prowadzonego przez dyrektora TV Teletirreno – Giancarlo Capecchi, gdzie realizowany jest również nasz program “Polacy na Maremmie” prowadzony przez Renatę Małecką. Po sobotnich rozrywkach w parku zabaw “Cavallino Mattto”, wieczornej dyskotece i “zielonej nocy”, grupa naszych przyjaciół z Czułczyc wzięła udział w niedzielnej mszy świętej polsko-włoskiej. Po obiedzie przygotowanym przez parafian Kościoła San Paolo della Croce w Follonica, dzieci ze łzami w oczach pożegnały piękną Maremmę. “Dni, których nie zapomnę do końca życia. W moim sercu zostanie na zawsze każda chwila spędzona z tymi wspaniałymi dziećmi i ich wychowawcami. Przywiozły ze sobą radość, przyjaźń, i co najważniejsze ten najpiękniejszy kawałek Polski. Jestem z nich dumny, wiem, że, pomimo bariery językowej, nawiązały kontakty ze swoimi włoskimi rówieśnikami, zawiązały się nowe przyjaźnie. Ja wierzyłem w to, że można mieć przyjaciół na świecie i oni są tego znakomitym przykładem. Polska grupa żegna włoską szkołę 8 maja br.- Monte Cassino. Zwiedziliśmy klasztor, zatrzymaliśmy się na długo na Cmentarzu Polskim, a na zakończenie wizyty obejrzeliśmy zbiory mundurów, militariów polskich, zdjęć, map, dokumentów w Muzeum Bitwy o Monte Cassino. 18 maja br. w zabytkowej Białej Sali “Istituto SS. Annunziata” na Poggio Imperiale we Florencji odbył się wieczór słowno-muzyczny pt. Le poesie di Karol Wojtyła…in concerto. Do inizjatywy grupy melomanów Firenze Lirica dołączyło się nasze stowarzyszenie współpracując przy wyborze tekstów i ich prezentacji. Wiersze w wersji włoskiej recytował Gianluigi Tosto, po polsku – Anna Wentkowska, o oprawę muzyczną zadbali młodzi pianiści Loana Jakimenko i Francesco Bevacqua wykonując utwory Fryderyka Chopina. Całość reżyserowała Rossanna Sieni. 15 czerwca br. miała miejsce uroczysta prezentacja książki pt. “Polacy we Florencji”. Na imprezę, która miała miejsce w Salone de’ Cinquecento we florenckim Palazzo Vecchio przybyli przedstawiciele władz miasta, jego środowisk naukowych i kulturalnych, autorzy, wydawcy i sponsorzy publikacji oraz licznie zgromadzona publiczność. Polskę reprezentowali ambasador RP w Rzymie, Michał Radlicki oraz profesor UW, Andrzej Tomaszewski. Zarówno Eugenio Giani, Assessore alle Relazioni Internazionali del Comune di Firenze, jak i Paolo Del Bianco, prezes Fundacji Romualdo Del Bianco mówili o entuzjazmie, z jakim czytelnicy przyjęli “polski” tom, pierwszy z zaplanowanej serii “Travellers – Viaggiatori e residenti a Firenze”, co w wymowny sposób świadczy o przydatności takiej publikacji. Wszyscy zabierający głos zgodnie podkreślali, że książka prezentuje tylko wybrane postacie czy zagadnienia z historii stosunków polskowłoskich i że prace badawcze powinny być kontynuowane. Ambasador M. Radlicki i professor A. Tomaszewski zaproponowali przygotowanie podobnej publikacji w Polsce pt. “Fiorentini in Polonia”. Mogłaby ona stać się częścią obszerniejszych badań nad więzami kulturalnymi, naukowymi, ekonomicznymi i historycznymi łączącymi oba kraje. 19 czerwca br. – Castel San Niccolò (AR) nasze Stowarzyszenie brało udział w jarmarku – wystawie sztuki ludowej Antica Fattoria, zorganizowanej przez Pro Loco i Comune Castel San Niccolò. Miło nam dodać, że nasz “stragan” wyróżnił się bogatą, kolorową 23 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 i pełną fantazji ekpozycją, wzbudzając ogromne zainteresowanie zwiedzających. W dniach 21–23 sierpnia br. w ramach dorocznego 38. Il Festival delle Nazioni, organizowanego w Città di Castello (AR) zaprezentowano muzykę polską (F. Chopin, S. Moniuszko K. Szymanowski, W. Kilar, T. Baird) w wykonaniu Orkiestry i Chóru Filharmonii Krakowskiej pod dyrekcją Tomasza Bugaja oraz solistów Edyty Piaseckej i Wiesława Kwaśnego. Oprócz koncertów odbyły się projekcje filmów K. Zanussiego i A. Wajdy. 18 października br. – Florencja. W 10. rocznicę podpisania porozumienia o współpracy Florencja gościła delegację Krakowa, z prezydentem miasta prof. Jackiem Majchrowskim na czele. Towarzyszyli mu współpracownicy z Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa oraz grupa wykładowców i studentów dwu krakowskich uczelni: Akademii Sztuk Pięknych i Wydziału Architektury Politechniki. O godz.10.30, w Palagio di Parte Guelfa zostata otwarta wystawa fotografii, grafiki, rzeźby i projektowania przygotowana przez wspomniane wyżej uczelnie związane od lat z florencką Fondazione Romualdo Del Bianco i uczestniczące w proponowanych przez nią inicjatywach. Otwarcie wystawy w Palagio di Parte Guelfa: od lewej – M.Gratkowska Scarlini, P. Del Bianco, E. Giani, J. Majchrowski. i inni Uroczystego otwarcia wystawy dokonali Eugenio Giani, Assessore alle Relazioni Internazionali del Comune di Firenze, Paolo Del Bianco, prezes Fundacji oraz prof. Jacek Majchrowski. Obecny był też ambasador RP w Rzymie Michał Radlicki. O godz.11.30, w Palazzo Vecchio delegacja Krakowa została przyjęta przez burmistrza Florencji, Leonardo Domenici. Podkreślono szczególne więzy przyjaźni, jakie łączą oba miasta od wieków oraz zaplanowano szereg nowych, wspólnych przedsięwzięć. O godz. 13.00 na terenie Stadionu Miejskiego im. A. Franchi została odsłonięta tablica upamiętniająca wizytę Ojca Świętego Jana Pawła II we Florencji 18 października1986. To właśnie tutaj, na stadionie, została odprawiona uroczysta msza święta, będąca kulminacyjnym momentem wizyty papieskiej. Odsłonięcia tablicy dokonali przedstawiciele obu zaprzyjaźnionych miast, a poświęcił ją mons.Alberto Alberti, Direttore dell’Ufficio per i pellegrinaggi, tempo libero, turismo i sport Archidiecezji Florenckiej. Jolanta Tałłaj Raggioli VENETO STOWARZYSZENIE KULTURALNE WŁOSKO-POLSKIE W REGIONIE VENETO Po przerwie wakacyjnej wznowiliśmy naszą działalność. Rok 2005 poświęcony był staraniom o zezwolenia na remont kaplicy polskiej w Bazylice Świętego Antoniego w Padwie, które dzięki pomocy konsula generalnego Adama Szymczyka, wreszcie nadeszły z Watykanu. Remont będzie trwał prawdopodobnie wiele miesięcy (zależne to jest również od środków finansowych). Do końca 2005 r. ukończona będzie pierwsza część prac tzn. odrestaurowanie płyty epitafijnej Erazma Kretkowskiego z 1558 r. Jest to cenny zabytek ze względu na tekst inskrypcji w języku łacińskim, uznany za pierwsze, opublikowane dzieło Jana Kochanowskiego. Nad płytą umieszczone jest popiersie z brązu E. Kretkowskiego herbu “Dołęga”, (bliskiego przyjaciela Jana Kochanowskiego z okresu studiów na Uniwersytecie Padewskim). Na terenie Włoch znajdują się tylko dwie polskie kaplice: jedna w Rzymie w podziemiach Bazyliki Św. Piotra w Watykanie, a druga w Padwie, w Bazylice Św. Antoniego (obydwie są własnością Watykanu). W kaplicy polskiej w Padwie, którą odwiedzają co rok tysiące pielgrzymów-Polaków, był również Jan Paweł II (w 1985 r.) Staramy się o umieszczenie w tejże kaplicy tablicy pamiątkowej ze szkła muranowskiego poświęconej Ojcu Świętemu, w pierwszą rocznicę Jego śmierci, 2 kwietnia 2006. 11 listopada 2005 spotykamy się przy lampce wina by uczcić nasze Święto Narodowe, prelekcję na tem temat wygłosi prof. Mirosław Lenart. W grudniu zorganizujemy koncert kolęd w języku polskim i włoskim i przy opłatku złożymy sobie życzenia świąteczne. Jolanta Piotrowska 24 Z nowości wydawniczych BIELSKA-KRAWCZYK, Joanna Między widzialnym a niewidzialnym : Widzenie, kolor, światłocień i dzieła sztuki w twórczości Gustawa HerlingaGrudzińskiego. - Kraków : Universitas, 2004. - 436 s. ; 24 cm. - (Modernizm w Polsce ; 2) ISBN 83-242-0236-6. Encyklopedia polskiej emigracji i Polonii / pod red. Kazimierza Dopierały. T. 3 : K-O. - Toruń : Oficyna Wyd. Kucharski, 2004. - 503 s. : il. ; , 30 cm. Osoby przebywające na stałe lub czasowo we Włoszech : Kujawski Marian, Kulczycki Sas Władysław, Lachert de Peslin Piotr Maria, Lanckorońska Karolina, Langiewicz Marian, Ledóchowska Julia Maria (imię zakonne Urszula), Ledóchowski Mieczysław, Ledóchowski Włodzimierz, Lenartowicz Teofil, Leśniak Maria Franciszka (imię zakonne Maria Benedecta), Lewański Ryszard, Lipiński Zygmunt, Litwornia Andrzej, Lubomirski Herakliusz, Łubieńska Amelia, Mańkowski Aleksander, Mańkowski Antoni, Meysztowicz Walerian, Michałowski Józef, Mierosławski Ludwik, Mieroszewski Juliusz, Morawski Dominik, Morawski Stanislaw, Morsztynówna Helena, Mrozowska-Toeplitz Jadwiga, Mrówczyński Jerzy, Naglerowa Herminia, Nałęcz Halina, Natanson Józef, Nowak Edward, Obertyńska Barbara, Okuń Edward, Orpiszewski Ludwik. Inne hasła związane z Włochami : Kronika Rzymska, Legion Mickiewicza, Legiony Polskie we Włoszech, Monte Cassino nekropolia, Multietnica Associazione Culturale (MAC), Na szlaku Kresowej, Ognisko Polskie w Rzymie, Ognisko Polskie w Turynie, Orzeł Biały, Ośrodek Dokumentacji Pontyfikatu Jana Pawła II. ISBN 83-89376-10-5 t. 1-5, 83-89376-13-X t.3. GAWLINA, Józef [arcybiskup] Wspomnienia / wstęp abp Szczepan Wesoły ; opracował i przypisami opatrzył ks. Jerzy Myszor. - Katowice : Księgarnia św. Jacka, 2004. - 432 ; 25 cm. W Rzymie, s. 152-156; Audiencja u Ojca Św., s. 156-159; Drugi pobyt w Rzymie, s. 171-176; Druga audiencja papieska, s. 176-181; Monte Cassino, s. 302-315; Rzym, s. 315-323; Rok 1946 w Rzymie, s. 371-387; Bibliografia podmiotowa (wybór), s. 397-403. ISBN 83-7030-404-4. Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 Operacja “Burza” i Powstanie Warszawskie 1944 / pod red. Krzysztofa Komorowskiego. - Warszawa : Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej ; Oficyna Wydawnicza Rytm, [2004]. - 687 s. : fot. ; 25 cm. ISBN 83-7399-069-0. Per Jan Slaski : Magiaristi, polonisti, slavisti italiani festeggiano il Suo settantesimo compleanno con scritti raccolti e curati da Andrea Ceccherelli, Danilo Gheno, Andrzej Litwornia, Anton Maria Raffo. - Padova : Dipartimento di Lingue e Letterature Anglo-Germaniche e Slave dell’Università di Padova, 2005. - 440 ; 25 cm. Titolo sulla copertina: Per Jan Slaski : Scritti offerti da magiaristi, polonisti, slavisti italiani. Bibliografia dei lavori di Jan Slaski, p. IX-XXVIII. Notizia su Jan Slaski : Nato a Poznań il 28 luglio 1934, compì gli studi medi al liceo Mikołaj Kopernik di Toruń (1951). Dal ’52 al ’57 studiò magiaristica all’Università di Varsavia, concludendo con una tesi di laurea sulla fortuna in Polonia di Jókai Mór; dal ’55 al ’60, alla stessa Università, seguì gli studi di polonistica, che coronò dissertando sulle “turciche” di Stanisław Orzechowski. Abilitazione, nel 1988, con il volume Wokół literatury włoskiej, węgierskiej i polskiej w epoce Renesansu. Szkice komparatystyczne [Sulla letteratura italiana, ungherese e polacca all’epoca del Rinascimento. Saggi comparatistici], Dissertationes Universitatis Varsoviensis, 135, Varsavia 1991. Lettore di lingua polacca al Polonicum dell’Università di Varsavia (1960-61), all’Università di Budapest (1961-63), all’Università di Firenze (1966-70). Docente allo stesso Polonicum, dal ’63- al ’68. Dal 1968 al ’94, prima adiunkt, poi docent, poi nadzwyczajny all’Instytut Filologii Polskiej dell’Università di Varsavia. Tiene nel contempo anche corsi all’Università di Łódź, dove dirige la cattedra di Literatura Staropolska. Dal novembre 1994 è prima straordinario, poi ordinario di Lingua e Letteratura Polacca all’Università di Padova; negli stessi anni, tiene anche, per affidamento, l’insegnamento della stessa materia alla veneziana Ca’ Foscari. ISBN 88-8098-100-5. Polacy we Włoszech : Kto jest kim? Zeszyt 1. - Rzym ; Toruń : Związek Polaków we Włoszech = Associazione Generale dei Polacchi in Italia ; Fundacja Rzymska im. Margr. J. S. Umiastowskiej = Fondazione Romana Marchesa J. S. Umiastowska, 2005. - 104 s. : fot. ; 21 cm. - (Polonica wloskie = Polonica in Italia ; 3) ISBN 83-89376-22-9. Giovanni Antonio Davia (1696-1700). Volumen 1 : (13 II 1696 -28 XII 1696) / edidit Adalbertus Kęder. - Cracoviae : Accademia Scientarium et Litteraturum Polona : Sumptibus Fundationis Lanckoroński, 2004. - 441 p. ; 25 cm. - (Acta Nuntiaturae Polonae ; T. XXXVII) ISBN 83-88857-98-3. SIEDLECKA, Joanna Obława : Losy pisarzy represjonowanych. - Warszawa : Proszyński i S-ka, 2005. M.in.: Tancerz otchłani (Jerzy Braun), s. 45-80. ISBN 83-7337-943-6. GOMBROWICZ, Witold Diario. Volume I (1953-1958) / introduzione a cura di Francesco M. Cataluccio ; traduzione di Vera Verdiani. - Milano : Feltrinelli, 2004. - 443 ; 23 cm. - ("Le Comete") Titolo dell'opera originale: Dziennik. ISBN 88-07-53013-9. Il viaggio come realtà e come metafora / a cura di Justyna Łukaszewicz e Davide Artico. - Łask : Oficyna Wydawnicza LEKSEM, 2004. - 431 p. ; 25 cm. Atti del convegno organizzato dal Dipartimento di Italianistica dell’Università di Wrocław (23-25 aprile 2004). ISBN 83-920286-7-8. Materialy XXVI Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie. 9-12 września 2004 roku. - Kraków : Biblioteka Jagiellońska, 2004. - 152 s. ; 24 cm. Uniwersytet Jagielloński. ISBN 83-909081-7-4. ZAGAŃCZYK, Marek Droga do Sieny. - Warszawa : Fundacja Zeszytów Literackich, 2005. - 124 s. ; 21 cm. ISBN 83-60046-05-0. Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 25 Wydział Ekonomiczno-Handlowy Konsulatu Generalnego RP w Mediolanie promuje polską gospodarkę (część II) P olskie stoiska informacyjno-promocyjne na imprezach targowo-wystawienniczych WEH KG RP w Mediolanie zorganizował w 2005 roku stoiska narodowe z udziałem polskich producentów między innymi na następujących prestiżowych targach włoskich: II kwartał’ 05: 13-16.03.05 - SAIEDUE’05Bolonia, Międzynarodowe Targi Budowlane. Obok polskich producentów okien, drzwi, klamek, stoisko WEH prezentowało bardzo bogaty materiał promocyjny nadesłany przez polskich producentów towarów dla przemysłu budowlanego, wykończenia wnętrz, takich znanych firm jak: Barlinek S.A., Ludwik Styl, Kasmo, Makaoz, Fameg, Fabryka Mebli Giętych, 31.03-02.04.2005 – MT SUBFORNITURA – Parma, targi podwykonawstwa i kooperacji w przemyśle metalowo-mechanicznym, dające możliwości prezentowania polskich wyrobów takich jak odlewy, elementy po obróbce precyzyjnej, komponenty z tworzyw sztucznych i gumy, oraz prowadzenia negocjajcji w zakresie kooperacji. Na Targi te zapraszamy wszystkich zainteresowanych również w roku 2006, już zamówiliśmy odpowiednie stoisko. 13–18.04.05 - Euroluce, Mobili – Mediolan, Międzynarodowe Targi Meblowe i Oświetleniowe, w których udział bierze wiele polskich firm wiodących na polskim rynku meblowym jak Paged, Kler, Iker, Fameg, Ludwik Styl, Reged Meble, Na rynku oświetleniowym można odnotować Agencję SOMA, zrzeszającą głównych producentów. Mamy nadzieję, iż rezultaty osiągnięte przez polskie firmy w roku bieżącym pozwolą na podobne wystąpienie w roku przyszłym na tych jakże profesjonalnych i prestiżowych targach meblowych i oświeteleniowych. 17–21.05.05 – INTEL – Mediolan, Międzynarodowe targi elektryczne, elektroniczne i oświetleniowe, współorganizowane ze wspomnianą wyżej Agencją SOMA. Na tych bardzo profesjonalnych targach polskie firmy nawiązały bardzo wiele kontaktów międzynarodowych, głównie z krajami Bliskiego i Dalekiego Wschodu, oraz Afryki Północnej. III kwartał ’05 i IV kwartał ’05: 02-05.09.05 MACEF - Mediolan, Międzynarodowe Targi Wyposażenie Domu, Upominki, Biżuteria, Moda 05–08.10.05 – BIMEC – Mediolan, Międzynarodowe Targi – mechanika i automatyka, poddostawy do maszyn, obrabiarek, zgrzewarki, lutownice, maszyny pomiarowe. 20-22.10.05 - ALUMOTIVE – Modena, innowacyjne rozwiązania, poddostawy, komponenty aluminiowe i materiały technologiczne zapraszając dla przemysłu samochodowego, transportowego. Na wszystkich w/w targach Wydział Ekonomiczno- Handlowy zorganizował stoiska informacyjne, na których promowano polskie firmy zarówno jako firmy wystawiające, jak i mające udział w misji gospodarczej. Stoiska WEH prezentowały katalogi polskich producentów, eksporterów oraz materiały promujące polską gospodarkę w skali macro, a także polską turystykę. Stoiska WEH KG RP na targach BI-MEC i Alumotive znacznie ożywiło wyświetlanie filmu promującego polską myśl techniczną “Złote idee” produkcji Politechniki Warszawskiej. Zainteresowani otrzymywali dyskietkę z włoskim tłumaczeniem filmu. Stoiska cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem zarówno firm polskich jak i włoskich. W wyniku kontaktów nawiązanych w czasie targów przeprowadziliśmy już szereg spotkań z zainteresowanymi inwestowaniem w Polsce firmami włoskimi. Dodajmy, że w targach MACEF, tradycyjnie, liczny był udział polskich producentów biżuterii srebrnej i bursztynowej, utwierdzając znaną już i cenioną we Włoszech markę polskiego bursztynu. 04–07.11.05 - SAPORI – Mediolan, na Międzynarodowych Targach Żywności, Napojów i Artykułów Regionalnych przewidziane jest zorganizowanie polskiego stoiska informacyjno-promocyjnego 16–19.11.05 - SICAILUX – Pordenone, Międzynarodowe Targi Poddostawców Branży Oświetleniowej i Elektrycznej – na te targi, które są miejscem zaopatrzenia producentów oświetlenia końcowego, planujemy zorganizowanie misji firm polskich. 03-11.12.05 – “L’ARTIGIANO IN FIERA” – Mediolan, Międzynarodowe Targi Rzemiosła, Przygotowujemy wspólnie z Krajową Izbą Gospodarczą pokaz polskiego rzemiosła na stoisku o powierzchni ok.100 m. kw. Mamy nadzieję na zorganizowanie dużej i reprezantacyjnej ekspozycji polskiego rękodzieła (zapraszamy wszystkich zainteresowanych). Grudniowe Targi Rzemiosła w Mediolanie są wielkim przedświątecznym kiermaszem, na którym tysiące Włochów dokonuje zakupów świątecznych upominków i dekoracji choinkowych. Targi Rzemiosła poprzedzone zostaną Galą Związku Rzemiosła Regionu Mediolanu, na której Polska, jako gość honorowy, uczestniczyć będzie również w organizowanym przez Związek pokazie mody, prezentując kolekcję jednej z najbardziej znanych polskich projektantek. Zgodnie z zainteresowaniem firm polskich staramy się każdego roku zapewnić by Polska wzięła udział w najbardziej prestiżowych, najważniejszych z punktu widzenia polskiej gospodarki międzynarodowych targach. W 2006 roku pragniemy dodatkowo zorganizować bogate, reprezentatywne wystąpienie Polski na dwóch ważnych międzynarodowych targach włoskich do jakich 26 należą Cosmoprof, odbywające się w maju w Bolonii międzynarodowe targi kosmetyczne, oraz słynny Cibus również w maju w Parmie, międzynarodowe targi żywności, należące, obok niemieckiej Anugi i francuskiego Sialu, do największych w Europie WEH KG RP w Mediolanie organizuje konferencje prasowo-telewizyjne oraz inne wydarzenia promocyjne jak seminaria, wizyty w ramach współpracy międzyregionalnej czy też wyjazdy dziennikarzy włoskich do Polski w celu uzyskania serii artykułów nt. Polski w aspekcie politycznym, gospodarczym, turystycznym i unijnym. Organizacja seminariów i konferencji promocyjnych Seminaria organizowane przez WEH KGRP w Mediolanie wraz z lokalnymi izbami handlowymi cieszą się dużym zainteresowaniem przedsi W tym roku, jak już wcześniej wspomnieliśmy, seminaria związane są z pierwszą rocznicą wejścia Polski do Unii Europejskiej, a zatem szczególnie podkreślają obopólne korzyści rozszerzenia i współpracy z Polską, pełnoprawnym członkiem UE. Są one organizowane z udziałem specjalistów z Polski, prezesów i dyrektorów PAIiZ, PARP, ARP, i SSE oraz z udziałem przemysłowców włoskich, którzy odnieśli sukces w działalności gospodarczej w Polsce. Poza seminariami w Mediolanie, Vicenzy i Ravennie zorganizowanymi w pierwszą rocznicę wejścia do UE w maju 2005 roku, planowane są następne w ośrodkach gospodarczych północnych Włoch: Brescia, Bergamo, Lecco, w listopadzie tego roku. Pomoc w nawiązywaniu kontaktów Rok 2005, podobnie jak 2004, bogaty jest w spotkania sektorowe promujące wybrane artykuły np. spożywcze, chemiczne, drewniane z wybranymi importerami włoskimi z danej branży. Stawiamy na rozwój współpracy międzyregionalnej, miast bliźniaczych – w tym wypadku byłoby to zorganizowanie wizyty dwóch regionów polskich w wybranych regionach Płn. Włoch połączonej z udziałem w targach regionalnych. Dzięki działalności WEH KG RP Mediolan przekazywane są dane adresowe oraz odbywa się kojarzenie przedsiębiorstw Polskich i Włoskich match-making. Przygotowanie match-makingu ważne est zwłaszcza przed każdymi targami z udziałem polskich wystawców – zapewnia to maksymalną liczbę wizyt potencjalnych partnerów. Dla wszystkich zainteresowanych współpracą gospodarczą oraz inwestycjami w Polsce przygotowaliśmy publikację pt. “Perché la Polonia”. Zawarto w niej opis najważniejszych gospodarczo sektorów nowej Polski oraz argumenty, dla których warto nie tylko współpracować, ale także inwestować w Polsce. Znajdują się w niej też aktualne informacje odnośnie handlu zagranicznego ze szczególnym uwzględnieniem wymiany polsko-włoskiej, wykaz Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 Specjalnych Stref Ekonomiczynych oraz adresów przydatnych dla współpracy z Polską. Bogato ilustrowana zdjęciami publikacja “Perché la Polonia” rozpowszechniana jest wśród biznesu włoskiego i Polonii na wszystkich imprezach promocyjnych (targi, seminaria, konferencje, wystawy), a także wysyłane jest pocztą na prośbę zainteresowanych. Informacje o aktualnych działaniach są zawsze dostępne w naszej siedzibie, oraz na naszej stronie internetowej. Pozostając do Państwa dyspozycji, gotowi odpowiedzieć na wszelkie pytania dotyczące polskiej gospodarki i współpracy gospdarczej, zapraszamy Państwa do udziału we wszystkich naszych działaniach promocyjnych jeszcze w roku 2005 i w latach następnych. Ewa Dolińska Konsul, Kierownik Wydziału Ekonomiczno-Handlowego Konsulatu Generalnego RP w Mediolanie Via Capecelatro 53/4 -20 148 Milano tel. 02 487 131 64—fax. 02 405 303 e-mail: [email protected], www.milanokg.it www.infopolonia.it W tegorocznych wyborach parlamentarnych i prezydenckich mogła (już tradcyjnie) wziąć udział zarówno Polonia jak i przebywający czasowo na terenie Włoch Polacy. Poniżej podajemy dane liczbowe uzyskanych wyników. WYBORY PARLAMENTARNE Podział mandatów w Sejmie i w Senacie RP po wyborach 25 września 2005 SEJM Prawo i Sprawiedliwość: 155 mandatów; Platforma Obywatelska RP: 133 mandaty; Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej:56 mandatów; Sojusz Lewicy Demokratycznej: 55 mandatów; Liga Polskich Rodzin: 34 mandaty; Polskie Stronnictwo Ludowe: 25 mandatów; “Mniejszość Niemiecka”: 2 mandaty. SENAT Prawo i Sprawiedliwość: 49 mandatów; Platforma Obywatelska: 34 mandaty; Liga Polskich Rodzin: 7 mandatów; Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej: 3 manadaty; Polskie Stronnictwo Ludowe: 2 manadaty; Inni: 5 mandatów. WYBORY PREZYDENTA RP Lech Kaczyński 54,04%; liczba oddanych głosów: 8.257.468. 27 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 Donald Tusk 7.022.319. 45,96%; liczba oddanych głosów: NA KOGO GŁOSOWAŁA POLONIA WE WŁOSZECH Wybory parlamentarne SEJM Rzym, komisja wyborcza nr. 158, 159 Ogółem w obu okręgach wyborczych głosowało 1.269 osób. Największą ilość głosów zdobyła partia Prawo i Sprawiedliwość (630 głosów); Platforma Obywatelska (310 głosów); Liga Polskich Rodzin (136 głosów). Mediolan, komisja wyborcza nr. 160 Głosowało 225 osób. Zdecydowane zwycięstwo odniosła Platforma Obywatelska : 130 głosów. Na drugim miejscu Prawo i Sprawiedliwość: 41 głosów, a na trzecim miejscu Partia Demokratyczna: 15 głosów. SENAT Rzym Największą ilość głosów otrzymali: Ewa Tomaszewska oraz Zbigniew Romaszewski z partii Prawo i Sprawiedliwość oraz Krzysztof Piesiewicz z Platformy Obywatelskiej. Mediolan Największą ilość głosów uzyskał Krzysztof Marek Piesiewicz (147 głosy) przed Markiem Dariuszem Rockim (119) – obaj zgłoszeni przez Platformę Obywatelską; Zbigniew Romaszewski (91 głosów) oraz Ewa Tomaszewska (69 głosów) z partii Prawo i Sprawiedliwość oraz Andrzej Jan Wielowieyski (63 głosy) z Partii demokratycznej. WYBORY PREZYDENTA RP Rzym Wyniki po II turze wyborów (23 października 2005) Lech Kaczyński: 1434 głosy; Donald Tusk: 678 głosów Mediolan Wyniki po II turze wyborów (23 października 2005) Lech Kaczyński: 86 głosów; Donald Tusk: 226 głosów. LECH KACZYŃSKI NOWYM PREZYDENTEM RP Urodzony 18 czerwca 1949 r. w Warszawie. Żonaty, jedna córka. Doktor habilitowany w zakresie prawa pracy. W 1997 r. - współpraca z Biurem Interwencji Komitetu Obrony Robotników. W Sierpniu 1980 – doradca gdańskiego Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Delegat na I Krajowy Zjazd “Solidarności”. Internowany w stanie wojennym. W 1990 r. – I wiceprzewodniczący Krajowej Komisji Solidarności. W grudniu 1988 r. - członek Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Bierze udział w obradach okrągłego stołu w zespole do spraw pluralizmu związkowego. W wyborach czerwcowych 1989 r. wybrany senatorem z listy Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, a dwa lata później posłem, tym razem z listy Porozumienia Obywatelskiego Centrum. W 1991 r. - przez kilka miesięcy szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Prezydenta. W latach 1992-1995 – prezes Najwyższej Izby Kontroli (NIK). W czerwcu 2000 r. - minister sprawiedliwości w gabinecie Jerzego Buzka. W 2001 r. współzałożyciel partii “Prawo i Sprawiedliwość” i od 2001 r. wybrany presesem PiS. Po wrześniowych wyborach wraca do Sejmu. Od 2002 r. prezydent Warszawy. Lech i Jarosław Kaczyńscy w filmie “O dwóch takich, co ukradli księżyc”, z roku 1962 KONKURSY F undacja Młodej Polonii – organizacja pożytku publicznego, działająca w Warszawie od roku 1990, uprzejmie informuje, że organizuje kolejną POLONIADĘ ‘2006 - olimpiadę kulturalno-historyczną adresowaną do młodzieży polonijnej. Istniejące od 12 lat POLONIADY organizowane przez naszą Fundację odgrywają ważną rolę kulturotwórczą i edukacyjną. Aktywizują duże grupy młodzieży, ich rodziców, działaczy emigracyjnych, pracowników polskich placówek dyplomatycznych i srodków przekazu. Wiążą młodzież polonijną z Polską, bogacą wyobrażenie o naszym kraju i o wkładzie Polaków do kultury i nauki światowej. POLONIADY zapisały się na trwałe w kalendarzu imprez polonijnych. Dzięki nim mamy dziś setki laureatów z kilkudziesieciu krajów świata. Tematy wiodace najbliższej POLONIADY ‘2006: 1. Opracuj udokumentowany referat na temat wkładu określonego Polaka w sztukę, naukę, kulturę, gospodarkę, technikę lub sport w kraju, w którym mieszkasz. 2. Opisz postać historyczną pochodzenia polskiego, która swoją działalnością wpłynęła dodatnio na historię Polski lub losy świata i mogłaby być wzorcem dla dzisiejszej młodzieży. Opracuj swoje uzasadnienie w formie udokumentowanego referatu. Tel. w Warszawie 0 22 834 56 25 INDESIT COMPANY Na Olimpiadę z Indesit W październiku rozpoczęła się zimowa promocja marki Indesit, która potrwa do końca stycznia 2006r. Wśród nagród są wycieczki na Olimpiadę w Turynie. promocji produktów marki Indesit, która potrwa od października 2005 r. do końca stycznia 2006 r., wygrać można wyjazd na Olimpiadę zimową do Turynu. Promocja obejmuje zarówno produkty wolnostojące (z wyjątkiem lodówek) jak i do zabudowy. Aby wziąć udział w konkursie należy do 31 stycznia 2006 r. zakupić produkt marki Indesit i wypełnić kupon, a następnie wysłać go na podany na kuponie adres pocztowy. Oprócz 8 wycieczek do Turynu na Olimpiadę, na zwycięzców czeka także 20 IPODów oraz 40 oryginalnych kurtek reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Losowania nagród odbędą się czterokrotnie, 15.11, 15.12, 15.01 i 15.02. W promocji biorą udział wybrane sklepy AGD w kraju. Indesit, wiodąca marka AGD w Europie, jest ściśle związana ze sportem, na którym skupione są nie tylko działania promocyjne ale i sponsoringowe. Do Olimpiady w Turynie Indesit jest sponsorem reprezentacji Polski w skokach narciarskich aż do Olimpiady w Turynie. Indesit partnerem akcji społecznych Producent sprzętu AGD, marka Indesit, wspiera akcję honorowego krwiodawstwa Ł ódź, 25 października 2005 r. – Indesit, europejska marka AGD, której dwie fabryki mieszczą się w Łodzi, została partnerem “Wampiriady” – akcji honorowego krwiodawstwa skierowanej do łódzkiego środowiska akademickiego. Podpisanie umowy z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów regionu Łódzkiego to jeden z elementów współpracy mającej na celu wspieranie akademickich inicjatyw. “Indesit to marka dla ludzi młodych i aktywnych, dlatego postanowiliśmy wspierać akademickie inicjatywy, tym bardziej jeśli są one tak ważne jak i potrzebne jak honorowe krwiodawstwo” mówi Krzysztof Kudlek, dyrektor marketingu Indesit Company Polska. “Wampiriada” jest jednym z elementów szerszej współpracy z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów Regionu Łódzkiego” “Wampiriada – jesień 2005” to już VII edycja akcji, która tym razem rozpoczyna się 25 październikai potrwa dwa tygodnie. W tym czasie na siedmiu łódzkich uczelniach państwowych i prywatnych, studenci będą mogli oddać krew do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi. Każdy z ochotników otrzyma, oprócz słodyczy, koszulkę “Wampiriady” z logo Indesit. W ramach podpisanej umowy logo marki będzie także widoczne na wszystkich materiałach informacyjnych. (strona opracowana przez redakcję we wspólpracy z Indesit Company) W 29 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 A fine agosto, si sono svolte le celebrazioni per i 25 anni dalla nascita del sindacato Solidarność. L’anniversario ha positivamente caratterizzato l’estate polacca. La Storia Solidarność e la memoria storica polacca Dalla pace con i vicini alla composizione interna - questa pare essere la traiettoria della Polonia, che si compie passo dopo passo attraverso grandi emozioni e piccoli gesti, significativi pur con le debite proporzioni. La volontà di pulizia della memoria interessa l’insieme del periodo comunista, dalla guerra “che non cessa di passare” al 1989. A Roma, ai funerali di Giovanni Paolo II, Lech Wałęsa, ex leader di Solidarność ed ex presidente della III Repubblica polacca, ha avviato la rappacificazione col suo grande antagonista, il presidente Kwaśniewski, ex comunista convertito alla socialdemocrazia. Il processo di conciliazione nazionale è proseguito a Varsavia a fine maggio in occasione di un dibattito televisivo tra lo stesso Wałęsa e il generale Jaruzelski, ex uomo forte del regime comunista polacco negli anni Ottanta. Da sempre nemici, i due uomini hanno affermato di sentire ambedue “il dovere di fare il possibile per cicatrizzare le piaghe del passato”, confrontandosi pubblicamente sui temi più controversi della recente storia polacca. Dal dibattito è tra l’altro scaturita la proposta di dar vita in Polonia a una Commissione per la riconciliazione nazionale. A fine agosto, su esplicito invito di Wałęsa, Kwaśniewski ha partecipato alle celebrazioni per i 25 anni dalla nascita dello storico sindacato. Attraverso Solidarność combattente di un quarto di secolo fa, l’in- tera nazione si sta interrogando, nei dibattiti pubblici, sul mito fondatore dell’odierna III Repubblica polacca. Filo conduttore: l’esame di coscienza su dove si voleva andare e dove si sta andando. Le commemorazioni ufficiali hanno privilegiato la “leggenda d’oro” del primo sindacato indipendente nel blocco sovietico ovvero l’attualità del suo messaggio politico, sociale, religioso, culturale, morale. L’insegnamento è che il cambio da un regime totalitario a un regime democratico deve passare - come nel caso polacco - attraverso una transizione pacifica, non violenta, graduale, evolutiva, concordata, autoregolata. Inoltre oggi come ieri la Polonia, l’Europa, il mondo hanno bisogno di solidarietà per rispondere alle sfide, alle divisioni e alle ineguaglianze umane. Ieri la lezione polacca concerneva soprattutto la concreta lotta politico-sindacale, oggi lo “spirito di Solidarność” che si vorrebbe far rivivere riguarda valori di apertura, tolleranza, unità, partecipazione. Eppure non sono mancati coloro (vecchi militanti del sindacato, nuovi iscritti) che hanno disertato ogni celebrazione oppure organizzato commemorazioni alternative all’insegna della “leggenda nera” di Solidarność, accusata di aver quasi subito tradito lo slancio e gli ideali originari, di aver ucciso i sogni, abbandonando per strada la sua costitutiva dimensione sociale, la sua attenzione per il bene comune, per i diritti dei lavoratori e dei meno abbienti. Accusata quindi di aver contribuito a creare uno Stato debole e distante; una economia capitalista piena di disoccupati; una società fredda, mediocre, materialista, egoista, divaricata dalle sperequazioni; una Polonia in cui salariati, pensionati, cittadini, contadini si sentono a disagio. Accuse e malesseri che hanno riattivato in pieno agosto il dibattito politico in vista delle elezioni legislative e presidenziali dell’autunno - anche perché Solidarność appartiene alla viva biografia di chiunque in Polonia abbia oggi più di 35/40 anni. Cinque aspetti meritano di essere qui rimarcati. Primo: nella transizione polacca innescata da Solidarność la Chiesa cattolica ha svolto un ruolo chiave, da papa Giovanni Paolo II al primate Stefan Wyszyński, da padre Jerzy Popiełuszko all’ultimo parroco di campagna. Se negli anni ’80 le chiese erano i soli “spazi di libertà” che sfuggissero al controllo del regime, la Chiesa era la “terza forza”, l’unico interlocutore possibile per chi stava al potere quanto per chi stava all’opposizione. Non solo: la religiosità era sinceramente diffusa nella maggioranza dei militanti e della popolazione. Fu, dunque, il triangolo fede-Chiesa- 30 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 e Madeleine Albright. Ben Solidarność l’elemento prima della perestrojka, vincente, nonché uno dei l’epilogo della guerra fredprincipali caratteri originada, la fine della divisione li del modello di mutazioin due dell’Europa cominne polacco. ciò negli scioperi sul BaltiSecondo: per la Polonia co. l’uscita dal comunismo è Quinto: l’alta partecipaziostata un’impresa ad altissine internazionale (800 mo rischio, dura, difficile, personalità) e l’amplificasempre in salita, da posizione del sistema mediatizioni “fuori legge” che co hanno certamente conhanno comportato prezzi tribuito a europeizzare la umani talvolta elevati; ed commemorazione. E anche è durata - a considerare se gli aiuti ai militanti solo l’ultima fase della clandestini di Solidarność Repubblica popolare: Lech Wałesa ai Cantieri navali di Danzica nel 1980 furono all’epoca arrivati quella sotto il segno di dai tedeschi, francesi, belgi, Solidarność - un decennio (1980-1989). Certamente meno la transizione polacca monca. Nes- italiani (oltre che americani), tuttaanni di quanti abbia poi richiesto suna soluzione soddisfacente è stata via la pregnanza dell’anniversario l’ingresso nell’Ue avvenuto nel d’altra parte trovata alla difficile polacco è stata più sentita nel maggio 2004. Ma la dura lentezza questione dei beni confiscati dal Centro-Est che nella parte occidendell’uscita dal comunismo spiega regime comunista tra il 1944 e il tale del continente. La Francia, per quanto miracolose siano sembrate 1962. Terre, case, industrie, com- citare un solo esempio, non ha infine all’opposizione le concessio- merci - gli ex proprietari e i loro inviato alcuna rappresentanza di ni del potere, accordate in cambio eredi aspettano (invano?) di essere alto livello. Se i giornali francesi e tedeschi hanno dato enorme risalto di “benevolenze” da parte dell’op- risarciti. Quarto: il risultato più tangibile all’evento, i giornali italiani sono posizione che oggi è fin troppo facile criticare, ma che nel clima di di questo anniversario è che stati avari di notizie e commenti. allora (prima metà del 1989) Solidarność è ridiventata il simbolo Segno che l’avanzare dell’integrarappresentavano pur sempre un’in- internazionale di una cesura epoca- zione comunitaria non mette autole: la prima prova riuscita di un’op- maticamente in comunicazione tra negabile, vittoriosa prima volta. Terzo: le celebrazioni del venti- posizione organizzata insieme da loro i paesaggi mentali, i diversi cinquennale di Solidarność sono operai e intellettuali; il vero punto spaccati nazionali e regionali della state un sano esempio di politica di partenza della fine del comuni- memoria, i differenti elementi di riferimento delle identità locali. della memoria da parte delle istitu- smo nell’Europa dell’Est. “Senza Solidarność mai sarebbe L’europeizzazione dei sistemi culzioni polacche. Tale politica serve indubbiamente la stabilità della na- caduto il Muro di Berlino, mai turali europei – al plurale – zione e dello Stato. Tuttavia le avremmo unificato le due Germa- s’infrange contro innegabili limiti. commemorazioni hanno voluta- nie” – ha detto il presidente tedesco Vi sono specifiche politiche della mente lasciato da parte la questione Horst Köhler. Senza Solidarność memoria, non vi è ancora un pensadella giustizia. Nell’auto soddisfa- non vi sarebbe stata alcuna re l’Europa in comune. Ci vorrà tempo prima che zione per la “missione compiuta” “rivoluzione di velluto” in Cecosloverso la democrazia, nel ricordare e vacchia – ha confermato l’ex presi- l’Unione europea sia capace di commemorare le lotte passate, nel dente Václav Havel. E nemmeno in innalzarsi affondando nelle espereciproco legittimarsi e assolversi Ungheria, ha ricordato il presidente rienze storiche degli Stati membri. tra ex oppositori ed ex governanti, László Sólyom. Solidarność ha Per ora, timidamente, alcuni eurosi continuano a non perseguire e aperto la via alla trasformazione deputati si accontentano di proporre non condannare quei criminali al dell’Europa, hanno ribadito papa il rilancio del turismo nell’area potere che si sono macchiati di sva- Benedetto XVI (nel suo messag- centrorientale attraverso la creazioriati delitti e reati contro la persona gio), il presidente della Commissio- ne di un “itinerario della cortina di umana e contro la società polacca ne europea José Manuel Barroso, i ferro” lungo quasi 7 mila chilomedurante il passato regime comuni- presidenti di Ucraina (Viktor tri, tra piste ciclabili, sentieri ecolosta: nel periodo di Solidarność e, Juščenko), Georgia (Mikheil Saaka- gici, percorsi di trekking… ancor prima, durante la seconda shvili), Serbia (Boris Tadić); e, per guerra mondiale e gli anni dello parte americana, gli ex governativi stalinismo. L’impunità dei rei rende Zbigniew Brzeziński, James Baker Paolo Morawski 31 Polonia Włoska Nr 3(36)/2005 Il 22 di settembre scorso a Pershore, in Gran Bretagna è morto Edward Szczepanik. Lo ricordiamo con una breve nota biografica e un ricordo personale di Wojciech Janikowski, suo cognato. Edward Szczepanik, dopo il servizio militare nella scuola allievi ufficiali di artiglieria a cavallo è stato assistente dell’eminente economista polacco Edward Lipinski, nella prestigiosa Scuola Superiore di Economia di Varsavia. Ha combattuto nel settembre 1939 contro i Tedeschi. Internato in Lituania, è stato deportato, dopo l’annessione di quel Paese da parte dei sovietici, in URSS. Nel 1941, in seguito allo scoppio della guerra tedescosovietica entrò a far parte dell’Armata polacca, formata sotto la guida del generale Anders da quei polacchi che erano sopravvissuti ai traumi delle deportazioni, delle prigioni e dei gulag sovietici. Attraverso il Medio Oriente arrivò in Italia con il 2° Corpo d’Armata Polacco; prese parte come capitano di artiglieria alla battaglia di Montecassino e alla liberazione di Bologna. Dopo la guerra sposò Hanna Janikowska, figlia di Stanislaw Janikowski, consigliere dell’ambasciata Polacca presso il Vaticano e, in seguito, ministro plenipotenziario presso il Quirinale. Ritornò alla sua professione di economista. Ha insegnato e svolto ricerche sul piano universitario a Roma, Londra, Hong Kong e nel Sussex. E’ stato anche consigliere economico di alcune organizzazioni internazionali e del Governo pachistano. Ritornato in Italia, ha svolto per oltre 15 anni incarichi direttivi alla FAO. Sempre attivo nell’ambito della comunità polacca, è stato uno dei fondatori e presidente del Consiglio dei Polacchi in Italia. Trasferitosi, dopo il pensionamento, in Gran Bretagna, ha proseguito il suo impegno patriottico, prima come ministro e in seguito come Presidente del Consiglio dei Ministri del Governo Polacco all’Estero fino al suo scioglimento nel 1990, deciso dopo i cambiamenti in senso democratico in Polonia. Negli ultimi anni era presidente della Società Scientifica Polacca all’Estero e del Consiglio di Coordinamento degli Studi sui Polacchi all’Estero. EDEK Chi si aspetta da me un necrologio rimarrà deluso. Voglio raccontare semplicemente ciò che ho vissuto da “enfant terribile”, giovane scapestrato, professore e ora vecchietto pensionato. Edek comparve a casa mia come amico di mia sorella. Era un ufficiale giovane, bello ed aveva combattuto a Monte Cassino. L’amicizia divenne presto qualcosa di più ed io sorvegliavo il tutto dal buco della serratura della mia camera che era attigua a quella di mia sorella. Avevo dieci anni e non imparai molto dalle mie osservazioni perché i due erano troppo bene educati. Presto venni a sapere che si dovevano sposare. Mia madre era contraria, perché riteneva che mia sorella fosse troppo giovane ed inesperta. Mio padre riteneva che si doveva sposare subito proprio perché era molto giovane ed inesperta. Dato che anche mia madre si era sposata giovanissima, il matrimonio fu celebrato a Roma in pompa magna con festeggiamenti grandiosi data la presenza dei militari del corpo di armata di Anders e mio padre che era diplomatico. Edek e mia sorella tentavano invano di educarmi. Ad Edek davano fastidio le mie unghie sempre nerissime ed era costretto a pagarmi profumatamente perché me le tagliassi. In sostanza la convivenza era quasi pacifica. Mia sorella, mio fratello ed Edek sparirono poi in Inghilterra dove si persero nelle nebbie londinesi. Mio fratello si laureò in ingegneria chimica, Edek iniziò la carriera universitaria e mia sorella iniziò la produzione di figli. Ogni tanto venivano tutti a Roma ed allora era una grande festa. Qui ce la passavamo piuttosto maEdward Szczepanik, quest’estate, le perché mio padre, da con la sua famiglia festeggia il compleanno bravo diplomatico, in realtà non aveva nessun mestiere. In rare nella FAO di Roma. Avevano Polonia c’erano gli amici dei sovieti- una bellissima casa ed un favoloso ci e a Londra c’era il governo polac- grill elettrico per fare i polli arrosto. co in esilio. Io stavo al liceo Chateau- Si mangiava molto bene e c’erano briand e facevo il rifugiato politico. sempre molti ospiti. Io avevo una La situazione economica migliorò bellissima motocicletta rossa ed una quando Edek e mio fratello comincia- volta costrinsi Edek a venire con me rono a mandare dei soldi. Mio padre e farsi fotografare. Non so se la cosa cominciò a lavorare alla RAI nei gli è piaciuta, di sicuro è piaciuta programmi di lingua polacca. Io poi molto ai miei nipotini che amavano mi iscrissi all’università e trovai an- lo zio originale. che lavoro alla Technicolor. Ad un Poi Edek tornò in Inghilterra, mio certo punto seppi che Edek e mia padre, molto malato, tornò in Polonia sorella con i quattro figli erano finiti e morì tre mesi dopo e mia madre a Hong Kong, dove Edek aveva con- restò nella casa di legno di Zielonka. quistato una cattedra in economia. Mi Edek divenne primo ministro del immaginavo i miei nipotini con il governo polacco di Londra e dopo la codino e gli occhi a mandorla, ma fine di Jaruzelski riportò la storica quando li vidi a Roma tutto sembrava costituzione polacca del tre maggio a normale a parte il fatto che parlavano Varsavia. Mia sorella è morta di cananche cinese. Poi Edek, che era di- cro, Edek è morto di cuore ed io sono ventato esperto internazionale nella ancora vivo e vi saluto fraternamente. economia della pesca, venne a lavoWojciech Janikowski Commemorazioni ad Alessano Il ritorno nel Salento degli ex combattenti del 2 Corpo Polacco Tra il 1944 e il ’46, subito dopo la guerra, nel Salento sono state organizzate scuole polacche a Matera e ad Alessano, volute dalla lungimiranza del gen. Anders. Lo scopo principale era di dare ai giovani la possibilità di costruire la propria formazione culturale e ricostituire il tessuto sociale della Polonia dopo l’annientamento cosciente della sua intellighenzia da parte degli occupanti tedeschi e sovietici. A d Alessano (LE) era stato organizzato un Liceo-Ginnasio “Kursa Maturalne n. 1” (a Matera, nello stesso periodo fu istituito un Centro Scolastico). Lì, per frequentarne i corsi semestrali, si erano avvicendate diverse centinaia di giovani, i quali avevano riempito il piccolo e remoto angolo d’Italia, mettendolo al centro di una interessante vicenda internazionale, ma, soprattutto, dandogli impulsi economici preziosi in un tempo di miserie vecchie e indotte dalla guerra. A questa cittadina nei sessant’anni trascorsi hanno continuato a pensare i soldatistudenti, soprattutto quelli che, per il tradimento di Yalta, non erano più rientrati in Polonia dopo la smobilitazione e si erano sparsi in tutto il mondo. Con il nome di “Alessanesi di Anders” si riunivano, certamente con spirito di nostalgia per quel periodo della loro giovinezza, ma forse, anche per aggrapparsi ad una piccola Patria. Come ha affermato uno di loro, le vicende storiche che gli hanno alienato la cittadinanza, lo fanno sentire oggi di Alessano, prima ancora che di Leopoli. Così, quando ad Alessano hanno scoperto che nel mondo, a loro insaputa, c’era chi Incontro dei combattenti del 2° Corpo d’Armata Polacco aveva continuato a con gli alunni della Scuola Elementare “G. Minozzi”, già chiamarsi Alessa- sede del „Centro Scolastico” frequentato dai soldati polacchi nese, non solo so- tra il 1944 e il 1946 no stati ben lieti di promuovere e di favorire professore emerito di Minerascambi di visite, ma hanno logia all’Università di Cracovia, sentito il dovere di conferire Henryk Strzelecki, vero nome di Henry Lloyd, proprietario loro la cittadinanza onoraria. Orgogliosi di ricevere della famosissima griffe, e non parte degli exquesto riconoscimento, il 7, 8, facente 9 ottobre sono giunti ad combattenti, la prof.ssa TereAlessano dall’Italia, dall’Inghil- sa Zaniewska dell’Università di terra, dagli Stati Uniti, dalla Varsavia, che studia il fenoPolonia giovanotti ultra- meno delle scuole polacche ottantenni; tra gli altri, S. E. all’estero. Tra manifestazioni monsignor Szczepan Wesoly, ufficiali, presentazioni di libri a per molti anni Delegato del tema, incontri privati e conviPrimate di Polonia per la Pa- vialità, il soggiorno da parte storale dei Polacchi all’Estero, polacca è stato vissuto con attualmente presidente della spirito goliardico, di amicizia Fondazione Giovanni Paolo II, per i Salentini, con alcuni dei Zdzislaw E. Walaszewski, ret- quali hanno intrecciato negli tore dell’Università polacca di ultimi anni rapporti personali, Londra, Wojciech Narebski, culturali e fraterni, mentre per parte italiana c’era anche una valenza didascalica, la ricerca del recupero della memoria e di un più forte sentimento soprannazionale. Nel quadro delle manifestazioni commemorative di Matera, il 5 ottobre è stata consegnata la Medaglia “Pro Memoria” al Gonfalone della città ed allestita una mostra fotografica ADRESY PLACÓWEK POLSKICH WE WŁOSZECH Ambasada RP przy Kwirynale Via Pietro Paolo Rubens, 20 - 00197 Roma Tel. 06.36.20.42.00 - Fax 06.321.78.95 www.ambasciatapolonia.it Stacja Naukowa PAN Vicolo Doria, 2 - 00187 Roma Tel. 06.679.21.70 - Fax 06.679.40.87 www.accademiapolacca.it Ambasada RP przy Stolicy Apostolskiej Via dei Delfini, 16 - 00186 Roma Tel. 06.69.90.958 - 06.699.41.68 - Fax 06.699.09.78 Polski Ośrodek Informacji Turystycznej Via V. Veneto, 54/A - 00187 Roma Tel. 06.482.70.60 - Fax 06.481.75.69 www.polonia.it Wydzial Konsularny Ambasady RP w Rzymie Via San Valentino, 12 - 00197 Roma Tel. 06.36.204.200- Fax 06.322.39.90 www.consolatopolacco.it Biuro Lot-u Via V. Veneto, 54 - 00187 Roma Tel. 06.483.448 - 06.488.26.80 - Fax 06.481.54.62 Konsulat Generalny w Mediolanie Corso Vercelli, 56 - 20145 Milano Tel. 02.480.189.78 - 02.480.190.84 - 02.480.193.12 Fax 02.480.203.45 Biuro Lot-u Via Pirelli, 26 - 20124 Milano Tel. 02.670.53.85 Wydział Ekonomiczno-Handlowy Via Olona, 2/4 - 00198 Roma Tel. 06.854.11.28 - Fax 06.855.33.91 www.infopolonia.it Fundacja Rzymska margr. J. S. Umiastowskiej Via Piemonte 117- 00187 Roma Tel/Fax 06.48.14.263 Instytut Polski Via Vittorio Colonna, 1 - 00193 Roma Tel. 06.360.007.23 - Fax 06.360.007.21 www.istitutopolacco.it Związek Polaków we Włoszech Via Piemonte, 117 - 00187 Roma Tel/Fax 06.48.14.263 www.polonia-wloska.org Papieski Instytut Studiów Kościelnych Piazza B. Cairoli, 117 - 00186 Roma Tel. 06.68.80.37.50 Dom Polski Jana Pawła II Via Cassia, 1200 - 00189 Roma Tel. 06.30.36.51.81– Fax 06.30.31.04.46